|
DACIA Klub Polska Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII |
 |
Na każdy temat - Rejestracja 30 dni
mojo - 2019-12-22, 17:39 Temat postu: Rejestracja 30 dni Czy to też dotyczy nowych pojazdów? Ma skuter 300cm3 kupiony nowy od dilera 1.5 roku temu, nierejstrowany bo moja laska nie zrobiła prawka na motor, mam to rejestrować do końca 2019 bo mi szopenfeldziarze z pisu karę wlepią?
toka93 - 2019-12-22, 17:45
Dotyczy tylko pojazdów zakupionych po 1 stycznia 2020.
Chyba, że pojazd sprowadzony to dla aut sprowadzonych po 1 grudnia 2019.
Ogólnie patologiczne prawo i pluje na nie.
eplus - 2019-12-22, 18:02
Ogólnie to jakiś porządek chyba mógłby być, a nie że auto stoi na dziadka 140-letniego, którego spadkobiercy dawno pomarli, tymczasem wciąż nim ktoś jeździ, tylko nie wiadomo, kto.
mojo - 2019-12-22, 18:10
eplus napisał/a: | Ogólnie to jakiś porządek chyba mógłby być, a nie że auto stoi na dziadka 140-letniego, którego spadkobiercy dawno pomarli, tymczasem wciąż nim ktoś jeździ, tylko nie wiadomo, kto. |
Zmniejsz dawkę. Chodzi o to że kupujesz auto nowe czy inny pojazd bo..... tak chcesz i czy musisz od razu rejestrować?
toka93 - 2019-12-22, 18:59
eplus napisał/a: | Ogólnie to jakiś porządek chyba mógłby być, a nie że auto stoi na dziadka 140-letniego, którego spadkobiercy dawno pomarli, tymczasem wciąż nim ktoś jeździ, tylko nie wiadomo, kto. |
Kup uszkodzone auto i jest problem. Jak w 30 dni zarejestrować auto?
Albo po co komisy mają rejestrować auto? To jest wyciąganie kasy i tyle. Bo albo 250zl albo 1000 zł kary.
Już nie mówiąc o kupnie klasyka w rozkładzie. Renowacje takich aut to ogrom czasu liczony czasami w latach. I na co w takim aucie oc i tablice - o ile w ogóle przejdzie przegląd.
Wystarczyłoby, że przepis odnosiłby się do zgłoszenia kupna lub sprowadzenia. Żadnego obowiązku rejestracyjnego. Ale idioci u władzy nie mają w zamyśle myśleć przed wprowadzeniem jakiegoś przepisu.
Branża motoryzacyjna od jakiegoś czasu jest najbardziej gnojona.
eplus - 2019-12-22, 19:36
mojo napisał/a: |
Zmniejsz dawkę. Chodzi o to że kupujesz auto nowe czy inny pojazd bo..... tak chcesz i czy musisz od razu rejestrować? |
Oczywiście, nowe auto od dawna odbiera się z salonu już z dowodem rejestracyjnym i ubezpieczeniem oc.
Nie wiem, jak jest z bronią palną... Może też ktoś chciałby kupić "do szuflady"?
eplus - 2019-12-22, 19:40
Na zabytkowe tablice chyba nie trzeba mieć ciągłości rejestracji. Nie chce mi się sprawdzać.
toka93 - 2019-12-22, 19:41
Nie każdy klasyk jest zabytkiem.
eplus - 2019-12-22, 19:42
No powiedzmy, że kupuję auto i nie mam zamiaru nim jeździć, tylko zgłaszam kupno i płacę pcc. I chcę potem takie auto sprzedać, no to umowa na kolanie i gotowe, nabywca sobie zarejestruje? No chyba, że jednak auto jest kradzione i dlatego bez papierów?
Pedros - 2019-12-22, 22:12
toka93 napisał/a: | Kup uszkodzone auto i jest problem. Jak w 30 dni zarejestrować auto?
Albo po co komisy mają rejestrować auto? To jest wyciąganie kasy i tyle. Bo albo 250zl albo 1000 zł kary.
Już nie mówiąc o kupnie klasyka w rozkładzie. Renowacje takich aut to ogrom czasu liczony czasami w latach. I na co w takim aucie oc i tablice - o ile w ogóle przejdzie przegląd.
Wystarczyłoby, że przepis odnosiłby się do zgłoszenia kupna lub sprowadzenia. Żadnego obowiązku rejestracyjnego. Ale idioci u władzy nie mają w zamyśle myśleć przed wprowadzeniem jakiegoś przepisu. |
Problemem nie jest konieczność przerejestrowania lecz konieczność wykupienia OC nawet w przypadku gdy auto rozbierzesz na kawałki i remontujesz pięć lat. Uważam że nakaz przerejestrowania jest jak najbardziej słuszny bo mnóstwo osób jeździ nawet kilka lat autem gdzie jako właściciel w dowodzie figuruje inna osoba. Nie mam najmniejszej ochoty udowadniać w razie jakiegoś zdarzenia że to nie moja własność tylko dlatego że ktoś nie przerejestrował samochodu który ode mnie kupił.
EBmazur - 2019-12-23, 06:41
Cytat: | Nie mam najmniejszej ochoty udowadniać w razie jakiegoś zdarzenia że to nie moja własność tylko dlatego że ktoś nie przerejestrował samochodu który ode mnie kupił. |
Tę sprawę w całości załatwia zgłoszenie do ubezpieczyciela i wydziału komunikacji faktu sprzedaży auta - taki zresztą jest ustawowy obowiązek
Marek1603 - 2019-12-23, 06:45
Panowie 30 dni na przerejestrowanie to było od dawna. Problem w tym, że nie było przepisów wykonawczych żeby cię z to ukarać. Dlatego ludzie jeździli kilka lat na poprzedniego właściciela.
Teraz wielka afera bo będą karać.
Teraz nawet zalecają wpisywanie na umowie godziny sprzedaży pojazdu.
toka93 - 2019-12-23, 07:10
Marek1603 napisał/a: | Panowie 30 dni na przerejestrowanie to było od dawna. Problem w tym, że nie było przepisów wykonawczych żeby cię z to ukarać. Dlatego ludzie jeździli kilka lat na poprzedniego właściciela.
Teraz wielka afera bo będą karać.
Teraz nawet zalecają wpisywanie na umowie godziny sprzedaży pojazdu. |
No właśnie o to chodzi. Nie było przepisu wykonawczego dla tej głupoty. Każde auto ma numer VIN dlaczego w jakiejś bazie nie da rady zaznaczyć że auto sprzedane i nowym właścicielem jest ...
Tylko pozbywamy się auta, ktoś go nie rejestruje i pomimo że my zgłaszamy to do urzędu to mandaty dalej wędrują do właściciela starych tablic.
Pedros - 2019-12-23, 08:27
EBmazur napisał/a: | Tę sprawę w całości załatwia zgłoszenie do ubezpieczyciela i wydziału komunikacji faktu sprzedaży auta - taki zresztą jest ustawowy obowiązek |
Mylisz się. W systemie do momentu przerejestrowania auta nadal figuruje właściciel wpisany do dowodu rejestracyjnego i w razie jakiegoś zdarzenia musi udowadniać że auto sprzedał.
eplus - 2019-12-23, 09:09
No właśnie jest taka baza - rejestracji. Dublować?
Co do remontu, to zdaje się, że rozbitek z urzędu traci papiery i można je odebrać dopiero po podbiciu przeglądu technicznego, nie wiem, jaki termin obowiązuje, czy też 30 dni, czy można naprawiać do skutku.
Co do OC to 20 lat temu jakiś ekspert w Rzeczpospolitej dowodził, że auto nawet stojące w naprawie powinno mieć OC, bo może spaść z podnośnika i przygnieść komuś nogę... No to i szafa w salonie meblowym według mnie powinna mieć OC, bo klient oglądając może sobie przyciąć palce drzwiami.
Sam dopiero co wymieniałem dowód, bo brakło miejsca na pieczątki, a tu wyjazdy świąteczne i sylwestrowe w planie - poszło gładko.
Tak więc są dwa wyjścia - wziąć prozac i cieszyć się nadchodzącymi Świętami, czego wszystkim życzę - albo wziąć świeczkę i iść pod pałac prezydencki czy gdzie tam będzie zbiórka.
Jeszcze raz: zdrowych, wesołych Świąt Bożego Narodzenia, bajecznego Sylwestra i żeby się kółka kręciły w Nowym Roku
SWilk - 2019-12-23, 09:34
eplus napisał/a: |
Oczywiście, nowe auto od dawna odbiera się z salonu już z dowodem rejestracyjnym i ubezpieczeniem oc. |
Wiele samochodów "nowych" zostało kupionych na siebie przez dealera i stoi sobie na placu pół roku i czeka na rzeczywistego nabywcę. A gwarancja leci, bo auto wydane.
Taki pojazd teraz będzie musiał być zarejestrowany.
Pedros - 2019-12-23, 10:53
eplus napisał/a: | Co do remontu, to zdaje się, że rozbitek z urzędu traci papiery i można je odebrać dopiero po podbiciu przeglądu technicznego |
Remontować można nie tylko auto uszkodzone w kolizji lub wypadku ale również takie którego elementy zużyły się w trakcie normalnej eksploatacji.
Belphegor - 2019-12-23, 11:56
SWilk napisał/a: | Wiele samochodów "nowych" zostało kupionych na siebie przez dealera i stoi sobie na placu pół roku i czeka na rzeczywistego nabywcę. A gwarancja leci, bo auto wydane.
