DACIA Klub Polska
Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII

Zakup Dacii - opinie o samochodzie

art - 2012-07-22, 08:47
Temat postu: opinie o samochodzie
http://otomoto.pl/dacia-l...-C24351053.html

co myślicie o tym Loganie ? wart tej ceny czy nie bardzo ?

Mariusz - 2012-07-22, 08:58

Cóż to wersja Ambience. Ja szukałbym wersji Laureate za podobne pieniądze
art - 2012-07-22, 09:15

cóż, to jedyna, sensowna, oferta w tym przedziale kwotowym ~25k
Marek1603 - 2012-07-22, 09:42

Jest duże prawdopodobieństwo, że auto było uszkodzone po tzw kolizji. Zajmują się min skupem auto od TU po tzw szkodach całkowitych czyli koszt naprawy przewyższa wartość.
Zadzwoń dopytaj.

TD Pedro - 2012-07-22, 09:54

w ogłoszeniu napisane, że jest bezwypadkowy i jeszcze na gwarancji... a to są (o ile to polega na prawdzie) mocne argumenty... warto to sprawdzić
Marek1603 - 2012-07-22, 14:19

Wiem co mówię bo mojego sedana też odkupili i też był na gwarancji i "po kolizji u nas w salonie" jak powiedziała pani, z którą rozmawiał kolega.
czaju - 2012-07-22, 14:25

Cytat:
bezwypadkowy

bezwypadkowy != bezkolizyjny

IMHO wszystko zależy od tego jak zostało to naprawione i co NIE zostało - jak już znamy historię (prawdziwą) a nie bajeczki sprzedawców to jest lepiej, niż jak ktoś utwierdza nas w przekonaniu, że igiełka, z garażu wyjeżdżała w niedzielę po południu i tego samego dnia wieczorkiem stała w nim z powrotem pod pierzynką...

art - 2012-07-23, 14:30

samochód bezkolizyjny, bezwypadkowy, cena 18000+23%VAT. Nie zauważyłem tego VAT'u jak patrzyłem na ofertę...
benny86 - 2012-07-23, 14:33

Widziałem te ogłoszenie, było ono kilkukrotnie odnawiane. Najpierw z ceną 19900zł, potem 18900zł, teraz 17900zł (ceny+vat). Może jeszcze stanieje? :lol:
art - 2012-07-23, 14:37

wydaje mi się troszeczkę dużo za to autko ;) brakuje mi tu elektrycznych szyb, radia (ciekawe czy jest instalacja), elektryczne lusterka ( choć to akurat nie jest mi jakoś szczególnie potrzebne). Może przesadzam i zbytnio wybrzydzam :D poczekamy, zobaczymy :)
DrOzda - 2012-07-23, 21:29

Nowe szły po jakieś 30 tys. brutto wtedy bo to była końcówka silnikow z euro4. Targuj się i sprawdz go..
maciek - 2012-07-23, 21:32

to nie jest lakier metalik ;-)
art - 2012-07-24, 07:04

30tys brutto za nówkę, dokładnie taką ? no to wg mnie, cena za wysoka tego używanego... idzie gdzieś sprawdzić jak go wyceniają "profesjonaliści" ?
maciek - 2012-07-24, 08:17

22 925
art - 2012-07-24, 08:35

jeśli tyle kosztuje ten samochód, wg firm, to cena można powiedzieć jest OK, ale dla mnie jednak trochę za dużo.
DrOzda - 2012-07-24, 08:56

art napisał/a:
30tys brutto za nówkę, dokładnie taką ? no to wg mnie, cena za wysoka tego używanego... idzie gdzieś sprawdzić jak go wyceniają "profesjonaliści" ?

Tak, sam pamiętam oferty tutaj z końca 2010 na Sandero w wersji Ambiente (ale bez klimy) za 28 tys.
Logan zawsze gorzej schodził od Sandero to i upusty dawali większe.

