DACIA Klub Polska
Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII

Zakup Dacii - Diesel czy benzyna?

stepwaySzkocja - 2014-10-07, 00:43
Temat postu: Diesel czy benzyna?
Przepraszam, ze zakladam nowy temat, dopiero zalozylem konto i potrzebuje Waszej opinii na temat zakupu Daci. Moj dylemat to benzyna czy diesel? :( Chodzi o Sandero Stepway. Mieszkam w Szkocji i chce ja kupic tutaj.


Pociesze Was, ze w Polsce macie wiecej dodatkow i modeli do wyboru niz ja.

Z gory dziekuje za szybkie odpowiedzi.

Tomasz

laisar - 2014-10-07, 00:54

Jedyna prawidłowa odpowiedź brzmi: "zrób jazdy próbne i wybierz to, czym lepiej Ci się jeździło".

Cała reszta jest tak naprawdę mało istotna... a jakbyś się jednak chciał zapoznać z 1000 razy powtarzanymi argumentami, to zapraszam:

http://www.daciaklub.pl/forum/search.php + "diesel benzyna" + Szukaj wszystkich słów + Przeszukaj tylko tytuł wiadomości

I czytaj, czytaj, czytaj... (:

kicia - 2014-10-07, 06:46

To zależy gdzie i ile jeździsz.
Jeśli często podróżujesz i rocznie przejeżdżasz powyżej 20 - 30 tys. km :arrow: wskazany byłby diesel jako bardziej oszczędny, dzięki czemu dopłata za silnik podczas kupowania szybko Ci się zwróci podczas tankowania.
Jeśli rocznie przejeżdżasz maksymalnie 20 tys. km :arrow: benzyna będzie tańsza przy zakupie.
Jeśli głównie jeździsz po mieście :arrow: pomyśl o turbo benzynie (TCe) - maksymalny moment obrotowy w przypadku Sandero jest już przy 2500 obr. / min (gdzie wolnossąca benzyna potrzebuje 4250 obr. / min). Czyli nie musisz kręcić wysoko (i głośno), żeby dynamicznie włączyć się do ruchu.

Różnic pomiędzy dieslem a benzyną jest dużo więcej. Ale, jak już napisał laisar, najlepiej jeśli sam się przejedziesz i stwierdzisz który silnik bardziej Ci odpowiada. :-)

Dar1962 - 2014-10-07, 07:18

w ogromnym uproszczeniu: - jeśli długie trasy,długie odcinki, plan eksploatacji na jakieś 3-5 lat i przebieg do 150 tys - dCi (potem rośnie ryzyko awarii) , jeśli krótkie odcinki, mniejsze przebiegi,częste odpalanie i gaszenie, jazdy miejskie i dłuższy planowany czas użytkowania - Pb (i to raczej tradycyjny,wolnossący -prosta konstrukcja, łatwe i tanie naprawy)
Prezes - 2014-10-07, 08:06

Ja polecałbym biały :mrgreen:
Osobiście brałbym 0.9 tce

waldek72 - 2014-10-07, 08:24

"nie ma takiego miasta jak szkocja, jest lądek, lądek zdrój"
stepwaySzkocja - 2014-10-07, 11:24

Różnica cenowa to tylko £1000 czyli 5000 zł. A codziennie dojeżdżam do szkoły w dwie strony to jest 40 mil i do pracy po 20 mil w dwie strony no i kiedys chciałbym się wybrać do polski to jest około 3000 km w jedna stronę :) no ale nie powiem tez często jeżdżę po mieście
BoloSr - 2014-10-07, 11:31

stepwaySzkocja napisał/a:
Różnica cenowa to tylko £1000 czyli 5000 zł. A codziennie dojeżdżam do szkoły w dwie strony to jest 40 mil i do pracy po 20 mil w dwie strony no i kiedys chciałbym się wybrać do polski to jest około 3000 km w jedna stronę :) no ale nie powiem tez często jeżdżę po mieście


Diesla bierz :)

cookie - 2014-10-07, 13:07

Pytanie ile tam koszuje litr benzyny i diesla oraz jakie są opłaty dodatkowe związane z posiadaniem diesla vs. benzyna. 0,9 tce pali niewiele więcej niż diesel, a jednak ryzyko naprawa i ich koszt po upływie gwarancji są zdecydowanie na korzyść benzyny.
Dar1962 - 2014-10-07, 13:11

i pewnie jest jakiś podatek w zależności od emisji?
stepwaySzkocja - 2014-10-07, 16:43

a wiec tak litr benzyny od diesla rozni sie max 2-3 Pensy na litrze czyli takjakby 2-3 grosze wiecej, duzej roznicy nie ma. Podatek drogowy na Diesla mam za darmo a na benzyne tylko 40 funtow na rok wiec duzych roznic nie ma ale chodzi mi o koszty ponoszone miesieczne na paliwo bo za dacie bym placil okolo £165 miesiecznie no i plus koszty ubezpieczenia i benzyny a chcialbym oszczedzic na paliwie i czy duzo oszczedze jak wezme diesla.

Nie wiem jak jest w Polsce ale tutaj dostje gwarancje w standardzie na 3 lata lub 60000mil zalezy co pierwsze przekrocze.

Cav - 2014-10-07, 17:37
Temat postu: Re: Diesel czy benzyna?
stepwaySzkocja napisał/a:
Przepraszam, ze zakladam nowy temat, dopiero zalozylem konto i potrzebuje Waszej opinii na temat zakupu Daci. Moj dylemat to benzyna czy diesel? :( Chodzi o Sandero Stepway. Mieszkam w Szkocji i chce ja kupic tutaj.


Pociesze Was, ze w Polsce macie wiecej dodatkow i modeli do wyboru niz ja.

Z gory dziekuje za szybkie odpowiedzi.

Tomasz


Tylko diesel, bo jedyny 4 cylindrowy z turbiną.
A silniki wolnossące to przeszłość niegodna zainteresowania.

