DACIA Klub Polska
Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII

Dział ogólny o daciach - Urwana śruba koła

corrado - 2014-12-14, 19:16
Temat postu: Urwana śruba koła
Hej,

No niestety dzisiaj, czułem że coś się koło koleboce, wysiadłem i chcąc dokręcić śruby z przodu jedna zaczęła się kręcić aż wreszcie odpadła . Urwała się przy samej zwrotnicy, więc samemu nie złapię jej na szybko niczym.
Jaka metodologia jest naprawy ? Ile może kosztować "wydłubanie" pozostałości starej ?

NIe moje zdjęcie, ale wygląda prawie tak samo ... :



Śruba do alusów z ruchomą podkładką. Czy można póki co jeździć na 4 śrubach w kole z niedużymi prędkościami ?

Ajgor - 2014-12-14, 21:07

Cześć.
Współczuję.
Najprostrzą metodą jest wiercenie w środku śruby, zaczynając od małego wiertła i stopniowo zwiększać grubość wiertła do czasu aż materiał z resztki śruby będzie tak cieńki że da się go wydłubać
z gwintu.
Zaznaczam że śruba jest z twardego materiału więc potrzebujesz dobrych gatunkowo wierteł.
Robiłem to kiedyś i zajęło to dużo czasu i energii, więc operacja w wypadku zlecenia ,, macherowi'',
nie będzie niestety tania.
Jeśli coś materiału będzie wystawało z gwintu to możesz spróbować wykonać nacięcie pod śrubokręt, lecz w przypadku zerwania śruby to wątpię w sukces wykręcenia. Można również próbować przyspawać wygięty pręt lecz może być mało miejsca ...

PiotrWie - 2014-12-14, 21:24

Spotkałem się też kiedyś z taką technologią - wywiercić otwór w pozostałości - nie do końca - nagwintować "lewym" gwintem wkręcić śrubę i przy jej użyciu wykręcić - ale czy przy tak mocno dokręconej śrubie jak od koła to zadziała to niestety nie wiem.
PS Czy wymieniałeś ostatnio koła przy użyciu pneumatycznego wkrętaka - bo niestety dokręcanie " na chama" czymś takim może niestety naderwać śrubę i w efekcie doprowadzić do jej urwania.

corrado - 2014-12-14, 21:36

Nie, dokręcałem teraz zwykłym kluczem na przedłużce 17mm.
Ale ostatnio - tak. Wymieniałem opony na zimówki i dokręcali w warsztacie pneumatem. NIestety nie mam paragonu, więc nawet szkoda tam jechać i swojego dochodzić , bo z coś czuję , że to ich sprawka, chociaż całkiem możliwe że i moja bo dosyć mocno dokręcam i już poległa... 8-)

Natomiast , doczytałem, że w przypadku podobnych spraw , można spróbować wykrętakami, czyli wwiercić się cienkim wiertłem i później wykrętakiem lewostronnym spróbować wykręcić ... Jutro podzwonię i popytam czy ktoś się podejmie w normalnych godzinach. Jeśli nie to może sam zadziałam i kupię te wykrętaki
http://allegro.pl/wykreta...4773373144.html

Natomiast wracając do śrub to nie wiem czy nie dokupić na zapas jeszcze kilku jakby któraś znowu się złamała. Czy teraz kupić też do alusów czy taka zwykła bez nakładki będzie OK ?
http://allegro.pl/sruba-f...4816074841.html
czy do alusów:
http://allegro.pl/sruba-k...4894181810.html

Dominus - 2014-12-14, 21:45

corrado napisał/a:

Natomiast wracając do śrub to nie wiem czy nie dokupić na zapas jeszcze kilku jakby któraś znowu się złamała. Czy teraz kupić też do alusów czy taka zwykła bez nakładki będzie OK ?
http://allegro.pl/sruba-f...4816074841.html
czy do alusów:
http://allegro.pl/sruba-k...4894181810.html


Jak wiesz fabrycznie felgi są z ruchomym kołnierzem, natomiast mam również alu ENZO W gdzie są bez tego ruchomego kołnierza śruby i też jest ok więc decyzja należy do Ciebie

BogdanK - 2014-12-14, 23:01
Temat postu: Re: Urwana śruba koła
corrado napisał/a:
Czy można póki co jeździć na 4 śrubach w kole z niedużymi prędkościami ?