Auto Krytyk - 2012-07-24, 09:11

Takiego Logana spokojnie za 30 tys szło kupić, to jest golas z klimą praktycznie i zwykły lakier granatowy. Wydaje mi się ze może to być po firmowe auto, przebieg przekręcony może być.
art - 2012-07-24, 09:24

Hmm, przeglądy w ASO, gwarancja Renault ( nie ASO), stoi u dealera więc chyba nie będzie kręcony. Co i tak nie zmienia faktu, że wg mnie za dużo za niego chcą :) się nie skuszę
laisar - 2012-07-24, 09:55

art napisał/a:
wg mnie za dużo za niego chcą

Ale to raczej kwestia Twoich finansów, a nie wartości auta, tak? Bo zakładając, że opis odpowiada prawdzie, to sama oferta wydaje się być rzeczywiście przyzwoita...

(Nie problem przecież kupić auto za połowę tej ceny - tylko jego stan będzie pewnie również proporcjonalnie słabszy).

DrOzda - 2012-07-24, 10:38

IMHO jeśli samochód jest w dobrym stanie i nawet po drobnej kolizji ale naprawiony zgodnie ze sztuką to cena 22 tys jest akceptowalna. Będziesz miał półtora roku na gwarancji w ASO i w tym czasie wszystkie problemy masz z głowy. A mogą się zdarzyć (mi na przykład wymieniano zębatkę pompy olejowej plus rozrząd pół roku przed jej upływem).
Trzeba iść z dobrym blacharzem na oględziny , poprosić ASO o historię serwisową i jeszcze raz przemyśleć sprawę.

Mariusz - 2012-07-24, 12:04

art napisał/a:
Hmm, przeglądy w ASO, gwarancja Renault ( nie ASO), stoi u dealera więc chyba nie będzie kręcony. Co i tak nie zmienia faktu, że wg mnie za dużo za niego chcą :) się nie skuszę

Bywały przypadki kręcenia licznika przez ASO I wychwycone przez DKP 8-) . Zrobił się wtedy wielki szum. :-)

DrOzda - 2012-07-24, 12:11

No ale 50 tys przez niespełna półtora roku to jak na wersję benzynową bardzo dużo.
Raczej prawdę licznik mówi, a przez ten okres powinien być na trzech przeglądach więc można to zweryfikować.
- OSTATNI PRZEGLĄD WYKONANY W ASO DACII 21.07.2011r
PRZY PRZEBIEGU 31370km (NOWY OLEJ + FILTRY)
To ciekawe w 5 miesięcy 31 tys. - chyba że to było kupione jako demo od dealera ale wtedy będzie w książce pojazdu widać.

benny86 - 2012-07-24, 12:28

Mariusz napisał/a:
Bywały przypadki kręcenia licznika przez ASO I wychwycone przez DKP

Ja wiem o jednym przypadku, dotyczącym auta służącego w firmie, a ostatecznie nie ustalone kto przekręcił licznik - dealer czy firma leasingowa.

Widzę że dyskusja kieruje się ku opłacalności (lub jej braku) kupna tej Loganki. Z pełnym szacunkiem do przedmówców, takie interneowe diagnozy są moim zdaniem OKDR. Jeśli autor wątku szuka takiego auta ja każdy potencjalnie sensowny egzemplarz obejrzałbym osobiście, zabrał na Stację Kontroli Pojazdów, przejrzał dokumentację, a przede wszystkim przejechał się autem. Na tej podstawie można decydować o kupnie czy też rezygnacji, inne metody to dla mnie czyste spekulacje.

Osobiście, gdyby auto okazało się być w dobrym stanie kupiłbym go - dużo lepsza oferta IMHO niż "sprowadzone, do rejestracji"

art - 2012-07-24, 19:22

te sprowadzone złomy mnie nie interesują, nie wiadomo czy to nadal jest jedna Dacia czy 2 albo więcej, rozpadnie się w trakcie jazdy i co... Mówicie, że jeśli kupować to brać go jeszcze na jakąś stację diagnostyczną ?
benny86 - 2012-07-24, 20:05

art napisał/a:
jeśli kupować to brać go jeszcze na jakąś stację diagnostyczną ?

Może to dmuchanie na zimne ale za sensowną diagnostykę (zawieszenie, układ kierowniczy, hamulce) zapłacisz kilkadziesiąt złotych, moim zdaniem warto jeśli ma się wydać 20-kilka tysiaków.

