DACIA Klub Polska
Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII

Na każdy temat - Za chwilę cisza wyborcza. Może mała ankietka?

jan ostrzyca - 2010-06-15, 22:00
Temat postu: Za chwilę cisza wyborcza. Może mała ankietka?
Sam bym zawiesił ankietkę, ale jakoś nie potrafię. W końcu wybieramy ojca narodu... Co nie?
piotrres - 2010-06-15, 22:16

Właściwie czemu nie ? Ciekawy byłby wynik takiej ankiety przeprowadzonej w specyficznym środowisku daćkomaniaków, jakże niereprezentatywnym dla naszego społeczeństwa ;-)

Pod Skryptem:
Janie, termin "Ojciec Narodu", pachnie dla mnie z lekka autorytaryzmem, co najmniej.
Pozdrawiam,
Piotr S.

wox - 2010-06-15, 22:35

Janie - proszę bardzo

Nie wiem czy to dobry pomysł - to moja pierwsza ankieta (pomysł Jana). Zrobiłem bardziej z ciekawości.

Beckie - 2010-06-15, 22:39

Ja bym dodał dwie opcje: nie będę głosował i oddam nieważny głos.
A pokazanie wyników po zakończeniu wyborów i ankiety mogło by być. (?)

wox - 2010-06-15, 22:41

Właśnie zmieniłem
Beckie napisał/a:
A pokazanie wyników po zakończeniu wyborów i ankiety mogło by być. (?)

Agitacja?
Kiedy dać termin zakończenia - przed ciszą wyborczą (tak jak teraz), czy dopiero po wyborach?

Beckie - 2010-06-15, 22:47

Zakończenie ankiety po wyborach g. 0.00 i pokazanie wyników.
wox - 2010-06-15, 22:51

Wybory kończą się o 20.00
Resident - 2010-06-16, 14:35

Gdyby ktoś jeszcze nie wiedział na kogo chce zagłosować:
http://latarnikwyborczy.pl/
http://wirtualnyprezydent.rmf24.pl/

jan ostrzyca - 2010-06-16, 17:23

piotrres napisał/a:
Właściwie czemu nie ? Ciekawy byłby wynik takiej ankiety przeprowadzonej w specyficznym środowisku daćkomaniaków, jakże niereprezentatywnym dla naszego społeczeństwa ;-)

Pod Skryptem:
Janie, termin "Ojciec Narodu", pachnie dla mnie z lekka autorytaryzmem, co najmniej.
Pozdrawiam,
Piotr S.


E, tam. Ojciec ojcu nierówny. Gdybym ja był tatusiem narodu, to naród by robił co by chciał. Mógłby nawet rzucać we mnie ciapem.

krakry1 - 2010-06-16, 17:48

Ojciec narodu - dlaczego nie - Amerykanie też mają swoich Ojców Narodu, a co my gorsi? ;-)
Resident - 2010-06-17, 11:02

Zabawny artykuł samochodowo-wyborczy:
Cytat:
Z naszego zestawienia wynika, że wśród politycznych elit największym uznaniem cieszy się marka Volvo. Fani tych samochodów w wyborach wybierać mogą między marszałkiem Komorowskim a Andrzejem Olechowskim. Zwolennicy francuskiego komfortu powinni zagłosować na Grzegorza Napieralskiego, fani polskiej motoryzacji - na Janusza Korwina Mikke. Ten ostatni teoretycznie może też liczyć na głosy sympatyków samochodów azjatyckich, podobnie zresztą jak Waldemar Pawlak.

http://motoryzacja.interi...zydenta,1492568

piotrres - 2010-06-17, 23:06

jan ostrzyca napisał/a:
E, tam. Ojciec ojcu nierówny. Gdybym ja był tatusiem narodu, to naród by robił co by chciał. Mógłby nawet rzucać we mnie ciapem.

Co to jest "ciap" ?! Centrala Informacji Anty-Prezydenckiej ?! :lol:

Myślę, że, po Moim Tatusiowaniu Narodowi, jak znam siebie (jako tako) trzeba by chyba naród "odbryknąć" ;-)

P.S. USA mają Ojców Założycieli, A Ojciec Narodu to kojarzy mi się nieodmiennie z różnego autoramentu eurazjatyckimi "Bat'kami" :-|

borys68 - 2010-06-18, 07:12

Ahoj!
Beckie napisał/a:
Ja bym dodał dwie opcje: nie będę głosował i oddam nieważny głos.

To mnie czeka w drugiej turze ... :(
Borys

jan ostrzyca - 2010-06-18, 08:21

borys68 napisał/a:
Ahoj!
Beckie napisał/a:
Ja bym dodał dwie opcje: nie będę głosował i oddam nieważny głos.

To mnie czeka w drugiej turze ... :(
Borys


Skąd wiesz? Trzeba iść do wyborów i zrobić swoje. Nie przekonują mnie namawiacze, żeby oddawać głos na sondażowego lidera bo głos oddany na sondażowego średniaka jest zmarnowany.

Wg mnie to głosowanie wbrew swoim przekonaniom i preferencjom jest zmarnowaniem głosu.

stempik - 2010-06-18, 08:24

jan ostrzyca napisał/a:
W końcu wybieramy ojca narodu... Co nie?


Nie. Ja jak zwykle mniejsze zło.

jan ostrzyca napisał/a:
Gdybym ja był tatusiem narodu, to naród by robił co by chciał.


Czasem mam wrażenie że ten naród właśnie tak się zachowuje.
Dziś jeden z jego przedstawicielki przebiegł mi przez maskę. Proste odniesienie, ale miałem się nie denerwować.

laisar - 2010-06-18, 09:31

A ja jak zwykle namawiam jedynie do samego głosowania - żadnych tam nie "idę na wybory", tylko przynajmniej "idę na wybory, ale oddam nieważny głos", jak już naprawdę sumienie lub rozum nie pozwalają poprzeć żadnego z kandydatów...
stempik - 2010-06-18, 10:42

laisar napisał/a:
"idę na wybory, ale oddam nieważny głos", jak już naprawdę sumienie lub rozum nie pozwalają poprzeć żadnego z kandydatów...


Mając świadomośc że ludzi takich jak ja, bez wad znaczy, jest pewnie niewielu. A pozbawiony całkowicie sumienia. Zdecydowanie mnejsze zło.

Martens - 2010-06-18, 11:27

laisar napisał/a:
A ja jak zwykle namawiam jedynie do samego głosowania - żadnych tam nie "idę na wybory", tylko przynajmniej "idę na wybory, ale oddam nieważny głos", jak już naprawdę sumienie lub rozum nie pozwalają poprzeć żadnego z kandydatów...


A czemu tak? Udział w akcie głosowania (bo o to tak naprawdę chodzi, wybory to skrót myślowy) jest obywatelskim uprawnieniem a nie obowiązkiem. Uprawnienie ma to do siebie, że można ale nie trzeba z niego korzystać. Każdy obywatel, cieszący się pełnią praw publicznych ma pełne prawo powiedzieć: nie głosuję - i nie robić tego. I nie jest przez to ani trochę gorszym obywatelem.

borys68 - 2010-06-18, 12:35

Ahoj!
jan ostrzyca napisał/a:
borys68 napisał/a:

Beckie napisał/a:
Ja bym dodał dwie opcje: nie będę głosował i oddam nieważny głos.

To mnie czeka w drugiej turze ... :(
Borys


Skąd wiesz? Trzeba iść do wyborów i zrobić swoje. Nie przekonują mnie namawiacze, żeby oddawać głos na sondażowego lidera bo głos oddany na sondażowego średniaka jest zmarnowany.

Wg mnie to głosowanie wbrew swoim przekonaniom i preferencjom jest zmarnowaniem głosu.

Mam wrażenie, że nie wyraziłem się jasno.
Dla jasności:
1 - w pierwszej turze głosuję na JKM;
2 - nie wierzę aby JKM przeszedł do drugiej tury. W drugiej turze nie będę miał kandydata, wrzucę więc nieważny głos.

Borys

borys68 - 2010-06-18, 12:38

Ahoj!
Martens napisał/a:
Każdy obywatel, cieszący się pełnią praw publicznych ma pełne prawo powiedzieć: nie głosuję - i nie robić tego. I nie jest przez to ani trochę gorszym obywatelem.

Zgadzam się - nie ma obowiązku głosowania. Ale niech później "niegłosowacz" wsadzi mordę w kubeł i nie brącha, jak to nim źle rządzą.
Powiedział przecierz - nie głosując - że w dupie ma kogo wybiorą.
Borys

stempik - 2010-06-18, 15:02

borys68 napisał/a:
Zgadzam się - nie ma obowiązku głosowania. Ale niech później "niegłosowacz" wsadzi mordę w kubeł i nie brącha, jak to nim źle rządzą.

Chyba masz troszkę racji, .... i dlatego mniejsze zło.

Martens - 2010-06-18, 15:21

borys68 napisał/a:
Ale niech później "niegłosowacz" wsadzi mordę w kubeł i nie brącha, jak to nim źle rządzą.

Być może Ty masz mordę i brąchasz - wybacz, ale obrażasz w ten sposób bardzo wielu ludzi, być może także piszącego te słowa.
Otóż "niegłosowacz", jak to zgrabnie określiłeś, jeśli ma obywatelstwo, a do tego jeszcze (z reguły) płaci w danym państwie podatki, ma pełne prawo nie głosować, a następnie ma pełne prawo chwalić lub krytykować wszelkie organy władzy publicznej, z tej prostej przyczyny, że składa się na ich utrzymanie (administracja) i pensje.

Cytat:
Powiedział przecierz - nie głosując - że w dupie ma kogo wybiorą.


A skąd Ty możesz wiedzieć, co chciał (lub nie chciał) zademonstrować czy też wyrazić, nie głosując?

Beckie - 2010-06-18, 21:39

borys68 napisał/a:
Zgadzam się - nie ma obowiązku głosowania. Ale niech później "niegłosowacz" wsadzi mordę w kubeł i nie brącha, jak to nim źle rządzą.
Powiedział przecierz - nie głosując - że w dupie ma kogo wybiorą.


Jeden wuj kto wygra wybory i tak będzie do dupy. Jak zwykle. Który z kandydatów pozwoli mi związać koniec z końcem (czytaj zlikwiduje szarą strefę)??? Żaden. Każdy przy korycie myśli tylko o tym jak je sobie czym lepszym wypełnić.

Przyjdzie czas kiedy każdy szary człowiek będzie miał prawo do godnego życia... Niestety nie stanie się to po tych wyborach.
http://kasiorrrr.wrzuta.p...pWzKg/wuje_wuje

jan ostrzyca - 2010-06-18, 21:42

stempik napisał/a:
Chyba masz troszkę racji, .... i dlatego mniejsze zło.


