DACIA Klub Polska
Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII

Na każdy temat - Staranował?

loganik - 2010-10-30, 17:49
Temat postu: Staranował?
http://www.gs24.pl/apps/p...ZECIN/725714140

Kto tu kogo staranował?

eplus - 2010-10-30, 19:01

Przypomniało mi to kodeks drogowy krajów arabskich, który dla turystów można streścić w 2 punktach:
1. Winny kolizji jest ten, kto ma rozbity przód auta.
2. Punkt 1 nie obowiązuje w przypadku, gdy w kolizji uczestniczy auto na zagranicznych tablicach - wtedy zawsze jego kierowca jest winny.
Tu oczywiście winny jest taksówkarz. Patrol policji był natychmiast na miejscu. :mrgreen:

krakry1 - 2010-10-30, 19:04

eplus napisał/a:
Tu oczywiście winny jest taksówkarz. Patrol policji był natychmiast na miejscu. :mrgreen:
Tak i winny został natychmiast ukarany - trafił do szpitala. :cry:
czaju - 2010-11-01, 13:20

Nie za bardzo - przecież "uprzywilejowaność" nie zwalnia policjanta z odpowiedzialności, a jedynie z konieczności przestrzegania kodeksu, przynajmniej tak być powinno...
Martens - 2010-11-01, 16:02

czaju napisał/a:
Nie za bardzo - przecież "uprzywilejowaność" nie zwalnia policjanta z odpowiedzialności, a jedynie z konieczności przestrzegania kodeksu


Jeszce inaczej - prowadzenie pojazdu uprzywilejowanego umożliwia nie stosowanie się do przepisów ruchu drogowego oraz znaków i sygnałów drogowych, z wyjątkiem znaków dawanych przez kierującego ruchem, ale PRZY ZACHOWANIU SZCZEGÓLNEJ OSTROŻNOŚCI. Kierujący pojazdem uprzywilejowanym będzie musiał zatem dowieść, że zachował szczególną ostrożność, dopiero wtedy nie będzie można przypisać mu winy.

benny86 - 2010-11-01, 16:09

Martens napisał/a:
Kierujący pojazdem uprzywilejowanym będzie musiał zatem dowieść, że zachował szczególną ostrożność, dopiero wtedy nie będzie można przypisać mu winy

Nic bardziej mylnego - ewentualnie to jemu prokurator musi udowodnić, iż należytej ostrożności nie zachował. Póki co podstawową zasadą procesu karnego ( i nie tylko z resztą) jest zasada domniemania niewinności, a jej konseklwencją to że ciężar dowodu zawsze spoczywa na skarżącym

Martens - 2010-11-01, 16:13

benny86, kwestia sformułowania - jeśli wolisz - będzie musiał przekonać sąd, że zachował należytą ostrożność Na razie zresztą nie wiadomo, kto będzie (jest) oskarżony o spowodowanie tego wypadku; poza tym być może któryś z uczestników przyznał się do winy i ta kwestia (winy) jest już wstępnie rozstzrygnięta.
benny86 - 2010-11-01, 16:59

Martens napisał/a:
benny86, kwestia sformułowania

Otóż nie, cały czas mylisz te dwie rzeczy - a mianowicie dopóki skarżący ( np. prokurator, oskarżyciel posiłkowy, czy też powód w przypadku procesu cywilnego) nie przedstawi określonych dowodów, oskarżonego uważa się z mocy prawa za NIEWINNEGO więc sformułowanie iż
Martens napisał/a:
będzie musiał przekonać sąd, że zachował należytą ostrożność

jest błędne bo to prokurator musi przekonać skład orzekający sądu o winie oskarżonego, a sąd na podstawie przeprowadzonych dowodów wydaje wyrok.
Wbrew pozorom to ma ogromne znaczenie, bo dzięki takiej konstrukcji złożenie pozwu w sądzie nie może być np przedmiotem walki politycznej czy też sposobem uprzykrzenia życia nielubianemu sąsiadowi

Martens - 2010-11-01, 17:12

...a oskarżony, podobnie jak oskarżyciel, może (choć nie musi) składać wnioski dowodowe = przekonywać sąd. Oczywiście, konstrukcja domniemania niewinności (wzruszalnego, dodajmy) przedstawia się tak, jak napisałeś, co nie znaczy, że oskarżony musi biernie czekać na to, co zrobi prokurator. Sformułowań "musi udowodnić, że..." oraz "musi przekonać, że..." użyłem w rozumieniu potocznym, nie prawnym. Być może to zbyt daleko idący skrót myślowy.
Ps. Procesu cywilnego jednak bym w te rozważania (o domniemaniu niewinności) nie mieszał...

benny86 - 2010-11-01, 17:58

Martens napisał/a:
oskarżony, podobnie jak oskarżyciel, może (choć nie musi) składać wnioski dowodowe = przekonywać sąd

Owszem, ale w przypadku oskarżonego na wypadek kłopotliwych kwestii jest mnóstwo możliwości "asekuracyjnych" które niezależnie od przebiegu sprawy nie narażą go na żadne nieprzyjemne konsekwencje - może odpowiadać na zasadzie : nie wiem, nie pamiętam, nie jestem pewien, ale chyba...
Martens napisał/a:
konstrukcja domniemania niewinności (wzruszalnego, dodajmy)

Możesz wskazać orzeczenie sądu gdy miało zastosowanie niejako "zrezygnowanie" (w języku potocznym rzecz jasna) z domniemania niewinności? Ja ok 2,5 roku temu w grupie kilku nastu osób szukaliśmy takiego orzeczenia polskiego sądu i niestety nie znależliśmy. Nie mówię tutaj rzecz jasna o procesach poszlakowych, których jakaś śladowa ilość występuje w obiegu pranym, ale bardzo mała i rzadko kończą się one wyrokiem skazującym
Martens napisał/a:
Procesu cywilnego jednak bym w te rozważania (o domniemaniu niewinności) nie mieszał

Może trochę żle to sformułowałem, aczkolwiek KPC jako jedną zgłownych zasad również przyjmuje fakt, iż ciężar dowodu spoczywa na skarżącym.

Martens - 2010-11-01, 18:35

benny86 napisał/a:
Możesz wskazać orzeczenie sądu gdy miało zastosowanie niejako "zrezygnowanie" (w języku potocznym rzecz jasna) z domniemania niewinności


Mam wrażenie, że teraz Ty nie zrozumiałeś. Domniemania dzielimy na wzruszalne i niewzruszalne. Domniemanie niewinności jest wzruszalne -
Cytat:
"każdego uważa się za niewinnego, dopóki jego wina nie zostanie stwierdzona prawomocnym wyrokiem sądu"
.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group