|
DACIA Klub Polska Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII |
 |
Przegląd mediów o Dacii - Dacia Logan MCV kontra 3 letni VW Golf
d3mol3k - 2013-08-25, 19:51 Temat postu: Dacia Logan MCV kontra 3 letni VW Golf Ciekawe co tam wyczytamy?
Str. 32 – Dacia Logan kontra Volkswagen Golf VI – Nowe auto budżetowe czy kilkuletnie renomowanej marki?
zdzisiu27 - 2013-08-25, 20:33
Ze zdjęcia wnoszę, że test niemiecki więc bez czytania - Golf wygra. W końcu niemieckie pismo nie może reklamować rumuńskiej motoryzacji. Od razu stawiam że będą narzekać na kiepską jakość wnętrza, niewygodne fotele, nieprecyzyjny układ kierowniczy itp.
Osobiście Golfa bym nie kupił ponieważ nie odpowiada mi jego toporne wnętrze i twardy zawias.
A samo porównanie z dupy, jak ktoś ma ochotę kupować trzyletniego zajeżdżonego Golfa za 35-50 tysięcy to proszę bardzo, niech żyje loteria. Jeden na 100 wygrywa. Przejrzałem oferty na pewnym znanym portalu aukcyjnym, jest kilka teoretycznie ciekawych ofert Golfa, za które trzeba bardzo słono zapłacić. Tylko przy przebiegu 100.000 kilometrów będzie już sporo do zrobienia.
No i Golf ma jedną wadę, która jak dla mnie dyskwalifikuje go w Polsce - jest to samochód bardzo chętnie kradziony.
maciek - 2013-08-25, 20:50
oryginał, nie czytałem nie wiem kto wygrał
http://www.autobild.de/ar...st-4323884.html
mekintosz - 2013-08-25, 21:11
Porownali 0,9 tce i 1.4 tsi. Nie jestem fanem VW ale logicznie 122 km vs 90 km do kombi ma znaczenie
jan ostrzyca - 2013-08-26, 06:43
Jako użytkownik Dacii od 7 lat, bez czytania artykułu powiem, że trzyletni Golf z pewnego źródła z przebiegiem do 100.000 km, bezwypadkowy jest lepszy od nowego Logana. Uzasadnienie: Dacia jest ponadprzeciętnie awaryjna nawet w czasie gwarancji, polityka RP wobec reklamacji polega na zbywaniu, zbywaniu, zbywaniu klienta, aż się skończy gwarancja albo klient odpuści, jakość wykonania poniżej dopuszczalnych standardów. Rozumiem, że Koleżanki i Koledzy po zakupie NOWEGO wozu są często w ekstazie (ja w każdym razie byłem). Dla wyjaśnienia: od 2007r. zrobiłem prawie 130.000 dwoma Daciami z salonu i mam porównanie z dwoma Fiatami - Punto i Grande (też budżetowa marka). Fiat jest bez porównania lepszy pod każdym względem - ocynkowany, bezawaryjny, ASO szanuje klienta, porównywalne ceny usług i części w ASO 30-50 niższe niż w ASO Dacia. Dziękuję za uwagę.
czaju - 2013-08-26, 07:16
Cytat: | Dacia jest ponadprzeciętnie awaryjna nawet w czasie gwarancji |
Tak to jest jak się serwisuje w ASO :)
Jako użytkownik Dacii przez 100 000km i 5lat mam zupełnie odmienne zdanie, chociaż batalie z ASO mi się zdarzały - zrezygnowałem z ASO i to był najlepszy wybór w moim życiu :)
Ale zaraz - przecież Dacii też nie trzeba kupić nowej, a już wybór między 10letnim golfem albo 3 letnim Loganem (podobne ceny) może być zupełnie inny ;) Niż nowym Loganem a 3 letnim golfem.
