|
DACIA Klub Polska Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII |
 |
Dział ogólny o daciach - 100 000 km Dacią Logan
Konrad - 2008-06-04, 09:22 Temat postu: 100 000 km Dacią Logan Jesteśmy razem od trzech lat. Mój Logan 1,4 B ( od niedawna + G ) ma przejechane ponad 100 000 km. ( dokładnie 100 865 ). Do przebiegu ok. 80 000 km jeździł na przeglądy do serwisu - potem już gdzie indziej. Nie mieliśmy żadnego dzwona.
O to co go bolało przez ten czas :
1. przy 5000 km - przepalił się czujnik włączający lampę cofania ( wymieniono na gwarancji ) - mechanicy powiedzieli, że to pierwszy Logan z tą dolegliwością
2. przy około 15 000 km wybiła się końcówka drążka kierowniczego ( lewa ) - wymieniona na gwarancji
3. przy około 20-25 000 km ( po wjechaniu w dziurę w jezdni ) usłyszałem stuki lewego zawieszenia - okazało się, że został wybity sworzeń wahacza ( i miał luz ) ... wymieniono wahacz (w ramach gwarancji)
4. przy 45 000 km zauważyłem rdzę na rancie przy wlewie paliwa ( pod klapką ) - usterkę usunięto w ramach gwarancji.
5. przy 46 000 km ponownie przepalił się czujnik włączający lampę cofania ( wymieniono na gwarancji ) mechanicy powiedzieli, że to pierwszy Logan z tą dolegliwością i żaden inny z taką usterką do nich nie zawitał ( może to faktycznie wada czujnika )
6. przy 60 000 km przepaliła się żarówka w podświetleniu przycisku od centalnego zamka ( tego w desce rodzielczej - serwis wymienił w ramach gwarancji cały włącznik ( samej żarówki nie da się wymienić, a koszt włącznika w serwisie to ok. 160 zł )
7. przy ok. 85 000 km zepsuł się termostat ( w zimie - samochód się nie dogrzewał ) - serwis wymienił w ramach gwarancji
8. teraz - przy 100 000 km ponownie wylazła rdza przy wlewie paliwa, ale pojadę na kontrolę antykorozyjną i każę to naprawić.
Ostatnio zaczęła odchodzić uszczelka drzwi tylnych prawych przy fotelu ( może to pociecha zaczepia wsiadając ) i odleciała zaślepka gumowa tylnego błotnika ( przy tych drzwiach - jak się je otworzy to na błotnku na dole jest coś takiego gumowego ).
Coś tam czasami trzeszczy z tyłu jakby przy tylnej półce w okolicach wloltu pasa bezpieczeństwa, ale mi to nie przeszkadza. ( chyba to tylna półka - w serwisie to sprawdzą ). Poza tym nic w środku nie trzeszczy, żadnych stuków w zawieszeniu, żadnego wycia skrzyni.
Ze dwa razy przepaliła się żarówka od przedniej pozycji. Poza tym - inne żarówki są jeszcze oryginalne.
Przy około 85 000 km - po przejechaniu setek kilometrów górskimi serpentynami w Rumunii ( nie mam ABS ) spaliły się klocki hamulcowe i tarcze. W serwisie zaśpiewali za wymianę około 600 zł, więc im podziękowałem i wymieniłem to wszystko w zaufanym warsztacie za około 300 zł.
A przy 90 000 km gdy przyszło do wymianu paska rozrządu, rolki napinacza i pompy wody (mówią, że lepiej jak się ją wówczas wymieni ) panowie w serwisie zaśpiewali za to wszystko ( z usługą ) ponad 1500 zł. Wtedy im definitywnie podziękowałem i poza serwisem wymieniłem to wszystko za około 400 zł.
Wymiana paska rozrządu, rolki napinacza, pompy wody, wymiana oleju, filtrów, świec, płynu chłodniczego, paska klinowego kosztowała mnie w sumie ( części + robota ) około 700 zł.
