DACIA Klub Polska
Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII

Zakup Dacii - Dacia Sandero- okazja czy kiszka?

Aleksandra - 2016-05-27, 09:56
Temat postu: Dacia Sandero- okazja czy kiszka?
Witam wszystkich Daciolubów :)
Stoję przed zakupem pierwszego auta. Budżet to 14k. Przechodziłam przez różne fazy, od Toyoty Yaris, przez Mazdę II, a tak naprawdę zadurzyłam się w Dacii Sandero. Chciałabym w tym budżecie nabyć Sandero z silnikiem 1.4 i klimatyzacją (to moje jedyne wymagania co do wyposażenia). Natknęłam się na taką ofertę: http://otomoto.pl/oferta/...html#0466113a2f jednak zastanawiam się czy nie za bardzo odpicowana na potrzeby ogłoszenia, poza tym boję się handlarzy. Czy ktoś obeznany w temacie mógłby się wypowiedzieć?
Za wszelkie opinie będę bardzo wdzięczna :)
Pozdrawiam

Józef - 2016-05-27, 10:07

Według mnie cena jest wysoka ja identyczną kupiłem w marcu 2014 roku też z grudnia 2008 r z przebiegiem 69tys. Kosztowała mnie o wiele niżej. Ale szukaj, na pewno znajdziesz.
Abelos - 2016-05-27, 10:18

z tego co widzę to jeszcze dojdą ci koszty rejestracji w Polsce, bo jest to cena bez opłat celnych itd.

Po za tym spojrzał bym na pedały i fotel czy wygląda na 100 tyś czy na 200, jakiś czas temu jak szukałem czegoś dla siebie to zrozumiałem ze 95-98% samochodów z zagranicy albo była po składana z 2 albo przekręcona.

Nanouser - 2016-05-27, 10:56

Abelos, dodatkowo gdybym miał budżet 14k to auto kupowałbym góra za 10k. Znając okazje od naszych handlarzy to nie wiem czy i to byłoby zbyt optymistyczne.

Popatrz na datę produkcji opon, jak będzie np XX13 to już dawno pękło 200k tej dacii

kali - 2016-05-30, 09:20

Samochody nie uszkodzone z niskim przebiegiem kupione w godnym zaufania miejscu za granicą maja swoją cenę. Naprawdę. Okazyjnie to na zachodzie wyrwiesz auto z dużym przebiegiem, uskodzone, lub po prostu stare z niską naklejką emisji spalin. czy też takie które nie przesło przeglądu najczęscie z dwóch pierwszych przyczyn które podałem.
pawel1313 - 2016-05-30, 12:06

kali napisał/a:
Samochody nie uszkodzone z niskim przebiegiem kupione w godnym zaufania miejscu za granicą maja swoją cenę. Naprawdę. Okazyjnie to na zachodzie wyrwiesz auto z dużym przebiegiem, uskodzone, lub po prostu stare z niską naklejką emisji spalin. czy też takie które nie przesło przeglądu najczęscie z dwóch pierwszych przyczyn które podałem.


A trzecia grupa "okazji" to auta z tzw przekrętem na vat - auto tańsze o wartość podatku to i cena lepsza.... ;-)

DrOzda - 2016-05-30, 12:13

Wczoraj widziałem w komisie w Norymberdze przez siatkę Dustera Ph1 - nie wiem który rocznik silnik i przebieg ale cena jego wynosiła 10500 Euro. Najdroższy Duster na otomoto z rocznika 2013 to poniżej 40 tys PLN. Bez komentarza.
Aleksandra - 2016-05-30, 13:08

pawel1313 napisał/a:
kali napisał/a:
Samochody nie uszkodzone z niskim przebiegiem kupione w godnym zaufania miejscu za granicą maja swoją cenę. Naprawdę. Okazyjnie to na zachodzie wyrwiesz auto z dużym przebiegiem, uskodzone, lub po prostu stare z niską naklejką emisji spalin. czy też takie które nie przesło przeglądu najczęscie z dwóch pierwszych przyczyn które podałem.


A trzecia grupa "okazji" to auta z tzw przekrętem na vat - auto tańsze o wartość podatku to i cena lepsza.... ;-)


Nie bardzo rozumiem sformułowanie. Mógłbyś proszę rozwinąć?

pawel1313 - 2016-05-30, 13:18

Aleksandra napisał/a:

Nie bardzo rozumiem sformułowanie. Mógłbyś proszę rozwinąć?


