DACIA Klub Polska Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII
Zakup Dacii - Kilka przemyśleń...
Gimbo - 2013-01-19, 22:50 Temat postu: Kilka przemyśleń...Wybrałem się dziś z rodziną na oglądanie auta. Poczatkowo planowałem odwiedzić Łódź, ale tuż przy wyjeździe z miasta małżonka przypomniała mi, że mamy przecież salon Renault i możemy sprawdzić, czy tam nie ma Daci.
Okazuje się, że były. Dacia Sandero Stepway, Duster i Dokker. Najbardziej chciałem obejrzeć Sandero, później Lodgy (ma być dostępny w przyszłym tygodniu).
Po przyjrzeniu się Sanadero mam mieszane uczucia. Wygląd zewnętrzny mi się podoba, nawet bardzo, ale wykonanie budzi wątpliwości. Auto jest bardzo ładne (jak na mój gust), nawet wewnątrz jest fajne. Siedzi się wysoko (co bardzo lubię), nad głową jest dużo miejsca (co w moim przypadku jest koniecznością ). Ogólnie wrażenia sa jak najbardziej pozytywne.
Pewien niesmak budzi wykonanie auta. Plastiki w drzwiach są bardzo kiepskie, przełączniki nawiewów i klimatyzacji jak w zabawce. Widać, że oszczędzano tam, gdzie tylko się dało. Chyba najbardziej mnie zdenerwowały wystajce zawiasy pokrywy silnika. Czy nie można było zrobić tego trochę inaczej? Napradę musi być tak brzydko? Wiem, że auto ma być tanie, ale są rzeczy, które naprawdę nie kosztują zbyt wiele, a dużo dają. No cóż... gdybym zdecydował się na zakup tego auta, to musiałbym pogodzić się z takimi "niedogodnościami" .
Na koniec sprzedawca aby utrudnić mi życie, zaproponował auta używane. Tzn. pochodzące z firmy Renault, ale jako nowe wynajęte innej firmie (jakoś tak to tłumaczył). Dwa auta, które były zarejestrowane w kwietniu ubiegłego roku z przebiegiem nieco ponad 10tys.km. Były to Renault Megane za 42tys.zł. nie wiem co to za wersja dokładnie, ale miały 6 poduszek i klimatyzację dwustrefową i silnik 1.6. Auta z gwarancją, z możliwością finansowania tak, jak nowe itp. Teraz mam zagadkę. Pewnie łamałbym sobie głowę, gdybym musiał zmieniać auto... ale tak naprawdę moje na razie działa bardzo dobrze. No tylko chciałbym mieć coś nowszego i pewnego na kilka kolejnych lat. Zdaję sobie sprawę, że do mojej Mitsu w najbliższym czasie będę musiał prawdopodobnie dorzucić kilka tys.zł. Na razie nic się nie dzieje, ale może paść turbina albo sprzęgło... a to jest spory wydatek.
Najciekawsze jest to, że za zmianą auta najbardziej jest żona, a przeważnie wyba odwrotnie. Tzn. mąż chce mieć lepsze auto, a żona się nie zgadza
Co sądzicie o zakupie takiego Megane? Cena według katalogów wychodzi o ok. 15tys. niższa niż nowego i bardzo zbliżona do Sandero, który by mnie interesował.
Nie mam problemów z marką samochodu. Szczerze mówiąc, podoba mi się to, że niewiele osób ma Dacię. Lubię byc "oryginalny"
W zasadzie celowałbym bardziej w nowego Logana, ale to przecież to samo, co Sandero. Różni się tylko tyłem. Większy bagażnik bardzo często się przydaje. Auto musi pomieścić wózek dla córki i masę zabawek mekintosz - 2013-01-20, 01:15 Dacie akurat nie rozpieszczaja wysmakowanym wnetrzem i doborem materialow wykonczeniowych ale te plastiki jakie sa zazwyczaj sa dobrze spasowane. Trzeba to zaakceptowac albo szukac innego auta. Jesli nie zalezy Tobie na wysokosci siedzenia i zwiekszonym przeswicie to chyba lepiej skusic sie na megane. Lepsze wykonanie, cichszy, bardziej komfortowy. Przy dzisiejszej polityce cenowej Renault Polska niejako zachecajacej do zakupu renault zamisat daci nie dziwie sie, ze Sandero/Logan beda sie gorzej sprzedawac. Duster/Lodgy sie obronia korzystnym stosunkiem ceny/mozliwosci. Najtanszy SUV oraz najtanszy mini autobus na rynku jakos sie wybronia PS> Ktore zawiasy maski silnika sa takie nieestetyczne ? Te co sa w zasadzie ogladasz podczas otwierania klapy silnika, wiec nie przeszkadza na codzien Dar1962 - 2013-01-20, 08:11
mekintosz napisał/a:
Dacie akurat nie rozpieszczaja wysmakowanym wnetrzem i doborem materialow wykonczeniowych ale te plastiki jakie sa zazwyczaj sa dobrze spasowane
to fakt - być może dlatego,że elementy poszycia wewnętrznego wykonane są z dużych, mało skomplikowanych a co ważne, litych kawałów plastiku - tak jak np w DD, więc nie ma się co o siebie ocierać i skrzypieć. W nissanie już po 2-3 miesiącach miałem koncert trio a czasami kwartetu dochodzący stereofonicznie z różnych miejsc wiciu_r - 2013-01-20, 09:36 Ja wybrałem Lodgy bo sprawia wrażenie maksymalnie prostego, łatwego w utrzymaniu auta.
Opinia niektórych sąsiadów, że z citroena C5 przesiadłem się na najgorszą padlinę zupełnie mi zwisa i powiewa, teraz przynajmniej wrzucam do środka stos sanek i jadę bezstresowo z dzieciakami na górki. Jak zacznie się psuć żonkowe C3 to na pewno kupimy Sandero.
Auto ma wygodnie du... wozić i tyle.Dar1962 - 2013-01-20, 09:52 po tej deklaracji kol. wiciu_r przypomniał mi się cytat: "większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych" . Ale coś w tym jest - osoby które nie miały do czynienia z aktualnymi produktami tej marki, wypowiadają się o niej z najwyższą pogardą. Ci, którzy pozbyli się motoryzacyjnych kompleksów, i zainteresowali się nią bliżej z racjonalnych zupełnie powodów, zrewidowali swoje stereotypy już dawno. Co dowodzi,że głupich ubywa a mądrych przybywa Gimbo - 2013-01-20, 11:47
mekintosz napisał/a:
Ktore zawiasy maski silnika sa takie nieestetyczne ?
