|
DACIA Klub Polska Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII |
 |
Dział ogólny o daciach - Nowy Logan MCV TCe 90 2014 - Laureate
suzhou - 2014-08-06, 20:56 Temat postu: Nowy Logan MCV TCe 90 2014 - Laureate Witam Wszystkich,
poszukuje opinii o nowym Loganie MCV z silnikiem TCe 90 w wersji Laureate. Przeszukałem różne fora i panele dyskusyjne i nie mogłem odnaleźć nikogo, kto by opisywał swoje doświadczenia z nowa wersją Logana MCV. Czuję się, jakbym był jedyną osobą zainteresowana tym modelem ...
Czy jest ktoś na forum szczęśliwym posiadaczem tej wersji?
Pozdrawiam,
Karenzo - 2014-08-06, 22:54
to coś słabo szukałeś ...
http://lmgtfy.com/?q=mcv+tce90
http://forum.daciaklub.pl...d88bb0a#1631478
suzhou - 2014-08-07, 07:48
hej,
dzięki za informacje. Google przeszukałem wszerz i wzdłuż zarówno polskie i zagraniczne strony. Widziałem dostępne testy, choć większość dotyczy diesla (na niemieckim portalu widziałem test 0.9 TCe). Opisy już znam na pamięć ;)
W sumie większość serwisów samochodowych opisuje to auto, ale zależy mi na opinii z pierwszej ręki :). Opinie, uwagi użytkowania. Jak auto się prowadzi z pełnym załadunkiem? Ja miałem okazję prowadzić je z 3,5 osoby na pokładzie bez bagaży (jazda próbna).
Jaka jest Wasza opinia o tym aucie?
cookie - 2014-08-07, 12:05
suzhou napisał/a: | hej,
dzięki za informacje. Google przeszukałem wszerz i wzdłuż zarówno polskie i zagraniczne strony. Widziałem dostępne testy, choć większość dotyczy diesla (na niemieckim portalu widziałem test 0.9 TCe). Opisy już znam na pamięć ;)
W sumie większość serwisów samochodowych opisuje to auto, ale zależy mi na opinii z pierwszej ręki :). Opinie, uwagi użytkowania. Jak auto się prowadzi z pełnym załadunkiem? Ja miałem okazję prowadzić je z 3,5 osoby na pokładzie bez bagaży (jazda próbna).
Jaka jest Wasza opinia o tym aucie? |
Już niedługo ci cos naskrobie bo na dniach odbieram. Z jazdy7 próbnej byłem bardzo zadowolony.
suzhou - 2014-08-07, 19:01
Cookie, będę dozgonnie wdzięczny za każdą porcję informacji
cookie - 2014-08-08, 06:54
No to pierwsze wrażenie po 30km od wyjazdu z salonu:
Wszystko jest ok. poza wycieraczkami przedniej szyby, które są za krótkie i skaczą po szybie. Na razie jechałem w 3,5 osoby czyli ok 250 kilogramoosób plus pełny bak. Do sprintu spod świateł się ten samochód nie nadaje z racji bardzo krótkiej jedynki ale na następnych biegach jest już ok i nie ma problemu z włączaniem się do ruchu, a nawet przyspieszaniem na obwodnicy na 5 biegu.
Zaleta tak krótkiej jedynki przy tej pojemności silnika jest to, ze trzeba się naprawdę postarać żeby silnik zadławił się przy ruszaniu nawet przy włączonej klimie.
Jechałem maksymalnie 130km/h i do tej prędkości jest w środku w miarę cicho i znośnie więc na autostradzie tez nie powinno być problemu. Jeżeli cos słychać to bardziej szum twardych opon i rodzaj asfaltu, a nie szum powietrza. Standardowe radyjko daje radę ale będę dokładał głośniki wysokotonowe bo przy głośniejszym słuchaniu wysokie tony znikają, a basów o dziwo nie brak. Radyjko elegancko współpracuje z telefonem, ściągając po bluetooth kontakty, odtwarzając muzykę (obsługa bardzo intuicyjna. Samochód ma dość sztywne zawieszenie i jak na swoje gabaryty (wysokość, szerokość i prześwit) nadspodziewanie dobrze zachowuje się w zakrętach.
W ruchu miejskim zauważalne jest włączenie klimy ale samochód zbiera się podobnie, a może nawet lepiej niż mój stary 90 konny turbodiesel, w którym włączenie klimy jest jednak dużo bardziej odczuwalne. Przy wyższych prędkościach nie jest to uciążliwe. Jak na razie fotel kierowcy sprawia wrażenie bardzo wygodnego ale więcej na ten temat napisze po trasie w góry, która zrobię na początku września. będę wtedy mógł napisać tez więcej na temat spalania w trasie. Na razie średnia z kompa to 8,4 przy prędkości średniej 29km/h ale raz, że to dane z kompa, a dwa, ze pokazywałem żonie i sąsiadowi, że ten silnik mimo tak małej pojemności daje radę.
Przed zdecydowaniem się na ten model tak długo maltretowałem dealera aby mi dał się przejechać MCV z tym silnikiem, aż sciagnął go z drugiej strony Warszawy, bo nie byłem pewien czy ten silnik w tej budzie zda egzamin. wersja z silnikiem 1,2 się do Tce nie umywa. Jest ciszej i jest czym wyprzedzać. Pewnie nie będzie czym pokozaczyć przy załadowanym samochodzie w górach ale na płaskim i na autostradzie ten samochód nie ma żadnych kompleksów.
radzio - 2014-08-08, 20:29
A ja jakoś nie jestem przekonany do TCe 90 w Loganie kombi. O ile w Sandero z dwoma osobami ten silnik daje radę, ale jakoś trudno mi sobie wyobrazić 5-osób i pełen bagażnik (+ ew. box na dachu) przy tym silniczku.
cookie - 2014-08-08, 21:39
radzio napisał/a: | A ja jakoś nie jestem przekonany do TCe 90 w Loganie kombi. O ile w Sandero z dwoma osobami ten silnik daje radę, ale jakoś trudno mi sobie wyobrazić 5-osób i pełen bagażnik (+ ew. box na dachu) przy tym silniczku. |
To i w sandero on nie ma sensu nawet mocniej, bo różnią się o 40 albo 50kg. W poganie box to raczej ewenement bo bagażnik ma większy niż auris kombi czy focus kombi, ze o kia CW nie wspomnę.
Logan z tym silnikiem to nie jest samochód dla młodych gniewnych tylko dla tych co na drodze nie muszą nic udowadniać. Sprawnie się rozpędza i nie jest zdecydowanie zawalidrogą.
5 dorosłych osób to tam raczej wygodnie nie pojedzie. Z tylu jest wąska kanapa.
