|
DACIA Klub Polska Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII |
 |
Dział techniczny - Zmiana typu oleju silnikowego
KaS602 - 2008-01-24, 14:49 Temat postu: Zmiana typu oleju silnikowego Jak w temacie.
W kilku watkach przewinela sie koncepcja zmiany oleju syntetycznego na polsyntetyczny/mineralny wraz z wiekszym przebiegiem...
Mozecie sie do tego w jakis sposob ustosunkowac? Czym jest to podyktowane? Czy jest to juz tylko stara nieaktualna "madrosc ludowa"?
Siena, ktora jezdzilem ma 240 000 kilometrow na karku i nadal jest zalewana syntetykiem 10W/40.
Edit -
Pomylka. Chodzi oczywiscie o olej syntetyczny 05W40
El Logano - 2008-01-24, 19:13
Ciężko jest wyprodukować olej syntetyczny o gęstości zimowej indeksowanej 10W. Wszelkie 10W30 10W40 10W50 są zazwyczaj półsyntetyczne.
Silnik to masa elementów, które są precyzyjnie ze sobą spasowane. Na początku aż za bardzo - stąd układanie silnika na początku eksploatacji. Normy - zwłaszcza na początku eksploatacji stanowią inną rzeczywistość w stosunku do silników starej generacji. Korbowody, tłoki, panewki, pierścienie, zawory, głowica, wszystkie te elementy przeszły ogromną ewolucję w przeciągu ostatnich 20-30 lat. Przyczyniła się do tego rozwinięta technologia i inżynieria materiałowa.
Nie zmieniło się za to, że każdy element mechaniczny w silniku zużywa się z czasem. Gdyby silniki dysponowały dziś takimi parametrami jak kiedyś były by dużo bardziej długowieczne. Niestety auta stają się coraz cięższe, bogatsze wyposażenie, stal wysokosprężysta, coraz większe poszycie karoserii sprawiają, że masa rośnie, a osiągi muszą pozostać na podobnym lub lepszym nawet poziomie. O emisji spalin nie wspomnę. To wszystko sprawia, że mimo zastosowania lepszych materiałów nowoczesne silniki nie wykazują przybliżoną trwałość do tych sprzed 20 lat.
Konieczność wymiany oleju syntetycznego na minerał wynika z zużywania się elementó silnika. Mikroprzestrzenie między mechanizmami agregatu stają się coraz większe wraz z postępem zużycia. Olej syntetyczny doskonale smaruje, posiada własności czyszczące, by nowoczesne silniki mogły przy minimalnych oporach jak najdłużej trzymać wyśrubowane parametry. Niestety nic nie jest wieczne. Z czasem tworzą się rysy, szczeliny, progi.... olej przedostaje się do komory spalania, może nawet dojść do nieznaccznego spalania cieczy chłodzącej! Dlatego do silników, które nie są już nowe zaleca się zastosowanie półsyntetyku, a do silnika wykazującego wyraźne zużycie oleju mineralnego, który jest gęstszy, wolniej się rozprowadza, ale pozwala uszczelnić silnik, ponieważ nie przedostaje się przez mikroszczeliny. Tworzą się korzystne dla wiekowych silników nagary zatykające newralgiczne miejsca, a słabe właściwości myjące olejów syntetycznych nie wypłókują nazbieranych "uszczelnień". Półsyntetyk jest czymś pomiędzy syntetykiem, a olejem mineralnym.
Kiedy, który olej? Ciężko powiedzieć. Każdy silnik jest używany inaczej, każdy kierowca jeździ inaczej. Jeden silnik będzie wymagał przesiadki na półsyntetyk po 50 000km, drugi po 100 000 trzeci po 200 000km. Ja w swoim poprzednim aucie wymieniłem olej z syntetycznego na półsyntetyczny przy przebiegu 120 000km, bynajmniej nie dlatego, że coś się z silnikiem działo, ale z czystej troski o ten element. Uważam, że po 100 000km przebieg należy już do średnich, a po 200 000 do dużych.
