|
DACIA Klub Polska Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII |
 |
Zakup Dacii - Nowy Duster/Logan MCV Stepway vs używane auto do 30-35 tys.
kierownik10 - 2019-03-23, 16:39 Temat postu: Nowy Duster/Logan MCV Stepway vs używane auto do 30-35 tys. Witam,
drodzy forumowicze, niedługo powiększy mi się rodzinka, więc pora zamienić auto miejskie na coś rodzinnego. I tu pojawia się pytanie czy lepiej kupić, któryś z nowych modeli podanych w temacie czy uderzać w używkę do 30-35 tys.?? auto ma być proste, ekonomiczne i praktyczne, im mniej elementów do zepsucia tym lepiej, nie zależy mi też na szybkiej i dynamicznej jeździe tylko pewnym i bezpiecznym przejechaniu z punktu A do punktu B. Jeśli używka to co doradzacie?? dzięki, pozdrawiam
Dar1962 - 2019-03-23, 17:16
zdecydowanie nowe auto - jeśli nie masz kompleksu podwójnych wideł na masce . to nowa Dacia sprawdzi się o wiele lepiej, bo przez długi czas będziesz miał święty spokój i cieszył się przy okazji nowym autem. Nie podałeś"parametrów" rodziny, ale generalnie MCV o wiele lepiej nadaje się dla kilku osób plus bagaże typu wózki, torby walizki itp. Chyba, że chorujesz na Dustera , więc nie ma co dywagować. On w wersji 2x4 z większym bagażnikiem też da sobie radę. A bonusem będzie komfortowe i odporne na wszelkie wyboje zawieszenie na dużych kołach. Tyle,że Duster w wersji golas to 39,900
kierownik10 - 2019-03-23, 17:28
póki co rodzinka będzie 2+1, ale w planach długoterminowych ma być 2+3 duster wizualnie mi się bardziej podoba, ale z tego co do tej pory czytałem wypada gorzej pod kątem spalania. Jednorazowo możemy wyłożyć max 35 tys., dlatego jeśli chodzi o nowe samochody w grę wchodzi tylko dacia w kredycie 50/50. albo ewentualnie używka innej marki
luckan - 2019-03-23, 20:30
Nie wiem czy zwracałeś na to uwagę, ale Duster jako jedyna Dacia ma kurtyny z tyłu. Kiedyś zastanawiałem się nad MCV jako samochodem rodzinnym i ten fakty mocno ostudził mój zapał.
kierownik10 - 2019-03-23, 21:18
luckan napisał/a: | Nie wiem czy zwracałeś na to uwagę, ale Duster jako jedyna Dacia ma kurtyny z tyłu. Kiedyś zastanawiałem się nad MCV jako samochodem rodzinnym i ten fakty mocno ostudził mój zapał. |
Z tego co widzę w opisie Dustera na stronie Dacia kurtyny są tylko z przodu
dudu$ - 2019-03-23, 21:20
kupno Nowej Dacii vs auta do 35 tyś zł dla mnie jest bez sensu ponieważ nie określiłeś ile mógłby przeznaczyć pieniędzy na zakup Nowej Dacii. Lodgy MCV II czy Duster zaczynają sie powiedzmy od 40 tyś zł a po doposażeniu w kilka niezbędnych rzeczy wychodzi około 45 tys zł czyli tyle za ile można kupić np . używanego Sharana z 2010r i to było by dobre auto do porównania. Swego czasu sam miałem taki dylemat i postanowiłem że wole jeździć Dacia lodgy o 6 lat młodszą od Sharana i z przebiegiem 40tyś km a nie 280tyś km. Ja jestem zadowolony ze swojego wyboru. jedyny minus to miekkie zawieszenie w Lodgy, które powoduje że auto pływa podczas jazdy powyżej 100km/h ( przynajmniej na oponach 185/65/R15). Jeżeli w przyszłości myślisz o powiększeniu rodziny to uważam że z palety Dacii na placu boju zostają trzy modele : MCV II, Lodgy i Dokker. Miałem MCV II i auto dawało radę w systemie 2+1 , siostra ma 2+3 i też daje radę w MCV II wiec źle nie jest. Ja jednak z racji tego, że żona była w ciąży i układ mojej rodziny z 2+1 zmienił się na 2+3 zakupiłem używaną Lodgy, która sprawuje się dobrze jako auto rodzinne. Podstawowy silnik 1.6 Sce daje sobie rade i myślę że lepiej się on sprawuje w tym aucie pod względem osiągów niż 0,9 Tce w MCV II. Gdybym miał teraz wybierać to pewnie zakupił bym Dokkera z dwoma przesuwanymi drzwiami, w przypadku przewożenia dzieci uważam, ze jest to najlepsze rozwiązanie
kierownik10 - 2019-03-23, 21:27
dudu$ napisał/a: | kupno Nowej Dacii vs auta do 35 tyś zł dla mnie jest bez sensu ponieważ nie określiłeś ile mógłby przeznaczyć pieniędzy na zakup Nowej Dacii. Lodgy MCV II czy Duster zaczynają sie powiedzmy od 40 tyś zł a po doposażeniu w kilka niezbędnych rzeczy wychodzi około 45 tys zł czyli tyle za ile można kupić np . używanego Sharana z 2010r i to było by dobre auto do porównania. Swego czasu sam miałem taki dylemat i postanowiłem że wole jeździć Dacia lodgy o 6 lat młodszą od Sharana i z przebiegiem 40tyś km a nie 280tyś km. Ja jestem zadowolony ze swojego wyboru. jedyny minus to miekkie zawieszenie w Lodgy, które powoduje że auto pływa podczas jazdy powyżej 100km/h ( przynajmniej na oponach 185/65/R15). Jeżeli w przyszłości myślisz o powiększeniu rodziny to uważam że z palety Dacii na placu boju zostają trzy modele : MCV II, Lodgy i Dokker. Miałem MCV II i auto dawało radę w systemie 2+1 , siostra ma 2+3 i też daje radę w MCV II wiec źle nie jest. Ja jednak z racji tego, że żona była w ciąży i układ mojej rodziny z 2+1 zmienił się na 2+3 zakupiłem używaną Lodgy, która sprawuje się dobrze jako auto rodzinne. Podstawowy silnik 1.6 Sce daje sobie rade i myślę że lepiej się on sprawuje w tym aucie pod względem osiągów niż 0,9 Tce w MCV II. Gdybym miał teraz wybierać to pewnie zakupił bym Dokkera z dwoma przesuwanymi drzwiami, w przypadku przewożenia dzieci uważam, ze jest to najlepsze rozwiązanie |
Na nową Dacie max 55tys.