Marek1603 - 2012-07-24, 21:18

Jeżeli zgodzą się na przegląd w innej stacji diagnostycznej to można być w pewnym sensie spokojnym, że nie ma przekrętu.
Oczywiście powinno wszystko wyjść w trakcie diagnostyki.

Stepway - 2012-07-26, 11:52

DrOzda napisał/a:
No ale 50 tys przez niespełna półtora roku to jak na wersję benzynową bardzo dużo.


Bardzo dużo czy może tylko dużo? Pojęcie względne. A że benzyna? Co to zmienia? Ja bym dziś włożył między bajki żywotność motoru klasyfikując go tylko rodzajem paliwa.

Może czasem bardziej kalkuluje się tańsza w zakupie wersja benzynowa, tańsze przeglądy i koszta serwisowe. Ja chciałem diesla, ale okres oczekiwania był nie do zaakceptowania.

Po roku licznik wskazuje 37tyś, z czego 25tyś "w lepszych czasach" od lipca 2011 do stycznia 2012. Dla mnie niczym niezwykłym jest 50tyś w ciągu 18m-c. Na pewno nie bardzo dużym przebiegiem.

DrOzda napisał/a:
To ciekawe w 5 miesięcy 31 tys. - chyba że to było kupione jako demo od dealera ale wtedy będzie w książce pojazdu widać.


Jest jeszcze jedna strona medalu. Zakładając realne wskazania licznika, można przypuszczać że samochód połknął tysiące kilometrów w trasie. Trzeba brać pod uwagę że te ładne cyfry to większe szanse samochodu który większość żywota posłusznie liczył 1.2.. stop...1,2... stop i był "żyłowany wysoko" w ruchu miejskim.

Auto z większym przebiegiem - raz, wygląda mi bardziej wiarygodnie; dwa daje mi poczucie, że nie siedziała za kierownicą osoba z symptomem "lepkiego sprzęgła", w dodatku nie uznająca wyższych biegów.

Oczywiście nie twierdzę, że w ciemno kupiłbym akurat auto z 100tyś km, a nie 70tyś :) Poprostu czasem serce walczy z rozumem i każdy powinien znaleźć swój złoty środek.

chriskb - 2012-07-26, 13:49

Moja filozofia to maksymalny przebieg 200 000 km. Po takim przebigu, trzymanie auta staje się mało ekonomiczne. W odniesieniu do nowych aut Daci, uważam, że przebieg nie powinien być większy jak 120 000 km. Dla przeciętnej jazdy to 6 lat, ale jak to zwykle bywa takie długie użytkowanie kompletnie znudzi właściciela.

Dla mnie auto lepiej zmieniać, co trzy lata i nie zawsze się opłaca kupować nowe. Jak się dobrze poszuka to można znaleść egzemplarz z małym przebiegiem i sprawdzoną historią użytkowania.

Sam kupiłem nowe, gdyż rok temu aut z napędem 4X4 za te pieniądze było bardzo mało. Nadal uważam, że auto jest jak przysłowiowa kielnia dla murarza. Kupuję się je, jako narzędzie pracy i powinno tyle slużyć dopóki jest to ekonomiczne i nie stwarza odczucia znudzenia.

TD Pedro - 2012-07-26, 15:54

chriskb napisał/a:
że auto jest jak przysłowiowa kielnia dla murarza
z małą różnicą, murarzowi kielnia nie może się znudzić :-P no chyba, że się przekwalifikuje :mrgreen:
chriskb - 2012-07-26, 19:39

Kielnia sie też znudzi i wtedy wymieniamy na nowszy model :mrgreen:
art - 2012-07-27, 09:33

samochód pofirmowy, oczywiście zgoda na przegląd poza ASO. Pytanie teraz, jak ktoś jeździł tym firmowym :D
DrOzda - 2012-07-27, 10:04

Silnik jest idiotoodporny, najwyżej sprzęgło będzie do wymiany.Do tej wersji jeśli bez hydraulicznego wysprzęglika zapłacisz za komplet 300 PLN (plus koszt wymiany) poza ASO. Zawieszenie i inne pierdoły masz na gwarancji, więc jak coś wyjdzie to masz gratis przez półtora roku.
Marek1603 - 2012-07-27, 10:17

Nie tylko jak ktoś jeździł ale czy tylko jedna osoba.