Zawiasy wchodzą na osłonę pod szybą. Są mocno widoczne zawsze nawet wtedy, kiedy pokrywa jest zamknięta. Jak to stwierdził mój wujek: "Wykonanie jak w przy snopowiązałce. Kawałek płaskownika i tyle". Naprawdę można było zrobić to nieco inaczej. W tym przypadku mam wrażenie, że zrobiono to celowo aby na siłę udowodnić, że jest to tanie auto.
Dar1962 napisał/a:
elementy poszycia wewnętrznego wykonane są z dużych, mało skomplikowanych a co ważne, litych kawałów plastiku - tak jak np w DD, więc nie ma się co o siebie ocierać i skrzypieć. W nissanie już po 2-3 miesiącach miałem koncert trio a czasami kwartetu dochodzący stereofonicznie z różnych miejsc
Być może nowe auta buduje się inaczej niż starsze. Mitsubishi Carisma, którą jeżdżę ma 11 lat i na liczniku 200tys.km i nic tam nie hałasuje (oprócz rzeczy w bażniku i czasami pokrywy bagażnika - hatchbacki tak mają). Dlatego trochę dziwi mnie to, że nowe auta są tak niskiej jakości.
Stereotypy zupełnie mnie nie ruszają. O Cari też mówili, że jest dość awaryjnym autem, a przez prawie trzy lata nigdy mnie nie zawiodła. Jest parę drobiazgów, które lubią się czasami zepsuć, ale są to naprawdę drobne rzeczy. Wielcy eksperci odradzają to auto, bo.... psuje się przełącznik elektrycznie odsuwanych szyb. To jest bzdura totalna, bo taki element można kupić za 50zł i łatwo naprawić. Nie lubię stereotypów.
Dla mnie liczy się to, że Dacia bazuje na prostych i sprawdzonych rozwiązaniach. Niepotrzebne są mi wielowahacze, które poprawiają komfort jazdy, skoro trzeba je naprawiać kilkakrotnie częściej niż proste zawieszenie Daci.
Trzeba przemyśleć to wszystko dokładnie.
Za Renault przemawia także mniejsza utrata wartości po kilku latach użytkowania.mekintosz - 2013-01-20, 12:00 Twoja Carisma jest jeszcze pojazdem epoki drogich ale solidnie wykonanych pojazdow. Teraz juz jak sam Zauwazyles robi sie samochody na mniej lat. Podobnie jak pralki i inne artykuły przemyslowe. Czy w salonie ogladales Nowe Sandero ? Ono akurat jest wykonane poprawnie jesli chodzi o stylistyke wnetrza. Nie odbiega znaczaco od konkurencji segmentu B w zblizonej cenie. Zalezy na jakim pojedzie Tobie zalezy. Akurat wedlug mnie Duster jest bezkonkurencyjny w swojej cenie - dostajesz fajne połterenowe dzielne auto niezle wygladajace. Czekam na premiere Lodgy Stepway. Oczywiscie Renault bedzie lepiej trzymał cene ale bardziej bym sie martwił mozliwoscia odsprzedazy daci za wiecej niz 5 lat. Bedzie bardzo tania albo trudna do sprzedazy, czyli byc moze uzytkownik od nowosci bedzie musial ja "zajezdzic" zamiast dostac wartosc lepszego roweru czy skuterka za 8-10 letni pojazd.Dar1962 - 2013-01-20, 13:34
Gimbo napisał/a:
Niepotrzebne są mi wielowahacze, które poprawiają komfort jazdy, skoro trzeba je naprawiać kilkakrotnie częściej niż proste zawieszenie Daci.
i tu się zdziwisz - w DD 2x4 z przodu są kolumny McPherson z prostokątnymi wahaczami dolnymi i stabilizatorem poprzecznym. Tył DD to dwa różne zawieszenia. DD 4x2 ma sprężystą oś tylną typu H o programowanej charakterystyce pracy ze sprężynami śrubowymi. DD 4x4 jako jedyny w "rodzinie" ma wielowahacze McPherson z amortyzatorami gazowymi.
W Lodgy z przodu są niezależne kolumny McPherson z wahaczami poprzecznymi i stabilizatorem. Tył oparto na wahaczach wleczonych z podatnym elementem łączącymi i sprężynami śrubowymi.mekintosz - 2013-01-20, 13:49 Byc moze dlatego Duster 4x4 lepiej zniosł test łosia bez esp niz 4x2. Pomijajac inny rozklad masy z tylu pojazdu. Tego akuraty NCAP nie bada a szkoda ;-(
Gimbo - 2013-01-20, 13:54
mekintosz napisał/a:
Twoja Carisma jest jeszcze pojazdem epoki drogich ale solidnie wykonanych pojazdow.
Jakiś czas temu znalazłem informację, ze Carisma jako nowe auto z silnikiem Diesla kosztowała ponad 75 tys.zł. Była znacznie droższa niż Octavia, z którą się ją porównuje (moim zdaniem niesłusznie, bo Cari to znacznie większe auto). Następcą Carismy jest Lancer, można sprawdzić ile to kosztuje.
Dar1962 napisał/a:
i tu się zdziwisz
To dobrze :) To wszystko i tak są rozwiązania znacznie prostsze niż te stosowane w Carismie.
Przeglądałem testy Megane.. i znalazłem opinie, iż bez pomocy serwisu nie można tam wymienić nawet żarówki. Czegoś takiego nienawidzę! Lubię sam serwisować swoje auto. Nie wszystko można zrobić samodzielnie, ale bardzo wiele rzeczy się udaje.krakry1 - 2013-01-20, 13:56 Temat postu: Re: Kilka przemyśleń...
Gimbo napisał/a:
Pewien niesmak budzi wykonanie auta. Plastiki w drzwiach są bardzo kiepskie ...