Można.

Lajkonik - 2014-12-15, 07:09

Można jeździć śmiało na 4 śrubach po asfalcie. Na offroad bym się jednak nie wybierał :mrgreen:
Co do metod usuwania resztek śruby - jak znajdziesz dobrego spawacza, to przyspawa fragment grubego imbusa i tym odkręci. Własnoręcznie w życiu bym tego nie robił, bo bym pewnie przyspawał tylko tą śrubę na amen :mrgreen: Do tego trzeba mieć spore doświadczenie i pewną rękę.

czco - 2014-12-15, 09:32

Można spróbować wykręcić punktakiem ,przecinakiem .O ile posiada się spawarkę to można przyspawać nakrętkę (przykładamy nakrętkę do urwanego gwintu i spawamy w środku)5 min roboty.
corrado - 2014-12-15, 10:44

Jestem na razie w pracy, nie miałem czasu dzwonić po warsztatach, auto zostało w domu.ale zerknalem na kawałek ktory odleciał i może da radę przecinakiem i młotkiem odkręcić.
Poza tym może po zdjęciu tarczy dałoby radę ja złapać jeszcze

MCV - 2014-12-15, 22:42

Też jestem zdania, że spawanie jest najlepszą metodą. Jeżeli udało się zachować choć kawałek, to najlepiej nakręcić choćby minimalnie nakrętkę, a następnie wypełnić spawem. Śruba rozgrzana do czerwoności, odczekać minutę i na luzie odkręcisz pozostałość.
corrado - 2014-12-18, 00:24

ściągałem tarczę, trochę "resztka" wystaje ok. 0.5cm z piasty, śruba nie taka twarda, nawet szło ją podpiłować trochę pilnikiem , ale nie dałem rady jej odkręcić, trzeba byłoby szlifierką podpiłować, a tak to trwało "wieczność"; jutro jedzie autko do mechanika bo ja już nie mam czasu.
mekintosz - 2014-12-18, 00:40

Chyba warto zainwestować we własny klucz dynamometryczny lub zabraniać dokręcać śrub kluczem pneumatycznym przy wymianie kół ;-(
PiotrWie - 2014-12-18, 09:08

mekintosz napisał/a:
Chyba warto zainwestować we własny klucz dynamometryczny lub zabraniać dokręcać śrub kluczem pneumatycznym przy wymianie kół ;-(

Wystarczy przypilnować żeby ustawiali na najmniejszą siłę dokręcania - wtedy jest OK.

leo - 2014-12-18, 21:10

PiotrWie napisał/a:
mekintosz napisał/a:
Chyba warto zainwestować we własny klucz dynamometryczny lub zabraniać dokręcać śrub kluczem pneumatycznym przy wymianie kół ;-(

Wystarczy przypilnować żeby ustawiali na najmniejszą siłę dokręcania - wtedy jest OK.


Nie znam się na tych pneumatykach, ale przypuszczam, że:
- różne modele mają różne minimalne wartości,
- minimalna ustawiona wartość może być jednak zbyt mała i spowodować odkręcanie się śrub, zgubienie, a nawet... wiadomo.

