DACIA Klub Polska
Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII

Dział ogólny o daciach - w terenie

waldemar - 2009-02-10, 10:43
Temat postu: w terenie
czy próbował ktoś daćką w terenie śmigać :lol: wiem szkoda auta ale jak już znalazłem się tam to musze stwierdzić że super tylko druga oś podłączyć i jak terenówa jedziemy
Beckie - 2009-02-10, 10:50

No prześwit zachęca do zjechania z asfaltu. Tylko trzeba by jakoś posegregować teren na kategorie trudności. Najlepiej zrobią to ci, którzy już próbowali.
dogberry - 2009-02-10, 11:03

Nie ma problemu w terenie ale jakby były lepsze opony niż Dębica to by było lepiej. Nie był to teren bardzo ekstremalny ale dało się jechać w przeciwieństwie do Aygo :mrgreen: Co ten samochód w terenie przeżył to byście nie uwierzyli :mrgreen: Kilka razy zakopałem się tak, że musiałem wychodzić od strony pasażera bo od strony kierowcy nie dało się wyjść bo zapadł się tak, że drzwi nie dało się otworzyć :mrgreen:
GeRRaD - 2009-02-10, 18:42

Dacia świetnie "łyka" trawniki, leśne ubite dukty, wysokie krawężniki a nawet wysepki rodzielajace jezdnie :lol: :lol: :lol: Dotrze tam gdzie większośc aut nawet klasy D traci miski olejowe itp :-D
petek - 2009-02-10, 20:32

Ja raz się w glinie zakopałem, że tylko cud uratował przed wzywaniem sołtysa ciągnikiem. W terenie bez 4x4 nie da rady.
PrzemekP - 2009-02-10, 20:43

nie raz już przeciągnąłem auto w terenie, prywatne i służbowe najlepiej jest w pracy :D
Beckie - 2009-02-10, 21:25

petek napisał/a:
Ja raz się w glinie zakopałem, że tylko cud uratował przed wzywaniem sołtysa ciągnikiem. W terenie bez 4x4 nie da rady.

Zakopać się można każdym autem i żadne cuda nie pomogą. No po za 4x4. Ale tu decydują szczegóły i wyczucie. Jak staniesz w głębokim błocie i chcesz wyjechać na skręconych kołach, wiadomo - pogrążasz się coraz bardziej i pomoże tylko lewarek i podkładki. Z drugiej strony nawet Astrą F dało się wybrnąć z trudnych sytuacji choć prześwit nieco mniejszy, za to eskort to w terenie nieporozumienie.

piotrres - 2009-02-10, 22:15

GeRRaD napisał/a:
Dacia świetnie "łyka" trawniki, leśne ubite dukty, wysokie krawężniki a nawet wysepki rodzielajace jezdnie :lol: :lol: :lol: Dotrze tam gdzie większośc aut nawet klasy D traci miski olejowe itp :-D

I min. za to ją lubię ! Oprócz przestronności i niezawodności.
Z racji upodobań wymagajcych wjechania w lekki teren (wędrówki piesze, narty biegowe, astronomia-amatorska) czekam na Dacię 4x4.

KaS602 - 2009-02-11, 11:23

piotrres napisał/a:
(koleiny, dziury wypełnione rumoszem skalnym)

To ma być teren? Toz to wyglada jak pewna droga wojewodzka w moich okolicach...
:mrgreen: ;-)


_____________________
Po chwili zastanowienia:
I to wcale jest takie smieszne...

Beckie - 2009-02-11, 12:01

No nie jest. W Bieszczadach napotkałem taką drogę. Na mapie miała kolor żółty, więc powinna być asfaltowa a asfalt występował na niej w mniejszości. :-)
waski - 2009-02-11, 16:36

Szkoda auta na takie zabawy, no chyba że ktoś to lubi, a potem się cieszy jak mu coś zacznie stukać pukać w zawieszeniu. Ja tam wolę zwykły asfalt, wystarcza mi omijanie dziennie dziur na ulicy. Taki obraz dróg w Polsce sprawia, że nasze ulice to jeden wielki off-road :-D
ian - 2009-02-11, 16:37

Z musu jeździłem skrótami. Jak to w Polsce w pewnej miejscowości najprzód urzędnicy zamknęli most, bo został zakwalifikowany do naprawy lub nawet rozbiórki, a później zaczęli mysleć o ogłoszeniu przetargu na wykonawcę, i zdobyciu środków finansowych. Tylko jak w tym czasie ludzie mają dojeżdżać do pracy, do szkoły, do znajomych, na pola???

No to do znajomych jeździłem drogami polnymi, dziurawymi, i wyboistymi, albo nawet wprost przez łąki. Daćka w terenie radzi sobie doskonale, ale trzeba jechać wolno, najlepiej na II biegu, maksymalnie około 30-40 km/g. Wtedy bez problemu pokona wszystkie przeszkody. Zawieszenie doskonale amortyzuje wszelkie dziury przy wolnej jeździe, nadwoziem nie kołysze. Jednak na początku jak wjechałem w zbyt duże dziury, to czasami silnik niespodziewanie gasł.