Karenzo - 2014-08-08, 22:19
jak ktoś ma zamiar wozić dużo to brał bym coś z wysokim momentem czytaj 1.5 dci
kakus - 2014-08-08, 23:13
ja tylko co do silnika TCe90 ..... poniżej 100km/h to poniżej 5 na trasie powyżej 100km/h to powyżej 5 na trasie ( bardzo podobnie jak diesel w moich warunkach) .... normalna jazda trasowa tj. autostrady + inne w miarę ale nie za szybko ..... licz raczej 6 ...miasto za to to spory wydatek 7,5- 9,5 w zależności od stylu jazdy ...
ps. z racji stepway mam gorszy cx .... a tak przy okazji to czesi też mają chyba ( sądząc po parametrach silnika od strony kierowcy ) lepszą benzynę od naszej ....
suzhou - 2014-08-09, 02:14
Szczerze mówiąc miałem nadzieję, że TCe 90 okaże się bardziej ekonomiczny... jeżeli cbodzi o diesla to wybór tego silnika zależy też od pokonywanych odległości, ja robię w średnio 10k rocznie, więc szkoda diesla na takie odległości.
Cookie, mam nadzieję, że uda Ci się wrzucić opis z Twojej wyprawy w góry. Jestem bardzo ciekawy jak auto ztakim silnikiem poradzi sobie w wwyższych partiach.
cookie - 2014-08-09, 06:12
Kakus, to spalanie podajesz z kompa, czy z tankowania?
Jeśli to dane z tankowania to imho bardzo dobre jak na benzynę tej mocy. Mój stary turboklekot pali mi na dojazdach do pracy 7.5, a zimą 8.5. W loganie po pierwszym dniu, a wiec sprawdzaniu czy aby na pewno ma 90Km średnia z kompa wyszła 9.4. Następnego dnia, po podróży do pracy normalnym tempem średnia spadła do 8.5l. Ciekawe co mi wyjdzie pod dystrybutorem na koniec miesiąca. 5 dni w tygodniu robię po drodze do pracy ok 9km w jedna stronę. Raz w tygodniu latami do dziadków 30km katowicką.
kakus - 2014-08-09, 07:13
To są dane z kompa . też myślałem że TCe będzie oszczędniejsze ale nie jest . TCe pali tyle co 1.2-1.4 wolnossące daje tylko lepszą dynamikę jak potrzeba lecz kosztem spalania. Cóż jak mówi przysłowie " benzyna lepsza w trasie - diesel lepszy na stacji paliw" .
Jestem akurat po trasie Kraków-Praga-Kraków (autostrady 100-120) średnie spalanie 5,7 z kompa.
W mieście natomiast 7,5 to minimum ... jeżdżąc dynamicznie to 9
cookie - 2014-08-09, 07:32
O ile to co podaje komp nie odbiega zbytnio od rzeczywistości to jak dla mnie świetny wynik. Mam parę diesli w rodzinie i maja one sens tylko tam gdzie można to włożyć w koszty.
kakus - 2014-08-09, 08:16
Jako że mam też 68 konne Sandero DCi to powiem że na tej samej trasie spalił by mi jakieś 5,1-5,3 .... w mieście natomiast nigdy nawet w najsroższą zimę nie przekroczyłem 6,5 .... o tej porze roku to ok 5,5 . O dynamice w tym silniku raczej mówić nie można no i w Sandero jednak hałas ........... więc coś za coś
Wbrew ogólnej opinii diesel jest jak widać lepszy DO MIASTA
mekintosz - 2014-08-09, 08:50
kakus napisał/a: |
Wbrew ogólnej opinii diesel jest jak widać lepszy DO MIASTA |
O dziwo właśnie w sandero I silnik 1.5 dci bije na głowę jednostki benzynowe jeśli chodzi o oszczędność paliwa. Zgadzam się z Kakusem
corrado - 2014-08-09, 09:38
Przecież to jasne, każdy silnik który pracuje na niższych obrotach będzie mniej palił , abstrahując od stopnia sprężania i innych,
to przede wszystkim jest mniejsza ilość cyklów pracy spalania mieszanki.
Mimo że TCE dzięki sprężarce o wiele lepiej się zachowuje niż wolnossący, to i tak trzeba wyżej go kręcić niż diesla. Diesel ma o wiele wyższy stopień sprężania co robi go na wstępie mniej paliwożernym.
Karenzo - 2014-08-09, 10:55
każdy diesla z turbo ma to do siebie że pali względnie mało ale jak go ściśniesz to spali 2 a nawet 3 razy więcej .
W benzynie spalanie średnie będzie większe ale po dociśnięciu wzrośnie o 50-70 %
Jeżeli ktoś często będzie jeździł w więcej niż 2 osoby to brał bym diesla , nie pisze już o możliwości ciągania przyczepki oraz ładnego zapakowania się na wakacje .
Jak ktoś najczęściej jeździ sam to benzynka będzie ok ale wtedy po co kupować kombi ...
No chyba że potrzeba raz na rok na wakacje pojechać to zawsze się jakoś dotoczycie .
kakus - 2014-08-09, 11:12
decydując się na benzynę mając diesla wziąłem za i przeciw. Diesel zniechęcił mnie : głośnością ( w sandero ), dbaniem o wtryskiwacze ( dodatki itp), zżelowało mi paliwo w zimie pomimo depresatora ( 270 pln w plecy i dobrze że serwis blisko), FAP, .....zaletą jest moment obrotowy i stacja paliw.
Aha starsze benzyny miały wymianę rozrządu co 60-80 k .... diesel 160k ..... TCe - łańcuch ...... co 160 k lub 6 lat .... i raczej się nie urwie
ps. gdyby nie problemy z paliwem w zimie to może i wziął bym Diesla ...no bo na co mi super oszczędne auto które w zimie nie pojedzie ..... ale to wyłącznie moja opinia
Karenzo - 2014-08-09, 11:49
coś mi się obijło że 0,9 tce to MPI więc można go gazować jak zwykłego wolnosaka
dwumasa jest tylko w wersji 110 konnej w 1.5 dci
cookie - 2014-08-09, 16:36
Karenzo napisał/a: | każdy diesla z turbo ma to do siebie że pali względnie mało ale jak go ściśniesz to spali 2 a nawet 3 razy więcej .
W benzynie spalanie średnie będzie większe ale po dociśnięciu wzrośnie o 50-70 %
Jeżeli ktoś często będzie jeździł w więcej niż 2 osoby to brał bym diesla , nie pisze już o możliwości ciągania przyczepki oraz ładnego zapakowania się na wakacje .
Jak ktoś najczęściej jeździ sam to benzynka będzie ok ale wtedy po co kupować kombi ...
No chyba że potrzeba raz na rok na wakacje pojechać to zawsze się jakoś dotoczycie . | karenzo ma racje. 5 razy w roku przeboleje większe spalanie na trasie, a po co mam ryzykować kłopoty z dieslem i jeszcze do tego dokładać na starcie. W wakacje przydaje się to z kombi. Do sedana z 2 dzieci ciężko się zmieścić.
suzhou - 2014-08-09, 22:39
Wydaję mi się, że przez ten słabszy silnik logan mcv z 2014 sprzedaje się słabo. O ile duster zaliczył wzrost o kilka punktów procentowych, to logan mcv radzi sobie o wiele gorzej.
