|
DACIA Klub Polska Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII |
 |
Dział ogólny o daciach - Czy łatwo sprzedać używana Dacie?
pixa - 2016-10-23, 09:33 Temat postu: Czy łatwo sprzedać używana Dacie? Hej!
Pytanie jak z tematu - czy łatwo jest sprzedać używana Dacie? Ktoś w ogóle jest zainteresowany czy raczej pozbycie się auta to walka? Jak kształtuje się spadek wartości? Na przykład 5-6 latka?
matucha - 2016-10-23, 10:24
Moja na allegro była może z 5 minut - zadzwonił telefon, gość przyjechał, a cena była wg forumowiczów zaporowa.
Z wszystkich aut, które miałem to Dacia sprzedała mi się najszybciej.
Ale:
salonowa, 1. właściciel - praktycznie wtedy takich aut na allegro nie było.
pixa - 2016-10-23, 10:30
A ilu letnie było auto i jaki był % spadku wartości?
Dar1962 - 2016-10-23, 15:02
swój sprzedałem w maju br, ogłaszałem się wyłącznie na dkp. Następnego dnia już zadzwonił pierwszy zainteresowany. W sumie było ich pięciu lub sześciu. Drugi z kolejki kupił. Powiem tak - jeśli auto jest kupione w krajowym salonie, zadbane, na bieżąco i starannie serwisowane (warto gromadzić dokumenty, faktury, paragony itd oraz pilnować wpisów do książki) - szybko znajdzie kupca - takie auta na rynku nasyconym rozbitkami z Francji są atrakcyjną propozycją a mit o ich nadmiernej awaryjności i podatności na korozję już upadł, przekonuje się do nich coraz więcej pragmatycznie myślących ludzi
wox - 2016-10-23, 17:42
W 2011 r. niby bezproblemowo i szybko sprzedałem 3-letnią MCV-kę, ale (tylko) za 44,5 % jej wartości w dniu zakupu. Sprzedawałem sam, bo salon Renault proponował mi jeszcze mniej przy odkupie (sprzedając sam zyskałem 2 tys. zł).
Miesiąc temu sprzedałem (odkup w salonie Renault) ponad 5,5-letniego Grand Scenica za 45,5 % jego wartości w dniu zakupu.
Cav - 2016-10-23, 18:44 Temat postu: Re: Czy łatwo sprzedać używana Dacie?
pixa napisał/a: | Hej!
Pytanie jak z tematu - czy łatwo jest sprzedać używana Dacie? Ktoś w ogóle jest zainteresowany czy raczej pozbycie się auta to walka? Jak kształtuje się spadek wartości? Na przykład 5-6 latka? |
Syn poluje na Stepwaya od I właściciela, takiego bez przygód.
Zero ofert.
Wydaje mi się, że coś takiego sprzedałoby się od ręki za cenę zbliżoną do wywoławczej.
Marek1603 - 2016-10-23, 18:53
Tak właśnie jest z dusterami salonowymi PL i od pierwszego właściciela.
Mało i idą od reki.
Myślę, że to tyczy się też pozostałych marek. Problem ze sprzedażą zaczyna się jak jesteś 3 - 4tym właścicielem, a jak auto sprowadzane to już w ogóle kicha.
Dar1962 - 2016-10-23, 18:59 Temat postu: Re: Czy łatwo sprzedać używana Dacie?
Cav napisał/a: | Syn poluje na Stepwaya bez przygód.
Zero ofert. |
bo takie auta w zasadzie w ogóle nie widzą rynku wtórnego - z tej prostej przyczyny,że trafiają do rodziny albo sąsiadów
Cav - 2016-10-23, 21:27 Temat postu: Re: Czy łatwo sprzedać używana Dacie?
Dar1962 napisał/a: | Cav napisał/a: | Syn poluje na Stepwaya bez przygód.
Zero ofert. |
bo takie auta w zasadzie w ogóle nie widzą rynku wtórnego - z tej prostej przyczyny,że trafiają do rodziny albo sąsiadów |
No nie wiem, ja dwa takie sprzedałem przez ogłoszenia.
I trochę na olx czy innych portalach wisiały, zanim się ktoś odezwał.
GRL - 2016-10-24, 00:53 Temat postu: Re: Czy łatwo sprzedać używana Dacie?
pixa napisał/a: | Jak kształtuje się spadek wartości? Na przykład 5-6 latka? |
Skoro będziesz się decydował na sprzedaż za jakieś 6 lat...
a dałeś za swoje Sandero w okolicach 37k zł...
to nawet odsprzedając za śmieszne 10k zł...
uzyskasz średnioroczny spadek wartości na poziomie 4,5k zł.
