DACIA Klub Polska
Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII

Dział ogólny o daciach - 10.000 za kółkiem Dustera

miskowski - 2013-08-24, 20:12
Temat postu: 10.000 za kółkiem Dustera
Pomimo tego, że nie bywam już na tym forum, czuję się w obowiązku podziękować tubylcom za informacje, których mi dostarczyli i które pomogły mi w podjęciu decyzji o zakupie Dustera. Poniższy tekst proszę potraktować jako dziękczynną laurkę i jednocześnie garść informacji dla osób, które mają problem z podjęciem decyzji.

Od razu mówię: nie zamierzam wdawać się w dyskusje typu "to nie jest auto do miasta" ani w kilka innych miejsc. Potrzebowałem samochodu uniwersalnego, rodzinnego i z pełną świadomością godziłem się na pewne kompromisy. Myślę też, że przebieg 10 tysięcy jest chwilą, w której pewne rzeczy można powiedzieć z użyciem zwrotów typu "na pewno".

Teraz do rzeczy. Dustera dosiadłem po przejściu z Chryslera Voyagera. Bolało, jak jasna cholera. Zwłaszcza przywyknięcie do foteli okazało się wyzwaniem. Teraz jednak nawet wakacyjna trasa Gdańsk - Wrocław nie była specjalnym wyzwaniem. Kwestii wykończenia ani wyposażenia nie poruszam. Dacia to jeden wielki kompromis, jednak z naciskiem na jakość, tam gdzie jest to konieczne. Bo chyba jednak lepiej mieć "kapcie" Continentala, elektronikę Boscha itp. a w zamian otrzymać kilka śrubek na wierzchu i gąbkę na podszybiu. Dla mnie jest to oczywista oczywistość i jeśli ktoś szuka wysokiej jakości w połączeniu ze skórą i drewnem za cenę Dacii - niech nawet nie czyta dalej.

Powiadają, że Duster jest głośny... Zapewniam, że na pewno nie jest głośniejszy od Voyagera z "uturbionym" dieslem. Owszem, słychać odgłosy z zewnątrz, szum powyżej "setki" występuje i nasila się wraz ze wzrostem prędkości, ale jeśli ktoś chce ciszy na autostradzie - niech kupi Bentleya. Duster ma aerodynamikę cegły i śladowe ilości wygłuszenia, więc wewnątrz musi być co nieco słychać. Jednak nawet na autostradzie nie jest na tyle głośno, żeby trzeba było przekrzykiwać się podczas rozmowy, a podgłośnienie radia w zasadze jest minimalne. Być może to odczucie subiektywne, ale myślę, że wraz ze wzrostem przebiegu samochód robił się coraz cichszy. A może ja się po prostu przyzwyczaiłem? Nie wiem, bo nigdy mi to nie przeszkadzało.

Miejsca jest pod dostatkiem dla rodziny 2+2+pies. Cały wakacyjny bagaż zmieścił się w bagażniku, bez konieczności montowania boxa. Olbrzmi plus i jeden z koronnych argumentów "za". Minus - autko pod takim obciążeniem dość wyraźnie "przymula" i trzeba uważać np. podczas wyprzedzania. Do miasta samochód niemal idealny. Zwrotny, w miarę dynamiczny, łatwy do parkowania. Odjazd spod świateł nie wpędza w kompleksy, a i niejeden "panzerwagen" zapoznał się z zapachem moich spalin. W trasie również nie ma się czego obawiać, choć chwilami brakuje mocy. Jeśli jednak chcemy sprawnie przejechać z punktu A do punktu B niczego więcej nie trzeba, bo Duster powstał między innymi właśnie w takim celu. Na autostradach i drogach ekspresowych przy prędkościach 130-140 km/h staje się nerwowy i ma tendencję do myszkowania. Czuły na boczne podmuchy, wymaga zwiększonej uwagi np. przy wyprzedzaniu ciężarówek. W zakrętach umiarkowanie stabilny, choć lubi się kłaść i pierwsze wiraże mogą przestraszyć.

Przestały istnieć nierówności polskich dróg, wystające torowiska, , garby, progi zwalniające, wysokie krawężniki, kostka brukowa itp. Ileż to już razy rzucałem mięsem bo jakaś łajza zwalniała przed torowiskiem tramwajowym, albo miała problem z podjechaniem pod wyższy krawężnik. Zawieszenie Dustera uzależnia i sprawia, że obniża się nasz próg tolerancji dla innych użytkowników dróg. W terenie nie jeździłem zbyt wiele, ale pokręciłem się po kilku leśnych drogach, przeorałem kilka plaż wyciągając z wody łódki, miałem okazję pojeździć po poligonie czołgowym... Terenówka to to nie jest, ale nie zdarzyło sę, żebym wpadł w jakieś tarapaty. Zresztą nie dalej jak dziś urządziłem pokazówkę znajomemu zjeżdżając z asfaltu na ściernisko mając około 60 km/h na liczniku. Po ściernisku pojechałem "setką" i pewnie dałoby radę szybciej, ale po co? To była tylko pokazówka. Przypominam: to wszystko z przednim napędem.