Jeździ się po prostu lepiej, nie trzeba wysoko kręcić żeby przyzwoicie jechał.
Dodatkowo możliwa dzięki temu jazda na niższych obrotach dobrze wpływa na zużycie paliwa, zresztą z natury rzeczy i tak paliłby mniej,

cookie - 2014-10-07, 18:50
Temat postu: Re: Diesel czy benzyna?
Cav napisał/a:
stepwaySzkocja napisał/a:
Przepraszam, ze zakladam nowy temat, dopiero zalozylem konto i potrzebuje Waszej opinii na temat zakupu Daci. Moj dylemat to benzyna czy diesel? :( Chodzi o Sandero Stepway. Mieszkam w Szkocji i chce ja kupic tutaj.


Pociesze Was, ze w Polsce macie wiecej dodatkow i modeli do wyboru niz ja.

Z gory dziekuje za szybkie odpowiedzi.

Tomasz


Tylko diesel, bo jedyny 4 cylindrowy z turbiną.
A silniki wolnossące to przeszłość niegodna zainteresowania.

Jeździ się po prostu lepiej, nie trzeba wysoko kręcić żeby przyzwoicie jechał.
Dodatkowo możliwa dzięki temu jazda na niższych obrotach dobrze wpływa na zużycie paliwa, zresztą z natury rzeczy i tak paliłby mniej,
to samo można napisać o 0,9tce tylko jest 3 cylindrowe. Jeśli to samochód tylko na 3lata to diesel. Jeśli na dłużej to jednak benzyna. FAP i awaria wtryskow albo pompy wysokiego ciśnienia po gwarancji nie są warte ryzyka, które kosztuje około litra paliwa na każde 100 km.
Dyziek - 2014-10-07, 18:52

hmmm,
Jesli LPG u Was nadal występuje w ilości innej, jak unikalna (w jakimś tv-moto BBC przerabiali kiedyś LR Def na LPG), to 0.9 TCE przerobisz po gwarancji... Nie ma wtrysku bezpośredniego, a będziesz miał jeszcze taniej.

Policz wszystkie koszty i przejedź się...

Cav - 2014-10-07, 20:09
Temat postu: Re: Diesel czy benzyna?
cookie napisał/a:
Cav napisał/a:
stepwaySzkocja napisał/a:
Przepraszam, ze zakladam nowy temat, dopiero zalozylem konto i potrzebuje Waszej opinii na temat zakupu Daci. Moj dylemat to benzyna czy diesel? :( Chodzi o Sandero Stepway. Mieszkam w Szkocji i chce ja kupic tutaj.


Pociesze Was, ze w Polsce macie wiecej dodatkow i modeli do wyboru niz ja.

Z gory dziekuje za szybkie odpowiedzi.

Tomasz


Tylko diesel, bo jedyny 4 cylindrowy z turbiną.
A silniki wolnossące to przeszłość niegodna zainteresowania.

Jeździ się po prostu lepiej, nie trzeba wysoko kręcić żeby przyzwoicie jechał.
Dodatkowo możliwa dzięki temu jazda na niższych obrotach dobrze wpływa na zużycie paliwa, zresztą z natury rzeczy i tak paliłby mniej,
to samo można napisać o 0,9tce tylko jest 3 cylindrowe. Jeśli to samochód tylko na 3lata to diesel. Jeśli na dłużej to jednak benzyna. FAP i awaria wtryskow albo pompy wysokiego ciśnienia po gwarancji nie są warte ryzyka, które kosztuje około litra paliwa na każde 100 km.


Gwarancję kupuje się na 5 lat.
A te 3 cylindry są dyskwalifikujące - to się trzęsie jak mokry pies, pali jak smok, a jedzie bardzo dziwnie, jak próbujesz w miarę energicznie przyspieszać, to przyspiesza sobie i zwalnia bez zmiany nacisku na pedał gazu i wyraźnego powodu.

Marek1603 - 2014-10-08, 05:15
Temat postu: Re: Diesel czy benzyna?
Cav napisał/a:

A te 3 cylindry są dyskwalifikujące - to się trzęsie jak mokry pies, pali jak smok, a jedzie bardzo dziwnie, jak próbujesz w miarę energicznie przyspieszać, to przyspiesza sobie i zwalnia bez zmiany nacisku na pedał gazu i wyraźnego powodu.


Ja mam akurat inne odczucie w stepweyu Ojca więc proponuję się po prostu przejechać samemu.

cookie - 2014-10-08, 06:48

Cav napisał/a:


Gwarancję kupuje się na 5 lat.
A te 3 cylindry są dyskwalifikujące - to się trzęsie jak mokry pies, pali jak smok, a jedzie bardzo dziwnie, jak próbujesz w miarę energicznie przyspieszać, to przyspiesza sobie i zwalnia bez zmiany nacisku na pedał gazu i wyraźnego powodu.