To jest g**no nie pieniądz.
Więcej ludzie wydają corocznie na Rovera 75, żeby utrzymać go w ruchu (nie licząc spadku wartości.
shrek - 2016-10-24, 05:35
Moim zdaniem z dacia to tak jak z inna marka. Jest zyd to idzie od razu, niema to trzeba troszke poczekac.
pixa - 2016-10-24, 06:30
wox napisał/a: | W 2011 r. niby bezproblemowo i szybko sprzedałem 3-letnią MCV-kę, ale (tylko) za 44,5 % jej wartości w dniu zakupu. Sprzedawałem sam, bo salon Renault proponował mi jeszcze mniej przy odkupie (sprzedając sam zyskałem 2 tys. zł).
Miesiąc temu sprzedałem (odkup w salonie Renault) ponad 5,5-letniego Grand Scenica za 45,5 % jego wartości w dniu zakupu. |
Lepsza marka spada wolniej, ale w liczbach bezwzglednych, to chyba wiecej straciles na Scenicu?
swissman - 2016-10-24, 08:50
Szwajcaria. Jako ciekawostke przyrodnicza podam ze sprzedalem swoja Dacie Logan MCV, 1.5dci, 68KM, siedmiomiejscowa, za niecale 10% wartosci i jestem bardzo zadowolony... miala przejechane 212 000km i niecale 9 lat... stan ogolny okreslilbym jako niezly na ten wiek i przebieg...
kupil ja facet z Moldawii... importer, ktory zagniezdzil sie w Zurichu sprowadza ludzi stamtad, oni kupuja na wlasny rachunek i jada tymi samochodami do siebie ok. 2000 km... on pobiera prowizje od kupujacych... gadali ze soba po rosyjsku i troche jeszcze rozumialem...
P.S.
Nikt oprocz tych ludzi z Moldawii sie nie zglosil przez pierwsze cztery dni gdy ogloszenie wisialo na tutejszej stronie z ogloszeniami w necie...
eplus - 2016-10-24, 12:29 Temat postu: Re: Czy łatwo sprzedać używana Dacie?
Cav napisał/a: | Dar1962 napisał/a: | Cav napisał/a: | Syn poluje na Stepwaya bez przygód.
Zero ofert. |
bo takie auta w zasadzie w ogóle nie widzą rynku wtórnego - z tej prostej przyczyny,że trafiają do rodziny albo sąsiadów |
No nie wiem, ja dwa takie sprzedałem przez ogłoszenia.
I trochę na olx czy innych portalach wisiały, zanim się ktoś odezwał. |
Czyli zero ofert, chyba, że akurat sprzedaje Cav
art - 2016-10-24, 13:12 Temat postu: Re: Czy łatwo sprzedać używana Dacie?
eplus napisał/a: |
Czyli zero ofert, chyba, że akurat sprzedaje Cav |
A znając jego pecha, lepiej od niego nie kupować :D
Cav - 2016-10-24, 16:10 Temat postu: Re: Czy łatwo sprzedać używana Dacie?
art napisał/a: | eplus napisał/a: |
Czyli zero ofert, chyba, że akurat sprzedaje Cav |
A znając jego pecha, lepiej od niego nie kupować :D |
Pecha to raczej ma Renault do mnie, to że auta grupy Renault to zazwyczaj usterkowe buble, to sprawdzona reguła a nie żaden pech.
Ale nie ma tego złego - u mnie żadna wada nie przechodzi niezauważona, a do wymiany wszystkiego zauważonego jest ASO zmuszane, choćby się bardzo opierało.
Jutro jadę na naprawę kolumny kierownicy, najpierw wymienili pół zawieszenia i maglownicę, żeby jednak później wpaść na genialny pomysł, że stuka jednak wyżej.
Nowy właściciel dostanie pół nowego auta dzięki temu.
matucha - 2016-10-24, 19:47
pixa napisał/a: | A ilu letnie było auto i jaki był % spadku wartości? |
Auto było 5-letnie i sprzedałem je za 47% wartości brutto na fakturze zakupu
Cav napisał/a: | pixa napisał/a: | Hej!
