DACIA Klub Polska
Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII

Dział techniczny - Kolizja sandero :(

Lukas87 - 2016-08-20, 08:35
Temat postu: Kolizja sandero :(
Dzisiaj rano miałem nieprzyjemną kolizję sprawca wymusił mi z bocznej drogi i zahaczył mnie.
uszkodzenia to co widać + poszła belka zresztą widać na jednym z zdjęć że koło krzywo a opona na alumie rozerwało na pół :-( bardzo powoli na zapasówce z kierownicą skręconą o ćwierć obrotu od normalnej pozycji jakoś dojechałem do dziewczyny pod dom bo ściągało autko. Co radzicie zawozić do ASO czy jakiś niezależny warsztat?? Auto 2010r. 53kkm 1.5dci
Jakie ASO blacharnie lakiernie polecacie blisko w koło mam do Auto Zięba Katowice,Pietrzak Katowice i Świętochłowice. Liczę na waszą pomoc.
Mam AC czy warto skorzystać z opcji tzw regresu że naprawią z AC a potem ściągną z OC sprawcy??

route2000 - 2016-08-20, 09:37

A była policja na miejscu wypadku? Masz spisane oświadczenia od sprawcy?
Jeśli nie było z Twojej winy to naprawa na koszt sprawcy, bo zjechał ci drogę i nic nie tracisz z tytułu AC.
Jeśli auto masz na gwarancji na blachy (6 lat) to do dobrego ASO. A które ASO jest dobre to już nie wypowiem.

hak64 - 2016-08-20, 10:13

No właśnie, nie napisałeś, czy masz oświadczenie sprawcy, czy kolizję załatwiała policja, czy ukarano mandatem, czy też gościu odmówił przyjęcia mandatu. To wszystko ma znaczenie. W przypadku samego oświadczenia sprawcy istnieje ryzyko, że zawodnik przemyśli temat i stwierdzi, ze to jednak nie jego wina. Ubezpieczyciele zwracają się pisemnie do wskazanych w oświaczeniu sprawców z pytaniem o potwierdzenie uczestnictwa w zdarzeniu i opisanie okoliczności (tzw. ustalenia własne ubezpieczyciela). Jeśli facet nie potwierdzi okoliczności zdarzenia, lub udziału w nim, to ubezpieczyciel nie wypłaci kasy, a Ty będziesz zmuszony zgłosić sprawę na policji. Najszybciej sprawę odszkodowania załatwia się, gdy sprawca zostaje ukarany mandatem. W momencie gdy odmawia przyjęcia mandatu i sprawa trafia do sądu, to ubezpieczyciel może zwlekać z wypłatą odszkodowania do czasu wskazania sprawcy ( uzyskanie wyroku z sądu).
Dysponując AC można naprawiać auto i potem ubezpieczyciel występuje z roszczeniem do ubezpieczyciela sprawcy. Lepiej jednak naprawiać wóz z polisy OC sprawcy, gdyż wtedy masz prawo do naprawy na częściach oryginalnych (przy AC to zapisy umowy warunkują jakie części zostają użyte).
Naprawa w trybie serwisowym (bezgotówkowa) wcale nie musi się odbywać w ASO (można wybrać dowolny warsztat, byle usługa została udokumentowana fakturą).
Masz prawo do korzystania z samochodu zastępczego (na czas naprawy). Nie musi to być auto z ASO, innego warsztatu, czy wypożyczalni. Można (i czasem lepiej) wynająć auto od osoby prywatnej (na umowę najmu). Odpadaja wtedy bzdurne procedury (protokoły zdawczo odbiorcze), dodatkowe ubezpieczenie, kaucja, a przede wszystkim nie ma ryzyka, że wypożyczalnia będzie domagać się kasy od najemcy w sytuacji, gdy ubezpieczyciel nie zrekompensuje pełnych kosztów najmu.

