DACIA Klub Polska
Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII

Na każdy temat - Obowiązkowy ESP - 2011/2014

laisar - 2009-04-23, 13:29
Temat postu: Obowiązkowy ESP - 2011/2014
Cytat:
10 marca Parlament Europejski wydał zgodę na wprowadzenie obowiązkowego stosowania ESP przez producentów aut. Zgodnie z nowym przepisem wszystkie nowe modele samochodów osobowych i użytkowych od roku 2011, rejestrowane na terenie Unii Europejskiej, muszą być wyposażone w aktywny system bezpieczeństwa ESP. Od listopada 2014 przepis ten obejmie wszystkie nowe pojazdy.


- Więcej: http://www.samar.pl/__/__...owania-ESP.html

KaS602 - 2009-04-23, 13:33

Chcialo by sie powiedziec: Dlaczego dopiero teraz?
Beckie - 2009-04-23, 13:34

Jeśli tylko:
Cytat:
pojazdy użytkowe o masie przekraczającej 3,5 tony oraz pojazdy do przewozu osób, liczące ponad 8 miejsc siedzących
to w Daćkach pewnie się nie doczekamy :-(
KaS602 - 2009-04-23, 13:39

Beckie,
Cytat:
Obowiązkowe stosowanie systemu ESP jest częścią obszernego pakietu środków, przy pomocy których Unia Europejska zamierza poprawić bezpieczeństwo w ruchu drogowym, dlatego pojazdy użytkowe o masie przekraczającej 3,5 tony oraz pojazdy do przewozu osób, liczące ponad 8 miejsc siedzących od listopada 2013 (nowe modele) lub od listopada 2015 (wszystkie nowo rejestrowane pojazdy) będą musiały być przepisowo wyposażone nie tylko w system ESP, ale także w inteligentne systemy hamulcowe oraz systemy monitorujące pas jazdy. W USA ustawę nakazującą seryjne wyposażenie w ESP wszystkich modeli samochodów osobowych począwszy od modeli z roku 2012 wydano już w roku 2007


W pojazdach uzytkowych powyzej 3.5 tony i sluzacych do przewozu osob dotyczy to obowiazkowego poza ESP, inteligentnego systemu hamulcowego oraz systemu monitorującego pas jazdy.

Wiec ESP w Dacii tez bedzie. :)

Beckie - 2009-04-23, 13:45

A wszystkie wszystkie :shock:
laisar - 2009-04-23, 14:04

Jak nastąpi naturalny proces wymiany tych "bez" na te "wszystkie nowe po 2014" (:
czaju - 2009-04-23, 14:34

no ale to kolejna sytuacja w której podrożeją samochody...
przecież to całe dodatkowe wyposażenie odbija się może i na bezpieczeństwie posiadaczy, ale niebezpieczeństwie ogółu, bo przecież bezpieczniej jest jeździć nowym fiatem 500 "bez zabezpieczeń" niż na przykład maluchem starszym ode mnie (nie mówię już o czymś starszym jeszcze)...
Gdyby był nowy samochód za ~15tysięcy rozumiałbym nawet ten podatek ekologiczny czy jakoś tak, bo przecież jeżdżący samochodami z dużymi silnikami, robiliby to z kaprysu... a tak to rok w tą czy w tą nie robił nikomu różnicy, a teraz...
zresztą w 1996 roku za kwotę 40 tysięcy dziadek kupił Renault Megane dość nieźle wyposażone (jak na wtedy), a teraz można za te pieniądze kupić Dacie...
ktoś powie ok, ale masz jeszcze ABS, system wspomagania nagłego hamowania, poduszki powietrzne, elektryczne szyby z tyłu, a ja odpowiem:
ABS - ok ale nie na polskich dziurach, dziękowałem bogu (a przecież nie wierzę) jak jakiś tir mi zajechał przy różnicy prędkości jakichś 80km/h (na drodze szybkiego ruchu), za to że nie było żadnych dziur bo jakby mi odpuściło hamulce to byłbym na barierce,
system wspomagania nagłego hamowania - jest dobry owszem, tylko że po 3h drogi, ma się że tak powiem rozgrzane kostki i wjeżdżając do miasta pierwsze delikatne naciśnięcie hamulca powoduje znaczące nieprzyjemne szarpnięcie - obojętne w jakim samochodzie - jeździłem nowym Audi A3 i to samo.
poduszki powietrzne - no tutaj fajnie, warto byłoby w razie wypadku nie nabić się na szybę, ale kurcze przecież są pasy bezpieczeństwa... i znowu skrajne emocje bo napinacze powinny zadziałać, a jak poduszka nie wybuchnie? a jak się "przeterminuje" i np w trakcie hamowania wybuchnie - nikt za bardzo nie przejmuje się poduchami w starszych samochodach, a chyba powinien.
Proponuję uczyć techniki prowadzenia samochodu, bo nie ma jeszcze systemu który zastąpiłby kierowcę (tak wiem są tempomaty, systemy trzymania samochodu w pasie (które działają a czasami nie), parktroniki (które ładnie potrafię urządzić samochód na przeciwko). Jednak nadal za to jest odpowiedzialny kierowca, a nie system. Elektryczne szyby z tyłu - raz użyłem do tej pory (poza sprawdzeniem)...
może by warto było pozwolić na produkcję nowych, tanich ekologicznych samochodów... ja się na takiego nowego malucha, z ekologicznym silniczkiem małolitrażowym piszę.
PS Dziękuję mojemu instruktorowi z nauki jazdy, Mariuszowi, za wiele praktycznych uwag co do prowadzenia samochodu, informacji jak może zachować się samochód bez wszystkich systemów, co robić jak ich nie ma i jak się zachowywać w przypadku utracenia kontroli nad samochodem.

