DACIA Klub Polska Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII
Galeria naszych samochodów - DD Czarna Perła piotra. z
piotr. z - 2012-11-25, 11:39 Temat postu: DD Czarna Perła piotra. zWitam wszystkich,
wzorem innych użytkowników postaram się opisać mój punkt widzenia/ siedzenia/ jeżdżenia/ wady i zalety/ za i przeciw podczas użytkowania Dacii Duster 1,6 z fabrycznym LPG, wersja Laureate Czarna Perła.
Doposażyłem go w chlapacze uniwersalne, kamerę cofania, radioodtwarzacz Kruger&Matz KM2002. Założyłem siatę na dolny wlot powietrza aby ochronić skraplacz (w poprzednim samochodzie skraplacz dwukrotnie wymieniałem po zaliczeniu strzału kamieniem. Dołożyłem KUK (a co mi tam! ).
Na DD zdecydowaliśmy się z żoną już w 2011 i od tego czasu czytałem forum aby rozeznać, co to za "zwierz". Wahaliśmy się z zakupem (w końcu kawałek grosza kosztuje...) aż do sierpnia 2012- wtedy decyzja została podjęta. Oczywiście też przechodziłem etap poszukiwania "używek" ale ze względu na znane kombinacje z samochodami używanymi i min. 4-ro letnie auto, na które mógłbym sobie pozwolić, padło na DD. Potrzebne nam auto, do którego wsiada się a nie wpada (jak w Nubirze ) i siedzi się wyżej. Zapędów rajdowych nie mam ale i zawalidrogą nie jestem więc świadomie wybraliśmy silnik 1,6. Do nowych dieselów nie mam zaufania a przy moich przebiegach rocznych noPb z LPG wystarczy. Nie wybraliśmy wersji 4x4 bo i nie jeździmy po takim terenie, gdzie ten napęd byłby potrzebny. Jak dotychczas Nubira dzielnie sobie radziła więc i DD 2x4 sobie poradzi
Jak na razie przejechaliśmy 2300km. Zużycie paliwa widoczne w stopce. Trasa 70%, miasto 30% (około).
Na plus:
- wyższa pozycja za kierownicą
- prostota samochodu i obsługi
- zawieszenie
- fajny wygląd (dla nas, co myślą inni to mi kalafiorem...)
- cisza w kabinie (w porównaniu do Nubiry)
Na minus:
- wygoda foteli (chociaż jest już lepiej)
- brak bezstopniowej regulacji pochylenia oparcia fotela
- brak regulacji kierownicy w dwóch płaszczyznach (jak ustawię zasięg łapek to kolanami siedzę w desce rozdzielczej, jak ustawię fotel pod kopyta to brakuje zasięgu aby wygodnie chwycić kierę...- taka moja uroda).
Jak na razie z rzeczy do zrobienia przez ASO to mam:
- poprawienie położenia kierownicy (jest lekko przekoszona na lewo, zbieżność OK, nie ściąga w żadną stronę- byłem już z tym u Zdunka w Gdyni- oczywiście nie zrobili tłumacząc się tym, że za to im Renault nie zwróci i jest w granicach błędu montażowego. Niestety, musiałem pilnie wracać do domu i nie miałem czasu na dyskusje aby mi pokazano, jakież to granice tolerancji obowiązują i jak dokonano pomiaru- ale to wróci),
- regulacja tylnej klapy,
- zaczął cykać jeden z popychaczy.
Z problemów ze sprzętem grającym to mogę wymienić terkoczący wiatraczek oraz gubienie kolorów (coś jakby na połączeniu wyświetlacza z PCB).
Niestety, nie byłem w stanie jeszcze wykonać małej sesyjki z Daćką (a to brak czasu, a to brudny a jak wymyty to pogoda do luftu i światła dobrego nie ma- cóż jesień ma swoje prawa). Ale postaram się nadrobić zaległości i dodać odpowiednie foty
Poniżej linki do foty siaty założonej od zewnątrz na wlot powietrza oraz zachowanie się radioodtwarzacza (w poniedziałek leci na naprawę gwarancyjną).
tomala72 - 2012-11-25, 12:55 Teraz przynajmniej nie musisz się zastanawiac kiedy pójda tuleje na wahaczach i łączniki stabilizatora, które w nubirze wymieniałem kiedyś co 15 tysięcy km:) a nowe tuleje potrafiły paść po 2-3 tysiącach:)
Ja kiedyś (2000-2007) zrobiłem nubira 100 000 km i zawieszenie było fatalne, sreberka na klamkach sie odklejały, tapicerka fałdowała, plastiki badziewne pękały pod palcami, uszczelka pod głowica zapociła się po 60 tysiach, padła (stukała i ciekła), przekładnia kierownicza, rdzewiała tylna klapa itd...:)
Jak tuleje leciały to czułem przy wyprzedzaniu tira jak z 3 na 4 wrzucałem to musiałem trzymać kierownicę jak w motorówce bo nosiło na boki:)
Potem miałem astre g i zero niespodzianek (sprzedałem bo napaliłem sie na dustera) a teraz mam nadzieję, że dacia nie będzie powrotem do przeszłości z daewoo:)Dar1962 - 2012-11-25, 19:18 witam
-analizując powyższe nie jest źle, bo na razie najpoważniejszy problem sygnalizuje radio (akcesoryjne i nie "daciowe"zresztą), regulacja klapy to drobiazg, który nie ma wpływu na bezpieczeństwo jazdy czy eksploatacji, a "cykanie" popychacza może mieć bezpośredni związek z z zainstalowanym LPG (może potrzebna będzie regulacja?) Zostaje kierownica - akurat ten temat, to już wynik fantazji ekipy na taśmie montażowej - oczywiście również bez większego trudu da się usunąć w kilkanaście minut. Należy tylko mocno przycisnąć serwis. Życzę,żeby wspomniane kłopoty były na długo ostatnimi piotr. z - 2012-11-25, 22:05 @tomala72:
akurat z zawiechą problem zniknął po zainstalowaniu tulejek Sławojowych.