W testach obok kiepskiej jakości wykończeń, czesto zarzuca się loganowi MCV zaledwie 90kM silnik, który jest mało dynamiczny. Czy ktoś z Was spotkał się może z wynikami sprzedaży za 1. półrocze logana mcv z 2014? W salonie dealer chwalił wzrost sprzedaży dacii, ale nie jest to efektem glownie popularności dustera? Czy jest ktoś jeszcze posiadaczem logana mcv z 2014r. ?
laisar - 2014-08-09, 22:47
suzhou napisał/a: | Czy ktoś z Was spotkał się może z wynikami sprzedaży za 1. półrocze logana mcv z 2014? |
http://carmarket.pl
cookie - 2014-08-10, 09:21
suzhou napisał/a: | Wydaję mi się, że przez ten słabszy silnik logan mcv z 2014 sprzedaje się słabo. O ile duster zaliczył wzrost o kilka punktów procentowych, to logan mcv radzi sobie o wiele gorzej.
W testach obok kiepskiej jakości wykończeń, czesto zarzuca się loganowi MCV zaledwie 90kM silnik, który jest mało dynamiczny. Czy ktoś z Was spotkał się może z wynikami sprzedaży za 1. półrocze logana mcv z 2014? W salonie dealer chwalił wzrost sprzedaży dacii, ale nie jest to efektem glownie popularności dustera? Czy jest ktoś jeszcze posiadaczem logana mcv z 2014r. ? |
Mam wrażenie, ze nie jechalec MCV z tym silnikiem. On nie jest za słaby. On jest wystarczający. Jak nie patrzysz na chwilowe zużycie paliwa to ten samochód na POW i na A4 nie ma żadnych kompleksów.
No ale TP jest moja opinia przed weryfikacą kompa przy dystrybutorze.
suzhou - 2014-08-10, 11:44
Cookie, jechałem tym autem ok. 15 km. Częściowo po obwodnicy. W miescie nie miał problemów z jazdą. Nie odczuwałem różnicy pomiędzy obecnym audi a4 kombi 1.8 tdi a tym silnikiem. Logan ładnie się zbierał. Na trasie było już trochę gorzej. Miałem wrażenie jakby miał problemy z przyspieszeniem od 110 do 130. Fakt, że przyjechałem krótki odcinek i wrażenia są subiektywne. Dlatego może wyrazisz swoje zdanie.
Czy nie ma problemu na trasie z wyprzedzaniem TIRow?
Jezeli chodzi o silnik, to przyznasz że 90kM może wzbudzić zwątpienie czy aby nie jest to za mało na takiej wielkości auto? Swoim obecnym autem (choć daleko mu do demona prędkości) nie mam problemu ze stromymi podjazdami w bieszczadach przy pełnym obciążeniu. Czy na to samo mozna liczyć w loganie?
Karenzo - 2014-08-10, 12:14
prędzej nabawisz się problemów z tce niż dci .
dci są już 15 lat na rynku a tce 1-2 .
cookie - 2014-08-11, 06:41
Miałem w rodzinie dci. W kunkwacie nie zdał egzaminu na 100 tys km mimo, ze latał w trasy. Wyciecie fapa trochę pomogło ale co jakiś czas zapadał w tryb serwisowy. Może to teraz poprawili. Poza tym przy moich przebiegach zakup diesla nigdy by się nie zwrócił a latanie nowoczesnym dieslem wkoło komina to proszenie się o kłopoty.
90 konny małolitrażowy silniczek raczej nie wyjdzie zwycięsko z porównania ze 110 albo 130 konnym dieslem z momentem obrotowym w okolicach 200Nm. Na to bym nie liczył. Ja porównuje do swojego starego turboklekota 90km, który załadowany bambetlami pod górkę słabował. Relacja z gór będzie ale dopiero za około miesiąc.
Jest jeszcze jeden aspekt porównania do turboklekota. Jeśli jeździsz takim z turbina o stałej geometrii łopatek to nie da się w takim silniku nie zauważyć pojawienia się miłego momentu obrotowego w okolicy 2000-2500rpm, który jednak rozmywa się gdzieś po przekroczeniu 3000-3500rpm. W TCe tez pojawia się moment ale nie tak duży jak w dieslu za to ciągnie do 4500 rpm, a to oznacza, że masz wrażenie jazdy tramwajem, za to samochód zbiera się bez redukcji biegu i bez zmiany podczas gdy w dieslu musisz zredukować i zmienić w tracie bieg na inny. Tak jest przynajmniej w moim starym turboklekocie. Moje wrażenie jest takie, ze Tce zbiera się porównywalnie, a może nawet trochę lepiej niż 90konny turbodiesel (turbodiesel o ponad 140kg cięższy od TCe). A to czy momentu obrotowego wystarcza na załadowany samochód w górach to się niedługo okaże.
Tymczasem zrobiłem dacką następne 100 km. Mam teraz na liczniku ponad 200. Średnie spalanie z kompa spadło do 7,8l/100km. Chyba powoli uczę się jak tym jeździć. Praktycznie cały dystans pokonany z klimą, aczkolwiek nie w skrajnych temperaturach i właściwie bez korków. Silniczek ma niestety laga, który występuje też w moim starym turboklekocie, a spowodowany jest dość długim odcinkiem rurociągu z turbiny do FMIC-a i do kolektora ssącego. Tak wiec przy mniejszych prędkościach od wciśnięcia gazu do pojawienia się mocy upływa ok 1s. Przy wyższych prędkościach (powyżej ok 110km/h) laga już nie ma, co chyba znaczy, ze silnik pracuje już wtedy pod zauważalnym nadciśnieniem z turbiny. Musze zamówić wtyczkę diagnostyczna z bluetoothem i poobserwować parametry silnika.
Jest jeszcze jeden feler, który zauważyłem, a mianowicie: Powyżej 4500rpm nie ma sensu silnika piłować bo moment zauważalnie spada i lepiej się zbiera na następnym biegu. Ciekawe, czy to zasługa programu wtrysku czy niezbyt wydajnej mikroturbiny.
kali - 2014-08-11, 09:36
Przyspieszenie zależy od momentu obrotowego a nie od mocy silnika. Ze stopniowanie skrzyni i masa samochodu tez maja wpływ. Moc służy tylko do utrzymania prędkości.
cookie napisał/a: |
Jest jeszcze jeden feler, który zauważyłem, a mianowicie: Powyżej 4500rpm nie ma sensu silnika piłować bo moment zauważalnie spada i lepiej się zbiera na następnym biegu. Ciekawe, czy to zasługa programu wtrysku czy niezbyt wydajnej mikroturbiny. |
To żaden feler tylko normalny objaw działania silnika, który zaczyna przy wyższych obrotach traci sprawność. Spójrz na wykres charakterystyki zewnętrznej silnika.