psur - 2009-04-23, 18:12

Droższe nowe auta = jeszcze więcej powypadkowego złomu na ulicach. Będzie bezpieczniej?
wieza - 2009-04-23, 18:31

Sluchajcie po co wprowadzac esp jesli chca bezpieczenstwa to zlikwidowac zlom starszy niz np 8 lat i po sprawie :)
czaju - 2009-04-23, 19:35

jaka zmiana nastrojów po moim poście :)
ale tak serio jestem za wszelkimi systemami, ale obowiązkowo udostępnianym w opcji, chce wydać - wydaję, lubię ryzyko - nie wydaje i tyle.
I tak najważniejsze jest to co kierowca ma pod czupryną :D

Mamert - 2009-04-23, 21:56

wieza napisał/a:
Sluchajcie po co wprowadzac esp jesli chca bezpieczenstwa to zlikwidowac zlom starszy niz np 8 lat i po sprawie :)

Toż chcieli się pozbyć złomów z dróg (podatek ekologiczny) ale podniosło się wielkie larum, że stawki za duże, że to nie konstytucyjne, że to i tamto...
Prawda jest taka że większość krajów UE ma taki podatek, różnie się nazywa ekologiczny, drogowy itp., i jak się ma forsę to można sobie jeździć czym się chce.
Kilka lat temu ciotka w Niemczech miała Seata Marbellę (Fiat Panda I), był bez katalizatora (czasy gdy w Polsce nie można było czegoś takiego zarejestrować) i płaciła podatku drogowego 900 DM a samochód był warty 600 DM.
Tam nikomu to nie przeszkadza, nawet to że wraz wiekiem auta rośnie stawka ubezpieczenia, a na przeglądzie diagnosta wsadza brechę w zbyt zgnite progi (bo wie że ten gruchot i jemu zagraża na drodze).
Więc płynie ten samodospad do Polski i zamiast go przerzucać dalej za wschodnią granicę wolimy nie mieć podatku ekologicznego i sprawnych samochodów.

czaju - 2009-04-23, 22:04

Mamert, ale oni mają dopłaty za złomowanie (wszyscy), a w Polsce jedynym dofinansowaniem do nowego samochodu będzie różnica w zapłaconym podatku!

To nie jest rozwiązanie, bo jak dla mnie jeśli jakiś emeryt jeździ sobie po bułki swoim samochodem robi 1000km rocznie to raczej trudno od niego wymagać żeby płacił podatku więcej niż dresiarz w Golfie II (albo III jak mu kolega pożyczy I) robiący 10x więcej kilometrów (przez co jego emisja jest 10x większa).

laisar - 2009-04-24, 09:14

@czaju: Dokładnie te same argumenty wysuwano pewnie przy wprowadzaniu obowiązkowych zderzaków, pasów itd... <:

Wszystko drożeje z biegiem czasu, bo deflacja jest jeszcze gorsza niż inflacja - a jak uczy historia, akurat z powodu wprowadzaniu kolejnych konkretnych nowinek technicznych auta drożeją najmniej, bo może i konkurencja na tym rynku jest mocno kulawa, ale jednak działa.