Nie wiem jakie są opcje gwarancji w Anglii - bazuje na tym co napisał sam zainteresowany.
Co do 3 cylindrów to albo tym nie jechałeś albo jechałeś czymś z innej stajni albo popsutym 0,9 Tce. Silnik chodzi gładko i jak się komuś nie powie, ze to 3 cylindry to sam na to nie wpadnie. Mam porównanie bo zona powozi C1 z 3-cylindrowcem toyoty i tamten rzeczywiście się telepie na jałowych. W silniku renówki tego nie ma. Z tym pedałem gazu to nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi ale rzeczywiście gaz jest po kablu, a pedał ma bardzo miękką sprężynę i minimalne ujęcie albo dodanie gazu pokazuje zmianę spalania chwilowego mierzoną w litrach. Ale nie specjalnie przekłada się to na przyspieszanie czy zwalnianie.Trochę przez to żałuję ze nie szarpnąłem się na tempomat.
Co do spalania to logan MCV załadowany w 2 dorosłych, 2 dzieci i bagażnik załadowany trochę ponad roletę na drodze Wa-wa- Zakopane-Wa-wa spalił 6,4 l/100km, a gdzie się dało jechałem naprawdę szybko (130-150 na ekspresówkach). Na dojazdach do pracy mam podobne spalanie choć fakt, ze jeżdżę poza godzinami szczytu i właściwie nie stoję w korkach mimo, że dojeżdżam do Warszawy. Jeśli tyle pali smok to co powiesz na spalanie C1, które w podobnych warunkach pali na trasie przy podobnym stylu jazdy o litr mniej, a w mieście potrafi wypić o pół litra więcej. Fakt, ze to ostatnie wynika głównie z tego, ze Tce nie ma sensu gonić do odcinki, a C1 owszem, a do tego 2 bieg kończy się po przekroczeniu 98-100km/h przez co samochód jest bardzo żwawy ale tez potrafi sporo wypić. Nie jeździłem 1,5dci ale wątpię, żeby spalił w takich warunkach mniej niż litr od 0,9 tce.

Cav - 2014-10-08, 17:28

cookie napisał/a:
Cav napisał/a:


Gwarancję kupuje się na 5 lat.
A te 3 cylindry są dyskwalifikujące - to się trzęsie jak mokry pies, pali jak smok, a jedzie bardzo dziwnie, jak próbujesz w miarę energicznie przyspieszać, to przyspiesza sobie i zwalnia bez zmiany nacisku na pedał gazu i wyraźnego powodu.


Nie wiem jakie są opcje gwarancji w Anglii - bazuje na tym co napisał sam zainteresowany.
Co do 3 cylindrów to albo tym nie jechałeś albo jechałeś czymś z innej stajni albo popsutym 0,9 Tce.


Nie - jeździłem dwoma tce 0,9 - jeden był w Stepwayu, drugi w Capturze.
Oba zachowywały się tak samo tragicznie.

Nie każdy musi to dostrzegać, ale ja jestem dość wyczulony na różne dziwne zachowania auta, czy też nietypowe dźwięki, więc od razu to zauważyłem i od razu mi przeszkadzało.
Możesz sam sprawdzić - na jakiejś prostej wciśnij mocno gaz np. na trzecim biegu i zobacz czy przyspieszenie będzie jednostajne, czy będzie się dość mocno wahało.

Nierówna praca (wibracje) silnika trzycylindrowego jest zresztą normą dla takiego rozwiązania, mało któremu producentowi udaje się temu zapobiec.
Podobno tak zrobił Ford w Focusie, ale nie sprawdzałem.

Co do spalania - normalna jazda ok 120 km/h (na tempomacie - to zawsze podwyższa spalanie) po dwupasmówkach powoduje zużycie zbliżone do 8l.
Opisywałem to dokładnie na forum po weekendzie majowym, na który wybrałem się Stepwayem.

zdzisiu27 - 2014-10-08, 19:50

0,9 TCE chodzi bardzo BARDZO kulturalnie.
I spalanie w mieście rzeczywiście małe.

radzio - 2014-10-08, 20:26

Cav napisał/a:
Co do spalania - normalna jazda ok 120 km/h (na tempomacie - to zawsze podwyższa spalanie) po dwupasmówkach powoduje zużycie zbliżone do 8l.

Ale jazda 120km/h na limiterze zamiast regulatorze to już 6l. Tempomat z manualną skrzynią biegów to raczej ciekawostka przyrodnicza, nie może zapewnić ekonomicznego spalania.

Cav napisał/a:
Możesz sam sprawdzić - na jakiejś prostej wciśnij mocno gaz np. na trzecim biegu i zobacz czy przyspieszenie będzie jednostajne, czy będzie się dość mocno wahało.

Tutaj niestety muszę potwierdzić - w TDi wygląda to zupełnie inaczej (przedewszytkim nie ma tak skokowego przyrostu mocy), ale chyba nie ma co porównywać turbodiesla do turbobenzyny.
Pozatym diesel zawsze będzie albo nieekologiczny i rakotwórczy (stare kopcące diesle bez proekologicznych wynalazków typu FAP) albo nieekonomiczny w utrzymaniu (drogie w utrzymaniu systemy proekologiczne).
Przy obecnej znikomej różnicy w cenie pomiędzy paliwem NoPB a ON oraz różnicy w cenie silników trzeba robić naprawdę duże przebiegi aby cenowo zminimalizować pozostałe wady diesla.

Cav - 2014-10-08, 20:36

radzio napisał/a:

Przy obecnej znikomej różnicy w cenie pomiędzy paliwem NoPB a ON oraz różnicy w cenie silników trzeba robić naprawdę duże przebiegi aby cenowo zminimalizować pozostałe wady diesla.


Zepsuł Ci się kiedyś jakiś filtr w dieslu?
Bo mnie nigdy.
A benzyniaków psujących się jeszcze w okresie gwarancji, oraz zaraz po niej miałem co niemiara, więc to nie rodzaj paliwa decyduje o awaryjności.

Takie to właśnie "wady" diesla.
HINT: Dwumasa i turbina występuje również w (niektórych) turbobenzyniakach.
Wtryski również za darmo nie są.

A kluczowe jest co innego - kultura pracy, zapas (pod butem, ale także pewnie materiałowy) w tym czterocylindrowym dieslu jest nieporównywalny do trzycylidrowego, prawie o połowę mniejszego i dużo bardziej wysilonego benzyniaka.
Zakładany przebieg pewnie jest ze dwa razy wyższy.
O ile oczywiście panewki pozwolą w przypadku 1.5 dci.

radzio - 2014-10-08, 20:46

Cav napisał/a:
Zepsuł Ci się kiedyś jakiś filtr w dieslu?

