DACIA Klub Polska Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII
Dział ogólny o daciach - Zima zaskoczyła drogowców-wysokie zawieszenie i zimowe opony
jackthenight - 2010-11-30, 14:23 Temat postu: Zima zaskoczyła drogowców-wysokie zawieszenie i zimowe oponyWczoraj 29-11-2010 jechałem w Łodzi od kurczaków na widzew.
Niestety na ulicy rydza śmigłego stanąłem w korku na lewym pasie.
Na pasie środkowym stały tiry, a pas prawy był praktycznie wolny na długość około kilometra, gdzie oczywiście dalej znów był korek.
Po około jednej godzinie stania w dosłownie jednym miejscu, a że jestem chory i mam temp. więc moja złość była jeszcze większa, wyszedłem z auta szukając jakiegoś rozwiązania.
Pomiędzy tirami była dziura na tyle, że przejechałem pomiędzy tirami i prawym pasem po dość wysokim śniegu pojechałem do następnego korka.
Tam spotkałem jedną osobę, która jechała na Poznań (współczuje). Widząc że lewy pasy jest wolny i prawie można nim dojechać do skrzyżowania rydza-śmigłego a Przybyszewskiego, pytam się osobnika, czemu nie jedzie tym lewym pasem, a on mi na to : "Mam letnie opony więc na pewno się tam zakopię".
No to ja śmiało, na lewy pas i pruję do skrzyżowania. Już widzę skrzyżowanie, a tu sytuacja :
Lewy pas - tir
prawy pas - tir
środkowy pas - stoją dwie osobówki na letnich kółkach zakopane oczywiście w śniegu.
Najpierw trąbiłem dziwiąc się czemu nie jadą, ale z braku perspektywy poprawy sytuacji, a było trochę miejsca pomiędzy osobówkami a tirami, wyminąłem osobówki i wjechałem na skrzyżowanie skręcając później w Przybyszewskiego.
Również inny kierowca Suzuki SX jechałem razem ze mną, a inni kierowcy się bali wjeżdżać w wysoki świeży śnieg.
Także morał z tego taki, że byłem dumny ze swojej Dacii Sandero, które ma dość wysokie zawieszenie a w połączeniu z zimowymi oponami ulice pokryte wysokim śniegiem są żadnym problemem.kubalonek - 2010-11-30, 15:00 No to pochwal się jakie to cudowne oponki masz na felgach?El Diablo - 2010-11-30, 15:40 Temat postu: No nieźle:)Ja wczoraj jechałem z Dąbrowskiego w stronę śródmieścia, ale pojechałem na około Lodową-Widzewska-Pomorska w sumie 40 min.Ale masz rację jak nie TIRY zblokowały to osobówki na letnich.I potem dziwią się jakie to wielkie korki w mieście Dziś od rana wstrzymali na Rydza TIRY, kolejka była od Ronda Solid. przez Przybysza, podobno aż do Rzgowskiej.Ale chyba miało to sens bo nie słyszałem żeby jakiś zablokował skrzyżowanie...Ja mam oponki zimowe Dunlop SP Winter Sport i są OK.Jeżdżę 2 zimę.Tyle, że na lato zdały by się nowe.Myślę o Uniroyal Rainexpert, zna ktos tą markę?Pozdrawiam benny86 - 2010-11-30, 15:58 A ja obiektywnie rzecz ujmując muszę pochwalić służby drogowe w moim mieście. Wczoraj naprawdę nieżle sypnęło, do tego wiatr nadmuchiwał śnieg na drogi, ale większych problemów nie było - odśnieżone, posypane, w efekcie na drogach zalegała przeważnie woda, co najwyżej błotko pośniegowe, ale dało radę bez problemu jezdzić Korki woszem były, ale w standardowych miejscach i nie były jakoś wyjątkowo wielkie:)jackthenight - 2010-11-30, 16:28
kubalonek napisał/a:
No to pochwal się jakie to cudowne oponki masz na felgach?
Ja mam opony zimowe : Fulda Kristall Montero 2 o rozm. : 185/65 R15
A kupiłem je w 2008 roku, czyli będzie to już 3 sezon na tych oponach.bushi - 2010-11-30, 16:28 Przenosimy sie do Zor...jackthenight - 2010-11-30, 16:30 No to my wczoraj w Łodzi mieliśmy totalny korek - praktycznie cała łódź stała.Ammianus - 2010-11-30, 16:49 Wczoraj jeździłem po Warszawie, w godzinach 12-2 w nocy.
Dzis rano parsknąłem śmiechem, jak usłyszałem w radiu, że w nocy po Wawie jeździło 100 pługów
Objechałem pół miasta, i prócz śniegu nie widziałem nic.benny86 - 2010-11-30, 17:08
bushi napisał/a:
Przenosimy sie do Zor...
zapraszam, bardzo dobra lokalizacja, ceny nieruchomości na rozsądnym poziomie, dużo inwestycji w drogi, zaplecze kulturalno-sportowe. Możesz wpaść przy okazji takich imprez jak Święto Ogniowe (związane z historią miasta), Mistrzostwa Polski i Europy w Basebolu i softbalu, festiwalu KANASTA i wielu wielu innych laisar - 2010-11-30, 17:31 @Ammianus: Bo dopiero o 4.30 zaczęli: http://warszawa.gazeta.pl...e_pomagalo.html <:maciek - 2010-11-30, 17:41
jackthenight napisał/a:
No to my wczoraj w Łodzi mieliśmy totalny korek - praktycznie cała łódź stała.
Martens - 2010-11-30, 18:08 Ja wczoraj specjalnie pojechałem ok. 21:30 na godzinę, zaliczyłem "kryterium Karowa" w dół i w górę, Oboźną w górę, Tamkę w obie strony i objazd centrum.
Fajnie się jeździ w centrum miasta po kopnym śniegu
Drakul dał radę, wszystkie próby na piątkę!
Swoją drogą korków o 22:00 to już dawno nie widziałem.Piotrek721015 - 2010-11-30, 19:01 A u mnie zero śniegu. Ogladam w telewizji co się dzieje w kraju i aż się wierzyć nie chce. Mrozik ok. minus 4 i to wszystko. Moje dzieciaaki czekają na śnieg, a ja mogę spokojnie jeździć, bo drogi czarne, suche.bebe - 2010-11-30, 19:21 W Warszawie "letka" masakra, tłumy ludzi na przystankach ("promocja komunikacji zbiorowej trwa" ;), kosmiczne korki wszędy. Wracałem po 20oo z Woli na Mokotów i naprawdę spodziewałem się, że będzie gorzej. :) Generalnie powoli bo powoli, ale się jechało. Nie jechało się tylko na Hynka, ale sporą część korka objechałem przez jakieś straszliwe osiedla (AutoMapa FTW!), a potem już jakoś się wszyscy poturlali.
