DACIA Klub Polska
Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII

Dział ogólny o daciach - Czy warto posiadać prostownik / ładowarkę w tych czasach.

Krystian67 - 2022-02-28, 17:49
Temat postu: Czy warto posiadać prostownik / ładowarkę w tych czasach.
Stawiam takie zapytanie do kolegów poniewaz bo - w tych czasach mamy AC. Można poprosic o pomoc. Wymienić profilaktycznie po kilku latach. / oczywiscie po testach / Dobre urządzenie to 300 - 400 zł . Moze dopytam , czy warto posiadac tester dla własnej wiedzy. Proszę o porady.
villager - 2022-02-28, 18:13

Nie rozumiem pytania. Czy zastanawiasz się nad sensem kupna ładowarki do akumulatorów? A lodówkę w domu masz? Nie zastanawiałeś się po co Ci ona? Przecież w każdej chwili możesz pójść do sklepu i kupić 3 plasterki polędwicy, po powrocie do domu od razu zjeść. Po co kupować lodówkę, za prąd płacić, martwić się jak się zepsuje... Po co kupować pralkę skoro można oddać brudy do pralni i jeszcze odpada żelazko, bo w pralni uprasują. Jeśli odpowiesz sobie na te pytania, to odpowiedź na postawione przez Ciebie pytanie pojawi się sama ;-)
eio - 2022-02-28, 19:16
Temat postu: Re: Czy warto posiadać prostownik / ładowarkę w tych czasach
Krystian67 napisał/a:
czy warto posiadac tester dla własnej wiedzy.
Mam
1. testeter w ładowarce,
2. nieco zaawansowany multimetr i
3. wskaźnik naładowania aku wpinany do gniazdka w kabinie auta.
Najczęściej spoglądam na 3., bo jest wpięty. W drugiej kolejności - w sytuacjach awarii lub testowania, to 2. Najrzadziej korzystam z 1. z dodatkowej funkcji, kiedy chce sprawdzić jak altek ładuje aku. W zasadzie to nie pamietam już, czy w obecnym moim 4-letnim korzystalem z 1.

Krystian67 - 2022-02-28, 20:13

Eio dzięki. Ta odpowiedz mnie zadawala.
Dymek - 2022-03-01, 11:25
Temat postu: Re: Czy warto posiadać prostownik / ładowarkę w tych czasach
Warto mieć prostownik właśnie w tych czasach- czasach, gdy akumulator pracuje na granicy niedoładowania.
Okresowe użycie prostownika daje choćby akumulatorowi szansę, aby od czasu do czasu przypomniał sobie co to znaczy prawdziwy stan pełnego naładowania. Dotąd przez 25 lat praktycznie nie używałem prostownika, bo moje wcześniejsze samochody akumulatory po prostu ładowały. Ale od 2017 roku wraz z zakupem Dacii zacząłem go używać...
Tester akumulatorów też mam, tak samo jak np. tester ciśnienia w ogumieniu. Lubię liczyć na siebie.

tomkasz - 2022-03-01, 12:18

Kiedyś były takie wyliczenia, że jeżdżąc regularnie co najmniej 20 km po odpaleniu bez wyłączania silnika (np. codziennie do pracy 20 km w jedną i 20 km w drugą), to jest to wystarczające, żeby doładować to co zostało zużyte przez rozrusznik. A im więcej jednorazowo, bez gaszenia, tym lepiej. Drugi problem to samorozładowanie (+ rozładowanie podtrzymujące elektronikę), zwłaszcza przy niskich temperaturach, przy dłuższym postoju (tydzień i więcej na mrozie). Jeżeli się jeździ w miarę daleko/długo i nie ma długich postojów to doładowanie nie jest zwykle konieczne.
Krystian67 - 2022-03-01, 17:57

