|
DACIA Klub Polska Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII |
 |
Zakup Dacii - auto do 65tys.
aksel - 2016-08-17, 14:36 Temat postu: auto do 65tys. Hej
Niestety temat "budżetowy kontra premium" został zamknięty. Chciałem go pociągnąć nieco z innej strony a przy okazji otrzymać kilka rad.
Mam za cel znaleźć samochód dla rodziców. Mam przewidzianą kwotę na samochód ok 65tys zł. JEDNAK nie musi to być dokładnie ta kwota, może być to np 50 tys. Tak samo samochód, nie musi być nowy, może być np 2 letni (ale nie starszy).
Wymagania wobec niego są takie:
- niska utrata wartości, dotychczasowe samochody starczały na 6-10lat eksploatacji
- niskie spalanie
- najlepiej benzyna
- auto nie "maluch" i nie "limuzyna" czyli chyba kompakt lub suv
- głównie do pracy (bardzo blisko) i na okazjonalne długie trasy
- przebiegi max 15tys rocznie
- podstawowe wyposażenie + czujnik cofania
TO NIE JEST TEMAT ODNOŚNIE WYŻSZOŚCI jednego auta nad drugim, ja tylko prosze o rady i propozycje które oszczędzą mi zbędnych wycieczek po salonach. Dzięki
pawel1313 - 2016-08-17, 15:17
Myślę że znalezienie max 2 letniego auta bez "historii" i z rozsądnym przebiegiem będzie baaardzo trudne
aksel - 2016-08-17, 15:29
pawel1313 napisał/a: | Myślę że znalezienie max 2 letniego auta bez "historii" i z rozsądnym przebiegiem będzie baaardzo trudne |
Ja znalazłem, i to na tym forum, jeżdżę nim do dzisiaj, najlepszy zakup w życiu
Domel2250 - 2016-08-17, 15:57
Jeżeli ja bym miał szukać czegoś takiego to w kategorii nowych aut poleciłbym: Sandero stepway, a jeżeli ma być w aucie troszkę nowocześniej i mniej "daciowato", bo nie każdemu prostota Dacii odpowiada, to poczekałbym chwilkę na Fiata Tipo w hatchbacku. Obydwa auta spełnią opisane oczekiwania, ai z dużym zapasem mieszczą się w limicie. Stepway w fajnej już wersji Ambiance z klimą do wyjęcia za 44 tys., fiat -jeżeli dotrzymają obietnic i ceny nie będą odbiegać od sedana-teraz sedan z klimą z fajnym, ciut bogatszym niż Dacia wyposażeniem kosztuje 43 tys. Oba auta oczywiście z benzynami (dacia z turbo). generalnie połączenie jak w pierwszym poście Suv i niskie spalanie, to się razem nie łączy , chyba, że z rozsądnym dieslem, ale, diesel bez sensu przy takim użytkowaniu auta....(małe przebiegi, głównie miasto). Takie kryteria jako must have z czujnikami cofania sobie odpuść, łatwo to doposażyć w lub poza ASO już po zakupie auta .
Dar1962 - 2016-08-17, 18:18
nie będę oryginalny:
-nowe sandero stepway z benzynowym 1,2 - mieści się w budżecie z dużym zapasem (resztę można przeznaczyć na paliwo albo montaż LPG - jeśli ktoś lubi) pali niewiele, ma wysoki prześwit i duże koła - rzecz niezwykle przydatna w naszej rzeczywistości, o utratę wartości bym się nie bał, krajowe Dacie sprzedają się od ręki, nieskomplikowana budowa, prosta obsługa, tanie - w razie problemów - naprawy, z zewnątrz fajny, wśrodku - wiadomo, trzeba polubić
-nowe tipo hatback z silnikiem 1,4 - benzynowy, wolnossący
-fabia raczej odpada, bo ma awaryjne silniki 1,2 (ewentualnie może dałoby się znaleźć używany młody egzemplarz z 1,6 8V 104 KM (taki jak kiedyś w octavii, ale raczej nikt ich się szybko nie pozbywa, bo doskonale współpracują z gazem)
-nowy renault captur - najtańsze zaczynają się od 56 tys
Cav - 2016-08-17, 19:14
Dar1962 napisał/a: | nie będę oryginalny:
-nowe sandero stepway z benzynowym 1,2 - mieści się w budżecie z dużym zapasem (resztę można przeznaczyć na paliwo albo montaż LPG - jeśli ktoś lubi) pali niewiele, ma wysoki prześwit i duże koła - rzecz niezwykle przydatna w naszej rzeczywistości |
A jakim sensie ma duże koła?