Jedyne diesle jakimi jeżdzę to firmowe, więc sprawy awarii mnie nie dotyczą. Pamiętam natomiast wpadkę Toyoty gdzie w całej firmowej flocie kilkudziesięciu samochodów konieczna była gwarancyjna wymiana turbin po tysiącu kilometrów a i tak potem silniki brały litr oleju na 1000km.

Piszesz również o negatywnych odczuciach akustycznych w przypadku trzycylindrowego turbobenzyniaka - no wybacz, ale w porównaniu do dowolnego klekota ten silnik nie wydaje praktycznie żadnych dźwięków. Jechało ze mną kilku użytkowników TDi i każdy podkreślał że nie słyszy pracy silnika.

zdzisiu27 - 2014-10-08, 20:48

Cav to teoretyk gawędziarz :)
johnson - 2014-10-08, 21:19

radzio napisał/a:

Jedyne diesle jakimi jeżdzę to firmowe, więc sprawy awarii mnie nie dotyczą. Pamiętam natomiast wpadkę Toyoty gdzie w całej firmowej flocie kilkudziesięciu samochodów konieczna była gwarancyjna wymiana turbin po tysiącu kilometrów a i tak potem silniki brały litr oleju na 1000km.

Piszesz również o negatywnych odczuciach akustycznych w przypadku trzycylindrowego turbobenzyniaka - no wybacz, ale w porównaniu do dowolnego klekota ten silnik nie wydaje praktycznie żadnych dźwięków. Jechało ze mną kilku użytkowników TDi i każdy podkreślał że nie słyszy pracy silnika.

nie wiem co ty czujesz ja jedziesz ale jak ja jechalem to silnik nie rozwijal mocy rownomiernie, przyspieszal jakby skokami co 1-2km/h, silnik trzycylindrowy zawsze bedzie chodzil zle i nierowno, taki urok tej konstrukcji. To ze go nie slychac nie znaczy ze ma dobra kulture pracy. Nie jest to problem renault ale kazdego silnika z 3 garkami.

cookie - 2014-10-09, 07:15

Z malkontentami mogę się zgodzić pod warunkiem, ze pisza o sytuacji gdy dusza silnik poniżej 2000 RPM.czterocylindrowka w miarę aksamitnej ciągnie od 1600rpm, co niestety nie dotyczy diesla bez dwumasy.
Mam jednak wrażenie ze koledzy Marusza o telepiacym 0.9tce, a sami nie czują wibracji diesla. Co do trwałości to ja nic nie napisze bo silnik jest na rynku zdaje się dopiero 3 lata, ale nie spotkałem się na forach Renault a z opisami jego usterek. Dodatkowa zaleta tce jest łańcuch rozrządu. Wymiana rozrządu w dieslu może zabolec finansowo. Inne są tez koszty przeglądów.

BoloSr - 2014-10-09, 07:37

cookie napisał/a:
Z malkontentami mogę się zgodzić pod warunkiem, ze pisza o sytuacji gdy dusza silnik poniżej 2000 RPM.czterocylindrowka w miarę aksamitnej ciągnie od 1600rpm, co niestety nie dotyczy diesla bez dwumasy.
Mam jednak wrażenie ze koledzy Marusza o telepiacym 0.9tce, a sami nie czują wibracji diesla. Co do trwałości to ja nic nie napisze bo silnik jest na rynku zdaje się dopiero 3 lata, ale nie spotkałem się na forach Renault a z opisami jego usterek. Dodatkowa zaleta tce jest łańcuch rozrządu. Wymiana rozrządu w dieslu może zabolec finansowo. Inne są tez koszty przeglądów.


a co takiego jest iinnego ze moze bolec finansowo wymian rozrzadu w dieslu a benzynie ??? bo napewno nie czesci :)

benzyna

diesel

wojtek_pl - 2014-10-09, 08:44

radzio napisał/a:
Jechało ze mną kilku użytkowników TDi i każdy podkreślał że nie słyszy pracy silnika.
W porównaniu do TDi to pewnie rzeczywiście każdy silnik będzie cichy. :-D
Porównanie do dCi to zupełnie co innego...

Karenzo - 2014-10-09, 12:47

Nie chce mi się kłócić więc napisze totalną podstawę
diesle kupuje się dla długich tras , minimalna średnia trasa to 20 km .
Jak jeździsz do pracy w 15 minut to w zimę ledwo go rozgrzejesz co przełoży się na spalanie i szybsza eksploatacje silnika .
Również jeżeli lubisz przycisnąć pod światłami diesel nie jest dla ciebie , mimo że będzie miał moment aby lepiej sie odpychać to zużycie paliwa oraz silnika zabije cały jego sens .

Ogólnie rzecz ujmując jeżeli jeździsz spokojnie , jednostajnie (brak korków ) i w trochę dłuższe przejazdy od tych minimum 15 to klekot jest dla ciebie .

Jeżeli ktoś jeździ w korkach , lubi docisnąć od świateł do świateł to tylko benzyna gdyż diesel spali tyle samo lub więcej , a elementy silnika nastąpią szybszej eksploatacji a jego naprawy są droższe od benzyny .

johnson - 2014-10-09, 13:30

Karenzo napisał/a:
Nie chce mi się kłócić więc napisze totalną podstawę
diesle kupuje się dla długich tras , minimalna średnia trasa to 20 km .
Jak jeździsz do pracy w 15 minut to w zimę ledwo go rozgrzejesz co przełoży się na spalanie i szybsza eksploatacje silnika .
Również jeżeli lubisz przycisnąć pod światłami diesel nie jest dla ciebie , mimo że będzie miał moment aby lepiej sie odpychać to zużycie paliwa oraz silnika zabije cały jego sens .

Ogólnie rzecz ujmując jeżeli jeździsz spokojnie , jednostajnie (brak korków ) i w trochę dłuższe przejazdy od tych minimum 15 to klekot jest dla ciebie .