KaS602 - 2008-01-25, 03:43
Na poczatek sprostowanie... Oczywiscie chodzi o 05W40 ( Castrol )
Jednym slowem to "leczenie objawow" a nie przyczyny zuzywania oleju przez silnik...
Fakt faktem. Sienka przy 170 000 maiala wymienione co nieco w silniku. (zawory, gniazda, tloki, cylindry, pierscienie, wszystkie lozyska, uszczelniacze, uszczelki etc... Pewnie dlatego "bierze" sladowe ilosci oleju...
Moral z tego taki: albo remont kapitalny albo wymiana oleju na jakis badziew...
Z drugiej strony jesli producent przewidzial do danego silnika olej np. 05W40 (ot taki jak w Loganach) to jego zuzywanie przez ten silnik wskazuje chyba na to, ze cos nie tak jest z silnikeim, a nie z olejem... Na pierwszy ogien powinny pojsc na wymiane tloki, pierscienie i cylindry, a nie zalanie gorszego oleju, co moze miec wplyw na dalsze pogarszanie sie stanu technicznego silnika. Jak kazdy wie mineralny olej nie czysci silnika w zaden sposob, wiec w skrajnym przypadku moze dojsc do zatkania ktoregos z kanalow olejowych w silniku, to juz chyba nie wypadnie korzystnie, zwlaszcza z nowoczesnymi (na dzien dzisiejszy) jednostkami o dwoch walkach rozrzadu i czteroma lub piecioma zaworami na cylinder i do tego z turbo).
Black Eryk - 2008-01-25, 08:24
Jeżeli silnik nie przeszedł gruntownego remontu to przy przebiegu maksymalnie 200tys bez zmiany syntetyka na półsyntetyk to raczej sie nie da długo pojeździć - niestety różne uszczelki przy syntetyku są raczej dobrze wyczyszczone i jeżeli znajdzie sie jakaś mała szczelinka i żaden syf jej nie zatka to niestety zacznie ciec, może tez okazać sie ze zacznie olej przedostawać sie do komory spalania , lub do płynu chłodniczego (przeciek na uszczelce spod głowicy) - takich objawów może być wiele i aby uniknąć zbytniego czyszczenia oraz dać trochę gęstszy olej potrzebny bardziej zużytym elementom stosuje się oleje półsyntetyczne a nawet czasem i mineralne (ale to dopiero przy większych przebiegach). Np Były jakieś toyoty co robiły kiedyś po milion kilometrów (teraz nie pamiętam nazwy modelu) , znajomy taką miał i pamiętam że lał przy przebiegu 400 tys olej mineralny , silnik nie był remontowany ale dalej jeździł - sprzedał ją gdy miała przebieg bodajże koło 600tys, podobnie było z moim poldolotem z silnikiem wolnossącym 1.9 diesla - przebieg ponad 500 tys i przy silniku nic nie bylo dłubane, potem poszedł do żyda, ale na mineralnym olej jeździł już na pewno od 300tys.km moze nawet ciut wczesniej. Gęstszy olej nie wypłukuje tak syfu i można uniknąć niepotrzebnych wycieków.