Chodzi Ci chyba o profil opony, a więc małą felgę i dużą oponę...
Bo ogólnie koło w całości, to jest praktycznie takie same jak w innych autach, przynajmniej w danej grupie.
Dzida - 2016-08-17, 19:28
Dar1962 napisał/a: | nowe sandero stepway z benzynowym 1,2 |
Nie ma takiego samochodu. SS może być albo z dieslem, albo z Tce/TCE-LPG
luckyboy - 2016-08-17, 19:32
Uważam, że bez wycieczek do salonów nie obędzie się - wiem sam po sobie. Trzeba w necie oglądnąć i określić, co rodzicom podoba się, a później przymierzyć się. Nie wiem na ile masz wybrednych rodziców, ale są różne gusty.
PiotrWie - 2016-08-17, 19:36
Uściślij co znaczy <nie maluch, nie limuzyna - jak się domyślam chodzi o wielkość - niech podadzą przykład jakiej długości by ich interesował samochód - czy tak 3,5 - 4 m ( powiedz im czy taki jak Polo czy fabia) czy 4 - 4,5 m ( np jak Octavia)
luckyboy - 2016-08-17, 19:42
Dar1962 napisał/a: |
-fabia raczej odpada, bo ma awaryjne silniki 1,2 (ewentualnie może dałoby się znaleźć używany młody egzemplarz z 1,6 8V 104 KM (taki jak kiedyś w octavii, ale raczej nikt ich się szybko nie pozbywa, bo doskonale współpracują z gazem) |
Nowy 1.2 TSI na pasku (EA211 od 2012r.) jest wolny od wad poprzednika na łańcuchu. Awaryjne mają 2 zawory na cylinder, po modernizacji 4.
aksel - 2016-08-17, 19:54
aktualnie napaleni są na Toyotę Corollę 1.33
benny86 - 2016-08-17, 21:05
Rodzice nispełna 2 lata temu szukali czegoś bardzo podobnego. Kupili Hyundaia ix20 w wersji Comfort silnik 1.6 benzyna wolnossąca, 125 KM, skrzynia 5 biegowa. W cyklu mieszanym z przewagą miasta pali 8 litrów. Cenią sobie wygodne wsiadanie, spory bagażnik, komfort.
Cena wynosiła 66 tys katalogowa a po wszystkich rabatach 60800zl.
Lza - 2016-08-17, 21:47
Za tą kwotę można już conieco wybrać. Najlepiej kupić samochód nowy. Ja bym przemyślał Astrę, bo Polska, lub focusa bo do 10 lat gwarancji, lub ceed bo 7 lat gwarancji. Budżetówki (Dacię i fiata) bym przemyślał, ale dopiero w drugiej kolejności. Uważam, że jeśli kogoś stać, to lepiej dopłacić i mieć bardziej komfortowy samochód. Zwłaszcza gdy lat przybywa i z wiekiem po prostu przyjemniej jest spędzić podróż w autku, które jest cichsze, wygodniejsze i w czym się da wyręcza kierowcę.
PiotrWie - 2016-08-17, 22:12
Lza napisał/a: | Za tą kwotę można już conieco wybrać. Najlepiej kupić samochód nowy. Ja bym przemyślał Astrę, bo Polska, lub focusa bo do 10 lat gwarancji, lub ceed bo 7 lat gwarancji. Budżetówki (Dacię i fiata) bym przemyślał, ale dopiero w drugiej kolejności. Uważam, że jeśli kogoś stać, to lepiej dopłacić i mieć bardziej komfortowy samochód. Zwłaszcza gdy lat przybywa i z wiekiem po prostu przyjemniej jest spędzić podróż w autku, które jest cichsze, wygodniejsze i w czym się da wyręcza kierowcę. |
Ja bym nie podniecał się tymi długimi gwarancjami - wiążą się z koniecznością ( drogich) przeglądów w ASO, mają sporo wyłączeń, na pewno opłacają się producentom a nie klientom .
Jak są napaleni na Corollę to niech zaczekają jeszcze kilka miesięcy ( chyba że muszą nieć już) - będą wyprzedaże, zawsze mogą liczyć na dodatkowy rabat.
GRL - 2016-08-18, 01:35
Jako osoba rozważająca zakup nowego samochodu dorzucę swoje przemyślenia w temacie.