pikodat - 2019-03-23, 21:46 Temat postu: Re: Nowy Duster/Logan MCV Stepway vs używane auto do 30-35 t
kierownik10 napisał/a: | Witam,
drodzy forumowicze, niedługo powiększy mi się rodzinka |
Pójdź do salonu. Wsadź kobietę do dustera i niech wysiadzie. Moja tak zrobiła i jak pomyślała, że by wychodziła z auta w białych spodniach... napięcie na dustera spadło o 80 procent (hint- coś w rodzaju listwy podłużnej pod drzwiami dustera.
Usiadź z tyłu w dusterze i wyobraź sobie tam 3 osoby.
A potem wsiądź do lodgy i wyobraź sobie, jak tam siedzi trójka dzieciaków z tyłu a jeszcze bardziej z tyłu masz mały plac zabaw.
Potem weź jazdę próbną - lodgy NIE JEST DEMONEM PRZYSPIESZENIA I SZYBKOŚCI. To za to kontener na kołach. A to mi bardzo pasuje do auta RODZINNEGO. Nie za szybko, ale z komfortem.A Auto rodzinne ma być takie, by wózek wchodził najlepiej bez składania. W lodgy to jeszcze bedziesz mógł i w poprzek i wzdłuż i po przekątnej i w pionie go ustawić a z boku zablokować by nie jeździł po samochodzie wanienką do kąpania malucha.
Dokkera nie znam.
Zatem: idź z żoną na jazdy próbne. I będę zdziwiony jak wybierzesz dustera przy Twoich preferencjach. Za 10 lat może zmienisz na dustera z innego.
gg - 2019-03-23, 22:03
Ja w konfiguracji 2 + 4 wybrałem Lodgy bo wybór nie był specjalnie wielki. Stary wóz za 35 tys, nowszy za 50-60 tys. (coś pokroju Ford Galaxy) lub nowy tylu Lodgy. Stanęło na 7-os Lodgy Stepway.
GRL - 2019-03-23, 23:15
Matko, ja jakiś inny jestem... może dlatego, że wychowałem się w Trabancie...
Dla rodziny 2+2 moim zdaniem Duster jest wystarczający.
W tym budżecie rozważyłbym podstawową wersję Kii Vengi.
Pakowne a za razem nie ma się wrażenia, że wozi się nadmiar powietrza wewnątrz.
Jednakowoż koleżanka się ostatnio pochwaliła, że rozważają wymianę VW Tourana na VW Caravelle (Transportera), żeby lepiej pomieścić rodzinę 2+3.
Powariowali...
Gdzieś po środku tego szaleńczego rozstrzału wymiarów będzie Lodgy i Dokker.
Może to faktycznie dobry kierunek.
Choć wsiadając do Dustera czuć, że auto jest te pół generacji do przodu względem pozostałych modeli marki...
luckan - 2019-03-24, 07:22
kierownik10 Cytat: | Z tego co widzę w opisie Dustera na stronie Dacia kurtyny są tylko z przodu | Na testach NCAP widziełem na własne oczy jak kurtyna się otwiera również z tyłu. Co prawda w opisie na stronie jest "Boczne poduszki powietrzne z przodu oraz poduszki kurtynowe", ale ja zinterpretowałem to tak, że są poduszki boczne w fotelach przednich oraz kurtyna przez całą podsufitkę. W salonie też z kontekstu rozmów wynikało, że ma tylną kurtynę, bo właśnie tam dowiedziałem się, że żadna inna dacia nie ma.
eplus - 2019-03-24, 08:55
GRL napisał/a: | Matko, ja jakiś inny jestem... Dla rodziny 2+2 moim zdaniem Duster jest wystarczający.
