DACIA Klub Polska
Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII

Na każdy temat - Nowy ROMET 4E

Marek1603 - 2011-11-29, 10:45
Temat postu: Nowy ROMET 4E
http://moto.wp.pl/kat,895...,wiadomosc.html
jan ostrzyca - 2011-11-29, 11:15

Idealne dla metroseksualnych singli z własnym garażem. Przykro mi, ale zaliczam się do heretoseksulanych, żonatych i dzieciatych. Mam co prawda garaż, ale raczej się nie skuszę...
Marek1603 - 2011-11-29, 11:21

Janie to jest auto na dojazd do pracy, a nie wypad z rodziną. ;-) Do tego to tylko dacia się nadaje najlepiej. :-D
jan ostrzyca - 2011-11-29, 11:28

Marek1603 napisał/a:
Janie to jest auto na dojazd do pracy, a nie wypad z rodziną. ;-) Do tego to tylko dacia się nadaje najlepiej. :-D


Dojazd do pracy dla metroseksualnego singla... Jeśli nie trza po drodze do/z pracy nawiedzić szkoły i przedszkola jest OK.

jan ostrzyca - 2011-11-29, 11:55

Żarty, żartami, ale... Dziwi nie wyważanie otwartch drzwi i wynajdywanie i produkowanie rzekomo "nowych" samodzików elektrycznych, pochodzących ...z Chin. W końcu polska fabryka Melex mogłaby się pokusić o produkcję miejskiego elektrycznego samochodziku opratego o sprawdzoną od dziesięcioleci technologię.
http://www.auto-motor-i-s...lny-7223-2.html

laisar - 2011-11-29, 12:03

Nie tylko dla singli - dla nowoczesnych DINK-sów też może być, w końcu jest 2-os. (;

I jeszcze dla niebiednych emerytów czy par już bez dzieci w domu...


Ale uwagi o metroseksualności nie rozumiem - co to ma wspólnego z wyborem auta??? Znakomita większość nie-metroseksulanych też nie potrzebuje "przedłużaczy przyrodzenia" d:

jan ostrzyca - 2011-11-29, 12:09

laisar napisał/a:
Nie tylko dla singli - dla nowoczesnych DINK-sów też może być, w końcu jest 2-os. (;

I jeszcze dla niebiednych emerytów czy par już bez dzieci w domu...


Ale uwagi o metroseksualności nie rozumiem - co to ma wspólnego z wyborem auta??? Znakomita większość nie-metroseksulanych też nie potrzebuje "przedłużaczy przyrodzenia" d:


Teraz to ja nie rozumiem.

laisar - 2011-11-29, 12:11

jan ostrzyca napisał/a:
polska fabryka Melex mogłaby się pokusić o produkcję miejskiego elektrycznego samochodziku opratego o sprawdzoną od dziesięcioleci technologię

Przecież jej aktualna produkcja jest dopuszczona do ruchu po drogach publicznych, więc można sobie to to kupić w takim celu.

Tyle że problemem owej sprawdzonej technologii jest zdaje się zasięg...

(A i prędkość max 25 lub 32 km/h też pewnie nie jest zbyt satysfakcjonująca dla większości potencjalnych klientów).

jan ostrzyca - 2011-11-29, 12:13

laisar napisał/a:
jan ostrzyca napisał/a:
polska fabryka Melex mogłaby się pokusić o produkcję miejskiego elektrycznego samochodziku opratego o sprawdzoną od dziesięcioleci technologię

Przecież jej aktualna produkcja jest dopuszczona do ruchu po drogach publicznych, więc można sobie to to kupić w takim celu.

Tyle że problemem owej sprawdzonej technologii jest zdaje się zasięg...

(A i prędkość max 25 lub 32 km/h też pewnie nie jest zbyt satysfakcjonująca dla większości potencjalnych klientów).


