|
DACIA Klub Polska Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII |
 |
Dział ogólny o daciach - Po 5 dniach... O czym tu pisać ?
zielony - 2009-06-14, 22:01 Temat postu: Po 5 dniach... O czym tu pisać ? Jak pisałem w powitaniu, kupiłem MCV trochę w ciemno, bez jazdy próbnej a nawet bez dłuższego jej oglądania.
Większość informacji, które wziąłem z tego szacownego forum potwierdziła się, więc bez wahania mogę powiedzieć - mam to co chciałem.
1) "Mułowatość" silnika 1.6 trochę jednak odczuwalna. Dobrze, że nie dałem się namówić na 1.4 (miałbym samochód o 1.5 mies. wcześniej). Jednak jeżdżę na razie zgodnie z zaleceniami - max 3500 obr. Fabryka i niektórzy inni szatani obiecują, że po dotarciu będzie lepiej.
2) Wyciszenie (raczej jego brak) zauważalne, ale bardziej w stosunku do odgłosów opon (niestety Dębica, Janie, Dębica), niż do silnika (ale nie kręciłem go jeszcze na wysokich obrotach)
3) Wnętrze - wygląd po liftingu ok., także zdaniem posiadaczy aut z wyższej półki. Komfort jazdy - dla mnie bomba (jak wsiadłem po MCV do skody, to jak na taboret). Ergonomia przyrządów - no cóż, trzeba się przyzwyczaić, ale wszystko chodzi lekko i nie sprawia kłopotów
4) Jakość wykonania - w jednym miejscu niedokładnie przycięta wykładzina podłogowa, nieco zdeformowany fragment uszczelki drzwi bagażnika, ale: - NIC nie trzeszczy, nie zgrzyta, te plastiki są naprawdę OK
5) Legendarna przestronność - wózek >1.00m wchodzi przodem (właściwie wjeżdża) bez problemów, a to zagłębienie za tylnymi siedzeniami jakby przeznaczone do zablokowania jego kół. Dziecko (niepełnosprawne - 5 lat ) wkładam na fotelik bez obawy, że wyrżnie głową we "framugę". Zmieniając biegi nie mylę drążka z kolanem żony (bo to kolano jest teraz wyraźnie dalej)
czaju - 2009-06-14, 22:43
silnik po kilku tysiącach będzie znacznie bardziej dynamiczny... przynajmniej moje 1.4 tak się zachowywało że pierwsze 2-3tysiące nie pozwalało na to aby stwierdzić że samochód jest elastyczny...
gigi303 - 2009-06-15, 05:32
a ja po 16tys nie widzę różnicy po za tą że spalanie się ustabilizowało na jednym poziomie
laisar - 2009-06-15, 08:22
Ad 1. Mnie można zaliczyć do tych innych <; - czuję, że jest lepiej, a jak się wysoko pokręci (to już wiadomo - po dotarciu), to nawet całkiem dobrze.
Ad 4.:
Cytat: | nieco zdeformowany fragment uszczelki drzwi bagażnika |
Wszystkie uszczelki drzwi są wciskane na brzeg blach, więc można je bez obaw poprawiać.
Jeśli jest to fałda, jakby uszczelka była zbyt duża, to trzeba ją wyciągnąć wraz ze sporym poprzedzającym feler kawałkiem (najlepiej co najmniej ok. metra) i założyć lepiej, nieco ściskając.
Natomiast jeśli jest to wybrzuszenie na uszczelce, jakby coś pod nią tkwiło, to albo rzeczywiście coś pod nią jest (ale może to być np spaw, więc trzeba się dobrze przyjrzeć wcześniej), albo przy wciskaniu uszczelki zagięciu uległ jeden z ząbków metalowego kordonu - i też można spróbować to naprawić.
Oczywiście, jeśli ma się gdzieś po drodze albo niedaleko ASO, można im to pokazać palcem - mechanik zrobi to pewnie bez wjeżdżania na halę (albo popsuje bardziej - jak to w ASO <: ).