Jednakowoż koleżanka się ostatnio pochwaliła, że rozważają wymianę VW Tourana na VW Caravelle (Transportera), żeby lepiej pomieścić rodzinę 2+3.... |
Może jeżdżą na kempingi z domową lodówką, widziałem lodówkę w T4.
laisar - 2019-03-24, 11:43
luckan napisał/a: | poduszki boczne w fotelach przednich oraz kurtyna przez całą podsufitkę |
Dokładnie tak.
GRL - 2019-03-24, 12:25
eplus napisał/a: | Może jeżdżą na kempingi z domową lodówką, widziałem lodówkę w T4. |
Wątpię, to raczej nie ten typ obieżyświatów.
pikodat - 2019-03-24, 16:28
GRL napisał/a: | Matko, ja jakiś inny jestem... może dlatego, że wychowałem się w Trabancie...
Dla rodziny 2+2 moim zdaniem Duster jest wystarczający.
Gdzieś po środku tego szaleńczego rozstrzału wymiarów będzie Lodgy i Dokker.
. |
Ale kolega pisał o przyszłościowo 2+3
Ja też wychowany (od dziecka) w trabancie - ale kiedy dziecko się urodziło, to razem z wózkiem został kupiony wartburg kombi. Właśnie, aby wózek wkłądać bez problemu. Gondolowy wjeżdżał do bagażnika i tylko rączkę trezba było skłądać.
Drugie pytanie, czy jeździ się z dzieckiem mającym 3 miesiące czy 3 latka - ja ze swoim na Słowację pojechałem jak miał 3 miesiące. WIęc i gondolowy wózek był potrzebny i wanienka do kąpieli
Odpowiednikiem trabanta dziś jest sandero. Duster jest neico większy - ale nie tak, by przy 2+TRZY wystarczyło. Tm bardziej, że teraz każdy chce mieć foteliki isofix a nie byle-jakie.
Lodgy to plac zabaw na kółkach (po wymontowaniu 3 rzędu siedzeń). Nie oglądałem dokkera.
A duster - idealny, jak już na foteliku zostanie jedno dziecko a pozostałe będa już korzystać aktywnie z wyjazdów po bezdrożach. A tak niestety wózek gondolowy to raczej nie po trawnikach i bezdroząch ale co najmniej szutrowa dróga potrzebna.
Zatem auto typu lodgy czy być może dokker to nie szaleństwo - nie bardziej niż moja zamiana trabanta na wartburga kombi zaraz po urodzeniu dziecka. Choć jako dziecko w 1..4 klasie podstawówki jeździłem trabantem leżąc na podłodze za siedzeniami rodziców. Ale czy to znaczy, zę trabant to ideał dla rodziny 2+2?
Dar1962 - 2019-03-24, 16:52
[quote="eplus"] GRL napisał/a: |
Może jeżdżą na kempingi z domową lodówką, widziałem lodówkę w T4. |
lodówka w DD się nie mieści - co kiedyś dowiedziono praktycznie na tymże forum
GRL - 2019-03-24, 18:59
pikodat napisał/a: | Ale kolega pisał o przyszłościowo 2+3 |
Wytnij jeszcze mniejszy kawałek mojej wypowiedzi, a wyjdzie, że wyzywam ludzi od moich matek...
pikodat napisał/a: | Odpowiednikiem trabanta dziś jest sandero. |
Nie jest.
Jest znacznie większe od Trabanta.
A rasa ludzka w ciągu ostatnich 30 lat nie zmieniła się zbytnio pod względem anatomicznym.
pikodat napisał/a: | Choć jako dziecko w 1..4 klasie podstawówki jeździłem trabantem leżąc na podłodze za siedzeniami rodziców. Ale czy to znaczy, zę trabant to ideał dla rodziny 2+2? |
U nas musiał starczyć dla rodziny 2+4.
I jakoś te 2x w roku docieraliśmy do ośrodka wypoczynkowego.
Nikt nie umarł, nikogo nie straciliśmy.
Nikogo nie będę dzisiaj pozywał za ówczesną ciasnotę, bo jako dzieciak nie miałem burżujskich wymogów jakimi teraz wszyscy się karmią.
Ja mojej rodzinie zapowiedziałem tak: "Jak mnie będzie stać, to kupie sobie Mustanga. Jeżeli ktokolwiek będzie mi marudził, że mu za ciasno na tylnych fotelach, to go wysadzę w środku lasu i dalej pojedziemy bez niego".
laisar - 2019-03-24, 22:04
GRL napisał/a: | Nikogo nie będę dzisiaj pozywał za ówczesną ciasnotę |
"...14 filmów o tym zrobiłem..." (;
PiotrWie - 2019-03-25, 11:10
GRL napisał/a: | pikodat napisał/a: | Ale kolega pisał o przyszłościowo 2+3 |
Wytnij jeszcze mniejszy kawałek mojej wypowiedzi, a wyjdzie, że wyzywam ludzi od moich matek...
pikodat napisał/a: | Odpowiednikiem trabanta dziś jest sandero. |
Nie jest.
Jest znacznie większe od Trabanta.
A rasa ludzka w ciągu ostatnich 30 lat nie zmieniła się zbytnio pod względem anatomicznym.
pikodat napisał/a: | Choć jako dziecko w 1..4 klasie podstawówki jeździłem trabantem leżąc na podłodze za siedzeniami rodziców. Ale czy to znaczy, zę trabant to ideał dla rodziny 2+2? |
U nas musiał starczyć dla rodziny 2+4.
