DACIA Klub Polska
Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII

Dział ogólny o daciach - czy duster to tanszy qasqhai?

Olimpkrk - 2018-08-20, 12:35
Temat postu: czy duster to tanszy qasqhai?
Hej, Posiadam qashqaia w wersji tekna wiec najlepszej z 2015r.
Mysle zeby go sprzedac a kupic nowego dustera.
Zna ktos oba te auta by je porownac?

jeszcze nie mialem czasu by zobaczyc tego auta w srodku ale poszukuje suva do 60tys pln z mocnym wyposazeniem.

Moj nissan to auto ktore wzielem z Anglii ma juz nabite 170tys km ale jest bez zarzotow nigdy nic.

A duster jaki jest? mysle o 1,6 benzynie do miasta Kraków zabija diesle
Musi miec klime komputer kamerki i czujniki tyl prod. przedewszystkim ma byc nie zawodny :D
czekam koledzy na opinie albo inne propozycje :)

DrOzda - 2018-08-20, 15:17

To różne konstrukcje oparte o inną płytę podłogową. Współdzielą część silników i zawieszenia wersji 4WD.
Olimpkrk - 2018-08-20, 17:16

A srodek w daci? Hamskie plastiki czy mozna liczyc na cos wiecej niz kierunkowskazy? W tej najepszej wersji dustera wyglada to jako tako?
Marek1603 - 2018-08-20, 17:41

Bo zakup Dacii musi być przemyślany, a nie bo mi się spodobała.
zatoiczi - 2018-08-20, 18:28

A ja kupiłem Sandero stepway bo mi się ten samochód podobał. W kolorze niebieskim bajka. To była jedyna Dacia która mi się podobała i innej nie brałem pod uwagę. Jeżeli komuß przeszkadza znaczek to znaczy, że ktoś ma kompleksy. Mi się akurat znaczek podoba bo kto mi Dacię ukradnie? Sąsiad nie zarysuje z zazdrości. Same plusy.
Mamert - 2018-08-20, 19:37

Temu nowemu Dusterowi bliżej już do renówek niż do Dacii, zresztą cenowo też...
PiotrWie - 2018-08-20, 20:03

Niewiele maja ze sobą wspólnego - Qusqhai nie nadaje się do jazdy poza asfaltem - to inaczej wyglądający trochę nietypowo normalny kompakt, nie SUV zaś Duster jak najbardziej nadaje się się do jazdy poza asfaltem, oczywiście nie jest to pojazd wyprawowy do Afryki. Na szosie zachowuje się poprawnie, ale nie należy liczyć na komfort jazdy po autostradach. żeby połączyć te dwie cech trzeba sięgnąć głębiej do kieszeni - najlepiej kupić Toyotę Land Crusair.
Podsumowując - jeśli potrzebujesz Quashaia będziesz niezadowolony z Dustera, jeśli potrzebujesz Dustera będziesz niezadowolony z Quashaia.
Usterkowość Dustera jest niewielka - są to ogólnie drobne awarie, mój przez 8 lat miał jedną - uszkodzony przewód od klaksonu.

PiotrWie - 2018-08-20, 20:09

Mamert napisał/a:
Temu nowemu Dusterowi bliżej już do renówek niż do Dacii, zresztą cenowo też...

No chyba przesadzasz, Captur jest wyraźnie mniejszy i cennik zaczyna się od 59 tyś, Kadjar - rozmiar podobny - od 78 o Koleosie nie mówiąc. No chyba że porównujesz do cen Clio - ale wtedy powinieneś porównywać Sandero.

Jan Dusigaz - 2018-08-20, 20:09

Jak masz kompleksy dotyczące znaczka na masce to sobie daruj i kup coś bardziej "prestiżowego" ale nie oszukujmy się za założoną kwotę nic nowego o podobnych gabarytach się nie kupi. Mam porównanie swojego dustera do kadjara 1,2 tce którego po stracie meganki nabył ojciec. Kadjar oczywiście wygrywa pod wieloma względami ale czy te względy są warte prawie 30 tys więcej? Dla mnie nie :-)
Olimpkrk - 2018-08-20, 20:14

Dzieki za opinie koledzy moj nissan byl wart 150 teraz moze z 60tys bedzie stal. Tak to prawda co ktos napisal dacia i tyle w temacie marka jest strasznie slabo pr-owo rozreklamowana. Kazdy widzi prl przed oczami i onic wiecej nie pyta jak masz dacie nikt nie popatrzy nie usiadzie nie przejedzie sie. Ale nie robie tego dla przechodniow tylko dla siebie.
Koledzy ile dacia daje pelnej gwarancji przy zakupie nowej? 3-5 lat?

Jan Dusigaz - 2018-08-20, 20:22

Masz 3 lata, jakoś nikt na mnie krzywo nie patrzy że dacią zajadę pod hotel czy na parking, a nawet gdyby to miałbym to w du... :-) z motocyklami miałem podobnie jak kilka lat temu kupiłem triumpha, kumple pukali się w głowę że za chwilę się rozpadnie...i co mam go już 7 rok i jest super :-P . Rada - zanim kupisz dustera wybierz się na jazdę próbną, tak z dwa razy aby sobie w głowie wszystko poukładać.
Olimpkrk - 2018-08-20, 20:23

A jesli nie duster to wsumie nic innego? Mokka drozsza wszystko od reno tez. Pomysly? Zawsze moge poczekac do stycznia na wyorzedaze oczywiscie
Marek1603 - 2018-08-20, 20:24

Szkoda, że się wcześniej nie zgadaliśmy, bo byłem w KRK na przeglądzie dzisiaj to byśmy pogadali.

Nie licz na duże rabaty w dacii, bo tych aut zazwyczaj zostaje niewiele.

Ikarusiarz - 2018-08-20, 20:38

Nie noo musiałem napisać, choć nie mieszam się do takich dyskusji..

Czyżbym tu widział nowego niezadowolonego, tak bardzo podobnego do..., jaki on miał tam nick?

Powolny napisał/a:
Przed zakupem nigdy nie widziałem na żywo D2. W internecie jakoś wyglądał.
Wcześniejszych wersji nie widywałem, albo nie zwracałem w ogóle uwagi na te auta.


Kupiłeś w ciemno?? Czy po ciemku?

Powolny napisał/a:
Rzeczywistość jest niestety inna, niż ta internetowa.

A jaka jest ta internetowa?

Powolny napisał/a:
Ogólnie na tle pozostałych aut niestety swą dziwną prostotą wyróżnia się.
Czy na plus, wątpię.

Śmiem twierdzić, że o to chodziło, dzięki czemu Dacia jest liderem w sprzedaży i przysporzyła Renaultowi wiele talarów.

Powolny napisał/a:
Jak dotąd na pytanie, a co to? aaa dacia... i koniec zainteresowania.

Mają Cię po rękach całować?

Powolny napisał/a:
Myślę, że jeżeli przyzwyczaiłeś znajomych do obecnej marki, to z całą pewnością będą zaskoczeni potencjalnym Twoim zakupem.
Dziś widziałem trzeciego D2 od zakupu (marzec) na nr BL... w jednym ze znanych kurortów...
Nikogo przy nim nie było, liczyłem, że jak będę wracał z lodami, to zagadam. Niestety odjechał.

Nie wiem do jakich kurortów Ty jeździsz, ba ja byłem na jeden dzień w Rowach (to tylko Rowy) i musiałem pokazywać Dacie jednemu panu. Młodemu nawet. Ogólnie dużo ludzi mnie zaczepia i pyta. Gdyby jednak mnie nikt nie pytał, to nic by się nie stało. TO TYLKO SAMOCHÓD.
Pod wieżowcem (takim na 81 mieszkań) stoją 4 Dacie w tym 1 Duster. Za ulicą stoi Duster, nówka z salonu.

Myślę, że czas udać się do psychologa, bo chyba lubisz jak się Tobą mocno interesują, a tu zainteresowania brak.

Powolny napisał/a:
Ja tylko jedną kojarzę, zawsze grzebał przy niej, dziś byśmy go określili mianem menel.

Menel to pijak z pod sklepu:
https://pl.wiktionary.org/wiki/menel

DrOzda - 2018-08-20, 20:50

No właśnie, jak debiutował Duster I to na forum pojawił się strasznie aktywny niejaki "fi" który każdego potencjalnego nabywcę starał się namówić na Skodę Yeti.Potem dał sobie na szczęście spokój ...
Swoją drogą to ciekawa koncepcja aby zamówić nowy samochód bez wcześniejszego z nim kontaktu , nawet z poprzednią wersją. Czasami kupuje coś w ten sposób u chinoli ale nawet wtedy staram się choć jakiś filmik z prezentacją obejrzeć ...

jammo - 2018-08-20, 20:57

Ha,ha :-) no, no kolego Ikarusiarz, bardzo trafnie to wypunktowałeś :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: . Widać to gołym okiem, że gość ma problem chyba ze sobą a nie z Dacią. A ten forumowicz o którym wspomniałeś na samym początku , co był tak samo nastawiony do Dacii na nie, to nasz kolega CAV. :-D
DrOzda - 2018-08-20, 21:12

Nie CAV to jest inna półka ....
http://www.daciaklub.pl/f...earch_author=fi
"fi" przestał pisać w 2011 ale na forum regularnie zagląda patrząc na datę ostatniego logowania. Niestety , jestem w internatach od czasów protokołu SLIP i kont unixowych przez które dostawało się na usługi takie jak usenet , irc , email via elm czy w wypasionej wersji gdy terminal miał X-windows przeglądarkę Mosaic czy Netscape. I z każdym rokiem było coraz gorzej jeśli chodzi o różnych ściemniaczy, spamerów czy trolli. Wtedy jeszcze dawało się z tym walczyć bo wystarczył email z logami wyczynów delikwenta do lokalnego admina danej uczelni i pacjent dostawał urlop od klawiatury.

sebtes - 2018-08-20, 21:39

Kolego qaschkai to inne auto.
Ja mam DD z silnikiem 1.5 dni.
Mam też Captura z 1.5 dni
I mam kango z 1.5 dni.

Wcześniej miałem navara 2.5 dni.