Taki pojazd teraz będzie musiał być zarejestrowany. |
W żargonie branżowym takie auta nazywa się "pustaki". Żeby wykazać sprzedaż auta, musi być ono zarejestrowane. Samo wydanie w systemie nie wystarczy, więc utaj akurat nic się nie zmieni.
Belphegor - 2019-12-23, 11:58
Marek1603 napisał/a: | Panowie 30 dni na przerejestrowanie to było od dawna. Problem w tym, że nie było przepisów wykonawczych żeby cię z to ukarać. Dlatego ludzie jeździli kilka lat na poprzedniego właściciela.
Teraz wielka afera bo będą karać. |
Dokładnie. W takim przypadku nie wiem, o co ten dym. Ludziom się nie chciało iść do Wydziału Komunikacji i jak taki delikwent miał stłuczkę, wypadek, kradzież paliwa, to służby ciągały poprzedniego właściciela. A tak to ukróci się patologia braku przerejestrowania auta na nowego właściciela, a policja i inne służby nie będą traciły czasu na nękanie poprzedniego właściciela.
toka93 - 2019-12-23, 12:00
Belphegor napisał/a: | Marek1603 napisał/a: | Panowie 30 dni na przerejestrowanie to było od dawna. Problem w tym, że nie było przepisów wykonawczych żeby cię z to ukarać. Dlatego ludzie jeździli kilka lat na poprzedniego właściciela.
Teraz wielka afera bo będą karać. |
Dokładnie. W takim przypadku nie wiem, o co ten dym. Ludziom się nie chciało iść do Wydziału Komunikacji i jak taki delikwent miał stłuczkę, wypadek, kradzież paliwa, to służby ciągały poprzedniego właściciela. A tak to ukróci się patologia braku przerejestrowania auta na nowego właściciela, a policja i inne służby nie będą traciły czasu na nękanie poprzedniego właściciela. |
Oczywiście ma to swoje plusy, ale ustawa pisana na kolanie. Czasowe wyrejestrowanie byłoby tutaj lekiem na problem.
Belphegor - 2019-12-23, 12:01
toka93 napisał/a: | ale ustawa pisana na kolanie |
To niestety jest już normą...
toka93 - 2019-12-23, 12:03
I co z komisami? Na co im rejestracja auta, które jest towarem...
EBmazur - 2019-12-23, 12:11
Pedros napisał/a: | EBmazur napisał/a: | Tę sprawę w całości załatwia zgłoszenie do ubezpieczyciela i wydziału komunikacji faktu sprzedaży auta - taki zresztą jest ustawowy obowiązek |
Mylisz się. W systemie do momentu przerejestrowania auta nadal figuruje właściciel wpisany do dowodu rejestracyjnego i w razie jakiegoś zdarzenia musi udowadniać że auto sprzedał. | Mimo to nadal twierdzę , że to załatwia sprawę gdyż w razie podobnych okoliczności pokazuje dokumenty:
1. o sprzedaży auta,
2. o poinformowaniu o tym wydziału komunikacji
3. o poinformowaniu o tym swojego ubezpieczyciela
i w tan sposób bardzo łatwo wykazuję , że to nie mój problem .
Czy jesteś pewien tej części stwierdzenia , które wytłuściłem ? ( może pracujesz w wydziale komunikacji ?)
Pedros - 2019-12-23, 12:20
Cytat: | Oczywiście ma to swoje plusy, ale ustawa pisana na kolanie |
Chyba nie bardziej na kolanie niż poprzednie przepisy które nakładały obowiązek przerejestrowania auta w ciągu 30 dni a jednocześnie nie przewidywały żadnych sankcji za niedopełnienie tego obowiązku. Według mnie krok w dobrym kierunku choć rzeczywiście nie uwzględnia wszystkich możliwych sytuacji jak choćby wspomniana sprzedaż komisowa czy remont używanego pojazdu który nie może zostać zarejestrowany ze względu na brak badań technicznych, a tych nie zaliczy ze względu na zły stan techniczny. Czasowe wyrejestrowanie było by jak najbardziej dobrym rozwiązaniem.
defunk - 2019-12-23, 12:22
toka93 napisał/a: | I co z komisami? Na co im rejestracja auta, które jest towarem... |
Ale co ma komis do rejestracji pojazdu?? Komis to pewnego rodzaju pośrednictwo w umowie sprzedaży, komisant nie jest i nie staje się właścicielem rzeczy sprzedawanych w imieniu komitenta.
W ogólności zmiana dotyczy tylko właścicieli sprowadzanych aut używanych (art. 71 ust. 7 pord), bo obowiązek zawiadomienia starosty w terminie 30 dni o nabyciu, zbyciu lub zmianie danych (art. 78 ust. 2 pord) był od dawna. (Nb. uważam, że ten obowiązek rejestracji przywożonych używek jest tylko doprecyzowaniem oczywistości -- bo od zawsze nabywca pojazdu zarejestrowanego miał obowiązek informacji o zmianie stanu rzeczy.)
Dodam, że administracyjna sankcja (200-1000 złotych) dotyczy tylko braku informacji o zmianie właściciela, nie o zmianie danych w dowodzie rejestracyjnym (np. zmianie miejsca zamieszkania).
eplus - 2019-12-23, 13:12
Pedros napisał/a: | eplus napisał/a: | Co do remontu, to zdaje się, że rozbitek z urzędu traci papiery i można je odebrać dopiero po podbiciu przeglądu technicznego |
Remontować można nie tylko auto uszkodzone w kolizji lub wypadku ale również takie którego elementy zużyły się w trakcie normalnej eksploatacji. |
Jak wszystko normalnie eksploatowane, to nie ma problemu złożyć do kupy i podjechać wbić przegląd. No chyba, że wahacze odpadają ze zużycia, a wydech wlecze po asfalcie.
Normalne naprawy eksploatacyjne moich aut trwały max. 3 dni.
Czasowe wyrejestrowanie wydaje się rozsądne - ale znowu: ktoś wyrejestruje "czasowo" i 30 lat nie robi żadnego ruchu w sprawie? Albo dalej - po 30 latach ten grat zeżarty przez rdzę nagle zmartwychwstaje na skutek zlepienia kawałków znalezionych podczas kwerendy w okolicznych "dziuplach" demontażowych i na szrotach? To jakby dopuścić z powrotem rejestrację samoróbek...
toka93 - 2019-12-23, 13:44
W 3 dni to można oleje powymieniac. Renowacje trwają masę czasu. Nie mówiąc o naprawach blacharskich.
mojo - 2019-12-23, 15:38
defunk napisał/a: |
Ale co ma komis do rejestracji pojazdu?? Komis to pewnego rodzaju pośrednictwo w umowie sprzedaży, komisant nie jest i nie staje się właścicielem rzeczy sprzedawanych w imieniu komitenta. |
Z tego co czytałem właśnie komisy dostaną najbardziej po d... bo będą musiały rejestrować, płacić OC, akcyzę, vat itd.
Wszystko to wyciąganie kasy i ograniczanie wolności ale w kaczoprlu to trend normalny.
Co innego jazda autem bez przeglądu czy OC czy rejestracji - tu jestem za karami, ale kupuje sprawny, nowy pojazd to dlaczego nie mogę go za np za 6-8 m-cy rejestrować (będzie tak samo sprawny) tylko od razu?
Filozofia taka - masz coś to płać a my sobie za tę kasę biedotę kupimy na wyborach. Nie myślałem że dożyję tak szybko odrodzenia tego czego wartościowe jednostki nie trawiły po 45 roku
Widać badania sociologiczne pokazały że Polska to kraj biednych ludzi bez wykształcenia i takim trzeba "dobrze robić" bo są w większości. Smutne
defunk - 2019-12-23, 16:12
mojo napisał/a: | defunk napisał/a: |
Ale co ma komis do rejestracji pojazdu?? Komis to pewnego rodzaju pośrednictwo w umowie sprzedaży, komisant nie jest i nie staje się właścicielem rzeczy sprzedawanych w imieniu komitenta. |
Z tego co czytałem właśnie komisy dostaną najbardziej po d... bo będą musiały rejestrować, płacić OC, akcyzę, vat itd. |
Jeśli to prawdziwy komis, to nie będzie musiał, bo komis nie nabywa rzeczy (komisant nie jest właścicielem sprzedawanego pojazdu).
Natomiast jeśli to sklepik ze sprowadzonymi autami używanymi, właściciel takiego pojazdu (czyli handlarz, który odkupił je z komisu w Niemczech) ma i miał obowiązek go zarejestrować -- co mnie akurat wcale nie dziwi (jak sobie wyobrażasz kupić z placu auto, które nie jest zarejestrowane, więc właściwie nie możesz nawet wykonać jazdy próbnej?).
VAT i akcyzę powinien zapłacić sprowadzający już obecnie (art. 100 ust. 1 pkt 2 ustawy o podatku akcyzowym) -- tyle, że teraz naprawdę zaczną od nich tego wymagać.
toka93 - 2019-12-23, 16:17
Tylko kiedyś pojazd to był towar. Kupili, sprzedałem na Fv i nie trzeba było tego rejestrować. Dawali nieważne "zjazdowki" ubezpieczenie miesięczne i było okej.
Nikita_Bennet - 2019-12-23, 16:50
eplus napisał/a: | mojo napisał/a: |
Zmniejsz dawkę. Chodzi o to że kupujesz auto nowe czy inny pojazd bo..... tak chcesz i czy musisz od razu rejestrować? | Oczywiście, nowe auto od dawna odbiera się z salonu już z dowodem rejestracyjnym i ubezpieczeniem oc.
Nie wiem, jak jest z bronią palną... Może też ktoś chciałby kupić "do szuflady"? |
Dwa nowe auta odbierałem i raz coś kojarzę że sam mocowałem.
