|
DACIA Klub Polska Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII |
 |
Dział ogólny o daciach - Garaż i jego wpływ na korozję
laisar - 2008-01-30, 12:10
Cytat: | rdzewiał na potęgę chodź stał w garażu |
Bo garaż wbrew pozorom nie jest cudownym panaceum akurat na rdzę - a czasami jest wręcz przeciwnie! Korozja zależy tak naprawdę od temperatur w jakich auto parkuje - lepiej już parkować na mrozie niż w garażu w którym jest ledwie powyżej zera. Dopiero w dobrze ogrzewanym garażu parowanie wody jest na tyle szybkie, że ma pozytywny wpływ na walkę z rdzą.
jan ostrzyca - 2008-01-30, 12:22
laisar napisał/a: | Cytat: | rdzewiał na potęgę chodź stał w garażu |
Bo garaż wbrew pozorom nie jest cudownym panaceum akurat na rdzę - a czasami jest wręcz przeciwnie! Korozja zależy tak naprawdę od temperatur w jakich auto parkuje - lepiej już parkować na mrozie niż w garażu w którym jest ledwie powyżej zera. Dopiero w dobrze ogrzewanym garażu parowanie wody jest na tyle szybkie, że ma pozytywny wpływ na walkę z rdzą. |
Co ma garaż do korozji? Nic, bo auto koroduje od soli ulicznej tak samo pod dachem jak i pod chmurką. Trzeba stosować się do rady kierowców maluchów i nie jeździć zimą. Ot i cała filozofia.
mgg - 2008-01-30, 12:56
Mogę trochę polemizować.
Jesli sól jest na samochodzie, a w garażu pow. 0st, to jak znam się na chemii w wyższych temperaturach reakcje zachodzą szybciej. I rdza może szybciej zjadać w zimie samochód w garażu niż stojący na mrozie "pod chmurką".
laisar - 2008-01-30, 13:07
Cytat: | Co ma garaż do korozji? Nic, bo auto koroduje od soli ulicznej tak samo pod dachem jak i pod chmurką |
No przecież to właśnie napisałem (: Ważna jest temperatura.
(No może garaż ma tyle do rzeczy, że w nim łatwiej wymusić pożądaną temperaturę - ale to już raczej w małym niż np osiedlowym podziemnym...).
jan ostrzyca - 2008-01-30, 13:30
laisar napisał/a: | Cytat: | Co ma garaż do korozji? Nic, bo auto koroduje od soli ulicznej tak samo pod dachem jak i pod chmurką |
No przecież to właśnie napisałem (: Ważna jest temperatura.
(No może garaż ma tyle do rzeczy, że w nim łatwiej wymusić pożądaną temperaturę - ale to już raczej w małym niż np osiedlowym podziemnym...). |
Nie temperatura, ale to czy samochód jest upaprany masą solno-śniegową i czy ma uszkodzenia lakieru. Odporny na korozję jest tylko suchutki i czyściutki samochód i tylko w czasie kiedy spłenia te warunki równocześnie.
Brudne i zasolone auta korodują w każdych warunkach w garażu pod wiatą i chmurą.
laisar - 2008-01-30, 14:07
Nikt nie twierdzi, że korozja nie zachodzi w ogóle, ale jeśli tempo utleniania metalu w temperaturze -10°C wynosi 10% tego, jakie ma przy +5°, to jak bym jednak uznał to za liczącą się różnicę...
(Dla porządku: wartości są przykładowe, bo nie pamiętam już dokładnych, ale zdaje mi się, że podane zachowują przynajmniej rzędy wielkości (; ).
ZeneC - 2008-01-30, 14:43
Ja po prostu widzę, że kolega Jasio to nieźle wagarował na lekcjach chemii, że tak teraz dyrdymali i przed działaniem czynnika termicznego w procesie korozji broni się jak diabeł przed święconą wodą .
jan ostrzyca - 2008-02-01, 19:11
ZeneC napisał/a: | Ja po prostu widzę, że kolega Jasio to nieźle wagarował na lekcjach chemii, że tak teraz dyrdymali i przed działaniem czynnika termicznego w procesie korozji broni się jak diabeł przed święconą wodą . |
Drobne złośliwości kolegi Zenia wynikają ( jak się domyślam) z niezbyt dokładnej lektury moich wynóżeń (ortografia?). Nie doczytał, że wg mnie postawowe czynniki odporności na korozję stan blacharki (lakier plus zabezpieczenia) i brak czynników chemicznych. Garaż i temperatura w nim, są drugorzędne, choć w pewnych przypadkach garażowanie przyspiesza gnicie samochodu.
