DACIA Klub Polska
Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII

Na każdy temat - Polskie auto Elektryczne?

Freebairn - 2016-11-17, 09:50
Temat postu: Polskie auto Elektryczne?
Tak czytam ostatnio wieści w seci o nowym pomyśle naszego rzadu- co by stworzyć polski pojazd elektryczny dla "kowalskiego" za maxymalnie 70 000zl.

Poniżej link do ostatniego artykułu na ten temat jaki mi się udało znaleźć:

http://tvn24bis.pl/moto,9...ego,687591.html

Tak sięgając pamięcią- w polce postało już auto elektryczne- stworzone niemal wyłącznie z polskich komponentów:
http://moto.onet.pl/aktua...ca-elv001/m5wdn

W tym wypadku jednak nei bylo mowy o produkcji na masowa skale.

Znalazlem jeszcze cso takiego:
http://www.motofakty.pl/a...ki-zdjecia.html

Ale to w zasadzie 4ro kolowiec a nie auto.

Co wy o tym myślicie?

kapelusznik - 2016-11-17, 10:32

Dla Kowalskiego i 70000 w jednym zdaniu się trochę wykluczają. Chyba żeby dali jakieś preferencyjne zwolnienia z podatków to może by się więcej osób skusiło.
A tak, w sytuacji gdy nawet najtańsze nowe auto jest poza zasięgiem typowego Kowalskiego to te 70k brzmi jak mrzonka.

Już nie wspominając o tym jak mocno mierzi mnie takie centralne sterowanie gospodarką.

Freebairn - 2016-11-17, 10:46

Centralne sterowanie gospodarka na pewno optymalne nie jest- natomiast sama idea Polskiego auta mi się jak najbardziej podoba.

Niestety po bankructwie Daewoo i ich przejecie przez GM- doprowadziło nasze FSO do ruiny. Mijam czasami pozostałości po "FSO". Jakos tak smutek bierze jak przypomnę sobie niedzielne spędy rodzinne jak przed domem u dziadków stal stary fiat, ze 2 maluchy i polonez.

Powstanie "nowej" polskiej marki pewno nie jest już możliwy- ale uważam iż dobrze, ze ktoś podejmuje takie próby.

CHoc tak jak słusznie zauważyłeś- 70k PLN to dla przeciętnego "Kowalskiego i tak za duzo"

kapelusznik - 2016-11-17, 10:53

Co to oznacza "Polskie" auto?

Może być co najwyżej auto produkowane przez polską firmę, ale chciałbym żeby to była firma prywatna.

Co do stosowania tylko krajowych podzespołów to oczywiście niemożliwe do zrealizowania chcąc pogodzić niskie koszty. Konieczne będzie korzystanie z części poddostawców, nawet jak będą krajowi to kapitał pewnie zagraniczny co zredukuje "polskość". Dlatego od początku uważam to za utopię.

Ale pewnie auto powstanie tyle że z gospodarka rynkową nie będzie to miało wiele wspólnego.
Zobaczcie jak Tesla rozwija swoje moce produkcyjne. Najpierw sondowanie rynku Roadster, Modelem S dopiero potem auto dla "mas" (model 3) tyle że i tak nie zbliżają się do 70kPLN.
Obawiam się że te auta powstaną za pieniądze podatników i ewentualna sprzedaż każdego egzemplarza to będzie "fedrowanie strat".

DrOzda - 2016-11-17, 11:07

Jak słyszę "nowy pomysł naszego rządu" od razu łapię się za portfel i odbezpieczam Nagana w kieszeni ......
walter_g - 2016-11-17, 11:12

Nie ma to jak założyć kolejną wylegarnię "misiewiczów" za nasze pieniądze.

VW wycenił koszt inwestycji w nowy, całkowicie elektryczny samochód na 10 mld EUR, a my zrobimy za 1 mld ?

Jak to się ma do ustawy, która całkowicie zablokowała budowę nowych farm wiatrowych, a stare będą musiałby być zlikwidowane, bo nawet ich nie będzie można zgodnie z prawem np. wyremontować?

Czyli będziemy jeździli elektrykami, ale prąd będzie czerpany z węgla? Brawo! Tego by nawet w szpitalu psychiatrycznym nie wymyślili...