Jeżeli ktoś jeździ w korkach , lubi docisnąć od świateł do świateł to tylko benzyna gdyż diesel spali tyle samo lub więcej , a elementy silnika nastąpią szybszej eksploatacji a jego naprawy są droższe od benzyny .

co to za historie? to nie 1.9d z 1975 roku...

Karenzo - 2014-10-09, 14:39

nie to 1.5 dci z 1995
cookie - 2014-10-09, 15:17

BoloSr napisał/a:
cookie napisał/a:
Z malkontentami mogę się zgodzić pod warunkiem, ze pisza o sytuacji gdy dusza silnik poniżej 2000 RPM.czterocylindrowka w miarę aksamitnej ciągnie od 1600rpm, co niestety nie dotyczy diesla bez dwumasy.
Mam jednak wrażenie ze koledzy Marusza o telepiacym 0.9tce, a sami nie czują wibracji diesla. Co do trwałości to ja nic nie napisze bo silnik jest na rynku zdaje się dopiero 3 lata, ale nie spotkałem się na forach Renault a z opisami jego usterek. Dodatkowa zaleta tce jest łańcuch rozrządu. Wymiana rozrządu w dieslu może zabolec finansowo. Inne są tez koszty przeglądów.


a co takiego jest iinnego ze moze bolec finansowo wymian rozrzadu w dieslu a benzynie ??? bo napewno nie czesci :)

benzyna

diesel
w tce nie ma paska, bo jest łańcuch.
Cav - 2014-10-09, 17:27

radzio napisał/a:
Cav napisał/a:
Zepsuł Ci się kiedyś jakiś filtr w dieslu?

Jedyne diesle jakimi jeżdzę to firmowe, więc sprawy awarii mnie nie dotyczą. Pamiętam natomiast wpadkę Toyoty gdzie w całej firmowej flocie kilkudziesięciu samochodów konieczna była gwarancyjna wymiana turbin po tysiącu kilometrów a i tak potem silniki brały litr oleju na 1000km.

Piszesz również o negatywnych odczuciach akustycznych w przypadku trzycylindrowego turbobenzyniaka - no wybacz, ale w porównaniu do dowolnego klekota ten silnik nie wydaje praktycznie żadnych dźwięków. Jechało ze mną kilku użytkowników TDi i każdy podkreślał że nie słyszy pracy silnika.


Jesteśmy chyba z innej bajki, w mojej cicho nie musi oznaczać dobrze, a głośno wcale nie oznacza źle.
HINT: Ferrari do cichych aut nie należą, ale ciężko im z tego powodu zarzuty stawiać.

Tce 0.9 brzmi fatalnie, nie dlatego że jest głośny, tylko dlatego że wydaje dźwięk odkurzacza Electrolux, jak większość trzycylindrówek.
To już wolę klekot diesla.

Cav - 2014-10-09, 17:28

zdzisiu27 napisał/a:
Cav to teoretyk gawędziarz :)


Dobra, wystarczy już tego szarpania zębami za nogawkę.
PLONK

Cav - 2014-10-09, 17:30

Karenzo napisał/a:
Nie chce mi się kłócić więc napisze totalną podstawę
diesle kupuje się dla długich tras , minimalna średnia trasa to 20 km .
Jak jeździsz do pracy w 15 minut to w zimę ledwo go rozgrzejesz co przełoży się na spalanie i szybsza eksploatacje silnika .


Eee tam, mój diesel w mieście pali tyle samo co na trasie, a nawet mniej.
To nie benzyniak, który w mieście pali o 20-50% więcej.

johnson - 2014-10-09, 17:31

Karenzo napisał/a:
nie to 1.5 dci z 1995

to tym bardziej nie wiem skad te pomysly i czarnowidztwo

Karenzo - 2014-10-09, 17:59

Cav przecierz ostatnio narzekałeś że ci 8 pali ....
Cav - 2014-10-09, 18:14

Karenzo napisał/a:
Cav przecierz ostatnio narzekałeś że ci 8 pali ....


No pali.
Ale na trasie 8 pali, tylko jak jadę 120, jak pojadę szybciej (tak jakbym chciał na autostradzie i jak zawsze jeździłem) to już więcej, dużo więcej.
W mieście praktycznie wiele 8 l nie jest w stanie przekroczyć.

cookie - 2014-10-09, 18:15

Cav napisał/a:
radzio napisał/a:
Cav napisał/a:
Zepsuł Ci się kiedyś jakiś filtr w dieslu?

Jedyne diesle jakimi jeżdzę to firmowe, więc sprawy awarii mnie nie dotyczą. Pamiętam natomiast wpadkę Toyoty gdzie w całej firmowej flocie kilkudziesięciu samochodów konieczna była gwarancyjna wymiana turbin po tysiącu kilometrów a i tak potem silniki brały litr oleju na 1000km.

Piszesz również o negatywnych odczuciach akustycznych w przypadku trzycylindrowego turbobenzyniaka - no wybacz, ale w porównaniu do dowolnego klekota ten silnik nie wydaje praktycznie żadnych dźwięków. Jechało ze mną kilku użytkowników TDi i każdy podkreślał że nie słyszy pracy silnika.


Jesteśmy chyba z innej bajki, w mojej cicho nie musi oznaczać dobrze, a głośno wcale nie oznacza źle.
HINT: Ferrari do cichych aut nie należą, ale ciężko im z tego powodu zarzuty stawiać.

