DACIA Klub Polska
Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII

Dział techniczny - Pytanie do fizyków i elektryków - ile trzeba przejechać km?

Kacper_Potocki - 2016-11-07, 09:07
Temat postu: Pytanie do fizyków i elektryków - ile trzeba przejechać km?
Takie sobie zadałem pytanie kilka dni temu i nie umiem odpowiedzieć na nie.

Mam stary akumulator, który przed zimą już klękał i musiałem go ładować.

Zastanawiam się ile muszę przejechać kilometrów zakładając, że w samochodzie mam sprawny system ładowania akumulatora, aby zrekompensować ubytek energii, który był wymagany do jednego rozruchu samochodu.

Jak długo trzeba jechać, aby naładować akumulator do wartości sprzed rozruchu?

route2000 - 2016-11-07, 10:30

To zależy od stopnia zasiarczenia akumulatora. Jak jest stary i szybko się rozładowuje to już jest do wyrzucenia. Samo długie ładowanie przez prostownik niewiele zadziała. Na pewno jak jedziesz dłużej to trochę więcej naładujesz niż krótko przez jazdę w koło komina...
Dokładnie nie odpowiem na te pytanie, bo nie jest to stałe. Jedne aku wytrzymują dłużej, drugie aku krócej i też zależy od budowy akumulatora.

DrOzda - 2016-11-07, 10:42

Tu masz wykres prądu oddawanego przez 70 A alternator z Poloneza:
http://www.fotosik.pl/zdjecie/32cd595ab09cb6b1

Rozrusznik samochodu pobiera ok 300 - 600 A przy rozruchu - zakładając że kręcisz 10 sekund przez ten czas zużyjesz 1 Ah -

Przy ładowaniu prądem 50 A potrzebujesz nieco ponad minutę aby uzupełnić ten ubytek prądu z akumulatora. Jeśli alternator w Daciach jest mocniejszy to ten czas będzie krótszy. Mowa o warunkach idealnych.

jas_pik - 2016-11-07, 10:50

Pewnie masz stary akumulator a nie chcesz inwestować w nowy.
Możesz próbować go odratować poprzez dolanie wody ( ale użyj albo destylowanej albo demineralizowanej) i podładuj ładowarką.
Nie musisz stosować żadnych specjalizowanych urządzeń odsiarczających( takich które mogą pomóc) bo ich koszt jest wyższy niż nowy akumulator.
Po dolaniu wody podłącz zwykłą ładowarkę i czekaj aż napięcie na akumulatorze osiągnie 14,4 V .
Gdybyś był przypadkiem w Warszawie to mam specjalizowane urządzenie do sprawdzenia szybkiego pojemności akumulatora i jego wydajności

kali - 2016-11-07, 10:52

Zbyt dużo zmiennych parametrów by dał się to obliczyć. Ale jeżeli podasz chociaż 10 to spróbujemy. ;) Ogólnie przyjmij że ile sekund trwał rozruch tyle kilometrów jak zrobisz to się naładujesz.
kakus - 2016-11-07, 12:21

Nie oszczędzaj na wymianie akumulatora !! Dobra "bateria" w benzynie to połowa mniej kłopotów. Dla tych co mało jeżdżą polecam min. raz na kwartał doładować na max z prostownika.
gfedorynski - 2016-11-07, 12:51

Cytat:
zakładając że kręcisz 10 sekund


10 sekund? A nie 10 razy mniej?

DrOzda - 2016-11-07, 13:05

No jakieś założenia trzeba przyjąć ......
Kacper_Potocki - 2016-11-07, 13:16

Kręcę nie dłużej niż 2 sekundy, czasem 1 sekundę. Nie jest jeszcze tak źle, aku ma 5 lat i kiedy będę za 5 miesięcy sprzedawał Seata to powiem nabywcy, że aku powoli umiera. Chyba, że padnie mi jeszcze raz przez zimę, to faktycznie kupię nowy.

Podłączyłem na noc i kręci od kilkunastu dni pięknie. Pytanie, to zwyczajnie moja ciekawość.