@Dar1962:
i tutaj raczej jest problem nie z LPG, ponieważ na zimnym silniku, kiedy LPG jeszcze nie jest podawane, słychać wyraźną pracę popychacza. Dźwięk ten zanika od kilkunastu do kilkudziesięciu sekund po uruchomieniu silnika. Na ciepłym tego nie ma. Poniżej filmik- niestety, jakość kiepska, Nokia E65 nie ma aparatu ale jego imitację. Zresztą- z tego ma się dzwonić a nie pretendować do Oskara
piotr. z - 2013-02-05, 23:07 Jak już pisałem w wątku o LPG, dźwięk klepania zaworów nie pochodzi od zaworów (i całe szczęście! ) ale od zespołu elektrozaworów umieszczonych praktycznie na silniku (od przodu). Fabryczne LPG po odpaleniu wchodzi w siakiś tryb samodiagnostyki (nie mam pomysłu, po jaką cholerę) i faktycznie po dokładniejszym osłuchaniu dźwięk nie dobiega od pokrywy zaworów.
Druga rzecz to nieusunięta usterka mojego radioodbiornika (drugi filmik w pierwszym wątku) i chęć sprzedawcy do zgłoszenia producentowi żądania wymiany sprzętu na nowy- to się chwali. Skorzystam, a jakże by inaczej! Sprzęt był już dwukrotnie w naprawie i nie można zdiagnozować usterki bo w serwisie (a jakże- Murphy czuwa!) usterka nie występuje. Nie przepadam za trybem CGA (starsi pamiętają ) a i nie wiem, kiedy wyświetlacz odmówił by współpracy i nic bym nie widział więc za dwa tygodnie sprzęt "wylata" z Dustera. Mam nadzieję, ze po wymianie będzie OK piotr. z - 2013-07-30, 08:23 Ciąg dalszy podsumowania z użytkowania Ciapy.
Na razie sprawuje się OK z drobnymi uwagami- ale o tym pod koniec.
Trasa do Chorwacji i z powrotem, trochę kręcenia po okolicach i 3800km pękło. Fotel okazał się wygodny, odpowiednią pozycję znalazłem i trasa nie powodowała zmęczenia.
Sprzęt grający wymieniony na gwarancji z Kruger&Matz KM2002 na Peiying 9905 (bebechy te same ale pokrętło głośności na zdejmowanym panelu zdecydowanie lepszej jakości (w KM2002 części nie trzymały się kupy i musiałem użyć "Kropelki"), niemniej jednak pozostał problem z przerywaniem audycji (postaram się zamieścić filmik na YT i wstawić linkę) w miejscach, gdzie 10 letni JVC nawet się nie zająknął. Ale nie miałbym obiekcji jeśli ten efekt występował by na jakimś zadoopiu, a występuje praktycznie w centrum Gdyni. Muszę jeszcze posprawdzać instalację antenową (separator jest zamontowany).
Z gadżetów doszedł uniwersalny komputer pokładowy; w sumie jego zaletą jest wyświetlanie temperatury wew/zew, spalania chwilowego i ilości paliwa w zbiorniku (to ustawiłem do wyświetlania). Spalanie średnie jak dla mnie jest zbyt mało bezwładne- po kilkuset metrach wskazania potrafią się zmienić o ponad 0,5l/100km jeśli występuje zmiana spalania (przy np. przyspieszaniu i jeździe na niższym biegu). Bardziej odpowiadało by mi spalanie średnie liczone na cały zbiornik bo z wyliczeń po tankowaniu wychodzi poniżej 10l/100km a komputer wskazuje np. 13,5, bo ostatnie ileś tam metrów ciągnąłem się w korku do stacji benzynowej.
Pojawiło się również kilka "uszlachetniających" wgnieceń parkingowych od drzwi samochodów parkujących obok mnie ale lakier nie zlazł więc się nie martwię- w końcu to żelazo. Za to żonce ciśnienie na takie coś wzrasta ale co zrobić?...
Teraz zastrzeżenia, które zgłosiłem wczoraj do serwisu:
- pedał hamulca dość szybko zapada się w podłogę (do sprawdzenia bo już na kąciku podpowiedzieliście mi, że TTTM)
- dwukrotnie zdarzyło się, że instalka nie przełączyła się na LPG (raz po tankowaniu, raz było ok. 50% zbiornika- nie wiem, czy to nie pokłosie wadliwych wielozaworów)
- po zduszeniu silnika instalacja od razu przechodzi w tryb zasilania TYLKO na noPB (był opis w temacie "Fabryczny LPG")
- prosiłem o zmianę włączania się LPG podczas spadku obrotów (dla mnie jest to wręcz niebezpieczne- kilkukrotnie zdarzyło się, że musiałem dynamicznie włączyć się do ruchu i wtedy też włączał się gaz co powodowało "przyhamowanie" samochodu z powodu braku ciągłości doprowadzenia paliwa a raz obroty tak spadły, że włączył się tryb zasilania na benzynie- patrz punkt powyżej. A niebezpieczeństwo polega na tym, że jeśli będę musiał uciec np. ze skrzyżowania i wtedy przełączy mi się na gaz, zaliczę z boku strzał w kufer i będzie wina kierowcy a nie instalacji. Tu Pan przyjmujący zlecenie stwierdził, że nie mogą zmieniać parametrów w instalacji na co odparłem, że nie proszę o zmianę parametrów tylko zmianę momentu włączania się LPG- zobaczymy co wyjdzie ale czuję, że będzie namiętna wymiana pism z RP...)
- problem z odpalaniem (prawdopodobnie mapa wtrysków...)
- szarpnięcia podczas przyspieszania na początku wciskania pedału przyspieszenia- jakby nie było chwilowo komunikacji między układem sterującym (pedał gazu) i odbiorczym (przepustnica)- tu chyba czyszczenie przepustnicy ale się okaże
- początki zacieków od listew przyszybowych (jak u kolego toon- dostarczyłem foty jego zacieków i fragment wątku gdzie podano informację o uznaniu reklamacji przez Renault plus info, żeby się w tej sprawie kontaktowali z siostrzanym serwisem w Gdańsku
- "świerszcz" w tylnym lewym nadkolu słyszalny na nawet lekkich nierównościach.