"Mniejsze zło" to wybór czy wolę mieć siusiaka długości 7 mm czy aż 12mm...

laisar - 2010-06-18, 23:14

@Martens et consortes nie-idę-głosować: wszystko już było, więc nie będę się powtarzał, bo zdania nie zmieniłem - http://www.daciaklub.pl/forum/viewtopic.php?t=1848 (a konkretnie oczywiście http://www.daciaklub.pl/f...p?p=28199#28199 ).

No, może jeden dopisek: Pan" Ja-płacę-więc-wymagam-i-mogę-krytykować" to nie jest obywatel - to klient... I m.in. dlatego ten świat wygląda tak jak wygląda ):

stempik - 2010-06-19, 11:04

jan ostrzyca napisał/a:
"Mniejsze zło" to wybór czy wolę mieć siusiaka długości 7 mm czy aż 12mm...

Bez komentarza.


Polityka (a wybory to zjawisko czysto polityczne) to jak sądzę sztuka osiągnięcia okreslonego celu. Nie wiem jak kto ale ja akurat w cuda nie wierzę więc wiem że żaden św Mikołaj się tu nie pojawi z workiem spełnionych życzeń. Chcesz osiągnąć jakiś cel to musisz przejść pewną drogę, bo jak już mówiłem butów siedmiomilowych nie ma. Jasne że to trwa, bo trwać musi. Czasem mozna troszkę pobłądzić, tym łatwiej kiedy kierujących jest wielu.

Martens - 2010-06-19, 11:34

laisar napisał/a:
@Martens et consortes nie-idę-głosować: wszystko już było, więc nie będę się powtarzał, bo zdania nie zmieniłem - http://www.daciaklub.pl/forum/viewtopic.php?t=1848 (a konkretnie oczywiście http://www.daciaklub.pl/f...p?p=28199#28199 ).

No, może jeden dopisek: Pan" Ja-płacę-więc-wymagam-i-mogę-krytykować" to nie jest obywatel - to klient... I m.in. dlatego ten świat wygląda tak jak wygląda ):


A skąd wiesz, że nie idę głosować?
Wk...wia mnie to całe pieprzenie o "obywatelskim obowiązku" i tym podobne postkomunistyczne brednie.

Płacę i wymagam - tak jest. Obywatel jest jednocześnie fundatorem (bo płaci podatki) i klientem (bo korzysta ze sfery publicznej) państwa.

jan ostrzyca - 2010-06-19, 11:40

stempik napisał/a:
jan ostrzyca napisał/a:
"Mniejsze zło" to wybór czy wolę mieć siusiaka długości 7 mm czy aż 12mm...

Bez komentarza.


Polityka (a wybory to zjawisko czysto polityczne) to jak sądzę sztuka osiągnięcia okreslonego celu. Nie wiem jak kto ale ja akurat w cuda nie wierzę więc wiem że żaden św Mikołaj się tu nie pojawi z workiem spełnionych życzeń. Chcesz osiągnąć jakiś cel to musisz przejść pewną drogę, bo jak już mówiłem butów siedmiomilowych nie ma. Jasne że to trwa, bo trwać musi. Czasem mozna troszkę pobłądzić, tym łatwiej kiedy kierujących jest wielu.


Problem "mnieszego zła" jest interesujący. Kilka przykładów, mniejszym złem były: koalicja Kaczyńskich z Lepperem i Giertychem,
chronienie przez Kościół zboczonych księży,
udział Polski w agresji na Irak i Afgan,
firt SLD z liberalizmem,
flirt PO z socjalizmem

mniejszym złem będzie kolejna koalicja PiS/SLD i nieco wcześnieszy wybór pomiędzy Jarkiem a Bronkiem.

W sumie najbardziej wiarygodnymi politykami w Polsce są Jurek i Korwin. Przynajmniej trzymają się swoich poglądów. Inna rzecz, że te pogłądy sa skrajnie różne od moich przekonań. Ale konsekwencja godna uszanowania.

W tych wyborach wszyscy główni gracze udają, że są innymi ludźmi, maję inne poglądy niż głoszone w przeszłości.

W przypadku Bronka i Jarka to nie jest wybór mniejszego zła, czy większego dobra. To wybór pomiędzy Domestosem a Mr Properem, Allwaysem lub Tempaksem.

borys68 - 2010-06-19, 19:26

Ahoj!
Martens napisał/a:
Wk...wia mnie to całe pieprzenie o "obywatelskim obowiązku" i tym podobne postkomunistyczne brednie.

Królewstwo Belgii ma obowiązek głosowanie - nie głosujesz, płacisz grzywnę.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Przymus_wyborczy
Borys

Blade - 2010-06-19, 20:30

Ja też uważam, że tak powinno być - wtedy mielibyśmy może w końcu "normalną" ferekwencję, a nie tak jak teraz - 30-40% idzie głosować, a reszta po wyborach narzeka: "Kogo my wybraliśmy..." :-/
stempik - 2010-06-20, 11:01

jan ostrzyca napisał/a:
Jurek i Korwin .... trzymają się swoich poglądów. Inna rzecz, że te pogłądy sa skrajnie różne od moich przekonań.

komentarz po 20

jan ostrzyca napisał/a:
W tych wyborach wszyscy główni gracze udają, że są innymi ludźmi, maję inne poglądy niż głoszone w przeszłości.

Jest kolega już dużym chlopcem i jak sie zdaje z odrobiną rozsądku, więc sam powinien zdecydować który z nich kłamie i z jakich pobudek.
To jak gra w szachy, więc przyznaję że czasem można nie wyczuć przeciwnika.

borys68 napisał/a:
nie głosujesz, płacisz grzywnę.


Zawsze byłem zdania że nic tak nie wychowuje jak rachunki. :mrgreen:

jan ostrzyca - 2010-06-20, 14:47

Żałuję , że nie zapronowałem zakładu przed ciszą, ale mimo ciszy podam moje typy w procentach:

51%
30%
15%
4%

Sądzę, że II tury nie będzie.

tweeciak - 2010-06-20, 19:30

Wyniki glosowania DKP....zaskakujace....przyznam:)
flowerman - 2010-06-20, 19:30

Zaskakujące to mało powiedziane
laisar - 2010-06-20, 19:42

Dlaczego? Kolejność się zgadza... (;
benny86 - 2010-06-20, 19:51

Wyniki odmienne, bo inna metodologia przeprowadzenia ankiety - tutaj "kryterium" było w fakcie odwiedzania forum i chęci wyrażenia swojego poparcia dla "swojego" kandydata, a w badaniach wybporczych dobioro się odpowiednio tzw grupę reprezentatywną - tak, aby w gronie badanych był taki sam procent ludzi o określonych cechach (wiek, płeć, wykształcenie, zawód itp itd) jaki występuje w społeczeństwie uprawnionym do głosowania
ZeneC - 2010-06-20, 20:07

jan ostrzyca napisał/a:

Żałuję , że nie zapronowałem zakładu przed ciszą, ale mimo ciszy podam moje typy w procentach:

51%
30%
15%
4%

Sądzę, że II tury nie będzie.


Szkoda, że nie zaproponowałeś zakładu :lol: :lol: :lol:

Jak to napisałeś na ostrzycowym blogu?
" - Moje prywatne typy podaję wyłącznie w oparciu o przeczucia i obserwacje otoczenia." Ja bym tak łatwo z pomocy wróżki nie rezygnował ;-)

wieza - 2010-06-20, 20:27

coz 2 tura bedzie i znowu miliony w bloto wrrrrr
benny86 - 2010-06-20, 20:34

konkretnie 100mln zł... Gdyby tak wprowadzić system dwupartyjny stosowany w tak często przytaczanych USA uniknęlibyśmy takich problemów i kosztów
jan ostrzyca - 2010-06-20, 20:47

benny86 napisał/a:
konkretnie 100mln zł... Gdyby tak wprowadzić system dwupartyjny stosowany w tak często przytaczanych USA uniknęlibyśmy takich problemów i kosztów


Może wrócić do monopartii? Za czasów PZPR to było tanio... Przepraszam, wtedy były 3 partie PZPR (dziś SLD, PO, PiS), ZSL (PSL) i SD (dziś SD).

ZeneC - 2010-06-20, 20:53

wieza napisał/a:
coz 2 tura bedzie i znowu miliony w bloto wrrrrr

Druga Irlandia, jak zapowiedział Tusk, zmierza dużymi krokami.


Jeżeli wygra Gajowy w drugiej turze, to Platforma wreszcie pokaże, co potrafi. Będą mieć swojego prezydenta, a swój nie będzie im bruździł, tak jak obcy. Byleby się tylko nie myłił częściej niż raz na tydzień...

jan ostrzyca - 2010-06-20, 21:17

ZeneC napisał/a:
wieza napisał/a:
coz 2 tura bedzie i znowu miliony w bloto wrrrrr

Druga Irlandia, jak zapowiedział Tusk, zmierza dużymi krokami.


Jeżeli wygra Gajowy w drugiej turze, to Platforma wreszcie pokaże, co potrafi. Będą mieć swojego prezydenta, a swój nie będzie im bruździł, tak jak obcy. Byleby się tylko nie myłił częściej niż raz na tydzień...


Cóż, przeszacowałem Jarka i niedoszacowałem Bronka. W I turze błąd. W II turze wróżka z Lublina prawdę Wam powie. Może to stąd, że zapyziałe, biedne i pobożne lubelskie głosuje gremialnie za PiS.

Powtórzę co pisałem wcześniej: gdyby PiS przestał udawać, że jest prawicą i przyznał, że jest socjalną lewicą, to (przy powstrzymaniu historycznych i religijnych fiksacji liderów) może łoić PO jak chce i kiedy chce.

Chyba Jarek wpadł na ten sam pomysł. Pożyjemy, zobaczymy...

benny86 - 2010-06-20, 21:19

jan ostrzyca napisał/a:
Może wrócić do monopartii? Za czasów PZPR to było tanio...