Wojciech-EL - 2016-08-20, 10:37

Lukas87, Wyrazy współczucia z powodu kolizji :-/

Miałem kiedyś podobną sytuację jadąc samochodem Suzuki Swift.
Z ulicy podporządkowanej wyjechał mi przed maskę samochód Peugeot Partner "Solid Security".
Skrzyżowanie ul. Marysińskiej i Okopowej w Łodzi.
Ewidentnie ich wina. Uznałem, że obowiązkowo należy wezwać policję - czekaliśmy na ich przyjazd 3 godziny. Mój samochód nadawał się do kasacji, cały przód zniszczony, pęknięta przednia szyba, z silnika na ulicę wyciekły płyny. Sprawcy zostali ukarani mandatem, ich nowy Peugeot Partner także nadawał się do kasacji - uszkodzony prawy słupek A i B.
Z OC sprawcy (PZU) likwidowano moją szkodę, a ponieważ uznano ją za całkowitą, za samochód dostałem więcej pieniążków niż był wart na rynku wówczas (rocznik 1994).
Z mojego AC nic wówczas nie ruszyło.
Obowiązkowo trzeba wzywać policję w takiej sytuacji, mam nadzieję, że też ich wezwałeś.

piku - 2016-08-20, 18:26

Naprawiaj z OC sprawcy; także samochód zastępczy weź na koszt sprawcy, tj. z jego OC, na cały okres naprawy - jest sporo firm, które oferują taką usługę; wypełniasz kilka kwitów i reszta Cię nie obchodzi (ja to wykorzystałem kiedyś, bo firma ubezpieczająca sprawcę chciała mi dać auto niższej klasy niż moje uszkodzone). Dodam, że powinieneś też wystąpić/upomnieć się o dodatkowe odszkodowanie (tj. poza pokryciem kosztów naprawy auta i wypożyczenia samochodu zastępczego) za utratę wartości swojego auta w przypadku odsprzedaży (5-10 proc. wartości auta dostaniesz bez problemu). Oczywiście, wizyta policji na miejscu pomaga, bo sprawa jest wtedy jasna i sprawca nie ma możliwości wycofać się ani opóźniać likwidacji szkody.
adam_75 - 2016-08-20, 18:59

Zrób tak jak piszą koledzy - z OC sprawcy jak chcesz jeździć jeszcze tym autem,ASO(lub jakiś warsztat xyz) bezgotówkowo,jak chcesz go się pozbyć rób na własną rękę ale nie naliczą Ci niewiadomo ile,warsztat weźmie przynajmniej razy dwa albo i trzy,ale jeśli z OC sprawcy to niech liczą ile chcą-Ciebie to nie interere.Pozdrawiam,też przez to teraz przechodzę.
Lukas87 - 2016-08-20, 19:45

Oświadczenie spisane, wszystko wymalowane itd moja narzeczona zna gościa bo to wieś obok więc żadnych problemów nie było. Auto oddane do dobrego blacharza lakiernika i mechanika robi po prostu kompleksowo wszystko, warsztat niezależny i załatwia wszystko za mnie więc jest dobrze ja mu daje oświadczenie,skany dowodów osobistych,prawa jazdy,rejestracyjnego i polis wszystko już dowiozłem teraz cierpliwie czekać.
Marek1603 - 2016-08-21, 10:25

No to jakaś plaga kolizji na forum. Czyżby ktoś polował na drakule? ;-)

Auto zastępcze należy ci się od momentu zostawienia auta w warsztacie. PZU daje na 7 dób. W 6-tej kontaktujesz się z warsztatem. Jeżeli naprawa nie jest możliwa to na infolinie o przedłużenie wynajmu. Odszkodowanie za utratę wartości też jak najbardziej się należy.

hak64 - 2016-08-21, 11:23

Cytat:

Zrób tak jak piszą koledzy - z OC sprawcy jak chcesz jeździć jeszcze tym autem,ASO(lub jakiś warsztat xyz) bezgotówkowo,jak chcesz go się pozbyć rób na własną rękę ale nie naliczą Ci niewiadomo ile,warsztat weźmie przynajmniej razy dwa albo i trzy,ale jeśli z OC sprawcy to niech liczą ile chcą-Ciebie to nie interere.
To że, że warsztat uzyskuje zwykle dwa, trzy razy większą kasę, niż to wyliczył ubezpieczyciel, nie zmienia faktu, że przy likwidacji szkody metodą kosztorysową nie można uzyskać pełnego odszkodowania. Ubezpieczyciele zwykle wysyłają poszkodowanym informację, że uzyskanie większej (pełnej) kwoty odszkodowania, jest możliwe tylko po okazaniu faktur za naprawę i zakup części, ale to jest bezprawne Obowiązek zrekompensowania szkody powstaje bowiem z chwilą jej zaistnienia, a nie naprawienia. Można bowiem sprzedać auto w stanie uszkodzonym, nie podejmując naprawy, dlatego takie stanowisko ubezpieczycieli (pokażesz faktury - my wypłacimy), jest pozbawione podstaw prawnych (potwierdza to orzecznictwo sądów).
piku - 2016-08-21, 14:41