Pytanie jak z tematu - czy łatwo jest sprzedać używana Dacie? Ktoś w ogóle jest zainteresowany czy raczej pozbycie się auta to walka? Jak kształtuje się spadek wartości? Na przykład 5-6 latka? |
Syn poluje na Stepwaya od I właściciela, takiego bez przygód.
Zero ofert.
Wydaje mi się, że coś takiego sprzedałoby się od ręki za cenę zbliżoną do wywoławczej. |
Właśnie taki Stepway
GORDINI - 2016-10-24, 20:05
W rozliczeniu lepiej nie sprzedać. Za bardzo są pazerni na pieniądze.
Prosty przykład z salonu FIATA 2004r. Kupowałem nowe Doblo i w rozliczeniu dawałem SEAT INCA 1,9SDi w naprawdę dobrym stanie (1998r). Salon zaproponował 10tys na co się nie zgodziłem i z ogłoszenia w ciągu paru dni sprzedałem za 17tys. po przeglądzie na życzenie klienta w ASO SEAT.
Takich akcji już miałem kilka - nie dziękuję oszustom z salonów.
damiaszek - 2016-10-24, 21:23
Cav napisał/a: | Nowy właściciel dostanie pół nowego auta dzięki temu. |
No nie wiem. Bał bym się takim składakiem jeździć ;)
jas_pik - 2016-10-24, 21:40
Panowie , nie mieszajcie poprawnych określeń. Każdy z Was sprzedał auto za 100% wartości w danym momencie a stanowiła ona odpowiedni procent ceny zakupu.
Cav - 2016-10-25, 17:27
matucha napisał/a: |
Cav napisał/a: |
Syn poluje na Stepwaya od I właściciela, takiego bez przygód.
Zero ofert.
Wydaje mi się, że coś takiego sprzedałoby się od ręki za cenę zbliżoną do wywoławczej. |
Właśnie taki Stepway |
Nie do końca taki, bo brak turbiny dyskwalifikuje auto.
BTW: wywalczyłeś coś od Renault?
Cav - 2016-10-25, 17:29
damiaszek napisał/a: | Cav napisał/a: | Nowy właściciel dostanie pół nowego auta dzięki temu. |
No nie wiem. Bał bym się takim składakiem jeździć ;) |
Wolałbyś sam na własny koszt wymieniać zawiechę w kilkuletnim aucie, czy liczysz, że wytrzyma więcej na polskich drogach?
Ja bym wolał kupić używane auto z już zrobioną.
pixa - 2016-10-25, 18:13
Mam 250.000 nakulane Honda Civic po polskich drogach i zawiecha jeszcze drugie tyle przejedzie. Jak amory nie sa w stanie wytrzymac przyajmniej 250.000 tys to sa po prostu badziewne.
Cav - 2016-10-25, 19:18
pixa napisał/a: | Mam 250.000 nakulane Honda Civic po polskich drogach i zawiecha jeszcze drugie tyle przejedzie. Jak amory nie sa w stanie wytrzymac przyajmniej 250.000 tys to sa po prostu badziewne. |
Po pierwsze - zawiecha to nie tylko amory.
Po drugie - oryginalne części do Civica są kilka razy droższe, więc jest szansa że i lepsze.
Po trzecie - masz pewność co do stanu tejże? To że się nie rozpadła, nie oznacza że spełnia wymogi, przynajmniej takie jakie ma się wobec nowych aut.
matucha - 2016-10-25, 21:32
Cav napisał/a: | BTW: wywalczyłeś coś od Renault? |
Nadal walczę.
Akurat dzisiaj miałem kolejną rozprawę.
Jeszcze jedna - zanosi się na to, że ostatnia - w listopadzie.
Cav - 2016-10-25, 21:46
matucha napisał/a: | Cav napisał/a: | BTW: wywalczyłeś coś od Renault? |
Nadal walczę.
Akurat dzisiaj miałem kolejną rozprawę.
Jeszcze jedna - zanosi się na to, że ostatnia - w listopadzie. |
Rozumiem, że nadal stoją na stanowisku, że wszystko było ok i że sam sobie wymyśliłeś jakieś usterki?
Opiszesz coś pokrótce?
kakus - 2016-10-27, 10:44
ludzie..... używane dacie schodzą od reki bo podobnie jak nowe tak i używane są to najtańsze samochody na rynku w danym roczniku.... a on się liczy przede wszystkim w Polsce
Mariusz - 2016-10-27, 18:55
Ja najprawdopodobniej będę żegnał się z Dacią w tym roku lub na początku przyszłego. Generalnie stała się za mała dla nas.