Proponuję zatem Lexusa, Maybacha lub Jaguara, tam plastiki są najwyższej jakości.marszelest - 2013-01-20, 14:13 krakry1, z tym lexusem trochę przesadziłeśDar1962 - 2013-01-20, 14:19
Gimbo napisał/a:
Przeglądałem testy Megane.. i znalazłem opinie, iż bez pomocy serwisu nie można tam wymienić nawet żarówki. Czegoś takiego nienawidzę.
to akurat w Daciach jest możliwe we własnym zakresie Gimbo - 2013-01-20, 14:40 Temat postu: Re: Kilka przemyśleń...
krakry1 napisał/a:
Gimbo napisał/a:
Pewien niesmak budzi wykonanie auta. Plastiki w drzwiach są bardzo kiepskie ...
Proponuję zatem Lexusa, Maybacha lub Jaguara, tam plastiki są najwyższej jakości.
Twój komentarz był naprawdę zbędny.
Przyszedłem tutaj z pewnymi oczekiwaniami. Gdyby jakość plastików przesądzała o tym, czy kupię dane auto czy nie, to Daci w ogóle nie brałbym pod uwagę... a jednak tutaj jestem.
W przypadku Sandero, którą oglądałem, odniosłem wrażenie, że firma celowo zaniża jakość wykonania w pewnych miejscach (być może po to, aby auto nie mogło konkurować z Renault). Wiele rzeczy można było zrobić nieco inaczej bez zwiększania kosztów, jednak zdecydowano sie na takie, a nie inne rozwiązania.
Auto mi się podoba. Moim zdaniem jest bardzo ładne, ale przyzwyczajony jestem do nieco wyższej jakości wykonania. Jak zwykle pozostaje wybór: nowy tani samochód albo używany, wypierdziany przez nie wiadomo kogo i nie wiadomo jak zużyty z przebiegiem pół miliona kilometrów, składany z trzech samochodów. Ja zdecydowanie wolę Dacię od kilkuletniego VW czy Opla.
Swoje ostatnie auto kupowałem prawie 3 lata temu i odnoszę wrażenie, że od tamtej pory rynek aut używanych zepsuł się jeszcze bardziej. Teraz jest znacznie więcej aut po kolizacj, wyjeżdżonych i zniszczonych, które ładnie wyglądają. Poza tym nowe auta są produkowane na przebiegi rzędu 250-300tys.km. Nie to, co starsze samochody. Zakup używanego pojazdu dzisiaj to naprawdę ruletka. Wolę niejsze auto, ze skromniejszym wyposażeniem ale nowe.
Cytat:
to akurat w Daciach jest możliwe we własnym zakresie
Właśnie takiego auta szukam, bo czy nie można skonstruować samochodu tak, aby dało sie wymienić żarówkę samodzielnie? - MOŻNA. Trzeba tylko nie być zachłannym producentem. Przypomina mi się jak sąsiad męczył się przez godzinę z wymianą żarówki w Renault Laguna. W moim aucie dostęp jest prawie bezproblemowy, a wymiana kompletu żarówek nie powinna trwać dłużej niż 5 minut. W Renault tak się nie da. Szkoda.kapelusznik - 2013-01-20, 14:40
Gimbo napisał/a:
Zawiasy wchodzą na osłonę pod szybą. Są mocno widoczne zawsze nawet wtedy, kiedy pokrywa jest zamknięta.
ale chyba nie przez kierowcę, ani pasażerów, ani innych kierujących - tylko wtedy jak się podejdzie do auta i spojrzy na to miejsce z góry - czyli taki "ale wstyd przed Ryśkiem"
btw - Skoda Octavia II ma to rozwiązane tak samo jeżeli mnie pamięć nie myli
Gimbo napisał/a:
W przypadku Sandero, którą oglądałem, odniosłem wrażenie, że firma celowo zaniża jakość wykonania w pewnych miejscach
a kto tak nie robi
Skoda w Rapidzie też poleciała w kulki i wsadziła twarde plastiki żądając ceny jak za coś z miękkimi plastikami (vide cena wycofanej Octavii II Tour)benny86 - 2013-01-20, 14:50 Gimbo, ja mając taką kwotę do dyspozycji rozważałbym 3 opcje:
1)używka, ale sprowadzona we własnym zakresie - to, że nasi handlarze sprowadzają złom, nie znaczy że nie można sprowadzić dobrego auta. Z moich obserwacji w Niemczech wynika że jeśli weźmiemy średnią rynkową cenę danego auta u polskiego handlarza dodamy do tego około 40% to możemy kupić całkiem sensowny egzemplarz, bezpośrednio z prywatnych rąk lub od niemieckiego dealera który go sprzedał i serwisował
2)używka z ASO - ale sprawdzać też trzeba bo i tutaj zdarzają się miny, ale ogólnie dużo większa szansa na dobre auto
3)funkiel nówka nie śmigana - jeśli brałbym auto na 5 lat lub dłużej nie wahałbym się i brałbym nówkę.
To jest tylko moje zdanie, raz na kwartał jeżdżę służbowo albo w okolice Hanoweru albo do Amsterdamu i jak mam czas i okazję czasami rzucę okiem na jakiś salon czy komis (stąd moje obserwacje wyżej wskazane).wiciu_r - 2013-01-20, 15:12 Taka nówka ma też parę zalet:
1. Gwarancja 3 lata plus ewentualnie 2
2. 3 lata spokoju od przeglądów technicznych
3. Spadek wartości będziesz liczył od teraz, a jak weźmiesz z polskiego salonu to też ogromnie wzrasta szansa że kolejny salon za lat kilka weźmie twoją furę w rozliczeniu
4. "smród" nowego auta naprawdę mile łechta nozdrza
Poza tym Sanderka JEST naprawdę ładna.mekintosz - 2013-01-20, 17:16 Szczególnie nowa wersja wydaje sie na prawde ladniejsza. Sa informacje, ze lepiej wyciszona. Choc na przyklad cienkie plastikowe boczki tapicerki drzwi nie przemawiaja do mnie. Wole te wieksze w dusterze/sandero I/MCV. Tylko to kwestia zaakceptowania lub nie. Nie wplywa to drastycznie na ocene pojazdu. W zasadzie w kazdym samochodzie mozna sie do czegos doczepic. Ostatnio pomagalem sasaidce wyjechac z zasniezonego parkinhu toyota yaris II. Tak lekko chodziła kierownica, ze nie mialem czucia "połozenia" kół. Zdecydowanie wole daciowe umiarkowane wspomaganie.Gimbo - 2013-01-20, 22:41 Zawsze mnie denerwują rozmowy na temat spadku wartości. Szczególnie takie w rodzaju "jak nowym autem wyjedziesz z salonu, to już traci 10%". Moim zdaniem to jest bzdura z kilku powodów:
1. Nikt nie kupuje nowego samochodu tylko po to, aby chwilę po zakupie go sprzedawać;
2. Dla właściciela samochód jest wart ciągle tyle samo. Dopiero w momencie odsprzedaży okazuje się, ile auto straciło na wartości. Tzn. Jeżeli kupię auto za 40tys.zł, to nie ma dla mnie żadnego znaczenia to, że roczne "na allegro chodzą 30% taniej" skoro i tak nie mam zamiaru go sprzedawać.