Od tego czasu Serwisowi dziękuję.
Przy 95 000 km zagazowaliśmy się i teraz jeżdżę za grosze. Żałuję tylko, że czekałem tak długo.
Spalanie benzyny w cyklu mieszanym to około 7,5 - 8 litrów ( w trasie ok. 6,5-7 ). MAM CIĘŻKĄ NOGĘ. Gazu w cyklu mieszanym ( pełna sekwencja ) - pali około 9 - 9,2 litra.
Ogólnie uważam, że to bardzo dobry samochód i żałuję tylko, że kupując nie wziąłem najbogatszej wersji ( coż ... kasa ). To co mu się działo to według mnie pierdoły i nie ma co się tym przejmować - w każdym samochodzie coś się dzieje.
Pablo78 - 2008-06-04, 13:31
Fajne podsumowanie Konrad, dzienks
ian - 2008-06-04, 15:29
Bardzo ciekawe, wartościowe informacje. Czyli Logan to jednak twarda sztuka. Jak widzę poza jednym przypadkiem losowym żadnych problemów z zawieszeniem. Wytrzymuje trudy eksploatacji na polskich drogach.
dogberry - 2008-06-04, 17:29
Gratulację. Cię niedługo dogonię
KONRAD napisał/a: | Przy około 85 000 km - po przejechaniu setek kilometrów górskimi serpentynami w Rumunii ( nie mam ABS ) spaliły się klocki hamulcowe i tarcze. W serwisie zaśpiewali za wymianę około 600 zł, więc im podziękowałem i wymieniłem to wszystko w zaufanym warsztacie za około 300 zł. |
a hamowanie silnikiem to co?:P Trza się nauczyć
Pablo78 - 2008-06-04, 18:23
Święte słowa dogberry...
laisar - 2008-06-04, 19:04
Jak jest naprawdę stromy spadek to hamowanie silnikiem też czasem niewiele daje - stąd zresztą specjalne wersje aut dla niektórych regionów albo wynalazki w postaci np. retardera w większych pojazdach.
waski - 2008-06-04, 19:20
KONRAD, a ile zapłaciłeś, za sekwencję, bo z tego co piszesz, założyłeś ją niedawno.
Jak cię wyszła finansowo.
dogberry - 2008-06-04, 20:44
laisar napisał/a: | Jak jest naprawdę stromy spadek to hamowanie silnikiem też czasem niewiele daje - stąd zresztą specjalne wersje aut dla niektórych regionów albo wynalazki w postaci np. retardera w większych pojazdach. |
Hamowanie wspomagane hamowaniem silnikiem zwiększa żywotność hamulców.
Paf - 2008-06-04, 21:12
Dzięki Konrad za bardzo rzetelne informacje. Kolejne potwierdzenie trafnego wyboru samochodu. Wszystkie te usterki to całkiem normalna sprawa. Niezbyt uciążliwe i na szczęście niezbyt kosztowne. Aby tak dalej.
Konrad - 2008-06-04, 22:21
1. Odnośnie hamowania silnikiem w górach ... graliście w Collin Mc Rae na trasach we Włoszech ( zakręt o 180 stopni przy ostrym zjeździe w dół ). Tak było w Rumunii. To była droga z zakazem ruchu dla ciężarówek z uwagi na pochylenia i zakręty. Hamowanie silnikiem było, ale trzeba było mu też pomóc nogą. I do tego temp. +40 stopni Celsjusza ( lipiec 2007 ). Swoją drogą po tej trasie nie dziwię się, że pewien autokar w górach nie zatrzymał się.
2. Odnośnie gazu.
Mam sekwencję firmy Tomasetto.
Koszt montażu - 2300 - 2400 zł.
Gdyby nie taki elektroniczny przełącznik, to nie wiedziałbym kiedy jadę na benzynie, a kiedy na LPG.