Np. tu jest obszerny opis:
http://www.forum.alfaholi..._samochod_.html

Aleksandra - 2016-06-01, 11:33

Rozumiem, dzięki za cenne informacje. Faktycznie, przy kilku ogłoszeniach spotkałam się z dopiskiem: "Wystawiamy fakturę VAT 0%", czego nie rozumiałam. Weź tu znajdź samochód jak wszedzie ściema i łgarstwo... :-/
drake7 - 2016-06-01, 13:54

Może pomyśl nad nowym autem. Może jakiś kredyt na auto mogłabyś wziąć. Ta obecna sandero jest chyba ładniejsza niż ta, która Ci się podoba. A auto będzie nowe, z gwarancją, więc i dodatkowe wydatki związane z "pakietem startowym" dla używanego auta odpadną.Idź do salonu, przejedź się autem, dowiedz się o warunki kredytu, jeśli oczywiście chcesz:)
gregorisan - 2016-06-01, 14:23

Albo poszukać coś wśród bardziej popularnych marek - większe wybór, większe prawdopodobieństwo trafienia na "pewny egzemplarz". Chociaż z doświadczenia wiem jakie to trudne.
Dar1962 - 2016-06-01, 14:57

Aleksandra napisał/a:
Weź tu znajdź samochód jak wszędzie ściema i łgarstwo... :-/

z tego ogłoszenia niewiele wynika poza tym,że niemały przebieg, 7-latek i całkiem spora cena. Auta sprowadzone w 99% są po jakichś przejściach, w pełni sprawnych i zadbanych nie opłaca się po prostu ściągać. Jeśli Ci się bardzo nie spieszy,zaglądaj na forum, śledź ogłoszenia w dziale 'sprzedam", co jakiś czas pojawia się interesująca, a przede wszystkim pewna oferta. Jeśli nie chcesz czekać, można rozważyć dołożenie do tej kwoty którą chcesz wydać drugie tyle w formie pożyczki i nabyć auto nowe. Gwarancja, spokój i pewność. I można pojeździć ładnych kilka lat bez martwienia się o stan pojazdu - pomijając już fakt,że nowe Sandero wygląda z zewnątrz a szczególnie wewnątrz o wiele lepiej

Józef - 2016-06-01, 16:45

Kupiłem daćkę też z drugich rąk i przywiezioną z Niemiec, wyboru nie żałuję w prawdzie też szukałem długo. Ale jest powiedzenie kto szuka ten znajdzie.
Życzę powodzenia.

Aleksandra - 2016-06-02, 08:38

Dziękuję za wszystkie rady. Gdyby kredyt wchodził w grę, pewnie nie byłoby tematu.
Mój deadline to lipiec-sierpień, więc mimo, że nie chcę się śpieszyć i dokonać pochopnego wyboru, czuję lekką presję. Znajomy znajomego zajmujący się okazjonalnym sprowadzaniem aut ma na dniach się zapoznać z tematem i może będę wiedziała coś więcej.

pawel1313 - 2016-06-02, 12:03

Aleksandra napisał/a:
Znajomy znajomego zajmujący się okazjonalnym sprowadzaniem aut ma na dniach się zapoznać z tematem i może będę wiedziała coś więcej.


Ze swej strony mogę polecić ten kontakt
http://jak-kupic-auto-z-niemiec.blog.pl/kontakt/
lub ten
http://sprowadzanieaut-cz...nie-auta-z.html

Od razu uprzedzam - to nie są moimi znajomi, rodzina itp ;-)

Aleksandra - 2016-06-06, 07:34

Temat sprowadzenia auta chyba się dla nas zamknie ze względu na koszty i niepewność takiej wyprawy.
W odległości 100km znalazłam taką ofertę http://otomoto.pl/oferta/...html#16c324fe0b
Myślicie że warto jechać?

Abelos - 2016-06-06, 07:38

na 1 rzut oka ok, weż vin i sprawdź w bazie https://historiapojazdu.gov.pl/
route2000 - 2016-06-06, 07:49

Aleksandra, najpierw zadzwoń do niego i spytaj dlaczego sprzedaje.
Widać, że był sprowadzany z Zachodu. Lepiej, żeby był kupowany w Polsce i z pełną dokumentacją tj. wszystkie faktury czy rachunki za serwisowanie auta. Ostatecznie może być z Zachodu, ale z PEŁNĄ dokumentacją, inaczej nie brać tego, nawet gdyby błyszczał w słońcu.
Jeszcze poszperaj w komisach przy salonach Renault/Dacia, tam często zostawiają auta w rozliczeniu.
Kiedyś rozmawiałem z gościem co sprzedaje auta przy salonowym komisie co sprawdzał co dopiero sprowadzone Sandero w ASO. Miał fajne Sandero do sprzedania, ledwo wystawił go i już po dwóch dniach sprzedał (zajrzyj tutaj).