cookie napisał/a: |
90 konny małolitrażowy silniczek raczej nie wyjdzie zwycięsko z porównania ze 110 albo 130 konnym dieslem z momentem obrotowym w okolicach 200Nm. Na to bym nie liczył. Ja porównuje do swojego starego turboklekota 90km, który załadowany bambetlami pod górkę słabował. . |
Wyjdzie kwestia przełożenia skrzyni. Zobacz starego Golfa i odpowiadające mu Audi
Z tym samym silnikiem 1Z/AHU. Audi mimo większej masy było szybsze do setki o ponad 1s miało też większą prędkość max o 10km/h, ale było to okupione większym o1,5-2l zużyciem paliwa.
cookie napisał/a: |
W TCe tez pojawia się moment ale nie tak duży jak w dieslu za to ciągnie do 4500 rpm, a to oznacza, że masz wrażenie jazdy tramwajem, za to samochód zbiera się bez redukcji biegu i bez zmiany podczas gdy w dieslu musisz zredukować i zmienić w tracie bieg na inny. . |
Ze względu na przebieg spalania ( szybkość ) silnik ZS ma mniejszy użyteczny zakres obrotów, więc co tu się dziwić. Znowu kłania się wykres charakterystyki zewnętrznej silnika.
cookie - 2014-08-11, 11:46
Kali,
Mam jeszcze citroena C1 z silnikiem atmosferycznym 1l i tam przebieg momentu jest tak zestrojony, że na każdym biegu ciągnie równo do odcinki paliwa. W Tce moc maksymalną podają przy bodajże 5500Rpm ale nie widzę jak na razie żadnego sensu do wciągania silnika na takie obroty bo lepiej przyspiesza na kolejnym biegu. Może to kwestia tylko mojego egzemplarza albo paliwa, a może ten typ tak ma z powodu mikrej turbiny.
W turboklekocie można było skłonić silnik do szerszego zakresu użytecznych obrotów podnosząc ciśnienie ze standardowego ustawienia wastegate z 1 bar na 1,2-1,4 i odblokowaniu układu wzbogacania (LDA). Tyle, że tam była turbina z zapasem, która była za to dość ospała poniżej 2200rpm, a w Tce silnik produkuje zauważalny moment obrotowy tuz po przekroczeniu 2000rpm, a wiec dość nisko jak na turbinę bez zmiennej geometrii łopatek.
kali - 2014-08-11, 13:11
cookie napisał/a: | Kali,
Mam jeszcze citroena C1 z silnikiem atmosferycznym 1l i tam przebieg momentu jest tak zestrojony, że na każdym biegu ciągnie równo do odcinki paliwa. |
Ma po prostu równy przebieg momentu obrotowego który nie jest naciągany turbina wiec stąd to wrażenie.
cookie napisał/a: |
W Tce moc maksymalną podają przy bodajże 5500Rpm ale nie widzę jak na razie żadnego sensu do wciągania silnika na takie obroty bo lepiej przyspiesza na kolejnym biegu. Może to kwestia tylko mojego egzemplarza albo paliwa, a może ten typ tak ma z powodu mikrej turbiny . |
Ja natomiast widzę na wykresie charakterystyk zewnętrznej 5250 i max moment przy 2500 a przy 3300 widać jak silnik słabnie.
cookie napisał/a: | W turboklekocie można było skłonić silnik do szerszego zakresu użytecznych obrotów podnosząc ciśnienie ze standardowego ustawienia wastegate z 1 bar na 1,2-1,4 i odblokowaniu układu wzbogacania (LDA). Tyle, że tam była turbina z zapasem, która była za to dość ospała poniżej 2200rpm, . |
W ten sposób nie zmieni się zakres użytecznych obrotów podniesiesz mu tylko moc i moment w dany w tym zakresie. Regulacja LDA to w zasadzie korekcja dymienia. Dawkuje paliwo w zależności od ciśnienia w układacie dolotowym. Tak by silnik mógł spalić paliwo a nie wyzuci rurą w postaci sadzy.
cookie napisał/a: |
a w Tce silnik produkuje zauważalny moment obrotowy tuz po przekroczeniu 2000rpm, a wiec dość nisko jak na turbinę bez zmiennej geometrii łopatek. |
Ten silnik to tzw. soft turbo. Przy takich konstrukcjach priorytetem jest zwiększenie i rozciągnięcie na szerszy zakres obrotów momentu obrotowego. A nie moc. Daje to większa elastyczność silnika i mniejsze zużycie paliwa.
cookie - 2014-08-11, 13:58
Masz racje ale przy "odblokowaniu turbiny" musisz podać odpowiednio większą dawkę aby ta turbina miała się czym napędzać.
Wracając do Tce to szkoda, że nie ma tam turbiny ze zmienna geometrią. Silniczek pewnie bez problemu dobijałby do 100-110 km i robiłby w lekkim loganie niezłe zamieszanie. No ale pewnie korbowody by tego długo nie zniosły;-)
Karenzo - 2014-08-11, 14:09
http://www.kreatormocy.pl...-0-9-tce-90-km/
http://vtech.pl/katalog/c...9-TCE-66kW-90KM
kali - 2014-08-11, 14:29
cookie, Przecież ty totalnie nic nie rozumiesz. Klepiesz bzdury jedna po drugiej. Zmienna geometria daje ci w uproszczeniu spadek sprawności turbiny. Co może ci dać większą moc z silnika. Przecież na niskich obrotach ta sprężarka ma tak samo jak stała nastawione kierownice na max wydatek. Wraz ze wzrostem obciążenia kierownica powoduje taki opływ spalin by zmniejszyć jej obroty a tym samym wydatek, dzięki czemu mniej dławi spaliny i na tym zyskuje się konie. Natomiast w turbo bez kierownic ta cały czas pompuje powietrze dławiąc przepływ. Żeby nie dochodziło do przeładowania trzeba te powietrze spuścić z układu, kiedyś po stronie zimnej. I to tu powstają straty. Zarówno na stronie zimnej jak i gorącej. W tej chwili załatwia się to po stronie gorącej i tam upuszcza się nadmiar spalin. Ludzie często o tym nie wiedza, że maja tam zawór upustowy sądząc, że mają kierownice jak w szmelcwagenach. Poczytaj trochę o sposobach regulacji turbosprężarek zaczynając od zaworu wastegate.
http://autokult.pl/2011/0...-turbosprezarka
Co do korbowodów też już nie mam siły tego komentowac.
