DACIA Klub Polska
Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII

Na każdy temat - Mycie auta / wosk / kosmetyka

jan ostrzyca - 2008-02-11, 14:28
Temat postu: Mycie auta / wosk / kosmetyka
Pierwsze tegoroczne woskowanie mam za sobą. W sobotę było słonecznie i ciepło, więc sami wiecie...Auto jest pięęękne po woskowaniu.

Używam (zawsze) wosków twardych nakładanych ręcznie z puszki. Polerowanie ręczne. Operacja na MCV trwa ok 2 godz.

Polecam staromodną pastę Shell (w szarej puszce). Nakładanie i polerownie czuć potem w plecach ale warto.

Wg mnie do bani są szampony w woskiem, hydrowoski, mleczka w butelkach, woski koloryzujące, pasty lekko ścierne i nano woski.

licek - 2008-02-11, 15:54

Jesli przez to samochod dluzej bedzie czysty to warto sie poswiecic, inaczej chyba nie ma sensu
dogberry - 2008-02-11, 16:47

Ja tam wolę częściej na myjkę. Kilka razy się w to bawiłem, potem mi się nie chciało.
Andrzej - 2008-02-12, 08:36

jan ostrzyca napisał/a:
Polecam staromodną pastę Shell (w szarej puszce).


Janie, a możesz wrzucić fotkę tej puszki - też bym se kupił, tylko nie wiem wygląda...

jurek - 2008-02-12, 09:03

ja tez uzywam tej pasty i chwale sobie. pozdr
KaS602 - 2008-02-12, 12:05

Najczesciej myje (w zasadzie oplukuje) samochod tylko za pomoca myjki cisnieniowej bez zadnych detergentow (z daleka wyglada na czysty ;-) ). Jak juz mnie najdzie ochota (rzadko to sie zdarza) w pogodny dzien to mycie reczne i silikon - Silocon Glaze (czy jakos tak) Amway'a. Efekt zadowalajacy... :-)
Black Eryk - 2008-03-11, 08:53

Jak dla mnie woski nie mają sensu za dużo się jeździ i niestety co chwile auto jest brudne :(. Owszem jeśli ktoś nie jeździ dużo to się może opłacać , szczególnie ze auto o wiele ładniej wygląda.
jacek - 2008-03-11, 21:05

Ja zaszalałem i kupiłem taki bajer http://www.autokosmetyki....ochodu,p91.html
Jak wypastuje auto to napiszę o efektach

Pablo78 - 2008-03-13, 20:14

no ciekawym...jacek wrzuć później zdjęcie jak wyszło :-)
jacek - 2008-03-13, 20:30

Dzisiaj wymieniałem opony i wypastowałem kołpaki efekt jak po porządnym wosku. Zobaczymy jak długo będą czyste i czy bród będzie spływać razem z wodą. Auto będę pastował pewnie dopiero w kwietniu , bo muszę go wymyć porządnie ( Ręcznie ) a na placu u rodziny jest trochę za mokro i nie chcę im robić błota.
licek - 2008-03-22, 06:58

Kupiłem ostatnio w norauto za 10 zł preparat do opon. Po umyciu kół a najlepeiej całego samochodu nalezy nałozyc na zewnetrzna strone opony. Efekt jest bardzo dobry. Koła wyglądaja jakby "wypastowane", sa idealnie czarne, nawet ze zwykłymi kołpakami fajnie kontrastuja. Preparat jest przezroczysty, w spreju, nie brudzi wiec kołpaków. Po umyciu samochodu warto to nałozyc, koszt niewielki a efekt...zajebisty.

Opakowanie wystarczy na 3 mycia, poza tym piszą że ma tez włąsciowsci konserwujące opone ale to akurat pic na wode, chodzi o wygląd

Leo2 - 2008-03-22, 11:06

Robię to stale ale używam pianki z Lidla (okresowo w sprzedaży). Dodatkowo po uzyciu tych prepearatów łatwiej się myje opony i mają zawsze wygląd jak nowe.
jan ostrzyca - 2008-03-23, 18:09

licek napisał/a:
Kupiłem ostatnio w norauto za 10 zł preparat do opon. Po umyciu kół a najlepeiej całego samochodu nalezy nałozyc na zewnetrzna strone opony. Efekt jest bardzo dobry. Koła wyglądaja jakby "wypastowane", sa idealnie czarne, nawet ze zwykłymi kołpakami fajnie kontrastuja. Preparat jest przezroczysty, w spreju, nie brudzi wiec kołpaków. Po umyciu samochodu warto to nałozyc, koszt niewielki a efekt...zajebisty.

Opakowanie wystarczy na 3 mycia, poza tym piszą że ma tez włąsciowsci konserwujące opone ale to akurat pic na wode, chodzi o wygląd


W woju wystarczało kilka puszek pasty buwi żeby gumy uaza świeciły jak psie jajca...

RYKI - 2009-11-20, 14:45
Temat postu: Wosk
WITAM
Mam pytanie o to czy zabezpieczacie dodatkowo na zimę lakier warstwą wosku . A jeśli tak, to jaki?

Mariusz - 2009-11-20, 17:02

Najlepszy wosk jaki stosowałem to był wosk firmy STP. Nie mogę go w sklepie u ,,pana Kazia" kupić bo jest drogi, a nigdzie nie będę jeździł i szukał. Teraz używam wosku na bazie teflonu i dla mnie rewelacja
wox - 2009-11-20, 19:50

Tak - twarde woski. Używałem STP (trzeba było uważać na plastiki i szyby bo trudno się czyściło), ostatnio CarJack (jest trochę miękcejszy i można woskować plastiki).
SAJSEN - 2009-11-20, 20:09

ja uzywam K2
domi - 2009-12-08, 09:09

A ten wosk na bazie teflonu gdzie można kupić?
Mariusz - 2009-12-10, 20:01

domi napisał/a:
A ten wosk na bazie teflonu gdzie można kupić?

Jutro Domi sprawdzę nazwę i Ci ją podam

Domi ten wosk to AUTOPOLITURA PLASTMAL. Dla mnie rewelacja

adriano - 2011-05-05, 10:35
Temat postu: Mycie auta / czyszczenie lakieru / wosk / auto-detailing
witam !!!

Moze to durne pytanie....ale sie zapytam....

Jak myjecie swoje Dusterki ? Wiem ze mozna pojechac na myjnie....

ale samemu jak najlepiej ?

Moze macie jakieś fajne rady ? Chodzi mi kurz, ...

zabrudzenia po "kupach ptasich " itp.....

Jakich plynow uzywacie do mycia Dusterka ?

Dzieki z gory za pomoc !
adrian

jackthenight - 2011-05-05, 12:09

Widzę, że pytasz się o Dustera - ja mam Sandero, także moje metody mycia z pewnością ci się do niczego nie przydadzą. :lol: :lol:

I popraw opis swojego auta w profilu, bo nie znam takiego modelu jak Ambiance.

mrówa - 2011-05-05, 12:15

jackthenight napisał/a:

I popraw opis swojego auta w profilu, bo nie znam takiego modelu jak Ambiance.


O co chodzi z tą wersją?

benny86 - 2011-05-05, 12:17

Ambience to wersja wyposażenia, a adriano ma wpisane ambience zarówno przy wersji, jak i modelu. W pole model wpisze się Duster i tyle
mrówa - 2011-05-05, 12:21

benny86 napisał/a:
Ambience to wersja wyposażenia, a adriano ma wpisane ambience zarówno przy wersji, jak i modelu. W pole model wpisze się Duster i tyle

A rzeczywiście, spojrzałam na wersję, że się zgadza i tyle :-P

adriano - 2011-05-05, 15:00

ok juz poprawilem ;-) to jak z tym myciem ?
piotrres - 2011-05-05, 16:08

Noo tak jamam Laureae, więc również nic po moich radach. ;-)
chriskb - 2011-05-05, 17:44

adriano,

Nie wiem skąd jesteś ale mam nadzieję, że w okolicy jest tzw. myjka bezdotykowa. Weź ze sobą trochę bilonu.
Po pierwsze myjką ciśnieniową z aktywnym szamponem (tam to leci z jednej lancy) umyj, następnie spłucz i użyj opcji z woskiem.

Jak się pośpieszysz to za 5 PLN uda Ci się całego Dustera umyć.

Pozdrawiam
:-)

48piotr - 2011-05-05, 17:52

chriskb napisał/a:
Jak się pośpieszysz to za 5 PLN uda Ci się całego Dustera umyć

Praktyczniej po 2 zł nie musowo się spieszyć. ;-)

benny86 - 2011-05-05, 17:57

Panowie sporo zależy też od konkretnej myjni - u mnie na jednych forda Ka umyję bez problemu za 4zł, a na innych muszę się śpieszyć żeby 8zł wystarczyło (automat na 2złotówki)
koniu - 2011-05-05, 18:04

No i po co te bezproduktywne posty :-> ja nie mam Dustera ;-) ale odradzam wszelkie mycia dotykowe. Pełno rys się robi, a karoseria lakierem to jest tylko lekko muśnięta ... polecam wosk i polerke po dobrym umyciu i wysuszeniu. Na razie jestem niestety na etapie poszukiwań dobrego wosku.
Dusterjack - 2011-05-05, 18:47

Nowy Duster to polecam tylko myjnie bezdotykową. Jeśli się "przykleja" kurz, to myj z woskowaniem. Koledzy, aby dobrze umyć samochód trzeba wrzucić co najmniej 10-12 zł.
Jeśli omijacie program np. płukania zimna wodą po szamponie to robicie błąd. Chemikalia są agresywne i nie mogą zbyt długo pozostać na lakierze. Efakty tego można zauważyć po jakimś czasie szczególnie na lakierach matalik (lakier taki traci swój połysk). Oczywiście na koniec płukanie wodą po osmozie. Bez tego płukania wogóle można sobie "odpuscić" myjnie.

koniu - 2011-05-06, 10:01

Przydałoby się jeszcze wysuszyć dmuchawą na koniec.
mrówa - 2011-05-06, 13:08

koniu napisał/a:
Przydałoby się jeszcze wysuszyć dmuchawą na koniec.


O, tego właśnie mi brakuje na myjni bezdotykowej! :mrgreen:

Dusterjack - 2011-05-06, 20:26

Zimą to kłopot, ale latem przy 60-ciu/godz. woda ładnie spływa (warunek, że było woskowanie).
chriskb - 2011-05-06, 20:39

mrówa,

Szanowna Pani polecam:

http://allegro.onet.pl/su...1596769879.html :lol:

mrówa - 2011-05-07, 09:04

chriskb, hmm, moja Dacia włosów nie posiada, przynajmniej nie zauważyłam (a może jednak... :?: ) Z kolei ja nie używam sprzętu takowego, tak więc nie widzę zastosowania w moim obejściu :-P
koniu - 2011-05-07, 09:53

mrówa napisał/a:
koniu napisał/a:
Przydałoby się jeszcze wysuszyć dmuchawą na koniec.


O, tego właśnie mi brakuje na myjni bezdotykowej! :mrgreen:


Ja myję czasem na Statoilu, to tam mają suszarę :mrgreen: tylko kasę szybko zżerają te programy. Poza tym są takie ściągacze gumowe do karoserii.

ryś - 2011-06-18, 13:39

To wcale nie taki banalny temat.Wystarczy zajżeć na fora o autodetalingu.To spora wiedza i spore umiejętności.Staram się nie przesadzać w tym temacie,ale głupio było by patrzeć na nowe auto zmatowiałe czy porysowane przez myjnię automatyczną,A LAKIERY DACI SĄ ŁADNE Z DOBRYM POŁYSKIEM ALE MIĘKKIE.Po kolei.Ptasie prezenty usuwam na bieżąco to znaczy najdalej na drugi dzień,w ten sposób że najpierw spryskuję samą wodą dla odmięknięcia a po paru minutach przy użyciu delikatnego pędzla i pod stałym strumieniem wody ze spryskiwacza zmywam.Z myjni wchodzi w rachubę tylko bezdotykowa.Do osuszania używam wyłącznie mikrofibry-dwóch sztuk o gramaturze powyżej 300 g.Irchy nie ponieważ bardzo skutecznie usuwa ewentualny wosk.Szamponów z woskiem nie używam ponieważ efekt jest bardzo krótkotrwały Jakiś czas temu używałem preparatów NIGRIN [obi] w nanotechnologii są skuteczne łatwe w aplikacji i polerowaniu i efekt znacznie dłuższy.Parę miesięcy temu zaszalałem i kupiłem twardy wosk AUTO GLYM HIGH DEFINITION WAX. 200 zł. Efekt porażający połysk lepszy niż salonowy a ta trwałość!!!Wydajność ok 25 woskowań Przez kilka miesięcy do mycia używam czystej wody z minimalnym dodatkiem szamponu [20 % dawki] a jak używam deszczówki to bez szamponu,bród spływa jak po kaczce,również ptasie prezenty bardzo łatwo spływają. Dokupiłem również auto glym do plastików zewnętrznych do kokpitu i mleczko do szyb.Wszystkie te preparaty po prostu rewelacyjne,niezwykłe trwałe i skuteczne ceny ok 20 zł za opakowanie.Kupuję u dystrybutora w Jelczu Laskowicach.Może o tym nie wypada mówić ale pierwszy brud czyli piasek zmywam zawsze pod mocnym strumieniem wody-jedno ziarnko piasku może nie żle narozrabiać.Uwaga też na szczotki do mycia miałem taką na teleskopowym trzonku to porysowałem nią lakier.Podsumowując .Woskuję przed zimą po zimie i w środku lata reszta myć w miarę potrzeby deszczówką albo kranówą z małym dodatkiem szamponu.
mekintosz - 2011-06-18, 15:14

Ja myje bezdotykowa na myjni Słonik, oblece Sandero za 8 do 10 zl. W tym program mycia szczotka. - wiec "prawie bezdotykowo ". Nie probowalem jeszcze polerowac Daci, jednak po doswiadczeniach z AX wosk duzo daje ! Tylko jakos na srebrym metaliku slabo chyba widac woskowanie ? Co innego braz lub czern.

Przy okazji - nasz samochod to nie tylko karoseria, rowniez silnik. Czy ktos z Was myl silniczek 1.5 dci ? Sa srodki, ktorymi sie spryskuje i pozniej zmywa woda pod cisnieniem. Warunek odlaczyc akumulator i oslonic elektronike. Ktos testował ??

dysco - 2011-06-21, 10:25

Dacia ma rzecywiście miękki lakier ja mam akrylowy więc jeszcze bardziej, lubie myć i dopieszczać auto. Z wszelakich myjni ja rezygnuje zaraz z nadejściem wiosny. Bezdotykowa tylko w zimie, ale ona nie domywa uczciwie zostaje taki osad ciemny. Myje zawsze przy domku a później woskuje. Polecam Poliure AutoLandu szybko się nakłada i szybko bez siły poleruje, efekt świetny wada jest taka że tubka starcza na 4 razy a kosztuje 12zł cena może nie szalona ale za to można dostać puszke wosku który starczy na dwa lata :)
Piotr_K - 2011-07-21, 07:31

Co myślicie o propozycji LIDL'a? Myjka ciśnieniowa - http://www.lidl.pl/cps/rd...index_20177.htm

Czytałem opinie lakierników, aby nie naduzywać myjek wysokociśnieniowych, wciskają wodę w mikropory lakieru szybciej powodując różne późniejsze historie w karoserii. Czasem nie wytrzymują tego cisnienia gumy i tworzywa sztuczne.

Myjka z Lidla ma ciśnienie do 100 bar.

Piotrula - 2011-07-21, 10:36

mekintosz napisał/a:
Ja myje bezdotykowa na myjni Słonik, oblece Sandero za 8 do 10 zl. W tym program mycia szczotka. - wiec "prawie bezdotykowo ". Nie probowalem jeszcze polerowac Daci, jednak po doswiadczeniach z AX wosk duzo daje ! Tylko jakos na srebrym metaliku slabo chyba widac woskowanie ? Co innego braz lub czern.

Przy okazji - nasz samochod to nie tylko karoseria, rowniez silnik. Czy ktos z Was myl silniczek 1.5 dci ? Sa srodki, ktorymi sie spryskuje i pozniej zmywa woda pod cisnieniem. Warunek odlaczyc akumulator i oslonic elektronike. Ktos testował ??


Myłem bardzo wiele silników, jest coś co zwie się 'preparatem do mycia silników', różnych firm, nigdy nic się nie działo, silnik musi byc oczywiscie zimny! Do osłonięcia m.in. alternatora i skrzynki bezpieczników/przekaźników przydaja się jednorazowe reklamówki. :)

Cendra - 2011-07-21, 19:21

Piotr_K napisał/a:
Czytałem opinie lakierników, aby nie naduzywać myjek wysokociśnieniowych, wciskają wodę w mikropory lakieru szybciej powodując różne późniejsze historie w karoserii. Czasem nie wytrzymują tego cisnienia gumy i tworzywa sztuczne.


Dla nich było by najlepiej nie myć aut, żeby rdza szybciej zjadała nasze auta, ewentualnie myć stara koszula i wodą z Ludwikiem, rysując przy tym lakier. Dzięki temu mogli by zarabiać na jego odświeżaniu :-)

koniu - 2011-07-22, 16:20

Jak ktoś wali lancą z 5 cm to i najlepszy lakier w końcu wydrapie ;-) . Ja ostatnio zaryzykowałem i podjechałem na nowo otwartą myjnie z Craba - bardzo przyjemnie, 5 stanowisk, każde po 2 lance, w tym jedna ze szczotką, jak się okazało z bardzo delikatnym włosiem. Skorzystałem z 2 programów - czysta woda pod ciśnieniem na początek i dla spłukania piany na koniec oraz z piany z użyciem szczotki. Poszło super, kosztowało 7 zł :-P a auto wyglądało jak po woskowaniu, szybko wyschło i nie było żadnych zacieków :mrgreen: - efekt wiosennego woskowania. 2 tygodnie od tego momentu auto czyściutkie po opadach, a stojąc pod drzewem miałem lakier nieźle uklejony jakimiś pyłkami i sraki mi naptakały ... oczywiście nie za często, ale będę z tej myjni korzystać :-)
eplus - 2011-07-22, 21:06

Piotr_K napisał/a:
Myjka z Lidla ma ciśnienie do 100 bar.

Myjka z Auchana teoretycznie też (pewnie w pompie), ale 10cm od dyszy można spokojnie podstawić rękę.

kisu - 2011-07-22, 21:16

koniu napisał/a:
Na razie jestem niestety na etapie poszukiwań dobrego wosku.


polecam takie cudo - co prawda to prawie wosk ale ja jestem zadowolony - u mnie w sklepie motoryzacyjnym kosztuje koło 23 zł - więc niewiele - i nawet jak nie podejdzie to strata niewielka link do produktu -TUTAJ-

Zdzicho - 2011-07-23, 23:38

A co myślicie o tej propozycji zamieszczonej w instrukcji obsługi - myć wodą mydlaną.
Jeszcze żadnego auta tak nie myłem.

koniu - 2011-07-24, 12:31

Zdzicho napisał/a:
A co myślicie o tej propozycji zamieszczonej w instrukcji obsługi - myć wodą mydlaną.
Jeszcze żadnego auta tak nie myłem.