jurek - 2008-01-25, 10:29
dzisiaj poglad o zmianie oleju na mineral po wiekszym przebiegu, odchodzi do lamusa. jesli nie bierze oleju albo miesci sie w normie lejemy do konca najlepszy olej. chyba ,ze silnik jest juz wyjechany, nie chcemy robic remontu albo nie mamy na to kasy, lejemy mineral po prostu ze wzgledu na cene syntetyka. takie jest moje zdanie podparte czytelnictwem, ale kazdy ma wybor. na szczescie zyjemy w wolnym/prawie/ kraju. pisze prawie bo unia to wg mnie komuna bis, ale to osobny rozdzial. pozdr
gkobe - 2008-01-26, 09:06
przepraszam za swoje lenistwo ale jaki olej leja do mcv 1.5 dci
pazorro - 2008-01-26, 09:56
jurek napisał/a: | dzisiaj poglad o zmianie oleju na mineral po wiekszym przebiegu, odchodzi do lamusa |
Ja mam podobne zdanie, lać do końca najlepszy olej. Znajomy wyjeździł starym renault trafic'iem z silnikiem 2.1 diesel ponad 700 tysięcy kilometrów i wierzcie mi lub nie, silnik pracował rewelacyjnie a nie miał żadnego remontu. Ten mój znajomy kupił to auto nowe i choć dużo osób mówiło mu że jak chce kupić trwały samochód z bezawaryjnym motorem to niech kupi niemca a nie delikatnego francuza, on jednak powiedział, że każdy samochód jest tak dobry i bezawaryjny jak się o niego dba. I miał rację, lał pełny syntetyk aż do końca a wymianę oleju robił co 7 tysięcy kilometrów. Okazuję się bowiem, ze to nie stary olej niszczy i rozszczelnia silnik lecz brud, syf, drobinki krzemu, węgla, siarki i innych zanieczyszczeń znajdujących się w paliwie. Nowy olej, nawet najbardziej klarowny, po przejechaniu paruset kilometrów robi się czarny jak smoła i zagęszcza się. Winę za to ponoszą zanieczyszczenia powstałe podczas spalania mieszanki.
Kumpel wyszedł z założenia, że jak się będzie lało dwa razy częściej świeży olej z górnej półki to silnik będzie pracował dwa razy dłużej. Nie pomylił się i choć wydał dwa razy więcej kasy na olej to zaoszczędził na remontach czy wymianie auta. A znajomi z roku na rok coraz bardziej mu nie dowierzali kiedy mówił im jaki już zrobił przebieg tym "delikatnym francuzem". Po kilku latach samochód sprzedał i choć blacha była w kiepskim stanie to sam silnik był w nadzwyczaj dobrej kondycji. Nie stracił na mocy, nie klekotał hałaśliwie i nie dymił.
Jak dbasz, tak masz...
jurek - 2008-01-27, 13:02
to prawda. ja do uniaka tez lalem dobry olej i wymienialem po ok 7tys. mimo ,ze to slabeusz 0,9 to chodzi jak brzytewka i nie bierze oleju. teraz pojdzie do syna i troche mi go zal, bo ten juz zatarl silnik w peugeocie 106 przez wlasne zaniedbanie, bo zwlekal z wizyta w serwisie jak mu co jakis czas mrugala kontrolka silnika. pozdr
Leo2 - 2008-02-04, 20:58
Rozmawiałem dzisiaj z moim dobrym kolegą który jest włascicielem warsztatu remontującego silniki i wybił mi z głowy żeby przechodzić na gorszy olej po jakims tam przebiegu. Skoro jeżdzisz na syntetyku to go nigdy nie zmieniaj i tak do końca żywota silnika. Olej mineralny można stosować w starych silnikach o innej technologii. On niczego nie uszczelni tylko zatka. Dobry olej to podstawa. Czym częściej się wymienia tym lepiej. Ja wymieniam po ok 7 000 km.
KaS602 - 2008-02-05, 02:44
Leo2 napisał/a: | Skoro jeżdzisz na syntetyku to go nigdy nie zmieniaj i tak do końca żywota silnika. Olej mineralny można stosować w starych silnikach o innej technologii. On niczego nie uszczelni tylko zatka. Dobry olej to podstawa |
Poniekad wlasnie o tym pisalem. Producent silnika chyba dobral odpowiedni olej do konstrukcji...
dogberry - 2008-02-05, 23:41
To ja bym musiał co miesiąc wymieniać olej chyba
Leo2 - 2008-02-06, 15:12
Można przejechać na syntetyku nawet 15 tyś km ale to zależy głównie od warunków jazdy. Co to są trudne warunki jazdy. Uważam że są wtedy jeżeli jeżdzimy większość po mieście, co chwile gdzięś stajesz wyłączsz silnik itd. Głównie jazda w mieście, korki, światła, silnik na niskich obrotach, wtedy występują wysokie temperatury. Sam płyn do chłodzenia silnika nie wystarcza, wtedy najczęściej włącza się wentylator. Ale w polskich warunkach to własciwie zawsze jest jazda w trudnych warunkach. Jeżeli ja jadę np do innego miasta oddalonego o 25 km i muszę jechać okolo jednej godziny, to jakie to są warunki? Mnie zależy na sprawnym silniku i robię wymianę częściej.