Prędkość do 60 km/h a zasięg 80-100 km zależy od homologacji i wyposażenia. Co wynika z cytowanego przeze mnie artykułu.

laisar - 2011-11-29, 12:14

jan ostrzyca napisał/a:
Teraz to ja nie rozumiem.

Czemu uważasz, że to pojazd akurat dla kogoś metroseksualnego?

laisar - 2011-11-29, 12:15

jan ostrzyca napisał/a:
Prędkość do 60 km/h

Fabryka twierdzi co innego: http://www.melex.pl/uploa...%BCerskie_1.pdf


(OK - niektóre bagażówki mają 43 km/h: http://www.melex.pl/uploa...omologowane.pdf ).


Zasięg: 60-80 km - np http://www.melex.pl/produ...45.html#produkt


Na szybko nie znalazłem czasów ładowania.

jan ostrzyca - 2011-11-29, 12:21

laisar napisał/a:
jan ostrzyca napisał/a:
Teraz to ja nie rozumiem.

Czemu uważasz, że to pojazd akurat dla kogoś metroseksualnego?


Za ciotką Wiki:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Metroseksualizm

Samochodzik ze zdjęcia przypomina zieloną puderniczkę, w sam raz dla samca (raczej samczyka) w stylu metro. Ggdyby miał naklejki "hello kitty" byłby dla panienki lub starszej infantylnej panienki, takiego żeńskiego odpwiednika metromana.

laisar - 2011-11-29, 12:33

Najpierw odpowiem w skrócie: pitolenie d:

A szerzej: od kiedy to się tak przejmujesz opinią innych? Zamiast sugerować się jakąś tam Wiki, lepiej byś poszukał w sobie swojego wewnętrznego dziecka (czy innego nastolatka) (; - np ja bym chętnie pojeździł taką "puderniczką", choć może faktycznie chętniej w jakimś innym kolorze. Np białą, z domalowanymi pasami jak w X-wingach - albo promach ze Star Treka! (((:

...Ale nawet gdyby fabryka dawała wyłącznie takie zielone, to jeśli autko pasowałoby mi ze względów praktyczno-finansowych, zdecydowałbym się na nie, czniając serdecznie głupkowate opinie wysnute na takich zdupnych przesłankach jak rodzaj auta jakim się jeździ <:

jan ostrzyca - 2011-11-29, 12:43

Nie zrozumiałeś. Nie nabijam się z idei mikrosamochodu. No może trochę... Tylko dziwię się przedstawianiu chińskich pseudo nowinek jako polskich wynalazków, które zawojują rynek.

Gdyby mikroelektrosamochody miały rację bytu, byłyby produkowane masowo jak iPody, laptopy, czy cokolwiek innego na baterie. A nie są. Dlatego nadal pełnią rolę ekscentrycznych gadżetów a nie środków lokomocji. I chyba o to biega producentom, o tworzenie aury innowacyjności a nie o masową produkcję.

robertp1983 - 2011-11-29, 12:50

Jak dla mnie taka gatka o metroseksualnych pojazdach etc. to podobne gadanie jak to, że Dacia to samochód dla biedaków

[ Komentarz dodany przez: laisar: 2011-11-30, 16:45 ]
Dyskusja ws Dacii jako niby samochodu dla biedaków - wydzielona: http://www.daciaklub.pl/f...p=109145#109145.

Marek1603 - 2011-11-29, 13:14

Janie przytoczyłeś melexa, więc jest to polski produkt, najdłużej na rynkach światowych i jeden z największych tego typu producentów i bardzo doceniany. Jeżeli tak to czemu Romet miałby nie być polski nawet jeżeli jest składany z "chinskich" części (czyt. w Chinach produkowanych).

Teraz to nawet zelmer np. maszynki do mięsa w Chinach produkuje, a nawet garnki z Olkuskiej fabryki są z Chin.

Jeżeli będzie tylko możliwość przetestować, to jestem chętny.

laisar - 2011-11-29, 13:32

jan ostrzyca napisał/a:
Nie zrozumiałeś

Pierwszy to przyznałem (: - ale też dlatego poprosiłem o wyjaśnienie.