Mydliny z naturalnego mydła są chyba najbardziej neutralne pod kątem chemicznym, ale czymś te mydliny trzeba rozprowadzić i tu już pojawia się problem trwałości lakieru ...

Apaczus - 2011-07-24, 13:11

Coś polecicie jeszcze do środka? Deska rozdzielcza w szczególności i kurz znajdujący się na niej :)
chriskb - 2011-07-24, 17:38

Apaczus,

Mogę polecić wilgotne ściereczki do deski rozdzielczej W5 - można dostać w LIDL. Moim zdaniem bardzo dobrze się sprawują.

Pozdrawiam
:-)

Apaczus - 2011-07-24, 23:00

chriskb napisał/a:
Apaczus,

Mogę polecić wilgotne ściereczki do deski rozdzielczej W5 - można dostać w LIDL. Moim zdaniem bardzo dobrze się sprawują.

Pozdrawiam
:-)


Podziękował Chriskb,
na razie kupiłem na Alle... ale będę miał na uwadze W5 :)
Thx!

mrówa - 2011-07-25, 07:16

Co do wilgotnych ściereczek, to co prawda w samochodzie jeszcze nie próbowałam (choć leżą kupione), ale w domu nie sprawdziły się. Wiele osób chwali je sobie, ja jednak po kilku próbach zrezygnowałam z ich używania. Pozostawiają one ślady, cieniutką powłokę tego, czym są nasączone. Przyciski od telefonu zaczęły się wręcz zacinać. Wolę zmywać wszystko czystą wodą, ewentualnie z niewielkim dodatkiem detergentu, a efekty bardziej zadowalające. Do kokpitu może jednak się nadadzą, taka warstewka ochronna byłaby może nawet wskazana.
chriskb - 2011-07-25, 08:14

Mogę tylko dodać, że nie sprawdzałem tych ściereczek w innych warunkach jak wnętrze samochodu. Zgadzam się z koleżanką, że po przetarciu błyszczących powierzchni pozostaje lekki nalot. Jak zaschnie przecieram ściereczką z mikrofibry i jest OK. Natomiast bardzo dobrze te ściereczki czyszczą deskę rozdzielczą, profile wewnętrzne drzwi auta i zbierają kurz.

Mam też informację z laboratorium PIH, że produkty W5 były bardzo szczegółowo badane i wykazały w trakcie badań, że są zgodne z opisem ich przeznaczenia. W porównaniu z innymi produktami zawierającymi związki chemiczne nie wykazywały skutków ubocznych innych niż zawarte na ulotce. Zaznaczam, że nie staram się reklamować jakiegoś konkretnego produktu i powyższy opis jest zgodny z moim doświadczeniem w stosowaniu ściereczek do kokpitu W5.

mrówa - 2011-07-25, 08:44

chriskb napisał/a:
Zaznaczam, że nie staram się reklamować jakiegoś konkretnego produktu i powyższy opis jest zgodny z moim doświadczeniem w stosowaniu ściereczek do kokpitu W5.
A ja generalnie mogę polecić produkty z serii W5, jakościowo są dość dobre a i cenowo przystępne.
Rysiob - 2011-07-25, 10:26

Co prawda nie mam doświadczenia z lakierami Renault/Dacia, ale z bieżącego utrzymania lakieru FSO mogę doradzić co nieco.

Przez długi czas stosowałem politurę Autolandu (są dwie wersje: nabłyszczająca o delikatniejszym spektrum działania oraz regeneracyjna, która ma charakter nieco bardziej inwazyjny, znaczy lekkościerny, choć nadal pozostaje bezpieczną w stosowaniu). Spełniała swoją rolę dobrze i pewnie nadal będę ją stosował. Ale trafiłem w Biedronce na wosk K2 za 9,90 zł i... sprawdza się naprawdę dobrze. Ma twardą konsystencję po nałożeniu, wymaga pewnego wysiłku w polerowaniu, ale błotne kąpiele wytrzymuje :)

Technika mycia:
1. Opłukanie auta wodą z kranu.
2. Wyczyszczenie nadkoli, progów, opon, podwozia, felg Karcherem - najpierw wstępne opłukanie, następnie spryskanie środkiem do czyszczenia felg, odczekanie 3", spłukanie pod ciśnieniem.
3. Nałożenie piany aktywnej - jeśli macie myjkę typu Karcher, a nie macie pojemniczka na chemię, można uzyskać podobny efekt w ten sposób: wlewamy do wiadra pianę aktywną/szampon, następnie kierujemy strumień pod ciśnieniem na wiadro i uzyskujemy duuuuużo piany :lol:
4. Spłukanie całości.
5. Po odczekaniu 10-15", ściereczkami z mikrofibry, a najlepiej irchy, wycieranie zacieków i innych niedoskonałości.
6. Nakładanie wosku na powierzchni powiedzmy 10 x 10 cm, następnie polerowanie.
7. Naczernienie opon i doczyszczenie na błysk felg :)

Efekty:




maciek - 2011-07-25, 10:40

Polonez Nówka nie śmigana :mrgreen:
Rysiob - 2011-07-25, 10:54

Dzięki :mrgreen: Jak to powiedział diagnosta "On z wiekiem młodnieje" :D
benny86 - 2011-07-25, 11:24

mrówa napisał/a:
A ja generalnie mogę polecić produkty z serii W5, jakościowo są dość dobre a i cenowo przystępne.

Zdecydowanie potwierdzam i polecam zwłaszcza płyn do mycia szyb w atomizerze, wiele tańszy od "markowych" produktów a skuteczność bardzo dobra (używam i w samochodach i w domu do luster, witryny w biblioteczce itp.)

Cendra - 2011-07-25, 18:46

koniu napisał/a:
Jak ktoś wali lancą z 5 cm to i najlepszy lakier w końcu wydrapie ;-) . Ja ostatnio zaryzykowałem i podjechałem na nowo otwartą myjnie z Craba - bardzo przyjemnie, 5 stanowisk, każde po 2 lance, w tym jedna ze szczotką, jak się okazało z bardzo delikatnym włosiem. Skorzystałem z 2 programów - czysta woda pod ciśnieniem na początek i dla spłukania piany na koniec oraz z piany z użyciem szczotki. Poszło super, kosztowało 7 zł :-P a auto wyglądało jak po woskowaniu, szybko wyschło i nie było żadnych zacieków :mrgreen: - efekt wiosennego woskowania. 2 tygodnie od tego momentu auto czyściutkie po opadach, a stojąc pod drzewem miałem lakier nieźle uklejony jakimiś pyłkami i sraki mi naptakały ... oczywiście nie za często, ale będę z tej myjni korzystać :-)

To są moim zdaniem najlepsze myjnie dla kogoś kto nie ma innej opcji na mycie auta... Ja takiej myjni używam od kilku lat i jestem zadowolony, chociaż ostatnio podupada ta myjnia technicznie (spadki ciśnienia wody, przeciekające na łączeniach lance i węże itp...), a innych ze szczotkami nie znam :/

dundee - 2011-07-31, 12:33

a co Szanowne Grono poleca do czarnych elementow zewnetrznych -zderzaki, klamki etc.
Posiadam Dusterka w wersji Ambiance i troszke tego czarnego jest.
Po myciu, dosc szybko te elementy jakby szarzaly -robia sie takie matowe. Potraktowalem je kiedys sprayem do kokpitow i cudenko, niestety na krotko :(.
Macie moze jakies swoje typy srodkow w tej materii?

Rysiob - 2011-07-31, 12:45

Środki do kokpitów, w tym Plak, nie nadają się do stosowania na zewnątrz auta, gdzie mają kontakt z choćby deszczem.

Polecam stosowanie czernidła lub ... wosku. Tak tak, wosk także dobrze trzyma się plastikowych, czarnych elementów i ładnie je odnawia :)

chriskb - 2011-07-31, 12:59

dundee,

Ja używam tego http://allegro.onet.pl/tu...1697503765.html i bardzo dobrze się spisuje

Pozdrawiam
:-)

koniu - 2011-08-01, 18:01

Są dobre środki do czernienia zewnętrznych plastików np. "do plastikowych zderzaków"
dundee - 2011-08-01, 18:16

Dzieki bardzo;
Popatrze za tym "zolwikiem"
W sumie na stare lata dowiedzialem sie, ze toto zowie sie czernidlo -normalnie wstyd :oops:
...jakos do tej pory nigdy nie potrzebowalem :mrgreen:

Wojti89 - 2011-08-20, 10:25

Dziś odkurzyłem i umyłem DD w sumie za całe 17zł w Niebieskim Słoniu w Warszawie przy al. Gen. Sikorskiego. O ile odkurzanie bardzo pozytywnie (7zł) o tyle nie mogę powiedzieć by auto z zewnątrz było bardzo czyste. DD swoje ostatnio przeżyła - ok. 1500km trasy w PL i stanie pod drzewami przez 7 dni, skończyło się to milionem komarów itp na pasie przednim i oblepieniem całego nadwozia pajęczynami i żywicą (?). Ale nic to, przy najbliższej okazji zainwestuję w kompleksowe ręczne mycie w swoim rodzinnym mieście za kwotę o połowę niższą niż w stolicy..
Cendra - 2011-09-26, 20:45

Znalazłem (przypadkiem) myjnie o jakiej myślałem, w Waw, znajduje się ona na ulicy Strumykowej (Tarchomin), kilkaset metrów od ul Modlińskiej. Każda złotówka ucieka normalnie, jest szczotka i ogólnie myjnia jest w dobrym stanie. Niestety mam tam daleko, ale dla kogoś z okolicy polecam skorzystać. Można dokładnie umyć autko (Scenica myję za 7-9zł, wszystkie programy) nie rysując lakieru, dokładnie wypłukać nadkola itp :)
To chyba ten adres: http://mapa.targeo.pl/Myj...miejsce_4461729

mekintosz - 2011-09-27, 12:52

Wojti89 napisał/a:
Dziś odkurzyłem i umyłem DD w sumie za całe 17zł w Niebieskim Słoniu w Warszawie p.... Ale nic to, przy najbliższej okazji zainwestuję w kompleksowe ręczne mycie w swoim rodzinnym mieście za kwotę o połowę niższą niż w stolicy..



Tez tam myje autko, cena/czas i jakos myjni bezkonkurencyjna. Maja nawet taki automat - suszarke do samochodu - reczna za 2 zl. Chyba nie znajdziesz za 17 zl mycia recznego z odkurzaniem poza Warszawa nawet ;-)

bebe - 2011-10-13, 11:00

mekintosz napisał/a:
Wojti89 napisał/a:
Dziś odkurzyłem i umyłem DD w sumie za całe 17zł w Niebieskim Słoniu w Warszawie p.... Ale nic to, przy najbliższej okazji zainwestuję w kompleksowe ręczne mycie w swoim rodzinnym mieście za kwotę o połowę niższą niż w stolicy..
Tez tam myje autko, cena/czas i jakos myjni bezkonkurencyjna. Maja nawet taki automat - suszarke do samochodu - reczna za 2 zl. Chyba nie znajdziesz za 17 zl mycia recznego z odkurzaniem poza Warszawa nawet ;-)

Wczoraj postanowiłem wypięknić Matyldę przed spotem, bo usyfiona była niemiłosiernie po przelocie po North-West Passage (ul. Gniewkowska ;). Wcześniej auto było myte ręcznie i woskowane (nie przeze mnie osobiście :P ). Niebieski Słoń wydał mi się dobrym pomysłem.

Za 10 zeta spokojnie da się obskoczyć MCVkę wszystkimi trzema programami. Obskoczyłem jak umiałem najlepiej, po czym pognałem na spot. Suszarki nie stwierdziłem, ale może jestem ślepy. :)

W innym świetle okazało się, że błoto zostało jak było, może trochę równomierniej rozmazane. :| Albo czegoś nie umiem, albo Słoń nie słoniuje najlepiej. :/

Prezes - 2011-10-13, 11:10

bebe napisał/a:
W innym świetle okazało się, że błoto zostało jak było, może trochę równomierniej rozmazane. :| Albo czegoś nie umiem, albo Słoń nie słoniuje najlepiej. :/
A słoń miał szczotkę z wodą i mydłem? Bez szczotki brud zostaje. Zazwyczaj stacje ze szczotkami mają 5 programów.
bebe - 2011-10-13, 11:13

Prezes napisał/a:
bebe napisał/a:
W innym świetle okazało się, że błoto zostało jak było, może trochę równomierniej rozmazane. :| Albo czegoś nie umiem, albo Słoń nie słoniuje najlepiej. :/
A słoń miał szczotkę z wodą i mydłem? Bez szczotki brud zostaje. Zazwyczaj stacje ze szczotkami mają 5 programów.

Nie miał szczotki, tylko lanca. Ale ciśnienie z lancy waliło konkretne, no i nie po to wykosztowałem się wcześniej na woskowanie, żeby teraz szczotkować. ;)

benny86 - 2011-10-13, 11:14

Prezes napisał/a:
A słoń miał szczotkę z wodą i mydłem? Bez szczotki brud zostaje
v
i tu jest pies pogrzebany, myjnie ze szczotkami w 99% przypadków nie utrzymują ów szczotek w należytym stanie. Myjnie bez szczotek - jeśli lance da się za blisko lakieru, ryzykujesz jego uszkodzenie. Jeśli trzymasz lancę w zalecanej odległości - nie umyjesz auta skutecznie. Dlatego ja na myjniach bezdotykowych spłukuję pył, piasek i kurz z auta a potem biore się własnoręcznie za mycie

Prezes - 2011-10-13, 11:35

bebe napisał/a:
Nie miał szczotki, tylko lanca. Ale ciśnienie z lancy waliło konkretne, no i nie po to wykosztowałem się wcześniej na woskowanie, żeby teraz szczotkować. ;)
Wiem, miałem to nie raz. Przy takim ciśnieniu i jeszcze na mokrym wydaje się OK, a kilkanaście minut później tragedia :/ Hehe, ciekawe czy zawoskowanie brudu go zabezpieczyło ;-)
benny86 napisał/a:
i tu jest pies pogrzebany, myjnie ze szczotkami w 99% przypadków nie utrzymują ów szczotek w należytym stanie
Korzystam z 2 takich stacji z 3 które znam. Na jednej jest super, na drugiej różnie, a z trzeciej nie korzystam bo jest lipa. To daje w moim przypadku 33,3333333.. % stacji z nieutrzymanymi dobrze szczotkami :mrgreen:
benny86 - 2011-10-13, 11:43

Prezes napisał/a:
To daje w moim przypadku 33,3333333.. % stacji z nieutrzymanymi dobrze szczotkami

albo 50% :mrgreen:
-jedna myjnia OK
-jedna myjnia - lipa
-trzecia myjnia - raz OK
-trzecia myjnia - drugi raz lipa

8-) 8-) :mrgreen:

Ja testowałem już wszytskie myjnie w promieniu kilkunastu kilometrów od miejsca zamieszkania. W 9 na 10 myjni bezdotykowych ze szczotką gdy zobaczyłem w jakim jest stanie nie miałem zamiaru jej używać. W jednej jest jak mówisz - raz super, raz lipa (może trzeba wybadać kiedy zmianiają/myją szczotki?).
Natomiast w pełni zadowalający efekt uzyskuję:
a)po własnoręcznym myciu
b)po myciu na jednej z myjni ręcznych, gdzie 1 mycie z wycieraniem do sucha, pucowaniem szyb, myciem parowym felg/kołpaków kosztuje niespełna 40zł. Woskowanie podwaja kwotę na rachunku, mycie plastików i wnętrza to dodatkowe 20zł...

Ze względu na to, że myję auto raz w tygodniu wybieram wariant własnoręczny :mrgreen: Głupi byłoby wydawać w miesiącu na myjnię taką samą kwote (lub prawie taką samą) co na paliwo :->

Dusterjack - 2011-10-13, 17:37

Jakość mycia na myjniach bezdotykowych zależy głównie od zastosowanych środków i ich dozowania. Na tej samej myjni raz umyjesz dobrze, innym razem kiepsko. To znaczy że właściciel zmienił proporcje dozowania środka myjącego. (więcej wody, mniej środka) a czas ucieka. Umycie mocno zabrudzonego samochodu na myjni bezdotykowej jest nie możliwe, musi być program ze szczotką, którą domyjesz progi, felgi i większe zabrudzenia.
Fakt, o szczotkę nikt nie dba i jest ona zapiaszczona i mycie taką szczotą do jak szorowanie papierem ściernym. Ale są myjnie gdzie szczotka jest zabezpieczona i nie użyjesz jej bez włączenia programu (elektrozaczep). Dodatkowo szczotka jest zanużona cały czas w wodzie i piach spływa do ścieków.

benny86 - 2011-10-13, 17:46

Dusterjack napisał/a:
Umycie mocno zabrudzonego samochodu na myjni bezdotykowej jest nie możliwe, musi być program ze szczotką, którą domyjesz progi, felgi i większe zabrudzenia.

są elementy których za cholerę nie umyję myjką bezdotykową np. progi po otwarciu drzwi, obramowanie samych drzwi, okolice zamka przy słupku itp. Poza tym myjnie bezdotykowe nie mają programu suszenie, co w sezonie jesienno-zimowym i wiosenno-zimowym ma istotne znaczenie (w lecie samochód wyschnie po kilku kilometrach jazdy lub krótkim postoju w słońcu)

Dusterjack napisał/a:
Ale są myjnie gdzie szczotka jest zabezpieczona i nie użyjesz jej bez włączenia programu (elektrozaczep).

owszem, ale co mi po tym gdy ta szczotku jest po prostu w znacznym stopniu brudna - trzeba ją albo zdjąć i gruntownie wyczyścić/wyprać albo zmienić na nową. Myjnie w moich okolicach (bo o nich piszę) mają to w głębokim poważaniu.

Beckie - 2011-10-15, 10:41

bebe napisał/a:
Za 10 zeta spokojnie da się obskoczyć MCVkę wszystkimi trzema programami. Obskoczyłem jak umiałem najlepiej, po czym pognałem na spot. Suszarki nie stwierdziłem, ale może jestem ślepy. :)

W innym świetle okazało się, że błoto zostało jak było, może trochę równomierniej rozmazane. :| Albo czegoś nie umiem, albo Słoń nie słoniuje najlepiej. :/


Jak ktoś chce "obskoczyć" auto za 10 zł, to niech się nie spodziewa, że będzie czyste... U mnie zazwyczaj schodzi 25 zł i nie narzekam na efekt.

bebe - 2011-10-15, 14:06

Beckie napisał/a:
Jak ktoś chce "obskoczyć" auto za 10 zł, to niech się nie spodziewa, że będzie czyste...

Wcześniej było woskowane. Myślałem, że dzięki temu będzie bardziej podatne na szybkie mycie.

Beckie - 2011-10-15, 17:06

bebe, wiadomo nie od dziś, że albo szybko i tanio albo dobrze...
A i woskowanie woskowaniu nierówne...