Jestem zdania że nie ma co demonizować rynku wtórnego. Jeśli stać nas na nowy samochód danej marki, to wybór modelu o trochę lepszym wyposażeniu, ale używanego jest sporą ulgą dla portfela - u mnie przynajmniej był to wybór między kredytowaniem średnio wyposażonego Dustera a zakupem za gotówkę wersji ze wszystkimi opcjami.
jan ostrzyca - 2013-08-26, 07:59
Przewaga nowej dacii nad trzyletnim golfem jest taka, że nikt rozsądny nie sprzedaje prawie nowego golfa ze stratą 50% wartości. Trzyletnie golfy zwykle nadal służą zadowolonym użytkownikom.
DrOzda - 2013-08-26, 10:17
Napisali że 0,9 do miasta i przy średnim obciążeniu jest więcej niż OK. Z drugiej strony 1.4 TSI to chodząca bomba zegarowa. Koszt utrzymania i spalanie Dacii jest również bezkonkurencyjne. No i że znalezienie dobrego 3 letniego golfa również w DE to jest obecnie loteria.
Porównanie jak porównanie - o czymś muszą pisać :)
Dar1962 - 2013-08-26, 10:23
zaryzykuję tezę , że 3-letni Logan z krajowego salonu, z przebiegiem circa 50-60 tys km, od pierwszego właściciela, więc zadbany i serwisowany, będzie lepszą i bezpieczniejszą inwestycją na kolejne 3-4 lata użytkowania niż 8-10 letni golf z odkręconym prawdopodobnie przebiegiem
yadoctor - 2013-08-26, 10:40
A więc ja się włączę. Porównanie jak najbardziej ma sens, bo oba samochody kosztują podobnie, a właśnie cena jest prawie zawsze ogranicznikiem w sprawie zakupu.
zdzisiu27, już mi się niecenzuralne słowa cisną na usta. Samochód po 3 latach zajeżdżony?! Po 100.000km 'sporo do zrobienia'?! W jakim Ty świecie żyjesz? Musisz bardzo się bać przyszłości swojego Dustera, jeśli po 100kkm będziesz miał 'sporo do zrobienia'.
jan ostrzyca napisał/a: | Przewaga nowej dacii nad trzyletnim golfem jest taka, że nikt rozsądny nie sprzedaje prawie nowego golfa ze stratą 50% wartości. Trzyletnie golfy zwykle nadal służą zadowolonym użytkownikom. |
W Polsce tak. Ale w Niemczech, gdzie chociażby warunki leasingu są dużo lepsze (na tyle dobre, że znam pana, który leasingował sprzęt audio-wideo 2DIN na okres 3 lat, po czym zmienił samochód i teraz ma fabryczny zestaw audio Mercedesa), jest mnóstwo dwu- i trzyletnich samochodów i wcale nie są one w złym stanie.
mekintosz, Myślę, że oni bardzo chętnie porównaliby tego Golfa z Loganem z mocniejszym silnikiem. Ja też bardzo chętnie bym tak zrobił. Tylko jest problem, masz może pomysł, jaki?
ryjas - 2013-08-26, 16:02
jan ostrzyca napisał/a: | Jako użytkownik Dacii od 7 lat, [..] Uzasadnienie: Dacia jest ponadprzeciętnie awaryjna nawet w czasie gwarancji, [...], jakość wykonania poniżej dopuszczalnych standardów. |
Nowy Logan to jednak zupełnie inna jakość niż poprzedni. Wykonanie na poziomie Skody Fabii nie jest chyba czymś substandardowym Awaryjność nowego golfa 1,4 TSI była t również na dość wysokim poziomie. Byc może da sie kupić auto w którym usunięto wadliwy rozrząd itp, ale można trafić na totalny złom, co też nie daje gwarancji jazdy bezawaryjnym autem.
ZbujMadej - 2013-08-26, 16:12
Czytałem artykuł w języku polskim i artykuł jest prawie taki sam. Tym "prawie" jest brak w polskim tłumaczeniu (?) np. kosztów kompletu tarcz i klocków do Golfa - 350Euro, czy tłumika (?) (Endschalldämpfer) - 420Euro. Jak pod tym względem wypada Dacia ?
Niech pojawi się jakas tabelka z kosztami części zawieszenia, silnika czy serwisowania Golfa. Wtedy będzie można porównywać.