Z tego co piszecie to ładuje się bardzo szybko. Nie sądziłem, że tak szybko.

rafal_rx - 2016-11-07, 13:41

DrOzda napisał/a:

Rozrusznik samochodu pobiera ok 300 - 600 A przy rozruchu - zakładając że kręcisz 10 sekund przez ten czas zużyjesz 1 Ah -

Przy ładowaniu prądem 50 A potrzebujesz nieco ponad minutę aby uzupełnić ten ubytek prądu z akumulatora.
Ponieważ akumulator nie jest idealny, należy dodać 10-20% do czasu ładowania.

Kacper_Potocki napisał/a:
Podłączyłem na noc i kręci od kilkunastu dni pięknie. Pytanie, to zwyczajnie moja ciekawość.

Z tego co piszecie to ładuje się bardzo szybko. Nie sądziłem, że tak szybko.
Ładuje się bardzo szybko ale wyłącznie w idealnych warunkach. I przy założeniu, że jest nowy. Tu masz z wykresami :-)
jackiewiczowie.blogspot.com/2016/09/prad-rozrusznika-natezenie-pradu

mojo - 2016-11-08, 10:40

Dywagacje czysto akademickie próby "ratowania" mają może jakiś sens ale na okres lata a nie na zimę.
Jeżeli w dodatnich temperaturach pali "na styk" to jak temperatura spadnie na minus to auta nie odpalisz na bank. Nie wiem ile aku w życiu miałeś do padnięcia ale ja miałem kilkanaście i zawsze się kończyło tak że rano nagle minus i auto już nie kręci tym bardziej że współczesne auta poniżej pewnego min napięcia nawet nie próbują kręcić. Jak nie chcesz mieć niespodzianki i to wtedy kiedy będzie Ci się spieszyło to kup nowy bo ze starym żadnych cudów się nie zrobi.

rafal_rx - 2016-11-08, 13:29

mojo napisał/a:
Jeżeli w dodatnich temperaturach pali "na styk" to jak temperatura spadnie na minus to auta nie odpalisz na bank. Nie wiem ile aku w życiu miałeś do padnięcia ale ja miałem kilkanaście i zawsze się kończyło tak że rano nagle minus i auto już nie kręci (ciach - pozwoliłem sobie skrócić)

- albo "zakręci" tylko raz i zrobi kaput,
- czasami wystarczy zostawić włączone światła nawet tylko pozycyjne na kilka, kilkanaście minut i okazuje się, że kaput.
Wszystko to objawy utraty pojemności.

jas_pik - 2016-11-08, 15:32

Proste samodzielne sprawdzenie jakości akumulatora - a jak słaby to zabicie go do końca. Zostawić na światłach mijania na pół godziny - pobór prądu to około 130W czyli ok. 11 Amper = 5,5Ah tyle zazwyczaj wystarczy do odpalenia nawet w ziemie - pod warunkiem że napięcie nie spadnie poniżej 10,5V
baxter12 - 2016-11-08, 16:42

Znam prostsze. Podjechać do sklepu z akumulatorami. Pomiar za darmo i akumulatory pod ręką...
goswee - 2016-11-08, 17:34

lepiej kupic najtanszy akumulator niz kombinowac jezdzic, marnowac paliwo. pelna kalkulacja na pewno wykaze ze bedzie taniej kupic aku niz ladowac dluzszym jezdzeniem.
baxter12 - 2016-11-09, 22:21

goswee napisał/a:
lepiej kupic najtanszy akumulator niz kombinowac jezdzic, marnowac paliwo. pelna kalkulacja na pewno wykaze ze bedzie taniej kupic aku niz ladowac dluzszym jezdzeniem.


Toć właśnie to napisałem...... he he he...

Lza - 2016-11-10, 08:55

Kacper_Potocki napisał/a:
Podłączyłem na noc i kręci od kilkunastu dni pięknie. Pytanie, to zwyczajnie moja ciekawość.