Dusterjack - 2011-10-15, 21:46

Zauważyłem że po woskowaniu łatwiej domyć autko przy następnym myciu, ja myję za 15,- zł wszystkimi programami i z efektu jestem zadowolony.
koniu - 2011-10-16, 15:54

Ja myłem delikatną szczotką po woskowaniu i efekt mycia był jak zaraz po woskowaniu ;-) 7 zł - spłukiwanie, piana ze szczotą, spłukiwanie
Mariusz - 2012-02-19, 10:32
Temat postu: Auto-detailing z Dacią- porady,uwagi, spostrzeżenia,zdjęcia
Cześć.
Założyłem ten temat dla osób interesujących się lub lubiących zabawy przy pielęgnacji samochodu, a w tym wypadku Dacii.

Zapraszam całe forum do dyskusji. Czasami nawet najgłupsza porada w konsekwencji staje się strzałem w dziesiątkę.

[ Komentarz dodany przez: laisar: 2012-02-19, 13:29 ]
Pytanie o reklamy zostało wydzielone: http://www.daciaklub.pl/f...p=118482#118482.

monopios - 2012-02-19, 14:03

Jak już taki temat powstał. To ja mam kilka pytań, jako laik.
1. O co chodzi z tymi woskami, twardy - miękki - ścierny, czym się to różni i w jakim celu są stosowane.
2. Kredki do lakieru czy to coś pomaga, czy to tylko placebo na nerwy.

limo - 2012-02-19, 14:36

1. sie nie wypowiadam bo moja wiedza zbyt mała
2. moim zdaniem to jest dobre na chwile, coś jak wybielający żel do zębów z pędzelkiem ma być ładnie 2 dni a potem po staremu. nawet jakoś tam zabezpieczona woskiem kredka w końcu z rysy się wypłucze

Najlepiej Mariusz jakby z tego tematu wyszło takie faq co do przygotowania auta na sezon po zimie, ale tak porządnie z glinkowaniem, wyczyszczeniem starych wosków i porządnym zabezpieczeniem najlepiej z podziałem, co się da zrobić ręcznie a co powinien robić doświadczony fachmistrz maszynerią.

temat rzeka ale wiadomo o furkę trzeba dbać!

chriskb - 2012-02-19, 16:26

Mariusz,

Jak już jest taki temat to mam pytanie do specjalisty:

Co lepiej stosować do ochrony lakierów metalizowanych polimery z nanotechnologią, czy też woski z carnauba?

jjmalin - 2012-02-19, 19:12

Wosk twardy czyli jakieś nano czy shell w opakowaniu z gąbką. Miękki róznego rodzaju pasty i płyny ( K2 lub Turtle WAX ). I polerka. 2 godz na stepwaya... tak konkret....
Mariusz - 2012-02-20, 00:04

Przede wszystkim na różne środki do pięlęgnacji lakieru mówimy woski i w języku zwykłego użytkownika to jest powiedzenie prawidłowe. Tak naprawdę to są politury, sealanty i woski

Do kol monopios.
Ad1. Różnica między twardym, a miękkim woskiem na chłopski rozum jest taka, że różnią się konsystencją. Miękkie woski rozprowadzisz aplikatorem po lakierze bez specjalnego wysiłku natomiast twarde rozprowadza się dłonią dużo ciężej. Twarde woski dłużej leżą na lakierze. Woski ścierne to środki do regeneracji starszych lakierów
Ad2 Zdania podzielone. Dla fanatyka auto-detailingu na lakierze nie może być rys :-D
Ja osobiście wolę zaprawki niż kredki.

Do kol Limo
To o czym piszesz ma sens. Wezmę to pod uwagę

Do kol chriskb.
Ja jestem tylko facetem dla którego pasją jest czyszczenie auta :-)

Wszystko jest dobre co zabezpiecza lakier. Kwestia jest oczywiście jaki masz budżet przeznaczony na chemię samochodową.
Wosk z carnauba czyli wosk naturalny jest super, ale jest również super drogi. Są oczywiście woski z domieszką carnauby i polimerów tzw hybrydy, które dla pewnej grupy osób są również dobre.Są również ludzie, którzy kupią polimery (sealanty) które również dobrze zabezpieczą lakier na zimę. Podsumowując jeśli masz kasę to czysty wosk naturalny z carnauba

Piotr_K - 2012-02-20, 00:09

Wujek Google podpowiada:

Preparaty do nowych lakierów
Jeśli nawoskujemy nowiutkie auto środkiem przeznaczonym do starych lakierów, nic się nie stanie, choć nie ma sensu używanie preparatów zawierających środki polerskie, kiedy jest to zbędne. Natomiast warto pamiętać, że środek zawierający przede wszystkim twardy wosk lub polimery pozostawia na karoserii trwałą warstwę, która – jeśli na lakierze pozostały przed woskowaniem zanieczyszczenia – doskonale je utrwali. Jeżeli więc stosujemy takie środki na lakierze, który jest utleniony i porysowany, pamiętajmy, aby go wcześniej dokładnie spolerować i doczyścić – choćby zwykłą pastą polerską. Ekskluzywny preparat Sonax Premium Class przeznaczony do prawie nowych lub oczyszczonych i fachowo przygotowanych powierzchni. Opakowanie z gąbką dozującą i szmatką z mikrofibry kosztuje 140 zł. Do przygotowania powierzchni przewidziano dwa nieco tańsze kosmetyki z tej serii, w tym środek do polerowania mechanicznego. Farecla Smart Hi Gloss Wax – wosk w płynie zapewniający głęboki połysk. Cena – 45 zł . Turtle Wax Platinum Series zawierający wosk Carnauba i niewielką ilość substancji polerujących. Opakowanie zawierające 500 ml kosztuje 63 zł. Preparat Sonax z serii NanoPro (1) przeznaczony do zabezpieczania nowych lakierów – cena 28 zł. Wosk w płynie LiquiMoly – cena ok. 40 zł. Nadaje się do zabezpieczania powierzchni oraz do użycia po aplikacji preparatów głęboko czyszczących.

Z AutoŚwiat.pl --> http://www.auto-swiat.pl/...ojego-samochodu

Mariusz - 2012-02-20, 00:18

Każde używanie środków sciernych do regeneracji lakieru powoduje zmniejszenie grubości powłoki lakierniczej. Czyli nowy lakier potraktować środkami ściernymi i nic się nie stanie? Dziwnie dziennikarze do tego podchodzą.
Piotr_K - 2012-02-20, 00:32

Mariusz napisał/a:
Każde używanie środków sciernych do regeneracji lakieru powoduje zmniejszenie grubości powłoki lakierniczej. Czyli nowy lakier potraktować środkami ściernymi i nic się nie stanie? Dziwnie dziennikarze do tego podchodzą.


Zaufam kosmetykom firmy Sonax - http://www.sonax.katowice.pl/strona.php?43167

Wydaje mi się, że nowoczesna technologia wsparta dużym doświadczeniem powinna dać dobry efekt i ochronę naszym samochodom.

Marmach - 2012-02-20, 01:56

Uraczyłem swój samochodu Collinite'em na jesieni, niezdarnie paprząc nim tworzywowe elementy. Czymś da się do wyszorować, wymyć? Jakimś rozpuszczalnikiem?
Piotrek721015 - 2012-02-20, 06:01

Ja woskując samochód woskiem firmy K2 w paru miejscach nieopatrznie maznąłem po czarnych fragmentach zderzaka i progów, w wyniku czeego zostały takie biało-brudne ślady. Aby je zamaskować użyłem czernidła do plastików i opon tejże samej firmy. Pomogło. Plastiki czarne jak sadza.
Mariusz - 2012-02-20, 09:09

Ja naklejam taśmę na czarne elementy plastikowo-gumowe i dopiero zaczynanam nakładać wosk

Produkty firmy Sonax są dla przeciętnego Kowalskiego, a MSZ całkiem niezłe

Jak ktoś nie chce się bawić w oklejanie to są sealanty, które nie pozostawiają białego nalotu na czarnych elementach

Wosk Collinite ma specjelne miejsce w moim sercu :mrgreen:
Marmach, a którego Colli użyłeś? 476s, 845 czy 915?

mrówa - 2012-02-20, 10:56

Hmm, ja przy woskowaniu lakieru traktuję jednocześnie plastikowe elementy, które po woskowaniu wyglądają znacznie lepiej. Niektóre woski zostawiają brzydkie ślady?
Piotrek721015 - 2012-02-20, 11:19

mrówa napisał/a:
Niektóre woski zostawiają brzydkie ślady?

Na czarnych, matowych plastikach niestety tak. :-(

mrówa - 2012-02-20, 11:23

Piotrek721015 napisał/a:
mrówa napisał/a:
Niektóre woski zostawiają brzydkie ślady?

Na czarnych, matowych plastikach niestety tak. :-(

To widocznie trafiałam na dobry towar ;) Zawsze przy woskowaniu nabłyszczam/odświeżam plastikowe elementy zewnętrzne.

monopios - 2012-02-20, 13:57

Mariusz, ja mam jeszcze taką jedną prośbę/uwagę. Czy mógłbyś wkleić do pierwszego postu (przez edytor postu), jakieś szczególnie cenne i praktyczne pytania i odpowiedzi, uwagi. Tak aby laik taki jak ja nie musiał się przekopywać przez temat nie wiadomo ile, a temat rzeka. Więc pewnie się rozrośnie i powstanie drugi tak rozległy temat jak "Światła dzienne - umiejscowienie, modele, montaż". I dla chcącego człeka, znaleźć teraz ceną uwagę w tym temacie to mordenga przekopywania się przez wiele stron. A tak mamy szybko na pierwszym poście, a swoje doświadczenia możemy wpisać na dalszej stronie.
lisek - 2012-02-20, 14:35

Moje zdanie na temat detailingu: http://www.youtube.com/watch?v=-_kPAR5m2vE
;-) :mrgreen:

Marmach - 2012-02-20, 16:15

Mariusz napisał/a:
Ja naklejam taśmę na czarne elementy plastikowo-gumowe i dopiero zaczynanam nakładać wosk

...

Wosk Collinite ma specjelne miejsce w moim sercu :mrgreen:
Marmach, a którego Colli użyłeś? 476s, 845 czy 915?


476 - czytałem, że jest najtrwalszy, a chciałem zrobić sobie zimoodporną barierę na lakierze.
I na pewno jestem zadowolony, bo po od października albo listopada wosk ciągle siedzi na lakierze.

Tylko te nieszczęsne plamy na tworzywach... Teraz już poszedłem po rozum do głowy i oklejałem taśmą papierową przy dowoskowywaniu jednego elementu, ale zło już się stało :D

monopios napisał/a:
Mariusz, ja mam jeszcze taką jedną prośbę/uwagę. Czy mógłbyś wkleić do pierwszego postu (przez edytor postu), jakieś szczególnie cenne i praktyczne pytania i odpowiedzi, uwagi.

Tak, tak, popieram tę uwagę w odniesieniu do wszystkich tematów na forum - to bardzo dobry zwyczaj, praktykowany na wielu forach i bardzo pomocny!

kisu - 2012-02-20, 18:59

ja polecam taki środek - można dostać na alledrogo - oraz w lokalnych sklepach z chemią samochodową

http://www.myjauto.pl/pro...koncentrat.html

Koszt w sklepie około 20 zł (starcza na 6-12 miesięcy - jest bardzo wydajny) - nie wymaga godziny polerowania - kilka ruchów sucha szmatką i uzyskujemy lustro - a powierzchnia lakieru staje się strasznie śliska - nawet krople deszczu się nie utrzymają na lakierze

Mariusz - 2012-02-20, 20:08

Ja postaram się oczywiście w pierwszym poście wypisać pytania i odpowiedzi :-)
Kisu no i utrwala się teza, że nie potrzeba dużo kasy na woski, żeby być zadowolonym
Powrzucam jeszcze tematy dotyczące czyszczenia samochodu

http://www.daciaklub.pl/forum/viewtopic.php?t=658
http://www.daciaklub.pl/forum/viewtopic.php?t=5095
http://www.daciaklub.pl/forum/viewtopic.php?t=5227
http://www.daciaklub.pl/forum/viewtopic.php?t=6699

limo - 2012-02-22, 18:55

no to po kolei Panie Mariusz,

Chciałbym zrobić jeden duży zakup póki jeszcze się sezon nie zaczął dlatego też pytam:

1. Co kupić jako APC? Czy taki np. Nielsen Cyclone APC można stosować do wszystkiego w różnych stężeniach? (czy nadaje się do takich rzeczy jak alu nakładki na progi czy części relingów czy może lepiej coś dedykowane do alu)

2. Czy uważasz, że glinkowanie rocznego samochodu, mytego dokładnie i regularnie na bezdotyku (min 1x na tydz.) i myjni ręcznej, jako tako zabezpieczonego przeze mnie woskiem z puszki sonaxa - ma sens? Glinka to raczej chyba na utrwalone syfy?

3. Mam kilka drobniusieńkich rys od gałęzi widocznych bardziej pod światło niż bezpośrednio, co polecisz do polerki takich atrakcji, dodam że w grę wchodzi tylko polerka napędzana siłą mięśni, nie mam sprzętu ani za bardzo wygodnego miejsca żeby się ewentualnym sprzętem obsłużyć. Mam tego typu badziewie ale to takie polerkowe placebo, do konkretnej roboty to się nijak nie nadaje.

4. Czego użyć do odtłuszczenia karoserii przed właściwym woskiem? Przed zimą użyłem sonaxa. Wystarczy czy są lepsze środki?

5. Wosk - tu jestem otwarty na propozycje. Interesuje mnie jak najdłuższa trwałość. Pracochłonność nakładania i polerowania nie mają dla mnie znaczenia, byle dało się wszystko zrobić ręcznie.

6. Utrzymanie efektu - po dobrym woskowaniu długo powinno wystarczyć spłukiwanie wodą na bezdotykówce, co stosować dla utrzymania efektu wizualnego i ochronnego wosku? Jest masa QuickDetailerów ale nie mam pojęcia co wybrać, za duży wybór


No tak na początek to by było z grubsza wszystko, z czasem dojdziemy i do szczegółów :mrgreen:
Dodam tylko, że cena nie gra aż tak roli jak jakość, oczywiście nie jest powiedziane, że wszystko musi być z Megs'a za kosmiczne pieniądze ale najbardziej mi zależy na stałym sprawdzonym zestawie kosmetyków. Niestety nie mam czasu ani warunków aby pielęgnować i rozwijać takie piękne hobby jakim jest detailing. Oby ten temat oraz pytania i odpowiedzi w nim zawarte były dobrymi wskazówkami hał tu pim jor rajd - tego Wam i sobie życzę :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Mariusz - 2012-02-22, 23:58

Witam
Ja podkreślam, że na temat kosmetyków samochodowych wyrażam swoją opinię, a czasami rózni się ona od opini moich kolegów zapaleńców detailingu :-)

Ad1
Ja i żaden z moich kolegów nie stosuje APC. Opinie natomiast ten środek ma dobrą w środowisku.

Ad2
Znam przypadki, że zaraz po wyjęździe z salonu samochód przechodził glinkowanie. Ja po myciu i osuszeniu założyłbym foliową rękawicę i masowałbym każdy element karoseri. Jeżeli wyczujesz nierówności to glinka.

Ad3
Jeśli kasa nie gra roli to sróbuj pastę 3M

Ad4
Nie wiem czy lepsze, a napewno droższe. Ja ostatnio testowałem cleaner Turtle Wax i byłem zadowolony

Ad5

Na trwałośc wosku na lakierze ma wiele czynników np:odpowiednie przygotowanie lakieru pod wosk, rodzaj wosku, mycie szamponem z neutralnym pH itd.
Ja powiem tak na zimę jakaś hybryda (wosk carnauba + polimery)=collinite 476, a na lato jakiś sealant (syntetyczny wosk w płynie)

Ad6

Ja używam QD Megsa :-)

Na koniec dodam, żebu nie zachwycać się tak środkami Meguiar's

limo - 2012-02-24, 19:10

mocno się zastanawiam, efekt niesamowity....
http://allegro.pl/car-pro...2089217163.html

Mariusz - 2012-02-25, 14:11

Limo to już jest pełna profeska. Jak dobrze przygotujesz lakier pod c-quardz to efekt będzie powalający :shock: :mrgreen: Mnie cena zabiła, ale jak kupisz i pojedziesz lakier quartzem to prośba wrzuć fotki

http://www.youtube.com/watch?v=qiQFzkNE4zo
http://www.youtube.com/wa...8Y&feature=fvwp

bebe - 2012-02-25, 14:25

Istnieją w przyrodzie firmy, które nasmarują/nawoskują/naquartzują samochód za mnie? Jak szukać takowych?

Efekty są świetne i chętnie zadbałbym o swój pojazd, ale brak mi czasu, warunków, umiejętności i chęci. :] Chętnie jednak dałbym zarobić komuś, kto zrobi to za mnie i zrobi to dobrze.

benny86 - 2012-02-25, 14:35

bebe napisał/a:
Istnieją w przyrodzie firmy, które nasmarują/nawoskują/naquartzują samochód za mnie? Jak szukać takowych?

Istnieją, na forum o detailingu widywałem tego typu oferty, na grouponie też są oferty typu car-spa. Niestety, trzeba dość głęboko sięgnąć do kieszeni

Marmach - 2012-06-10, 21:20

Dzisiaj odkryłem na lakierze całą masę wypukłych, brązowych plamek - takich jakby nakrapianych. Większość z nich nie chce schodzić ani poprzez mycie, ani benzyną ekstrakcyjną, ani przez zdrapywanie paznokciem.

Ktoś kiedyś opisywał tego typu problem i chyba wtedy wyszło na korozję, ale ja u siebie znalazłem te plamy głównie na dachu i masce (co by sugerowało jakiś opad), a poza tym jedną czy dwie na zderzaku (co by wykluczało korozję).

Kilka udało się zdrapać bądź odszorować - zostały po nich żółte, raczej niedomywalne przebarwienia, ale lakier wyglądał na nietknięty. Nie mogłem z tym nic zrobić, więc zawoskowałem, ale następnym razem chętnie bym to odskrobał...

Ktoś miał taki problem? Żywica z drzewa? Mszyce samochodowe? Zarodniki obcych?
Czy pominąłem jakiś dobry rozpuszczalnik/metodę to usuwania takiego badziewa?

benny86 - 2012-06-10, 21:45

Jeśli to jakiś syf opadający z drzew to takie rzeczy usuwam preparatem autolandu do usuwania smoły i innych zanieczyszczeń (myjesz auto szamponem, preparat, na koniec wosk).
Marmach - 2012-06-10, 22:36

Brzmi nieźle, będę musiał sprawdzić... mam nadzieję, że ma w składzie coś innego, niż benzynę ;P
benny86 - 2012-06-10, 22:45

Szczerze? Za cholerę nie wiem co ma w składzie, ale dotychczas zawsze usuwał trudne do zwalczenia zabrudzenie, choć czasami trzeba 2 razy spryskać i przetrzeć. Jeśli to rdza (wątpliwe w tych miejscach) to tylko lakiernik.
ajax - 2012-06-10, 23:06

Marmach napisał/a:
Żywica z drzewa? Mszyce samochodowe? Zarodniki obcych?