Ad reszta - witamy w gronie zadowolonych [:
dogberry - 2009-06-15, 09:20
Najważniejsze jest docieranie silnika. Ja przez pierwsze 1.500km nie jeździłem wyżej niż 25000 obrotów. A do 5.000km też za mocno nie wkręcałem na obroty ani za szybko nie jeździłem. Efekt? Zero problemów i wycieków chociaż ma już prawie 140.000km.
sami-99 - 2009-06-15, 10:30
Ja również nie kręciłem za mocno 3000 obr to był max.
A osiągi sprawdziłem gdy na wyświetlaczu pojawiło się 3200 km.
W porównaniu do CC ( nie mylić z Cabrio Coupe ) BAJKA
psur - 2009-06-15, 10:56
dogberry napisał/a: | Ja przez pierwsze 1.500km nie jeździłem wyżej niż 25000 obrotów. |
Wysokoobrotowy diesel :)
Pablo78 - 2009-06-15, 17:00
zielony napisał/a: | Zmieniając biegi nie mylę drążka z kolanem żony (bo to kolano jest teraz wyraźnie dalej) |
No cóż, trudno sie mówi,faktycznie to jest dość poważna wada samochodu...
Endi85 - 2009-06-15, 17:06
ja bym powiedział że to jest bardzie plus niż minus
jacek - 2009-06-15, 18:35
to zależy jakie żona ma kolana
zielony - 2009-06-15, 22:04
Kolanka żonka ma niczego sobie, ale lepiej je chwytać w innych okolicznościach
Co do uszczelki, "wygła" się ona nie w tę stronę, zastosowałem patent z podklejeniem na taśmę, aż zapamięta swój właściwy kształt.
Kolejny plusik - bardzo wygodny fotel z regulacją wysokości.
Mały minusik - przygasanie wyświetlacza po włączeniu świateł (jakby nie wzięli pod uwagę, że w niektórych krajach jeździ się na światłach całą dobę)
Fabryczne radio - jak dla mnie OK, czułe (dobra antena?) - łapie bez problemu stacje, z którymi są problemy u mnie na wsi na innych odbiornikach.
Za jakieś 2500 km sprawdzę te wyższe obroty organoleptycznie.
Do pstryczków i guziczków powoli się przyzwyczajam, brakuje mi trochę programowanego cyklu wycieraczki
jackthenight - 2009-06-15, 22:27
zielony napisał/a: |
Mały minusik - przygasanie wyświetlacza po włączeniu świateł (jakby nie wzięli pod uwagę, że w niektórych krajach jeździ się na światłach całą dobę)
|
To jest zrobione tak specjalnie.
W nocy by cię oświetlenie raziło po oczach.
Mogliby by zrobić regulacje siły podświetlania, jednak według mnie jest dobrze tak jak jest.
W dzień wyświetlacze są wystarczająco dobrze widoczne a nawet bardzo dobrze widoczne, a w nocy nie rażą po oczach.
Według mnie to żaden minus, tylko wielki plus.
Beckie - 2009-06-16, 07:59
I jeszcze jedna zaleta - jak jedziesz bez świateł to widzisz, że coś jest nie tak bo wyświetlacz jaskrawy i po chwili wiesz... aha trzeba włączyć światełka.
DUCATI - 2009-06-16, 10:24
Dla mnie to jednak minus, powinni dac swiatla do jazdy dziennej :P
jackthenight - 2009-06-16, 11:18
DUCATI napisał/a: | Dla mnie to jednak minus, powinni dac swiatla do jazdy dziennej :P |
A co ma piernik do wiatraka ?
psur - 2009-06-16, 12:06
jackthenight napisał/a: | A co ma piernik do wiatraka ? |
No jakby były światła do jazdy dziennej, to by się nie zapalało podświetlenie deski rozdzielczej w dzień i wyświetlacz by się świecił tak jak trzeba - czyli w dzień jaskrawo, a po zmroku i włączeniu normalnych świateł - delikatniej.
zielony - 2009-06-16, 21:02
Dla mnie ten przygasający wyświetlacz to minus, bo ja stary i ślepy człowiek jestem (poniżej metra widzę kiepsko). Przy okazji - wolałbym nie musieć włączać zapłonu, aby zobaczyć która godzina
P.S. Uszczelka się wyprostowała
Beckie - 2009-06-17, 10:22
zielony napisał/a: | Przy okazji - wolałbym nie musieć włączać zapłonu, aby zobaczyć która godzina |
Tak samo jak zapomnisz zamknąć ES trzeba włączyć zapłon.