Czasem nie jest winny akumulator, a system ładowania. np alternator lub serownik jest lekko popsuty i nie podaje odpowiedniego napięcia / prądu. Wówczas może się zdarzyć, że przejdziesz dziesiątki kilometrów a aku się nie naładuje.

mojo - 2016-11-10, 16:46

Lza napisał/a:
Czasem nie jest winny akumulator, a system ładowania. np alternator lub serownik jest lekko popsuty i nie podaje odpowiedniego napięcia / prądu. Wówczas może się zdarzyć, że przejdziesz dziesiątki kilometrów a aku się nie naładuje.


Jak aku ma 5 lat i więcej i nie ma dodatkowych urządzeń o wysokim poborze bo wówczas padnie i po 2-3 latach to na 99% aku do wymiany.

tomekptk - 2016-11-10, 18:02

Proponuję prosty sposób, który po licznych kłopotach z akumulatorami i ładowaniem pozwolił mi na diagnozę problemów. Kupujemy za nieduże pieniądze cyfrowy wskaźnik napięcia do gniazda zapalniczki. Kontrolujemy go na jakimś pewnym mierniku uniwersalnym. gdyż niektóre tańsze, marketowe wskaźniki mają czasem spore odchylenia.
Teraz obserwujemy wskazania. Przy codziennej jeździe rano powinniśmy mieć ok. 12,5V w 1. pozycji kluczyka. Jeśli rano mamy poniżej 12V to oznacza już kłopoty. Także przy rozruchu napięcie poniżej 9V to kiepsko. Podczas jazdy idealnie powinniśmy mieć 14,4V, także na wolnych obrotach. Jeśli jest mniej niż 14V to oznacza kłopoty i możemy wykończyć w kilka miesięcy nawet nowy akumulator.
Generalnie, jak koledzy już wspominali nie warto męczyć się z niesprawnym akumulatorem. Przy najmniejszych podejrzeniach wymienić, a nie myśleć co rano - odpali czy nie odpali, chyba że ktoś lubi adrenalinę. ;-)

baxter12 - 2016-11-13, 12:48

tomekptk napisał/a:
Proponuję prosty sposób, który po licznych kłopotach z akumulatorami i ładowaniem pozwolił mi na diagnozę problemów. Kupujemy za nieduże pieniądze cyfrowy wskaźnik napięcia do gniazda zapalniczki. Kontrolujemy go na jakimś pewnym mierniku uniwersalnym. gdyż niektóre tańsze, marketowe wskaźniki mają czasem spore odchylenia.
Teraz obserwujemy wskazania. Przy codziennej jeździe rano powinniśmy mieć ok. 12,5V w 1. pozycji kluczyka. Jeśli rano mamy poniżej 12V to oznacza już kłopoty. Także przy rozruchu napięcie poniżej 9V to kiepsko. Podczas jazdy idealnie powinniśmy mieć 14,4V, także na wolnych obrotach. Jeśli jest mniej niż 14V to oznacza kłopoty i możemy wykończyć w kilka miesięcy nawet nowy akumulator.
Generalnie, jak koledzy już wspominali nie warto męczyć się z niesprawnym akumulatorem. Przy najmniejszych podejrzeniach wymienić, a nie myśleć co rano - odpali czy nie odpali, chyba że ktoś lubi adrenalinę. ;-)


Czy aby ten sposób na pewno jest prosty , skoro na jego opisanie z użyłeś tyle literek?

tomekptk - 2016-11-13, 13:17

baxter12, A ile literek trzeba na opisanie prostego sposobu? Są jakieś normy? Może ISO?
Dla mnie to było idealne rozwiązanie ponieważ kupując przyrząd za 14,99 zł i wtykając go do gniazda zapalniczki (prawda, że proste?) uzyskałem pełną informację o stanie instalacji i akumulatora. Na pewno tańsze i prostsze niż jak sam radzisz "pomiar pod ręką i akumulatory pod ręką..." jechanie do sklepu i tam dokonanie jakiegoś pomiaru , bo wiadomo, że sklep będzie chciał mi wcisnąć nowy akumulator, a o stanie alternatora mogę się niczego wtedy nie dowiedzieć i niepotrzebnie wydać pieniądze - już to przerabiałem.

kali - 2016-11-13, 14:43

tomekptk, pier..... trzy po trzy. Za przeproszeniem.
Woltomierz pokarze ci tylko i wyłącznie ogólny stan naładowania akumulatora. A bardziej dokładnie jego SEM. I w żadnym wypadku nie pokaże zdolności rozruchowej, czy pojemności akumulatora. O stanie instalacji też niewiele.

mojo - 2016-11-13, 15:17

baxter12 napisał/a:
Znam prostsze. Podjechać do sklepu z akumulatorami. Pomiar za darmo i akumulatory pod ręką...


