DACIA Klub Polska
Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII

Technika jazdy - tylko bez linczu pls

baba za kółkiem - 2007-12-08, 23:24
Temat postu: tylko bez linczu pls
Koledzy, od paru dni noszę się z zamiarem zadania pytania, które może być uznane za prowokację. Przysięgam: nie wiem, a chcę się dowiedzieć. Mogłabym zapytać kogoś wprost, ale gdyby nie umiał odpowiedzieć, mógłby (?) poczuć się głupio. Więc rzucam w cyberprzestrzeń, może któryś się zlituje.
Wiem, że nie wolno lać benzyny do diesla i vice versa. Ale dlaczego? Co się stanie? Tak mniej więcej - żebym pojęła.

laisar - 2007-12-08, 23:41

W skrócie: nie pojedzie (;

Szerzej:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Diesel
http://pl.wikipedia.org/wiki/Silnik_benzynowy

(nie bać się objętości tekstów, to proste jest - ale wystarczy przeczytać po pierwszym zdaniu).

ZeneC - 2007-12-09, 07:53

Było naukowo, to teraz historia z życia wzięta (kobiety lubią takie klimaty :lol: ):

http://www.admoto.pl/pub/...=mb%5F820%2Exml

Najczęstszym objawem w dieslach nowej generacji zalanych pomyłkowo benzyną jest ponoć szybki wzrost temperatury przy jednoczesnej utracie mocy. Szczęśliwy ten kto odkryje pomyłkę przed odpaleniem silnika i jazdą. Jedyne słuszne rozwiązanie to holowanie do warsztatu lub ASO i spuszczenie paliwa.

Wiadomo też, że niekiedy - przy dużych mrozach - dolewa się celowo benzyny do ropy, aby nie gęstniała, ale maks. do 10%. Choć obecnie lepiej zatankować paliwo droższe, ale lepszej jakości.

jan ostrzyca - 2007-12-09, 08:59
Temat postu: Re: tylko bez linczu pls
baba za kółkiem napisał/a:
Wiem, że nie wolno lać benzyny do diesla i vice versa. Ale dlaczego? Co się stanie? Tak mniej więcej - żebym pojęła.


Jak to nie wolno? A kto nam zabroni? Tylko zdaje mi się, że końcówka węża inny kształt i nie do każdej dziurki pasuje...

baba za kółkiem - 2007-12-09, 10:45

A toś mnie, Janku, zażył z tymi końcówkami. Nie zwróciłam uwagi. Ja się zaprogramowałam na kolor i (po latach lania benzyny) na stacji powtarzam jak mantrę "Czarno, czarno, czarno widzę".

Laisar, dzięki, przeczytałam całość. Jeśli dobrze wyrozumiałam, chodzi o to, że nieodpowiednie paliwo po prostu nie wybuchnie jak powinno, bo inna jest zasada zapłonu?
Muszę jeszcze jakoś to pogodzić w głowie z tekstem przytoczonym przez ZenCa, gdzie - najwyraźniej - właśnie wybuchło, tylko nie to co trzeba.

laisar - 2007-12-09, 12:03

Tak naprawdę to zależy od konkretnego rodzaju silnika - na Wiki jest ogólna zasada działania, ale szczegółowe implementacje techniczne (np http://pl.wikipedia.org/w..._konstrukcyjne) różnią się dość znacznie. W ogóle to zazwyczaj wybuchnie, ale będzie wybuchało bardzo niewłaściwie i szybko doprowadzi do katastrofy...
jan ostrzyca - 2007-12-09, 18:12

baba za kółkiem napisał/a:
A toś mnie, Janku, zażył z tymi końcówkami. Nie zwróciłam uwagi. Ja się zaprogramowałam na kolor i (po latach lania benzyny) na stacji powtarzam jak mantrę "Czarno, czarno, czarno widzę".


He, he. Moja żonka kupiła kiedyś niebieski samochód żeby pasował do płaszcza...Autentyk.