Otóż napisałem tylko, że suche i czyste samochody nie rdzewieją. Ten wstrząsający fakt odkryli już 30 lat temu posiadacze maluchów, którzy na zimę wstawiali swoje wypucowane cacka do garaży.
Może dlatego fiat 126p mojego taty zakończył heroiczny żywot w godnym podziwu wieku 32 lat. Łza się w oku kręci. A mój wartburg właśnie jest po studniówce i nawija kolejne kaemy...
laisar - 2008-02-01, 20:53
W kwestii formalnej, to myślę że kol. ZeneC użył formy "Jasio" dla żartobliwego zaakcentowania wieku w jakim się wagaruje, a nie ze złośliwości (;
Do rzeczy: Janie, zatoczyliśmy w dyskusji koło. Oczywiście, że czystość i niska wilgotność wpływają pozytywnie na zapobieganie powstawaniu ognisk korozji - ale też nikt nigdy nie twierdził inaczej! Pisałem jedynie, że "garaż nie jest cudownym panaceum na rdzę - a czasami wręcz przeciwnie" - w reakcji na stwierdzenie że auto rdzewiało mimo garażowania. Czyli pełna zgoda. Ale też nie wynika z tego, że garaż (czy jego brak) jest najważniejszym, ani jedynym czynnikiem.
Osiągów parku maszynowego - szczerze gratuluję (:
jan ostrzyca - 2008-02-01, 21:00
laisar napisał/a: | W kwestii formalnej, to myślę że kol. ZeneC użył formy "Jasio" dla żartobliwego zaakcentowania wieku w jakim się wagaruje, a nie ze złośliwości (;
Do rzeczy: Janie, zatoczyliśmy w dyskusji koło. Oczywiście, że czystość i niska wilgotność wpływają pozytywnie na zapobieganie powstawaniu ognisk korozji - ale też nikt nigdy nie twierdził inaczej! Pisałem jedynie, że "garaż nie jest cudownym panaceum na rdzę - a czasami wręcz przeciwnie" - w reakcji na stwierdzenie że auto rdzewiało mimo garażowania. Czyli pełna zgoda. Ale też nie wynika z tego, że garaż (czy jego brak) jest najważniejszym, ani jedynym czynnikiem.
Osiągów parku maszynowego - szczerze gratuluję (: |
He, he! Czasem garażowanie jest gorsze niż zamach bombowy. W lubelskim "Lubzelu" (energetyka miejska) jakiś koleś schajcował kilkanaście (wartych miliony zł) specjalistycznych wozów, bo suszył farelką gnijącego forda galaxy.
licek - 2008-02-02, 08:01
Przed loganem mialem poloneza przez 10 lat, kupiony w salonie, rocznik 97. Trzymany byl w ogrzewanym garazu gdzie w zimie temp. wynosi ok 8-10 C, w chwili sprzedazy rdza pojawila sie wylacznie na tylnyh dzwiach, ktore byly naprawiane po malej stluczce, poza tym nigdzie na nadwoziu i w podwoziu nie bylo nawet sladu korozji, blachy bylo w idealnym stanie co w polonezach nie powinno sie zdarzyc. Musze tylko dodac ze wyjatkowo dbalem o poloneza, po zimie zawsze dokladnie umyte z soli podwozie, nadkola itd. Podejrzewam wiec ze przy podobnym traktowaniu i trzymaniu w cieplym garazu moj logan za 9 lat bedzie tez w dobrym stanie. Acha ciesze sie ze listwy ochronne na drzwiach sa tak duze, juz 2 razy przy mnie klient otwiera drzwi w swoim samochodzie i uderza o moj samochod a wlasciwie i na szczescie w listwy ochronne i dzieki temu nie ma odpryskow ani wgniecen od rantow drzwi innych samochodow. Zreszta nie moge zrozumiec jak mozna otwierac drzwi w samochodzie zeby jebnac w auto stojace obok.
