DACIA Klub Polska
Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII

Technika jazdy - Jakie rady podczas jazdy w nocy?

maciek - 2011-08-21, 16:22
Temat postu: Jakie rady podczas jazdy w nocy?
czy znacie jakieś dobre rady podczas jazdy w nocy na trasie? Kiedy włączać światła długie itp. ?
Nie jeździłem w trasy nocą, a za tydzień będę jechał i chciałbym usłyszeć parę dobrych rad. Nie chce być zawali drogą ale też chce jechać bezpiecznie.

eplus - 2011-08-21, 17:23

Światła długie włączać wtedy, kiedy coś dają - a przeważnie dają. Gdy jest duży ruch i co 20 sekund trzeba je włączać i gasić, to raczej bez sensu.
Jeśli jedzie samochód z przeciwka, to nie wgapiać się w jego światła, a raczej obserwować w jego światłach i swoich własny pas i pobocze.
Mieć włączoną nawigację, aby na jej ekranie obserwować trasę poza zasięgiem świateł - widać czy mamy jeszcze kilometr prostej czy będzie ostry zakręt. Zamiast daremnie składać się do wyprzedzania "w ciemno" - zaczekać na długą prostą i wtedy próbować.
Dbać o czystość szyby i świateł.

yarocz - 2011-08-21, 17:51

Jeśli używasz okularów to dobrym rozwiązaniem jest zakup specjalnych filtrów do jazdy w nocy.
Ostatnio nabyłem takie na stacji Orlenu i sprawdziłem na sobie.
Widzisz wyraźniej i auta jadąc z przeciwka na długich wcale Cię nie oślepiają. :-D

maciek - 2011-08-21, 18:08

jak coś jedzie z naprzeciwka to wygaszać światła długie by nie oślepiać innych? i jak bardzo pieszych to oślepia ? może to dłupie pytania ale chodzi mi bardziej o odpowiedzi bardziej życiowe niż co w kodeksie piszą :-D (choć tam też jest prawda)

a z tymi okularami to tacie powiem

a z nawigacją też dobra sprawa, dzisiaj jak jechałem do Kodnia to mi ułatwiło wyprzedzanie :mrgreen: , powiedzcie mi ludzie skąd się biorą ludzie którzy jadą 50km/h przy 90km/h

48piotr - 2011-08-21, 18:31

maciek napisał/a:
jadą 50km/h przy 90km/h
:mrgreen:
z seksu :mrgreen: z in vitro-w przyszłości :shock:

KaS602 - 2011-08-21, 18:44

maciek napisał/a:
jak coś jedzie z naprzeciwka to wygaszać światła długie by nie oślepiać innych? i jak bardzo pieszych to oślepia ?

Długie zmieniaj na mijania obowiązkowo, bo naprawdę oślepiają !

Wiem, że to głupio zabrzmi, ale w nocy jest ciemno. Nie staraj się więc wytężać wzroku na to, czego i tak nie jesteś w stanie dostrzec. Nie wypatruj czegoś z bardzo daleka, poza zasięgiem świateł samochodu, bo i tak tego nie będziesz widział a znacznie szybciej to męczy oczy. Nie wiem jak to dokłądniej napisać, ale jak będziesz jechał to już raczej dojdziesz do tego o czym piszę. Zawsze za to zwracaj uwagę na prawe pobocze, zwłaszcza przy mijaniu pojazdów z naprzeciwka. Wtedy też nie kieruj wzroku w ich reflektory tylko wykorzytsaj ich światła do obserwacji drogi, choć oczy samoistnie będą kierowć się na źródło światła (eplus o tym już pisał).

maciek napisał/a:
powiedzcie mi ludzie skąd się biorą ludzie którzy jadą 50km/h przy 90km/h


Gdyby Praw Jazdy nie rozdawało się ja Dowody Osobiste, to by tak nie było...

Seal - 2011-08-21, 19:04
Temat postu: Re: Jakie rady podczas jazdy w nocy?
maciek napisał/a:
czy znacie jakieś dobre rady podczas jazdy w nocy na trasie?Nie chce być zawali drogą ale też chce jechać bezpiecznie.