Ale sprawdzać to trzeba pod obciążeniem bo ja się spotkałem w sklepach z pomiarami, które wyszły znacznie lepiej niż później u sprawdzonego mechanika przy pomiarach właśnie pod obciążeniem. Każdy oszukuje jak może :mrgreen:

tomekptk - 2016-11-13, 15:23

kali napisał/a:
tomekptk, pier..... trzy po trzy. Za przeproszeniem.
Woltomierz pokarze ci tylko i wyłącznie ogólny stan naładowania akumulatora. A bardziej dokładnie jego SEM. I w żadnym wypadku nie pokaże zdolności rozruchowej, czy pojemności akumulatora. O stanie instalacji też niewiele.


Nieładnie kolego, nieładnie - takie słownictwo! :cry:
Nie masz racji. Nie dokonujemy samego pomiaru napięcia akumulatora tylko pomiaru w określonych warunkach. Chyba nie czytałeś mojego poprzedniego postu.
Mierzymy na "zimno" przy przekręceniu kluczyka, przy rozruchu oraz podczas jazdy i ładowania. Nie chcę się powtarzać, przeczytaj dokładnie, co wcześniej napisałem, ale rozumiejąc funkcjonowanie elektryki samochodu i akumulatora można z tego wyciągnąć prawidłowe wnioski. Zmieniłem już w życiu parę akumulatorów i ta metoda zawsze się sprawdzała, jej wyniki także były potwierdzane pomiarami na wyspecjalizowanych testerach.

kali - 2016-11-13, 16:42

tomekptk, Czytałem. Czytałem i muszę stwierdzić że niestety masz bardzo duże braki. Kategorycznie stwierdzasz że masz rację tam gdzie nie do końca, niestety ją masz. Zobacz prosty miernik cyfrowy do zapalniczki. Pomijając jego pierwotne ustawienie o którym wspominałeś. To przejdźmy do konkretów... Może wspomnisz coś o błędach kwantyzacji i szybkości działania przetwornika? Tak ważnymi dla pomiaru spadku napięcia przy rozruchu. Kolejne twoje stwierdzenie to napięcie podczas pracy 14-14,4V. A może tak byś się zapoznał z co to praca buforowa , a co cykliczna i jakie są tam napięcia? Rodzaje akumulatorów ołowiowych też by wypadało poznać i związane z tym dopuszczalne napięcia pracy. Z dodatkiem Ca, Ag, AGM itd.
Kolejne twoje stwierdzenie to że napięcie ma zawsze być 14,4V.
Czy ty wogóle wiesz co to regulator napięcia, wydajność prądowa źródła i prawo Ohma? Ppgadamy o znanym każdemu 125p i 126p?
Nie chcesz? Możemy o współczesnych gdzie ECU ingeruje w pracę regulatora napięcia i może go zmusić do całkowitego wyłączenia jak również do pracy na napięciu przekraczającym 15V. A co powiesz na najnowsze auta PSA gdzie układ S&S korzysta przy rozruchu z kondensatora i alternatora?

shrek - 2016-11-13, 17:39

tomekptk. Dobrze koledzy Ci pisza. Jedz do elektryka sprawdz aku. Jakimis diodami za 15 zeta nic nie zdzialasz, a juz wcale nie nadaja sie one do diagnostyki aku. No ale jak jestes uparty, to zamontuj diody i sekundnik. Tym oto sposobem w przypadku gdy alternator w czasie jazdy spadnie ponizej twojego 14,4 na dwie sekundy, to po przyjezdzie do domu bedziesz mogl go sobie doladowac ;-)
mojo - 2016-11-13, 18:03

shrek napisał/a:
tomekptk. Dobrze koledzy Ci pisza. Jedz do elektryka sprawdz aku.


