DACIA Klub Polska
Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII

Dział ogólny o daciach - Opony bieżnikowane

dacia - 2018-12-11, 22:04
Temat postu: Opony bieżnikowane
Ma ktoś doświadczenia z tymi typami opon? W internecie zdania podzielone. Chcę kupić coś na lato do innego auta,które śmiga w koło komina. Póki co mam zimówki nalewane (w spadku dostałem po zakupowym) . Moje odczucia to bardzo głośne,ale to zimowe. Ja wypada opona letnia? Miał ktoś?
jurek - 2018-12-11, 22:09

Zapomnij o takim zakupie. Znam to z doświadczenia. pozdr
papse - 2018-12-11, 22:43

Nie do końca z tym zapomnij.
Jak kupisz dobrej firmy (nie będę reklamował nazwy) to na jazdę wokół komina będzie aż nadto.

jammo - 2018-12-12, 09:34

Jeździłem swego czasu jeszcze Oplem na nalewkach, ale zimowych z firmy PROFIL Nowy Sącz. Jako zimówki opony były bardzo dobre. Bieżnik wyższy jak w standardowych fabrycznych, guma miękka. Jedyna wada to taka jak zauważyłeś u siebie, że były troszeczkę głośniejsze od nowych, poza tym nic im nie można było zarzucić. Nie mam zdania co do letnich, chociaż z tego co wiem, opony z tej firmy o której pisałem , czyli PROFIL Nowy Sącz w ponad połowie produkcji są wysyłane na Zachód do Niemiec i innych krajów. Wszystko zależy od firmy. Obecna technologia nadlewania oraz materiałów używanych do tego, wiele nie różni się od produkcji normalnych opon. Dobre firmy kładą też duży nacisk na segregację tzw. karkasów, czyli starych opon skupowanych do ponownego wykorzystania, na które są potem nalewane nowe. Sam nie wiem, czy zdecydowałbym się na opony letnie bieżnikowane, bo wiadomo, zima to inne warunki i prędkości dla opon. Jeżeli auto jeździło by po samym mieście, to można by zaryzykować, ale jeżeli na trasy, autostradę? sam raczej bym się chyba nie zdecydował na taki zakup.
Black Dusty - 2018-12-12, 14:18

Powiem Wam co ja myślę. Opony są jedynym elementem łączącym Wasz samochód z tym po czy jeździcie dlatego ja na nich nigdy nie oszczędzam. Nie chcę się kiedyś zastanawiać -a może mogłem kupić te droższe czyli najczęściej lepsze w razie W. Zawsze w przypadku kupna opon biorę pod uwagę ich przyczepność do nawierzchni a nie hałas czy opory toczenia bądź zużycie( opona nie zużywająca się jest oponą do niczego przynajmniej ja tak uważam). Opony bieżnikowane no nie wiem, może warunkowo jeżeli ktoś nigdy nie przekracza 30/40 kmh.
arczi_88 - 2018-12-12, 14:24

Black Dusty napisał/a:
Powiem Wam co ja myślę. Opony są jedynym elementem łączącym Wasz samochód z tym po czy jeździcie dlatego ja na nich nigdy nie oszczędzam..


I wszystko w temacie.

anples - 2018-12-12, 15:08

Black Dusty napisał/a:
Opony bieżnikowane no nie wiem, może warunkowo jeżeli ktoś nigdy nie przekracza 30/40 kmh.
Bzdury piszesz :!:
Połowa ciężarówek i autobusów jeździ na bieżnikowanych i nie 30/40 a tyle ile przepisy zezwalają .
Międzynarodowy lider w bieżnikowaniu opon to :?: ----- Bridgestone
Dobre markowe opony powinni obowiązkowo zakładać : nieudaczniki czy też idioci za kółkiem ,
jeden nie ma zielonego pojęcia o jeździe , drugi mimo umiejętności nagminnie przegina pałę . :mrgreen:

gorus - 2018-12-12, 15:10

A ja z kolei powiem przekornie, że lepsze nowe bieżnikowane niż 5lenie używki. Nie dalej jak 2 tygodnie temu kupowałem bieżnikowane do innego auta - po założeniu bardzo pozytywne wrażenie i co najważniejsze - kół nie trzeba było wyważać hantlami. Co prawda nie było jeszcze śniegów, ale to jest samochód z takim samym przeznaczeniem - czyli po mieście wkoło komina więc sądzę że wystarczą. Z resztą te opony to już nie jest technologia z lat 80 i muszą spełniać określone normy i standardy więc myślę że nie ma czego się bać.
Mamert - 2018-12-12, 15:18