Tce 0.9 brzmi fatalnie, nie dlatego że jest głośny, tylko dlatego że wydaje dźwięk odkurzacza Electrolux, jak większość trzycylindrówek.
To już wolę klekot diesla.
nie wirze, ze dali ci na jazdę próbną popsute tce. Albo pomylili ci się z silnikiem skody albo toyoty, które słychać i w środku i na zewnątrz. Tce pod tym względem w sandero i poganie jest nie słyszalne. Słuchać w tym samochodzie szum wiatru, opon, prace zawieszenia ale nie silnik. No ale juz rozumiem teraz zniecierpliwie nie poetami Cava innych forumowiczow.
cookie - 2014-10-09, 18:17

No tak, teraz Cav poleca diesla choć na swoim wieszał jeszcze niedawno psy.
cookie - 2014-10-09, 18:19

Cav napisał/a:
Karenzo napisał/a:
Nie chce mi się kłócić więc napisze totalną podstawę
diesle kupuje się dla długich tras , minimalna średnia trasa to 20 km .
Jak jeździsz do pracy w 15 minut to w zimę ledwo go rozgrzejesz co przełoży się na spalanie i szybsza eksploatacje silnika .


Eee tam, mój diesel w mieście pali tyle samo co na trasie, a nawet mniej.
To nie benzyniak, który w mieście pali o 20-50% więcej.
No patrz, a mój w trasie pali 6,4, a w mieście tyle samo ale przy spokojnej jeździe. No ale to pewnie dlatego, ze ja nie umiem jeździć dieslem, tfu, tce_chciałem napisać.
Cav - 2014-10-09, 18:20

cookie napisał/a:

nie wirze, ze dali ci na jazdę próbną popsute tce.


Bo nie dali.
Albo może dali, bo silniki trzycylindrowe są popsute z zasady - brakuje im jednego cylindra.

P.S.
A to, ze kogoś denerwuje, jak ktoś więcej dostrzega i więcej rozumie, to nic dziwnego - zazwyczaj tak jest.
Ale spróbuj się z tym pogodzić, będzie się łatwiej żyło.

Cav - 2014-10-09, 18:24

cookie napisał/a:
Cav napisał/a:
Karenzo napisał/a:
Nie chce mi się kłócić więc napisze totalną podstawę
diesle kupuje się dla długich tras , minimalna średnia trasa to 20 km .
Jak jeździsz do pracy w 15 minut to w zimę ledwo go rozgrzejesz co przełoży się na spalanie i szybsza eksploatacje silnika .


Eee tam, mój diesel w mieście pali tyle samo co na trasie, a nawet mniej.
To nie benzyniak, który w mieście pali o 20-50% więcej.
No patrz, a mój w trasie pali 6,4, a w mieście tyle samo ale przy spokojnej jeździe. No ale to pewnie dlatego, ze ja nie umiem jeździć dieslem, tfu, tce_chciałem napisać.


Tce palił tyle samo co ten diesel, tylko jakby zupełnie inaczej się jechało.
Moc (czy raczej moment) dostępna w każdym momencie w 110 konnym dieslu jest zupełnie z innej bajki niż w trzycylindrowym odkurzaczu, jest tak ze dwie klasy lepiej.

Na trasie nawet 1.2 tce (też przejechałem nim testowo 1000 km, tak jak tym 0,9) nie dorasta dieslowi do pięt.
Za to dużo fajniej niż diesel jeździ po mieście i nie ma żadnego z problemów które ma jego mniejszy, trzycylindrowy brat.

Cav - 2014-10-09, 18:27

cookie napisał/a:
No tak, teraz Cav poleca diesla choć na swój wieszak jeszcze niedawno psy.


Zawsze polecałem, tyle że niekoniecznie produkcji Renault.
Ale jemu też się mocno poprawiło, Renault po 8 miesiącach naprawiło co zepsuło.
Oczywiście nie do końca, więc jeszcze wcale nie jest pewne czy nie dostaną Dustera z powrotem, ale są na dobrej drodze, żeby został u mnie na dłużej.

Na dłużej, to znaczy do momentu, aż znajdzie się kupiec, albo do momentu rozpoczęcia sprzedaży małego Jeepa.
Który raczej też będzie miał turbodiesla, choć akurat Fiat turbobenzyny ma całkiem, całkiem fajne, tyle że różnica cenowa jest znikoma.

cookie - 2014-10-09, 19:43

Wiesz, jexdzilem falszywką, a nawet trzema ale nie mam pretensji do czterocylindrowe ndrowcow ani trzy cylindrówek ze ni chodzą tak gładko i nie ciągną z samego dołu. Nie twierdze,ze tce chodzi lepiej niz czterocylindrowa benzyna ale kulturą pracy i ciszą kładzie na łopatki wszystkie czterocylindrowe diesle. Poza tym trzcylindrowka na wysokich obrotach wydaje odgłosy jak wypisz, wymaluj v6. W tce tego nie słychać ale w trojakach z Kolina bardzo wyraźnie.

P.S. jasne, ze dostrzegasz więcej,. Jestem pewien tego, ze Ci się tak wydaje. Napiszę Ci wielki komplement. Jesteś większym malkontentem niż ja. Naprawdę rzadko takich spotykam. Tylko, ze za cholerę nie rozumiem, czemu nie przeszkadza ci klekot diesla?

cookie - 2014-10-09, 19:47

Cav napisał/a:
cookie napisał/a:
Cav napisał/a:
Karenzo napisał/a:
Nie chce mi się kłócić więc napisze totalną podstawę
diesle kupuje się dla długich tras , minimalna średnia trasa to 20 km .
Jak jeździsz do pracy w 15 minut to w zimę ledwo go rozgrzejesz co przełoży się na spalanie i szybsza eksploatacje silnika .


Eee tam, mój diesel w mieście pali tyle samo co na trasie, a nawet mniej.
To nie benzyniak, który w mieście pali o 20-50% więcej.
No patrz, a mój w trasie pali 6,4, a w mieście tyle samo ale przy spokojnej jeździe. No ale to pewnie dlatego, ze ja nie umiem jeździć dieslem, tfu, tce_chciałem napisać.


Tce palił tyle samo co ten diesel, tylko jakby zupełnie inaczej się jechało.
Moc (czy raczej moment) dostępna w każdym momencie w 110 konnym dieslu jest zupełnie z innej bajki niż w trzycylindrowym odkurzaczu, jest tak ze dwie klasy lepiej.