Z mojego doświadczenia wynika to.
Captur jest zdecydowanie cichszy w środku od wszystkich aut z opisu.
Niestety Tak samo żałośnie trzeszczy na bruku.
Lżej kręci się kierownica i ładniej wygląda w środku.
Ale DD2 w 1.5 dci w porównaniu do DD1 wymiata.
Wnętrze ładne komfort podobny do qaschkai i do kajaka. Bagażnik duży i auto na trasie dużo cichszy od DD1.

GRL - 2018-08-20, 22:58

Podsumowując - ani się nie zepsuje, ani się Tobą galerianka nie zainteresuje.
Jak widać po wszystkich wpisach, tym drugim martwi się tutaj tylko jeden użytkownik.

pavulon78 - 2018-08-21, 05:47

Olimpkrk,
"o nic wiecej nie pyta jak masz dacie nikt nie popatrzy nie usiadzie nie przejedzie się"

Ja w ciągu dwóch miesięcy od zakupu miałem już dwie sytuacje że na parkingu z zaciekawieniem zaczepiali mnie ludzie pytając o nowego dustera. Auto wyraźnie się im podobało, byli pozytywnie nastawieni. Jeden z nich jeździł Scenikiem, drugi oktavią.
Więc o ile osobiście jestem trochę rozczarowany tym samochodem (za sprawą usterek silnika 1.6), to uważam że na ulicy wzbudza on raczej pozytywne emocje.
Walory użytkowe ma na pewno duże. Własnie zrobiłem nim prawie 5000 km w czasie urlopu we Włoszech. Na autostradzie spisywał się przyzwoicie, podróż z prędkościami 130-140 km/h nie stanowiła problemu przy jednoczesnym spalaniu na poziomie ok. 7,5 l (wg. komputera z całego wyjazdu wyszło 7,3) i dość sporej ciszy w kabinie. Zresztą wyciszenie tego auta bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło.

gogol - 2018-08-21, 07:21

Co do zaczepiania... W pierwszym miesiącu od zakupu dwie osoby mnie zaczepiły i były naprawdę żywo zainteresowane tym autem. Jeden pan gdzieś na stacji benzynowej wypytywał, a drugi... motocyklista na światłach (na czerwonym, żeby nie było). Wszystko w jak najlepszej atmosferze ;)
Belphegor - 2018-08-21, 08:14

GRL napisał/a:
ani się Tobą galerianka nie zainteresuje.


Mów za siebie. 8-) :mrgreen:

eplus - 2018-08-21, 14:21

fi jednak bardzo to przeżywa - już ukrył w profilu swoją obecność na forum, a dopiero kol. Drozda sprawdzał jego aktywność. :-D :-D :lol:
DrOzda - 2018-08-21, 16:50

Może Powolny to jakieś jego nowe alter ego :)
defunk - 2018-08-21, 17:17

Powolny napisał/a:
Przed zakupem nigdy nie widziałem na żywo D2. W internecie jakoś wyglądał.
Wcześniejszych wersji nie widywałem, albo nie zwracałem w ogóle uwagi na te auta.

Rzeczywistość jest niestety inna, niż ta internetowa.


Naprawdę kupiłeś samochód w ciemno, nie interesując się nim wcześniej, nie obejrzawszy go na żywca -- tylko w internetach??!

Pamiętam, że kiedyś pisałeś, że uprawiasz dużo sportu -- to musi być boks... :oops:

Każdy wie, że rzeczywistość internetowa jest inna, niż ta rzeczywista rzeczywistość, dotyczy to nie tylko aut, i nie tylko marki Dacia.

Olimpkrk - 2018-08-21, 18:04

Dzieki za odpowiedzi. Musze sie wybrac do salonu zeby ja zobaczyc. Jesli nie dacia to co znajde w podobnych pieniadzach suvovatego? :)
GRL - 2018-08-21, 18:52

Olimpkrk napisał/a:
... to co znajde w podobnych pieniadzach suvovatego? :)

Plakat Porsche Cayenne.

A tak na poważnie, to najbliżej jest Suzuki Vitara.
Najbliżej, czyli jakieś 10kzł drożej w podobnym "wypasie".

Olimpkrk - 2018-08-21, 18:56

GRL napisał/a:
Olimpkrk napisał/a:
... to co znajde w podobnych pieniadzach suvovatego? :)

Plakat Porsche Cayenne.

A tak na poważnie, to najbliżej jest Suzuki Vitara.
Najbliżej, czyli jakieś 10kzł drożej w podobnym "wypasie".


Mysle o tym cayenne tez ale to za rok dwa heh

DrOzda - 2018-08-21, 19:27

[quote="Powolny"]
defunk napisał/a:


Cytat:
Naprawdę kupiłeś samochód w ciemno, nie interesując się nim wcześniej, nie obejrzawszy go na żywca -- tylko w internetach??!


Odp. prosta.
Samochód zamówiłem nieco na wyrost.
Samochodu jeszcze nie było w sprzedaży - cen.
Podobnie, jak nie było sam. na placach do obejrzenia.
Działo się to gdzieś w połowie stycznia br.
Sam. odebrałem w pierwszych dniach marca, gdzie zaproszono mnie i dopiero pokazano, co zamówiłem.
Pamiętasz kiedy była oficjalna prezentacja sam. w polskich salonach?
Zapowiadana hucznie.

Co do samego sam. uznałem, że jest to nowość, zatem zapewne będzie na czasie.

Sama marka Dacia, jakoś mi umknęła, bo w internecie nie było znaczka Dacia a romb i nazwa Nowy Duster.
Zatem uznałem, że będzie OK.
Co to jest Dacia i jej historia w Polsce została uświadomiona mi już po zakupie.
Przez kogo?
Przez Osoby w wieku ok. 70-lat.
Dopiero do mnie dotarło co zrobiłem.
Właśnie te osoby zadały mi pytanie, czy pamiętam, już śp ... ciągle reperującego dacie?

No i wróciły wspomnienia i drwiny z owych aut.


Niech mnie ktoś uszczypnie i powie że to żart.
Mam rozumieć że wszedłeś do salonu Renault/Dacia , z marszu popisałeś umowę na Dustera, nawet nie spojrzałeś na stojący w nim czy przed nim egzemplarz poprzedniej generacji i uznając że zamawiasz Renault wróciłeś do domu ?
Ja tego nie ogarniam niestety ...

wuju - 2018-08-21, 19:38

Zamówił Renault a dostał Dacię :mrgreen: :lol: To lepsze niż kabaret
Marek1603 - 2018-08-21, 20:06

No widzisz, a mój wujek miał jedna z pierwszych 1300 i przez 18 lat oprócz eksploatacji nie robił przy niej nic. Z ciekawostek to wydech się urwał jak nowy nabywca wyjeżdżał od niego z podwórka.

Przy syrenkach czy wartburgach też ludzie grzebali często, ponieważ dwusuwom często leciały wały i trzeba było robić szlif. No ale tego już ci starsi nie pamiętają albo nie chcą pamiętać, więc nie słuchaj ich tak do końca.

Tak dla twojej ciekawości to nie była dacia tylko renault 12 i jak renault sprzedało licencje to była dacia 1200. To była konkurencja dla fiata 125 (pierwszy chyba fiat 1300).
Natomiast renault 10 to dacia 1000.

zatoiczi - 2018-08-21, 20:07

Kolego powolny jak pisałeś ile ci pali nowy Duster to pomyślałem sobie, że coś tu chyba nie gra. Jak przeczytałem jak kupowałeś owe auto to jestem pewien, że coś tu nie gra.
obmarek - 2018-08-21, 20:11

Powolny napisał/a:
Żonie będą dokuczać koleżanki, a dzieci będą wyśmiewane.
Weź to pod uwagę.

Toż to jaja są jakieś...

Marek1603 - 2018-08-21, 20:17

No mojej to zazdroszczą, że jeździ nowym, a one używanymi muszą.
Olimpkrk - 2018-08-21, 20:21

Jestem rodowitym krakusem z dziada pradziada ale nie wiem co to ma do dacii :d powiedialem tacie o tym aucie to mi odpowiedzial krotko. Jestes pojeany :D no ale ja mam 25 lat i marki nie znam on zna same negatywy. Czyli moze za 30 lat ta marka bedzie miala dobra opinie. Jak ci co ja znaja poprostu umra sorki..
PiotrWie - 2018-08-21, 20:26

Powolny napisał/a:

Co to jest Dacia i jej historia w Polsce została uświadomiona mi już po zakupie.
Przez kogo?
Przez Osoby w wieku ok. 70-lat.
Dopiero do mnie dotarło co zrobiłem.
Właśnie te osoby zadały mi pytanie, czy pamiętam, już śp ... ciągle reperującego dacie?

No i wróciły wspomnienia i drwiny z owych aut.

Ja mam lat 60 i też pamiętam socjalizm - i mam wrażenie że niestety ci 70-latkowie maja juz sklerozę.
Dacia w latach 70 - 80-tych była przedmiotem pożądania, a nie kpin. Bo Zaporożec, Moskwicz, Trabant, Wartburg czy Skoda były socjalistyczną myślą techniczną, czyli jak zbudować samochód nie mając odpowiednich surowców i technologii, PF 125 i126 oraz Polonez były z koncernu Fiata który uważano wówczas za najgorszy z zachodnich a Dacia - była na licencji Renault - a więc ponieważ nie było nic na licencji VW czy Daimler - Benz więc była uważana za najbardziej zaawansowany technicznie samochód w bloku wschodnim. Samochodów z zachodu prawie nie było a na pojawiające się w połowie lat 80-tych w Pewexach samochody japońskie mówiono że to "jednorazówki" - jak się po kilku latach popsują to się nie da naprawić - a wtedy kupowało się samochód "na całe życie" - wymieniali samochody tylko ci, którzy mieli dostęp do talonów.
Za to troch młodsi pamiętają że na początku lat 90-tych były w Polsce psujące się samochody z Rumunii więc wydaje im się że to były Dacie - tymczasem były to samochody marki Oltcit.

jammo - 2018-08-21, 20:26

Powolny napisał/a:

Negatyw:
1. Trzeba lotniska, żeby cokolwiek wyprzedzić.