Co do broni - kolekcjonersko kupujesz P99 takiego jak ma policja i trzymasz w szafie S1 ;)
Promesę odbierasz wcześniej.
EBmazur napisał/a: | Pedros napisał/a: | EBmazur napisał/a: | Tę sprawę w całości załatwia zgłoszenie do ubezpieczyciela i wydziału komunikacji faktu sprzedaży auta - taki zresztą jest ustawowy obowiązek |
Mylisz się. W systemie do momentu przerejestrowania auta nadal figuruje właściciel wpisany do dowodu rejestracyjnego i w razie jakiegoś zdarzenia musi udowadniać że auto sprzedał. | Mimo to nadal twierdzę , że to załatwia sprawę gdyż w razie podobnych okoliczności pokazuje dokumenty:
1. o sprzedaży auta,
2. o poinformowaniu o tym wydziału komunikacji
3. o poinformowaniu o tym swojego ubezpieczyciela
i w tan sposób bardzo łatwo wykazuję , że to nie mój problem .
Czy jesteś pewien tej części stwierdzenia , które wytłuściłem ? ( może pracujesz w wydziale komunikacji ?) | Problem jest po stronie służb OKRD które muszą wiedzieć kogo karać lub kogo szukać np przy wypadku, służb które czasem potrzebują info kto danym autem się porusza (operacyjno-śledczy) itp. Oni wchodzą w CEP i mają wiedzieć czyja fura a nie szukać danych po wydziałach komunikacji czy ubezpieczycielach.
Dlatego ja jestem jak najbardziej za uporządkowaniem bazy CEP (pojazdów).
Natomiast jak to PiS zamysł miał nie najgorszy jednak wykonanie fatalne. Wystarczyłoby aby do przerejestrowania nie był potrzebny ważny przegląd (zabytki, pojazdy po kolizji, pojazdy do napraw głównych/generalnych) lub do wydania Twardego Dowodu ma być jeżeli nie było przy składaniu wniosku o rejestrację i tyle. PC czyli miekki dowód ma krótką ważność i albo ktoś zrobi przegląd przed rejestracją albo jeszcze raz zapłaci za PC i tablice żeby dojechać na przegląd.
toka93 - 2019-12-23, 19:28
https://spidersweb.pl/autoblog/kara-za-nieprzerejestrowanie-od-1-stycznia-2020/
Mamy tutaj jakieś tam wytłumaczenie całej sytuacji.
wuju - 2019-12-23, 19:46
Plan dobry ale wykonanie fatalne. Z ustawy można było wyłączyć auta kolekcjonerskie i było by ok
EBmazur - 2019-12-23, 21:19
Cytat: | Problem jest po stronie służb OKRD które muszą wiedzieć kogo karać lub kogo szukać np przy wypadku, służb które czasem potrzebują info kto danym autem się porusza (operacyjno-śledczy) itp. Oni wchodzą w CEP i mają wiedzieć czyja fura a nie szukać danych po wydziałach komunikacji czy ubezpieczycielach. |
OKRD przed ukaraniem i tak wysyła stosowne pismo do osoby , która w/g CEPiK ( nie CEP ) jest posiadaczem pojazdu .
eplus - 2019-12-23, 22:13
A niech idą do cholery, żebym musiał tłumaczyć z nie swoich grzechów. List polecony prawidłowo wysłany uważa się za doręczony itp., więc jak ktoś pracuje 3 m-ce za granicą, to wraca do domu ogołoconego przez komornika za mandat z fotoradaru.
BogdanK - 2019-12-24, 00:29
EBmazur napisał/a: | . W systemie do momentu przerejestrowania auta nadal figuruje właściciel wpisany do dowodu rejestracyjnego i w razie jakiegoś zdarzenia musi udowadniać że auto sprzedał.
Czy jesteś pewien tej części stwierdzenia , które wytłuściłem ? ( może pracujesz w wydziale komunikacji ?) |
Wszystkie informacje o pojazdach i ich właścicielach znajmują się w CEPiK (Centralna Ewidencji Pojazdów i Kierowców). Po sprzedaży auta i poinformowaniu o tym fakcie wydziału komunikacji w tym systemie (CEPiK) nic się nie zmienia, nie ma żadnej informacji że samochód został sprzedany. Dopiero, jak nowy (lub kolejny) właściciel pojazdu go zarejestruje na siebie - wtedy w w/w systemie jest informacja o zmianie właściciela.
Pedros - 2019-12-24, 01:34
EBmazur napisał/a: | OKRD przed ukaraniem i tak wysyła stosowne pismo do osoby , która w/g CEPiK ( nie CEP ) jest posiadaczem pojazdu . |
No i co z tego? Sprzedałeś auto, dopełniłeś formalności, zapomniałeś... a po trzech latach musisz udowadniać że nie jesteś wielbłądem bo Janusz który kupił twój pojazd ,,zapomniał" go przerejestrować zanim zatankował i nie zapłacił...
defunk - 2019-12-24, 07:17
BogdanK napisał/a: | Po sprzedaży auta i poinformowaniu o tym fakcie wydziału komunikacji w tym systemie (CEPiK) nic się nie zmienia, nie ma żadnej informacji że samochód został sprzedany. Dopiero, jak nowy (lub kolejny) właściciel pojazdu go zarejestruje na siebie - wtedy w w/w systemie jest informacja o zmianie właściciela. |
Nieprawda, ponieważ zgodnie z art. 80b ust. 1 pkt 5 pord w CEPiK gromadzi się m.in. dane o:
5) o zbyciu pojazdu:
a) datę zgłoszenia zbycia pojazdu,
b) datę zbycia pojazdu,
c) dane nabywcy:
– imię i nazwisko (nazwę lub firmę),
– numer PESEL, a w przypadku osoby nieposiadającej numeru PESEL - serię, numer i nazwę dokumentu potwierdzającego tożsamość oraz nazwę państwa, które wydało ten dokument,
– datę i miejsce urodzenia,
– numer identyfikacyjny REGON,
– adres zamieszkania (siedziby),
– datę zgonu.
Czyli zgłoszenie sprzedającego, który dołącza kopię umowy sprzedaży, jest podstawą do wpisania do systemu danych kupującego (nawet jeśli nie pofatyguje się on do rejestracji).
mojo - 2019-12-24, 08:36
wuju napisał/a: | Plan dobry ale wykonanie fatalne. Z ustawy można było wyłączyć auta kolekcjonerskie i było by ok |
Nie, powinna być możliwość czasowego wyrejestrowania pojazdu. Idziesz, rejestrujesz i w tym samym momencie wyrejestrowujesz i stworzenia rejestracji auta bez możliwości poruszania się czyli tych sprowadzonych do naprawy.
Niestety to kolejny sposób na wyciąganie kasy tak jak tzw podatek od cukru gdzie od litra napoju rząd chce zabierać dodatkowo oprócz vat nawet 1 zł :!, podobnie ze wszystkimi opłatami ekologicznymi.
Trzepanie tych co pracują do granic nieprzyzwoitość, zrobienie z człowieka robotniko-niewolnika dla kasty rządowo-administracyjnej i ich manipulacji tzw wyborcami.
Rząd już określa kiedy masz się pier@#$ić, co masz jeść na śniadanie, w jakiej pojemności wódkę pić co pisać w internecie, jaką religie wyznawać czekam na określenie kiedy mam dłubać w nosie i opłatę "dłubaczową". Jakbym był młody na 100% wyjechałbym tam gdzie jest jeszcze wolność.
eplus - 2019-12-24, 09:56
Nie przesadzaj z tym malkontenctwem, żule przepijające wódę 500+ oranżadą też zapłacą złotówkę. Jeśli antydepresanty nie pomogły, to Wenezuela i Chile czekają. Podobno Kaczor zaraz na wiosnę zamierza opodatkować kabriolety, więc czas na wybór kierunku podróży. Dla wyluzowanych jeszcze raz wesołych Świąt!
Nikita_Bennet - 2019-12-24, 10:32
EBmazur napisał/a: | Cytat: | Problem jest po stronie służb OKRD które muszą wiedzieć kogo karać lub kogo szukać np przy wypadku, służb które czasem potrzebują info kto danym autem się porusza (operacyjno-śledczy) itp. Oni wchodzą w CEP i mają wiedzieć czyja fura a nie szukać danych po wydziałach komunikacji czy ubezpieczycielach. |
OKRD przed ukaraniem i tak wysyła stosowne pismo do osoby , która w/g CEPiK ( nie CEP ) jest posiadaczem pojazdu . |
wysyła pismo a tak by wiedziały służby od razu.
defunk napisał/a: | BogdanK napisał/a: | Po sprzedaży auta i poinformowaniu o tym fakcie wydziału komunikacji w tym systemie (CEPiK) nic się nie zmienia, nie ma żadnej informacji że samochód został sprzedany. Dopiero, jak nowy (lub kolejny) właściciel pojazdu go zarejestruje na siebie - wtedy w w/w systemie jest informacja o zmianie właściciela. |
Nieprawda, ponieważ zgodnie z art. 80b ust. 1 pkt 5 pord w CEPiK gromadzi się m.in. dane o:
5) o zbyciu pojazdu:
a) datę zgłoszenia zbycia pojazdu,
b) datę zbycia pojazdu,
c) dane nabywcy:
– imię i nazwisko (nazwę lub firmę),
– numer PESEL, a w przypadku osoby nieposiadającej numeru PESEL - serię, numer i nazwę dokumentu potwierdzającego tożsamość oraz nazwę państwa, które wydało ten dokument,
– datę i miejsce urodzenia,
– numer identyfikacyjny REGON,
– adres zamieszkania (siedziby),
– datę zgonu.