3. Mówienie o procentach nie ma najmniejszego sensu. Pamiętam jak kilka lat temu ojciec kupił auto za 12 tys.zł, a wujek wybrał w jego mniemaniu lepszą markę za 22 tys.zł... bo niby lepsza, bo mniej % traci na wartości. Rzecz w tym, że 30% w przypadku taniego auta to i tak mniej niż 20% w przypadku droższego. A za % chleba się nie kupi
Zastanawiam się czy w przypadku Daci oklejenie boczków drzwi jakimiś matami bitumicznymi czy innymi tworzywami nie poprawiłoby tego odczucia niskiej jakości... Napewno dźwięk otwieranych i zamykanych drzwi byłby inny.
Przemyślałem parę spraw i doszedłem do wniosku, że Renault Megane raczej nie nadaje się na auto dla mnie. W opinii wielu użytkowników jest to auto "serwisowe" czyli takie, w którym praktycznie nic nie można zrobić bez pomocy serwisu. To mi się nie podoba. Wolę proste, trwałe i tanie rozwiązania.mekintosz - 2013-01-21, 00:23
Gimbo napisał/a:
Zastanawiam się czy w przypadku Daci oklejenie boczków drzwi jakimiś matami bitumicznymi czy innymi tworzywami nie poprawiłoby tego odczucia niskiej jakości... Napewno dźwięk otwieranych i zamykanych drzwi byłby inny.
Przemyślałem parę spraw i doszedłem do wniosku, że Renault Megane raczej nie nadaje się na auto dla mnie. W opinii wielu użytkowników jest to auto "serwisowe" czyli takie, w którym praktycznie nic nie można zrobić bez pomocy serwisu. To mi się nie podoba. Wolę proste, trwałe i tanie rozwiązania.
W zasadzie duza czesc z forumowiczow dlatego kupiło dacie - obawiajac sie zbyt "serwisowych" jak to okresliles pojazdow. Czesto przesiadajac sie ze starszych ale bardziej zaawansowanych technicznie pojazdow.
Co do wyciszenia - ja zrobilem tak jak w watku ponizej, drzwi sie zamykaja o wiele mniej "tandetnie" - czyli tak jak powinny
ja zrobilem tak jak w watku ponizej, drzwi sie zamykaja o wiele mniej "tandetnie"
O to właśnie mi chodziło. Czyli można jednak w niektórych miejscach poprawić fabrykę
Zatem można przyjąć, że problemu praktycznie nie ma.kejo81pl - 2013-01-21, 10:47 Gimbo,
jak poczytasz to forum dokładnie to zauważysz że to jest auto idealne dla ciebie.
ludzie opisują tu takie poprawki/gadżety, które wykonują/dodają ręcznie, że głowa boli.kejo81pl - 2013-01-21, 11:03 dodam jeszcze jedno
reklama daci sandero(?) gdzie koleś myje cały dzień elegancki samochód a jego sąsiad w tym czasie radośnie jeździe z laską daćką zwiedzać świat jest dla mnie idealnym odwzorowaniem dacii i ludzi, którzy ją powinni kupić.
oczywiście chodzi mi tu o ludzi bez megafajerwerków na koncie
ja nie mam jeszcze dacii ale właśnie takie podejście (i to forum) skłoniło mnie do złożenia zamówieniaqqlio - 2013-01-21, 14:23
Gimbo napisał/a:
Zawsze mnie denerwują rozmowy na temat spadku wartości. Szczególnie takie w rodzaju "jak nowym autem wyjedziesz z salonu, to już traci 10%". Moim zdaniem to jest bzdura z kilku powodów:
1. Nikt nie kupuje nowego samochodu tylko po to, aby chwilę po zakupie go sprzedawać;
2. Dla właściciela samochód jest wart ciągle tyle samo. Dopiero w momencie odsprzedaży okazuje się, ile auto straciło na wartości. Tzn. Jeżeli kupię auto za 40tys.zł, to nie ma dla mnie żadnego znaczenia to, że roczne "na allegro chodzą 30% taniej" skoro i tak nie mam zamiaru go sprzedawać.
3. Mówienie o procentach nie ma najmniejszego sensu. Pamiętam jak kilka lat temu ojciec kupił auto za 12 tys.zł, a wujek wybrał w jego mniemaniu lepszą markę za 22 tys.zł... bo niby lepsza, bo mniej % traci na wartości. Rzecz w tym, że 30% w przypadku taniego auta to i tak mniej niż 20% w przypadku droższego. A za % chleba się nie kupi
Zastanawiam się czy w przypadku Daci oklejenie boczków drzwi jakimiś matami bitumicznymi czy innymi tworzywami nie poprawiłoby tego odczucia niskiej jakości... Napewno dźwięk otwieranych i zamykanych drzwi byłby inny.
Przemyślałem parę spraw i doszedłem do wniosku, że Renault Megane raczej nie nadaje się na auto dla mnie. W opinii wielu użytkowników jest to auto "serwisowe" czyli takie, w którym praktycznie nic nie można zrobić bez pomocy serwisu. To mi się nie podoba. Wolę proste, trwałe i tanie rozwiązania.
Ja po prostu dziele cene auta na spodziewany czas eksploatacji.
Jesli zakladam (a tak jest ze mna), ze nie chce jezdzic autem starszym niz 8 lat, to w przypadku nowego dziele na (8*12) a przy szacowaniu 2-letniej uzywki na (6*12).
Okazuje sie, ze czesto warto rozwazyc nowe auto.
Pewnie inaczej wyglada sytuacja juz przy autach starszych, ale akurat ja nawet uzywke kupowalbym tylko z gwarancja, zeby zdazyc naprawic jakies pechowe komponenty.