Trzeba mieć wyczucie w łapie, dokręcać do wyraźnego oporu - ale nie dalej, "na chama".
Albo po prostu nabyć klucz dynamometryczny, to teraz są powszechnie dostępne i tanie narzędzia. Taki poręczny, nadający się do okazjonalnego użycia, można łatwo znaleźć poniżej stówy. To może być taniej, niż koszt usunięcia jednej urwanej śruby z piasty czy z bębna.
Nie polecam kluczy wychylnych, lepiej rozejrzeć się za niezbyt wielkimi kluczami "pokręcanymi". Trzeba również zważać na zakres siły danego klucza.

Lukas87 - 2014-12-18, 21:46

Wg mnie te śruby są niskiej klasy wytrzymałościowej :roll: albo akurat ta jedna miała wadę
Lajkonik - 2014-12-19, 07:08

leo napisał/a:
- minimalna ustawiona wartość może być jednak zbyt mała i spowodować odkręcanie się śrub, zgubienie, a nawet... wiadomo.


Mój stały wulkanizator ma kilku pracowników, ale wszyscy oni tak samo przykręcają koła: pneumatykiem tylko tyle, żeby śruba doszła do końca, a potem z wyczuciem (nie na chama) ręcznie, krzyżakiem. Zabezpieczenie bez pneumatyka - wyłącznie ręcznie.
Nigdy nie miałem problemu ani z urwaniem, ani z poluzowaniem śrub. I choć to wszystko są osiłki, to nie mam też zbytniego problemu z odkręcaniem po nich tych śrub, np gdy chcę wyczyścić hamulce.

Ajgor - 2014-12-19, 07:50

Najlepsi są gumiarze dokręcający maszynkami do końca, a następnie robią pokazówkę pod klienta kluczem dynamometrycznym. Klucz ładnie cyka więc wszystko jest ok, ale jak razu pewnego kazałem mu zwìększyć nastaw klucza o15 Nm to klucz też ładnie cykał a facet się zdziwił.Druga szkoła gumiarzy twierdzi że ma maszynki pneumatyczne z ustawionym momentem skręcania , lecz widząc ich sprzęt śmiać mi się chce, bo akurat pracuję w firmie gdzie właściwy moment skręcania jest bardzo ważny w procesie uszczelniania i wiem że cena porządnego klucza z nastawnym momentem np. Atlas Copco oscyluje w granicach 10 tyś zł. Ich klucze pneumatyczne np firmy Wurth są w cenie około tysiąca zł. nie są złe, ale o precyzyjnym nastawieniu momentu nie ma mowy.
dodek - 2014-12-19, 23:36

A ja tak nieśmiało zapytam: czy nie zapominamy czasem, że warto takie śruby potraktować odrobiną smaru np.: grafitowego ???
Ajgor - 2014-12-20, 00:06

Słusznie prawi -polać mu ;-)
Czasami to o podstawowych i oczywistych rzeczach zapominamy...

johnson - 2014-12-20, 01:16

dodek napisał/a:
A ja tak nieśmiało zapytam: czy nie zapominamy czasem, że warto takie śruby potraktować odrobiną smaru np.: grafitowego ???

od kiedy smaruje sie sruby mocujace kolo?

Dar1962 - 2014-12-20, 14:27

johnson napisał/a:
od kiedy smaruje sie sruby mocujace kolo?

nikt, komu nie zależy na samoistnym luzowaniu się połączenia tego nie robi :-P

johnson - 2014-12-20, 18:12

Dar1962 napisał/a:
johnson napisał/a:
od kiedy smaruje sie sruby mocujace kolo?

nikt, komu nie zależy na samoistnym luzowaniu się połączenia tego nie robi :-P

Pan wygrywa w naszym konkursie "mam glowe na karku"

piotr. z - 2014-12-21, 00:24

Od klku ładnych lat smarowałem śruby i nic się nie odkręcało ani nie luzowało. Należy jednak pamiętać o tym, że smar zmniejsza współczynnik tarcia o ok. 50% i tym samym moment dokręcania trzeba też obniżyć o połowę. Nie byłoby zbyt rozsądnie dawać do dokręcania kół śruby bez gwintu samohamownego.
eplus - 2014-12-21, 09:20