Koledzy dlaczego zapodałem taki temat. Pojazdem poruszam się ponad 4 lata. Do dziś nie ruszałem aku . Pali bez problemu , robi krótkie trasy. Raz w miesiacu ok. 100km. W porywach drugie tyle. Reszta wokół komina. Napiecie akumulatora wskazuje po tygodniu lekkie spadki , a ostatnio byłem chory i stał ponad dwa tyg. Żadnych problemów. Od początku używam wył. start- stop .Moze być 20 razy że zapomniało mi się to wył. /cały okres użytkowania. Liczę , ze aku wytrzyma 7 lat. Jednak stanu nie sprawdzałem . Jedynie woltomierzem .Pewne umiejetnosći , doswiadczenie posiadam poniewaz pracuję też przy samochodach. Czym to się je - wiem. A o akumulatorach dośc duzo. Kiedys kiedy zaczynałem przygode z elektromechaniką , akumulatory dostawałem suche , rozrabiałem elektrolit i formowałem od podstaw. Jak wyglada to dzis wiemy. Gotowe i juz. W tym wszystkim jednak nie posiadam żadnego prostownika automatycznego dla EFB..Wieszosć to duże o duzych mocach , ładujące akumulatory zwykłe , o duzych pojemnosciach. Dlatego zadałem takie pyt. czy kalkulowac miedzy wymianą aku , a posiadaniem na stałe takiego urządzenia. Mam AC /usługa pomocy / są kable . Koszt zakupu prostownika oceniłem na ok. 400 zł. Koszt akumulatora też w tych granicach. Wypowiedzi wasze uzasadniają żeby go jednak miec. Zgadzam sie z tym . Jednak jakieś argumenty też sa
ze po co. Na poczatek pójdę w tester , myślałem o opornicy Ale tanie to zabawki . Niemniej dzieki Wam za wypowiedzi. Za rady .

eio - 2022-03-01, 18:29

Kupując auto przed 4 laty trafilem na okaz bez s&s, bez dodatkowych wtykow do aku. Nawet aku jest zwykłe, nie żaden efb. Autem jeżdże po 40 kilo. Aku ładuję do maxa co najmniej 2 razy w roku z funkcją recond - za pomocą prostownika elektronicznego kupionego chyba z dekadę temu. Czasem tylko cos testuję w napięciu. W przypadku nowszych aut z efb i systemem zarządzania energią, ktora odcina ładowanie z alternatora, by zostawić trochę nienaładowanych zasobów baterii dla energii z hamowania, to jest inny problem. Tutaj wypowiadają się właściciele aut z aku efb.
Dymek - 2022-03-02, 13:36

Krystian67 napisał/a:
W tym wszystkim jednak nie posiadam żadnego prostownika automatycznego dla EFB.. ...Koszt zakupu prostownika oceniłem na ok. 400 zł.
EFB nie wymaga żadnego specjalnego prostownika, przeciwnie- w stosunku do akumulatora "zwykłego" jest bardziej odporny, toleruje wyższe napięcia ładowania.
Stąd też nie wiem skąd wziąłeś cenę 400 zł za prostownik. Oczywiście można, ale wystarczy połowa tej kwoty.
W zasadzie poza odpowiednim prądem wskazane jest tylko aby była jakaś regulacja napięcia z możliwością dojechania do np. 15V.

Hiszpan_JS - 2022-03-02, 14:06

Tak jak piszą koledzy wyżej. Akumulator EFB to zwykły akumulator kwasowy, tylko że ze wzmocnioną płyta dodatnią. Do ładowania takiego akumulatora wystarczy zwykły, transformatorowy prostownik. Nie rozumiem też skąd wziąłeś cenę 400 zł. za ładowarkę elektroniczna. W markecie z czerwonym owadem kupisz taką ładowarkę za 60-70 zł. Nie jest to jakieś cudo, ale do doładowania daciowego akumulatora w zupełności wystarczy.
Krystian67 - 2022-03-02, 15:39