2008r. Kupiona w salonie
1,6 MPI Przebieg 81000km wersja Laureate
Nie dotykał się do niej nikt, oprócz serwisu Renault
seba899 - 2016-11-14, 10:59 Temat postu: Sprzedaż Sandero ? Z moich obserwacji lokalnego rynku wynika że ciężko sprzedać używaną Dacię Sandero, jedna w komisie stała 2 lata do sprzedaży, druga była do sprzedania w ostatnim czasie sprowadzona z niemiec, Chciał za nią 10,5 tyś w końcu sprzedał za 8,5 tyś, rok 2008, silnik 1.4, przebieg 125 tyś, kolor granatowy, alufelgi, hak. W miejscowości Szczytno (powiat) Sandero I można policzyć na jednej ręce są dwie białe, jedna granatowa i jedna bordowa stepwey. Sandero II są trzy bordowe stepwey.
Po prostu do Daci trzeba dorosnąć a większość ludzi kupuje wyglądem itp.
Także proponuję kupić jak ktoś planuje długo jeździć bo sprzedaż to tylko za niewielkie pieniądze. Czyt. za tyle ile ktoś da.
art - 2016-11-14, 11:24 Temat postu: Re: Sprzedaż Sandero ?
seba899 napisał/a: | Z moich obserwacji lokalnego rynku wynika że ciężko sprzedać używaną Dacię Sandero, jedna w komisie stała 2 lata do sprzedaży, druga była do sprzedania w ostatnim czasie sprowadzona z niemiec, Chciał za nią 10,5 tyś w końcu sprzedał za 8,5 tyś, rok 2008, silnik 1.4, przebieg 125 tyś, kolor granatowy, alufelgi, hak. . |
To się akurat nie dziwię, że tyle stała :) nadal szukam dla siebie samochodu i spokojnie czekam ale jak widzę oferty samochodów sprowadzonych z zagranicy to aż mną trzęsie... Prawie zawsze, samochody te: mają ceny niższe niż krajowe o min 2 000 PLN, niskie przebiegi i w ogóle cud malina :) Nie wiem, kto się jeszcze na to nabiera i kupuje niby "nowe" "niemieckie" auta, po drobnej obcierce bo w niemczech się nie opłaca naprawiać.
Józef - 2016-11-14, 11:30
Ja swoją zakupiłem z drugich rąk, nie zastanawiałem się jak bym sprzedawał ile bym uzyskał. Prawdopodobnie będę ją użytkował do końca, nie wiem ile wytrzyma jeszcze z pięć lat a może więcej. Auto sprawuje się świetnie i za tą kwotę którą dałem oczekiwałem tego z czego jestem zadowolony. Koło mnie też w komisie stoi daćka 1,4 benzyna za 10,9 tyś już ponad miesiąc i nikt nie kwapi się zakupić ale jest bez klimy. A teraz auta bez klimatyzacji nie mają racji bytu. Być może swoją oddam na złom jak okres bezawaryjności minie i zacznie się sypać.
light7 - 2016-11-15, 08:47
Ja swoją kupiłem od pierwszego właściciela, który kupił ja w salonie. W momencie zakupu miała 2 lata i 8 miesięcy i przebieg 45 kkm. Dałem 49% ceny salonowej.
seba899 - 2016-11-15, 09:31
Bardzo pozytywne reakcje ze strony klubowiczów. Do Dacii trzeba po prostu dorosnąć. Ja ze swojego doświadczenia wiem że VW, Fiat, Audi, Toyota, BMW wcale nie są lepszymi autami a nawet gorszymi widząc jak sprawuje się moje Sandero. Ale jak to ludzie kupują oczami a nie rozumem. Ktoś wspomniał wcześniej że auta z zagranicy są gorsze? i ma w 100% rację bo nikt dobrego auta nie sprzeda obcokrajowcowi. Na naszym rynku auta z zagranicy są przypudrowane z cofniętymi licznikami, zawieszenie wytłuczone itp. Czasem można kupić coś fajnego z ubezpieczalni zagranicznej ale to już z historią po kolizyjną.
route2000 - 2016-11-15, 09:41
Z zagranicy jeżdżą same połączone ćwiartki, a potem w razie kolizji rozpadają się na kawałki.... Czy to jest bezpieczeństwo?
