DACIA Klub Polska
Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII

Na każdy temat - czym się rózni składak od salonowego auta

wieza - 2014-04-19, 18:09
Temat postu: czym się rózni składak od salonowego auta
czym się rózni składak od salonowego auta??

Chyba zdjęcia same przedstawiają rozmiary zniszczen
Wniosek wole mniej wypasioną ale nówkę :)

http://kontakt24.tvn24.pl...?categoryId=496

mekintosz - 2014-04-19, 18:27

Zniszczenia faktycznie duże jak na czołówkę, może jednak audi odrzuciło i zaliczyło rów/dachowanie ? Wiadomo, że nowy samochód daje pewność - wiem co mam, jednak z tego materiału nie można wysnuć wniosku, że to audi było składakiem.
czaju - 2014-04-19, 20:00

mekintosz napisał/a:
Zniszczenia faktycznie duże jak na czołówkę, może jednak audi odrzuciło i zaliczyło rów/dachowanie ? Wiadomo, że nowy samochód daje pewność - wiem co mam, jednak z tego materiału nie można wysnuć wniosku, że to audi było składakiem.


Fajny zart. Ze niby dealerzy tacy swieci? Pewnosci nigdy nie ma, mozna tylko minimalizowac ryzyko. Warto pamietac ze nas jako narodu nie stac na wydanie 20 srednich krajowych na nowke klasy C, gdy potrzeba jest na C+, a budzet ledwo na A golasa...

Poza tym zdjecia Audi sa po operacji strazakow, ktorzy potraktowali je jak konserwe, nie wiem skad wniosek ze samochod byl powypadkowy... poduchy wystrzelily mimo ze samochod wiekowy[/youtube]

mekintosz - 2014-04-19, 20:59

Ależ ja nie żartuje ;-) Zdarzają się przekręty na nowych salonowych autach ale zdecydowanie mniej niż wśród używanych. Nasze dacie też się starzeją i za kilka lat nie będą już takie bezpieczne bo nowe z salonu ;-)
wieza - 2014-04-19, 21:07

żeby nowe auto się np.. rozleciało na pół to trzeba się mocno postarać , a dużo wypadków jest gdzie się auta rozsypują na drobne części
benny86 - 2014-04-19, 21:46

A ja niedawno widziałem Forda Ka którego siostra sprzedała rok temu, zaliczył czołówkę z seicento - fiat zgnieciony kompletnie, kierowca w stanie bardzo ciężkim,w Ka obie poduszki odpaliły, kierowca ze złamaną nogą i ogólnymi potłuczeniami/obtarciami. Seicento salonówka, pierwszy właściciel 72 lata, a Ka sprowadzone w 2009 roku z niemiec, sądząc po ówczesnych oględzinach stuknięte z przodu (podłużnica fabrycznie nieruszona, ale spasowanie zderzaka względem błotnika sam poprawiałem bo było kiepskie).
Boogie - 2014-04-19, 22:41

Jeśli to rzeczywiście była czołówka to Audi wygląda tragicznie. Rozumiem działania strażaków, ale patrząc na Fabię to konstrukcja zachowała się tak jak powinna i widac tylko że drzwi się zakleszczyły, a A4 całą musieli pociąć
wieza - 2014-04-20, 08:38

prawda jest taka ze nawet jak nie składak ale już po wcześniejszych stłuczkach to konstrukcja jest mocno osłabiona i tyle w tym temacie, używke może bym kupił ale z wiadomego żródla, tak jak ja sprzedaje swoje samochody, idą w zasadzie od reki bo sa nie bite i w b.dobrym stanie
benny86 - 2014-04-20, 12:15

wieza napisał/a:
prawda jest taka ze nawet jak nie składak ale już po wcześniejszych stłuczkach to konstrukcja jest mocno osłabiona i tyle w tym temacie

"tyle w temacie" tzn. że takie jest Twoje zdanie czy masz jakieś konkretne informacje odnośnie tego audi?