DUCATI - 2009-06-17, 11:02
Mozesz tylko kluczyk przekrecic...
Beckie - 2009-06-17, 13:39
No właśnie, że szyby dopiero przy włączonym zapłonie ... czyli ostatnie położenie kluczyka przed Start.
laisar - 2009-06-17, 13:53
Beckie, a jaką widzisz alternatywę? Działające non stop? (Da się łatwo zrobić, ale czy to aby na pewno dobry pomysł?).
Beckie - 2009-06-17, 14:06
Jest jeszcze jedno położenie kluczyka między stop a zapłon.
gigi303 - 2009-06-17, 15:45
zgadzam się też bym się ucieszył z działających szyb w tym położeniu kluczyka, jak jestem na postoju i słucham radyjka to już szybki nie otworzę bo musze przekręcić kluczyk dalej, jest to pierdułka ale jak już zrzędzimy to się podłączyłem
[ Komentarz dodany przez: laisar: 2009-06-19, 01:49 ]
C.d. dyskusji w temacie "Sterowanie szybami el. na postoju".
Beckie - 2009-06-17, 18:43
No to skoro już zrzędzimy to trochę dorzucę, bo
gigi303 napisał/a: | jak jestem na postoju i słucham radyjka to już szybki nie otworzę bo musze przekręcić kluczyk dalej, |
i radyjko ma prz erwę, po czym kluczyk wraca na stop i radyjko ma znów prz erwę.
gigi303 - 2009-06-17, 19:10
ehh straszny jest nasz los na postoju
Beckie - 2009-06-17, 20:35
No. I jeszcze do tego wentylator chłodnicy się włącza i doi baterię.
zielony - 2009-06-17, 20:51
A ten guziczek do resetowania wskazań przebiegu ukryty za kierownicą
A brak możliwości użycia tylko tylnego przeciwmgłowego?? Straaaszne
[ Komentarz dodany przez: laisar: 2009-06-19, 01:50 ]
C.d. dyskusji w temacie "Działające osobno ś. przeciwmgielne przednie i tylne" .
DUCATI - 2009-06-17, 21:00
Co to jest "zaplon" ? Myslalem, ze rozrusznik... To co wy nazywacie "zaplonem" uwazalem za wlaczenie wskaznikow.. :)
zielony - 2009-06-17, 21:14
Zapłon dosłownie oznacza zainicjowanie spalania mieszanki paliwa w cylindrze silnika.
Potocznie - wszyscy, włącznie z mechanikami określają tak przekręcenie kluczyka do pozycji, w której wszystkie urządzenia w samochodzie - poza silnikiem - mogą być uruchomione. Nawiasem mówiąc, silnik też, tyle że "na pych". Chodzi tu nie tylko o wskaźniki, ale także o przesyłanie różnych informacji z czujników (np. temperatury) do komputera sterującego pracą silnika.
DUCATI - 2009-06-17, 21:30
Czyli poprostu wlaczenie pradu.. bo juz zwatpilem.. :)
zielony - 2009-06-17, 21:34
Właśnie, pełna gotowość do odpalenia
zielony - 2009-07-06, 21:57
Ideą założyciela tego tematu było opisywanie wrażeń w pierwszym okresie użytkowania Drakuli. Zachęcam forumowiczów do opisywania tego, co was zaskoczyło (na plus i na minus)
Po ok 1300 km:
- Odszczekuję zastrzeżenia do przygasania wyświetlacza po włączeniu świateł. No problems. Nawet jak słoneczko świeci bezpośrednio na niego.
- Odczułem hałas i zwiększony pobór mocy związany z klimą. Ciekawi mnie, dlaczego nie zawsze tak hałasuje Jednak trudno mi teraz wyobrazić sobie jazdę w upale bez klimy...
- 1.6 8v jednak trochę mułowaty. Dwa razy jakieś MCV dci odjechały mi, jakby miały dopalacze.