(I uważam, że się teraz wykręcasz - ale OK, nie będę drążył <; ).



jan ostrzyca napisał/a:
dziwię się przedstawianiu [...]

Przedstawianie jest fafno-rzędne - istota tkwi w sensie lub jego braku samej idei.



jan ostrzyca napisał/a:
Gdyby mikroelektrosamochody miały rację bytu, byłyby produkowane masowo

Jeszcze nie czas na nie - z tym się mogę zgodzić.

Jeszcze.

jan ostrzyca - 2011-11-29, 13:51

"Polskość" lub "niepolskość" produktu jest dość istotna jeśli zamierzamy się nią chwalić. Nasza produkcja przypomina jako żywo, znane z dawnych słusznie minionych czasów, nakłacze formy pracy. Nakładca składał w domu jakiś prosty element z powierzonych części i produkt oddawał szefowi. Tak samo i my "produkujemy" AGD, samochody i co tam jeszcze...Nie się czym chwalić

Idea mikroelektroamochodu bardzo mi odpowiada, pod warunkiem masowości, taniości, dostępności części i serwisu, rozsądnych gwarancji etc. Tymczasem producenci zachowują się jak dwiewiętnastowieczni kowale, którzy wstawiali do dorożek silniki parowe lub spalinowe i oczekiwali, że świat wpadnie w zachwyt. Wtedy wpadał, dziś już nie.

Ammianus - 2011-11-29, 14:27

Pozwolę się wtrącić - samochody elektryczne za 10-15 lat spowszechnieją.
Ceny paliw i parcie na ekologiczność zrobią swoje. Rozwinie się też moda na takie wózki - w miastach jest kupa ludzi, która wozi powietrze w drodze do i z pracy. Sam bym takim kurduplem pojeździł. Problem infrastruktury też jest do przeskoczenia - vide rozwój telefonii komórkowej w Polsce - ile czasu zajęło telekomom pokrycie kraju przyzwoitym zasięgiem?

A to, że Romet już ma taki wózek da mu jedną przewagę - doświadczenie. Kiedy inne firmy będą wypuszczały elektryczne maluchy pierwszej generacji (już widzę tą Dacię Electro :lol: ) Romet będzie miał na karku parę lat doświadczeń i przetarte szlaki. Albo zbankrutuje

laisar - 2011-11-29, 14:47

jan ostrzyca napisał/a:
producenci [mikroelektroamochodów] zachowują się jak dwiewiętnastowieczni kowale, którzy wstawiali do dorożek silniki parowe lub spalinowe i oczekiwali, że świat wpadnie w zachwyt. Wtedy wpadał, dziś już nie.

Wtedy też nie - "Ot, ciekawostka". Dokładnie tak samo jak dziś.

Dopiero odpowiednie opanowanie całej technologii umasowiło "dorożki z silnikami". No to my też teraz czekamy na "elektrowozy" (:

Nihil novi...

jan ostrzyca - 2011-11-29, 14:50

"Ekologiczność" samochodów elektrycznych jest bardzo wątpliwa. Ze względu na technologię produkcji-ogniwa, które są wybitnie nieekologiczne i (nie) emisyjność, która owszem jest, ale tylko w otoczeniu samochodu, a prąd bierze się z elektrowni, które obojętne dla środowiska nie są.

"Taniość" eksploatacji też jest wątpliwa. Jeśli prąd zostanie potraktowany jako paliwo, a będzie, i stosownie opodatkowany, tanie jeżdżenie będzie fikcją. Poza tym gwałtowny wzrost liczby elektrycznych samochodów na drogach spowoduje kryzys energetyczny, bo skądś trzeba będzie prąd wziąć, a dzisiejsze elektrownie raczej nie mają aż takich rezerw produkcyjnych.

