DACIA Klub Polska
Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII

Dział ogólny o daciach - hamowanie silnikiem szkodzi ....hamulcom

robertp1983 - 2010-07-14, 05:21
Temat postu: hamowanie silnikiem szkodzi ....hamulcom
wczoraj przy okazj przeglądu kilmatyzacji zgłosiłem stuki w zawieszeniu, stwierdzono lekkie zapieczenie prowadnic hamulców wywołane zbyt małą ilością smaru bo może w fabryce dali za mało. w takim razie można powiedzieeć, że wada fabryczna?? w odpowiedzi usłyszałem, że przy hamowaniu silnikiem hamulce się psują bo są nie używane. i ciągle ktoś notorycznie przyjeżdza na piszczące hamulce. oczywiście stuki trochę ustały ale nie do końca. spędziłem tam wczoraj ponad 4 godziny(tzn Aleje Jerozolimskie 156).
jackthenight - 2010-07-14, 05:31

Kurcze, co ASO to inaczej mówi - mi powiedzieli że te prowadnice to mają
praktycznie na sucho pracować, bez smaru.

robertp1983 napisał/a:
hamowaniu silnikiem hamulce się psują bo są nie używane


To to jest bajka.
Pewnie nie hamuj silnikiem, tylko hamuj nożnym to bardzo często będziesz klientem ASO z uwagi na częstą wymianę klocków/tarcz, oraz więcej wydasz na paliwo.

robertp1983 - 2010-07-14, 05:36

u mnie widocznie tak pracowały:)
jeszcze sie zastanawiali czy mnie nie skasować za czyszczenie i smarowanie prowadnic.
Mieli wątpliwości czy to podciągnąć pod gwarancję.


z tym hamowaniem to mi miły pan własnie tak powiedział wprost. a częstsza wymiana klocków to dla nich czysty zysk

czaju - 2010-07-14, 06:43

to jakiś notoryczny problem z tymi hamulcami? Powiedzmy, że ja toleruje obydwa sposoby hamowania (zresztą staram się pogłębiać swoją wiedzę na temat technik hamowania), mimo to na tarczach mimo 30k km nie widać jakiegoś znaczącego zużycia, także powinny wytrzymać przynajmniej drugie (trzecie) tyle.

Czy napewno hamowanie silnikiem nie ma wpływu na zużycie eksploatacyjne? We wszystkich atrykułach jest przedstawiane jako idealne rozwiązanie, a ja mam jednak pewne wątpliwości.

Beckie - 2010-07-14, 07:08

robertp1983 napisał/a:
zgłosiłem stuki w zawieszeniu

Możesz coś więcej napisać o tych stukach w zawieszeniu?
U mnie, raz po raz podczas ruszania słyszalne jest pojedyncze stuknięcie. Nie mogę jakoś wybadać w jakich specyficznych warunkach się to dzieje. Po prostu raz stuknie a raz nie. Dodam tylko, że bardzo często hamuję silnikiem.

robertp1983 - 2010-07-14, 07:46

u mnie to objawia się najczęściej przy przejeżdzaniu śpiącego policjanta albo ja jade tak do około 20km/h po dziurawej drodze. jak jade szybciej to nie słychać. trudno określić jaki to dźwięk, taki troche głuchy z lewej strony, oni mówią, że nic już nie stuka. ja też często hamuje silnikiem ale z drugiej strony w wawie w korkach częśto używam hamulca
adams - 2010-07-14, 08:54

Włos się jeży jak słyszę co w tych ASO robią i mówią.
Debil z aso sugeruje, że Dacia hamuje sie inaczej niz kazdym innym samochodem.
Hamowanie silnikiem stabilizuje hamowanie i zwiększa siłę hamowania. Jeżeli hamuje się wyłacznie silnikiem (redukcją) to zmniejsza się zużycie hamulców i zwieksza sie nieznacznie zuzycie sprzęgła. Zużycie sprzegla mozna ograniczyć hamowaniem silnikiem z międzygazem (przy agresywnym hamowaniu silnikiem), lub redukując dopiero gdy obroty spadna ponizej ok 1500obr (delikatne wytracanie predkosci).

Od strony bezpieczenstwa nie polecam agresywnego hamowania silnikiem, bez chocby delikatnie wcisnietego hamulca (tak by światla stopu sie swiecily), gdy ktos jedzie za nami w niezbyt duzej odleglosci - by go nie zaskoczyc

Osobiscie zawsze hamuje silnikiem i nierzadko jest to agresywne hamowanie silnikiem.

laisar - 2010-07-14, 09:30

"Agresywne"?
DUCATI - 2010-07-14, 14:31

Cytat:
Możesz coś więcej napisać o tych stukach w zawieszeniu?


Koncowki drazkow luzne ?