Suma sumarum jestem zadowolony z wyboru chociaż ze 180 niutonometrów i z 30KM więcej bym przygarnął Dar1962 - 2013-07-30, 12:49 -jak z tego widać - 80% zastrzeżeń dotyczy albo samej instalacji LPG albo jej współpracy z silnikiempiotr. z - 2013-07-30, 13:44 Winię dwie rzeczy:
- za nieprzełączenie na LPG (2x)-> wielozawór, który był wymieniany ponieważ wypuszczono wadliwą partię ale nie wiem na 100% czy go wymieniono (podczas pierwszej wizyty również otrzymałem info, że go wymieniono a co się okazało to podjęto próbę jego czyszczenia, za drugim razem to już mnie zapewniano, że został wymieniony bo czyszczenie nie pomogło... A czy faktycznie go wymieniono- nie wiem),
- za zachowanie po zduszeniu silnika oraz przełączanie na LPG przy wzrastających obrotach-> załadowane oprogramowanie i opór przed drobnymi zmianami w ustawieniach instalacji (być może spowodowany nieznajomością obsługi instalacji LPG przez ASO)- w każdym razie jestem pewien, że serwis Landi Renzo nie miałby problemu z tymi zgłoszeniami ale jest gwarancja i na razie nie będę do nich jechał. Niech się ASO również wykaże a dodatkowo skontaktuję się z punktem montaży instalacji LR i podpytam o zasygnalizowane problemy.chriskb - 2013-07-30, 14:56 Jak ASO Zdunek to będzie cyrk piotr. z - 2013-07-31, 07:37 Ano cyrk, cyrk.
Wczoraj bryka odebrana. Szarpanie podczas przyspieszania oraz okresowe cherlawe odpalanie ponoć było zawinione przez zanieczyszczony zespół przepustnicy (po 15.000km??? ).
Listwy- do przewidzenia, nie demontowali, nie wymieniali, nie ruszyli nawet palcem w kierunku zapytania się RP o tę kwestię; OK, powalczę.
Hamulec- TTTM, kącikowicze odpowiedzieli więc zdziwienia nie było.
Dwukrotne nieprzełączenie się na LPG- wymieniono czujnik poziomu LPG. I tu zdziwienie po przejechaniu kilku kilometrów: diody pokazują pełen zbiornik, na komputerze niecałe 6. Szybki telefon do ASO: -Tankowaliście? - Nie. - A pokazuje, że zbiornik full! - To może się ten nowy wskaźnik zawiesił, proszę obserwować...
Świerszcza nie byli w stanie "wymacać", będę musiał żonkę zagonić za kierownicę a sam usiądę z tyłu, żeby lepiej zlokalizować skąd dochodzi niepożądane telepanie. Może to klapa?... Nie widziałem aby była tam możliwość regulacji wysokości odbojów ale może się przyglądałem i macałem nie dość dokładnie.
A teraz perełka: oczywiście momentu załączania się LPG nie zmienią ("Nie mamy takiej możliwości") a wymuszone przełączenie się na LPG podczas zduszenia silnika było tłumaczone przez serwisanta jako "strategia firmy. Jeśli samochód nie wyrabia na gazie z powodu zbyt dużego obciążenia i silnik zgaśnie to wtedy przełącza się na benzynę- tak mówiono na szkoleniu"... Cóż... Nie mam w zwyczaju zabijać posłańca... Powiedział, co mu przekazał kolo obsługujący instalację. Posłałem tylko ironiczny uśmiech.
Po wyjściu z ASO od razy zadzwoniłem do firmy obsługującej LR i wyłożyłem te dwie kwestie: -Da się zmienić moment przełączenia LPG z obrotów wzrastających na malejące? - A w czym problem? Oczywiście! -A to przejście na benzynę po zduszeniu silnika? - To nie jest normalne. Musi być jakiś błąd. Trzeba się podłączyć z komputerem i zobaczyć co jest nie tak.
Hmmm.... Ten zakład ma duże doświadczenie w montażu i serwisowaniu instalacji różnych (LR, BRC, STAG etc.) i jakoś bardziej mnie przekonuje to co usłyszałem od nich- nie dlatego, że usłyszałem to co chciałem ale to, że zajmują się tym zawodowo od lat a w ASO Renault/Dacia instalacje LPG są od niedawna i doświadczenie raczej mizerne. Zastanawiam się nawet czy LR nie udostępniło ASO okrojonej wersji oprogramowania serwisowego, żeby przypadkiem czegoś taki "fachowiec" nie spieprzył? Drugą opcją jest (ale nie chce mi się w to wierzyć, w końcu ASO ma specjalistów wysokiej klasy od wszystkiego) to, że "obsługant" instalacji nie potrafi/ boi się dłubnąć w sofcie- jeśli nie mają okrojonej wersji.
W każdym razie mam zamiar popytać o te kwestie Dacia Polska dlaczego ASO twierdzi, że tego się nie da a niezależny serwis ma zupełnie odmienne zdanie. Dodam, że serwis szkolony również przez LR. Dar1962 - 2013-07-31, 16:38
piotr. z napisał/a:
Świerszcza nie byli w stanie "wymacać", będę musiał żonkę zagonić za kierownicę a sam usiądę z tyłu, żeby lepiej zlokalizować skąd dochodzi niepożądane telepanie. Może to klapa?... Nie widziałem aby była tam możliwość regulacji wysokości odbojów ale może się przyglądałem i macałem nie dość dokładnie.:
sprawdź, gdzie dotykają gumowe odboje klapy (są wyraźne ślady na blachach) weź dwa filcowe samoprzylepne krążki (są czarne, szare) takie jak stosuje się do podklejania mebli,żeby nie rysowały podłóg. Dobierz jedynie średnicę albo przytnij. Naklej na miejsca, gdzie opierają się odboje - jeśli mało to podwójnie i pomoże piotr. z - 2013-11-30, 10:43 Ciąg dalszy bojów z LR o LPG tu.piotr. z - 2013-12-08, 15:54 Ciąg dalszy "pieriepałek" z LPG tutaj.piotr. z - 2014-01-13, 09:19 Opis niefajnej przygody mikołajkowej z 06.12.2013piotr. z - 2014-02-15, 18:24 06.02.1014 odstawiłem brykę do Zdunków do wykonania:
1. wskaźnik LPG non stop pokazuje, że zbiornik jest pełen
2. wymiana wlewy LPG (skorodowała jedna ze śrub ale LR nie posiada samej śruby na wymianę...)