Klimatyzacja wydajna, do układu włączników można przywyknąć, podobnie jak do czerni wewnątrz. Brakuje schowków, chociaż dużo załatwia podłokietnik i "gekon" nad centralnymi nawiewami. Dokładność komputera jest dyskusyjna, ale 500 km na baku to nie jest żaden wyczyn, więc nad morze da się dojechać ignorując wskazania. W zimie, w mieście 11l/100 km to norma, przy dystansach rzędu 5-7 km i gaszeniu silnika. W lecie spokojnie litr mniej, w trasie można zejść w okolice 7 litrów. Klimatyzacja u mnie prauje w zasadzie non stop i jeżdżę na fabrycznych Continentalach M+S. Żadnych wycieków, poziomy wszystkich płynów fabryczne. Usterki jakie wystąpiły: skrzypienie tylnej klapy, skrzypienie pedału sprzęgła, skrzypienie uchwytu w drzwiach i grzechotanie kratki nawiewu na podszybiu. Kilka razy już to zgłaszałem, ale ASO najwyraźniej ma problem z usuwaniem tak "poważnych" usterek. Na zbliżającym się przeglądzie zgłoszę je ponownie. Może tym razem się uda?

Samochód nadal budzi zainteresowanie i na porządku dziennym są zaczepki na parkingach. Konsekwentnie uważam, że Duster ma urodę Gerarda Depardieu skrzyżowanego z Quasimodo, ale ma to "coś" i wszystkie tak naprawdę marginalne niedostatki rekompensuje z nawiązką. To godny zaufania członek rodziny, który ma w niej swoje jasno określone miejsce i z powierzonych mu zadań wywiązuje się doskonale. Gdyby ktoś w tej chwili spytał mnie, czy ponownie kupiłbym Dustera - bez zastanowienia odpowiedziałbym: tak.

mekintosz - 2013-08-24, 20:51

Czyli po 10 tys. jestes na TAK ;-) czemu zdercydowałeś sie "opuscic" forum nasze ?
miskowski - 2013-08-24, 22:25

mekintosz napisał/a:
Czyli po 10 tys. jestes na TAK ;-)


Tak. Widzę pewne minusy, ale tak naprawdę są to pierdoły, z którymi można żyć i dotyczą one wszystkich Dacii. Jeśli ktoś nie godzi się na kompromisy, które tak naprawdę są minimalne - powinien pomyśleć o czymś z innej stajni. To samo dotyczy osób, które nie potrafią pogodzić się z tym, że wożą "otwieracz" na grillu. Ten samochód nie służy do przedłużania penisa, ani leczenia kompleksów, tylko do zwykłego, codziennego użytkowania.

funyo - 2013-08-24, 22:47

A czy, po takim przebiegu, nie zdecydowałbyś się teraz jednak na wersję 4x4?
Jestem jakby w przededniu zakupu Dustera (nie wiem jeszcze czy zdecyduję się na nowego po lifcie, czy używkę na początek) i mam dylemat odnośnie napędu. Mam potrzebę holowania przyczepy (skuter wodny + przyczepka = 500kg) i nie wiem, czy 4x2 da radę na sypkim?
Masz może jakieś doświadczenia w tej materii? Albo ktoś inny?
Z góry FENKS ;-)

Dar1962 - 2013-08-24, 22:58

przy takich założeniach sugerowałbym 1,5 dCi 4x4 110KM z ESP. Rozsądne spalanie, większy niż w 1,6 16V Pb moment obrotowy. Napęd obu osi świetnie sprawdza się zarówno w sypkim piachu jak i głębokim śniegu
funyo - 2013-08-24, 23:01

Diesel nie wchodzi w grę, tylko benzyna (osobiste uprzedzenia). Pytanie, czy na jedną, czy obie ośki?
miskowski - 2013-08-25, 06:05

Miło spotkac kolegę - motorowodniaka. Powiem tak: na slipach przyczepki ze skuterami mój Duster wciągał nosem. Nieważne było czy to beton, trawa, czy piasek. Rekord wytargany z wody na betonowym slipe: 6-miejscowa skorupa Ski Nautique, czyli kupa drewna, plastiku i fordowskie pięciolitrowe V6 na pokładzie. Razem z przyczepą 1100 kg. Ważne: przy takim ciężarze z tyłu cholernie łatwo przysmażyć sprzęgło. Jeśli bedziesz wywlekał na brzeg tylko skutery i nie masz przesadnych ambicji terenowych, 2x4 spokojnie da radę. :-)

P.S. Swojego czasu skutery slipowałem Citroenem Xantią 1,8 16V. Miała raptem pięć koni więcej od Dustera (według fabryki), ale ze względu na wiek podejrzewam, że spore stadko spierniczyło spod maski. Tu było tak samo: przyczepa? Jaka przyczepa? :-)

eplus - 2013-08-25, 08:32

Konie w takiej sytuacji są zupełnie nieistotne, ważny jest moment osiągany przy obrotach minimalnych, aby puścić sprzęgło przy 1500obr i silnik nie zgasł. Przy obrotach 1500 z fizyki wynika, że koni może być najwyżej 1/4...1/3 z liczby podanej na tabliczce silnika. :-D A im więcej jest ich na tabliczce, tym mniej ma ich silnik przy 1500obr (silnik taki jest bardziej wyżyłowany, ma moment max przy wyższych obrotach). Kiedyś w książce dla motocyklistów czytałem: mając do wyboru dwa motocykle o tej samej mocy i różnej pojemności - do zestawu z przyczepką wybierz motor o większej pojemności. Wybierając spośród motorów o tej samej pojemności, lecz różnej mocy - wybierz silnik o MNIEJSZEJ mocy (przyczyny jak wyżej - oczywiście wtedy motory nie miały turbosprężarek :mrgreen: ).