Pablo78 - 2008-02-02, 08:29
licek napisał/a: | Przed loganem mialem poloneza przez 10 lat, kupiony w salonie, rocznik 97. Trzymany byl w ogrzewanym garazu gdzie w zimie temp. wynosi ok 8-10 C, w chwili sprzedazy rdza pojawila sie wylacznie na tylnyh dzwiach, ktore byly naprawiane po malej stluczce, poza tym nigdzie na nadwoziu i w podwoziu nie bylo nawet sladu korozji, blachy bylo w idealnym stanie co w polonezach nie powinno sie zdarzyc. Musze tylko dodac ze wyjatkowo dbalem o poloneza, po zimie zawsze dokladnie umyte z soli podwozie, nadkola itd. Podejrzewam wiec ze przy podobnym traktowaniu i trzymaniu w cieplym garazu moj logan za 9 lat bedzie tez w dobrym stanie. Acha ciesze sie ze listwy ochronne na drzwiach sa tak duze, juz 2 razy przy mnie klient otwiera drzwi w swoim samochodzie i uderza o moj samochod a wlasciwie i na szczescie w listwy ochronne i dzieki temu nie ma odpryskow ani wgniecen od rantow drzwi innych samochodow. Zreszta nie moge zrozumiec jak mozna otwierac drzwi w samochodzie zeby jebnac w auto stojace obok. |
Miałem tego samego, też 97 (Caro Plus) i podobnie jak u Ciebie blacha w idelnym stanie.
Z tym, że co rok był zabezpieczany metoda Rust Check i wyglądał jak by wyjechał z katalogu...
Ach to były autka, mam do nich sentyment.
aha, nie miałem wtedy garażu...
Andrzej - 2008-02-02, 12:13
Czyli można rozumiec, że kiedy nie używamy samochodu najlepiej jest go zamrozić - ale oczywiscie wczesniej dokładnie umyć i wysuszyć...
...może by tak opraować garaż-zamrazarkę do sachodow
El Logano - 2008-02-02, 14:23
Hehe... ani garaż, ani postój pod chmurką nie jest idealnym "panaceum" na korozję. Pod chmurką niższa temperatura spowalnia przebieg reakcji chemicznych, ale jest wyższa wilgotność, auto schnie wolniej i koroduje szybciej.
W garażu jest niższa wilgotność, auto jest bardziej suche, przez co wolniej koroduje, zaś panuje wyższa temperatura podnosząca efektywność reakcji chemicznych.
Wynik - remis
W obu przypadkach zakładamy oczywiście, że auto jest podobnie umiarkowanie brudne.
Wg. mnie najlepszym sposobem na korozje jest dbanie o autko. Czyli mycie karoserii i podwozia (nawet w AŚ pisale, że mycie jest wrogiem korozji), uzupełnianie ubytków w zabezpieczeniach antykorozyjnych i jeszcze jeden detal...
Wilgoć jest również tam, gdzie jej nie widzimy, czyli pod poszyciem nadwozia. Jeśli auto stoi, to nie ma tam dużych zawirowań higroskopijnego (pochłaniającego wodę) powietrza. Rozwija się wilgoć, która pochłania kurze. Kurze pochłaniają więcej wilgoci, więcej wilgoci jeszcze więcej pyłów i tworzy się osad, który doskanale żre karoserię od spodu. Więc moja teza twierdzi, iż jazda zapewnia intensywną wentylację przestrzeni pod "blachami", też się przyczynia do zmniejszenia korozji. W deszczowe dni jeździmy wolniej (przez szpary, dostaje się wtedy mniej wody), w suche normalnie. Nie wierzycie? Proponuję wieczorem postawić przed loganem latarkę (ok 15m) i otworzyć drzwi kierowcy. Po otwrciu drzwi przyjrzeć się okolicy zawiasów - na ich wysokości można zobaczyć, jak światło latarki świeci pod blachami
GeRRaD - 2008-02-02, 18:10
Jednak mimo wszystko z subiektywnego odczucia własciciela garaz jest lepszy - wchodzimy do ciepłego auta w zimę a chłodnego latem, nie skrobiemy szyb, nie kapie na głowę i jest bezpieczniej
El Logano - 2008-02-02, 20:58
Chyba tak Nie mam garażu, a przydał by się. Zawsze lepiej, gdy silnik ma te +5 stopni na dzień dobry, zamiast -10 w prawdziwą zimę.