Dla mnie punktem odniesienia jest (najbardziej pożądany przeze mnie) Ford Focus.
W salonie wyceniono mi "podstawkę" z klimatyzacją i wolnossącą benzyną 1.6 na ok 59tys.zł.
Nie ma co się sugerować cenami z konfiguratora, bo od nich są znaczne upusty.
W odniesieniu do powyższego nie kupiłbym Dustera skonfigurowanego na 60tys.zł, bo w jego cenie miałbym Focusa (nieważne dla mnie, że to inna klasa samochodu, ma mi sprawiać przyjemność z posiadania).
Więc jeżeli Duster, to Open 1.6 na alufelgach i ewentualnie w "tourmalinie" za rozsądne 50tys.zł.
Rozważam również Sandero, ale tylko 1.2 Laureate.
Dlaczego?
Bo za śmieszne 38tys.zł dostaję sensownie wyposażone auto.
Dlaczego nie Sandero Stepway 0.9?
Bo w jego cenie mogę dostać podobnie przestronne Suzuki Baleno (1.2 wolnossący, też 90KM i bardzo niska masa auta).
A dlaczego w ogóle interesuję się tymi samochodami, i to o tak dużej rozbieżności cenowej?
Na wartość samochodu patrzę głównie przez pryzmat spadku wartości przez planowane 3-4 lata użytkowania.
Tutaj nie za bardzo wypasione Dacie mają co zaoferować.
Pod tym względem warto również zerknąć na Fiata Tipo, Citroena C-Elysee i Kię Rio.
Ok, pierwsze 2 są sedanami, ale...
Za nieźle wyposażonego C-Elysee trzeba dać 47-49tys.zł, a za 3-latka zaledwie 15-18tyś. mniej!
Lza - 2016-08-18, 09:01
PiotrWie napisał/a: | Ja bym nie podniecał się tymi długimi gwarancjami - wiążą się z koniecznością ( drogich) przeglądów w ASO, mają sporo wyłączeń, na pewno opłacają się producentom a nie klientom . |
Takie gwarancje dzialają jak ubezpieczenia - raz na jakiś czas się opłacają klientom, a poza tymi rzadkimi przypadkami tylko ubezpieczyciel zarabia ;)
Ale, dla tych którzy lubią spokój jest to opcja do przemyślenia. Moim zdaniem lepiej mieć niż nie mieć takiej gwarancji. jej koszt (łącznie z przeglądami) nie jest taki znowu duży w porównaniu do ogólnej wartości samochodu.
No i jeszcze jest aspekt takiej samoświadomości jakości wlasnego produktu w danej marce. Jedna marki dają takie długie gwarancje a inne nie dają. Moim zdaniem coś w tym jest. W ciemno by nie gwarantowali. Więc nawet jeśli nie mamy zamiaru korzystać z tychże gwarancji, zawsze to co nieco mówi o uśrednionym ryzyku cięzkiej awarii.
aksel - 2016-08-18, 09:22
Znam kilka przypadków gdzie użytkownicy świadomie rezygnowali z Gwarancji ponieważ koszt ewentualnego serwisu był mniejszy od cyklicznych przeglądów Gwarancyjnych.
Sam zakup planowany jest na końcówkę roku lub późną jesień, głównie ze względu na wyprzedaże.
Temat utraty wartości wyszedł głównie dlatego że poprzednie samochody (Matiz, Lacetti) były co prawda niedrogo kupowane (34 i 36tys) ale po kilku latach sprzedawane za grosze, Matiz po 10 latach poszedł za 3tys a Lacetti po 7 za 8tys.
Nie wiem i nie analizowałem tego jak się Dacie trzymają, Dustery chyba nieźle ale już Logany sporo tracą. Nie wiem też jak "chodliwe" są na rynku wtórnym. Zarówno Matiz jak i Lacetti szybko poszły i było duże zainteresowanie.
franius - 2016-08-18, 09:41
aksel napisał/a: |
Temat utraty wartości wyszedł głównie dlatego że poprzednie samochody (Matiz, Lacetti) były co prawda niedrogo kupowane (34 i 36tys) ale po kilku latach sprzedawane za grosze, Matiz po 10 latach poszedł za 3tys a Lacetti po 7 za 8tys.
|
Ja bym się tym za bardzo nie przejmował. Wychodzi że rodzice będą jeździli około 8 lat tym autem - a może dłużej tak jak Matizem.
Żyjemy w EU i tutaj z powodu ekologii i korpokapitalizmu może się dużo wydarzyć.