Idąc tym tokiem rozumowania, to zamiast 3-letniego Golfa lub zamiast Dacii za 46 tysięcy, to mogę kupić Jaguara kombi 6-cio letniego, np. takiego http://otomoto.pl/jaguar-...-C29664167.html tylko co z tego, skoro dowolna zepsuta/zużyta część będzie doprowadzać mnie do skraju bankructwa.
Bardziej interesowałoby mnie porównanie np. Logana II do Peugeota 301.
mekintosz - 2013-08-26, 20:26
yadoctor napisał/a: |
mekintosz, Myślę, że oni bardzo chętnie porównaliby tego Golfa z Loganem z mocniejszym silnikiem. Ja też bardzo chętnie bym tak zrobił. Tylko jest problem, masz może pomysł, jaki? |
Poprosic renault o model z silnikiem 1.4 tce Dlatego troszke na starcie Logan dostaje w dupe kopa w porownaniu przyspieszenia etc. Oczywiscie ktos słusznie zwraca uwage na koszty serwisu auta. Czesto pisamki zapominaja, ze 3 letni pojazd jest po gwarancji, wiec koszty rosna. Bo samo porownanie golf vs logan miazdzy logana jako pojazd rodzinny.
yadoctor - 2013-08-26, 20:38
Jak już będziesz prosił, weź i dla mnie
funyo - 2013-08-26, 21:19
Problem z tym artykułem jest nieco bardziej złożony. Owszem, ogólnie nie piszą źle o Dacii, ale przede wszystkim przez wzgląd na pozycjonowanie Dacia stoi tu na przegranej pozycji.
Dlaczego? Bo Logan nie jest bezpośrednim konkurentem Golfa, to auto wywodzi się z z Sandero, a więc z auta segmentu B i powinien być porównywany z samochodami pokroju Polo. Tyle, że VW nie ma bezpośredniego konkurenta, chyba że w stajni Skody - Fabia kombi byłaby w sam raz. I silnik mniejszy by się znalazł, i twarde plastiki w kokpicie, i gorsze wyposażenie, i gorsze właściwości jezdne. Ale cena też już inna, więc trudno byłoby zachować formułę "nowy vs 3-letni".
Dziwne w ogóle jest to ciągłe wytykanie Dacii twardych plastików - cała masa wyżej pozycjonowanych samochodów takie posiada. Daleko nie szukając, większość segmentu A i B, wiele aut japońskich i koreańskich(Lancer, CRV, RAV4, Subaru chyba wszystkie, ix35, Sportage, SX4 i Sedici, Civic, Mazdy 2 i 3)itd. Golf do niedawna też w tańszych wersjach pod tym względem nie błyszczał, a Polo chyba do dziś jest "twarde".
Pocieszające dla Dacii w tym porównaniu są wyniki spalania, hamowania oraz głośności (przy 130 różnica tylko 1dB).
DrOzda - 2013-08-27, 06:39
funyo napisał/a: | Bo Logan nie jest bezpośrednim konkurentem Golfa, to auto wywodzi się z z Sandero, a więc z auta segmentu B i powinien być porównywany z samochodami pokroju Polo. |
Akurat jest odwrotnie , Sandero wywodzi się z Logana - to hatchback powstały po odcięciu bagażnika Loganowi. W zestawieniach ADAC czy Dekry Logan znajduje się w segmencie kompaktów a Sandero aut miejskich.
Wiem że trochę bez sensu jak zresztą sporo niemieckich wymysłów :)
jan ostrzyca - 2013-08-27, 06:47
Problemem Dacii jest to że zaczyna udawać. Założenie, jak sądzę, było takie: proste, w swej prostocie bezawaryjne, w miarę tanie auto, dla mniej zamożnych lub mniej wymagających klientów. Z jakością było i jest nadal słabo. Za to, dodają masę zbędnej elektroniki, która ma sprawiać wrażenie, że jest to auto bardziej luksusowe. Moja recepta na "tanie" auto: proste podzespoły + ocynk + wiarygodny serwis = sukces. Receptę oddaję Dacii za darmo.
funyo - 2013-08-27, 08:50
DrOzda napisał/a: |
Akurat jest odwrotnie , Sandero wywodzi się z Logana - to hatchback powstały po odcięciu bagażnika Loganowi. |
Tak było w przypadku pierwszej generacji. Drugą zapoczątkowało Sandero, pozycjonowane w segmencie B, a potem przedstawiono sedana i kombi.