Stawiam na zarodniki małych zielonożółtych ludzików
Marmach napisał/a:
metodę to usuwania takiego badziewa

1 - środek do smoły (jak wyżej), 2- profesjonalna zaufana myjnia, 3 - (tylko dla desperatów przy obsłudze samochodu bardzo nielubianej teściowej :mrgreen: ) - druciana szczotka/papier ścierny/palnik+szpachelka
Bardzo dobrze zapobiega twardy wosk. Byle dobrze położony

McRap - 2012-06-11, 07:16

benny86 napisał/a:
preparatem autolandu do usuwania smoły i innych zanieczyszczeń


A możesz powiedzieć jak to cudo dokładnie się nazywa? Z góry dziękuję :-)

mrówa - 2012-06-11, 07:18

Też chętnie nabyłabym takowy. Jakoś do tej pory nie mogę natrafić na takie cudo. Do usuwania smoły i innych brudów z felg owszem, widziałam, ale z lakieru ani razu..
zdzisiu27 - 2012-06-11, 07:32

http://www.autoland.pl/pr...kowy/anty_smola

na pewnym portalu aukcyjnym... http://allegro.pl/listing...anty-smo%C5%82a - od 10 zł


mrówa - 2012-06-11, 07:33

O, dzięki zdzisiu27, nareszcie wiem czego mam szukać :)
McRap - 2012-06-11, 07:52

Dzięki, trzeba się będzie zaopatrzyć :-)
gamera - 2012-06-11, 08:26

Polecam papier ścierny setkę, schodzi wszystko, razem z lakierem :)
benny86 - 2012-06-11, 09:58

Preparat dokładnie ten sam, który pokazał zdzisiu27,
Osobiście używam przed jego zastosowaniem szamponu
http://www.autoland.pl/pr...szampon_aktywny

oraz wosku
http://www.autoland.pl/pr...serii/ultrawosk

tego samego producenta i efekt jest satysfakcjonujący. Jeśli nie chcecie kupować w sieci (koszty wysyłki na poziomie ceny towaru, chyba że kupujecie zestaw) polecam sprawdzić w Auchan gdy ktoś ma blisko, u mnie mają całą gamę kosmetyków Autolandu.

Domel2250 - 2012-06-11, 13:56

Ja myłem (dosłownie 2x na BP bezdotykowej) wszystkie programy i za 10pln, przy dokładnym wypłukaniu nadkoli i auto raz było po trasie (te komary itd. na pasie przednim). A zaznaczam, że korzystałem z takiej myjni pierwszy raz. Efekty: ze względu na fakt iż autko było ostro ufajdolone, to rewelka, ale żeby było to super dokładne mycie to nie mogę powiedzieć. Poza tym nic nie zastąpi własnorecznego mycia auta gąbeczką i woskowania. Choć przy DD to chyba z pół dnia trzeba by bylo poświęcić.

PS: Do pucowania środka polecam Plak'a-o ile komuś nie przeszkadzają intensywne zapachy jakie zostawia. Czyści dobrze i zostawia solidną warstwę ochronną. :-) Trzeba tylko uważać żeby szyb nie zapryskać ;-) .

bossboss - 2012-06-15, 19:18

jesli macie hipermarket Carrefour w swoim mieście to takie cudo do usuwania smoły z lakieru, felg itp tam znajdziecie(ich produkcji). Miałem wcześniej srebrne punto i poniżej listw drzwiowych a powyżej progów miałęm pełno plamek ze smoły. Po pryśnięciu tym cudem wszystko spłyneło. Środek nie krzywdzi lakieru :-)
Dar1962 - 2012-06-15, 19:37

do usuwania smoły można użyć benzyny oczyszczanej, stosowałem ją wielokrotnie, smoła i inne "trudne" zanieczyszczenia zmywają się bardzo łatwo, bez szkody dla lakieru
Marmach - 2012-06-15, 22:07

Dar1962 napisał/a:
do usuwania smoły można użyć benzyny oczyszczanej, stosowałem ją wielokrotnie, smoła i inne "trudne" zanieczyszczenia zmywają się bardzo łatwo, bez szkody dla lakieru

Ha, no a mój brązowy syf na lakierze benzyna nie pomogła ;(

chriskb - 2012-06-16, 12:51

Marmach,

Może spróbuj papierowego ręcznika kuchennego i żelazka. Bardzo dobrze taki patent zbiera pozostałości żywicy

Marmach - 2012-06-16, 13:30

Hmmm... rozumiem, że trzeba ostrożnie z żelazkiem, żeby potem w ASO nie usłyszeć "czemu pan prasował samochód i dlaczego na trzech kropeczkach?" ? ;P
chriskb - 2012-06-16, 19:08

Bez obawy lakier wytrzyma, wystarczy temperatura około setki.
keikan - 2012-06-21, 17:09

Ja auta myję sam.
Sama przyjemność w lecie - relaks, piwko, itd.
W zimie nie myję w ogóle (chyba, że temperatura na zewnątrz wzrasta do co najmniej +5 stopni).
Nigdy nie myje aut w pełnym słońcu (krople na lakierze działają jak soczewka dla promieni słonecznych..poza tym za szybko auto schnie i zostają plamy).

Nie używam myjek ciśnieniowych.. Na starym, poprzednim aucie strumień wody zerwał mi lakier ze zderzaka (wystarczyła mała ryska i pod ciśnieniem odłaził płatami) i uszczelkę od szyby....

Mój sposób mycia:
1/ obfite zlanie karoserii, kół i podwozia (zwłaszcza nadkoli) wodą
2/ napełniam wiadro 20 l wody z rozpuszczonym tam szamponem
3/ myję auto gąbką (choć ostatnio delikatną szczotką też wychodzi ładnie)
4/ zaczynam od dachu - płukanie, potem każdy bok - płukanie, maska i klapa - płukanie
5/ na końcu zlewam całe auto wodą
6/ myję opony i felgi (tą samą wodą z szamponem) ale inną, starą gąbką
7/ płukanie kół
8/ściągam większość wody silikonową ściągaczką (delikatnie..na początku się bałem o lakier, ale jak ściągaczka jest dobrej jakości nie zostawia ani jednej ryski)
9/ potem wosk na mokro rozpylam tylko na maskę, klapę i boki
10/ ircha lub mikrofibra i wycieram do czysta polerując wosk
11/ inną szmatką myję szyby (z płynem do mycia okien)
12/ po wyschnięciu kół i plastików - psikam czernidłem lusterka, spoilery i opony

Cała operacja mycia Dusterka to ok. 1 godzina (jeśli przy okazji odkurzam i nabłyszczam środek) i jedno piwko.

Tym sposobem myję wszystkie auta w rodzinie - efekt murowany.
Ważne tylko, żeby mieć osobne gąbki/szczotki do karoserii i do kół oraz osobne szmatki z mikrofibry/irchę do karoserii (na wosk) i do szyb

Mnie ten system się sprawdza

TD Pedro - 2012-06-21, 17:20

keikan napisał/a:
3/ myję auto gąbką (choć ostatnio delikatną szczotką też wychodzi ładnie)

- pod warunkiem, że (o co baaaaardzo trudno) nie trafi się ziarenko lub kilka :-P piasku... w przeciwnym wypadku tzw. kaszana... :-(
wg. mnie miękka szczotka jest bezpieczniejsza... a na pewno łatwiej jest ją wypłukać i pozbawić piasku...
- myjka ciśnieniowa ma swoje atuty i niekoniecznie trzeba korzystać z ciśnienia na max...

benny86 - 2012-06-21, 20:38

Generalnie myję bardzo podobnie, ale nie używam wosku na mokro, tylko 2-4 razy w roku woskuję twardym woskiem.

Od dobrych kilku lat myję auto bawełnianą szmatką i nigdy nie spowodowało to ani jednej rysy.

Teoria, jakoby mycie szmatą powodowało zarysowania lakieru, jest przereklamowana. Szczotka jakakolwiek by nie była delikatna, jest i tak twardsza niż jakikolwiek kawałek materiału vel szmata. W obu przypadkach kluczowa sprawa to solidne spłukania auta, ja osobiście robię to dwukrotnie - najpierw na myjce bezdotykowej (za 2zł solidnie 2 razy spłuczę auto) a potem jeszcze wodą z wiadra.


Samochody ojca zacząłem myć jakoś pod koniec podstawówki więc jakieś 11lat temu. Gdy tylko temperatura jest powyżej 0 st, C myję auto raz w tygodniu, zważając że obecnie są w domu 2 auta (służbówki myte na myjniach) a były okresy że i 3 furmanki były, to około tysiąca myć chyba mam na koncie. Rysy spowodowanej myciem ani jednej.


Nie mam suva, ale tak z obserwacji wnioskuję ze jest w tego typie auta sporo zakamarków które potencjalnie ciężko domyć (okolice progów, listew bocznych, no i jak w każdym aucie okolice zawiasów w drzwiach itp). Dzisiaj - dzięki uprzejmości kierowcy z garażu obok - miałem okazję przetestować coś takiego:
http://www.jula.pl/myjka-parowa-3-bar-802335

Zajefajne;) Szczerze mówiąc zawsze się mordowałem z myciem okolic zawiasów, dolnych krawędzi drzwi czy też trudno dostępnych miejsc w rowerze. taka myjka jest genialna w swojej prostocie (czyżby coś w stylu Dacii?), największy syf z roweru po jeździe w lesie po ulewie zszedł jak ręką odjął. Do zastosowania również w domu. Niestety, byłem tak zachwycony efektami że o zrobieniu fotek nie pomyślałem ale może ktoś uwierzy na słowo - efekt rewelacyjny

chriskb - 2012-06-22, 16:04

benny86 napisał/a:
Nie mam suva, ale tak z obserwacji wnioskuję ze jest w tego typie auta sporo zakamarków które potencjalnie ciężko domyć (okolice progów, listew bocznych, no i jak w każdym aucie okolice zawiasów w drzwiach itp). Dzisiaj - dzięki uprzejmości kierowcy z garażu obok - miałem okazję przetestować coś takiego:
http://www.jula.pl/myjka-parowa-3-bar-802335


Fakt jest bardzo dobra - zobaczyłem, że moja sprzątaczka używa podobnej myjki w łazienkach i toaletach.

robo1973 - 2012-06-22, 16:29

Lakier dusterka jest bardzo męki i wrażliwy na zadrapania. Trzeba bardzo a to bardzo uważać przy myciu. Proponuje metodę bezstykową
Dar1962 - 2012-06-22, 18:52

jestem zdania jw - jeśli ktoś wybiera się na wakacje do Okuninki nad J. Białe. to 300 m za rondem przy Orlenenie w kierunku miasta (jadąc od Lublina) jest przyzwoita myjnia samoobsługowa :-P
TD Pedro - 2012-06-22, 19:08

w Lublinie jest kilkanaście samoobsługowych, bezdotykowych myjni... dodatkowym atutem jest fakt, że w większości przypadków są otwarte przez calą dobę ...czasami można kupić kupony w sprzedaży grupowej i wtedy wychodzi jeszcze taniej :lol: ...
jackthenight - 2012-06-22, 22:03

Ja korzystam z myjni samoobsługowej bezdotykowej, która również ma program mycia szczotką.
Ze szczotki korzystam wtedy, kiedy to już brud nie schodzi przy pomocy myjki ciśnieniowej.
Gąbki nigdy nie używam, bo lepsza i wygodniejsza jest szczotka w której ciągle podawany jest środek myjący.
W Łodzi dobra właśnie myjnia znajduje się na Widzewskiej, wjazd z ulicy Piłsudskiego od strony dawnego CARMANA przed wiaduktem :
http://maps.google.pl/map...&num=1&t=h&z=19
Mają 6 stanowisk do mycia i z 8 stanowisk z odkurzaczami.

chriskb - 2012-06-23, 06:38

Naprawdę zabawne są te posty i spór czy lepiej myć szczotą, ścierą czy też gąbczastym produktem chemii. chyba najprościej oddać to w ręce wyspecjalizowanego zakładu (myjni), gdzie po umyciu auta ma się gwarancję, że lakier nie będzie uszkodzony.
Jest z tym tylko problem dla mieszkańców małych miejscowości, gdzie nie ma dobrych profesjonalnych myjni. W większych miastach nie ma kłopotu ze znalezieniem dobrej myjni.

Ja sam korzystam z takiego zakładu w Pruszczu Gdańskim, cena przystępna umycie (z zewnątrz i wewnątrz, odkurzenie bez mycia komory silnika z woskowaniem) za 48 PLN. Pomiędzy takimi myciami nie częściej jak raz na miesiąc myjka tzw. bezdotykowa. Mój Aussie jest czarny i wszyscy co maja taki kolor wiedzą jak trudno jest utrzymać czystość auta w takim kolorze.

Nikita_Bennet - 2012-06-23, 07:54

no i ja mając do myjni 30 km po drogach z krowimi plackami myję autko sam.
Dobra szczotka, dużo wody ale co do niej dodać to się właśnie zastanawiam. Jakieś konkretne płyny?

Dar1962 - 2012-06-23, 21:02

Duster to twardziel - bez rys na karoserii, zaschniętego błocka w nadkolach i insektów oklejających przedni zderzak wygląda jak żołnierz bez karabinu :-P
TD Pedro - 2012-06-26, 13:05

laisar napisał/a:
już go nie ma

dzięki laisar, że usunąłeś to od podstaw...

kubalonek - 2012-09-09, 19:48
Temat postu: Jaki wosk do lakieru najlepszy??
Witam. Zbliża się jesień i zima więc wypadało by zabezpieczyć lakier przez woskowanie . Nigdy nie zwracałem uwagi na wosk , jaki mi wpadł w ręce takiego używałem. Czy macie jakieś doświadczenia z jakimiś super preparatami ??
benny86 - 2012-09-09, 19:57

Wybór jest ogromny, od 5 do 50 000zł (to nie żart, są woski kosztujące tyle co samochód). Osobiście polecam kosmetyki Autolandu, wosk kosztuje około 15zł i daje dobry efekt.
pluto - 2012-09-09, 20:19

Ja używam PLAK wosk na mokro - jak na zdjęciu.
Łatwo sie poleruje nawet na pełnym słońcu, można stosować na suchy jak i na mokry samochód, a co najfajniejsze że nie zostawia śladów na czarnych plastykach a nawet je lekko nabłuszcza - POLECAM.
Stosuję go raz na miesiąc po gruntownym myciu (wydaje mi się że autko mniej sie brudzi a wszelkie nieczystości łatwiej schodzą nawet na myjni bezdotykowej) :-D

tomekl - 2012-09-09, 20:23

Szczerze? Wybieram niekoniecznie najtańszy wosk w supermarkecie i jest ok. Nie znam nazw, nie przywiązuje do tego uwagi, działam tak z 3-cim autem i nie mam problemów.
Marmach - 2012-09-09, 21:19

Collinite - żeby była jasność, pucowanie auta jest dla mnie czynnością wyjątkowo obrzydliwą (może zmienię zdanie, jak kupię polerkę do wosku), ale ten wosk trzyma się całymi miesiącami (oczywiście przy założeniu, że się nie szoruje samochodu).

Jak nałożyłem wosk jesienią 2011, to na przeglądzie w czerwcu jeszcze tłumaczyłem, że to nie rysy mam na lakierze, tylko zdrapany wosk ;P

Nie wiem jak wygląda sprawa z myciem samochodu - ja nie myję (chyba że po zimie) bo zakładam, że wtedy lakier ma dodatkową ochronę no i gdzieś były badania, że brudny samochód ma mniejszy opór aerodynamiczny :D

Lukas87 - 2012-09-09, 21:26

benny86 napisał/a:
Osobiście polecam kosmetyki Autolandu, wosk kosztuje około 15zł i daje dobry efekt.


Ja także używam tej firmy w takim okrągłym pudełeczku z gąbką dobry efekt uzyskuje się z woskiem koloryzującym, warto woskować autko z 4 razy do roku szczególnie przed zimą

McRap - 2012-09-10, 06:38

Ja używam obecnie wosku koloryzującego w płynie Sonax. Wcześniej używałem preparatów Autolandu i też byłem zadowolony. Ale dostałem od kogoś ten Sonax i tak mi podpasował, że sam zacząłem go kupować. Na allegro kosztuje 30-40 zł. Woskuję auto raz na 2-3 miesiące ... ponieważ obecne autko mam dopiero od 2 miesięcy tylko raz woskowałem ... widok oszałamiający :mrgreen: . A do polerowania (nabłyszczania) używam ściereczek Sonax. Naprawdę fajne ściereczki ... żona mi jedną zabrała i używa do czyszczenia płyty indukcyjnej w kuchni :mrgreen: .
Mariusz - 2012-09-10, 07:14

http://www.daciaklub.pl/forum/viewtopic.php?t=525 - tu jest troszkę napisane
Dar1962 - 2012-09-10, 08:43

używam często produktów Turtle i mogę polecić za całą odpowiedzialnością - szczególnie serię Nano-Tech - a jeśli chodzi o twarde i trwałe woski to Castrol robi doskonałe
Nikita_Bennet - 2012-09-10, 11:53

Marmach napisał/a:
Collinite - żeby była jasność, pucowanie auta jest dla mnie czynnością wyjątkowo obrzydliwą (może zmienię zdanie, jak kupię polerkę do wosku), ale ten wosk trzyma się całymi miesiącami (oczywiście przy założeniu, że się nie szoruje samochodu).
...

Potwierdzam, super sprawa,tylko długo schodzi ale na te 4-5 miesięcy jak dobrze nałożę to trzyma elekgancko i na pick-upie i na pandzie.

Piotr_K - 2012-09-10, 13:49

Nikita_Bennet napisał/a:
Marmach napisał/a:
Collinite - żeby była jasność, pucowanie auta jest dla mnie czynnością wyjątkowo obrzydliwą (może zmienię zdanie, jak kupię polerkę do wosku), ale ten wosk trzyma się całymi miesiącami (oczywiście przy założeniu, że się nie szoruje samochodu).
...

Potwierdzam, super sprawa,tylko długo schodzi ale na te 4-5 miesięcy jak dobrze nałożę to trzyma elekgancko i na pick-upie i na pandzie.


Jakie wymagania temperaturowe są do nakładania tego wosku?

Konrad 51 - 2012-09-10, 15:42

Witam.
Kiedyś w myjni ręcznej widziałem ofertę woskowania pod nazwą "teflon". Nie zapytałem co to jest. Czy ta usługa jest coś warta. Może ktoś to już miał. Pozdrawiam.

Marmach - 2012-09-10, 15:43

Piotr_K napisał/a:
Jakie wymagania temperaturowe są do nakładania tego wosku?

Trudno mi powiedzieć. Nakładałem i w zimę (ale w podgrzanym do znośnej temperatury garażu) i na jesieni (było chyba powyżej 10 stopni). Chyba największy problem, jak jest za ciepło, bo wysycha szybko.

Myślę, że jak się zrobi zimno to wosk i tak położyć się da, tylko robota nieprzyjemna :D
Na pewno kupię polerkę przy następnej okazji, bo ostatnio myłem i wcierałem chyba z 5 godzin i siły całe utraciłem...