Wystarczy żę będzie super podatek / danina / haracz od aut powyżej 10 lat i wtedy każde auto powyżej tego wieku będzie niewiele warte i ludzie będą je sprzedawać na ukrainę, lub afryki itp. Na bliski wchód to pewnie pick-up będzie najbardziej chodliwą wersją nadwozia.
Reasumując nie ma co za dużo planować w tej materii. Utrata wartości jest ważna tylko jak ktoś sprzedaje po 3 - 4 latach
Domel2250 - 2016-08-18, 09:56
aksel napisał/a: |
Nie wiem i nie analizowałem tego jak się Dacie trzymają, Dustery chyba nieźle ale już Logany sporo tracą. Nie wiem też jak "chodliwe" są na rynku wtórnym. Zarówno Matiz jak i Lacetti szybko poszły i było duże zainteresowanie. |
Chodliwe są przynajmniej teraz, przynajmniej kilku forumowiczów (łącznie ze mną) szukało dobrych egzemplarzy w miarę świeżych 2-3 latków i nie mogli znaleźć nic ciekawego i dlatego zdecydowali się na nowe. Popyt jest raczej większy niż podaż jest w tej chwili na Dacie (nie mówię tu o sprowadzonych w dziwnie niskich cenach). Ostatnio mój sąsiad widząc że ja jeżdżę bezproblemowo 5-ty rok i obserwując warszawskie ulice (bardzo dużo DD jeździ) chciał znaleźć Dobrego Dusterka używkę i stwierdził, że na rynku sam złom, a jak już się coś trafiło to sprzedaję się na pniu i sąsiad był spóźniony. Zrezygnował z Dustera, bo stwierdził, że za mocno trzyma cenę i używki są za drogie w porównaniu do nowych, a na nową akurat jeszcze go nie stać w tym momencie....tak więc wydaje się, że z odsprzedażą nie będzie problemu-przynajmniej na dzień dzisiejszy, co będzie za x lat gdy Twoi rodzice będą sprzedawać auto tego nikt nie wie.
gregorisan - 2016-08-18, 14:56
A może Renault Captur lub Clio Grandtour z Tce 90 ?
Byłem dzisiaj na przeglądzie i przez ponad godzinkę "pomacałem" oba i muszę przyznać, ze zrobiły na mnie pozytywne wrażenie. Miejsca w środku pod dostatkiem ( więcej nić w Sandero), jakość wykonania dobra tylko cena dość wysoka, ale akurat te modele mieściły się w budżecie "65 tysięcy".
Cav - 2016-08-18, 15:08
aksel napisał/a: | Znam kilka przypadków gdzie użytkownicy świadomie rezygnowali z Gwarancji ponieważ koszt ewentualnego serwisu był mniejszy od cyklicznych przeglądów Gwarancyjnych.
|
Oczywiście, byli w stanie to wyliczyć bo z góry wiedzieli jak i za ile będzie się psuło ich auto przez następne np. 3 lata.....
Większej bzdury dawno nie przeczytałem.
A że bzdura wiem po sobie - miałem przypadki napraw z takiego ubezpieczenia za kilkanaście tys zł każda.
Cav - 2016-08-18, 15:10
GRL napisał/a: |
W odniesieniu do powyższego nie kupiłbym Dustera skonfigurowanego na 60tys.zł, bo w jego cenie miałbym Focusa |
A ja odwrotnie - nie kupiłbym żadnego kompakta, zwłaszcza tak małego jak Focus, za cenę SUV-a.
Kompakta wyceniam na 50% wartości SUV-a, więc ten Focus musiałby kosztować tyle co Ka, żeby wchodzić w rachubę.
arczi_88 - 2016-08-18, 15:51
Jak popytasz w salonie o demówki to też można wahaczyć niezłą sztukę. Senior tak nabył Clio 4 w wersji Business z 2014, auto miało 8 miesięcy i przejechane coś 25 tys. km a kosztowało 37,5 tys. pln.
Cav - 2016-08-18, 16:29
arczi_88 napisał/a: | Jak popytasz w salonie o demówki to też można wahaczyć niezłą sztukę. Senior tak nabył Clio 4 w wersji Business z 2014, auto miało 8 miesięcy i przejechane coś 25 tys. km a kosztowało 37,5 tys. pln. |
Z tego co ja widziałem, to demówki w Renault chcieli sprzedawać za tyle samo co nowe z dobrze wytargowaną obniżką.