pawel1313 - 2016-06-06, 07:54

Zdjęć trochę mało - szczególnie wnętrza.
Zadzwonić pewnie można aby zorientować się co i jak m.in. kiedy był sprowadzony, czy był zarejestrowany na firmę czy osobę prywatną, od kiedy w kraju, czy żaden element nie był ponownie lakierowany itp

Józef - 2016-06-06, 08:36

Ja bym szukał takiej która ma poniżej 100tyś przebiegu.
Aleksandra - 2016-06-06, 09:34

Z doświadczenia wiem, że przebieg nie ma tak dużego znaczenia. Wolę sprawdzone, potwierdzone 130kkm niż 60kkm, które w rzeczywistości przekręcone było z 230kkm. Koniec końców, nie ma realnego sposobu sprawdzenia autentyczności przebiegu, można się jedynie sugerować zużyciem materiałów.
route2000 - 2016-06-06, 09:51

Aleksandra, jak już dałaś ogłoszenie w odpowiednim dziale to tylko pozostaje czekać i nadal szukać w internecie. Powodzenia! :-D
Aleksandra - 2016-06-06, 10:10

Gdyby coś to pamiętajcie o mnie :-P Będę dobrą opiekunką dla Sandacza!
PiotrWie - 2016-06-08, 09:47

route2000 napisał/a:
inaczej nie brać tego, nawet gdyby błyszczał w słońcu.

Nigdy nie kupuj używanego auta które błyszczy w słońcu - ma wyglądać odpowiednio do wieku i przebiegu, na błyszczące ( jak takie musisz mieć) przerobisz samodzielnie :-D

Aleksandra - 2016-06-14, 10:12

Słuchajcie, a taki egzemplarz? http://otomoto.pl/oferta/...html#da9be80ac6
Co prawda to silnik 1.2, a nie 1.4 jakiego docelowo szukam. Czy myślicie, że na miasto+ raz w miesiącu trasę (200km w jedną stronę) taka pojemność wystarczy?

pawel1313 - 2016-06-14, 10:41

Zadzwonić można - potencjalne pytania wcześniej padły.
Potem z VIN można poszperać.
Jak często będziesz jeździć z pełnym obciążeniem (4 osoby +bagaż) to szału na tym motorze nie będzie i chyba bym odpuścił....

Dar1962 - 2016-06-14, 12:49

Wygląda nieźle. Można zatelefonować i popytać o szczegóły,jeśli jednak interesujesz się nim na poważenie, warto ustalić, gdzie w pobliżu Działdowa jest aso Dacia/Renault, umówić się tam i wydatkować ok 300 zł na solidną kontrolę przed sprzedażą. Jeśli sprzedający wyrazi zgodę na taką kontrolę, to będzie tylko dobrze o nim świadczyć.W ten sposób będziesz wiedziała, co kupujesz
route2000 - 2016-06-14, 12:50

Aleksandra napisał/a:
Co prawda to silnik 1.2, a nie 1.4 jakiego docelowo szukam. Czy myślicie, że na miasto+ raz w miesiącu trasę (200km w jedną stronę) taka pojemność wystarczy?

Sam mam silnik 1,6 MPI, ale tylko 84 KM i daje radę z pełnym obciążeniem. Miałem ostatnio wyjazd w góry na narty (5 osób, pełny bagaż i boks dachowy). Wszak Lodgy jest dużym autem w porównaniu do Sandero to jednak demonem prędkości nie jest, ale jak się rozbuja to pojedzie i nawet z prędkością maksymalną, co jednak zostaje okupione dużym zużyciem paliwa. ;-)
Taki silnik 1,2 75 KM to znana i sprawdzona jednostka stosowana w autach marki Renault. Doskonale nadaje się w przyszłości do instalacji gazu LPG (jak dużo robisz przebiegi roczne ponad 15 tys km to warto, bo wtedy koszt przejechania wyjdzie ok.20 zł na 100 km).
Sam już przez dwa lata nawinąłem 50 tys.km (45 tys.km na gazie bezproblemowo).
Jak jeździsz sama lub z kimś poza miasto to spokojnie da radę, wszak demonem prędkości nie jest. ;-)
Natomiast jak załadujesz Sanderkę na full to czasem może być problem np. pod górę. Musiałabyś wtedy redukować biegi i jechać na wyższych obrotach, a jeszcze gorzej jak włączysz klimę. ;-)
Były Sanderki z silnikiem 1,6, ale tych to ze świecą szukać w ogłoszeniach (widziałem już jedno Sandero z takim silnikiem).