Części zawieszenia nie są drogie. Parę rzeczy teraz wymieniałem http://www.daciaklub.pl/f...t=1008&start=30 Ostatnie trzy czy cztery posty. Do tego dolicz sobie robociznę i będziesz wiedział orientacyjnie.
Rozrząd tj. pasek, pasek akcesoriów, rolka, pompa wody, uszczelniacz wału, jak się orientowałem to koszt około 300zł.

art - 2012-07-27, 10:28

w ASO 300zl ?:o
Marek1603 - 2012-07-27, 10:40

Nie, poza. Tylko części.

W ASO w tamtym roku mi wyliczyli 1300PLN z wymianą. Więc im podziękuję i zrobię sam. Dokupię jeszcze płyn chłodniczy i hamulcowy i się wymieni.

DrOzda - 2012-07-27, 10:58

Pasek rozrządu będzie musiał wymienić po 90 albo 120 tys. km lub 4 latach zgodnie z normami ASO. Więc jeszcze trochę może na nim pojeździć.
Marek1603 - 2012-07-27, 11:09

Wiem.

Ja podaję tylko ceny dla orientacji z jakimi musi się liczyć w późniejszym terminie.
Myślę, że z jego puntu widzenia jest to dobra czy użyteczna informacja.

Stepway - 2012-07-29, 13:46

http://otomoto.pl/dacia-s...-C25326997.html :shock:

2010r, 15'800km, 1.5. dCi 68KM... za 17tyś PLN (brutto!)?

Chosek - 2012-07-29, 16:45

Strata na wartości jest masakryczna,.... Dlatego jak już kupiłem to na co najmniej 7-8 lat.
laisar - 2012-07-29, 17:25

Chosek napisał/a:
Strata na wartości jest masakryczna

Ale cena oferowana w konkretnym przypadku nie musi mieć wiele ma wspólnego ze średnią ceną danego modelu i wersji.

Zwłaszcza, że podstawą jest zazwyczaj wartość uznawana przez ubezpieczycieli, a w tym przypadka na pewno będzie ona dużo wyższa.

monopios - 2012-07-29, 18:43

Skąd oni wyrwali tą wycieraczkę dla pasażera :?: wygląda jak by była z jakaś innego i to w dodatku jeszcze tylna.
art - 2012-07-30, 08:18

Stepway napisał/a:
http://otomoto.pl/dacia-sandero-stepway-1-5-dci-C25326997.html :shock:

2010r, 15'800km, 1.5. dCi 68KM... za 17tyś PLN (brutto!)?


na mój gust, po prostu z tym autem jest coś nie tak. Prawie nikt przy zdrowych zmysłach nie kupiłby diesla i sprzedawał go z przebiegiem 15 000 i do tego po zaniżonej cenie. Oczywiście zdarzają się takie ewenementy, ale biorąc pod uwagę że on jeszcze musi na tym zarobić to cena tego samochodu musiała być bardzo niska...

Stepway - 2012-07-31, 12:40

art napisał/a:
Stepway napisał/a:
http://otomoto.pl/dacia-sandero-stepway-1-5-dci-C25326997.html :shock:

2010r, 15'800km, 1.5. dCi 68KM... za 17tyś PLN (brutto!)?


na mój gust, po prostu z tym autem jest coś nie tak (...)


Chyba mamy już odpowiedź. Posłużę się cytatem: "Ogłoszenie zostało usunięte przez pracownika otoMoto" :)

Chosek napisał/a:

Strata na wartości jest masakryczna

No coś Ty :mrgreen:
Stepway w pierwszym roku 29,36%

http://daciaklub.pl/forum/viewtopic.php?p=134576

ale tak jak rzecze Junior Admin Laisar - to tylko wyliczenia, sucha kalkulacja głównie dla ubezpieczycieli. Dla kupującego te wartości to tylko mydlenie sobie oczu.

Większość z nas, Forumowiczów, nie zdecydowała się na markę Dacia tylko ze względu na... markę :lol: Ja kalkulowałem. Po pierwszej Dacii wcale nie było oczywiste, że będzie druga. Zakładając budżet (zdolność kredytową) na 30-max40tyś zł rozglądałem się za "ładnym" samochodem.