Strasznie fajnie prowadziło mi się MCVkę w śniegu. :] Jak przypomnę sobie, jaka męka była, żeby ruszyć Mazdą choćby z miejsca, to po prostu niebo a ziemia. Z innych różnic - w MCVce wyraźnie czuć na kierownicy, kiedy koła zaczynają buksować - dziwne uczucie, bo kierownica "sztywnieje". Najwyraźniej im większy rozstaw osi, tym mniej skuteczne są próby zacieśnienia zakrętu przy pomocy ręcznego - już w Maździe nie było różowo (2610 mm) pod tym względem, a w MCVce całkiem skończyło się dobre - jeśli w zakręcie MCVka postanowi wybrać się w krajobraz, to podcinanie ręcznym w niewielkim stopniu stanie na drodze do jej szczęścia. :)
Na parkingu pod domem była taka ilość śniegu, że Mazda na sam jego widok zakopała by się po antenkę. :) Tymczasem MCVką wjechałem sobie spokojnie nawet nie zahaczając o śnieg (prześwit!), delikatnie przestawiłem zaspę, która stała na moim miejscu, rozjeździłem sobie troszeczkę śnieżek żeby rano wyjechać bez problemu, i zadowolony pobrnąłem przez śniegi opędzając się oszczepem od białych niedźwiedzi. :]krakry1 - 2010-11-30, 19:24
bebe napisał/a:
pobrnąłem przez śniegi opędzając się oszczepem od białych niedźwiedzi. :]
... u mnie to obok niedźwiedzi pojawiły się także foki i pingwiny... a znajomy mówił, że nawet jeden Yeti. jan ostrzyca - 2010-11-30, 19:26 Gdyby sytuacja się wydarzyła w poprzednim ustroju to moglibyśmy za korki obwinić KC PZPR.
Ale skoro staruszka partia już nie rządzi wypada powiedzieć, że korki w Lublinie powodowały:
1) TIR-y bezmyślnie pchające się pod górki i do centrum miasta na letnich oponach. Na Sikorskiego dwóch takich inteligentnych inaczej TIR-owców stanęło w połowie podjazdu obok siebie, bo jeden próbował ominąć drugiego i zakopał się w tym samym miejscu.
2) panie w służbowych samochodach, dla których jedyną dopuszczalną techniką jazdy jest gaz do dechy, a jak samochód nie jedzie to znaczy, że się zepsuł i trzeba go zostawić na pasie ruchu i dalej jechać taksówką.
Grande Punto na Matadorach MP 52 (8-9 mm bieżnika) jest tragiczny. Ślizga się i zakopuje. MP 52 łapie śnieg między klocki i ma trudności z samo oczyszczaniem w czasie jazdy.
http://www.opony-central....atador_mp52.jpg
Nie wiem z czego to wynika, może prymitywny, gruby bieżnik jest lepszy na snieg, ale korci mnie żeby zrobić zamianę (ten sam rozmiar) i sprawdzić czy będzie różnica.yarocz - 2010-11-30, 20:09 Wiele zależy od bieżnika.
Przed domem mam pod górkę i przeważnie kopny śnieg dlatego na moich Dębicach FRIGO 2 nie mam problemu z poruszaniem się.
Jeśli jednak przyjadę służbowym VW Caddy na Michelin ALPIN to jazda nie wygląda już tak różowo. Jeszcze gorzej było jak przyjechał do mnie kolega na oponach Pirelli.
Nie dał rady ruszyć pod górkę i skończyło się koniecznością nawrócenia i jazdy w dół.
Kiedyś był bardzo dobry artykuł w prasie motoryzacyjnej na temat doboru opon zimowych pod kątem warunków drogowych w których się najczęściej poruszamy-niestety nie pamiętam już jaka to była gazeta.Jarosław P - 2010-11-30, 20:22 Np. w Niemczech za brak opon zimowych płaci sie mandat , a u nas nie ma takiedo obowiązku , ot demokratyczny kraj kazdy robi co chce.RnR - 2010-11-30, 20:28 Bo na debice frigo nie ma mocnych w konkurencji "podjazd" :)
Ogolnie tego typu opony sa rewelacyjne na sniegu i czesto zaskakuja w testach - gorzej na suchym, mokrym itp. tyle, ze w sumie co wazniejsze w zimie?
Mozna jezdzic 5% wolniej niz na jakims Michelin bo tak mowia testy na boczny aquaplaning czy hamowanie itp ale w razie czego sie podjedzie/wyjedzie zamiast nie podjechac/zakopac sie - oj bede mial zagwozgke kupujac zimowki do Dusterka :)Lukas87 - 2010-11-30, 21:44 Mam w yarisce zalozone goodyery UG 7+ bardzo dobre opony fakt drogie cos za cosr70 - 2010-11-30, 21:58 dębica frigo 2 to kiedyś goodyery UG 5. Jeździełem i na oryginałach UG5 i na frigo 2. Zdecydowanie polecam, zwłaszcza że są to jedne z tańszych opony (dębice).
Z racji tego że nie jeźdźę (zwłaszcza zimą) szyko, często kupję opony o numer węższe i nie o 1 a (w jednym samochodzie mam o 3) numery wyższe. Zdecydowanie polecam - przeswit się zwiększa, przełożenie na kołach trochę wydłuża - łatwije ruszyć nie buksując) do tego opana świetnie wcina się w śnieg.
Edit: oczywiście warto zwracać uwagę jakie rozmiary są homologowane. Ale zawsze jest pewien marginesstempik - 2010-11-30, 22:24
Jarosław P napisał/a:
w Niemczech za brak opon zimowych płaci sie mandat
Aż gadać się nie chce. Po tym co wczoraj było w Łodzi to co niektórych kierowców powinno się ukarać i to naprawdę sporym mandatem.
Ale przed wyborami trzeba za przeproszeniem lizać wszystkim , co to już sami wiecie więc nasze władze uruchomiły ekipy które jeżdziły po mieście i wyciągały TIRy z opresji.WhiteDragon - 2010-11-30, 22:38 A ja dzisiaj leciałem najpierw z rana z Zabrza do Opola przez A4 i potem przez Strzelce Opolskie DK88. A4 w porządku, ale za Strzelcami Opolskimi najlżejsze naciścięcie na hamulec to obowiązkowe działanie ABS. Daćka (na dębicach Frigo 2) odpoczywa w garażu, a ja znowu tą cholerną Octavią na jakichś tam Pirelli Winter musiałem się pocić. Potem z Opola poleciałem do Bydgoszczy, gdzie z hotelu by Wi Fi tego posta do Was piszę. W opolskim jak i w Pyrlandii drogi spoko, w wiekszości czarne, a nawet często suche! Tylko w radiu gadali by Łódź omijać szerokim łukiem.