Podajesz żałośnie śmieszny argument. Jeśli nie widzisz różnicy pomiędzy dwupartyjnym systemem demokratycznym a systemem PRLu to radzę się cofnąć gdzieś w okolice ostatniej klasy podstawówki starej lub początki obecnego gimnazjum, wtedy na lekcjach WOSu się omawia różnice pomiędzy przyjętymi rozwiązaniami w różnych częściach globu. Jeśli demokracja to dla kogoś wolność bezgraniczna, tzn że nie rozumie jej sensu, - ile to już było krzykaczy obrażających wszystko i wszystkich, naruszających przyjęte normy nie tylko morale i społeczne, lecz również prawne, którzy powoływali się na wolność słowa mimo że nie rozumieją jej sensu ani odpowiedzialności za własne słowa? Zgoda, możemy "wpuścic" poprzez karrty wyborcze do parlamentu np 34 różne partie, tylko co z tego wyniknie? całkowity paraliż podstawowego organu władzy ustawodawczej a w konsekwencji nieudolność całego państwa (jeśli wydaje Ci się że teraz jest ona na możliwie najwyższym poziomie to się mylisz)

borys68 - 2010-06-20, 21:25

Ahoj!
wieza napisał/a:
coz 2 tura bedzie i znowu miliony w bloto wrrrrr

benny86 napisał/a:
konkretnie 100mln zł... Gdyby tak wprowadzić system dwupartyjny stosowany w tak często przytaczanych USA uniknęlibyśmy takich problemów i kosztów

Benny86 - co ma piernik do wiatraka?
Druga tura wyborów prezydenckich nie NIC wspólnego z istnieniem czy też nie systemu dwupartyjnego. Przyjęto u nas taką a nie inną ordynację i tyle. Gdyby nie było wymogu 50% głosów, to Gajowy już byłby prezydentem.

Oszczędność na wyborach prezydenckich będzie, jeśli:
- wybory przestaną być powszechne, a Głowę Państwa wybierać będzie parlament;
- przywrócimy monarchię (czego nota bene jestem zwolennikiem).

Borys

benny86 - 2010-06-20, 21:32

borys68 napisał/a:
Benny86 - co ma piernik do wiatraka?
Druga tura wyborów prezydenckich nie NIC wspólnego z istnieniem czy też nie systemu dwupartyjnego. Przyjęto u nas taką a nie inną ordynację i tyle. Gdyby nie było wymogu 50% głosów, to Gajowy już byłby prezydentem.


Teoretycznie nic, realnie - wiele. Gdyby dwie partie polityczne będące w parlamencie wystawiły każda swego kandydata, zaszłoby wielce wysokie prawdopodobieństwo że któryś z nich otrzymałby 50%+1głos a taki wynik oznacza wybór prezydenta na podstawie głosów w I rundzie wyborów. Spójrz na sytuację gdyby głosy pozostałej ósemki kandydatów (poza komorowskim i kaczyńskim) niejako "rozdzielić" pomiędzy dwóch ww. Niemalże na pewno któryś z nich wygrałby w pierwszej turze

piotrres - 2010-06-20, 21:43

jan ostrzyca napisał/a:
W II turze wróżka z Lublina prawdę Wam powie. Może to stąd, że zapyziałe, biedne i pobożne lubelskie głosuje gremialnie za PiS.


Janie, pocieszę cię: mój wujek KUL'owski emeryt stwierdził niedawno, że Kołtun Lubelski większym jednak jest od Kołtuna Rzeszowskiego! :lol: Musiałem ostro zaprotestować, boć lokalny patriotyzm mnie pozwolił mi znieść takiej zniewagi :lol:

Wg mojej szwagierki nie
borys68 napisał/a:
Gajowy
a Misiu. :lol: Misiu, Na miarę naszych możliwości.
No i to tłumaczy dlaczego Gajowy Cimoszko ;-) poparł był B.K: Na sklepie myśliwskim w mieście J. widziałem wczoraj wielką podobiznę Marszałka Sejmu. Serio.

Żeby nie było wątpliwości:
Piotr Maria Antoni S. dał głos na Bronisława Marię K. ;-)

ZeneC - 2010-06-20, 21:52

jan ostrzyca napisał/a:


Powtórzę co pisałem wcześniej: gdyby PiS przestał udawać, że jest prawicą i przyznał, że jest socjalną lewicą, to...


A kiedy PiS udaje prawicę? Czy wtedy, gdy broni zaciekle państwowej służby zdrowia, nie dopuszcza myśli o jej prywatyzacji?

Samo odwołanie się do wartości religijnych, konkretna identyfikacja z nauką Kościoła Katolickiego z Dekalogiem na czele, to za mało by zyskać miano człowieka prawicy.

W swoim czasie i Olek K. klękał podczas mszy.

Za to wystarczy upomnieć się o jakikolwiek margines życia społecznego - materialny czy moralny - by poczuć się człowiekiem lewicy.

benny86 - 2010-06-20, 22:02

ZeneC napisał/a:
broni zaciekle państwowej służby zdrowia, nie dopuszcza myśli o jej prywatyzacji?

Panu Kaczyńskiemu należałoby wyjaśnić różnice pomiędzy prywatyzacją a komercjalizacją, bo jak widać nie rozumie tych dwóch kompletnie różnych rzeczy...

piotrres - 2010-06-20, 23:13

Wyniki z "mojej" komisji w RZ:

M. Jurek: 44
J. Kaczyński: 562
B. Komorowski: 770
J. Korwin-Mikke: 47
A. Lepper: 1
K. Morawiecki: 3
G. Napieralski: 155
A. Olechowski: 19
W. Pawlak: 12
B. Ziętek: 1

laisar - 2010-06-20, 23:27

Martens napisał/a:
laisar napisał/a:
Pan" Ja-płacę-więc-wymagam-i-mogę-krytykować" to nie jest obywatel - to klient...

A skąd wiesz, że nie idę głosować?

A twierdziłem, że nie idziesz? d;

Cytat:
Wk...wia mnie to całe pieprzenie o "obywatelskim obowiązku" i tym podobne postkomunistyczne brednie.

A mnie nawet ociupineczkę nie denerwują cudze poglądy tylko przyjmuję je do wiadomości - nawet jeśli się z nimi kompletnie nie zgadzam i robię co tylko mogę, żeby im się przeciwstawić.

Natomiast muszę Cię poważnie rozczarować: różne "obowiązki obywatelskie" - do których należą/-ły nie tylko podatki czy, gdzieniegdzie, głosowanie - są znacznie, znacznie starsze niż post- czy nawet sam komunizm...

Ja osobiście chętnie widziałbym prawny obowiązek głosowania (argument poniżej), ale przede wszystkim uważam to za obowiązek moralny - i z tej perspektywy namawiam do korzystania z aktualnie jedynie prawnego prawa do głosowania.


Cytat:
Płacę i wymagam - tak jest. Obywatel jest jednocześnie fundatorem (bo płaci podatki) i klientem (bo korzysta ze sfery publicznej) państwa.

Rzecz właśnie jedynie w tym, że by w ogóle być owym obywatelem - znowu: w sensie moralnym, nie prawnym - należy głosować. Brak głosu = brak obywatelskości, zostaje jedynie klientelizm... (MSZ (; ).


Jako, że mam się za człowiek przede wszystkim praktycznego, to zapowiedziany wcześniej argument też odwołuje się właśnie do "utylitaryzmu":

Otóż wyborów nie organizuje się w celu rozrywki, tylko dlatego, że w pewnym konkretnym miejscu procedury wymaga tego przyjęty porządek prawny. Ktoś musi zostać wybrany - i zostanie, nawet jeśli frekwencja będzie 1% (słownie: jeden procent). Dlatego uważam, że obywatele powinni się wypowiadać.

...Co prawda osobiście jednocześnie najchętniej widziałbym też na karcie do głosowania opcję "żaden z kandydatów", miejsce na dopisanie własnego, głosowanie metodą australijską, "Non Award Test" i może realizację jeszcze kilku innych pomysłów (w XXI w. nawet demokracja bezpośrednia może nie byłaby wcale takim złym (; ) - ale jakbym miał od czegoś zacząć reformy, to chyba właśnie od tego.

Natomiast jeśli ktoś jest jednak zagorzałym zwolennikiem prawa do niegłosowania, to chciałbym, że poparł chociaż pomysł wprowadzenia frekwencji minimalnej, tak jak to jest w referendach... <:

* * *

wieza napisał/a:
coz 2 tura bedzie i znowu miliony w bloto wrrrrr

Parafraza szła zdaje się jakoś tak: "Cały tragizm w tym, że ta demokracja jest aż tak nieefektywna - a jednocześnie nie mamy nic lepszego...".

* * *

ZeneC napisał/a:
Jeżeli wygra Gajowy w drugiej turze, to Platforma wreszcie pokaże, co potrafi. Będą mieć swojego prezydenta, a swój nie będzie im bruździł, tak jak obcy. Byleby się tylko nie myłił częściej niż raz na tydzień...

Domyślam się, że to było sarkastyczne, ale odpowiem całkiem poważnie, że to będzie np moja motywacja za głosowaniem za panem mysliweczkiem w II turze - swoiste "sprawdzam" wobec aktualnej konstelacji rządowej. Bo ja się mogę nie zgadzać z różnymi wdrożonymi pomysłami - ale najgorsza ze wszystkiego jest jednak dla mnie nieudolność zrobienia czegokolwiek...

* * *

piotrres napisał/a:
Misiu, Na miarę naszych możliwości.

CCC:

* * *

benny86 napisał/a:
Kaczyńskiemu należałoby wyjaśnić różnice pomiędzy prywatyzacją a komercjalizacją, bo jak widać nie rozumie tych dwóch kompletnie różnych rzeczy...

Gdyby rzeczywiście nie rozumiał - to byłoby źle, ale miałby przynajmniej szanse się poprawić.

Natomiast zdaje się, że JK mówi tak, jakby nie rozumiał, bo wie, że nie rozumie tego wielu wyborców - a to znacznie gorzej...

jan ostrzyca - 2010-06-21, 05:40

W Lublinie w komisji zamkniętej przy szpitalu dla chorych psychicznie wygrał Jarek, a w komisji zamkniętej w areszcie śledczym wygrał Bronek.

To tzw "fakty autentyczne" pochodzące od kolegów, którzy tam liczyli głosy.

ZeneC - 2010-06-21, 16:48

jan ostrzyca napisał/a:
W Lublinie w komisji zamkniętej przy szpitalu dla chorych psychicznie wygrał Jarek, a w komisji zamkniętej w areszcie śledczym wygrał Bronek.

To tzw "fakty autentyczne" pochodzące od kolegów, którzy tam liczyli głosy.


Oj, Janie, Janie... nie prowokuj!

Twoje " tzw. fakty autentyczne"pochodzą od kolegów z komisji.
Pójdźmy zatem dalej. Ja sięgnę do oficjalnego, jeszcze ciepłego komunikatu Centralnego Zarządu służby Więziennej:

Mały cytacik:

Prawo do udziału w wyborach ma 82693 aresztowanych i skazanych (nie mają go skazani za najcięższe zbrodnie, pozbawieni praw publicznych). CZSW podał w poniedziałek, że w wyborach prezydenckich udział wzięło 64,8 proc. uprawnionych.