Pozdrawiamwiciu_r - 2013-01-21, 15:14 Przy wyborze konkretnego modelu auta wejdź na forum poświęcone temu modelowi i poświęć trochę czasu na przeczytanie ostatnich 30-50 postów. Będziesz wówczas wiedział czego z punktu awaryjności się spodziewać. Mnie po 25 latach jeżdżenia i naprawiania citroenów pokonał w końcu C5. Dobry kolega kupił Audi, od blisko roku stoi w serwisie pod Kristianstad w Szwecji i gówna nie można uruchomić. Inny znajomy kupił autko za ponad 100 tys. i wielce się zdziwił, że nie może sam wymienić bezpiecznika tylko cały nowy moduł bezpieczników za 600zł i po zamontowaniu musi go zaprogramować w komputerze.
Z tym silnikiem który mam w Lodgy, jestem przekonany, że pojadę nawet jak rdza zeżre karoserię, drzwi odpadną i deszcz mi będzie kapał na potylicę.
Jak masz garaż to kup jakiegoś rumaka spod znaku VW, całkiem fajne auta poza tym, że akumulator na postoju wytrzyma 48h, a poniżej 80 oktanów w paliwie (nasze realia) czasem nie odpalisz.
Jakby mnie było stać na zakup i serwisowanie to na pewno bym kupił Teslę S, a że finanse są takie jakie są to bez odpychania się kredytem starczyło na Daćkę.
Polityka firm tekst_Big_Mac_ - 2013-01-21, 20:59 Gimbo, zgadzam się ze spadkiem wartości - szczególnie, że różnica w cenie sprzedaży 8 letniego Renault i Audi to pewnie coś w stylu 15 tysięcy vs 20 tysięcy, a przy zakupie 60 tys vs 90 tys. Procenty procentami, ale tak naprawdę ważna jest wartość bezwzględna po X latach. Żeby z czysto ekonomicznego punktu widzenia opłacało się wydać 30 tyś więcej na Audi, to po 8 latach trzeba by móc je sprzedać za 45 tysięcy. Nie mówię teraz, że nie warto kupować droższych aut - jak ktoś ma potrzebę, to jak najbardziej. Mówię, że nie należy tutaj używać spadku wartości jako racjonalnego argumentu. Wygoda, jakość, osiągi, jasne, ale nie te durne procenty.
Co do Megane, śledzę na bieżąco forum megane.com.pl, mam też kolegę z tym autem i to są w porządku auta. Nic się specjalnie nie psuje, fajnie wykonane, dobrze jeżdżą. Nie wiem, czym się objawia "serwisowość", ale żarówki wymienisz wygodnie pod chmurką, wszystkie płyny skontrolujesz, bezpieczniki pod ręką, złączę OBD standardowe, raczej tam nic porąbanego się nie dzieje. Słyszałem, że filtr paliwa jest upierdliwy do wymiany, z takich eksploatacyjnych rzeczy. Sprawy "codzienne" w stylu wycieraczek, filtra kabinowego, oleju, hamulców itd., się robi bezproblemowo, a od grubszych jest mechanik ;) Może jak ktoś lubi majsterkować - w stylu wyciszanie auta matami, dokładanie uszczelek, jakieś termometry - to łatwiej będzie w Dacii, ale w Megance zwyczajnie tego nie trzeba robić, bo na ogół jest fabrycznie.
Kolejna sprawa - te reklamy, o których kejo81pl wspomniał i opinie wiciu_r. Nie idźmy tu za daleko. Bardzo mnie mierzi argumentacja w stylu "ja się nie dałem omamić wielkim koncernom, jestem mądrzejszy, chcę auto tanie, proste i trwałe, bo nie lecę na świecidełka". To retoryka w stylu My kontra Oni, jak zdroworozsądkowo by nie brzmiała. My jesteśmy nie w ciemię bici, bo mamy proste Dacie, a te gryzipiórki z nadmiarem kasy niech kupują fury z automatyczną klimą, czujnikiem deszczu i elektrycznym wszystkim. To postawa, która bardzo cieszy marketingowców z Dacii, ale nie ulegajmy jej. Auta są dla ludzi, i te tanie, i te drogie. To, że ktoś ma Volvo, wcale nie znaczy, że pucuje je co noc zamiast jeździć, garażuje pod kocykiem i co kwartał zostawia pensję w serwisie. Te auta też jeżdżą, też co rano odpalają (statystycznie raczej nie rzadziej niż Dacie), a przy tym są wygodniejsze, cichsze, szybsze itd. za to droższe. Bez ideologi i ulegania stereotypom, po prostu kupujemy auto na jakie nas stać.jackthenight - 2013-01-21, 21:19 Ostatnio miałem okazję się przejechać Mercedesem C63 AMG - silnik 6.3 litra V8, 500 koni, 4 sekundy do setki.
Przyznam, że fajnie się siedzi w takim drogim aucie, wszystko w środku bajecznie ładnie, wszędzie elektryka, wszystko się samo dopasowuje do kierowcy, audio to pełny wypas.
Jadąc ulicą, wszyscy się za tym autem oglądali - co akurat aż takie fajne już nie było, ale auto robi wrażenie na ulicy w realu.
Jakby mnie było stać na kupno tego auta ( jakieś 600 tyś.) i na jego utrzymanie to na pewno bym kupił. A że jestem biedny to kupiłem Dacię - proste.
Dar1962 - 2013-01-21, 22:25 auto powinno być narzędziem,przedmiotem użytkowym, z jakiego korzystamy tak jak z pralki czy telewizora, a nie celem samym w sobiebebe - 2013-01-21, 22:33
Dar1962 napisał/a:
auto powinno być narzędziem,przedmiotem użytkowym, z jakiego korzystamy tak jak z pralki czy telewizora, a nie celem samym w sobie
Właśnie zniknąłeś legion "miłośników motoryzacji". ;)benny86 - 2013-01-21, 22:38
Dar1962 napisał/a:
auto powinno być narzędziem,przedmiotem użytkowym, z jakiego korzystamy tak jak z pralki czy telewizora, a nie celem samym w sobie
A niby dlaczego tak właśnie? Motoryzacja jest naprawdę bardzo zróżnicowana i każdy znajdzie coś dla siebie. Gdyby chodziło tylko o przemieszczanie się z punktu A do B to koń z bryczką by wystarczył...wiciu_r - 2013-01-21, 23:07
Cytat:
to koń z bryczką by wystarczył...