Ha,ha, ale się ubawiłem :mrgreen: Widzisz, a ja dzisiaj jechałem swoim nowo wybranym Dusterkiem 1.6 SCe autostradą A4 z Katowic na Kraków, i chociaż przejeżdżałem koło lotniska w Balicach to uwierz mi , że nie musiałem na nie wjeżdżać, aby kogokolwiek wyprzedzać :mrgreen: , gdyż mijałem tiry i nie tylko je , bez problemu :mrgreen: i wystarczyła mi zwykła autostrada :lol:
Na temat twojego EGO i porównywania obecnej Dacii do aut z przed 40 lat lub więcej nawet się nie będę wypowiadał.

GRL - 2018-08-21, 20:33

Powolny napisał/a:
Potencjalnie, Żonie będą dokuczać koleżanki, a dzieci będą wyśmiewane.

Jesteś opóźniony czy z gatunku tych co nie robią zakupów w Biedronce, bo siara?

Belphegor - 2018-08-21, 21:19

Powolny napisał/a:
Młodzi nie mają pojęcia o historii marki dacia w Polsce.


I co ku..a z tego? Co kogo obchodzi historia marki, tradycje itp.? Liczy się tu i teraz. Czyli to czym tu i teraz jeździ, a nie to czym marka kiedyś była i co produkowała.

Mercedes kiedyś produkował bezawaryjne auta, podobnie jak VW. A teraz? Śmiech na sali. I co? Popytaj ludzi, czy dalej uważają te marki za takie prestiżowe i godne pożądania, jak na początku lat 90-tych.

Poza tym, jak koledzy napisali - mieć Dacię to był kiedyś większy szpan, niż mieć Fiata 125p. Mam 37 lat, ale też pamiętam czasy komuny i pamiętam kto, na kogo patrzył z zazdrością. Tak jak na Daihatsu Charade. To była fura. Jeszcze w dieslu... A teraz? Ktoś z młodych kojarzy w ogóle tą markę?

Zrozum, że historia naprawdę nie ma znaczenia dla typowego użytkownika nowego auta. Ma jeździć, nie psuć się, cieszyć że się zrobiło dobry zakup. A, jak ktoś potrzebuje szpanować samochodem, to znaczy, że mu wielu innych rzeczy w życiu brakuje.

Zawodowo może nie zarabiam na pieniądzach, ale mam do czynienia z tysiącami samochodów. Przewala się ich więcej codziennie w moim życiu, niż ludzi w metrze. Na motoryzację więc patrzę mocno zdrowo rozsądkowo, chociaż to jedna z moich trzech pasji życiowych.
I jak widzę tych napuszonych pajaców, co uważają, że szpanem jest podjechać nowym BMW M5, a wysłowić się poprawnie nie potrafią, to nawet nie umiem ukryć pogardy pod ich adresem.

Nie samochodem się robi prawdziwe wrażenie, a sobą. Jeśli oczywiście jest czym. Jedno Ci jednak przyznam. Na spokojnie odpowiadasz na wszystkie mniej lub bardziej miłe komentarze pod Twoim adresem. Spokojnie, wyważone słowa. Za to szacun. Ja bym tak nie umiał. Ja narwany i porywczy jestem.

jas_pik - 2018-08-21, 21:25

Pamiętam te wszystkie czasy.
Byłem tez jednym z pierwszych którzy kupili Dacię na początku lat 90-tych ( od niejakiego Solorza którzy zrobił na tych samochodach niezły biznes) . Za Dacię 1410 oraz Dacię Libertę zapłaciłem tyle ile kosztował Polonez.
Nie były to udane samochody bo już po 2 latach korozja przeżarła blachę na wylot. A Solorz dawał gwarancję na rok lub 10 kkm :(
Kupując 4 lata DD temu byłem pełen obaw dotyczących jakości i blacharki.
Ale nie miałem zbyt wielkiego wyboru z budżetem około 60 kzł aby zakupić samochód z napędem 4x4 który da radę dojechać na moją hacjendę.
Ładę Nivę nie brałem pod uwagę bo ne raz wcześniej zdarzało mi się z takiego pojazdu korzystać . tak samo jak z Suzuki.QQ w tym budżecie miałbym tylko jako bulwarówkę a takiego samochodu nie potrzebowałem.
Stąd wybór DD ph2 .
Napęd 4x4 jest bardzo dobry , zachowanie na autostradach jak dla mnie OK ( a średnio 2 razy do roku jeżdżę takim samochodem do Francji) .
Mogłby być bardziej wyciszony ( ale w nim i tak już był postep w stosunku do DD ph1)
Nie mam problemów z jazdą z prędkościami autostradowymi
Jako ciągnik do przyczepy jest idealny .
A jego prostota jest też rzeczą bezcenną.
Jako hobbysta zajmuję się nowoczesnymi technologiami motoryzacyjnymi w samochodach elektrycznych i wiem jak dużo problemów może zaistnieć przy skomplikowanej elektronice nowoczesnych pojazdów - gdzie prawie każdy serwis od razu wymienia całość bo nie potrafią nawet zdiagnozować co tak naprawdę uległo uszkodzeniu w elektronice . A że czasami może to być prawie że przysłowiowy bezpiecznik lub uszkodzony czujnik który blokuje działanie całego zespołu świadczy o tym jak to jest skomplikowane.
Mam dwa duże zestawy diagnostyczne do diagnozowania pojazdów elektrycznych ale i tak wspólnie z kolega z Francji współtworzyłem aplikację na smartofna do diagnozy i rozwiązywania problemów w samochodach elektrycznych bo fabryczne narzędzia diagnostyczne nie pozwalają na dokonywaniu zmian w ustawieniach ECU tych pojazdów elektrycznych.
Zapewne zostanie u mnie jeszcze ładnych kilka lat , chyba że uda się kupić w dobrej cenie Mitsubishi Outalndera PHEV bo jak na razie jest to mój faworyt przy ewentualnej przesiadce .

GRL - 2018-08-21, 21:25

Belphegor napisał/a:
Na spokojnie odpowiadasz na wszystkie mniej lub bardziej miłe komentarze...

Mi nie odpowiada. :cry:

Belphegor - 2018-08-21, 21:31

jas_pik napisał/a:
w samochodach elektrycznych i wiem jak dużo problemów może zaistnieć przy skomplikowanej elektronice nowoczesnych pojazdów


Weź mi nic nie mów. Dziś jeden z elektryków mało mnie nie potrącił samoczynnie ruszając. Co prawda tylko dwa metry, ale z szoku nie mogłem wyjść dłużej, niż przez dwa metry. Mam nadzieję, że jutro się dowiem co za diabli. Zwarcie jakieś, czy po zakończeniu ładowania coś mu się poprzestawiało w tym elektronicznym mózgu i uznał, że człowiek dał komendę "jedź"?

Tak...nowoczesne technologie w samochodach, to niekoniecznie jest to, co bym chciał w nich widzieć.

Olimpkrk - 2018-08-21, 22:02

Jeszcze z innej beczki bywalem na kilku roznych forach roznych mark samochodowych ale nigdzie nikt nie sral w swoje gniazdo nawet jak by plakal ze jego nissan mercedes to syf to na fprum chwalil. Ale tu :-D szacun za szczerosc ktos napisal ze mu wstyd ze takim jezdzi :mrgreen: to nie mozna go linczowac bo samemu sie takiego ma :shock: jak kupowalem qashqaia to tylko mi mowili kup 1.6 diesla bo 1.5 diesel od reno to coagle egr dpf i panewki ale nikt sie nie rozchodzil nad historia marki

Ale kolega mowi ze internetowa *prawda* jest inna od tej realnej. Mi w necie sie tez naprawde podoba dacia a na zywo jeszcze nie wiem moze cos w tym jest

Belphegor - 2018-08-21, 22:05

Przecież 1.6 diesel to też Reno. 8-)
Olimpkrk - 2018-08-21, 22:14

Tak ale 1.6 lepsza konstrukcja bez dziwnych awarii. A jak jest w dusterze 1.6 benzyna? Daje rade bez turbo? Czy to rsczej na plus bo mniej rzeczy do popsucia? :-D
eplus - 2018-08-21, 22:17

Przypomniałeś mi anegdotę o elektronicznym robocie, Dziadku Mrozie, skonstruowanym przez radzieckich cybernetyków dla uciechy gawiedzi odwiedzającej moskiewski dom handlowy. Dziadek miał czerwony nos i płaszcz, siwą brodę, podnosił kieliszek i składał gościom życzenia nagrane na taśmę. Ale w Nowy Rok, gdy wszyscy pogasili światło i poszli do domu, napięcie w supermarkecie osiągnęło 225V. Wyłączniki krańcowe przestały działać, a Dziadek M. tak się rozkręcił, że wypił całą wódkę i zdemolował dom towarowy. Smartfony wtedy były jeszcze na korbkę. :-D
GRL - 2018-08-21, 22:20

Olimpkrk napisał/a:
Ale kolega mowi ze internetowa *prawda* jest inna od tej realnej. Mi w necie sie tez naprawde podoba dacia a na zywo jeszcze nie wiem moze cos w tym jest

Weź pod uwagę, że jest to majaczenie osoby, która nie zdobyła uznania w oczach sąsiada (zapewne właściciela Passata B5 w dieslu i z grzanymi stołkami) i szuka winnych tegoż niepowodzenia.

Jeżeli to komukolwiek poprawi humor, to ja też kupiłem to auto w ciemno.
10 miesięcy wcześniej przejechałem się poprzednikiem i uznałem, że jest to dla mnie auto wystarczająco dobre.
Przed podjęciem ostatecznej decyzji wciąż było mało informacji i testów tego modelu w "internetach".
Nie miałem czasu podjechać do salonu i pomacać (oraz mało czasu na chwycenie auta "od ręki").
Zaryzykowałem, nie rozczarowałem się, jestem zadowolony.