Mariusz - 2012-09-10, 22:41

Konrad 51 napisał/a:
Witam.
Kiedyś w myjni ręcznej widziałem ofertę woskowania pod nazwą "teflon". Nie zapytałem co to jest. Czy ta usługa jest coś warta. Może ktoś to już miał. Pozdrawiam.


Jak sądzę nakładają politurkę teflonową na lakier. Bardziej efekt wizualny niż zabezpieczenie

Kol Marmach nie boisz się, że przypalisz lakier tą polerką? :-)

Marmach - 2012-09-11, 09:26

Mariusz napisał/a:
Kol Marmach nie boisz się, że przypalisz lakier tą polerką?

Właśnie poczytałem trochę i istotnie tego typu ostrzeżenia się powtarzają, ale gdyby tak na wolnych obrotach? ;P
W końcu chodzi tylko o to, żeby to mechanicznie wetrzeć i potem zetrzeć nadmiar, nawet w podobnym czasie jak ręcznie, tylko z pominięciem sztywniejących ze zmęczenia mięśni...

Prezes - 2012-09-11, 09:34

Marmach napisał/a:
Na pewno kupię polerkę przy następnej okazji
Polecam. Polerką każdym woskiem jest fajny efekt, tyle, że lepsze woski to te, co nie zabielają plastików :-P
Piotr_K - 2012-09-11, 10:03

Prezes napisał/a:
Marmach napisał/a:
Na pewno kupię polerkę przy następnej okazji
Polecam. Polerką każdym woskiem jest fajny efekt, tyle, że lepsze woski to te, co nie zabielają plastików :-P


A które nie zabielają ?

benny86 - 2012-09-11, 10:45

Do plastików też są skuteczne środki, więc nawet gdyby się zdarzyło że zabielą nie stanowi to większego problemu
Prezes - 2012-09-11, 11:55

Piotr_K napisał/a:
A które nie zabielają ?
Kiedyś szwagier miał jakiś co nie zabielał i chyba nanowosk ojca się sprawdzał. Są takie bo używałem, niestety nazwami się nie interesowałem - "darowanemu koniowi.." ale się poprawię i spiszę next time.
Często plastmala używałem, działa dobrze, ale strach jak się w zakamarek dostanie i potem wyszczotkowywać to białe to trzeba bo siedzi w szczelinach a i plastiki wybiela nieładnie..

benny86 napisał/a:
nawet gdyby się zdarzyło że zabielą nie stanowi to większego problemu
Chyba, że ktoś chce szybko wywoskować i się plastkiami i detalami nie zajmować i nie używać 5 środków do jednej operacji na samochodzie. Fajnym woskiem (ale go nie zapisałem) można i plastik zawoskować i się tylko na czarno błyszczy ładnie.
Mariusz - 2012-09-11, 22:59

Są na rynku woski płynne, które nie pozostawiają białych śladów np Turtle Wax Ice(przezroczysty), Formula1 Shine it all.
Mariusz - 2012-09-11, 23:10

Marmach napisał/a:
Mariusz napisał/a:
Kol Marmach nie boisz się, że przypalisz lakier tą polerką?

Właśnie poczytałem trochę i istotnie tego typu ostrzeżenia się powtarzają, ale gdyby tak na wolnych obrotach? ;P
W końcu chodzi tylko o to, żeby to mechanicznie wetrzeć i potem zetrzeć nadmiar, nawet w podobnym czasie jak ręcznie, tylko z pominięciem sztywniejących ze zmęczenia mięśni...


Całą MCV przelecieć woskiem to trzeba mieć rzeczywiście dużo siły. Zrobisz oczywiście jak zechcesz, ale ja odradzam Ci polerkę mechaniczną ponieważ nigdy tego nie robiłeś. Możesz narobić więcej szkody niż pożytku. Nie wiem czy jeszcze są, ale były szkolenia organizowane przez ,,Megsa" z polerki mechanicznej :-)

Marmach - 2012-09-12, 00:29

Prezes napisał/a:
Zrobisz oczywiście jak zechcesz, ale ja odradzam Ci polerkę mechaniczną ponieważ nigdy tego nie robiłeś.

Nie zależy mi na super efekcie końcowym, tylko na zabezpieczeniu karoserii, więc w gruncie rzeczy mógłbym to robić na najwolniejszych możliwych obrotach.
Domyślam się, że przy rozkręceniu imprezy jak na szlifierce kątowej może być wesoło, ale czy stosując prędkości godne akumulatorowej wkrętarki (jeśli da się takie nastawić) narażam lakier na jakiekolwiek uszkodzenie?

chriskb - 2012-09-12, 05:57

Tak jak wielu moich przedmówców, również ja odradzam polerkę mechaniczną. O wiele dokładniej nałoży się zabezpieczenie lakieru ręcznie. Jak to kiedyś powiedział Pawlak - "wymyślili te głupie maszyny bo siły w ręcach nie mieli".

Sam po wielu próbach i błędach pomimo ciągłego braku czasu na zimę kładę twardy wosk i poleruję go ręcznie. Zawsze do współpracy zapraszam kolegów, co ma bardzo praktyczne znaczenie, bo to i ciekawe opowieści umilają czas oraz można bezkarnie pobrać kilka głębszych.

Prezes - 2012-09-12, 07:49

Marmach, Nie cytuj nie moich wypowiedzi jako moje, please.. Bo jaj jestem za polerką mechaniczną i taką uprawiam :mrgreen:
Dar1962 - 2012-09-12, 08:30

polerkę mechaniczną - czyli marketową oscylacyjną - bo taką można bezpiecznie obsłużyć i bez szkody dla lakieru laik. Zabawa kątową polerką posiadającą regulowane obroty wymaga już jakiego takiego doświadczenia, bo można przypalić lakier
Mariusz - 2012-09-12, 11:10

Bezpiecznie to wypolerujesz ręcznie. Widziałem lakiery z pięknymi okrągłymi poświatami po użyciu taniej oscylacyjnej marketówki. Kol Dar1962 uważasz, że do obsługi mechanicznej polerki wystarczy jako takie doświadczenie? :shock: Jak by to było takie proste to nie byłoby warsztatów, które tym się zajmują. Cóż do odważnych świat należy :mrgreen:
Marmach - 2012-09-12, 12:57

Prezes napisał/a:
Marmach, Nie cytuj nie moich wypowiedzi jako moje, please..

Użyłem tylko opcji "cytuj", nie wiem co zrobił z tym skrypt forum, coś strasznego :D

Mariusz napisał/a:
Bezpiecznie to wypolerujesz ręcznie. Widziałem lakiery z pięknymi okrągłymi poświatami po użyciu taniej oscylacyjnej marketówki.

Mam i tak maskę na straty, bo jest zdemolowana przez grad, więc zawsze mogę użyć jej do ćwiczeń :D

Marmach - 2012-11-07, 00:30

Dokonałem kilka dni temu przedzimowego zakonserwowania nadwozia... Zdecydowałem się jednak wypróbować gąbkę zamontowaną do wkrętarki akumulatorowej i szczerze mówiąc jest to całkiem wygodna opcja.

Za gąbkę zapłaciłem kilkanaście złotych, wkrętarka (o wysokim momencie) radzi sobie z nią nieźle, chociaż akumulatory pod ciągłym obciążaniem padają ekspresowo.

Gąbka przy niedużych obrotach nie rozgrzewa się ani trochę, za to zmachałem się o rząd wielkości mniej, niż przy całkowicie ręcznym polerowaniu wosku (nakładłem ręcznie ze względu na brak drugiej gąbki).

Następnym razem spróbuję z wiertarką, żeby nie zamęczyć wkrętarki, a także dokupię drugą gąbkę i maszynowo wosk będę także nakładał ;)

Dodam może, że woskuję sobie także boczne szyby - może to egzotyczna koncepcja, ale ładnie po nich woda spływa, a po wypolerowaniu nic się nie maże ;)

dystrykt9 - 2012-11-07, 08:51

Marmach, jakiego użyłeś teraz wosku - Collinite?

I jeszcze pytanie ogólne do Kolegów, bo przewijały się w wątku różne nazwy wosków:
Jakiego wosku będzie dobrze użyć teraz i przy takiej pogodzie (mokro, deszczowo), w celu zabezpieczenia zimowego, tak żeby nie uświnić plastików? Auto stoi pod chmurką, a nie w garażu.
Pojawiła się dla stosowania na mokro nazwa Plak. A co poza tym (w rozsądnej cenie)?

project2010 - 2012-11-07, 09:46

dystrykt9 napisał/a:
Marmach, jakiego użyłeś teraz wosku - Collinite?


A ja pozwolę sobie rozszerzyć pytanie Dystrykta. Może któryś z kolegów mających doświadczenie w detailingu byłby tak miły i zamieścił tu szczegółową instrukcję takich działań, wraz z polecanymi środkami? Przymierzałem się do woskowania , ale zacząłem wgłębiać się w fora, dyskusje, obelgi :) to mi natychmiast przeszło i już wcale nie wiem, co kupić, czego użyć, czym smarować itd. Kiedyś szlifowałem stare złomniki pastą tempo (pomagało!), ale chyba teraz są inne czasy. Czytałem o woskach pomagających usuwać (maskować) małe ryski, a tych się już trochę pojawiło, może kol. Mariusz (detaling his passion) porwałby się na takie opracowanie? Wszyscy skorzystają, a warsztaty przecież od tego nie upadną... Byłoby super.

Marmach - 2012-11-07, 10:23

dystrykt9 napisał/a:
Marmach, jakiego użyłeś teraz wosku - Collinite?

Collinite 476 czy jakoś tak. Polecany jako bardzo odporny. W niektórych miejscach trzyma się spokojnie już od roku i genialnie świni plastiki. Na szczęście plastiki udało mi się czernidłem doprowadzić do stanu idealnego ;)

project2010 napisał/a:
Może któryś z kolegów mających doświadczenie w detailingu byłby tak miły i zamieścił tu szczegółową instrukcję takich działań, wraz z polecanymi środkami?

Nie mam doświadczenia, więc może nie powinienem się wypowiadać, ale generalnie: zmywam samochód szamponem (albo na myjni), czekam aż wyschnie, nakładam grubo wosk (Collinite) ścierką z mikrofibry, czekam aż wyschnie i zbieleje, poleruję na błysk mikrofibrą (i gąbką na wkrętarce ;) ) i już. Usuwać zanieczyszczeń nie miałem ochoty teraz, bo zimno było, ale generalnie mam trochę syfu do usunięcia na wiosnę.
Mnie nie zależy na idealnym wyglądzie tylko na ochronie lakieru (szczególnie uszkodzonych miejsc).

Woski maskujące ryski to jak mniemam woski koloryzujące - maskują, dopóki nie zejdą z lakieru, no i kolor musi jako tako pasować. Chociaż grubo położony i wypolerowany na błysk zwykły wosk też trochę przykrywa rysy ;) - generalnie lepiej jednak użyć jakiejś pasty lekkościernej, usuwa rysy znacznie wydajniej...

dystrykt9 - 2012-11-07, 21:06

Jak nie znajdę nic innego, to też chyba spróbuję z tym Collinitem. Ma dobre opinie jako trwały.
I tak nie mam w tej materii doświadczenia, a teraz chcę od czegoś zacząć. Postanowiłem spróbować z woskiem, bo charakterystyka lakieru na Dusterze jest odmienna od poprzedniego mojego auta i pomyślałem, że dobrze będzie go czymś przykryć na zimę :-D
Podobno tylko Collinite'owi nie należy dawać wysychać dłużej niż kilka minut, bo później jest makabra z polerką. Prawda to? :lol:
No i uważać, żeby w szpary nie powłaziło, bo się trudno czyści.

Może jest jeszcze coś dobrego, a bezproblemowego? :mrgreen:

Marmach - 2012-11-07, 22:25

dystrykt9 napisał/a:
Podobno tylko Collinite'owi nie należy dawać wysychać dłużej niż kilka minut, bo później jest makabra z polerką. Prawda to? :lol:
No i uważać, żeby w szpary nie powłaziło, bo się trudno czyści.

Tzn ja mu daję dobre kilkanaście minut albo i więcej, bo woskuję cały, albo prawie cały samochód i potem biorę się za polerowanie od najwcześniej woskowanego elementu. Nie wiem czy to dobrze, czy źle, ale mam wrażenie że gdybym robił to szybciej, to większość wosku zostałaby na szmatce podczas polerowania.

Szpary szparami, naprawdę odradzam zapaskudzenie plastików ;)

Mariusz - 2012-11-08, 08:19

Nie ma znaczenia czy po 30 s, czy po 15 min wypolerujesz lakier. Warstwa wosku pozostanie taka sama. Wosk ,,Colli" jest dobry, a jeszcze lepszy jak porządnie przygotuje się lakier pod wosk.
project2010 ja postaram się wrzucić do swojego wątku parę istontnych informacji na temat pielęgnacji lakieru i zachęcam wszystkich do wymiany swoich doświadczeń bo jednak człowiek całe życie uczy się. Ja chętnie podzielę się swoimi doświadczeniami. :-)

Mariusz - 2012-11-08, 08:29

dystrykt9 napisał/a:
Podobno tylko Collinite'owi nie należy dawać wysychać dłużej niż kilka minut, bo później jest makabra z polerką. Prawda to? :lol:
No i uważać, żeby w szpary nie powłaziło, bo się trudno czyści.

Może jest jeszcze coś dobrego, a bezproblemowego? :mrgreen:

Prawda!!!
I nie tylko Collinite źle poleruje się,

project2010 - 2012-11-08, 09:26

Mariusz napisał/a:
project2010 ja postaram się wrzucić do swojego wątku parę istontnych informacji na temat pielęgnacji lakieru i zachęcam wszystkich do wymiany swoich doświadczeń bo jednak człowiek całe życie uczy się. Ja chętnie podzielę się swoimi doświadczeniami. :-)


Super, wielkie dzięki! Podaj tylko tutaj adres do tego wątku, bo nie wiem, jak go namierzyć...

Mariusz - 2012-11-09, 03:42

http://www.daciaklub.pl/forum/viewtopic.php?t=525

Proszę :-)

mrówa - 2012-11-09, 08:21

Ja używałam wosku jakiego już nie pamiętam, a ostatnio z Lidla i nie narzekam. Nie mam porównania do innych, ale żaden z dotychczasowych nie "świnił" plastików, wręcz przeciwnie - woskuję je aby zlikwidować białe naloty i ładnie błyszczały.
dystrykt9 - 2012-11-09, 16:51

Marmach napisał/a:
Szpary szparami, naprawdę odradzam zapaskudzenie plastików ;)

Wezmę sobie do serca i zabezpieczę taśmą, chociaż na wszelki wypadek mam też środek czyszczący :mrgreen:

dystrykt9 - 2012-11-09, 17:04

Mariusz napisał/a:
Wosk ,,Colli" jest dobry, a jeszcze lepszy jak porządnie przygotuje się lakier pod wosk.

Poczytałem trochę, poszperałem i na tą właśnie okazję zakupiłem taki zestaw startowy:
1. Dodo Juice Lime Prime Lite - cleaner
2. Collinite Super DoubleCoat Auto Wax 476s - wosk
3. 303 Aerospace Protectant - do plastików zew./wew., uszczelek.

Czekam teraz na dostawę. Jak ją otrzymam i zrobi się bardziej sucho na dworze, to zabiorę się za aplikację tych cudów.
Wybór akurat tych produktów jest powodowany opiniami osób, które są praktykami w ich stosowaniu.
Gdy zabiorę się za pracę z tym zestawem, to postaram się zrobić jakąś dokumentację, a później przekazać wrażenia i informacje na temat trwałości tych produktów.

Mariusz - 2012-11-09, 17:57

Ja jeszcze do całego zestawu poprosiłbm zjęcia :-)
dystrykt9 - 2012-11-09, 20:23

Mariusz napisał/a:
Ja jeszcze do całego zestawu poprosiłbm zjęcia :-)

OK, postaram się też w miarę możliwości popracować aparatem :-D

dystrykt9 - 2012-11-10, 08:37

Jak już opisałem TUTAJ , zakupiłem zestaw składający się z cleanera, wosku i dressingu do plastików i uszczelek.
Już w aktualnym wątku opiszę wrażenia z zastosowania i trwałości takiego zestawu. Poczekam tylko, aż zamówiony zestaw do mnie dotrze.

Mam w międzyczasie pytania do znawców (np. Mariusza :-D ):
Czy do zabezpieczenia szczelin, plastików, uszczelek itp. przy woskowaniu wystarczy zwykła taśma malarska?
Wiem, że stosowana jest zarówno dedykowana (np.3M), jak i zwykła malarska też, ale zapytam jeszcze praktyka :-)
I jak z techniką suszenia karoserii ręcznikiem po myciu auta? Wklepywać wodę czy przecierać (będę miał Fluffy Drying Towel)?

Mariusz - 2012-11-10, 12:59

Ja stosuję zwykłą taśmę malarską
Jeżeli chodzi o ręcznik to wielu ściąga nim wodę w różny sposób.
Ja przecieram ręcznikiem karoserię.
Może któryś z kolegów ma inny sposób?. Czasem ludzie mają fajne pomysły i warto reaplikować te pomysły

bossboss - 2012-11-10, 18:20

ja dziś wtarłem to
http://moto.allegro.pl/me...2714132416.html

auto błyszczy jak lustro

jurek - 2012-11-10, 19:23

No, za te pieniądze musi być lustro :roll: Ja ostatnio używałem wosku w płynie Turtle Ice. Łatwy w rozprowadzeniu, nie brudzi uszczelek, a nawet je trochę czyści. Efekt może nie lustro ale niezły i tańszy od lustra. pozdr
Mariusz - 2012-11-10, 21:04

Najważniejsze Jurku, że lakier zabezpieczony.
jurek - 2012-11-10, 21:14

Pewnie. Ja się z nikogo nie nabijam, bo każdy chce dla swojego "skarba" jak najlepiej i wg swoich możliwości. pozdr
Mariusz - 2012-11-10, 21:28

Jeżeli ktoś nie lubi często woskować to jest na to rada.
Firma IXTAR, która produkuje chemię samochodową do m.in RENAULT stworzyła super środek który po nałożeniu utrzymuje się 5 lat. Nazwa tego środka to IXTAR G-3 GLASSCOAT. Jak ktoś chcę to wyślę prezentację tego środka, bo nie mogę jej wrzucić tutaj. Chyba jest za duża (3,08 MB) Prezentację otrzymałem od RENAULT RETAIL GROUP WARSZAWA

[ Komentarz dodany przez: laisar: 2014-06-05, 12:20 ]
Temat o Glasscoat: http://www.daciaklub.pl/f...pic.php?t=10593.

bossboss - 2012-11-10, 21:40

jurek napisał/a:
bo każdy chce dla swojego "skarba" jak najlepiej


no własnie :-)

dystrykt9 - 2012-11-19, 00:24

Po nabyciu odpowiednich specyfików miniony weekend spędziłem w znacznej mierze na pucowaniu auta.
Czynność ta była mi dotychczas obca i podszedłem do niej cokolwiek podejrzliwie.
Poniżej chciałbym pokrótce opisać swą drogę przez mękę dla potomności, a i ku przestrodze zarazem.
Jeśli ktoś wpadnie na ten sam szalony pomysł co ja, powinien przygotować się na to, że spędzi na owych niewdzięcznych czynnościach kilka soczystych godzin.
Chyba, że ma w tym znaczną wprawę i dwie dodatkowe pary rąk (najlepiej napędzane przez ekologiczny silniczek elektryczny).
Zanim przedstawię swój scenariusz, chciałbym uprzedzić, że prawdziwi miłośnicy swoich aut stosują cokolwiek zmodyfikowaną procedurę, a mianowicie:
- mycie ręczne (najlepiej ponoć szamponem z neutralnym ph)
- glinkowanie (usuwanie zanieczyszczeń z karoserii, nierówności na lakierze itp.)
- korekta lakieru (np. jakąś pastą polerską)
- cleaner (przygotowuje lakier pod wosk, usuwa zanieczyszczenia po poprzednich pracach przygotowawczych)
- woskowanie
- coś do plastików zewn./wewn., uszczelek, skóry, tapicerki, szyb, lamp itp :mrgreen:

U mnie było to tak:
1. Mycie (ok. 30 minut)
Najsampierw udałem się na myjnię bezdotykową, na której długo myłem auto w dwóch programach: chemiczny z proszkiem i pianą oraz spłukujący czystą wodą.
Nie bardzo miałem gdzie udać się, w celu książkowego mycia "na dwa wiadra", ręcznie rękawicą z mikrofibry. Po namyśle jednak uznaję, że takie ręczne mycie ma sens i jest godne rozważenia, bo da nam możliwość dokładniejszego umycia samochodu w różnych zakamarkach i starcia brudu, którego może nie ruszyć nawet silny strumień wody.

