DACIA Klub Polska Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII
Dział ogólny o daciach - Reakcja gawiedzi na informacje o kupnie Dustera
Daster - 2010-10-18, 12:45 Temat postu: Reakcja gawiedzi na informacje o kupnie DusteraWitam
Chciałem się podzielić informacją o świadomości ludzi nie znających obecnej samochodów z floty Dacia czyli moich znajomych z otoczenia i pracy. Gdy się pochwaliłem o zamiarze kupna Dustera robili dziwne miny i odżegnywali mnie od tego pomysłu. Bo to Rumun, golas i szkoda kasy na nowe autko. Oczywiści swoje na ten temat już wiem bo silnie ten segment przestudiowałem i poczytałem info na forach i wyszło mi, że tylko nowe Duster lub Xsara Picasso w podobnej cenie i pojemności wnętrza (praktyczności rodzinnej) jest do rozważenia. Oczywiści Xsara to już stara buda w nowym lakierze, a i części sporo na rynku lecz Duster tchnie czymś nowym, ciekawym i miłym dla oka no i najważniejsze zachowaniem "w polu"
Najbardziej mnie rozśmieszyło, gdy jeden z kolegów zapytał mnie niedawno "To jak tam Cyganie w lesie wyklepali już dla Ciebie tego odkurzacza?
pozdrawiam
przyszły właściciel cygańskiego odkurzaczabenny86 - 2010-10-18, 12:51
Daster napisał/a:
"To jak tam Cyganie w lesie wyklepali już dla Ciebie tego odkurzacza?
W odpowiedzi chętni bym zapytał czy serwis helmutów zdążył mu już schrzanić silnik w jego szmelcwagenie (seria wpadek serwisów vw gdy wlewali nieodpowiedni olej jakieś 1,5 roku temu)?
Pewnie jakiś zakompleksiony wąsacz z obfitym mięśniem piwnym jeżdżący kilkunastoletnim szpachlo-wozem? Bo z tego co zauważyłęm to ludzie coraz chętniej się przekonują do mało popularnych marek. W środowiski mich znajomych (studenci lub też parę lat starsi ludzie) reakcje na auta typu dacia, chevrolet czy nawet tata są typu "kurde słyszałem ze fajne, ale jeszcze nie miałem okazji ejchać/nie widziałem" Po czym leci mnóstwo pytań o szczegółymarektbg - 2010-10-18, 12:52 A niech gadają. Najważniejsze żeby tobie pasowało, bo kupujesz auto dla siebie, a nie dla sąsiadów czy kolegów. Dacia nie ma w Polsce mocnej pozycji i jest słabo postrzegana to fakt, ale podobnie Kia nazywana Kiłą, Hyundai nazywany Huj daj czy Skoda nazywana zieloną kurą.Ammianus - 2010-10-18, 12:52 Temat postu: Re: Reakcja gawiedzi na informacje o kupnie Dustera
Daster napisał/a:
"To jak tam Cyganie w lesie wyklepali już dla Ciebie tego odkurzacza?
U mnie akurat nie bylo takich problemów. Ojciec nawet jest zły na siebie, że nie kupił Dustera. Ale fakt pozostaje faktem, że znajomość marki Dacia w dużej mierze opiera się na stereotypowym traktowaniu Rumunii, i opinii marki Dacia sprzed 2007 rokumatucha - 2010-10-18, 12:57 Daster, nie przejmuj się. Ze mnie też się wszyscy nabijali, do czasu aż się nabytkiem w pracy nie pojawiłem czaju - 2010-10-18, 16:23 Wiesz, ja ostatnio dowiedziałem się że od Logana 2007 lepszy jest Passat 98'... i to w mojej rodzinie takie słowa padły... Prawda jest taka, że flotowe Passaty są wysprzedawane przy przelotach 100-140kkm, Daćki flotowe mają po 200-300k km (niecałe 320kkm miał ostatnio Logan 1.4 + LPG z taksówki...). Stara konstrukcja = solidna konstrukcja, no i kupując nowe autko robisz po 30-40kkm rocznie i lejesz tylko benzyne, ze dwa razy wymienisz olej i tyle, a w przypadku używki bywa różnie...marektbg - 2010-10-18, 16:40 czaju jakby flotowe samochody - Passaty - były sprzedawane z przebiegami 100-140kkm - czyli maksymalnie 2 letnie - to można by było je brać w ciemno. Przecież takie samochody są serwisowane w ASO, a nie drutowane u pana Kazia. miały zazwyczaj jednego kierowce i sprzedająca je firma leasingowa do każdego auta daje certyfikat Dekry - tak np. jest w Raiffeisen-Leasing Polska S.A.Nikita_Bennet - 2010-10-18, 16:50 oczywiście - 3 letni passat który miał trzech właścicieli i każdy zrobił po 200 tyś i każdy zdjął z budzika 150 tys ;)jan ostrzyca - 2010-10-18, 18:03
marektbg napisał/a:
czaju jakby flotowe samochody - Passaty - były sprzedawane z przebiegami 100-140kkm - czyli maksymalnie 2 letnie - to można by było je brać w ciemno. Przecież takie samochody są serwisowane w ASO, a nie drutowane u pana Kazia. miały zazwyczaj jednego kierowce i sprzedająca je firma leasingowa do każdego auta daje certyfikat Dekry - tak np. jest w Raiffeisen-Leasing Polska S.A.
Tere fere. Jeden z kolegów opylił swoje polizingowe auto firmie lizingowej, ta opchnęła wóz do firmowego komisu Renault. A potem się okazało, że w cudowny sposób znikło 50 % przebiegu. Było o tym na forum i w Auto Świecie.laisar - 2010-10-18, 19:42 Ależ przecież jedno nie przeszkadza drugiemu <: - być może firma lizingowa faktycznie dała takowy certyfikat temu komisowi...
(Aczkolwiek tamto auto w rzeczy samej nie było serwisowane non stop w ASO).SARCO - 2010-10-18, 22:46 Ja jak zaniosłem ulotki z Daci do pracy to zrobiłem poruszenie w narodzie,a jak powiedziałem że kupuje Dustera to miałem już chętnego na odkup za 3 lata ,a i zbieram zapisy na zwiedzanie auta Marek1603 - 2010-10-19, 05:12 Naprawdę ubolewam nad naszym narodem bo głupi zostanie chyba do śmierci. Oczywiście mam na myśli tych nie reformowalnych ludzi którzy zostali w PRL-u i tamtej myśli technicznej. Cieszę się z istnienia tego typu for co nasze bo widać, że są ludzie idący z duchem czasu i nie mający kompleksów typu wagenowskich.robertp1983 - 2010-10-19, 07:10 Ja też nie miałem zbyt wiele negatywnych reakcji wśród znajomych i rodziny, część mi odradzała sam zakup nowego auta bo po co marnować kase lepiej kupić kilku letniego OPLA lub PASSATA.
Jeden kolega odradzał DACIE a Argumentował to tym, że powinienem kupić Fiata Panda bo to jest lepsze niż jakaś tam Dacia.SpikeMike - 2010-10-19, 12:35 Te komentarze należy olać i w ogóle nie reagować. Następnie takiego prześmiewcę należy przewieźć Dusterem po najgorszych dziurach w mieście i patrzeć na jego minę. Moje doświadczenie jest takie, że mina rzednie wprost proporcjonalnie do połykania przez zawieszenie kolejnych nierówności.eplus - 2010-10-19, 20:56 A po co w ogóle się chwalić z góry? Żeby zapeszyć? Lepiej przyjechac nowym nabytkiem do pracy i na pytania "Nowe auto?" odpowiadamy z nonszalancją: "Już nie, nowe było przedwczoraj". I koniecznie opić, bo inaczej same problemy będą. akofreda - 2010-10-20, 06:10 Ja tak zrobiłem. Pełna konspiracja. Miny osób z Pracy podczas prezentacji - bezcenne mekintosz - 2010-10-20, 20:04
akofreda napisał/a:
Ja tak zrobiłem. Pełna konspiracja. Miny osób z Pracy podczas prezentacji - bezcenne
Można by zakleic logo na masce, tylnej klapie oraz kierownicy i urzadzic wsrod malkontentow konkurs - co za samochod kupilem piotrres - 2010-10-20, 21:08 Jeżdżę Dusterem od połowy czerwca, ale ciekawych reakcji nabierało się w ciągu ostatniego tygodnia:
1. Wyjeżdżaliśmy liczną ekipą na obiad po konferencji. Wg rozdzielnika do D.D. trafiło dwóch panów, którzy znają się na pojazdach terenowych. A ponieważ były korki, więc postanowiłem dotrzeć do punktu docelowego mało uczęszczanym skrótem po wertepach (szuter, żużel, dziury na prawie na 1/3 Dusterowego koła) przy terenach przemysłowych. Po przejażdżce usłyszałem opinie: "To jest Dacia?To jest niemożliwe! Gdzie to można nakupić! A jest pełne 4x4?"