Olimpkrk - 2018-08-21, 22:24

Nie rozumiem jak mam sie interesowac nowym autem? Mam czekac na opinie na badania na rezultaty spalania i usterek? Ile? 3 lata? To juz nie bedzie auto mowe z salonu :D kupuje sie w ciemno. Idziecie do kina znajac trailer albo 3 zdaniowy opis ot i tyle. Ja nissana kupilem w ciemno nie zalowalem nigdy :D ale fakt faktem wiedzialem jak wyglada. Ale nawet sie nim nie przejechalem usiadlem tylko w srodku i sprawdzilem czy klima dziala hehe
GRL - 2018-08-21, 22:37

Zawsze są te rozterki: najnowsza technologia (nowy model) czy sprawdzony i poprawiony (model po liftingu).
Olimpkrk - 2018-08-21, 22:38

Jak cos padnie szybko to zawze jest gwarancja/rekojmia :mrgreen:
GRL - 2018-08-21, 22:59

Zgadza się.
Ale większość decydujących się na nówkę dopłaca za święty spokój, a nie jeżdżenie co chwilę do mechanika, niczym właściciel 15-letniego "das auto" z półmilionowym nieoficjalnym przebiegiem.

Póki co w DD2 wykryto jedną pierdółkę, która tyczy wszystkich egzemplarzy i drugą pierdółkę, która tyczy tylko 1.6sce.
Podobno obie zostaną programowo "zreformowane" jeszcze w tym kwartale.
Wiele osób w DD2 dopatruje się tak naprawdę bardzo głębokiego liftingu, aniżeli nowego modelu od podstaw.
Wbrew pozorom może to być bardzo dobry prognostyk na przyszłość.

Aktualnie na forum jest chyba tylko jeden pechowiec, któremu ASO zabrało auto do wyjaśnienie jakiegoś grubszego problemu.

Olimpkrk - 2018-08-21, 23:03

Jakie to pierdolki? Komputer?
GRL - 2018-08-22, 00:16

Pierwsza to zacinające się przyciski do sterowania "zakładkami" komputera pokładowego (w autach stojących w pełnym słońcu w ukropie).
Osobiście myślałem, że jest to wada mechaniczna.
Ale okazało się, że pojawiło się rozwiązanie za pomocą softu.

Druga to chwilowy zanik mocy podczas przyspieszania pomiędzy 2-2,5 tys. obrotów (na ułamek sekundy).
Tutaj zapewne winne jest oprogramowanie.
Plotki na forum mówią, że problem ma być naprawiony we wrześniu.

Prezes - 2018-08-22, 12:00

Też kupiłem DD2 w ciemno, bez jazdy testowej.
Wiedziałem, że nie chcę 1.6, po niestety nielicznych opiniach na temat jazdy 1.2 z turbiną miałem przekonanie, że będzie dobrze. 50% szans na sukces - i udało się 8-)

PiotrWie - 2018-08-22, 13:06

jas_pik napisał/a:
Pamiętam te wszystkie czasy.
Byłem tez jednym z pierwszych którzy kupili Dacię na początku lat 90-tych ( od niejakiego Solorza którzy zrobił na tych samochodach niezły biznes) . Za Dacię 1410 oraz Dacię Libertę zapłaciłem tyle ile kosztował Polonez.
Nie były to udane samochody bo już po 2 latach korozja przeżarła blachę na wylot. A Solorz dawał gwarancję na rok lub 10 kkm :(
Kupując 4 lata DD temu byłem pełen obaw dotyczących jakości i blacharki.

Ale to było dużo później - ja pamiętam jak sąsiad kupił w połowie lat siedemdziesiątych Dacię 1300 - całe podwórko mu zazdrościło - prawie prawdziwy francuski samochód, od ówczesnych syrenek, Trabantów i Zaporożców dzieliła go przepaść techniczna - prawie jak dzisiejszą Dacię od Tesli :mrgreen:

Kauris - 2018-08-22, 15:43

Powolny napisał/a:
Kłaniam się,
Czytam Was od kiedy wpadłem na pomysł zakupu auta a adres przypadkowo zobaczyłem na naklejce klubowej na jednym ze starszych Dusterów.
Was jest dwóch?
DrOzda - 2018-08-22, 15:45

Gotowy scenariusz na skecz kabaretowy , mam paru znajomych z tej branży to im go podrzucę.
GRL - 2018-08-22, 15:54

Czyyyyyli, gdyby auto było spod znaku waginy czy tam rombu to byłoby wszystko ok?
Ale, że nie ma 3 pasków na boku, to nieważne z jak dobrej bawełny byłoby utkane, to wstyd przed Ryśkiem?

Prezes - 2018-08-22, 16:15

No dobra... to ja tylko Dusterem nie jeździłem, ale po tym co przeczytałem nie mogę już pisać, że w ciemno go kupiłem :shock: :shock: :shock:
pavulon78 - 2018-08-22, 18:52

Powolny, Więc poszedłeś do salonu po samochód w cenie ok 200 tys. a wyjechałeś Dacią. Brzmi nieźle. Mam na sprzedaż Mitsubishi Colt z 98 roku. Nie chcesz go za jakieś 20 tys.?
PiotrWie - 2018-08-22, 19:45

Powolny napisał/a:
wuju napisał/a:
Zamówił Renault a dostał Dacię :mrgreen: :lol: To lepsze niż kabaret


Dokładnie tak, rozważałem, jak mi zaprezentowano moje przyszłe auto, odstąpienie od umowy.
Postępowanie byłoby proste, w zakresie unieważnienia umowy.
Dla mniej wtajemniczonych należałoby wskazać na czym polegało nieuczciwe zachowanie.

Zatem po kolei:
1. Przeznaczyłem na zakup auta 200 tys. - czyli sam. średnio wyposażony w teren.
2. Odwiedziłem salon Renault przy ul. Modlińskiej, jako ostatni - zapytałem o jakiś najnowszy model terenowy.
Odp. prosta, tak, będzie pod koniec I kw. br., na dziś nic nie wiadomo co do kosztów i wyposażenia.
Pozostaliśmy w kontakcie.

Jeśli było tak jak piszesz to niestety nie świadczy to o Tobie dobrze. Prosty przykład - ja od jakiegoś czasu chciałem kupić rowery elektryczne dla siebie i żony - przeznaczałem na to ok 30 tyś. Po zorientowaniu się w możliwościach kupiłem dwa po 10 700 plus dodałem po ok 1500 na dostosowanie ich całkiem do naszych wymagań. Ale na oferty po 4 - 8 tyś nie patrzyłem w ogóle - wiedząc że na pewno nie spełnią moich oczekiwać.
Mam dla Ciebie radę - sprzedaj tego Dustera i kup Toyotę LandCrusair - stracisz kilka tysięcy ale będziesz zadowolony z samochodu. Jak dobrze podyskutujesz w salonie to dostaniesz rabat większy niż strata na Dacii.
A co do faktu naszego zadowolenia z Dacii - my jesteśmy gotowi wydać na samochód tyle ile kosztuje Dacia - jedni bo ich na tyle stać, inni bo uważają że są inne metody wydania dodatkowych pieniędzy - więc jesteśmy zadowoleni z nich jako alternatywy kilkuletnich używanych samochodów prestiżowych marek z nieznaną historią, najczęściej zreanimowanych po dużych przygodach.
Każdy ma prawo robić co chce ze swoimi pieniędzmi - ja osobiście gdybym miał wolne 200 tyś tobym kupił Dustera, zwolnilibyśmy się z żoną z pracy i pojechali na wielomiesięczną włóczęgę po Cykladach - a gdy pieniądze by się skończyły to wrócilibyśmy i poszukali nowej pracy.

eplus - 2018-08-22, 19:55

Super, śnieg zasypał znaczek, a w ogóle Powolny wiedziałby, co ten znaczek oznacza? Było 8 lat temu o dziadku byle jak ubranym i w przydeptanych kapciach, który przyszedł po Dustera z walizką piniędzy tak, jakby kupował bułki, hahaha :!: :lol:
Rumuntt - 2018-08-22, 19:57

Kolego Powolny napisałeś, że jesteś finansistą. Nie wiem na czym zarabiasz na foreksie, kopaniu kryptowalut, giełdzie, czy innym finansowym pośrednictwie. Nieważne, ale napisałeś, że masz z tego dużo.
Jest taka zasada w finansach o minimalizowaniu powstających strat, aby nie zbańczyć gdy coś okazało się nietrafione. Tutaj oznacza to sprzedaż przez Ciebie nietrafionego pojazdu i po krzyku. Biorąc pod uwagę, że szykowałeś 200 tyś na jego zakup, to w przypadku wydanych około 60 tyś pln, tak z Twoich postów zrozumiałem, strata na niej 10-12 tyś jest znikoma. Odbijesz to sobie później.
Zyskasz na tym, że w przyszłości nikt z Twoich znajomych i obsługi hotelowej nie będzie robił dziwnych min widząc Ciebie z dacią.
Kupisz sobie, uznany wg Ciebie, inny prestiżowy sam. klasy suv, skoro jest Tobie potrzebny.
Uwierz mi, ja staram się tak postępować, mimo czasem dużych protestów mojej żony.
Zawsze wychodzę z takiego założenia, że mimo iż najlepiej uczyć się na cudzych błędach, czasem samemu trzeba się na czymś sparzyć, aby z całej sytuacji wyciągnąć jakieś konstruktywne wnioski.

Belphegor - 2018-08-22, 21:19

Powolny napisał/a:
W trakcje rejestracji i u ubezpieczyciela dotarło do mnie, że to nie Renault, a Dacia.


Rozumiem, że umowy zakupu samochodu nie przeczytałeś? A może nie było tam napisane jaka marka, jaki model itp.? Przecież we wszystkich salonach Dacii i Renault te umowy są identyczne. Różnią się tylko nazwą dealera. A nazwa marki i modelu jest naprawdę dużymi literami wypisana.

Jeśli nie było napisane, że to Dacia, to idź do Decaru i powiedz, że zwracasz samochód. To oczywiście żart, bo tam nie ma możliwości edycji niczego z tego typu danych.