A fuj !!! Jest to jedyny pojazd, który ma rurę wydechową skierowaną na kierowcę benny86 - 2013-01-21, 23:26 wiciu_r, ale też jedyny który nawali i jedzie dalej, współczesne jeżdzidła jak nawalą to pojadą co najwyżej na lawecie wiciu_r - 2013-01-21, 23:37 Była kiedyś fura odporna na awarię silnika, jakbym taka znalazł to z miejsca kupię.
Citroen 2CV Sahara miał silnik z przodu........, a drugi z tyłu.Dyziek - 2013-01-22, 09:56
mekintosz napisał/a:
Szczególnie nowa wersja wydaje sie na prawde ladniejsza. Sa informacje, ze lepiej wyciszona. Choc na przyklad cienkie plastikowe boczki tapicerki drzwi nie przemawiaja do mnie. Wole te wieksze w dusterze/sandero I/MCV. Tylko to kwestia zaakceptowania lub nie.
Wczoraj mialem przyjemnosc ogladania Sandero II. Samochod zdecydowanie ladniejszy, jesli chodzi o linie, niemniej przemawia do mnie zdecydowanie mniej, jak pierwsza wersja. Tamta wygladala na tani samochod i ta taniosc nie razila. Ta wyglada na 'juz-nie-taka-tania', przez co taniosc z bliska zdecydowanie bardziej razi (kontrast). Pierwsze skojarzenie, ktore mi sie nasunelo, to 'wydmuszka'.
Jesli z Loganem i MCV bedzie podobnie, to osobiscie bede rozczarowany (calkowicie subiektywna ocena).kapelusznik - 2013-01-22, 10:04 dziwne
lepszy gorzej wyglądający i tanio zbudowany samochód od lepiej wyglądającego tanio zbudowanego samochodu
nie rozumiem
to tak jakby powiedzieć, że jak ktoś biedny, to powinien być brzydki, bo inaczej wydmuszka
hmm jackthenight - 2013-01-22, 11:57 Wczoraj również widziałem Sandero II- wszystko mi się podobało oprócz klamek w drzwiach - no takich tandetnych, kanciastych o ostrych bokach klamek to nie widziałem już dawno. Maluch miał lepsze.Dyziek - 2013-01-22, 11:59 Chodzi o to, ze prostota w pierwszym modelu byla widoczna z daleka i z bliska. Uznaj to za moj kaprys, ale nie bylo dysonansu poznawczego. Wiedziales na co patrzysz.
Nowa Sandero z daleka wyglada bdb, z bliska juz nie.
Mnie osobisice irytuja cienkie boczki drzwi, paskudny w mojej ocenie plastik na podszybiu przy masce, drzwi, ktorymi trzeba trzepnac, bo inaczej nie chca sie zamknac. Jeden z forumowiczow narzekal na zawiasy maski. Uznalem to za dziwna fanaberie poki tego nie zobaczylem. Wtedy zrozumialem i calkowicie sie z nim zgadzam. Dupowato to wyglada.
Zwyczajnie cos w niej jest, co mi nie podchodzi. Tak samo mialem w Dokkerze, ale juz np. nie w Lodgy, czy w starym dobrym MCV.
Pamietam, jak weszly pierwsze Yariski na polski rynek. Zdecydowana wiekszosc bardzo chwalila samochod. Dwie zaprzyjaznione pary mialy wlasnie ten model. Podsumowaly je niezaleznie od siebie dokladnie tak samo. 'Jest fajna, ale gubi sie w szczegółach'. Jednym slowem sa detale, ktore moga Cie naprawde mocno irytowac, choc nie sa istotne dla eksploatacji.
Jak patrzysz na samochod, siedzisz w nim, jedziesz, to albo cos Ci gra i przymykasz oko na pewne niedoskonalosci, albo tez nie slyszysz tej melodii i wtedy nie ma bata.chriskb - 2013-01-22, 14:30 Dyziek,
Traktuj auto jako narzędzie pracy i wtedy wszystko będzie się Tobie podobało._Big_Mac_ - 2013-01-22, 15:21 Nawet bryczka :)bebe - 2013-01-22, 16:49 Pomiędzy skrajnościami "samochód jako złoty cielec i ostateczny cel życia" oraz "wół roboczy, byle miał 4 koła i jechał" jest jeszcze trzecia droga - możliwości, jakie dany samochód daje. Dla jednego ważna będzie możliwość zaszpanowania pod kościołem ;) , dla innego możliwość wjechania w bagno po kokardy albo możliwość przewiezienia pięciu metrów sześciennych szpeju. Stąd jestem ogromnym fanem możliwości, jakie daje MCVka, ale sam przedmiot zwisa mi luźnym kalafiorem i jeśli inna firma zacznie oferować coś o podobnych lub lepszych istotnych dla mnie cechach, przesiądę się bez żalu.48piotr - 2013-01-22, 16:59
bebe napisał/a:
Stąd jestem ogromnym fanem możliwości
bebe napisał/a:
oferować coś o podobnych lub lepszych istotnych dla mnie cechach, przesiądę się bez żalu.
_________________
Z ust mi Waść wyjąłęś.Dyziek - 2013-01-22, 18:37 chriskb
Samochod dla mnie to srodek lokomocji z pkt a do b. Dlatego przez lata mialem m.in Matiza - spelnial swoje zadanie. Dlatego jezdze stara Xsara. Nie psuje sie, nie dokladam, wiec poki co nie zmieniam (nie mam parcia). Nie oznacza to, ze nie moge czegos skrytykowac, jesli mi sie nie podoba.
Poki co, najbardziej podoba mi sie Lodgy, stare MCV, Duster 4x4. W tej wlasnie kolejnosci.
Czekam na nowe MCV i na nowego sedana.
Najszpetniejszy samochod, jaki dotychczas mialem to Fabia I kombi. Ciosane siekiera, ale BARDZO funkcjonalne.Marek1603 - 2013-01-22, 19:31
wiciu_r napisał/a:
Była kiedyś fura odporna na awarię silnika, jakbym taka znalazł to z miejsca kupię.
Citroen 2CV Sahara miał silnik z przodu........, a drugi z tyłu.