2. Szkoliłem mechaników od samolotów (przedmiot: "zawodowo-teoretyczny" ). W przerwie na kawę/papierosa towarzystwo obległo DD. Chłopaki włazili pod spód zaglądali pod maskę, a właściciel RX4 stwierdził, że jak dostanie zaległe premie i sprzeda Scenica to sobie kupi Dustera 4x4
3. Pod cmentarzem w Łańcucie Dustrowi przyglądał się dziadek z wnuczkiem. Przyjechali Scenikiem na jasielskich blachach. Wnuczek na oko lat 20+ Rozmowa typu: Dziadek: O popatrz rumuński złom, to w ogóle jeździ? Wnuczek: Nie dziadku, to są porządne samochody!"
4. Zaczepki na parkingu, na ogół życzliwe zainteresowanie.
5. Podsłuchane w pracy: "Pasuje do Piotrka: wygląda tak statecznie i solidnie"
6. Jak byłem u wulkanizatora, zmieniać opony, to zlecieli się mechanicy z sąsiedniego warsztatu i też oglądali z zewnątrz i od spodu. Werdykt: "zajefanje to auto ale ja bym go tak 'rustcheckiem' i 'barankiem' od spodu póki soli nie ma..."
7. Na szczęście szwagra żony "mdli na widok wytworu romskiej (sic! ) myśli technicznej. A jazda za Dacią jest szczególnie upokarzająca (kierowca: T. Avensis) Biedak jechał na wakacje przez Rumunię, więc zapewne został tam upokorzony do imentu
8. W początkach uprawiania Loganizmu (2005-2006) rodzina żony orzekła, że oszalałem, (upadłem na głowę, i bez mała trzeba zawczasu zamówić requiem w mojej intencji
Z kolei rodzina z mojej strony w dziedzinie automobilizmu wykazuje się legendarną dezynwolturą, więc Dacia im wcale nie przeszkadzała
Poza tym teksty: "zgnije przez jedną zimę, rozsypie się po dotarciu", jakiego to super "używanego i sprawdzonego/sprowadzonego z DE/NL można za taką kasę nie kupić" Podśmiech...jki za plecami były normą. Zdarzało się, że jakiś dobry człowiek splunął na widok Logana (koniecznie przez lewe ramię) Raz nawet było coś takiego: "Tata, a co to za marka ? To nie marka to g...no, Wojtusiu itp. itd.
[ Komentarz dodany przez: laisar: 2010-10-21, 10:26 ] Odpowiedź do pkt. 6: http://www.daciaklub.pl/f...p?p=66424#66424.PiotrWie - 2010-10-21, 09:07 Ja też nikomu nie mówiłem, Duster stoi już w Nysie, urząd komunikacji wyznaczył mi audiencję na 28 X, tak więc liczę że w przyszły piątek przyjadę nim do domu.loganik - 2010-10-21, 09:53
piotrres napisał/a:
4. Zaczepki na parkingu, na ogół życzliwe zainteresowanie.
Niedawno, na parkingu musiałem pokazywać dowód rej. aby udowodnić , że auto ma już 6-ty rok a wygląda jak prawie nowe! Mina niedowiarka bezcenna! piotrres - 2010-10-21, 11:27 9. Godzinę temu podpadł mi mój student z
Oradei przechodziliśmy grupą studencką przez parking do innego budynku. Zobaczył Dustera i padł taki komentarz:" Oh, Dacia there is a lot of this cars at Oradea and we dislike them!" Może to dlatego że ma na imię się Laszlo.
Z kolei portugalska część grupy twierdzi, że bardzo dużo Dacii jeździ w Portugalii i cieszą się dobra opinią. W okolicy
Covilhi skąd pochodzą widuje się sporo Dusterów, ale to teren górzysty.benny86 - 2010-10-21, 12:02
piotrres napisał/a:
Godzinę temu podpadł mi mój student
Drugi termin mu zafunduj, niech się nauczy szacunku do wykładowców i Dacii przy okazji piotrres - 2010-10-21, 12:39
benny86 napisał/a:
piotrres napisał/a:
Godzinę temu podpadł mi mój student
Drugi termin mu zafunduj, niech się nauczy szacunku do wykładowców i Dacii przy okazji
Ratuje go to, że:
1. nie wie, że ten DD jest mój, poza tym był szczery
2. imię i nazwisko wskazuje na mniejszość węgierską, a mniejszości trzeba chronić
3. jak się ma 20 lat, to na ogół w zasięgu zainteresowania są PODSy (Poor Old Dumb Sh-t) sprowadzane. Poza tym Bratankowie nie mają własnej marki (no, Ikarus, Panonia)
A szacunek, musi być! Hmm.może jakiś ekstra projekt w dowód uznania wieza - 2010-10-21, 12:50 ja jade teraz na wypad z rodzinka i mam do wyboru dacie mcv i octavie - padlo na mcv bo ma wygodniejsze siedzenia i jest pakowniejsza :)piotrres - 2010-10-21, 19:35 Kolega który ma Octavię II TDi, sedana przejechał ostatnie 50km trasy jako mój zmiennik i stwierdził ze zdumieniem, że Logan 1.6 Ph I przyjemniej mu się prowadził, lepiej wybierał dziury, i był cichszy no i...wygodniejszy fotel sterownika. Przeszkadzało mu ubogie wyposażenie.
To samo kolega z zakładu, Roverzysta, był pozytywnie zaskoczony prowadzeniem się "Rumburaka" w warunkach poprzedniej zimy.
Ech, dawnych wspomnień czar!
A tu jest typowe zachowanie "znawców" co nawet pasów nie umieją zapiąć:
http://www.youtube.com/watch?v=yuVKimM1wAY
Chyba Ambience...
P.S>:
Szwagier żony nie mówi inaczej niż Dacia Diseaster PiotrWie - 2010-10-22, 19:17
piotrres napisał/a:
Poza tym teksty: "zgnije przez jedną zimę, rozsypie się po dotarciu", jakiego to super "używanego i sprawdzonego/sprowadzonego z DE/NL można za taką kasę nie kupić" Podśmiech...jki za plecami były normą. Zdarzało się, że jakiś dobry człowiek splunął na widok Logana (koniecznie przez lewe ramię) Raz nawet było coś takiego: "Tata, a co to za marka ? To nie marka to g...no, Wojtusiu itp.
Nie dziwcie się takim tekstom - nie każdy śledzi na bieżąco co się dzieje w motoryzacji i wie że Dacia jest teraz marką Renault, za to jest jeszcze dość dużo ludzi pamiętających jak w końcu lat 80-tych przyjeżdżały z Rumunii samochody z dumnym napisem "Renault License" wyposażone np w klocki hamulcowe z pewnego rodzaju płyty pilśniowej, bo Caucescu koniecznie chciał spłacić zadłużenie i popierano wszelakie patenty antyimportowebenny86 - 2010-10-22, 19:25 Różnie to bwya z tym sentymentem/niechęcią do starszycg Dacii... Sąsiad miał od długiego zcasu 1310 (w zasadzie nie wiem od kiedy, ja te auto pamiętam od dzieciństwa pod blokiem...) dzisiaj zamówił Logankę (cały dzień u mnie siedział i czytał forum - starszy facet nie ma internetu) ale ani myśli sprzedawać 1310, wręcz przeciwnie - rozpoczął poszukiwania drugiego garażu do kupna/wynajmu maciek - 2010-10-22, 19:33 niech zrobi tak jak ta pani
http://motoryzacja.interi...ony,1548284,415eplus - 2010-10-22, 21:04 Pomyślmy: ktoś, kto dał 75k+ za auto klasy SUV nie dopuści do siebie myśli, ze coś o zbliżonej mobilności i wartości użytkowej można mieć za 45k. Broniąc się przed takim przypuszczeniem musi nazwać Dacię gu...anem.
Ktoś, kto z własnego wyboru jeździ autem za 45k i jest z niego zadowolony, będzie skłonny uznać, ze Duster jest "the best" i kupowanie czegoś z wyższej półki to rozpie...rzanie pieniędzy.
Kierowca, który zwykle jeździ po szosie z prędkością 100km/h uważa jadących 120+ za wariatów, a jadących 80- za mendy i muły. Zapytajcie jeżdżących siedemdziesiątką - oni też będą mieć zdecydowane kryteria: >100=szaleniec, <50=zdebilała maruda. piotrres - 2010-10-25, 08:45
PiotrWie napisał/a:
Nie dziwcie się takim tekstom - nie każdy śledzi na bieżąco co się dzieje w motoryzacji i wie że Dacia jest teraz marką Renault, za to jest jeszcze dość dużo ludzi pamiętających jak w końcu lat 80-tych przyjeżdżały z Rumunii samochody z dumnym napisem "Renault License" wyposażone np w klocki hamulcowe z pewnego rodzaju płyty pilśniowej, bo Caucescu koniecznie chciał spłacić zadłużenie i popierano wszelakie patenty antyimportowe
To dotyczyło Olcita (kopii AX'a) i nie płyta pilśniowa tylko taki specyficzny kompozyt.
A te "patenty antyimportowe" to mi brzmi znajomo, bo kontakt z przemysłem Polski Ludowej miałem od AD 1986 i załapałem podobne nonsensy, mające żenujące, na ogół, efekty.
Powyższe nie tłumaczy reakcji na granicy furii u dobrych ludzi (nie mówię o motopismakach) na widok nowych Loganów (2005) Dlaczego tak nie reagowano na np. Szkody.