cookie - 2014-08-11, 15:44
kali napisał/a: | cookie, Przecież ty totalnie nic nie rozumiesz. Klepiesz bzdury jedna po drugiej. Zmienna geometria daje ci w uproszczeniu spadek sprawności turbiny. Co może ci dać większą moc z silnika. Przecież na niskich obrotach ta sprężarka ma tak samo jak stała nastawione kierownice na max wydatek. Wraz ze wzrostem obciążenia kierownica powoduje taki opływ spalin by zmniejszyć jej obroty a tym samym wydatek, dzięki czemu mniej dławi spaliny i na tym zyskuje się konie. Natomiast w turbo bez kierownic ta cały czas pompuje powietrze dławiąc przepływ. Żeby nie dochodziło do przeładowania trzeba te powietrze spuścić z układu, kiedyś po stronie zimnej. I to tu powstają straty. Zarówno na stronie zimnej jak i gorącej. W tej chwili załatwia się to po stronie gorącej i tam upuszcza się nadmiar spalin. Ludzie często o tym nie wiedza, że maja tam zawór upustowy sądząc, że mają kierownice jak w szmelcwagenach. Poczytaj trochę o sposobach regulacji turbosprężarek zaczynając od zaworu wastegate.
http://autokult.pl/2011/0...-turbosprezarka
Co do korbowodów też już nie mam siły tego komentowac. |
Skoro kolega zaczyna ad personam to najpierw odpowiem do kolegi kali. W domu i szkołach uczyli mnie, ze ci co potrafią przekazać, ze ktoś niema racji nie obrazając nikogo nie muszą sobie z regoly brudzic rak przy pracy, a nawet jeśli wybiora taki fach to maja mniej niezadowolonych klientów. Ci, którzy to wiedza i o tym zapominają maja być może jakieś problemy osobiste.
Odnośnie zmiennej geometrii to technologia ta pozwala zastosować sprężarkę o wiekszych możliwościach bez utraty jej responsywnosci w niskich zakresach prędkości obrotowych.
Karenzo, ciekawe ile taki mod kosztuje i jak szybko można się go pozbyć przed przeglądem.
Karenzo - 2014-08-11, 15:54
według cennika 1071
O to jest taka cegiełka wpinana do kompa dzięki temu przed przeglądem wyjmujesz i jest cacy .
Potem jak już nie ma gwarancji to wgrywa się na stałe do komputera
zawsze można za mała sumę (100 zł miesięcznie ) wypróbować takie rozwiązanie
http://vtech.pl/ceny/prom...anie-boxow.html
cookie - 2014-08-11, 16:07
Kto wie, może za rok sprawie sobie taka zabawkę. Na razie muszę ułożyć sprzęt a.
Tytułem uzupelnienia poprzedniego posta. Jeżeli uznać ze sprawność sprężarki to jedynie zdolność maksymalnego sprezu przy maksymalnych obrotach to kolega kali mieć racje i ja bić się w piersi. Jeśli zas uznać ze sprawność rozpatruje się w całym zakresie obrotów silnika to moje rzeczywiście uproszczone podejście do tematu nie jest pozbawione podstaw.
Co do wirusa to trochę obawiamsie, ze jest on okupiony zmniejszona żywotnością turbiny.
Z drugiej strony tensilniknjest obliczony ponoć na 200tys km, a ja przez 10 lat zrobię nim gora 100tys. Może wytrzyma.
kali - 2014-08-13, 07:15
cookie, W necie jest tyle ciekawych stron opisujących działanie poszczególnych elementów samochodu, że nie muszę się rozpisywać szczegółowo. Oczywiście sporo jest siana, ale są i wartościowe perełki. A ponieważ to nie wykład na auli wiec używam sporych uproszczeń by pokazać samą esencję a nie zawiłości konstrukcyjne. Co do szkoły, którą tak kolega mi wytyka to może by tak zacząć od siebie? Cofnąć się do tyłu i poprawić błędy ortograficzne i stylistyczne w pisanych postach. Bo ciężko czasem zrozumieć, co autor miał na myśli. Co do trwałości turbosprężarki to też kolega nie błysną. Przecież producentów turbosprężarek można policzyć na przysłowiowych palcach jednej ręki drwala po wypadku z piłą łańcuchową. Konstruktor silnika bierze z półki ( katalogu ) taką sprężarkę, która spełnia określone wymagania dla danego silnika. Sam rdzeń tej sprężarki jest taki sam i stosowany w wielu typach silników różnych producentów. Różnią się tylko mocowaniami lub też współpracującym osprzętem.
cookie - 2014-08-13, 08:14
kali napisał/a: | cookie, ..... Co do szkoły, którą tak kolega mi wytyka to może by tak zacząć od siebie? Cofnąć się do tyłu i poprawić błędy ortograficzne i stylistyczne w pisanych postach. Bo ciężko czasem zrozumieć, co autor miał na myśli. .... |
Mam wrażenie, że nie załapałeś aluzji zawartej w moim poście. Podpowiem, że nie dotyczyła szkoły tylko wychowania i sposobu przekazywania komunikatów.
Co do reszty to skoro stosujesz uproszczenia w komunikowaniu to czemu odmawiasz ich stosowania innym?
No ale rozumiem, że Twój nick to taka autoironia;-)
Co do błędów to wynikają - przyznaje to - z mojego lenistwa ale niestety sporo postów piszę z komórki i edycja na małym ekraniku jest dość kłopotliwa, a i androidowi słownik płata czasem figle.
Kończąc temat proponuję nie wracać do utarczek słownych i zająć się tematem, czyli 0,9Tce.
Mam przejechane 240km średnie zużycie znowu spadło. Po dzisiejszej podróży do pracy komp. pokazuje już 7,6l/100km. Korci mnie żeby zatankować i go sprawdzić ale jak wiadomo im większy dystans tym mniejszy błąd pomiaru więc wstrzymam się do zaświecenia rezerwy.
Z trudem uczę się hamowania silnikiem, bo w poprzednim samochodzie z mechaniczną pompa wtryskową Boscha lepiej było jednak wysprzęglać.
corrado - 2014-08-13, 09:28
Kali napisał/a: |
Cofnąć się do tyłu...
|
A można cofnąć się do przodu ?
Pleonazm
kontynuować dalej
okres czasu
spadać w dół
zabić się na śmierć
fakt autentyczny
itd....
cookie - 2014-08-14, 06:26
Kolejne 20 km i średnia znowu spada. Dziś pod pracą było to już 7,5l/100km. Chyba muszę zacząć szybciej jeździć.
A teraz feler z wczorajszego popołudnia. Wciskam gaz do dechy na 4 biegu i samochód się rozpędza ale jakoś tak mało żwawo. Obroty są powyżej 3000 ale widzę, ze się miejsce na rozpędzanie kończy wiec ujmuje gazu i co się dzieje? Silnik nabiera wigoru dopiero po odjęciu ok 1/4 gazu. Cos tak jakby przepustnica dawała zbyt dużo powietrza w stosunku do paliwa, a po lekkim przymknięciu silnik odzyskuje moc. To samo dzieje się na 3 i 5 biegu. na 2 tego tak nie czuć ale tez występuje. Podobne zjawisko mam w benzynowym citroenie C1 ale tam z racji braku turbiny tak mocno się tego nie odczuwa.
