|
DACIA Klub Polska Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII |
 |
Dział techniczny - niebiesko-bialy dym po odpaleniu zimnego silnika dci
aaryt - 2008-10-13, 12:36 Temat postu: niebiesko-bialy dym po odpaleniu zimnego silnika dci Hej,
Nie tak dawno opisywalem przypadlosc mojego Daciuna (http://www.daciaklub.pl/f...pic.php?p=17958), a tu juz jest nowa...
Od czasu zmiany software'u (choc nie od razu to zauwazylem, minal moze z tydzien) po odpaleniu zimnego silnika leca kleby bialo-niebieskiego dymu. Czasami telepie silnikiem i calym samochodem. Po kilku chwilach (silnik juz cieplejszy) objawy znikaja. Smierdzi spalonym olejem. Co nalezy wymienic/sprawdzic?
Martwie sie, bo zbliza sie koniec gwarancji, a i termin calkowitego wykupu. A tu mi moja lepsza polowa prawi, ze ona nie chce samochodu na pol zepsutego. Czy moze to byc konsekwencja zainstalowania nieszczelnego filtru paliwa (prawdopodobnie ssal troche powietrza, przetoczylem sie na nim ok. 1000km...)? Co jeszcze moglo sie po drodze od tego filtra zepsuc?
Nadmienie, ze samochod wlasnie dobija do 2 roku uzytkowania. Przebig: 42000 km. Uzytkowanie (przez ostatni miesiac): wylacznie weekend trasa 200km i drugie tyle z powrotem.
Lupo - 2008-10-13, 14:19
A nie przegrzal sie kiedys? Jak poziom oleju i plynu chlodniczego? Nie trzeba dolewac?
aaryt - 2008-10-13, 14:22
Raczej sie nie przegrzal... Zawsze max byly 4 kreski, a kontrolka srodkowa sie nie zapalila.
Plyny sa ok, 2000 km temu przeszedl kontrole (zmiana oleju - poziom ok, plyn chlodniczy dzis patrzylem - tez jest ok, ale nie wiem czy ubywa czy nie, bo nie pamietam stanu poprzedniego).
mter - 2008-10-13, 14:40
Kolor dymu prawdę Ci powie.....
http://moto.onet.pl/1495070,2244,artykul.html
aaryt - 2008-10-13, 14:47
No tak... czyli wkrotce moge sie spodziewac awarii silnika. A wizyte umowili mi na przyszly poniedzialek, a tu w weekend znowu 400 km do przejechania...
mter - 2008-10-13, 14:56
W sumie to jak to przeczytałem, to odniosłem wrażenie że przyczyną tego może być cokolwiek. Jedyne co jest pewne to że spala się olej w małej ilości tlenu, a co jest przyczyną to już chyba trzeba ASO atakować. Z tego co zrozumiałem to jest na gwarancji, więc niech naprawiają.... szkodniki.
aaryt - 2008-10-13, 15:02
jade z nim jutro z ranca, bo z tego co poczytalem to tylko wiem, ze wiecej bobu sobie moge narobic jak bede nim dalej jezdzic.
Ciekawi mnie te czesc: "W silnikach wysokoprężnych awaria może leżeć także po stronie pompy olejowej lub też źle ustawionego kąta wtrysku."
Byc moze zmienili ten kat przy ostatnim update'cie oprogramowania. Bo w sumie sami nie do konca wiedzieli co sie dzieje... I z tego co slysze, to nadal nie wiedza.
waski - 2008-10-13, 16:51
"Panie nasz mechanik ma dziesięcioletnie doświadczenie", tak ostatnio usłszałem jak byłem w serwisie.
A jak okazuje się jest to banda niewykwalifikowanych patałachów, którzy nie godni są, nosić miano mechanika ASO.
Jakby tak zebrać wszystkich, mechaniorów, z całej Polski z danej marki, to na koniec wyłowiłoby się niewielką grupę naprawdę fachowców, reszta odpadłaby z kretesem na samym starcie.
A tak odnośnie tematu, to przykro mi jak czytam, jak ktoś ma takie powarzne kłopoty, mam nadzieję, że wreszcie trafi się jakiś fachman, który naprawi twoje auto do porządku.
Teraz widzę, ze moje łożysko oporowe, które tylko klekocze, jest niczym w porównaniu z twoimi kłopotami, bo w końcu silnik, to jest najważniejsza część każdego samochodu, bez niego, zostaje tylko kawał, blaszanki, który po latach stanie się kupą rdzy .
mter - 2008-10-13, 19:35
waski, przestań już bo mi się łza w oku zakręciła....
