|
DACIA Klub Polska Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII |
 |
Zakup Dacii - Duster jak to z nim jest?
pamyr - 2014-06-07, 12:19 Temat postu: Duster jak to z nim jest? Witam,
noszę się z zamiarem kupna Dustera 1.5 dci prestige 4x4 lub 1.6 + LPG 4x4 też w pełnej wersji poza skórzaną tapicerką. Samochód chcę wykorzystywać do wyjazdów turystycznych za wschodnią granicę (Ukraina, Białoruś, Kazach) i na Bałkany i czasem do miasta (na trasy mam co innego). Będę nim jeździł góra 5 lat. Cena Dustera nie jest dla mnie najważniejsza bo stać mnie na droższe auto i pewnie nigdy bym nad nim nie myślał nawet 5 min gdyby miał jakąkolwiek konkurencje na rynku jeżeli chodzi o możliwości OR. Testowałem te wszystkie bulwarówki Kszany, Outlandery, Freemonty, S-crossy, Rav-4 ale to tylko bulwarówki z małym prześwitem i nędznym napędem 4x4 zblokowanym góra do 40 km/h na co najwyżej zaśnieżoną drogę. Stara terenówka w tej cenie mnie nie interesuje gdyż takową posiadam (hilux), jest paliwożerna, zero komfortu i na wyjazdy z rodziną się nie nadaje - jeżdżę nią głównie w cięższy teren a na takie wyjazdy to jak walenie do wróbla z armaty.
W związku z powyższym mam do was użytkowników tego samochodu kilka pytań:
- czy to prawda że ten samochód rdzewieje na potęgę?
- jak to jest z trwałością skrzyni biegów i zawieszenia....rzeczywiście są tak mało trwałe?
- czy ktoś z was wykorzystuje go do takiej turystyki do jakiej ja go planuje wykorzystywać?
- ogólnie kupilibyście go 2 raz?
pozdrawiam,
Wojtek
TD Pedro - 2014-06-07, 13:06
witaj...
na pewno przy odrobinie chęci znajdziesz na te pytania (i wiele innych) odpowiedź na Forum...
- ujeżdżam drakulkę czwarty rok i nie zauważyłem żadnych oznak korozji nadwozia,
- o trwałości skrzyni biegów i zawieszenia niewiele mogę powiedzieć dlatego, że u mnie przebieg to ok. 50 tkm i wszystko jest OK ale tak powinno być, co będzie przy przebiegu duuużo większym to czas pokaże,
- wykorzystuję Dustera w większości dokładnie tak jak Ty zamierzasz to czynić czyli (w sensie turystycznym),
- z chęcią kupiłbym po raz kolejny, oczywiście teraz już wersję ph II a może za jakiś czas coś jeszcze fajniejszego w Dusterze zaproponują... (np. mocniejszy silnik...)
48piotr - 2014-06-07, 13:40
Iras Ci wiele powie...
http://www.daciaklub.pl/f...f2aea3bc58ca25d
Karenzo - 2014-06-07, 14:48
przez 5 lat ci nie nie zardzewieje a nawet jak to masz 6 lat gwaranci na korozje
Jak zamierzasz dłużej to zawsze można zrobić zabezpieczenie antykorozyjne ok 600-1000 zł
Na trasy lepszy będzie oczywiście 1.5 dci
do tego można zrobić http://vtech.pl/katalog/c...-dCi-81kW-110KM
Ale na wschodzie różnie to bywa z paliwem a w wiadomo jak wtryskiwacze są wrażliwe .
1.6 16 V pojedzie na wszystkim a z gazem będzie tani ale mniej elastyczny
Skrzenia to mit stworzony przez auto shit , bo chyba nikomu na forum się jeszcze nie posypała .
Gdyby duster dalej był za niski można spokojnie go podwyższyć o kilka cm http://www.daciaklub.pl/f...178fdd65fe76ec4
Największa zaleta w terenie dustera to waga ok 1100 kg .
Jak dorzucisz fajne oponki to zaczyna naprawdę przyjemniej jeździć
Ogólnie do tematu korozji to zasada jest prosta , jak dbasz tak masz .
Wszystkie nowe auta mają z tym problem z powodu lakierów ekologicznych oraz cieńszego lakierowania
Duża zaleta daci to prosta konstrukcja co przekłada się na tańszą naprawę
Dacia a szczególnie duster był projektowany dla krajów "rozwijających się " ze słabą infrastrukturą drogową ( w rosji ma bardzo dużą sprzedaż ) . Zawieszenie jest mocną stroną tego auto , jest dość odporne i ładnie wybiera dziury ALE coś za coś na trasie nie prowadzi się go jak uszynionego sedana za to na dziurach robi swoje
Ja przez górki bez problemu przejeżdżam z prędkością ok 50 km/h gdy inne auto by podskoczyło . Warto na jeździ próbnej przejechać się po kocich łbach albo garbach .
Cav - 2014-06-07, 17:15 Temat postu: Re: Duster jak to z nim jest?
pamyr napisał/a: | Witam,
noszę się z zamiarem kupna Dustera 1.5 dci prestige 4x4 lub 1.6 + LPG 4x4 też w pełnej wersji poza skórzaną tapicerką. Samochód chcę wykorzystywać do wyjazdów turystycznych za wschodnią granicę (Ukraina, Białoruś, Kazach) i na Bałkany i czasem do miasta (na trasy mam co innego). Będę nim jeździł góra 5 lat. Cena Dustera nie jest dla mnie najważniejsza bo stać mnie na droższe auto i pewnie nigdy bym nad nim nie myślał nawet 5 min gdyby miał jakąkolwiek konkurencje na rynku jeżeli chodzi o możliwości OR. Testowałem te wszystkie bulwarówki Kszany, Outlandery, Freemonty, S-crossy, Rav-4 ale to tylko bulwarówki z małym prześwitem i nędznym napędem 4x4 zblokowanym góra do 40 km/h na co najwyżej zaśnieżoną drogę. Stara terenówka w tej cenie mnie nie interesuje gdyż takową posiadam (hilux), jest paliwożerna, zero komfortu i na wyjazdy z rodziną się nie nadaje - jeżdżę nią głównie w cięższy teren a na takie wyjazdy to jak walenie do wróbla z armaty.
W związku z powyższym mam do was użytkowników tego samochodu kilka pytań:
- czy to prawda że ten samochód rdzewieje na potęgę?
- jak to jest z trwałością skrzyni biegów i zawieszenia....rzeczywiście są tak mało trwałe?
- czy ktoś z was wykorzystuje go do takiej turystyki do jakiej ja go planuje wykorzystywać?
- ogólnie kupilibyście go 2 raz?
pozdrawiam,
Wojtek |
Znowu będzie wrzask Daciowych bałwochwalców, jako że na tym forum, za przedstawianie niepochlebnej opinii można tylko epitety przeczytać, choćby była prawdziwa, a wręcz zwłaszcza wtedy.
Bo zdecydowanie nie polecam w tej wersji.
-Napęd też się rozblokowuje przy podobnych prędkościach,
-jakość wykonania słaba
-psuje się i nikt nie potrafi naprawić
-po pół roku eksploatacji wyraźnie czuć zużycie zawieszenia czy też układu kierowniczego (w sensie że dostając nowszy taki sam samochód czuję różnicę),
-też pali jak smok - jazda autostradowa to 9-10 l niewyjęte,
-komputer pokładowy podaje zużycie z dokładnością do 2 l,
-sprzedawca zamiast usunąć usterki, wspólnie z producentem oszukuje klienta, żeby tylko nie odstąpił od umowy - nad czym się poważnie zastanawiam.