Ammianus - 2011-11-29, 18:33

bez przesady...
malygabrys - 2011-11-29, 19:02

To ja wrócę do polskości tego autka.
Romet jest produkowany w POLSCE, a dokładnie klatka bezpieczeństwa lub stelaż jest (a na pewno był spawany w Jastrowiu w zakładzie Romet & Arkus.
Klatkę dla prototypu na targi i drugą poprawioną do homologacji wykonywał mój Teść, który całe swoje życie przepracował w Romecie ( jeszcze pracuje - jeszcze 3 lata do emeryturki) -
więc proszę nie nazywać mojego Teścia "chińczykiem" bo nie zdzierżę. :mrgreen: :-P :mrgreen:

Marek1603 - 2011-11-29, 19:22

No i proszę jest bardziej polski niż myślałem. ;-)
laisar - 2011-11-30, 02:02

jan ostrzyca napisał/a:
"Ekologiczność" samochodów elektrycznych jest bardzo wątpliwa.

No ba - często nawet negatywna, choć tak naprawdę zależy to jeszcze od tego co i jak się liczy.



jan ostrzyca napisał/a:
(nie) emisyjność, która owszem jest, ale tylko w otoczeniu samochodu

Już teraz, przy całym faktycznym niedopracowaniu elektrowozideł, jest to w wielu miejscach wystarczająco dobry argument za ich używaniem.



jan ostrzyca napisał/a:
elektrowni, które obojętne dla środowiska nie są

A rafinerie i w ogóle cały przemysł naftowy - nawet liczony tylko w tej części, która produkuje paliwa - to niby są? Owszem, mają jedną zaletę - już istnieją. Ale 100 lat temu ich nie było - i naprawdę nic nie stoi na przeszkodzie, by prądo-auta przeszły dokładnie tę samą drogę, tak samo zresztą jak wiele innych urządzeń: od niedopracowanej ciekawostki do masowego użycia.

I wydaje się, że mamy akurat to szczęście, że będziemy mogli oglądać ich rozwój z bardzo bliska (:



jan ostrzyca napisał/a:
"Taniość" eksploatacji

Ona nie musi - i pewnie rzeczywiście: nie będzie - naprawdę tania. Wystarczy tylko, żeby była tańsza od silników spalinowych - a to już nie jest takie trudne.



jan ostrzyca napisał/a:
dzisiejsze elektrownie raczej nie mają aż takich rezerw produkcyjnych

Nie jest tak tragicznie - wystarczy sobie sprawdzić, jaka jest różnica między dzienną a nocną produkcją energii elektrycznej.

Natomiast fakt, że akurat w PL, w tej chwili, przyszłość energetyki w ogóle nie wygląda za dobrze nawet bez elektro-motoryzacji /:

Piotrek721015 - 2011-11-30, 12:47

cyt. "mój Teść, który całe swoje życie przepracował w Romecie ( jeszcze pracuje - jeszcze 3 lata do emeryturki) "
Farciaż. :mrgreen: Niektórzy będą musili pracować do 67 roku zycia.

ian - 2012-04-17, 01:03

Ten samochód to polski pomysł i wykonanie, czy jak internet głosi tylko polska licencja (kopia? :shock: ) chińskiego pojazdu?

Jednak ma szansę na powodzenie, gdyby połączyć napęd elektryczny z silnikiem benzynowym 650 cm-950 cm i nadwozie wydłużyć tak, by mieściło 4 osoby. Jak przejrzałem komentarze w sieci taki samochód w cenie około 25.000 tyś. zł cieszyłby się sporym zainteresowaniem. Chyba, że ludzie dojdą do wniosku, że polska jest w nim tylko marka, a pojazd jednak chiński.

"Romet 4E ma być bez porównania tańszy niż konkurent, szwajcarsko-polski trójkołowiec z Pruszkowa. Sprzedawany u nas pod marką Re-Volt kosztuje ok. 60 tys. zł. Najbardziej spartańska, dostępna tylko w kraju wersja Rometu ma kosztować około 20 tys. zł. "

http://m.newsweek.pl/wiad...,90231,1,1.html


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group