seba899 - 2016-11-15, 10:36
Miałem na myśli auto z ubezpieczalni np. Francji ale kupione na własną rękę i widząc jakie ma uszkodzenia. Delikatne uszkodzenia. Oczywiście naprawiając auto w profesjonalnym warsztacie w swoim rejonie :)
PiotrWie - 2016-11-16, 14:42
Łatwo sprzedać każde auto z udokumentowaną historią, a ponieważ Dacia ma procentowo większy udział samochodów z polskiego rynku od pierwszego właściciela niż np Audi czy BMW więc owszem - łatwo . Nie dotyczy egzemplarzy sprowadzonych - ba nawet jak ty wiesz że nie jest to przeszczep to kupujący tej pewności nie ma - a niestety na polskim rynku sprzedający ewidentnego przeszczepa zarzeka się że "nówka sztuka"
swissman - 2016-11-16, 16:50
seba899 napisał/a: | Ktoś wspomniał wcześniej że auta z zagranicy są gorsze? i ma w 100% rację bo nikt dobrego auta nie sprzeda obcokrajowcowi. |
nie zgodze sie z tym ze nikt nie sprzeda... ja sprzedalem swoja Dacie Logan MCV 1.5 dci i jezdzilem nia do ostatniego dnia...kupujacy byli z Moldawii, autko po sprzedazy musialo pokonac 2000 km aby dojechac do nowego domku... mam nadzieje ze dojechalo zdrowo... nic nie kombinowalem przy nim, nie cofalem licznika i nie pudrowalem... kupujacy wiedzial co bierze i ja wiedzialem ze niezle pieniadze dostalem... a dostalem nieco mniej niz 10% wartosci nowego... takiej ceny nie dalby mi zaden Szwajcar... a ja wrzucilem wieczorem ogloszenie do tutejszego OLX i rano mialem juz klienta...
PiotrWie - 2016-11-16, 20:21
swissman napisał/a: | seba899 napisał/a: | Ktoś wspomniał wcześniej że auta z zagranicy są gorsze? i ma w 100% rację bo nikt dobrego auta nie sprzeda obcokrajowcowi. |
nie zgodze sie z tym ze nikt nie sprzeda... ja sprzedalem swoja Dacie Logan MCV 1.5 dci i jezdzilem nia do ostatniego dnia...kupujacy byli z Moldawii, autko po sprzedazy musialo pokonac 2000 km aby dojechac do nowego domku... mam nadzieje ze dojechalo zdrowo... nic nie kombinowalem przy nim, nie cofalem licznika i nie pudrowalem... kupujacy wiedzial co bierze i ja wiedzialem ze niezle pieniadze dostalem... a dostalem nieco mniej niz 10% wartosci nowego... takiej ceny nie dalby mi zaden Szwajcar... a ja wrzucilem wieczorem ogloszenie do tutejszego OLX i rano mialem juz klienta... |
Ale sprzedałeś bezpośrednio zainteresowanemu. A teraz pomyśl ile dałby ci handlarz żeby po sprowadzeniu do Polski sprzedać za sensowna cenę? Tyle ile za rozbitego wraka i dlatego tylko takie samochody sprowadzają handlarze
kali - 2016-11-16, 21:24
http://m.interia.pl/motoryzacja/news,nId,2303067
route2000 - 2016-11-17, 13:15
Ludzie są po prostu kretynami, bo po jakimś czasie w trakcie eksploatacji coś wysiądzie, to wtedy będzie płacz, bo nie będą mieli kasy na naprawę, a Dacią to pojadą dalej, a jak też coś nawali to gwarancja to naprawi.
mojo - 2016-11-17, 21:10
Ten artykuł na interii to totalna bzdura bo Dacia za 30 tys nie ma żadnego wyposażenia tzn ani klimy ani nawet elektrycznych szyb z przodu a silnik do jazdy "w koło komina". Koszt akceptowalnych mniejszych modeli to realnie 45-50 tys a większych 55-65 tys.
Co do cen to za Dacie za dużo ludzie chcą bo im się wydaje, że wartościowo to "żadne pieniądze" ale np auto 5 letnie to góra 45-50% wartości a już np 8-letnie to 20-25% wartości nowego i wówczas np 8-letni Logan za 8 tys się sprzeda ale już za 10-12 tys nie.
Aut 3-letnich kupionych nowych zazwyczaj się nie sprzedaje chyba że właściciel uznał, że to wg niego totalna pomyłka czyli to odstrasza potencjalnego logicznie myślącego nabywcę lub są to samochody tzw "flotowe".