Na pewno bym drugi raz nie kupił, być może nawet pierwszy zakup niedługo odejdzie w niebyt.
No to teraz - sfrustrowani bałwochwalcy - kolejno odlicz......
Cav - 2014-06-07, 17:16
Karenzo napisał/a: |
Największa zaleta w terenie dustera to waga ok 1100 kg . |
Akurat mój z hakiem, ale bez kulki do haka, waży równe 1400 kg, więc z zalety nici.
laisar - 2014-06-07, 17:40
pamyr napisał/a: | jak to jest z trwałością skrzyni biegów i zawieszenia....rzeczywiście są tak mało trwałe? |
Nie.
pamyr napisał/a: | czy to prawda że ten samochód rdzewieje na potęgę? |
Nie - http://www.daciaklub.pl/forum/viewtopic.php?t=113
pamyr napisał/a: | czy ktoś z was wykorzystuje go do takiej turystyki do jakiej ja go planuje wykorzystywać? |
Oprócz już wskazanego kolegi Irasa są jeszcze Ajax oraz - nie dusterem, tylko mcv-ką, ale w daciach to mała różnica (; - Wędrowniccy.pl
http://www.daciaklub.pl/forum/viewforum.php?f=19
pamyr napisał/a: | kupilibyście go 2 raz? |
http://www.daciaklub.pl/forum/viewtopic.php?t=7824
Cav napisał/a: | psuje się i nikt nie potrafi naprawić |
Prawdę zapisuje się tak: "mój się zepsuł i nikt nie potrafi naprawić".
"Się psuje" to pierdolety.
Cav - 2014-06-07, 18:02
laisar napisał/a: |
Cav napisał/a: | psuje się i nikt nie potrafi naprawić |
Prawdę zapisuje się tak: "mój się zepsuł i nikt nie potrafi naprawić".
"Się psuje" to pierdolety. |
Mówiłem że bałwochwalcy będą wrzeszczeć.
Ciekawe, a czy ludzie którzy rok temu IDENTYCZNĄ sprawę która występuje i u mnie (falowanie obortów) skierowali do Turbo Kamery w TVN i którym Renault odpowiedziało, że falowanie obrotów jest prawidłowe, już mają usuniętą usterkę?
Bo albo zapomnieli o tym napisać na forum, albo to Ty pierdolety uskuteczniasz.
No i jakoś w obecnym zastępczym Dusterze RÓWNIEŻ zepsuty jest komputer pokładowy (tak jak w moim egzemplarzu - obliczane wartości nijak mają się do rzeczywistości), np. zasięg 300 km i wskazanie połowy baku paliwa, oznacza zapalenie się rezerwy po 90 km - to też jest niby ten sam mój samochód, który ponoć jako jedyny w świecie się zepsuł?
TD Pedro - 2014-06-07, 18:09
czekalem kiedy... i dlugo nie czekalem... (i chyba nie tylko ja)
kaka84 - 2014-06-07, 18:34
Witam co prawda dopiero na dniach odbieram dustera ph2...
Jeszcze dwa lata temu nie spojrzał bym w stronę daci, jeździłem golfem, brat passatem, a ojciec polo classic- byłem ślepo zapatrzony w VW. Ale odkąd weszły fsi/tsi obudziłem się ze snu. Ciężko jest teraz znaleźć nowe auto nie naszpikowane elektroniką. Kiedy wujek kupił dustera dci trzy lata temu: to się z niego trochę śmiałem że to sie po roku rozpadnie- teraz ma przejechane 90tyś i nic się jeszcze nie zepsuło: a ja się już nie smieje. WPG( warszawskie przedsiębiorstwo geodezyjne) kupiło 5 dusterów 4x4 i jeżdżą nimi po budowach i nie nażekaja (koledzy po fachu). Znajomy z pracy kupił 1.6lpg montowany w salonie 20tyś w rok. jedyne na co narzeka to diodki od gazu źle wskazują ile jeszcze zostało gazu ale to częsta przypadłość w rożnych LPG. Cav miał pecha- bardzo mi przykro. Na dieslach się nie znam, sobie bym nie kupił ale nie komentuję wyboru innych. Na wyjazdach najważniejsza jest niezawodność ja bym brał 1.6 16v i nie zakładał gazu przynajmniej nie odrazu żeby sprawdzić czy nie trafiła się sztuka z błędami fabrycznymi. Co do serwisu i napraw gwarancyjnych. Czy tylko Dacia jest w Auto świecie w rubryce walka z serwisem (ja widziałem mercedesy, audi..).
Dacia jest alternatywa dla: nowy czy używany w podobnej cenie:D
turbo kamera
"Pokażemy skutki niefachowej naprawy Audi Q7 w jednym z autoryzowanych serwisów, zmierzymy się z problemem falowania obrotów w niektórych egzemplarzach Dacii Duster z silnikiem 1.5 dCi oraz opowiemy historię feralnego egzemplarza Mini Coopera, przy którego produkcji popełniono błąd, narażając jego nabywcę na przecieki i wilgoć we wnętrzu auta"
Karenzo - 2014-06-07, 18:49
Jeżeli Cav tak samo rozmawia w ASO jak na forum to juz się nie dziwie czemu auto nie jest do naprawy
Co do spalanie 10 l disla na autostradzie to jestem pełen podziwu
mój pali 11 gazu
Ktoś chyba żałuje zakupu auta ....
Weź sprzedaj ten samochód a nie się z nim męczysz
48piotr - 2014-06-07, 18:56
Bez obrazy,ale może Cav to odwrócony Vac?
Karenzo - 2014-06-07, 19:06
Największa wadą marki takiej jak dacia jest to że jest tania .
W daci poczujesz się jak w aucie z przed 10 lat .
Ale dla mnie to duży plus , te auta dalej jeżdżą i łatwo je utrzymać .
Co 4x4 to
są 3 tryby :
Off
Automatic - tylne koła dotłaczane tylko przy wykryciu poślizgu
Manual - napęd 4x4 do ok 50 km/h potem się rozłącza
Nie jest to 4x4 full time
Raczej ciężko będzie nawet do 100 tyś znaleźć coś 4x4 full time
TD Pedro - 2014-06-07, 19:24
Karenzo napisał/a: | Jeżeli Cav tak samo rozmawia w ASO jak na forum to juz się nie dziwie czemu auto nie jest do naprawy
.... się z nim męczysz |
- nic dodac nic ujac...
- bardzo trafnie to zdiagnozowales...
- MSZ Forum tez jest juz jadem krytyki wystarczajaco nasycone...
TD Pedro - 2014-06-07, 19:25
48piotr napisał/a: | Bez obrazy,ale może Cav to odwrócony Vac?
|
Cav - 2014-06-07, 19:33
Karenzo napisał/a: | Jeżeli Cav tak samo rozmawia w ASO jak na forum to juz się nie dziwie czemu auto nie jest do naprawy
Co do spalanie 10 l disla na autostradzie to jestem pełen podziwu
mój pali 11 gazu
Ktoś chyba żałuje zakupu auta ....
Weź sprzedaj ten samochód a nie się z nim męczysz |
A niby dlaczego miałbym płacić za to, że producent produkuje buble?
Niech on płaci.
A uzależnianie jakości samochodu od "rodzaju rozmowy" i tym sposobem wybielanie badziewnego producenta - zabawny nawet byłbyś, gdyby dotyczyło to Twojego auta.......