To najpierw zacznij od siebie czyli przed jazdą w nocy sprawdź czy masz wszystkie światła np.mijania, stopy itp. Dla wygody swojej a w szczególności innych kierowców wydaj 20 zł i ustaw na stacji diagnostycznej światła aby nie oślepiać innych bo mnie to osobiście mocno wkurzają tacy goście na trasie.

chriskb - 2011-08-21, 19:14

Ja chciałbym się podzielić jednym spostrzeżeniem z jazdy nocą. Mianowicie jeśli nie zamierzamy w najbliższym czasie wyprzedzić jadącego przed nami samochodu (bo np. z naprzeciwka jedzie sznurek samochodów) - warto zachować trochę większą odległość. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, że jazda bardzo blisko oślepia kierowcę przed nami przez lusterka, zarówno wsteczne jak i boczne - nawet, jeżeli mamy w miarę dobrze ustawione światła. Temat oczywiście nie ma przełożenia podczas jazdy w terenie częściowo oświetlonym, w miejscowościach - gdzie różnica natężeń świateł od otoczenia jest mniejsza.

Uważam, że świateł drogowych należy używać zawsze, gdy nie oślepiamy innych uczestników ruchu - z wyjątkiem pojedynczych pieszych - jeśli oświetlenie drogi jest niedostateczne. W naszym kraju często spotyka się latarnie zamontowane 10 metrów od asfaltu.

W nocy - jeżeli oczywiście pozwala na to widoczność i natężenie ruchu - warto jechać środkiem drogi, tam, gdzie oś jezdni zaznaczona jest linią przerywaną. Zwiększa to widoczność, a także zwiększa prawdopodobieństwo ominięcia nagle wyskakującej przeszkody - np. zwierzęcia, człowieka.

Wielu kierowców nie zdaje sobie sprawy, że to widoczność właśnie jest najważniejszym czynnikiem determinującym bezpieczną jazdę samochodem - irracjonalne jest jeżdżenie z taką samą prędkością na światłach mijania i długich, i nie zwalnianie podczas wymijania na drogach nieoświetlonych, gdzie nasza widoczność znacznie ulega pogorszeniu.

Kolejnym aspektem są ograniczenia wynikające z indywidualnych cech kierowcy i jego wzroku tzn. na jaki dystans widzi, i z jaką prędkością może bezpiecznie poruszać się przy danej widoczności.

Bardzo częste jest niepoprawne zachowanie kierowców polegające na zbyt wczesnym wyłączeniu świateł drogowych. Światła drogowe zmieniamy na światła mijania gdy odległość od pojazdów wynosi ok. 200 - 300 m, i tyczy się to zarówno wymijania, jak i dojeżdżania do poprzedzającego pojazdu.

Wyprzedzanie w nocy na drogach nieoświetlonych jest manewrem arcytrudnym, i powinno być maksymalnie ograniczone. Duża liczba kierowców widząc, że samochód jadący za nimi ma zamiar ich wyprzedzić, wyłącza światła drogowe o wiele za wcześnie, uniemożliwiając nota bene bezpieczne ich wyprzedzenie. Zmiana świateł z drogowych na mijania pojazdu wyprzedzanego powinna mieć miejsce gdy samochód wyprzedzający jest z nim na równi, i powinna jej towarzyszyć zmiana świateł z mijania na drogowe w samochodzie wyprzedzającym. Gdy pojazd wyprzedzany za wcześnie wyłączy światła mijania, w ostateczności można wspomagać się “mrugnięciami” światłami drogowymi, które dają wyprzedającemu dużo lepszą widoczność, a wyprzedzanemu aż tak nie przeszkadzają.

Prawidłowe ustawienie lusterek bocznych jak i posługiwanie się opuszczaniem lusterka wewnętrznego bardzo ograniczają oślepianie przez pojazdy znajdujące się z tyłu.

mekintosz - 2011-08-21, 19:31
Temat postu: Re: Jakie rady podczas jazdy w nocy?
[quote="Seal"]
maciek napisał/a:
. Dla wygody swojej a w szczególności innych kierowców wydaj 20 zł i ustaw na stacji diagnostycznej światła aby nie oślepiać innych bo mnie to osobiście mocno wkurzają tacy goście na trasie.


Dobre podejscie. Ja jadac dusterem 4x4 o wiele leppiej sie czulem w nocy gdyz wiekszosc swiatel mijania mnie po prostu nie oslepialy jak to ma miejsce jak prowadze swoje sandero.

czaju - 2011-08-21, 19:42

ok 80% przebiegu robię po zmierzchu (na rowerze dokładnie odwrotnie ;P)

IMHO dobrze mieć CB radio - Polska to dziwny kraj i nigdy nie wiesz czy ktoś pijany nie leży na ulicy - jeśli komuś się udało go dostrzec, dlaczego by z tego nie skorzystać.

Światła długie... O ile się nie mylę w terenie zabudowanym niewolno, zwykle jednak takowy jest oświetlony. Moja uwaga jest taka, że wjeżdżając z zupełnej ciemności do czegoś co jest oświetlone nie dostrzegasz wszystkiego przez jakiś czas. I tak samo w drugą stronę.