- Rozpędziłem Daćkę do 160. Stwierdziłem, że hałas silnika jast największy jak zwalniałem - przy prędkości ok 130 - 120. Ciekawe...
- Nadal zapominam podnieść szyby przed wyłączeniem silnika. Wkurza mnie też to wyłączanie radia po włączeniu zapłonu. Trzeba będzie coś z tym zrobić
laisar - 2009-07-07, 00:53
Cytat: | hałas i zwiększony pobór mocy związany z klimą. Ciekawi mnie, dlaczego nie zawsze tak hałasuje |
Bo sprężarka nie działa bez przerwy? [;
Cytat: | 1.6 8v jednak trochę mułowaty. Dwa razy jakieś MCV dci odjechały mi, jakby miały dopalacze. |
Nie bać się (hałasu) i dać więcej gazu - 4000 obr i dopiero zmiana biegu. I tak na początku odjadą, ale już bez dopalaczy <; Możesz się za to pocieszyć, że na dłuższym dystansie w końcu byś je wyprzedził...
Cytat: | hałas silnika jast największy jak zwalniałem - przy prędkości ok 130 - 120. Ciekawe... |
Pewnie harmoniczne itp...
Cytat: | zapominam podnieść szyby przed wyłączeniem silnika. Wkurza mnie też to wyłączanie radia po włączeniu zapłonu. Trzeba będzie coś z tym zrobić |
http://www.daciaklub.pl/forum/viewtopic.php?t=2177 (a radio analogicznie).
Wojtek Z. - 2009-07-07, 09:29
zielony napisał/a: | - Rozpędziłem Daćkę do 160 |
U!uu.. to sprzedawca przy wydaniu nie poinformował Cię, żeby na początku delikatnie traktować silnik?? Właśnie skróciłeś jego żywotność o kilka tysięcy kilometrów .
DO 5 000 KM NIE PRZEKRACZAĆ 3 500 OBROTÓW !!!
borys68 - 2009-07-07, 09:33
zielony napisał/a: |
- Nadal zapominam podnieść szyby przed wyłączeniem silnika. |
Ja po dwóch miesiącach nadal zapominam.
:)
Wojtek Z. napisał/a: | Właśnie skróciłeś jego żywotność o kilka tysięcy kilometrów .
|
DZIECIOBÓJCA!!!
:D
Borys
DUCATI - 2009-07-07, 09:49
Nie opuszczaj, nie bedziesz musial podnosci :P
zielony - 2009-07-07, 20:13
Cytat: | Bo sprężarka nie działa bez przerwy |
Zakładam, że tuż po włączeniu klimy sprężarka już działa (bo chłodzi), jednak nie zawsze wtedy już hałasuje.
Cytat: | Właśnie skróciłeś jego żywotność o kilka tysięcy kilometrów |
Obliczyłem, że jak silnik będzie miał 300000 to będzie też miał ok 20 lat
A tak poważnie wypytywałem się paru mechaników, czy po 1000 mogę sporadycznie trochę depnąć, nie widzieli problemu. Nie katuję daćki, rozpędzałem powoli i z niewielkiej górki
Cytat: | Nie opuszczaj, nie bedziesz musial podnosci |
Witaj
Nie pisz postów - nie będzie czego wywalać
gigi303 - 2009-07-07, 20:36
zielony napisał/a: |
Cytat: | Nie opuszczaj, nie bedziesz musial podnosci |
Witaj
Nie pisz postów - nie będzie czego wywalać |
DUCATI - 2009-07-07, 20:51
Smieszniejsze niz jazda z klima przy otwartych oknach.. ?
zielony - 2009-07-07, 21:21
No właśnie! Co za idiota zamontował w samochodzie z klimą otwierane szyby?!