Dusterjack - 2014-06-07, 19:48
Mam Dustera 3,5 roku, przejechane prawie 80 tys. Nic nie skrzypi, zawieszenie też bez uwag, choć lubię zjechać z drogi i trochę "pomęczyć" Dustera w terenie. Znosi to nadzwyczaj dzielnie. Oczywiście dbam o niego, wymiana oleju i filtra co 10 tys. (nie jak podaje producent co 20 tys.), paliwo tylko ON premium (ze względu na wtryski). A więc jak planujesz wyjazd na Wschód lepiej weź silnik benzynowy. Też po raz drugo kupił bym Dustera ale oczywiście wersję Duster II.
waldek72 - 2014-06-07, 19:48
a ja juz miałem nadzieję, że dostałeś kasę z powrotem i teraz będziesz pisał te swoje historie na forum kia
Cav - 2014-06-07, 19:55
waldek72 napisał/a: | a ja juz miałem nadzieję, że dostałeś kasę z powrotem i teraz będziesz pisał te swoje historie na forum kia |
Z Kią jest ten problem, że nie ma o czym pisać, 6 lat i nic wartego wzmianki, nudne auta po prostu.
Za to wszystko co wyprodukowane przez Renault zawsze zapewni temat do opowieści, ale nawet ja nie spodziewałem się, że wystarczą 4 miesiące od zakupu, do takiej greckiej tragedii..
waldek72 - 2014-06-07, 19:58
ja mam jeszcze kangura z 2002 roku i jakoś specjalnie nie mam o czym pisać z kia to chyba nie końca prawda, np. teraz 8 tyś sportagów zaproszono do wymiany wadliwych napinaczy pasów. mój szwagier pracuje w salonie kia, suzuki, mitsubishi i wypowiada się tak, że o ile generalnie jakość kijanek poprawiła się bardzo to niedoróbki są. pójście ostro w elektronikę jest krokiem do przodu ale nie dla portfeli klientów. np. jest mniej awarii silników w porównaniu do kia ceed crdi gdzie turbiny powiada że leciały na potęgę. jego zdaniem z tych trzech marek najmniej awarii ma mitsubishi potem suzuki i kia. oczywiście to są tezy do polemiki, podaję jedynie jego zdanie. no a argument koronny to chyba czynnik klimatyzacji. jak już kupisz wymarzoną kijankę to w trakcie pożaru ja nie chcę siedzieć obok.
ZbujMadej - 2014-06-07, 20:29
Nie wiem czy aktualne, ale zawsze możesz kupić tanio (?) Land Rovera )
http://superauto24.se.pl/...ery_393796.html
Cav - 2014-06-07, 20:36
waldek72 napisał/a: | ja mam jeszcze kangura z 2002 roku i jakoś specjalnie nie mam o czym pisać z kia to chyba nie końca prawda, np. teraz 8 tyś sportagów zaproszono do wymiany wadliwych napinaczy pasów. mój szwagier pracuje w salonie kia, suzuki, mitsubishi i wypowiada się tak, że o ile generalnie jakość kijanek poprawiła się bardzo to niedoróbki są. |
Niedoróbki zdarzają się wszędzie, w ceedzie oprócz padających turbin (mnie też zmieniano soft, żeby przed tym zabezpieczyć) nagminnie opuszczał się samoistnie fotel kierowcy - przynajmniej raz na tydzień trzeba było korygować jego ustawienie, oraz rdzewiała tylna klapa i radio potrafiło się zawiesić.
U mnie na szczęście tylko ten fotel się opuszczał.
Ale wszystko to rzeczy które od ręki usuwano na gwarancji, a nie udawano głupa, że usterki nie ma, albo że nie wiedzą jak to naprawić.
pamyr - 2014-06-07, 21:51
Dzięki za udział w dyskusji...nie spodziewałem się tak szybko odpowiedzi. Co do samej marki.. no cóż w chwili obecnej kiedy producenci wymieniają się gratami podniecanie się konkretnym logo bywa zgubne. To że Dacia i rumun nie ma dla mnie znaczenia. Dla przykładu mam Hiluxa ktoś (pismak Auto Kwasa) powie legenda, niezniszczalny a ja powiem marketing i nic więcej. Drogi w zakupie i eksploatacji (części w cenie złota), przereklamowany samochód o przeciętnym poziomie trwałości i nic więcej. Kupiłem bo lubię pick-upy, podobał mi się i nabrałem się na pierdoling o legendzie. Co do Dustera byłem ciekawy (i nadal jestem) opinii bo pismakom z Auto Śmiecia i Motoru nie bardzo wierzę...ich testy długodystansowe i oceny...no cóż bywają humorystyczne. Co do napędu w Dusterze wiem jak działa bo byłem na jazdach próbnych. Napęd działa najlepiej w segmencie. Dustery którymi jechałem przełączały na Auto w okolicach 70 km/h a nie 50 km/h. Bardziej mnie interesuje to czego nie jestem w stanie zauważyć na krótkiej jeździe próbnej czyli co się sypie i co wam przeszkadza na co dzień... o tym chętnie poczytam. Najbardziej mnie trapi temat korozji i to najbardziej powstrzymuje mnie przed zakupem...walczyłem z korozją w kilku terenówkach i wiem że to 100 razy gorsze niż sypiąca się mechanika bo nie można z tym wygrać na dłuższą metę. Co do auta kolegi Cav to na tle waszych wypowiedzi wygląda że miał pecha...ale kolego głowa do góry mój kolega kupił auto za Ponad 120 tys duuużo lepszej marki (przynajmniej w teorii) a został potraktowany nie lepiej jak Ty...to nie kwestia marki a nędznej mentalności dealerów. Oni nie myślą czy Ty potem kupisz u nich kolejne auto ważne byś kupił to konkretne a potem się goń.
johnson - 2014-06-07, 22:10
pamyr napisał/a: |
W związku z powyższym mam do was użytkowników tego samochodu kilka pytań:
- czy to prawda że ten samochód rdzewieje na potęgę?
- jak to jest z trwałością skrzyni biegów i zawieszenia....rzeczywiście są tak mało trwałe?
- czy ktoś z was wykorzystuje go do takiej turystyki do jakiej ja go planuje wykorzystywać?
- ogólnie kupilibyście go 2 raz?
pozdrawiam,
Wojtek |
Ja mam ph2 prawie 7 mies, zrobione 13 tys km.
Śladów zużycia brak. Plastiki nie trzeszczą, fotele bez śladów uzywania. Zawieszenie, hamulce, ogólna zwartość auta jest dokładnie taka sama jak pierwszego dnia.
Duster ph2 ma parę standardowych usterek, które warto usunac przed odbiorem a powtarzaja sie w 99% egzemplarzy (wina niechlujnego montazu w fabryce):
-slaba klima-ASO z przyjemnoscia dobije czynnika i problem znika
-falowania obrotow- u mnie po 2 probach problem definitywnie rozwiazano i sie nie powtarza
-przelacznik zespolony-potrafia sie wylaczac swiatla mijania przy wlaczaniu kierunkowskazow
Samo ASO zawsze mile, bez szemrania przyjmuja liste usterek i nie kreca nosem. U mnie wszystko na tip top i zawsze sobie radzili z problemem.
Co do spalania to dla mnie bajka.
W szybkiej trasie ze srednia predkoscia 90kmh czyli realnie caly czas 130-150 wychodzi 6.5l ropy.
Na autostradzie na tempomacie komputer pokazuje takie chwilowe:
170-11.5-12
150-8.5-9
140-8-8.5
130-7.5
Z powodu debilnego zestopniowania skrzyni auto ma zawsze wysokie obroty.
Przy 170 jest ok 4 tys. Przez to nie jest demonem sprintu. Fajnie jedzie od 4 biegu w gore.
Moj jezdzi jak nowy qashqai 1.6 dci, sprawdzane wielokrotnie z panem z ASO na trasie.
Co do tego co dostajesz za pieniadze czyli value for money.