Myślicie, że wszystkie benzyny tak mają?
route2000 - 2014-08-14, 07:54
Tak jest w każdym samochodzie, że jak dodasz gazu na max to chwilowo silnik dławi nadmiarem powietrza, a ECU w międzyczasie wylicza ile paliwa trzeba dodać by auto jechało... to trwa parę sek. Więc lepiej powoli ale zdecydowanie dodawać gazu, to auto pojedzie lepiej niż przy gwałtownym przyśpieszeniu.
Karenzo - 2014-08-14, 12:37
nie jest tak wszędzie , ale tak jest w daci/renult
kali - 2014-08-15, 23:22
cookie napisał/a: |
Co do błędów to wynikają - przyznaje to - z mojego lenistwa ale niestety sporo postów piszę z komórki i edycja na małym ekraniku jest dość kłopotliwa, a i androidowi słownik płata czasem figle.
Kończąc temat proponuję nie wracać do utarczek słownych i zająć się tematem, czyli 0,9Tce.
. |
90% tego co piszę jest z telefonu nie korzystam że słownika tylko czytam co piszę. Co do powrotu do tematu zgadzam się
corrado napisał/a: |
A można cofnąć się do przodu ?
|
Na to pytanie już odpowiedział profesor Miodek.
route2000 napisał/a: | Tak jest w każdym samochodzie, że jak dodasz gazu na max to chwilowo silnik dławi nadmiarem powietrza, a ECU w międzyczasie wylicza ile paliwa trzeba dodać by auto jechało... to trwa parę sek. Więc lepiej powoli ale zdecydowanie dodawać gazu, to auto pojedzie lepiej niż przy gwałtownym przyśpieszeniu. |
Niczym nie poparta teoria. ECU ma zaprogramowane mapy na podstawie, których dawkuje paliwo, zapłon itd. Do tego narzuca wyuczone korekty + to, co otrzymuje z czujników. I tu mówimy o milisekundach a nie sekundach. Przy czym ze względu na założone wymagania ekologii nie robi tego by można było przyśpieszyć maxymalnie szybko. Tylko tak by spełnić wymagania danej normy EURO. Nie zapomniał tez kolego o silnikach ZS, które pracują z nadmiarem powietrza?
cookie - 2014-08-16, 11:59
Czyli ta dziwna reakcja na wciśnięcie gazu do dechy to kwestia ekologii? Jeśli tak to czemu po opuszczeniu gazu od razu idzie lepiej? Może to jakiś krokowiec nie nadąża?
Spalanie tego samochodu coraz bardziej mi się podoba. Średnia spadła do 7,4, a to jest mniej niż w takich samych warunkach spalał mój turboklekot.
Z zauważonych minusów to niestety słychać dość mocno deszcz na dachu.
Nie mogę taż znaleźć wygodnej pozycji dla lewego kolana. Chyba będę musiał przykleic jakiś kawałek pianki do poręczy drzwi.
Marek1603 - 2014-08-16, 14:41
Może warto podnieść/opuścić fotel jak tego jeszcze nie robiłeś.
kali - 2014-08-17, 11:01
cookie napisał/a: | Czyli ta dziwna reakcja na wciśnięcie gazu do dechy to kwestia ekologii? Jeśli tak to czemu po opuszczeniu gazu od razu idzie lepiej? Może to jakiś krokowiec nie nadąża? |
Już to pisałem na tym forum daj wykres z hamowni by udowodnić to twierdzenie. Co do krokowców
http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic2691166.html
Griffith - 2014-08-20, 17:18
suzhou napisał/a: | Szczerze mówiąc miałem nadzieję, że TCe 90 okaże się bardziej ekonomiczny... jeżeli cbodzi o diesla to wybór tego silnika zależy też od pokonywanych odległości, ja robię w średnio 10k rocznie, więc szkoda diesla na takie odległości. |
Jak już nauczysz się jezdzic tym silnikiem to jest naprawdę nieźle. Tu ostatnie 620km: w dni robocze jazda po wroclawiu, a w sobotę/niedzielę wypad za Trzebnicę na wioskę.
(wynik raczej nie do powtórzenia w warunkach poza wakacyjnych (we Wrocławiu) ;)
cookie - 2014-08-22, 12:06
Griffith,
możesz napisać jak się mają wskazania komputera do rzeczywistego zużycia zmierzonego przy tankowaniu?
Napisz proszę przy jakich obrotach zmieniasz poszczególne biegi i czy da się cos takiego wykręcić bez tamowania ruchu.
Jakie odcinki jednorazowo pokonujesz w tygodniu?
Griffith - 2014-08-22, 20:52
cookie napisał/a: | Griffith,
możesz napisać jak się mają wskazania komputera do rzeczywistego zużycia zmierzonego przy tankowaniu?
Napisz proszę przy jakich obrotach zmieniasz poszczególne biegi i czy da się cos takiego wykręcić bez tamowania ruchu.
Jakie odcinki jednorazowo pokonujesz w tygodniu? |
Komputer minimalnie zawyża zużycie paliwa, ale moim zdaniem lepiej w tę stronę. Biegi zmieniam w okolicach 3000 (czyli w okolicach 65-70 km/h wchodzi 4ka), no i zgodnie z zasadą stałej prędkości dość szybko osiągam dane obroty, a co za tym idzie prędkość tak aby dało się jechać bez szarpania. Na dłuższych prostych włączam tryb ECO (Legnicka czy Milenijna), a po dojechaniu do swiateł wyłączam go tam aby znowu dynamicznie uzyskać prędkość przelotową. Zapewne juz we wrzesniu/pazdzierniku wynik będzie nie do powtórzenia ale i tak da się spokojnie poniżej 6l zejsc w miescie.
To samo z trasą, trzeba na prostych włączyć tryb ECO (ale warto pamiętać o wyłączeniu go przed wyprzedzaniem).
Jeszcze do trybu ECO. Jazda z wlaczonym caly czas zupelnie nie zdaje egzaminu. Mimo iz przy przyspieszaniu pokazuje mniejsze spalanie chwilowe to przy czasie potrzebnym do osiaglniecia danej predkosci bilans wychodzi na zero. Za to przy jezdzie ze stałą prędkością potrafi (zależnie od prędkości) zredukować spalanie o ok 1 l/100km. Trzeba jedynie pamietac o wylaczeniu go przed przyspieszaniem/ponownym ruszaniem i wlaczeniu po.
Edit: Nie zauwazylem ostatniego pytania. Jednorazowo po miescie 17-25 km.
cookie - 2014-08-30, 21:10
Wczoraj było drugie tankowanie. Średnia z kompa 7.1l/100km. Średnia z dystrybutora 6.9l. Średnia prędkość to 33km/h. Zobaczymy co się będzie działo jutro po drodze w góry.
cookie - 2014-09-02, 18:33
Średnia z drogi do zakopanego to 6,7l. Droga przez Kraków. Na dwupasmowkach licznikowe 150 i generalnie jazda bez patrzenia na spalanie. Na pokładzie 2 dorosłych, dwoje dzieci i kufer wypchany do rolety. Ze spalania jestem zadowolony. Pod górkę loteria za sprawą momentu, który czasem zanikał jakbymwlaczyl eco mode. Zjawisko występowało nawet po wyłączeniu Klimy. Muszę z tym iść do Aso, bo zaczęło być słychać turbinę, a to sugeruje jakąś nieszczelność w dolocie.