Jeśli jest mgła - długie światła nie dadzą Ci nic, a nawet często pogarszają sytuację - inna sprawa że jeśli nie pogarszają to *możliwe* że jadący z przeciwka dostrzeże Cię wcześniej.

Światła przeciwmgłowe przednie... mi osobiście przeszkadzają tylko jak ktoś jedzie na nic bezpośrednio za mną (rozumiem, że czasami to jedyna możliwość na włączenie tyłu, ale w kolumnie imho tylko pierwszy i ostatni powinien takowe załączyć), z przeciwka jak nie ma mgły - irytują, ale nie oślepiają - na CB dostaniesz opierdol (jeśli nie ma mgły).

unikaj jeżdżenia poboczami (tak wiem, że komuś może się spieszyć, ale pieszych na poboczach również można spotkać).

Nie wiem czy to dobrze czy źle (jeśli chodzi o mój wzrok), ale czasami potrafię się przestraszyć cienia barierki przydrożnej... równocześnie dobrze pamiętać że pieszy stojący pod źródłem światła nie rzuca cienia (jest trudniej zauważalny).

Ogólnie przede wszystkim piesi po zmroku są tym co różni od jazdy w dzień (są mało widoczni, a co gorsza wielu z nich nie jeździ po zmroku autem, albo w ogóle nie jeździ i wychodzi z założenia że skoro widzi samochód to i kierowca widzi jego...), a cała reszta to pryszcz.

Cytat:

Bardzo częste jest niepoprawne zachowanie kierowców polegające na zbyt wczesnym wyłączeniu świateł drogowych. Światła drogowe zmieniamy na światła mijania gdy odległość od pojazdów wynosi ok. 200 - 300 m, i tyczy się to zarówno wymijania, jak i dojeżdżania do poprzedzającego pojazdu.

Wyprzedzanie w nocy na drogach nieoświetlonych jest manewrem arcytrudnym, i powinno być maksymalnie ograniczone

Co do pierwszego nie zgadzam się w zupełności. Jeśli mam widoczność na więcej niż 500m to moim zdaniem światła drogowe są zwykłym nadużyciem i oślepiamy osoby z przeciwka. Druga sprawa, że jeśli widzimy samochód z przeciwka, to już w tym momencie znamy *całą* drogę do niego (światła drogowe zwykle na to pozwalają), także nie wiem dlaczego mam narażać kogoś z przeciwka na to że *może* zostać oślepiony (przypominam inną dyskusję w której zostałem skrytykowany za to że jestem zwolennikiem jazdy na światłach mijania przez całą dobę, że mogę oślepiać innych co jest moim zdaniem mniej prawdopodobne. Szczególnie to zdanie martwi z ust posiadacza Dustera, którego światła są dość wysoko... Ale może to tylko moje zdanie - jeśli coś mi nic nie daje zwyczajną głupotą jest wykorzystywanie tego "bo mam prawo". Jasne że są przypadki, że *warto* jest zachować włączone światła drogowe do 200-300m, np. na krętych drogach gdzie mimo, wszystko nie oślepiamy samochodu z przeciwka, bo nie znajduje się przed nami.

Co do drugiego odgiąłbym "arcy", jest trudniejsze, szczególnie w nieznanym terenie. Jednak jeśli nie przyświeca nam dewiza:
Cytat:
coraz więcej szybko jeżdżących wariatów... aż trudno ich wyprzedzić

to nie ma strachu ;p
Jednocześnie uważam za bez znaczenia (tak, to już moja wada że lubię sobie powyprzedzać) fakt wyłączania świateł drogowych. Moje spostrzeżenie, jeśli ktoś nie jedzie za szybko to i tak nigdy takich nie włącza (cóż mu zrobić), ale imho wolę jak wyłączy za wcześnie niż za późno - usiłowanie uciekania wzrokiem od lusterek nie jest najprzyjemniejsze...

benny86 - 2011-08-21, 19:51

Ja bym jeszcze zwrócił uwagę na dwie rzeczy:
a)jeśli to weekend i pora wakacyjno-letnia prawie na pewno spotkamy pieszych dla których pobocze jest zdecydowanie za wąskie, podobnie jak nawet najszerszy i najlepszy chodnik :mrgreen:
b)o ile w godzinach szczytu unikam głównych dróg i często jeżdżę przez wsie, przysiółki i inne zadupia w nocy wręcz odwrotnie - jadę lepiej oświetloną i oznakowaną główną drogą, a ludzie na wsiach w przydrożnych domostwach mają spokojniejszy sen

czaju - 2011-08-21, 20:01

Cytat:
a)jeśli to weekend i pora wakacyjno-letnia prawie na pewno spotkamy pieszych dla których pobocze jest zdecydowanie za wąskie, podobnie jak nawet najszerszy i najlepszy chodnik :mrgreen:

oj tam wakacyjno letnia... środek grudnia, dobrze oświetlony mostek i facet pijany w sztok leżący na środku udający dziurę w drodze ;) Także, nie ma reguły co do pory roku ;p

bebe - 2011-08-21, 22:34

Fajny artykuł o jeździe w nocy. (Tam w ogóle jest dużo fajnych artykułów.)