hak64 napisał/a:
Obowiązek zrekompensowania szkody powstaje bowiem z chwilą jej zaistnienia, a nie naprawienia. Można bowiem sprzedać auto w stanie uszkodzonym, nie podejmując naprawy, dlatego takie stanowisko ubezpieczycieli (pokażesz faktury - my wypłacimy), jest pozbawione podstaw prawnych (potwierdza to orzecznictwo sądów).


Fajnie piszesz, ale tzw. ogóle warunki ubezpieczenia i orzecznictwo są niekiedy, a może zwykle, bardzo niekorzystne dla klienta i niezgodne z tym co piszesz, tj. ubezpieczenie, zwł. AC, nie gwarantuje zrekompensowania szkody. Tak jest np. w przypadku AC i tzw. szkody całkowitej. Kilkakrotnie spotkałem się z sytuacją, że ubezpieczyciel dawał ubezpieczonemu ok. 1/3 wartości w gotówce, a 2/3 w postaci rozbitego auta. I nie było innej możliwości. Jest to w owych słynnych "warunkach ogólnych". W sądach ubezpieczeni przegrywają, choć szkoda ewidentnie nie zostaje zrekompensowana - sprawdzał to znajomy prawnik. Wciąż musimy walczyć - chyba tylko na forum parlamentu - o zmianę prawa, tak, by było dobre. Na razie stoi po stronie korporacji finansowych, a nie obywateli. Inaczej to działa, gdy bierze się ubezpieczenie z OC sprawcy - wtedy dostajesz pieniądze, a ubezpieczyciel zabiera auto (pewnie można zastosować i tę pierwszą z opisanych wersji).

hak64 - 2016-08-21, 16:04

piku napisał/a:
Fajnie piszesz, ale tzw. ogóle warunki ubezpieczenia i orzecznictwo są niekiedy, a może zwykle, bardzo niekorzystne dla klienta i niezgodne z tym co piszesz
Kolego, ten przypadek to szkoda z OC sprawcy, więc nie wytykaj mi siania herezji. Odszkodowaniami zajmuję się zawodowo i wiem na czym polega różnica pomiędzy likwidacją szkody z OC, a AC.
piku napisał/a:
Inaczej to działa, gdy bierze się ubezpieczenie z OC sprawcy - wtedy dostajesz pieniądze, a ubezpieczyciel zabiera auto
Po pierwsze - mylisz ubezpieczenie z odszkodowaniem! Po drugie - ubezpieczyciel nie zabiera auta! Samochód jest własnością prywatną i nikt nie ma prawa nim dysponować bez zgody właściciela. Wielokrotnie przerabiałem temat zawyżonej wartości wraku i zwykle wystarcza pisemko do ubezpieczyciela z taką mniej więcej treścią "Wasza wycena szkody jest rażąco zaniżona (zaniżono wartość pojazdu przed szkodą i jednocześnie zawyżono wartość wraku). Mając powyższe na uwadze proszę wypłacić mi odszkodowanie w kwocie powiększonej o wartość wraku, a sam wrak zabrać, lub sprzedać".
Marek1603 - 2016-08-21, 16:49

Jeżeli ubezpieczyciel daje ci 2/3 w postaci wraku to piszesz o wskazanie kupca który odkupi wrak za ta kwotę. Ato jest wystawiane na licytacje. Jeżeli ubezpieczyciel dostanie niższą kwotę niż 2/3 dopłaca różnicę znowu od siebie. Sprawdzone. Niestety stratny jesteś trochę, bo dostajesz cenę rynkową auta.
piku - 2016-08-21, 17:20

hak64 napisał/a:
nie wytykaj mi siania herezji. Odszkodowaniami zajmuję się zawodowo(...) Wielokrotnie przerabiałem temat zawyżonej wartości wraku i zwykle wystarcza pisemko do ubezpieczyciela z taką mniej więcej treścią "Wasza wycena szkody jest rażąco zaniżona (zaniżono wartość pojazdu przed szkodą i jednocześnie zawyżono wartość wraku). Mając powyższe na uwadze proszę wypłacić mi odszkodowanie w kwocie powiększonej o wartość wraku, a sam wrak zabrać, lub sprzedać".