Tutaj z kazdym dniem ten wskaznik u mnie rosnie.
Ja dalem grubo ponizej 70 tys za prestige dci 4x4 bez skory. Konkurencja kaze sobie placic 30-35 tys wiecej. Szczerze nie wiem czy warto. Dla mnie gigantyczny przeskok jest dopiero przy q5 albo mazdzie cx5.
Brakuje mi automatu, ksenonow i klimatronika. Z reszta da sie zyc. Warto doplacic za grzane fotele, zima swietnie sie sprawuja.
Co do terenu to mam tez drugie prawwdziwe terenowe auto, l200 z super select, Duster mimo braku blokad i ramy nie ma sie czego wstydzic.
Naped zalacza sie bez zadnej zwloki, fajnie sprawuje sie tez "terenowy abs", pozwalajacy blokowac kola w trybie 4x4.
Ogolnie polecam. Mnie bardzo pozytywnie zaskoczylo to auto. ma swoje wady wynikajace z tego ze Renault musi go sztucznie zubazac ale naprawde przy fazie 1 to jest skok naprzod o 2 generacje. 90% wad jak halas, rdza itd. w fazie 2 nie istnieje. Dacia naprawde odrobila lekcje.
Karenzo - 2014-06-07, 23:00
Jeżeli obawiasz się korozji naprawdę warto zrobić profesjonalną ochronę antykorozyjną .
Mi w aso specjalnie sprawdzali cały samochód żeby udowodnić że jest jakaś rdza bo zachwalałem ten zabieg .
Nie udało im się a pracownik uniósł się honorem że nie znajdzie więc szukał wyjątkowo skrupulatnie .
Ja w warszawie robiłem tutaj
http://www.wyszynski.net....ykorozyjna.html
nie jest tanio , ale profesjonalnie .
Można taniej znaleźć ale wtedy jakoś nie miałem czasu szukać , w tym roku sam ponownie uzupełnię ubytki + profile zamknięte .
Na 5 urodziny autka poślę go jeszcze na jedno takie zabezpieczenie .
Dar1962 - 2014-06-08, 06:24
Karenzo napisał/a: |
Manual - napęd 4x4 do ok 50 km/h potem się rozłącza |
w praktyce jest z tym różnie - wykonałem kilka prób zimą na oblodzonej i ośnieżonej drodze - mój egzemplarz rozłączał się w okolicach 68. Podejrzewam, że w innych jest podobnie
czaju - 2014-06-08, 06:29
Co do korozji, 4 lata jeździłem Sandero, po pierwszym (albo drugim?) roku zauważyłem drobne ogniska na tylnej klapie, więcej się nie pojawiły.
Co do Dustera, wypowiedzieć się nie mogę bo kupiłem używkę i zaakceptowałem ryzyko, bo cały był malowany. Jak się okazuje po zimie raczej ktoś nie brał sobie tego malowania na serio i na dwóch elementach coś się zaczyna pojawiać.
Reasumując - 5lat jest raczej bezpiecznym okresem, w którym szansa na pojawienie się korozji to IMHO 1element/20 samochodów.
Cav - 2014-06-08, 09:56
pamyr napisał/a: | Co do auta kolegi Cav to na tle waszych wypowiedzi wygląda że miał pecha... |
I potem pechowo dali mi na zastępcze drugie, tak samo uszkodzone?
A może jednak to nie pech, tylko niska jakość i POWTARZALNE wady tego modelu?
Ale w sumie te usterki nie powodują że koła się nie kręcą, jeździć idzie.
Więc jeśli akceptujesz sytuację, w której płacisz za nowe auto, coś w nim nie działa, a Ty przechodzisz nad tym do porządku dziennego i jeździsz dalej jak gdyby nigdy nic, to ok.
Wtedy to nie ma znaczenia i nie warto brać tego pod uwagę.
Ja osobiście tego nie akceptuję.
No i bierz pod uwagę to o czym pisałem, a o co pytałeś - czuję zużycie zawiechy w pół rocznym aucie.
W poprzednim też je odczuwałem, ale po okresie o rząd wielkości większym, czyli po 5 latach.
Karenzo - 2014-06-08, 10:09
Jak mogłem zużyć zawieszenie jeżdżąc ciągle zastępczym
Cav - 2014-06-08, 10:17
Karenzo napisał/a: | Jak mogłem zużyć zawieszenie jeżdżąc ciągle zastępczym |
Jeśli chodziło Ci o to, co ja mogłem, a nie Ty (jak napisałeś), to jak najbardziej jest to możliwe, zastępczym jeździłem w sumie ze 2 tygodnie.
Bo skoro i zastępcze jest podobnie zepsute (poprzednio było nawet bardziej, bo prawie w ogóle jeździć nie chciało), to jaki jest sens nim jeździć dłużej, gdy z moim autem akurat nic nie robią, bo nie wiedzą co mają robić?
Aktualnie siłą rzeczy znowu jeżdżę zastępczym, jako że przystąpili do 3 próby naprawy (choć chyba lepiej napisać eksperymentów, bo cały czas czekają na ostateczną decyzję z Renault i jeśli będą coś naprawiać to tak bardziej na zasadzie "a może jednak się uda").
eplus - 2014-06-08, 10:54
Ale się temat rozwinął! Ja bym serdecznie odradzał zakup Dustera, zwłaszcza, że Kolega już na starcie jest uprzedzony. Sam wprawdzie jeżdżę już czwarty rok i jestem zadowolony chyba najbardziej w porównaniu z poprzednimi moimi autami w tym wieku. No ale ja się nie znam na autach i do tego zadowalam się byle czym. W dodatku na mojej ulicy o długości 300 metrów już od dawna są jeszcze dwa inne Dustery, a trzeci parkuje na drodze prostopadłej i wystarczy.
Jak komuś coś doradzam i on mnie posłucha, to mam go później na sumieniu, kiedy klamka się urwie albo klocki hamulcowe piszczą. Tak więc raz jeszcze gorąco odradzam
Marek1603 - 2014-06-08, 11:12
Cav, taka mała sugestia. Może warto zmienić ASO? Skontaktuj się z johnson-em i zapytaj gdzie on robił. Może tam przykładają się do naprawy, a nie czekają na wytyczne z centrali. Coś mi się wydaje, że ktoś czeka na jakiś okres aby ci potem odmówić ewentualnie wymiany auta za niezgodne z umową pomimo, że stał większą część w serwisie.
Co do zużycia zawieszenia to wczoraj kupiec robił kontrolę mojej MCV-ki w ASO i zawieszenie w stanie bardzo dobrym po 135000km. Jedno co wymieniane to końcówki drążków przy 87000, bo poleciała jedna.
Raczej powiedziałbym, że jest to subiektywne odczucie, ponieważ zaczęło pracować i jest teraz tak jak ma być, a wcześniej po prostu było sztywne. Nie wiem też co masz dokładnie na myśli - zużyte.
W każdym razie trzymam kciuki za pozytywne rozwiązanie problemu.
Cav - 2014-06-08, 11:22
Marek1603 napisał/a: | Cav, taka mała sugestia. Może warto zmienić ASO? Skontaktuj się z johnson-em i zapytaj gdzie on robił. Może tam przykładają się do naprawy, a nie czekają na wytyczne z centrali. Coś mi się wydaje, że ktoś czeka na jakiś okres aby ci potem odmówić ewentualnie wymiany auta za niezgodne z umową pomimo, że stał większą część w serwisie.
Co do zużycia zawieszenia to wczoraj kupiec robił kontrolę mojej MCV-ki w ASO i zawieszenie w stanie bardzo dobrym po 135000km. Jedno co wymieniane to końcówki drążków przy 87000, bo poleciała jedna.