GRL - 2016-11-18, 00:07
mojo napisał/a: | Aut 3-letnich kupionych nowych zazwyczaj się nie sprzedaje... |
Jeżeli zdecyduję się na zakup nówki, to będę ją trzymał do końca gwarancji i ani dnia dłużej.
Tylko wartość dodana pt. "jakakolwiek awaria to nie mój problem" pcha mnie w stronę nowego auta.
Gdybym po 3, czy tam 4, latach musiał wrócić do serwisowania na własny koszt, to wolałbym od razu kupić używkę tuż po gwarancji.
gfedorynski - 2016-11-18, 11:03
Cytat: | Gdybym po 3, czy tam 4, latach musiał wrócić do serwisowania na własny koszt, to wolałbym od razu kupić używkę tuż po gwarancji. |
Różnica jest taka, że historię własnego samochodu znasz, a jednocześnie wady produkcyjne raczej by już wyszły. Jest zatem ogromna różnica między samochodem po gwarancji od nowości własnym, a loterią od handlarza.
PiotrWie - 2016-11-18, 14:15
GRL napisał/a: | mojo napisał/a: | Aut 3-letnich kupionych nowych zazwyczaj się nie sprzedaje... |
Jeżeli zdecyduję się na zakup nówki, to będę ją trzymał do końca gwarancji i ani dnia dłużej.
Tylko wartość dodana pt. "jakakolwiek awaria to nie mój problem" pcha mnie w stronę nowego auta.
Gdybym po 3, czy tam 4, latach musiał wrócić do serwisowania na własny koszt, to wolałbym od razu kupić używkę tuż po gwarancji. |
A jak trafisz na taki egzemplarz jak większość z nas - np mój przez 6 lat tylko pęknięty kabel od klaksonu, naprawa za klika złotych? Też go zaraz po gwarancji sprzedasz? Mnie by było stać na zamianę na nowy ale nie widzę powodu - po pierwsze znam lepsze metody wydawania pieniędzy, po drugie - a jak trafię na te kilka procent psujących się co chwilę? Wolę moim dojeździć do szrotu - no chyba że zacznie się często psuć.
GRL - 2016-11-18, 19:56
PiotrWie napisał/a: | ... Też go zaraz po gwarancji sprzedasz? ... |
Załóżmy, że przez pierwsze 4 lata auto straci na wartości 20.000 (np. z 45 => 25).
Przy moich przebiegach zapewne zdążę w tym czasie 1 komplet kloców zajeździć, a może i nie.
Teraz zakładamy, że auto zostaje ze mną na lata 5-8.
W tym czasie wartość spadnie o dodatkowe np. 12.000.
Do tego wymiana rozrządu, kompletu klocków i tarcz, świece, kable.
Zapewne jeszcze nowy komplet opon się przyda.
Jeszcze się nic nie zepsuło, a już dotarliśmy w okolice 16.000 strat (wraz ze spadkiem wartości).
Takim oto sposobem wymyśliłem sobie, że średniorocznym kosztem 1000zł kupuję sobie święty spokój. :)
Być może zostanie jako drugie w rodzinie, o ile będzie taka potrzeba.
W przeciwnym wypadku wypycham do ludzi i idę po następny.
mojo - 2016-11-19, 02:21
GRL napisał/a: | PiotrWie napisał/a: | ... Też go zaraz po gwarancji sprzedasz? ... |
Załóżmy, że przez pierwsze 4 lata auto straci na wartości 20.000 (np. z 45 => 25).
Przy moich przebiegach zapewne zdążę w tym czasie 1 komplet kloców zajeździć, a może i nie.
Teraz zakładamy, że auto zostaje ze mną na lata 5-8.
W tym czasie wartość spadnie o dodatkowe np. 12.000.
Do tego wymiana rozrządu, kompletu klocków i tarcz, świece, kable.
Zapewne jeszcze nowy komplet opon się przyda.
Jeszcze się nic nie zepsuło, a już dotarliśmy w okolice 16.000 strat (wraz ze spadkiem wartości).
Takim oto sposobem wymyśliłem sobie, że średniorocznym kosztem 1000zł kupuję sobie święty spokój. :)
Być może zostanie jako drugie w rodzinie, o ile będzie taka potrzeba.