Witam ponownie dysydenta-obrażalskiego. :-D Nie ma o co. Co do dawnego wątku, stwierdzam, że statystyczny Duster ma napęd 4x3. :mrgreen: 10.000 to jak prosto z fabryki. Ja przy 55.000 mam podobne odczucia i oby do 200.000, potem niech się kto inny martwi. :-P

funyo - 2013-08-25, 08:48

Ambicji terenowych nie mam, za to miałem problemy z wyciąganiem skutera na nieutwardzonym slipie. Aktualnie mam Scenica II z tym samym silnikiem (tylko moc nieco wyższa 112KM), to cięższy samochód, a jednak nie daje rady. To nie jest kwestia sprzęgła, mocy, czy momentu obrotowego. W sytuacji: przyczepa w wodzie na piaszczystym dnie, tylna oś samochodu na piasku, przednia na trawie (często wilgotnej) i niestety koła się ślizgają. Na slipach utwardzonych nie ma najmniejszych problemów. Tylko, że takie sytuacje zdarzają mi się kilka razy w roku i nie wiem, czy z tego powodu warto iść w 4x4? Wiem, że większość pozostałych, "trudnych" sytuacji załatwi większy prześwit.
czaju - 2013-08-25, 08:53

Podłączę się pod temat bo u mnie Duster gości już jakieś 9300km.

Jak wiadomo ja przesiadałem się z "nowego" Sandero 2008 1.4MPI + LPG (w pełnej opcji) na używanego Dustera 2010 4x2 1.5dCI 107KM (również w pełnej opcji), przy przebiegu 23 tyś km.
1. Pełne opcje nie są sobie równe - w Dusterze oznacza to dodatkowo skórę na kierownicy, drążku zmiany biegów, fotelach. Dodatkowo sterowanie radiem z kierownicy - czasami zastanawiam się jak mogłem bez tego żyć.
2. Samochód sporo większy - do dzisiaj nie jestem pewny odległości za tylnym zderzakiem, jednak rekompensuje to wysokie zawieszenie - mogę parkować tam gdzie inne osobówki nie podjadą co daje sporo frajdy (zaraz znajdę jakieś zdjęcie to wrzucę).
3. Głośność - wyciszenie w dieslu jest znacznie lepsze od benzyny, komfortowo da się podróżować nawet na autostradzie. Fakt że jest głośno z powodu powietrza i szerokich opon, ale teraz jestem pewny że w Sandero silnik generował dużo więcej hałasu przy prędkościach ~120km/g.
4. Osiągi - po prostu bajka, wciskam pedał gazu a samochód zachowuje się tak jak chcę - gwizd turbiny i unosząca się wskazówka prędkościomierza. O ile do 100km/h czas niby taki sam jak w Sandero (odczucie znacznie lepsze, bo tak naprawdę to jedno albo dwa przełożenia wyżej, a powyżej w Sandero już było krucho, a tutaj... jest czym pojechać. Zastanawiam się czy kiedyś zdecyduję się jeszcze na silnik benzynowy, a jeszcze bardziej czy na niedoładowaną jednostkę. Pokochałem turbinę o zmiennej geometrii.
5. Skrzynia biegów - VI jest po prostu świetna! Nie ma nic przyjemniejszego niż podróż Dusterem na VI biegu z prędkością 80-90km/h - niecałe 2000 rpm, samochód elastyczny - dla mnie rewelacja i...
6. Ekonomia - mi samochód przez lato i te kilometry samochód zgodnie z moimi notatkami spalił średnio 4.88l/100km. To fajny wynik szczególnie że do pracy mam jedynie 20km i często samochód nawet nie zdąży się zagrzać. Nie ma najmniejszych problemów z paliwem, FAPem, czy czymkolwiek innym.


jeden mały minus:
1. To jednak diesel, jak jest zimny klekota, plastiki potrafią wpaść w rezonans.

miskowski - 2013-08-25, 10:05

funyo napisał/a:
Ambicji terenowych nie mam, za to miałem problemy z wyciąganiem skutera na nieutwardzonym slipie. (...)

Tylko, że takie sytuacje zdarzają mi się kilka razy w roku i nie wiem, czy z tego powodu warto iść w 4x4? Wiem, że większość pozostałych, "trudnych" sytuacji załatwi większy prześwit.


No to trzeba slipować na twardym. ;-) A tak poważnie - w takich warunkach większość aut z przednim napędem zerwie przyczepność. Jeśli chcesz znać moje zdanie, to powinieneś wiedzieć, że nie pakowałbym się w 4x4. Za róznicę w cenie postawisz piwo kolegom, którzy w razie potrzeby będą asekurować na slipie, a i przyjemności sporo ze wspólnej konsumpcji po pływaniu będzie. ;-) Niestety ja (ani nikt inny) za Ciebie decyzji nie podejmie. Jeśli masz na zbyciu kilka tysięcy - bierz 4x4. Jeśli nie - kupuj 2x4, szukaj utwardzonych slipów i stawiaj piwo na trawiastych. Śmiem twierdzić, że druga opcja i tak wyjdzie taniej. :-)

czaju - 2013-08-25, 10:06

obiecane zdjęcia
mekintosz - 2013-08-25, 10:30

Czaju, masz najlepszego z dusterow w wersji autostradowej. Silny silnik, skrzynia "prawdziwa" szesciobiegowa, tzn. 6ty bieg jest właśnie an autostrady. Właśnie o takim dusterze bym myślał, jesli kolejnym pojazdem po sandero bedzie dacia ;-)
Dar1962 - 2013-08-25, 11:34

panowie-zwolennicy wersji 2x4 - gdyby przyszło wam przejechać się w NAPRAWDĘ głębokim błocku, półmetrowym śniegowym puchu albo pokonać stromy podjazd, to przestalibyście sugerować"niepakowanie się w 4x4". Uważam,że te półtora litra paliwa na setkę więcej to żadna cena za trakcję, jaką oferuje czetronapędówka ze skrzynią szóstką, której jedynka jest nie do przeceniania w opisanych wyżej okolicznościach przyrody :-P . Że o wielowahaczowym zawieszeniu znacznie redukującym wychylenia budy na szybszych zakrętach czy pancernej podłodze już nie wspomnę.
czaju - 2013-08-25, 11:48