DrOzda - 2013-08-27, 09:00
funyo napisał/a: |
Tak było w przypadku pierwszej generacji. Drugą zapoczątkowało Sandero, pozycjonowane w segmencie B, a potem przedstawiono sedana i kombi. |
Sugerujesz że data premiery (zresztą jednoczesna na targach we Frankfurcie 2012) implikuje segment samochodu ?
funyo - 2013-08-27, 09:16
Sugeruję jedynie, że jeśli jeden członek rodziny modelowej jest przypisany do danego segmentu, to całą rodzinę tak się przypisuje.
Dlatego Astra sedan jest w segmencie C, podobnie jak hatchback. Tak samo Golf i Jetta. Nawet Octavia nie może sie wbić do D, mimo ze Czesi by chcieli.
ZbujMadej - 2013-08-27, 09:24
Cytat: | Moja recepta na "tanie" auto: proste podzespoły + ocynk + wiarygodny serwis = sukces. Receptę oddaję Dacii za darmo. |
Ze strony producenta jest to ekonomicznie nieuzasadnione :) Nie zarabiałby na serwisie i częściach.No i znacząco wydłużyłby życie produktu.
laisar - 2013-08-27, 09:45
funyo napisał/a: | jeśli jeden członek rodziny modelowej jest przypisany do danego segmentu, to całą rodzinę tak się przypisuje |
Bo jeżeli jedyną różnicą jest długość całkowita, zależna od obecności lub braku kufra, to wtedy jest logiczne i oczywiste, że należą do jednego segmentu - i jeżeli logan sedan trafia do C, to jest to tak samo naciągane, jak wciskanie octavii do D.
Jedyny problem z dacią dotyczy pierwszej MCV-ki, bo mimo mylącej nazwy ona właśnie konstrukcyjnie NIE jest identyczna z resztą rodzeństwa, tylko uczciwie przynależy do kompaktów.
ryjas - 2013-08-27, 10:54
jan ostrzyca napisał/a: | Z jakością było i jest nadal słabo. |
Inne marki mają taki problem, że jakość kiedyś była niezła a teraz jest gorsza. U Dacii ta tendencja jest mimo wszystko odwrotna. Nowy Logan to nie jest stara jakość Dacii tylko nowa.
Z elektronika tez bym nie demonizował. Komputer pokładowy, ESP (o ile to można nazwać elektroniką) i ogranicznik prędkości, czy tempomat to nie jest jakiś super kosmos. A Media Nav przecież nie jest obowiązkowy
jan ostrzyca - 2013-08-27, 11:10
ryjas napisał/a: | jan ostrzyca napisał/a: | Z jakością było i jest nadal słabo. |
U Dacii ta tendencja jest mimo wszystko odwrotna. Nowy Logan to nie jest stara jakość Dacii tylko nowa.
|
Pożyjemy - zobaczymy. Uważam, że jakieś wnioski można snuć po np. 100.000 km i 3-5 latach.
ryjas - 2013-08-28, 07:43
I jakie wnioski można wyciągnąć po użytkowaniu Golfa 1,4 TSI przez ten czas?
Naprawdę nie tylko Dacia potrafi się zepsuć;)
zdzisiu27 - 2013-08-28, 22:02
http://francuskie.pl/stro...swiat-nr-352013
Krzysiek Gregorczyk z francuskie.pl skomentował (po swojemu)
Dyziek - 2013-08-30, 16:42
jan ostrzyca napisał/a: | proste podzespoły + ocynk + wiarygodny serwis = sukces. . |
Fakt faktem, ze sie calkowicie z Toba zgadzam. Niestety, tak dobrze, to tylko w Erze, a tej juz nie ma ;)
Ryjas, ten silnik zostal poprawiony w 2008 roku. Pomimo tego nadal jest to silnik z błędami konstrukcyjnymi i przyjmuje sie graniczna wartosc dla niego na poziomie ok 200.000 km.