ZeneC - 2007-12-11, 06:09

jan ostrzyca napisał/a:

He, he. Moja żonka kupiła kiedyś niebieski samochód żeby pasował do płaszcza...Autentyk.


Dla takich postaw, panowie, zawsze wyrażamy szacunek. Logice kobiet kłaniamy się z daleka, w bliższe z nią kontakty nie wchodzimy... ;-)

Andrzej - 2007-12-11, 08:43

To teraz ja się wypowiem, jako, że mam doświadczenie w holowaniu maluchem citroena C15 pomyłkowo zalanego benzyną [zgadnijcie przez kogo?...].

Co do końcówek dystrybutorów to niestety ta od benzyny jest cieńsza, więc wejdzie do diesla. Ale, większość w miarę nowoczesnych dieslów jest wyposażona w zabezpieczenie odcinające paliwo w przypadku zatankowania benzyną - jest to prawdopodobnie jakiś rodzaj pływaka podobnego do tego w rezerwuarze od sedesu [ropa jest cięższa od benzyny więc w ropie będzie on tonął, a w benzynie nie...].
Jeżeli zaś chcielibyśmy wlać ropę do samochodu na benzynę to grubość końcówki nie będzie pasowała do wlewu więc prawdopodobnie nalejemy sobie w buty...

Jeżeli wzbogacimy trochę ropę benzyną może to zowocować szybszym wypaleniem się końcówek wtryskiwaczy spowodowanym za wczesnym zapałonem.

A tak w ogóle to po co lać droższą benzynę zamiast tanszej ropy?

piotrres - 2007-12-11, 19:29

Agatko,
Moja Ciocia, wlała trochę Diesla do benzynowej cytryny C4, co skończyło się czarnym dymkiem, i... spuszczaniem baku. na szczęście połapała sęi szybko, a i w baku była benzna...
W przypadku Diesla z wlaną benzyną, najprawdopodobiej otrzymamy taką małą bombę paliwowo-powietrzną w silniku, tj. na skutek wyższej temperatury w suwie sprężania (prawie adiabatycznego :mrgreen: ) nastapi przedwczesny wybuch tego aerozolu tj. paliwa.
Jeżeli są świece żarowe to jeszcze wcześniej i zdemoluje pompowtryskiwacze.
Lepkość benzyny jest niższa więc wleje sie więcej paliwa....
W benzyniaku z benzyną, w odróżnieniu od diesla zamiast detonacji otrzymasz deflagrację, w dodatku niezupełną. (zbyt niska temperatura, z mało tlenu).. nagar w cylindrze, katalizator i sonda lambda idą się paść...
:-/

P.S.
Widzę , ze w wikipedii powołują sie na Ochęduszkę, ech, uczyłem się z podr. Ochęduszki
i Szarguta ca. 18 lat temu..i broń Boże przyznać sie do tego na egzaminie, bo mogiła :lol: Ech, kombataaaanctwoooo!!!! :lol:

baba za kółkiem - 2007-12-11, 21:45

Chłopaki, przecież nie napisałam, że zamierzam albo już wlałam, tylko pytam, co by było gdyby i właściwie dlaczego.
jan ostrzyca napisał/a:
Moja żonka kupiła kiedyś niebieski samochód żeby pasował do płaszcza...Autentyk.

Ee tam, dałeś się nabrać. Ja też opowiadam, że samochód kupiłam pod kolor torebki i inne dyrdymały, a Wy - bidoki - wierzycie. ("On we wszystko wierzy, panie władzo. Bóg mnie pokarał takim głupim chłopem"). To taki - tylko dla nas zrozumiały - dowcip.
ZeneC napisał/a:
Dla takich postaw, panowie, zawsze wyrażamy szacunek. Logice kobiet kłaniamy się z daleka, w bliższe z nią kontakty nie wchodzimy..

