Mikele - 2009-05-14, 09:32 Temat postu: Nie dowiozłem pawia... Wczoraj dziecko mi zapaskudziło auto :) Godzina czyszczenia tapicerki Vanishem i niestety zapach jak był tak jest. Mieszkam w bloku, parkuję pod blokiem i nie mogę pozwolić sobie na zostawienie auta z otwartymi szybami, bo zaraz ktoś by sprawdził co się da wynieść... Bardzo proszę o jakieś porady. Są jakieś kosmetyki samochodowe warte polecenia w tej sprawie ? Czy pozostaje tylko czekać aż wywietrzeje ? Pozdrawiam. KaS602 - 2009-05-14, 10:33 Jesli nie masz warunkow "przydomowych" na pozadne wypranie to chyba bez wizyty w pozandej myjni sie nie obejdzie. Choc, to tez nie daje gwarancji powodzenia. Kiedys (jeszcze w sienie) wylalem pol litra mleka na rzedni fotel i podloge. Wizyta w myjni i pozadne pranie jedengo i drugiego nie wiele dala. Druga tez. W koncu (bylo to lato) sam sie za to zabralem. Wyjalem fotel, i wykladzine z podlogi. Potraktowalem je plynem do czyszczenia karchera i myjka cisnieniowa. Pozniej dwa dni wystawy na sloncu i dopiero wtedy problem znikl... sami-99 - 2009-05-15, 22:17 Ostatnio mój szwagier dał auto do czyszczenia tapicerki. Wyniosło go to 50 zł, a ja myślałem, że zdjął pokrowce (bo na siedzeniach pojawił się wzorek i myślałem  , że miał wcześniej ciemne pokrowce)
|