Czyli zgłoszenie sprzedającego, który dołącza kopię umowy sprzedaży, jest podstawą do wpisania do systemu danych kupującego (nawet jeśli nie pofatyguje się on do rejestracji). |
a masz wgląd do CEPa? To sprzedaj coś i wyszukaj pojazd po numerze rejestracyjnym.
Powiem Ci że można wpisać stary numer mimo że pojazd jest przerejestrowany na nowe tablice a i tak wyszuka. Ja danych nie widziałem jak kiedyś szukałem czegoś w CEPie.
EBmazur - 2019-12-24, 11:06
Cytat: | Nikita_Bennet wysyła pismo a tak by wiedziały służby od razu.
|
no faktycznie , od razu by wiedziały , czy autem jechał właściciel czy ktoś inny , albo czy tablice nie były podrabiane ( też się zdarza ) . Każdy ma prawo zająć stanowisko w swojej sprawie . A jak służbom zależy na czasie to niech skontaktuję sie jeszcze tego samego dnia.
Cytat: | a masz wgląd do CEPa? To sprzedaj coś i wyszukaj pojazd po numerze rejestracyjnym.
Powiem Ci że można wpisać stary numer mimo że pojazd jest przerejestrowany na nowe tablice a i tak wyszuka. Ja danych nie widziałem jak kiedyś szukałem czegoś w CEPie. |
W cepie nic nie znajdziesz ,q CEPiK-u też nie zawsze . Ale to nie moja wina , że państwo ( jego instytucje ) dają ciała .
Cytat: | Pedros
No i co z tego? Sprzedałeś auto, dopełniłeś formalności, zapomniałeś... a po trzech latach musisz udowadniać że nie jesteś wielbłądem bo Janusz który kupił twój pojazd ,,zapomniał" go przerejestrować zanim zatankował i nie zapłacił... |
Tak jak wcześniej pisałem - pokazuję dokumenty stwierdzające odpowiednie zgłoszenia . Takie udowodnienie nie jest dla mnie żadnym problemem , nie jest nawet niedogodnością . Takich papierów po prostu nie wyrzuca się
toka93 - 2019-12-24, 11:23
EBmazur napisał/a: | Cytat: | Nikita_Bennet wysyła pismo a tak by wiedziały służby od razu.
|
no faktycznie , od razu by wiedziały , czy autem jechał właściciel czy ktoś inny , albo czy tablice nie były podrabiane ( też się zdarza ) . Każdy ma prawo zająć stanowisko w swojej sprawie . A jak służbom zależy na czasie to niech skontaktuję sie jeszcze tego samego dnia.
Cytat: | a masz wgląd do CEPa? To sprzedaj coś i wyszukaj pojazd po numerze rejestracyjnym.
Powiem Ci że można wpisać stary numer mimo że pojazd jest przerejestrowany na nowe tablice a i tak wyszuka. Ja danych nie widziałem jak kiedyś szukałem czegoś w CEPie. |
W cepie nic nie znajdziesz ,q CEPiK-u też nie zawsze . Ale to nie moja wina , że państwo ( jego instytucje ) dają ciała .
Cytat: | Pedros
No i co z tego? Sprzedałeś auto, dopełniłeś formalności, zapomniałeś... a po trzech latach musisz udowadniać że nie jesteś wielbłądem bo Janusz który kupił twój pojazd ,,zapomniał" go przerejestrować zanim zatankował i nie zapłacił... |
Tak jak wcześniej pisałem - pokazuję dokumenty stwierdzające odpowiednie zgłoszenia . Takie udowodnienie nie jest dla mnie żadnym problemem , nie jest nawet niedogodnością . Takich papierów po prostu nie wyrzuca się |
A jak się zawieruszą podczas przeprowadzki to wtedy odbijasz się od ściany biurokracji. Ja auto sprzedałem, wyrejestrowałem i reszta powinna mnie głęboko walić. Mają systemy, mają urzędy to niech sobie szukają. Podobno informatyzacja za grube miliony, a prostej sprawy nie można sprawdzić, kto nabył, a kto sprzedał auto i kiedy. Kraj z dykty i tyle.
defunk - 2019-12-24, 12:16
Nikita_Bennet napisał/a: | a masz wgląd do CEPa? To sprzedaj coś i wyszukaj pojazd po numerze rejestracyjnym. |
Nie mam, bo nie jestem podmiotem uprawnionym, a w trybie wnioskowym nie miałem nigdy potrzeby występować o dane.
Nikita_Bennet napisał/a: | Powiem Ci że można wpisać stary numer mimo że pojazd jest przerejestrowany na nowe tablice a i tak wyszuka. Ja danych nie widziałem jak kiedyś szukałem czegoś w CEPie. |
No to chyba akurat ani nie jest wadą, ani nie jest sprzeczne z tym, co napisałem poprzednio. Ciągłość danych (powiązanie pojazdu także po dawnym numerze tablic) jest chyba prawidłowe (chyba że jakieś RODO się tu włączy).
Natomiast w Historiapojazdu.gov.pl dawny numer rejestracyjny ginie -- sprzedanego przeze mnie jakiś czas temu auta już odnaleźć nie umiem (nabywca zmienił tablice i auto zniknęło). Natomiast poprzedni mój samochód jeździ na dawnych tablicach i cały czas widać jego dane.
Nie zmienia to faktu, że zgłoszenie zbycia (przez ex-właściciela) jest odnotowywane w ewidencji, wraz z danymi nabywcy (w/g umowy). Odrębnie jest odnotowywane przerejestrowanie pojazdu przez kupującego.
Nadmienię, że Historiapojazdu.gov.pl to tylko kawałek informacji z systemu, nie ma się co dziwić, że via internet nie jest udostępniany komplet danych.
toka93 napisał/a: | Mają systemy, mają urzędy to niech sobie szukają. Podobno informatyzacja za grube miliony, a prostej sprawy nie można sprawdzić, kto nabył, a kto sprzedał auto i kiedy. Kraj z dykty i tyle. |
Można to, że czegoś nie mogę zrobić ja, nie oznacza, że nie może tego zrobić osoba do tego upoważniona. (To troszkę jak z danymi z KRK, gdzie się ludzie dziwili, że on ma brak karalności, ale w sprawdzeniu organów widać informacje o zatartych skazaniach.)
EBmazur - 2019-12-24, 14:02
Cytat: | toka93
A jak się zawieruszą podczas przeprowadzki to wtedy odbijasz się od ściany biurokracji. |
jak ktoś ma takie problemy z waznymi dokumentami , to akty własności , umowy bankowe , hipoteki , akcje oraz ........ to niech to wszystko schowa do skrytki bankowej .
Albo w razie co kierujesz do ubezpieczyciela i wydziału komunikacji , oni tez prowadzą archiwizację dokumentów .
mojo - 2019-12-24, 14:30
eplus napisał/a: | Nie przesadzaj z tym malkontenctwem, żule przepijające wódę 500+ oranżadą też zapłacą złotówkę. Jeśli antydepresanty nie pomogły, to Wenezuela i Chile czekają. Podobno Kaczor zaraz na wiosnę zamierza opodatkować kabriolety, więc czas na wybór kierunku podróży. Dla wyluzowanych jeszcze raz wesołych Świąt! |
Wenezuela i Chile to akurat świetny przykład jak kraje wprost rewelacyjnie rozwijające się zniszczyła scjalistyczna-demokracja więc mając wiedzę tam się bym nie wybrał
Rozumiem jednak że większość ludzi albo nigdy nie doświadczyła wolności albo nie umie z niej skorzystać albo się jej panicznie boi, no cóż w sumie mają do tego prawo.
W wolności jednak każdy się może odnaleźć bo nikt nie broni żyć na własne życzenie w obozach koncentracyjnych w których o wszystkim decydują nadzorcy. W socjoułudzie w której prym wiedzie zawodowy społecznik ustalający co komu potrzeba niestety dla nieakceptujących życia z wytatuowanymi numerami miejsca nie ma - taka różnica.
SPOKOJNYCH ŚWIĄT także dla ateistów
toka93 - 2019-12-24, 14:44
EBmazur napisał/a: | Cytat: | toka93
A jak się zawieruszą podczas przeprowadzki to wtedy odbijasz się od ściany biurokracji. |
jak ktoś ma takie problemy z waznymi dokumentami , to akty własności , umowy bankowe , hipoteki , akcje oraz ........ to niech to wszystko schowa do skrytki bankowej .
Albo w razie co kierujesz do ubezpieczyciela i wydziału komunikacji , oni tez prowadzą archiwizację dokumentów . |
Czyli w razie czego to ja mam się starać, szukać, pisać żeby udowodnić sprzedaż auta i zgłoszenie do urzędu. To zakrawa o jakiś absurd.
Black Dusty - 2019-12-24, 15:04
Przepisy jakie są każdy widzi(głupie , bezsensowne, nieżyciowe, itd.) w tej i wielu innych dziedzinach naszego życia ale mimo to należy je przestrzegać bo inaczej robi się jeszcze większy burdel niż jest. Nasz kochany Naród ma w genach negowanie wszelkich przepisów jako pamiątkę starych czasów i kiedyś musi się to zmienić. Żeby tak się stało to jest tylko jeden sposób a właściwie dwa: porządny wpier...l albo wysokie kary, mandaty i ja uważam że one są bardzo potrzebne bo nic innego nie dociera do części naszego społeczeństwa - NIEUCHRONNE DLA KAŻDEGO I WYSOKIE DLA KAŻDEGO.
mojo - 2019-12-24, 15:33
Black Dusty napisał/a: | Przepisy jakie są każdy widzi(głupie , bezsensowne, nieżyciowe, itd.) w tej i wielu innych dziedzinach naszego życia ale mimo to należy je przestrzegać bo inaczej robi się jeszcze większy burdel niż jest. Nasz kochany Naród ma w genach negowanie wszelkich przepisów jako pamiątkę starych czasów i kiedyś musi się to zmienić. Żeby tak się stało to jest tylko jeden sposób a właściwie dwa: porządny wpier...l albo wysokie kary, mandaty i ja uważam że one są bardzo potrzebne bo nic innego nie dociera do części naszego społeczeństwa - NIEUCHRONNE DLA KAŻDEGO I WYSOKIE DLA KAŻDEGO. |
To podobało by Ci się w Auschwitz bo nie ważne za co i jak i dlaczego ważne że srogo.