Ależ przecież ja już zakopałem Dustera... i to na forum klubowym też:
http://www.youtube.com/watch?v=josFX_Qh-qw

I nigdy nie twierdziłem że 4x2 jest lepsze czy gorsze - czasami brakuje mi 4x4 (ale może dlatego że mam ciśnienie 2.7 w oponach i może dlatego takie spalanie), ale do codziennej jazdy kiedy raczej z drogi nie zjeżdżam 4x2 jest wyjściem wystarczającym. Szczególnie na toczenie się 80-90km/h na VI


4x4 to chyba dość kosztowne zawieszenie z tyłu - na spalanie nie patrzę, bo zwykle znajomi mnie pytają czy mieści mi się to w 10 i robią wielkie oczy że mieści mi się w połowie...

miskowski - 2013-08-25, 13:12

Dar1962 napisał/a:
panowie-zwolennicy wersji 2x4 - gdyby przyszło wam przejechać się w NAPRAWDĘ głębokim błocku, półmetrowym śniegowym puchu albo pokonać stromy podjazd, to przestalibyście sugerować"niepakowanie się w 4x4".


Dowcip polega na tym, że to auto ma:

a. tyłem podjechać na skraj zbiornika wodnego/rzeki
b. po zapięciu przyczepy odjechać

Powyższe czynności jedynie KILKA RAZY W ROKU mają być wykonywane w warunkach, w których napęd 4x4 jedynie PRZYDAŁBY SIĘ, a nie jest warunkiem koniecznym. Jeśli ktoś ma ochotę wydać kilka tysięcy z takiego powodu - jego sprawa. Ja bym nie wydał i nie wydam.

A tak przy okazji: napęd nie do końca decyduje o wychodzeniu z błota, śniegu itp. Jest jeszcze czynnik zwany umiejętnościami kierowcy.

mekintosz - 2013-08-25, 18:55

MISKOWSKI ma duzo racji, umiejetnosci kierowcy plus odp opony moga wiele pomoc. Szczegolnie jak 4x4 uzywa sie okazjonalnie. Ponadto wersja laureate 4x4 jest HGW czemu drozsza niz ambience 4x4.
Karenzo - 2013-08-25, 19:35

Mam dusteara 4x2 już półtora roku 14 000 km
U mnie najważniejszym powodem wyboru 4x2 był fabryczna instalacja LPG która w 4x4 nie występowała w ofercie (tzn można sobie samemu założyć ale co z gwarą ?). Jeżeli by występowała to bym pewnie sobie ja kupił i sie tylko lepiej czuł bo mi się te 4x4 jeszcze nie przydało . Dobre opony na zimę i trochę rozsądku . Mam domek daleko za miastem gdzie drogi są tragiczne ale asfaltowe i najważniejszym aspektem było zawieszenie , pewnie te 4x4 przydało by się kiedyś w zimę ale różnica w cenie do disla 4x4 w takiej samej opcji 10 000 zł . Do tego na lpg za 70 zł w mieście robię 300-350 km w diselku masz ze 120 zł (7l na 100 ) zaraz pewnie znajdzie się mistrz eco dravingu po miesicie który pali 4 litry

czaju - 2013-08-25, 20:09

Cytat:
w diselku masz ze 120 zł (7l na 100 ) zaraz pewnie znajdzie się mistrz eco dravingu po miesicie który pali 4 litry

nigdy więcej niż 5.5l/100 na poziomie z ostatniego tankowania mi nie wyszło (średnie z 10kkm jak już pisałem poniżej 4.9). średnie długość przejazdu 20km 80% przez miasto. W Sandero spalałem 8l LPG + jakieś drobne ilości PB... Do zimy - 5l LPG + 2l PB, dziękuje bardzo. Nie zmieniałem swoich nawyków + wizyty na stacji 3x rzadziej. Mi to wystarcza żeby uznać diesla na 300km, spalającego 16.5l za 90zł (zwykle mniej) za bardziej ekonomicznego w porównaniu z sandero gdzie zimą kosztowaloby 35zł LPG + 35 PB i wizyta na stacji dwa razy w tygodniu. Ale kto co lubi. Każdy ma wybór :)

funyo - 2013-08-25, 21:18

Dzięki za wszystkie sugestie.
Faktycznie przepłacanie dla kilku sytuacji wydaje się nierozsądne. Do tej pory miałem auta z napędem na jedną oś i nigdy nie miałem sytuacji problematycznej (poza opisaną wcześniej), bo po prostu nie pcham się tam, gdzie nie mogę.
Ale jednak jakoś kusi mnie to 4x4. Może dlatego, że idea SUVa z pojedynczym napędem jest jakby .... niepełna?
Różnic w spalaniu czy utrzymaniu nie biorę w ogóle pod uwagę, bo mało jeżdżę i w ogólnym rozrachunku są one bez znaczenia.
Do tego dochodzi kwestia późniejszej odsprzedaży - 4x4 schodzą "na pniu", nie wiem jak 4x2?