Gregosa - 2008-10-13, 20:25
waski napisał/a: | silnik...bez niego, zostaje tylko kawał, blaszanki, który po latach stanie się kupą rdzy . |
amen
Andrzej - 2008-10-13, 20:26
A może to awaria świecy żarowej? Dlatego jak jest zimny to telepie, bo pracuje na trzech cylindrach, a dymi bo nie spala na jednym cylindrze, a to, co z niego wyleci spala się w rurze wydechowej.
aaryt - 2008-10-29, 09:18
Dziekuje za porady i podpowiedzi. Wszystko przekazalem serwisowi i... naprawili!!!
Jakby nie byl na gwarancji to bym musial wylozyc co najmniej 1700euro... Wymienili uklad wtryskiwaczy.
I teraz jeszcze jedno pytanie. Od czego moze sie to tak zepsuc po 42tys km? W serwisie powiedzieli, ze byc moze od poczatku to bylo wadliwe... Co prawda od jakiegos czasu slyszalem, ze silnik chodzil jakos inaczej nawet jak byl cieply (jakos pol roku temu), no ale nie myslalem, ze to moze byc az takie straszne.
Czy przyczyna moze byc nieszczelny filtr paliwowy, ktory byc moze ssal powietrze, i na ktorym przejechalem 1000km? Czy moze podczas nieudolnego wymieniania go mozna zapruszyc na tyle, ze jakis paproch sie dostanie do ukladu i zapcha/rozwali wtryski? Czy moze ja zle gazu dodaje? (o turbine dbam ;) ).
Jesli chodzi o paliwo to w calym okresie uzytkowania lalem: 5% przy supermarketach, 35% tej "lepszej" ropy, 60% normalnej ropy. Tankowany w 97% we FR. (procenty na oko)
Pozdrawiam serdecznie :)
Lupo - 2008-10-29, 10:03
Niestety najwieksza bolaczka tych 1.5dci byly sa i beda wtryskiwacze.. Odkad oddali ten silnik do uzytku zawsze byly z nimi problemy.
Trzeba po prostu na nie uwazac, nie meczyc auta gdy jest zimne no i przede wszystkim tankowac tylko sprawdzone paliwo na lepszych stacjach.
laisar - 2008-10-29, 10:19
Cytat: | najwieksza bolaczka tych 1.5dci |
Nooo, nie tylko tych - np VAG-owskie pompowtryski też do asów wytrzymałości nie należą... <; Ale zasadniczo jest to po prostu ogólny problem technologii wtrysku w dieslach.
aaryt - 2008-10-29, 10:20
czyli za kolejne 10,20 a moze 40 tys znowu byc moze znowu padna i bedzie trzeba je wymienic?
jan ostrzyca - 2008-10-29, 10:31
aaryt napisał/a: |
(...)Jakby nie byl na gwarancji to bym musial wylozyc co najmniej 1700euro... Wymienili uklad wtryskiwaczy. Pozdrawiam serdecznie (...) |
Twój przypadek tylko potwierdza ostrzeżenia we wszystkich gazetach i serwisach internetowych przed silnikiem 1.5 dci. W każdym tekście chwalą ekonomiczność i kulturę pracy i piszą o kosztownych awariach osprzętu typu wtryski i turbina. A 1.7 tys. euro to już ponad 6 tys. zł...
mter - 2008-10-29, 13:10
No nie tylko dCi w którymś z poprzednich Auto Światów był test długodystansowy Passata 2.0 TDI, tam na gwarancji wymieniali pompo wtryski 2 razy, ot niezawodne auto.
Po prostu ta technologia jest bardzo wrażliwa na jakość paliwa, trza tankować tylko Premium i kłopotów być nie powinno. Na forum Clio jest temat, ludzie porobili po 160 tyś i jadą dalej na tych samych wtryskach.
Lupo - 2008-10-29, 13:15
Nie wiem jak jest w przypadku dacii/renault - ale jesli chodzi o Passata to zalezy od tego ile sie szczescia mialo przy zakupie ;) Mowiac najprosciej montuja/ a w zasadzie montowali/ tam wtryski dwoch firm. I jednej sie psuja, a drugiej nie.
mter - 2008-10-29, 13:18
A właśnie z ciekawości, to czy aktualnie w dCi montują już tylko tryski Siemensa czy nadal również Deplhi ?