2. Osuszanie (ok. 20 minut)
Po wyjeździe z myjni przejechałem się ze 3 km na moje ulubione miejsce odosobnienia, w którym miałem zamiar dokonywać nakładania "maści" i polerowania.
Powiew w czasie jazdy dopomógł mi we wstępnym lekkim zdmuchnięciu co większych kropli wody.
Zdecydowałem się na jazdę dlatego, że było sucho i bezwietrznie. Przy mokrej pogodzie lub silnym wietrze byłoby ryzyko przylepienia się do mokrej karoserii rozmaitych brudów i piasku, co zniweczyłoby całą wcześniejszą kąpiel.
Na miejscu osuszyłem karoserię specjalnym chłonnym ręcznikiem z mikrofibry Fluffy 60x90 cm.
Jest niezły, ale przy większej ilości wody myślę, że przydałyby się ze dwa. Tym bardziej na duże auto.

3. Oklejanie (ok. 1,5 h)
Po osuszeniu wziąłem się za zabezpieczanie wszelkich plastików, uszczelek, szyb, świateł, zamków, szczelin itp.
Krok ten uchroni nas w dużym stopniu przed upapraniem sobie cleanerem i woskiem tych elementów. A taki wosk po wyschnięciu (niespolerowany) twardnieje, robi się biały i ładnie brudzi. Ponieważ jestem niestety raczej dokładny, więc porządne oklejenie auta zajęło mi masę czasu.
Dobre wykonanie tego etapu jednak nam się opłaci, bo później będziemy mogli skupić się na nakładaniu danej substancji, jej nanoszeniu i polerowaniu, co przyspieszy pracę.
Do oklejania całości zużyłem niecałe 2 rolki taśmy malarskiej (jedna była wcześniej napoczęta).

4. Przygotowanie karoserii pod wosk (ok. 50 min.)
Ponieważ naczytałem się trochę, że dobry cleaner pod woskiem to rzecz potrzebna, żeby taki wosk dłużej się trzymał, więc zainwestowałem w produkt o nazwie Dodo Juice Lime Prime Lite. Określenie "lite" wg opisu oznacza, że nie ma on właściwości ściernych, a jedynie czyszczące i przygotowujące lakier pod wosk.
Jeśli ktoś ma na karoserii jakieś ryski, drobne zadrapania, okręgi od polerowania lakieru (tzw. swirle) to mógłby wybrać np. ten sam produkt bez "lite" na końcu. Lub jakiś inny z właściwościami lekkościernymi.
Taki cleaner najpierw nanosi się aplikatorem z mikrofibry lub specjalną miękką gąbką. Ja zastosowałem akurat produkt RaceGlaze (okrągły pad z mikrofibry z kieszonką do włożenia ręki dla pewniejszego uchwytu).
Po naniesieniu na całe auto (zaczynając od dachu, boki, tył i przód), zacząłem polerowanie cleanera na poszczególnych powierzchniach, w takiej samej kolejności, jak go nanosiłem (czyli znowu najpierw dach itd.). Polerowanie wykonałem ręcznikiem do polerowania Flexipads (z mikrofibry).

5. Woskowanie (2x ok. 2h)
Wybierając odpowiedni wosk przyświecała mi idea, aby znaleźć produkt dobry, przystępny cenowo i trwały.
W optymalnym wariancie chciałbym, aby tak zabezpieczona karoseria dotrwała do wiosny, ale nie mam pojęcia, czy mi się to uda. Z tego, czego się dowiedziałem, to woski najlepiej nakładać w temperaturze powyżej 16 stopni, aby wygrzały się i dobrze związały z lakierem. Aktualnie nie mamy już co liczyć na takie temperatury, ale skoro tak późno zainteresowałem się tą tematyką, to nie miałem wyboru :-D
Można też stosować naświetlanie halogenami w garażu, co podobno daje dobre efekty, ale to znowu nie wariant dla mnie.
Ostatecznie zdecydowałem się na wosk Collinite Super DoubleCoat Auto Wax 476s.
Jest to wosk podobno jedynie do nanoszenia ręcznego, bez użycia maszyn polerskich.
Ma konsystencję pasty i strukturę hybrydową: naturalna carnauba + polimery, co ma zwiększać jego trwałość.
Nanosiłem go strefowo, znowu zaczynając od dachu. Ogólnie było 5 stref: dach, lewy bok, prawy bok, tył, przód. Aplikowałem wosk przy pomocy specjalnej miękkiej gąbki, a polerowałem później ręcznikiem z mikrofibry Flexipads (oddzielnym od tego do polerowania cleanera). Po naniesieniu wosku na CAŁEJ danej strefie zaczynałem go polerować, bo w opisach widnieje, że powinno się to robić po 5-10 minutach od położenia. Polerowałem od najstarszego nałożenia do najmłodszego.
Polerowało się nienajgorzej i myślałem, że będzie trudniej. Kluczowe jest tu pewnie, aby nie dać woskowi za bardzo stwardnieć, bo później łapki zdrętwieją od polerki :lol:

Wszystkie powyższe czynności robiłem w sobotę w 2 różnych lokalizacjach (tak wyszło). Kończyłem je przy świetle lamp boiskowych (junior w tym czasie haratał w gałę z chłopakami).

Po skończeniu w sobotę, dałem woskowi spokój na kilkanaście godzin, aby wysechł i stwardniał. W niedzielę planowałem nałożyć drugą warstwę.
Przed nałożeniem kolejnej warstwy zaleca się minimum kilka godzin odstępu, a podobno nawet niegłupio jest dać ze 24h przerwy. Ja dałem 16 godzin na wyschnięcie.
Fajny był widok, jak jechałem do domu pooklejany taśmą malarską. Ludzie się mocno przyglądali :mrgreen:
W niedzielę powtórzyłem ten sam scenariusz z nakładaniem i polerowaniem wosku.
Generalnie opinie na temat nakładania dodatkowych warstw wosku są podzielone. Jedni mówią, że dobrze nałożona jedna warstwa zupełnie wystarczy i nakładanie kolejnych nie ma sensu, z uwagi na to, że wosk "poci się" (ulatniają się zawarte w nim olejki). Wg nich kolejne warstwy mogą być osłabiane przez to pocenie. Inni z kolei dowodzą, że nałożenie drugiej warstwy jest zalecane z uwagi na to, że pozwala nam pokryć dokładniej te miejsca, które mogły zostać pominięte za pierwszym razem.
Zważywszy na to, że część pracy robiłem przy zapadających ciemnościach, a później już po zmroku, to zdecydowałem się na położenie drugiej warstwy.
Poza tym są też praktycy, którzy twierdzą, że jednak dwie warstwy wytrzymują im dłużej niż jedna.

6. Czynności po woskowaniu (ok. 50 min.)
Po naniesieniu i spolerowaniu drugiej warstwy wosku zabrałem się za odklejanie taśm malarskich.
Okazało się, że po ich usunięciu, wzdłuż ich linii klejenia, pozostają smugi wosku, który gdzieś tam się wcisnął pod nie i trzeba je spolerować. Nie było to jednak kłopotliwe i poszło stosunkowo szybko.

7. Plastiki zewnętrzne (ok. 1h)
Po całym tym woskowaniu zabrałem się za konserwację plastików zewnętrznych. Użyłem do tego produktu (dressingu) o nazwie 303 Aerospace Protectant (nadaje się do zewnętrznych i wewnętrznych plastików). Jest polecany jako jeden z najtrwalszych.
Nanosiłem je bliźniaczą (oddzielną) gąbką do tej, którą stosowałem do nanoszenia wosku.
Po użyciu plastiki błyszczą się jak przysłowiowemu psu...
W sensie, że ładnie natarte są, z żywym czarnym odcieniem i wyglądają świeżo :-D
Na plastiki wewnętrzne zostawiam sobie czas na inną okazję.

Wszystkie użyte produkty są bardzo wydajne i starczą na kilka-kilkanaście lub więcej sesji, zależnie od tego, w jakich ilościach ktoś będzie je nanosił. Na każdym z opakowań napisano, że wystarczy nanosić niewiele i rozprowadzać.
Nie reklamuję firmy, ale gdyby ktoś chciał zaopatrzyć się w jednym miejscu w te wszystkie specyfiki, które ja zastosowałem, to na dzień dzisiejszy posiada je np. sklep http://waxit.pl/
Koszt takiego zestawu to ok. 280 zł, ale posłuży długo. U mnie pewnie kilka lat, chyba że jakąś pasję do detailingu w sobie odkryję... :lol:
Dodatkowo kupowałem akurat w tym sklepie, bo ostatnio mieli promocję polegającą na tym, że przesyłka jest za darmo, a na wszystkie produkty 8% rabatu.

Oprócz tego podaję kilka przydatnych linków do tematu:
http://forum.kosmetykaaut.pl/index.php - kopalnia wiedzy o tym, jak dbać o auto

http://www.detailingworld...ead.php?t=76435 - test wielu dobrej klasy wosków z komentarzem i podsumowaniem, które z nich wygrały po kilku miesiącach od startu testu (strona po angielsku)

A na koniec kilka fotek z poszczególnych etapów mordęgi (niestety pogoda w ten weekend nie sprzyjała fotografii) :mrgreen:
Przyznam, że na żywo efekt jest znacznie lepszy niż na fotkach i samochód autentycznie błyszczy i wyróżnia się w szeregu.

Przed myciem:








Po myciu:




Oklejanie:








Chemia:


Akcesoria:


Po 1-szym woskowaniu:




Drugie woskowanie:




Po 2-gim woskowaniu:














Plastiki przed dressingiem:




Plastiki po dressingu:



TD Pedro - 2012-11-19, 00:39

no, pięknie :lol: ... efekt godny poświęconego czasu i nakładu energii :-) ...
dystrykt9 - 2012-11-19, 08:35

Jeszcze czuję kark i mięśnie kapturowe pleców (przez ciągłe pochylanie się nad autem/problemem :mrgreen: ), ale efekt rzeczywiście jest "cacy" :lol:
Z czasem opiszę, czy kropelkowanie wody na lakierze spada (oznaka zużycia wosku) i po jakim czasie się to dzieje, więc będzie można ocenić, jak długo ta kombinacja wytrzymała.

Dar1962 - 2012-11-19, 08:44

obawiam się, że nigdy nie byłoby mnie stać na takie poświęcenie :-P ale gratuluję - możesz wypożyczyć auto do salonu na wystawę
dystrykt9 - 2012-11-19, 09:06

Dzięki :mrgreen:
Obawiam się jednak, że o żadnych wystawach mowy nie ma :lol: Gdybyś widział, co ludzie są w stanie zrobić dla swoich aut i do jakiego stanu je doprowadzić, aby przygotować je konkursowo... Dżizzz... Nie umywam się do nich :lol: I nawet nie aspiruję. Mi wystarczy mój własny krzyż, który dźwigałem :mrgreen:

Dar1962 - 2012-11-19, 14:36

ja mam bardzo wygodną teorię - otóż, moim zdaniem DD nie może być za czysty. Nieco brudu - a szczególnie bryzgów zaschniętego błocka dobrze na nim wygląda i mając taki kamuflaż celowo staram się zaparkować wtedy obok jakiegoś wychuchanego mieszczucha, którego przykryty kapeluszem właściciel patrzy na Drakulę z wyraźnym niesmakiem i zgorszeniem - choć gdzieś w głębi swej mieszczańskiej, klimatyzowanej duszy żre go może zazdrość o ten syf na burtach. Bo jego świat kończy się tam gdzie kończy się asfalt :-P
TD Pedro - 2012-11-19, 18:05

Dar1962 napisał/a:
Nieco brudu - a szczególnie bryzgów zaschniętego błocka dobrze na nim wygląda

tymi słowami lejesz Waść miód na moje skołatane serce :-P takoż właśnie mój dasti ostatnio wygląda, trochę braki czasowe a trochę przewidywana nietrwałość zabiegów "ablucyjnych" (z uwagi na aurę) wpływają tak destrukcyjnie :-(

krakry1 - 2012-11-19, 18:17

Kolego dystrykt9, robota świetna. Ale sam nigdy bym czegoś podobnego nie zrobił (chyba, że miałbym od tego murzyna ... tfu chciałem powiedzieć wykwalifikowaną siłę najemną 8-) ). Jedna moja podróż do pracy, przy wilgotnym asfalcie i byłoby po ładnym samochodzie. :mrgreen:
Mariusz - 2012-11-19, 18:24

dystrykt9, kawał dobrej roboty. Zyczę Ci tylko, żeby ta praca którą włożyłeś nie zniechęciła Cię do dalszych prac przy aucie. Myślę, że wosk Colli posiedzi Ci do wiosny na aucie. Ja testowałem w lipcu POORBOYSA EX-P i jeszcze go mam na lakierze. Jak nie przekroczyłeś budżetu to kup sobie jeszcze Meguiars Ultimate Quick Detailer i stosuj po myciu lub opłukaniu autka lub Poseidon Carnauba Wash, który ja stosuje jako wosk po myciu.
Jeszcze raz gratuluje fajnej roboty. :-)

marszelest - 2012-11-19, 19:13

gratuluje autko wygląda super :mrgreen:
48piotr - 2012-11-19, 21:04

dystrykt9
Gdybym miał takiego zięcia :roll:
Tobym pojechał do kościoła/50m/ :mrgreen:
Gratuluję efektu i zazdroszczę pracowitości.

dystrykt9 - 2012-11-19, 21:08

Dar1962 napisał/a:
Nieco brudu - a szczególnie bryzgów zaschniętego błocka dobrze na nim wygląda

O tym mój bolid co nieco wie, szczególnie po 1-szym WOT-spocie, co widać było na załączonych obrazkach :lol:
Prawdę powiedziawszy to DD nie był myty od tamtych spotkań z kałużami i błotem, czyli od wiosny.
Teraz podarowałem mu odrobinę luksusu :-D

dystrykt9 - 2012-11-19, 21:14

krakry1 napisał/a:
Jedna moja podróż do pracy, przy wilgotnym asfalcie i byłoby po ładnym samochodzie. :mrgreen:

Ta cała impreza jest podszytą ukrytą intencją :-D
W zamyśle narobiłem się tyle, żeby później... się nie narobić.
Po takim woskowaniu brud i woda powinny lepiej spływać i mniej się gromadzić na karoserii.

dystrykt9 - 2012-11-19, 21:22

Mariusz napisał/a:
Zyczę Ci tylko, żeby ta praca którą włożyłeś nie zniechęciła Cię do dalszych prac przy aucie

To był póki co 1-szy taki "wyskok" w życiu :-D
Ale pewnie z czasem będę powtarzał taką zabawę, bo mam jeszcze od groma tych zakupionych specyfików. Pojemniki prawie pełne po tej jednej sesji.

Mariusz napisał/a:
kup sobie jeszcze Meguiars Ultimate Quick Detailer i stosuj po myciu lub opłukaniu autka lub Poseidon Carnauba Wash

OK, nie wykluczam, że skuszę się na jakiś utrwalacz :-P Dzięki za namiar.

dystrykt9 - 2012-11-19, 21:33

48piotr napisał/a:
Gdybym miał takiego zięcia :roll:

Piotr, już mi jakoś nieswojo, że nie mam Cię za teścia :mrgreen:


A w ogóle dziękuję WSZYSTKIM jeszcze raz za gratulacje i docenienie tej niewdzięcznej roboty :-D
Dokumentacja powstała po to, aby następne osoby, które nie mają doświadczenia w tym temacie, a chcą spróbować zabawy z woskowaniem, miały już łatwiej.
Sam szukałem takich materiałów i tak naprawdę do końca nie wiedziałem, co mnie czeka.

mekintosz - 2013-04-05, 22:11

Witam

Niebawem wiosna zastuka do drzwi. W zwiazku z tym planuje podczas majowego weekendu troszke odswierzyc moj pojazd. Posiadam w domu takie cos:

http://www.kalaydo.de/kle...000/a/30344186/

Zakupiłem Paste polerska K2

http://www.k2.com.pl/comp...=460&Itemid=344

Planuje polerke reczna ale finalnie chciałbym poprawic ta elektryczna.


Chodzi mi z grubsza o pozbycie sie drobnych rysek oraz kilku otarc parkingowych. Nie licze na cud ale chcialbym troszke nadac dacie nowego blasku.

Czy powienienem jakos uwazac z ta polerka ? W zestawie sa frotte nakladaki. Nie beda za twarde ? Byc moze warto kupic jakies "futrzaste" ?

Mariusz - 2013-04-06, 07:34

mekintosz, ostrożnie z tą polerką. MSZ lepiej kup sobie taką.

http://allegro.pl/k2-pole...3122181333.html

Do tego jakiś miękki padzik do finishu i na koniec futrzak. Jak budżet pozwoli to po polerce przetarcie alkoholem isopropylowym i jakiś fajny letni wosk. No i czekamy na fotki.