No to przykład. Zależ mi na tescie , aku i ładowania. Tak żeby nie pilnowac urzadzenia .
Przykł. z strony hurtowni. Dlaczego takie parametry. Otoż te zabawki z owada , czy niemieckego targu nie dobijaja do konca. Mi zalezy na dobrym produkcie , który da rade .Jakoś życie mnie nauczyło , ze zabawki sa do zabawy , a chcac cos zrobić dobrze , należy mieć dobre narzedzia. Wiedza swoja drogą. Oto przykład. https://electromag.pl/WELDMAN-CHARGE-400-Prostownik-z-funkcja-odsiarczania . Mam na uwadze tutaj parametry akumulatora jaki posiadam aktualnie w samochodzie.

Hiszpan_JS - 2022-03-02, 16:27

Krystian67 napisał/a:
Zależ mi na tescie , aku i ładowania. Tak żeby nie pilnowac urzadzenia .
Jedyne urządzenia jakie znam, i są w stanie spełnić twoje oczekiwania to NOCO i CTEK. Ale cena 400 zł to minimum które trzeba zapłacić za te urządzenia.
Krystian67 napisał/a:
Mi zalezy na dobrym produkcie , który da rade .Jakoś życie mnie nauczyło , ze zabawki sa do zabawy , a chcac cos zrobić dobrze , należy mieć dobre narzedzia.
Zdajesz sobie sprawę że dobicie gęstości elektrolitu do 1,28 ładowarką elektroniczną to nie lada wyzwanie. Nie wiem czy to jest opłacalne, kupowanie tak drogich urządzeń do jednego akumulatora. Ja używam właśnie ładowarki z, jak to określiłeś, "niemieckiego targu" i do użytku "domowego", wydaje mi się że daje radę. Jeżeli chce doładować akumulator "do pełna", używam starego prostownika transformatorowego. Ale on nie jest bezobsługowy 😄.
eio - 2022-03-02, 17:22

Jeśli tamta ładowarka ma bardzo dobre opinie na różnych forach, to ją bierz. Ja mam CTEK MXS 5.0 TEST AND CHARGE. Odsiarcza przy 15,8 V i daje radę. 4 lata temu odratowałem nim aku pozostawione jesienią - zimą 4-5 miesięcy na zewnątrz do stycznia. Aku ma dziś 7 lat i dalej chodzi.
Black Dusty - 2022-03-02, 20:24

eio napisał/a:
CTEK MXS 5.0

Warty polecenia.

Krystian67 - 2022-03-03, 18:02

Dzieki koledzy za wypowiedzi.
Krystian67 - 2022-03-03, 18:11

Polecany produkt wyzej tez oscyluje ponad 400 zł. Fakt wart czytać opinie . Weldmann jest głośny , i ma sztywne kable. Tak piszą .Ale za to parametry lepsze od proponowanego CTEK MXS 5.0 TEST AND CHARGE .Oczywiśćie wagą tez wyrywa ten drugi. Wracajać do tych z targu niby podratowac sie aku da. Ale to nigdy nie bedzie max. możliwosc. Cena jednak przemawia za / miec takie cos pod ręką /Dzieki za wypowiedzi .
Krystian67 - 2022-03-24, 20:10

Ponownie chcę coś zapytac kolegów. Dziś zdemontowałem akumulator , który wykazywał napiecie 3.7 v. I tu postanowilem skorzystac z nowinki , czyli ładowarki z lidla za 50 zł. Mam pyt , czy przy tym napięciu wogóle to wystartuje . Bo w instrukcji pisze ze widzi aku od 7.3 v . Wyświetlacz wskazuje po 3h 4,5 v , czyli nieco lepiej ale dalej już cisza. Czy to prawidłowy objaw takich zabawek. Czy te drozsze działają podobnie. Po paru godz. postanowiłem wrócic do poczciwego starego prostownika i aku odżył. Dodam ze aku jest zwykły .
eio - 2022-03-24, 20:37