I słusznie, ZenCu, i słusznie.
Andrzej napisał/a:
pomyłkowo zalanego benzyną [zgadnijcie przez kogo?...]

piotrres napisał/a:
Moja Ciocia, wlała trochę Diesla do benzynowej cytryny

Nie wdając się w jakieś szczególne flekowanie, śpieszę donieść, że znam setki przypadków wyprania jednej czarnej skarpetki z całym ładunkiem białych koszul lub wygotowania wełnianego swetra. Błędy i wypaczenia zdarzają się wszystkim i rzeczywiście ich natura często ma związek z płcią.

baba za kółkiem - 2007-12-11, 21:54

Piotrres (wolałabym Cię nazywać Pi-em-esem, Twoje inicjały zawsze wprawiają mnie w dobry humor), takie straszne słowa: adiabatyczny (ma coś wspólnego z diabetykami? :shock: ), deflagracja (było coś takiego na "defl-", ale już nie pamiętam, jak to szło :oops: ). Ciężko pojąć, to nie moja dziedzina, ale znowuż z drugiej strony na co dzień mam do czynienia ze sprawami niezrozumiałymi, które muszę tak obrobić, żeby wszyscy myśleli, że doskonale wiem, o czym mówię.
Panowie, uśmiejecie się, bo powiem jak raz po "kobiecemu": mam wielką radość z obcowania z Wami. Dziękuję.

dmas - 2007-12-11, 22:04

baba za kółkiem napisał/a:
Ee tam, dałeś się nabrać. Ja też opowiadam, że samochód kupiłam pod kolor torebki i inne dyrdymały, a Wy - bidoki - wierzycie. ("On we wszystko wierzy, panie władzo. Bóg mnie pokarał takim głupim chłopem"). To taki - tylko dla nas zrozumiały - dowcip.


trafione w sedno. trzeba byc czujnymi Panowie!

baba za kółkiem napisał/a:
mam wielką radość z obcowania z Wami. Dziękuję.


i dobrze, ze Ty jestes jako (na razie jedyny aktywny) kobiecy glos. Inne spojrzenie jest tu cenne. A tak to sami faceci... w rajtuzach...

piotrres - 2007-12-11, 22:51
Temat postu: some highlights....
baba za kółkiem napisał/a:
Piotrres (wolałabym Cię nazywać Pi-em-esem, Twoje inicjały zawsze wprawiają mnie w dobry humor), takie straszne słowa: adiabatyczny (ma coś wspólnego z diabetykami? :shock: ), deflagracja (było coś takiego na "defl-", ale już nie pamiętam, jak to szło :oops: ). Ciężko pojąć, to nie moja dziedzina, ale znowuż z drugiej strony na co dzień mam do czynienia ze sprawami niezrozumiałymi, które muszę tak obrobić, żeby wszyscy myśleli, że doskonale wiem, o czym mówię.
Panowie, uśmiejecie się, bo powiem jak raz po "kobiecemu": mam wielką radość z obcowania z Wami. Dziękuję.


1. Co do inicjałów to co masz na myśli ? Bo moi koledzy (he, he koledzy) rozszyfrowują to dwojako:
a. ) Po, jakimś hmm, sympozjonie (gr.) na którym dyskutowano dłuuugo przy winie i muzyce o sprawach istotnych dla istnienia świata :lol: ("...zahaczylyszmy takoż o metafizykie, a pote dalej to juszszsz, żeśmy pilii...." J. Kaczmarski) PMS zostało określone jako Post Mortal Syndrome.... :evil:
b.) po zdekompensowaniu PiotResa przez jakąś niekompetentną, acz postawioną osobę jako:
Pre-Mens...al Syndrome
2.) Adiabatyczna przemiana, w praktyce tyle izentropowa, odbywa się bez doprowadzania/odpływu ciepła: p*ρ↑(-κ)=const gdzie κ=Cp/Cv;
3.) deflagracja czyli spalanie powolne. Z roślinnoscią ;-) może mieć cos wspólnego przy biodieslu :mrgreen:
4.) co do radości, to nie ma się ci dziwić: wszak to Forum Niezykłych Gentleman'ów :-D
5.) @ baba_za_kółkiem: Ciężko pojąć, to nie moja dziedzina, ale znowuż z drugiej strony na co dzień mam do czynienia ze sprawami niezrozumiałymi, które muszę tak obrobić, żeby wszyscy myśleli, że doskonale wiem, o czym mówię.
A mnię zdarzało się poprawiać tłumaczenie po kimś kto myślałże wie ocoloto tj. Jak to mogłow wyglądąć w oryginale i apiat' na polskij ;-)