Po pierwsze: niczego ci nie wytykałem; napisałem o praktyce firm ubezpieczeniowych na przykładzie trzech znanych mi przypadków (ubezpieczenie AC). Pisma o treści zbliżonej do tej, jaką podałeś nie pomogły w tych trzech przypadkach. W jednym od dwóch lat toczy się proces z firmą ubezpieczeniową, dwa natomiast są świeże i trwa wymiana pism z ubezpieczycielami.

piku - 2016-08-21, 17:22

Marek1603 napisał/a:
stratny jesteś trochę, bo dostajesz cenę rynkową auta.


No tak, tymczasem umowa dotyczy konkretnej wartości - od niej liczona jest stawka ubezpieczenia. Auto jest ubezpieczone na konkretną kwotę.

kali - 2016-08-21, 18:53

Najpierw czekaj na oględziny ubezpieczyciela sprawcy i jego wycenę. Po tym podejmujesz decyzję co dalej. Bo teraz to dzielenie skóry na niedźwiedziu. Uszkodzenia spore, około od 2,5 do 4k.
hak64 - 2016-08-22, 05:59

piku napisał/a:
Po pierwsze: niczego ci nie wytykałem; napisałem o praktyce firm ubezpieczeniowych na przykładzie trzech znanych mi przypadków (ubezpieczenie AC). Pisma o treści zbliżonej do tej, jaką podałeś nie pomogły w tych trzech przypadkach.

Kolego, właśnie znowu podważasz prawdziwość moich twierdzeń. Ja napisałem o likwidacji szkody z OC sprawcy, bo taki właśnie przypadek jest tu rozpatrywany. Szkody likwidowane z AC rządzą się innymi prawami (regulowane są zapisami w umowach) i nie mieszajmy ich w tym wątku. Jeśli nie rozumiesz tych różnic, to się proszę nie wypowiadaj, bo samo mylenie odszkodowania z ubezpieczeniem już świadczy o Twojej znajomości problemu.

hak64 - 2016-08-22, 06:09

kali napisał/a:
Uszkodzenia spore, około od 2,5 do 4k.
Chyba za naprawę w stodole. Do wymiany jest tylny błotnik (lub jak kto woli, ściana tylna prawa) i tylne prawe drzwi. Przednie prawe drzwi, być może zostaną zakwalifikowane tylko do naprawy, ale podejrzewam, że uszkodzony jest także próg i słupek "C" poniżej zamka drzwi (brak fotek). Poprawnie wyliczony kosztorys naprawy powinien więc zamykać się kwotą nie mniejszą niż 7 tyś zł.
Lukas87 - 2016-08-25, 22:09

Jak wygląda odszkodowanie z tytułu utraty wartości rynkowej ??
kali - 2016-08-26, 12:34

Musisz sam do tego dochodzić. A w 5 latku to raczej już dużo nie dostaniesz, bo i wartośc ubezpieczeniowa mała.
hak64 - 2016-08-26, 19:28

kali napisał/a:
A w 5 latku to raczej już dużo nie dostaniesz, bo i wartośc ubezpieczeniowa mała.
Boże drogi skąd się urwałeś? Jeśli auto nie miało do tej pory kolizji, to zawsze należy wystąpić o rekompensatę z tytułu utraty wartości pojazdu. ta rekompensata to na ogół 10-20 % wartości całego pojazdu, wiec to nie jest kwota na cukierki.
piku - 2016-08-26, 21:41

[quote="hak64"]
kali napisał/a:
zawsze należy wystąpić o rekompensatę z tytułu utraty wartości pojazdu. ta rekompensata to na ogół 10-20 % wartości całego pojazdu,