Raczej powiedziałbym, że jest to subiektywne odczucie, ponieważ zaczęło pracować i jest teraz tak jak ma być, a wcześniej po prostu było sztywne. Nie wiem też co masz dokładnie na myśli - zużyte.
W każdym razie trzymam kciuki za pozytywne rozwiązanie problemu. |
Problemem w zmianie ASO jest to, że badziewiarskie assistance Dacii nie obejmuje auta zastępczego.
A co za tym idzie, tylko sprzedawcę jestem w stanie zmusić (bo w przypadku mojego odstąpienia od umowy to on najwięcej traci finansowo i ma najwięcej problemów), żeby mi udostępnił swoje auto demonstracyjne jako zastępcze (czyli takie które by było w dobrym stanie i jakoś jeździło).
Myślałem o tym już, ale jakoś chyba poczekam na tą decyzję Renault Polska, może wymienią auto tak jak mówili i nie będę sobie robił kłopotu.
Przez różnicę w pracy zawieszenia mam na myśli delikatne postukiwania, luzy, drżenia na wybojach czy zakrętach i tego typu kwiatki, które zawsze się pojawiają po jakimś okresie eksploatacji.
Na pewno nie dyskwalifikuje to zawieszenia w moim aucie, pewnie nawet nie kwalifikuje się do naprawy, np. moja żona nic nie zauważa, ale ja już to czuję gdy przesiadam się do nówki (zastępczego Dustera) - IMO bardzo za szybko w porównaniu do tego gdy zaczynałem to czuć w innym aucie.
Marek1603 - 2014-06-08, 11:33
Rozumiem twoje rozgoryczenie i nie wiem czy, aby nie jesteś trochę przewrażliwiony zwłaszcza, że żona nic nie czuje. No ale to jest kobieta i pewnych rzeczy może nie czuć.
Nie mówię też, że nie masz racji. Nie jechałem twoim dusterem tak że nie chcę się za bardzo wypowiadać.
Fakt, jest faktem. Uszkodzone mają naprawić i tyle.
Nie musisz robić naprawy w ASO, w którym kupiłeś. Jeżeli będzie auto do wymiany to i tak ten konkretny dealer straci bez względu gdzie będziesz naprawiał. Jest jedno ryzyko jeżeli tam zostawiasz auto. Jak się będą uczyć na twoim egzemplarzu to ci go rozgrzebią za bardzo. Usuną ci w końcu falowanie obrotów i zacznie się co innego, a tobie pozostanie uraz do marki, a nie ASO.
Próbuję pomóc, podpowiedzieć jak umiem.
Marek1603 - 2014-06-08, 11:42
johnson napisał/a: | Brakuje mi klimatronika. |
Z tym można się w pewien sposób uporać tak
Oraz praktyczne zastosowanie tutaj
Będę zamawiał.
Cav - 2014-06-08, 12:18
Marek1603 napisał/a: | Rozumiem twoje rozgoryczenie i nie wiem czy, aby nie jesteś trochę przewrażliwiony zwłaszcza, że żona nic nie czuje. No ale to jest kobieta i pewnych rzeczy może nie czuć.
Nie mówię też, że nie masz racji. Nie jechałem twoim dusterem tak że nie chcę się za bardzo wypowiadać.
Fakt, jest faktem. Uszkodzone mają naprawić i tyle.
Nie musisz robić naprawy w ASO, w którym kupiłeś. Jeżeli będzie auto do wymiany to i tak ten konkretny dealer straci bez względu gdzie będziesz naprawiał. Jest jedno ryzyko jeżeli tam zostawiasz auto. Jak się będą uczyć na twoim egzemplarzu to ci go rozgrzebią za bardzo. Usuną ci w końcu falowanie obrotów i zacznie się co innego, a tobie pozostanie uraz do marki, a nie ASO.
Próbuję pomóc, podpowiedzieć jak umiem. |
Przewrażliwiony nie jestem, raczej już teraz wyczulony.
Nie mówię, że mi ta zawiecha przeszkadza przecież, mówię tylko że to czuję, podobnie jak lepszą pracę sprzęgła w nowym aucie czy dynamikę.
Wiem, że nie muszę robić naprawy u sprzedawcy, tylko że w innym miejscu nie dostanę zastępczego, a nadal nie mam pewności czy to naprawią.
Jak nic innego się nie powiedzie, to pewnie tak zrobię, nawet kosztem jazdy tramwajem przez tydzień.
eplus - 2014-06-08, 13:10
Cav napisał/a: | ...drżenia na wybojach... |
Ooooo Też tak mam Jutro dzwonię do ASO
pamyr - 2014-06-08, 13:30
Co do falowania zauważyłem na jazdach testowych, w DCI obroty falowały natomiast w benzynie coś jakby "wypadał zapłon". Problemu z klimą nie zauważyłem. Ogólnie do Dacii nie jestem uprzedzony aczkolwiek są pewne detale których dla mnie ceną nie można usprawiedliwiać. Silniki są do dupy i nie ma co się oszukiwać - z gamy Renault mogli wybrać lepiej szczególnie jeżeli chodzi o benzynę. Od gościa z ASO dowiedziałem się że w 2015 będzie można kupić Dustera 4x4 z motorem 1.2 Tce...szkoda że nie teraz. Generalnie po waszych wypowiedziach jestem bliżej zakupu i raczej będzie to benzyna + LPG i nie tylko ze względu na odporność na gorsze paliwo i oszczędność ale raczej na większy zasięg bez tankowania co szczególnie na wschodzie bywa przydatne...chyba że trafi się diesel bo raczej będę szukał auta które już Dealer ma na placu. Co do dodatkowego zabezpieczenia antykorozyjnego nie wiem czy to cokolwiek pomoże bo jak widziałem nawet u was na forum w niektórych Daciach wychodzi ruda na błotnikach, drzwiach na zewnątrz i na to żadne zabiegi nie pomogą. Fajny test dziennikarza AutoCentrum oglądałem w necie, samochód wypadł tam bardzo pozytywnie.
lubię_pierogi - 2014-06-08, 14:56
eplus napisał/a: | Cav napisał/a: | ...drżenia na wybojach... |
Ooooo Też tak mam Jutro dzwonię do ASO |
Drżenia na wybojach mam i ja... (występują przy niewielkich prędkościach na krótkich poprzecznych nierównościach) przenoszą się jakby przez kolumnę kierowniczą. Nie mam kiedy z tym pojechać do ASO i trochę też boję się, że więcej spieprzą (rozkręcając deskę) niż naprawią...
Co do benzyna vs diesel na trasy - jeśli nie chcesz posiadać samochodu dłużej niż 5 lat i nie planujesz w te pięć lat zrobić więcej niż 120.000 km to wolałbym jednak diesla (na te 5 lat możesz wykupić za nieduże pieniądze gwarancję - co prawda za dalszymi wschodnimi granicami może być problem z ich egzekucją, ale chyba nie są to awarie, które w momencie wyłączają możliwość kontynuacji jazdy).
Jeździ się jednak zdecydowanie przyjemniej niż 1.6 benzyną (i piszę to jako zdecydowany zwolennik silników benzynowych - tyle, że mocnych) no i miejsca w bagażniku na butlę nie marnujesz.