EDIT:
"Silniki 1.5dCi to nowoczesna konstrukcja wykorzystująca wtrysk bezpośredni i system Common Rail. Do 2006 r. występowała w kilku odmianach mocy: 82, 86, 100 i 105 KM. Jest oszczędna (średnie spalanie 5-6 l/100 km), dość cicha i w mocniejszych wersjach całkiem dynamiczna. Boryka się z problemami układu zasilania, zresztą dobrze znanymi turbodieslom innych firm, jak choćby Forda, Peugeota czy Toyoty. Ich nasilenie w dużym stopniu zależy od rodzaju zastosowanego systemu. Początkowo komponenty odpowiadające za wtrysk dostarczała firma Delphi, później również Siemens – można je rozróżnić po wyglądzie pompy: Delphi ma okrągłą, Siemens w kształcie gwiazdy.
Oszczędny, ale nie bez problemów
Statystycznie więcej problemów przysparza układ Delphi. Jest wrażliwy na jakość paliwa, co często po ok. 60-70 tys. km kończy się wymianą wtryskiwaczy – koszt liczony w tys. zł. Układ zasilania Siemensa jest mniej problematyczny, ale często "puszczają" uszczelki przelewu wtryskiwaczy. Poza tym zdarzają się awarie turbosprężarki ("bierze" olej), elektroniki sterującej pracą silnika oraz koła pasowego alternatora, które na przełomie 2004/2005 uległo modyfikacjom i problem zniknął. Jeśli chodzi o czynności obsługowe zespołu napędowego, mechanicy sugerują skrócenie okresu wymiany oleju silnikowego z 30 do 20 tys. km, a interwału napędu rozrządu ze 120 do 90 tys. km i radzą przy okazji zainwestować w nową pompę wody. Niestety, będzie się to wiązało z wydatkiem blisko 2 tys. zł, bo tylko wymiana rozrządu kosztuje 1400 zł! Zresztą ASO Renault do najtańszych nie należy, choć z drugiej wizyty na stacjach są rzadkie. Za przegląd Scénica 1.5 dCi po np. 30 tys. km trzeba zapłacić 837 zł, po 60 tys. km ok. 1000 zł, a przy 120 tys. km grubo ponad 2000 zł. "
laisar - 2008-10-29, 20:45
Cytat: | czyli za kolejne 10,20 a moze 40 tys znowu byc moze znowu padna i bedzie trzeba je wymienic? |
Podobno przy tankowaniu dobrego paliwa - nie. Teoretycznie (+ przykłady z życia) wydaje się to potwierdzać fakt, że tak jak i reszta samochodu powinny starczać przynajmniej do końca gwarancji, bo skoro są stosunkowo drogie, to producent raczej nie byłby zbyt chętny do ich częstszej wymiany...
wox - 2008-10-29, 20:50
Sąsiad ma megankę (dCi) z przebiegiem ok. 170 tys. km - wtryski i turbina w porządku.
W Dacii mamy wtrysk Delphi
mter - 2008-10-29, 22:25
No to lipa...
moulder - 2014-03-07, 14:57 Temat postu: Niebieski dym z rury wydechowej Dzisiaj jechał obwodnicą trójmiasta i już z oddali zobaczyłem taki dym jakby coś się paliło, dojeżdżam do miejsca dymienia, a to z rury wydechowej nowiutkiego Dokkera wydobywają się kłęby niebieskiego dymu. Troszkę mnie to zszokowało ponieważ lada dzień odbieram nowego dustera z silnikiem diesla 90km czyli chyba taki jak w dokkerze. Co tam sie działo z tej rury?
czaju - 2014-03-07, 15:03
Na pewno niebieskiego?
Na swoim przykładzie powiem, że tak między 1000 a 1500km z rury potrafi mi solidnie na biało zakopcić (czasami mniej a czasami całkiem sporo). Podobno za wszystko odpowiedzialny jest DPF i jest to jak najbardziej dopuszczalne zjawisko. Generalnie coś w tym jest, bo samochód zawsze jest ciepły, silnik trochę buczy i jest olbrzymie spalanie chwilowe które potrafi nawet podnieść średnią z kilku dni...
pluto - 2014-03-07, 16:58 Temat postu: Re: Dokker
moulder napisał/a: | Dzisiaj jechał obwodnicą trójmiasta i już z oddali zobaczyłem taki dym jakby coś się paliło, dojeżdżam do miejsca dymienia, a to z rury wydechowej nowiutkiego Dokkera wydobywają się kłęby niebieskiego dymu. Troszkę mnie to zszokowało ponieważ lada dzień odbieram nowego dustera z silnikiem diesla 90km czyli chyba taki jak w dokkerze. Co tam sie działo z tej rury? |
Jeżeli z rury wydobywa się niebieski dym, oznacza to, że spalany jest olej silnikowy.