I jakoś te 2x w roku docieraliśmy do ośrodka wypoczynkowego.
Nikt nie umarł, nikogo nie straciliśmy.
Nikogo nie będę dzisiaj pozywał za ówczesną ciasnotę, bo jako dzieciak nie miałem burżujskich wymogów jakimi teraz wszyscy się karmią.
Ja mojej rodzinie zapowiedziałem tak: "Jak mnie będzie stać, to kupie sobie Mustanga. Jeżeli ktokolwiek będzie mi marudził, że mu za ciasno na tylnych fotelach, to go wysadzę w środku lasu i dalej pojedziemy bez niego". |
Masz prawo do takiego zdania - ale inni maja prawo do własnego - moja żona przy kupnie samochodu dla 2 osób stwierdziła że C3 Picasso jest za mały i wybrała Zafirę - uznając ze dobrze jak oprócz dwóch osób wejdą do środka dwa rowery.
A argument że kiedyś trabant wystarczał dla rodziny 2+4 więc teraz też może być ciasno jest bez sensu - równie dobrze mógłbym argumentować że jak kiedyś w trzech pokojach mieszkali w jednym pokoju rodzice, w pozostałych dzieci ze swoimi nowymi rodzinami ( ze znanych mi sąsiadów - w trzech pokojach 2, 2+2 i 2+3) to teraz też dwa pokoje na pięć osób powinno wystarczyć. Duster ma mały bagażnik i tyle - wiem doskonale bo używam go od 9 lat i nie raz brakowało mi miejsca - wcale nie na długotrwałe wyjazdy.
A na tylną kanapę jak zamontujesz dwa fotelik to w środku zmieści się najwyżej totalny anorektyk bądź anorektyczka - to że kiedyś wożono dzieci na kolanach do Bułgarii wcale nie znaczy że teraz też to mamy robić.
pikodat - 2019-03-25, 14:04
PiotrWie napisał/a: |
A argument że kiedyś trabant wystarczał dla rodziny 2+4 |
dodajmy, że nawet wtedy był oto neilegalne (trabanty były rejestrowane na 4 osoby) aczkolwiek chyba na poczatku 70 lat inaczej traktowano dzieci do jakiegoś-tam roku życia. Dziś jest w druga strone - dziecko MUSI mieć fotelik.
A tak w ogólności, PiotWie, nie dyskutuj z nim. Napisał wyraźnie, że auto moze być byle jakie i wystarczy - jesli ma spełniac wymagania innych , całkowicie chore - ale mustanga, jak go będzie stać, kupi - bo mustang spełnia jego wymagania - jedynie słuszne i porządne - choćby cała rodzina była przeciwko.
Potrzeba miejsca i wygody jest burzujska - potrzeba mustangowosći świadczy zapewne o wysokiej klasie osoby. Profil psychologioczny całkowicie jasny i znamy jego zdanie i nie wplyniemy na jego zmianę - więc szkoda czasu na klikanie. Jesteśmy trzeciego sortu osobami, które liczą się z innymi i ich potrzebami i chcą burzjskiej wygody a mustangi sa nam obojętne- czyli nie mamy za grosz klasy i logicznego myślenia.
Powiem ze wstydem - jak wybierałem sandero, to wziąłem kobietę na jazdę próbną by się dowiedzieć, czy wystarczająco wygodnie jej się wsiada do auta i czy się jej siedzi wygodnie podczas jazdy. A trzba było pwoiedziec - jak się nie podoba - to na piechotę.
Swoją drogą, to kilkanaście lat temu jak jechałem z rodziną i siostrą i skreciłem w boczną drogę (bo lubie takie klimaty) i ona zaczęła narzekać, że to dłuższa droga; to wtedy ze stoickim spokojem mój syn(miał 4 lata) powiedział " Ciociu, wysiadasz?". Było to w lesie - i w ustach syna 4 letniego było nawet śmieszne. Gdybym powiedzial to ja, byłoby chamskie.
defunk - 2019-03-25, 14:38
pikodat napisał/a: | potrzeba mustangowosći świadczy zapewne o wysokiej klasie osoby. Profil psychologioczny całkowicie jasny |
A co to za analiza, taka pogłębiona jakby?
Jak ktoś będzie chciał, to sobie kupi tego Mustanga (z Fordów ja bym wolał Bronco), aczkolwiek wypowiedź traktowałbym raczej jako retorykę (podobnie ja czasem się zapowiadam z Mazdą MX-5 lub -- jeszcze lepiej -- Caterhamem 7. Ale jakie to ma znaczenie?