Dobranoc
Πµσ

laisar - 2007-12-12, 01:14

@piotrres: Obawiam się że 1b na 100% ;) - chociaż chyba wyszło z Agaty skrzywienie zawodowe, bo wszystkie znane mi osoby mówią raczej "Zet-eN-Pe-eM"...
Andrzej - 2007-12-12, 08:28

baba za kółkiem napisał/a:
Nie wdając się w jakieś szczególne flekowanie, śpieszę donieść, że znam setki przypadków wyprania jednej czarnej skarpetki z całym ładunkiem białych koszul lub wygotowania wełnianego swetra. Błędy i wypaczenia zdarzają się wszystkim i rzeczywiście ich natura często ma związek z płcią.


Fakt - do dzisiaj mam różowe dżinsy po tym jak były wyprane z czerwoną kurtką mojej córki.
Zeby bylo lepiej zauważyłem to dopiero po wyjściu do pracy - jak je zakładałem był półmrok, a jak gdzieś wcześniej pisałem nie zapalam światła bo wszystko dobrze widzę po ciemku - wszystko poza kolorami! Jak potem zobaczyłem co mam na tyłku to nie wiedziałem czy się śmiać czy wkurzyć.

Andrzej - 2007-12-12, 08:33

piotrres napisał/a:
na skutek wyższej temperatury w suwie sprężania (prawie adiabatycznego :


Piotres, z całym szacunkiem dla Twojej wiedzy, sprężanie jaet prawie izotermiczne, prawie adiabatyczne spalanie...

Przynajmniej tak mnie kiedyś uczono... [pozdrawiam prof. Sudoła z XXII L.O.... :mrgreen: ]

ZeneC - 2007-12-12, 09:59

Panowie, litości... Prawie - jak wiadomo - robi wielką różnicę :lol:
Wytłumaczcie to humanistycznej reszcie świata - w czym rzecz...

piotrres - 2007-12-12, 11:44

Andrzej napisał/a:
sprężanie jest prawie izotermiczne, prawie adiabatyczne spalanie...


Otóż nie Andrzeju !
sprężanie w silniku Diesla nie może być izotermiczne, ponieważ oznaczałoby to że czynnik roboczy jest chłodzony (tj ciepło jest odprowadzane). Natomiast spalanie nie może być adiabatyczne, ponieważ termin ten oznacza proces bez dopływu ciepła z zewnątrz. Natomiast spalanie (pomijam "drobną" kwestię zmiany wykładnika adiabaty na skutek zmiany składu chemicznego spalin) w obiegu Diesla modeluje się doprowadzeniem energii cieplnej przy stałym ciśnieniu! Doprowadzenie ciepła prowadzi do wzrostu entropii, a przemianę adiabatyczną w silniku przybliża się izentropą Poissona (dS=const)
A zeby jeszcze zamieszać, dodam, że dla małych róznic ciśnienia, adiabata wygląda prawie jak izoterma :mrgreen:

jan ostrzyca - 2007-12-12, 13:41

Zadam Wam zagadkę, którą dobry wojak Szwejk zadał komisji wojskowo-lekarskiej badającej go pod kątem zwalniającego ze służby frontowej "idiotyzmu"...

Otóż, jest dom który ma 8 pięter, na każdym piętrze jest 8 mieszkań, każde z mieszkań ma 8 okien, w każdym mieszkaniu żyje 8 osób. Pytanie: ile lat ma babka stróża?