Jak ktoś poszukuje opon na lato, to mam do sprzedania Nexeny z przebiegiem 15 km (widać jeszcze nadruk na bieżniku).
https://www.olx.pl/oferta...D5-IDxvJ8a.html

Black Dusty - 2018-12-12, 15:48

Kolego Anples może i piszę bzdury ale to moje bzdury i Tobie nic do nich. Podzieliłem się moimi przemyśleniami i nie życzę sobie Twoich komentarzy w tym stylu! A co do samochodów ciężarowych to nie bez przyczyny co kilkaset metrów leżą na poboczach odpadnięte bieżniki z tych wspaniałych opon a dodatkowo ciężarowe mają przeważnie podwójne koła więc u nich to aż taki problem nie jest jak opona wystrzeli a to też zdarza się dość często. Jeźdź swoim dostawczakiem na czym chcesz twój wybór.
GRL - 2018-12-12, 16:00

anples napisał/a:
Dobre markowe opony powinni obowiązkowo zakładać : nieudaczniki czy też idioci za kółkiem ,
jeden nie ma zielonego pojęcia o jeździe , drugi mimo umiejętności nagminnie przegina pałę . :mrgreen:

Można dorzucić do listy kogoś, kto uważa, że dodatkowy metr drogi hamowania przed pasami może zabić dziecko, które niespodziewanie wybiegło na drogę?
Jakoś nie mogę się zdecydować czy jestem nieudacznikiem czy idiotą.
Choć stawiam na tego drugiego, skoro nie potrafię ogarnąć tak prostych wytycznych. :roll:

anples - 2018-12-12, 16:26

Black Dusty napisał/a:
i nie życzę sobie

To nie koncert życzeń :mrgreen:
Black Dusty napisał/a:
eżą na poboczach odpadnięte bieżniki

A przyjrzyj się im , są zjechane , nie wymieniają gdy przychodzi ich czas , (zazwyczaj bieda firmy transportowe )
GRL napisał/a:
nie mogę się zdecydować czy jestem

Nikt nikomu nie broni zakładać najlepszych opon , ale nie można wmawiać że , muszą być takie a na innych psy wieszać ,
Każdy powinien dobierać opony do swoich możliwości - umiejętności - czy też zachowania na jezdni i zgodnie z obowiązującymi przepisami .

GRL - 2018-12-12, 18:16

anples napisał/a:
Każdy powinien dobierać opony do swoich możliwości - umiejętności...

Największa bzdura motoryzacyjna jaką w życiu przeczytałem.

anples - 2018-12-12, 18:43

GRL napisał/a:
bzdura motoryzacyjna

Czemu masa ludzi jeździ na wielosezonowych niektuży na letnich i nie mają stłuczek czy incydentów :?: ,
a ilu na markowych zimówkach ląduje w rowie itp. :?:
Bo najlepsza opona nie zastąpi zdrowego rozsądku i umiejętności panowania nad autem w trudnych warunkach , 8-)

GRL - 2018-12-12, 18:55

anples napisał/a:
Czemu masa ludzi jeździ na wielosezonowych niektuży na letnich i nie mają stłuczek czy incydentów :?:

Bo mają więcej szczęścia niż rozumu.
Idąc tym tropem po co w ogóle wykupować OC, przecież nie ma się w planach wypadku?
A jeżeli masz już ripostę na powyższe pytanie, to jeszcze raz się zastanów dlaczego pisałem o "największej bzdurze".

anples - 2018-12-12, 19:28

GRL napisał/a:
Bo mają więcej szczęścia niż rozumu.