Black Dusty - 2019-12-24, 17:17
mojo napisał/a: | To podobało by Ci się w Auschwitz bo nie ważne za co i jak i dlaczego ważne że srogo. |
Co mam powiedzieć, zawsze znajdzie się taki ktoś kto poda przykład na poziomie.
mojo - 2019-12-24, 17:47
Black Dusty napisał/a: | mojo napisał/a: | To podobało by Ci się w Auschwitz bo nie ważne za co i jak i dlaczego ważne że srogo. |
Co mam powiedzieć, zawsze znajdzie się taki ktoś kto poda przykład na poziomie. |
Czytałeś co napisałeś??? - " NIEUCHRONNE DLA KAŻDEGO I WYSOKIE DLA KAŻDEGO."
Nieważne dlaczego, że ktoś naprawia, wyjechał itd ważne dowalić zamiast tworzyć system "rób wszystko co nie krzywdzi innych" dlatego potwierdzam to co napisałem
Rozumiem jednak że totalitaryzm jest wyssany z mlekiem dzieciństwa i większość nie umie go z siebie wyrzucić.
EBmazur - 2019-12-24, 22:34
Cytat: | toka93
Czyli w razie czego to ja mam się starać, szukać, pisać żeby udowodnić sprzedaż auta i zgłoszenie do urzędu. To zakrawa o jakiś absurd. |
W razie czego pokazujesz policjantowi swoje prawo jazdy - udowadniasz posiadanie stosownych uprawnień.
W razie czego pokazujesz paszport - inaczej nie wpuszczą Ciebie do wielu krajów .
W razie czego pokazujesz w pociągu bilet - udowadniasz ,że nie jedziesz na gapę .
W razie czego w ZUS-ie pokazujesz świadectwa pracy, karty wynagrodzeń , wpisy w książeczce ubezpieczeniowej ( kiedyś było takie coś ) - w innym wypadku masz problemy z ustaleniem stażu i wynagrodzenia z okresu sprzed reformy emerytalnej
I jakie jest prawdopodobieństwo , że będziesz musiał szukać papierów sprzedaży samochodu ?
Dla jasności - widzę wiele różnych absurdów w działaniu naszych instytucji .
BogdanK - 2019-12-25, 00:21
defunk napisał/a: | BogdanK napisał/a: | Po sprzedaży auta i poinformowaniu o tym fakcie wydziału komunikacji w tym systemie (CEPiK) nic się nie zmienia, nie ma żadnej informacji że samochód został sprzedany. Dopiero, jak nowy (lub kolejny) właściciel pojazdu go zarejestruje na siebie - wtedy w w/w systemie jest informacja o zmianie właściciela. |
Nieprawda, ponieważ zgodnie z art. 80b ust. 1 pkt 5 pord w CEPiK gromadzi się m.in. dane o:
5) o zbyciu pojazdu:
a) datę zgłoszenia zbycia pojazdu,
b) datę zbycia pojazdu,
c) dane nabywcy:
– imię i nazwisko (nazwę lub firmę),
– numer PESEL, a w przypadku osoby nieposiadającej numeru PESEL - serię, numer i nazwę dokumentu potwierdzającego tożsamość oraz nazwę państwa, które wydało ten dokument,
– datę i miejsce urodzenia,
– numer identyfikacyjny REGON,
– adres zamieszkania (siedziby),
– datę zgonu.
Czyli zgłoszenie sprzedającego, który dołącza kopię umowy sprzedaży, jest podstawą do wpisania do systemu danych kupującego (nawet jeśli nie pofatyguje się on do rejestracji). |
Jeżeli pojazd nie zostanie zarejestrowany na nowego właściciela (np. przez cały rok), to w tym czasie, za każde zdjęcie z fotoradaru, czy kradzież paliwa musi się tłumaczyć sprzedający. Wszystkie służby mają dostęp do ewidencji/danych w CEPiK. Nie wiem, po co "zawracają głowę" sprzedającemu, jeśli mają w systemie dane kupującego? Zdarza się, że ktoś kupił używane auto, które okazało się "złomem" i po np. 5 dniach je sprzedał (bez rejestracji na siebie), a następny kupujący po 7 dniach sprzedał je innej osobie, itd. (znajomy kupił samochód i okazało się, że jest już piątym kupującym - była ciągłość umów - więc prawnie wszystko było OK). Takie sytuacje nie są wyjątkowe. Służby idą na łatwiznę, zawsze (jeśli auto nie zostało zarejestrowane) wzywają pierwszego sprzedającego, kserują umowę sprzedaży - i tak "po nitce do kłębka".
Pedros - 2019-12-25, 02:19
EBmazur napisał/a: | Cytat: | Nikita_Bennet wysyła pismo a tak by wiedziały służby od razu.
|
no faktycznie , od razu by wiedziały , czy autem jechał właściciel czy ktoś inny , albo czy tablice nie były podrabiane ( też się zdarza ) . Każdy ma prawo zająć stanowisko w swojej sprawie . A jak służbom zależy na czasie to niech skontaktuję sie jeszcze tego samego dnia.
Cytat: | a masz wgląd do CEPa? To sprzedaj coś i wyszukaj pojazd po numerze rejestracyjnym.
Powiem Ci że można wpisać stary numer mimo że pojazd jest przerejestrowany na nowe tablice a i tak wyszuka. Ja danych nie widziałem jak kiedyś szukałem czegoś w CEPie. |
W cepie nic nie znajdziesz ,q CEPiK-u też nie zawsze . Ale to nie moja wina , że państwo ( jego instytucje ) dają ciała .
Cytat: | Pedros
No i co z tego? Sprzedałeś auto, dopełniłeś formalności, zapomniałeś... a po trzech latach musisz udowadniać że nie jesteś wielbłądem bo Janusz który kupił twój pojazd ,,zapomniał" go przerejestrować zanim zatankował i nie zapłacił... |
Tak jak wcześniej pisałem - pokazuję dokumenty stwierdzające odpowiednie zgłoszenia . Takie udowodnienie nie jest dla mnie żadnym problemem , nie jest nawet niedogodnością . Takich papierów po prostu nie wyrzuca się |
Pokazujesz- powiadasz- i nie jest to żadnym problemem? Obawiam się że nie zetknąłeś się jeszcze z urzędniczą biurokracją skoro piszesz coś takiego. A nawet gdyby ta było to w celu ,,pokazania" otrzymasz wezwanie do zgłoszenia w odpowiednim miejscu i terminie, prawdopodobnie będziesz musiał wziąć wolne w pracy, odczekać w kolejce itp. A wszystko dlatego że komuś nie chciało się dopełnić ustawowego obowiązku. Może nie widzisz w tym problemu ale zapewniam że niektórzy ludzie jednak szanują swój czas i nerwy.
eplus - 2019-12-25, 08:59
Ja już na podstawie tego wątku sobie wypisałem umowę sprzedaży z fikcyjnym kupującym, data in blanco i jak fotoradar czy kradzież paliwa - to przecież nie ja, auto już nie moje, szukajcie wiatru w polu!
Można Nawet trzeba
Nikita_Bennet - 2019-12-25, 11:49
BogdanK napisał/a: | ....Jeżeli pojazd nie zostanie zarejestrowany na nowego właściciela (np. przez cały rok), to w tym czasie, za każde zdjęcie z fotoradaru, czy kradzież paliwa musi się tłumaczyć sprzedający. Wszystkie służby mają dostęp do ewidencji/danych w CEPiK. Nie wiem, po co "zawracają głowę" sprzedającemu, jeśli mają w systemie dane kupującego? Zdarza się, że ktoś kupił używane auto, które okazało się "złomem" i po np. 5 dniach je sprzedał (bez rejestracji na siebie), a następny kupujący po 7 dniach sprzedał je innej osobie, itd. (znajomy kupił samochód i okazało się, że jest już piątym kupującym - była ciągłość umów - więc prawnie wszystko było OK). Takie sytuacje nie są wyjątkowe. Służby idą na łatwiznę, zawsze (jeśli auto nie zostało zarejestrowane) wzywają pierwszego sprzedającego, kserują umowę sprzedaży - i tak "po nitce do kłębka". |
Piszę umowę sprzedaży na pierwsze lepsze dane osobowe znalezione w koszu - imię nazwisko pesel i adres. Idzie takie dane znaleźć i pozbyć sie wraka podrabiając podpis lub jeździć przekraczając prędkość i tłumaczyć się umową.
Ciekawostka - kilka dni temu byłem w instytucji rolniczej - pracownik z doświadczeniem tłumaczył petentowi że potrzebuje mieć dwa podpisy do systemu bo obecnie zwierzęta ubyły ze stanu ojca ale nie ma kwita z podpisem syna że dotarły do niego. Właśnie tłumaczył na przykładzie umowy kupna sprzedaży że potrzebny jest zbywca i jego podpis i nabywca i jego podpis.