Tak jak radzi kolega pawel1313, weź od gościa z ogłoszenia nr VIN Sandero, obczaj się z historią tego auta (ASO Dacia powinno mieć dostęp do bazy danych). ;-)

Aleksandra - 2016-06-14, 13:26

Pewnie zazwyczaj obciążenie to będą 2 osoby dorosłe+pies, ale wiadomo, może się zdarzyć większy ładunek i wolałabym wtedy móc polegać na wozidełku. Ale poczekam na odpowiedź sprzedawcy z VINem i zobaczymy. Czy o aucie, które nie jest zarejestrowane w PL można będzie coś wyczytać po nr VIN?
route2000 - 2016-06-14, 15:25

ASO powinno mieć dostęp do bazy danych na całym świecie, ale też wielkie znaczenie ma to, że było serwisowane w ASO, natomiast jeśli było robione poza ASO to nie będzie to widać w bazie usługi serwisowania (co było robione), bo prywaciarz nie wprowadzi je do bazy, bo nie ma autoryzacji. Weźmie tylko kasiorę za robotę i ciao!.

Czy patrzyłaś na ofertę, którą Ci podałem dwa posty wyżej? Chętnie bym wziął Sandero z mocnym silnikiem... Mniejsza masa, mocniejszy silnik to masz dużo lepsze właściwości trakcyjne, no i niższe spalanie niż ze słabym silnikiem... Czasem jest tak, że warto jechać nawet na drugi koniec Polski, jak będzie dobra okazja z pełną dokumentacją niż jakiegoś miejscowego babola...
Tak jak kolega Dar1962 dobrze radzi, by znaleźć odpowiednią stację co zrobi pełny przegląd auta przed zakupem.

Nanouser - 2016-06-14, 18:23

Mam już 3-letnią styczność z sandero 2 z silnikiem 1,2 75km.
Autko jak najbardziej godne polecenia, w środku dużo przestrzeni, bagażnik dość pojemny, zawieszenie nastawione na komfort, a nie na szybką jazdę, to i mocny silnik nie jest potrzebny. Ten motor 1,2 jest w zupełności wystarczający do codziennej eksploatacji. Wyjazdom wakacyjnym też podoła, ale tutaj raczej problemem nie będzie moc a hałas w aucie powyżej ~110km/h, ale mimo wszystko do okazjonalnych podróży autko jak najbardziej ok.

PS
1,2 16V w mieście odwdzięczy się mniejszym spalaniem w stosunku do 1,4 8v

Aleksandra - 2016-06-14, 18:55

route2000 napisał/a:
Czy patrzyłaś na ofertę, którą Ci podałem dwa posty wyżej?

Nie za bardzo rozumiem, to wątek o Twojej Lodgy, w którym wspominasz o komisie Nazaruk i ofercie sprzedaży Sandero, której i tak nie sprawdzę bo jest nieaktualna?
Jeśli chodzi o pojemność, trochę obawiam się, że przy 1.2 spalanie nie będzie aż tak małe (szczególnie na trasie) ze względu na konieczność wrzucenia Sandacza na wyższe obroty...
Jeszcze jedna sprawa, sprzedawca podał mi VIN. Znacie jakąś stronę, która nieodpłatnie i po samym VINie (bez daty rejestracji itp) udzieli mi podstawowych informacji o aucie?

Aleksandra - 2016-06-14, 19:00

Panowie,
pod moim nosem wyskoczyła taka oferta http://otomoto.pl/oferta/...html#5432bada63
Postaram się jutro namówić mechanika kolegi, żeby podjechał ze mną i zobaczył. Przebieg ciut duży ale przynajmniej liczę na to, że oryginalny. ;-)

arczi_88 - 2016-06-14, 19:05

Senior ma podobne gabarytowo Clio 4 z tym silnikiem 1.2 75 KM i pali średnio 6-6,5 l. Na trasie z tempomatem na 110km/h nie przekracza 7,5 litra.
damiaszek - 2016-06-14, 20:20

Aleksandra napisał/a:
Panowie,
pod moim nosem wyskoczyła taka oferta http://otomoto.pl/oferta/...html#5432bada63
Postaram się jutro namówić mechanika kolegi, żeby podjechał ze mną i zobaczył. Przebieg ciut duży ale przynajmniej liczę na to, że oryginalny. ;-)


Nie wiem czy taki duży, raczej realny wychodzi coś koło 20kkm rocznie. Jak blisko to trzeba obejżeć. Im wiecej oglądniesz aut przed zakupem tym większe doświadczenie i miejsza szansa na wtopę.