Ze 3..4 razy w początkach przygody z Drakulką miałem oglutane auto, czy ktoś wysypał popielniczkę na maskę, zgasił peta na dachu, o chamskich komentarzach rzuconych "w powietrze" na parkingu pod sklepem wiekopowierzchniowym. Ja tego nie rozumiem, tego typu zachowania są mi obce.
10. Jeszce jedna reakcja tym razem na mojego Dustera: Zakup używanego X-Tralia
(ot niedojrzałość emocjonalna\; bo ja mam coś czego ktoś nie ma, a on musi mieć lepsze. Czego dowiedziałem się od małżonki delikwenta Auto Krytyk - 2010-10-25, 11:16 Ze Skodą to jest tak że już parokrotnie słyszałem że jak ktoś kupuje Octavie to mówi i myśli że kupuje Passata tańszego. A w rzczeywistości kupuje golfa z przyklejonymi zwisami.Hehehe. Ostatnio oglądałem octavie II u znajomego nową i śmierdzi w środku gumą jak chińskie trampki, do tego plastiki wydają się gorsze niż w mojej MCV. No ale Szkoda jest Volkswagen hehe. Dacia obecnie jest taką sama marką jak Skoda. Najprawdopodobniej w przeciągu 2-3 lat i wprowadzeniu nowych modeli niestety ale ceny Dacii będą rosły tak jak Skody. Na pewno będa nadal atrakcyjne ale już nie tak jak teraz.MarkD - 2010-10-25, 11:51 Myślę, że takiego skoku cen nie będzie. Volkswagen jest jedna z droższych marek, a ceny wyjściowe Reno nie są znowu takie wysokie.Auto Krytyk - 2010-10-25, 12:07 Z tym że teraz przepaść cenowa między Logan MCV 7-os a Grandtour Scenic 7-os. wynosi między benzynowym wersjami z tymi samymi silnikami 25tys.
A między dieslem około 28 tys. Chodź nie powiem nowy Grand Scenic ładny jest do tego ma to co w MCV barkuje czy składany 3 rząd w bagazniku wbudowany.
Myślę że następca MCV będzie zdecydowanie droższy cos w okolicach Nissana NV200 czyli 60 tys.benny86 - 2010-10-25, 12:18 Może być też tak, że MCV-ka kolejnej generacji będzie tylko 5 osobowa, a wprowadzą zapowiadany van w cenie właśnie ok 60tys. zł (żeby nie tworzyć wewnętrznej konkurencji)marektbg - 2010-10-25, 13:12
TAXI AIRPORT napisał/a:
Ostatnio oglądałem octavie II u znajomego nową i śmierdzi w środku gumą jak chińskie trampki, do tego plastiki wydają się gorsze niż w mojej MCV.
Ciekawe co piszesz o tych plastikach w Octavii - w O2FL akurat do czego jak do czego ale raczej jakości plastików nie ma się co przyczepić - góra deski jest przyjemnie miękka. Tak samo wykończenie całej kabiny i bagażnika - wszystko jest konkretnie zrobione i zbytnia oszczędność nie wali po oczach. Siedziałem w kilku nowych Daciach w salonie i też jakoś nie pachniało, więc to chyba nie tylko przypadłość Skody.
TAXI AIRPORT napisał/a:
Dacia obecnie jest taką sama marką jak Skoda.
Jest też taką samą jak np. Audi. Skoda nie należy do samochodów low costowych - początkowy zamysł był taki ale trochę się jednak zmieniło.
Skoda ma mocną pozycję, nawet dla VW za mocną - dlatego utożsamianie Skody z VW jest po uzasadnione:
http://motoryzacja.interi...e-skody,1545094
Kupiliście Dacie - to na pewno dobra i przemyślana decyzja. Nie ma sensu szukać akceptacji i zachwytu u wszystkich innych osób. Ważne, że sami kupujemy z przekonaniem dokonania dobrego wyboru. W Polsce samochody niemieckie zawsze miały lepszy PR niż francuzy - opinie, że ktoś nie kupi francuza w życiu są dość powszechne. Nie ma się czym przejmować tylko wybierać według własnego uznania i zasobności.laisar - 2010-10-25, 16:27
TAXI AIRPORT napisał/a:
[Grand Scenic] ma to co w MCV barkuje czy składany 3 rząd w bagazniku wbudowany
Nie-nie-NIE! Taki składany 3 rząd to samo zło! To jest karna ławka i narzędzie tortur, a nie miejsce do przewozu ludzi... d:piotrres - 2010-10-29, 18:59 10. Dopadł mnię młodszy kolega z pracy p przepytał na okoliczność zad i walet DD bo się do niego przymierza
11. Dzisiaj na parkingu, koleś lat ca. 6:
-Mama patrz! jaka fajowska terenówka! Co to za marka?
- Dacia.
-Eee tata mówi że to szrot.
12. Klasyka gatunku (z Ery Logana) czyli moja ciocia lat 70+ :
-Piotrusiu to czym teraz jeździcie?
-Dacią Ciociu.
-Wiesz my też jeździmy starym samochdem (20 letni mercedes diesel)benny86 - 2010-10-29, 19:18 Ojca tego brzdąca mi naprawdę szkoda, dorosły facet a wierzy w jakieś żałosne stereotypy. Natomiast to, że 70 letnia kobieta nie zna się na samochodach to zupełnie zrozumiałe, pewnie jedyną Dacią jaką kojarzy jest poczciwa 1310 Alien - 2010-10-30, 08:33
benny86 napisał/a:
Ojca tego brzdąca mi naprawdę szkoda, dorosły facet a wierzy w jakieś żałosne stereotypy. Natomiast to, że 70 letnia kobieta nie zna się na samochodach to zupełnie zrozumiałe, pewnie jedyną Dacią jaką kojarzy jest poczciwa 1310
Nie mów że się dziwisz - nie od wczoraj wiadomo że jesli auto to tylko Golf III od pierwszego właściciela (sic!) rocznik 39 (sic!) nie bity (sic!) z przebiegiem 98tysięcy (sic!) i koniecznie z pakietem GT/GTI 8-)Ot taka nasza polska mentalność...benny86 - 2010-10-30, 10:16
Alien napisał/a:
nie od wczoraj wiadomo że jesli auto to tylko Golf III od pierwszego właściciela (sic!) rocznik 39 (sic!) nie bity (sic!) z przebiegiem 98tysięcy (sic!) i koniecznie z pakietem GT/GTI
Ta.. jeszcze koniecznie "w dieslu" co czyni z auta "super lalunie"
Alien napisał/a:
Ot taka nasza polska mentalność...
No na szczęście nie wszystkich. Zauważyłem nawet (co może być ciekawostką) że do aut low-cost typu dacia chevrolet czy też inne tego segmentu cenowego chętniej przekonują się stosunkowo młodzi ludzie (powiedzmy 20-30lat) niż pokolenie ich rodziców, by najmniej ja coś takiego zauważyłem wśród znajomych/sąsiadówmaciek - 2010-10-30, 11:13
benny86 napisał/a:
Zauważyłem nawet (co może być ciekawostką) że do aut low-cost typu dacia chevrolet czy też inne tego segmentu cenowego chętniej przekonują się stosunkowo młodzi ludzie (powiedzmy 20-30lat) niż pokolenie ich rodziców, by najmniej ja coś takiego zauważyłem wśród znajomych/sąsiadów
zgadzam się z tobą, mam tą sytuację w domu choć już tata się zaczyna przekonywać do SanderoAuto Krytyk - 2010-10-30, 13:55 Najwięcej jadą po dacii właściciele VAG-ów, o dziwo najczęściej posiadacze skód, jestem zarejestrowanym czytelnikiem wielu forów motoryzacyjnych i takie obserwuję sytuacje. Do tego wyszukałem paru użytkowników tego forum ze skodami ,którzy jadą i śmieją się z dacii na innych forach , mają podobne albo takie same niki i te same auta w profilu. Na forum Dacii udzielaja się głównie po to aby siać zamęt i wychwalać inne marki a obniżać wartość dacii Seal - 2010-10-30, 15:02 Nie krępuj się podaj niki.eplus - 2010-10-30, 18:45
TAXI AIRPORT napisał/a:
Najwięcej jadą po dacii .... najczęściej posiadacze skód, jestem zarejestrowanym czytelnikiem wielu forów
Wypraszam sobie jak najbardziej, aktualnie jeżdżę 10-letnią Felką - 1-szy właściciel - i szykuję się na zmianę marki, bo całe życie z jedną babą, w jednej pracy i do tego w samochodzie jednej marki to nie życie. Ammianus - 2010-10-30, 18:46 Kurde, jak mój księgowy marektbg - 2010-10-30, 18:56 TAXI AIRPORT - pije Pan do mnie? Jakoś sobie nie przypominam, żebym jechał po Dacii na żadnym z forum, a na Auto-Moto gazeta.pl jestem jednym z zagorzałych sympatyków marki.
Jeszcze kilka tygodni temu miałem Premacy, od lipca byłem chory na Stepway'a i gdybym nie musiał czekać na niego tyle pewnie już bym nim jeździł bo to świetny samochód, Skodę zamówiłem 2 tygodnie temu, bo ich ofertę na Toura II ciężko było przebić.