Dotyczy to silników benzynowych, jak i diesli.
Jeśli pojawia się on przy schodzeniu z wysokich obrotów lub przy zapaleniu to duże prawdopodobieństwo że zużyte są uszczelniacze zaworowe. Jeśli przy wciśnięty ilu gazu lub na luzie to zyżyte są pierścienie tłokowe lub awaria turbiny.
W twoim przypadku silnik chyba nie jest tak zużyty więc wnioskuję że to wypalanie DPFu. Może to występować co 500-700 km nawet w czasie jazdy z niedużymi prędkościami np. podczas jazdy po mieście.
Lać dobre paliwo i jeździć - silniki te są jedne z lepszych ze stajni Renault
Piotrek721015 - 2014-03-08, 07:14
Też tak miałem jak odebrałem auto z salonu. To wydech się nagrzał i chyba wypalało resztki olejów z montażu. Po przejechaniu kilku kilometrów i porządnym nagrzaniu się silnika i wydechy dymienie całkowicie ustąpiło. W pierwszej chwili też chciałem wracać do serwisu, ale się przepaliło i do chwili obecnej już nie dymi. Tak więc spokojnie przy nowym aucie.
arczi_88 - 2015-08-11, 11:27
Pięć dni temu gdy rano odpaliłem Dokkera auto zostawiło za sobą kłęby jasnego dymu. Sprawdziłem poziom płynu chłodzącego i oleju i zrobiłem sobie cechy markerem na zbiorniku wyrównawczym i bagnecie. Ubytków nie ma do tej pory żadnych i nawet już nie dymi. To był tylko ten jeden raz przy odpalaniu. Pomysły jakieś o co może chodzić?
fotorobart - 2015-08-11, 11:31
jeśli nie ubywa płynu chłodniczego, oleju to nie rób nic, czasami "na zimnym" silniku" może tak być, zwłaszcza jak dodasz gazu...
na ciepłym uszczelka pod głowicą
arczi_88 - 2015-08-11, 12:56
Ale to zdarzyło Ci się tak już? Generalnie wolę się upewnić, bo nigdy nie wiadomo. Od nowości bez zarzutu, ostatnio ten dymny pierd i znów jest elegancko
fotorobart - 2015-08-11, 13:03
zimny silnik może tak mieć, w zimie to normalka do czasu osiągnięcia temperatury roboczej;
jak nie ubywa płynu chłodniczego, jest czysty i bez piany to jest ok.
miałem taką sytuację Matizie, w trasie poszedł niebieski dym, w lusterko wsteczne popatrzyłem jak zagotowało silnik, później laweta i... wymiana uszczelki pod głowicą.
arczi_88 - 2015-08-11, 13:13
No właśnie gdyby to była zima to nie byłoby pytania ale mamy środek lata :D cóż no poobserwuję go jeszcze parę dni i jak się nie powtórzy - a taką mam nadzieję - to spoko. Może trochę panikuję ale to moje pierwsze nowe autko
Dar1962 - 2015-08-11, 16:47
ten jasny dym to być może po prostu para wodna wytworzona z odrobiny wody, która skropliła się w ostatnim tłumiku. Warto zerknąć w takiej sytuacji na końcówkę rury wydechowej, jeśli w takiej sytuacji kapie z niej woda, nie ma powodów do paniki
arczi_88 - 2015-08-11, 17:03
Ale to w takiej ilości, że na podwórku było siwo? Pooglądam jeszcze co i jak przez pare dni, najważniejsze, że nie ma ubytków żadnych płynów - może faktycznie nie ma sie czym spinać dzięki chłopaki za podpowiedzi.
Lajkonik - 2015-08-12, 07:02
Objaw niepokojący, ale też bym obstawiał jakąś naturalną przyczynę. Na wszelki wypadek możesz jeszcze odkręcić korek oleju na silniku i oglądnąć go od środka. Jak silnik bierze płyn chłodniczy, to na korku będzie widać opary oleju z wodą (te substancje się trudno mieszają, więc widać charakterystyczną, brzydką maź - mieszaninę tych płynów). Ale skoro nie powtarza się ten wybryk z dymem, to raczej spodziewam się, że na korku znajdziesz tylko olej (czyli OK).
|
|