Przedpiścy wspomnieli już chyba o wszystkim. Może z wyjątkiem starożytnego zwyczaju nocnych kierowców, dotyczącego wyłączania świateł drogowych przed wzniesieniem. :) Jeśli, jadąc na długich i dojeżdżając do szczytu wzniesienia, zobaczysz nagle nad jezdnią łunę światła, to oznacza ona zazwyczaj, że kierowca za wzniesieniem (jadący z naprzeciwka) prosi Cię o przełączenie świateł na mijania. W momencie, kiedy przełączysz, on przełączy swoje. :) Tak samo w drugą stronę - jeśli, jadąc na światłach mijania i dojeżdżając do wzniesienia, zobaczysz narastającą łunę nad szczytem wzniesienia i włączysz światła drogowe, kierowca po drugiej stronie wzniesienia dowie się o Twoim istnieniu i przełączy światła na mijania. Chodzi o to, żeby nie oślepiać się nawzajem w momencie wychynięcia zza wzniesienia. ;)

KaS602 - 2011-08-21, 22:38

Prawie zapomniałem...

Jeśli zwalniasz w obszarze zabudowanym, to nie zdziw się jeśli będą Cię wyprzedzać ciężarówki... :-> Za dnia też się zdarza, ale nocą prawie każdy idzie na odcięciu cały czas.


_____________________
Pzdr. Się wyłączam na jakiś czas, bo rano ruszam do Finlandii...

wox - 2011-08-22, 00:03

KaS602 napisał/a:
Jeśli zwalniasz w obszarze zabudowanym, to nie zdziw się jeśli będą Cię wyprzedzać ciężarówki... :-> Za dnia też się zdarza, ale nocą prawie każdy idzie na odcięciu cały czas.

Jak będzie gdzie wyprzedzić!
W przeciwnym wypadku siądzie Ci taki na zderzaku (no, może nie w 100 %) i jak np. wyskoczy Ci sarna przed maskę, to istnieje pewne prawdopodobieństwo, że Cię po prostu staranuje

Nie chcę zaczynać nowego wątku, ale ... w Polsce to trwa całą dobę NIESTETY. 90 km/h to norma w 99,9 % przypadków w kraju gdzie max prędkość dla ciężarówek wynosi 70 - 80 km/h (właśnie jestem po podróży przez Polskę z pd na pn i spowrotem). Ciekaw jestem ile procent - delikatnie mówiąc - "dogaduje" się z policją czy inspekcją transportu drogowego, a ile majstruje przy tachografach.
To są niestety polskie realia :-(
Nie pozdrawiam zawodowcuf

Piotrek721015 - 2011-08-22, 06:15

Światła długie... O ile się nie mylę w terenie zabudowanym niewolno
Wolno,wolno, wg. przepisów na drogach nie oświetlonych. Tak samo wyraźnie opisane jest używanie świateł przeciwmgielnych przednich - drogi kręte, oznakowane, oraz przy zmnijszonej przejżystości powietrza. Tylne przeciwmgielne - widoczność poniżej 50m.

KaS602 - 2011-08-22, 06:39

wox napisał/a:
a ile majstruje przy tachografach.


Gwoli ścisłości - żeby ciężarówką jechać 90 km/h nie trzeba nic kombinować przy tachografie. 90 km/h to standardowe odcięcie prędkości dla wikększości ciężarówek. A, że można 70 - trudno, nikogo nie obchodzi to, że w Polsce nie ma autostrad i to, że czasu jazdy danego odcinka po prostu nie można zaplanować...

Koniec OT. Pozdrawiam niezawodowców... :)

wox - 2011-08-22, 11:22

KaS602 napisał/a:
wox napisał/a:
a ile majstruje przy tachografach.


Gwoli ścisłości - żeby ciężarówką jechać 90 km/h nie trzeba nic kombinować przy tachografie.