Dar1962 - 2014-06-08, 15:09
Właśnie ze względu na te wyjazdy na wschód w perspektywie bezpieczniejszy będzie silnik benzynowy. W przypadku pechowego zalania ochrzczonego paliwa (o co tam wcale nie tak trudno) silnik będzie odporniejszy, ewentualna naprawa łatwiejsza a jej koszt nieporównywalnie niższy
johnson - 2014-06-08, 15:31
pamyr napisał/a: | Co do falowania zauważyłem na jazdach testowych, w DCI obroty falowały natomiast w benzynie coś jakby "wypadał zapłon". Problemu z klimą nie zauważyłem. Ogólnie do Dacii nie jestem uprzedzony aczkolwiek są pewne detale których dla mnie ceną nie można usprawiedliwiać. Silniki są do dupy i nie ma co się oszukiwać - z gamy Renault mogli wybrać lepiej szczególnie jeżeli chodzi o benzynę. Od gościa z ASO dowiedziałem się że w 2015 będzie można kupić Dustera 4x4 z motorem 1.2 Tce...szkoda że nie teraz. Generalnie po waszych wypowiedziach jestem bliżej zakupu i raczej będzie to benzyna + LPG i nie tylko ze względu na odporność na gorsze paliwo i oszczędność ale raczej na większy zasięg bez tankowania co szczególnie na wschodzie bywa przydatne...chyba że trafi się diesel bo raczej będę szukał auta które już Dealer ma na placu. Co do dodatkowego zabezpieczenia antykorozyjnego nie wiem czy to cokolwiek pomoże bo jak widziałem nawet u was na forum w niektórych Daciach wychodzi ruda na błotnikach, drzwiach na zewnątrz i na to żadne zabiegi nie pomogą. Fajny test dziennikarza AutoCentrum oglądałem w necie, samochód wypadł tam bardzo pozytywnie. |
1.2 tce przy slabej benzynie zachowa sie pewnie jak dci na kiepskim paliwie.
Zrobia 4x4 1.2 tce i znowu bedzie taka skrzynia ze przy 170 bedzie 6 tys obrotow.
Mysle że dopoki 1.6 spelni normy emisji to 1.2 z 4x4 nie wjedzie do Dustera.
w 4x4 nie same silniki sa najgorsze ale durne przelozenia. Zmieniliby 3 zebatki i bylby normalny samochod.
pamyr - 2014-06-08, 15:32
Dar1962 napisał/a: | Właśnie ze względu na te wyjazdy na wschód w perspektywie bezpieczniejszy będzie silnik benzynowy. W przypadku pechowego zalania ochrzczonego paliwa (o co tam wcale nie tak trudno) silnik będzie odporniejszy, ewentualna naprawa łatwiejsza a jej koszt nieporównywalnie niższy |
Dokładnie, poza tym jak wspominałem zasięg, mając pełen bak paliwa i butle zrobię ok 900 km a nie ok 500. Na wschodzie ze stacjami (Kazach) bywa wesoło...jest stacja ale...nie ma paliwa
johnson - 2014-06-08, 15:33
lubię_pierogi napisał/a: |
Drżenia na wybojach mam i ja... (występują przy niewielkich prędkościach na krótkich poprzecznych nierównościach) przenoszą się jakby przez kolumnę kierowniczą. Nie mam kiedy z tym pojechać do ASO i trochę też boję się, że więcej spieprzą (rozkręcając deskę) niż naprawią...
|
Już parę osób pisało że to pedał hamulca, złap go ręką i pobujaj. Powinien być ten sam dźwięk.
Marek1603 - 2014-06-08, 15:43
lubię_pierogi napisał/a: | na te 5 lat możesz wykupić za nieduże pieniądze gwarancję |
Trzeba tylko pamiętać, że jest ona ograniczona przebiegiem i to przekalkulować czy opłaca się wydawać 500zł jeżeli z niej nie skorzystasz.
lubię_pierogi - 2014-06-08, 17:47
johnson napisał/a: | Już parę osób pisało że to pedał hamulca, złap go ręką i pobujaj. Powinien być ten sam dźwięk. |
No pytałem o to ostatnio i sprawdzałem - to nie to. Pedał ma luz ale po przytrzymaniu go efekt jest ten sam.
lubię_pierogi - 2014-06-08, 17:59
pamyr napisał/a: |
Dokładnie, poza tym jak wspominałem zasięg, mając pełen bak paliwa i butle zrobię ok 900 km a nie ok 500. Na wschodzie ze stacjami (Kazach) bywa wesoło...jest stacja ale...nie ma paliwa |
Przy stylu jazdy, który pozwoli osiągnąć 900 km na benz+lpg, ON pewnie da zbliżony wynik.
Poza tym, czy na terenach, na które chcesz się zapuszczać dostępność stacji LPG nie jest więcej niż skąpa?
Ciekawi mnie też niechęć do Hiluxa. Kuzyn ma takiego (kilkuletni - kupiony jako nowy) i jeździ na dalekie wyprawy (Rumunia, Gruzja, kraje północnej Afryki), z tego co mówi często tankuje "z beczki" i do tej pory brak problemów z silnikiem (teraz Hilux diesel poprzednio L200 diesel) - chwali sobie w każdym razie bardzo.
Oczywiście 1.5 dci to dość delikatny silnik - więc po przemyśleniu do tych celów też bym pewnie wybrał benzynę.
Diesla wybrałem ze względu na dużo większy komfort jazdy, ale poza Polską, poruszam się raczej tylko w południowej i zachodniej części Europy.
pamyr - 2014-06-08, 20:21
lubię_pierogi napisał/a: | Przy stylu jazdy, który pozwoli osiągnąć 900 km na benz+lpg, ON pewnie da zbliżony wynik.
Poza tym, czy na terenach, na które chcesz się zapuszczać dostępność stacji LPG nie jest więcej niż skąpa? |
Oczywiście że skąpa ale zawsze można przed opuszczeniem Ukrainy nabić do pełna i mieć na czarną godzinę. Chyba lepiej móc przejechać przez Kazach 800 - 900 niż 500 nie?
lubię_pierogi napisał/a: | Ciekawi mnie też niechęć do Hiluxa. Kuzyn ma takiego (kilkuletni - kupiony jako nowy) i jeździ na dalekie wyprawy (Rumunia, Gruzja, kraje północnej Afryki), z tego co mówi często tankuje "z beczki" i do tej pory brak problemów z silnikiem (teraz Hilux diesel poprzednio L200 diesel) - chwali sobie w każdym razie bardzo. |
Gdybym czuł do niego niechęć to już dawno bym go sprzedał. Lubię go ale ta jego legendarna niezniszczalność to bzdura, niezniszczalny to był Hilux model LN108 (produkowany do 1997) z wolnossącym dieslem 2.4 - miałem ale byłem głupi i sprzedałem. W nowym miałem już sporo napraw, resory, parę razy przedni zawias, krzyżaki, alternator i wiele innych...więc nie wiem co on ma wspólnego ze słowem legendarna trwałość. W LN108 przez 6 lat nie zrobiłem nic...dosłownie nic a miał 380 tys km na blacie a nie 90 tys km. Auto Twojego kuzyna tylko potwierdza współczesną teorie farta w przypadku nowych aut. Jeden kupi i jeździ drugi jeździ i naprawia i nie ważne czy Dacia, Toyota czy Lexus.
TD Pedro - 2014-06-08, 20:47
pamyr napisał/a: | Dokładnie, poza tym jak wspominałem zasięg, mając pełen bak paliwa i butle zrobię ok 900 km a nie ok 500. Na wschodzie ze stacjami (Kazach) bywa wesoło...jest stacja ale...nie ma paliwa |
jeżeli zamontujesz butlę 73 l (taką mam i nie ma problemu z jej montażem) to zasięg wydłuża się do ok. 1200 km...
Karenzo - 2014-06-08, 21:43
W razie czego naciskaj na aso żeby ci zamontowali duży bo tak żeby oszczędzić wsadzą ci 35 L
a są zakłady które i 80 wsadzają .
Co do LPG w rosji jest już popularne .