3. wewnętrzna klamka kierowcy nie cofa się do końca
4. popiskuje sobie oparcie fotela kierowcy
5. po naprawie po spotkaniu z poboczem lata jakiś metalowy przedmiot wewnątrz nawiewu przedniej szyby
6. przy temperaturach w okolicach -10 stopni instalka przełączyła się na LPG, po ok 10 sekundach przeszła z powrotem na benzynę i pomimo nagrzania silnika do 4 cegieł nie chciała pracować na gazie. Pomagało wyłączenie i włączenie silnika,
7. miał zostać zgrany plik konfiguracyjny sterownika LPG (aby przesłać do LR, zmienić moment załączania LPG podczas spadających obrotów silnika i wgrać zmieniony).
Efekty:
1. zrobiono- w końcu "księgowy" się zapala na przełączniku do LPG
2. wymieniono
3. naprawiono
4. przesmarowano, nic nie "piska"
5. przedmiotu nie wyjęto- nawet go nie słyszeli. Faktycznie, w drodze do domu nie słyszałem skubańca, pewnie się gdzieś przyczaił
6. nie odtworzono błędu (o ja naiwny! oddaję brykę jak jest z -3...)
7. oczywiście, że nie podołano- ASO podgląda tylko coś w sterowniku LPG za pomocą CLIP-a. Aha! No i obiecano, że podpytają RP, czy taka zmiana będzie przez nich autoryzowana- no przecież to tak wpływa na pracę silnika, że mogę gwarancję stracić! piotr. z - 2014-06-02, 09:46 Aktualizacji ciąg dalszy.
dwa tygodnie temu Drakula trafiła do ASO w Gdańsku w celu:
1. oceny możliwości "dłubnięcia" w sterowniku LPG (ponoć mogą),
2. zweryfikowania sporadycznych problemów z uruchamianiem,
3. zweryfikowania przyczyny chwilowego spadku obrotów podczas dodawania gazu
4. przyjrzenia się luźnej masce komory silnika,
5. zgłoszeniu ubytku lakieru na prawym błotniku (po malowaniu po Mikołajkowym "prezencie")
Wyniki:
1. nie mogą
2. wyczyszczono przepustnicę, jak na razie zadziałało. Wspominałem też w innym poście, że ponoć przyczyną zanieczyszczania się przepustnic są dodatki bio komponentów do benzyny i ta przypadłość dotyczy również innych marek (nie mam innego samochodu więc nie potwierdzę...)
3. nie wiadomo, musiałbym furę zostawić na dłużej a nie mogłem sobie na to pozwolić...
4. poprawiono, nic nie lata
5. poprawiono. De facto wyglądało to tak, jakby błotnik był przykręcony, potem zostało by wszystko pomalowane i po próbie odkręcenia część farby odpadła.
Z innych nowości- Drakula dostała większy zbiornik LPG (78L brutto), koszt 870 PLN (zbiornik, wielozawór, dorobienie innego stelaża)- bo tak i już Zgodnie z info od montażystów wystąpi konieczność doregulowania pojemności oraz poziomu paliwa, nie odbija również wielozawór na koniec tankowania. Ale i tak 61 litrów wlazło versus 32 w poprzednim
Z dnia dzisiejszego- pękło 30.000 km przebiegu
TD Pedro - 2014-06-02, 14:49
piotr. z napisał/a:
Ale i tak 61 litrów wlazło
po regulacji, jeszcze ok 6 l powinno się zmieścić... u mnie przy zbiorniku 73 l - "wchodzi" circa 62 l LPGpiotr. z - 2014-06-03, 07:28 Odnośnie punktu 3 (chwilowo spadające obroty podczas dodawania gazu)- udałem się jeszcze wczoraj pod wieczór na wymianę filtra gaz-gaz (niedługo miałby przelatane 15 tysięcy km) i po wymianie efekt jest ten sam- na benzynie występuje zawahanie silnika "Co? Już? Wchodzić na obroty?" a na LPG udało mi się wczoraj zdławić silnik po ostrym wduszeniu pedału gazu Nawet filmik mam do tego ale już go wczoraj nie ładowałem do sieci...
Dodatkowo zauważyłem wyciek płynu chłodzącego- na rurze od płynu chłodzącego biegnącego do przegrody jest odpowietrznik i widoczny jest wyciek spod niego. Poniżej znajduje się poduszka silnika z metalowym, użebrowanym ramieniem i sporo płynu znajduje się w przestrzeniach między tymi żeberkami. Niestety, dojście jest tam paskudne i nie wykonałem żadnej foty.czacha79 - 2014-06-03, 11:30 Skoro sie dusi przy dodaniu gazu to moze dlawi sie lewym powietrzem? Sprawdz filtr powietrza oraz przewody.piotr. z - 2014-06-03, 13:51 A sprawdzę, to nie kosztuje, dzięki piotr. z - 2014-10-08, 18:00 Wczoraj drakula była na corocznym przeglądzie przy stanie licznika 39625km. Materiały kupione na renault-czesci.pl oraz w MAKRO (olej Elf Evolution 900NF- 98 PLN z groszami za 5 litrów ). Koszt przeglądu 288.56PLN. Dodatkowo wymieniono końcówkę lewego wahacza na gwarancji.
Na zabawę z LPG muszę furę odstawić w następnym tygodniu. Co ciekawe to miałem wykonywane przeprogramowanie sterownika na jednej z wcześniejszych wizyt- oj tam, zapomnieli poinformować... Ponoć na gaśnięcie mogą mieć wpływ czarne MEDy (potrafią się zakłócać) i wymiana na niebieskie ma pomóc. Co znajdą? Zobaczymy. Jak na razie jajca z opadaniem obrotów przy dodawaniu gazu minęły ale nie wiem kiedy się pojawią bo tankuję wciąż na tej samej stacji od lat.
Żeby nie te uwagi do LPG to nie miłbym się czego "czepnąć".zdzisiu27 - 2014-10-08, 19:43 Ile masz zasięgu na tych 60 litrach gazu?piotr. z - 2014-10-08, 22:09 Wchodzą 63 litry. Rzadko wyjeżdżam lpg do zera, zwykle tankuję w okolicach 590-600 km. Średnio w cyklu mieszanym wychodzi w okolicach 10-11 litrów, miasto podczas korków to zużycie do 13 litrów, na spokojnej trasie można zejść lekko poniżej 9.