Belphegor - 2019-03-25, 15:06
pikodat napisał/a: | " Ciociu, wysiadasz?". Było to w lesie - i w ustach syna 4 letniego było nawet śmieszne. Gdybym powiedzial to ja, byłoby chamskie. |
Różnie bywa. Mój (prawie 10 letni) syn, jak palnie tekst tego rodzaju, to zaraz wszystkie kobiety z okolicy patrzą kamiennym wzrokiem... na mnie. Że niby to ja go nauczyłem co ma myśleć o kobietach i ich zachowaniach.
pikodat - 2019-03-25, 15:11
Belphegor napisał/a: |
Różnie bywa. Mój (prawie 10 letni) syn, jak palnie tekst tego rodzaju, to zaraz wszystkie kobiety z okolicy patrzą kamiennym wzrokiem... na mnie. Że niby to ja go nauczyłem co ma myśleć o kobietach i ich zachowaniach. |
Moja kobieta mi kiedyś powiedziała:
"wszystkie kobiety są p..e, poza mną' Już myślałem, czy się nie oburzyć, gdy po 2 sekundach dodała: "a i to nie zawsze". Z tak postawionym zdaniem w pełni się zgadzam, zatem wobec całkowitej zgody nas obojga na patrzenie na świat oboje się zaczęliśmy śmiać:)
Czyli - w pełni popieram Twoje wychowanie syna - byle wyrażał opinie uzywając języka literackiego:)
PiotrWie - 2019-03-25, 15:23
Ja pisałem do autora wątku - skoro przewiduje rodzinę 2+3 to Duster odpada - według mnie ważniejsze są foteliki niż kurtyny. A jeśli z jakiegoś powodu nie odpowiada mu Lodgy - to niestety pozostaje auto używane - tyle że trzeba mieć dużo szczęścia i czasu by kupić dobrze.
Ewentualnie zrobić to co ja jak miałem troje małych dzieci - pojechać do Niemiec ( ja byłem po samochód w Monachium) i kupić samochód w tamtejszym komisie - tyle że taki wystawiony na placu, z ceną i rękojmią - żadnych "okazji cenowych" na zapleczu. Samochód będzie 10 - 15 % droższy niż w Polsce ale sprawdzony i z wymienionym wszystkim co trzeba. Na niemieckim rynku nie może być tak jak u nas - że komis ma tylko plac a samochody są wystawiane przez osoby indywidualne. Samochód jest własnością komisu i ma on obowiązek dać klientowi indywidualnemu rękojmię. Samochody z wadami które si ę do takiej sprzedaży nie nadają są oznaczane "nur fur export" i trafiają.... zgadnijcie gdzie?
Ja w kazdym razie tak kupiłem 10-letnie Audi 100, jak je przywiozłem wszyscy mówili że przepłaciłem, a w miarę upływy lat - jeździłem nim 7lat i 160 tyś. km - pytali "czemu się nie psuje"
Poza sprawami wynikającymi z wieku i przebiegu - raz spaliła mi się pompa paliwa i jeden zacisk hamulcowy trzeba było regenerować. Kolejnemu właścicielowi służył bez problemów przez 5 lat.
Podstawowy warunek dla samochodu przy trójce dzieci to szerokość tylnej kanapy - musi być przynajmniej o centymetr szersza niż trzy foteliki. Dopiero później reszta.
GRL - 2019-03-25, 17:51
pikodat napisał/a: | ...Profil psychologioczny całkowicie jasny... |
Piłeś? Nie pisz.
Dla wolniej myślących postaram się napisać jaśniej, opierając się na przykładach z życia.
Jakiś czas temu rozmawiałem z moim klientem o tym czy chce mieć garaż grzany czy nie.
Od słowa do słowa przeszliśmy na tematy motoryzacyjne i zwierzył mi się, że zamiast pomyśleć kupił auto totalnie od czapy i teraz musi z tym żyć.
A mianowicie fundnął sobie Mercedesa V-klasę "bo będzie można z teściami razem na urlopy jeździć".
Okazało się, że w ciągu 2 lat posiadania auta tylko raz gdzieś pojechali całym składem.
A tak na co dzień jeździ tą kolubryną sam, wkur....jąc się niemiłosiernie, że nigdzie nie może zaparkować.
Co gorsze - ma tylko 1 dziecko, więc przyjmując rozkład rodziny 2+2+1 mamy do dyspozycji multum samochodów 5-cioosobowych zamiast autobusu.
Jest to równie skrajny przykład jak ten Trabant 2+4.
A opowiadając powyższe historie staram się zwrócić uwagę czytelnikom, żeby nie popie...yli priorytetów i owczym pędem nie galopowali w stronę auta wielkości przegubowego Jelcza.
Kiedy ktoś mi w takiej sytuacji mówi "że się nie da" ja to odczytuję "bo nie umiesz"...
Ogarnąłeś, czy mam pisać wolniej?
defunk napisał/a: | ... ja czasem się zapowiadam z Mazdą MX-5 ... |
Przymierzałem się niedawno do tej jeszcze przedliftowej.
Kusi jak jasna cholera.
wrona86 - 2019-03-25, 19:52
A czy ktoś z was wieńców o ofercie dasweltauto ? Ceny droższe niż rynkowe, ale pochodzenie pewne,jak i historia. Miał ktoś styczność?
kierownik10 - 2019-03-26, 18:50
Drodzy panie i panowie, jako założyciel tematu pozwolę sobie zwrócić uwagę, że troszkę odeszliście od klu tej historii. Ale wracając do tematu...czytając powyższe dochodzę do wniosku, że w zasadzie każdy z Was zdecydowałby się na zakup nowego auta, a nie rozważałby używki np. jakiejś innej marki. I powiem szczerze, gdy podobny wątek poruszyłem w zakładzie pracy w zasadzie 100% odpowiedzi brzmiała "kupuj używany" i przez to nadal jestem w rozterce. Po krótkiej analizie internetu konkurentem dla Dacii Duster/Logan w przedziale cenowym do 35tys. polecanymi modelami podobno są chociażby:
- Avensis III,
- Citroen C5 III,
-Mondeo Mk 4,
-Passat B7,
- A4 B8.