Mnie chodziło o to (odnośnie zapisu prędkości), że zaniżają prędkość np. o 20 km/h i podczas kontroli wszystko wygląda OK (auto jedzie 90, ale na papierku jest 70). Legalizacją tachografów zajmuje się przecież "tylko człowiek".


Żeby nie było, że nie na temat - dodam tylko, że ja zdecydowanie wolę jazdę nocną (pustawo; można jechać na tempomacie), a elementem, którego najbardziej się obawiam, to ZWIERZĘTA, które mogą nagle pojawić się na drodze. I tu dochodzimy do problemu braku odpowienich dróg i zabezpieczeń siatkami.

Dusterjack - 2011-08-22, 12:52

Dodam jeszcze od siebie, że jadąc w nocy na swiatłach drogowych zmieniamy je natychmiast na mijania po zauważeniu, że naprzeciwko pojawiło się światło, nie czekamy do jakiegos tam limitu 200 czy 300 metrów. Tak jak kolega wspomniał wcześniej jadą drogą nie czekamy aż nam się pkaże auto na wzniesieniu, widząc blask swiatła jeszcze za wzniesieniem od razu zmieniamy swiatła na mijania.

Druga rzecz, bardzo przydatna dla tych którzy maja problemy z wyprzedzaniem nocą, gdyż nie widzą co jest kilkaset metrów przed wyprzedzanym pojazdem. Nieraz warto trochę poczekać aż wyprzedzi nas inny pojazd i widząc w dali jego tylne światła mamy punkt odniesienia co do drogi czy jest prosta czy kręta. mając taki punkt odniesienia w dali łatwiej wyprzedzać pojazdy będące bezpośednio przed nami.

matucha - 2011-08-22, 17:00

A ja polecam okulary z dobrym antyrefleksem. Pomimo tego, że mam minimalną wadę wzroku i mogę prowadzić bez problemu bez gogli, to w nocy dużo lepiej jeździ się w takich okularach. Można by zainwestować w zerówki, ale to jedynie się opłaca, jak ktoś dużo w nocy jeździ. Ja w większości jeżdżę w dzień, ale jak się zdarzy pół Polski do przejechania, to wtedy wybieram noc.
KaS602 - 2011-08-28, 10:01

wox napisał/a:
Mnie chodziło o to (odnośnie zapisu prędkości), że zaniżają prędkość np. o 20 km/h i podczas kontroli wszystko wygląda OK


Nikt się nie bawi w takie rzeczy, bo to dopiero jest duży problem w razie wykrycia niezgodności zapisu z rzeczywistością. Na podstawie danych (o prędkości) z tachografu nikt NIE MOŻE wystawić mandatu kierowcy, więc wszyscy mają gdzieś to, że "rysuje się" 90 km/h.

eplus - 2011-08-28, 18:20

Dusterjack napisał/a:
Dodam jeszcze od siebie, że jadąc w nocy na swiatłach drogowych zmieniamy je natychmiast na mijania po zauważeniu, że naprzeciwko pojawiło się światło, nie czekamy do jakiegos tam limitu 200 czy 300 metrów. Tak jak kolega wspomniał wcześniej jadą drogą nie czekamy aż nam się pkaże auto na wzniesieniu, widząc blask swiatła jeszcze za wzniesieniem od razu zmieniamy swiatła na mijania.

Ja byłbym zdania, że należy zmieniać, gdy tamten samochód nas razi (on wtedy też musi natychmiast zmienić) albo gdy on pierwszy zmieni. Zdarza się czasem prosta 4km. ;)

Dusterjack napisał/a:
Druga rzecz, bardzo przydatna dla tych którzy maja problemy z wyprzedzaniem nocą, gdyż nie widzą co jest kilkaset metrów przed wyprzedzanym pojazdem. Nieraz warto trochę poczekać aż wyprzedzi nas inny pojazd i widząc w dali jego tylne światła mamy punkt odniesienia co do drogi czy jest prosta czy kręta. mając taki punkt odniesienia w dali łatwiej wyprzedzać pojazdy będące bezpośednio przed nami.

