|
DACIA Klub Polska Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII |
 |
Na każdy temat - pieszy na czerwonym
tommek7 - 2016-02-23, 22:54 Temat postu: pieszy na czerwonym http://www.daciaklub.pl/f...1692028#1692028
Marmach napisał/a: | Zgadzam się, jedno i drugie trzeba tępić.
Ale nie przechodzenie na czerwonym po pasach w sytuacji, gdy nic nie jedzie, podczas gdy 100 metrów dalej temu samemu pieszemu wolno zgodnie z prawem przejść przez tę samą jezdnię. |
Okej. Rozumiem, że masz takie same zdanie na temat przejazdu autem na czerwonym jak nic nie jedzie i nikt nie przechodzi. Bądź konsekwentny.
Morał jest taki, że pieszemu g zrobią, a kierowce w takim wypadku moga oblukac na kamerce i dostanie mandat za brawurową jazdę na czerwonym...
Bankowo macie multum takich sytuacji, że stoicie rano na czerwonym (nie skrzyżowanie, a przejście dla pieszych), żadnego pieszego nie ma jednak w promieniu 100m i co? Każdy stoi bo się boi, że ktoś nagra go na kamerkę lub podkabluje na policję. Piesi natomiast są bezczelni i nie maja takiego strachu. To już niestety wina mentalności narodu...
eplus - 2016-02-24, 08:22
Bo pieszy nie ma tablic rejestracyjnych, rowerzysta to samo - i analogicznie się zachowuje.
Marmach - 2016-02-24, 22:09
tommek7 napisał/a: | Morał jest taki, że pieszemu g zrobią, a kierowce w takim wypadku moga oblukac na kamerce i dostanie mandat za brawurową jazdę na czerwonym... |
To taka mentalność, hm, odwróconego psa ogrodnika? - skoro mnie mogą ukarać, to dlaczego nie tego drugiego?! A że z samochodu widać 50% tego, co pieszy widzi wokół siebie i że samochód stanowi dla otoczenia 500% zagrożenia tego, które stanowi dla otoczenia pieszy? Cooooo tam!
Pieszego też oczywiście mogą ukarać, ostatnio pouczyła mnie policja za przechodzenie na czerwonym - podziękowałem za pouczenie i przechodzić na czerwonym dalej będę, choćbym miał dostać za to mandat. Bo przepis jest głupi i przestrzegać go nie uważam za stosowne.
A że przepis jest głupi to widać jak na dłoni, wystarczy wyściubić nos z naszego polskiego zamordystycznego zadupia do Włoch, Francji, UK czy innych krajów, gdzie nikt nie zajmuje się takimi bzdetami, jak przechodzenie na czerwonym. I jakoś ludzi na drogach mniej ginie.
No, ale
tommek7 napisał/a: | To już niestety wina mentalności narodu... |
keikan - 2016-02-25, 13:19
Przepis niesprawiedliwy. Powinien dotyczyć także samochodów. Ile razy w nocy człowiek stał na czerwonym świetle, gdy wokół nie było żywego ducha? Bez sensu.
Skoro pieszy może przejść na czerwonym w WYJĄTKOWYCH sytuacjach, to kierowca też powinien mieć taką możliwość po upewnieniu się, że nikt nie stoi przy przejściu ew. ie zbliża się do niego.
A na takich maruderów pieszych co są na środku pasów, gdy już jest dla nich czerwone, a dla samochodów zielone - mam sposób - wysokie obroty i pisk opon zaraz za ich piętami.. Zwykle od razu dostają niezłego przyspieszenia...nawet trąbić nie trzeba..
Karenzo - 2016-02-25, 14:28
Marmach
w dupie byłeś i gówno widziałeś
że tak powiem
We włoszech a szczególnie we francji jazda samochodem to udręka , w każdym momencie ludzie wychodzą pod koła . Tam z marszu każdy wchodzi na ulice bez patrzenia .
W UK rozpędzenie sie powyżej 50 km/h to pewna kolizja bo z każdego zakamarka wychodzą ludzie. Jazda rowerem pod prąd nikogo tam nie dziwi .
Bardzo często tam ludzie przechodzą sobie środkiem ronda , nawet ronda de gola która ma ok 5 pasów .
Jak sie pojedzie na wakacje może fajnie to wygląda ale jazda po mieście to piekło .
Paryż w porównaniu do Warszawy to Bangladesz .