Daćka na Frigo 2 spisuje się bardzo dobrze, lepiej niż Octavia na tych Pirelli!!!jan ostrzyca - 2010-12-01, 09:23
stempik napisał/a:
Jarosław P napisał/a:
w Niemczech za brak opon zimowych płaci sie mandat
Aż gadać się nie chce. Po tym co wczoraj było w Łodzi to co niektórych kierowców powinno się ukarać i to naprawdę sporym mandatem.
Ale przed wyborami trzeba za przeproszeniem lizać wszystkim , co to już sami wiecie więc nasze władze uruchomiły ekipy które jeżdziły po mieście i wyciągały TIRy z opresji.
Jest tylko mały problem. Klimat w Polsce jest dość nieprzewidywalny i prawny nakaz jazdy na zimówkach jest problematyczny. Od kiedy do kiedy ma obowiązywać? Określić ma data, a może temteparatura, albo ogólnie "warunki drogowe"?
Poza tym jakie opony mają być obowiązkowe? Przecież poszczególne modele różnią się parametrami i z testów wynika, że zimówki na kopny snieg mogą sobie całkowicie nie radzić na suchym asfalcie, a zimówki na autostrady są do dupy w ciężkich warunkach.
Pogodziarze zapowiadali mrozy i opady śniegu od początku pażdziernika. Założyłem zimowe kapcie wg prognoz i w dwa miesiące ubyło mi 2 mm bieżnika, bo temperatury do końca listopada były prawie letnie, a na pewno niezbyt odpowiednie dla opon zimowych.
Poza tym jest kwestia bezpieczeństwa, w listopadzie były dni gdy temp dochodziła do 15-18 stopni. http://kontakt24.tvn.pl/a...dzie,38196.html
Jazda w takich warunkach na zimówkach może być bardzo niebezpieczna.
Chyba tylko zdrowy rozsądek może nas uratować...stempik - 2010-12-01, 14:36
jan ostrzyca napisał/a:
Klimat w Polsce jest dość nieprzewidywalny i prawny nakaz jazdy na zimówkach jest problematyczny
Prócz mózgu człowiek powinien mieć jeszcze troszkę rozumu.
Nie wiem i nie jest moją ambicją wskazanie przyczyn czy winnych ale taki gość powinien zdawać sobie sprawę ( jak i odpowiednie słuzby) że sprowadza na współużytkowników niebezpieczeństwo. To że spadnie snieg wiadomo było na dobę wczesniej, więc może ktoś powinien przygotować miejsca parkingowe i zmusić tych na letnim ogumieniu do odczekania aż drogowcy zrobią co trzeba.
Gdyby prawo zezwalało na odcholowanie takiego zawalidrogi na jego koszt to idę o zakład że takie zdarzenia nie miały by miejsca.
jan ostrzyca napisał/a:
Założyłem zimowe kapcie wg prognoz i ....
Jeśli ktoś mnie przekona że 5mm bieżnika jest wiecej warte niż jego życie ....jan ostrzyca - 2010-12-01, 14:52
stempik napisał/a:
jan ostrzyca napisał/a:
Założyłem zimowe kapcie wg prognoz i ....
Jeśli ktoś mnie przekona że 5mm bieżnika jest wiecej warte niż jego życie ....
No i tu mamy problem. Postępując zgodnie z zaleceniami pogodziarzy i speców od opon zmieniłem gumy po pierwszych przymrozkach w pażdzierniku...a potem na dwa miesiące nastało wczesne lato. I tak wyszło na to, że jeździłem przez dwa miesiące na zimówkach mniej bezpiecznie niż gdybym śmigał na letniakach.
Wrażenia z wymuszonej jazdy na zimówkach przy 15-20 stopniach są takie, że auto przy hamowaniu łatwiej wpada w poślizg i zdecydowanie gorzej trzyma kurs na zakrętach, co jak mi sie wydaje wpływa negatywnie na bezpieczeństwo.
Dlatego ustnawianie prawnego obowiązku jazdy na zimówkach jest bez sensu, bo nasze jesienie, zimy i wiosny są nieprzewidywalne.jackthenight - 2010-12-01, 15:08
jan ostrzyca napisał/a:
Postępując zgodnie z zaleceniami pogodziarzy i speców od opon zmieniłem gumy po pierwszych przymrozkach w pażdzierniku...a potem na dwa miesiące nastało wczesne lato. I
Ale czy wtedy zapowiadali śnieg ?
Opony zimowe są dobre na śniegu, a nie na przymrozki.
Ja zakładam opony zimowe jak prognozy zapowiadają opady śniegu i to muszą zapowiadać już takie konkretne opady śniegu. I jak na razie odpukać nigdy mnie zima nie zaskoczyła.
Dlatego można założyć opony zimowe w odpowiednim momencie aby uniknąć zakopywania się w śniegu. Powinien być obowiązek zakładania opon zimowych kiedy prognozy pogody zapowiadają duże opady śniegu wraz z przymrozkami a najpóźniej opony zimowe powinny być założone w połowie listopada.
Na pewno takich sytuacji jak 29-tego w Łodzi było by mniej.
A jeśli auto sparaliżowałoby ulicę z powodu zakopania się w śniegu w letnich oponach, powinno być odholowywane na koszt właściciela pojazdu plus mandat z 1000 zł i 10 pkt karnych - co nauczyłoby kierowców, aby na letnich oponach nie pchali się na ulicę pełną świeżego śniegu.Prezes - 2010-12-01, 15:35 Ja jeżdżę na zimówkach zawsze od początku października do końca marca. Zima mnie nie zaskakuje, nie zakopuję się w śniegu i nie zauważyłem, że jazda na zimówkach w cieple jest niebezpieczna.
Co do prognoz - to bym się zgodził, ale trudno zmusić ludzi do sprawdzania i trudno "udowodnić" (bo czasem takie jest myślenie ludzkie), że była taka a taka prognoza pogody. Założenia czasowe byłyby niepowtarzalne i ja takowe popieram.