A po jaką cholerę? Nie pali się "brak ładowania", aku pada to na 99% trzeba nowe aku i szkoda każdego grosza w jakiekolwiek sprawdzanie.

route2000 - 2016-11-13, 18:12

tomekptk, wszyscy dobrze Ci radzą - sprawdź akumulator w specjalistycznym zakładzie zajmującymi akumulatorami.
Kolega Kali jest mechanikiem samochodowym i nie z jednego pieca chleb jadl..
Żaden wskaźnik jaki odpisywałeś w tym poście nie daje dokładnej wiarygodności co do stanu akumulatora, tylko pokazuje ogólnie napięcie w instalacji samochodowej i jego wahania podczas eksploatacji, a nie samego akumulatora, przecież jest jeszcze alternator co podczas pracy silnika też daje prąd i napięcie dla tej instalacji elektrycznej samochodu.

Andrzej J - 2016-11-13, 19:00

Ja mam taki mały woltomierz elektroniczny wpięty w obwód gniazda zapalniczki. Służy mi tylko do orientacji o tym czy jest ładowanie i o niczym więcej. Zostało mi takie skrzywienie po kłopotach z alternatorem w poprzednim aucie. Jeszcze nigdy nie miałem większego napięcia jak 14,1 , a przeważnie oscyluje w granicach 13,7 -13,9 V i to jest ok. Weź pod uwagę jak cienkie przewody są dziś wykorzystywane w instalacji samochodowej i co jest z tym związane - spadek napięcia. Na akumulatorze woltomierz pokazuje 14,5 V a na tym pierdolniku ledwo 13,7 . Chcąc sprawdzić prąd ładowania zostaje tylko przyzwoity amperomierz. Co do przewodów - jak zobaczyłem przewody /przekrój/ zasilające żarówki H4 , to pierwsze co zrobiłem po zakupie samochodu to były przekaźniki do świateł. Przy okazji ratuję przełącznik przy kierownicy.
tomekptk - 2016-11-14, 08:07

Kali Dziękuję, że nie używasz już takich epitetów, jak "pier.....", to już pewien postęp!

Nie zauważyłeś, kto umieścił tego posta? Inicjator tego posta - zadający pytanie, jeździ też Ibizą z 2003 roku i tego auta dotyczy post: "[...] kiedy będę za 5 miesięcy sprzedawał Seata to powiem nabywcy, że aku powoli umiera [...]". A Ty wypisujesz tutaj różne rzeczy (bez związku z tym wątkiem):
Możemy o współczesnych gdzie ECU ingeruje w pracę regulatora napięcia i [...]. A co powiesz na najnowsze auta PSA gdzie układ S&S korzysta przy rozruchu z kondensatora i alternatora
Zalecam zawsze dokładne przejrzenie i przeczytanie tematu oraz poszczególnych postów!

Co do pojęć "kwantyzacji i szybkość przetwornika" - dotyczące teorii przetworników AC. Jeżeli już chcesz wchodzić w takie kwestie teoretyczne to powinieneś był przede wszystkim napisać o częstotliwości próbkowania ADC, bo w tym przypadku mogłoby to mieć ew. jakieś znaczenie, ale nie ma, bo tutaj chcemy tylko ocenić z grubsza pewne średnie wartości i zachowania, a nie dokonywać precyzyjnych pomiarów i analiz.

Czy ty wogóle wiesz co to regulator napięcia, wydajność prądowa źródła i prawo Ohma? Ppgadamy o znanym każdemu 125p i 126p? Nie chcesz?
W ogóle wiem! Ale czy Ty wiesz? Dlatego proponuję rozszerzyć Twoją listę jeszcze o znaną każdemu Syrenkę i Czarną Wołgę ;-)

Pozdrawiam i życzę miłego dnia.

baxter12 - 2016-11-14, 10:49

mojo napisał/a:
baxter12 napisał/a:
Znam prostsze. Podjechać do sklepu z akumulatorami. Pomiar za darmo i akumulatory pod ręką...