Dar1962 - 2013-08-25, 21:18

w jakiejś reklamie mówią - "skoro nie ma różnicy, po co przepłacać"? - czy aby na pewo nie ma różnicy?
proponuję obejrzeć ;-)
http://www.youtube.com/watch?v=jLnx4AvHchs

Karenzo - 2013-08-25, 22:50

Jak chcesz odsprzedawać po gwarancji (5 lat) to lepszy będzie disel
16.16V to gorszy silnik ale długowieczny i bezproblemowy . tzn to już stara konstrukcja i wszystkie wady zostały wyeliminowane . Do tego brak jest tak eco bajerów .
Jeżeli 4x4 na to tylko w dislu ze względu na lepszą skrzyni biegów .

miskowski - 2013-08-25, 23:53

funyo napisał/a:
(...)Ale jednak jakoś kusi mnie to 4x4. Może dlatego, że idea SUVa z pojedynczym napędem jest jakby .... niepełna?
(...)
Do tego dochodzi kwestia późniejszej odsprzedaży - 4x4 schodzą "na pniu", nie wiem jak 4x2?


Też mnie kusił napęd 4x4. Zwróć jednak uwagę na pewien "drobiazg": róznica w cenie, w przypadku wersji Ambiance to 4300 PLN, a w przypadku Laureate to już 7500 PLN. Pomyśl chociażby, ile paliwa do skutera za to kupisz... I zwróć uwagę na jeszcze jedną rzecz: nawet tak "pro terenowa" wersja jak Aventure występuje jedynie w wesji 4x2. ;-)

Duster z napędem 4x4 to auto dla ludzi, którzy muszą prywatnie lub zawodowo poruszać się w trudnym terenie, lub dla miłośników lżejszego off-roadu. Każdy użytkownik Dustera z napędem 4x2 powie Ci, że ta wersja zaskakująco dobrze radzi sobie nawet w dość trudnych warunkach i w połączeniu z umiejętnościami kierowcy wyjątkowo często powoduje wytrzeszcz oczu u obserwatorów. Jeśli więc rzadko zjeżdżasz z asfaltu i slipujesz na trawiastym podłożu kilka razy w roku - naprawdę poważnie się zastanów.

Co do odsprzedaży - z tego co mi wiadomo, każdy Duster schodzi na pniu. Nie mówimy oczywiście o niebitych funkiel nówkach, którymi emerytowani Niemcy jeździli w niedzielę do kościoła w sąsiedniej wsi i raz w tygodniu na zakupy. ;-)

mekintosz - 2013-08-26, 07:52

Zgoda, dopłata za 4x4 do ambience jest warta ceny, zas do Laureate to istne zdzierstwo. Nie uwierzę, że do ambience 4x4 koncern dokłada ;-)
Prezes - 2013-08-26, 09:16

A czy cały czas tylko w Laureate są napinacze pirotechniczne pasów?
Dyziek - 2013-08-26, 21:33

Prezes, tak
kilazz - 2013-08-27, 11:16

miskowski napisał/a:
funyo napisał/a:
(...)Ale jednak jakoś kusi mnie to 4x4. Może dlatego, że idea SUVa z pojedynczym napędem jest jakby .... niepełna?
(...)
Do tego dochodzi kwestia późniejszej odsprzedaży - 4x4 schodzą "na pniu", nie wiem jak 4x2?


Duster z napędem 4x4 to auto dla ludzi, którzy muszą prywatnie lub zawodowo poruszać się w trudnym terenie, lub dla miłośników lżejszego off-roadu. Każdy użytkownik Dustera z napędem 4x2 powie Ci, że ta wersja zaskakująco dobrze radzi sobie nawet w dość trudnych warunkach i w połączeniu z umiejętnościami kierowcy wyjątkowo często powoduje wytrzeszcz oczu u obserwatorów. Jeśli więc rzadko zjeżdżasz z asfaltu i slipujesz na trawiastym podłożu kilka razy w roku - naprawdę poważnie się zastanów.


Ja uwazam, ze kupowanie 4x2 jest malo sensowne bo jak ktos chce 4x2 to moze sobie kupic Sandero. Przewaga Dustera nad innymi samochodami jest wlasnie to, ze jest tanim autem z napedem 4x4, i to nie koniecznie do trudnego terenu ale chociazby do przyjemniejszej jazdy zima. Nie bardzo widze przewage Dustera nad innymi samochodami poza zawieszeniem.. . Oczywiscie pomijam kwestie wizualne bo komus sie moze po prostu podobac i wtedy wszystko jedno jaka wersja..

Moim zdaniem 4x4 beda bardziej poszukiwane z drugiej reki bo nie sztuka kupic tanie auto 4x2.

tomala72 - 2013-08-27, 13:18

Biorąc pod uwagę stosunkowo młody wiek używanych dusterów, nie dziwi fakt, iż 4x4 schodzą szybciej bo różnica w cenie używki jest mniejsza niż przy zakupie nowego ale...za parę lat czar pryśnie bo napęd 4x4 jest droższy w eksploatacji i serwisie a cięższy teren nie sprzyja spokojnej eksploatacji.
Tak więc przy przebiegach powyżej 100 tysięcy duster z napędem na przód będzie obarczony zdecydowanie mniejszym ryzykiem późniejszych kosztów i ewentualnych napraw. Ciekawe co będzie z ewentualnymi usterkami napędu 4x4 po gwarancji?
Bardzo dużo suvów sprzedaje się w wersjach z napędem na jedną oś dlatego, iż pozwalają zjechać z asfaltu na polną, leśną drogę i dojechać tam gdzie zwykłe rodzinne kombi nie dotrze a nie koniecznie potrzebny jest do przejechania większych dziur i kolein napęd na wszystkie koła.
Zakup dustera z napędem na przednią oś ma więc proste uzasadnienie: jeśli potrzebujemy pojemnego auta (sandero jest sporo mniejsze) na mniej przystępne drogi (nie mylić z trudnym terenem) za przystępną kasę to proszę bardzo:)
Ktoś kto będzie się poruszał w cięższych warunkach weźmie 4x4 i tyle a dyskusja, który jest lepszy nie ma sensu bo po to są dwie wersje by każdy wybrał dla siebie.

mekintosz - 2013-08-27, 18:21

kilazz napisał/a:

Ja uwazam, ze kupowanie 4x2 jest malo sensowne bo jak ktos chce 4x2 to moze sobie kupic Sandero.