Brak związku z dyskują w tym wątku jest tylko pozorny...

dmas - 2007-12-12, 13:45

jan ostrzyca napisał/a:
Brak związku z dyskują w tym wątku jest tylko pozorny...


na poczatku myslalem, ze chodzilo o Davida Lyncha (tak wynikalo z tytulu)...

jan ostrzyca - 2007-12-12, 15:05

dmas napisał/a:
na poczatku myslalem, ze chodzilo o Davida Lyncha (tak wynikalo z tytulu)...


No tak, śmigać loganem po zagubionej autostradzie...

dmas - 2007-12-12, 15:46

jan ostrzyca napisał/a:
No tak, śmigać loganem po zagubionej autostradzie...


jak filmowo to juz lepiej:
"Ucieczka Logana" - Logan's Run (1976)...

Andrzej - 2007-12-12, 16:31

piotrres napisał/a:
Otóż nie Andrzeju !


Fakt!!

Wywietrzało mi trochę z głowy. Ale co tam, teraz sobie trochę przypomniałem... :oops:


...a tak na chłopski rozum [czyli mój albo Kubusia Puchatka] to przecież w modelu silnika Diesla, jaki był w pracowniach fizycznych i w szkole podstawowej i w średniej, po bokach cylindrów była tzw. osłona adiabatyczna, więc gdyby zarówno sprężanie i rozprężanie było izotermiczne to pewnie byłaby też i osłona izotermiczna...
...najgorsze jest jak człowiek sam sobie uświadomi jaki jest głupi...
...JEZU!!!

piotrres - 2007-12-12, 23:21

jan ostrzyca napisał/a:
śmigać loganem po zagubionej autostradzie...

Lub Mulholland Drive ...panowie, brunetka czy blondynka ?? ;-)

Andrzej napisał/a:
...najgorsze jest jak człowiek sam sobie uświadomi jaki jest głupi...

Skądże znowu, po prostu czasmi zadarza się "zaćma umysłowa" a czasami po prostu nieużywane informacje parują z głowy ...

piotrres - 2007-12-12, 23:24

jan ostrzyca napisał/a:
Brak związku z dyskują w tym wątku jest tylko pozorny...

cóż , czasmi sam siebie zaliczam do tzw. "odpowiedzialnych idiotów" :lol:

Andrzej - 2007-12-13, 09:12

piotrres napisał/a:
czasami po prostu nieużywane informacje parują z głowy ...


Ależ ja korzystam z tych informacji codziennie - przez około 100 -120km.... :mrgreen:

Andrzej - 2007-12-13, 09:16

jan ostrzyca napisał/a:
Otóż, jest dom który ma 8 pięter, na każdym piętrze jest 8 mieszkań, każde z mieszkań ma 8 okien, w każdym mieszkaniu żyje 8 osób. Pytanie: ile lat ma babka stróża?


88 lat, 8 mies i 8 dni...

ian - 2007-12-13, 10:49

Fakt, trudno wlać benzynę do diesla, i olej do benzyniaka ze względu na inne końcówki węża dystrybutora, i wynikające stąd trudności z włożeniem do otworu wlewu paliwa.

Jednak znacznie mniej szkód poczynionych będzie, gdy nalejemy olej do benzyniaka, niz benzynę do diesla. W tym ostatnim przypadku prawdopodobieństwo uszkodzenia silnika jest znacznie większe. To taka obiegowa madrość-ciekawe, czy zgodna z faktami....

Szanowne Panie, gdy zorientujecie się, że wlaliście niewłaściwe paliwo np. przy płaceniu to absolutnie nie uruchamiajcie silnika.. Spokojnie, bez paniki, poproście o kawę, zadzwońcie do męża... Nie zwracajcie uwagi na krzyki, i wrzaski sprzedawcy, że macie odstawić natychmiast samochód spod dystrybutora. Jeśli tylko paliwo zostanie w zbiorniku to tak jakby nic jeszcze złego nie wydarzyło się.