Ale zasięg mi się podoba- da się przejechać Polskę ode mnie do czeskiej granicy bez tankowania. Karenzo - 2014-10-08, 23:12 Ile kosztowała cie zabawa z wymianą butli ?piotr. z - 2014-10-09, 07:23 870 PLNów, pisałem w jednym z powyższych postów piotr. z - 2015-04-03, 07:33 Dzisiaj w drodze do pracy na liczniku pojawiło się 47000km.
Po świętach trzeba będzie odwiedzić smutnych panów z ASO bo ich czary-mary związane z szarpaniem podczas przełączania na LPG oraz z okresowym gaśnięciem przy lekkim przygazowaniu i odpuszczeniu jakoś nie ustąpiły (może szaman nie użył odpowiedniego zestawu czarów ale ja się nie znam). Dodatkowo na zewnętrznych listwach przyszybowych, gdzie pojawiają się zacieki od niezabezpieczonego aluminiowego rdzenia, pojawiły się wybrzuszenia, które jasno pokazują, że wilgoć wlazła do środka tychże listew. W zeszłym roku zlali mnie zupełnie mówiąc, że jak się coś pojawi to jest gwarancja. Nie potrafili jednak odpowiedzieć co w przypadku jak gwarancja minie- ale to standard (stary i głupi- jeszcze się nie przyzwyczaił do takiego podejścia ). Niby pierdoła ale psuje humor bo to zwykła niedoróba producenta tych listew a jakiś kolo od jakości dostawców po prostu dał ciała.
O fabrycznej instalacji LPG nie wspomnę bo już się żaliłem w odpowiednim wątku; podoba mi się w niej tylko koszt przejechania 1km w porównaniu do beni i to wszystko. Kwestia serwisowania jest znana jej posiadaczom.
Edit 06.04.2015: A wczoraj przyuważyłem, że coś z prawym "parapecikiem" od drzwi pasażera też się zaczyna dziać- podobne "podpuchnięcia" jak na powyższych fotach... Jajca opadają... Takiej pierdoły nie dopilnować...piotr. z - 2015-07-02, 20:36 Parapeciki z wcześniejszego postu wymienione w drzwiach przednich na gwarancji. Poprosiłem o możliwość obejrzenia nowych przed montażem: otwór przez który można się dostać do aluminiowego korodującego elementu jest zalany jakimś czymś gumopodobnym. Po wymianie Pan pokazał mi stare elementy i tam też jest takie zalanie ale obawiam się, że nie za szczelne, skoro ten defekt znany jest już od R19 poprzez Lagunę 1-szej generacji. A teraz u nas...
Jak informowałem w poście dot. wadliwych akumulatorów i mnie dopadł wadliwy akumulator. Przy przebiegu lekko ponad 51200km odmówił współpracy bez żadnych wcześniejszych fochów. Info z serwisu: walnięty aku i wymienili alternator bo jakaś tam wadliwa partia też była. Przeglądając prywatną pocztę otworzyłem posta od kolegi eastcowboy informującego mnie w maju, że są jakieś wadliwe altki. I co? I prorok
Szczęście, że mi to nie "pierdnęło" przed wyjazdem na wakacje lub na wakacjach.
Dodatkowo poprosiłem o sprawdzenie gdzie zwiewa płyn chłodniczy bo dolewałem już ze dwa razy w ciągu tych trzech (prawie) lat użytkowania i do wymiany poszedł na pewno wąż widoczny między silnikiem a akumulatorem z zaworkiem do odpowietrzania (tam mi wcześniej płyn uciekał ale dokręciłem nakrętkę i było OK) oraz wąż (przynajmniej jeden) dochodzący do parownika- też tam jakieś ślady wycieku zostały zauważone. Plus za inicjatywę- brykę miałem odebrać dzisiaj ale sprawdzono kwestię wycieku dokładniej i znaleziono jeszcze jeden słaby punkt. Karenzo - 2015-07-02, 21:51 No to się ciesz jak 4 razy zgłaszałem ubytek płynu i za każdym razem dowiaduje się że poprzez magiczne sposoby o których nie mogą mi powiedzieć stwierdzili szczelność układu
a ja prawie 2 litry dolałem płynupiotr. z - 2015-07-03, 20:49 Odebrałem brykę. Oprócz aku i altka wymieniono osłonę rozrządu (wymuszoną przez inną konstrukcję alternatora), pasek osprzętu, dwa przewody płynu chłodzącego oraz tłumik środkowy (sam tłumik był w porzo, problemem były słynne wieszaki. Ponoć ten ma inne ale nie sprawdzałem)- wszystko na gwarancji.
Aha! I ze dwa-trzy miesiące temu wymieniono jeszcze parapeciki przy drzwiach przednich oraz mieszek dźwigni zmiany biegów bo się skóra ze sztucznej świni przetarła.
Coraz bardziej skłaniam się ku zamianie sterownika od LPG ale to jeszcze chwilę (znaczy kilka miesięcy).route2000 - 2015-07-04, 13:58 A co, masz LPG fabryczne z zablokowanym sterownikiem?Karenzo - 2015-07-04, 17:23 t
a
kpiotr. z - 2015-07-14, 19:06 Niedługo po odebraniu bryki po przygodach z aku, 10.07.2015 zauważyliśmy, że coś nam intensywnie kapie pod silnikiem. Zbyt intensywnie jak na klimę. Po otwarciu machy okazało się, że puszcza na zmienianym (o zgrozo) wężyku od płynu chłodzącego. W ciągu 300-400 km pokonanych w tym czasie zgubiłem cały zapas płynu ze zbiorniczka. Dobrze, że miałem kilkadziesiąt metrów do stacji benzynowej gdzie dorwałem litrowy płyn do chłodnic. W poniedziałek brykę odstawiłem ponownie, dzisiaj odebrana. Okazuje się, że przy zakładaniu instalacji LPG pozostawiana jest krótka rurka wychodząca od nagrzewnicy z grodzi i do tego dokładana jest reszta do parownika plus aluminiowy króciec. Przyczyną był cybant (taka jest oficjalna wersja i trzyma się to kupy), który został za mocno skręcony i śruba przeskoczyła po gwincie co spowodowało wyciek jak silnik był nagrzany i ciśnienie w układzie było wyższe. Na razie nie kapie i oby tak pozostało.piotr. z - 2015-08-16, 20:55 Podczas podróży do i z Chorwacji płynu nie ubyło- tu jestem kontent.