Ale sprawdzać to trzeba pod obciążeniem bo ja się spotkałem w sklepach z pomiarami, które wyszły znacznie lepiej niż później u sprawdzonego mechanika przy pomiarach właśnie pod obciążeniem. Każdy oszukuje jak może :mrgreen:


Pomiar akumulatora pod kątem jego zdatności do rozruchu robi się tylko pod obciążeniem. Śmiem twierdzić że Poznaniu wszystkie sklepy specjalizujace się w sprzedaży akumulatorów je mają. Jak gdzie indziej nie wiem..

P.S.
A takie wynalazki typu miernik napięcia akumulatora albo ciśnienia oleju i termometr wraz z pieskiem kiwajacym główka w czasie jazdy to za komuny były modne... można jeszcze firaneczki z frędzelkami i klakson wygrywający melodyjki.

kali - 2016-11-14, 10:59

Oj chłopie. Częstotliwość próbkowania jest powiązana z rozdzielczością przetwornika. Można oczywiście wprowadzić nadpróbkowanie. Tyle, że stosuje się to do sygnału audio i w tanich oscyloskopach, które się tak żyłuje. Tu ilość próbek nie musi być duża w końcu to DC za to szybkość reprezentacji i błędy kwantyzacji jak najbardziej do tego dolicz temperaturę pracy. Która w tym tanim najczęściej 4bitowym przetworniku ma znaczenie. Może zapoznaj się z rozszerzonym twierdzeniem Whittakera-Nyquista-Kotielnikova-Shannona.
Wiesz żyłem w czasach, w których Syrenka powszechnie jeździła po ulicy, a prądnicę miała z Warszawy, ta ja miała z Pobiedy a Pobieda to nic innego jak Amerykański Ford.
A robiąc papiery czeladnicze musiałem się wykazać wiedzą teoretyczną i praktyczną. Z części praktycznej to właśnie między innymi miałem regulację luzu zaworowego w Warszawie dolnozaworowej. Mało wygodne w Żuku dostęp lepszy, kto robił to wie :-P . W górno zaworowych silnikach to już nie był problem. :mrgreen: I regulacja ładowania w tej właśnie Warszawie.

tomekptk - 2016-11-14, 13:01

Cytowane przez Ciebie twierdzenie opisuje warunki do odtworzenia sygnału. My nie odtwarzamy go i nie przetwarzamy. Mierzymy wartość średnią praktycznie napięcia stałego, bo mamy w układzie duży "kondensator elektrolityczny" - akumulator. W przypadku np. typowych mierników uniwersalnych pomiar (próbkowanie) następuje kilka razy na sekundę i to próbkowanie może mieć pewien wpływ na wynik, bo oko ludzkie i mózg nie są w stanie zinterpretować szybciej zmieniającej się informacji. Dlatego pomiar należy traktować z pewną ostrożnością. Są oczywiście różne mierniki mierzące RMS - wartość skuteczną, szczytowe itd.

W omawianym testerze (jest to właściwie cyfrowy mini miernik napięcia, ale w związku z tym, że nie ma homologacji, zgodnie z prawem nie może się nazywać miernikiem) zastosowane jest konieczne do operacji przetwarzania półprzewodnikowy wzorzec napięcia i sam się zdziwiłem, że jest on bardzo wysokiej jakości, co przekłada się na bardzo wysoką stabilność i kompensację termiczną. Za komuny, kiedy zajmowałem się m. in. projektowaniem i budową przyrządów pomiarowych, zdobycie takiego elementu było wyzwaniem. Dzisiaj są dostępne za grosze. Problem z dokładnością, na który wskazałem wynika czasami ze źle dobranego dzielnika rezystorowego, dlatego warto się upewnić i sprawdzić to lub kupić porządny tester - są takie. Kupowałem kilka takich tanich - tylko jeden wymagał dostrojenia. Pozostałe były dokładne. Sercem tego przyrządu jest specjalizowany mikrokontroler i to nie z przetwornikiem AC 4 bitowym - bo oznaczałoby to zakres liczbowy od 0 do 16, a wtedy nie uzyskalibyśmy wymaganej rozdzielczości 0,1V, ale przy zakresie pracy takiego urządzenia to musi być przynajmniej 8 bitów, czyli zakres liczbowy 256, czyli maksymalnie 25,6V. Oczywiście poniżej 5V to urządzenie nie będzie nic wskazywać, bo jest zasilane z mierzonego obwodu.