A więc "napęd 4X4" jakby ktoś nie wiedział.laisar - 2013-01-23, 02:48
_Big_Mac_ napisał/a:
po prostu kupujemy auto na jakie nas stać
Jeżeli ktoś kupuje nową Dacię, to nie jest to po prostu opcja "najtańsza oferta na jaką nas stać" - takich jest bowiem setki tysięcy innych, w postaci samochodów używanych. Jest to więc najpierw wybór jakichś pozostałych cech, a nie najniższej ceny.
Dar1962 napisał/a:
z prostokątnymi wahaczami dolnymi
W kwestii formalnej: trójkątnymi (((:
Dyziek napisał/a:
drzwi, ktorymi trzeba trzepnac, bo inaczej nie chca sie zamknac
Niektórych nie zadowolisz d:- dali grubsze uszczelki, żeby lepiej wytłumić auto, a Wam jeszcze źle...
A jakby dali nie zwykłe grubsze, tylko lepsze-czyli-droższe, to byście marudzili, że podnieśli cenę <<<:
Dyziek napisał/a:
kontrast
Moja teoria jest inna, prostsza: po prostu "brak prostoty" - ale przez to również oryginalności; za bardzo zaczęły przypominać resztę współczesnych aut, które są zwyczajnie przebajerzone. Te wszystkie łukowato-esowate przetłoczenia zaobleń, bueeee. Bo na pierwszy rzut oka jest: "O, atrakcyjne linie krzywe, takie nowoczesne, fajnie!" - ale potem odwracasz wzrok i... nic nie pamiętasz! Auto zupełnie niczym się nie wyróżniło.
A stare wersje kopały po oczach i dźgały mózg liniami prostymi - i to było może niekoniecznie piękne, ale przynajmniej wyraziste.
Dyziek napisał/a:
wydmuszka
To już prędzej - bo widzisz auto, które wygląda jak wszystkie inne, ale... nie jest takie. Obiecanki-macanki.
Aczkolwiek główny problem może leżeć jednak w oku patrzącego - powyższe wnioski mogą wynikać z naszych przyzwyczajeń i wcześniejszych doświadczeń z daciami. Tymczasem dla kogoś, kto dopiero teraz pierwszy raz w ogóle przygląda im się poważniej, być może nie będzie to tak wyglądało.Gimbo - 2013-01-23, 07:27 Moim zdaniem nowa Dacia Sandero wyróżnia się spośród wielu innych samochodów. Wygląd zewnętrzny naprawdę bardzo mi się podoba. Rzeczywiście gorzej jest z wykonaniem, ale generalnie też nie ma tragedii. Jeśli komuś zależy na aucie do jeżdżenia, a nie do lansu, to jak najbardziej się nadaje.
Wszystko zależy od punktu odniesienia. Według mnie Daewoo Lanos jest strasznie tandetnym samochodem. Jakość materiałów wykończeniowych jest bardzo niska. Mimo wszystko są ludzie, którzy tymi autami jeżdżą nadal, chociaż produkcja zakończona została już parę lat temu.
Teraz rzeczywiście inaczej produkuje się samochody. Oszczędza się na wszystkim.
Przy oglądaniu Daci czułem pewne rozczarowanie, bo widać bardzo ładne auto, ale po przyjrzeniu się blizej zauważyć można bardzo wiele wad. Nie każdemu będzie to przeszkadzać. W ogóle zastanawiam się czy to wszystko ma sens. Tzn. takie myślenie o jakości plastików itp. W końcu nimi sie nie jeździ. Boczki drzwi widać tylko podczas wsiadania i wysiadania. Później praktycznie nie zwraca się na to uwagi. Ważniejsze jest zawieszenie, silnik, fotele.
Moim skromnym zdaniem Dacia nie jest wydmuszką. To po prostu marka skierowana do pewnego rodzaju odbiorcy. Zaczynam się nad tym autem zastanawiać z czystego skąpstwa dochodzę do wniosku, że duży samochód nie jest mi tak naprawdę potrzebny, bo i tak niewiele jeżdżę... a gdyby jeszcze był na LPG i palił mniej, to byłoby świetnie. Trochę grosza w kieszeni by zostało.
Jak myślicie, jest szansa na kombi? laisar - 2013-01-23, 10:03
Gimbo napisał/a:
jest szansa na kombi?
Nie - pewność: http://www.daciaklub.pl/forum/viewtopic.php?t=7915Dyziek - 2013-01-23, 10:58 tez czekam na kombi :)Gimbo - 2013-01-28, 07:17 Ostatnio doszedłem do wniosku, że Dacia Duster zdobywa popularność. W piątek na parkingu koło supermarketu widziałem trzy prawie obok siebie. Chyba żadne inne auto nie było tam tak popularne :)
W rzeczywistości Duster wygląda znacznie lepiej niż na zdjęciach. Nie wiem, jak Dacia to robi, ale na zdjęciach swoje auta prezentuje jakoś kiepsko. Zupełnie inaczej wyglądają na żywo.Dyziek - 2013-01-28, 13:50 nie zgobywa, a zdobyla...
poszperaj troche na forum, lub na sieciluk80 - 2013-01-29, 14:22 Z tymi zdjęciami na folderach to rzeczywiście coś jest nie tak. Gdy przyniosłem folder Lodgy do domu, żona spojrzała, zrobiła krzywą minę i nic nie powiedziała chociaż wiedziałem co to znaczy
Nie dałem za wygraną i zabrałem ją do salonu na dni otwarte. Zupełnie inne wrażenie no i w końcu kupno wiciu_r - 2013-01-29, 17:45 U mnie w Szamotułach, w sumie małej dziurze są już 4 Lodgy, a Dusterki spotykam w zasadzie przy każdej wyprawie pod market.Boogie - 2013-01-29, 18:31 Obrodziło u Ciebie, tu nadal nic nowego nie wypatrzyłemGimbo - 2013-01-29, 19:52 Mnie bardzo spodobał się nowy Sandero. Żona jakoś neutralnie na niego patrzyła. Mnie bardzo podoba się to auto. Jest po prostu takie, jakie chciałbym mieć (przynajmniej jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny).
Duster zaczyna mi się podobać. Na żywo nie jest tak brzydki, jak na zdjęciach... tylko wydaje się jakiś taki nieduży.
Lodgy jeszcze nie widziałem, ale w salonie był Dokker. Myślę, że lodgy wygląda na żywo jeszcze lepiej.
Szczerze mówiac, auta Daci są jedynymi, które mi się podobają. Naprawdę. Nie chodzi tutaj nawet o to, że są w moim zasięgu, bo inne także mógłbym mieć. Te po prostu mi się podobają.