wieza - 2014-04-20, 13:27

chodzi mi o to ze większość używek sprowadzonych to składaki , i tak się będą lub gozej zachowywać bo zamiast chronić pasażerów się rozrywają albo zgniatają jak puszka po piwie i to dotyczy klepanych autek. oglądałem mnóstwo porozwalanych aut i do takiego wniosku dochodzę nie raz Dacia wyglądała lepiej niż przy takim samym wypadku inne auto 2 klasy wyżej..
benny86 - 2014-04-20, 15:04

Prawda jest taka, że na rynku zawsze będzie taki towar, jaki jest poszukiwany przez kupujących. Większość z nich chce max wypas w mini-cenie i dostają to co chcą - ich problem. Jeśli odrzucimy wszystkie oferty handlarzy i komisowe i pofatygujemy się np za odrę osobiscie po samochód, albo np. kupimy pofirmowy, z udokumentowanym przebiegiem i historią serwisową - na pewno coś sensownego się znajdzie. Kilka razy w roku jestem za naszą zachodnią granicą i fajne 5-7 letnie auta segmentu B lub C z benzyniakiem są droższe o około 15% od oferty handlarzy w pl (a Ci przecież doliczyli już swoją marżę...) No ale rodacy chcą żeby im podstawić pod drzwi super lalunię z super wypasem i zaj***istą ceną - wiec sam wiesz jak to wygląda... Jednak co do tego że nie można kupić dobrej używki się nie zgodzę - to tylko moje zdanie 8-)

Co do komisów to w moim mieście nastałą chyba nowa moda - sprzedawanie uszkodzonych, sprowadzonych. Są dwie ceny - tak jak stoi, albo "full opcja" tzn. wyremontowany,zarejestrowany w pl, tylko przerejestrować na siebie i ubezpieczyć. Za płotem w pracy mamy dwa takie komisy i szczerze powiedziawszy gdyby nie to że kupuję sprawdzone auto od ojca to coś bym tam znalazł na pewno.

wieza - 2014-04-20, 19:44

wiesz ja się zgodze ale ze na 10-20 aut jedno może dwa są oki
benny86 - 2014-04-20, 20:51

Swoją drogą śmieszy mnie sposób kupowania używek. Na placu się spodoba bo wymyty, nawoskowany, wnętrze wyplakowane że aż tłuste - rzeczywiście, przyciąga oko. Potem jazda próbna podczas której handlarz albo nawija jak przekupa na targu albo puści głośno radio a klient się zachwyca co to on nie kupi i to za jaką cenę... Gdyby to były odosobnione przypadki to ok, naiwniacy się zdarzają, ale codziennie z okien biura widzimy kilka takich przypadków. Ludzie nie znają sie sami na mechanice, nie jadą na SKP, zero... Szczerze mówiąc to widząc takich kretynów na miejscu handlarzy robiłbym to samo, na szczęście na chleb zarabiam w innej branży i sumienie mam czyste...
jurek - 2014-04-20, 21:30

Jeśli składa się jak puszka to dobrze, bo tak są projektowane współczesne karoserie. To składanie pochłania energię. Problem w tym, że te wypasy to w 90% powypadki. A jeśli blacha powącha palnik, już nie daj Bpże elementy konstrukcyjne , a już jeśli auto spawane z ćwiartek, to kaplica. Cmentarna często. pozdr
Przemek77 - 2014-04-22, 08:03

Handlarze na spółkę z "januszami" zniszczyli rynek aut używanych w Polsce. Handlarz jest po to, by wychodził naprzeciw potrzebom rynku.
A potrzeby ogólne są takie, żeby kupić auto w stanie "salonowym" ale w cenie złomu - czyli dajmy na to średniej z otomoto.
No więc pan handlarz co robi? Jedzie do "Szwaba" z lawetą. Chcąc teraz kupić w Rzeszy auto dobre, nie "picowane", prawdziwie bezwypadkowe, z udokumentowaną przeszłością - a potem je sprzedać w Polsce i jeszcze przecież zarobić - należałoby je wystawić z ceną nawet 20% większą niż owa średnia z otomoto.
A to z kolei spowoduje jedynie pusty śmiech "januszów" - "Paaaanie, takie roczniki w lepszym stanie i z mniejszym przebiegiem za pól tej ceny chodzą!"
No i co ma robić handlarz chcąc aby interes się kręcił - a przywozi jakiegoś rozbitka, uzdatnia po najniższych kosztach, cofa przebieg (bo "janusze" są pokąsani przebiegiem i dla nich dwójka z przodu jest czymś dyskwalifikującym auto z miejsca) i wystawia jako "100% bezwypadkowy, stan idealny, okazja, zobacz, polecam".