Black Eryk - 2008-02-12, 09:50
No ja nie mam takich problemów i teraz (po zakończeniu pewnych remontów na mojej trasie) w korkach stoje raz na tydzień /dwa, a wymiany oleju (poza pierwszą ) będę robił co 20tys.km.
laisar - 2009-02-06, 19:26
Wdzielone z tematu : Hej z działu powitań.
dogberry napisał/a: |
Tak się jeszcze zastanawiam od ilu zacząć lać półsyntetyk ale to zobaczymy jeszcze.
|
Cytat: | od ilu zacząć lać półsyntetyk ale to zobaczymy jeszcze
[...]
wymiana filtra paliwa i powietrza też co 20.000km |
A nie po prostu możliwości zrobienia jakiegoś badania stanu silnika, czy w ogóle warto robić takie rzeczy? Wiadomo, że oczywiście można, ale tak z ciekawości?Hej
kier - 2009-02-06, 20:17
dogberry napisał/a: | od ilu zacząć lać półsyntetyk |
Jak silnik zacznie przeciekac?
Z tego co slyszałem w obiegowej opinii, to tak długo jak nie ma problemów można lać syntetyk.
Przejscie na mineralny czy półsyntety jest bezpowrotne (aczkolwiek i tu róznie mowia ;)
Mało tego, wlanie mineralnego może nic nie polepszyć: gorsze właściwości myjące - nagar.
Ale jak jest naprawde, ktoz to wie
--
pozdrawiam
kierek
dogberry - 2009-02-06, 21:06
Na razie silnik mi "nie przecieka" ale nigdy nic nie wiadomo, ja nim teraz bardzo mało jeżdżę - robią to inni i za bardzo nie wiem co dalej będzie. Pamiętam kiedyś w serwisie mówili, że leją tak od 150.000km zaczynają lać mineralny ale ja im nie wieżę
Wymiana co 20.000km nie zaszkodzi a na pewno będzie silnik miał lepsze warunki pracy. A jak wspomniałem to mam jeszcze 3 lata do zakończenia umowy więc obliczając to jak Daćka skończy 4 latka będzie mieć ponad 500.000km więc to tak jakby:
- 12,5 raza objechała Ziemię
- pojechała z Ziemi na Księżyc i była w drodze powrotnej (z Ziemi na Księżyc jest ok. 384kkm )
laisar - 2009-02-06, 21:25
Ja to wszystko rozumiem, ale akcent w pytaniu był na ciekawość czy jest takie badanie, a nie na odwodzenie Cię od czegokolwiek (((:
dogberry - 2009-02-06, 21:39
Aha, a to nie wiem. Do ASO nie pojadę, zmarnuję cały dzień, skasują i powiedzą, że wszytko OK.
Mariusz - 2009-02-06, 21:58
Jeżeli nie ubywa Ci oleju to używaj syntetyk.Na pólsyntetyk przechodzi się kiedy ubytki oleju są już widoczne
Lupo - 2009-11-10, 08:19
Pewnie ze syntetyk. Na pol syntetyk mozesz zmienic dopiero przy duzym przebiegu i gdy zacznie sie nadmiernie pocic. Poki silnik w dobrym stanie to nie ma sensu lac gorszego oleju.
