|
DACIA Klub Polska Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII |
 |
Powitania - Witam
KOSA - 2010-08-05, 15:54 Temat postu: Witam Witam - jestem z Warszawy.
Mam Dacia Duster 1,5 DCi
wat - 2010-08-05, 15:57
Witamy i jak pierwsze wrażenia?
yarocz - 2010-08-05, 16:15
Witaj..........
Beckie - 2010-08-05, 19:58
Witaj.
slavo88 - 2010-08-05, 20:00 Temat postu: Re: Witam Witam
krakry1 - 2010-08-05, 20:06
Witaj
Potworny - 2010-08-05, 20:22
Witaj
benny86 - 2010-08-05, 20:24
Witaj:)
Napsiz coś więcej o autku, jaka wersja wyposażenia, jaki napęd, która wersja silnika 1.5dci to jest, może jakieś fotki?
Marek1603 - 2010-08-05, 20:53
Witaj w klubie.
jackthenight - 2010-08-05, 21:13
Welcome to the real world :)
wieza - 2010-08-05, 21:50
witaj wsrod Drakulek
akofreda - 2010-08-06, 05:49
Cześć
KOSA - 2010-08-06, 10:39
Samochodzik odebrałem jakiś miesiąc temu w wersji Laureate - koszt ponad 58 tyś z lekkim upustem po negocjacjach. Przejechałem nim już około 3 000 - wakacje zaliczone. Właśnie zaliczam drugą reklamację i mam nadzieje, że szybko się z tym uporają. Obecnie poruszam się samochodem żony. We wtorek serwis go przyjął do warsztatu, jednak sezon urlopowy lekko opóźnia naprawę. Pierwsza była naprawiona w trybie błyskawicznym a trwało to około 5h. Teraz jest większy problem i sami na razie nie wiedzą co z tym zrobić. Po raz kolejny spadł mi pasek klinowy. Może dziś go odbiorę, bo czeka mnie wycieczka z rodziną do Kazimierza i wolę czymś większym niż tłuc się staruszkiem.
sereq - 2010-08-06, 10:58
KOSA napisał/a: | Samochodzik odebrałem jakiś miesiąc temu w wersji Laureate - koszt ponad 58 tyś z lekkim upustem po negocjacjach. Przejechałem nim już około 3 000 - wakacje zaliczone. Właśnie zaliczam drugą reklamację i mam nadzieje, że szybko się z tym uporają. Obecnie poruszam się samochodem żony. We wtorek serwis go przyjął do warsztatu, jednak sezon urlopowy lekko opóźnia naprawę. Pierwsza była naprawiona w trybie błyskawicznym a trwało to około 5h. Teraz jest większy problem i sami na razie nie wiedzą co z tym zrobić. Po raz kolejny spadł mi pasek klinowy. Może dziś go odbiorę, bo czeka mnie wycieczka z rodziną do Kazimierza i wolę czymś większym niż tłuc się staruszkiem. |
a jaka była pierwsza naprawa reklamacyjna ?
KOSA - 2010-08-06, 11:29
Będąc nad morzem po silnych opadach deszczu z samochodu zrobiła się choinka i wszystko się świeciło. W ASO powiedzieli, ze musiała się gdzieś dostać woda i zrobiła zwarcie. Pogrzebali i zrobili i nawet nie wiem co zrobili.
sereq - 2010-08-06, 13:17
KOSA napisał/a: | Będąc nad morzem po silnych opadach deszczu z samochodu zrobiła się choinka i wszystko się świeciło. W ASO powiedzieli, ze musiała się gdzieś dostać woda i zrobiła zwarcie. Pogrzebali i zrobili i nawet nie wiem co zrobili. |
pewnie nic, tylko poczekali aż wyschnie
ale trochę mnie to martwi, to powinien być odporny samochód na trudne warunki a tu jak widać albo przemaka albo pasek spada, strach w teren wyruszyć
KOSA - 2010-08-06, 13:31
Nie jest tak źle !!! Od momentu dostarczenia samochodu na lawecie do ASO, coś dłubali i w prawie 5 godzin zrobili. Teraz to już nie wystąpiło, choć nie było takich opadów jak poprzednio. Lało tak, że świata nie było widać. Teraz jest OK.
jackthenight - 2010-08-06, 16:10
Wszystko ci się świeciło ?
A napisz dokładniej co takiego się świeciło ?
KOSA - 2010-08-06, 17:31
Właśnie odebrałem swojego Katamarana z ASO.