Po drugie, koszt takiego obowiązkowego systemu to jest ułamek tego, co kosztuje opcjonalny - a już teraz koszt produkcji jest ułamkiem tego, ile trzeba płacić za niego jako opcję... (http://en.wikipedia.org/w...bility_and_cost).

Podatek ekologiczny też popieram - nawet bez dopłat...


Ogólnie: ja się cieszę z upowszechniania technologii - ale najbardziej się ucieszę, jak już będzie można w ogóle zrezygnować z samochodów <; na rzecz najlepiej teleportacji albo chociaż jakiegoś osobistego latadełka... Ale to już niestety raczej odleglejsza przyszłość niż 2014 ):

(Inna rzecz, że miasta już teraz można by całkowicie zamknąć dla prywatnego ruchu samochodowego - to akurat nie problem techniczny, tylko społeczno-psychologiczny...).

[Miasta w sensie ich centra, rzecz jasna (; ].

psur - 2009-04-24, 09:59

(Dygresja na temat tzw. ekologii)

laisar napisał/a:
(Inna rzecz, że miasta już teraz można by całkowicie zamknąć dla prywatnego ruchu kołowego - to akurat nie problem techniczny, tylko społeczno-psychologiczny...).

Najlepiej w ogóle powybijać wszystkich ludzi - będzie ekologicznie. Zresztą w UK zbliżone pomysły już się pojawiają (vide: Jonathon Porrit).

Ja tam generalnie lubię globalne ocieplenia, bo Wał Trzebnicki, który widzę przez okno, to morena czołowa lodowca. Gdyby nam się klimat nie był ocieplił, to byś laisar miał między swoim domem a niebem 2 km lodu. Pewnie to ocieplenie spowodowały mało ekologiczne samochody prasłowian, i w związku z tym ostatni lądolód (dla niewtajemniczonych: taka Antarktyda) zszedł z Polski ok. 12,5 tys. lat temu.

Oj, gdyby wtedy była wszechmocna UE to by nam zatrzymała naturalny, ekologiczny lodowiec i teraz pisałbym z igloo! Na szczęście zbawcy już istnieją i wiedzą, że to przede wszystkim zły człowiek wpływa na klimat, wiedzą także jaka jest jedynie słuszna średnia temperatura, którą odpowiednio zadekretują. A to, że trochę ludzi nie będzie miało przez to co jeść, inni stracą zdrowie i prace, to już trudno! Właściwa temperatura musi być utrzymana! Przetaczające się przez Europę lodowce, a potem winnice koło Zielonej Góry, to przecież niewielkie zmiany w porównaniu do niezwykłych zjawisk jakie obserwujemy przez ostatnie lata, gdy Polacy mają więcej samochodów. Wiedzą o tym zwłaszcza wczasowicze nad Bałtykiem, gdy wobec bezmiaru upałów schować się gdzie nie mają. Zresztą i mieszczuchy mogą tego doświadczyć, wszak tydzień po ostatnim ogólnoświatowym spotkaniu antyociepleniowym w Poznaniu mieliśmy -20 st. C i mniej, a niniejsze forum zapełniło się dyskusjami jak Logany radzą sobie w tej nadzwyczaj wysokiej - jak na zimę - temperaturze.

I ja również powiem stanowcze NIE wobec prawdopodobnego podniesienia przez samochody temperatury o 0,001 st. C - idę zezłomować Logana! Czego ekologom i eu-komisarzom życzę!

p.s. Nie oddychajcie za szybko, bo zwiększacie emisje CO2!

czaju - 2009-04-24, 10:47

rozwój technologiczny - jak najbardziej tak,
obowiązkowy - nie.
Taka jest moja intencja wypowiedzi... Jednak średnia wieku samochodów w Polsce to grubo ponad 10lat. może warto by było dać ludziom szansę na ich wymianę?

laisar - 2009-04-24, 11:51

@psur: Ja wiem, że - jak w pewnym dowcipie - niektórym ludziom wszystko się kojarzy tylko z jednym <: ale akurat dla mnie zamknięcie miasta dla prywatnego ruchu samochodowego (poprawiłem się też wcześniej, bo kołowy to przecież również rowery, które popieram (: ) to przede wszystkim wygoda, potem ekonomia, potem jeszcze pewnie parę innych rzeczy, a ekologia dopiero gdzieś daleko potem... I zaprawdę: du... oh, pahrdon: UE - nie ma z tym zupełnie nic wspólnego (:

czaju napisał/a:
rozwój technologiczny - jak najbardziej tak,
obowiązkowy - nie.