Podpisuje się marektbg lub marco_tbg. Nie wiem Panie Jarku czy na każdym forum posługuje się Pan nickiem jednoznacznie komercyjnym, wstawiając swoje adresy www, bo aż tak w forach nie siedzę.krakry1 - 2010-10-30, 18:59
TAXI AIRPORT napisał/a:
Najwięcej jadą po dacii właściciele VAG-ów, o dziwo najczęściej posiadacze skód ...
Tak myślę, że właśnie Skoda najbardziej czuje na plecach oddech Dacii - więc nic w tym dziwnego.laisar - 2010-10-30, 19:28 @marektbg: Jest nas tu w końcu już ponad 900 - nie ma więc co się unosić i odzywać nożycami, skoro nikt akurat w Twój stół nie uderza... A już zwłaszcza zanim kol. TAXI AIRPORT miał szansę odpowiedzieć na prośbę o podanie konkretów (;Auto Krytyk - 2010-10-30, 20:59 Żadnych konkretów nie będzie i nie jest to kolega Marek
, który mi odpisał w tym czy innym temacie o dacii.Co do przebijania ofert to , nie wiem w jakiej cenie tego tour dostałeś ale logan laureate 1.4 75km
z pełnym możliwym wyposażeniem to według cennika jakieś 37-38 tys.
Zresztą nie o to mi chodziło, juz kiedys pisałem że więcej przeglądam dane forum niż pisze,wyjątkiem
jest forum Dacii , chodziło o to żeby mieć na uwadze wypowiedzi niektórych osób bo odnoszę takie wrażenie że zamienia się powoli w forum innej jedynej słusznej marki.
Każdy co czyta i przegląda fora motoryzacyjne róznych marek bez problemu znajdzie te osoby, dlatego że posługują sie takimi samymi nickami lub podobnymi.
A co do wyboru Dacii to kązdy kupuje to co uważa i na co go stać, ale nie wyobrażam sobie żeby na forum skody ktos pisał że skoda jest fajna i jest jej fanem
ale wybrał dacie,
bo ma lepszy silnik, plastiki i lepszą cenę. Poczytajcie i porównajcie sobie co tutaj ludzie piszą i na innych forach danej marki.
To tak z moich obserwacji.opos - 2010-10-31, 09:10 Ja tam uważam że obecność właścicieli innych marek tylko dobrze wpływa na forum a odrobina krytyki czy nawet krytykanctwa jeszcze nikomu nie zaszkodziła. A na marginesie, moim drugim autem jest felicja z 97 roku i jestem z niej zadowolony. Jak przymierzałem się do zakupu auta to moim pierwszym faworytem była fabia, ale na szczęście gdzieś po drodze dotarło do mnie że istnieje jeszcze dacia i w końcu ją kupiłem. A główne powody zakupu daci to cena i wysoki prześwit.benny86 - 2010-10-31, 12:05
TAXI AIRPORT napisał/a:
nie wyobrażam sobie żeby na forum skody ktos pisał że skoda jest fajna i jest jej fanem
ale wybrał dacie,
bo ma lepszy silnik, plastiki i lepszą cenę
Troche nie rozumię. Jeśli wybrałem inną markę niż Dacia to znaczy że mam ją (Dacią) krytykować bez zastanowienia, tak dla zasady? Stąd już tylko krok do ślepego fanatyzmu. Ja nie wybrałem Dacii ze względu na kilka mniejszych/większych drobiazgów które mi jie odpowiadały, ale jednocześnie mam świadomość że w innych kategoriach ( np pojemnośc bagażnika czy też koszt przeglądó w ASO) Dacia wypada korzystniej. Wszystko zależy od tego,m co dla kogo jest istotniejsze i czego potrzebuje od autaeplus - 2010-11-01, 07:15
Cytat:
całe życie z jedną babą, w jednej pracy i do tego w samochodzie jednej marki to nie życie.
Ammianus napisał/a:
Kurde, jak mój księgowy
Były czy jeszcze obecny? Może wystarczy niewielka podwyżka?
Przepraszam za off, ale nikt się nie podjął wyjaśnienia... kisu - 2010-11-01, 08:54
TAXI AIRPORT napisał/a:
A co do wyboru Dacii to kązdy kupuje to co uważa i na co go stać, ale nie wyobrażam sobie żeby na forum skody ktos pisał że skoda jest fajna i jest jej fanem
ale wybrał dacie,
hehe ja mam skodę od nowości - teraz kolejne auto to będzie Drakula - i pisałem gdzieś tam na forum skody - że wybrałem Dustera - a nie Yeti - chociaż także ją oglądałem - ale po pierwsze to szukałem auta które da sobię radę - w piachu, błocku itp. - więc 4x4 - dacia bije na głowę Yeti - po drugie ważny wygląd - też dacia bije na głowę Yeti - po trzecie - przestrzeń ładunkowa - no i cena - we wszystkich pkt. Duster wypadł lepiej - no za wyjątkiem wnętrza i kilku zbędnych dla mnie dodatków jak clima automatyczna itp. - no także taki istotny element jak cena był na korzyść Dacii - więć nie było opcji Duster to dla mnie idealny wybór :) - oczywiście wolałbym OUTLANDERA - ale na to mnie nie stać - a nie kupię 7 letniego auta wypierdzianego przez Turak z niemiec z przebiegiem i przeszłością niewiadomą - a auto nowe to nowe - jeździłem obecnym autem 8 lat i jedyne co wymieniałem to olej, klocki, płyny i oponki + kilka pierdół które padły w wyniku zużycia (gumy na stabilizatorze, łączniki itp.)PiotrWie - 2010-11-02, 15:39 Za mną oglądają się wszyscy - bardziej niż za Mercedesami i Lexusami, jak dzisiaj pojechałem do pracy to jeden ze współpracowników stwierdził że "wygląda na 100tyś pln" piotrres - 2010-11-02, 21:09
PiotrWie napisał/a:
"wygląda na 100tyś pln"
Tak samo orzekła kuzynka Żony...
A propos rekacji dobrych ludzi to:
Alex - 2010-11-03, 14:36
piotrres napisał/a:
A propos rekacji dobrych ludzi to:
To był "miłośnik" Dacii.
No cóż zostaje Tobie tylko szybko zabezpieczyć przed korozją.piotrres - 2010-11-03, 15:44 Okazuje się, że to "naturalne" pęknięcie lakieru,a nie działalność Anonomowego Wielbiciela Dacii. Toteż apel do kolegów i koleżanek mających 5-drzwiowce: sprawdźcie co się dzieje na dachu przy jego tylnej krawędzi: więcej w wątku dot. korozji i zabezpieczeń antykorozyjnych.straszna_maruda - 2010-11-06, 12:37
TAXI AIRPORT napisał/a:
skoda jest fajna i jest jej fanem
ale wybrał dacie,
bo ma lepszy silnik, plastiki i lepszą cenę. Poczytajcie i porównajcie sobie co tutaj ludzie piszą i na innych forach danej marki.
Silniki obecnie skoda ma gorsze bo są to silniki vw a nie skody. Plastiki są lepsze jakosciowo w skodach, w tańszych wersjach wyposażenia jednak wyglądają gorzej bo są ponure. Mnie akurat deski w daćkach bardziej się podobają. Boczki drzwi w obu markach obkleił bym welurem ku przytulności. Istotną różnicą jest zawieszenie - komfortowe w dackach sportowe w skodach. Nie da się ukryć że wolę komfort Gdybym miał kupować skodę albo daćkę to bym wybrał stare skody lub superba , w pozostałch przypadkach daćki górą. Współczesne skody mają z byt wiele z vw co mi się nie podoba.Auto Krytyk - 2010-11-15, 14:40
marektbg napisał/a:
TAXI AIRPORT - pije Pan do mnie? Jakoś sobie nie przypominam, żebym jechał po Dacii na żadnym z forum, a na Auto-Moto gazeta.pl jestem jednym z zagorzałych sympatyków marki.
Jeszcze kilka tygodni temu miałem Premacy, od lipca byłem chory na Stepway'a i gdybym nie musiał czekać na niego tyle pewnie już bym nim jeździł bo to świetny samochód
Przypadkowo trafiłem na to :
http://forum.octaviaclub....ghlight=#608320marektbg - 2010-11-15, 14:52 TAXI AIRPORT sama prawda - o tym pisałem i tutaj wnętrze... dlatego wybrałem Skodę - lepsze wnętrze i wyposażenie, gdybym mógł przeżyć to wnętrze kupiłbym Stepway'a Co do bidy też się zgadza - będę miał oryginalne czujniki cofania wyświetlane na oryginalnym radiu 2 DIN, chłodzony schowek w podłokietniku, elektryczne lusterka, komputer, 8 głośników i parę innych fajnych dodatków - szaleństwa nie ma, ale to jednak dla mnie ważne mieć samochód wyposażony lepiej niż bezwzględne minimum. Nie jestem ascetą i nie ukrywam tego
No może zbyt ogólnie napisałem, że pierwsza jazda i porażka - dotyczyło to jednak wnętrza i wykończenia detali - np. podszybia nie zabezpieczonego plastikiem - co do jazdy i komfortu nie miałem zastrzeżeń, jednak konkurent oferował jeszcze więcej.Auto Krytyk - 2010-11-15, 15:19 Ale to nie zmienia faktu że taki sam Logan 1.4 75Km Laureate bez metaliku z poduszkami bocznymi i klimą, radiem,skórą na kierownicy kosztuje 36000zł
a Octavia Tour 2 1.4 80km bez metaliku 43700zł z podobnym wyposażeniem(pakiet optimum).