Jesli kupisz nowy i jezdzisz 15-20 tkm rocznie, to na 8 lat powinieneś mieć luz. Warto tez skrócić interwał wymiany oleju do 15 tkm (zdaje sie z 30). Ot, podobnie, jak w Renault.
Domel2250 - 2013-08-30, 22:43
Z życia wzięte: Golf w wersji kombi 4-tej generacji tdi, kupiony "od kobiety' ponad rok temu z DE, o przebiegu cirka 170tys. km. Wyjazd tydzień temu na weekend w góry, auto staje kilkaset metrów przed kwaterą (całe szczęście, że nie w szczerym polu). Diagnoza: do wymiany turbo, korbowody, głowica itd, koszt (turbo regenerowane z allegro) około 5200pln (wartość auta około7-8tys pln). Piszę że koszt to około, bo auto jeszcze stoi w Bukowinie i będzie na przyszły tydzień gotowe.... .
Tyle w kwestii wyboru nowy i używany, nie musi to być vw...wszystko się psuje, ale koszt naprawy diesla to szok.....współczuje koledze , o którego przygodzie piszę.
jan ostrzyca - 2013-08-31, 12:39
Domel2250 napisał/a: | Z życia wzięte: Golf w wersji kombi 4-tej generacji tdi, kupiony "od kobiety' ponad rok temu z DE, o przebiegu cirka 170tys. km. |
Taaak, do mnie do pracy przyłazi Rom (dawniej Cygan) sprzedający oryginalne perfumy po 10 zł. Panie kupują. Z tymi perfumami jest jak z tym golfem, tylko strata mniejsza...
Domel2250 - 2013-08-31, 19:37
No to właśnie piszę, że z DE i "od kobiety"....MSZ jak używka to tylko od dobrego znajomego, rodziny i nigdy nie diesel.....między innymi to był jeden z głównych powodów wyboru auta nowego, padło na dustera i póki co, jestem bardzo zadowolony, oczywiście nie jest to auto idealne i ma kilka niedociągnięć, ale które tak naprawdę nie ma, że o awaryjności innych marek i kosztach ich utrzymania już nie wspomnę....
Gdyby mój kolega ten z opowieści miał teraz jeszcze raz kupować to
#1 nie diesel z turbo
#2 raczej nie używka
Ale cóż mądry polak po szkodzie, choć czasem rzeczywiście człowieka nie stać na perfumy z butiku, to kupuje się od Roma, czy na innym alledrogo, bazarzeitp. ale to już jst loteria...
yadoctor - 2013-08-31, 23:56
Domel2250 napisał/a: | Diagnoza: do wymiany turbo, korbowody, głowica itd, koszt (turbo regenerowane z allegro) około 5200pln (wartość auta około7-8tys pln). |
Oprócz tego jeszcze obstawiam amortyzatory, a jak Golf IV to i sprężyny nowe by mu nie zaszkodziły. Natomiast pytanie co spowodowało, że auto stanęło, bo nie wierzę w cuda i nie mogło mu się w jednej chwili zsypać pół auta. Wróć, mogło, ale na jego własne życzenie.
Pamiętam, jakby to było wczoraj - wyjazd do Berlina, już kilka lat temu. Chwilę po wjeździe na A2 za Strykowem samochodem Daewoo Leganza 2.0 automat, ojciec w stresie - bez wątpienia coś cyka. Po chwili przysłuchiwania się mówi 'zawory dzwonią, pewnie coś nie tak ze smarowaniem.' Po zjeździe z autostrady w Nowym Tomyślu szukamy mechanika. Diagnoza - pompa oleju, ale nie da się zrobić 'na już'. Decyzja ojca - jedziemy dalej, przejechał 200km, może da radę drugie 200. Parę razy zatrzymaliśmy się na poboczu, bo silnikowi zrobiło się gorąco. W końcu stało się - na moście nad Odrą samochód wyzionął ducha. Z silnika nie było co zbierać - zatarty. Czy mam z tego powodu płakać, jakie te benzynowe silniki są awaryjne, w dodatku trzeba było wymienić pół samochodu i się nie opłacało? Nie, bo była to drobna usterka w postaci zepsutej pompy - przy odpowiednim postępowaniu nic by się nie stało. Ale akurat się spieszyliśmy...