W międzyczasie 09.08.2015 podczas powrotu z wakacji pojawiło się na zegarze "take cóś":
13.08.2015 byłem w ASO wkurzony jak jeż poskarżyć się na szarpanie podczas przełączania na LPG oraz na gaśnięcie silnika podczas pracy na gazie. Żeby było śmieszniej to zgasł mi już na parkingu ASO jak się bardziej precyzyjnie ustawiałem między liniami. Wizytę miałem na 13:30, wyszedłem po 17... Wgrano jakiś inny soft do sterownika wtrysku benzyny i wymieniono czarne MEDy na niebieskie (ponoć teraz na takie wymieniają). Niestety, coś nie poszło programowanie wtryskiwaczy do gazu i Panowie będą się dowiadywać w centralach co dalej mają robić. Ponownie założono moje stare wtryski.
Mają dzwonić. To czekam.
Szarpnąłem się też na zmianę miejsca pobierania sygnału z wtryskiwaczy gazowych na wtrysk od benzyny- to do mojego dokładanego komputera samochodowego EKS. Już wcześniej pokazywał mi bzdury: jak jeździliśmy po mieście ew. na obwodnicy trójmiasta to w miarę zużycie LPG się zgadzało ze wskazaniem na dystrybutorze ale jak śmigałem po autostradzie to spalanie malało do 7 litrów z groszem Przypomniałem sobie, że wcześniej coś mi wspominano w ASO, że czarne MEDy mogą się zakłócać. Od razu wskazania wskoczyły na jakieś kosmiczne 19 litrów średniego zużycia. Uruchomiłem ponownie kalibrację i trzeba te kilkadziesiąt literków wyjeździć.
Wysłuchałem też, że podczas naciskania na pedał hamulca zaczynają piszczeć hamulce w tylnym lewym bębnie (podczas postoju ale bez "ręcznego", bo te same szczęki są używane również do hamulca zasadniczego). Jak będzie zabawa ze zmianą wtrysków LPG to i o pogrzebanie w hamulcach poproszę o interwencję. piotr. z - 2015-08-31, 19:34 Po zmianie miejsca poboru sygnału i ponownym skalibrowaniu komputerka różnica między tym co weszło do butli a tym co pokazał komputer to 0,2 litra. To rozumiem!
Wskazania chwilowego spalania też nie skaczą jak głupie między 7 a 12 litrów tylko są bardziej stabilne- tak jak obserwowałem w innych samochodach wyposażonych w ten luksus.
Po wymianie wtryskiwaczy na niebieskie ruszanie z niższych obrotów stało się bardziej płynne, nie ma też takiego efektu braku reakcji na gaz, jakby turbo dziury, przy początku wciskania gazu. Ogólnie kultura pracy się poprawiła ale szarpanie jak było tak jest. Przynajmniej nie gaśnie w najmniej oczekiwanych momentach.
Popróbuję jeszcze pokopać się z koniem w kwestii momentu załączania, a nuż uda się sprzedać dobrze kopniaka RP. Karenzo - 2015-09-01, 00:29 W związku z tak dużą butlą odczuwać efekt resztki gazu w butli ?
ja czuje wyraźnie że mam mniej mocy pod butem na ostatnich litrach
No i to szarpanie przy 1 , jakby dziura w przyspieszaniu ....
Czy w związku z większą butlą zmieniło się coś w zachowaniu auta .
W końcu to pewnie z 50-70 kg więcej .
Jak wygląda mocowanie . Wiercono nowe otwory w podłodze czy użyli starychpiotr. z - 2015-09-01, 21:00
Karenzo napisał/a:
W związku z tak dużą butlą odczuwać efekt resztki gazu w butli ?
ja czuje wyraźnie że mam mniej mocy pod butem na ostatnich litrach
Nie mam takiego efektu, jak ciśnienie jest zbyt małe to następuje gładkie przełączenie na benzynę z brzęczykiem. Miałem taki efekt przy poprzedniej instalacji 2-generacji.
Karenzo napisał/a:
Czy w związku z większą butlą zmieniło się coś w zachowaniu auta .
W końcu to pewnie z 50-70 kg więcej .
Jak wygląda mocowanie . Wiercono nowe otwory w podłodze czy użyli starych
Nie zauważyłem zmian ale nie jestem typem rajdowca. Jeżdżę w miarę dynamicznie ale pewnie wg tego kolegi od słynnej lodówki to kapelusznik jestem bo staram się przewidywać co się może wydarzyć na drodze.
Stelaż zamocowano do otworów wykonanych do mniejszej butli.Karenzo - 2015-09-01, 22:52 W dusterze efekt końca butli czuję sie to tylko na austorsardzie .
Jak jeździ się z gazem w podłodzepiotr. z - 2015-10-27, 20:48 12.10.2015 odbyłem trzeci przegląd gwarancyjny, alles in ordnung. Co ciekawe (nie spodziewałem się takiego wyniku) klocki posiadają jeszcze 8mm okładzin a oryginalnie jest 10mm. Niestety, wyskoczyłem z prawie 70PLN za filterek gazu ponieważ zakupiony z Certools ma wysokość o 0,6mm większą od oryginału i nie wlazł (ponoć, nie było mnie przy tym ale zobaczę następnym razem jak będę sam wymieniał; teraz nie miałem ani okazji ani czasu) więc przestrzegam profilaktycznie. Oryginał ma 21,4mm wysokości a zamiennik 22mm. Widać na zdjęciu.
A 22.10.2015 na liczniku zagościła na krótko taka kombinacja cyferek:
Z gazem bez zmian, czyli mi nie pasuje, mam jeszcze przedłużoną gwarancję ale muszę zobaczyć czy będę się mógł z niej wymiksować i odzyskać te 500 PLNów bo chyba nie chcę już więcej mieć do czynienia z ASO.
A na razie to "tylko, panie, lać i jeździć" i oby jak najdłużej bez awarii czego i Wam życzę.