Najlepszy wynik uzyskał Komorowski - 75,4 proc. poparcia. Drugi był Napieralski, który uzyskał 6 proc., a na Kaczyńskiego zagłosowało 4,9 proc. osadzonych. Kolejny kandydat - Waldemar Pawlak - miał 0,8 proc. głosów. Dalsi kandydaci uzyskali jeszcze niższe wyniki.


Ciekawy rozrzut głosów pomiędzy Gajowym a Prezesem, nieprawdaż? Ziomale wybrali swojaka?

krakry1 - 2010-06-21, 17:23

ZeneC napisał/a:

Zakłady Karne ... Najlepszy wynik uzyskał Komorowski - 75,4 proc. poparcia. Drugi był Napieralski, który uzyskał 6 proc., a na Kaczyńskiego zagłosowało 4,9 proc. osadzonych. Kolejny kandydat - Waldemar Pawlak - miał 0,8 proc. głosów. Dalsi kandydaci uzyskali jeszcze niższe wyniki.


No właśnie, ktoś może wie dlaczego PO ma takie poparcie wśród kryminalistów?
Co mają ze sobą wspólnego? (może to tylko zbieg okoliczności ;-) )
Jakie cele im przyświecają?

Boże tyle pytań, a tak mało odpowiedzi.

jan ostrzyca - 2010-06-21, 17:30

krakry1 napisał/a:
ZeneC napisał/a:

Zakłady Karne ... Najlepszy wynik uzyskał Komorowski - 75,4 proc. poparcia. Drugi był Napieralski, który uzyskał 6 proc., a na Kaczyńskiego zagłosowało 4,9 proc. osadzonych. Kolejny kandydat - Waldemar Pawlak - miał 0,8 proc. głosów. Dalsi kandydaci uzyskali jeszcze niższe wyniki.


No właśnie, ktoś może wie dlaczego PO ma takie poparcie wśród kryminalistów?
Co mają ze sobą wspólnego? (może to tylko zbieg okoliczności ;-) )
Jakie cele im przyświecają?

Boże tyle pytań, a tak mało odpowiedzi.


Tyle pytań... Dlaczego Jarek wygrał w szpitalu dla psychicznie chorych?

krakry1 - 2010-06-21, 17:31

Widzę, że kolega Jan ma umysłowo chorych za gorszy gatunek ludzi - fuuj tego się po koledze nie spodziewałem - a gdzie słynna lewicowa tolerancja?
jan ostrzyca - 2010-06-21, 19:13

krakry1 napisał/a:
Widzę, że kolega Jan ma umysłowo chorych za gorszy gatunek ludzi - fuuj tego się po koledze nie spodziewałem - a gdzie słynna lewicowa tolerancja?


Czym się różni chory umysłowo od skazanego? Siedzą pod kluczem, są obywatelami, posiadają prawo głosu (o ile nie są pozbawieni praw publicznych lub ubezwłasnowolnieni).

Czym się różni prywatyzacja opieki zdrowotnej w wydaniu PO i PiS? Która jest słuszniejsza?

ZeneC - 2010-06-21, 19:36

jan ostrzyca napisał/a:


Czym się różni chory umysłowo od skazanego? Siedzą pod kluczem, są obywatelami, posiadają prawo głosu (o ile nie są pozbawieni praw publicznych lub ubezwłasnowolnieni).


Dylu, dylu, zagram melodię na badylu...

Janie, Ty, człowiek Lewicy, zadajesz takie pytanie?

Odpowiedź jest prosta. Ten pierwszy, to człowiek słaby psychicznie, skrzywdzony przez innych. Ten zaś drugi to człowiek silny, który bez większych skrupułów skrzywdził wielu niewinnych ludzi. Pierwszy cierpi przez inych, drugi cierpi (o ile to w ogóle jest cierpienie) za siebie...

jan ostrzyca - 2010-06-21, 20:07

Prezes Jarosław ogłosił dziś w Szczecinie, że jest lewicowy! Wykrakałem, wykrakałem...

Wieszczę dalej: Prezes Jarosław ogłosi, że jest gejem! Po zakończeniu II tury wyborów oczywiście...

krakry1 - 2010-06-21, 20:18

jan ostrzyca napisał/a:


Czym się różni chory umysłowo od skazanego? Siedzą pod kluczem, są obywatelami, posiadają prawo głosu (o ile nie są pozbawieni praw publicznych lub ubezwłasnowolnieni).


Sorry Vinnetou - ale psychicznie chorzy, są takimi nie ze swojej winy, ani woli. No, ale w przypadku skazanych - to jednak zdecydowana większość z nich wybrała taką, a nie inną drogę.

Uważam, że porównując ich obrażasz tych pierwszych.

jan ostrzyca - 2010-06-21, 20:21

krakry1 napisał/a:
jan ostrzyca napisał/a:


Czym się różni chory umysłowo od skazanego? Siedzą pod kluczem, są obywatelami, posiadają prawo głosu (o ile nie są pozbawieni praw publicznych lub ubezwłasnowolnieni).


Sorry Vinnetou - ale psychicznie chorzy, są takimi nie ze swojej winy, ani woli. No, ale w przypadku skazanych - to jednak zdecydowana większość z nich wybrała taką, a nie inną drogę.

Uważam, że porównując ich obrażasz tych pierwszych.


A gdzie chrześcijańskie miłosierdzie? Przecież pokutują. Nawet abpa Paetza zwolniono na chwilę z odbywania watykańskiej kary z okazji uroczystości kościelnych.

krakry1 - 2010-06-21, 20:30

A Paetza to niech zwalniają, nie zwalniają, wisi mi to i powiewa. Jak dla mnie to mogą go nawet w d... pocałować lub skopać, jak mają taką ochotę.

Co do pokuty tych Panów (w ZK), tak myślę, że mówił byś o nich inaczej, gdy np. skroili ci Twoją MCV-kę, a ty przez przypadek zapomniałeś akurat wykupić ubezpieczenia.

ZeneC - 2010-06-21, 20:41

A po co tu wplatać ułomnego abpa w ten kontekst...?

I po co tu podjazd z miłosierdziem? Jan Paweł II wybaczył niedoszłemu zamachowcowi bardzo szybko, ale nie zabiegał o skrócenie kary czy jej umorzenie. Przebaczyć to jedno, a sprawiedliwą karę odebrać to drugie.

Tak sobie myślę, Janie, czytając Ciebie, że nie ma chyba ludzi zdrowych, tylko nie wszyscy są jeszcze przebadani... .

krakry1 - 2010-06-21, 20:47

Dobre.
ZeneC - 2010-06-21, 20:53

Ta... Jakoś mi dzisiaj Jan nie daje spokoju... Nawet wpadłem na jego blog - i też go podsumowałem.

Na uspokojenie wypiję sobie Kasztelana niepasteryzowanego

Wasze zdrowie, Panowie! :-D

Bo wszystko ważne, ale zdrowie najważniejsze :lol:

[ Komentarz dodany przez: Beckie: 2010-06-21, 22:11 ]
Część dyskusji dotycząca komercjalizacji ZOZów została wydzielona:
http://www.daciaklub.pl/forum/viewtopic.php?t=3388

jan ostrzyca - 2010-06-21, 21:54

ZeneC napisał/a:
A po co tu wplatać ułomnego abpa w ten kontekst...?



Cóż właśnie ułomność ludzkiej natury jest kluczowa. Kto jest bez grzechu niech kamienie rzuca.

Mała przypowieść jak ułomność ludzką można w zaletę przekuć:

Wpadam raz do mamy, bardzo pobożnej pani, i widzę mamę zasmuconą w gronie koleżanek piszącą coś w wielkiej powadze. Panie pisały skargę do naszego arcy na księdza - opiekuna pielgrzymki, na której były, że się dobrodziej upił, śpiewał śprośne posenki i za cyce łapał co młodsze owieczki...

Matrony oburzone piszą skargę, że księdza więcej widzieć nie chcą, że ksiądz jest łajdus, bab się czepia i niech z nim arcy zrobi pożądek...

Ja na to: " Mamo, za cyce łapał? Kobiety macał? To dobrze! To znaczy, że jest gej!"
"Co to gej?" - pyta jedna z pań. Ja na to: "Pedersta!"

I panie ucieszone, że ich dobrodziej nie jest pederastą tylko zwykłym dupiarzem i pijakiem, list podarły i zapowiedziały, że choć nie gej, to się będą za niego modlić o nawrócenie. Ja na to, że lepiej nie, niech się lepiej bab czepia niz co gorszego miałby robić ... Panie podumały i orzekły, że skoro tak to się będą modlić za mlodsze koleżanki, żeby dobrodziejowi opór stawiały, jakby co...

jan ostrzyca - 2010-06-21, 21:58

ZeneC napisał/a:


Tak sobie myślę, Janie, czytając Ciebie, że nie ma chyba ludzi zdrowych, tylko nie wszyscy są jeszcze przebadani... .


Zenecu juz Cie kiedyś prosiłem, daj sobie spokój z prymitywnymi wycieczkami osobistymi. Ja Ciebie nie oceniem, nie pouczam, nie obrażam. Jeśli szukasz wrażeń idź nauczać facetów, którzy na takie gadki mogą mordę obić. Co to za sztuka pisać do faceta, który jest 160 km od Ciebie, że podejrzewasz go wariatyzm?

Przeczytałem Twój komentarz z bloga. To jakieś natręctwo? Konieczność wypisywania obelg? Przymus jakiś?

Rodzinę i sąsiadów też raczysz swoimi rozumami? Klientów też?

ZeneC - 2010-06-22, 06:47

Już nieraz dyskutowaliśmy na temat naszej wymiany poglądów. Nic się nie zmieniło, Janie.
Ty nadal idziesz w zaparte i grasz rolę obrażonej panienki, gdy Twoje argumenty ktoś obnaży. A mocne wydają się Tobie głównie wtedy, gdy je wzmocnisz wulgaryzmami. Taki styl plasuje Cię gdzieś w trzeciej dziesiątce lokalnych blogerów.

Prosty, konkretny, świeży przykład. Wiernym kibicom naszych dyskusji polecam lekturę Twego blogu z ostatniego poniedziałku. Leniwym daję streszczenie. W ostatnim wpisie na swoim blogu palnąłeś głupotę, mówiąc, że prognozując wyniki wyborów wszyscy się pomylili, sonadżownie także. Żeby wzmocnić tę tezę – w końcu to tylko zwykłe uogólnienie – musiałeś ją podać w mięsnej postaci: „spierdoliły na maksa swoją bardzo dobrze płatną robotę”. I to zabrzmiało!