Marmach - 2016-02-25, 18:24
keikan napisał/a: | Skoro pieszy może przejść na czerwonym w WYJĄTKOWYCH sytuacjach, to kierowca też powinien mieć taką możliwość po upewnieniu się, że nikt nie stoi przy przejściu ew. ie zbliża się do niego. |
Kierowca ma nawet taką możliwość, nazywa się to potocznie "zielona strzałka".
keikan napisał/a: | A na takich maruderów pieszych co są na środku pasów, gdy już jest dla nich czerwone, a dla samochodów zielone - mam sposób - wysokie obroty i pisk opon zaraz za ich piętami.. |
Nie bardzo wiem co to ma do rzeczy?
A jak jak już przy tym jesteśmy, to ja w takich sytuacjach hamuję i trąbię, takie zresztą chyba są przepisy, żeby nie prowokować sytuacji niebezpiecznych, no ale to nie ja tu jestem sympatykiem przepisów W każdym razie życzę powodzenia w sądzie w razie trafienia na kogoś, kto postanowi się wrócić.
Karenzo napisał/a: | Marmach
w dupie byłeś i gówno widziałeś |
W zasadzie mógłbym wymieniać miejsca, w których w Europie i za oceanem byłem służbowo, ale szkoda czasu, bo zaraz się dowiem, że to i tak było w ciemnej dupie i co ja mogłem widzieć. Niech będzie, że byłem tam pieszo autostopem, a na wakacje nie jeździłem samochodem, tylko hulajnogą.
Zamiast tego powtórzę
Marmach napisał/a: | I jakoś ludzi na drogach mniej ginie. |
tommek7 - 2016-02-26, 08:47
Marmach
Powiedz mi co Ty chcesz udowodnić bo już się trochę pogubiłem? Wg Twojej teorii pieszy to pan i władca, a kierowca ma się dostosować i nawet gdy ma zielone światło to dalej przepuszczać pieszych, którzy maja kaprys przejść sobie na czerwonym?
Powiem wam tak... montujcie sobie kamerki. Masz zielone to jedziesz i nikt mi nie wmówi, że pieszy przechodzący wtedy na czerwonym wygra sprawę w sądzie w przypadku potrącenia.
damiaszek - 2016-02-26, 10:13
Każdy ma obowiązek uniknięcia wypadku jeżeli to możliwe. Jeśli na kamerce nagrasz celowe rozjechanie pieszego na jego czerwonym to przegrasz. To samo dotyczy pieszego który opuszcza przejście już na czerwonym. Z resztą dotyczy to też aut które spowodowały zablokowanie skrzyżowania, też nie można w nie wjechać i np. wyremontować sobie zderzaka. Kamerka to fajna sprawa, ale trzeba uważać żeby się samemu nie podłożyć.
tommek7 - 2016-02-26, 10:45
damiaszek napisał/a: | Z resztą dotyczy to też aut które spowodowały zablokowanie skrzyżowania, też nie można w nie wjechać |
Trafne porównanie.
Oczywiście się z Tobą zgadzam. Niestety nie wszystkiego da się uniknąć np. gdy będziesz jechać po łuku, a ktoś nagle zdecyduje się przejść na czerwonym. Lepiej mieć w takich sytuacjach kamerkę co by nikt nie ściemniał, że jechałeś na czerwonym...
A czy pieszy też ma obowiązek poczekać jak będę przejeżdżał na czerwonym? Rozumiem, że pieszy ma większe przywileje ale... Przestrzeganie świateł powinno dotyczyć każdego.
damiaszek - 2016-02-26, 11:24
Może nie tyle obowiązek, co zdrowy rozsądek, osobiście nie znam pieszego który celowo wejdzie pod jadący samochód niezależnie od światła. Takie celowe działanie pieszego nazywamy próbą samobójczą.
Natomiast przepisy celowo i wg. mnie słusznie rozróżniają prawa i obowiązki chronionych i niechronionych uczestników ruchu. Czym innym są straty materialne (blacha i plastiki), czym innym czasowa lub trwała utrata zdrowia.
GORDINI - 2016-02-26, 18:56
Marmach napisał/a: | podziękowałem za pouczenie i przechodzić na czerwonym dalej będę, choćbym miał dostać za to mandat. Bo przepis jest głupi i przestrzegać go nie uważam za stosowne. |
Reasumując - już jedną nogą stoisz na wykopaną dziurą.
Wychodzisz z założenia, że przepisy są po to aby je łamać - gratuluję Twojej bezczelności.
Marmach - 2016-02-26, 23:13
Jestem pełen podziwu nad kompletnym brakiem zdolności do czytania ze zrozumieniem u niektórych
tommek7 napisał/a: | Powiedz mi co Ty chcesz udowodnić bo już się trochę pogubiłem? Wg Twojej teorii pieszy to pan i władca, a kierowca ma się dostosować i nawet gdy ma zielone światło to dalej przepuszczać pieszych, którzy maja kaprys przejść sobie na czerwonym? |
To pogubiłeś się, czy jednak wiesz coś o jakiejś mojej rzekomej "teorii" ?