Tak samo ma być do zbycia pojazdu - zbywca potwierdza sprzedaż - kiedyś to był kwitek wrzucany do WK+pieczątka na umowie, teraz jakiś kwit oni drukują. Druga ważna sprawa to nabywca który zgłaszając pojazd do rejestracji potwierdza fakt tego że zbywca zbył pojazd, pojazd dalej istnieje i będzie użytkowany (a nie na części poszedł).
Do tej pory nie było sankcji karnej-powinna być już dawno wtedy znikłoby wiele pojazdów zaśmiecających CEP. Tak samo powinny być zabierane dowody rejestracyjne w których są oczywiste błędy (auto diesel a silnik benzyna, albo zero jako ładowność, literówki w nr VIN opisane gdzieś w środku DR).
Niestety sam mam wątpliwości do jakości prawa stanowionego przez PIS i oby to nie był bubel.
Co do służb i łatwizny - wyobraź sobie że grupa operacyjna działa w terenie - do osób będących w ich zainteresowaniu podjeżdżają inne pojazdy i jak na szybko sprawdzić na kogo są zainteresowane? Wysłać do właściciela z DR zapytanie czy dalej jest właścicielem?
Tak wiem - nie będę chciał wiedzieć że osoby się mną interesują będę miał kilka kompletów tablic - DR nie muszę mieć ze sobą.
toka93 - 2019-12-25, 11:54
Nikita_Bennet napisał/a: | BogdanK napisał/a: | ....Jeżeli pojazd nie zostanie zarejestrowany na nowego właściciela (np. przez cały rok), to w tym czasie, za każde zdjęcie z fotoradaru, czy kradzież paliwa musi się tłumaczyć sprzedający. Wszystkie służby mają dostęp do ewidencji/danych w CEPiK. Nie wiem, po co "zawracają głowę" sprzedającemu, jeśli mają w systemie dane kupującego? Zdarza się, że ktoś kupił używane auto, które okazało się "złomem" i po np. 5 dniach je sprzedał (bez rejestracji na siebie), a następny kupujący po 7 dniach sprzedał je innej osobie, itd. (znajomy kupił samochód i okazało się, że jest już piątym kupującym - była ciągłość umów - więc prawnie wszystko było OK). Takie sytuacje nie są wyjątkowe. Służby idą na łatwiznę, zawsze (jeśli auto nie zostało zarejestrowane) wzywają pierwszego sprzedającego, kserują umowę sprzedaży - i tak "po nitce do kłębka". |
Piszę umowę sprzedaży na pierwsze lepsze dane osobowe znalezione w koszu - imię nazwisko pesel i adres. Idzie takie dane znaleźć i pozbyć sie wraka podrabiając podpis lub jeździć przekraczając prędkość i tłumaczyć się umową.
Ciekawostka - kilka dni temu byłem w instytucji rolniczej - pracownik z doświadczeniem tłumaczył petentowi że potrzebuje mieć dwa podpisy do systemu bo obecnie zwierzęta ubyły ze stanu ojca ale nie ma kwita z podpisem syna że dotarły do niego. Właśnie tłumaczył na przykładzie umowy kupna sprzedaży że potrzebny jest zbywca i jego podpis i nabywca i jego podpis.
Tak samo ma być do zbycia pojazdu - zbywca potwierdza sprzedaż - kiedyś to był kwitek wrzucany do WK+pieczątka na umowie, teraz jakiś kwit oni drukują. Druga ważna sprawa to nabywca który zgłaszając pojazd do rejestracji potwierdza fakt tego że zbywca zbył pojazd, pojazd dalej istnieje i będzie użytkowany (a nie na części poszedł).
Do tej pory nie było sankcji karnej-powinna być już dawno wtedy znikłoby wiele pojazdów zaśmiecających CEP. Tak samo powinny być zabierane dowody rejestracyjne w których są oczywiste błędy (auto diesel a silnik benzyna, albo zero jako ładowność, literówki w nr VIN opisane gdzieś w środku DR).
Niestety sam mam wątpliwości do jakości prawa stanowionego przez PIS i oby to nie był bubel.
Co do służb i łatwizny - wyobraź sobie że grupa operacyjna działa w terenie - do osób będących w ich zainteresowaniu podjeżdżają inne pojazdy i jak na szybko sprawdzić na kogo są zainteresowane? Wysłać do właściciela z DR zapytanie czy dalej jest właścicielem?
Tak wiem - nie będę chciał wiedzieć że osoby się mną interesują będę miał kilka kompletów tablic - DR nie muszę mieć ze sobą. |
Nie znikną te auta widmo... Po części przez problem z wyrejestrowaniem pojazdu i rozebraniem go na części. Auta rozebrane na części zamiast mieć kwit i możliwość wyrejestrowania jako "na części" zostaje sprzedane jako auto widmo na żulika spod sklepu. W tym kraju są dwie drogi wyrejestrowania auta albo sprzedaż, albo złomowanie. Dlatego jak burdel był z autami widmo tak dalej będzie bo tych aut fizycznie już nie ma.
Nikita_Bennet - 2019-12-25, 12:04
obecnie stare pojazdy sprzed dziewięcdziesiątego któregoś roku nie są w nowym CEPie. Pojawią się o ile będzie względem nich wykonana czynność zbycia-zakup-sprzedaż lub diagności poprzez prerejestrację wciągną go do CEPa (ale i tak będzie chyba wisieć do czasu aż WK nie zrobi porządku).
Ilekroć kupowałem starą przyczepę to pracownik musiał poprzez odpowiedni moduł (archiwum) ja wciągać do CEPa bo tak to nie była widoczna. Pojazdy z tekturowych starych teczek myślisz że są wciągnięte? 3 miesiące szukali mi starego dowodu (ukłon dla pracowników) bo chciałem przywrócić pojazd do rejestracji. Pojazdu nie było w CEP, odnaleźli, zrobiłem badanie i dopiero wrzucili do CEPa.
eplus - 2019-12-25, 13:30
Jeśli będą rejestry dostępne w sieci i sankcja, to auto np. po roku od wygaśnięcia przeglądu staje się zombie i jest za nim list gończy: pochwycić i złomować, w rejestrze pozostaje o nim rekord "tylko do odczytu".
No chyba, że dwa lata to też mało na gruntowny remont?
toka93 - 2019-12-25, 13:39
W niektórych przypadkach 2 lata to mało. Raz że koszta, dwa czas no i trzy to dostępność części. W pracy remontujemy warszawe już ponad 3 lata i dopiero jest na poziomie naprawy blacharskiej i mechanicznej. Teraz kompletowanie wnętrza, lakierowanie i składanie. Zakładam że potrwa to pewnie jeszcze z 2-3 lata.
Nie można zmuszać kogoś do renowacji w określonym czasie.
defunk - 2019-12-25, 14:53
BogdanK napisał/a: | defunk napisał/a: | Czyli zgłoszenie sprzedającego, który dołącza kopię umowy sprzedaży, jest podstawą do wpisania do systemu danych kupującego (nawet jeśli nie pofatyguje się on do rejestracji). |
Jeżeli pojazd nie zostanie zarejestrowany na nowego właściciela (np. przez cały rok), to w tym czasie, za każde zdjęcie z fotoradaru, czy kradzież paliwa musi się tłumaczyć sprzedający. Wszystkie służby mają dostęp do ewidencji/danych w CEPiK. Nie wiem, po co "zawracają głowę" sprzedającemu, jeśli mają w systemie dane kupującego? |
Dlatego, że nie byłoby nic prostszego jak sporządzić fikcyjną umowę sprzedaży swego pojazdu, zgłosić tę sprzedaż -- i bimbać sobie na wszystko.
Dodam, że dokładnie z tego samego powodu posiadacz pojazdu płaci mandaty z fotoradarów -- chyba że złoży oświadczenie (i wykaże), że w tamtym okresie z auta korzystała inna osoba.
Wszystkie te okoliczności prędzej czy później (w przypadku problemów) będą sprawdzone, a ponieważ nie ma zbrodni doskonałej, wszystkie pomysły na lewe umowy sprzedaży, etc., legną w gruzach (zbrodnia doskonała: idę do szpitala na oddział paliatywny, podpisuję umowę z umierającym, najlepiej w malignie -- licząc, że on nie wywiąże się ze swoich powinności, ani też nie poprosi o auto (pal licho pieniądze) -- zgłaszam sprzedaż, no ale kupujący nigdy do mnie nie przyszedł odebrać maszyny, więc nadal nią jeździłem... -- takie rzeczy tylko u Q. Tarantino
toka93 - 2019-12-25, 16:46
Tia tylko auta dalej możesz nie odsprzedać. To chyba jednak ten plan legł na starcie.
Zapominacie, że fałszywa umowa to raczej przestępstwo.
eplus - 2019-12-25, 18:32
Tak, jak kradzież paliwa czy spowodowanie wypadku. A niezarejestrowanie to wykroczenie pewnie.
Renowacja trwająca 3 lata - jeśli pojazd nie jest jeszcze zabytkiem, to po ukończeniu będzie. Życzę powodzenia w tej dłubaninie! Mój znajomy ma trochę takich zabytków, m. in. składa Studebakera na drewnianych, szprychowych kołach.
toka93 - 2019-12-25, 19:29
Trudno przekładać swoje hobby na robotę od klientów.
W dodatku koszty takich napraw to leci w dziesiątki tysięcy złotych. Jednak jako fan takich wiekowych pojazdów zawsze serce mi się raduje gdy widzę klasyk z wyjątkiem starych VW zrobionych na german style :D
eplus - 2019-12-25, 19:34
Kibelwagen
toka93 - 2019-12-25, 19:41
Jak to w jednym filmie "wyścig szczurów" był Hitlerowóz
mojo - 2019-12-26, 12:08
Jedynym sposobem na te wszystkie problemy jest mozliwość wyrejestrowania auta z mozliwością jego późniejszej rejestracji.