Tę Twoją tezę uznałem za bredzenie. I zwróciłem uwagę, że bardzo pomyliły się sondażownie pracujące dla stacji komercyjnych (TVN, POLSAT) wykorzystujące wątpliwą, zdaniem fachowców z tej branży, metodę telefoniczną. Tymczasem prognozę bardzo bliską stanu faktycznego podał poczciwy OBOP, wynajęty przez TVP (to, jak powiedział Gajowy w debacie, siedlisko os). OBOP wykorzystał prostą sprawdzoną metodę przepytywania ludzi wychodzących z lokali wyborczych.

No i to Cię zabolało. Jak mogłem Cię tak skrytykować?. Powiedzieć, że bredzisz, czyli brodzisz w głupocie to śmiertelna obraza. Wręcz obelga. Kto wie, gdybym odwołał się do Twojego ulubionego stylu i napisał na przykład tak: - No nie, nie, pierdolisz Janie, niczym chory Kazio po wypiciu mózgotrzepa!, to pewnie byś to przyjął normalnie, bo tak lubisz. Ale powiedzieć, że bredzisz? Skandal!!

Przypomniałem sobie, że Ty nie lubisz krytyki – był czas, że na swoim blogu usunąłeś możliwość wpisywania komentarz y :-D . A ja naiwny myślałem, że chcesz być liczącym się lubelskim blogerem, może nawet drugim po Palikocie. Ale tym swoim obrażalstwem tracisz w moich oczach męstwo.

Może rzeczywiście blog bez komentarzy to jest dla Ciebie najlepsze rozwiązanie?

Musisz stanąć przed lustrem i odpowiedzieć sobie na pytanie: czy ja jeszcze jestem facet z jajami (dla jasności pełnej: nie chodzi o to, abyś w razie wątpliwości sprawdzał dyskretnie stan posiadania), czy nie jestem przewrażliwiony niczym panienka czy wręcz stara panna?

Ja na takie pytanie odpowiedziałem sobie już dawno. I o swoich przekonaniach rozmawiam w swoim stylu i z rodziną, i sąsiadami i z klientami. Ci ostatni lubią takie okazje do dyskusji. Dyskutujemy na wesoło, ale z jasno deklarowanymi zasadami.

Wielu ludziom mówię, że uznaję niektóre ich poglądy za brednie, oni zaś moje za takowe, mówią też, że jestem naiwny lub chory idealista. Nie obrażamy się. Świat się nie wali. Trochę tracę przez te dyskusje, bo czas to pieniądz, a niektóre bywają czasochłonne, ale warto poświęcić trochę życia dla przyjemności, czego i Tobie życzę.

Wyluzuj, Janie!

jan ostrzyca - 2010-06-22, 07:43

Zenecu drogi, moja prośba sprowadza się do tego żebyś w miarę możliwości polemizował z poglądami, tezami, faktami (jeśli musisz).

Powstrzymaj się tylko (jeśli możesz) do osobistych skrajnie prymimitywnych wycieczek, jakoby inerlokutor był głupcem, nie zdiagnozowanym wariatem, nie miał jaj etc Powstrzymaj się od prymitywnych połajanek, porównań, zachęt do patrzenia w lustro etc.

Popełniałeś obraźliwe wypowiedzi nie tylko wobec mnie. Ludzie to czytają i wyrabiaja sobie zdanie. Nie musisz ich pouczać jak czytać, jak rozumieć, jak oceniać moje wypowiedzi. Sadzę, że każdy jest w stanie wyrobic sobie zdanie bez Twojego komentarza.

Mariusz - 2010-06-22, 08:02

Panowie! Czy polityka musi nas tak dzielić? Cieszmy się, że mamy cenne zdrowie i fajne samochody. Niech się poltycy kłócą bo mają o co:O WŁADZĘ!!!!
Pozdrawiam

ZeneC - 2010-06-22, 08:42

jan ostrzyca napisał/a:
Zenecu drogi, moja prośba sprowadza się do tego żebyś w miarę możliwości polemizował z poglądami, tezami, faktami (jeśli musisz).


Ja mam zwyczaj z polemizować z konkretnymi poglądami konkretnych ludzi, a nie polemizować z samymi tezami jako takimi. Teza, że „wszystkie sonadżownie spierdoliły na maksa swoją dobrze płatną robotę” to teza Jana Ostrzycy z jego blogu, a nie jakieś wyrażenie nieznanego autorstwa, jakaś obiektywna prawda. Wyraziłem się i o samej tezie, że nieprawdziwa, i o samym autorze, że styl ma kiepski. Nie wolno tego robić? Napręż płaty mózgowe i dyskutuj, broń siebie i tezy.

jan ostrzyca napisał/a:

Powstrzymaj się tylko (jeśli możesz) do osobistych skrajnie prymimitywnych wycieczek, jakoby inerlokutor był głupcem, nie zdiagnozowanym wariatem, nie miał jaj etc Powstrzymaj się od prymitywnych połajanek, porównań, zachęt do patrzenia w lustro etc.


Szanowny Tropicielu Skrajnego Prymitywizmu. Bądź sprawiedliwy. Nigdy nie napisałem, że jesteś głupcem czy wariatem. Ale stwierdziłem nieraz, że niekiedy mówisz rzeczy, które dla mnie są bredniami. I mówię konkretnie, co, jak i dlaczego. Moje prawo głosu. Kto tego nie lubi, może użyć opcji ignoruj i świat będzie miał kolorowy

jan ostrzyca napisał/a:

Popełniałeś obraźliwe wypowiedzi nie tylko wobec mnie. Ludzie to czytają i wyrabiaja sobie zdanie. Nie musisz ich pouczać jak czytać, jak rozumieć, jak oceniać moje wypowiedzi. Sadzę, że każdy jest w stanie wyrobic sobie zdanie bez Twojego komentarza.


Powtórzę – bądź sprawiedliwy.

Ty, który zwracałeś się do mnie na tym forum „Odpierdol się ode mnie!” masz być autorytetem poprawności zachowania i przeciwwagą dla skrajnego prymitywizmu? Ja się nie obraziłem, tylko uznałem to za Twoją słabość. I nadal lubię z Tobą podyskutować. Bo styl, ogólnie rzecz biorąc i pomijając te chwile słabości,, masz oryginalny Więc dyskutujemy. I masz rację - ludzie to czytają i wyrabiają sobie zdanie.

Zgadzam się, że nie muszę ich pouczać jak czytać, jak rozumieć, jak oceniać Twoje wypowiedzi. Nic dodać, nic ująć. Ale Twoje poglądy są nie tylko dla mnie kontrowersyjne. I każdy je ocenia na swój sposób. Ja nie mam żadnego monopolu ani dyrektywy nakazowej co o słuszności i wyjątkowości swoich sądów. Wolny kraj, wolne forum, ciekawi ludzie, to i dyskusje z rumieńcami...

A co do lustra, to przepraszam – mnie kiedyś pomogło, innym też, myślałem, że i Tobie taki trening się przyda.


P.S. Mariusz, nie pękaj - ta dyskusja nas zbliża, mimo wszystko...

krakry1 - 2010-06-22, 11:38

Piękna wymiana zdań Panowie (to lubię - jakby powiedział starożytny filozof "kulturalne napier .... się autorów") - Ja osobiście kibicuję ZeneC-owi.
Marek1603 - 2010-06-23, 19:45

Moim zdaniem bedzie największym idiotyzmem mieć prezydenta z partii rządzącej. Obym się mylił i za takich rządów było wszystkim dobrze.
laisar - 2010-06-23, 21:48

Ależ dlaczego? Poprzednimi razami bardzo pięknie to zadziałało - dawali d... w rządzeniu, to po niej dostawali w następnych wyborach. Nie widzę problemu, żeby dać taką szansę PO - przynajmniej nie będą się mogli zasłaniać jakimś tam "hamulcowym"...

(Nie, jestem akurat miłośnikiem PO, ale podoba mi się idea, żeby wygrywający wybory naprawdę rządzili - bo tylko wtedy można ich naprawdę sprawdzić. "Po czynach ich poznacie" itp...).

Martens - 2010-06-23, 22:20

laisar napisał/a:
Ależ dlaczego? Poprzednimi razami bardzo pięknie to zadziałało - dawali d... w rządzeniu, to po niej dostawali w następnych wyborach. Nie widzę problemu, żeby dać taką szansę PO - przynajmniej nie będą się mogli zasłaniać jakimś tam "hamulcowym"...

(Nie, jestem akurat miłośnikiem PO, ale podoba mi się idea, żeby wygrywający wybory naprawdę rządzili - bo tylko wtedy można ich naprawdę sprawdzić. "Po czynach ich poznacie" itp...).


Gajowy nie jest moim ulubieńcem, ale idea niegłupia. Będą mieli pełnię władzy wykonawczej, wspartej koalizyjną większością parlamentarną - może wreszcie zobaczymy jakieś efekty poza PR-wskimi sztuczkami.

laisar - 2010-06-23, 23:03

...i może właśnie dlatego sztab BK taki niemraty <; - bo jak wygra JK, to PiSem już nie porządzi, a oprócz tego albo z niego wylezie to co zwykle i następne wybory do Sejmu jego partia przerżnie, albo faktycznie się zmienił i PO w końcu choć trochę porządnie porządzi, wierząc, że efekty tego pozwolą im znowu wygrać wybory...? <;
Matthias[Wlkp] - 2010-06-24, 10:16

laisar napisał/a:
Poprzednimi razami bardzo pięknie to zadziałało - dawali d... w rządzeniu, to po niej dostawali w następnych wyborach. Nie widzę problemu, żeby dać taką szansę PO


Tylko za jaką cenę? Jestem sobie w stanie wyobrazić, że partia rządząca poparta prezydentem wprowadza jakieś prawo przynoszące pewnym grupom jakieś niebotyczne korzyści, a potem przez 4 lata broni je swoim prezydentem za pomocą weto. Takie ryzyko mi się nie uśmiecha... Wtedy już nikogo nie będą obchodziły następne wybory - przez te parę lat ustawią się na całe życie, przeprowadzka za granicę i raj na ziemi...

Poza tym, PO i PiS w poglądach aż tak bardzo się nie różnią, więc gdyby chcieli, to by się dogadali. Co więcej, PO programowo zdecydowanie bliżej do "wierzących" socjalistów z PiS, niż antyklerykalnych socjalistów z SLD, a tu Palikot gada już o koalicji z nimi...

laisar - 2010-06-24, 10:31

Użyję ostatecznego argumentu: eeeetam d; (((: - nie takie rzeczy my w historii przechodzili...