Ja smaruję miedzianym. Cieszyć się, że zapieczona śruba mocniej trzyma? To może walnąć motkiem po gwincie, też będzie się trudniej odkręcać :?: :lol: ;-)
piotr. z - 2014-12-21, 10:50

Aha! Jeszcze jedno- są smary, które nie zmniejszają współczynnika tarcia ale zwykły towot tego nie potrafi ;-)
leo - 2014-12-21, 15:43

piotr. z napisał/a:
Od klku ładnych lat smarowałem śruby i nic się nie odkręcało ani nie luzowało. Należy jednak pamiętać o tym, że smar zmniejsza współczynnik tarcia o ok. 50% i tym samym moment dokręcania trzeba też obniżyć o połowę.


Piotrze, moim zdaniem: albo masz bardzo dużą wiedzę oraz ogromne doświadczenie i naprawdę wiesz, co robisz, albo po prostu ryzykujesz. Ja obawiałbym się pisania na ogólnodostępnym forum o takich praktykach, bo nigdy nie wiadomo, kto to przeczyta i postanowi spróbować... tak samo jak nie wolno dawać porad typu "skrzypią hamulce? Posmaruj towotem tarcze hamulcowe", bo nie wiadomo, czy nie trafi się jakiś niemyślący, za to łatwowierny początkujący i rzeczywiście tego nie zrobi... zatrzymując się zaraz na pierwszym napotkanym drzewie lub waląc w ludzi na przejściu albo inny samochód. I masz go na sumieniu.

Ja także nie smaruję gwintów śrub ani nakrętek kół. Jestem podobnego zdania, co Dar - pewnych elementów się nie smaruje i już. Dodam, że nigdzie w literaturze (ogólnej motoryzacyjnej, poradnikach, książkach napraw, instrukcjach obsługi) nie spotkałem się z podobną radą - wręcz przeciwnie.
Nigdy (tzn. od kilkudziesięciu lat) nie miałem problemu zapieczonej ani urwanej śruby. Uważam, że przy dzisiejszych realiach związanych ze zmianą kół na letnie/zimowe co pół roku, wystarczy przy każdej zmianie ODPOWIEDNIO (z właściwą siłą) dokręcać te śruby. Zawsze podczas zmiany kół odkładam śruby do jakiegoś czystego pojemniczka (nigdy na ziemię), a przed wkręceniem oglądam gwint, zwracając uwagę na ew. uszkodzenia i czystość. Nie wkręciłbym śruby mokrej, brudnej, zapiaszczonej, skorodowanej lub z zerwaną nitką gwintu. W razie zastrzeżeń wystarczy gwint oczyścić szczotką drucianą, ew. osuszyć; otwór w piaście / bębnie przedmuchać sprężonym powietrzem. Śrubę uszkodzoną trzeba wymienić na nową, kontrolując przedtem gwint w otworze.
Jeśli wkręca się śruby czyste i nieuszkodzone, dba o zalecaną siłę dokręcania, a także użytkuje auto we właściwy sposób (nie rozgrzewając kół poprzez hamowanie do czerwoności :oops: ), nie powinno być problemów. A jeśli coś się przydarzy, to po prostu kwestia pecha.

Dar1962 - 2014-12-21, 18:01

jedyną rozsądną czynnością jaką można wykonać przy śrubach kół, to potraktować ich gwinty drucianą - mosiężną (stalowa jest niewskazana) szczotką ,oczyścić je z brudu, rdzy czy innych zanieczyszczeń. To zupełnie wystarczy do sprawnego za i odkręcania. Jeśli coś się zapieka, to najczęściej felga na piaście i tu można i warto użyć pasty miedziowej (jeszcze lepiej aluminiowej, bo miedź wchodzi w reakcję z aluminium lekkich felg)
piotr. z - 2014-12-21, 18:24