[ Komentarz dodany przez: KaS602: 2009-11-15, 15:17 ]
Ten i dalsze posty zostały przeniesione z teamtu "Jaki olej do cliówki?" ( http://www.daciaklub.pl/forum/viewtopic.php?t=2609 )
Beckie - 2009-11-11, 20:19
Lupo napisał/a: | Poki silnik w dobrym stanie to nie ma sensu lac gorszego oleju. |
A jak silnik stary i zużyty to gorszy olej będzie lepszy?
Lupo - 2009-11-12, 08:28
Beckie napisał/a: | A jak silnik stary i zużyty to gorszy olej będzie lepszy? |
Nie do konca zrozumiales lub chciales zrozumiec o co mi chodzi. Nie chodzilo o jakosc oleju - osobiscie olej to cos na czym ja nie oszczedzam. Chodzilo o to ze jak silnik nowy i w dobrym stanie to lepszy jest dla niego syntetyk, a jak stary i juz troche sie poci to lepszy bedzie mineralny.
Beckie - 2009-11-12, 11:52
No wiesz ... sam to przecież napisałeś.
Lupo napisał/a: | Poki silnik w dobrym stanie to nie ma sensu lac gorszego oleju. |
Lupo - 2009-11-12, 12:22
Gorszy w sensie ze mineralny jest gorszy od syntetyka. To naprawde proste ;)
Mikele - 2009-11-12, 13:22
Kupiłem to samo co był, Elfa 5W40.
Nie najtaniej, ale faktycznie jak się coś żonie w silniku rozwali (tzn. w silniku jej samochodu, nie mojej żony ) to dopiero będą oszczędności...
Beckie - 2009-11-12, 18:50
Lupo napisał/a: | Gorszy w sensie ze mineralny jest gorszy od syntetyka. |
Tylko czy "gorszy" (mineralny) będzie lepszy od syntetyka dla starego silnika.
Lupo napisał/a: | To naprawde proste ;) |
Jak dla mnie to trochę krzywe.
A może lepszy tylko dlatego, że tańszy, a stare auto i tak długo już nie pojeździ albo się je opchnie przed remontem silnika - ciekawe ile można w ten sposób zaoszczędzić?
Lupo - 2009-11-13, 09:30
Beckie sorry ale widac ze sie nie znasz + zupelnie nie masz racji. Tak sie sklada ze interesuje sie starymi autami i to nie tylko wiedza teoretyczna, ale i praktyczna bo je posiadam i czesto przy nich spedzam czas, a sprzedac bym nie potrafil. Naleze do osob dla ktorych nie istnieje cos takiego jak maksymalna kwota ktora mozna wladowac w stare auto.
Nie wiem czy wiesz jaka jest roznica miedzy olejem mineralnym i syntetycznym, ale generalnie dla starego silnika olej mineralny jest zdecydowanie lepszy. Dluzej wytrzymuja wszyskie uszczelki i co najwazniejsze nie odkleja nagromadzonego tam nagaru - co w starszych silnikach ze sporym przebiegiem jest sporym problemem. Dodatkowo biorac pod uwage dostepnosc bardziej nietypowych uszczelek, ktore to zawsze wymeniam "otwierajac" silnik, nie oplaca sie za czesto tego robic.. Osobiscie mineralny ktory kupuje jest drozszy od wielu syntetykow bo uwazam ze olej to wazna sprawa + dbam o swoje auta. Do nowszych jak np. moje renault kupuje syntetycznego elfa ktory do "tych tanszych" olejow tez nie nalezy.
KaS602 - 2009-11-13, 09:46
Lupo, a nie jest tak, ze owszem mineralny jest lepszy do starych, ale już "zapuszczonych" i zaniedbanych silników? Po co zmieniać syntetyk na mineralny? Zeby nic nie ciekło... Tylko, że to leczenie objawów, a nie przyczyn. IMO
Beckie - 2009-11-13, 10:19
Lupo napisał/a: | Beckie sorry ale widac ze sie nie znasz |
Sorry, że sie nie znam.