W przeciwnym wypadku wypycham do ludzi i idę po następny. |
Te wyliczenia kupy się nie trzymają
Skoro jak sam napisałeś 1-4 lata tracisz 20 tys a przez kolejne 4-8 12 tys to Ci zostaje 8 tys za które w tym okresie spokojnie będziesz serwisował poza ASO auto a do tego jeszcze Ci dojdzie zysk minimum ok 3-4 tys na mniejszym AC lub jego braku. Reasumując serwis w okresie 4-8 lat masz za darmo a w nowym musisz płacić i to w ASO gdzie jest średnio 2-razy drożej.
Jedno odstępstwo od tego jest w przypadku bardzo dużych rocznych przebiegów rzędu 50-100 tys bo wówczas rzeczywiście przy ok 200 tys dobrze jest auto wymienić na nowe.
GRL - 2016-11-19, 11:51
mojo napisał/a: | Te wyliczenia kupy się nie trzymają
...
to Ci zostaje 8 tys za które w tym okresie spokojnie będziesz serwisował poza ASO |
No jak się nie trzymają?
Zostaje mi te 8000zł, z których jakąś połowę muszę wydać na TYPOWE tematy po 5-tym roku użytkowania.
Na przykład rozrząd, który wymienię ze względu na wiek, a nie przebieg.
Robię mało km, ale cokolwiek by nie wskazywała instrukcja, 5 lat to jest dla mnie max na 1 rozrządzie.
Nie użytkuję również opon poniżej 3mm bieżnika, mimo, że wciąż są zgodne z prawem.
4 lata na jednym komplecie powinienem dać radę, 8 lat zdecydowanie nie.
Itd.
mojo napisał/a: | zysk minimum ok 3-4 tys na mniejszym AC lub jego braku. |
Mógłbym zrezygnować z AC.
Mógłbym również kupić od razu 3-4-latka i nie płacić AC od samego początku.
mojo napisał/a: | Reasumując serwis w okresie 4-8 lat masz za darmo |
Super, że w Twoich wyliczeniach wychodzi iż utrzymanie auta 5-letniego nie przekroczy kosztów rocznego.
Tyle, że w tych pieniądzach wolę ten drugi.
PiotrWie - 2016-11-19, 14:00
No u mnie realnie utrzymanie samochodu w 4,5 i 6 roku użytkowania wyszło utrata wartości +ubezpieczenie + 2 wymiany oleju z filtrami + przegląd gwarancyjny. Rozrząd w DD 1,6 z 2010 wymieniamy co 8 lat lub 100tyś, opony kupiłem drugi komplet zimowy na początku i mam jeszcze w obu kompletach ze 6 mm bieżnika, tak więc rzeczywistość odbiega trochę od twoich wyliczeń - wg moich ocen będzie to jakieś 2,5 tyś/rok co nadal nie jest wielkimi pieniędzmi ale - ja bardziej bym się bał trafienia takiego egzemplarza jak niektórzy nasi koledzy - rocznie spędzają w serwisach po kilka tygodni, trzeba dojechać, czymś wrócić, znowu pojechać po odbiór - w Dacii nie dają auta zastępczego - tak więc pomimo gwarancji są koszty - może bardziej czasowe niż finansowe - ale dla mnie ważne. Gdybym mieszkał koło ASO to miałoby to może sens, ale przy kilkudziesięciu km odległości? Prawdopodobieństwo kosztownych awarii w samochodzie prawidłowo eksploatowanym w ciągu pierwszych 10 lat jest naprawdę niewielkie ( o wiele mniejsze niż na gwarancji gdzie wychodzą różne niedoróbki fabryczne) nawet później wcale nie musi tak być, mam od nowości Lagunę z 1998r z przebiegiem 250 tyś, koszty napraw w roku raz przekroczyły 1000 zł ( wymiana tylnej belki - 1700pln) ale bywały lata gdy wynosiły 0 zł, w okresie od 10 do 15 roku eksploatacji wyniosły średnio 800 pln z częściami eksploatacyjnymi - a wymieniłem nawet reflektory bo były wypalone, też nie używam opon poniżej 3 mm czy nie kupuję używanych części mechanicznych ( zdarzały się lusterko czy boczna szyba - ale tu można ocenić stan "na oko") - tyle że naprawiam w swoim zaprzyjaźnionym warsztacie, części są na drugi dzień i naprawa też. Nie martwię się jak dotrzeć do ASO i czym wrócić - a jest to kilkadziesiąt km bez żadnej komunikacji publicznej ( na chyba że dookoła - wyjdzie jakieś 150 km) Tak więc nie tylko te pieniądze są ważne. Gdybym miał źródło zakupu pewnego samochodu tuz po gwarancji to bym nie kupił nowego - ale nie bardzo wierzę że ktoś planując sprzedać samochód zaraz po gwarancji rzeczywiście o niego dba - przecież nowy samochód te 3 lata powinien przejeździć nawet bez zmiany oleju - i tak potrafią traktować samochody ci, którzy zmieniają je po gwarancji. Jak mi się zacznie Duster psuć często to go zmienię - jak nie to będę jeździł do skutku - pewnie z 15-20 lat. I nie tylko ze względu na niższe koszty utrzymania.