wox - 2008-02-02, 21:36
Ja mam garaż ogrzewany, nawet zimą temp. oscyluje w granicach +20 stopni. Chyba ciepły, SUCHY garaż raczej nie sprzyja korozji. Osobna sprawa to zużycie silnika - silnik ma o wiele "łatwiej", gdy "startuje" przy +20 stopniach.
laisar - 2008-02-02, 21:58
Oczywiście, że garaż jest lepszy - mnie chodziło tylko i wyłącznie o wskazanie, że w pewnych warunkach jego posiadanie nie musi mieć samych pozytywów.
jan ostrzyca - 2008-02-03, 10:46
No dobra, nie chodzi tu o garaż w sensie ścisłym ale o parking podziemny, tym niemniej trzymanie wozu pod dachem może się wiązać z pewnym ryzykiem.
http://www.kurierlubelski...-pid-48513.html
waski - 2008-02-03, 19:30
Powiem wam że chyba jedynym sposobem żeby w tym parszwym kraju (zasypywanym solą ), auta nie gniły, nawet te garażowane, jest ich każdorazowe umycie, szczególnie w miejscach wrażliwych (nie muszę pisać jakie to), porządne osuszenie i wstawienie do garażu.
Tylko takie coś jest nie realne.
Kurde ja nawet ostatnio zacząłem myć auto w taki sposób w jaki nigdy tego nie robiłem. Zawsze tylko lakier był i polerka żeby się świecił, a miejsca wrażliwe olewałem.
A teraz jest ostre mycie nadkoli do czysta, aż widać konserwację, wiadro momentalnie jest pokryte żurem, no ale nadkola wkońcu zbierają wszystko z ulicy. Porządne mycie pod uszczelkami i równie porządne ich osuszanie żeby nie została woda.
Zobaczymy jaki będzie efekt po kilku latach
papieju - 2008-02-04, 10:07
Garaż dobra rzecz, ale:
- murowany - mam blaszaka i często auto wygląda, jakbyś chlusnął wiadrem wody, pod maską podobnie - zwarcia i problemy z rozruchem - blaszaki z blachy falistej tak mają, słaby przepływ powietrza i kondensacja wilgoci na ścianach i suficie - podobno pomaga obklejenie styropianem - co będę czynił tego lata, bo ile można;
- jeśli murowany, to koniecznie z betonową podłogą, żadne klepisko - ma być sucho;
- szczelny, a zarazem przewiewny - dobrą rzeczą jest kominek wywietrzający z wiatrakiem z napędem cyrkulacyjnym - czyli takim, co sam się napędza - mokre auto rano jest suche;
- co do szczelności - jeśli mamy okno, to niech będzie w 99% zamknięte - ja miałem sytuację taką, że było wyjęte, a w czasie deszczu/mżawki i ogólnie brytyjskiej pogody - w środku było mokro jak w blaszaku; wstawienie tymczasowego styropianu w otwór okienny i uszczelnienie tego - auto jak pisałem wcześniej, wprowadzone wieczorem po deszczu, rano jest niemal suche - niemal, bo jeszcze nie montowałem tego kominka w suficie - to też temat na wiosnę/lato.
Ogólnie garaż murowany i szczelny - super sprawa. Nie musi być ogrzewany, i tak będzie tam cieplej niż na zewnątrz. Korozja jest nie tylko od soli, niestety. Zimy w tym roku nie ma, a 3 miesiące od jesieni w garażu bez okna właśnie i wilgoci - no i purchle wyszły w kilku miejscach. Ojca auto garażowane w idealnych warunkach - mimo wieku 16 lat - ślady korozji ma śladowe, mimo jeżdżenia zimą, w deszczu itd.