W tym też nawigacja jest b. pomocna - wczoraj ćwiczyłem.
Co do jazdy na 2 samochody bez CB i ułatwiania wyprzedzania, to jeśli pierwszy samochód wyprzedza na względnie dobrym odcinku a potem zaczyna się łuk czy inne utrudnienie, to przy sprzyjających warunkach można zachęcić kierowcę jadącego z tyłu poprzez jazdę lewym pasem. Ten który już wyprzedził ma orientację na 200-300 metrów dalej. Jeśli nie ucieka od razu na prawo, lecz ciągnie sobie śmiało lewym pasem, to daje znać jadącemu za nim, że droga jest wolna. Oczywiście w dzień to działa nawet lepiej, bo lepiej widać pasy, po których się jedzie, a samochód z przeciwka nie jest zapowiadany smugą światła, jak w nocy.

wox - 2011-08-28, 20:53

eplus napisał/a:
Co do jazdy na 2 samochody bez CB i ułatwiania wyprzedzania, to jeśli pierwszy samochód wyprzedza na względnie dobrym odcinku a potem zaczyna się łuk czy inne utrudnienie, to przy sprzyjających warunkach można zachęcić kierowcę jadącego z tyłu poprzez jazdę lewym pasem. Ten który już wyprzedził ma orientację na 200-300 metrów dalej. Jeśli nie ucieka od razu na prawo, lecz ciągnie sobie śmiało lewym pasem, to daje znać jadącemu za nim, że droga jest wolna. Oczywiście w dzień to działa nawet lepiej, bo lepiej widać pasy, po których się jedzie, a samochód z przeciwka nie jest zapowiadany smugą światła, jak w nocy.

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Pomysł godzien prawdziwego konesera. Czego to Polak nie wymyśli.

Więcej nie będę pisał bo naprawdę szkoda słów.

KaS602 - 2011-08-28, 21:12

wox, nie wiem czemu Cię to śmieszy, bo wsród kierowców ciężarówek jest to popularne, wszak one potrzebują dużo więcej miejsca do wyprzedzania i ze względu na swoje wymiary skutecznie ograniczają widoczność do przodu.

Tak samo jak wyprzedzanie z CB. Co z tego, że podwójna ciągła pod górkę na zakręcie, skoro wiesz co jest za nią..?

Ale chyba też już tu nic nie będę pisał, bo widać, że niektórzy traktują oznakowanie dróg jak wyrocznie...

wox - 2011-08-28, 21:24

A niektórzy traktują, jak właśnie traktują (przepraszam, nie niektórzy, tylko większość) - bo jesteśmy w Polsce. Wszyscy narzekają na wszystkich, na drzewa, na dziury, ... a śmierć zbiera żniwo

Tym bardziej nie interesują mnie jakiekolwiek rady, uwagi kierowców ciężarówek

KaS602 - 2011-08-28, 21:43

Zamontuj sobie w samochodzie tachograf to wtedy pogadamy, ale pewnie nawet nie wiesz co to jest... A ja wiem i kiedy widzę durną "pięcidziesiątkę" na drodze gdzie nie ma żadnych realnych zagrożeń nawet nie zdejmę nogi z gazu. Bo po co?

Co do żniw śmierci i kierowców ciężarówek... Spojrz na statystyki wypadków powodowanych przez kierowców ciężarówek i osobówek, Do tego uwzględnij fakt, że kierowca ciężarówki w ciągu miesiąca robi tyle kilometrów, ile Ty pewnie przez rok...

bebe - 2011-08-28, 22:16

KaS602 napisał/a:
A ja wiem i kiedy widzę durną "pięcidziesiątkę" na drodze gdzie nie ma żadnych realnych zagrożeń nawet nie zdejmę nogi z gazu. Bo po co?

Jeżeli masz szklaną kulę w kabinie albo pozostajesz w ciągłym kontakcie z Duchem Tęczowego Węża, to faktycznie - luz. :)

KaS602 napisał/a:
Co do żniw śmierci i kierowców ciężarówek... Spojrz na statystyki wypadków powodowanych przez kierowców ciężarówek i osobówek,

Spójrz na statystyki skutków wypadków z udziałem ciężarówek i osobówek.

KaS602 napisał/a:
Do tego uwzględnij fakt, że kierowca ciężarówki w ciągu miesiąca robi tyle kilometrów, ile Ty pewnie przez rok...

Mnie tam zawsze uczono, że istotna jest jakość, nie ilość... :) Co z tego, że ktoś trzaska miliardy kilometrów, skoro wszystkie bezmyślnie i zwyczajnie źle? Doświadczenie bez gruntownej wiedzy jest tak samo bezużyteczne, jak wiedza niepoparta doświadczeniem.

KaS602 - 2011-08-29, 03:52

bebe napisał/a:
Jeżeli masz szklaną kulę w kabinie

Mam oczy. Wystarczy.

bebe napisał/a:
Mnie tam zawsze uczono, że istotna jest jakość, nie ilość... :) Co z tego, że ktoś trzaska miliardy kilometrów, skoro wszystkie bezmyślnie i zwyczajnie źle? Doświadczenie bez gruntownej wiedzy jest tak samo bezużyteczne, jak wiedza niepoparta doświadczeniem.