Było bardzo niskie napiecie. Pojemność pewnie też spadła. Dziwię się, że aku ruszył. Ale mój kiedyś też dało sie odratować (po zimie na podworzu, po przewrotkach i wylaniu sie elektrolitu) - i juz kilka lat dalej służy jako zasilanie prysznica kempingiwego.
Krystian67 - 2022-03-26, 08:37

Aku ruszył , ale po starcie spada do 10.5 v. Ma już ok 7 lat. Przyczyna było pozostawienie czegoś włączonego. Nie wiem co bo auto służbowe i odebrałem je już z problemem. Jednak według mnie jest już oznaka ze następna zima , to czas do wymiany.
Teraz jeszcze męcze temat działania tych tzw. automatycznych prostowników . Ten z lidla który opisałem zaczął życ i faktycznie ruszył , po uprzednim ratowaniu zwykłym prostownikiem. Ładowanie podałem 2.5 a przez ok 12 -14 h . Efekt to nap. 13.7 z tendencją do schdzenia w raz temp. oczywiscie dopuszczalną.

villager - 2022-03-26, 13:20

Krystian67 napisał/a:
Jednak według mnie jest już oznaka ze następna zima , to czas do wymiany.
Nie tylko zima jest dla akumulatora problemem. Także letnie upały dobijają stare akumulatory.
JarekL - 2022-05-14, 19:08

w odpowiedzi na pytanie z tematu:
warto posiadac ladowarke, wydluzymy zycie akumulatora gdy bedziemy na wiosne i pozna jesienia ladowac aku pod korek...
Godne polecenia sa: wyzej wspomniany Ctek (sam uzywam) oraz Noco.
Ponoc zwykle procesorowe z biedrony czy lidla tez daja rade ale trzeba sie ich nauczyc, kilka razy wymusic ladowanie itp.
Obecne czasy tym sie roznia od zamierzchlych ze aku roba z tektury i zalewaja sikami, jak o niego nie zadbamy to po kilku latach wymiana...

imć - 2022-05-18, 22:27

Zakupiłem GreenCell PowerBoost bo nie mam jak w garażu podłączyć prostownika. A ponieważ mam w garażu klasyka który jest odpinany na zimę to aby utrzymać akumulator w dobrym stanie nie ma innej opcji jak doładowywać go raz na kilka tygodni.
Do daily jak i rodzinnego wozidła też się przydaje, bo eco-alternatory tak 'ładujo' akumulatory, ze po tygodniu stania musiałem dzwonić po assitąs aby mnie poratowali. Teraz jestem przygotowany (choć w międzyczasie ASO namierzyło gdzie prąd znikał i jest chwilowo bez problemu).

Jakby ktoś się interesował to załącznik pokazuje jak ładuje eco-alternator (wzięte z forum Espace'a). Albo ładuje mało, albo nic, albo max. Na max to w czasie hamowania, w czasie przyspieszania albo z jazdą z dużą prędkością bywa różnie. Jak miałem problemy ze znikającym prądem to trasa wcale nie doładowywała aku.

chrom6 - 2022-05-19, 15:54

wykres wskazuje na ładowanie typowe dla hybrydy
dovectra - 2023-02-08, 15:23
Temat postu: Re: Czy warto posiadać prostownik / ładowarkę w tych czasach
Krystian67 napisał/a:
Stawiam takie zapytanie do kolegów poniewaz bo - w tych czasach mamy AC. Można poprosic o pomoc. Wymienić profilaktycznie po kilku latach. / oczywiscie po testach / Dobre urządzenie to 300 - 400 zł . Moze dopytam , czy warto posiadac tester dla własnej wiedzy. Proszę o porady.

Prostowników i ładowarek mam 5, tester jeden, rozładowalnicę jedną.
I żyję, ale takie moje hobby, - wiedzieć i umieć.

dss3e - 2023-05-05, 18:34
Temat postu: Re: Czy warto posiadać prostownik / ładowarkę w tych czasach
Posiadam urządzenie o nazwie ideal ultrastarter 1600. Stwierdziłem że lepiej będzie to zakupić niż zrobić porządne kable rozruchowe skoro już mam zwykłe marketowe kable.

dovectra napisał/a:

I żyję, ale takie moje hobby, - wiedzieć i umieć.