Skoda jest 8000 zł droższa i płacisz za markę tego samochodu i większy bagaznik o 75litrów i 12 lat gwarancji na nadwozie.Wyposażenie jest takie same.
Pisałeś o Stepwayu a kupiłeś Toura , przecież Stepway nie jest konkurencją dla Octavii.
Wogóle polityka skody jest dziwna bo za wersję z silnikiem 1.6 8V 102km każą dopłacać 5000zł a wedlug mnie silnik 1.4 80km jest droższy w produkcji ze względu na głowicę 16V.
Cena za Tour2 jest atrakcyjna ale czy warto wydać 8tys więcej, nie wiem jeżeli ktoś bedzie trzymał samochód krótko to warto bo mniej straci na skodzie, jezeli dłuzej kilka lat to utrata wartości juz nie ma znaczenia.marektbg - 2010-11-15, 15:28 Wszystko racja - zapłacę niecałe 47tys - czyli 11 więcej. - zamysł był kupienia samochodu do 50tys. - w konkursie były Clio Grandtour, i30, Venga, Soul, Stepway, Ibiza ST - ta Skoda to wypadek przy pracy - pojawiła się szybka decyzja - żona zachwycona, ja też i zamówienie. Tak jak pisałem w Skodzie mam jednak lepsze wyposażenie - muszę za nie płacić ale mam to co chcę i takie jak chcę (np. duże firmowe radio z wyświetlaniem pozycji auta z czujników), za wyższą cenę mam też lepszą jakość materiałów i wykończenia detali.
Loganem co prawda nie jeździłem - ale podczas jazdy Sandero sprzedawca mówił, że jest ono o wiele lepiej wyciszone niż własnie Logan i że Dacia z modelu na model robi postępy.piotrres - 2012-01-14, 13:07 Wczoraj:
-Przepraszam, a ten DEUTER (sic!) to ile ma przejechane?
-jutro 26 kkm
-i nic nie padło? łożyska?, amortyzatory? drążek stabilizatora? Dziwne....jacekviola - 2012-01-14, 17:51
piotrres napisał/a:
To dotyczyło Olcita (kopii AX'a) i nie płyta pilśniowa tylko taki specyficzny kompozyt.:
a co do dacii...wypowiem sie jako osoba z zewnątrz, jeszcze nie zwiazana z wami marką posiadanego auta.
To atrakcyjne cenowo auta. Ale przychodzi taki ludek jak ja na forum dacii, szuka info o aucie dla siebie, trafia na temat o "korozji w dacii"...i szczeka opada. I tak sie rodzą takie opinie. Nie dziwcie się - sami dajecie dowody na to ze "cos jest na rzeczy". Rdza, pekające szyby , mastyki itp. A ojciec kolezanki wymienial silnik na gwarancji
Ale ja i tak zbieram na dustera - nie lubię szmelcwagenów Pomimo ze my kochamy vw, diesle i caly ten szrot. Szczegolnym umilowaniem darzymy tzw "ekonomikę" diesla - to nam zostalo z czasow komuny gdy ropa nie byla na kartki a dowolne jej ilosci mozna bylo zayebać z PGR czy innego PKSu. Nurt ZBOWIDu wiecznie zywy i w nas tkwi.Marek1603 - 2012-01-14, 18:04 I tacy ludzie jak ty tu są.
A temat jak temat opisuje wszystko co się zdarzyło od początku produkcji, czyli jak wszędzie choroby wieku dziecięcego. Teraz od czytającego zależy jak, w jaki sposób to przeczyta i zdefiniuje. Obecnie dacia tak jak skoda zaczyna robić coraz lepsze auta. Już pogłoski o wprowadzeniu ocynku całkowitego, a i samo auto coraz bardziej dopracowane. A, że ubogo wyposażone, no cóż jest to auto, w ktorym jest to co niezbędne a jednocześnie nie może być zagrożeniem dla renault.laisar - 2012-01-14, 18:39
jacekviola napisał/a:
sami dajecie dowody na to ze "cos jest na rzeczy". Rdza, pekające szyby , mastyki itp. A ojciec kolezanki wymienial silnik na gwarancji
Przyznam, że nie do końca rozumiem - przecież dokładnie takie same tematy są na forach poświęconym wszystkim innym markom i modelom. To niby co "jest na rzeczy"? Że Dacia nie jest w 100% bezawaryjna, tylko właściwie taka sama jak reszta wytworów motoryzacji???
No chyba że chodzi np o wielkość tematu o korozji - to faktycznie, o czymś to świadczy. ale MSZ raczej o porządku na naszym forum. Gdzie indziej bowiem widać czasem nawet kilkanaście wątków o podobnym motywie, tyle że treść jest po nich porozrzucana, więc na pierwszy rzut oka wydaje się, że sumarycznie problemów jest mniej...benny86 - 2012-01-14, 20:11
laisar napisał/a:
No chyba że chodzi np o wielkość tematu o korozji
Ostatnio pozwoliłem sobie dokładnie przeanalizować od podszewki ten wątek (mimo że śledziłem go na bieżąco). Wniosek: objętość tematu jest nieproporcjaonalnie duża do skali problemu, przeczytajcie sobie tak naprawdę ile egzemplarzy ma z tym problem...Tylko że każdy opisany przypadek wywołuje falę komentarzy, pytania o reakcję serwisu, relację z naprawy itp. - i świetnie że te informacje są, ale skutkuje to właśnie dość spora objętością wątku.
Kiedyś napisałem na niniejszym forum że (biorąc pod uwagę najczarniejszy scenariusz) mimo wszystko wolałbym krozję w Daćce za 30-50kzł niż w mercedesie za 200kzł i zdanie to podtrzymuję.Piotrek721015 - 2012-01-15, 13:23 mi za tydzień mija rok jak jeżdżę Dusterem, mam 25 tys. przebiegu i zero, powtarzam zero rdzy, napraw i jakich kolwiek problemów z autem. Więc nie wszystkie dacie to szmelc.pkplxd2245 - 2012-01-15, 16:16 witam - ci co narzekają ,że Dacia to rumun to czy tam to. Ja mam Dusterka od juz roku i jestem zadowolony nic dodać nic ująć. A co do produkcji to akurat My jesteśmy do tyłu , co produkujemy?
FSO - rozwalili , Star- Starachowice nie ma jest MAN , Ursus - zlikwidowany i przeniesiony do Lublina - produkują ciagniki na tureckiej licencji.
I wiele innych nie istniejących. A do okoła nas pełno. Rosja - Wołga , Uaz , Łada. Niemcy - Mercedes , Opel , VW . Czechy - Skoda , Zetor.
I co z tego ,że wszystko jest w sklepach i ceny unijne a zarobki do 4 liter.jackthenight - 2012-01-15, 16:23 U mnie właśnie rozpoczęła się 4 zima i jak na razie rdzy nie widać, blachy zdrowe jak zresztą całe auto.loganik - 2012-01-15, 16:29 Moja "idzie" w 7 zimę, na razie żadnych śladów korozji, zobaczymy po zimie Domel2250 - 2013-02-18, 11:46 Wczoraj odbyłem milą pogawędkę na stacji paliw z kierowcą mazdy 6. Był żywo zainteresowany zakupem DD, oglądał, dopytywał się o wszystko , już jakiś czas mi się to nie zdarzyło, bo chyba i Duster spowszedniał, ale jak widać zainteresowanie nadal jest .
PS. Ostatnio na parkingu przed osiedlowym marcpolem widziałem w DD starsze małżeństwo, które mocno mnie "molestowało" o wszelkie informacje na temat Dusterka jakoś tak na jesieni, bo chcieli zamienić , jak to wtedy mówili wysłużoną i drogą Ravkę Dasterek - 2013-02-20, 10:40 Witam
Dusterka mam juz 8miesięcy przejechane 10 000km i jestem bardzo zadowolony.żadnych usterek Zona zakochana w tym aucie .Do tej pory wzbudza wielkie zainteresowanie na parkingach. Szwagier jak zobaczył autko , to powiedział ,że szybko zgnije , a sam jeżdzi szrotami i co chwile jest u mechanika.
Co najwazniejsze społeczność daci na drogach jest fajna. Pozdrowienia machanie rękoma mruganie super.Widac ,że sa to ludzie bez kompleksów.