Zdaje sobie sprawę, że jest to forum Dacii, ale może jednak ktoś w Was jednak podziela zdanie moich "kolegów z pracy"?? Miał ktoś styczność z modelami wskazanymi powyżej??
laisar - 2019-03-26, 19:12
Każdy z wymienionych modeli może być fajny, pomimo istnienia zapewne jakichś standardowych dla nich problemów (bo nie ma modeli idealnych).
Problemem nie jest styczność jednak z modelami, tylko szansa znalezienia jakiegokolwiek znośnego egzemplarza w potopie sprowadzanych używek o stanie bardzo różnym, ale raczej luźno związanym z ceną.
Większość nas wybrała bowiem daćki głównie z powodu tej jakiej-takiej pewności, jaką daje może i biedny, ale fabrycznie nowy samochód. Z używkami jest to absolutna "rosyjska ruletka" i nawet zainwestowanie sporej ilości czasu i wysiłku niewiele w tym zmienia...
PiotrWie - 2019-03-26, 19:33
Też zdecydowałem się na Dacię bo szkoda mi było czasu na mozolne oglądanie tych nie wymagających żadnego wkładu finansowego samochodów w poszukiwaniu tego jednego który był tylko stuknięty, nie skasowany. Jak masz dużo czasu i cierpliwości to szukaj w Polsce, jak nie - kup nowy lub jedź do Niemiec.
Miałem sporo samochodów używanych, kilka kupiłem w Polsce, ale zawsze były one w takiej cenie że nie opłacałoby się reanimować z "przystanku autobusowego" - były to kilkunastoletnie auta klasy średniej wyższej - BMW E34czy Renault R25. Jak już było mnie stać na 4 -5 letnie auto to po obejrzeniu kilku "igieł" odeszła mi ochota - jak mówił mój kolega - nie jest "obrzydliwy" na stary samochód, za to jest - na taki który Niemiec skasował a Polak wyreanimował.
Belphegor - 2019-03-26, 19:44
kierownik10 napisał/a: | I powiem szczerze, gdy podobny wątek poruszyłem w zakładzie pracy w zasadzie 100% odpowiedzi brzmiała "kupuj używany" i przez to nadal jestem w rozterce. |
A wiesz dlaczego? Schematy, mity, "brak prestiżu", stereotyp. Czy ktoś w zakładzie pracy jeździ Dacią?
Tutaj owszem każda sroczka swój ogonek chwali. To na pewno. Ale tutaj też masz użytkowników aut tej marki, którzy na własnym doświadczeniu widzą, że nie taka Dacia straszna, jak ją malują.
A na tzw. mieście, czy w zakładzie pracy (zakładając, że nie ma tam właścicieli Dacii) panuje obiegowa opinia o marce i typowo polskie stwierdzenie, że "lepiej zachodnia używka, niż nowa Dacia". Do tego dochodzi brak jakiegokolwiek prestiżu w Dacii i mamy odpowiedź na pytanie, dlaczego w Twoim zakładzie pracy 100% ludzi radzi Ci kupić używkę.
W niedzielę byłem pod Warszawą (mam tam domek na wsi) i po drodze zatrzymałem się przy wiejskim sklepie. Oczywiście zagadnęło mnie kilka osób, bo Dacia na typowej polskiej wsi to raczej rzadki widok. I co? Kpiarskie pytania, jak to jeździ, czy w ogóle jeździ i czy nie szkoda mi było tyyyyyle kasy wywalić na... Dacie??!! A na koniec "panie, ja niedawno kupiłem Audi A6 za dwa razy mniej, niż pan kupił tą Dacię... a Audi to jednak Audi..."
Audi A6 za 35 tys.? Nie skomentowałem tego mimo, że coś do powiedzenia mam, bo od lat pracuję w branży motoryzacyjnej.
pikodat - 2019-03-26, 20:15
kierownik10 napisał/a: | w zasadzie każdy z Was zdecydowałby się na zakup nowego auta, a nie rozważałby używki np. jakiejś innej marki. I powiem szczerze, gdy podobny wątek poruszyłem w zakładzie pracy w zasadzie 100% odpowiedzi brzmiała "kupuj używany" |
Hmmm.... no akurat dacie na rynku wtórnym póki co są w małej ilości zatem i na forum są głównie posiadacze nowych. Ponadto jak ktoś kupuje nową , to chce się dowiedzieć mozliwie dużo. Zatem statystycznie rzecz biorąc populacja użytkowników forum jest wybitnie niereprezentatywne do ogółu populacji.
Przy nowej dacii masz 5 letnią gwarancję ( pakiet easy service to raczej zdroworozsądkowe MUST HAVE). Assistance dacia na sporą większosć Europy. Takei ubezpieczenie też coś jest warte - jeśli planujesz wypad za granicę dalej niż na knedliki do Popradu.