Jak spadł teraz śnieg widziałem, jak na wyjeździe (pod górkę) kilka samochodów spokojnie wyjechało, a jeden wyjeżdżał tak, że mąż pchał ślizgający się samochód z żoną za kółkiem. Chciał na jeden pas, ale im samochód przeleciał za daleko - na szczęście nie skończyło się wypadkiem. Niektórym ludziom, jak mogą zaoszczędzić (bieżnik, pieniądze, benzynę, cokolwiek) nie da się zdroworozsądkowo wytłumaczyć niektórych rzeczy i po to są przepisy. Tak jak te o zapinaniu pasów.jan ostrzyca - 2010-12-01, 15:46
Prezes napisał/a:
nie zauważyłem, że jazda na zimówkach w cieple jest niebezpieczna.
Ale czy wtedy zapowiadali śnieg ?
Opony zimowe są dobre na śniegu, a nie na przymrozki.
Ja zakładam opony zimowe jak prognozy zapowiadają opady śniegu i to muszą zapowiadać już takie konkretne opady śniegu. I jak na razie odpukać nigdy mnie zima nie zaskoczyła.
Robię dokładnie tak samo, zwłaszcza, że jeżdżę wyłącznie po Warszawie tudzież w promieniu 50 km od miasta, po głównych drogach. Usłyszałem zapowiedź załamania pogody => tel. do oponiarza => zimówki założone. I wcale nie stałem w kilometrowej kolejce, nie czekałem na termin, wszystko spokojnie i sprawnie.laisar - 2010-12-01, 16:22 @jan: A dostosowanie stylu jazdy jest trudniejsze na zimowych gumach w czasie (stosunkowo) wysokich temperatur czy może jednak w odwrotnym przypadku?krakry1 - 2010-12-01, 17:50 Ja już trochę czasu temu doszedłem do takiego wniosku: następny komplet opon do mojego Sandero - to będą opony wielosezonowe. No bo nie utrafisz - nigdy nie będzie samego śniegu, a na lodzie zimówki poradzą sobie tak samo jak wielosezonowe. Gdy "zajeżdżę" swoje dwa komplety opon - kupię właśnie wielosezonówki.Zygzak - 2010-12-01, 18:26 A ja uważam, że jak jest coś do wszystkiego to z reguły jest do niczego. Odżałowałem trochę kasy kupiłem felgi stalowe, nowe zimówki i jak zmieniają się warunki pogodowe to sam bez problemu wymieniam sobie koła. W perspektywie kilku lat ta inwestycja zwróci się. A w ten pamiętny " czarny - śnieżny poniedziałek" to w Łodzi z Olechowa na Bałuty 21 km jechałem 3,5 h m.in. przez to, że niektórzy kierowcy jeździli na oponach letnichjackthenight - 2010-12-01, 18:57 No właśnie "Zygzak" akurat z oponami to jest inaczej, bo jak testy wykazują różnica pomiędzy oponą zimową a oponą całoroczną jest niewielka. W testach wychodzi, że opona całoroczna jest praktycznie tak samo dobra na śniegu co opona zimowa - nie ma jakiś znaczących różnic w wynikach testów opon całorocznych a zimowych.
Koszty kupowania opon całorocznych a opon zimowych i letnich będą takie same a może i całoroczne będą tańsze, pod warunkiem że wymieniamy sobie sami całe koła z oponami.
Dodatkową zaletą całorocznych jest to, że nie trzeba ich co pół roku wymieniać.lukkas - 2010-12-01, 19:26 Bez sensu, oszczędzać na bezpieczeństwie :/
tym bardzie, że oszczędności niewielkie...r70 - 2010-12-01, 19:34 Niektóre najnowsze opony wielosezonowe są od letnich opon gorsze bo... trochę szybciej się ścierają, natomiast od zimowych nie są praktycznie gorsze :) Także osoby preferujące spokojnąj jazdę raczej niewiele tracą na bezpieczeństwie.RnR - 2010-12-01, 19:40 Co do zakazu to czemu musimy komplikowac sprawy?
Czy taki prosty przepis nie rozwiazal by 99% problemow?: "Zabrania sie jazdy po drodze pokrytej sniegiem i/lub w trakcie opadow sniegu na oponach letnich"lukkas - 2010-12-01, 19:42 nie wiem skad macie takie informacje, no ale cóż...
jezeli ktos mało jeździ, a jak juz to praktycznie tylko po miescie to ok, opony wielosezonowe moga byc.
Ja niestety próbowałem opon wielosezonowych pare lat temu i nie zdały egzaminu, jak tylko spadł śnieg nie dało się podjechać pod górkę na którą wieżdżam na zimowych bez problemu.Zygzak - 2010-12-01, 19:55 Żadna opona wielosezonowa nie jest w stanie dotrzymać właściwością jednoczenie opony letniej i zimowej. ( Właśnie patrz badania. !). Skład mieszanki gumy opony nie jest w stanie równie dobrze zachować swoje parametry w zarówno w wysokich jak i niskich temperaturach. Wiem to również ze swojego doswiadczenia . Gdyby opony wielosezonowe były w stanie zastąpić jednocześnie letnie i zimowe to nikt by ich ( tych ostatnich ) nie produkował a na pewno nie kupował . Chociazby ze wzgledu na potrzebę ich wymiany.lukkas - 2010-12-01, 20:06 dokładnie tak jak pisze Zygzak :)WhiteDragon - 2010-12-01, 23:22
RnR napisał/a:
Co do zakazu to czemu musimy komplikowac sprawy?
Czy taki prosty przepis nie rozwiazal by 99% problemow?: "Zabrania sie jazdy po drodze pokrytej sniegiem i/lub w trakcie opadow sniegu na oponach letnich"
Dokładnie tak - popieram!