Więc gra nie warta świeczki, żeby była to taka demówka musiałaby kosztować tyle co auto z danego rocznika minus jakieś 10-20%.
aksel - 2016-08-18, 18:51
Cav napisał/a: | aksel napisał/a: | Znam kilka przypadków gdzie użytkownicy świadomie rezygnowali z Gwarancji ponieważ koszt ewentualnego serwisu był mniejszy od cyklicznych przeglądów Gwarancyjnych.
|
Oczywiście, byli w stanie to wyliczyć bo z góry wiedzieli jak i za ile będzie się psuło ich auto przez następne np. 3 lata.....
Większej bzdury dawno nie przeczytałem.
A że bzdura wiem po sobie - miałem przypadki napraw z takiego ubezpieczenia za kilkanaście tys zł każda. |
Zależy od auta, u mnie w Dusterze nic się nie zepsuło przez 6 lat... Znajomy tak samo postąpił w swoim Clio, 4 lata bez awarii.
W firmowym Jetta ostatni przegląd robiłem za 1tys zł gdzie wymienili olej.. po co tyle płacić? Załóżmy że olewam 4 przeglądy i mam 4tys zł w kieszeni. Co tak drogiego może się zepsuć w tym czasie to nie wiem, a choćby nawet się zepsuło to tylko źle świadczy o marce i więcej takiej nie kupię.
Cav - 2016-08-18, 19:03
aksel napisał/a: | Cav napisał/a: | aksel napisał/a: | Znam kilka przypadków gdzie użytkownicy świadomie rezygnowali z Gwarancji ponieważ koszt ewentualnego serwisu był mniejszy od cyklicznych przeglądów Gwarancyjnych.
|
Oczywiście, byli w stanie to wyliczyć bo z góry wiedzieli jak i za ile będzie się psuło ich auto przez następne np. 3 lata.....
Większej bzdury dawno nie przeczytałem.
A że bzdura wiem po sobie - miałem przypadki napraw z takiego ubezpieczenia za kilkanaście tys zł każda. |
Zależy od auta, u mnie w Dusterze nic się nie zepsuło przez 6 lat... |
Czy z tego chcesz wyciągać wnioski, że Dustery się nie psują, więc nie trzeba mieć na nie gwarancji?
Jeśli tak to ROTFL !!!!
Po Megane Duster jest najbardziej awaryjnym autem jakie miałem, lista wykonanych napraw na gwarancji już się kręci koło dwucyfrowej, a wizyt w serwisie z tych powodów pewnie przekracza 20....
eplus - 2016-08-18, 20:36
Ja zrezygnowałem z przedłużenia gwarancji do 5 lat za 1600 zł, bo stwierdziłem, że jeśli by naprawy miały kosztować połowę z tego, to przed piątym rokiem auta się pozbędę. Ale mam je dalej. ROTFL IHAHAHA
aksel - 2016-08-19, 07:18
Wychodzi na to że benzynowe Dustery są dużo mniej awaryjne od dieslowych, znajomy ma 1.5dci i też praktycznie nie wyjeżdża z serwisu. U kolegi w pracy mają Dustera benzynowego i podobnie jak ja nie może się go nachwalić że takie dobre auto.
Przeglądu Gwarancyjne i serwis mają się opłacać przede wszystkim producentowi samochodu, nie użytkownikowi. Ewentualne usterki wolę usuwać w dobrym nieautoryzowanym warsztacie który jest kilka razy tańszy od naprawy w ASO, na razie nie miałem nawet takiej potrzeby.
Decyzję o rezygnacji z przeglądów podjąłem na podstawie własnych i innych doświadczeń oraz prostego rachunku ekonomicznego. A że ktoś tego nie potrafi zrozumieć i myśli że to głupota to jego problem :) Ja z oszczędzonych pieniędzy mam dobre wakacje
To samo doradzę swoim rodzicom, dlaczego?
W Lacetti przez 4 lata nie pozbyto się skutecznie "żółtego świecidełka"- tłumaczenie na zasadzie "Panie, to pojawia się bo jest wilgotno, ogólny błąd silnika bla bla bla" Nagle tuż po Gwarancji doszli do wniosku że w silniku zebrał się nagar i jego usunięcie to koszt ponad 3tys. zł.