Edit: zapewne będzie to samochód lepszego sortu... a gorszy będzie musiał zadowolić się benzyną i olejem napędowym.

Lza - 2016-11-17, 11:36

Polska ma na tyle dużo oligarchów, będących w stanie sfinansować fabrykę samochodów, że jeśliby produkcja takiego samochodu w PL się opłacała, już dawno by taki produkowali. Produkujemy podobno dosyć dobrej jakości pociągi, tramwaje, autobusy, campery i przyczepy kempingowe, jachty chyba też. Samochody też pewnie byśmy mogli, gdyby była potrzeba. Problemem nie jest jak wyprodukować tylko jak sprzedać, jak wywołać popyt wewnętrzny na nowe, polskie osobówki?

Polacy jako naród mają zamiłowanie do staroci i zaawansowaną technofobię. Jesteśmy przerażająco zacofani technologicznie i mentalnie. Społeczeństwo woli walić pokłony przed purpurowo-czarnymi facetami zamiast się uczyć i zdobywać wiedzę. Więc dla kogo te elektryczne samochody? Duchowieństwo, które bez wątpienia będzie stać na zakup tych pojazdów nie wchłonie całej produkcji, zresztą oni wolą niemieckie limuzyny.

jan ostrzyca - 2016-11-17, 11:43

Pomysł niegłupi. Tym bardziej jeśli kryje się w nim zakamuflowany pomysł na przesiadkę administracji, firm komunalnych, uczelni, szkół, szpitali etc na elektryki osobowe i dostawcze.
Jeździ wózek jeździ w 100% po mieście zasięg 150 km spoko starcza. Taki Lublin, z którego piszę, może przesadzić swoich pracowników do aut na baterie i zostawić kilka wozów do dalszych wyjazdów. Cała straż miejska, obsługa MPK, wozy urzędu miasta mogą być na prąd. To jest flota kilkudziesięciu aut. W skali kraju może tego być kilkadziesiąt tysięcy.

Lza - 2016-11-17, 11:52

Janie, polska administracja nie kupuje pojazdów produkowanych w Polsce. Byle astrą się nawet nie zadowolą, muszą mieć 6-metrową limuzynę!
DrOzda - 2016-11-17, 12:40

To już było we Francji. Cała administracja państwowa miała obowiązek kupować elektryczne Peugeoty 106 w cenie Mercedesa klasy S - tak ukryta budżetowa dotacja do nierentownego koncernu PSA. Na szczęście właśnie dlatego nie powinniśmy mieć żadnej narodowej marki samochodów ....
gregorisan - 2016-11-17, 17:51

Wy tak na poważnie wierzycie w te androny naszych nowych elit o budowaniu aut elektrycznych :mrgreen: :?:
Lza - 2016-11-17, 22:49

Nie takie rzeczy się za publiczne pieniążki robiło.
GRL - 2016-11-18, 00:14

Temat się nie uda.
Za to przybędzie kilku milionerów spowinowaconych z ludźmi "u góry".

matucha - 2016-11-19, 21:27

Trochę bez sensu, bo takie "samochody" już mamy ;-)
http://www.romet.pl/Romet_6E,37,0.html

i coś bardziej wyglądającego jak samochód:
http://moto.onet.pl/romet-7e-polski-smart/xhrvf

Przy czym 4E kosztował nieco ponad 30 tys. PLN.

Głównym problemem jest brak serwisów. U mnie jedno auto robi nie więcej niż 40 km dziennie. Jak znalazł. Ale zepsuje się i co? Odpalam benzyniaka, auto na przyczepę i do Warszawy??

A jeśli chodzi o polskie projekty to osobiście kibicuję:
http://www.arrinera.com/

Freebairn - 2016-11-20, 09:25

ten romet 7e trafil w ogole do sprzedazy?

Na stronie producenta udalo mi sie znalezc tylko to:
http://www.romet.pl/Romet_6E,37,0.html

matucha - 2016-11-20, 11:10

Ja znalazłem cennik dla 4E:
http://skutery-romet.com/romet-4e-p-63.html

ale gdzieś też wyszukałem, że była wyprzedaż -10%, ale nie mogę się do tego dokopać.