Zresztą tak sformułowany przepis dopuszcza też wielosezonowe. Kolego Zygzak - masz nieaktualne informacje, owszem, te wielosezonówki sprzed kilku lat istotnie były do d...y, ale teraz jest inaczej, zwłaszcza w przypadku produktów markowych.benny86 - 2010-12-01, 23:28 Dokładnie, tyle tylko że producenci dla swego zysku nie reklamują produktów wielosezonowych (na ich miejscu też bym wolał sprzedać Kowalskiemu 2 komplety opon niż jeden). Ostatnio czytałem test takich wielosezonowych opon i wnioski były dość pozytywne, odradzali te opony jedynie osobom które
a)preferują dynamiczny styl jazdy, ostre ruszanie itp - bardzo szybko bieżnik schodzi wtedy
b)mieszkają/jeżdzą w terenach podgórskich - w ekstremalnie zimowych warunkach są jednak gorsze od zimówekstempik - 2010-12-02, 01:46
benny86 napisał/a:
na ich miejscu też bym wolał sprzedać Kowalskiemu 2 komplety opon niż jeden
Producenci opon zysk mieli tylko raz i na tym koniec. Bo wielosezonowe wymieniałbyś częściej.matucha - 2010-12-02, 07:04 A na moje coś, co jest do wszystkiego to jest do niczego
I co do opon, to jakiś baran na letnich oponach SUV'em zablokował dzisiaj moje osiedle.esdziewiaty - 2010-12-02, 09:33 Opony całoroczne wysokiej klasy doskonale nadają się dla ludzi , którzy
-mogą sobie odpuścić jazdę samochodem , gdy miasto zostanie zasypane
- jeżdżą niewiele
-mieszkają w miejscu , gdzie drogi są często odśnieżane
-jeżdżą niezbyt dynamicznie(koledzy podali argument o zużywaniu się opon, to w 100% prawda)
Jest to dosyć dobre rozwiązanie dla tych osób. Nie zgodze się z opinią o tym , że dobre całoroczne są tak samo dobre jak letnie latem a zimowe zimą.DrOzda - 2010-12-02, 10:56 eee tam kiedyś cała Polska jeździła na kartoflanych D-124 często łysych bo nie dawało się nawet takich kupić , zimy były nieporównywalnie cięższe , gros samochodów tylnonapędowych, prędkości w miastach większe bo nie było korków i ludzie dawali radę bez ABS-ów ASR-ów czy ESP. Teraz to spadnie kilka centymetrów śniegu i wielka tragedia. Trzeba się nauczyć jeździć w takich warunkach , kontrolować uślizgi i przyczepność i tyle . Praktyka praktyka i tylko tyle. Dzisiejszy "absolwent" szkoły nauki jazdy to nie powinien nawet do samochodzików w wesołym miasteczku wsiadać w takich warunkach.laisar - 2010-12-02, 11:14
DrOzda napisał/a:
prędkości w miastach większe
Bynajmniej - kto się w latach 80. rozpędzał w mieście do 80? Czym? Gdzie???
To są wszystko opowieści w stylu "jacy byliśmy wtedy młodzi, piękni, a świat kolorowy" d:
Natomiast jedno się zgadza: korków było mało - no ale to nic dziwnego, przy ówczesnej liczbie aut w społeczeństwie...
(OK, teraz spojrzałem - kolega ze stolicy, to może szalał na Wisłostradzie itp, ale reszta kraju miała znacząco mniej takich OS-ów (; ).DrOzda - 2010-12-02, 11:25 W takich warunkach ojciec rozpędzał potwora szos Zastavę 1100P na Trasie Łaienkowskiej do nawet 90 km/h. Teraz wszystko stoi albo jedzie 10 km/h ;)stempik - 2010-12-02, 11:27
laisar napisał/a:
"jacy byliśmy wtedy młodzi, piękni, a świat kolorowy"
I to wszystko prawda. Eeeech.............
Dziś wyszedłem przed dom popatrzyłem na przysypanego białytm pychem buraczka i podreptałem piechotką do pracy. Na miejsce dotarłem po 40 minutach, więc całkiem nieżle.
A na cyprze 27 w plusier70 - 2010-12-02, 11:28 Napisałem bardzo wyraźnie kto niewiele straci na bezpieczeństwie stosując dobre opony wielosezonowe. Jeśli ktoś nie potrafi czytać to jego problem... jak się nauczy to może wiele zyskać.
Tak się składa, że najczęściej użytkuję jednoczesnie 3-4 samochody. I często mam założone w niektóych opony sezonowe a w niektórytch wielosezonowe. Wiem co piszę z praktyki.
Z tanich opon: Dębica Navigator2 - sprawuje się w zimie praktycznie tak dobrze jak frigo2 (oba bieżniki i mieszanki są ze starszych opon Goodyear).
Z droższych: Goodyear Vector 4Seasons - porównywalna w zimie z dobrymi zimówkami, w lecie z przeciętnymi letnimi oponamiu. Proponuję osoby wypowiadające się w temacie, aby najpierw
Są także totalnie nieudane w moim odczuciu; np. Pirelli P400A - w lecie jeszcze obleci, ale w zimie totalny niewypał.stempik - 2010-12-02, 11:52
r70 napisał/a:
Dębica Navigator2 - sprawuje się w zimie praktycznie tak dobrze jak frigo2
Nie mam pewności, ale skoro frigo 2 jest oponą kierunkową to powinna być odrobinkę lepszalaisar - 2010-12-02, 12:17
DrOzda napisał/a:
W takich warunkach ojciec rozpędzał potwora szos Zastavę 1100P na Trasie Łaienkowskiej do nawet 90 km/h. Teraz wszystko stoi albo jedzie 10 km/h ;)
Gdyby faktycznie odbywało się to w podobnych warunkach jak w czasie ostatnich opadów śniegu, to - z całym szacunkiem dla Szanownego Rodzica waszmości - całe szczęście, że teraz nikt tak nie jeździ... aczkolwiek bardziej skłonny jestem wierzyć we fragilną memorię kolegi niż w aż taką ułańskość ojca (;Martens - 2010-12-02, 15:44
stempik napisał/a:
Dziś wyszedłem przed dom popatrzyłem na przysypanego białytm pychem buraczka i podreptałem piechotką do pracy. Na miejsce dotarłem po 40 minutach, więc całkiem nieżle.
A ja dla odmiany włączyłem rano TVN Warszawa, gdzie na pasku pojawiał się dramatyczny komunikat o tym, żeby wybierać komunikację miejską. Nie zdziwiłby mnie, gdyby na tym samym pasku nie pojawiały się następnie informacje o: opóźnieniach autobusów, awariach tramwajów i chaosie w ruchu pociągów podmiejskich Dlatego nie zaufałem TV, tylko Drakulowi, który bez problemów i korków (stosunkowo mały ruch w centrum) dowiózł mnie do pracy. Faktem jest, że nie musiałem odśnieżać, bo garaż.bebe - 2010-12-02, 16:01 Ja w tym tygodniu pracuję na 12oo, więc kiedy zacząłem się zbierać, dawno było po zamieci. Do tego stopnia po, że nie musiałem specjalnie odśnieżać MCVki na parkingu, bo wiatr ją owiał na tyle, że niewiele było do odśnieżania. Dojechałem w spokojnie w czasie bezśniegowym.