Cav - 2014-06-08, 22:28
lubię_pierogi napisał/a: | eplus napisał/a: | Cav napisał/a: | ...drżenia na wybojach... |
Ooooo Też tak mam Jutro dzwonię do ASO |
Drżenia na wybojach mam i ja... (występują przy niewielkich prędkościach na krótkich poprzecznych nierównościach) przenoszą się jakby przez kolumnę kierowniczą. Nie mam kiedy z tym pojechać do ASO i trochę też boję się, że więcej spieprzą (rozkręcając deskę) niż naprawią...
|
A dlaczego deskę?
W Ceedzie posypała mi się po 6 latach maglownica i dawała bardzo podobne efekty, a wcześniej zbliżone dawał również zużyty łącznik stabilizatora.
Więc IMO z deską nie ma to nic wspólnego - prędzej to jakiś luzik w zawieszeniu lub układzie kierowniczym.
Hakama 4x4 - 2014-06-09, 00:12
A mój Duster jest z 2010 r.
Mam przejechane aktualnie ok. 88 kkm i powiem tak:
- było kilka niegroźnych awarii ale żadna nie unieruchomiła mi auta (czyli wg. ADAC super - bo taki biorą współczynnik)
- wszystkie rzeczy zrobiło ASO na gwarancji
- Używam w terenie (poza ostatnimi 2 miesiącami, kiedy nie miałem na nic czasu) to od kiedy go mam co najmniej jeden dzień w tygodniu jadę pojeździć w sposób taki, że potem przeklinam jak błoto mi nie chce schodzić z podwozia myjką (a mam uczciwe 150 bar
Obserwacje:
- zawieszenie jest chyba pancerne, amortyzatory jak nowe
- silnik od wymiany do wymiany oleju ma czysty olej w niezmienionym stanie (wymieniałem w ASO co 30 a teraz przy 80 sam - czyli co 20)
- podwozie bardzo dobrze znosi przetarcia - bardzo mocne progi bo nie raz myślałem, że wgniotłem a tu nic (osobówką były by już dawno płaskie)
- bagażnik przydałby się większy na dalsze wyprawy w Mondeo jest chyba 20% większy realnie -więc mam boks na dachu jak jest dalsza trasa.
- Odradzam Diesla (panewki) polecam benzynę na lpg. Tymbardziej jak jeździsz w tereny gdzie nie będzie pewnego paliwa a benzyniaka szlag nie trafi - choć w ostrzejszy teren to Diesel ma lepszy moment).
- płyta pod silnikiem baaaardzo wytrzymała ( choć muszę przemalować bo cała porysowana - ale nie rdzewieje).
- felgi metalowe - mam - rdzewieją. Polecam alu lub czarne - mam stylizowane metalowe i odradzam.
- Przy dobrych oponach, lifcie o 5 cm jak Janzet (sprężyny sztywniejsze i jest lepszy też na wykrzyże) i silniku benzynowym i boksie na dachu - nic Cię nie zatrzyma na wschodzie. Do tego jakaś fana listwa led na dach i jest przeprawówka po skurczybyku Więcej nie trzeba.
pamyr - 2014-06-09, 02:55
Hakama 4x4 napisał/a: | A mój Duster jest z 2010 r.
Mam przejechane aktualnie ok. 88 kkm i powiem tak:
- było kilka niegroźnych awarii ale żadna nie unieruchomiła mi auta (czyli wg. ADAC super - bo taki biorą współczynnik)
- wszystkie rzeczy zrobiło ASO na gwarancji
- Używam w terenie (poza ostatnimi 2 miesiącami, kiedy nie miałem na nic czasu) to od kiedy go mam co najmniej jeden dzień w tygodniu jadę pojeździć w sposób taki, że potem przeklinam jak błoto mi nie chce schodzić z podwozia myjką (a mam uczciwe 150 bar
Obserwacje:
- zawieszenie jest chyba pancerne, amortyzatory jak nowe
- silnik od wymiany do wymiany oleju ma czysty olej w niezmienionym stanie (wymieniałem w ASO co 30 a teraz przy 80 sam - czyli co 20)
- podwozie bardzo dobrze znosi przetarcia - bardzo mocne progi bo nie raz myślałem, że wgniotłem a tu nic (osobówką były by już dawno płaskie)
- bagażnik przydałby się większy na dalsze wyprawy w Mondeo jest chyba 20% większy realnie -więc mam boks na dachu jak jest dalsza trasa.
- Odradzam Diesla (panewki) polecam benzynę na lpg. Tymbardziej jak jeździsz w tereny gdzie nie będzie pewnego paliwa a benzyniaka szlag nie trafi - choć w ostrzejszy teren to Diesel ma lepszy moment).
- płyta pod silnikiem baaaardzo wytrzymała ( choć muszę przemalować bo cała porysowana - ale nie rdzewieje).
- felgi metalowe - mam - rdzewieją. Polecam alu lub czarne - mam stylizowane metalowe i odradzam.
- Przy dobrych oponach, lifcie o 5 cm jak Janzet (sprężyny sztywniejsze i jest lepszy też na wykrzyże) i silniku benzynowym i boksie na dachu - nic Cię nie zatrzyma na wschodzie. Do tego jakaś fana listwa led na dach i jest przeprawówka po skurczybyku Więcej nie trzeba. |
O i o taką wypowiedź mi chodziło..dzięki! Liftował go nie będę bo przy wyjazdach z rodziną nie wjeżdżam tam gdzie zachodzi jakiekolwiek prawdopodobieństwo że nie wyjadę o własnych siłach. Fabryczny prześwit i dobre AT-eki wystarczą na takie "wycieczki". Na "samotne" wyjazdy w zupełnie innym stylu biorę Hiluxa a że takie wyjazdy odkąd mam rodzinę bywają rzadkie potrzebne mi coś w stylu Dustera. Pewnie normalnie kupił bym Grand Vitarę bo nową lub demo można wyrwać za ok 85 tys problem w tym że występuje tylko z paliwożernym motorem 2.4 pb, w podłodze nie ma miejsca na butle LPG bo Vitara ma koło na klapie, pod podłogą też nie ma a montując w kufrze nie ma miejsca na graty wiec lipa i zostaje Duster.
lubię_pierogi - 2014-06-09, 07:21
Cav napisał/a: | A dlaczego deskę?
W Ceedzie posypała mi się po 6 latach maglownica i dawała bardzo podobne efekty, a wcześniej zbliżone dawał również zużyty łącznik stabilizatora.
Więc IMO z deską nie ma to nic wspólnego - prędzej to jakiś luzik w zawieszeniu lub układzie kierowniczym. |
Elementy zawieszenia i układu kierowniczego już sobie "chałupniczo" zweryfikowałem - są ok. Problem nie jest upierdliwy więc nie spieszy mi się z wizytą w aso (karwa nawet montaż haka spieprzyli i musiałem jechać na poprawkę).
lubię_pierogi - 2014-06-09, 07:27
pamyr napisał/a: | Fabryczny prześwit i dobre AT-eki wystarczą na takie "wycieczki". |
mi się już dwukrotnie zdarzyło przy niewielkiej prędkości przytrzeć metalową osłoną na niezbyt imponujących dołkach w drodze gruntowej - przy dobiciu przodem. Z filmów i zdjęć wydawało mi się, że jednak mogę pozwolić sobie na więcej. W każdym razie osłona fabryczna robi robotę - jest solidna.
Karenzo - 2014-06-09, 11:43
No ale dusterem poniżej 10 l w benzynie trudno będzie zejść .