Karenzo - 2014-09-02, 18:34
nie uwierzę póki nie zobaczę nawet dieslem tyle sie nie da uzyskać .
No chyba że te 150 km/h to jechałeś 1-2 km a cała resztę 80-100 i to jeszcze w górzystym terenie ...
mekintosz - 2014-09-02, 22:07
Obstawiam średnio 7.6 niż 6.7. Szczególnie przy 150 km/h każda dacia pije jak smok. Nawet dci lubi 7-8 l ON wypić.
kakus - 2014-09-03, 09:39
ostatnio na tej trasie jadąc przepisowo (60-100) komp mi pokazał z całej trasy w obydwie strony 5,1 l/100 ..... więc chyba wynik 6,7 realny zwłaszcza że 150 na godzinę to tam w niewielu miejscach można pojechać
Ikarusiarz - 2014-09-03, 10:41
Karenzo napisał/a: | nie uwierzę póki nie zobaczę nawet dieslem tyle sie nie da uzyskać . |
Błogosławieni będą Ci, co uwierzą... Czy jakoś to tak było.
mekintosz napisał/a: | Obstawiam średnio 7.6 niż 6.7. Szczególnie przy 150 km/h każda dacia pije jak smok. Nawet dci lubi 7-8 l ON wypić. |
Jak Wy jeździcie tymi wozami?? U mnie po mieście nie przekracza 5/100, a jeżdżę tylko po 3, czasem 4 km.
Na autostradzie przy 120-130, też nie przekraczam 5/100. W "zużyciach" opisałem moją wyprawę do Pragi, a tam raczej płasko nie jest.
Marek1603 - 2014-09-03, 10:48
Musisz im pożyczyć cegłówkę bo mają pustaki w nogach.
kakus - 2014-09-03, 11:03
dyskusja staje się zabawna ....tym razem to ( mając też dci) w poniżej 5 średnio w mieście nie wierzę tak samo w poniżej 5 przy 120-130 a jeżdżę delikatnie
o ile w trasie (dci) jadąc poniżej 100 można zejść do 4,3-4,5 to powyżej 100 przekraczam już granicę 5l/100 .... co i tak jest dobrym wynikiem
TCe 90 pali na trasie 0,5-1 l więcej od diesla ... w mieście natomiast 2,5 l więcej (mówię o krótkich odcinkach )
Ikarusiarz - 2014-09-03, 13:47
kakus napisał/a: | a jeżdżę delikatnie |
A może właśnie to błąd? Na wszystkich szkoleniach, na których byłem, z eco jazdy, mówiono:
Rura, obroty do czerwonego pola, jak najszybciej uzyskując V przelotową.
Ja jeżdżę normalnie: Najlepszy wynik to 3,9 do Rabki. Fakt, że w nocy i do 100km/h.
Uwierzysz, że autokar z 460km silnikiem, 12 biegową, zautomatyzowaną skrzynią biegów pali 21,5 litrów? Dodam, że ma 15 metrów długości, 3,72 wysokości. Jeden miał 20, 9 na wyświetlaczu.. Po polskich drogach.
cookie - 2014-09-03, 15:40
Panowie, wyluzujcie. Chwilowe spalanie przy 150km/h waha się od 5,5l do 12l a pod mocna górkę nawet więcej. Po równym asfalcie to okolice 9,5l. Nie jechalem jednak nocą i nie zapialem 150km/h na tempomacie w Raszynie by go wyłączyć w Rabce. Średnia prędkość z całego dystansu to niecałe 49km/h. Nie mam na dachu kogutów ani immunitetu i nie jestem głupi. Nie lubię płacić mandatów. Fakt, ze w takie średniej spalania pomógł mi napotkany za jankami merc, który do Krakowa nie mógł scierpiec, ze go jakaś Dacia ciągle dogania. Trzymając się ok 40m za nim spalanie chwilowe przy 150km/h spadało do ok 5,5l.
Domel2250 - 2014-09-03, 15:54
Tak, zdumiewające są reakcje co poniektórych kierowców, gdy się ich wyprzedza....
Karenzo - 2014-09-04, 12:46
trzeba było pisać że chwilowe takie to i ja miałem przy 200 w innym aucie no i co z tego jak średnio wychodziło po 12-13 ropy
cookie - 2014-09-08, 06:38
Karenzo napisał/a: | trzeba było pisać że chwilowe takie to i ja miałem przy 200 w innym aucie no i co z tego jak średnio wychodziło po 12-13 ropy |
No tak chwilowe spalanie mojego tce z ponad 1400 km po powrocie z gór spadło do 6,4l/100km.
Tu jeszcze odrobina wyjaśnienia. Dałem ciała przy pomiarach z trasy bo nie skasowałem wszystkich pozycji kompa a jedynie przebieg dzienny. Podane przeze mnie średnie dotyczą wiec całego przebiegu od odbioru samochodu. Przed wyjazdem w góry średnia ze spalania wynosiła 7,1l/100km, po przejechanie do Zakopanego średnia spadła do 6,7 l/100 km. PO powrocie z Zakopca średnia spadła do 6,4l/100 km. Faktem jest jednak, że z racji większego ruchu niż w poprzednia stronę jechałem dużo wolniej i nie przekraczałem 140 km/h. Na ekspresówkach, o ile było to możliwe trzymałem się licznikowych 130 km/h.
Co do sprawowanie się tego silniczka w górach to nie oczywiście trzeba czasem zredukować do 3 biegu i na krótkim odcinku mijanki pod górę się nie powyprzedza z kompletem pasażerów na pokładzie ale samochód nie jest tez zawalidrogą. Na zakopiance czasem musiałem się posiłkować redukcja do 4 żeby pod górę się lepiej zbierać na lewym pasie. Moim zdaniem ten silniczek w tym samochodzie jest wystarczający do normalnej jazdy. Gór się zdecydowanie nie boi choć wyprzedzanie idzie mu zdecydowanie lepiej na płaskim albo z górki. Spalanie prawie jak w dieslu. Mój stary turboklekot spalał na trasie więcej.
cookie - 2014-12-01, 14:14
Spadły temperatury i zużycie paliwa wzrasta. Po tygodniu niedużych mrozów jest to 6,7l/100km. We znaki daje się powoli rozgrzewający się silnik i duża kubatura wnętrza. Jest zdecydowanie gorzej niż w moim starym turboklekocie. Zastanawiam się nad domontowaniem nagrzewnicy elektrycznej będącej standardem w loganach i sandero z silnikiem diesla.