Osobną sprawą jest trzymanie auta pod wiatą - u ojca w robocie jak zlikwidowali kotłownię węglową, to miejsce po składowaniu węgla zaadoptowano pod miejsca postojowe - olbrzymia wiata, ściany 3 - bez frontowej, beton na podłodze - wiatr tam hula jak chce, ale z tego się trzeba cieszyć. Parkuje tam kilka polonezów i co zadziwiające, nie ma korozji - no bo skąd, jak wiaterek zaraz wysuszy, bez względu na temperaturę :)
eshoo - 2008-02-20, 20:12
Z tego co czytam. Dojrzewam do decyzji wystawienia sobie wiaty (mam w planach postawienie czegoś). Blaszaka nie chce bo brzydki.
Jest jeszcze jeden aspekt na minus dla garażów.
Wsiadamy do auta zapalamy i nagrzewamy silnik stopniowo do opcjonalnej dla niego temperatury - czyli normalnie step by step. Wyjeżdżając z ciepłego garażu na mróz fundujemy silnikowi skoki temperatury co nie jest zjawiskiem pozytywnym - Tak mi powiedział jeden mechanik (nie wieszać na mnie psów to nie moja opinia ale chyba trochę racji w tym jest)
GeRRaD - 2008-02-20, 20:54
No i jak są skoki temperatur to się silnik może przeziębić
Odpalasz i wyprowadzasz auto z garażu więc się rozgrzewa na wolnym powietrzu, a z uwagi na lepsze warunki termiczne silnik łatwiej zaskoczy i szybciej rozprowadzi płyny eksploatacyjne
papieju - 2008-02-21, 08:54
GeRRaD napisał/a: | No i jak są skoki temperatur to się silnik może przeziębić |
Mi kiedyś po tym kichał i prychał, przez jakiś tydzień. Musiałem dodać aspirynę do paliwa, pomogło :)
Kamyk23 - 2008-04-03, 21:54
Ja mam garaż wielostanowiskowy (jedno miejsce z 9 po budynkiem) . Kurcze nie wiem co napisać o tej korozji ale widzę inne zalety. Przede wszyskim rozruch auta. Nikt chyba nie zaprzeczy, że odpalanie auta na mrozie jest bardziej szkodliwe niź w garażu. Nawet słychać jak inaczej pracuje silnik w momencie rozruchu. Skrzynia nie jest taka sztywna, nie trzeba skrobać szyb (ile mniej rys), nie płowieje lakier na słońcu to też jest przyczyną wielu kolejnych problemów (mikro i nanorysy), nie srają ptaki, nie sikaja psy i koty, nie kurzy się, nie mam ryzyka gradobicia a wy spieracie o korozję zewnetrzną. A co mondrale z korozją profili zamknietych. Tam sól nie dociera.
Moim zdaniem garaż bije na głowę miejsce pod chmurką.
W mojej pracy możemy zrobić test na odporność na działanie soli w różnych temperaturach i w różnych wilgotnosciach. Potrzebuję tylko klika klapek do wlewu paliwa (o ile w Loganach nie są plastykowe) od klilku kolorów (najlepiej dwóch metalizowanych i dwóch niemetalizowanych).
Program badawczy do uzgodnienia.
Pozdro
laisar - 2008-04-04, 08:50
Napiszę po raz kolejny: nikt nie twierdzi że garaż jest zły - zalety są oczywiste chyba dla każdego. Chodzi po prostu o zauważenie, że także przy jego użytkowaniu może się czasem coś zdarzyć...
Pablo78 - 2008-04-04, 20:37
laisar napisał/a: | Napiszę po raz kolejny: nikt nie twierdzi że garaż jest zły - zalety są oczywiste chyba dla każdego. Chodzi po prostu o zauważenie, że także przy jego użytkowaniu może się czasem coś zdarzyć... |
Amen...
Ps. Także garażuję
Beckie - 2009-02-05, 13:38
laisar napisał/a: | Napiszę po raz kolejny: nikt nie twierdzi że garaż jest zły - zalety są oczywiste chyba dla każdego. Chodzi po prostu o zauważenie, że także przy jego użytkowaniu może się czasem coś zdarzyć... |
Ja bym to ujął inaczej: dobry garaż nie jest zły! Dobry tzn. wyposażony w sprawną wentylację. Może posiadacze garażów (albo garaży) zrobiliby mały teścik i wykonali pomiar wilgotności np. rano, po wprowadzeniu wieczorem mokrego od deszczu auta?