Otóż to!

kam_p - 2024-04-28, 20:22

Odświeżę trochę temat. A tymi ładowareczkami z dyskontów jak ładujecie to odpinacie akumulator od samochodu? Ja w skodzie Octavii I nie odpinałem i było ok ale teraz w Jogerze się boję ładować. A jak odepnę to, że coś się zresetuje i bez serwisu nie ogarnę...
piotrek400 - 2024-04-28, 23:22

Nie odpinam, ładowarka z biedry. Doładowuję kilka razy w roku.
Dymek - 2024-04-29, 09:43

Ładowarki z dyskontów potrafią być bardzo różne i nie można wszystkich podciągać pod jedną regułę.
Jako elektronik zawsze zalecam ładowanie akumulatora odpiętego od instalacji samochodu. O ile przy zwykłych ładowarkach typu prostownikowego nie ma to większego wpływu, o tyle inteligentne ładowarki mogą mieć problem z właściwym analizowaniem stanu naładowania nie odłączonego akumulatora wraz z obwodami, które we współczesnych samochodach cały czas pracują a więc w efekcie i z właściwym ładowaniem. Szczególnie na początku ładowania, zaraz po podłączeniu, kiedy "nie uśpiony" zamknięciem samochód potrafi pobierać nadal z akumulatora ładnych kilka amperów. Dodatkowo ładowarki mikroprocesorowe stosują też czasami różne technologie ładowania, czy doładowania impulsowego o najróżniejszych charakterystykach, więc lepiej nie testować jednocześnie elektroniki naszego samochodu w ten sposób.
Taka ostrożność odnosi się ogólnie do nowoczesnych samochodów a nie akurat bezpośrednio do naszych Dacii. Oczywiście każdy praktykuje podłączanie na własne ryzyko. Ja tylko nieśmiało podpowiadam.

villager - 2024-04-29, 11:02

Dymek napisał/a:
Taka ostrożność odnosi się ogólnie do nowoczesnych samochodów a nie akurat bezpośrednio do naszych Dacii.
Dobrze, że to napisałeś :mrgreen:
BLACHA_997 - 2024-04-29, 15:53

Ja do swojego Dustera używam CTEK CT5 START / STOP i nigdy (od 5 lat użytkowania) nie odpinam akumulatora. Żadnych problemów zarówno z bateria jak i elektryką. Samochodem jeżdżę rzadko więc przy większym ochłodzeniu ładuję akumulator raz w miesiącu.
Łukasz_M - 2024-04-30, 11:38