leo,
Nikogo nie zmuszam do smarowania śrub ani nie twierdzę, że to jedynie słuszne rozwiązanie. Piszę co ja robiłem (bo w DD jeszcze nie musiałem odkręcać) w poprzedniej bryce gdzie problem miałem. Wzór na moment jest ogólnie dostępny a przy połączeniach gwintowych istotne jest to aby nie "dowalić" za dużego momentu bo albo ukręci się śrubę albo zniszczy zwoje w otworze. Jeśli obniży się współczynnik tarcia o połowę to tym dokręcanie tym samym momentem spowoduje powstanie dwa razy większej siły i połączenie szlag może trafić. Gorzej, jak rdzeń śruby zostanie nadwerężony i tego się nie zobaczy. Tak samo postępuję podczas odkręcania śrub jak i Ty więc to nie kwestia brudu na zwojach i późniejszych problemów z ich odkręceniem. Potwierdzam, że nie miałem ŻADNEGO przypadku z poluzowaną śrubą bo po kilkuset kilometrach sprawdzam czy wszystko jest OK. A pomysł ze smarowaniem hamulców od dawna traktuję tyko jako dowcip słowny- mam odrobinę wyobraźni. Zdaję sobie sprawę co może się stać jeśli zbyt nonszalancko będę się obchodził ze smarem w pobliżu okładzin ciernych.
Poza tym mam pastę z dodatkiem ceramiki, która nie powoduje konieczności zmiany momentu dokręcania ;-)

Dar1962,
bez żadnych podtekstów czy zaczepek: dlaczego lepiej używać szczoty mosiężnej? Przecież stalowego gwintu nie zniszczę? Nie wiem czy jedynym powodem nie jest kwestia potencjalnego uszkodzenia powłoki galwanicznej?.. :?:

Karenzo - 2014-12-21, 19:01

ja psikam sobie wd-40 ale to i tak zaraz wyparuje
leo - 2014-12-21, 21:54

Piotrze, oczywiście wiem, że nie poradziłbyś nikomu smarowania tarcz - tylko taki jaskrawy przykład dałem, czego na forum lepiej nie robić (nawet w żartach). ;-)
Rozumiem Twój wywód na temat podwójnego zmniejszenia siły dokręcania gwintu nasmarowanego (zapewne ma to "podłoże naukowe"); wynika z tego, że dusterowe zalecane 105 Nm "na sucho" to byłoby jakieś 55 Nm ze zwykłym smarem (np. do łożysk) na gwincie. Zgadza się? Bo dla mnie - teoretycznie - to jakoś dramatycznie mało. :-/

Jeszcze jedno dopiszę względem wymiany koła (dla mniej zaawansowanych ;-) ): bardzo dobrym sprawdzianem czystości i jakości gwintu jest to, że da się wkręcić i wykręcić śruby samymi palcami (oczywiście po wstępnym poluzowaniu kluczem). Zwykle wystarczają dwa obroty klucza podczas wykręcania, potem śruba powinna dać się odkręcić ręką, do samego końca. Podobnie przy przykręcaniu: najpierw wkładam śrubę i kręcę nią tylko palcami. Jeśli wszystko jest w porządku, powinna pozwolić się wkręcić jak najdalej, opór może wystąpić dopiero, gdy łeb dojdzie do felgi. Potem przychodzi pora na użycie klucza.
Takie postępowanie ma jeszcze jedną dodatkową zaletę: eliminuje ryzyko krzywego wkręcenia śruby. Wprawdzie nie jestem pewien, czy przy gwintach śrub kół takie ryzyko występuje - ale na pewno sprawdza się przy wielu innych połączeniach gwintowanych; kręcenie samą ręką uniemożliwia krzywe wkręcenie śruby czy nakrętki, prowadzące do zerwania gwintu. (Wiem, że to oczywiste dla wielu z nas, ale sporo "młodzieży" uczy się z forum.)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group