Problemem jest też na pewno brak klimatyzacji, no i nie wiem jak z bezpieczeństwem. Co prawda poważne wypadki w mieście się nie zdarzają, ale jakoś wątpię, żeby autko było tak samo bezpieczne, jak jakiś inny "maluch".

Poduszek brak..
http://moto.wp.pl/kat,125...l?ticaid=1181ec

Fruxo - 2016-11-20, 12:02

Jesteście bardzo krótkowzroczni posiadanie jakiejkolwiek narodowej marki samochodowej a szczególnie państwowej jest niezbędne do funkcjonowania całego narodu .
Po pierwsze najważniejsza kwestia edukacyjna producenci nie lubią się chwalić szczegółami technicznymi swoich rozwiązań co sprawia że polskie uczelnie pracują na technologi polonezów bo do takich mają wszystkie dane, kolejnym aspektem są pomoce naukowe . Polski student uczy się na silniku z lat 90 , szwedzki na prototypie . Tak się składa że skończyłem w ostatnim czasie wojskową akademie techniczną i mają oni do dyspozycji silnik 1.4 który dostali z opla w Gliwicach po wielkich bojach i starocie od stara . Żacy to nie jest najgorszy aspekt tego zagadnienia , sami profesorowie nie mogą prowadzić badań nad niczym bo wszystko jest tajemnicą firmową i nikt tego polakom nie da .
Po drugie aspekt obronności fabryki samochodów to idealne zabezpieczenie mocy produkcyjnych na wypadek wojny , łatwo się przestawia produkcje na pojazdy wojskowe i takie fabryki zawszę są celami strategicznymi .
Po trzecie aspekt społeczny , rumunii mają podobną sytuacje geo polityczną albo nawet gorszą od polski , więc skoro kraj kojarzący się tandetą i cyganami mógł wyprodukować w miarę dobry samochód pod licencją renault dało to społeczeństwu jakiś drobny element narodowej dumy . To z tego powodu wszędzie u nich jeździ dacia a nie jest tam specjalnie tańsza ale jest ich .


Podsumowując auta elektryczne są niewątpliwą przyszłością i nie można przegapić tej rewolucji jedyne wątpliwości można mieć do realizacji w stylu elektroniki atomowych . Jak na każdy dobry pomysł przystało najpierw musi być wyśmiewany przez ludzi małostkowych aby pokazać swój geniusz .

Tak osobiście to szkoda się nad tym rozwodzić bo na razie to tylko zapowiedź polityczna tak jak morawiecki chwalił się fabryką mercedesa na 2000 osób gdzie niemcy w ciągu 10 lat nie maja zamiaru przekroczyć obsady 500 osób i sami nie wiedzą co będą tam składać . Najlepsze było że niemcy wyczuli polaków i 3-4 miesiące temu zawiesili negocjacje jeżeli nie zostaną zwolnieni z podatków na co końcowo rząd przystał . Morawieckie nawet oznajmił że polscy inżynierowie będą brali udział w projektowaniu nie wiadomo czego tylko polityka daimlera jest w tej kwestii żelazna tak że polacy nie będą wiedzieli nawet co składają a co dopiero w to ingerować .
Jedyna korzyść społeczne będzie ze szkoły przy zakładowej która będzie szkolić przyszłych pracowników , mają juz podpisaną szkołę patronacką z lokalna samochodówka .

Freebairn - 2016-11-20, 13:11

Zobaczymy co mi sam Romet powie w tej sprawie.

Wyslalem do nich maila zpytaniem czy ktorys z wspomnianych modeli jest jeszcze w sprzedazy- oraz czy mozna go obejrzec dzies wokolicach warszawy.

Strona sklepu na postepu 2- zglasza sie u mnei z bledem- wiec nie wiem na ile to jest jescze aktualne. Jak cos odpisza to dam zanc;)

jas_pik - 2016-11-20, 13:44

Nie wiem czy wiesz że ten "polski " Romet został w całości opracowany i produkowany w Chinach?
http://www.yogomo.com.cn/more.php?i=33
Parametry jego są dużo gorsze niż mojego Peugeota elektrycznego http://www.daciaklub.pl/f...pic.php?t=13887
Ponieważ osobno kupiłem samochód a osobno akumulatroy i je osobiście zamontowałem to już jestem producentem jak Romet?