Spalanie - gaziarz mówił, że to musi wypić o 1 litr więcej niż benzyny i to fakt. Dzisiaj się tankowałem - spalanie w wyklu mieszanym wyszło 8,2 litra ( było spokojnie jeżdżone ). Dynamika - dla mnie nie ma różnicy.
A butla 50 litrów ( wchodzi około 40 l gazu ) - w bagażniku ( nie chciałem w kole, bo koło musi mieć swoje miejsce ), a siedzenia się nie składają.
ian - 2008-06-05, 09:28
1. W teście długodystansowym Dacii Logan (Auto Moto z marca 2006 roku) przy przebiegu 23.925 km też zepsuł się czujnik/włącznik świateł cofania. Mgg na starym forum: Cytat: | Po dwóch latach zaczyna siadać oświetlenie. Najpierw lampka cofania i to nie żarówka, ale włącznik. Właśnie jadę 17.07 do ASO na wymianę, a potem prawy reflektor (żarówka).
|
2. Zjazdy z gór kilkakrotnie przećwiczyłem na przełęczy Kocierskiej pod Andrychowem. Droga bardzo wąska, i stroma. Lepiej jeździć z włączonym biegiem z odjęciem gazu, niż na tzw. luzie podczas którego samochód rozpędza się za szybko, w mało kontrolowany sposób, a tor jazdy trzeba stale korygować hamulcami.
Konrad - 2008-06-05, 14:03
ian napisał:
Jak widzę poza jednym przypadkiem losowym żadnych problemów z zawieszeniem.
Odpowiadam : to nie był przypadek losowy - to była duża dziura w naszych wspaniałych drogach ( nie zauważona przez kierowcę ). W serwisie to była ściema, że samo zaczęło pukać ;) - kupili to.
piotrres - 2008-06-06, 17:55
ian napisał/a: |
...Zjazdy z gór kilkakrotnie przećwiczyłem na przełęczy Kocierskiej pod Andrychowem.
|
Heh, prułem tam kiedyś maluchem 126p el"elegantem" w kolorze Zomo-blue a co!...
ian napisał/a: | Droga bardzo wąska, i stroma. Lepiej jeździć z włączonym biegiem z odjęciem gazu, niż na tzw. luzie podczas którego samochód rozpędza się za szybko, w mało kontrolowany sposób, a tor jazdy trzeba stale korygować hamulcami. |
Elementarne mój drogi Watsonie
Od siebie dodam, że bieg powinien być ten sam co przy podjeździe.
Odradzam stanowczo luz, bo okaże się, że oprócz nadmiernego rozpędzania się hamulce są mniej efektywne. Zagadka dlaczego ? (Ja wiem )
Aha, przy zjeździe z odjętym gazem zauważysz chwilowe spalanie 0.0 L/100 km (na serpentynach proszę się nie wpatrywć zbyt długo ) Jest to wskazanie prawdziwe (odcięcie dopływu paliwa, zapłon działa)
ian - 2008-06-11, 08:38
No nie wiem, czy takie elementarne, gdyż znam wiele osób, które często, i chętnie korzystają z tzw. luzu . Ja z tego zrezygnowałem, gdy od kilku osób z wieloletnim doświadczeniem w serwisowaniu samochodów usłyszałem, że w silnikach z wtryskiem używanie tzw. luzu jest kompletnym nieporozumieniem. Wystarczy w zupełności odjęcie gazu, czego efektem są wymierne korzyści w postaci mniejszego spalania paliwa. Temat jazdy na luzie był już poruszany na forum, a interesowałem się nim odkąd kupilem Daćkę.
grzechu - 2008-06-11, 09:34
ian napisał/a: | Ja z tego zrezygnowałem, gdy od kilku osób z wieloletnim doświadczeniem w serwisowaniu samochodów usłyszałem, że w silnikach z wtryskiem używanie tzw. luzu jest kompletnym nieporozumieniem. |
To też nie jest do końca prawda bo nawet 125p od pewnego momentu miały gaźniki z odcięciem paliwa przy hamowaniu silnikiem.
|
|