A to dopiero idiota, który ich używa, nawet wtedy, gdy ma WYłączoną klimę (np. wieczorem)!!
laisar - 2009-07-08, 01:17
Cytat: | Zakładam, że tuż po włączeniu klimy sprężarka już działa (bo chłodzi), jednak nie zawsze wtedy już hałasuje. |
To, że leci zimne powietrze nie zawsze oznacza, że chodzi sprężarka - chociaż zaraz po włączeniu to oczywiście prawie pewne (;
Gdyby chodziło o hałas pojawiający się czasami wyłącznie w takiej sytuacji, to pewnie dałoby się w końcu ustalić warunki, które go powodują. Ja jednak odczytałem to raczej przez pryzmat własnych doświadczeń - klima czasem hałasuje bez względu, jak się wydaje, na okoliczności. A czasem nie hałasuje - i czasem jest to spowodowane tym, że co prawda odpowiedni guziol jest wciśnięty, ale sprężarka akurat w tym momencie jednak nie działa.
gigi303 - 2009-07-08, 11:27
zielony napisał/a: | No właśnie! Co za idiota zamontował w samochodzie z klimą otwierane szyby?!
A to dopiero idiota, który ich używa, nawet wtedy, gdy ma WYłączoną klimę (np. wieczorem)!! |
albo coś nie zrozumiałem albo nie wiem co jest złego w otwieraniu szyb jak ma się klimę i się jej nie używa , sam lubię czasem otworzyć sobie szybkę wyłączyć klimę i powdychać odrobinę spalin
Kristoff - 2009-07-08, 15:58
Co do klimatyzacji, to sprężarka nie działa non-stop, włącza się i wyłącza zależnie od temperatury. Słychać wtedy cyknięcie przekaźnika i jeśli akurat przyśpieszamy, to czuć jakby nas na chwilę ktoś złapał i przytrzymał. Włączenie się sprężarki na biegu jałowym to z kolei chwilowy spadek obrotów, za chwilę wyrównywany przez układ sterujący pracą silnika.
A hałas i odczuwalne wibracje? To efekt włączenia się wentylatora na chłodnicy. To również zależy od temperatury zewnętrznej oraz tego, jak ustawiliśmy nawiew wewnątrz kabiny.
Włączanie i wyłączanie wentylatora jest odczuwalne, bo wydaje mi się, że wtedy wentylator pracuje na wyższej prędkości (w modelach z klimą ma on dwie prędkości). Przyznam się, że jest to trochę irytujące, bo jednak od tego wentylatora trochę trzęsie budą i jest nieco głośniej. Ale można się przyzwyczaić.
Kristoff
zielony - 2009-07-08, 18:12
gigi303 napisał/a: |
albo coś nie zrozumiałem albo nie wiem co jest złego w otwieraniu szyb jak ma się klimę i się jej nie używa , sam lubię czasem otworzyć sobie szybkę wyłączyć klimę i powdychać odrobinę spalin |
Ja też tak właśnie myślę Ale są widać tacy, co zaspawali by okna przy włączonej klimie
Cytat: |
Co do klimatyzacji, to sprężarka nie działa non-stop, włącza się i wyłącza zależnie od temperatury. |
Jasne, tylko myślałem, że jak włączm klimę po uruchomieniu silnika w nagrzanym samochodzie, to sprężarka zacznie pracować i hałasować natychmiast (jak w lodówce), a tu chyba nie zawsze
DUCATI - 2009-07-09, 10:13
Cytat: | Ja też tak właśnie myślę Ale są widać tacy, co zaspawali by okna przy włączonej klimie |
Gigi [isal o wYlaczonej...
To jeszcze mnie oswiec co ma do tego wieczor...
zielony - 2009-07-09, 16:33
Gigi pisał o wYłączonej, podobnie jak ja post wcześniej. I zgadzam się z nim całkowicie. Właśnie wieczorem, kiedy nie świeci słońce i (nie wiem czy zauważyłeś) jest chłodniej, nie widzę powodu by włączać klimę - wystarczą uchylone szyby.
W drugim zdaniu następnego posta pisałem o wŁączonej, bo to moja klima, moje szyby, moja benzyna i to ja będę decydował kiedy i co włączę.
PS. Wczoraj kupowałem tornister dla syna (II klasa SP). Bez wahania wybrałem egzemplarz o wdzięcznej nazwie "Ducati", choć był najdroższy...
DUCATI - 2009-07-09, 22:53
Pewnie jakas podroba... ;)
No masz prawo wymyslac sobie problemy... chcialem ci tylko ich oszczedzic :P
|
|