Decyzję, czy jechać, czy pracować z domu, podejmowałem na podstawie map targeo.pl - trzeba sobie na niej zakliknąć "Traffic" i wyświetla wtedy warstwę danych z automapowego AM'Traffic. :) Niestety, dzisiaj cała droga do pracy była na zielono, więc trzeba było zad ruszyć... :|
Korzystających z komunikacji miejskiej mijam codziennie, tłumnie sterczących jak pingwiny na przystankach... Do tego tramwaje stojące sznurem... Nie, dziękuję. :]stempik - 2010-12-02, 19:42
Martens napisał/a:
Dlatego nie zaufałem TV
I jak się okazało ja też mogłem spokojnie pojechać autkiem. Jutro nie ma zmiłuj, i to żeby nie wiem co gadali. Zygzak - 2010-12-03, 05:11 Kolegom tak bardzo upierającym się do opon całorocznych polecam przeczytanie testów w tygodniku Motor m.in testu w Motorze 19/2010. Tam wyraźnie jest napisane i udowodnione w teście porównawczym przewaga opon zimowych i letnich w stosunku do całorocznych. Jak znajdę czas to postaram się go w następnym poście załączyć.Martens - 2010-12-03, 11:27 Zygzak, a jest tam napisane, kto te testy sfinansował? jackthenight - 2010-12-03, 11:41
Zygzak napisał/a:
Kolegom tak bardzo upierającym się do opon całorocznych polecam przeczytanie testów w tygodniku Motor m.in testu w Motorze 19/2010. Tam wyraźnie jest napisane i udowodnione w teście porównawczym przewaga opon zimowych i letnich w stosunku do całorocznych. Jak znajdę czas to postaram się go w następnym poście załączyć.
Zygzak, to że zimowa jest lepsza niż całoroczna zimą i letnia jest lepsza niż całoroczna latem to jest oczywiste, jednak przewaga tych opon nie jest aż taka duża.
Przykładowo przy prędkości 50 km/h na śniegu opona całoroczna hamuje tylko 32 cm dalej niż topowa opona zimowa - także nie jest to jakaś duża przewaga opony zimowej.
Kod:
Celem testu było sprawdzenie, jak opony całoroczne sprawdzają się w zimowych warunkach. Do testu wykorzystano cztery modele droższych opon w rozmiarze 185/65 R15H zamontowanych do małych samochodów typu VW Polo.
Na nawierzchni pokrytej zamrożonym śniegiem przy hamowaniu z prędkości 50 km/h auto wyposażone w opony Hankook Optimo 4S 4-Seasons zatrzymał się po 21,6 metrach. To tylko 32 centymetry dalej niż samochód z oponami zimowymi. Natomiast auto wyposażone w opony letnie zatrzymało się 22 metry dalej. ACE przestrzega jednak, że opony całoroczne gorzej radziły sobie na suchym asfalcie.
Wnioski z testu
Z testu wynikało, że opony całoroczne są dobrym rozwiązaniem dla małych pojazdów. Większe auta o szerszym ogumieniu powinny być wyposażone w opony sezonowe.
A producenci opon wolą sprzedawać dwa komplety opon niż jeden - jest to dla nich czysty zysk, dlatego tak bardzo ich marketing preferuje opony zimowe i letnie.
Zauważ, że w ogóle nie reklamuje się opon całorocznych ? Fabrykom opon spadły by zyski jakby tylko ludzie kupowali opony całoroczne.
Niedługo marketing wymyśli opony wiosenne i jesienne i też znajdzie 1000 powodów dla których warto kupować takie opony - wtedy będziemy mieć 4 komplety opon na każdą porę roku.akofreda - 2010-12-03, 11:42 Będziemy je zmieniać w PIT STOPACH jak Kubica MarkD - 2010-12-03, 11:48
laisar napisał/a:
DrOzda napisał/a:
prędkości w miastach większe
Bynajmniej - kto się w latach 80. rozpędzał w mieście do 80? Czym?
No jak czym??? Fiaciorem, Polonezem, Wartburgiem, VW Golfem itp.stempik - 2010-12-03, 11:49
Zygzak napisał/a:
Kolegom tak bardzo upierającym się do opon całorocznych
Ja akurat nie upieram się zbytnio choć przyznam że ostatnio pomyslałem o zamontowaniu całorocznych w miejsce letnich.
W zamiarze miałem kupić na lato opony typowo letnie uniroyal, ale co roku jak zakładam zimowe to robi się ciepło i stąd taki pomysł.r70 - 2010-12-03, 12:32
jackthenight napisał/a:
Zygzak napisał/a:
Kolegom tak bardzo upierającym się do opon całorocznych polecam przeczytanie testów w tygodniku Motor m.in testu w Motorze 19/2010. Tam wyraźnie jest napisane i udowodnione w teście porównawczym przewaga opon zimowych i letnich w stosunku do całorocznych. Jak znajdę czas to postaram się go w następnym poście załączyć.
Zygzak, to że zimowa jest lepsza niż całoroczna zimą i letnia jest lepsza niż całoroczna latem to jest oczywiste, jednak przewaga tych opon nie jest aż taka duża.
Przykładowo przy prędkości 50 km/h na śniegu opona całoroczna hamuje tylko 32 cm dalej niż topowa opona zimowa - także nie jest to jakaś duża przewaga opony zimowej.
Kod:
Celem testu było sprawdzenie, jak opony całoroczne sprawdzają się w zimowych warunkach. Do testu wykorzystano cztery modele droższych opon w rozmiarze 185/65 R15H zamontowanych do małych samochodów typu VW Polo.
Na nawierzchni pokrytej zamrożonym śniegiem przy hamowaniu z prędkości 50 km/h auto wyposażone w opony Hankook Optimo 4S 4-Seasons zatrzymał się po 21,6 metrach. To tylko 32 centymetry dalej niż samochód z oponami zimowymi. Natomiast auto wyposażone w opony letnie zatrzymało się 22 metry dalej. ACE przestrzega jednak, że opony całoroczne gorzej radziły sobie na suchym asfalcie.
Wnioski z testu
Z testu wynikało, że opony całoroczne są dobrym rozwiązaniem dla małych pojazdów. Większe auta o szerszym ogumieniu powinny być wyposażone w opony sezonowe.
A producenci opon wolą sprzedawać dwa komplety opon niż jeden - jest to dla nich czysty zysk, dlatego tak bardzo ich marketing preferuje opony zimowe i letnie.
Zauważ, że w ogóle nie reklamuje się opon całorocznych ? Fabrykom opon spadły by zyski jakby tylko ludzie kupowali opony całoroczne.