Mi chodziło o to, że każda ciężarówka jest w ruchy niemal ały czas, a mimo to ich kierowcy powodują znacznie mniej wypadków niż kierowcy osobówek. Nie będę tu ciągnął wojny "osobowo - ciężarowej bo to nie ma najmniejszego sensu.

Dobra kończę, bo ruszam bezmyślnie i zwyczajnie źle do Francji... Pozdrówki. ;-)

czaju - 2011-08-29, 07:16

a ja i tak podziwiam kierowców ciężarówek za umiejętności i świetną wyobraźnię przestrzenną (chociażby to że jakimś cudem ciężarówki potrafią się zmieścić w pasie ruchu a już autokary czy autobusy regularnie mają to w nosie),

tutaj było o skutkach wypadków spowodowanych przez ciężarówki, a ja bym powiedział że Z UDZIAŁEM ciężarówek. jeśli osobówka wyprzedzając wbija się w ciężarówkę (były takie przypadki) to skutki również są ekstremalnie wyraziste.

O technice wyprzedzania, tj. pierwszy samochód ciągnie na lewym pasie żeby pokazać drugiemu, że może jechać, wiem słyszałem, stosowana była ona podczas wakacji, kiedy w rodzinie jeździliśmy po Europie na wakacje dwoma samochodami (kilka lat wstecz), przez dwóch kierowców, których na pewno piratami drogowymi trudno nazwać (dziadek i tata).

KaS602, piszesz że wiesz co jest za zakrętem, bo ktoś Ci powie - a jeśli jednak okaże się że np. wyjedzie samochód z pól (ja tak raz już leciałem po hamulcach w osobówce) to co zrobisz? To takie małe spostrzeżenie, żeby później nie było "a ja myślałem". 99% wypadków zdarza sie przez myślenie :D

benny86 - 2011-08-29, 11:38

Ktoś pomyślał co by było gdyby przy zastosowaniu tej wspaniałej techniki wyprzedzania wyjechał ktoś z podporządkowanej i skręcił w prawo (na wasz lewy pas Koleś popatrzy w lewo, wjeżdża a tu jest to co jest... Niestety nawet gdyby spojrzał też w prawo, nie zawsze zauważy takiego "zdolnego" kierowcę (łuk drogi, w nocy zasięg świateł itp)
czaju - 2011-08-29, 11:43

Cytat:
nie zawsze zauważy takiego "zdolnego" kierowcę (łuk drogi, w nocy zasięg świateł itp)


Wyprzedzanie "na CB radio" jest wątpliwą techniką właśnie z tego powodu (mimo że wyjeżdżająca osoba de facto powinna rozejrzeć się w obie strony, bo może i on wyprzedzał gdzie nie wolno, ale to z powodu wymuszenia pierwszeństwa, to tak btw.)

Ale wyprzedzanie pokazując osobie za że lewy pas jest wolny przez to że się z niego nie zjeżdża przez czas do tego potrzebny jak najbardziej ułatwia "ominięcie przeszkody", bo to niekoniecznie musi być samochód, a np. zwężenie na drodze...

benny86 - 2011-08-30, 11:13

O cholewcia, a mi się wydawało że wzrost o 90zł za OC w Allianzie na Forda Ka z 98 roku to dużo..
eplus - 2011-08-30, 11:46

benny86 napisał/a:
O cholewcia, a mi się wydawało że wzrost o 90zł za OC w Allianzie na Forda Ka z 98 roku to dużo..

A ta podwyżka to za jazdę w nocy :?: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Bądź łaskaw przeczytać jeszcze raz tytuł wątku. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

benny86 - 2011-08-30, 11:47

eplus, :?: :?:
benny86 - 2011-08-30, 13:02

Coś mi przeglądarka przeskakuje między okienkami, a mówili żeby Internet Explorera nie instalować :mrgreen:
Auto Krytyk - 2011-08-30, 15:45

Ktoś tam napisał że wyprzedza na cb radio, sam byłem kilka lat kierowcą najpierw solówki potem zestawów tzw.tira i z cb radia rzadko korzystałem, do taxi kupiłem i szybko je wywaliłem i sprzedałem. Życzę powodzenia w poleganiu na kimś przy wyprzedzaniu, nie mówiąc już o tym ,że ktoś może cię specjalnie podpuścić że dróżka wolna. Jeżdżę zgodnie z przepisami bo prawo jazdy to mój chleb i nie chciałbym zdawać 4 kategorii BCDE od nowa , nie mówiąc o straconym zarobku i stałych klientach. Odnośnie moich refleksji na temat 12 letniej jazdy po polskich krajowych głównie drogach to nigdy też nie zjeżdżam na pobocze, ostatnio widziałem jak gość busem zjeżdżał szybkiemu-wściekłemu w drugim busie na pobocze, w pewnym momencie na pobocze wystawił dziób traktor z pola-gość miał ciepło i ledwo się wyrobił. Podczas jazdy nocą najbardziej boję się wylatujących zwierzątek z pola i lasów. ;-)
ian - 2011-08-30, 18:13