W pierwszej reklamacji, wszystkie kontrolki na pulpicie zaświeciły się. Światła zewnętrzne wszystkie świeciły i brak było jakiejkolwiek reakcji na manetki, silnika nie dało się odpalić. Jak przyjechała laweta, to akumulator już był padnięty i nic się nie świeciło. Na początku podejrzewano, ze to od alarmu i immobilizera. Do dnia dzisiejszego nie wiem co to było i jak na razie wszystko gra. Podobno naprawili to szybko tylko ładował się akumulator i dla tego tyle im to zajęło czasu czyli około 5 h.
Po dzisiejszej naprawie wymienili mi alternator bo pękło mocowanie i dla tego pasek spadał.
Teraz już powinno być OK. Dostałem ładny breloczek, że tak długo czekałem. Jutro wyjazd do Kazimierza.
jackthenight - 2010-08-06, 17:51
W obecnych autach większość diodek na desce zapalana jest przez komputery wtrysku lub z komputera kabinowego, abs-u lub airbagów.
Zwarcie w instalacji spowodowanej deszczem może co najwyżej uszkodzić któryś z komputerów, ale nie może spowodować choinki w aucie, w której wszystkie kontrolki świecą się.
Takie choinki mogły występować w starszych autach, jak fiat 125.
Do tego jeszcze pękło ci mocowanie alternatora :)
I ładowali ci akumulator ? To pewnie ze dwa dni ci auto stało z tą choinką, że akumulator musieli w Aso tak ładować długo.
Coś mi ta historyjka jest jakaś naciągana.
krakry1 - 2010-08-06, 17:56
Nowy Duster i takie cyrki - chyba musieli coś spieprzyć w fabryce. I te wszystkie światła i kontrolki się zapaliły. W takim przypadku ja bym odkręcił kleme z akumulatora, a potem próbował znowu podłączyć.
KOSA - 2010-08-06, 18:00
Widzę, że pożegnam to forum, bo strasznie jest tu człowiek atakowany na co zwrócił mi uwagę Shrek.
Tak dla wyjaśnienia: kiedy zobaczyłem przed pensjonatem samochód w którym świecą się światła nie jestem w stanie określić ile to było czasu jednak od wezwania pomocy do przyjazdu lawety minęło około 2 h. Już wtedy wszystko się tylko żarzyło. Może policz pojemność akumulatora i oblicz ile czasu trwało jego wyładowanie, przynajmniej zrobimy sekcję zwłok i będę oświecony. Dziękuję.
jackthenight - 2010-08-06, 18:14
Ależ ja cię wcale nie atakuje, po prostu musiałeś mieć strasznego pecha i jakiś felerny egzemplarz auta, aby tyle awarii w tak krótkim czasie było.
Ważne, że naprawili w ASO dwie usterki i możesz cieszyć się dalej.
Znając Szreka, to na pewno problemów z autem będziesz miał jeszcze więcej i codziennie nam jakieś nowe usterki przedstawisz.
Matthias[Wlkp] - 2010-08-06, 18:29
Z akumulatorem to miałem pewną dziwną przygodę w moim Berlingo. Zatrzymałem się i przez przypadek zgasiłem silnik - potem nie mogłem już odpalić. Żadne światła nie chciały się zapalić, a jak mi już auto zaciągnęli do warsztatu, to miałem na stykach 7 Volt... W ciągu kilkunastu minut naładowali na tyle, że dało się odpalić, sprawdzili, że ładowanie jest OK i pojechałem. Akumulator był dosyć stary, więc zasugerowali mi wymianę i po której do tej pory wszystko gra.
Mój ojciec miał innego typu przygodę z Laguną II 1.9 (diesel), że w wyniku awarii turbosprężarki nie mógł wyłączyć silnika - pomimo wyjęcia karty! Dopiero zduszenie na 5-tym biegu pomogło... Ale autko było już dosyć zjechane, więc nic dziwnego ;).
Jak jest mocowany alternator w Dusterze? Czy nie przypadkiem na śrubach do jakiegoś elementu nośnego?
KOSA - 2010-08-06, 18:41
A nawet nie pamiętam jak to tam jest ale z tego co pamiętam to są takie krzywki. W książce wpisali mi, że wymiana łącznika alternatora.
Nie pamiętam co za kontrolki się paliły ale było ich dużo i czułem, że jestem w raju. Włożenie kluczyka powodowało zagaśnięcie wszystkiego i coś terkotało. Po wyjęciu kluczyka ze stacyjki wszystko znowu się rozświetlało a jak zamknąłem drzwi to się alarm uruchomił i wył przez 10 sekund a potem wszystko przygasło i potem znowu się rozświetliło. Klemy od akumulatora nie zdejmowałem, bo klucza nie miałem. Wezwałem pomoc a sam popijałem zimną Coca Colę.