Jak można nie przeczytać co się kupuje wydając kilkadziesiąt tysięcy złotych :?: :?: :?: :shock:

maugu - 2018-08-22, 22:05

A propos tak merytorycznie rozwijającego się tematu - wklejam za Wiki.. :)

Trollowanie (trolling) – antyspołeczne zachowanie charakterystyczne dla forów dyskusyjnych i innych miejsc w Internecie, w których prowadzi się dyskusje. Osoby uprawiające trollowanie nazywane są trollami.
Trollowanie polega na zamierzonym wpływaniu na innych użytkowników w celu ich ośmieszenia lub obrażenia (czego następstwem jest wywołanie kłótni) poprzez wysyłanie napastliwych, kontrowersyjnych, często nieprawdziwych przekazów czy też poprzez stosowanie różnego typu zabiegów erystycznych. Podstawą tego działania jest upublicznianie tego typu wiadomości jako przynęty[1][2], która doprowadzić mogłaby do wywołania dyskusji.

Typowe miejsca działania trolli to grupy i listy dyskusyjne, fora internetowe, czaty itp. Trollowanie jest złamaniem jednej z podstawowych zasad netykiety. Jego efektem jest dezorganizacja danego miejsca w Internecie[3], w którym prowadzi się dyskusję i skupienie uwagi na trollującej osobie.

Marek1603 - 2018-08-23, 05:38

Belphegor napisał/a:

Jak można nie przeczytać co się kupuje wydając kilkadziesiąt tysięcy złotych :?: :?: :?: :shock:


A kto bogatemu zabroni.


Na poważnie to wnioskuję, że auto koledze pasuje (jego walory użytkowe) tylko znaczek/marka, a co za tym idzie, brak prestiżu wśród znajomych.

gogol - 2018-08-23, 07:15

moj blad ze czytam ten watek w pracy... oplulem monitor jak przeczytalem co Powolny wypisuje :) moze on zarabia na wymyslaniu takich historii? ;)
Belphegor - 2018-08-23, 08:10

Spoko... Ja już sobie odgryzłem kawałek palca. Dobrze, że mam apteczkę w gabinecie. ;-)
maugu - 2018-08-23, 10:03

Przepraszam, że jeszcze raz coś wkleję nie na temat, ale za bardzo cenię sobie to Forum i swój czas by czytać celowo podawane sprzeczne informacje np. tu;
http://www.daciaklub.pl/f...hlight=#1756649
cytat:....Kłaniam się,
Czytam Was od kiedy wpadłem na pomysł zakupu auta a adres przypadkowo zobaczyłem na naklejce klubowej na jednym ze starszych Dusterów. .....

A tu: http://www.daciaklub.pl/f...1763249#1763249
cytat:....5. Po tel., że dokumenty są, podjechałem, udałem się do rejestracji i tam pierwsze Upsss, w bazie nie ma takiego auta, ale coś tam poszperano i okazało się, że to Dacia. Samo słowo Nowy Duster wzbudził podejrzenie pomyłki, bo chyba pierwszy raz użyto słowa... itd, itp...
No sorry, ale szkoda czasu....

GRL - 2018-08-23, 10:47

Mało tego, zarabia siedząc cały czas przed komputerem.
Ani razu nie wpisał hasła "Duster" w gugla? :lol:
Wpisał, bo znalazł forum...

Dracid - 2018-08-23, 13:55

Powolny napisał/a:
Sprawdzimy spalanie i trwałość alufelg.


Dżizas, przecież nikt nie kwestionuje mniejszej trwałości alufelg. Ale stwierdzenie, że "lepiej ciągną"? No sorry. Ani się nie stykają z podłożem, ani nie są źródłem momentu obrotowego.

Spalanie przy jeździe w terenie? No jak chcesz to porównywać? Dwóch kierowców, jeden się zakopie bardziej, drugi mniej przy przejeżdżaniu po tej samej trasie, drugi będzie piłował bardziej, żeby się wydostać z jakiejś dziury, drugiemu się uda przejechać szybciej, spalanie na niskich biegach przy wysokich obrotach zestawiać? No sorry po raz drugi.

I jak jeden spali na stalowych 10 l (bo mu będzie gorzej szła jazda w terenie), a drugi na alusach 7 l (bo w terenie lepiej mu idzie), to stwierdzisz, że to zasługa felg?

PiotrWie - 2018-08-23, 16:05

Dziękuję, nie skorzystam - na to co potrzebuję do życia zawsze umiem zarobić, jedyne co by mi się przydało to jeszcze ze 2 miesiące urlopu - ale mam taka pracę że nie ma mnie kto zastąpić na więcej niż 5 tygodni. A co do zarobków finansistów - są owszem wysokie ale po pierwsze by ktoś mógł zarobić ktoś musi stracić, sami nie wywarzają żadnej wartośći, po drugie większość kończy swoją karierę wyskakując przy kolejnym kryzysie przez okno.
A co do tej strony francuskiej to osobiście nie wierzę - Dacia jest samochodem popularnym we Francji od jakiś 10 lat - zdecydowanie więcej ich widać na ulicach niż w Polsce i na pewno tam Nowy Duster był promowany jako Dacia.
Być może dealer pokazał jakąś stronę południowoamerykańską - bo tam występuje jako Renault Duster - oczywiście także na Ukrainie i w Rosji, ale myślę że nie wziąłeś cyrylicy za język francuski.

eplus - 2018-08-23, 19:30

Gdybym robił 5000km rocznie i nosił w kieszeni 200.000, to zwisałoby mi, czy auto pali 6 czy 16. :lol: :mrgreen:
mojo - 2018-08-23, 22:16

Powolny :-D
Jak piszesz jak jest to weź Ty te Dacie zezłomuj i to jeszcze nagraj, będzie HIT.
50-60 tys w tą czy w tamtą nie stanowi chyba problemu.
Czekam na męską decyzję :mrgreen:

Łogo - 2018-08-23, 22:47

Powolny takie pytanie z czapy mam jak idziesz kupić spodnie to też ich nie mierzysz wcześniej?
Fruxo - 2018-08-23, 23:59

Po co wdajecie się w takie głupie dyskusje ?
Dracid - 2018-08-24, 09:27

To jest Twój oryginalny post, w którym pisałeś o alu, że niby błoto niezbyt sprawnie pokonują:

Powolny napisał/a:
Gdybym owe cudo techniki kupował z myślą do jazdy po mieście, to nie wpadłbym na pomysł tych blaszaków.
Auto ma śmigać w rzeczywistym terenie, jako wóz zabezpieczenia technicznego moich wybryków rekreacyjno-sportowych.
Oczywiście, jak coś mi się przytrafi w codziennym środku (dużo większym) do przemieszczania się.
A jak się przytrafi, to trzeba pokonać: błoto, trawy, krzaki i jakieś inne przeszkody betonowe.
Dróg zazwyczaj brak.
Alu. za delikatne i błoto niezbyt sprawnie pokonują, a teren orany to porażka, jak wynika z mego doświadczenia.
Obecne radzą sobie świetnie, przerosły moje oczekiwania.
Ciągną do momentu, kiedy sam. nie oprze się na brzuch, np. w koleinach po traktorze.
A szczytem zadowolenia jest to, że po takiej wycieczce sam. (nadwozie) jest czysty (za wyjątkiem nadkoli, gdzie błoto trzeba łopatką odrywać), w przeciwieństwie do poruszania się po ulicach (mały deszcz i koloru nie da się rozpoznać na bokach).
To mnie za pierwszym razem zaszokowało, kiedy przejechałem ok 10 km (1 - 2 bieg) po błocie i głębokich koleinach, bez dotykania gazu, czując, jak od czasu do czasu dotykam dnem ziemi.


I teraz, gdy piszesz, że "doszliśmy do jakiegoś wspólnego stanowiska", to mnie krew zalewa, bo nie - nie doszliśmy. To, że aluminiowe są mniej trwałe, wszyscy wiedzą i nie potrzeba tu "ustalania stanowiska". Ja się odnoszę do "alu mniej sprawnie błoto pokonują". I to jest jakieś wydumane nie wiadomo skąd.

DrOzda - 2018-08-24, 10:13

Czy możecie przestać karmić trolla ? Ona zapewne tak posiada Dustera jak ja posiadam Lambo Aventador - na plakacie nad biurkiem.
Belphegor - 2018-08-24, 10:16

DrOzda napisał/a:
ja posiadam Lambo Aventador - na plakacie nad biurkiem.


A ja mam w GranTurismo Sport. :mrgreen:

eplus - 2018-08-24, 13:10

Ja myślę, że to ruscy testują sztuczny intelekt - jeśli organizmy biologiczne z rzędu naczelnych odnoszą wrażenie, że dyskutują z podobnym sobie okazem, to cel został osiągnięty. Ja nie jestem pewien - dziwne te skróty myślowe, a zaproszenie bardzo podejrzane. Możliwe, że ochotnik wróci wymóżdżony, a jego inteligencja zostanie unieśmiertelniona (oczywiście jeśli którejś zimy UPS nie zawiedzie) w jakimś supertajnym komputerze i na przyległych dyskach. :-D :lol: :mrgreen: :lol: :mrgreen: :lol: :mrgreen: :mrgreen:
Prezes - 2018-08-24, 13:52

Jednak to ekscytujące móc pojechać nie wiadomo z kim, nie wiadomo gdzie i to z kimś, kto nie wiedział co kupuje (mimo, że w poście powitalnym pisał, że widział auto w poprzedniej wersji i w reklamach TV).
Jazda po drogach nieasfaltowych z mikro spalaniem i powrót z hotelu do samochodu na własną odpowiedzialność, można sobie wyobrazić przejście po linie nad przepaścią, pole minowe i inne atrakcje ;-)

Belphegor - 2018-08-24, 14:55

Prezes - przekonałeś mnie. 8-) :mrgreen: :mrgreen:
mojo - 2018-08-24, 15:18

Ludzie mający sporo pieniędzy zwani potocznie bogatymi nie kupią Dacii z 2 powodów:
1 zwracając bacznie uwagę na jakość i musi być ponad przeciętność łącznie z silnikiem i wyposażeniem
2 zwracają uwagę na prestiż

Znam ludzi bogatych ale nikt właśnie z powyższych powodów nie kupuje niczego w ciemno. Dokładnie sprawdzają co im kto wciska.

Co do samego Powolnego to bije włodarka i to jest akurat śmieszne :-D więc czekam na więcej.

