|
DACIA Klub Polska Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII |
 |
Na każdy temat - Jazdy próbne - kiedyś a dziś
borys68 - 2009-06-16, 19:32 Temat postu: Jazdy próbne - kiedyś a dziś Ahoj!
Czy ktos pamięta jak wyglądały jazdy próbne ok. 5 lat temu?
Opwiadano mi, żę 5 lat temu było to mniej więcej tak - przychodziło się do dilera, robili ksero PJ i dawali kluczyki do ręki - "wróć pan za pół godziny".
Dziś natomiast jeździ ze mną sprzedawca, który nawet nie zawsze moje PJ chce oglądać.
Borys
gigi303 - 2009-06-16, 19:57
wszystko zależy chyba od dilera. ja np jak miałem jazdę próbna w daci to zostawiłem tylko dowód a w zamian dostałem kluczyki i miłe słowo na drogę, jeździłem sam.
W hyundaiu np. jeździłem z handlowcem.
Jednak milej wspominam jazdę hyundaiem, i wcale nie z faktu że inna klasa auta tylko że można było pogadac sobie
Rudiok - 2009-06-16, 20:23
Fakt - różnicę da się zauważyć. Coraz trudniej (z mojego własnego punktu widzenia) jest umówić się na jazdę samemu, bez obecności pracownika salonu. W dzisiejszych czasach tzw. "spowolnienia gospodarczego" i mniejszej sprzedaży samochodów dziwi takie podejście - jeśli ja miałbym firmę sprzedającą towar, który średnio idzie, starałbym się maksymalnie zachęcić potencjalnych nabywców. Dla mnie opory przed jazdą próbną i wertowanie grafiku kiedy to Krzysiu albo Stasiu mają czas żeby ze mną pojechać jest mocnym hamulcem deyzji o kupnie auta.
Najmilej wspominam jazdy Fiatem - w moim mieście u dilera bezproblemowo można wziąć auto nawet na kilka dni. Najgorzej w Renault - tydzień umawiania na półgodzinną jazdę z ledwo kontaktującym pracownikiem, który dałby wszystko żeby tylko ze mną nie jechać. Gdzieś pośrodku dałbym VW za szybkość ustawienia jazdy, ale konieczność obecności pracownika w aucie.
--
Pozdrawiam, Rudiok
walther - 2009-06-17, 19:49
W Renault na Puławskiej w W-wie nie było żadnego umawiania się. Po prostu wszedłem do salonu, zacząłem wypytywać o parametry, modele itp. i sprzedawca sam zaproponował jazdę "od ręki" w swoim towarzystwie, ale to plus bo można było z nim na gorąco omówić różne sprawy.
DUCATI - 2009-06-17, 21:11
Jai to problem, ze jedziesz ze sprzedawca ? Jak ja bym sprzedawal auta to bym samego klienta nie puscil.. Mnie praktycnzie sami wepchneli do auta na probna jazde.. w towarzystwie sprzedawcy :P
Rudiok - 2009-06-17, 21:34
DUCATI napisał/a: | Jai to problem, ze jedziesz ze sprzedawca ? |
Ano taki, że jak chcesz czasem auto przycisnąć to siedzi taki obok i mamra, żeby tak silnika nie żyłować ;)
--
Pozdrawiam, Rudiok
KaS602 - 2009-06-17, 22:32
Rudiok napisał/a: | Ano taki, że jak chcesz czasem auto przycisnąć to siedzi taki obok i mamra, żeby tak silnika nie żyłować | ,
No to co?
Pablo78 - 2009-06-18, 20:29
KaS602 napisał/a: | No to co? |
no...
zielony - 2009-06-18, 21:26
Problemem to jest to (co ciekawe - w dobie kryzysu), że nie zawsze jest czym odbyć jazdę próbną - tak było w moim przypadku . Jazdę próbną to ja miałem jadąc z salonu moim samochodem do domu.
Pracownik dealera jest moim zdaniem jak najbardziej pożądany (o ile jest kompetentny), Poza tym nigdy nie wiadomo, kogo wpuści się za kółko, a auto to nie truskawka na straganie, którą można przekąsić na próbę.
wox - 2009-06-18, 22:05
Ja kupiłem bez jazdy próbnej ... bo po prostu nigdzie nie było auta testowego (zamawiałem pod koniec 2007 roku). Zakładałem, że po Fusionie mogą być rozczarowania i ... oczywiście były, ale, te w sensie pozytywnym zdecydowanie przeważyły.
Seal - 2009-06-19, 10:02
gigi303 napisał/a: | wszystko zależy chyba od dilera. ja np jak miałem jazdę próbna w daci to zostawiłem tylko dowód a w zamian dostałem kluczyki i miłe słowo na drogę, jeździłem sam. |
Potwierdzam też jeździłem sam. Jednak myślę, że to bardziej zależy od podejścia sprzedawcy
|
|