PiotrWie - 2016-11-20, 14:43

Fruxo napisał/a:
Jesteście bardzo krótkowzroczni posiadanie jakiejkolwiek narodowej marki samochodowej a szczególnie państwowej jest niezbędne do funkcjonowania całego narodu .
Po pierwsze najważniejsza kwestia edukacyjna producenci nie lubią się chwalić szczegółami technicznymi swoich rozwiązań co sprawia że polskie uczelnie pracują na technologi polonezów bo do takich mają wszystkie dane, kolejnym aspektem są pomoce naukowe . Polski student uczy się na silniku z lat 90 , szwedzki na prototypie . Tak się składa że skończyłem w ostatnim czasie wojskową akademie techniczną i mają oni do dyspozycji silnik 1.4 który dostali z opla w Gliwicach po wielkich bojach i starocie od stara . Żacy to nie jest najgorszy aspekt tego zagadnienia , sami profesorowie nie mogą prowadzić badań nad niczym bo wszystko jest tajemnicą firmową i nikt tego polakom nie da .
Po drugie aspekt obronności fabryki samochodów to idealne zabezpieczenie mocy produkcyjnych na wypadek wojny , łatwo się przestawia produkcje na pojazdy wojskowe i takie fabryki zawszę są celami strategicznymi .
Po trzecie aspekt społeczny , rumunii mają podobną sytuacje geo polityczną albo nawet gorszą od polski , więc skoro kraj kojarzący się tandetą i cyganami mógł wyprodukować w miarę dobry samochód pod licencją renault dało to społeczeństwu jakiś drobny element narodowej dumy . To z tego powodu wszędzie u nich jeździ dacia a nie jest tam specjalnie tańsza ale jest ich .


Podsumowując auta elektryczne są niewątpliwą przyszłością i nie można przegapić tej rewolucji jedyne wątpliwości można mieć do realizacji w stylu elektroniki atomowych . Jak na każdy dobry pomysł przystało najpierw musi być wyśmiewany przez ludzi małostkowych aby pokazać swój geniusz .

Tak osobiście to szkoda się nad tym rozwodzić bo na razie to tylko zapowiedź polityczna tak jak morawiecki chwalił się fabryką mercedesa na 2000 osób gdzie niemcy w ciągu 10 lat nie maja zamiaru przekroczyć obsady 500 osób i sami nie wiedzą co będą tam składać . Najlepsze było że niemcy wyczuli polaków i 3-4 miesiące temu zawiesili negocjacje jeżeli nie zostaną zwolnieni z podatków na co końcowo rząd przystał . Morawieckie nawet oznajmił że polscy inżynierowie będą brali udział w projektowaniu nie wiadomo czego tylko polityka daimlera jest w tej kwestii żelazna tak że polacy nie będą wiedzieli nawet co składają a co dopiero w to ingerować .
Jedyna korzyść społeczne będzie ze szkoły przy zakładowej która będzie szkolić przyszłych pracowników , mają juz podpisaną szkołę patronacką z lokalna samochodówka .

Po pierwsze - to nie Rumuni produkuj Dacie na licencji Renaulta a Renault produkuje Dacie w Rumunii ( i Maroku ), zupełnie jak Fiat i Opel w Polsce. Kiedyś produkowali - ale polegli jak FSO czy Skoda i sprzedali fabrykę.
Po drugie - w to że stworzymy państwowa fabrykę samochodów która będzie przynosić zyski nie wierze ( komu i kiedy się to udało?) , a tworzyć deficytową fabrykę po to by budować potencjał wojskowy - nie wiem czy nas stać i czy ma to sens - większa współczesna wojna i tak się rozegra przez odpalenie odpowiedniej ilości rakiet , a w kolejnej - będziemy walczyć na kije i maczugi.

Freebairn - 2016-11-20, 16:32

jas_pik napisał/a:
Nie wiem czy wiesz że ten "polski " Romet został w całości opracowany i produkowany w Chinach?
http://www.yogomo.com.cn/more.php?i=33
Parametry jego są dużo gorsze niż mojego Peugeota elektrycznego http://www.daciaklub.pl/f...pic.php?t=13887
Ponieważ osobno kupiłem samochód a osobno akumulatroy i je osobiście zamontowałem to już jestem producentem jak Romet?