Prezes - 2018-08-26, 22:42

Powolny napisał/a:
Dokładnie, ale jeżeli tak merytorycznie podejść do meritum, to warto zauważyć, że auto zamawiałem gdzieś w styczniu, odbierałem na początku marca. Zalogowałem się gdzieś w maju.
Zatem nie trudno wydedukować, że pomiędzy odbiorem a logowaniem często lub bardzo często leciały już reklamy.

Eeee. tam. Od marca do maja reklamy oglądałeś, zamiast swojego własnego Rumuna, co mu się znaczek spod śniegu wysunął?

Prezes - 2018-08-26, 22:46

mojo napisał/a:
Ludzie mający sporo pieniędzy zwani potocznie bogatymi nie kupią Dacii z 2 powodów:
1 zwracając bacznie uwagę na jakość i musi być ponad przeciętność łącznie z silnikiem i wyposażeniem
2 zwracają uwagę na prestiż

Przyjaciel, co jeździ moim poprzednim Dusterem, jako, że czasem w bankach pracuje, słyszał w windzie w biurowcu taką rozmowę mężczyzny i kobiety:
- Ty, słuchaj, słyszałem, że X, ten Twój były chłopak sobie kupił Dacię Duster, czujesz?
- Ale co, używaną?
- Przestań, co za różnica, nowa 60 czy 70 tysięcy kosztuje, ale się stoczył, hahahaha
- Hahahaha

:-D

Ja mam znajomych i rodzinę z innego pułapu, bo im się moje auto podoba, ale rzeczywiście, obracjąc się w "kręgach" może Daci mieć nie wypada?

eplus - 2018-08-26, 23:49

Pińcetplusy jeżdżą Dusterami :!: :idea:
jammo - 2018-08-27, 07:52

E tam, ja nie biorę 500+ a i tak wolałem kupić nowego Dustera niż Qaschqaia, Tuksona czy Kadjara, po prostu się nam podobał, no i 20 tysi w kieszeni zostało :-D . Ci z 500+, to raczej atakują komisy z prestiżowymi markami od Niemca, co to płakał jak sprzedawał :mrgreen:
gogol - 2018-08-27, 07:57

mam dokladnie takie samo zdanie ;)
Prezes - 2018-08-27, 09:32

Ja bym jednak ludzi tak nie szufladkował. Każdy kto ma 2 dzieci ma 500+ i nie łączyłbym tego z wyborem auta.
eplus - 2018-08-27, 10:50

Ode mnie to był żart, jak coś obciachowe, to w internecie od razu 500+ :!: :idea:
burnart - 2018-08-27, 21:08

jammo napisał/a:
... Ci z 500+, to raczej atakują komisy z prestiżowymi markami od Niemca, co to płakał jak sprzedawał :mrgreen:

Jak to mówią: "Uderz w stół..." - więc się odzywam :mrgreen:
Prosiłbym nie uogólniać, bo jako typowy rodzić 500+ (trójka dzieci), zaatakowałem ze skutkiem pozytywnym lokalnego dilera Dacii :-)
Myślę, że procent miłośników prestiżowych marek "od Niemca", jest podobny zarówno w grupie ludzi z dziećmi jak i bez :-)

Dracid - 2018-08-28, 08:16

Powolny napisał/a:
Alu. za delikatne i błoto niezbyt sprawnie pokonują, a teren orany to porażka, jak wynika z mego doświadczenia.


Czy wg Ciebie, Powolny, na felgach aluminiowych przejadę przez teren mniej sprawnie niż na stalowych (założenie: TE SAME OPONY).

Powolny napisał/a:
Czy nie zgadzasz się ze mną, że felgi alu są mniej odporne w zderzeniu z np. krawężnikami niż stalowe?


Oczywiście, że się zgadzam, Ty chyba nie czytasz ze zrozumieniem.

Powolny napisał/a:
Ja nie mam doświadczenia praktycznego w odniesieniu do Nowego Dustera, oparłem swoje dotychczasowe wypowiedzi na historii, która może się mieć nijak do rzeczywistości.
Dlatego, jak porównamy, to się przekonamy.


Chcesz sprawdzać trwałość czy coś innego? Bo jak trwałość, to patrz wyżej.

Powolny napisał/a:
Dracid napisał/a:
Ja się odnoszę do "alu mniej sprawnie błoto pokonują". I to jest jakieś wydumane nie wiadomo skąd.


Jak tak mówisz, to zapewne masz rację.


Czyli - jak rozumiem - potwierdzasz, że stwierdzenie, że stalowe w terenie radzą sobie lepiej niż aluminiowe, nie ma u Ciebie żadnych podstaw?

Może w końcu przyznasz, że to kwestia opon, a nie felg? Bo na alusy założysz super mega terenowy bieżnik, a na stalowe jakieś pospolite kapcie, to które wygrają?

I jeszcze jedno: te Twoje zaproszenia... Zrozum, że przyjazd do Ciebie to nie jest szczyt marzeń każdego z uczestników, bo mamy swoje życie i tracenie czasu w taki sposób nikomu nie jest do niczego potrzebne. Narzekanie, że nikt nie przyjął zaproszenia jest tu po prostu nie na miejscu. Będziesz kiedyś przejeżdżał przez Wrocław - napisz, spotkamy się i pojeździmy po typowych polskich drogach w okolicy. Zatankujemy Twoją furę, pokierujesz, ja popatrzę, zobaczę, jak to robisz, że masz spalanie jak w dieslu i się rozjedziemy. Albo jak będę w Warszawie turystycznie, to się odezwę. I nie popisuj się jakimiś imprezowymi zaproszeniami czy zwiedzaniem okolicznych terenów, bo - tak sobie myślę - godzinka, dwie to maksymalny czas, na jaki mógłbym się porwać na taki test. Mam się kim zająć na co dzień i myślę, że inni też.

eplus - 2018-08-28, 11:05

Hahah Powolny zaprosi teraz dziadów z dróg rozstajnych na gościnę, jak to było w jednej starej legendzie... :mrgreen: :lol:
wojtek013 - 2018-08-29, 21:13

Kolego Powolny, tak sobie dumam...
Auto kupiłeś w Renault, z tego co piszesz nawet ono Ci pasuje, jedynie problemem jest to, że Twoje otoczenie kiepsko postrzega markę Dacia. Może więc wystarczy u Rusa, czy gdzie tam Ci wygodniej dokupić odpowiednie elementy z logo Renault i sprawa załatwiona. Wilk syty i owca cała. Postronni będą widzieli, że jeździsz Renault.

Dracid - 2018-08-30, 07:10

Powolny napisał/a:
Wspaniale, ale na wakacje chyba jeździcie?
Zatem u mnie zawsze znajdzie się jakaś rozrywka, nooo niezbyt pospolita i też nieco wymagająca.


Masz strasznie wysokie mniemanie o sobie, jeśli uważasz, że ktoś będzie poświęcał swoje wakacje na spotkania z Tobą. Za kogo się uważasz?

GRL - 2018-08-30, 20:49

Jeszcze dodaj, że masz na imię Janusz i normalnie odlecę w ekstazie...
Belphegor - 2018-08-30, 20:52

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Dracid - 2018-08-31, 06:41

Powolny napisał/a:
Zapraszając potencjalnie kogoś np. z Wrocławia, Krakowa do Warszawy, a później jeszcze przejazd testowy ok. 200 km na północ, to już niezły wybryk.


Powolny napisał/a:
Moim zadaniem jest zapewnienie rozrywki przez 24 h.


Jeszcze raz powiem: nikt z tego forum - choćbyś nie wiem, jak długie posty pisał, jak bardzo wylewny był, jakie rozrywki zapewniał, ile cytatów innych wklejał w swoje odpowiedzi, jakie rekompensaty proponował, ile razy opowiadał, jak to zaśnieżoną dacię kupowałeś, będąc przekonanym, że to renault, ile opowieści ze swojej własnej motoryzacyjnej (i, niestety, nie tylko) historii przytaczał i jak bardzo próbował nas do siebie przekonać - nie przyjedzie do Ciebie na testy, nie zacznie z szeroko rozdziawionymi ustami słuchać o Twoich pasjach i nie przestanie męczyć się, czytając zbyt obszerne posty, w których spore fragmenty nijak nie są związane z dacią. Pogódź się z tym. Nikt rozrywki z Tobą nie potrzebuje.

Twoje tematy umrą śmiercią naturalną w pewny piękny dzień, bo taka jest kolej rzeczy.

Czemu na zlot nie przyjedziesz, tak swoją drogą? Byłaby dobra okazja sprawdzić auta z innymi. Atrakcje tam już zapewnione.

Prezes - 2018-08-31, 08:36

Ja tak się zastanawiałem i doszedłem do wniosku, że to może być jakieś doświadczenie studentów psychologii. Badają jak długo ludzie będą z takimi historiami dyskutować :lol: Innego wyjaśnienia nie widzę.
MarekZawadzki - 2018-08-31, 11:01

Ja mam jeszcze teorię, że każde nieco większe forum, w tym daciaklub.pl, musi mieć na stanie jakąś, jakby to ująć, barwną postać. Był Cav, jakiś czas szalał Rezystor. Koelga włodarek nadal gdzieś działa, ale ostatnio zdecydowanie stępił mu się pazur. Powstała luka, a luka musi się zapełnić.

No i jest, nowa gwiazda. Gość, który w zapatrzeniu w siebie odleciał do gwiazd. Gość, który ma o osobie mniemanie wielkie jak góra. "Kto bogatemu zabroni", "moje ekstrawagancje". Ja bardzo sobie cenię takie osoby. To jednak jest spoko - tylko trzeba na to patrzeć ze sporym dystansem.
Wszedł w nasz daciowy świat bogacz, podróżnik itp. Wspaniale. Powitać Szanownego Pana. Wydaje się jednak, ze największy problem to to, że wielu z nas ma podróżnicze doświadczenia większe, jest bardziej 4x4 - tylko nie każdy trąbi o tym w każdym możliwym punkcie i nie eksponuje swojej zajebistości.

Ja tam koledze Powolny kibicuję, dobrze się czyta takich oszołomów.

48piotr - 2018-08-31, 17:26

MarekZawadzki napisał/a:
Ja tam koledze Powolny kibicuję, dobrze się czyta takich oszołomów.