Ja się nie boję - także o cenę. Nawet ostatnio mający pełnię władzy bracia K. nie dali rady za wiele popsuć, to co dopiero mówić o "ciapowatych" PeOwiakach <;

A weto prezia można przełamać - wystarczy porządnie wygrać następne wybory, albo chociaż znaleźć koalicjantów. Jak to w politycznym życiu...

Marek1603 - 2010-06-24, 10:58

Miejmy nadzieję, że po stracie wybitnych polityków czegoś się nauczą i zaczną dobrze rządzić. Tego właśnie życzę zwycięzcy.
tweeciak - 2010-06-24, 11:09

Marek1603.....bez urazy...ale naiwny jestes
NIC SIE NIE ZMIENI
Kiedys....po smierci JPII...tez sie mowilo...o zmianach..ze bedzie milej, sympatyczniej...i CO?
Plan byl piekny....a skonczylo sie...jak zawsze.
Obrzucanie blotem i szukanie na siebie hakow-jak oczernic drugiego-TO JEST TO!

Im zawsze...chodzilo tylko o SIEBIE...o stolki, kase. My liczymy sie tylko do wyborow, a pozniej...
Problem u nas ...a raczej w nas jest taki ze nie potrafimy ich rozliczyc z obietnic, moga mowic COKOLWIEK....obiecywac...wszystko-a pozniej i tak znajda wymowke-ze oni chcieli, ale...cos tam cos tam. Wciaz musimy sie nauczyc demokracji i uwaznie ich sledzic.

:)
to tyle
Ja juz sie nie przejmuje-nie mam tak naprawde wplywu na to co sie dzieje. To ze zaglosuje...(a glosuje) na ta czy inna osobe, bo podobaja mi sie jego/jej poglady-to nic nie zmienia-bo poglady tez sie moga zmienic (wybranej osoby) a tym bardziej mozliwosci-bo okaze sie ze...czegos tam nie mozna bo nie wiedzial o jakis tam umowach....zapisach itd itp
Powtorze-nie potrafimy ich rozliczyc z dzialalnosci politycznej-bo tak na logike-....patrzac z drugiej strony: Wybraliscie mnie...i nic teraz nie mozecie mi zrobic. Najwyzej...NIE WYBRAC...ale przed wyborami...znowu sie wypromuja...obiecaja ze "bedzie lepiej", ze sie poprawia...
To tyle...juz wiecej sie chyba w tym temacie nie odezwe. Pracowalem blisko "rzadu" i wiem jak to wyglada ...
Moze sie w tym myle...ale taka jest moja ocena...tzw "klasy politycznej"

pozdrawiam i mam nadzieje ze nikogo nie urazilem

robertp1983 - 2010-06-24, 13:35

Już mieliśmy rząd i prezydenta z tej samej partii i skończyło sie tym samym co zawsze, tylko, że w trakcie kadencji zmienił sie premier, który złamał swoje słynne postulaty i też nie mógł rządzić bo mu nie pozwalali i wcześniej ropzisane wybory, które jak już zauważyliście partia rządząca przegrała.

perpetum mobile sami sie nakrącają i tak leci dalej

Marek1603 - 2010-06-24, 14:30

Jak to powiedział Korwin - "koryto to samo tylko świnie się zmieniają".
tweeciak - 2010-06-24, 14:32

Marek1603 napisał/a:
Jak to powiedział Korwin - "koryto to samo tylko świnie się zmieniają".


Piekne i prawdziwe:)

:)

wox - 2010-06-24, 17:47

Nie lubię bawić się w politykowanie, ale nie mogłem się powstrzymać.

Takie coś znalazłem na pewnym forum (pisownia oryginalna): "OD DZISIAJ kaczynksi jarosław MA POTRÓJNY SĄDOWY CERTYFIKAT ŁGARZA"

Nie jestem zwolennikiem żadnego ugrupowania (więc nie chodzi mi o "dołożenie" JK); o politykach mam takie zdanie, jak dwa posty wyżej.

krakry1 - 2010-06-24, 19:47

Jak nie lubisz bawić się w politykę to po co cytujesz te brednie?
Prezes - 2010-06-24, 20:42

Nie wiem czy to już było, ale podobno, gdyby wybory miały coś zmieniać to by były zakazane. Krajem rządzą doradcy i tzw. eksperci, głosowanie odbywa się poprzez wysłanie z centrum informacyjnego do polityków w sejmie sms'a z decyzją partii (stąd czasem pomyłki i odrzucanie własnych ustaw). Co do polityków, to polecam film "Władcy marionetek". A z tymi ekspertami to chyba dobrze, bo mimo różnych ludzi u władzy jakoś to wszystko powoli zmierza w dobrym kierunku :) Szkoda tylko kolesiowskich biznesów na wysokim szczeblu, czy tuneli obok rzeki zamiast pod..
wox - 2010-06-24, 20:57

krakry1 - to, że nie lubię politykowania, nie znaczy, że nie wiem co się dzieje.
stempik - 2010-06-24, 23:49

laisar napisał/a:
..... podoba mi się idea, żeby wygrywający wybory naprawdę rządzili ...


i mnie się podoba

ian - 2010-06-29, 10:17

Jak w Polsce kampania prezydencka, polityka może wyzwalać takie emocje? Widzę, że wielu jeszcze ulega medialnej manipulacji. Parę przykładów... W piątek przed wyborami jedna z gazet-manipulatorów na pierwszej stronie ogromną, czerwoną czcionką napisała: 51% poparcia dla jednego z kandydatów. Po wyborach telewizja publiczna nagłaśniała ogromny sukces innego kandydata w wyborach za granicą, wśród Polonii.

Kampania wyborcza toczyła się w I turze w cieniu katastrofy smoleńskiej i wielkiej powodzi. Zamiast konkretnej, merytorycznej dyskusji np. o rozstrzygnięciu przetargu na samoloty dla VIPÓW, uchwaleniu ustawy o przeciwdziałaniu klęskom żywiołowym (w przypadku powodzi określenie kompetencji władz wojewódzkich, samorządowych, usprawnienie koordynacji pracy poszczególnych służb, poszukanie odpowiedzi na pytanie, co lepsze: tereny zalewowe, wały, zbiorniki retencyjne) jedynie czarowanie sondażami, zaklinanie rzeczywistości, granie na emocjach, dziwna mieszanka politycznych idei, propagandy, public relations, reklam, socjotechniki. Debaty wyborcze nudne i schematyczne, starannie wypracowane zachowanie...

Brak debaty o konkretnych, rzeczywistych problemach, perspektywicznego, długofalowego myślenia. Brak pomysłu na długofalowe reformy, stopniowe usprawnianie funkcjonowania państwa, poprawę warunków życia społeczeństwa, nas wszystkich. Brak odwagi. Na terenach zalanych we Wrocławiu w 1997 roku dalej stawiano budynki mieszkalne, samowola budowlana trwała w najlepsze. Prezydent miasta, zarządca miasta wybrany przez jego mieszkańców, mówi, że prawo na pozwala, on nic na to nie może poradzić. Przykład wyjątkowej chciwości (developerów) i bezmyślności (urzędników).

Padają deklaracje o wycofaniu wojska z Afganistanu, rezygnacji z uczestnictwa w misjach (sic!), nawet wycofaniu się ze struktur NATO. Efekt: nasilenie ataków na żołnierzy polskich w Afganistanie. Danina krwi kilku młodych chłopaków za lekkomyślne wypowiedzi polityków. Mobilna, nowoczesna, sprawnie dowodzona armia, to jeden z najlepszych, najbardziej przekonujących argumentów w polityce międzynarodowej. To na misjach właśnie można sprawdzić systemy dowodzenia, łączności, zaopatrzenia, sprzęt, uzbrojenie, wyposażenie żołnierza. Niestety, w Polsce politycy ignorują nawet osiągnięcia polskiego przemysłu zbrojeniowego.

Polityka w Polsce to sposób na życie paru cwaniaków, którzy chcą się dorwać do władzy i publicznej, czyli naszej, z naszych podatków pochodzącej kasy. Przerażająca korupcja od szczebla parlamentarnego (kupczenie przepisami ustaw, suto opłacany lobbing na rzecz pewnych biznesmenów) po lokalny, samorządowy (kilka przykładów zatrzymań urzędników za płatną protekcję, ustawianie przetargów itp.: Katowice, Mysłowice, Siemianowice, Świętochłowice (tutaj zatrzymano nawet prezydenta), Zabrze). Raporty NIK pokazujące bezprawne, bez żadnego uzasadnienia przyznawanie nagród dla urzędników - przyjaciół prezydenta miasta i radnych (także premiera rządu).

To kilka uwag na marginesie wielu wypowiedzi umieszczonych na tym forum...

krakry1 - 2010-06-29, 10:42

ian napisał/a:
Padają deklaracje o wycofaniu wojska z Afganistanu, rezygnacji z uczestnictwa w misjach (sic!), nawet wycofaniu się ze struktur NATO. Efekt: nasilenie ataków na żołnierzy polskich w Afganistanie. Danina krwi kilku młodych chłopaków za lekkomyślne wypowiedzi polityków.
I tu się z Tobą całkowicie zgadzam - okres kampanii wyborczej to zdecydowanie nie czas na wszelkiego tego typu deklaracje - bo te jak napisałeś zapraszają jedynie Talibów i innych terrorystów do działań.
Przykład już był i to bardzo bolesny - zamachy w Madrycie i rzeczywisty wpływ terrorystów na wybory w Hiszpanii (2004r.). Myślę, że jesteśmy o wiele gorzej przygotowani do wykrycia zagrożeń terrorystycznych niż Hiszpania - o ile w ogóle jesteśmy przygotowani. Dlatego politycy powinni powstrzymać się z tymi wypowiedziami. Ale oni (niektórzy politycy) myślą przede wszystkim o wygraniu wyborów - co ich interesują ludzie - w końcu oni są dobrze chronieni i im nic nie zagraża.

jan ostrzyca - 2010-06-29, 14:41

[quote="jan ostrzyca"]
ian napisał/a:


Padają deklaracje o wycofaniu wojska z Afganistanu, rezygnacji z uczestnictwa w misjach (sic!), nawet wycofaniu się ze struktur NATO. Efekt: nasilenie ataków na żołnierzy polskich w Afganistanie. Danina krwi kilku młodych chłopaków za lekkomyślne wypowiedzi polityków. Mobilna, nowoczesna, sprawnie dowodzona armia, to jeden z najlepszych, najbardziej przekonujących argumentów w polityce międzynarodowej. To na misjach właśnie można sprawdzić systemy dowodzenia, łączności, zaopatrzenia, sprzęt, uzbrojenie, wyposażenie żołnierza. Niestety, w Polsce politycy ignorują nawet osiągnięcia polskiego przemysłu zbrojeniowego



Irak i Afgan to nie nasze wojny tylko rozróby wywowałane przez USA. Busz z kolegami twierdzili, że Irak maczał palce w atakach z 11 września, że miał broń masowej zagłady, że Irakijczycy tylko czekają na demokrację w stylu zachodnim, że w Iraku Ukrywa się Bin Laden. Wyszystko okazało się kłamstwem. Dowody, fotografie, zeznania zostały sfałszowane. To nie nasze wojny. Reżym Saddama, w porównaniu z obecnym bajzlem i zamordyzmem panującym w Iraku jawi się jak idylla. Może dlatego, że Saddam regularnie podtruwał sarinem gniazda terrorystów, religijnych psychopatów, którzy dziś tysiącami mordują cywilnych Irakijczyków.