NIGDZIE nie napisałem, że kierowca powinien mieć obowiązek przepuszczania pieszego (chociaż ma ten obowiązek już w tej chwili), który nie respektuje pierwszeństwa kierowcy na zielonym sygnale. Co więcej, plany wprowadzenia obowiązku przepuszczania pieszych zbliżających się do przejścia zawsze uważałem za szkodliwe i niebezpieczne.
GORDINI napisał/a: | Reasumując - już jedną nogą stoisz na wykopaną dziurą. |
Reasumując, mów za siebie. Ja mam oczy i uszy i nie wchodzę pod nadjeżdżające samochody. Życie mi bardzo miłe.
GORDINI napisał/a: | Wychodzisz z założenia, że przepisy są po to aby je łamać - gratuluję Twojej bezczelności. |
NIGDZIE nie napisałem że przepisy są po to, żeby je łamać - chociaż akurat łamanie zakazów jest w naturze ludzkiej.
Z całą pewnością natomiast gówniane przepisy są po to, żeby je zlikwidować. Niestety nie mam zdolności legislacyjnych, więc pozostaje mi ignorować głupi przepis i przekonywać ludzi do tego, żeby robili to samo. Może ktoś kiedyś pójdzie po rozum do głowy i zmieni prawo.
Kary za przechodzenie na czerwonym świetle w sytuacji, gdy nie wiąże się to z żadnym zagrożeniem albo zaburzeniem płynności ruchu, to jeden z wielu przykładów na to, że w naszym kraju pokutuje jakaś postkolonialna mentalność, podłóg której gdyby nad obywatelem nie wisiał bat policmajstra, to ten obywatel natychmiast zabrałby się za gwałty, rozboje i oszustwa. TRZEBA WYSTAWIAĆ MANDATY ZA CZERWONE BO INACZEJ LUDZIE SAME BĘDOM POD SAMOCHODY WSKAKIWAĆ, ŁOPANIEBORZE.
Nawiasem mówiąc, to właśnie prewencyjne traktowanie wszystkich jak kretynów powoduje np. że w Polsce mamy jedne z najtrudniejszych egzaminów na prawo jazdy w Europie, które w ogóle nie przekłada się na bezpieczeństwo na drogach, no ale za to WORDy zarabiają :)
mekintosz - 2016-02-27, 00:01
Czerwone - oznacza stop. Pieszy musi stać i czekać. Taka zasada i już. Na czym tu dyskutować. Owszem, jak ktoś wejdzie na czerwonym i zostanie potrącony to ma pokryć ewentualną naprawę uszkodzonego pojazdu prawidłowo jadącego kierowcy jak i wypłacić odszkodowanie za traumę jaką jest potrącenie człowieka nie ze swojej winy. W Polsce najłatwiej dowalić kierowcy, zaś pieszy, rowerzysta to święta krowa.
Osobny temat to przejścia bez sygnalizacji. Jeśli wprowadzą obowiązek zatrzymania się przed przejściem bez świateł celem przepuszczenia pieszego to chciałbym , by została opisana jasna jednoznaczna wykładnia tego przepisu. Mianowicie gdzie tem pieszy ma się znajdować, oczekując na wejście na pasy. Zdroworozsądkowo winien stać max max 2 m od krawędzi jezdni i na odcinku szerokości tegoż przejścia. Jedak w Polsce ludzie będą wbiegać lub odwrotnie, gadać przez komórki przez przejściem wprowadzając kierowców w zakłopotanie, czy chce iść czy nie.
Marmach - 2016-02-27, 00:22
mekintosz napisał/a: | jak ktoś wejdzie na czerwonym i zostanie potrącony to ma pokryć ewentualną naprawę uszkodzonego pojazdu prawidłowo jadącego kierowcy jak i wypłacić odszkodowanie za traumę jaką jest potrącenie człowieka nie ze swojej winy |
100% zgody!
mekintosz napisał/a: | Czerwone - oznacza stop. Pieszy musi stać i czekać. Taka zasada i już. Na czym tu dyskutować. |
Zawsze jak słyszę takie mądrości ludowe, to gdzieś na końcu języka czai mi się argumentum ad hitlerum i chęć przypomnienia jakie to zasady bywały na tym świecie i ludzie mówili "taka zasada i już".