;-)

Mamert - 2018-08-31, 18:12

Powolny napisał/a:
a kto bogatemu czegoś zabroni

Chyba raczej... Kto biednemu zabroni bogato żyć...

eplus - 2018-08-31, 18:35

Presley ani Jackson nie ukryje się w tłumie nawet w Dacii.
defunk - 2018-08-31, 19:40

Powolny napisał/a:
No cóż, uprzejmie odp. na pytania i kąsanie po kostkach.


Ja bym się nie martwił, wszakże prawdziwa krytyka cnoty się nie boi.

...czy jakoś tak ;-)

Marek1603 - 2018-09-02, 16:24

Powolny napisał/a:


Podobnych do mnie zapewne się znajdzie, ale trzeba bardzo starannie szukać.


Uwierz, że znam co najmniej dwie, no trzy osoby z forum, które zjeździły Dusterami nie tylko całą Polskę ale i Europę więc naprawdę nie masz chyba do czego się porównywać.

defunk - 2018-09-02, 16:52

Ba, Ajaksowi udało się odwiedzić Dusterem bodajże dwa poboczne kontynenty...
Marek1603 - 2018-09-02, 18:28

Ajax,
Iras,
Andrzej627.
I ostatnio MarcinDG.

Mamert - 2018-09-02, 21:56

Powolny napisał/a:
Ustalmy jakiś punkt odniesienia, do porównania czasu spędzanego na turystycznej tułaczce, np. w przeciągu 5 lat:

Ja już coś ustaliłem, byłeś jedynie na plaży w byłym NRD koło Świnoujścia, z pewnością pieszo, nie widziałeś nawet autobahny, a tym bardziej oświetlonych w nocy autostrad Holandii i Belgii. Kupujesz zaśnieżony samochód, robisz 5000 km rocznie, nie jeździsz zimą, tankujesz 77 litrów paliwa do zbiornika o pojemności 50 litrów. Twój RENAULT Duster pali 5,1 l/100km.

Jesteś po prostu SUPERMANEM !!!

p.s. Przeczytałeś instrukcję auta dotyczącą sposobu tankowania ???

PiotrWie - 2018-09-02, 23:16

Powolny napisał/a:
Myślę i co gorsza widzę, że mnie dogonić w tym czy owym, jest ciężko przeciętnemu...
Np. wzrost 177 cm, przy wadze 77 kg.
Jak, ktoś zna się na owych parametrach, to wie, jakie trzeba ponosić koszty, np. w wieku 50+

I czym tu się chwalisz - że jesteś w normie ? To żadna rewelacja - sporo osób jest w normie, osobiście mam 176 i 73 kg , lat 60 i nie potrzebuję specjalnych wysiłków by to uzyskać - jem to na co mam ochotę, zdarza się i golonkę, piwem też nie gardzę, pracę mam siedzącą, sport uprawiam dla przyjemności w ilościach średnich - rower 1500 - 2000 rocznie, trochę trekkingów i tyle - w ostatnich dwóch latach odpuściłem sobie narty.
Co innego gdybyś miał np lat 75 i nie potrzebował sildenafilu - to by świadczyło o tym że dobrze zapobiegasz miażdżycy - tylko jak to sprawdzić - wszyscy tak twierdzą a już 45-latki chodza po receptę :mrgreen:
A przy okazji - co to za dziwne ubezpieczenie gdzie cena zależy od awaryjności - bo miałem w swoim życiu kilkanaście samochodów i nie spotkałem się z czymś takim - były zwyżki od wieku kierowcy, od popularności marki wśród złodziei ale od awaryjności się nie spotkałem

Marek1603 - 2018-09-03, 04:42

Powolny napisał/a:


Co proponujesz?


Nie będę nic proponował. Po prostu chciałem ci powiedzieć, że nie jesteś jedyny, który w podobny sposób spędza czas.

Iras - fotoreportaże i turystyka więc cały czas w ruchu.
Ajax - co najmniej dwa wyjazdy całomiesięczne nie licząc krótszych.

pavulon78 - 2018-09-03, 13:16

Powolny, Skoro w bazie go nie mieli to skąd wiedzieli że to najbardziej awaryjne auto? seems legit :-/
defunk - 2018-09-03, 14:28

Powolny napisał/a:
Ja, no cóż, przebijam, zacznę od:


Ja pier...

jas_pik - 2018-09-03, 14:28

Powolny napisał/a:

Jak się dopytywałem wcześniej, to generalny problem, że za gotówką zakup, więc pakiety salonowe nie dotyczą mnie.

Coś kolega udowadnia co nie jest prawdą .
W każdym salonie dowolnej marki ( nie ważne czy leasing czy inne bzdury) każdy dealer oferuje tzw pakiet dealerski który zazwyczaj jest tańszy niż u dowolnego ubezpieczyciela przy standardowych maksymalnych zniżkach.
To sao dotyczy również Renault i Dacii .
No chyba że ktoś ma tzw flotę i własnego brokera.

defunk - 2018-09-03, 14:43

Właśnie sobie przypomniałem, że w maju byłem moją prestiżową Dacią na całomiesięcznej wycieczce na Gwieździe Śmierci, zrobiłem nawet kilka zdjęć




Oprowadzał nas taki śmieszny facet na czarno -- ksiądz czy coś?




... a później się obudziłem i się okazało, że nie mam już 13 lat.

MSPANC :)

Marek1603 - 2018-09-03, 14:50

Powolny, nie będę się z tobą licytował.
Mówię tylko, że znam ludzi, którzy w podobny sposób spędzają czas.

Iras robi to profesjonalnie dla różnych agencji turystycznych. Pewnego razu jadąc dwa dni do mnie po jurze na trzaskał całą kartę 32GB więc będzie tam podobna ilość.

A tak z innej beczki to ja w ciągu dwóch tygodni wakacyjnych zrobiłem około 200 zdjęć różnych miejsc, rzeczy, widoków, rodzinnych itd. Więc na upartego to 500 można w jeden dzień zrobić i nie ma się czym podniecać. Wystarczy na Japończyków popatrzeć jak wpadną do muzeum. ;-) :mrgreen:

Dymek - 2018-09-03, 14:51

jas_pik napisał/a:
Powolny napisał/a:

Jak się dopytywałem wcześniej, to generalny problem, że za gotówką zakup, więc pakiety salonowe nie dotyczą mnie.

Coś kolega udowadnia co nie jest prawdą .
W każdym salonie dowolnej marki ( nie ważne czy leasing czy inne bzdury) każdy dealer oferuje tzw pakiet dealerski który zazwyczaj jest tańszy niż u dowolnego ubezpieczyciela przy standardowych maksymalnych zniżkach.

W 2017 było akurat dokładnie tak, jak Powolny zeznaje- korzystny pakiet ubezpieczeń dealerskich obowiązywał tylko osoby kupujące w kredycie Dacia Finansowanie.
Gotówkowicze dostawali w salonie takie oferty, że jedyne co można było zrobić to wyjść z uśmiechem politowania. Ja ubezpieczyłem Sandero o ok. 1000 zł taniej w porównaniu do oferty dealerskiej. I to przy lepszych warunkach.

mojo - 2018-09-03, 16:18

Powolny to ja Ci proponuje: Paryż - wyjazd piątek, powrót poniedziałek, wchodzisz w to?
Wawa-Paryż jedziemy na raz w piątek, sobota i niedziela zwiedzanie lub jazda gdzieś w okół, poniedziałek powrót.

defunk - 2018-09-03, 17:45

Powolny napisał/a:
teraz osusze bak do 0 i dopiero będę tankował do drugiego odbicia.
Dziś zakupiłem kanister 10 l, zatankuję i będę czekał na opróżnienie.


Nie rób tego, paliwo z samego dołu zbiornika ma za dużo śmieci, można ukatrupić wtryski.

PS o tankowaniu 77 litrów pisałeś tutaj:

http://www.daciaklub.pl/f...hlight=#1762714

Cytat:
Zatankowano pod korek (porównywalne +/- 1 l): 77,24 l


Obok informacji, że po pierwszym odbiciu dolewasz jeszcze 15-16 litrów...

Marek1603 - 2018-09-03, 18:09

Powolny napisał/a:

Czym konkretnie się interesujesz?


Elektroniką, jej technicznymi rozwiązaniami, automatyką. Chcesz pogadać? A może coś zbudować?
Widzisz, nieskromnie tak się składa, że mój ostatni projekt wg. założeń zleceniodawcy idzie w listopadzie do biura patentowego w celu opatentowania linii produkcyjnej.

Mamert - 2018-09-03, 18:20

Powolny napisał/a:
Może jeszcze nie zdążyło się nazbierać śmieci, ale pusty zbiornik rdzewieje, a skoro rdze mam pod spodem, to i w zbiorniku też mogła się znaleźć, zanim do mnie dotarła.

A mnie się wydawało, że od co najmniej 10 lat w Daciach były montowane zbiorniki plastikowe, ale może jestem głupi i się nie znam.

Marek1603 - 2018-09-03, 19:13

Miał chyba na myśli 1300.
Mamert - 2018-09-03, 20:17

Powolny napisał/a:
z plastyku
Powolny napisał/a:
plastykowego
Powolny napisał/a:
plastykowych

A ja myślałem, że plastyk to osoba, ale co ja tam wiem, głupi jestem...

Mamert - 2018-09-03, 21:05

Marek1603 napisał/a:
Miał chyba na myśli 1300.

Myślisz, że było tak dużo śniegu, że kupił Renaulta 12 ze znaczkiem Dacii zamiast Dustera ??? :shock: :mrgreen:
To by się mogło zgadzać, był wiele lżejszy więc może pali 5l/100km, zbiornik paliwa też 50 litrów, ubezpieczenia nie mógł kupić, bo pewnie już wykreślony z Eurotaxa, gnije od spodu bo ma co najmniej 18lat, jest awaryjny też z powodu wieku... hmm…

GRL - 2018-09-03, 21:27

Poszedł PLONK, bo już nie szło wychwycić nic wartościowego z wątku, spomiędzy tego bełkotu. :roll:
jas_pik - 2018-09-03, 22:03

Dymek napisał/a:

W 2017 było akurat dokładnie tak, jak Powolny zeznaje- korzystny pakiet ubezpieczeń dealerskich obowiązywał tylko osoby kupujące w kredycie Dacia Finansowanie.
Gotówkowicze dostawali w salonie takie oferty, że jedyne co można było zrobić to wyjść z uśmiechem politowania. Ja ubezpieczyłem Sandero o ok. 1000 zł taniej w porównaniu do oferty dealerskiej. I to przy lepszych warunkach.