Aleksandra - 2016-06-16, 19:05

Bogatsza o nowe doświadczenia mogę się podzielić wrażeniami z dzisiejszych oględzin tej Dacii http://otomoto.pl/oferta/...html#5432bada63
Na pierwszy rzut oka wyglądała nieźle, wiadomo- kilka rysek poparkingowych, nic poważnego.
Miałam podejrzenia co do zderzaka ale podniesienie maski rozwiało wszelkie wątpliwości.
Przednia szyba była wymieniana, maska to przeszczep z innej Dacii, lampy przednie nieoryginalne (chińskie zamienniki), zderzak wiadomo- wymieniany, prawy bok grubsza warstwa lakieru, podłużnica pofalowana, a podsufitka cała w ciemne kropki, jakby pleśń (podobno cola komuś wybuchła :mrgreen: ). Komputer żadnych błędów nie wykazał, pewnie wyczyszczone. Kierownica zjechana jakby z 260kkm było najechane.
Czekam dalej na swoją Sandero. :(

wat - 2016-06-16, 22:38

ciemne kropki to akurat był akurat urok tych podsufitek w tym czasie, niektórzy wymieniali na gwarancji i mieli spokój a niektórzy to olali, może się okazać że w innych egzemplarzach spotkasz identyczny feler.
Kierownica niestety jak nie jest obszyta szybko się rozpada po 100 tys wyglada jak po 200 popatrz na inne egzemplarze gdzie nie jest obszyta i nie będziesz już zdziwiona w loganach nie było tego problemu.
Powodzenia w dalszych poszukiwaniach. mi kiere w sandaczu po 40 tysiach wymienili, ale nowa nie była dużo lepsza niestety matriał nie jest najwyzszych lotów

walter_g - 2016-06-16, 23:20

Dorzucę swoje 3 grosze :-)

Moja propozycja to:
- nie patrzeć na sprowadzane z zagranicy (Niemiec tanio skóry nie sprzedaje)
- nie szukać w komisach (sposób na Mirka jest tylko jeden, nie wchodzić na jego terytorium)
- nie upierać się przy 1.4 (1.2 też da radę - ważniejszy jest stan konkretnego auta)

Poza tym Daciek Sandero jest mało na rynku aut używanych, a te godne polecenia szybko schodzą. Nie wiem czy w Twoim wypadku nie zastanowiłbym się nad szukaniem równolegle innego modelu (np. Renault Clio).

Najlepiej szukać oferty bezpośrednio od właściciela, no i żeby jeszcze był pierwszym właścicielem od nowości w Polsce (ale to już jest raczej w kategorii marzeń).

Próbuj i się nie zrażaj, bo wtedy najłatwiej o wejście na minę :-)

No i zawsze polecam odcinek Czterdziestolatka pt. "Ekspert bez zajęcia" :mrgreen:

laisar - 2016-06-17, 08:44

wat napisał/a:
szybko się rozpada po 100 tys wyglada jak po 200

U mnie 9 lat i 165 tys. km - nic się nie rozpada, lekko wyślizgana i tyle.

Nie trzymać tak kurczowo i nie gryźć (;

damiaszek - 2016-06-17, 09:01

No i jeszcze dużo zależy od drogi po jakiej się zazwyczaj jeździ. Jeden ma 5 km miastem i ciasnymi krętymi drogami, a drugi 15 km z czego 10 po prostej.
Aleksandra - 2016-06-17, 09:41

Będę się rozglądać i oczywiście zadawać pełno pytań na tym forum, bo łatwo rozwiać tu wątpliwości.
Zafiksowałam się na Sandero ze względu na jej urzekającą prostotę wyposażenia, która dla mnie równa się niższemu prawdopodobieństwu usterek (w przeciwieństwie np. do Passerati mojej kolezanki, w którym siada cała elektryka). Nie wiem jak to jest w Clio, jednak myślę, że to już chyba wyższa półka cenowa za starszy rocznikowo samochód.
Śmieszna ta akcja z podsufitką, nie sądziłam, że to częstsza przypadłość (o niskiej jakości kierownicy już czytałam).
Wiem, że temat był już rozjeżdżony na wszelkie strony, ale mając do wyboru silnik 1.2 i 1.4 jakoś bardziej optymalną wersją wydaje mi się ten większy, wg opinii znajomych 1.2 wcale nie gwarantuje niższego spalania, a i 1.4 może być bardziej zrywny.