Pozdrawiam wszystkichopos - 2013-02-21, 07:49 Ja własnie miałem małą próbkę jak silne jest przekonanie że Dacia to dziadostwo. Kolega potrzebuje auta 7 osobowego. Zainteresował się chevroletem Orlando no to mu mówię że jest jeszcze Dacia Lodgy. Podobnie wyposażona i prawdopodobnie w wersji 7 osobowej nawet ma większy bagażnik. I co nawet nie podjął tematu a dwa dni wydziwiał że Orlando za drogie.Gimbo - 2013-02-21, 09:40
opos napisał/a:
Ja własnie miałem małą próbkę jak silne jest przekonanie że Dacia to dziadostwo. Kolega potrzebuje auta 7 osobowego. Zainteresował się chevroletem Orlando no to mu mówię że jest jeszcze Dacia Lodgy. Podobnie wyposażona i prawdopodobnie w wersji 7 osobowej nawet ma większy bagażnik. I co nawet nie podjął tematu a dwa dni wydziwiał że Orlando za drogie.
Śmieszy mnie to, że ludzie zachwycają się nowoczesnymi samochodami, super rozwiązaniami technicznymi i innymi zbędnymi rzeczami, a po kilku latach dziwią się, że coś przestało działać.
Dacia, jaka jest, każdy widzi. Ma to być auto tanie, możliwie najprostszej konstrukcji. Niestety niektórzy ludzie nie rozumieją, że jest to ogromna zaleta.
To, że części do samochodu są drogie, wcale nie świadczy o ich wysokiej jakości.
To, że samochód naprawić może tylko ASO wcale nie jest dobrym rozwiązaniem.
Zużywanie się drobnych elementów zawieszenia wbrew pozorom nie jest żadnym problemem skoro można to wymienić nawet w garażu. Zawieszenie w Dacii jest możliwie najprostsze. Można rzec, że taczka ma niewiele mniej skomplikowane zawieszenie
Na polskich drogach mało który samochód wytrzyma 100tys.km bez mniejszych lub większych napraw zawieszenia.
Myślę, że Dacia może rzeczywiście mieć problem z korozją ale mimo wszystko nie spotkałem jeszcze przerdzewiałego Logana z pierwszych lat produkcji, więc chyba nie jest najgorzej.
Polonezy też nie miały ocynkowanej blachy i czasami było nawet słychać, jak chrupanie rudej, ale i tak potrafiły przetrwać 20 lat albo dłużej.
Nawet mój teść miał poloneza przez 15 czy 16 lat. Wcale nie wyglądał źle i pewnie bym go kupił gdybym wiedział za ile chce go sprzedać :)
Dacia nie jest autem idealnym i ma wiele wad, z czym użytkownicy muszą się liczyć.
Mimo wszystko uważam, że są to auta warte zainteresowania. Szczególnie z najprostszymi silnikami (proszę mi nie wmawiać, że najlepszy jest TCE czy dCi, każdy ma prawo do własnego zdania).
Co do Dustera... auto podoba mi się, kiedy widzę je na żywo, bo na zdjęciach wygląda beznadziejnie. Jak wszystkie samochody Dacii.
Myślę, że z Dacią może być podobnie jak z Daewoo. Na początku też ludzie nie chcieli znać tych aut, ale stopniowo zdobywały one zaufanie klientów. Po kilku latach okazywało się, że mimo obaw wciąż jeżdżą i nawet nie chcą się za bardzo psuć.Axia - 2013-02-21, 10:02 Ze mnie sie znajomi śmieją, że kupiłam pojazd samochodopodobny. Są jednak osoby, które go doceniają. Przykladem jest mój brat, który jadąc do zieleńca ze znajomymi zostawił mi swoje audi4, a pożyczył dustera i był bardzo zadowolony. My w międzyczasie zrobiliśmy audi wycieczkę ponad 1k km i mąż uznał ze fotele w dusterze są wygodniejsze, czego ja akurat nie rozumiem :)
Kolega kupił Chevroleta i widzę że na fejsie robili nagonkę na producenta, że są problemy z zawieszeniem i powinni w takich przypadkach uznawać reklamację, a ponoc tego nie robią. Sama myślałam o Orlando jednak nawet diesel za dużo pali jak dla mnie. Rozumiem że ludzie wolą chevroleta bo jest bardziej komfortowy. Sama bym się nie zastanawiała gdyby nie to spalanie tomala72 - 2013-02-21, 10:11 W sumie rację ma kolega gimbo, jest jednak pewien aspekt, włączając w to analogie do daewoo, że niszowe, tanie marki mają drastyczny spadek wartości.
Ja swoją 7-letnią nubirkę ledwo za 8 tysi pchnąłem zamieniając na astrę g a handlarz z komisu, który zajmował się odkupem aut dla salonu opla najpierw chciał dać 5...
Ja w 2000 roku dałem za nią coś kolo 46 tys z rabatami dla pracowników (znajomy pracował w daewoo)
Z odsprzedażą astry g nie miałem żadnego problemu, dostałem ile chciałem a kupujący nawet się nie przejechał bo niemieckie paroletnie z salonu idzie w ciemno:)
Podejrzewam, że z dusterami, lodgy może być podobnie za parę lat i 7- 10 latka w zasadzie nie będzie opłacało się sprzedawać.
W sumie dobrze dla ewentualnych amatorów...gorzej dla właściciela, który zapragnie czegoś nowego.
Trochę tu dacię ratuje cena zakupu, niższa od potencjalnej konkurencji i dlatego się przełamałem bo lubię nowe auta, nie śmierdzą (to tak jak z markowymi ciuchami w lumpeksie, niby adidas ale z czyjejś dupy zdjęty) i człowiek dobrze się w nim czuje:)Transfogarski - 2013-02-21, 11:34 Co do zasady małe SUV-y tracą stosunkowo mało na wartości (przykład Qashqai). Duster jako przykład marki mniej prestiżowej może wpisać się w ten trend, choć na pewno nie będziie trzymał sie tak mocno jak Nissan. Ja mam przynajmniej taką nadzieję. Wszelkie prognozy jednak zweryfikuje czas Gimbo - 2013-02-21, 12:23 Jeśli chodzi o utratę wartości, to przypomniała mi się pewna historia.
Moje auto kupiłem 3 lata temu za ok. 15 tys.zł. W tym samym czasie kolega kupił Seata Leona z tego samego rocznika, także z silnikiem 1.9 ale zapłacił za niego prawie 22 tys.zł.
Czy był sens?
- Auta są podobnej klasy, chociaż Carisma jest znacznie większa;
- Silniki i ich parametry są do siebie zbliżone;
- Wyposażenie było niemalże identyczne.
Głowna różnica polegała na tym, że on miał Seata ze stajni Volkswagena, a ja wybrałem Mitsubishi z silnikiem Renault.
Czy był sens dokładania takich pieniędzy? - Moim zdaniem - nie. Mam dobre auto, z którego jestem zadowolony i nie chce go jeszcze zmieniać na inne. Prawdopodobnie z Leona byłbym zadowolony wcale nie mniej niż z Carismy... ale 7tys.zł wolałem przeznaczyć na coś innego.
Warto dodać, że jako nowy samochód, to Carisma była znacznie droższa od Leona.kilazz - 2013-02-21, 13:47
Transfogarski napisał/a:
Co do zasady małe SUV-y tracą stosunkowo mało na wartości (przykład Qashqai). Duster jako przykład marki mniej prestiżowej może wpisać się w ten trend, choć na pewno nie będziie trzymał sie tak mocno jak Nissan. Ja mam przynajmniej taką nadzieję. Wszelkie prognozy jednak zweryfikuje czas
nie wiem czy tak malo traca, wczoraj odbieralem z ojcem rocznego qashqaia (z salonu Nissana, 35k przebiegu), kosztowal 60k, rok i 3 miesiace temu wlasciciel zaplacil za niego 95 tys, tak wiec duza strata w rok a auto jak nowe i na gwarancji.
co do reakcji na zakup dacii to wszystkie sa podobne i w sumie im sie nie dziwie, jak ktos uslyszy ze duster kosztowal 40k to raczej sie nie rzuca, jak uslyszy ze 70k to raczej opinie nie beda pochlebne, sam bym nikomu nie polecil wydac 70k na dustera, porownujac chociazby do takiego rocznego qashqaia..PiotrWie - 2013-02-21, 21:08
tomala72 napisał/a:
W sumie rację ma kolega gimbo, jest jednak pewien aspekt, włączając w to analogie do daewoo, że niszowe, tanie marki mają drastyczny spadek wartości.
Ja swoją 7-letnią nubirkę ledwo za 8 tysi pchnąłem zamieniając na astrę g a handlarz z komisu, który zajmował się odkupem aut dla salonu opla najpierw chciał dać 5...
Ja w 2000 roku dałem za nią coś kolo 46 tys z rabatami dla pracowników (znajomy pracował w daewoo)
Z odsprzedażą astry g nie miałem żadnego problemu, dostałem ile chciałem a kupujący nawet się nie przejechał bo niemieckie paroletnie z salonu idzie w ciemno:)
Podejrzewam, że z dusterami, lodgy może być podobnie za parę lat i 7- 10 latka w zasadzie nie będzie opłacało się sprzedawać.
W sumie dobrze dla ewentualnych amatorów...gorzej dla właściciela, który zapragnie czegoś nowego.