Ja nie wiem czego Wy chcecie od Shreka, fajny facet i przy naszym spotkaniu nie mówił nic o żadnych usterkach a wręcz zachwalał samochód, jednak z tego co przeczytałem i z nim rozmawiałem i to co sam widziałem nie będę jego przeciwnikiem. On nie szuka dziury w całym, jednak chce za swoje pieniążki mieć samochód bez usterek i mu się nie dziwię. Nie szukał u mnie wadliwych chochlików w elektryce po tym co mu mówiłem i sam nie dowierzał w moją choinkę. Zapewne zwrócę się do salonu, aby mi założyli tylne osłony a jeśli wystąpią rysy i uszkodzenia będę to reklamował i nawet pójdę z tym do sądu jak trzeba będzie. Bez namowy Shreka.
jackthenight - 2010-08-06, 18:56
Matthias[Wlkp] napisał/a: | Jak jest mocowany alternator w Dusterze? Czy nie przypadkiem na śrubach do jakiegoś elementu nośnego? |
Na stronie 16A-1 jest to dokładnie opisane w service manualu :
http://www.widzew.net/kon...R451DUSTER1.pdf
Jeśli duster 1.5 ma silnik k9k to wygląda że alternator jest przykręcony na dwóch śrubach do bloku silnika.
KOSA - 2010-08-06, 19:17
No tak, jaki łącznik? Co oni powiedzieli, co to za łącznik ?
Ruszyłem spod domu i mnie zablokowało na chwilę a potem usłyszałem duży huk a następnie samochód dostał jakiegoś wigoru, jednak coś się zadymiło i jak otworzyłem maskę to zobaczyłem zerwany pasek i smród gumy. Części paska były wszędzie. Zdzwoniłem do nich i powiedzieli, że do nich dojadę bo to tylko pasek. Stał kilka dni bo twierdzili, że nie wiedzą co jest powodem. Dziś odebrałem i wszystko jest OK.
Szukałem takiej książki serwisowej, widzę, że masz duże możliwości. Dzięki.
krakry1 - 2010-08-06, 19:52
KOSA napisał/a: | Klemy od akumulatora nie zdejmowałem, bo klucza nie miałem. | Ja od przygody z moim starym Wielgim Fiatem - zawsze wożę klucz do klemy. Przekręciłem stacyjkę - rozrusznik ożył i w ogóle nie chciał się wyłączyć, nie pomogło nawet wyjęcie kluczyka ze stacyjki. No ale auto swoje lata już miało poza tym w FSO działy sie różne cyrki z rozrusznikami.
SAJSEN - 2010-08-06, 23:11
Witaj w 100-licy
emka - 2010-08-07, 09:28
Witam:)
Daemon84 - 2010-08-07, 09:41
Witam trolla, widzę że ksywa bajkowa się znudziła, teraz masz ksywkę zwierzęcą. NIE KARMIĆ TROLLA - to ten sam serszrek
KOSA - 2010-08-08, 21:41
Proszę mnie nie obrażać !!! Moja ksywka to nazwisko - więc nie życzę sobie takiego traktowania. Poproszę zarządcę tego forum o wyciągnięcie odpowiednich wniosków.
Proszę mnie nie posądzać o podszywanie się pod Shreka, bo ma swój styl tylko nie umiecie go docenić, jednak każdy ma prawo wyboru.
Daemon84 - 2010-08-10, 11:34
KOSA napisał/a: | Proszę mnie nie obrażać !!! Moja ksywka to nazwisko - więc nie życzę sobie takiego traktowania. Poproszę zarządcę tego forum o wyciągnięcie odpowiednich wniosków.
Proszę mnie nie posądzać o podszywanie się pod Shreka, bo ma swój styl tylko nie umiecie go docenić, jednak każdy ma prawo wyboru. |
Masz na nazwisko szrek? To współczuję rodziców. Mówisz że masz swój styl, a ja myślę że raczej nadmiar wolnego czasu i neostradę. Tylko się nie popłacz i nie biegnij do mamy
[ Komentarz dodany przez: jackthenight: 2010-08-10, 15:04 ]
Popraw ten post - nie obrażajmy innych, a ton wyśmiewczy pozostawmy dla siebie.
Zarzucasz Szrekowi jego wyrywczy styl pisania, a sam lepszy nie jesteś w tym poście.
Także popraw go - dyskutujmy konstruktywnie i na poziomie.
tweeciak - 2010-08-10, 13:19
Proponuje troche wyluzowac...
Ernest - 2010-08-10, 22:36
Witam i życzę szerokości :)
|
|