Moje indywidualne przyzwyczajenie-zimny nawiew w kabinie pasażerskiej, otwierane od czasu do czasu okno, stały dostęp świeżego powietrza, a unikniesz uczucia senności i zmęczenia. W nocy organizm zdecydowanie szybciej się męczy, czasami oczy mogą łzawić (u mnie tak jest, przy zbyt dużej liczbie jadących samochodów z naprzeciwka-zdarzają się takie sytuacje).

Jak najdłuższa jazda na długich, ruch na drodze w nocy jest najczęściej niewielki (no, ale ja jeżdżę z reguły między godz.2.00, a godz.5.00), a długie w Daćce tak bardzo nie oślepiają zapewniając przy tym zdecydowanie lepszą widoczność.

Utrzymuj większą odległość jadąc za jakimś pojazdem. Dziwne, ale prawdziwe-w nocy trudniej zauważyć jak samochód hamuje.

Cytat:
unikaj jeżdżenia poboczami


Bezwzględnie najlepsze zalecenie. Różna nawierzchnia pobocza (grunt) i drogi (asfalt) powoduje utratę przyczepności. Jednak najgorsze są nieoświetlone dziury i bliskość rowów, śmieci porzucone przy drodze (zdarzają się nawet opony, jak zobaczyć czarne w ciemnościach :-P ?), oraz rowerzyści-tych często po prostu nie widzisz (co najwyżej ledwo mrugające czerwone światełko, a w małych miejscowościach często nie jeżdżą po linii prostej-taki zwyczaj, naciska pedał i już wyjeżdża na drogę).

Cytat:
Podczas jazdy nocą najbardziej boję się wylatujących zwierzątek z pola i lasów


Szczególnie tych upiornie świecących oczów w świetle reflektorów :-D Dorzucę do tego nastolatków popisujących się odwagą (dobrze jak stoją, ale gdy leżą-strach...). Widząc dużą grupę młodych osób przy drodze lepiej uważać. Najgorsze są noce z soboty na niedzielę.

Cytat:
Warto jechać środkiem drogi, tam, gdzie oś jezdni zaznaczona jest linią przerywaną


Blisko białej (często odblaskowej) linii, ale na swoim pasie. W tym przypadku uważać na duże ciężarówki jadące z naprzeciwka-mogą zahaczyć szczególnie, gdy brak oświetlenia na skrajnych krawędziach (ale niektóre są na szczęście oświetlone jak choinka).

Na odcinkach remontowanych zwalniaj, uważaj na słupki, zdarza się, że są porozrzucane-to taka ich nocna przypadłość, oraz na zwężenia jezdni wyznaczane barierkami. W nocy bardzo trudno określić faktyczną odległość od nich.

psur - 2011-09-08, 19:13

A ja w nocy to najbardziej nie lubię... senności. Trudno organizm oszukać. Nawet jak samemu jest ok, to nigdy nie wiadomo czy na przeciwnym pasie ktoś nie zaśnie i nie będzie czołówki.

No a tak poza tym to najgorsze moim zdaniem są zwierzęta wybiegające na drogę.

matucha - 2011-09-11, 21:55

W zeszłym tygodniu w czasie nocy kierowca ciągnika z naczepą skasował służbowego VW Caddy, którym akurat jechałem.
Na skrzyżowaniu stał na pasie do jazdy na wprost i skręcił w prawo przez moje autko :-P "bo nie zauważył" no i przecież ja miałem na niego uważać, bo jest większy :-/

benny86 - 2011-09-11, 22:01

uwielbiam takie tłumaczenia... gdyby na mnie to trafiło chyba miałbym cięższe konsekwencje za naruszenie dóbr osobistych i nitykalności cielesnej niż koleś za spowodowanie kolizji
KaS602 - 2011-09-27, 13:36

psur napisał/a:
A ja w nocy to najbardziej nie lubię... senności.


Na senność najlepszy jest tempomat... ;-) :mrgreen:

krakry1 - 2011-09-27, 13:56

... i ładna laska obok (najlepiej obca - bo swoja może znużyć). ;-) :-P :lol:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group