Niedługo marketing wymyśli opony wiosenne i jesienne i też znajdzie 1000 powodów dla których warto kupować takie opony - wtedy będziemy mieć 4 komplety opon na każdą porę roku.
właśnie o to chodzi; róznice są po prostu małe. Większa róznica wyszłaby pewnie gdybyśmy przetestowali taką samą oponę zimową nową i po jednym sezonie normalnej jazdy.
Poza tym, ciekawe co stanowi większe zagrożenie ? To że te całoroczne są minimalnie gorsze, czy to że co roku sporo osób jedzie zmieniać opony letnie na zimowe jak spadnie pierwszy śnieg, np. w takich warunkach jak obecnie ?laisar - 2010-12-03, 13:34
jackthenight napisał/a:
A producenci opon wolą sprzedawać dwa komplety opon niż jeden - jest to dla nich czysty zysk, dlatego tak bardzo ich marketing preferuje opony zimowe i letnie.
Nie do końca - przecież ktoś już o tym pisał: dwa komplety zużywają się dwa razy wolniej, więc jak się nie obrócić, d*** zawsze z tyłu <;
Cytat:
w ogóle nie reklamuje się opon całorocznych
Tu działa inny mechanizm - wymiany sezonowe dają bonus w postaci zwiększonych zakupów ludzi pobudzonych zmianą pory roku. A jeszcze przy okazji można pomajstrować przy cenach... Całoroczne po prostu nie dają takich możliwości - ot, i cała tajemnica.
Zasadniczo ja jestem zwolennikiem rozsądnej specjalizacji i akurat opony do niej zaliczam, ale z drugiej strony jest faktem, że istnieją ludzie - jeżdżący mało i głównie po "miastach" - dla których wielosezonówki są po prostu wystarczająco dobre.mekintosz - 2010-12-05, 00:27
laisar napisał/a:
Zasadniczo ja jestem zwolennikiem rozsądnej specjalizacji i akurat opony do niej zaliczam, ale z drugiej strony jest faktem, że istnieją ludzie - jeżdżący mało i głównie po "miastach" - dla których wielosezonówki są po prostu wystarczająco dobre.
Jesli miasto jest odsniezone to spoko, ale dzis pod moim blokiem meczyl sie z wyjazdem jakis kierowca. Nie wiem jakie mial oponki ale obawiam sie, ze na calorocznych nie wyjechalby z rozjezdzonego sniegu.emka - 2010-12-05, 10:26 Dodam swoje trzy grosze do tego wywodu. Dla mnie nie było dylematu czy kupić zimowe opony ale jakiej firmy. Podobnie jak z wyborem fotelika dla dziecka - najważniejsze jest bezpieczeństwo. Godziny przesiedziane przy komputerze i masa przeczytanych artykułów, kilkadziesiąt obejrzanych testów crashowych- i powiedziałam ,że nie będę oszczędzać na bezpieczeństwie ani dziecka ani swoim. Efekt taki,że fotelik kupiłam za niecałe 1,8tyś ( w testech zdobył najwyższe noty) a komplet opon zimowych dzięki pomocy kolegów forumowiczów również całkiem dobry, jeżdżę bez problemu czy czarna nawierzchnia czy śnieg i wiem,że w razie wypadku zrobiłam ze swojej strony wszystko aby zadbać o bezpieczeństwo.Wydałam kupę kasy ale czy życie ma swoją cenę? Trochę wyobraźni i rozsądku a świat staje się lepszy.jackthenight - 2010-12-05, 10:42
mekintosz napisał/a:
Nie wiem jakie mial oponki ale obawiam sie, ze na calorocznych nie wyjechalby z rozjezdzonego sniegu.
'
Ale ja bym się nie obawiał, miałem kiedyś całoroczne i wyjeżdżałem o 5:30 rano do pracy- Robiłem wtedy jako przysłowiowy pług i żaden śnieg mi nie był straszny. Miałem wtedy Dębice Navigator 2 i jeździłem na niej ze trzy sezony. Zawsze z dzikich parkingów, bo niestety żadnego parkingu przed wieżowcami u nas nie ma, więc ludzie parkują gdzie mogą - i jakoś całoroczne sobie dawały świetnie radę.
Oczywiście zimowe spisują się lepiej (znacznie łatwiej się wyjeżdża), ale całoroczne również spisywały się wystarczająco dobrze - no nigdy się nie zakopałem i zawsze autem do pracy pojechałem.
Ponadto również wolę zimowe i letnie, ale przekładki co pół roku już mi się powoli nudzą.
Jak tylko zużyje te opony to następne będą całoroczne.
emka napisał/a:
Efekt taki,że fotelik kupiłam za niecałe 1,8tyś ( w testech zdobył najwyższe noty)
W razie wypadku (odpukać oczywiście) zachowa się dokładnie tak samo jak fotelik za 500 zł.
Zresztą w razie wypadku żaden fotelik całkowicie nie ochroni, gdyż te crash testy są wykonywane przy prędkości 50km/h i taką punktację przy tej prędkości sobie można wsadzić w pupkę, bo niestety poważne wypadki robi się przy prędkości znacznie wyższej i wtedy nie ma większego znaczenia czy mamy fotelik za 500 zł czy za 2000 zł.
Jedyną zaletą kupna fotelika za 2000 jest chyba tylko usprawiedliwienie samego siebie.
emka napisał/a:
Trochę wyobraźni i rozsądku a świat staje się lepszy.
True, ale nie ma to żadnego związku z ilością wydanych pieniędzy.
Wyobraźni i rozsądku żadnymi pieniędzmi kupić się nie da.