route2000 - 2016-06-17, 10:06

Aleksandra, Clio nie jest takie złe auto, jak ma mniej bajerów to nie ma co się psuć. Jest też prostym autem tak jak Sandero, tylko jest produkowane jako Made in France, a Sandero jako Made in Romania, ale silniki są takie same, no i jak całe sprawdzone podzespoły i osprzęty. ;-)
Jeśli chodzi o półka cenowa między tymi autami to raczej nie jest aż taka duża różnica, ponadto Clio ma więcej wersji nadwodzia (3 i 5 drzwiowe) co Sandero jest tylko w wersji 5 drzwiowej i ma mniej wersji wyposażenia niż Clio. Clio jest całkiem fajnym autem, tak jak mi mówiła koleżanka z pracy (ma Clio), że tym autem dosłownie się obraca w miejscu (zwrotność).
Wszak decyzja należy do Ciebie. :-)

Aleksandra - 2016-06-17, 10:33

Z tym, że Clio ma bardziej zaawansowane technologicznie zawieszenie (belka skrętna itp.) i właśnie dlatego przegrywa pojedynek z Sandero i jej konstrukcją.
Znajomy posiadacz Renault Modus (notabene na płycie Clio) miał uszkodzoną belkę skrętną, której koszt wymiany to było ok. 2000 zł. :-/

laisar - 2016-06-17, 11:15

Aleksandra napisał/a:
Clio ma bardziej zaawansowane technologicznie zawieszenie (belka skrętna itp.)

Ktoś coś pomieszał: (nie)sławne _drążki_ skrętne były tylko w clio I - od II generacji ten model ma zwykłą belkę (która też nazywa się skrętna, ale ma inną konstrukcję), sprężyny i amortyzatory.

Modus tak samo - zwykła belka skrętna, nie drążki.

I dacia też ma właśnie belkę skrętną - do sandero: ok 1500 zł.

Dar1962 - 2016-06-17, 16:21

Aleksandra napisał/a:
Będę się rozglądać

godny uwagi jest pierwszy model Nissana Note. Jako były użytkownik tegoż auta (6 lat jazdy od nowości) mogę polecić w ciemno. Dwa silniki benzynowe - 1,4 16V 87 KM oraz (a jakże - nasz dobry znajomy zwany w Dacii H4M i montowany teraz w Dusterach) 1,6 16V 110 KM. Oba z łańcuchem rozrządu. Większy daje duuużo frajdy ale i mniejszy też nieźle sobie radzi. Auto specyficznej wprawdzie urody :-P ale bardzo przestronne zrobione z głową, pakowne, poukładane, ustawne, z doskonałą widocznością, a wszystko to na 4 metrach, mało awaryjne (głównie wybijające się elementy zawieszenia, czasem rezystor dmuchawy, luzy na wielowypuście drążka kierowniczego - cenowo bez katastrofy - wszystko ładnie opisane w nissanklub.pl )Gdyby się trafił pewny egzemplarz - brać, nie marudzić ;-)

przywołany wyżej przez laisara Modus w wersji przedłużonej to bliźniak koncernowy Note

Nanouser - 2016-06-17, 19:29

Wg Autocentrum Sandero jest zbudowane na bazie Renault Modus/Nissan Micra
http://www.autocentrum.pl...dna-kalkulacja/

wat - 2016-06-17, 21:51

laisar napisał/a:
wat napisał/a:
szybko się rozpada po 100 tys wyglada jak po 200

U mnie 9 lat i 165 tys. km - nic się nie rozpada, lekko wyślizgana i tyle.

Nie trzymać tak kurczowo i nie gryźć (;

twój logan trochę starszy niż mój były sandacz i kiera już w innym kolorze i pewnie deko inny materiał, u mnie był lipny ;)m u Ciebie użyli jeszcze trochę lepszego materiału

Aleksandra - 2016-06-28, 07:49

Podbijam post z nowym ogłoszeniem.
Dziś będę oglądać tą Dacię http://otomoto.pl/oferta/...html#c91079d6d7

Na pierwszy rzut oka wydaje się idealna w punkt i jeszcze instalacja gazowa- dla mnie bajka.
Co sądzą bardziej doświadczeni koledzy?