Dar1962 - 2014-06-09, 14:39
Karenzo napisał/a: | No ale dusterem poniżej 10 l w benzynie trudno będzie zejść . |
zależy od sposobu eksploatacji - w trasie bez wyrzeczeń jest 7,5 więc przy długich odcinkach szosowych można nieco obniżyć wspomnianą wyżej średnią
eplus - 2014-06-09, 14:48
W mieście 8,8 chyba, że stoi się non stop w korku.
Karenzo - 2014-06-09, 14:50
te 7,5 to chyba przy 80 km/h max
przy 120 pali 11 L LPG
ciągłej jazdy autostradowej z postojem tylko na tankowanie
A tak na co dzień to 9-10 pali
Mój korków prawie nie widzi i poniżej 9 nie da sie zejść
Może by zszedł poniżej 8 jak by cała trase jechać równe 90 za tirem .
Kiedyś innym autem tak zrobiłem (seat cordoba ) miałem wynik ok 6 L , normalne spalanie ok 8
TD Pedro - 2014-06-09, 15:52
Karenzo napisał/a: | A tak na co dzień to 9-10 pali |
masz na myśli LPG czy benzynę?
Dar1962 - 2014-06-09, 19:45
Stosując choć odrobinę zasad jazdy eco -7,5 przy 90 km/h - u mnie nie ma autostrad, poza tym nikt potrafiący choć trochę liczyć nie zmusza auta z tym silnikiem bez potrzeby do 120 czy 130 km/h, bo nie od dziś wiadomo,że w tej jednostce napędowej spalanie w takich warunkach drastycznie wzrasta. Kupowanie benzynowego DD i to jeszcze 4x4 w celu jeżdżenia nim z prędkościami autostradowymi pozbawione jest sensu, bo auto w takim zestawieniu zwyczajnie się do tego nie nadaje - to też nie jest odkrycie. Trzeba w miarę dokładnie dostosować konfigurację do przewidywanych warunków, w jakich będzie eksploatowane. To pozwoli uniknąć narzekania post factum. Producent zresztą nie kłamie - wystarczy dokładnie przeczytać dane techniczno-eksploatacyjne. Przy spalaniu stoi wyraźnie: "średnio - 10l" Na autostrady o wiele lepszy będzie mocniejszy 1,5 dCi z przednim napędem
mendelmax - 2014-06-09, 19:50
Ja możliwości terenowe Dustera oceniam bardzo wysoko jak na zajmowany przez niego segment. Do wypraw po nieutwardzonych drogach spokojnie się nadaje, nawet w lekkim błocie. W teren mam Suzuki, niemniej kilka razy musiałem gdzieś Dusterkiem przelecieć polną drogą na skróty i byłem pozytywnie zaskoczony.
Ćwiczę w rodzinie obecnie trzeciego Dustera (roczniki 2011, 2012, 2014), wszystkie dCi 4x4, dwa Laureate i jeden Prestige. Przebiegi odpowiednio 60.000, 45.000 i 8.000. Awarie?
W Dusterze 2011 był problem z pokrętłem trybów 4x4 i niekiedy żeby włączył się zimą 4x4 trzeba było zgasić silnik i odpalić ponownie (znany problem). Nagminnie palił żarówki H7.
W tym z 2012 oberwała się cela akumulatora i trzeba było odpalić na kable i pojechać do ASO po nowy akumulator. Też co jakieś 10-15.000km wymieniam żarówki.
W 2014 przekłamuje o 0,5 litra wskaźnik spalania średniego i trzeba mocno trzasnąć, żeby zamknął się bagażnik. Wpadł też wgłąb guzik podgrzewania siedzenia, trzeba było go wyjąć i poprawić.
Lakier jest delikatny, łatwo się rysuje aż do blachy, stąd jeżdżąc po szutrach czy lasach łatwo o korozję, to fakt. Trzeba po prostu po każdym takim wypadzie obejrzeć auto i zrobić zaprawki.
Co do liftu, moim zdaniem złotym środkiem wydaje się zastosowanie sprężyn +3cm i opony o profilu 70 (czyli +1cm). Wówczas prześwit będzie efektywnie rzędu 22-23cm, a to już bardzo przyzwoity wynik. Za śmieszne pieniądze.
Zawieszenie- nie do końca się zgadzam w kwestii jego pancerności- widać, że elementy są delikatne i w porównaniu z autami terenowymi... nie ma porównania. Niemniej w żadnym z Dusterów nie musiałem wymieniać dotąd nic w zawieszeniu. Tyle, że nie eksploatuję ich w terenie. Ale np. wyjazd na Ukrainę (w tym słynna z dziur droga na Tarnopol) ten z 2012 przejechał bez zająknięcia.
Auto ma delikatną karoserię, więc w terenie odpada np. bagażnik wyprawowy na dachu czy namiot dachowy. Jazda z mocnymi wykrzyżami też na pewno ostatecznie skończy się totalnym zwiotczeniem budy.
Kwestia skrzyni biegów- nawet ten wybitnie stronniczy artykuł w Auto-Świecie podaje (jak się wczytać dokładnie), że był zepsuty wysprzęglik, którego ASO nie wymieniło, wymieniając całą skrzynię, stąd znowu problem powrócił. Nazwanie tego "dwoma awariami skrzyni biegów" to istotne nadużycie.
Dar1962 - 2014-06-09, 20:04
zawieszenie - w porównaniu z hiluxem z pewnością jest delikatniejsze. W porównaniu z przeciętnym kompaktem i tak nadal pancerne. Żarówki H7 - wystarczy zastosować te o przedłużonej żywotności i problem praktycznie znika
corrado - 2014-06-09, 22:45
U mnie też amorki do wymiany były z przodu, przynajmniej jeden był w stanie nazwę to kiepskim , ale zmienia się parami.
Cytat: |
płyta pod silnikiem baaaardzo wytrzymała ( choć muszę przemalować bo cała porysowana - ale nie rdzewieje). |
Hmm, ale płyta pod silnikiem jest plastikowa, ale faktycznie nie jest mocno felerna . W 4x4 jest metalowa ?
Karenzo - 2014-06-09, 23:02
tak
mendelmax - 2014-06-10, 20:36
Dar1962 napisał/a: | zawieszenie - w porównaniu z hiluxem z pewnością jest delikatniejsze. W porównaniu z przeciętnym kompaktem i tak nadal pancerne. |
Jasne, ale my tu mówimy o używaniu go w turystyce offroadowej, więc trzeba raczej równać do aut terenowych niż kompaktów
Po prostu trzeba się liczyć z tym, że po pierwsze, trzeba jeździć delikatniej niż by się to robiło terenówką, a po drugie- po każdym takim wypadzie może (acz nie musi) być conieco do wymiany. Trzeba po prostu mieć to na uwadze.
Dar1962 - 2014-06-10, 21:04
DD nie jest terenowym offriderem jak choćby wrangler unilimited. To suv o wyjątkowej jak na klasę dzielności w lekkim terenie, dobrze znoszący eksploatację po nawierzchniach o marnej jakości.Warto o tym pamiętać i zachować umiar i rozsądek.Te youtube-owe ekstremalne wyczyny Dusterów nie są przykładem do regularnego naśladownictwa, bo zwyczajnie zamęczą auto
kaka84 - 2014-06-18, 07:31
do posiadaczy nowych duster'ów w wersji laurete. Fotel kierowcy ma osłonę obydwu prowadnic a fotel pasażera też? bo ja mam tylko od strony drzwi?Jak jest u was?
johnson - 2014-06-18, 18:20
kaka84 napisał/a: | do posiadaczy nowych duster'ów w wersji laurete. Fotel kierowcy ma osłonę obydwu prowadnic a fotel pasażera też? bo ja mam tylko od strony drzwi?Jak jest u was? |
tak samo
|
|