Nurtuje mnie jedna rzecz i zastanawiam się czy wszyscy tak mają. Czy na zimnym silniku nie odcina wam paliwa przy hamowaniu silnikiem. Dziś i wczoraj zauważyłem ze przez pierwsze 2-3 km od odpalenia schłodzonego przez noc na dworze samochodu przy hamowaniu silnikiem komp wskazuje na dość duże spalanie benzyny.
U was tez tak jest "na ssaniu"?
Zauważyłem to po nockach z temp. -7C.
Griffith - 2014-12-01, 20:04
cookie napisał/a: | Czy na zimnym silniku nie odcina wam paliwa przy hamowaniu silnikiem. Dziś i wczoraj zauważyłem ze przez pierwsze 2-3 km od odpalenia schłodzonego przez noc na dworze samochodu przy hamowaniu silnikiem komp wskazuje na dość duże spalanie benzyny. |
Nie zauważyłem u siebie ww. objawów nawet przy naprawdę zimnych nocach. Jedynie po odpaleniu chwile obroty komputer trzyma na 1,5 tys obrotów, a pozniej spadaja do standardowych na biegu jałowym. Przy hamowaniu silnikiem na biegu komputer pokazuje zawsze 0,0.
cookie - 2014-12-02, 08:07
Griffith napisał/a: |
Nie zauważyłem u siebie ww. objawów nawet przy naprawdę zimnych nocach. Jedynie po odpaleniu chwile obroty komputer trzyma na 1,5 tys obrotów, a pozniej spadaja do standardowych na biegu jałowym. Przy hamowaniu silnikiem na biegu komputer pokazuje zawsze 0,0. |
Jesteś tego absolutnie pewien? Z tymi 2 kilometrami to przesadziłem Dziś to był góra kilometr i to po śpiących policjantach wiec samochód na 2 biegu.
No to chyba czeka mnie wycieczka do aso.
Griffith - 2014-12-02, 18:46
Faktycznie jest opisywany przez Ciebie objaw zaraz po ruszeniu. Wcześniej przy wyjeżdzaniu z blokowiska mniej więcej ok kilometra schodziło i przy hamowaniu silnikiem pokazuje 0,0. Do 1km przy hamowaniu pokazuje jakąś wartość. Tak więc to faktycznie raczej standard.
cookie - 2014-12-30, 09:17
Przyszły chłody i jest kicha. Rozgrzanie budy to wyzwanie na co najmniej 10 km. Jak już łapie temperaturę to grzeje jak głupi ale żeby zaczęło choć chuchać jakimś ciepełkiem to się trzeba naprawdę kawał drogi najechać. Jak się zrobi ciepło to będę musiał pociągnąć temat nagrzewnicy elektrycznej. Na razie ratuje mnie podgrzewana mata na siedzenie.
Dyziek - 2014-12-30, 09:49
Wiesz, masz silnik 0,9, więc trudno oczekiwać cudów. Pamiętam, że podobnie miałem w Matizie 0,8, a on był duzo mniejszy.
Jeśli możesz sobie pozwolić na montaż ogrzewania postojowego, gorąco polecam.
Jeśli chcesz, mogę dać Ci namiar na bdb serwis "nijer Łorsoł"
cookie - 2014-12-30, 11:14
Namiar bardzo chętnie wezmę. Co prawda desperacji i funduszy pewnie nie wystarczy ale dowiem się przynajmniej ile to kosztuje. Może żonie sprawię na walentynki do jej jeszcze gorzej wyposażonej pod tym względem C1. C1 ma ten luksus, że można ja przegonić po obrotach i zaraz robi się cieplej, a pewnie i w matizie to działało. W turbo benzynie mam przed tym jednak spore opory;-)
DrOzda - 2014-12-30, 13:59
Zainstaluj oryginalne maty grzewcze pod tapicerkę. Jeśli masz już kabelki doprowadzone pod fotele to jest to max dwie godziny roboty - wystarczy demontaż tapicerki banalny w przypadku nowszych Dacii.
Od kilku dni me pupsko błogosławi te 300 PLN wydane na ich zakup.
cookie - 2014-12-30, 14:25
DrOzda napisał/a: | Zainstaluj oryginalne maty grzewcze pod tapicerkę. Jeśli masz już kabelki doprowadzone pod fotele to jest to max dwie godziny roboty - wystarczy demontaż tapicerki banalny w przypadku nowszych Dacii.
Od kilku dni me pupsko błogosławi te 300 PLN wydane na ich zakup. | Tylko 300 zł kosztują oryginalne? To cena za komplet na jeden fotel czy na obydwa?
DrOzda - 2014-12-30, 16:12
Na oba - niestety w tej cenie były ściągane zza granicy:
http://www.daciaklub.pl/f...t=10013&start=0
podpytaj kolegę Dominusa może będzie znowu coś zamawiał.
piotrek400 - 2014-12-31, 19:13
cookie napisał/a: | Przyszły chłody i jest kicha. Rozgrzanie budy to wyzwanie na co najmniej 10 km. |
od kilku lat na okres zimowy zasłaniam część chłodnicy w każdym aucie.
w loganie żony (1,4 access) jest to bardzo proste, bo tabliczka z pleksi (jednej z firm ochroniarskich, która nie świadczy już nam usługi) bardzo ładnie mieści się pomiędzy zderzakiem a chłodnicą, i nie zasłania całej, więc można jeździć spokojnie w cieplejsze dni. wkładam ja od środka i przesuwam w bok ustawiając przed chłodnicą.
w mojej mcv (1,6 laureate) jest gorzej bo jest klima i wszystko jest zabudowane. więc posłużyłem się przezroczystym pleksi założyłem na dwa paski zaciskowe od zewnątrz - trochę willage tunig ale efekt jest.
ja na co dzień poruszam się po mieście a moja połówka ma 30km do pracy, auta nigdy się nie przegrzały a różnica jest znacząca, zwłaszcza w duże mrozy.
rozważałem różne maty, wygłuszania, webasto-dewasto itd. ale ten sposób jest: najprostszy, bezinwazyjny, najtańszy i co najważniejsze skuteczny!
żonie dołożyłem matę pod tyłeczek za 55 zł i jest bardzo ciepło, zanim obskrobie szyby ma ciepło. na lato zmiana na korale - masaż i przewiew. to tyle na temat radzenia sobie w zimie (no folia na szybę podstawa, zawsze w minutę odjadę)
powodzenia z walką z chłodami!
cookie - 2015-01-07, 09:22
Praktykowałem to w swojej starej cytrynie, w której w duże mrozy w korku temperatura silnika potrafiła zjechać do 50C i rzeczywiście trochę pomagało. W nowym loganie jest jednak problem z umieszczeniem tekturki. No a tak poza tym to jak już łapie temperaturę to jest ok ale żeby ja złapać to dzisiaj np. przy minus 10C i garażowaniu pod chmurką ciepełko zaczęło lecieć dopiero po 10 km na obiegu zamkniętym i dodatkowo 5 minutach na parkingu pod robotą. Tutaj trzeba prundu i nagrzewnicy;-)
|
|