Abelos - 2016-06-28, 08:58

wyglda ok, sprawdz po nr vin i numerach rejestracji w bazie pojazdów zobaczymy co będzie
route2000 - 2016-06-28, 10:27

Aleksandra, pamiętaj, że musi mieć WSZYSTKIE papiery na auto i na instalację LPG, brak czegoś eliminuje z kupna (problem z rejestracją). Aha, jeszcze jedno: sprawdź dokładnie czy to jest FABRYCZNA instalacja LPG czy DOKŁADANA w ASO - to jest różnica. FABRYCZNA ma zablokowany komputer LPG i nie da się nawet w ASO dokonać pewnej korekty pracy silnika na LPG, gdyby coś się działo, a po drugie wymiana tych filtrów LPG kosztuje bagatela 200 zł. Wszak już jest po gwarancji to można się pokusić o przeróbkę instalacji LPG poprzez wymianę komputera na inny odblokowany, ale nie koniecznie.
A tak to może lepiej się wybrać tym Sandero na przegląd do ASO np. do Zdunka w Gdyni (tam pracuje kolega z naszego forum - Zbychu504 - tam poszukaj go i powołaj to na nasze forum, to może Ci pomoże w weryfikacji tego Sandacza).
Powodzenia! ;-)

Aleksandra - 2016-06-28, 10:46

Dzieki, na pewno wszystko sprawdzimy dokładnie.
Dostałam cynk od kolegi z forum, że być może sprzedawca wcale nie jest prywatny, a trudni się ratowaniem trupów Sandero i wystawia jako bezwypadkowe z niskim przebiegiem i często instalacją LPG.
Jadę oczywiście z mechanikiem, który jest mistrzem w swojej dziedzinie i pomógł mi z identyfikacją poprzedniej Dacii "w super stanie" :D

Karenzo - 2016-06-28, 16:59

wymiana filtrów kosztuje tyle co wszędzie bo dobiera sie je tylko po grubości rurki z gazem
Dar1962 - 2016-06-28, 17:05

warto sprawdzić KIEDY zamontowano instalację LPG. Jeśli parę miesięcy lub tygodni temu - to niemal na pewno jest to byle jak złożony najtańszy z możliwych zestawów, którego zadaniem jest jedynie uatrakcyjnić ofertę i ułatwić sprzedaż auta. W takim przypadku zdecydowanie odradzam. Jeśli instalacja ma kilka lat, trzeba ustalić czy była regularnie serwisowana (rachunki, faktury paragony mile widziane). Pamiętaj ,że nietani element układu - zbiornik LPG ma legalizację na 10 lat, a kolejna legalizacja (jeśli w ogóle możliwa - zbiornik może być już np zardzewiały i jej nie naliczy) jest na tyle droga,że lepiej kupić kolejny nowy, co oczywiście podnosi koszty na "dzień dobry". Niezależnie od LPG warto zobaczyć czy jest jakakolwiek dokumentacja świadcząca o historii auta (kolejni właściciele, historia przeglądów, napraw itp), należy sprawdzić cała karoserię (z kimś kumatym dysponującym miernikiem grubości lakieru) celem weryfikacji "bezwypadkowości", ponadto przyjrzeć się oponom, szybom, zawieszeniu, odpalić na zimno, przejechać kawałek po nierównej nawierzchni - pomoc zaprzyjaźnionego mechanika wskazana
Aleksandra - 2016-06-29, 08:23

Zgodnie z moimi przeczuciami wizyta była kompletną kiszką. :D
"Prywatny sprzedawca" oczywiście okazał się cwaniackim handlarzem. Umówił się z nami i jednocześnie z inną grupą, totalny brak profesjonalizmu.
Co do samego auta... Zaznaczenie w ogłoszeniu opcji "bezwypadkowy" było oznaką nadludzkiej odwagi ze strony sprzedającego :D Na pewno znajdą się jelenie, którzy kupią tą klepaną w szopie Dacię, na dojazdy do kościoła i lekarza ale jeśli komukolwiek przyjdzie do głowy kupować coś od tego sprzedawcy http://otomoto.pl/oferta/...html#493edc2aa1 to lepiej spuścić kasę w kiblu, mniej problemów.
Palcem wskazany malowany bok i grubość lakieru ponad 1000um na klapie bagażnika nie przekonały sprzedawcy, że jest skończoną łajzą i oszustem. Obszyta kierownica, brak półki nad bagażnikiem i pogięta belka przednia, źle spasowany zderzak i odstające drzwi z prawej strony, niedokładne lakierowanie i masa innych niedociągnieć...
Powoli opadam z sił i trace wiarę w jakakolwiek uczciwość ze strony sprzedających.
Co się dzieje na tym rynku aut używanych? :-/

Marek1603 - 2016-06-29, 08:41

Witamy w brutalnej, polskiej rzeczywistości.

Musisz czekać, aż ktoś z forum będzie sprzedawał albo salon.
Ewentualnie ściągnąć tą co ci pokazywałem.