Ładowarka, prostownik - różne są i warto na pewno mieć lepszy niż gorszy sprzęt. To zrozumiałe.
To co warto w tym wątku dodać to fakt wpływu temperatury na akumulator. Powszechne przekonanie że mróz zabija akumulatory jest połowiczne... Znacznie bardziej należy obawiać się tych wysokich temperatur.
Sprawa jest prosta w akumulatorach kwasowo ołowiowych istotnym parametrem jest prędkość reakcji chemicznych. W niskich temperaturach tępo tych reakcji znacznie spada co przekłada się na tempo samorozładowania akumulatora. W zimie (w mroźnych warunkach) tempo samorozładowania akumulatora spada przez co nawet nie naładowany i nieużywany akumulator może dotrwać do wiosny. Oczywiście w takiej temperaturze opór wewnętrzny akumulatora rośnie więc jego pojemność spada, ale jest to proces praktycznie w 100% odwracalny wraz ze wzrostem temperatury. Oczywiście sytuacja się diametralnie zmienia kiedy takiego akumulatora zaczynamy używać wtedy ten stan niskiej pojemności i niedoładowania przekłada się na ekspresowe zasiarczeni i zgon pacjenta. Przy czym przez ‘niedoładowanie’ należy tutaj rozumieć sytuację nieodzyskiwania zużytej na rozruch energii. Jeśli na takim akumulatorze przejedziemy odcinek pozwalający mu te stratę odzyskać lub nawet trochę ostatecznie dołożyć to ten akumulator może całkiem dobrze przetrwać tę zimę – choć oczywiście pełne naładowanie będzie balsamem na jego kondycję.
Przy wysokich temperaturach tempo reakcji chemicznych gwałtownie rośnie. Jeśli przyjąć że przy temperaturze 20°C to tempo wynosi 100% to podwaja się z każdym wzrostem temperatury o 10°C tj. przy 30°C wynosi 200% przy 40°C 400% i tak dalej. Takie przyśpieszenie przekłada się na znaczny wzrost tempa samorozładowania się akumulatora. W tej sytuacji niedoładowany i nie używany akumulator w przeciwieństwie do zimy może skonać samoistnie, zasiarczy się i będzie poważnie uszkodzony, ale będzie w miarę działał bo w letnich temperaturach ma jeszcze zapas pojemności. Jeżeli będziemy z takim akumulatorem jeździć w sposób nie pozwalający mu się doładować to również to go zdegraduje bo proces zasiarczania będzie całkiem szybko przebiegał nawet na postoju, co w połączeniu ze spadkiem pojemności w kolejnej zimie go może już ostatecznie dobić.
Reasumując jak chcesz mieć długo akumulator to jak jeździsz codziennie 15-20 km w miarę jednostkowo (mało rozruchów) to masz całkiem sporą szansę przejść zimę w miarę spokojnie, jak mieszkasz w górach (niższe temp. zimowe) to jakieś 30km dziennie Ci pomoże. Jeśli do tego raz na kilka tygodni robisz trasę np. 100km to jest super. W przeciwnym wypadku używaj ładowarki lub prostownika. Jeśli masz rozładowany akumulator i zostawiasz samochód w słońcu na tydzień lub dwa np. na wczasach w Grecji to robisz sobie źle bo to dwa tygodnie w piekarniku (pod maską może być i z 60°C jaka nie więcej i zero wymuszonej wymiany powietrza) - używaj samochodu, zwiedzają okolicę. Z drugiej strony jak dojechałeś do tej Grecji sprawnym samochodem to akumulator jest naładowany pod korek… więc nie podłączaj do niego lodówki.
Tempo samorozładowania akumulatora w temp 5 ° C następuje około trzy razy wolniej niż w 20 ° C i aż 6 razy wolniej niż w 40 °C. Odnośnikiem może tu być tempo samo rozładowania przy 20°C wynoszące 3% miesięcznie.
Na tempo samorozładowania akumulatora wpływ ma również jego czystość, pył i wilgoć pomiędzy klemami sprzyjają upływom prądu. To są małe prądy, ale jakieś tam znaczenie mają.

kam_p - 2024-04-30, 21:22

Dziękuję za odpowiedzi. Przed zimą spróbuję trochę podładować aku moją lidlowską ładowareczką bez odpinania aku. W poprzednim samochodzie nie było problemu więc zaryzykuję. Pozdrawiam.
keikan - 2024-06-05, 09:43

Ja także od kliku lat posiadam CTEK MX5.0. Fajne ma to, że można złącza podpiąć na stałe do klem akumulatora a urządzenie podpinać poprzez szybkozłączkę (a nie bawić się w krokodylki na klemach). Zawsze ładuję z pozostawionym i podłączonym akumulatorem w samochodzie. W zimie przy mrozach, gdy nie używam dłuższy czas samochodu to pozostawiam podłączonego CTKA cały czas i działa na podtrzymaniu i doładowywaniu.
Ma też fajną funkcję RECONDITION. Uratowałem nią akumulator w Sandero żony (z roztargnienia na całą noc zostawiła auto z włączonym zapłonem na światłach w garażu i akumulator padł do zera. Tzw. magiczne oko było już białe, czyli normalnie aku na złom). W ciągu 12 godzin go odratowałem i od ponad roku działa do dziś...Ogólnie ten akumulator w Sandero - Rombat Calciu -ma już 10 lat (od nowości w samochodzie) i aktualnie sprawdzając go na testerze ma "status of health" na poziomi 70 %.