Założę się, że podobnie było z Golfem. Że bardzo kosztowną usterkę opisaną jako "do wymiany turbo, korbowody, głowica itd" (swoją drogą, ciekawe co kryje się pod 'itd') właściciel zgotował sobie na własną prośbę, przez niewłaściwą eksploatację/niedostateczną opiekę nad autem (serwis).
PiotrWie - 2013-09-01, 19:26
Domel2250 napisał/a: | No to właśnie piszę, że z DE i "od kobiety"....MSZ jak używka to tylko od dobrego znajomego, rodziny i nigdy nie diesel.....między innymi to był jeden z głównych powodów wyboru auta nowego, padło na dustera i póki co, jestem bardzo zadowolony, oczywiście nie jest to auto idealne i ma kilka niedociągnięć, ale które tak naprawdę nie ma, że o awaryjności innych marek i kosztach ich utrzymania już nie wspomnę....
Gdyby mój kolega ten z opowieści miał teraz jeszcze raz kupować to
#1 nie diesel z turbo
#2 raczej nie używka
Ale cóż mądry polak po szkodzie, choć czasem rzeczywiście człowieka nie stać na perfumy z butiku, to kupuje się od Roma, czy na innym alledrogo, bazarzeitp. ale to już jst loteria... |
Jak chcesz kupić dobry używany samochód to jedź sam do Niemiec i kup - ale taki sprzedawany "dla Niemce", nie "okazję nur fur export" Oczywiście będzie droższy niż używane samochody w Polsce. Jeśli w de autokomis sprzedaje samochód indywidualnemu nabywcy to z mocy prawa ma dać rękojmię ( nawet na 10-latka!!! ) - więc jak po przeglądzie auta widać że to się nie opłaca sprzedaje za granicę - i to są te auta "od kobiety z przebiegiem 130 tyś - a w rzeczywistości co najmniej 310 tyś.
Prawdziwe 100 tyś to dopiero dobrze dotarty samochód - jeździłem wieloma samochodami - Audi dojeździłem do 240, Bmw do 280, R25 do 250, Laguna ma obecnie 230 tyś i żaden nie wymagał wydatków większych niż 2 - 3 tyś rocznie oczywiście nie w każdym roku - ogólnie koszty napraw nigdy nie przekroczyły utraty wartości. Jeśli oceniamy sens samochodu z rynku wtórnego na podstawie samochodów od polskich handlarzy to mniej więcej tak jakbyśmy o prawdopodobieństwie wypadków drogowych mówili na podstawie obserwacji tylko pijanych kierowców
Domel2250 - 2013-09-01, 19:51
yadoctor napisał/a: | Domel2250 napisał/a: | Diagnoza: do wymiany turbo, korbowody, głowica itd, koszt (turbo regenerowane z allegro) około 5200pln (wartość auta około7-8tys pln). |
Oprócz tego jeszcze obstawiam amortyzatory, a jak Golf IV to i sprężyny nowe by mu nie zaszkodziły. Natomiast pytanie co spowodowało, że auto stanęło, bo nie wierzę w cuda i nie mogło mu się w jednej chwili zsypać pół auta. Wróć, mogło, ale na jego własne życzenie.
Pamiętam, jakby to było wczoraj - wyjazd do Berlina, już kilka lat temu. Chwilę po wjeździe na A2 za Strykowem samochodem Daewoo Leganza 2.0 automat, ojciec w stresie - bez wątpienia coś cyka. Po chwili przysłuchiwania się mówi 'zawory dzwonią, pewnie coś nie tak ze smarowaniem.' Po zjeździe z autostrady w Nowym Tomyślu szukamy mechanika. Diagnoza - pompa oleju, ale nie da się zrobić 'na już'. Decyzja ojca - jedziemy dalej, przejechał 200km, może da radę drugie 200. Parę razy zatrzymaliśmy się na poboczu, bo silnikowi zrobiło się gorąco. W końcu stało się - na moście nad Odrą samochód wyzionął ducha. Z silnika nie było co zbierać - zatarty. Czy mam z tego powodu płakać, jakie te benzynowe silniki są awaryjne, w dodatku trzeba było wymienić pół samochodu i się nie opłacało? Nie, bo była to drobna usterka w postaci zepsutej pompy - przy odpowiednim postępowaniu nic by się nie stało. Ale akurat się spieszyliśmy...