Chyba coś przeoczyłem - wprowadzono obowiązek jazdy autem??? To na pewno ta wstrętna UE... <;

Beckie - 2009-04-24, 12:44

psur napisał/a:
(Dygresja na temat tzw. ekologii)

laisar napisał/a:
(Inna rzecz, że miasta już teraz można by całkowicie zamknąć dla prywatnego ruchu kołowego - to akurat nie problem techniczny, tylko społeczno-psychologiczny...).

Najlepiej w ogóle powybijać wszystkich ludzi - będzie ekologicznie. Zresztą w UK zbliżone pomysły już się pojawiają (vide: Jonathon Porrit).

Ja tam generalnie lubię globalne ocieplenia, (...) Pewnie to ocieplenie spowodowały mało ekologiczne samochody prasłowian, i w związku z tym ostatni lądolód (dla niewtajemniczonych: taka Antarktyda) zszedł z Polski ok. 12,5 tys. lat temu.


laisarowi zapewne chodziło o komfort życia w mieście i lokalne zanieczyszczenia powietrza. Mieszkający na co dzień w dużych w miastach są zapewne przyzwyczajeni do powietrza w którym żyją i nie odczuwają tego jako dyskomfort. Ale gdyby pomyśleć czym się oddycha albo dowiedzieć się jaki skład ma powietrze w najbliższej okolicy i jakie mogą być tego skutki zdrowotne za kilka/naście/dziesiąt lat to wprowadzenie zakazu, o którym pisał laisar albo innych ograniczeń nie jest pozbawione sensu.

czaju - 2009-04-24, 12:57

raczej wprowadzili zakaz sprzedaży samochodów bez ESP.
Dla mnie oczywiste by było gdyby ESP wg. UE musiało być dostępne jako opcja - chcesz - dorzucasz 2 tysiaki i Ci zakładają, nie chcesz nie zakładają i koniec - a tu już niebawem wejdzie obowiązek jazdy na alufelgach latem, bo ładniej to wygląda. Zresztą mówimy o bezpieczeństwie, a tak naprawdę ESP + polska nawierzchnia może spowodować bardzo dużo złego (zresztą tak samo jak ABS etc.)

laisar - 2009-04-24, 13:41

Ograniczenia wprowadza się już teraz w wielu zachodnich miastach, dlatego pisałem o całkowitym zamknięciu.

Ja po prostu pamiętam powietrze w moich rodzinnych Katowicach (również na otoczonym sporym lasem osiedlu, gdzie mieszkałem), jak i np w Wałbrzychu. Zanieczyszczenia były oczywiście przemysłowe i plajta poprzedniego systemu szczęśliwie je zlikwidowała. Tym bardziej jednak zauważam ponowne pogorszenie się powietrza obecnie - tym razem spowodowane prawie wyłącznie ruchem samochodowym (chociaż idiotyzm urbanistyczny w wielu miastach - np w Wawie bardzo mocny - też w niczym nie pomaga).


@czaju: Historia ludzkości wskazuje na to, że "równanie w dół" prawie nigdy nie działa - lepszy efekt będzie, jak w PL powstaną dobre drogi, niż robienie wyjątku w obowiązku np ESP, bo "gdzieś" może to spowodować kłopoty.

(Analogicznie: w jakimś procencie przypadków pasy bezpieczeństwa też stwarzają większe niebezpieczeństwo obrażeń, ale nie jest to argument na ich nie zapinanie...).

czaju - 2009-04-24, 14:28

dobre drogi znacznie bardziej poprawiłyby bezpieczeństwo niż ESP
DUCATI - 2009-04-24, 15:31

Ciekawe czy laisar mieszka w miescie i czy nadal tak bedzie gadal jak np po zakupy do marketu bedzie musial wolac taryfe, a ekologia to nie tylko problem ocieplenia klimatu...