Aleksandra - 2016-06-29, 09:15

Marek1603, z całym szacunkiem ale proponowałeś mi rozbitka, w którym różne rzeczy mogły być do zrobienia. Nie będę się w to pakować, tym bardziej, że trzeba jechać miliony km, żeby sprawdzić co to za uszkodzenia.
Wiem, że znalezienie czegoś ze sprawdzoną przeszłością będzie trudne, dlatego otwieram się na inne marki.

PiotrWie - 2016-06-29, 10:04

Możesz też sama spróbować znaleźć samochód - taki który stoi w komisie dla Niemca, nie dla handlarza - tylko musisz się nastawić na to ze będzie Cię kosztował jakieś 10% więcej niż w Polsce - tyle kosztują samochody w dobrym stanie, nie reanimowane z wraków. Ceny w Polsce zależą od cen tych drugich.
Marek1603 - 2016-06-29, 10:55

Trzymam w takim razie kciuki za znalezienie autka.
laisar - 2016-06-29, 19:50

Aleksandra napisał/a:
otwieram się na inne marki

W przypadku polskiego rynku aut używanych nadzieja, że popularniejsze marki zapewnią większy wybór zjadliwych egzemplarzy to niestety wybujały optymizm...

Józef - 2016-06-29, 21:28

Nie trać optymizmu ja szukałem i znalazłem też przywiezioną z Niemiec, jeżdżę ponad dwa lata i jestem zadowolony.
PiotrWie - 2016-06-29, 21:31

laisar napisał/a:
Aleksandra napisał/a:
otwieram się na inne marki

W przypadku polskiego rynku aut używanych nadzieja, że popularniejsze marki zapewnią większy wybór zjadliwych egzemplarzy to niestety wybujały optymizm...

Ale w przypadku kilkuletnich samochodów innych marek łatwiej znaleźć egzemplarz z rynku polskiego, przed kilku laty sprzedaż Dacii w Polsce była ( w porównaniu z obecną sytuacją ) dość symboliczna

laisar - 2016-06-30, 00:27

PiotrWie napisał/a:
w przypadku kilkuletnich samochodów innych marek łatwiej znaleźć egzemplarz z rynku polskiego

Szansa trafienia na 1 dobry egzemplarz z 1000 daciek jest taka sama jak znalezienie 10 dobrych z 10000 innej marki - tylko że sterta guana do przekopania też jest proporcjonalnie większa...

Ja absolutnie nie odwodzę od szukania nie-daciek - to bardzo słuszne działanie, studzę jedynie entuzjazm, by tylko koleżanka nie spodziewała się, że, rach-ciach!, znajdzie cut-mjut-malyne. Szczęścia będzie potrzebowała tak samo jak do daciek /:

SilverTM - 2016-06-30, 07:23

Znajomy szukał używanego auta to najwięcej aut od pierwszego właściciela bez jakiś arcyciekawych historii znajdował w komisach samochodowych należących do salonów samochodowych ( oczywiście też zdarzały się jakieś kwiatki ) ale procentowo jest większa szansa że ktoś tam znajdzie "lepsze" auto. Tylko zaraz wyjdzie że cena większa, wyposażenie gorsze czyli taka sytuacja jak w pewnych autach w Niemczech.
route2000 - 2016-06-30, 07:33

Tak, że Aleksandra będzie musiała zwiększyć swój nakład finansowy, bo w takiej podanej kwocie to szukać ze świecą dobre i bezwypadkowe auta. Tylko trzeba mieć cierpliwość, a za to będzie wynagrodzona w znalezieniu dobrego auta, który posłuży przez wiele lat bezawaryjnych jazd. ;-)

Aleksandra, nie martw się, w końcu coś znajdziesz swoje upragnione auto. Powodzenia! :-)

damiaszek - 2016-06-30, 07:39

Nowe podejście słuszne, jak kilka lat temu szukałem rodzinnego kombi, to nie ograniczałem się do fordów. Patrzyłem na wszystko. Francuzkie, Stilo, Golfy, Pasaty, Astry, Octavie, itd. . Wersje silnikowe też byływ różnych wariantach rozpatrywane. Ważne było żeby był nie bity i mechanicznie sprawny w części odpowiedzialnej za jazdę. I w ten sposób trafiłem do komisu który miał 20 czerwonych focusów krajowych z floty philip morisa :-D . Wszystkie 3,5 letnie z przebiegiem około 180-200 kkm. Było z czego wybierać. Jak do tej pory to nie żałuję zakupu. Tak że życzę powodzenia.
Karenzo - 2016-06-30, 09:16

z tym spasowaniem to ostrożnie , dacia w fabryce podchodzi do tego dość frywolnie .
U mnie zderzak odstaje bo ślizgi mają wadę fabryczną a grill jest krzywo


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group