mojo - 2016-11-19, 14:32
PiotrWie napisał/a: | ale nie bardzo wierzę że ktoś planując sprzedać samochód zaraz po gwarancji |
GRL planuje więc jednego już znasz.
PiotrWie - 2016-11-19, 14:50
mojo napisał/a: | PiotrWie napisał/a: | ale nie bardzo wierzę że ktoś planując sprzedać samochód zaraz po gwarancji |
GRL planuje więc jednego już znasz. |
Ale nie wiem jak zamierza dbać podczas gwarancji .
Znam jeszcze jednego - to Cav
mojo - 2016-11-19, 15:04
PiotrWie napisał/a: | mojo napisał/a: | PiotrWie napisał/a: | ale nie bardzo wierzę że ktoś planując sprzedać samochód zaraz po gwarancji |
GRL planuje więc jednego już znasz. |
Ale nie wiem jak zamierza dbać podczas gwarancji . |
No jak to jak? Straci na wartości, w pełni będzie serwisował a później sprzeda wg niego bardzo intratnie choć jak ja się uczyłem matematyki to się nie opłaca
Ale Kto bogatemu zabroni
GRL - 2016-11-19, 15:39
Pozbywam się swoich smarkfonów na kilka miesięcy przed zakończeniem się gwarancji.
Narzeczona zawsze chce trzymać "do oporu".
Opór pojawia się pół roku po zakończeniu gwarancji, telefon idzie do kosza.
Ostatecznie ilość pieniędzy wydana na nasze telefony jest podobna.
A co się nawk**wiam przy jej telefonach jest gratis.
Chcę dopłacać za święty spokój.
Dziękuję za uwagę.
mojo napisał/a: | ...a później sprzeda wg niego bardzo intratnie choć jak ja się uczyłem matematyki to się nie opłaca...: |
Podam przykład samochodu, który przez długi czas odrzucałem, ale po dłuższym zastanowieniu - czemu nie.
Chodzi o Sandero Stepway.
Cena nowej Laureatki zauważalnie poniżej 50.000zł.
A znajdź teraz czteroletnią sztukę znacznie poniżej 30.000zł i to z salonu PL.
Na auta nie patrzę przez pryzmat ceny, tylko spadku wartości.
pixa - 2016-11-19, 16:12
mojo napisał/a: | Ten artykuł na interii to totalna bzdura bo Dacia za 30 tys nie ma żadnego wyposażenia tzn ani klimy ani nawet elektrycznych szyb z przodu a silnik do jazdy "w koło komina". Koszt akceptowalnych mniejszych modeli to realnie 45-50 tys. |
No to pojechales po bandzie - Sandero Open (Klima, 4 poduchy, radio MP3, el. szyby, centralny, wspomaganie, lakier metalizowany -> czyli wszystko co trzeba) kupiłem za 35.000. Fakt, ze 1.2 ale lepszy 1.2 niż 3cylindrowka.
Cav - 2016-11-19, 17:31
mojo napisał/a: | PiotrWie napisał/a: | ale nie bardzo wierzę że ktoś planując sprzedać samochód zaraz po gwarancji |
GRL planuje więc jednego już znasz. |
Ja planuję sprzedać PRZED końcem gwarancji.
Tyle że przedłużonej.
matucha - 2016-11-19, 21:34
PiotrWie napisał/a: | mojo napisał/a: | PiotrWie napisał/a: | ale nie bardzo wierzę że ktoś planując sprzedać samochód zaraz po gwarancji |
GRL planuje więc jednego już znasz. |
Ale nie wiem jak zamierza dbać podczas gwarancji .
Znam jeszcze jednego - to Cav |
Ja też sprzedaję na gwarancji. A nie dbać, to nie za bardzo się da, bo bez przeglądów stracisz gwarancję. Kto kupi samochód, który mógłby mieć gwarancję bez gwarancji??
|
|