I tak w kręgu zainteresowań znalazło się naprawdę wiele aut. Wszystkie "igły". Wszystkie "lać i jechać". I nie jestem malkontentem, wydziwiającym człowiekiem, któremu nie można dogodzić. Przymykałem oko na ślady po papierosach w samochodach, przypalonej tapicerce, od pierwszego właściciela "niepalącego". Nawet lekkie zarysowania w 3-4 latku nie stanowiły dyskwalifikacji. Sęk w tym, że to co było ładne dla oka - po wizycie w ASO, u diagnosty, warsztacie - stanowiło potencjalną ruinę dla portfela.

Najlepszy był przypadek, gdy ASO po diagnostyce i oględzinach wydało mi zaskakująco pozytywną opinię. Między zdaniami, jeden z mechaników wspomniał coś o naruszeniu śrub pod skrzynią. Serwis jednak nie posiadał informacji o naprawie. Zresztą, brak jakiejś centralnej bazy to prawdziwe nieporozumienie. Właściciel, który do tej pory był bardzo przekonywujący zaczął nerwowo, bez składni tłumaczyć a to coś o sprzęgle, a to o korzyściach jakie dzięki temu poniosę... AHA! Zawiłymi ścieżkami, doszedłem do tego że został zatarty silnik! Cóż. Teraz umyty, ślicznie wypucowany motor może i nie powinien sprawiać kłopotów. Może. Tylko czy ktokolwiek by zaufał?

Oczywiście właściciel, zdziwiony moją wiedzą stwierdził, że jak nie chcę - to nie ma problemu. Z ceny mi nie zejdzie.

Zanim druga NOWA Dacia zagościła u mnie pod dachem, wydałem kilka stówek by poznać stan nowych, potencjalnie moich samochodów. I nie żałuję. Naprawdę inwestycja (albo strata, jak kto woli) paru stówek PRZED zakupem, pozwoliła mi uniknąć bagna. Wtopy w kredyt i ciągłych inwestycji. Po tym co przerobiłem, co widziałem i dotknąłem trudno będzie mnie przekonać do "bezwypadka". Jeszcze parę lat temu ufałem. Za każdym razem mniej lub bardziej się nacinałem ale to co dziś się dzieje przerasta najśmielsze oczekiwania.

Tak więc, mój spokój ducha i zadowolenie portfela wynosi dziś zaledwie 29,36%.

monopios - 2012-07-31, 14:23

Stepway napisał/a:
Zanim druga NOWA Dacia zagościła u mnie pod dachem, wydałem kilka stówek by poznać stan nowych, potencjalnie moich samochodów. I nie żałuję. Naprawdę inwestycja (albo strata, jak kto woli) paru stówek PRZED zakupem, pozwoliła mi uniknąć bagna. Wtopy w kredyt i ciągłych inwestycji. Po tym co przerobiłem, co widziałem i dotknąłem trudno będzie mnie przekonać do "bezwypadka". Jeszcze parę lat temu ufałem. Za każdym razem mniej lub bardziej się nacinałem ale to co dziś się dzieje przerasta najśmielsze oczekiwania.

Dobrze godosz ;-) 100% racji.

I właśnie dlatego, a by nie przechodzić tego typu problemów część z nas zakupiła nowy wózek.

mrówa - 2012-08-02, 06:59

Racja, racja, racja.
Daras - 2012-08-03, 13:13

"I właśnie dlatego, a by nie przechodzić tego typu problemów część z nas zakupiła nowy wózek"

Dokładnie Piotrze - i to jest potężna zaleta Daciek - cena nowego "wózka". W tejże cenie, np. za nowego Dustera około 60 tyś. zł mógłbym kupić trzy.. czteroletniego SUVa "przyzwoitej" marki. Mógłbym.... tylko po co... skoro istnieje Dacia!

art - 2012-08-15, 07:43

cenę obniżyli do 16900+VAT i do negocjacji. Niestety ktos mnie uprzedził i mi sprzątnął autko :)) życzę mu miłego i bezawaryjnego jeżdżenia ;)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group