Ale w sumie o wiele kulturalniej i rozsądniej bezmyślną troskę o zasady i przepisy zilustruje ten oto obrazek z Polski XXI wieku:
Karenzo - 2016-02-27, 07:42
Dyskusja jak u korwina .Zaczęliśmy od przepisów K.W a skończyliśmy na hitlerze
Sprawa jest prosta .
Ktoś uważa że karanie za przechodzenie na czerwonym to "zaścianek "
ale jeżeli za coś nie ma kary jest dozwolone .
Nikt normalny nie będzie chciał rozjechać człowieka szczególnie w mieście .
Efekt ?
Ludzie na ulicach bez żadnej kontroli , korki , agresja .
Tak właśnie wygląda to w dużych miastach europy zachodniej czego kurczowo nie chce zauważyć ktoś kto podobno odbył tylko podróży służbowych .
Pierwsze co uderza po dotarciu do paryża czy londynu to że nikt tam nie czeka na czerwone światło, 2 dni i sam już przechodziłem wszędzie gdzie chciałem
Marmach - 2016-02-27, 11:33
Karenzo napisał/a: | Dyskusja jak u korwina .Zaczęliśmy od przepisów K.W a skończyliśmy na hitlerze |
Zaczęliśmy od Twoich uprzejmości i domniemywań na ten temat gdzie to ja nie byłem, a kończymy na tym, że znowu nie czytasz tego, co napisałem, albo z rozmysłem to ignorujesz.
Karenzo napisał/a: | ale jeżeli za coś nie ma kary jest dozwolone |
Karenzo napisał/a: | Efekt ? Ludzie na ulicach bez żadnej kontroli , korki , agresja |
Innymi słowy: KARAĆ, PAŁOWAĆ, ĆWICZYĆ BATEM. Właśnie o tej mentalności pisałem, raptem dwa posty wcześniej:
Marmach napisał/a: | w naszym kraju pokutuje jakaś postkolonialna mentalność, podłóg której gdyby nad obywatelem nie wisiał bat policmajstra, to ten obywatel natychmiast zabrałby się za gwałty, rozboje i oszustwa |
Więc ponieważ najwyraźniej wyznajesz tę mentalność, to nie będzie między nami zgody ani w sprawie świateł, ani jakiejkolwiek innej dotyczącej podobnego problemu.
Karenzo napisał/a: | Pierwsze co uderza po dotarciu do paryża czy londynu to że nikt tam nie czeka na czerwone światło |
No właśnie! I co? I wszyscy żyją, korków z tego powodu nie ma. Ojezuniu, jak można na to pozwolić
Zresztą to trochę śmieszna dyskusja. Specyfika Paryża jest taka, że połowa pojazdów to motocykle i skutery, ludzi na ulicach jest cztery razy więcej niż w Warszawie, a samych ulic na km2 jest też 4 razy więcej niż w Warszawie. Ale to wszystko wina ludzi-krów wchodzących na czerwone światło, zamieszki w Calais i bomba w Hiroszimie to też wina tego bezprawia
Śmieszy mnie, jak dorośli ludzie opowiadają się za wiecznym zaostrzaniem przepisów. Zawsze byłem przekonany, że to dzieciom są potrzebne zakazy i nakazy, żeby wiedziały jak się zachować, natomiast ludzie dorośli sami potrafią się zachować i nie trzeba im tego wykładać paskiem (zresztą i tak już nie wolno ). No ale może powinienem zweryfikować swoje przekonania, skoro sam przyznajesz się do grzechu braku samokontroli:
Karenzo napisał/a: | 2 dni i sam już przechodziłem wszędzie gdzie chciałem |
damiaszek - 2016-02-27, 14:43
Ze światłami to bywa różnie. Np. mam takie wyjazdowe z osiedla uruchamiane tylko pętlą indukcyjną (brak stałej fazy zmian), i jak jadę na rowerze to nie reaguje - pozostaje tylko przejechać na czerwonym. Problem był zgłaszany, ale nie są wstanie (albo nie chcą bo to by wymagało dołożenia czujnika IR) tego odpowiednio ustawić.
eplus - 2016-02-27, 17:55
Na angielskiej prowincji również nikt z pieszych nie przejmuje się czerwonym światłem, oczywiście gdy nie jedzie żaden samochód, ja tego nie oceniam, za małą mam głowę. Przepisów faktycznie jest z dużo, niedługo będą sprawdzać, czy gasimy żarówkę energooszczędną w lodówce.
Gość - 2016-02-27, 19:17
nowy zrąd może i nowe przepisy wprowadzi:) a pieszy bedzie jak swięta krowa w Indiach
|
|