A może sonda: Czy garażujesz samochód?
GeRRaD - 2009-02-05, 14:52
U mnie w garażu podziemnym z wentylacją po dobie od wjazdu zmoczonym samochodem na dachu wciąz stały mokre krople
wox - 2009-02-05, 18:02
Ja mam ogrzewany garaż i auto przeważnie po kilku godzinach jest suche. Matiza tak garażowałem przez 3 lata (przez pierwsze półtora roku był w blaszaku), teraz ma 9 lat (nie wiem jak jest garażowany od 2004 roku) i śladu korozji nie ma.
Beckie - 2009-02-05, 18:09
GeRRaD napisał/a: | U mnie w garażu podziemnym z wentylacją po dobie od wjazdu zmoczonym samochodem na dachu wciąz stały mokre krople |
Z tą wentylancją to chyba coś jest nie tak, bo chyba nawet przy stosunkowo niskiej temperaturze (bo pewnie ogrzewany nie jest) wentylacja powinna zapewnić usuwanie pary wodnej na tyle by się nie wykraplała. Może ktoś posiada wiedzę : przy jakiej wilgotności powietrza para wodna wykropliłaby się przy temperaturze np 10 st. C?
Mariusz - 2009-02-05, 19:04
Kolego papieju!!!Nie ocieplaj garażu blaszanego styropianem bo wjedziesz mokrym samochodem i po tygodniu wyjedziesz mokrym.Wiem dobrze co mówię bo jak miałem garaż blaszany to sąsiad założył styropian i szybko go zdjął.Laisar ma rację garaż nie jest lekiem na rdzę, ale w pewnym stopniu opóźnia wykwity rdzy i chroni co jest bardzo ważne przed wyblaknięciem lakieru.
laisar - 2009-02-05, 20:20
Cytat: | Cytat: | na dachu wciąz stały mokre krople |
wentylacja powinna zapewnić usuwanie pary wodnej na tyle by się nie wykraplała |
W tym wypadku chodzi raczej o brak parowania, niż o skraplanie się pary.
Fromage - 2009-02-05, 21:46
[quote="Beckie"] GeRRaD napisał/a: | przy jakiej wilgotności powietrza para wodna wykropliłaby się przy temperaturze np 10 st. C? |
Jest na to wzór - pamiętam z oceanografii. Ale to yło wieeeeki temu ;) na necie trzeba poszukać. Zasada jest taka, że im wyższa wilgotność tym niższa temp. skraplania.
laisar - 2009-02-05, 21:58
http://pl.wikipedia.org/w...ura_punktu_rosy (:
Beckie - 2009-02-06, 11:05
laisar napisał/a: | W tym wypadku chodzi raczej o brak parowania, niż o skraplanie się pary. |
Czyli powietrze jest nasycone parą wodną w 100% ?
laisar - 2009-02-06, 11:19
Nie, dlaczego?
ADAM 12 - 2009-02-06, 11:36
Jeśli ma służyć tylko do parkowania auta,to najlepsza jest wiata na tyle duża, żeby nie nawiewało deszczu czy śniegu.Garaż ocieplany styropianem to kiepskie rozwiązanie,zwłaszcza przy braku wentylacji-tworzy się termos .Co innego jeśli garaż ma służyć do napraw,ale wtedy też trzeba zadbać o wentylację.Ucząc się od naszych przodków najlepsze siano i drewno jest zawsze z odkrytych sągów(stogów) które są tylko zadaszone.
Beckie - 2009-02-06, 11:40
laisar napisał/a: | Nie, dlaczego? |
Bo więcej nie chce przyjąć. No może nie 100% bo tyle to chyba nie możliwe ( w czasie deszczu na zewnątrz jest coś koło 90).
laisar - 2009-02-06, 12:17
Wilgotność powietrza to dalece nie jedyny czynnik wpływający na parowanie ciekłej wody.
Beckie - 2009-02-06, 12:37
A np w takim garażu, jakie jeszcze mogą być czynniki bardziej wpływające na brak parowania wody?
laisar - 2009-02-06, 13:09
Właśnie temperatura i - już bez względu, czy to garaż czy nie - ciśnienie, a pośrednio, bo wpływa na wszystkie inne czynniki, wspomniana już wcześniej wentylacja.