Wręcz przeciwnie ,
maja umiejętności i nie ponosi ich fantazja ,
Część kierowców powinna ciągle jeździć z zielonym listkiem i ograniczaniami dla początkujących ,
bo im nawet najlepsze auto i kapcie na kołach nie pomogą

Black Dusty - 2018-12-12, 19:58

Kolego GRL powiem Ci że ja mam taką zasadę w życiu "z kretynami nie dyskutuję"
anples - 2018-12-12, 20:05

Black Dusty napisał/a:
kretynami nie dyskutuję

Pokazałeś swoje prawdziwe "JA" .
Gratulacje :!:

Fruxo - 2018-12-12, 20:19

miała być wymiana doświadczeń a 90% to jakieś bajki i teorie
dacia - 2018-12-12, 21:08

,,Chłopy" nie ma co się wyzywać. Macie racje z tymi nalewkami....lato to inna pora. Tym ,,wozidłem" latem mimo,że w koło komina to nieraz i ze 160 polecę. Na oponeo mają teraz duży wybór 16 w szerokim profili ,który mnie interesuje i ku mojemu zaskoczeniu dopłacam 300 zł do kompletu i mam nowe (akcja końcówka roku może?). Fakt faktem chinole ale gdzieś to mam, byle by nowe. Dziś pojeździłem na tych nalewkach i przy 100km/h buczy w aucie aż nie miło .Dzieki.
pan_dziobak - 2018-12-12, 21:52

Miałem zimówki bieżnikowane w 100 C4. Nie iwem jak w mniejszym aucie się zachowają, ale moja "ambasada" je "zjadła". Auto pływało, było niestabilne na zakrętach. Auto bylo mega komfortowe samo w sobie, duster przy tym to wóz drabiniasty, ale bieżnikowanych oponach zachowywało się jakbym na felgach miał żelki a nie opony. Pod koniec zimy na prawej przedniej oponie, na jej boku, zauważyłem bułę wielkości orzecha włoskiego. Nigdy więcej nalewek nie kupiłem i nie kupię.
Pianka - 2018-12-12, 22:51

pan_dziobak napisał/a:
Miałem zimówki bieżnikowane w 100 C4. Nie iwem jak w mniejszym aucie się zachowają, ale moja "ambasada" je "zjadła". Auto pływało, było niestabilne na zakrętach. Auto bylo mega komfortowe samo w sobie, duster przy tym to wóz drabiniasty, ale bieżnikowanych oponach zachowywało się jakbym na felgach miał żelki a nie opony. Pod koniec zimy na prawej przedniej oponie, na jej boku, zauważyłem bułę wielkości orzecha włoskiego. Nigdy więcej nalewek nie kupiłem i nie kupię.


Ja mam podobne doświadczenia. Miałem kiedyś nalewki letnie z firmy polecanej powyżej. Auto dziwnie pływało po drodze. Przejechałem nimi ponad 10tys km. Najgorzej było w ciepłym klimacie Chorwacji.Niby bieżnik pięknie wyglądał, głęboki, fajny wzór ale jazda nie była "pewna". Skończyło się tak, że zaczęły się pęknięcia głębokie na boku opony, i co z tego, że bieżnik był ok. Opony skończyły swój żywot po ok. roku. Szrot i tyle. Przy nalewkach nigdy nie wiemy ile lat ma opona bieżnikowana. Bieżnik nowy a zaczyna się rozchodzić na boku.
Na używkach widać przynajmniej ile ma lat i i ile ma bieżnika. Nalewki to loteria. Może i można trafić ok, ale niestety nigdy nie wiemy ile lat miała opona w momencie nalewania. Ja jeżdżę od ponad 20lat, raz miałem nalewki. Więcej nie zaryzykuję. Szkoda kasy. Nowe to zawsze nowe. Nawet chińczyk. Myślę, że pojeździ dłużej niż nalewka.