Co do kolegów w pracy - ku mojemu ogromenmu zdziwieniu moi współpracownicy w wieku miłośników driftujacych "buni" na moje stwierdzenie, żę kupuję dacię - całkiem szczerze powiedzieli , że dla mnie to auto idealne, skrajnie poprawne, którym będę jeździł 30 lat. Jasne, że te 30 to gruba przesada, ale chodzi mi o nastawienie.
Co do używanego.... Bardzo sobie cenię wypowiedź z tego forum osoby, która napisałą, że po swój samochód pojechała do Niemiec. Kupiła auto nie z placu "nur fur export". Zapłąciłą więcej niż za ten sam rocznik w PL. Więc wszyscy mówili, że przepłacił. A gdy przez 7 lat nic się nie psuło wszyscy się dziwili, jak to możliwe. Jest to dość trafna diagnoza rynku używanych aut w PL.
Na forum , gdzie sporą większość stanowia osoby majace nowe auta, bo z ich kalkulacji wyszło, że tak w sumie lepiej, ciężko o uzasanidenie, żę należy zrobic dokładnie inaczej niż oni zrobili. Nawet, jeśłi ktoś uważa, że zrobili źle.
Moje osobiste zdanie jest takie - albo kupić staruszka za mniej niż 10 tysi - albo nowe z maksymalnymi dostępnymi na rynku gwarancjami. Warianty pośrednie - dla mnie - maja wady obu tych rozwiazań bardziej widoczne, niż zalety. Od 7 lat jeżdżę scenikiem 1 generacji i uważam to auto za wyjątkowo udane. Ale miałęm szczęście, żę kupiłem nie od handlarzea, za którym NIemiec biegła z płączem do granicy ....
Zatem - odpowiedż sobie na pytanie - czy gwarancja i assistance producenta wraz z obniżeniem szans na awarie są warte, by zapłacić za nowy? Oszacuj ile droższy jest nowy i ico w zamian dostajesz. Załóż jakiś okres używania auta (np 5 lat) i policz, ile stracisz na nowym , ile na starym. A potem czy róznica jest warta tych gwarancji. Przy mercedesie przy 5 latach będą to grube dziesiątki tysięcy. Przy dacii - góra 20 tysi w 5 lat. Z czego część jest rekompensowana zwiększonym komfortem serwisowym. Używka też coś straci na wartości w 5 lat.
Wejdź na fora tych aut, które Ciebie interesują. Zobacz, co ludzie piszą o ich wadach i zaletach.
Kończę osobiśtym zdaniem - w Twoje sytuacji, z tych aut co wymieniłeś , jeśłi bym miał kasę , kupiłbym MCV z gazem. I na pewno nie brałbym dustera majac w planie 3 ___małe___ dzieci. A kupiłbym nowe, by zmniejszyc szanse,żę będzie awaria, gdy z 3 maluchami będę 300km od domu.
Duster byłby dobry, gdbyy te dzieciaki były w wieku, gdy chce się poznawać świat i jeździć bezdrożami i można to robić BEZ FOTELIKA. Trzech tam po prostu nie zmieścisz.
A wozić na kolanach jak 30 lat temu.... Stety lub niestety - nie wolno i już.
Każdy inny poda byc może inny wariant.
PS. Skoro dzieci , to zapewne i żona.A na pewno kobieta:) A co ona na to?
jas_pik - 2019-03-26, 20:40
kierownik10 napisał/a: | ktoś w Was jednak podziela zdanie moich "kolegów z pracy"?? |
Dwa lata temu mój syn szukał w budżecie sporo niższym bo ok 20 000 zł używki , trwało to długo .
Obejrzał kilkanaście roznych modeli ich co najmniej , juz się prawie zdecydował na 5 letniego forda ale po dokładnym zbadaniu okazało się że coś co miało być tylko powierzchownym zahaczeniem o bramę w garażu po sprawdzeniu okazało sie że był po poważnym wypadku a drzwi zostały dobrane w kolorze.
kierownik10 napisał/a: | Miał ktoś styczność z modelami wskazanymi powyżej?? |
Syn dlatego poszedł w kierunku forda bo kilkanaście lat temu używałem w firmie od nowości Mondeo a po 2 latach i przebiegu ( zrobionego wyłącznie u mnie) 150 kkm odkupiłem go tanio od pracodawcy ( wg wyceny salonu który miał odkupić) .
A skończyło się na tym że kupił Sanderkę przy finansowaniu 50/50 i jest zadowolony :)
PS. Dzęki założeniu w ASO lpg jeździmy teraz Sanderką często na dalekie trasy zagraniczne i bez problemu sprawdza się przy prędkościach przelotowych 130 - 140 km/h na autostradach i nie boimy sie że coś się zdarzy
GRL - 2019-03-26, 20:45
kierownik10 napisał/a: | ...w zakładzie pracy w zasadzie 100% odpowiedzi brzmiała "kupuj używany"...
...Zdaje sobie sprawę, że jest to forum Dacii, ale... |
Koledzy już o tym wspominali, ale ja podkreślę tę kwestię grubszą kreską.