W najnowszym Fordzie Mondeo (a jak można przeczytać także Focusie) tych problemów już nie będzie...

W nowym Focusie nie wlejesz do baku niewłaściwego paliwa

Data publikacji: 2007-11-22 14:18:54
Debiutujący na rynku już w styczniu nowy Ford Focus będzie wyposażony standardowo w innowacyjny system tankowania Easy Fuel, w którym zrezygnowano z tradycyjnego korka wlewu i który ma blokadę zapobiegającą włożeniu końcówki dystrybutora z niewłaściwym paliwem.
Kliknij, aby powiększyćNowy Ford Mondeo był pierwszym seryjnym modelem Forda wyposażonym w system Easy Fuel, który eliminuje konieczność stosowania tradycyjnego korka wlewu paliwa. Teraz to samo rozwiązanie będzie oferowane w nowym Focusie.

System zapewnia dodatkowe zabezpieczenie samochodów zasilanych zarówno benzyną jak i olejem napędowym przed zatankowaniem niewłaściwego paliwa. Otwór wlewu ma średnicę, która wyklucza włożenie do wlewu paliwa końcówki nalewki niewłaściwego dystrybutora.

Pokazany po raz pierwszy przez Forda jeszcze podczas salonu motoryzacyjnego Frankfurt 2005, system Easy Fuel otrzymał niedługo potem nagrodę „Pomysłu Roku 2005” w plebiscycie znanego brytyjskiego magazynu branżowego „Autocar”.

Szacuje się, że rok rocznie ponad 150 tys. ludzi przez pomyłkę tankuje do samochodu niewłaściwe paliwo - liczba ta jest jednak coraz większa wraz ze wzrostem popularności diesli.

dmas - 2007-12-13, 10:51

i temat wrocil na wlasciwe tory...
baba za kółkiem - 2007-12-13, 11:05

laisar napisał/a:
wszystkie znane mi osoby mówią raczej "Zet-eN-Pe-eM"...

Wszystkie znane mi osoby nazywają to wkurwem (excusez le mot)

-Kochanie, czemu gotujesz obiad w dziesięciu garnkach?
-Bo chcę!

antropolog - 2013-07-06, 19:05

Co do niewłaściwego paliwa - znam przypadek zalania omyłkowo do baku renault Clio z 1,5 dCi 5l benzyny i dopełnienia go pod korek l ON. Potem co każdą napotkaną stację był dolewany ON. Auto jakoś bez problemu to zniosło. Jeździ do dzisiaj. Z kolei był też przypadek nalania do VW T4 diesel pełnego baku benzyny. Autko ujechało parę set metrów, postawiło zasłonę dymną i stanęło. kolejny tydzień spędziło w warsztacie samochodowym.

niemniej jestem zdania, że każda akcja nalania złego paliwa do baku powinna skończyć się wymianą zawartości baku na właściwe paliwo.

marszelest - 2013-07-06, 19:29

plus wymianą filtra paliwa
d3mol3k - 2013-07-07, 00:10

:oops: Sobie swego czasu do 2.9 TD Kii Carnival wlałem 25 l Pb95. Tak to jest jak się częściej tankowało służbówkę niż prywatnego smoka. Smok ujechał 450 m i stanął. Po pierwszych 30 m nastąpiło lekkie szarpnięcie zwolnienie pracy silnika. Od tego momentu do zatrzymania próbowałem sobie przypomnieć jak wyglądał końcówka którą chwilę wcześniej włożyłem do wlewu i czym śmierdziało. Zdążyłem jeszcze szanowaną małżonkę poprosić o sprawdzenie co widnieje na rachunku :-(
Skończyło się na płukaniu zbiornika, przewodów paliwowych i wymianą filtra.