Trochę tu dacię ratuje cena zakupu, niższa od potencjalnej konkurencji i dlatego się przełamałem bo lubię nowe auta, nie śmierdzą (to tak jak z markowymi ciuchami w lumpeksie, niby adidas ale z czyjejś dupy zdjęty) i człowiek dobrze się w nim czuje:)
Auto 10-letnie kosztuje ok 10% nowego więc jeśli ktoś kupił Dustera za 50tyś to powinien oczekiwać 4-5 tyś, zaś jak np trzymająca cenę Toyotę RAV za 100 tyś może oczekiwać 15 tyś, niby brzmi super bo dostał 15% zamiast 10%, ale osobiście wolę dać 45tyś za 10 lat jazdy Dusterem niż 85 za 10 lat Toyotą.
A poza tym dotychczesowe doświadczenia wcale nie mówią o nadzwyczajnej utracie wartości - jakiś czas temu ktoś ogłosił się na forum z dwuletnim Dusterem za 70% ceny i po kilku dniach wycofał ogłoszenie bo sprzedał - a 70% za dwuletnie auto to bardzo dobra cena - średnia utrata wartości po dwóch latach to 40%, po trzech 50%.PiotrWie - 2013-02-21, 21:14
kilazz napisał/a:
Transfogarski napisał/a:
Co do zasady małe SUV-y tracą stosunkowo mało na wartości (przykład Qashqai). Duster jako przykład marki mniej prestiżowej może wpisać się w ten trend, choć na pewno nie będziie trzymał sie tak mocno jak Nissan. Ja mam przynajmniej taką nadzieję. Wszelkie prognozy jednak zweryfikuje czas
nie wiem czy tak malo traca, wczoraj odbieralem z ojcem rocznego qashqaia (z salonu Nissana, 35k przebiegu), kosztowal 60k, rok i 3 miesiace temu wlasciciel zaplacil za niego 95 tys, tak wiec duza strata w rok a auto jak nowe i na gwarancji.
co do reakcji na zakup dacii to wszystkie sa podobne i w sumie im sie nie dziwie, jak ktos uslyszy ze duster kosztowal 40k to raczej sie nie rzuca, jak uslyszy ze 70k to raczej opinie nie beda pochlebne, sam bym nikomu nie polecil wydac 70k na dustera, porownujac chociazby do takiego rocznego qashqaia..
A ja bym spytał do czego mu potrzebny - bo mimo podobnego wyglądu to całkiem inne auta - Qashquai jest normalnym szosowym samochodem z podniesionym nadwoziem, Duster to typowy wół roboczy - konkurent Nivy, nie Hondy CRV czy BMW X3. Ostatnio znajomy próbował jechać za mną Hondą CRV, niestety się powiesił na ozdobnym progu, ja pojechałem dalej. Oczywiście na szosie jest szybszy i wygodniejszy.Auto Krytyk - 2013-02-22, 11:13
PiotrWie napisał/a:
Auto 10-letnie kosztuje ok 10% nowego więc jeśli ktoś kupił Dustera za 50tyś to powinien oczekiwać 4-5 tyś, zaś jak np trzymająca cenę Toyotę RAV za 100 tyś może oczekiwać 15 tyś, niby brzmi super bo dostał 15% zamiast 10%, ale osobiście wolę dać 45tyś za 10 lat jazdy Dusterem niż 85 za 10 lat Toyotą.
A poza tym dotychczesowe doświadczenia wcale nie mówią o nadzwyczajnej utracie wartości - jakiś czas temu ktoś ogłosił się na forum z dwuletnim Dusterem za 70% ceny i po kilku dniach wycofał ogłoszenie bo sprzedał - a 70% za dwuletnie auto to bardzo dobra cena - średnia utrata wartości po dwóch latach to 40%, po trzech 50%.
Niezła bzdura teraz sobie zobacz na allegro ceny 10 letniej Toyoty rav z 2003 roku.
Cena między 23 a 30 tys w zależności od wersji stanu i wyposażenia. Czyli 30% ceny, zresztą odnośnie Yarisów jest tak samo nowy Yaris w mojej specyfikacji najbogatszej SOL kosztował w 2004 roku między 43 a 48tys kupiłem za 15 tys czyli za jakieś 30 % ceny a nie 10.
Dodatkowo nową toyotę rav4 idzie kupić teraz za 80 tys.jurek - 2013-02-22, 12:12 Teraz slogany, żeby nie kupować aut na F oraz Dacii to śmiech. Jak ktoś chce walić kasę za markę, to jego sprawa. Co komu, do jemu pozdrDomel2250 - 2013-02-22, 12:35
jurek napisał/a:
Teraz slogany, żeby nie kupować aut na F oraz Dacii to śmiech. Jak ktoś chce walić kasę za markę, to jego sprawa. Co komu, do jemu pozdr
Nie tylko za markę.....Dacia oferuje także mniej i oszczędności widać tu i ówdzie. Z tym, że czy ta różnica w wyposażeniu/jakości jest warta aż tyle ile życzą sobie konkurenci.... Gimbo - 2013-02-22, 13:00
Domel2250 napisał/a:
Dacia oferuje także mniej i oszczędności widać tu i ówdzie. Z tym, że czy ta różnica w wyposażeniu/jakości jest warta aż tyle ile życzą sobie konkurenci....
Są ludzie, którzy cieszą się z welurów na podłodze i plastików "miękkich w dotyku".Domel2250 - 2013-02-22, 13:30
Gimbo napisał/a:
Domel2250 napisał/a:
Dacia oferuje także mniej i oszczędności widać tu i ówdzie. Z tym, że czy ta różnica w wyposażeniu/jakości jest warta aż tyle ile życzą sobie konkurenci....
Są ludzie, którzy cieszą się z welurów na podłodze i plastików "miękkich w dotyku".
Takie ich prawo. Ja tam wolę się przytulać do żony niż do deski rozdzielczej
Dopóty te plastyki nie rysują się nadmiernie, są dobrze spasowane i nie trzeszczą to ich twardość absolutnie mi nie przeszkadza I właśnie za miękkie plastyki nie chcę przepłacać/dopłacać.wiciu_r - 2013-02-22, 13:58 Sąsiad ma Insignię 4WD, turbo, wszystko za 190tys.zł, teraz po 3 latach i obejrzeniu mojego bałwanka stwierdził, że chętnie by kupił coś nowego, ale za opla proponują mu co najwyżej 80 tys. Czyli w 3 lata stracił równowartość 2 wcale niebiednych Lodgy.PiotrWie - 2013-02-22, 18:52 [quote="vulcanor"]
PiotrWie napisał/a:
Niezła bzdura teraz sobie zobacz na allegro ceny 10 letniej Toyoty rav z 2003 roku.
Cena między 23 a 30 tys w zależności od wersji stanu i wyposażenia. Czyli 30% ceny, zresztą odnośnie Yarisów jest tak samo nowy Yaris w mojej specyfikacji najbogatszej SOL kosztował w 2004 roku między 43 a 48tys kupiłem za 15 tys czyli za jakieś 30 % ceny a nie 10.
Dodatkowo nową toyotę rav4 idzie kupić teraz za 80 tys.
Napisać w ogłoszeniu można wszystko - kupiłem w swoim życiu trochę aut używanych i wiem jak się mają ogłoszenia do rzeczywistości - A jeśli rzeczywiście kupiłeś 10 -letnia Toyotę za 30% ceny to nic tylko gratulować sprzedającemu wyjątkowego interesu Auto Krytyk - 2013-02-23, 09:01 Znaczy się Yarisa z 2003-2004 roku kupisz za 3,5-4,5 tysiące a Toyotę Rav 4 z 2003-2004 za 8-10tys bo to jest 10% wartości skończ pisać bzdury bo widać że nie masz pojęcia o autach i wycenie , wystarczy porównać ceny na allegro i wszystko jasne. Powodzenia w szukaniu. Mam tez Reanault Megane z 1999 roku jest warte teraz 6-7 tys a nowe kosztowało 45 tys w 1999 roku mam fakturę czyli ma 14 lat, w 2009 roku takie auto kosztowało 10-12 tys. . Chyba się z choinki urwałeś a i poproszę 5 Yarisów z 2004 roku po 4 tysiące. Gasnik - 2013-02-23, 11:05
Dasterek napisał/a:
Co najwazniejsze społeczność daci na drogach jest fajna. Pozdrowienia machanie rękoma mruganie super.
Mi nikt nie mruga, ani nie macha :< To i ja nikomu nie macham, wiem że nie "odmacha".BLACHA_997 - 2013-02-23, 11:16
Gasnik napisał/a:
Mi nikt nie mruga, ani nie macha :< To i ja nikomu nie macham, wiem że nie "odmacha".
Skąd wiesz, jeśli sam tego nie robisz
Przypomina mi się kawał (z elementami prawdy) którego puentą było stwierdzenie (sąsiada do sąsiada) : "pier.....e Twój sekator!!"Gasnik - 2013-02-23, 11:20 Nigdy nie zauważyłem żeby jakiś kierownik albo kierowniczka do mnie machała, a zwracam uwagę na niemal każdą przejeżdzającą Dacie. Sam nie pomacham pierwszy bo... bo nie.maciek - 2013-02-23, 18:05 PiotrWie - 2013-02-23, 18:58
vulcanor napisał/a:
Znaczy się Yarisa z 2003-2004 roku kupisz za 3,5-4,5 tysiące a Toyotę Rav 4 z 2003-2004 za 8-10tys bo to jest 10% wartości skończ pisać bzdury bo widać że nie masz pojęcia o autach i wycenie , wystarczy porównać ceny na allegro i wszystko jasne. Powodzenia w szukaniu. Mam tez Reanault Megane z 1999 roku jest warte teraz 6-7 tys a nowe kosztowało 45 tys w 1999 roku mam fakturę czyli ma 14 lat, w 2009 roku takie auto kosztowało 10-12 tys. . Chyba się z choinki urwałeś a i poproszę 5 Yarisów z 2004 roku po 4 tysiące.