Żywiec - 2018-12-13, 08:03

Aż strach się wypowiadać, zaraz ktoś się obruszy, uniesie dumą i ambicją, chociaż sam daje przekaz że jest wyrozumiały :), jak z dziećmi, ale wracając do meritum. Miałem okazję jeździć na bieżnikowanych i niestety mam złe doświadczenia, chociaż moi znajomi nie narzekają. U mnie ścierały się nierównomiernie i oszczędności które miały być z tego powodu niestety musiałem zainwestować ponownie, tym razem nowy komplet nowych opon.
kkromka - 2018-12-13, 08:33

To ile kosztuje opona bieżnikowana, żeby ryzykować i oszczędzać na najważniejszym elemencie w aucie?

Nowa opona budżetowa kosztuje już od 150 zł - jak "koło komina" - to mamy na 5-6 lat opony (wtedy opona już się robi stara i wg. do wywalenia nawet jak ma bieżnik) - czyli 100-120 rocznie (pół baku)?

Nawet jak 50 zł - to "pod spodem" mamy starą oponę czyli zużytą gumę z nadlanym bieżnikiem - to na ile to wystarczy - 2-3 lata? To wtedy wychodzi nam na to samo 100-150 na rok.

michele - 2018-12-13, 09:04

Kiedyś czytałem test i okazywało się, że jeśli chodzi o właściwości trakcyjne, to niektóre lepiej wypadają niż niektóre chińczyki, które zachowują się dość dobrze. Nie miałem okazji jeździć na nalewkach w aucie, ale w przyczepie już tak i to jeszcze na takich z lat 80 i było wszystko ok, brak problemów - ale to była przyczepa! Dzisiejsza nowa opona na pewno by nie wytrzymała, patrząc na dostępne używki, które mają spękania.

Ogólnie zawsze trzeba pójść zdrowo zdroworozsądkowo. Nie mam kasy na kapcie, a te mam łyse, to nalewka będzie znaczenie lepszą opcją niż nie kupienie jej. Czy warto kupić nowego chińczyka ciut droższego - od nalewki, nie wiem, ale z doświadczenia, najtańsze gumy to lipa. Jeździłem i zero przyczepności... Ale już półka średnia jest akceptowalna.

A ogólnie najlepiej na nalewki wziąć swoje gumy. Są firmy, które nalewają na zamówienie (przynajmniej były kilka lat temu jak się tematem interesowałem). Znamy stan opon przed nalaniem i to się będzie liczyć.

CzarnY - 2018-12-13, 13:58

Jeździłem na nalewkach w 2 autach - w terenówce która topiła się w błocie przy znikomych prędkościach, a na drodze było do max 80 bo więcej przełożenia nie pozwalały, oraz w dostawczaku który użytkowałem na dowóz gratów na budowę.

Do tego sie nadają. Teraz do poniższych daciek, które pracują praktycznie tylko na mieście jako taryfy są założone NOWE, normalne opony - nokiany, nexeny i dębica. Całoroczne ale NOWE. I bezpieczniejsze bo wożę ludzi a nie pustaki na budowę...

Różnica między nalewkami w cenie ok 110zł przy tym samym rozmiarze, a nowymi - klasa economy - 175pln (za 155 kupiłem 2 miesiące temu) do klasy premium 230(na wiosnę płaciłem 201). Dla mnie - te 200zł różnicy w ramach pracujących samochodów a BEZPIECZEŃSTWA człowieka nie gra roli.

Do terenówki do zabawy - ok, do dostawczaka zarzynanego na budowie - ok, dla dziadka który robi 5tyś rocznie po wsi - ok. Ale dla normalnego użytkowania - nie warto.

piotr. z - 2018-12-13, 19:40

A czy któryś z szanownych przedmówców ma pojęcie dlaczego firmy wytwarzające opony nie stosują nalewek do opon dla osobówek? Bo się nie opłaca. A dlaczego? Ano dlatego, że w celu zapewnienia bezpieczeństwa trzeba taka oponę dokładnie prześwietlić bo nie wiadomo w jakim stanie jest oplot. Może i bym poszedł na nalewki ale kieeedyś, bez tej świadomości- i nawet o nich myślałem. Ale po lekkim zgłębieniu tematu odpuściłem szybciutko i nalewki i opony używane. Nikt nie wie czy dana opona nie pochodzi z jakiegoś wypadku i za chwile nie strzeli. Życie moje i mojej rodziny jest więcej warte niż kilkaset 1600PLN za komplet opon kupowanych raz na 4-5 lat. Takie jest moje zdanie.
PiotrekMG - 2018-12-13, 19:59