10 proc. to zazwyczaj po interwencji firmy zajmującej się wydobywaniem odszkodowań od ubezpieczycieli. Nikomu z moich znajomych nie udało się samodzielnie uzyskać takiej wysokości. Gdy firma wchodzi do gry - sprawa załatwia się natychmiast. To świadectwo, jak (w Polsce) traktują klientów firmy ubezpieczeniowe.

hak64 - 2016-08-27, 07:06

piku napisał/a:
Gdy firma wchodzi do gry - sprawa załatwia się natychmiast.
Nie mogę się z Tobą nie zgodzić, bo sam współpracuję z bodaj największą firma odszkodowawczą, ale moje własne szkody (dwie) zleciłem do prowadzenia wyłącznie w kwestii odszkodowania za uszczerbek na zdrowiu. Bo faktycznie ubezpieczyciele inaczej traktują "szaraczka", a inaczej szaraczka, za którym stoi niedźwiedź...
Jeśli zaś chodzi o szkodę rzeczową, to obawiam się, że jedynie na etapie postępowania sądowego jakiś prawnik mógłby mnie - mówiąc kolokwialnie "zagiąć". Studia z rekonstrukcji wypadków, wieloletnia praktyka w obsłudze zdarzeń drogowych, uprawnienia rzeczoznawcy, certyfikat specjalisty d/s odszkodowań, to zakres wiedzy, w której ja nie muszę poruszać się po omacku.

Lukas87 - 2016-08-27, 07:55

hak64 napisał/a:
piku napisał/a:
Gdy firma wchodzi do gry - sprawa załatwia się natychmiast.
Nie mogę się z Tobą nie zgodzić, bo sam współpracuję z bodaj największą firma odszkodowawczą, ale moje własne szkody (dwie) zleciłem do prowadzenia wyłącznie w kwestii odszkodowania za uszczerbek na zdrowiu. Bo faktycznie ubezpieczyciele inaczej traktują "szaraczka", a inaczej szaraczka, za którym stoi niedźwiedź...
Jeśli zaś chodzi o szkodę rzeczową, to obawiam się, że jedynie na etapie postępowania sądowego jakiś prawnik mógłby mnie - mówiąc kolokwialnie "zagiąć". Studia z rekonstrukcji wypadków, wieloletnia praktyka w obsłudze zdarzeń drogowych, uprawnienia rzeczoznawcy, certyfikat specjalisty d/s odszkodowań, to zakres wiedzy, w której ja nie muszę poruszać się po omacku.


Czyli na własną rękę muszę załatwić rzeczoznawcy i z tym potem pisemko do ubezpieczenia sprawcy??

hak64 - 2016-08-27, 09:18

Lukas87 napisał/a:
Czyli na własną rękę muszę załatwić rzeczoznawcy i z tym potem pisemko do ubezpieczenia sprawcy?
Kolego zdecyduj się, określ jaką formę likwidacji szkody wybierasz, bo:
Lukas87 napisał/a:
Auto oddane do dobrego blacharza lakiernika i mechanika robi po prostu kompleksowo wszystko, warsztat niezależny i załatwia wszystko za mnie więc jest dobrze ja mu daje oświadczenie,skany dowodów osobistych,prawa jazdy,rejestracyjnego i polis wszystko już dowiozłem teraz cierpliwie czekać.
To świadczy, że wybrałeś tryb serwisowy (naprawa bezgotówkowa). W takiej sytuacji, to warsztat dostanie kasę za naprawę (prześle fakturę ubezpieczycielowi). Ty możesz - co najwyżej - powalczyć o rekompensatę za utratę wartości rynkowej pojazdu (tu może być przydatna opinia warsztatu, z której wynikać będzie, że auto nie miało dotąd żadnych uszkodzeń, a wszystkie części były oryginalne)
Lukas87 - 2016-08-28, 10:52