[ Komentarz dodany przez: laisar: 2010-12-05, 15:33 ] Podwątek o fotelikach został przeniesiony do właściwego tematu: http://www.daciaklub.pl/f...p?p=70712#70712.koniu - 2010-12-05, 12:13 Jeśli o mnie chodzi - zimówki obowiązkowo - zakładam zaraz jak temp. spada na stałe poniżej 10 stopni (zużycie bieżnika nie straszne - poprzednio jeździłem na 9-letnich Kormoranach /szaleństwo ;)/, a bieżnik wyglądał na 2 lata. Aktualnie jeżdżę dosyć ostrożnie z uwagi na nowe auto, ABS i nowe opony (Uniroyal MS Plus 66). Jak na razie w ciągu pierwszych 3 dni nawały śnieżnej 2 razy wyszedłem z krytycznych momentów bez stłuczki. Jeśli chodzi o opony mam pewne wątpliwości co do ich działania w kopnym śniegu i na lodzie w porównaniu do wspominanych Kormoranów, ale jak dotąd mnie nie zawiodły (z tego co się dowiedziałem są one zaprojektowane bardziej na deszczowo - błotniste warunki "pośniegowe"). Duży prześwit za bardzo nie pomógł przy przednich kołach - wszystko się momentalnie zakleja i zamarza - jestem po usunięciu chlapaczy :/ wczoraj auto nie miało w ogóle kopa, okazało się że śnieg (mimo zeszłodniowego usunięcia) tamował koła, oczywiście drogi nie odgarnięte na trasie 200 km.laisar - 2010-12-05, 12:20
mekintosz napisał/a:
Jesli miasto jest odsniezone to spoko
Otóż to - a ktoś, kto i tak na co dzień jeździ mało (bo to jest MSZ najistotniejszy argument ze wszystkich), to w przypadku nieodśnieżenia w najgorszym razie po prostu odpuści sobie jazdę...leo - 2010-12-05, 22:39
jackthenight napisał/a:
Ale ja bym się nie obawiał, miałem kiedyś całoroczne i wyjeżdżałem o 5:30 rano do pracy- Robiłem wtedy jako przysłowiowy pług i żaden śnieg mi nie był straszny. Miałem wtedy Dębice Navigator 2 i jeździłem na niej ze trzy sezony.
Mój kolega też jeździł na całorocznych navigatorach i twierdzi, że są to dobre opony, ale przez jakieś 2-3 lata od nowości. Potem jes kiepsko, prawdopodobnie z powodu zmian właściwości mieszanki gumowej.r70 - 2010-12-06, 10:43
laisar napisał/a:
to w przypadku nieodśnieżenia w najgorszym razie po prostu odpuści sobie jazdę...
Ale to nie do końca prawda prawda, mając navigoatory2 w partnerze, bardzo często wyciągałem sąsiadów z osiedlowych zasp. Sam nigdy się nie zaokopałęm.
leo napisał/a:
ale przez jakieś 2-3 lata od nowości. Potem jes kiepsko, prawdopodobnie z powodu zmian właściwości mieszanki gumowej.
Ale po 3 latach to powinno się każde opony wymienić na nowe, właśnie z powodów procesów starzeniowych.leo - 2010-12-06, 22:46 Eee, no, bez przesady - przy przeciętnych przebiegach... Sami producenci podnieśli jakiś czas temu tę kwestię i wyszło im 6 lat do wymiany - "w pełnym bezpieczeństwie", znaczy gumy mają zachować swoje dobre właściwości przez te 6 lat.
Myśląc o 3 latach do zmiany zaraz dojdziemy do wniosku: a czemu nie co rok? ;)
BTW - średnio uśmiecha mi się wymiana co trzy lata dwóch kompletów opon (letnich i zimowych) w rozmiarze dusterowym, gdzie jeden komplet dobrych gum kosztuje 2 tysie. Mam nadzieję te 6 lat je eksploatować, bo ciągle odkładać ponad stówę miesięcznie TYLKO na opony... esdziewiaty - 2010-12-06, 22:56 Przy dobrych wiatrach , to do Tikulca komplet opon się kupowało , za cene jednej Dusterowej. Magia małego Daewoo .benny86 - 2010-12-06, 23:04 Nie tylko do Tico - za komplet zimówek dębicy do forda Ka w rozmiarze 155/70 r13 płaciłem rok temu 480zł i założenie z wyważeniem gratis przy kupnie. Chyba mniej więcej tyle kosztują zachwalane przez Was Michelin Alpin?esdziewiaty - 2010-12-06, 23:08 Dokładnie tak.laisar - 2010-12-07, 00:45
r70 napisał/a:
laisar napisał/a:
to w przypadku nieodśnieżenia w najgorszym razie po prostu odpuści sobie jazdę...
Ale to nie do końca prawda prawda, mając navigoatory2 w partnerze, bardzo często wyciągałem sąsiadów z osiedlowych zasp. Sam nigdy się nie zaokopałęm.
Pierwsze primo: "w najgorszym" (a nie np. "zazwyczaj").
Drugie primo: jak wiadomo, wyjątki tylko potwierdzają regułę... (;r70 - 2010-12-07, 12:51 trochę musi jeszcze czasu minąć zanim do wielu rzeczy dojrzejemy :)
kilkanaście lat temu, zakup skody (pierwsze octawie) postrzegany był podobnie jak kilka lat wstecz (a może jescze dziś ?) zakup daci. I co ? i minęło kilka lat i pomimo że skoda czy dacia pod kilkoma względami ustępuje najnowczesniejszym i najdroższym samochodom świata, to spełniają rolę samochodu z powodzeniem. A czy bezpeczniej, czy nie to bardizej zależy od szofera niż samochodu. Podobnie jest z oponami. Tchnologia się rozwija i nowe opony wielosezonowe to nie to samo co było kilkanaście lat temu.Może za parę lat więcej osób zada sobie pytanie, czy w sumie bezpieczniej jest jeździć cały rok na tych samych oponach (eliminując np. zaskoczenie z powodu przywitania śniegu na letnich kapciach), które mają 90% możliwości dobrych opon letnich/zimowych (nie piszę o wyczynowych czy sportowych) w odpowiednim sezonie i co 3 lata zamienić je na nowe, znów z pełnym, być może nowszym i lepszym bierznikiem, ze świeżej mieszanki, niż używać przez 7 czy 10 lat 2 kompletach opon sezonowych "bo jeszcze bierznik jest ok" - czyli mają te przepisowe 1.5mm czy zimówki nawet 4mm.laisar - 2010-12-07, 13:00 Do tego dobrego podsumowania dodam tylko standardowe zastrzeżenie ogólne, że właśnie rzecz w tym, że nie należy przyjmować niczego za dany raz na zawsze pewnik. "Wszystko płynie", jak mawiali już tacy jedni dość dawno temu - i jeżeli coś się w tym zmieniło, to tylko na "jeszcze bardziej". Najlepiej po prostu rozważyć swoją osobistą sytuację oraz dostępne w danym momencie opcje - i wtedy dopiero wybierać...leo - 2010-12-09, 23:57
esdziewiaty napisał/a:
Przy dobrych wiatrach , to do Tikulca komplet opon się kupowało , za cene jednej Dusterowej. Magia małego Daewoo .
Rok temu kupowałem kpl. dobrych letnich do tico, trochę szerszych (więc też ciut droższych) - i tak mniej zapłaciłem, niż za jednego continentala zimowego do DD... esdziewiaty - 2010-12-10, 00:22 Można wiedzieć jakie kupiłeś do Daewoo?;>
Fuldy?