Lupo napisał/a: | Nie wiem czy wiesz jaka jest roznica miedzy olejem mineralnym i syntetycznym, ale generalnie dla starego silnika olej mineralny jest zdecydowanie lepszy. Dluzej wytrzymuja wszyskie uszczelki i co najwazniejsze nie odkleja nagromadzonego tam nagaru - co w starszych silnikach ze sporym przebiegiem jest sporym problemem. Dodatkowo biorac pod uwage dostepnosc bardziej nietypowych uszczelek, ktore to zawsze wymeniam "otwierajac" silnik, nie oplaca sie za czesto tego robic.. Osobiscie mineralny ktory kupuje jest drozszy od wielu syntetykow bo uwazam ze olej to wazna sprawa + dbam o swoje auta. Do nowszych jak np. moje renault kupuje syntetycznego elfa ktory do "tych tanszych" olejow tez nie nalezy. |
Nie można było tak od razu...? Zamiast pisać, że do starego to lepiej gorszy - mineralny?
Lupo - 2009-11-13, 10:47
KaS602 napisał/a: | Po co zmieniać syntetyk na mineralny? |
Jak juz to zmienia sie stopniowo czyli z syntetyka na pol syntetyk, a potem mineralny.
Po czesci masz racje, ale jesli chodzi o dosc nowe silniki. Poza tym jak juz cieknie to i tak sie wiele nie zawalczy. Tu chodzi bardziej o starsze silniki gdzie przez lata nagromadzilo juz sie sporo zanieczyszczen lub ciezko jest z nowymi uszczelkami i nawet nieuzywane przelezaly juz sporo lat.
KaS602 - 2009-11-13, 10:54
Lupo napisał/a: | Tu chodzi bardziej o starsze silniki gdzie przez lata nagromadzilo juz sie sporo zanieczyszczen lub ciezko jest z nowymi uszczelkami i nawet nieuzywane przelezaly juz sporo lat. |
Wtedy to sie robi genralny remont silnika (wymiana tłoków, pierścieni, zaworów wraz z ich gniazdami, cylindrów, panewek korbowych i tłokowych, wszystkich uszczelniaczy i uszczelek, planowanie głowicy) wraz z czyszczeniem całości i wyważeniem wału korbowego i leje sie dalej (lub znowu) syntetyk. Wtedy można mówić o tym, że silnik jest w dobrym stanie.
Sienka, którą jeżdziłem (i zresztą czasami nadal jeżdzę) ma w tej chwili ponad 260 000 km na karku. Przy 170 000km przeszła remont (tak jak to napisałem wyżej) i nadal jeżdzi na syntetyku. Zgadnij ile oleju bierze i ile z niego wycieka. Nic.
A jak już nie ma jak remontować, to chyba oddać na żyletki... Przynajmniej jakiś pożytek z takiego samochodu będzie... :)
jurek - 2009-11-14, 21:04
Myślę, że Kas to dobrze wyjaśnił. Dalej pokutuje w świadomości wielu kierowców i niestety mechaników metoda pana " Henia". Jak większy przebieg to zmieniamy na minerał. A po co? Jak są wycieki to je usuwamy, jak żre olej, to remont, przynajmniej góry, nie zawsze trzeba ruszać wał i panewki. pozdr
jurek - 2009-11-15, 18:20
Może tak, ale jak reszta jest w dobrym stanie i chcesz trzymać dalej auto to tą górę się opłaca zrobić. pozdr A może tak posowiecki specyfik Modifikator plus? Kolega zarzeka się, że jak wlał do 20 letniej Fiesty, to nie poznaje silnika. Może faktycznie wiara cuda czyni. pozdr
Lupo - 2009-11-18, 11:02
KaS602 ale ja mialem na mysli duzo starsze auta niz Sienka.. W tego typu aucie masz racje. Zreszta dla mnie to takie auto ze wogole nie oplaca sie robic silnika, ale to inna sprawa.
Mi chodzi o auta naprawde wiekowe i tym bardziej z silnikami konstrukcyjnie duzo starszymi. Co do modyfikatorow, ceramizerow itd to tez jestem przeciwny.