Tak się zastanawiam jakie są różnice pomiędzy Lodgy a Dokkerem. Wiadomo, Dokker to taka bardziej transportowa wersja Lodgy (albo Lodgy to bardziej pasażerska wersja Dokkera). Zastanawiam się, czy zamiast Lodgy, nie lepiej jest wybrać Dokkera.wiciu_r - 2013-01-29, 20:34 Po 1500km jazdy Lody mam takie nastawienie, że nawet jakbym wygrał w totka to nie zmieniłbym auta, chyba, że na Dokkera osobowego. Niesamowicie podoba mi się prostota auta bo nadal z sentymentem ogromnym traktuję citroena 2CV, którym sporo zwiedziłem, a może na stare lata mi się tak kojarzy. Z tego co widzę w swoim małym miasteczku sporo ludzi ma "robocze" podejście do auta, nowe i jeździ nie narażając na nieprzewidziane koszty.
Kilka Lodgy, kilkanaście Dusterków, Sanderki i ze 2 Logany.
Przypomina mi się rozmowa z Francji, jeździłem ładnych kilka lat na winobranie, starszy mocno gość (były kierowca wyścigów Monte Carlo, 3 wille nad Mediterrane), jeździ starym Pugiem 405, kasy pełna stodoła), czemu nie zmienia auta na nowsze? Bo lubi to auto, niczym go nie zaskoczy, elektroniki nie ma i się nie psuje, po co ma zmieniać.Gimbo - 2013-01-29, 21:22 Zastanawiam się jeszcze, jak wygląda sprawa awaryjności Daci. Według TUV zajmuje ostatnie miejsca, jednak według ADAC jest znacznie lepiej i znajduje się w czołówce (tak przynajmniej gdzieś przeczytałem). Raz spotkałem się z radością pewnego grona ludzi, których uszczęsliwiły rankingi niezawodności TUV z Dacią na końcu listy. Tylko z czego tutaj się cieszyć? A może te rankingi nie są do końca miarodajne? Opierając opinię na moim obecnym aucie, mogę to potwierdzić, ale jak jest w przypadku Daci?
Oczywiście ciągle powtarzają się teksty w rodzaju: "Lepiej kupić kilkuletni samochód (z reguły niemiecki) niż nową Dacię". No cóż... gdyby każdy tak myślał, to zamiast kupować nowego Golfa, ludzie wybieraliby używanego Passata. Zamiast kupować nowego Polo, wybieraliby używanego Golfa itd. Są ludzie, którzy wolą mieć nowy Seicento zamiast kilkuletniego Passata. Są tacy, którzy mając do wydania 100tys.zł wybiorą auto używane.maciek - 2013-01-29, 21:32 Gimbo o kant D@p% z tymi rankingami, jak by przejrzeć odpowiedniki z innych państw wnioski wyjdą że francuskie w Francji są mniej awaryjne a niemieckie są w Niemczech, włoskie .... itd.
Szkoda że w Polsce nie są zbierane takie dane bo okazuje się że w naszym kraju jest największa różnorodność marek w całej Europie.Boogie - 2013-01-29, 21:32 W Dokkerze którego ostatnio widziałem nie spodobało mi się jedno, może przez to że było to w nocy i światło jakoś dziwnie padało. Przednie drzwi wyglądały w stosunku do reszty jak od innego auta, nie pasowały do całej sytlwetki. Moze to złudzenie ale innych Dokkerów na razie na żywo nie widziałem jeszcze Kristoff - 2013-01-29, 21:48
Gimbo napisał/a:
Zastanawiam się jeszcze, jak wygląda sprawa awaryjności Daci. Według TUV zajmuje ostatnie miejsca, jednak według ADAC jest znacznie lepiej i znajduje się w czołówce (tak przynajmniej gdzieś przeczytałem).
Zastanawiam się jeszcze, jak wygląda sprawa awaryjności Daci. Według TUV zajmuje ostatnie miejsca.
według tej szacownej instytucji ostatnie miejsce zajmuje pierwsza dacia logan - to nie to samo co wszystkie dacie. Z całym szacunkiem dla tej konstrukcji - między pierwszym loganem a ostatnim sandero wiele się wydarzyło. Zresztą w teście długodystansowym któryś z loganów zajął doskonałe miejsce. Wg TUW np spalona żarówka nazywa się awarią oświetlenia itd. W moim poprzednim aucie - nissanie - żarówki zaczęły się palić po 3 miesiącach, po kolejnym miesiącu miałem problem z piszczącym paskiem napędu osprzętu. Łącznie w pierwszym roku eksploatacji wydarzyło się kilka drobnych ale irytujących usterek. Za 2 dni minie rok od zakupu mojego egzemplarza DD. I nic - zero problemów. Obym nie zapeszył Gimbo - 2013-01-29, 23:10 Mówiąc krótko, nie ma czym się przejmować :)
Tak myślałem. Mitsubishi Carisma też nie ma zbyt wysokich ocen, a wielu "ekspertów" twierdzi, że największy problem to psujący się włącznik od elektrycznych szyb. No cóż... firma wie, że był wadliwy i wprowadziła jego lepszą wersję. Poza tym zawieszenie - w moim aucie mechanicy mieli wolną rękę i przy okazji wymiany przegubu mieli zrobić wszystko, co jest uszkodzone. Wymienili łączniki stabilizatorów, coś dokręcili i nic więcej. Wówczas auto miało na liczniku 180tys.km. W rzeczywistości pewnie przejechało więcej. I gdzie tu awaryjne zawieszenie... Po tej naprawie przeglądy przechodzi normalnie, a diagnosta potrafi się przyczepić - byłem u niego z innym autem, więc wiem
Nie lubię rankingów. Moim zdaniem najlepszym rankingiem są statystyki sprzedaży, ale nie w chwili wprowadzania nowego modelu, lecz po roku lub dwóch. Wówczas wiadomo, co ludzie myślą o konkretnym samochodzie.maciek - 2013-01-29, 23:12
Gimbo napisał/a:
Nie lubię rankingów. Moim zdaniem najlepszym rankingiem są statystyki sprzedaży, ale nie w chwili wprowadzania nowego modelu, lecz po roku lub dwóch. Wówczas wiadomo, co ludzie myślą o konkretnym samochodzie.