Aha! I jeszcze spalanie w okolicach tych 60.000 km przebiegu. Średnio (miasto, poza miastem, autostrady, jakieś niezauważone przełączania na benzynę i jazda na niej) wychodzi na setkę 10,1 litrów LPG i 0,64 litra noPb ze średnim kosztem 3,30 +23,01=26,31PLN/100km (paliwo kupowane w PL jak i za granicami z różnymi wahaniami cen). Koszt zbliżony do dwulitrowej Nubiry (10,74 LPG/100km) ale aerodynamika szafy gdańskiej nie pomaga.SilverTM - 2015-10-27, 21:10 Co do tej gwarancji np na instalację to o ile dobrze pamiętam jest na max 36 miesięcy i nie ma znaczenia że na auto jest np 5 lat. I jeśli tak jest zapisane to na serwis (regulacje wymiany filtrów itd można śmiało jechać do serwisu zajmującego się instalacjami landi)
I długiej bez awaryjnej jazdy życzę.piotr. z - 2015-10-31, 21:10 Nie wiem tylko (bo jakoś nie mam teraz weny na czytanie tej gwarancji) czy RP nie będzie strzelać z przysłowiowej doopy, że gwara na silnik robi pa-pa jeśli się u nich instalki LPG nie serwisuje (to chyba przesadzone słowo jak na to co ASO może zrobić z tą instalką, czyli nic, a filtry to sobie sam mogę wymienić i szczelność skontrolować). Zobaczę.piotr. z - 2016-01-08, 09:08 Jakoś we środę lub czwartek na koniec 2015 roku zerknąłem pod machę i rzuciłem okiem na poziom płynu chłodniczego... Znowu na minimum... Szlag! Wykombinowałem, że lepiej będzie zastąpić ten sztukowany fabrycznie wąż na jeden przewód a przy okazji wykonać czyszczenie tylnych hamulców, które już zaczynały popiskiwać (cena podczas przeglądu w ASO to skromne 187 PLNów). Wizyta w niedalekim warsztacie odbyła się 04.01 ale panowie nie posiadali takiego węża i skierowali do gazowników. Niech będzie. Podjechałem do jednego ale poprosił aby przyjechać następnego dnia bo po czterech dniach wolnego klientów był sporo i nie mieli by za bardzo czasu zająć się moją usterką. Zaproponowałem czwartek, pan przyklasnął i w okolicach 9:00 pojawiłem się w warsztacie. "Naprawa" trwała 5 minut z demontażem i montażem obudowy filtra powietrza. Okazało się, że opaska założona w ASO (kochane ASO... Nie da o sobie zapomnieć) nie była w ogóle skręcona i trzeba było wykonać około 8 (!) obrotów śrubą aby cybant został prawidłowo zaciśnięty... Jak porównałem z cybantem na drugim przewodzie od parownika to teraz ściągnięty był tak samo i dam sobie łeb uciąć, że ten, który popuszczał, nie był tak skręcony. W głowie mi się nie mieści, że można spieprzyć taką prostą rzecz tym bardziej, że przyjechałem z reklamacją dokładnie na tę usługę kilka dni przed wyjazdem do Chorwacji (o czym wspominam w którymś z postów powyżej). Trzeba chyba dysponować takimi samymi zdolnościami jak do przypalenia wody...
Poza tym zwróciłem uwagę, że czarne wtryski, które mi wsadzono zamiast niebieskich pracują bardzo głośno- siedząc w kabinie ma się wrażenie jakby uszczelka pod kolektorem wydechowym nie istniała.
Oczywiście standardowa czkawka na LPG jak temperatura spadnie poniżej -10 stopni- nie włączy się gaz i koniec. Trzeba nagrzać dobrze silnik przez kilka kilometrów a następnie wyłączyć go i odpalić ponownie bo inaczej sterownik nie pozwoli na jazdę na LPG. Kolejnym krokiem będzie dołożenie dwóch czy trzech brakujących kabelków sygnałowych i zmiana sterownika od gazu. Jego plusem jest ciągnięcie sygnałów przez CAN z mapy wtrysków sterownika silnika i brak zabawy z dopieszczeniem czasów wtrysku LPG ale potężnym minusem blokada na korekty niektórych ustawień mających wpływ na komfort użytkowania instalacji.
A tak to reszta działa jak powinna. Nalatane prawie 63800km.route2000 - 2016-01-08, 18:07 A jaki sterownik od LPG zastosujesz? piotr. z - 2016-01-09, 00:09 LC02 do Opla Agili na przykład bo od Sandero ale z możliwością aktualizacji softu nie widziałem jeszcze.piotr. z - 2016-01-26, 20:30 Hmmm... Dzisiaj żona zauważyła, ze jakiś miły osobnik przytarł nam prawe tylne nadkole tylko cholera wie kiedy- czy wczoraj czy dzisiaj. Bryka zasyfiona po ostatnich śniegach więc świecenie latarką a'la smartfon nie pozwoliło jednoznacznie stwierdzić czy rysy sięgają do gołej blachy ale raczej nie; za białe to jest. A żeby go szkorbut dopadł... Kilka stówek poleci chyba że z AC zrobię.
Z innych upierdliwości to pojawił się problem z przełączaniem na LPG- trzeba mieć mocne 2 cegły na wskaźniku temperatury płynu bo inaczej to się na LPG nie przełączy i koniec! Tylko jeszcze nie wiem co jest przyczyną- czy zawiesza się trzpień w reduktorze czy też czujnik temperatury gazu klęka.piotr. z - 2016-03-06, 21:28 Dzisiaj licznik pokazał zestaw szóstek:
Jak na razie LPG jeszcze nie żyje i drugi bak wyjeździłem na noPb. Po policzeniu (z licznika i tankowania) wyszło mi 7,83l/100km; nieźle ale na LPG przelatałbym około 920km zamiast 465km, czyli dwa razy więcej.piotr. z - 2016-09-22, 22:20 Nazbierało się troszkę od ostatniego wpisu. Tak więc po kolei.
W dniu wyjazdu na wakacje, w sobotę około 16 zachciało mi się wymyć furę. Próba odkręcenia anteny spełzła na niczym więc chciałem postawić antenę bardziej pionowo co spowodowało wysunięcie się kołka pozycjonującego z otworu w dachu i przeciekanie do wnętrza podczas przejazdu przez tunel myjni. Po zdemontowaniu anteny (ale się nakląłem przy tym!) okazało się, że korozja wewnątrz była już od dawna. Ponieważ nie znalazłem żadnej anteny uniwersalnej więc na wakacje pojechaliśmy bez anteny z otworami w dachu zaklejonymi gustowną czarną taśmą. Antenę reklamowałem i rozpatrzono reklamację pozytywnie ale nie wróżę jej długie przyszłości widząc jakie rozwiązanie zastosowano.