Moze, szczegolnie Stepway MK II, z 20 cm przeswitem. Jednak Duster ma pojemniejszy bagaznik i mocniejsze silniki.

Karenzo - 2013-08-27, 23:45

kilazz napisał/a:


Ja uwazam, ze kupowanie 4x2 jest malo sensowne

Ja za to uważam że duster z 4x4 to żadna terenówka , i jak ktoś potrzebuje koniecznie pokonywać ciężki teren to na-pewno nie będzie myślał o dusterze
Już ktoś pisał 4x4 w SUV-ach jest dla kierowcy żeby się pewniej czół że ma większe szanse wyjechać z ekstremalnych sytuacji . Pragnę zauważyć że zazwyczaj wysokimi wielkimi autami takimi jak SUV-y jeżdżą kobiety bo bezpieczniej się czują i mają lepsza widoczność , do tego takie auto jest bardziej odporne na krawężniki i wszystkie dziury których kobiety po prostu nie omijają . Do tego pojemność takich samochodów jest wystarczające dla rodziny . Na zachodzie gdzie zwykłą rodzina ma 2 samochody zazwyczaj mężczyzna ma albo coś fajnego sportowego albo samochód klasy premium a kobiety właśnie suvy 4x4 dla ich lepszego samopoczucia .
Jak ktoś potrzebuje terenówki za małe pieniądze to sobie kupi suzuki jimny . Niektórzy przecenią te 4x4 w dusterze , fakt przydaję się w zimę żeby ruszyć pod oblodzoną górkę albo wyjechać z piachu ale na tym koniec .
Osobiście bym sobie dustera w 4x4 kupił żeby mieć ten komfort psychiczny że jak wpadne w zaspe albo do rowu to z niego wyjadę ale z nieznanego nikomu powodu firma nie chce do niego montować fabrycznego gazu , ale przestańcie przesadzać bo większość dusterów jest sprzedawana z napędem na jedną oś , bo klienci nie oczekują od niego własności terenowych bo 99 % nie zjedzie z asfaltu .

kilazz - 2013-08-27, 23:51

ale dlaczego zakladanie ze 4x4 kupuje sie po to zeby zjezdzac z asfaltu? Zima warunki na wiekszosci drog sa gorsze niz najgorszy teren w lecie i tutaj 4x4 pokaze swoja wiekszosc. Zima od listopada do kwietnia = prawie pol roku bezdyskusyjnej przewagi posiadania auta 4x4..
wojtek_pl - 2013-08-28, 06:54

Jak już pisałem Duster 4x4 to najtańsze nowe auto z całkiem przyzwoitym 4x4 do którego mogę spakować rodzinę i gdzieś wyjechać.
Gdybym nie szukał auta z 4x4 to kupiłbym coś innego, zapewne w ogóle nie Dacię, bo w kategorii "plaskatych" samochodów wybór jest bardzo duży za te pieniądze.
A po którejś tam zimie, gdy na (płaskim!) parkingu ludzie nie mogli wyjechać rano z miejsca postojowego stwierdziłem, że nie kupię więcej auta z napędem na jedną oś. No i ja lubi szwendać się w dziwnych miejscach, gdzie posiadanie 4x4 daje duży komfort. Nie tylko psychiczny.

Dusterjack - 2013-08-28, 20:22

Każdy będzie tłumaczył zakup Dustera na swój sposób, ja np. kupiłem tylko ze względu na napęd 4x4 i za przystępne pieniądze, warunek też był że musiał być nowy.
zdzisiu27 - 2013-08-28, 22:04

A po co tłumaczyć zakup Dustera?
Nie ma co tłumaczyć.
To po prostu dobry samochód.

Tłumaczyć to może ktoś ze Skodą ;-P

marszelest - 2013-08-28, 22:18

skoda gadać :P
TD Pedro - 2013-08-29, 08:29

wojtek_pl napisał/a:
Duster 4x4 to najtańsze nowe auto z całkiem przyzwoitym 4x4........ Gdybym nie szukał auta z 4x4 to kupiłbym coś innego, zapewne w ogóle nie Dacię, bo w kategorii "plaskatych" samochodów wybór jest bardzo duży za te pieniądze.

nic dodać nic ująć... u mnie też to zadecydowało...

Transfogarski - 2013-08-29, 14:53

Karenzo napisał/a:

Pragnę zauważyć że zazwyczaj wysokimi wielkimi autami takimi jak SUV-y jeżdżą kobiety bo bezpieczniej się czują i mają lepsza widoczność , do tego takie auto jest bardziej odporne na krawężniki i wszystkie dziury których kobiety po prostu nie omijają .

Niektórzy przecenią te 4x4 w dusterze , fakt przydaję się w zimę żeby ruszyć pod oblodzoną górkę albo wyjechać z piachu ale na tym koniec .
Osobiście bym sobie dustera w 4x4 kupił żeby mieć ten komfort psychiczny że jak wpadne w zaspe albo do rowu to z niego wyjadę...