DrOzda - 2016-08-19, 11:55
Hmmm dobre wakacje za 1000 PLN ? (Przegląd ryczałtowy Motrio dla benzyny ok 350 PLN * 4 lata = 1400 - 4 * 100 PLN ( coroczna wymiana oleju z filtrem chyba tyle wyjdzie poza ASO) = 1000 PLN ..... Rozszerzoną gwarancję dostałem za friko .... jeśli nie przejeżdżasz rocznie więcej niż 20 tys. kilometrów to utrzymywanie gwarancji kosztuje grosze ....
PiotrWie - 2016-08-19, 12:54
Akurat przeglądy w Dacii są względnie tanie, kolega ma drugie z kolei Suzuki, przeglądy co rok i mówi że nigdy nie zeszło poniżej 1000 zł
czaju - 2016-08-19, 13:05
luckyboy napisał/a: | Dar1962 napisał/a: |
-fabia raczej odpada, bo ma awaryjne silniki 1,2 (ewentualnie może dałoby się znaleźć używany młody egzemplarz z 1,6 8V 104 KM (taki jak kiedyś w octavii, ale raczej nikt ich się szybko nie pozbywa, bo doskonale współpracują z gazem) |
Nowy 1.2 TSI na pasku (EA211 od 2012r.) jest wolny od wad poprzednika na łańcuchu. Awaryjne mają 2 zawory na cylinder, po modernizacji 4. |
Od 2012 produkowane 8 zaworówki również są zmienione (np w Rapidach czy mojej Ibizie).
Jak zwiększysz budżet do 70 000 to mogę rozważyć sprzedaż mojej Octavii... 1.4TSI 140KM (na pasku i jeszcze bez Start-Stop, także wolna od wad) 22000km, rejestracja 04.2014 niebita nigdy i nigdzie, krajowa, FVAT 23% (tak mam ją w działalności), prawie cały przebieg to A4 Katowice-Wrocław. Elegance + Amazing + sporo opcji, w tym Canton, nawigacja, ksenony. 1 przegląd w ASO (wymiana oleju na Motula, filtry i ozonowanie klimatyzacji) po 17000km. Jedyna wada to delikatne zarysowanie na progu bagażnika.
Cav - 2016-08-19, 18:20
aksel napisał/a: | Wychodzi na to że benzynowe Dustery są dużo mniej awaryjne od dieslowych, znajomy ma 1.5dci i też praktycznie nie wyjeżdża z serwisu. . |
Pudło.
Akurat z silnikiem od 2 lat (czyli gdy już udało się poprawić fabrykę) nic się nie dzieje.
Za to wszystko inne, wspólne dla wszystkich wersji, wymaga co chwilę naprawy.
Ale w sumie zaskoczony nie jestem - dokładnie tego spodziewałem się po koncernie Renault.
arczi_88 - 2016-08-19, 18:28
Cav napisał/a: |
Ale w sumie zaskoczony nie jestem - dokładnie tego spodziewałem się po koncernie Renault. |
Automatycznie nasuwa się pytanie - po co kupować auto, o którym się wie wcześniej, że jest takie a nie inne? Wiem, że do niczego ale i tak kupie. Nowy rodzaj masochizmu?
Cav - 2016-08-19, 18:30
arczi_88 napisał/a: | Cav napisał/a: |
Ale w sumie zaskoczony nie jestem - dokładnie tego spodziewałem się po koncernie Renault. |
Automatycznie nasuwa się pytanie - po co kupować auto, o którym się wie wcześniej, że jest takie a nie inne? |
Zabezpieczyłem się tym razem gwarancją na 5 lat.
Nie mam zamiaru trzymać Dacii ani dnia dłużej.
GRL - 2016-08-19, 19:52
aksel napisał/a: | Decyzję o rezygnacji z przeglądów podjąłem na podstawie własnych i innych doświadczeń oraz prostego rachunku ekonomicznego. A że ktoś tego nie potrafi zrozumieć i myśli że to głupota to jego problem :) Ja z oszczędzonych pieniędzy mam dobre wakacje
|
1. Przemnóż ilość przeglądów gwarancyjnych w Dacii.
2. Odejmij koszt kilkukrotnej wymiany oleju w niezależnym serwisie.
3. Zastanów się ile przeciętny Kowalski jest w stanie dopłacić do samochodu, który ma prawdziwą i weryfikowalną historię serwisową w polskim ASO.
Na koniec wyjdzie Ci, że za kilka lat świętego spokoju dopłaciłeś łącznie 1000zł.
A wtedy nawet kiwający się fotel, to nie problem Twój, tylko ASO.
eplus - 2016-08-20, 08:27
Pan się myli JA mam rację. WSZYSTKO się psuje
|
|