Poniżej linki do fot (zdjęć nie wstawiam dopóki nie znajdę czegoś zamiast Picasy, którą Google raczyło ubić).
Obecnie bryka jest w lakierni ponieważ wszystkie trzy wykwity zostały zakwalifikowane do naprawy gwarancyjnej.
W następną sobotę ciapa jedzie na przegląd gwarancyjny i z ciekawostek to zauważyłem dwukrotnie podczas różnych jazd, że wskazówka prędkościomierza opadła nagle o jakieś 20 km/h na skali i powróciła do poprzednich wskazań. Nie wiem czy wskazówa nie tańczy sobie częściej bo bardziej skupiam się na tym co jest na ulicy a na nie na prędkościomierzu bo jeżdżę na słuch (pi razy oko wiem jakie mam obroty silnika i jaką mam prędkość przy tych obrotach).
Sterownik oczywiście wk...rwia i tylko problem z dołożeniem konektorów do fabrycznej wtyczki (a właściwie jej demontażu) powstrzymuje mnie przed zmianą sterownika.
[ Komentarz dodany przez: laisar: 2016-09-26, 01:51 ] O konektorach - http://www.daciaklub.pl/f...1709060#1709060.Karenzo - 2016-09-22, 22:27 z tymi skokami prędkościomierz też mam ale to podobno winna czujnika na skrzyni biegów
trzeba bo przeczyścić chyba
rdzy na przetłoczeniach od foteli nie mam bo wykleiłem je pianką wyciszającą
A na przegląd po co jedziesz do gwarancji ci raczej nie potrzebny ?piku - 2016-09-23, 12:43
Karenzo napisał/a:
rdzy na przetłoczeniach od foteli nie mam bo wykleiłem je pianką wyciszającą
Czyli nie tyle "nie masz", co raczej - nie widzisz Karenzo - 2016-09-24, 00:06 nie ma , rdza w tym miejscu to efekt przecierania lakieru przez wykładzinę którą dodatkowo często jest wilgotnaeastcowboy - 2016-09-28, 03:57 piotr. z
W sobotę odbyłem przegląd przy stanie ok. 81700km. Wymieniłem sam filtr LPG, na filtr powietrza nie wystarczyło czasu. Tak więc w ASO wymieniono filtr oleju z olejem, filtr powietrza, świece- graty moje, koszt w okolicach 260PLN. Za robotę zapłaciłem 266 z jakimiś groszami. Filtr kabinowy wymieniony na początku sezonu chłodzenia.
Dodatkowo wymieniono na gwarancji wahacze ponieważ gumy były już zmęczone. Zgłosiłem też zapomnianą korozję od wnętrza maski silnika (foty strzelę i zmieszczę później). A mogłem to zgłosić przy okazji zrobienia rudej na drzwiach i na mocowaniach foteli...
Natomiast dzisiaj niemiła niespodzianka- oba tylne przełączniki podnoszenia szyb padły z tym, że prawy nie opuszcza szyby ale słychać, że podnoszenie działa a lewy opuszcza szybę lecz nie ma ochoty podnosić. Dzięki schematowi z forum, multimetrowi i dwóm kabelkom podniosłem szybę i przy okazji sprawdziłem czy opuszczanie i podnoszenie działa. Działa. Natomiast przełączniki padły. Oba na raz bo jeszcze w zeszłym tygodniu śmigały aż miło. Trzeba będzie zgłosić. Znowu...piotr. z - 2016-10-08, 20:07 Przełączniki zakwalifikowane do wymiany ale nadal nie mogę wyjść ze zdumienia, że wytrzymały tak krótko. Powinny wytrzymać z 50-60 tysięcy cykli a tu chyba nawet 5 tysięcy nie było.
Przy okazji musiałem wymienić rozrząd ponieważ zapomniałem zakręcić korek od oleju i cały silnik łącznie z rozrządem elegancko zalany został olejem... A planowałem to za rok... I 1578 złociszy poszło kopulować...piotr. z - 2017-05-01, 16:29 Wczoraj przy przebiegu 92200km byłem w ASO ponieważ pojawiły się stuki w przednim zawieszeniu. Na przedłużonej gwarancji wymieniono lewą końcówkę drążka kierowniczego i prawy łącznik stabilizatora. Trochę po kiju, że nie wymieniają parami ale i tak 500 zł za te przedłużoną gwarancję już się zwróciło. Za to zauważyłem, że przy prawym nadkolu na samej krawędzi dostałem kamieniem i poszło do blachy. Nie widziałem tego wcześniej i zima zrobiła swoje- pojawiła się lekka korozja i trzeba będzie robić.piotr. z - 2017-06-29, 19:42 Po dwóch tygodniach od wymiany lewej końcówki drążka kierowniczego pojawiły się stuki w prawej i przy przebiegu lekko powyżej 97000, 24.06.2017, wymieniono również i tę. Stuki ustały, bryka toczy się dalej.piotr. z - 2017-07-16, 20:27 14.07.2017 przeszedł przegląd bez zająknięcia.
15.07.2017 wymieniłem pod blokiem filtr LPG, kabinowy, powietrza i klocki. Najcieńszy miał ze 2mm, najgrubszy ok. 3mm. Wytrzymały 98400km. We środę wymiana płynu hamulcowego i oleju z filtrem.piotr. z - 2017-08-11, 08:14 Po wymianie oleju i płynu hamulcowego odbyliśmy wakacyjną wycieczkę na południe Europy i w trasie pękło 100.000. Na dzień dzisiejszy brakuje kilku kilometrów do przekroczenia 103.000km. Na razie kula się dalej chociaż po 100.000km to powinien zacząć się "sypać". piotr. z - 2017-08-26, 21:55 W zeszłym tygodniu zaliczyłem kamieniem w przednią szybę, która pękła. Dzisiaj wymiana za 470 zeta- panowie przekleili wszystkie naklejki ze starej na nową. Dobrze, że winiety wcześniej pościągałem.