Beckie - 2010-07-14, 14:37

Raz stuknie przy ruszaniu 10 razy nie stuknie - końcówki drążków?
matucha - 2010-07-14, 16:53

Beckie, a jeśli ruszysz do tyłu, a później do przodu, to wtedy stuka za każdym razem?
Vincent - 2010-07-14, 19:28

robertp1983 napisał/a:
u mnie to objawia się najczęściej przy przejeżdzaniu śpiącego policjanta albo ja jade tak do około 20km/h po dziurawej drodze. jak jade szybciej to nie słychać. trudno określić jaki to dźwięk, taki troche głuchy z lewej strony, oni mówią, że nic już nie stuka. ja też często hamuje silnikiem ale z drugiej strony w wawie w korkach częśto używam hamulca


Niech chcę się mądrzyć, bo mechanik ze mnie żaden, ale to mi przypomina mój samochód. Wertepy albo śpiochy i stuka.

Jakiś czas temu robiłem przegląd. Serwis stwierdził, że mam zużyte poduszki amortyzatorów przednich. Do wyboru - wydam kilkaset złotych albo hałasy przy wertepach. Oczywiście wybrałem to drugie....

Zakładam, że to właśnie to.

Beckie - 2010-07-14, 20:54

matucha napisał/a:
Beckie, a jeśli ruszysz do tyłu, a później do przodu, to wtedy stuka za każdym razem?

Muszę sprawdzić. Prawdę mówiąc pod tym kątem tego nie obserwowałem. Ale za każdym razem po cofaniu to chyba nie. Jutro sprawdzę.
Vincent napisał/a:
Wertepy albo śpiochy i stuka.

No tu akurat nic nie stuka. Chociaż ze "skoczniami" się z Daćką nie pieścimy.

robertp1983 - 2010-07-15, 04:58

Vincent napisał/a:
robertp1983 napisał/a:
u mnie to objawia się najczęściej przy przejeżdzaniu śpiącego policjanta albo ja jade tak do około 20km/h po dziurawej drodze. jak jade szybciej to nie słychać. trudno określić jaki to dźwięk, taki troche głuchy z lewej strony, oni mówią, że nic już nie stuka. ja też często hamuje silnikiem ale z drugiej strony w wawie w korkach częśto używam hamulca


Niech chcę się mądrzyć, bo mechanik ze mnie żaden, ale to mi przypomina mój samochód. Wertepy albo śpiochy i stuka.

Jakiś czas temu robiłem przegląd. Serwis stwierdził, że mam zużyte poduszki amortyzatorów przednich. Do wyboru - wydam kilkaset złotych albo hałasy przy wertepach. Oczywiście wybrałem to drugie....

Zakładam, że to właśnie to.



Generalnie da sie z tym żyć, ale jakoś nie chce mi sie wierzyć, że przy przebiegu 3000 poszły poduszki amortyzatorów. bardzie obstawiam, że jak wymieniali mi amortyzator po kolizji z "górą lodową" to może zapomnieli jednak go wymienić, a jak by objawiało sie niedokręcenie śruby mocującej amortyzator? z drugiej strony sprawdzali go i według nich wszystko jest oki. jak pojade jeszcze raz to pewnie znowu nic innego nie znajdą. a znowu tracić 4 godziny jak ostatnio i nic sie nie zmieni to jakoś mnie to nie urządza.

adams - 2010-07-15, 08:18

laisar napisał/a:
"Agresywne"?

np z IV na II przy 60km/h daje to po redukcji ok 4000obr

Rózne rzeczy mozna rozumieć jako hamowanie silnikiem i łagodne wytracanie predkosci i mocna redukcje.

laisar - 2010-07-15, 09:18

Jasne, ale mnie ciekawiło właśnie gdzie wg Ciebie zaczyna się ta "agresywność" - myślałem, że to jednak będzie z 1 kobr wyżej...
Ikarusiarz - 2010-07-19, 13:30

Zapewne Was troszkę zadziwię, ale z tym wpływem hamowania silnikiem na hamulce, to troszkę, chyba, prawda...

W instrukcji użytkowania pojazdu MAN TGA jest napisane, aby nie hamować ciągle hamulcem silnikowym (wiadomo skuteczność większa w MAN-ie), bo długie nieużywanie "nożnego"powoduje twardnienie tarcz, albo klocków- wybaczcie nie pamiętam.

Jak ktoś się nie orientuje, to pojazdami wyposażonymi w dobry hamulec silnikowy, albo w retarder, można, prawie, zapomnieć o zasadniczych hamulcach.

Ja często szukam w Dacii nieistniejącej wajchy od retardera... Ale to z przyzwyczajenia.

laisar - 2010-07-19, 23:29

Może i "troszkę prawda" - no ale przecież raczej na pewno nie w przypadku najzwyczajniejszej osobówki jak Dacia... nie? (:
adams - 2010-07-20, 11:10

Takie samo "twardnięcie" powoduje też postój samochodu, a w instrukcji nie jest napisane co by raz na 2-3 dni przepalić samchód bo hamulce...

co do agresywności hamowan to przy 5kobr u mnie jest i dośc głośno i skuteczność hamowania silnikiem przy takich obrotach i niskich biegach to raczej żyleta, a sztuka hamowania silnikiem to długotrwałe hamowanie aby silnik przez jak najdłuższy czas nie zużywał paliwa.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group