Belphegor - 2019-12-26, 20:02
toka93 napisał/a: | Jak to w jednym filmie "wyścig szczurów" był Hitlerowóz |
I scena, jak oni wjeżdżają tym autem na zjazd weteranów II WŚ jest najlepsza w całym filmie, w którym są same świetne sceny.
eplus - 2019-12-27, 08:55
Jakaś abstrakcja 15 lat trzymać umowy, a i tak kupujący może powiedzieć, że nie jego podpis (specjalnie mógł się inaczej podpisać).
Na dzisiaj powinien być elektroniczny notariusz - wchodzimy na stronkę sprzedajeauto.gov.pl, wbijamy dane auta i zatwierdzamy przez dwa podpisy kwalifikowane, dane od razu są w rejestrze i strony dostają potwierdzenie mailem. Bez tego sprzedaż nieważna. Koniec.
traks - 2019-12-27, 10:13
Ja osobiście mam wyrobione zdanie o pomysłowości naszych rodaków. Pamiętam jak parę lat temu, by odciążyć petentów od papierologii, przy rejestracji działalności wystarczyło oświadczenie o miejscu prowadzenia działalności i ..... po jakimś czasie komornicy zaczęli pukać do drzwi przypadkowych osób
defunk - 2019-12-27, 11:30
traks napisał/a: | przy rejestracji działalności wystarczyło oświadczenie o miejscu prowadzenia działalności i ..... po jakimś czasie komornicy zaczęli pukać do drzwi przypadkowych osób |
Nadal wystarczy oświadczenie (tyle, że może ono być zweryfikowane) -- mało tego: od kilkunastu miesięcy rejestrując działalność gospodarczą w CEIDG nie ma nawet potrzeby wskazywać adresu prowadzenia działalności (wystarczy adres do korespondencji). Taki przedsiębiorca nie może być czynnym podatnikiem VAT, ale działalność jak najbardziej może prowadzić.
Belphegor - 2019-12-27, 13:03
Panowie... podajecie ciekawe pomysły, życiowe, genialne w swojej prostocie itp. Ale weźcie pod uwagę jedną rzecz. Prawo tworzą cwaniacy dla takich samych cwaniaków, jakimi oni sami są.
Więc jakim cudem prawo ma być dobre?
To jak z wysokością mandatów, nieuchronnością kary, innymi rodzajami kar dla kierowców, wyrokami więzienia za zabicie kogoś samochodem... Dlaczego nic się w tym temacie znacząco nie zmienia? Patrz powyżej. Ci którzy tworzą prawo zachowują się za kółkiem tak samo, jak ci dla których to prawo tworzą. Więc to byłby strzał w stopę. Pomijam już, jak kiepsko by to wyglądało politycznie. Kierowcy to ogromna grupa wyborców...
toka93 - 2019-12-27, 13:13
Belphegor napisał/a: | Panowie... podajecie ciekawe pomysły, życiowe, genialne w swojej prostocie itp. Ale weźcie pod uwagę jedną rzecz. Prawo tworzą cwaniacy dla takich samych cwaniaków, jakimi oni sami są.
Więc jakim cudem prawo ma być dobre?
To jak z wysokością mandatów, nieuchronnością kary, innymi rodzajami kar dla kierowców, wyrokami więzienia za zabicie kogoś samochodem... Dlaczego nic się w tym temacie znacząco nie zmienia? Patrz powyżej. Ci którzy tworzą prawo zachowują się za kółkiem tak samo, jak ci dla których to prawo tworzą. Więc to byłby strzał w stopę. Pomijam już, jak kiepsko by to wyglądało politycznie. Kierowcy to ogromna grupa wyborców... |
Tylko kogo nie spytasz to jest za zwiększeniem kar i ostrym karaniem pijanych kierowców. Oczywiście to samo pytanie zadawane przy wystawianiu mandatu już będzie miało inny wydźwięk. Wtedy większość się tłumaczy, że zazwyczaj normalnie jeździ, nie przekracza prędkości, nie wyprzedza itd.
W życiu dostałem parę mandatów i zawsze byłem świadom, że popełniam wykroczenie i po ludzku kara mi się należała. Nigdy nie prosiłem o najniższy wymiar kary i nigdy nie próbowałem tłumaczyć swojego zachowania, bo to czy tamto.
Jeśli ktoś ma czas to polecam sobie pooglądać Uwaga pirat! W jaki sposób zachowują się zatrzymani kierowcy( w 70% przypadków). Oczywiście prym w unikaniu kary wiodą "nowobogaccy" co to mają auto w leasingu i zarobi powyżej średniej(sic! brzmię jak pewna osoba z forum). Karać w tysiącach i punktach za wykroczenia.
Belphegor - 2019-12-27, 13:42
toka93 napisał/a: | Tylko kogo nie spytasz to jest za zwiększeniem kar i ostrym karaniem pijanych kierowców. |
Tak, dopóki sam nie dostanie mandatu. Wtedy uważa to za niesprawiedliwość społeczną i że mandaty są za wysokie.
BogdanK - 2019-12-28, 01:02
eplus napisał/a: |
Na dzisiaj powinien być elektroniczny notariusz - wchodzimy na stronkę sprzedajeauto.gov.pl, wbijamy dane auta i zatwierdzamy przez dwa podpisy kwalifikowane, dane od razu są w rejestrze i strony dostają potwierdzenie mailem. Bez tego sprzedaż nieważna. Koniec. |
Czyli każdy posiadacz auta lub kupujący musi mieć dostęp do internetu, komputer, smartfon i podpis kwalifikowany.
P.S. W PL jest jeszcze wiele osób które tylko słyszały, że są jakieś "internety", nie znają adresu elektronicznego notariusza i w jakich godzinach ma czynne, a podpis kwalifikowany kojarzy im się z podpisaniem się pełnym imieniem i nazwiskiem lub... na trzeźwo.
defunk - 2019-12-28, 07:55
BogdanK napisał/a: | eplus napisał/a: |
Na dzisiaj powinien być elektroniczny notariusz - wchodzimy na stronkę sprzedajeauto.gov.pl, wbijamy dane auta i zatwierdzamy przez dwa podpisy kwalifikowane, dane od razu są w rejestrze i strony dostają potwierdzenie mailem. Bez tego sprzedaż nieważna. Koniec. |
Czyli każdy posiadacz auta lub kupujący musi mieć dostęp do internetu, komputer, smartfon i podpis kwalifikowany. |
Jeśli Panowie tak bardzo chcą, by możliwość obrotu pojazdami ograniczyć do czynności dokonywanych urzędowo, to jest rozwiązanie prostsze, do którego nie potrzeba dostępu do internetu, komputera, smartfonu i podpisu kwalifikowanego.
Powinno wystarczyć:
- obowiązek dokonywania transakcji sprzedaży wyłącznie w wydziale komunikacji,
- co może usprawnić podpis osobisty (ma go każdy dowód osobisty wydawany od marca 2019 r.),
- całość operacji związanych z przerejestrowaniem takiego auta wykonywana na miejscu, przez urzędnika,
- ergo nie potrzeba żadnych sprzętów, potrzeba się pofatygować osobiście do starostwa.
Mimo pewnych plusów wymyślonego przeze mnie ad hoc rozwiązania, nie chciałbym, byśmy nie dostrzegali jego minusów.
traks - 2019-12-28, 10:43
A ja nie widzę problemu, może przecież istnieć e-notariusz (super rozwiązanie) jak i możliwość osobistej rejestracji umowy w urzędzie. U nas nawet w galeriach handlowych powstały oddziały urzędu miasta gdzie pomiędzy zakupami można załatwić podstawowe sprawy.
toka93 - 2019-12-28, 11:16
Ale tutaj wystarczy jeden myk. Żadne podpisy. Rozgraniczyć rejestrację od zgłoszenia. Naprawiasz auto - zgłaszasz nabycie i po naprawie rejestrujesz. Masz sprawne to rejestrujesz. Problem rozwiązany i żadnych kar poza tymi słusznymi by nie było.
Tylko to rozwiązanie jest za mało ekonomiczne i trzeba właściciela pojazdu gnoić. Stać na auto- stać go na opłaty w myśl tej zasady.
Nikita_Bennet - 2019-12-28, 12:29
Tylko to o czym mówisz toka93 będzie tworzyć szarą strefę. Bo w CEPie nie będzie nowego właściciela i sprawy np w policji będą się ciągnąć.
Kupujesz auto z przeglądam czy bez, przerejestrowujesz i masz miękki dowód do 14 dni chyba (zależy z jakiego art zawnioskujesz).
Żeby dostać twardy dowód dostarczasz przegląd, nie dostarczysz - złapie Cię OKRD i mandacik 500zł.
Wtedy każdy hobbysta junaków, wsk syren czy pojazdów do remontu przerejestruje pojazd. Każdy też organ mający wgląd do CEPa wie czyj jest pojazd bo jest właściciel w CEPie, jedynie nie możesz jeździć bez badania technicznego (w sumie dać się złapać).
Takie coś daje możliwość bycia właścicielem bo jesteś nim w dowodzie rejestracyjnym i CEP bo masz miękki dowód a możesz go sobie remontować i 5 lat a potem okresowe badanie techniczne lub zgodności na zabytek i po twardy DR do wydziału komunikacji.
toka93 - 2019-12-28, 12:39
Właśnie moja propozycja powoduje zgłoszenie zakupu, czyli wpisanie do rejestru aktualnego właściciela pojazdu.
Na daną chwilę nie można zarejestrować pojazdu bez ważnego badania technicznego.