KaS602 - 2009-11-18, 11:17
To, że naprawa/remont silnika jest nie zawsze opołacalna (finasowo) nie znaczy, że takie roziwązanie jest gorsze. Bo narazie spotkałem się tu tylko z argumentem nieopłacalności finasowej remontów silnika...
Edit 11:28 :
Lupo, jeszcze tylko sprecyzuj czym dla ciebie jest dużo starsze autko niż Sienka. Bo jeśli chodzi o samochody zabytkowe, to zupełnie inna bajka. Jeśli o szroty z lat osiedziesiątych i pierwszej połowy dziewięćdziesiątych, to doprowadzenie silnika do dobrego stanu wcale nie musi wiązać sie z (obiektywnie) dużym kosztem, choć - wcale temu nie przeczę - może dorównać lub przewyższyć wartość samochodu.
Lupo - 2009-11-18, 11:52
Np. FSO Warszawa, ale takze FSO 125p czy starsze polonezy - przypominam ze w nich konstrukcja silnika pochodzi z lat 50tych.. Generalnie glownie mi chodzi o auta zabytkowe, a nie "wspolczesne plastiki".
Poza tym ja nigdzie nie napisalem ze nie oplaca sie finansowo :) Pisalem natomiast ze nie mam oporow z inwestowaniem w auto wiekszych pieniedzy niz jest warte. Stare konstrukcyjnie silniki naprawde lepiej pracuja na mineralnym.
KaS602 - 2009-11-18, 12:08
Lupo napisał/a: | ale takze FSO 125p czy starsze polonezy |
Nie mam za dużego doświadczenia z tymi samochodami, ale z informacji, które posiadam w zasadzie nie wynika dla mnie nic nowego - jeśli był długo zalewany minaralnym, to oczywiście bez remontu niech ręka boska broni przed przejściem na sytetyk, ale po remoncie te silniki można bez obaw zalać syntetykiem.
Lupo - 2009-11-18, 12:57
Mozna, tylko wtedy trzeba robic remont samemu (w warsztacie nikt nie zrobi tego dokladnie), wyczyscic wszystko dokladnie z nagaru, wymienic wszystkie uszczelki itd.
Czy ma to sens? to juz trzeba ustalic samemu. Jakby nie bylo gdy te silniki powstawaly i tak byl tylko olej mineralny.
Ja w swoim polonezie leje zawsze mineralnego castrola high millage - ktory do najtanszych nie nalezy i wymeniam co roku, mimo ze auto ma bardzo male przebiegi - ostatnio to tylko na zloty w zasadzie.
KaS602 - 2009-11-18, 14:06
Nie zrozum mnie źle. Nie twierdzę, że silnik zalany olejem mineralnym to złom. Wszystko zależy od jego właściciela - jaśli umie i chce zadbać o samochód, to każdy wóz może utrzymać w dobrym stanie. Uważam tylko, że zmiana oleju syntetycznego, na mineralny - bo tak powiedział pan Heniu - w celu pozbycia się jego zjadania lub zapoceń silnika mija się z celem. I to znacznie. Tym bardziej przeprowadzenie takiej zmiany dla zasady po 150 000 km (o czym już nie raz słyszałem i widziałem) potrafi zrujnować silnik, który był w dobrym stanie.
Dodano 17:07 :
Jeśli już remontować...
Wracając jeszcze do słów Jurka, celem uzupełnienia mojego wcześniejszego postu. Wału i panewek (oczywiście jeśli te jeszcze się nie "wykociły") zazwyczaj nie trzeba robić, chyba, że silnik długotrwale pracował z nierównym spężaniem w poszczególnych cylindrach. Istnieje wtedy niewielkie ryzyko, że wał będzie minimalnie (ale zawsze) źle wyważony. Jeśli tak będzie to bez wyważenia wału szkoda nowych (jeśli były wymienione) panewek, łożysk i uszczelniaczy... Minimalne wibracje wału znacznie szybciej je wykończą.
|
|