Beckie - 2009-02-06, 13:30
Na ciśnienie nie mamy wpływu, na temperaturę w garażu podziemnym wielostanowiskowym też nie, więc jeśli w takim garażu samochód nie wysycha tzn, że wilgotność jest zbyt wysoka, czyli wentylacja do kitu.
GeRRaD a może masz w mieszkaniu jakąś stację pogodową z higrometrem? Zostaw ją na noc pod autem albo w jakimś niewidocznym miejscu i zmierz wilgotność.
GeRRaD - 2009-02-06, 16:17
Muszę tak zrobić w wolnej chwili - ale ja cieszę się z niezaprzeczalnych plusów garażu - gdy inni skrobią szyby - śnieg ja wsiadam do ciepłego wnętrza
Beckie - 2009-02-06, 19:06
Fakt. Zawsze to jakieś 5 min każdego poranka zaoszczędzone. Przedwczoraj tak przymroziło, że za bramę wyjechałem "po omacku" i skrobałem dopiero po paru minutach z nawiewem na szybę.
Też jestem za garażowaniem auta, ale pod warunkiem, że nie ma w nim zbyt dużo wilgoci.
Dodano 09.02.2009.
laisar napisał/a: | Właśnie temperatura i - już bez względu, czy to garaż czy nie - ciśnienie, a pośrednio, bo wpływa na wszystkie inne czynniki, wspomniana już wcześniej wentylacja. |
Co do temperatury to chyba rzeczywiście masz rację.
Coś pamiętam jak przez mgłę, że ta sama ilość pary wodnej w powietrzu, przy różnych temperaturach daje inną wilgotność względną.
Beckie - 2010-03-28, 18:33
benny86 napisał/a: | Dlatego właśnie mam wentylacje w garażu |
Grawitacyjną czy mechaniczną?
benny86 - 2010-03-28, 19:22
Póki co tylko grawitacyjną, ale dość skuteczną (np. po malowaniu ścian dość szybko się wywietrzyło) Myślę o jakimś wiatraku czy cuś ale nie mam póki co konkretnego pomysłu
Beckie - 2010-03-28, 19:31
Ja chcę zrobić tzw. zetkę z kratką przy podłodze na ścianie na przeciw zewnętrznej a na zewnętrznej pod sufitem otwór z wentylatorem (jakoś sterowanym - może higrosterowanym ). Nie wiem tylko czy to zda egzamin.
benny86 - 2010-03-28, 20:13
No ja póki co mam dwa otwory w ścianie naprzeciwko wjazdu zakratowane (obok są inne garaże więc tylko tam mogę wentylację zrobić, w sufit sie nei chcę przebijać). Myślałem jakiś silniczek żeby wyciągał powietrze jednym otworem, i wentylator na drugim otworze co by szybciej wdmuchiwał świeże powietrze. Ale w sumie obecny system też zdaje egzamin więc nie wiem czy się tym babrać...
Beckie - 2010-08-10, 13:49
TAXI AIRPORT napisał/a: | Nadwozie Dacii myślę że spokojnie 7-8 lat wytrzyma bez dziur w karoserii-zależy czy samochód garażowany czy na dworze stoi też. |
A co wg Ciebie lepsze: nie wiadomo jak wentylowany garaż czy pod chmurką?
dysco - 2011-03-24, 15:34
Dziwie się wam wszystkim, że zły garaż. Jeśli auto brudne od soli to czy garaż czy wiata czy chmurka nic tu nie dadzą. Ważne jest to by przed zimą dobrze wywoskować auto i nie bać się podczas zimy myjni bezdotykowej plukać nadkola i tym podobne oczywiście gdy temperatura jest w miare 0 a to w zimie dosyć częsty widok. Tak naprawdę ciepły garaż ma jedną zasadniczą wade jeśli wyjeżdzamy z niego na mrozik to wszystkie blachy w aucie od wewnątrz są zaparowane my tego nie widzimy ale tak jest to normalny proces temperatury i tak naprawdę zjeść nas może wilgoć wewnątrz a nie sól maty zawilgną i zrobią idealne miejsce dla korozjii.
|
|