Oglądałem niedawno reportaż gdzie wypowiadali się zawodowi handlarze (ze zmienionymi głosami) i mówili, że ~95% aut z komisów to "kukułcze jaja". Zaś cofanie liczników odbywa się w Polsce niemal oficjalnie.

Domel2250 - 2014-04-22, 13:20

Jednym z klientów mojego poprzedniego pracodawcy był właściciel autokomisu z W-wy i jak szukaliśmy czegoś do firmy to z 30-40 aut na placu tak szczerze (jak sam twierdził) to miał "do polecenia" 1-2 sztuki......
grapess - 2014-04-22, 13:45

Domel2250 napisał/a:
Jednym z klientów mojego poprzedniego pracodawcy był właściciel autokomisu z W-wy i jak szukaliśmy czegoś do firmy to z 30-40 aut na placu tak szczerze (jak sam twierdził) to miał "do polecenia" 1-2 sztuki......


A może dlatego, że jakby polecił Wam 40 to:
1) nie wzbudziłby takiego zaufanie,
2) Wy byście się za długo zastanawiali.

A tak mieliście prosty wybór, bo do wyboru TYLKO dwa, no i super polecone.

Jak szukałem samochodu i przychodził handlarz i chciał pogadać to prosiłem, żeby sobie poszedł, najlepiej po kluczyki. A jak bardzo chciał doradzać to wychodziłem.


wieza napisał/a:
żeby nowe auto się np.. rozleciało na pół to trzeba się mocno postarać , a dużo wypadków jest gdzie się auta rozsypują na drobne części


Oj nie wiem, jakieś dwa lata temu jechałem rano do pracy z Piaseczna do Wawy i na rozwidleniu Puławskiej i Doliny służewieckiej był wypadek z udziałem BMW.
Samochód był w dwóch częściach, przód oddzielnie i bagażnik oddzielnie.

Nie wiem, może i strażacy je rozcięli. Ale w sumie po co? żeby wyjąć ludzi wystarczyłoby drzwi i może trochę dachu wyciąć. ?!?!?!?


Ha, znalazłem nawet fotkę, tylko że jak widać z EXIFów było to w 2007 a nie dwa lata temu, ech jak ten czas leci.


Domel2250 - 2014-04-22, 13:52

Nie, nie, nie, to była rozmowa na serio i w kontekście, i składaków i kręconego przebiegu, ale także i ogólnego stanu technicznego aut oraz ich "dopicowywania"i było to powiedziane na zasadzie, że w pozostałych egzemplarzach wiem, że to i to jest źle zrobione/ nie działa itd. Żeby nie było, że jestem totalnie na nie używkom znam osobiście dwa przypadki, gdzie osoby nie mające prawie żadnej wiedzy o samochodach kupiły z alledrogo auta z serii "Niemiec płakał, jak sprzedawał, od kobiety, dziadka itd" i w obydwu auta były eksploatowane intensywnie i poza wymianą filtrów i oleju (w jednym przypadku mocno nieregularnie) żaden za znajomych nie dołożył nawet złotówki do swoich autek...
grapess - 2014-04-22, 14:01

Ja mam złe doświadczenia z używkami. Może akurat takie doświadczenie życiowe :)
matucha - 2014-04-22, 15:54

Wypadek z wielkiej soboty:
http://www.gazetalubuska....cat=photostory4
http://poscigi.pl/index.p...padki&Itemid=12
Dwudziestoletni hyundai vs. 10 letnia Laguna. W Lagunie się tylko zderzak obwiesił. Gość stojący w oknie nad księgarnią to ja :mrgreen:

jan ostrzyca - 2014-04-22, 18:58

matucha napisał/a:
Wypadek z wielkiej soboty:
Gość stojący w oknie nad księgarnią to ja :mrgreen:


No jasne, na ulicy wypadek, a ktoś penetruje lokal nad księgarnią... A lokatorka jak sądzę w porządku?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group