Ja już uzupełniłem chemię i zrobię w tym sezonie parę testów z fotkami i może filmikami dla kolegów :-)

Dyziek - 2013-04-06, 08:20

dystrykt9, ło matulu! podziwiam Twoje samozaparcie. Mi by sie nie chcialo. Inna rzecz, ze dzieciaki by mi nie daly tyle czasu :-P
mekintosz - 2013-04-06, 13:38

Mariusz napisał/a:
mekintosz, ostrożnie z tą polerką. MSZ lepiej kup sobie taką.
http://allegro.pl/k2-pole...3122181333.html


Akurat juz kupiłem taka kilka lat temu. Ma troszke ruchy oscylacyjno obrotowe. Bede lekko naciskal. W zasadzie wystarczy ciezar urzadzenia. Tylko obawiam sie tej frotte szczotki czy nie lepiej załozyc jakas futrzana ? Recznie bym naniósł paste, potem recznie wstepnie spolerował, zas dokonczył juz maszynka dla koncowego efektu.

Mariusz - 2013-04-06, 15:10

mekintosz napisał/a:
Recznie bym naniósł paste, potem recznie wstepnie spolerował, zas dokonczył juz maszynka dla koncowego efektu.

I to jest good idea

Cendra - 2013-04-07, 20:05

Czy mogę się podłączyć pod temat nie mając Daćki? ;)

Chciałbym sobie skompletować jakiś podstawowy zestaw do pielęgnacji aut, jedno to świeża Citigo z czerwonym akrylowym lakierem, a drugie to Scenic II z dość zmęczonym metalicznym bordo.

Ta polerka K2 to ciekawa opcja, jakie pady były by mi potrzebne? Jakich past i wosków użyć? Co zastosować do plastików we wnętrzu? Chodzi mi raczej o jakieś budżetowe środki.

Mariusz - 2013-04-07, 21:18

Podaj cenę jaką chcesz przeznaczyć na wszystko, to ja postaram Ci coś zasugerować.
Cendra - 2013-04-07, 21:50

Nie znam cen, więc nie chcę strzelać, ale czy na polerkę, pady i chemie wystarczy 400zł? Do tego dochodzą jakieś gąbki, rękawice, pędzelki, szmatki, ręczniki... Na te dodatki starczy 100zł?
Mariusz - 2013-04-07, 21:53

Jutro wstępnie coś Ci przedstawię :-)
Cendra - 2013-04-07, 22:25

Jeszcze pytanie o glinke, czy warto ją używać przy praktycznie nowym aucie? Przy Renault może się przydać...
Mariusz - 2013-04-08, 06:59

Przyda się do obu samochodów. Ona ma za zadanie ściągnąć brud z lakieru, a nie ścierać lakier
dystrykt9 - 2013-04-08, 07:41

Dyziek napisał/a:
dystrykt9, ło matulu! podziwiam Twoje samozaparcie. Mi by sie nie chcialo. Inna rzecz, ze dzieciaki by mi nie daly tyle czasu :-P


Dyziek, jak patrzę na to z boku, to też dziwię się, że mi się chciało :-D
Ale faktycznie, warto było położyć ten wosk. Dla efektu i przede wszystkim ze względów praktycznych.

Krótkie podsumowanie po zimie (zdjęć niestety nie robiłem, bo jakoś pogoda mnie nie zachęciła :-P ):
- według mojej subiektywnej opinii wosk wytrzymał ok. 3 miesiące (do połowy lutego). W takim okresie było najlepsze kropelkowanie, woda i brud łatwiej spływały po karoserii i samochód najlepiej się prezentował.
Nawet, kiedy na aucie osadziły się w tym czasie sól drogowa i brud, to po najbliższym opadzie deszczu, deszczu ze śniegiem lub mokrego śniegu, wszystko spływało i odchodziło z karoserii i samochód świecił się oraz wyglądał ładniej niż te stojące obok niego. Subiektywnie oceniając, to nawet teraz mam wrażenie, że dzięki wcześniejszemu woskowaniu brud nadal łatwiej spływa.
Utrwalacza ostatecznie żadnego nie stosowałem. Bolid stał cały czas pod chmurką.

- dressing na plastikach trzyma krócej i trzeba by zabawę z ich nacieraniem powtarzać częściej. Wytrzymał on mniej więcej 2-3 deszcze po nałożeniu.

Jak będzie cieplej, zrobię całą procedurę jeszcze raz. Myślę, że temperatura będzie miała znaczenie, bo poprzednio nakładałem wszystko jak już było zimno, ale nie miałem wyboru, bo dopiero wtedy zainteresowałem się tematem i nabyłem wszystkie specyfiki.
A instrukcje nakładania mówią, że powinno się to robić przy ciepłym powietrzu atmosferycznym (niektórzy nawet stosują lampy do nagrzewania, żeby uzyskać zamierzony efekt).
Reasumując - taka zabawa 2-3 razy do roku ma w moim odczuciu sens. Nie wiem tylko, czy będę miał tyle samozaparcia, żeby ją regularnie praktykować :-P

Mariusz - 2013-04-08, 08:49

Cendra, info poszło na PW
Cendra - 2013-04-08, 10:31

Nic nie doszło :roll:
Mariusz - 2013-04-08, 10:52

No faktycznie :roll: Teraz już poszło.
mekintosz - 2013-04-08, 18:13

Co sadzić o takim rzekomo "namaszczonym przez Renault" specyfiku ?

http://allegro.pl/rewelac...3131397528.html

Czy po uzyciu mleczka K2 mozna tym preparatem 250 ml całe sandero zabezpieczyc ?

Czy taki aplikator http://allegro.pl/aplikat...3126639785.html jest specjalnie lepszy od gabki do mysica z wiskozy ?

maciek - 2013-04-08, 18:23

Mariusz
a coś dobrego dokładnego umycia i zabezpieczenia lakieru. coś dobrego na odchody ptaszków.
jakiś zestawik do około 150zł do półrocznego Forda

Mariusz - 2013-04-08, 23:07

mekintosz napisał/a:
Co sadzić o takim rzekomo "namaszczonym przez Renault" specyfiku ?

http://allegro.pl/rewelac...3131397528.html

Czy po uzyciu mleczka K2 mozna tym preparatem 250 ml całe sandero zabezpieczyc ?

Czy taki aplikator http://allegro.pl/aplikat...3126639785.html jest specjalnie lepszy od gabki do mysica z wiskozy ?


Ten specyfik nie zabezpiecza lakieru tylko go odżywia.To jest dobre pod wosk. Do zabezpieczenia to raczej jakiś wosk.
Jeżeli chodzi o aplikator to jest bardzo dobry

Mariusz - 2013-04-08, 23:28

maciek,
Info na PW
Nie chcę tutaj zachwalać marek oraz robić reklam sklepów więc info wysyłam na PW :-)

mekintosz - 2013-04-08, 23:50

[quote="Mariusz"
Jeżeli chodzi o aplikator to jest bardzo dobry[/quote]

Dziekuje za info. Ile sztuk trzeba na jednorazowe wypolerowanie Sandero ?
Wymyslilem, ze kupie sciereczke z mikrofibry i ja jakos dokleje/domontuje do frotowego elementu polerujacego w moim urzadzeniu. Tak by było delikatnie i na okragło nabłyszczone ;-)

Mariusz - 2013-04-09, 09:05

mekintosz,
Ten aplikator nie jest do polerki mechanicznej
On jest świetny do nakładania wosku ręcznie
Coś poszukam do polerki dla Ciebie i dam Ci info na PW :-)

Mariusz - 2013-04-09, 23:34

mekintosz,

Popytaj w sklepach internetowych o nakładki do Twojej polerki. Przynajmniej dwie. Do pracy zgrubnej i wykończeniowej

Dante - 2013-04-12, 22:35

pytania dwa
- czy jest jakis srodek polerski na porysowana szybe przednia?
- jaki plyn do mycia szyb kupic? koncentrat meguiars podobno jest niezly.

jestem kompletnym laikiem, wiec i pytania pewnie glupie ;]

Mariusz - 2013-04-13, 12:25

Do polerowania szyb tlenek ceru. MSZ polerowanie szyb zleciłbym firmie, która zajmuje się tym zawodowo.
Jeżeli chodzi o płyn to domowym też pięknie szyby domyjesz :-)

Dante - 2013-04-14, 17:59

jeszcze jedno pytanie : czym usunac ryse na tylnim zderzaku Dustera?
Gasnik - 2013-04-14, 18:01

Podłaczam się do pytania, trochę go jednocześnie modyfikując: Czym zakitować głębsze rysy na zderzaku? Tak żeby nie rzucało się to w oczy.
Mariusz - 2013-04-14, 20:20

Głębokie rysy to temat dla lakiernika. Jedynie co przychodzi do głowy to odtłuszczenie+ zaprawka+pasta polerska+polerka najlepiej mechaniczna
laisar - 2013-04-14, 20:28

Gasnik napisał/a:
Czym zakitować głębsze rysy na zderzaku? Tak żeby nie rzucało się to w oczy.

Ale po co w ogóle się tak pieścić ze zderzakiem? Żeby każda nowa rysa mogła być pierwsza? <: A tak to każda kolejna zmniejsza widoczność poprzednich...

Gasnik - 2013-04-14, 20:30

Z tym że to dość głębokie... Wolę żeby było to mniej widoczne, lubię mieć wszystko ładne.
laisar - 2013-04-14, 20:46

Gasnik napisał/a:
lubię mieć wszystko ładne

Ja wszystko rozumiem, absolutnie - ale akurat zderzaki??? Następny etap to już chyba tylko pucowanie opon po każdym zatrzymaniu (((;

Gasnik - 2013-04-14, 20:48

Wiesz no, to spora rysa... Szeroka i dość głęboka, przez co jest cholernie widoczna. Dlatego szukam jakiegoś sposobu na zamaskowanie jej.
BoloSr - 2013-06-20, 19:06
Temat postu: Czyszczenie lakieru z ptasich odchodów
No właśnie czym ??? Bo dzisija bylem na myjni i zostały mi ślady po ptasich odchodach na lakierze :( mam nadzieje ze to nie na zawsze :) wiec zapytuje sie czym to usuwacie ???
Czy moze po myciu jakas pasta po tym pojechac w stylu K2 w kolorze mojego lakieru ???

krakry1 - 2013-06-20, 19:08

Wycieram jak najszybciej: ręcznik papierowy+ płyn do mycia szyb ... jak mi się nie chce otwierać bagażnika, a kupa mała to na ślinę (nie liżę, ino spluwam :mrgreen: )
BoloSr - 2013-06-20, 19:11

krakry1 napisał/a:
Wycieram jak najszybciej: ręcznik papierowy+ płyn do mycia szyb ... jak mi się nie chce otwierać bagażnika, a kupa mała to na ślinę (nie liżę, ino spluwam :mrgreen: )


tyle to ja wiem ale te akurat polezaly sobie dluzej :(

krakry1 - 2013-06-20, 19:33

Może coś takiego: http://kosmetykaaut.com.pl/glinkowanie-lakieru/
Mariusz - 2013-06-20, 20:14

BoloSr, poleć te miejsca jakimś mleczkiem lekkościernym i masz po temacie :-)
Dar1962 - 2013-06-20, 20:37

są dostępne specjalne spraye pianki (na stacjach paliw, w marketach), przeznaczone do walki z odchodami. Pokrywa się nią zaschnięte guano i po minucie bez drapania np papierowym ręcznikiem się je usuwa. Trzeba to robić z głową, bo ptasie odchody bardzo często zawierają piasek, żwirek a nawet drobne kamyki, o różnego rodzaju twardych nasionach nie wspominając. Łatwo miejscowo porysować lakier trąc na sucho, co mi się kiedyś parę aut temu doskonale udało
BoloSr - 2013-06-20, 20:56

Mariusz napisał/a:
BoloSr, poleć te miejsca jakimś mleczkiem lekkościernym i masz po temacie :-)


Mowisz o takim czyms ??


Dar1962 napisał/a:
są dostępne specjalne spraye pianki (na stacjach paliw, w marketach), przeznaczone do walki z odchodami. Pokrywa się nią zaschnięte guano i po minucie bez drapania np papierowym ręcznikiem się je usuwa. Trzeba to robić z głową, bo ptasie odchody bardzo często zawierają piasek, żwirek a nawet drobne kamyki, o różnego rodzaju twardych nasionach nie wspominając. Łatwo miejscowo porysować lakier trąc na sucho, co mi się kiedyś parę aut temu doskonale udało


to wiem ale pierwszy raz widze zeby takie cos powstalo na lakierze po 2 dniach :(

Riczi - 2013-06-20, 21:07

krakry1 napisał/a:
Może coś takiego: http://kosmetykaaut.com.pl/glinkowanie-lakieru/

Sprawdzone potwierdzam efekt fajny smoła ,asfalt itp lux super sprawa schodzi.

BoloSr - 2013-06-21, 08:43

Riczi napisał/a:
krakry1 napisał/a:
Może coś takiego: http://kosmetykaaut.com.pl/glinkowanie-lakieru/

Sprawdzone potwierdzam efekt fajny smoła ,asfalt itp lux super sprawa schodzi.


a gdzie to kupic i zeby nie kosztowalo majatku :):)

Przemek77 - 2013-06-21, 09:42

Ja muszę jakąś piankę nabyć. Zmuszony jestem parkować w okolicy mocno "ugołębionej" a przedwczoraj to chyba jakiś orzeł mi samochód upiększył - plama z guana zasłaniała 1/3 tylnej szyby a odpryski były aż na końcu tylnej klapy.
piotr. z - 2013-06-21, 16:27

Szczęście, że krowy nie mają skrzydeł... :mrgreen:
U mnie natomiast stado jeżyków się uwija jak najęte i wystarczy z jednej strony samochodu oczyścić lakier, przejść na drugą a na pierwszej już nagle coś wyrasta...

Dar1962 - 2013-06-21, 16:44

Przemek77 napisał/a:
Zmuszony jestem parkować w okolicy mocno "ugołębionej"

a gołębia kupa ponoć szczególnie jadowita ;-)

Mariusz - 2013-06-21, 18:43

Riczi napisał/a:
krakry1 napisał/a:
Może coś takiego: http://kosmetykaaut.com.pl/glinkowanie-lakieru/

Sprawdzone potwierdzam efekt fajny smoła ,asfalt itp lux super sprawa schodzi.

Glinka nie służy do usuwania srak po ptakach lub plam po tych kupach.
Ja proponuję Meguiars Ultimate Compound

Artorius - 2013-12-25, 10:33

Temat o myciu - choć w tytule Duster, ale ciekawy i dla Logana...

Mam pytanie - kupiłem Logana II metalic. Auto jest z tego roku, kupione w grudniu. Nie wiem kiedy je wyprodukowano (w którym miesiącu). Slyszałem coś o "utwardzaniu" się lakieru na samochodzie. Nie wiem czy dotyczy to zwykłych lakierów, czy metalizowanych też ? Oznacza to, czy można już ewentualnie myć Logana (oczywiście jeśli temperatura jest powyżej 0), czy jeszcze poczekać na utwardzenie lakieru ?

Albeę myłem u dilera Fiata w zaprzyjaźnionej myjni. Nosiłem zawsze swoje ściereczki z mikrofibry, które sam prałem w domu. Mycie było bezdotykowe, Karcherem najpierw spłukiwanie, potem na to płyn myjący, potem znowu płukanie i woskowanie (też z Karchera) i wycieranie mikrofibrą. Chyba z Loganem zrobię tak samo.

Myjnie bezdotykowe koło stacji benzynowych są fajne ale myjąc tak Albeę, nie udawało mi się jej dobrze umyć. Choć wrzucałem tam sporo monet - ze dwa razy płukanie, dwa razy mikroproszek, dwa razy ponowne płukanie i na to wosk i nabłyszczacz. Bez wycierania.

Jak myślicie - czy na taką myjnię można podjechać i tylko czasem spłukać samochód, zachowując oczywiście bezpieczną odległość od nadwozia (czyli nie za blisko lakieru) ?

mekintosz - 2013-12-25, 11:06

Artorius napisał/a:

Jak myślicie - czy na taką myjnię można podjechać i tylko czasem spłukać samochód, zachowując oczywiście bezpieczną odległość od nadwozia (czyli nie za blisko lakieru) ?


Samochód, nawet dacia, to nie szczeniak, którego sie nie kąpie od urodzenia ;-) Spokojnie możesz nawet umyć myjką z szamponem. Z zachowaniem wspomnianej odległości od lakieru.

Artorius - 2013-12-25, 11:24

Chodzi mi o to,czy to "utwardzanie" lakieru to mit, czy dotyczy metalika ? Bo zastanawiam się czy jeszcze czekać czy już mogę przynajmniej opłukać na takiej bezdotykowej myjni.
Karenzo - 2013-12-25, 16:02

Nie myć samochodu na automatycznej stacji tylko bo tam szczotki to tarki na lakier .
Myć na samoobsłudze albo samemu (byle nie gąbką , tylko szczotka )

delanela - 2014-01-02, 17:02

Ja także myje sam.

Nie ma co się bać, to że auto ma rodowód z Rumuni to nie znaczy że coś sie stanie z lakierem czy ten ucieknie na widok drogiego szamponu ;-)

Grunt to robić to delikatnie i z wyczuciem a każdy nowy środek testować na mniej widocznych miejscach :)

robo1973 - 2014-01-18, 14:22

hej
Nie wiem jak u Was ale u mnie na siedzeniu pasażera takie jakiś przebarwienie koliste wyskoczyło. Jakby się ktoś tam zes...ł heee . Czym to można usunąć 8-)

Mariusz - 2014-01-18, 17:14

Ja używam środka do czyszczenia wnętrz z ASO Renault i schodzi wszystko bardzo ładnie. Myślę, że woda z proszkiem do koloru rozwiąże Twój problem
Mariusz - 2014-01-18, 17:17

Karenzo napisał/a:

Myć na samoobsłudze albo samemu (byle nie gąbką , tylko szczotka )

Spróbuj umyć rękawicą. Sama przyjemność połączona z bezpieczeństwem lakieru :-)

Cendra - 2014-01-18, 17:33

Mariusz napisał/a:
Ja używam środka do czyszczenia wnętrz z ASO Renault i schodzi wszystko bardzo ładnie. Myślę, że woda z proszkiem do koloru rozwiąże Twój problem

Da radę z zaciekami po nieudanym czyszczeniu pianką? Kiedyś chciałem usunąć małą plankę, ale porobiły się brzydkie zacieki. Poza tym w drugim aucie mam zaciek po tym jak na siedzeniu leżała mokra czapka...
Możesz podać cenę, link, fotkę produktu?

Mariusz - 2014-01-18, 17:45

Cendra, Ja używam środek ze strony 18 http://auto-zieba.com.pl/pobierz/f,102,plik.html o poj 1l cena około 35zł
Karenzo - 2015-09-26, 15:04
Temat postu: Wosk na mokro do myjek
Ponieważ myje auto tylko myjką ciśnieniową kupiłem sobie ostatnio wosk na mokro 13 zł za 1L
na opakowaniu mam napisane że stosuje się go w proporcji 1:50 czyli np 50ml na 2,5L wody
teraz pytanie
jak mam uzyskać takie stężenie przy takiej pianownicy ???