Tak się złożyło że w tym 2017 kupowałem także w salonie za gotówkę Sandero.
Typowe ubezpieczenie dealerskie zaoferowano mi za 1840 zł . Czyli taniej niż u mojego osobistego brokera gdzie za identyczne ubezpieczenie musiałbym zapłacić co najmniej 2170 zł .
A że wiem jak kupować samochód to sobie na szybko policzyłem że bardziej mi się opłaca kupić ten sam samochód w kredycie 50/50 bo wtedy za ubezpieczanie zapłaciłem 650 zł, zaś za prowizję za ten kredyt 1100 zł . Tym sposobem zaoszczędziłem 90 zł na ubezpieczeniu. 50% ceny Sanderki trafiło na roczną lokatę w moim banku co dało mi po odliczeniu podatku 470 zł .
Wystarczy sobie wszystko policzyć.

maugu - 2018-09-03, 22:11

W nawiązaniu do nowej świeckiej tradycji od pewnego czasu pojawiającej się na forum pisania byle czego i byle gdzie i ja postanowiłam opisać tu i teraz jak to było z zakupem mojego Puzdera, Dudera, Duczera czy jakoś tam – wiecie o co chodzi. Ano, że mieszkam za lasami, za górami (tak bardziej na Berdyczów) to nie znaczy, że nie bywam w towarzystwie, albo towarzystwo nie bywa u mnie w mojej rezydencji. I tak – pamiętam jak dziś - pewnego czerwcowego wieczoru (sobota) na mojej proszonej kolacji przy świecach byli – jak zawsze znamienici goście, w wśród nich moja siostra Violetta (kochana stokrotka) i jej p(b)ucowaty mąż. Straszny snob. Siostra mówiła, że – jak już jest w domu, to całymi dniami nic nie robi tylko lampi sie w ekran. On to właśnie oznajmił wszem i wobec, że niebawem wybiera się na safari i nas wszystkich na nie zaprasza. Bezczelny typ dobrze wiedział, że wybieram się właśnie w następną podróż dookoła świata wzdłuż kolejnego południka i mocno mi komplikuje mój wieloletni plan urlopowy. Dodał też, że w związku z tym chyba kupi sobie jakiś prestiżowy samochód polowy - Hamera, Humera, czy tam Umera – nie ważne – ważne, że to samochód prestiżowy – tak powiedział mój mąż i dodał, że taki to pali 100 l na 100km. Ja mu na to, że my kupimy taki co będzie palił 200 l na 200 km i na pewno będzie bardziej prestiżowy.
W natłoku moich bardzo profesjonalnych zajęć związanych z planowaniem kolejnej kolacji przy świecach zupełnie zapomniałam o konieczności kupienia dodatkowego samochodu – takiego polowego. Ale tak się złożyło, że w kolejną sobotę skończyły mi się waciki i musiałam się natychmiast udać po uzupełnienie zapasów do pobliskiej Biedronki. Pech chciał, że właśnie podczas dojazdu – hulajnogą syna - rozpętała się potworna burza. Ja w kapturze w którymś momencie już nie wiedziałam gdzie się znajduję (GPS w hulajnodze jak na złość nie działał), ale szczęśliwie trafiłam pod jakieś wielkie przeszkolone drzwi – podobne jak w Biedronce. Elegancko zaparkowałam – wchodzę, patrzę, a tu nie ma regałów z moimi ulubionymi markowymi kosmetykami, ani pojemników z frutti di mare, ani wykwintnych win i luksusowych trunków z których słyną moje kolacje przy świecach - ewidentnie zbłądziłam. Opatrzność jednak czuwała nade mną. Oto bowiem trafiłam do salonu samochodowego. Od razu przypomniałam sobie o safari i konieczności zakupu samochodu polowego o odpowiedni wysokim poziomie. Sprzedawca był czarujący i od razu spostrzegł, że ma do czynienia nie z byle kim. W krótkich, żołnierskich słowach – nie spoufalam się ze sprzedawcami – opisałam czego oczekuję. Ma to być samochód na wysokim poziomie, cena nie ma znaczenia, ma umieć jeździć po polu i ma palić 200/200, aha najważniejsze – ma być prestiżowy. Sprzedawca był tak zaskoczony, że kilka razy się upewniał, czy aby cena nie gra roli i czy musi palić 200/200 bo z tym drugim może być problem. Ostatecznie pozostały dwa warunki – cena nie ma znaczenia i ma być prestiżowy. Dodałam, że natychmiast chcę auto i płacę gotówką lub kartą inaczej wychodzę. Sprzedawca padła na kolana i błagał bym nie wychodziła, ale on nie może przyjąć karty, ani moich pieniędzy bo coś tam, coś tam – wariat ględził, że mam brudne pieniądze czy coś takiego. Odpowiedziałam mu – ja proszę pana zawsze płacę pieniędzmi świeżo wydrukowanymi i nie używanymi – prosto z mojego banku. Chcę auto prestiżowe już teraz.. I tu cud – pan mówi – mogę spełnić Pani życzenie, ale jutro odbiór - płatne przelewem – cena... – tu mu przerwałam, skoro ja nie płacę tylko jutro mąż przyjdzie z przelewem to może niech powie, że się bardzo mocno targowałam i dostałam duży upust (sprzedawca nie musiał wiedzieć, że mąż – nie rozumie uwarunkowań życia na wysokim poziomie i oszczędza nie tam gdzie potrzeba). Pan pomyślał i powiedział, że da się to załatwić, ale mąż musi przyjść z Ambasadorem ... ponownie nie pozwoliłam mu dokończyć – załatwione u nas na kolacji przy świecach ambasadorów pod dostatkiem. Umowa stoi – wszystko załatwione, no i najważniejsze na waciki mi nie brakło, bo co ludzie powiedzą, po świecie ciągle jeździ, a na waciki jej nie stać. Nazajutrz, z samego rana mąż poszedł i kupił nasze auto – na fakturze pisało wielkimi literami Duster(Puzder, Guzder?) Prestige – znaczy prestiżowy. I na koniec najciekawsze – mąż Violetty – ten od safari – przez pomyłkę kupił taki sam model, ale już nie Prestige i w dodatku wcale nie pali mu 100 na 100 tylko marne 5. Jak podjechał do hotelu to go wyśmiali, że na safari przyjechał Puzderem co pali 5 ltr na 100. ha, ha, ha.

PS. Uprzejmie proszę moderatora o wyrzucenie powyższego tekstu do kosza, wraz z innymi równie głupimi tekstami. A do męża Violetty zawołam jak Mirki i Mirabelki „usuń konto”.

Belphegor - 2018-09-03, 22:32

Rozbiłaś bank... :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Czytając zastanawiałem się nad konkluzją tego tekstu, ale ostatnie dwa zdania przed akapitem "PS." wyjaśniły mi wszystko. :mrgreen:

Mamert - 2018-09-03, 22:50

Maugu, Powolny to twój szwagier ??? :shock: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Marek1603 - 2018-09-04, 05:57

Powolny napisał/a:

Upsss, szkoda, że nie skorzystałeś z zaproszenia,



A gdzie powiedziałem, że nie. Po prostu aktualnie nie mam czasu na tego typu fanaberie.

Dymek - 2018-09-04, 07:45

jas_pik napisał/a:
Tak się złożyło że w tym 2017 kupowałem także w salonie za gotówkę Sandero.
Typowe ubezpieczenie dealerskie zaoferowano mi za 1840 zł .

No popatrz- a u mnie około 2300-2500zł (dwie propozycje wariantowe dostałem), to był grudzień. W zasadzie w każdym innym TU poza salonem dealera było taniej. O poziomie obsługi i chęciach do pracy "pań od ubezpieczeń" dyżurujących w salonie dealera już nie będę pisał.
Temat kredytu pomijam- wiadomo, że w tym wypadku ubezpieczenie było korzystnie.

Prezes - 2018-09-04, 08:14

maugu, RZĄDZISZ !!! :lol: :lol: :lol:
Miałem nie wchodzić już w ten wątek i miałbym wielką stratę :mrgreen:

jas_pik - 2018-09-04, 08:49

Dymek napisał/a:
Temat kredytu pomijam- wiadomo, że w tym wypadku ubezpieczenie było korzystnie.

I z założenia robisz błąd jak większość kupujących a płacisz przecież własnymi ciężko zarobionymi złotymi. W odróżnieniu od innych sieci sprzedaży nowych samochodów ten niby kredyt a tak naprawdę odroczona płatność w Dacii jest pozbawiona wad które są w innych sieciach.
Nie masz żadnych wpisów w DR, oświadczasz swoje dochody ( bez żadnych zaświadczeń) oraz co najważniejsze oszczędzasz.
Ten "niby kredyt" nie psuje Ci historii kredytowej a wręcz ją poprawia, nie zmniejsza Ci zdolności kredytowej bo nie jest ujawniony w BIK-u.
Czyli same zalety.
Swego czasu negocjowałem podobne rozwiązanie u Nissana i Suzuki ale po analizie finansowej i wymaganej tam papierologii dałem sobie spokój.

defunk - 2018-09-04, 09:35

maugu napisał/a:
I na koniec najciekawsze – mąż Violetty – ten od safari – przez pomyłkę kupił taki sam model, ale już nie Prestige i w dodatku wcale nie pali mu 100 na 100 tylko marne 5. Jak podjechał do hotelu to go wyśmiali, że na safari przyjechał Puzderem co pali 5 ltr na 100. ha, ha, ha.


Potwierdzam, widziałem na własne oczy, albowiem właśnie zajeżdżałem do tego samego hotelu moim prestiżowym automobilem marki Gucia YS Laurent. Tyle było śmiechu, że mojemu szoferowi spadła czapka, a forysie pospadali z tylnego zderzaka.

Jak ktoś nie wie co oznacza słowo prestiż, niech się za niego nie bierze, ot co.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group