Co do wygody to nie sadze by ludzie upierali sie przy jezdzie autem dlatego, ze to takie niewygodne, a ekonomia... ktos zaoszczedzi, ktos inny na nim nie zarobi, czasem moze sie to odbic czkawka na tym pierwszym...

ABS wprowadzili i Dacie od tego nie zdrozaly, podobnie bedzie z ESP wiec nie ma co lamentowac...

kier - 2009-04-24, 20:12

czaju napisał/a:
może warto by było dać ludziom szansę na ich wymianę?


proponuję nieoprocentowany kredyt na 10 lat :D
swojego essiego '91 od razu zmienilbym na seicento :D

--
pozdrawiam
kierek

Mamert - 2009-04-25, 18:18

DUCATI napisał/a:
ABS wprowadzili i Dacie od tego nie zdrozaly, podobnie bedzie z ESP wiec nie ma co lamentowac...

Zwłaszcza że głównym elementem ESP jest właśnie ABS ( to jego czujniki i elementy wykonawcze stabilizują tor jazdy)

Beckie - 2009-04-29, 08:35

DUCATI napisał/a:
Co do wygody to nie sadze by ludzie upierali sie przy jezdzie autem dlatego, ze to takie niewygodne, a ekonomia... ktos zaoszczedzi, ktos inny na nim nie zarobi, czasem moze sie to odbic czkawka na tym pierwszym...

Nie wiem jak w innych miastach, ale w Poznaniu i okolicach jazda samochodem wydaje mi się tańsza niż komunikacją (pod)miejską (przy minimum dwóch osobach w samochodzie). Po za tym inaczej się nie da jesli w ciągu dnia trzeba być w kilku miejscach (przeważnie na raz :) i do tego mieć ze sobą trochę sprzętu. A i czasowo raczej też na jedno wychodzi.
Zrezygnowałbym z samochodu gdyby dało się zaoszczędzić 50% czasu. Napewno.

DUCATI - 2009-04-29, 11:41

Przypuszczam, ze liczyles tylko koszt paliwa, a utrzymanie samochodu to jednak cos wiecej... No i zawsze sie mozesz przesiasc na rower lub motorower :)
Beckie - 2009-04-29, 11:46

Tak, liczyłem koszt paliwa. A reszta kosztów, cóż ... za komfort trzeba dopłacić.
DUCATI - 2009-04-29, 11:49

I to dosc sporo... za "komfort" stresowania sie w korkach ;)
Beckie - 2009-04-29, 11:57

Jaki stres? Jakie korki?
Podróż komunikacją zbiorową to dopiero jest stres: biegiem na autobus (kurcze żeby tylko zdążyć, żeby autobus nie wypadł), autobus w korku ( zaraz skończy mi się bilet, żeby jeszcze zdążyć na przesiadkę) , kurcze na pestce znowu tramwaje nie jadą , o już jadą ale przy Slowiańskiej trzeba trzy przepuścić bo już się wiara nie mieści ... itd. itp.
A w samochodzie luzik, muzyka, klima, korki tam gdzie zazwsze, nieraz miłe zaskoczenie, że się śmignie bo są luzy na mieście, bagaż zamiast na szyi jedzie sobie z tyłu... żyć nie umierać :-)

DUCATI - 2009-04-29, 14:06

To ty z komunikacja miejska obeznany.. ;)

Stres to wkurzanie sie na innych, no i korki tez bywaja w miejscach nieprzewidywalnych.. :)

Beckie - 2009-04-30, 09:36

DUCATI napisał/a:
Stres to wkurzanie sie na innych

No ale przynajmniej można się bezkarnie wyładować i trochę pobluzgać jak nikt nie słyszy. To dobrze wpływa na higienę, no chyba, że się nadmiernie nakręcasz. :-)

DUCATI - 2009-05-08, 09:58

No dzieki.. to juz sie nie bede przejmowal jak mi sie jakies bluzgi wymckna ;) Tylko czemu tego zabraniaja jak to tkaie pozyteczne... No i nie zawsze sie jedzie samemu.. :)
Beckie - 2009-05-08, 15:19

To też napisałem, że jeśli nikt nie słyszy.
eastcowboy - 2009-11-14, 21:43

Sprzedaż Logana stop 2010 r. w Izraelu

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group