Fenomenem tego forum jest fakt, iż bardzo duży odsetek użytkowników posiada auta nowe z salonu, lub ledwie 2-3-letnie.
Jestem wręcz w stanie zaryzykować stwierdzenie, że forum Dacii posiada jedną z najmłodszych "flot" samochodów na polskich forach.
Można z tego wysnuć wniosek, że nasz status materialny niekoniecznie musi odbiegać w dół od "elitarnych grup wzajemnego wsparcia" marek premium.
A dalej, idąc drogą dedukcji, można postawić tezę, że świadomie zrezygnowaliśmy z tych pseudo-luksusów.
Bo czym jest luksus w motoryzacji?
To wypierdziana przez Niemca 15-letnia skóra czy też poczucie beztroski posiadania auta z zerowym przebiegiem?
Może ta chęć do reanimowania trupów to nasz narodowy syndrom sztokholmski?
Może nie każdy zna / rozumie pojęcie nirwany?
pikodat - 2019-03-26, 21:37
Kupując auto używane za 30 tysi zgadzasz się na utratę około 15 tysięcy w 5 lat (auto mniej więcej traci 50% w pięć lat).
Kupując nowe za 90 tysi musisz się godzić na utratę 45 tysi.
Kupując dacię za 52 ( a za te pieniadze nie jest to wersja skrajnie uboga - wręcz zbliżona do najbogatszej - przynajmniej dla sandero i logana i do oewnego stopia lodgy) zgadzasz sie na utratę 26.
Zyskujesz gwarancję i assistance warte powiedzmy 1000 rocznie.
Zamiast utraty 15 tysi przy używce masz stratę 26 rekompensowaą 5 za assistance.
Jesteś 6 tysi w plecy w porównaniu z używką.
Koszty ASO powiedzmy równoważą koszty napraw używki.
Co w zamian? Mniejsze szanse na awarie.
przy aucie za 90 płacisz za to nie 6 tysi ale prawie 25 (90/2-15 utraty watości uzywki - 5 wartość assistance).
I tu jest pies pogrzebany.
O ile - z trudem - ale stać mnie na utrate o 6 tysi więcej w 5 lat niż przy używce - to nie stać mnie na utratę 24 tysi więcej.
Przy nowym płącę 52 , za 5 lat sprzedam za 26 , dołożę 26 i będę miął znowu nowe z gwarancją.
Przy używce zaplacę 30, po 5 latach dostanę 15 dołożę 15 i bedę znowu szukał czegoś zdolnego do jazdy. Utracę komfort assistance. Plus bliżej nieznana kwotę za naprawy.
To już wolę kupic za 10 , o 5 latach sprzedać za 5 i jeździć starym gratem płacąc za naprawy 2000 rocznie - niz używkę za 30.
Ale akurat teraz stać mnie na wariant wymieniony jako pierwszy.
No i ku mojemu zdumieniu analiza cen używanych dacii pokazuje, że to auta stosunkowo mało tracące PROCENTOWO wartości...
wuju - 2019-03-26, 22:25
W założonej kwocie mieści się Suzuki Baleno w środku większy niż Sandero.
kicpra - 2019-03-27, 14:45
Ja miałem kupować używkę do 35-40tys., ale stwierdziłem, że wolę dołożyć trochę i mieć spokój na przynajmniej 5 lat, i ubezpieczać auto przynajmniej na początku w lepszej cenie. Szkoda mi było też czasu na szukanie "perełki", bo w stanie bardzo dobrym to są wszystkie sprzedawane w Polsce używki.
Ale jeśli faktycznie chcesz się decydować na używkę to ja Ci podpowiadam Citroena C5, koniecznie z 2.0 HDI. Nie obawiaj się zawieszenia hydroactive, jeśli auto jest bezwypadkowe to koszty serwisowania tego zawieszenia są na tym samym poziomie, co klasycznego z amorami i sprężynami. Za to komfort nieporównywalnie większy.
Kauris - 2019-03-27, 22:10
kierownik10 napisał/a: | I powiem szczerze, gdy podobny wątek poruszyłem w zakładzie pracy w zasadzie 100% odpowiedzi brzmiała "kupuj używany" i przez to nadal jestem w rozterce. | Czym jeżdżą?
Jak ktoś jest zadowolony ze swojego niemłodego, ale spełniającego swoje zadanie, wartego powiedzmy 10-20k samochodu, to nie będzie widział zasadności wydawania 40-50k na biedadacie. Dla utrzymania status quo, gdyby obecny ich staruszek się rozkraczył wystarczy 15k. A jeśli nawet taki ktoś chce/może 40k wydać, to w tej cenie nie jest problemem mieć więcej, lepiej, przyjemniej, szybciej niż w dacii. A to kusi. Ludzie lubią mieć...
Nie napisałeś czym jeździsz, więc ciężko podpowiedzieć czy przesiadając się do dacii będzie postęp czy regres i jak duży. Na moje - im mniej zapłacisz za dacie, tym łatwiej jej wybaczysz, że jest jaka jest. Bez jazdy próbnej bym nie ryzykował. Z drugiej strony - miałem 4 lata temu 35k w ręce i dokładnie ten sam dylemat, teraz mam MCV i nie zamierzam zmieniać.
|
|