Uważam, że oszczędzanie na oponach to głupota niesamowita. Kupuje się je na 5-6 lat, różnica w kosztach rozłożona na ten czas nie jest duża. Znacznie więcej można stracić niż zyskać.
Black Dusty - 2018-12-13, 20:05

Jak to miło się czyta gdy prawie Wszyscy koledzy myślą tak jak ja.
czaju - 2018-12-14, 04:52

kkromka napisał/a:
To ile kosztuje opona bieżnikowana, żeby ryzykować i oszczędzać na najważniejszym elemencie w aucie?

Nowa opona budżetowa kosztuje już od 150 zł - jak "koło komina" - to mamy na 5-6 lat opony (wtedy opona już się robi stara i wg. do wywalenia nawet jak ma bieżnik) - czyli 100-120 rocznie (pół baku)?

Nawet jak 50 zł - to "pod spodem" mamy starą oponę czyli zużytą gumę z nadlanym bieżnikiem - to na ile to wystarczy - 2-3 lata? To wtedy wychodzi nam na to samo 100-150 na rok.

Hehe, 150zł ;D Na jednym aucie mam 235/45R18 i 225/50R17 na drugim....
W przypadku Octavii (też tam były R17) kupiłem na zimę chińczyki goodride i byłem niesamowicie zadowolony, ale tylko jeden sezon, w drugim roku opona już była zdecydowanie twardsza.Chińczyk kosztował ~200zł za sztukę, a już coś pokroju Kormoran/Barum 400zł, także to nie musi być oszczędność 400zł a może być nawet >1000zł.

Moje osobiste zdanie jest takie, że każdy sam decyduje wg. swojego budżetu na co może sobie pozwolić, mam alergię na sknerstwo.
Rozumiem że czasami, szczególnie jak jest kilka samochodów w domu i święta za pasem, zakup dwóch/trzech nowych kompletów opon z wyższej półki może być trudny. Zresztą w przypadku Dacii już wszyscy poczyniliśmy pewne oszczędności w zakresie bezpieczeństwa (małe tarcze, bębny z tyłu... generalnie z doświadczenia dwóch samochodów wiem że hamuje to średnio).

Black Dusty Ja np zwracam uwagę na klasę energetyczną opony, na C4 GP mam opony letnie z większymi oporami toczenia niż zimowe i... 1l/100km różnicy to dla mnie całkiem sporo.
anples, gdyby wszystko zależało od umiejętności i idioctwa... Sprzęt i odrobina opaczności jest równie ważna! 75 konną Dacią co roku miałem jakieś (nieduże) zdarzenie, zwykle polegające na potrzebie wciśnięcia zderzaka na ślizg lub wymianie śligu. Zmieniłem nieco samochody, zwracam uwagę na rodzaj zawieszenia, wielkość tarcz, rodzaj zacisków i dziwnym trafem 300 konny nie przyciąga tylu okazji.
Nie bardzo ogarniam, jak twoje umiejętności i wyobraźnia mają zrekompensować w całości brak umiejętności i wyobraźni innych, a jeśli możesz dodać kilka procent szansy na ocalenie swojego zdrowia, bo tego OC sprawcy Ci nie zwróci, to może czasem warto?

Zresztą po allegro widać na przykładzie samochodów których zderzaków jest więcej - przód czy tył. I tak jak szukałem zderzaka do Corolli E12 nie udało mi się znaleźć żadnego w dobrym stanie na tył, a przednich było całkiem sporo, w przypadku Dustera sytuacja była identyczna, tylko przeciwna.