ZeneC - 2010-07-02, 20:04

Janie, Janie - jaki wynik typujesz tym razem?

Cosik mi się zdaje, że jeśli pójdziesz, to zagłosujesz na Jarosława Kaczyńskiego, wszak socjalistą większym jest, ba, nawet Edwarda Gierka już chwali.

Ale drugą debatę -przyznać trzeba - bardzo ładnie wygrał na punkty. No i ta arcywymowna scena, gdy na koniec Jarosław niczym wielki mąż stanu podpisuje się na Konstytucji, a zgięty wpół Bronisław stoi niczym sługa jakiś czy asystent...

A co do tego, co tak przeżywał vox - czyli potrójne kłamstwo JK - to zrobiło się zabawnie, bo sztab Kaczyńskiego zacytował wiernie w środę wiele wypowiedzi Bronka, Donka i kilku innych pewowiaków z wcześniejszego okresu odwróconych niejako o 180 stopni. Przysłowiowa krowa niezmieniająca poglądów wydaje się być najwierniejszym członkiem partii...

Jest wesoło.

jan ostrzyca - 2010-07-02, 21:30

ZeneC napisał/a:
Janie, Janie - jaki wynik typujesz tym razem?



Wygra kociarz. Minimalnie, ale wygra.

wox - 2010-07-02, 22:04

ZeneC napisał/a:
A co do tego, co tak przeżywał vox - czyli potrójne kłamstwo JK

Po pierwsze wox (coś już chyba wzrok zawodzi?), ale to nie jest najistotniejsze

Po drugie - widzę, że to Ty przeżywasz, bo ja się tylko bawiłem

ZeneC - 2010-07-02, 22:24

I ja tak myślę, Janie. Wygra sprawiedliwie.

Lepszy miłośnik kotów (koty maja dobrą aurę), aniżeli kiepski - niedzielny - myśliwiec, co zwierzątka zabija...

Swoją drogą, ciekaw jestem co przekonuje Piotra Marię Aviatora z Rzeszowa do PO - wdzięk marszałka czy program partii...?


Wox - przepraszam za przekręt... Ze wzrokiem faktycznie coś gorzej. Ale z dugiej strony stara miłość do klasyki i łaciny...

Weselmy się nadal. Gorąca noc przed nami. Chłopaki z bojówek partyjnych będą mieć w nocy mnóstwo roboty. Zerwać plakaty konkurencji. Spuścić wp....ol chłopakom z konkurencji. Rozkleić plakaty w łasne. Uważać na policję. Po godzinie znowu zerwać plakaty konkurencji i tak dalej....

krakry1 - 2010-07-03, 08:51

ZeneC napisał/a:
Chłopaki z bojówek partyjnych będą mieć w nocy mnóstwo roboty. Zerwać plakaty konkurencji ....


Trochę z historii ... rok 2000 wybory prezydenckie, zauważyłem, że w nocy chłopaki zalepiają plakatami Kwasa plakaty innych kandydatów (tylko jedna tura wyborów jak pamiętacie).
Więc jako prawy obywatel wziąłem telefon i zadzwoniłem na policję. A Ci co nas to obchodzi nie mamy radiowozu itd. A ja im na to, ale zalepiają plakaty Kwaśniewskiego (skłamałem, b. mi wstyd :mrgreen: ) - na to dyżury cytuje: " Ku ... gdzie, ilu jest ty chu ... . Zaraz jedziemy ...."

Tak to demokratycznie postąpiłem i imię dobra wspólnego. :lol: (niestety Kwasniweski i tak wygrał w pierwszej turze :-( )

jan ostrzyca - 2010-07-04, 20:45

jan ostrzyca napisał/a:
ZeneC napisał/a:
Janie, Janie - jaki wynik typujesz tym razem?



Wygra kociarz. Minimalnie, ale wygra.


Szit. Znów źle zaprokowałem. Na moje (nikłe) usprawiedliwienie niech będzie, że kociarz wygrał bardzo wyraźnie w Lubelskim, gdzie lud jest od wieków ciemny, biedny i pobożny. Tak czy tak, prezydentem lubelaków został kociarz.

maciek - 2010-07-04, 22:31

jan ostrzyca napisał/a:
jan ostrzyca napisał/a:
ZeneC napisał/a:
Janie, Janie - jaki wynik typujesz tym razem?



Wygra kociarz. Minimalnie, ale wygra.


Szit. Znów źle zaprokowałem. Na moje (nikłe) usprawiedliwienie niech będzie, że kociarz wygrał bardzo wyraźnie w Lubelskim, gdzie lud jest od wieków ciemny, biedny i pobożny. Tak czy tak, prezydentem lubelaków został kociarz.


na pewno nie moim

Martens - 2010-07-04, 23:29

jan ostrzyca napisał/a:
Szit. Znów źle zaprokowałem


Nie mów hop... Ostatnie wyniki cząstkowe są za Tobą ;-)

krakry1 - 2010-07-05, 10:07

jan ostrzyca napisał/a:
w Lubelskim, gdzie lud jest od wieków ciemny, biedny i pobożny
Że pobożny to dobrze, że biedny to nie jego wina, ale ciemny Janie - chyba się za takiego nie uważasz? :-P
maciek127 napisał/a:
na pewno nie moim
No a czegoż się wstydzisz Maciek127 - po prostu mieszkasz w pięknej krainie w której ludzie wiedzą: co dobre, co złe i trzeźwo wybierają. :-D

[ Komentarz dodany przez: Beckie: 2010-07-06, 10:10 ]
Posty scalone.

Mikele - 2010-07-05, 16:59

krakry1 napisał/a:
że biedny to nie jego wina


Oj jego, jego ;-)

A tak serio to to jest właśnie myślenie PiSu: jak biedny to nie jego wina (w domyśle: ktoś go okradał), jak bogaty to nie jego zasługa (w domyśle: kogoś musiał okraść).
Między innymi dlatego oddałem wczoraj głos na Komorowskiego, choć od mojego ideału jest równie odległy jak plastiki w naszych Daćkach od "źle spasowanych" :mrgreen:

krakry1 - 2010-07-05, 18:35

że biedny to nie jego wina


Oj jego, jego ;-)
Mikele napisał/a:
A tak serio to to jest właśnie myślenie PiSu: jak biedny to nie jego wina (w domyśle: ktoś go okradał), jak bogaty to nie jego zasługa (w domyśle: kogoś musiał okraść).
Wiesz Mikele w przypadku osób młodych - bieda może być po dużej części ich winą (ale nie zawsze), natomiast co mają powiedzieć ludzie starsi - co założą sobie biznes - nie żartuj - często harowali całe życie i gów .. z tego mają - z drugiej strony widzą majątki cwaniaków, którzy dorobili się na przekrętach.

Uwaga: nie twierdzę, że każdy kto się dorobił jest złodziejem (przykład ogólnopolski pierwszy z brzegu: Roman Kluska) - ale znam co najmniej kilkunastu takich biznesmenów (złodziei, cwaniaków, układziarzy - to raczej właściwe dla nich określenia) - w moim grajdole i okolicach (przykład: ... ustawa o ochronie danych osobowych :lol: ... sam znasz na pewno kilku lub więcej)

Mikele - 2010-07-05, 19:35

Pewnie że nie ma czarno-białego świata, że nie każdy biedy ciężko na swoją biedę pracował i nie każdy bogaty uczciwie zasłużył na bogactwo.

Sęk w tym, że w rozumieniu Kaczyńskiego bycie bogatym to de facto bycie podejrzanym (a w IV RP bycie podejrzanym to bycie winnym - vide "...taka jest prawda choć wiem że nie da się tego udowodnić...") oraz przynależność do gorszej warstwy społecznej, która powinna być stale obserwowana (uprawnienia CBA) i powinna płacić państwu haracz za to, że jest bogata (podatki progresywne)...

Kaczyńskie jest socjalistą, co samo w sobie nie jest niczym złym. Niestety na dodatek jest także miłośnikiem państwa totalitarnego, z sobą jako ostateczną wyrocznią, sędzią oceniającym co dobre, a co złe i jedynym mogącym łamać własne zasady (np. bycie antykomunistą, vide wiceminister sędzia Kryże oraz prawdziwy patriota Gierek).

krakry1 - 2010-07-05, 19:47

Mikele napisał/a:
Kaczyńskie jest socjalistą, co samo w sobie nie jest niczym złym. Niestety na dodatek jest także miłośnikiem państwa totalitarnego
E, no nie przesadzaj - jakie państwo totalitarne. Nie chciał oddać władzy, wprowadził system jednopartyjny czy zbudował obozy koncentracyjne (łagry) dla opozycji?

Jak doskonale wiesz nic z tych rzeczy - państwo silne to nie koniecznie państwo totalitarne czy dyktatura.

Mikele napisał/a:
w rozumieniu Kaczyńskiego bycie bogatym to de facto bycie podejrzanym
Tu też przeginasz - poza tym mówisz jakbyś siedział w głowie JK - kiedy coś takiego powiedział, albo wsadził do wiezienia kogoś za jego bogactwo.

Powtarzasz slogany z pewnych gazet i stacji telewizyjnych oraz radiowych. Nikt Ci nie każe kochać, czy lubić, a ni tym bardziej głosować na Kaczyńskiego - ale proszę trochę obiektywizmu i może coś od siebie, a nie te same slogany i cytaty.

Mikele - 2010-07-05, 20:38

Ależ dlaczego przeginam ?

"Jeśli ktoś ma pieniądze, to znaczy że skądś je ma" - Lech Kaczyński. I takie właśnie było podejście PiSu do biznesu.

A silne państwo wg. Jarosława Kaczyńskiego to monolit narodowy z tradycją zamiast historii ocenianej krytycznie, z jedną religią i jedną władzą, która nakazuje, a nie wyjaśnia, z surowymi karami za byle jaki konflikt z prawem. I z armią z poboru...