Nie do końca się z tym zgodzę. Oto mój punkt widzenia
Primo: Mam prawie 2m wzrostu i pewnie się czuję w także w niżej zawieszonym aucie :-P
Secundo: W te wakacje w Czarnogórze wjechałem na ponad 2000 m npm kamienisto-błotnym mega wyboistym górskim duktem. Dystans 5 km przebyłem na jedynce w porywach do dwójki w ciągu godziny Po drodze widziałem tylko LR straży granicznej i ze dwie rasowe japońskie terenówki i żadnych pań z dziećmi i bojących się krawężników i studzienek jegomościów :mrgreen:

Piotr_K - 2013-08-29, 23:31

Zimą na krótką chwilę zmuszony byłem jeździć Toyotą Yaris, zrozumiałem wtedy jaki to komfort mieć 4x4, cały czas w Dusterze mam włączone "auto" i to działa, ja nawet nie wiem kiedy mi pomaga i to skutecznie, czasem tylko słychać i czuć w ekstremalnych sytuacjach drogowych.
Toyotka bardzo chętnie nawet w nowiutkich zimówkach miała ochotę się ślizgać tyłem na zakrętach, Dustera nie mogłem zmusić do tego, zawsze coś pilnuje toru jazdy.

Proponuję przesiąść się zimą w inne auto 2WD i wtedy oświecenie nastąpi ..;))

Hakama 4x4 - 2013-08-30, 07:38

I ja tam uważam, że pełne wykorzystanie możliwości geometrii podwozia Dustera jest w wersji 4x4. Miałem wcześniej samochód osobowy z przednim napędem. Czasem ciągam ciężkie przyczepy np. z drewnem czy z węglem w zimie i pamiętam jak martwiłem się kiedyś o każde ruszenie pod górkę na śniegu, kiedy przód się podnosi z powodu ciężkiej przyczepy. To samo w piachu. W tym miejscu gdzie zakopał się czaju (to ja byłem tym brązowym), widziałem też zakopaną nową Toyotę Rav4 z napisem jazda próbna - którą wyciągała terenówka.
Także moim uzasadnieniem zakupu dustera 4x4 było nie tylko zamiłowanie do taniego off roadu ale także potrzeba ciągania przyczep. Poza tym w 4x4 masz krótką 1. Ostatnio holowałem Transita 2.5 d pełnego towaru do zapalania (a odpalić nie chciał). Nie wiem ile toto ważyło ale ponad 2 tony napewno. Ruszanie na szutrze nie stanowiło problemu w trybie auto. Przód oczywiście uślizgnął (słyszałem opony) ale zaraz tył pomógł i nie było problemu. Silne przełożenie krótkiej 1 spowodowało, że ruszałem w zasadzie normalnie.
Więc jeżeli używasz auta na gorszych nawierzchniach z cięzarem na haku lub dopiętym do haka - to raczej sugruję 4x4.
Do tego komfort jazdy w zimie w górach jest naprawdę zupełnie inny.
Spalanie nie jest aż tak wiele wyższe, bo możesz jeździć na 2x4 (ile ta skrzynka i mechanizm z tyłu mogą ważyć - 70-90 kg.).
Do tego napęd ten zmienił sposób spędzania przeze mnie wolnego czasu:
http://www.youtube.com/ch...WQkwDUt9XaE7xpQ
Reasumując, rozumiem zakup 2x4 jak ktoś potrzebuje wyższe auto z olbrzymim bagażnikiem na dziurawe, gorsze drogi i szutry itp. Uważam natomiast, że 4x4 na ciąganie czegoś cięższego w piachu, wodowaniu itp. (4x4 i krótka 1), czy wypoczynek off roadowy w górach jest niezastąpione.

dragon - 2013-08-30, 08:21

Każdy szuka autka do zaspokojenia swoich potrzeb. Mam przejechane 42 tys. i jestem super zadowolony. Większość czasu śmigam po mieście (stąd też decyzja o LPG), ale o wyborze 4x4 czy 4x2 zdecydowała wielkość bagażnika. Żona + dwójka dzieciaczków + częste wyjazdy w góry. Pokonuję też sporo dystansu na krótkich odcinkach autostradowych i zauważyłem,że Dusterki 4x4 jeżdżą wolniej, tak do 130 przy dozwolonych 140. Ja wykorzystuję w pełni wszelkie limity prędkości i mam sporą satysfakcję mijając właścicieli leciwych "super fur". Mnie 4x2 wystarcza do wszelkich wojaży i oby rzeczywiście do 200 tyś ;-)
Zapewniam też, że 4x2 daje radę z przyczepą :mrgreen:
Przejechałem całą Polskę tam i z powrotem bez żadnych problemów.

tomala72 - 2013-08-30, 10:49

Dalej ciągniecie Koledzy dyskusję na oklepany temat wyższości 4x4 nad 4x2...to już nudne zaczyna się robić:(
I jedno i drugie jest dla określonej grupy klientów i tyle a dalsze klepanie tych samych argumentów nie ma sensu.
4x4 ma mnóstwo zalet i wszyscy o tym wiemy. Jak ktoś ma więcej kasy i mu taki napęd się przyda to pewno se kupi bo warto.
Z drugiej strony będą tacy klienci jak ja, którym duster się podoba a 4x4 do szczęścia nie był potrzebny i te parę tysięcy gotówki zostało też w kieszeni...
Przejechałem ponad trzydzieści tysięcy i nigdy jeszcze nigdzie nie utknąłem w drodze bo nie wpierdzielam się tam gdzie nie dam rady przejechać a i nie planowałem kupując dustera z napędem na przód jakiś off roadowych przepraw:)
Myślę, że warto by raczej podyskutować o zaletach 4x4 w porównaniu z innymi markami...z podobnymi właściwościami jezdnymi.