Na trasie nawet 1.2 tce (też przejechałem nim testowo 1000 km, tak jak tym 0,9) nie dorasta dieslowi do pięt.
Za to dużo fajniej niż diesel jeździ po mieście i nie ma żadnego z problemów które ma jego mniejszy, trzycylindrowy brat.
to juz wiemy co ci przeszkadza. Nie brak cylindra tylko brak momentu obrotowego. Kup Clio 1,2 tce 130km i będziesz zadowolony.
Marek1603 - 2014-10-09, 19:53

Cav napisał/a:

Tce 0.9 brzmi fatalnie, nie dlatego że jest głośny, tylko dlatego że wydaje dźwięk odkurzacza Electrolux, jak większość trzycylindrówek.


Tutaj się z tobą zgodzę. Tce jest odkurzaczem tak jak diesel, klekotem. Jednemu przeszkadza, a drugiemu nie.
Mnie akurat się podoba, bo lubię jak benzyna wkręca się na obroty. Jakby mi było potrzebne małe auto (stepway) to tylko Tce, bo spełniało by moje potrzeby. I to jest moje zdanie, które mam prawo mieć.

Każdy kupuje i jeździ tym co mu pasuje.
Tak jak o gustach się nie dyskutuje tak i nie powinno się przekonywać czym, kto ma jeździć. Każdy musi niestety wybrać sam, a potem się cieszyć albo pluć sobie w brodę. Takie życie.

Dyziek - 2014-10-09, 19:58

Cav napisał/a:
To już wolę klekot diesla.


jeden lubi jabłka, drugi ogrodnika córki ;)

Cav - 2014-10-10, 04:55

cookie napisał/a:
Wiesz, jexdzilem falszywką, a nawet trzema ale nie mam pretensji do czterocylindrowe ndrowcow ani trzy cylindrówek ze ni chodzą tak gładko i nie ciągną z samego dołu.


Ale jak widać z wątku masz pretensje do mnie, że napisałem o tym fakcie.
Zastanów się lepiej nad tym, dlaczego je masz?

Cav - 2014-10-10, 05:06

cookie napisał/a:
Cav napisał/a:

Tce palił tyle samo co ten diesel, tylko jakby zupełnie inaczej się jechało.
Moc (czy raczej moment) dostępna w każdym momencie w 110 konnym dieslu jest zupełnie z innej bajki niż w trzycylindrowym odkurzaczu, jest tak ze dwie klasy lepiej.

Na trasie nawet 1.2 tce (też przejechałem nim testowo 1000 km, tak jak tym 0,9) nie dorasta dieslowi do pięt.
Za to dużo fajniej niż diesel jeździ po mieście i nie ma żadnego z problemów które ma jego mniejszy, trzycylindrowy brat.
to juz wiemy co ci przeszkadza. Nie brak cylindra tylko brak momentu obrotowego.


Ale to dwie różne rzeczy i obie mi przeszkadzają, nie powiedziałem, że tce 0,9 jest kiepski jednowymiarowo.

Chociaż ten brak momentu nie do końca mi przeszkadza.
Lancia Delta Integrale nie miała jakiegoś specjalnie wysokiego momentu (nawet w porównaniu do słabszego o 1/3 diesla w ceedzie), ale asfalt zwijała na każdym biegu, gdy tylko tego potrzebowałeś.
Co nie zmieniało faktu, że przyjemniej i tak jeździło się tymże dieslem, gdy się nie ścigałeś dynamika i zapas pod pedałem był dość zbliżony, a zużycie paliwa wynosiło 40% tego z Lancii.

cookie napisał/a:

Kup Clio 1,2 tce 130km i będziesz zadowolony.


Ostatnio dostałem takiego Captura jako zastępczego, szału nie było, nadal był słabowity (przy dieslu).

Żeby nie było nieporozumień - wolałbym oczywiście 0,9 tce od jakiegokolwiek wolnossącego benzyniaka, z 1.6 16V na czele.
Co nie zmienia faktu, że czterocylindrowy turbobenzyniak, a jeszcze bardziej diesel, jest po prostu dużo lepszy, no i nie posiada denerwujących (mnie) przypadłości trzycylindrówki.
Innym mogą one nie przeszkadzać, mogą ich nie dostrzegać, ale mnie przeszkadzają i dlatego o tym napisałem.

I powtarzam - kultura pracy silnika NIE OZNACZA że jest cichy czy głośny - to są dwa zupełnie różne pojęcia, które jak widzę nagminnie mylisz.

Co do Twojej zgryźliwości na którą sobie pozwalasz wobec mojej osoby, chociaż tematem wątku jest co innego, to nie masz racji - różni nas to że od lat jestem FANEM motoryzacji jako takiej, a nie tylko konsumentem dupowozu.
Z niejednego pieca chleb jadłem (czyt. nie jednym samochodem jeździłem), często były charakterne, mocne i szybkie, więc mam inną skalę porównawczą, do dziś od auta wymagam czegoś innego niż zwykły użytkownik samochodu i byle czym się nie zadowalam, stąd inne kryteria oceny danego egzemplarza.

Polecam przyjąć do wiadomości i nie bulwersować się, że tak właśnie jest, bo i tak tej różnicy swoim bulwersowaniem się nie zmienisz.

Cav - 2014-10-10, 05:17

Marek1603 napisał/a:
Cav napisał/a:

Tce 0.9 brzmi fatalnie, nie dlatego że jest głośny, tylko dlatego że wydaje dźwięk odkurzacza Electrolux, jak większość trzycylindrówek.


Tutaj się z tobą zgodzę. Tce jest odkurzaczem tak jak diesel, klekotem. Jednemu przeszkadza, a drugiemu nie.
Mnie akurat się podoba, bo lubię jak benzyna wkręca się na obroty.