Jednak najgorsze w tym całym była jazda na holu bez wspomagania obu najważniejszych układów a było sporo kręcenia i jazdy z górki.

keikan - 2013-11-19, 09:43

Różnica jest taka, że:

1/ jak się wleje benzynę do auta z silnikiem Diesla i spróbuje odpalić silnik = silnik do remontu (znam z autopsji - teściowa wlała benzynę do Avensisa z silnikiem d4d, odpaliła i mimo tego, że auto jej szarpało przejechała kilkanaście metrów zanim silnik zgasł. Ale rozumiem ją-przedtem miała Opla benzynę, więc zatankowała z rozpędu)

2/ Jeśli wleje się ON do auta z silnikiem benzynowym = silnik pewno i tak nie nie odpali, a najgorsze co nas czeka to czyszczenie układu paliwowego, ale obędzie się bez remontu.

Marmach - 2013-11-19, 23:12

keikan napisał/a:
2/ Jeśli wleje się ON do auta z silnikiem benzynowym = silnik pewno i tak nie nie odpali, a najgorsze co nas czeka to czyszczenie układu paliwowego, ale obędzie się bez remontu.

Miałem taką sytuację (pomylony kanister).
A ponieważ pompka paliwa działała tylko kilka sekund po przekręceniu kluczyka, to trzeba było kilkadziesiąt razy przełączać stacyjkę i sterczeć z odczepionym wężykiem z pompy nad wiadrem :D

laisar - 2013-11-20, 00:16

Marmach napisał/a:
kilkadziesiąt razy przełączać stacyjkę

Przecież można ją po prostu podłączyć "na krótko" ((((:

Marmach - 2013-11-20, 00:24

laisar napisał/a:
Przecież można ją po prostu podłączyć "na krótko" ((((:

Hm, problem polegał bardziej na reakcji pompy paliwa na przełączenie, niż na samym przełączaniu. Na szczęście paliwa było niedużo i szybko się wypompowało :)

kali - 2013-12-01, 20:41

keikan napisał/a:
Różnica jest taka, że:

1/ jak się wleje benzynę do auta z silnikiem Diesla i spróbuje odpalić silnik = silnik do remontu (znam z autopsji - teściowa wlała benzynę do Avensisa z silnikiem d4d, odpaliła i mimo tego, że auto jej szarpało przejechała kilkanaście metrów zanim silnik zgasł. Ale rozumiem ją-przedtem miała Opla benzynę, więc zatankowała z rozpędu)

2/ Jeśli wleje się ON do auta z silnikiem benzynowym = silnik pewno i tak nie nie odpali, a najgorsze co nas czeka to czyszczenie układu paliwowego, ale obędzie się bez remontu.

Co do różnicy to kolega rozróżnia skrzynię biegów o koła zapasowego??
Inni panowie też nie bardzo popisali się wiedzą za to sypnęli wyssanymi z internetu czy też z palca historyjkami.
Po zalaniu Pb zamiast On do nowoczesnego silnika ZS uszkodzeniu ulega układ paliwowy a nie silnik. Jego zniszczenie następuje w ciągu paru sekund. Odwrotnie uszkodzenia też mogą być, ale to już trwa. Jeżeli silnik miał w baku troskę etyliny i zostało zalane procentowo niezbyt dużo ON to silnik będzie pracował a osadzające się nagary będą pogarszały wymianę ciepła w komorze spalania, zabicie zaworu EGR i kolektora ssącego. Postępujące uszkodzenie czujnika lub czujników tlenu i katalizatora.
Większość producentów i to na zachodzi, więc w krajach bardziej cywilizowanych od nas zabiera gwarancję na te podzespoły i nakazuję wymianę prawie całego układu paliwowego.
Obydwie pompy, jeśli są 2, wszystkie zawory, magistralą (nie da się jej przepłukać), wtryski, rurki do wtrysków, filtr paliwa itd...
Oprócz przewodów, zbiorników i obudowy filtrów, a to, co zostaje do dokładnego czyszczenia!!!
Zalecenia Bosha i Desno, Simensa, Delphi są jasne ZERO TOLERANCJI = wymiana większości...
Uszkodzenia, które powstają w układzie paliwowym nowoczesnych silników z ZS są nieodwracalne. A spuszczenie paliw i wymiana filtra nic tu nie daje!!! Bo po dłuższym czasie konsekwencje mogą być poważne. Mimo że wydaje się ze silnik po tym zabiegu pracuje w miarę normalnie. To jednak takie dawkowanie paliwa = spalanie stukowe nieraz nieodczuwalne dla sterownika, ale szkodliwe na dłuższą metę powoduje wypalanie denek tłoków, ugięcie korb, wypalanie uszczelek pod głowicą i wiele innych.
Pozwólcie, że dam troskę wiedzy teoretycznej:

Piezoelement jest walcem o wysokości ok. 30 mm, utworzonym z 262 warstw bardzo cienkiej folii ceramicznej, nowsze ośmiootworowe z 300. Po przyłożeniu do niego napięcia 150 V zwiększa swoją wysokość o 0,04 mm. Dla porównania: włos ludzki ma grubość ok. 0,04-0,09 mm. Następnie mechanizm wewnętrzny wtryskiwacza przekształca tę wartość na skok igły rozpylacza 0,08 mm. Tak mały skok wystarcza do precyzyjnego otwarcia i zamknięcia wtryskiwacza. Ponieważ w rozpylaczach nie montuje się żadnych uszczelek, tolerancje wykonawcze otworu w korpusie rozpylacza i igły są małe i nie przekraczają kilku tysięcznych milimetra. Luzy montażowe są jeszcze mniejsze. Luz prowadzenia igły rozpylacza wynosi 0.002 mm Oczywiście tolerancja produkcyjna robi swoje, dlatego po wszystkim elementy są sprawdzane i nadaje im się numery z odchyłkami. Takie wtryski po włożeniu trzeba „kodować”, czyli poinformować ECU o tym, jakie parametry ma dany wtryskiwać żeby mógł nim precyzyjnie sterować. Przypominam, że w Współczesnych układach CR ciśnienie przekracza 2000Bar zbliżając się pomału do 2500. Czasy wtrysku wynoszą 1-2 ms. Policzcie sobie ile w tym czasie pokona światło a ile dźwięk. Dawki dla samochodu osobowego kształtują się od około 1mm3 do 60mm3 przy przyspieszaniu i pełnym obciążeniu. Przy czym wtrysk wstępny, czyli 1mm3 to mniej więcej połowa objętości główki od szpilki. I ta dawka jest przeciskana przez otworki o średnicy 2,5um tu wstawiam rysunek poglądowy ludzkiego włosa, w którym są kropeczki obrazujące wielkości, o których mówię. Kropeczka o wartości 0.00254mm to właśnie dysz współczesnego wtryskiwacza CR ta większa to poprzednia generacja wtrysków. Najnowsze wtryski firmy Bosch już nie mają folii są tam zastosowane kryształki piezo, ale na ich temat informacji jeszcze nie mam.

Wstawiam tez zdjęci takiego wtryskiwacza, który chodził z 50% dodatkiem etyliny do ON widać na nim jak szybko postępuje degradacja. Przez zmieniony skład paliwa jego frakcja staje się lżejsza, co prowadzi do kawitacji. A ze rozmiary są tam małe to w wyniku implozji zniszczenia są prawie natychmiastowe. Tu przedstawiam zdjęcie sprawnego i zniszczonego wtrysku pod dużym powiększeniem. Dzisiejsze wtryskiwacze to już naprawdę nanotechnologia. Podam tylko jeszcze, że wtryski po wyjęci z auta trzeba zabezpieczyć dopływ i odpływ specjalnymi jednorazowymi nakrętkami i przechowywać je pionowo!!! Położenie powoduje niestety ich uszkodzenia, które wyjdą po jakimś czasie.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group