Jak tak wysoko cenisz to Ci chętnie odsprzedam swoją Lagunę - kosztowała w 1999 66 tyś - też mam fakturę, okazyjnie sprzedam za 10 tyś.kilazz - 2013-02-24, 10:12
PiotrWie napisał/a:
kilazz napisał/a:
Transfogarski napisał/a:
Co do zasady małe SUV-y tracą stosunkowo mało na wartości (przykład Qashqai). Duster jako przykład marki mniej prestiżowej może wpisać się w ten trend, choć na pewno nie będziie trzymał sie tak mocno jak Nissan. Ja mam przynajmniej taką nadzieję. Wszelkie prognozy jednak zweryfikuje czas
nie wiem czy tak malo traca, wczoraj odbieralem z ojcem rocznego qashqaia (z salonu Nissana, 35k przebiegu), kosztowal 60k, rok i 3 miesiace temu wlasciciel zaplacil za niego 95 tys, tak wiec duza strata w rok a auto jak nowe i na gwarancji.
co do reakcji na zakup dacii to wszystkie sa podobne i w sumie im sie nie dziwie, jak ktos uslyszy ze duster kosztowal 40k to raczej sie nie rzuca, jak uslyszy ze 70k to raczej opinie nie beda pochlebne, sam bym nikomu nie polecil wydac 70k na dustera, porownujac chociazby do takiego rocznego qashqaia..
A ja bym spytał do czego mu potrzebny - bo mimo podobnego wyglądu to całkiem inne auta - Qashquai jest normalnym szosowym samochodem z podniesionym nadwoziem, Duster to typowy wół roboczy - konkurent Nivy, nie Hondy CRV czy BMW X3. Ostatnio znajomy próbował jechać za mną Hondą CRV, niestety się powiesił na ozdobnym progu, ja pojechałem dalej. Oczywiście na szosie jest szybszy i wygodniejszy.
dlaczego qashqai to podniesiony drogowy a duster wol roboczy poza tym ze duster jest bardziej spartanski (ale wynika to z oszczednosci a nie checi zrobienia go koniem roboczym) ? W czym bardziej roboczy jest nowy duster 2012r 4x4 1.6 benzyna za 70k od qashqaia 2011r 4x4 2.0 benzyna za 60k? Wg mnie to takie same konie robocze, moze duster jest troche wyzszy ale ilu kierowcow to wykorzysta? Podejrzewam ze w obu przypadkach 90% to jest jazda po szosie, 9% po drogach nieutwardzonych a 1% w ciezszym terenie..
Dla mnie w tym porownaniu argumentem jest to ze Duster mi sie bardziej podoba od Qashqaia ale raczej nie odwazylbym sie powiedziec, ze jest lepszy czy bardziej oplacalny.PiotrWie - 2013-02-24, 16:51 Z tego co wiem to głównie różnica jest w zawieszeniu - zawieszenie Qusquaia jest bardziej skomplikowane, wygodniejsze ale też bardziej podatne na uszkodzenia i droższe w naprawach.
Ja wykorzystuje wysokość Dustera - ze 25% poza asfaltem - ale tu jest akurat minimalna różnica - 20 cm do 21,5.mekintosz - 2013-02-24, 18:28 Akurat Duster kosztuje relatywnie niewiele jak na nowy samochod klasy kompaktowy SUV. Dodajac do tego niezłe właściwosci jezdne poza szosa oraz zadawalajace silniki w tej cenie jest niewatpliwym sukcesem daci. Nie dziwie sie, ze tyle osob go wybiera. Jednak jesli ktos ceni sobie bezpieczenstwo czynne, komfort, wyposazenie ( mocniejszy silnik benzynowy, automat, lepsze zabezpieczenie antykorozyjne, automatyczna klima ) wybierze pewnie inny pojazd. Nie sa to jakies luksusy typu super miekkie plastiki czy inne bajery a czesto porzadane dodatki w tych pojazdach.Transfogarski - 2013-02-24, 19:33 Według ciekawego opracowania Motoru (poradnik Kupującego UŻYWANE nr 1/2013) w grupie SUV-ów 5 letni Qashqai traci 55% wartości natomiast najwięcej bo aż 77% po 5 latach traci Jeep Cherokee. W grupie aut miejskich najmniej traci 5 letni Yaris (53%) a najwięcej Mercedes Klasy A (70%) Wśród 5 letnich kompaktów najmniej tracą Hondy Civic (56%) a najwięcej Ople Astra - 73%. Różnica pomiędzy minimalną utratą wartości a maksymalną wynosi więc ok 20%.Gimbo - 2013-02-24, 22:24 Dajcie spokój z tymi procentami!
Z doświadczenia wiem, że nijak ma to się do rzeczywistości. Co z tego, że jedno auto traci na wartości 50, a drugie tylko 30%. Przeliczajcie to na konkretne pieniądze. Za procenty niczego kupić nie można.
W jednym przypadku 50% może oznaczać 25tys.zł. straty, a w drugim 30% może stanowić 30tys.zł. Takie liczenie jest bez sensu!
Nam kilka osób, które opierając się w taki sposób kupowały samochody segmentu B.
Jedno auto kosztowało 13 tys.zł, a drugie - 21 tys.zł. Różnica w wyposażeniu praktycznie żadna, rocznikowo droższe auto było o jeden rok nowsze i był to tzw. nowszy model.
Co z tego, że droższe auto traciło procentowo mniej, skoro kasy z kieszeni ubyło znacznie więcej!
Obaj właściciele jeździli tymi samochodami ok. 10 lat. Oba psuły się tak samo i podobne były koszty eksploatacji.
Na koniec oba skończyły podobnie - zostały odsprzedane za grosze.
Co z tego, że droższe auto procentowo straciło mniej, kiedy właścicielowi z portfela ubyło 20tys.zł, a temu drugiemu "tylko" 12tys.zł.
Są ludzie, których "rajcują" procenty. Ja wolę przeliczenie na konkretną kasę.
Co mi z tego, że kupię samochód, który po dwóch latach straci przykładowo 30% wartości, a inny straciłby tylko 20%, skoro kwota będzie bez porównania.
Jeśli naprawdę ktoś chce tracić jak najmniej procentów, to polecam dobrego starego Mercedesa 124 albo S klasę. O ile się nie mylę, to był 126. Auta w dobrym stanie nie tracą już na wartości, niektóre nawet zyskują z każdym rokiem.Lukas87 - 2013-02-24, 23:05 Jeśli ktoś kupuje nowe auto a jeździ rocznie do 20tyś to takie auto trzeba trzymać przez np 10 lat bo jeśli by je sprzedać prędzej to nie dość że dużo stracimy to jeszcze ktoś dostanie dobre autko w dobrej cenie a my mamy same straty. kapelusznik - 2013-02-25, 08:14
Lukas87 napisał/a:
my mamy same straty.
kupując zwykłe auto do użytku prywatnego, nie ma szans żeby nie było straty (jeżeli bierzemy pod uwagę tylko pieniądze) - każde auto tanieje - to którym jeździmy 5tys i 25tys roczniebenny86 - 2013-02-25, 11:06
Lukas87 napisał/a:
to jeszcze ktoś dostanie dobre autko w dobrej cenie a my mamy same straty.
Uwielbiam takie myślenie - żeby tylko jakiś cwaniak nie skorzystał za bardzo Osobiście mam w głębokim poważaniu straty lub zyski potencjalnego kupca za 8 czy 10 lat - liczy się to co ja zyskam lub stracę. Jeżdżę 9-10 kkm rocznie, sprzedając 10 latka i tak sporo stracę, ale przez ten czas będę miał całkowicie sprawny, zawsze gotowy do drogi i pewny samochód. Interesu na sprzedaży nie zrobię, ale auta od 1 właściciela i bezwypadkowe schodzą jak świeże bułeczki, a to też ważne.Gimbo - 2013-02-25, 11:53
benny86 napisał/a:
Uwielbiam takie myślenie - żeby tylko jakiś cwaniak nie skorzystał za bardzo
Ja też takie myślenie lubię:-)
Chcąc, nie chcąc, cwaniak i tak skorzysta na kupnie Twojego samochodu jeśli będziesz o niego dbać. Jeśli nie, to najprawdopodobniej go nie sprzedasz, ewentualnie stracisz dużo pieniędzy obniżając cenę.
Obserwując rynek samochodów używanych dochodzę do wniosku, że lepiej mieć nową Dacię z 5. letnią gwarancją niż niepewny samochód używany. Nawet jeśli po kilku latach sprzedać bym musiał zadbane auto z niewielkim przebiegiem i jakiś cwaniak by na tym skorzystał