hak64 napisał/a:
Lukas87 napisał/a:
Czyli na własną rękę muszę załatwić rzeczoznawcy i z tym potem pisemko do ubezpieczenia sprawcy?
Kolego zdecyduj się, określ jaką formę likwidacji szkody wybierasz, bo:
Lukas87 napisał/a:
Auto oddane do dobrego blacharza lakiernika i mechanika robi po prostu kompleksowo wszystko, warsztat niezależny i załatwia wszystko za mnie więc jest dobrze ja mu daje oświadczenie,skany dowodów osobistych,prawa jazdy,rejestracyjnego i polis wszystko już dowiozłem teraz cierpliwie czekać.
To świadczy, że wybrałeś tryb serwisowy (naprawa bezgotówkowa). W takiej sytuacji, to warsztat dostanie kasę za naprawę (prześle fakturę ubezpieczycielowi). Ty możesz - co najwyżej - powalczyć o rekompensatę za utratę wartości rynkowej pojazdu (tu może być przydatna opinia warsztatu, z której wynikać będzie, że auto nie miało dotąd żadnych uszkodzeń, a wszystkie części były oryginalne)


Naprawa bezgotówkowa ale pytałem rzeczoznawcy który był i powiedział że po wykonanej naprawie trzeba samemu powołać rzeczoznawcy który potwierdziłby spadek wartości auta. Nigdy nie miałem z tym do czynienia więc chcę wiedzieć jak to wygląda w praktyce??

hak64 - 2016-08-28, 11:42

Zauważ, że ten rzeczoznawca. z którym miałeś "przyjemność" gadać jest na etacie ubezpieczyciela, tak więc nie dziw się, że facet chciał Cię zwyczajnie zniechęcić do drążenia tematu. Napisałem Ci:
Lukas87 napisał/a:
Ty możesz - co najwyżej - powalczyć o rekompensatę za utratę wartości rynkowej pojazdu (tu może być przydatna opinia warsztatu, z której wynikać będzie, że auto nie miało dotąd żadnych uszkodzeń, a wszystkie części były oryginalne)

piku - 2016-08-29, 13:28

Lukas87 napisał/a:
pytałem rzeczoznawcy który był i powiedział że po wykonanej naprawie trzeba samemu powołać rzeczoznawcy który potwierdziłby spadek wartości auta. Nigdy nie miałem z tym do czynienia więc chcę wiedzieć jak to wygląda w praktyce??


Ja nie powoływałem rzeczoznawcy, tylko napisałem do ubezpieczyciela "wniosek" o wypłatę świadczenia/odszkodowania z tytułu utraty wartości auta (to było z OC sprawcy) i coś tam dostałem (właśnie coś ok. 5 proc. wartości auta). Gdybym powołał rzeczoznawcę lub/i poszedł do firmy "odszkodowawczej", dostałbym, jak sądzę, dwa razy więcej (ale też poniósłbym jakieś koszty). Żałuję dziś, że tego nie zrobiłem, ale wtedy nie miałem świadomości, że ma to takie znaczenie.

Lukas87 - 2016-09-30, 19:48

Z tytułu utraty wartości auta przysłali odpowiedź że utrata jest poniżej 200zł i tej kwoty nie wypłacają :roll: bo po prostu za niska :mrgreen:
piku - 2016-09-30, 20:46

Lukas87 napisał/a:
Z tytułu utraty wartości auta przysłali odpowiedź że utrata jest poniżej 200zł i tej kwoty nie wypłacają :roll: bo po prostu za niska :mrgreen:


Czy w piśmie do ubezpieczneia zażądałeś jakieś konkretnej kwoty/odsetka wartości? Ile warte to auto? 20 tys. zł? Oddaj to firmie. Wyjmą od ubezpieczyciela z 10 proc. wartości auta. Załatwią to, choć może to faktycznie mało będzie.

hak64 - 2016-10-01, 12:03

Lukas87 napisał/a:
przysłali odpowiedź że utrata jest poniżej 200zł i tej kwoty nie wypłacają :roll: bo po prostu za niska :mrgreen:

Prześlij im w takim razie informację, że ich argument zbyt niskiej kwoty utraty wartości z pewnością rozbawi czytelników forów motoryzacyjnych i co ważniejsze - pozwoli uchronić ubezpieczyciela od ryzykownych kontaktów z klientami. Najlepiej podesłać im to wraz z własnym wyliczeniem utraty wartości (spokojnie można wnioskować o 10%).


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group