PiotrekMG, nie koniecznie na 5-6lat, znam takich co kupują co sezon (moje c4 gp ma conajmniej trzeci komplet letnich, a prawdopodobnie czwarte z przodu i trzecie z tyłu, w 4 lata...)

Podsumowując, bzdurą jest powtarzanie że na bezpieczeństwie się nie oszczędza (bo nie mamy ceramicznych zestawów hamulcowych, opon z super miękkiej mieszaniki...), jednak przesadna oszczędność jest niewskazana. Co znaczy przesadna? Tylko tyle że polakierowanie zderzaka kosztuje kilka stów, ja np. nie naprawiłem Lane Assist, chwila nieuwagi i cały lewy bok do roboty. W przypadku Dacii rozmawiacie o dodatkowym koszcie porównywalnym z zatankowaniem samochodu, szczególnie że nowa opona może posłuży np 1 czy 2 sezony dłużej.

Black Dusty - 2018-12-14, 14:37

Czaju zgadzam się z Tobą. Jeżeli ktoś robi samochodem jakieś bardzo duże przebiegi to jest to jakaś oszczędność i nie będę Cię od tego odwodził ale jest to jednak kosztem bezpieczeństwa jeżeli do tego obie opony mają różne parametry przyczepnościowe bo jeżeli maja podobne to będzie nielogicznym kupować te o większych oporach, ja jednak osobiście zawsze staram się znaleźć te dodatkowe złotówki gdzieś indziej i kupić te o lepszych parametrach przyczepności.
PiotrekMG - 2018-12-15, 20:55

czaju Mówiąc o tym, że więcej można stracić jak zyskać, miałem na myśli to, że jak zatrzymasz się nawet o metr wcześniej na pasach, to możesz nie trafić przechodnia z oczami w telefonie, dziecka albo baby z torbami, której w połowie przejścia przypomniało się, że ma w warzywniaku kupić jeszcze trzy pory i marchewkę...
Większość z Nas robi 10-15 tyś. km rocznie. Wtedy komplet spokojnie wystarczy na taki przebieg. A jak ktoś robi więcej, to tym bardziej powinien mieć na uwadze to, o czym wspomniałem powyżej.

Mamert - 2018-12-15, 22:57

czaju napisał/a:
szczególnie jak jest kilka samochodów w domu i święta za pasem, zakup dwóch/trzech nowych kompletów opon z wyższej półki może być trudny.

Jestem zdania, że jak kogoś stać na kilka samochodów, to stać go na paliwo i opony...

luckyboy - 2018-12-21, 17:38

Black Dusty napisał/a:
Czaju zgadzam się z Tobą. Jeżeli ktoś robi samochodem jakieś bardzo duże przebiegi to jest to jakaś oszczędność i nie będę Cię od tego odwodził


Jeżeli ktoś robi bardzo duże przebiegi i jeździ szybko, to oszczędność przynoszą tylko opony premium i według mojego doświadczenia najbardziej Michelin. Budżetowa opona kosztuje 50% opony premium, jednak bieżnik w niej znika x2 szybciej, a osiągi ma zdecydowanie słabsze, szczególnie na mokrym asfalcie. Czyli robiąc na oponach Conti 100tkm (Michelin 120tkm), to opony budżetowe robiły max 50tkm. Co ważne często już przy przebiegu 40.000km były do wyrzucenia, bo traciły fason i biły podczas jazdy pomimo wyważenia - tak zakończyły się testy tanich opon u mnie we firmie. Od tego czasu preferuję Conti, Michelin jest trwalszy ale twardszy, mniej komfortowy.

Tanie opony są dobre dla mojej żony robiącej tygodniowo 100km przy dojazdach do pracy - szybciej zmurszeją niż zetrą się. Ale nawet w tym przypadku nie kupiłbym opon bieżnikowanych, bo są śliskie na mokrym i gorącym asfalcie. Kupiłem jej w promocji nowe Zeetexy 175/65/14 za 114zł/szt, więc kosztowały niewiele więcej niż bieżnikowane. Wczoraj spadł śnieg, dzisiaj było błoto pośniegowe i wróciła z pracy :lol:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group