Ja wręcz uwielbiam, tyle że mnie nie stać na auta które takowe wrażenia zapewniają, bo zazwyczaj 20 letnie kosztują tyle co to tce nowe.

I zapewniam Cię, że ten 0,9 tce nie potrafi się wkręcić na obroty, nie dość że jest dość słaby z dołu (pojemność), to jeszcze w ogóle nie ma góry.
Można odnieść wrażenie, że auto napędza turbina a nie silnik, dopóki ona żyje, to auto w miarę jedzie (choć przyspiesza nierówno), ale turbina ma to do siebie, że działa w dość ograniczonym zakresie obrotów.
Zwłaszcza taka malutka jak w 0,9 tce.

cookie - 2014-10-10, 06:49

Cav napisał/a:

I zapewniam Cię, że ten 0,9 tce nie potrafi się wkręcić na obroty, nie dość że jest dość słaby z dołu (pojemność), to jeszcze w ogóle nie ma góry.
Można odnieść wrażenie, że auto napędza turbina a nie silnik, dopóki ona żyje, to auto w miarę jedzie (choć przyspiesza nierówno), ale turbina ma to do siebie, że działa w dość ograniczonym zakresie obrotów.
Zwłaszcza taka malutka jak w 0,9 tce.
Tu masz racje ale nie wiedzieć czemu stawiasz dla dacii poprzeczkę jak dla samochodu o 2 klasy wyżej zapominając ile ten samochód kosztuje. To nie jest samochód kupowany do dawania frajdy z jazdy tylko typowy dupowóz, który ma mnie ekonomicznie zawieźć do pracy i z powrotem i do tego się nadaje.
Zupełnie nie rozumiem twojego narzekania na tego typu rzeczy w tym segmencie cenowym samochodów.
Równie dobrze możesz narzekać, że porsche ma za twardy zawias.

Cav - 2014-10-10, 17:34

cookie napisał/a:
Cav napisał/a:

I zapewniam Cię, że ten 0,9 tce nie potrafi się wkręcić na obroty, nie dość że jest dość słaby z dołu (pojemność), to jeszcze w ogóle nie ma góry.
Można odnieść wrażenie, że auto napędza turbina a nie silnik, dopóki ona żyje, to auto w miarę jedzie (choć przyspiesza nierówno), ale turbina ma to do siebie, że działa w dość ograniczonym zakresie obrotów.
Zwłaszcza taka malutka jak w 0,9 tce.
Tu masz racje ale nie wiedzieć czemu stawiasz dla dacii poprzeczkę jak dla samochodu o 2 klasy wyżej zapominając ile ten samochód kosztuje. To nie jest samochód kupowany do dawania frajdy z jazdy tylko typowy dupowóz, który ma mnie ekonomicznie zawieźć do pracy i z powrotem i do tego się nadaje.
Zupełnie nie rozumiem twojego narzekania na tego typu rzeczy w tym segmencie cenowym samochodów.
Równie dobrze możesz narzekać, że porsche ma za twardy zawias.


Nie stawiam poprzeczki wyżej niż trzeba, skoro w ofercie jest normalnie jeżdżący diesel o tej samej mocy i dużo wyższym momencie i kulturze pracy.
Fakt - w Sandero (i w ogóle w Dacii) brakuje mocniejszych silników zarówno benzynowych, zarówno pędzonych gnojówą jak i benzyną.
Konkurencja zazwyczaj daje większy wybór, ot choćby Kia Soul i 128 konny diesel 1.6 crdi.
Gdy się zastanawiałem nad topowym Stepwayem, ten Soul był raptem kilka tys droższy (poprzedni model jeszcze), tyle to ja bym i Dacii dopłacił do 90 konnego diesla, żeby tylko był 128 konny.

Dyziek - 2014-10-10, 19:18

Cav, czy Ty naprawdę nie rozumiesz, że to celowe działanie R.?
Naprawdę jesteś taki uparty, aż do poziomu maniaka, czy też marudzisz dla zasady marudzenia?
Powtarzam głos forumowiczów: TO JEST CELOWE DZIAŁANIE SPÓŁKI MATKI. A wszystkie te dodatkowe wtopy, jak falowania obrotów wynikają z ludzkiej niekompetencji (i tu narzekać moim zdaniem możesz do woli). Przy czym okazjonalne rdzewienie bardziej zaliczyłbym do świadomego zaniechania po weryfikacji kosztów...

Ale ja Daćki nie mam, a wiedzę czerpię m.in. z tego szacownego forum...

Cav - 2014-10-10, 21:10

Dyziek napisał/a:
Cav, czy Ty naprawdę nie rozumiesz, że to celowe działanie R.?


Rozumiem.
Ale co to niby zmienia?
Nadal minus pozostaje minusem, nie robi się z niego plus, ani stan zadowalający.
Zresztą Renault ma te same problemy - Captur nijak nie ma lepszych silników niż Duster.
Nawet w porównaniu do Stepwaya nie bardzo - niby jest 1.2 tce, ale tylko z automatem i w efekcie kosztuje więcej niż analogiczny silnikowo (ale mocniejszy) Duster, czyli opcja bez sensu.
Tak więc nie do końca to sekowanie Dacii - raczej jakaś głupota decydentów.

Dyziek - 2014-10-10, 21:28

Wiesz, racja jest jak d..pa. Każdy ma swoją.
Pasuje.

eplus - 2014-10-11, 08:09

A czemu nie jak głowa? Też niby każdy ma swoją?
zdzisiu27 - 2014-10-11, 11:40

Znajomi kupili kilka miesięcy temu Stepwaya 0,9 TCE, 2012 rocznik, aktualnie 35 tysięcy na liczniku. Jeżdżą główni po mieście, spalanie przy ich stylu jazdy 5,2 litra na 100 kilometrów.
Leją, jeżdżą, zero problemów.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group