Założę się, że podobnie było z Golfem. Że bardzo kosztowną usterkę opisaną jako "do wymiany turbo, korbowody, głowica itd" (swoją drogą, ciekawe co kryje się pod 'itd') właściciel zgotował sobie na własną prośbę, przez niewłaściwą eksploatację/niedostateczną opiekę nad autem (serwis). |
Dokładnie jak wyglądało serwisowanie autka wcześniej nie wiem, wiem tylko, że płyny/oleje wymieniane mniej więcej wedle zaleceń producenta, co do samej awarii, to silnik nagle (beze wcześniej zauważalnych oznak) "dostał" wysokich obrotów +5000rpm i został wyłączony zaraz po zatrzymaniu, się w tzw bezpiecznym miejscu. Czy te wysokie obroty były utrzymywane przez kilkanaście sekund, czy kilka minut tego dokładnie nie wiem.....Generalnie awaria turbo, co dokładnie też nie mam pojęcia -sprężarka chyba łyknęła olej, czy jakoś tak-nie zna się na tym za dobrze , a przy okazji tego silnik dostał tak po dupie, że jeden z korbowodów zgiął się jak banan.....więc przy okazji silnik otrzyma praktycznie remont generalny.....
I jeszcze jedno, ja nigdzie, nie napisałem, że diesle się psują częściej......wszystko się psuje i jak by przeprowadzić jakieś sensowne badania, to wyjdzie, że diesel/benzyniak będzie remis. Mnie chodzi tylko o to, że z reguły jak coś padnie to w benzynie taniej da się to naprawić, a że sam co do zasady chyba nigdy rocznie nie trzasnąłem więcej niż 30k km, zazwyczaj jest to ledwie kilkanaście k km, to diesla nigdy nie kupię, a używanego, bez dobrze znanej historii t już na pewno.
PS. Z drugiej strony sam zawsze dbałem o auto poprzez odpowiedni styl jazdy całkiem dobrze za to z przymrużeniem oka podchodziłem do wymian olejów, płynów, częściej sprawdzałem ukł. hamulcowy i zawias. i nigdy mi auto nie stanęło w trasie i nic poważnego się stało (poza dociskiem sprzęgła w felce-wymiana na gwarancji), ale zawsze miałem benzyniaki, nowe lub po rodzinie , wiem wiedziałem czym jeżdżę. Poza tym w temacie z przebiegami Dacii brylują jakoś same benzyniaki.....
Dyziek - 2013-09-02, 18:13
PiotrWie, mądrze Waćpan prawisz :)
Ja za obydwie swoje Cytrynki zaplacilem duzo wiecej, niz srednio ten rocznik kosztuje w Polsce. C3 sciagalem z Niemiec (autoryzowany dealer Citroena, I wł.). Xsare kupilem w PL od czlowieka, ktory sciagnal ja dla siebie w 2007 i w 2010 sprzedawal... Tanio jej nie oddal :)
Obecnie ma ponad 230 tys km i zjezdzila ze mna pol Europy.
Oba: leje, serwisuje i jezdze bez obaw :)
Domel2250 - 2013-09-02, 19:02
Zgadzam się z wami w pewnej rozciągłości...
Do kolegi Dyźka: No ale przecież każdy Polak wie, że najgorsze to samochody na "f" i francuskie........, a najlepsze jest niemieckie
[/b]
piotr. z - 2013-09-03, 08:13
Niemieckie?... Masz na myśli Folcwageny?
Domel2250 - 2013-09-03, 08:36
Mniej więcej
|
|