Nikita_Bennet - 2019-12-28, 14:37
i to trza zmienić - możliwość rejestracji bez ważnego Okresowego Badania Technicznego. Jak pani w okienku wymienia dowód rej. i nie ma danych pojazdu to wystarczy zrobić dodatkowe badanie techniczne celem ustalenia danych, nie trzeba robić okresowego.
To że ktoś zgłosi do WK sprzedaż to WK widzi ale nie widzą tego inni np policja. Policja musi się trochę naklikać i pokombinować bo wtedy szukanie albo po polisie (danych z polisy) itp.
Zniknęły by też przypadki że pojazd kupił pan Ixiński od Kowalskiego, ten nie przerejestrował, a tamten zgłosił zbycie pojazdu a jest błąd w umowie a pan Ixiński zmarł rok później i pojazd na złom bo nijak tego odkręcić w prosty sposób. Zresztą czasem WK ma kilka u mów K-S i w którejś jest błąd i pojazd na złom bo część zbywców pozgłaszała do ubezpieczycieli, część do US a część do W.Komunikacji. Legalnie - życzę powodzenia odkręcić niektóre sprawy a uniknęło by się ich gdyby zbycie/zakup był obowiązkowo związany z wymianą DR pod groźbą kary zbliżonej do tej z UFG. Część starych pojazdów po prostu by zezłomowano i wraki by nie jeździły.
traks - 2019-12-28, 14:42
Mój "wrak" stoi już drugi rok na podwórku i czeka na swój czas, a w zasadzie na mój wolny, by końcu się nim zając i doprowadzić do stanu używalności... ale oc trzeba opłacać co roku :)
toka93 - 2019-12-28, 14:51
Nikita_Bennet napisał/a: | To że ktoś zgłosi do WK sprzedaż to WK widzi ale nie widzą tego inni np policja. Policja musi się trochę naklikać i pokombinować bo wtedy szukanie albo po polisie (danych z polisy) itp. |
Tylko co mnie obchodzi, że jeden urząd nie potrafi przekazać danych drugiemu urzędowi. To ma ułatwić sprawę zwykłemu obywatelowi, a nie urzędnikowi.
Nikita_Bennet - 2019-12-28, 14:59
traks napisał/a: | Mój "wrak" stoi już drugi rok na podwórku i czeka na swój czas, a w zasadzie na mój wolny, by końcu się nim zając i doprowadzić do stanu używalności... ale oc trzeba opłacać co roku :) | moje dwa ale jeden ma tylko papiery ;)
toka93 napisał/a: | Nikita_Bennet napisał/a: | To że ktoś zgłosi do WK sprzedaż to WK widzi ale nie widzą tego inni np policja. Policja musi się trochę naklikać i pokombinować bo wtedy szukanie albo po polisie (danych z polisy) itp. | Tylko co mnie obchodzi, że jeden urząd nie potrafi przekazać danych drugiemu urzędowi. To ma ułatwić sprawę zwykłemu obywatelowi, a nie urzędnikowi. | ale zwykłemu obywatelowi co tak naprawdę utrudnia? Nic, zawsze miał obowiązek przerejestrowania pojazdu tylko nie było kary i robił się syf potężny.
To tak jak z przekraczeniem prędkości - wszyscy wiedzą jakie są limity ale wszyscy przekraczają, jest sankcja karna to i ludzie płacą.
Grunt żeby ten system uszczelnić czyli żeby zawsze w dokumentach pojazdu figurował właściciel, pojazd miał zawsze OC, jeżeli jest w ruchu miał zawsze ważny przegląd i żeby przegląd odzwierciedlał sprawność pojazdu a nie pieczątka w DR.
Bo to tak naprawdę wpływa na BRD, to także wpływa na nieurchonność kary dla tych co "zabijają innych na drogach".
PS: co do ułatwiania życia ludziom - ja nie kupię pojazdu z kilkoma umowami itp, jak kupuję to zawsze od właściciela który figuruje w DR. 2 razy odpuściłem fajne przyczepy bo bym tego nie przerejestrował i byłby to tylko złom do pojeżdżenia po podwórku a nie wyjazdu na drogę (brak umowy w jednym przypadku a w drugim umowa na niemca). Kupiłem inne przyczepki, porobiłem nowe OBT+zmiany, przerejstrowałem i teraz leżą dowody już na mnie a pojazdy jeżdżą i mam śpokojną głowę, kupca bez problemu znajdę bo umowa tylko ze mną jak coś no i ja jestem w DR wbity jako jedyny.
toka93 - 2019-12-28, 15:03
Ja nie mam nic do uszczelnienia. Jednak powoduje to nieuchronność kary, bo pewnych pojazdów nie da rady zarejestrować w 30 dni od daty zakupu i kropka.
traks - 2019-12-28, 15:22
Nikita_Bennet napisał/a: | ale zwykłemu obywatelowi co tak naprawdę utrudnia? |
No np utrudnia mi, mam niesprawnego youngtimera, który w takiej sytuacji jest niesprzedawalny... jedynie można oddać go na złom
Nikita_Bennet - 2019-12-28, 16:31
toka93 napisał/a: | Ja nie mam nic do uszczelnienia. Jednak powoduje to nieuchronność kary, bo pewnych pojazdów nie da rady zarejestrować w 30 dni od daty zakupu i kropka. | Jakich pojazdów? Wykluczmy na razie warunek że trzeba mieć ważne badanie techniczne.
To że brak dokumentów? Rejestracja jest chyba w trybie decyzji administracyjnej? KPA, niezwłocznie, 30 dni i tak dalej.... i dostarczasz, uzupełniasz i albo dostaniesz w końcu odmowę albo zarejestrują.
traks napisał/a: | Nikita_Bennet napisał/a: | ale zwykłemu obywatelowi co tak naprawdę utrudnia? | No np utrudnia mi, mam niesprawnego youngtimera, który w takiej sytuacji jest niesprzedawalny... jedynie można oddać go na złom | dlatego wystarczy zdjąć obowiązek ważnego badania technicznego i nic nie stoi na przeszkodzie rejestracji no chyba że chcesz mieć kolekcję pojazdów z OC na poprzedniego właściciela bo przy 30-40 sztukach to te OC trochę kosztuje i chcesz się wymigiwać od płacenia gdzie przeciętny Kowalski płaci.
traks - 2020-01-01, 19:56
A teraz tylko czekać jak wprowadzą kary, już swego czasu zapowiadane, za nie wykonanie przeglądu technicznego w terminie :(
telecaster1951 - 2020-01-01, 23:56
traks napisał/a: | A teraz tylko czekać jak wprowadzą kary, już swego czasu zapowiadane, za nie wykonanie przeglądu technicznego w terminie :( | Kary nie byłyby głupie pod jednym warunkiem. Jak auto stoi na cegłach i czeka na remont, to powinna być możliwość zgłoszenia tego faktu w urzędzie, urząd zatrzymuje dowód i zawiesza obowiązek opłacania OC. Fura zrobiona, to odbieramy dowód, opłacamy OC i zawozimy auto na przegląd. Niestety dobrze wiemy jakie patologie by to generowało.
Nikita_Bennet - 2020-01-02, 09:08
kara za jazdę bez badania miałaby sens jakby badanie techniczne pojazdu było wykonywane rzetelnie bo wiadomo że jak nie w powiecie to w sąsiednim jest ktoś kto przyklepie trupa który nie powinien być dopuszczony do ruchu.
kochelet1 - 2020-01-03, 21:52
telecaster1951 napisał/a: | traks napisał/a: | A teraz tylko czekać jak wprowadzą kary, już swego czasu zapowiadane, za nie wykonanie przeglądu technicznego w terminie :( | Kary nie byłyby głupie pod jednym warunkiem. Jak auto stoi na cegłach i czeka na remont, to powinna być możliwość zgłoszenia tego faktu w urzędzie, urząd zatrzymuje dowód i zawiesza obowiązek opłacania OC. Fura zrobiona, to odbieramy dowód, opłacamy OC i zawozimy auto na przegląd. Niestety dobrze wiemy jakie patologie by to generowało. |
Z tytułu tych patologi Kara nie winna być 1000 zł, tylko 5000. Może w ten czas wszelkie patologie by się zakończyły. Dodał bym do tego jeszcze kilka swoich hitlerowskich obowiązków tak na pogonienie patoli rejestracyjnych.
traks - 2020-01-05, 00:10
Patologia jak auto jeździ bez przeglądu, patologia to kara za brak przeglądu jak auto stoi na cegłach i czeka na remont.
toka93 - 2020-01-05, 13:06
Czy ktoś się orientuje?
Mam Sandero II z 2017 roku i przegląd francuski do stycznia 2021. Czy muszę go robić w Polsce czy mi go przepiszą?
BogdanK - 2020-01-05, 22:30
Powinni przepisać (spytaj w wydziale komunikacji).
Pedros - 2020-01-06, 00:11
toka93 napisał/a: | Czy ktoś się orientuje?
Mam Sandero II z 2017 roku i przegląd francuski do stycznia 2021. Czy muszę go robić w Polsce czy mi go przepiszą? |
Miałem podobny przypadek i przepisali ale mogą być różne interpretacje w różnych wydziałach komunikacji.
defunk - 2020-01-06, 07:46
Tak, mamy jednolity rynek i spełnienie warunków w jednym państwie EU "zalicza się" w innym państwie (chyba że jest wyraźny wyjątek w prawie). Dlatego w przypadku aut ściąganych z EU jest tylko obowiązek przerejestrowania -- bo auta spoza EU mają zaledwie 30-dniowe dopuszczenie do ruchu (po którym, o ile dobrze rozumiem, przechodzi się znacznie poważniejszą procedurę, niż tylko wyrobienie nowych tablic i dowodu).
|
|