A za J. Kaczyńskim owszem, nie przepadam, tylko nie rozumiem dlaczego od razu staję się przez to nieobiektywny w ocenie jego osoby i jego poglądów...

krakry1 - 2010-07-05, 21:06

Mikele napisał/a:
"Jeśli ktoś ma pieniądze, to znaczy że skądś je ma"
Święta prawda, ale jak je zdobył uczciwie nikt mu nic nie zrobi - nawet demonizowany przez Ciebie PiS. A może znasz przykład jakiegoś męczennika, który się uczciwie dorobił, a wredny PiS, go skatował, zamknął, albo powiesił. Nie sądzę. Cytat ten dotyczy pseudo biznesmenów (złodziei i itp.) - i Ci w żadnym wypadku i w żadnym normalnym państwie (poza naszym), nie spali by spokojnie. Tak więc Ci, którzy ścigają przekręty, są szkalowani, dorabia im się gębę, a złodzieje i inna chołota ... śpią spokojnie. Co nam mogą zrobić - jak spróbują poszczujemy na nich media, a te zrobią swoje - zrobimy z nich oszołomów, faszystów i wszyscy będą szczęśliwi (a my będziemy dalej kraść).

Mikele napisał/a:
wg. Jarosława Kaczyńskiego to monolit narodowy z tradycją zamiast historii
Cóż ty opowiadasz PiS jest w Polsce jedyną partią, która odwołuje się ciągle do historii (nie tylko jak PO na potrzeby kampanii wyborczej). To PiS nie kto inny uhonorował heroizm powstania warszawskiego - wcześniej jakoś chętnych nie było. Problem jest tylko taki, że PiS mówi o prawdziwej historii, a nie o takiej jaka jest wygodna dla: umoczonych, kanalii z bezpieki i innego tego sorta naszych rodaków. No cóż prawda w oczy kole.
Mikele - 2010-07-05, 21:30

krakry1 napisał/a:
jak je zdobył uczciwie nikt mu nic nie zrobi


Właśnie takie myślenie to jest część systemu kontroli totalnej. ;-) W naszym systemie prawnym obowiązuje domniemanie niewinności, a nie winy. A to troszeczkę tak, jakby ktoś chciał zaprowadzić Twoje dzieci do policyjnego psychologa by sprawdził, czy ich nie bijesz i na otarcie łez powiedział Ci, że przecież jeśli jesteś niewinny to nie masz się czego obawiać...

krakry1 napisał/a:
Cóż ty opowiadasz PiS jest w Polsce jedyną partią, która odwołuje się ciągle do historii (nie tylko jak PO na potrzeby kampanii wyborczej). To PiS nie kto inny uhonorował heroizm powstania warszawskiego - wcześniej jakoś chętnych nie było. Problem jest tylko taki, że PiS mówi o prawdziwej historii, a nie o takiej jaka jest wygodna dla: umoczonych, kanalii z bezpieki i innego tego sorta naszych rodaków. No cóż prawda w oczy kole.


Muzeum PW i fetowanie tego powstania to wielkie nieporozumienie i kłamstwo, wymyślone przez Lecha Kaczyńskiego i jego popleczników. Wiem, że to brzmi nieco absurdalnie, ale podobnie jak w PRLu ludzi karmiono kłamstwami, tak samo jest obecnie z Powstaniem Warszawskim.

Kto poza historykami wie, że płk. Chruściel ps. Monter kiedy meldował Borowi-Komorowskiemu o radzieckich czołgach na przedmieściach Warszawy wiedział o tym, że tych czołgów tam nie było ?
Albo o tym, że powstańcy w pierwszych dniach nie osiągnęli żadnych celów strategicznych, bo Niemcy doskonale wiedzieli, że powstanie wybuchnie i byli na nie przygotowani ?
Albo o tym, że wydano rozkaz rozpoczęcia walki choć broń i amunicja były dla 10% walczących, nierzadko z zapasem jednostki ogniowej na mniej niż 1 dzień ?
Że fantaści z dowództwa AK żądali od aliantów zrzucenia 1 SBS gen. Sosabowskiego na lotnisko Okęcie, którego w dodatku nie kontrolowali, nie mówiąc już o podejściach ?
I na koniec o tym, że każdy powstaniec umierając zabrał ze sobą 10 Bogu ducha winnych cywili ?

Zachowała się korespondencja dowództwa AK, w której mówi się wyraźnie, że nawet jeśli powstanie jest z góry skazane na okrutną klęskę to walczyć trzeba, bo będzie to symbol dla zachodu...

Dowództwo AK powinno za powstanie pójść pod sąd wojenny...
A my to fetujemy tak mocno, że czasem się zastanawiam czy nie zapominamy kto to powstanie wygrał...

jan ostrzyca - 2010-07-06, 07:06

Co do PW pełna zgoda. Bezkrytyczmna pochwała PW to jakiś dziwaczy rys osobowości Kaczyńskich. Może spowodowany tym, że ich bohaterski tata Rajmund, pierwszego dnia powstania został ranny w palec i do kapitulacji nie wziął broni do ręki?

Inna rzecz, że W. Bartowszewski w swojej książce o powstaniu pisze równie bezkrytycznie, tak jakby powstanie zostało wygrane przez Polaków. Na obronę "profesora" może być policzony jego wiek i ewedentne objawy zdziecinnienia jakie ostatnio okazywał.

Martens - 2010-07-06, 11:27

Ocena historyczna celowości powstania to jedno, a hołd oddawany powstańcom to zupełnie co innego.
Muzeum Powstania Warszawskiego jest nowoczesną i bardzo dobrze urządzoną placówką, nie dziwi nie więc, że ekipa PiS (a szczególnie nieżyjący prezydent) poczytywali sobie jej powstanie za powód do dumy. O budowie takiej instytucji mówiono (i tylko mówiono) od 1990 roku, a rządziły w tym czasie różne ekipy. Dopiero Kaczyński przestał mówić, a zaczął robić.
W moim mieście rzeczywiście kult powstania jest wciąż i żywy, i mocny. I nie widzę w tym niczego złego.

DrOzda - 2010-07-06, 12:03

Muzeum Powstania Warszawskiego jest oczywiście wspaniałym obiektem i wielką zasługą Ś.P. LK. Jest z nim tylko jeden problem: jest ono właściwie jego jedyną zasługą. Za rządów PiS w Warszawie zastopowano niemal wszystkie inwestycje infrastrukturalne pod pretekstem możliwych przekrętów przy ich realizacji. Przepadło w związku z tym sporo środków unijnych które chętnie zgarnęły inne rejony Polski. Stracono kilka lat na opóźnienie przy budowie Mostu Północnego czy drugiej linii metra. Nawet głupie frezowanie zniszczonych ulic jest prowadzone z nieporównywanie większym rozmachem Trasy S8 i S2/S79 choć budowane przez GDDKiA też ruszyły dopiero po kadencji PiS (przychylność ratusza też ma wbrew pozorom znaczenie).Oczywiście są też inwestycje kontrowersyjne jak budowa Stadionu Legii ale "nicnierobienie" aby się nie narazić na zarzuty to jest dobrą wymówką dla Staśka z referatu xxx urzędu yyy a nie Prezydenta m.st. Warszawy.
jan ostrzyca - 2010-07-06, 12:11

Martens napisał/a:

W moim mieście rzeczywiście kult powstania jest wciąż i żywy, i mocny. I nie widzę w tym niczego złego.


Warszawę po tej zadymie odbudowywał cały naród. W szkole mojej mamy zbierano pieniądze i złom na odbudowę Warszawy, setki tysięcy ludzi z całego kraju pracowało przy odbudowie. Dlatego powstanie to nie tylko sprawa Warszawiaków.

Martens - 2010-07-06, 12:26

jan ostrzyca napisał/a:
Warszawę po tej zadymie odbudowywał cały naród. W szkole mojej mamy zbierano pieniądze i złom na odbudowę Warszawy, dziesiątki setki ludzi z całego kraju pracowało przy odbudowie. Dlatego powstanie to nie tylko sprawa Warszawiaków.


Nie widzę żadnego związku między jednym a drugim... Jeśli chodzi o zniszczenia, pretensje kierowałbym raczej w kierunku państwa za naszą zachodnią granicą. Natomiast jeśli ktoś spoza Warszawy składa hołd powstańcom - tym bardziej mnie to cieszy.

Mikele - 2010-07-06, 12:58

O powstaniu listopadowym jakoś można mówić wprost - że było dowodzone przez kilku tchórzy pod rząd, przez co wojsko Królestwa Polskiego, jedna z najlepszych armii ówczesnego świata (sic!), nie mogło przejechać się po Rosjanach, jak powinno
.
Nie rozumiem dlaczego nie można mówić o dowództwie AK, że nie liczyło się z życiem żołnierzy i cywilów, nie zwracało uwagi na sytuację międzynarodową ani zachowanie Armii Czerwonej w toku realizacji operacji "Burza" na wschodnich terenach II RP.

Bezprzykładne akty heroizmu powstańców to piękne opowieści, ale zazwyczaj kończą się oddaniem życia w bezsensownej walce, z góry skazanej na niepowodzenie... I o ile śmierć żołnierzy w takich okolicznościach jestem w stanie przyjąć do wiadomości, bo wiedzieli że mogą zginąć w każdej chwili, o tyle nie wzięcie pod uwagę sytuacji mieszkańców Warszawy to dla mnie zwykła zbrodnia.

A świętować wolałbym kolejne rocznice bitwa warszawskiej lub powstania wielkopolskiego. O ile pierwsze jeszcze jakoś świętujemy (chyba dlatego, że ma słowo "cud" w nieoficjalnej nazwie) o tyle o drugim 99% Polaków nie wie zupełnie nic, nie potrafi nawet podać DATY ROCZNEJ, ani tym bardziej stron konfliktu. A przecież wygraliśmy...

Tak właśnie wyglądała polityka historyczna ś.p. IV RP.

Martens - 2010-07-06, 13:03

Mikele napisał/a:
Nie rozumiem dlaczego nie można mówić o dowództwie AK, że nie liczyło się z życiem żołnierzy i cywilów, nie zwracało uwagi na sytuację międzynarodową ani zachowanie Armii Czerwonej w toku realizacji operacji "Burza" na wschodnich terenach II RP.


Można. Właśnie to robisz. I historycy też.

stempik - 2010-07-06, 14:14

Mikele napisał/a:
chyba dlatego, że ma słowo "cud"


I trudno się dziwić. Bo jeśli polak, to katolik, a im same cuda starczają. Praca jest nudna.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group