kilazz - 2013-08-30, 11:28

Dyskusję można prosto zamknąć - 4x4 jest lepszy a 4x2 jest tańszy i tyle..
tomala72 - 2013-08-30, 12:16

Dyskusję można prosto zamknąć - 4x4 jest lepszy aczkolwiek nie każdemu potrzebny a 4x2 jest tańszy i większości kierowcom w zupełności wystarczy:)

http://www.daciaklub.pl/f...r+4x4++4x2+test

kilazz - 2013-08-30, 13:11

tomala72 napisał/a:
http://www.daciaklub.pl/forum/viewtopic.php?t=4471&highlight=dacia+duster+4x4++4x2+test


chciałbym zobaczyć ten sam test wykonany zimą :)


keikan - 2013-08-30, 13:27

tomala72 napisał/a:
Dyskusję można prosto zamknąć - 4x4 jest lepszy aczkolwiek nie każdemu potrzebny a 4x2 jest tańszy i większości kierowcom w zupełności wystarczy:)

http://www.daciaklub.pl/f...r+4x4++4x2+test


Kupić Dustera bez napędu na 4x4 to lepiej kupić jakieś kombi.. np Kia Ceed... Wyjdzie cenowo podobnie, a komfort jazdy i bagażnik większe.
W ogóle moim skromnym zdaniem kupować SUV czy Crossover bez 4x4 mija się z celem. Chyba, że chodzi jedynie o wygląd "prawie jak off road".

tomala72 - 2013-08-30, 18:42

keikan napisał/a:
tomala72 napisał/a:
Dyskusję można prosto zamknąć - 4x4 jest lepszy aczkolwiek nie każdemu potrzebny a 4x2 jest tańszy i większości kierowcom w zupełności wystarczy:)

http://www.daciaklub.pl/f...r+4x4++4x2+test


Kupić Dustera bez napędu na 4x4 to lepiej kupić jakieś kombi.. np Kia Ceed... Wyjdzie cenowo podobnie, a komfort jazdy i bagażnik większe.
W ogóle moim skromnym zdaniem kupować SUV czy Crossover bez 4x4 mija się z celem. Chyba, że chodzi jedynie o wygląd "prawie jak off road".


No i dalej to samo "pieprzenie" kotka za pomocą młotka...

Keikan Ty wiesz co to jest off road...wrzuć film na forum jak przeprawiasz się dusterem przez prawdziwy ciężki teren to oficjalnie napiszę temat, iż 4x2 jest do dupy:)

Tylko pamiętaj: Ciężki Teren napisałem, nie pipindalanie leśnymi dróżkami dla grzybiarzy:)))

bogdan_16 - 2013-08-30, 19:19

''Tylko pamiętaj: Ciężki Teren napisałem, nie pipindalanie leśnymi dróżkami dla grzybiarzy:)))''

Odpowiadam za Keikana. W tym roku mielem przyjemnosc jechac przez Kijow w tym czasie gdy to miasto bylo calkowicie sparalizowane i to nie byly drogi dla grzybiarzy jak to okreslisiles tylko drogi w stolicy kraju.Bylo tam naprawde duzo fajnych samochodow ale wiekszosc tylko z przednim napedem.
Frajda dla mnie bylo uslyszec ''popatrz wszyscy stoja a Duster jedzie" .Moze nie byl to jak to okresliles off road ale dzieki 4x4 po 36 godzinach dojechalem do kraju, na przednim napedzie niestety zostalbym w kijowie co najmniej dwa dni. Kto nie byl nie zrozumie.Wiec nie pieprz glupot 4x4 ze naped 2x jest lepszy od 4x4.Niestety jak chcialem wyprobowac mozliwosci Dustera zawsze zostawalem w miejscu gdzie wjechalem.Nie bede przytaczal innych przypadkow proponuje pojezdzic po swiecie to sie przekonasz ze 4x4 naprawde pomaga.

zdzisiu27 - 2013-08-30, 20:11

keikan napisał/a:

Kupić Dustera bez napędu na 4x4 to lepiej kupić jakieś kombi.. np Kia Ceed... Wyjdzie cenowo podobnie, a komfort jazdy i bagażnik większe.


Lekki off-topic.
Nie wiem co rozumiesz przez komfort jazdy, więc zakładam, że nie miałeś styczności z taką taczką jak Kia Ceed. Jeździ tym mój teść, rocznik 2011, 1.4 benzyna, nówka z salonu. Komfort jazdy to rzecz, która w tym aucie moim zdaniem nie istnieje. Jest to taczka, samochód bardzo twardo zawieszony. W porównaniu do Dustera zachowuje się jak skacząca taczka. Owszem, Ceed wygląda nieźle, ma dobre ceny, jakieś tam wyposażenie w dobrej cenie - i to tyle! Wiesz co teść mówi jak się przejedzie z Tłuszcza (gdzie mieszka) do mnie, do Marek? Że go boli kręgosłup od tych dziur. I chwali Dusterka za komfort jazdy!!!!

tomala72 - 2013-08-30, 20:17

Kolego bogdan_16 ja nie przypominam sobie abyśmy razem piwko pili więc nie wyskakuj mi z tekstami typu "nie pieprz głupot" i wysil mózgownicę dokładnie czytając moje posty bo nigdzie nie napisałem, iż 4x2 jest lepszy...
Dar1962 - 2013-08-30, 21:43

zdzisiu27 napisał/a:
W porównaniu do Dustera zachowuje się jak skacząca taczka

problem tkwi w tym,że po dłuższym użytkowaniu DD przesiadka do jakiegokolwiek innego auta sprawia,że wydaje się ono pozbawione amortyzatorów


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group