Ważne! Przy takiej jeżdzie należy uważać, aby nie zedrzeć lakieru z progów.

Nie podjąłem jednak ryzyka przejechania przez koryto rzeki o piaszczystym dnie, i głębokości około 40-50 cm. Powód? Suzuki Grand Vitara (ta duża 5 drzwiowa wersja) osoby mieszkającej w okolicy miała spore problemy z przejechaniem brodu. Bałem się też o instalację elektryczną samochodu. Ktoś pokonywał przeszkody wodne (za wyjątkiem kałuż) Loganem, lub MCV?

ian - 2010-03-26, 10:19

Kilka razy to sprawdziłem. Logan z łatwością pokona kałuże wody głębokości około 17-18 cm nawet na błotnistej, rozmiękłej drodze. Obrazowo: woda sięga za kostki. Jest mały problem z ruszaniem na piaszczystej, sypkiej, żwirowej nawierzchni. Koła często buksują. Może ja popełniam jakiś bład? Ruszam na jedynce i jest to jedyny bieg na którym osiągam nawet 5000 obr/min. Po co mi Duster :-D

W terenie bezpieczniej jest niż na drodze! Tylko proszę wolno i z głową poruszać się. Asfalt spękany, albo wycięty przez służby drogowe, dziurawy, pobocza wykruszone. Był taki obrazek w w wiadomościach z Warszawy, gdzie jedna z ulic jest tak dziurawa, że na poboczach ciągle stoją samochody z popękanymi oponami, lub uszkodzonymi felgami. Wielkomiejska dżungla!

laisar - 2010-03-26, 11:10

Kol. piotrres chwali się brodzeniem w 30 cm wody: http://www.daciaklub.pl/f...p?p=47638#47638


W przypadku ruszania na bardzo "śliskiej" nawierzchni bardzo często lepiej robić to z "dwójki" - a czasem jeszcze na lekkim... hamulcu.

Jarosław P - 2010-03-26, 18:28

waski napisał/a:
Szkoda auta na takie zabawy, no chyba że ktoś to lubi, a potem się cieszy jak mu coś zacznie stukać pukać w zawieszeniu. Ja tam wolę zwykły asfalt, wystarcza mi omijanie dziennie dziur na ulicy. Taki obraz dróg w Polsce sprawia, że nasze ulice to jeden wielki off-road :-D



DOKŁADNIE !!!!!!!!!!!

Nie wierzcie w to co piszą na stronie daci o jej terenowych możliwościach :-) , to czysty bajer , chyba że Ktoś lubi często odwiedzać serwis. Ja tam wole uważać i gdy tylko się da omijać dziury z daleka.
A duży prześwit to duży plus , siedzi się w autku wyżej jest dobra widoczność i wygodnie się wsiada i wysiada.

Beckie - 2010-03-26, 21:24

Jarosław P napisał/a:
Ja tam wole uważać i gdy tylko się da omijać dziury z daleka.


Jazda w terenie nie oznacza jazdy po dziurach z dużą prędkością. Nieraz grząsko, koleiny z którymi nie poradzi sobie większość osobówek - MCVka daje radę.
Jesienią często jeździłem krętą drogą gruntową - pewne prowadzenie nawet przy 80 km/h.

walther - 2010-03-31, 22:05

Posiadam działkę w dość specyficzny miejscu, mianowicie nie ma do niej oficjalnej drogi dojazdowej. Około 500m przed bramką kończy się wiejska droga gruntowa. Dojazd to niesamowita frajda i urozmaicenie w zależności od pory roku. W lecie- safari po piachu, w zimie samochód przemienia się w wieelki skuter śnieżny a teraz w okresie wiosennym moja MCV pełni obowiązki amfibii, ponieważ to teren zalewowy rzeki. Wszystkie moje poprzednie samochody niejednokrotnie wisiały na pryzmie piachu lub śniegu bezradnie wymachując kołami... MCV-ka nie miała ani razu problemu. Wysokie zawieszenie TO JEST TO.
benny86 - 2010-03-31, 22:16

Komuś by się tutaj chyba Duster przydał:D??
tombh - 2010-04-07, 21:30

Beckie napisał/a:
petek napisał/a:
Ja raz się w glinie zakopałem, że tylko cud uratował przed wzywaniem sołtysa ciągnikiem. W terenie bez 4x4 nie da rady.

Zakopać się można każdym autem i żadne cuda nie pomogą. No po za 4x4. Ale tu decydują szczegóły i wyczucie. Jak staniesz w głębokim błocie i chcesz wyjechać na skręconych kołach, wiadomo - pogrążasz się coraz bardziej i pomoże tylko lewarek i podkładki. Z drugiej strony nawet Astrą F dało się wybrnąć z trudnych sytuacji choć prześwit nieco mniejszy, za to eskort to w terenie nieporozumienie.


A o oszukiwaniu mechanizmu różnicowego koledzy nie słyszeli?

laisar - 2010-04-07, 22:00

No toć było: http://www.daciaklub.pl/f...p?p=49178#49178

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group