Pepone - 2024-06-05, 19:40

Mam dwa prostowniki marketowe (Jula i Lidl) i spełniają swoją rolę. Wolę takie niż transformatorowe bo są lżejsze, inteligentne, mają wskaźniki i lepsze zabezpieczenia niż typowe proste ładowarki z trafi. Czy Aku podłączone czy rozłączalne - tu różnie. Jeżeli bez odłączania to trzeba oczywiście wyjąć kluczyk i maksymalnie odłączyć odbiorniki bo ewentualny pobór będzie robił w konia ładowarkę. Co do elektroniki to ja się nie obawiam bo napięcie ładowania max sięga 15 - 15,5V a to krzywdy nie zrobi.
kam_p - 2024-06-06, 20:19

keikan napisał/a:
Ja także od kliku lat posiadam CTEK MX5.0. Fajne ma to, że można złącza podpiąć na stałe do klem akumulatora


faktycznie fajna rzecz tylko ten lidlowski kosztował 1/3 ceny tego Cteka. Też tak robiłem w Skodzie, że się kilka dni auto ładowało i zostawało na podtrzymaniu.

keikan - 2024-06-07, 11:13

kam_p napisał/a:
keikan napisał/a:
Ja także od kliku lat posiadam CTEK MX5.0. Fajne ma to, że można złącza podpiąć na stałe do klem akumulatora


faktycznie fajna rzecz tylko ten lidlowski kosztował 1/3 ceny tego Cteka. Też tak robiłem w Skodzie, że się kilka dni auto ładowało i zostawało na podtrzymaniu.


Też miałem lidlowego ultimatespeed. Kosztował coś koło 60 zł. Do podładowania może ok, ale akumulatora po totalnym rozładowaniu nie uratował. Poszedł dalej do ludzi. Tego Ctka mam już chyba koło 10 lat. Czasem warto zainwestować w coś droższego, bo jakby nie patrzył to dzięki niemu odratowałem akumulator, który praktycznie kosztuje tyle co ctek więc już się zwrócił zakup ;)

kam_p - 2024-06-08, 09:36

Cytat:
keikan napisał/a:
Też miałem lidlowego ultimatespeed. Kosztował coś koło 60 zł. Do podładowania może ok, ale akumulatora po totalnym rozładowaniu nie uratował. Poszedł dalej do ludzi. Tego Ctka mam już chyba koło 10 lat. Czasem warto zainwestować w coś droższego, bo jakby nie patrzył to dzięki niemu odratowałem akumulator, który praktycznie kosztuje tyle co ctek więc już się zwrócił zakup ;)


Fakt ten lidlowski rozładowanego akumulatora nie ruszy nawet do ładowania ale do podładowania i utrzymywania jest jak najbardziej ok.

Pepone - 2024-06-08, 10:42

Każdy akumulator "uratujesz" jak go trochę podciagniesz z innego źródła. Te proste ładowarki mają jakąś lajtową opcje podratowania i ona różnie działa w różnych wykonaniach. Niestety taki odratowany akumulator często ponownie łapie zadyszkę w krótkim czasie od reanimacji - kilkakrotnie przerobione na własnej skórze. Więc 2- 3 szanse i wymiana
kam_p - 2024-06-08, 12:27

Ja przed zimą reanimowałem właśnie w ten sposób aku i wytrzymał mi 8 lat bo już dwa lata wcześniej potrafił nawet w lato gdy radio dłużej grało nie odpalać. W ten sposób udało mi się nie wymieniać aku przed sprzedażą :)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group