Zdaję sobie sprawę z pewnych ograniczeń podanej przez mnie metody, ale naprawdę wielokrotnie okazała się skuteczna i to nie tylko w moich samochodach. Nie zdarzyło się, żeby diagnoza nie potwierdziła się u mechanika. Szkoda, że mój post wywołał tyle złych emocji i niepotrzebnych złośliwości. Przyznam, że nigdy nie spotkałem się z czymś takim na forach, na których się udzielam. Moim celem była pomoc i podzielenie się dobrymi doświadczeniami.

Szanuję Twoją wiedzę, bo prześledziłem trochę postów z Twojego profilu, jestem w wieku, że dobrze pamiętam dawne technologie. W maluch elektryka nie miała dla mnie tajemnic, chociaż jestem tylko elektronikiem, a nie mechanikiem. Regulacja zapłonu, pierwszy samodzielnie wykonany zapłon elektroniczny, tak to było.

Pozdrawiam.

kali - 2016-11-14, 14:57

Nie wiem, co masz za woltomierz i co w nim siedzi w środku. Po prostu patrzę, co jest produkowane w Chinach. Co niektórzy sprzedawcy podają specyfikację produktów i w tych taniznach siedzą 4bitowe przetworniki? A przy cenie 2-3$ z przesyłką na cuda bym nie liczył. Bledy w długości słowa i kwantyzacji zaokrąglasz. Jakieś tam walory taki Woltomierz ma sam ma w aucie trochę lepszy i raz mi już dupę uratował. Ale używam go tylko to kontroli napięcia ładowania i temperatury, bo ma dwa kanały na Ds18B20.
Akumulator jestem w stanie ogólnie zbadać woltomierzem i amperomierzem. Do tego żarówka i czas na pojemność. A od pewnego czasu ma małego chińskiego pomocnika, za 50$ który szybko i w miarę dokładnie pokazuje stan baterii.
A podane nazwiska ludzi oddają całość procesu.

light7 - 2016-11-17, 08:58

W warsztacie, do którego jeżdżę maja takie fajne urządzenie http://www.lewanda.pl/oferta.html (pierwszy od góry). Zasada działania jest prosta: Wybierasz prąd jaki ma pobierać (aby symulować warunki pracy rozrusznika) i podłączasz do akumulatora. Przez urządzenie przepływa prąd (zbliżony do prądu pobieranego przez rozrusznik) przez 10 sekund. Na wyświetlaczu obserwujesz jak podczas tych 10 sekund spada napięcie akumulatora. Jeżeli spadnie poniżej jakiejś wartości (nie wiem dokładnie jakiej) to znaczy, że akumulator nadaje się do wymiany. Koszt sprawdzenia 5 zł. lub przy okazji jakiejś innej naprawy - gratis.
kali - 2016-11-17, 10:11

Dla tego urządzenia warunkiem jest naładowany akumulator. Bez tego ani rusz.
h4jt - 2016-11-18, 14:27

Proponuję sprawdzić ilość - poziom elektrolitu w akumulatorze. Podjechał do mnie kolega, który 2 lata temu kupił ode mnie Scenika II 2,0 16V 2008r pytam go jak się auto sprawuję on na to, że wszystko OK, ale akumulator już pada, myślę ma prawo po 8 latach, już miał kupować nowy, ale z ciekawości go pomierzyłem o obejrzałem, po odkręceniu korków okazało się, że elektrolit nie przykrywa płyt w celach, dolałem ubytek wodą destylowaną do wartości jaka powinna być, naładowałem i akumulator działa. Pomiar przy rozładowaniu i ponownym naładowaniu wykazał 43Ah (fabrycznie 60Ah)
Dziś sprawdziłem w moich dwóch autach poziom elektrolitu, jeden aku 2011r. drugi 2013, łącznie musiałem dolać 220ml destylowanej wody.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group