Zdaje sobie z tego sprawę. Tak czy owak- uważam, ze fajnie jest wspieranie "polskich "marek.

A zwykła ludzka ciekawość- skłania mnie przynajmniej żeby sobie to "autko obejrzeć" i wyrobić o nim jakąś opinie. :)

Z tego co kojarzę to rowery- tez zaczeli montowac w chinach- lub na chinskich czesciach. Ale kto w dobie globalizacji nie "walczy" okazdy grosz.

Lza - 2016-11-20, 20:32

Elektryczny romet to jest chińskie auto i nie weszło do sprzedaży. Być może po prostu nie spełniało europejskich kryteriów dopuszczenia do ruchu.
Lza - 2016-11-20, 20:41

Fruxo napisał/a:
Jesteście bardzo krótkowzroczni posiadanie jakiejkolwiek narodowej marki samochodowej a szczególnie państwowej jest niezbędne do funkcjonowania całego narodu


W takim razie większość narodów na świecie nie może funkcjonować. Wszak - jeśli pominiemy klony - korporacji motoryzacyjnych jest na świecie ledwie kilka.

Takie maleńkie kraje jak nasz mogły by w ogóle nie mieć armii, bo po co? W razie ataku, nawet jeśli byłby konwencjonalny wytrzymamy kilka dni, może miesiąc.. Szkoda tracić kasę na rzecz z góry skazaną na klęskę. Lepiej każdemu pozwolić mieć broń i kilka tysięcy sztuk amunicji. W razie jak ruski wejdzie, żeby każdy mógł ubić ile potrafi.

walter_g - 2016-11-21, 10:05

Fruxo napisał/a:
Jesteście bardzo krótkowzroczni


Krótkowzroczni to były i są związki zawodowe jak odrzucili zaloty VW gdy chciało przejąć FSO, a potem musieli przyjąć Daewoo, bo już by ich potem nikt nie chciał.

Niestety państwowe=nieefektywne, żeby jakikolwiek produkt mógł być dobry i konkurencyjny musi nim zarządzać prywatny inwestor, a państwo może jedynie dofinansować, dać ulgę, ale wesprzeć przy eksporcie.

Fruxo napisał/a:
producenci nie lubią się chwalić szczegółami technicznymi swoich rozwiązań


a tu Cię zdziwię, w moim mieście nasza uczelnia świadczy usługi badawcze http://www.citt.ath.bielsko.pl/ i stąd studenci mają dostęp do nowoczesnej technologii. Dlaczego Twoja uczelnia nie była w stanie nawiązać skutecznej współpracy z biznesem? Nie wiem, może zapytaj w biznesie czy do nich ktokolwiek przyszedł z ofertą?

Lza - 2016-11-21, 10:54

Każdy uniwersytet, jak sama nazwa wskazuje, udostępnia publicznie wiedzę zdobyta przez personel naukowy. Nie ma żadnych barier, żeby Kowalski nie skorzystał z wyników badań prowadzonych na uczelniach Amerykańskich, Japońskich czy Francuskich. Naukowcy regularnie publikują swoje prace.

Z tym, że to nie są gotowe rozwiązania dla przemysłu. To są rzeczy które wyjaśniają, opisują, systematyzują badane zjawisko, ciało.. jednym słowem otwierają bramę do zastosowań, ale tych zastosowań na tacy nie podają. Niektóre z tych prac sporo wyprzedzają epokę: jest wiedza co można z czymś zrobić, ale nie wiadomo do czego by się to mogło przydać.

(np. półprzewodniki zostały odkryte przed wojną na jednym z amerykańskich uniwersytetów po czym odłożone w kąt, bo nikt nie miał pojęcia do czego można by je użyć. Przeleżały w zasobach uniwersytetu kilkadziesiąt lat, aż do lat 50-tych gdy ktoś wpadł na to, że można stworzyć z nich tranzystor. Potem już rozwój poszedł lawinowo.

Natomiast biznes, który prowadzi swoje własne badania we własnych ośrodkach oczywiście chroni swoje własne patenty, nawet jeśli powstały w oparciu o wiedzę pozyskaną z uniwersytetów.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group