Szamponem zawsze myje w ustawieniu na MAX bo 5 L szamponu kosztuje 30 zł więc nie szkoda ale wosk chciałem dawkować poprawnie

ajax - 2015-09-27, 19:48

Hmm. Na oko? Na nos? Po prostu zwróć sie do producenta tego ustrojstwa z zapytaniem. Może uzyskasz odpowiedź zrozumiałą a nie tylko (nomen omen) bicie piany
Karenzo - 2015-09-28, 12:36

producent twierdzi że w ustawieniu na max chemia jest pobierana w 4-5 % w stosunku do wody
fotorobart - 2015-09-29, 10:05

ja używam tego środka:
wosk na "mokry samochód"

a czasami tego, jest lepszy ale auto musi być suche: P-80

karaluch - 2015-09-29, 10:50

Cześć
Woskuję samochody jakieś 17 lat.
Wiem, że szampony z woskiem, wosk na ciepło, mokry wosk to lipa. Nie będę już wnikał w to, że niszczą one wszelakie gumy, plastiki, ale ogólnie nie dają żadnej ochrony.
Nie wiem, czy kolega wie, ale woski na mokro, powinno się od razu wysuszyć.
Celem wosku jest pojawienie się dodatkowej warstwy ochronnej na lakierze, która ma za zadanie w odpowiedni sposób odbijać promienie słoneczne, tak aby nie pojawiły się miejsca "przepalania lakieru".
Dodatkowo, odpowiedni wosk na lakierze, a więc ta dodatkowa warstwa, powoduje łatwiejsze zmywanie brudu z lakieru (np woskując auto co dwa tygodnie, samochód wystarczy spłukać co kilka dni myjką ciśnieniową - bez użycia, szamponu czy też gąbki).
Pozdrawiam

hwasiele - 2017-02-23, 11:00
Temat postu: CAR detaling
Cześć,

korzystacie może z chemii samochodowej? Myślałem nad zakupem chemii polskiej firmy Shiny Garage. Mają też fajną pianownice ręczną. Jakieś doświadczenia jeżeli chodzi o pielęgnacje Naszych Dacii?

Marek1603 - 2017-02-23, 12:35

Koledzy z scenic-forum używają, a efekty naprawdę rewelacyjne.
Ernesto - 2017-03-20, 12:31

Sam bym chętnie skorzystał, podobno odpowiednie zakonserwowanie lakieru woskiem sprawia, że auto przez kilka do kilkunastu miesięcy lśni jak nowe
hwasiele - 2017-03-20, 14:50

Sasza napisał/a:
Heh, Dacia i detailing, kto by pomyślał nie? Jednak nie bądźmy stereotypowi, każdy samochodów może, a nawet powinien wyglądać po prostu dobrze. Mogę wam polecić preparaty marki Mothers do kompleksowej pielęgnacji karoserii albo Zymol dla prawdziwych fanatyków piękna. Jak ktoś ma jakieś customowe felgi - a nawet oryginalne, ale pięcioramienne a nie z kołpakami to polecam także Ceramic Pro. Wszystko do kupienia w sklepie Urban Detailing- tak, wiem ceną jakieś małe nie są, ale za jakość się płaci. Ja szczerze polecam, jedna butelka czy tubka takich preparatów starcza na bardzo długo.


Dla mnie w ogóle stereotypy są głupie, dlatego nie było dla mnie problemem, żebym zakupił Logana. W ostatnim czasie zakupiłem kilka prostych kosmetyków od Shiny Garage, mikrofibry i po takich prostych zabiegach efekt jest super. Planuję dalsze działania z woskiem, glinkowaniem lakieru i takim kompleksowym detalingiem. Kosmetyków jest zatrzęsienie, niewielkim kosztem można uzyskać super efekty.

luk006 - 2017-03-23, 20:24

Ciekawy temat. Niebawem będę odbierał nową Daczkę i to w kolorze czarnym (taka była najszybciej), dlatego szukam jakiegoś dobrego i łatwego w użyciu produktu służącego do zabezpieczenia lakieru.

Znalazłem coś takiego, co nazywa się K2 Gravon, co jest podobno teflonowym zabezpieczeniem lakieru. Na filmiku nałożenie tego cuda wygląda na łatwe.

Szukam w necie opinii na temat tego specyfiku. Niestety jest ich niewiele, ale za to wszystkie są pozytywne. Koszt ok. 200 zł. ale podobno zabezpieczenie nawet do 5 lat. Co Wy na to?

Tu jeszcze kilka informacji na temat specyfikacji i zastosowania tego środka.

hwasiele - 2017-03-24, 10:45

luk006 napisał/a:
Ciekawy temat. Niebawem będę odbierał nową Daczkę i to w kolorze czarnym (taka była najszybciej), dlatego szukam jakiegoś dobrego i łatwego w użyciu produktu służącego do zabezpieczenia lakieru.

Znalazłem coś takiego, co nazywa się K2 Gravon, co jest podobno teflonowym zabezpieczeniem lakieru. Na filmiku nałożenie tego cuda wygląda na łatwe.

Szukam w necie opinii na temat tego specyfiku. Niestety jest ich niewiele, ale za to wszystkie są pozytywne. Koszt ok. 200 zł. ale podobno zabezpieczenie nawet do 5 lat. Co Wy na to?

Tu jeszcze kilka informacji na temat specyfikacji i zastosowania tego środka.


Marka K2 - nie jest dobrym producentem produktów do detalingu. Jeżeli chcesz zabezpieczyć lakier oddać na powłokę kwarcową, która na pewno będzie działała.
Samemu też możesz zdziałać cuda.

luk006 - 2017-03-24, 12:57

A konkretnie, co polecasz? Stąd zatem te dobre opinie?

Z drugiej strony może jest tak, że specjaliści od car detalingu faktycznie twierdzą, że K2 jest do niczego ale przy masowej skali? Może jednorazowe zastosowanie - tak jak np. w przypadku tanich polerek kosztujących 200-300 zł. - całkowicie spełni oczekiwania klienta detalicznego?

RowerekCombi - 2017-08-13, 16:15

Czy można poprosić o podanie nazwy wosku do ręcznego zabezpieczenia nowego białego lakieru ? Tak aby było w miarę skutecznie np. 2 razy na rok i aby cena nie powaliła a i efekt był w miarę skuteczny? Nie znam się w tej materii w ogóle a i szczególe :oops:
gfedorynski - 2017-08-14, 07:26

Wracając do tematu usuwania zabrudzeń po ptakach - idealnie sprawdza się Ludwik (taki do mycia naczyń), zresztą on się sprawdza ogólnie w wielu sytuacjach.
kicpra - 2017-08-14, 08:24

RowerekCombi napisał/a:
Czy można poprosić o podanie nazwy wosku do ręcznego zabezpieczenia nowego białego lakieru ? Tak aby było w miarę skutecznie np. 2 razy na rok i aby cena nie powaliła a i efekt był w miarę skuteczny? Nie znam się w tej materii w ogóle a i szczególe :oops:

Ja mogę polecić Collinite 476s, kosztuje 70-80zł, ale starczy Ci na całe życie :-D . Wiadomo, trzeba poświęcić trochę czasu na ręczne woskowanie, ale później wszelkie zabrudzenia schodzą o wiele łatwiej.
Pamiętaj, żeby stosować potem szampony o neutralnym ph, które nie zmyją Ci wosku z auta.

Dar1962 - 2017-08-14, 11:06

mycie karoserii (nawet miejscowe) Ludwikiem czy innymi płynami do naczyń nie jest najlepszym pomysłem. Te płyny mają bardzo silne detergenty rozpuszczające tłuszcze. Jeśli auto było wcześniej kiedykolwiek konserwowane woskiem (obojętnie, płynnym na myjni czy pracowicie nanoszonym ręcznie twardym) w miejscu użycia Ludwika i jemu podobnych lakier natychmiast robi się odtłuszczony i pozbawiony jakiejkolwiek ochrony, czasem nawet potrafi matowieć. A niektóre z nich zawierają domieszkę kwasu octowego, który przyspiesza korozję.
RowerekCombi - 2017-08-14, 13:05

kicpra - Bardzo dziękuję za podpowiedz.

Podjechałem do sklepu motoryzacyjnego i tego środka nie było, ale człek pracujący tam polecił mi -
T4 Protect Liquid chyba firmy Brayt czy to tez może być ? miał ktoś z tym do czynienia?

kicpra - 2017-08-14, 22:17

Nie znam tego środka, może zamów sobie przez internet ten Collinite. Jest dużo o nim w necie. Dla niezaawansowanych użytkowników jest w sam raz, a swoją rolę spełnia jakieś 3 miesiące.
RowerekCombi - 2017-08-15, 03:49

i tak też uczyniłem a ten co mam zwrócę :-> dziękuję
kicpra - 2017-08-15, 08:37

Nie ma sprawy ;). Do tego żółty aplikator do wosku potrzebujesz, ale to już oczywiste.
gregorisan - 2017-08-23, 07:46

kicpra, czy ten Collinite 476s pozostawia smugi na plastikach :?:
Mam wosk w płynie Triplewax Car Polish i owszem nakładanie jak i polerowanie jest bardzo łatwe, ale niestety pozostawiam smugi na plastikach, które bardzo ciężko jest usunąć i szukam czegoś innego.
Ewentualnie w Biedronce jest twardy wosk K2 ULTRA WAX za 12 zł - czy ktoś może używał i powie coś na temat tego czy wosk ten pozostawia smugi na plastikach ?

Marek1603 - 2017-08-23, 08:20

Większość wosków zostawia smugi. Plastiki niestety najlepiej okleić taśmą malarską.
kicpra - 2017-08-23, 13:08

Twardy wosk będzie Ci ciężko wypracować. Nie wiem czy Collinite zostawia ślady bo starsm się nie jeździć po plastikach. Czasem jak gdzieś dotknę to od razu wycieram szmatką i nie ma śladu ;-) .
gregorisan - 2017-08-24, 08:29

Dzięki - spróbuję jeszcze podziałać woskiem w sprayu. Ponoć nie zostawiają smug na plastikach.
kicpra, a ten Collinite 476s rzeczywiście jest taki trwały w ochronie - czy to tylko marketingowa ściema?

histe - 2017-08-24, 11:56

Użytkowałem różne woski i w płynie i różne pasty woskujące z Autolandu, czy K-2. Collonite jest zdecydowanie najtrwalszy, choć rewelacji nie ma, zwłaszcza auto w ciemnym kolorze, tak czy siak muszę wytrzeć do sucha pomyciu
Dar1962 - 2017-08-24, 12:37

mogę polecić ten specyfik, łatwo się rozprowadza (konsystencja mleczka) łatwo (w porównaniu z twardymi woskami) się poleruje, daje piękny połysk. Uwaga na czarne plastiki, lepiej nie mazać bo trudno potem zmyć
luk006 - 2017-08-24, 18:25

Dar1962 a jaka cena tego specyfiku i jak długo się utrzymuje?
kicpra - 2017-08-24, 20:27

gregorisan, mogę powiedzieć, że 2 miesiące wytrzyma na pewno. Zaleta jest taka, że opakowanie tego wosku starczy Ci na całe życie :-D .
Dar1962 - 2017-08-25, 21:19

trzyma się dość dlugo - tak jak wspomniał kolega - kilka miesiecy ,kupiłem za nieco ponad 20 zł w jakimś sklepie moto. ten wosk zawiera teflon , woskowałem nim również szyby z pominięciem przedniej , woda spływa praktycznie bez śladu. Nie wiem jak zachowały by się wycieraczki na przedniej szybie, gdyby również ją pokryć
dudu$ - 2017-08-25, 21:49

Ja od pewnego czasu do wszystkich swoich byłych samochodów używam wosków koloryzujących w płynie firmy turtle wax i sprawują się bardzo dobrze. Dacie od kiedy mam na razie raz woskowałem i był to wosk w sztyfcie tej samej firmy. Na ile wystarcza ochrona? ciezko jest mi powiedzieć ponieważ auto myje zawsze szamponem z woskiem wiec efekt pozostaje na dłużej
kicpra - 2017-08-26, 10:49

Dar1962, ja woskuję też przednią szybę, wycieraczkom to w niczym nie przeszkadza.
gregorisan - 2017-08-29, 09:17

Tak wracając jeszcze do tematu smug na plastikach pozostałych po użyciu wosku. Ciężko się ich pozbyć i trzeba się trochę napocić, aby je zlikwidować dlatego tak na próbę kupiłem czernidło w płynie do plastików i gumy.
I to naprawdę pomogło i przy okazji odświeżyło wyblakłe już plastiki :-)

dudu$ - 2017-08-29, 10:43

również polecam czernidło do plastików, ale nie każde dostępne na rynku. Według mnie najlepsze z jakim miałem styczność jest w malej czarnej buteleczce z flagą Wielkiej Brytanii. Czernidło jest konsystencji jak wosk koloryzujący w płynie i nakłada się go identycznie. Cena około 16zł dostępne w sieci hipermarketów Real
kicpra - 2017-08-29, 11:40

Jak macie wyblakłe czarne plastiki to polecam przejrzeć ofertę firmy Koch. Kupiłem ich regenerator do plastików i odżyły zderzaki w 29 letnim aucie :-D . co prawda butla 1l kosztowała prawie stówę, ale smarowałem je co 2-3 miesiące przez 1,5 roku, a nie wiem czy zużyłem 100ml.
michele - 2017-08-29, 16:07

A myślicie, że na czarny metalik wosk czarny podanej wyżej firmie Turtle się nadaje?
maro_1955 - 2017-08-29, 17:49

No dobra...ale jak już zasmarowałem plastiki :roll: to teraz czym te "esy floresy" mogę z nich usunąć?
Pooooomocy!

kicpra - 2017-08-29, 19:11

michele, ogólnie woski koloryzujące są niezbyt dobre.
michele - 2017-08-29, 19:11

czarnidłem do plastików 2-4 posty wyżej koledzy pisali o swoich doświadczeniach.
maro_1955 - 2017-08-29, 20:13

Ja plastików nie chcę odmłodzić bo są nowe(dopiero je założyłem :roll: ), tylko potrzebuję usunąć te jasne rysy po wosku.
Poza tym czernidło zakryje pozostałości wosku na plastikach nie likwidując ich.
Może "ludwik" je zmyje?

gregorisan - 2017-08-30, 06:30

maro_1955, początkowo usuwałem kilkakrotnie benzyną ekstrakcyjną plus spryskanie Plakiem - trochę pomogło, ale i tak do końca się tego nie udało usunąć.
Wtedy wpadłem na pomysł, aby użyć czernidła i całkowicie zamaskowało smugi.

Dymek - 2017-08-30, 09:58

Dar1962 napisał/a:
mogę polecić ten specyfik, łatwo się rozprowadza (konsystencja mleczka) łatwo (w porównaniu z twardymi woskami) się poleruje, daje piękny połysk.


Owszem- sam to teraz stosuję- jest niezły. Ale nie dorasta niestety nawet do pięt kultowemu w latach 90-tych specyfikowi PLASTMAL, który był rewelacyjny w efektach wizualnych, w trwałości na lakierze i w nakładaniu.
Obecnie można kupić preparat "Autopolitura", który powołuje się na tą samą markę, ale po dwóch próbach stwierdzam zdecydowanie, że to już zupełnie nie ten sam specyfik co dawniej. Butelkę ze zgęstniałymi już resztkami oryginału sprzed 20 lat mam nadal i nawet te resztki umożliwiają jeszcze porównanie, że to nie to.

gfedorynski - 2017-09-01, 12:42

No dobra, a jak ktoś nie ma sił i umiejętności, żeby robić to samemu, to którą myjnię w Warszawie moglibyście polecić. W Robo Wash Center brałem kiedyś wosk politurowy (na poprzedni samochód znaczy) i całkiem mi się to podobało, ale może coś innego w podobnej cenie (widzę, że lodgy kosztowałoby 50 mycie + 89 woskowanie)? Zasadniczo pewnie raz na sezon takie coś zrobię, raczej rzadziej niż częściej...
maro_1955 - 2017-09-03, 19:28

gregorisan napisał/a:
maro_1955, początkowo usuwałem kilkakrotnie benzyną ekstrakcyjną plus spryskanie Plakiem - trochę pomogło, ale i tak do końca się tego nie udało usunąć.
Wtedy wpadłem na pomysł, aby użyć czernidła i całkowicie zamaskowało smugi.


Zmyłem gąbką z płynem do mycia naczyń i udało mi się pozbyć białych pozostałości po wosku na plastikach.
Pozdrawiam.

Wojciech_B - 2017-10-02, 20:08
Temat postu: Mycie Dacii - tylko z wiaderkiem?!?
A ja mam, rozumiecie, taką oto zagwozdkę:

W instrukcji obsługi Dacii Sandero wyraźnie napisano, by w przypadku lakieru matowego (czyli, jak rozumiem, nie-metalizowanego) nie zaleca się, a nawet odradza, korzystanie z myjni automatycznych oraz używanie dysz z wysokim ciśnieniem. Czyli, jak rozumiem, z myjnie automatycznej korzystać nie mogę bo nie mogę, a z myjni ręcznej korzystać nie mogę, bo przecież dysze w takich myjniach też działają, po naciśnięciu spustu, pod wysokim ciśnieniem.

Czyli, co, pozostaje wiaderko z wodą z szamponem i szczotka?

Jakie macie (użytkownicy Dacii z lakierem matowym/akrylowym) doświadczenia dotyczące mycia Waszych samochodów, bo już niedługo będę musiał się tym zająć, bo samochód zaczyna już obrastać kurzem, błotem i innymi zanieczyszczeniami?

Dzięki wielkie

Wojtek
Warszawa

kicpra - 2017-10-02, 20:43

Ręczne mycie to najlepsze mycie. Ja płuczę tylko wodą pod ciśnieniem, a później wiaderko z szamponem odpowiednim dla wosku, rękawica i jazda :-D .
route2000 - 2017-10-03, 07:17
Temat postu: Re: Mycie Dacii - tylko z wiaderkiem?!?
Wojciech_B napisał/a:
A ja mam, rozumiecie, taką oto zagwozdkę:

W instrukcji obsługi Dacii Sandero wyraźnie napisano, by w przypadku lakieru matowego (czyli, jak rozumiem, nie-metalizowanego) nie zaleca się, a nawet odradza, korzystanie z myjni automatycznych oraz używanie dysz z wysokim ciśnieniem. Czyli, jak rozumiem, z myjnie automatycznej korzystać nie mogę bo nie mogę, a z myjni ręcznej korzystać nie mogę, bo przecież dysze w takich myjniach też działają, po naciśnięciu spustu, pod wysokim ciśnieniem.

Czyli, co, pozostaje wiaderko z wodą z szamponem i szczotka?

Jakie macie (użytkownicy Dacii z lakierem matowym/akrylowym) doświadczenia dotyczące mycia Waszych samochodów, bo już niedługo będę musiał się tym zająć, bo samochód zaczyna już obrastać kurzem, błotem i innymi zanieczyszczeniami?


Dzięki wielkie

Wojtek
Warszawa

Automatyczna myjnia to nie tylko dysze pod ciśnieniem, ale i wirujące szczotki czasem mogą zarysować lakier.
Najlepiej to myjnia ręczna, jest czasochłonna, ale bezpieczna. ;-)
Warto dobrze nawoskować to kurze będą rzadziej osiadać na karoserii, wystarczy spłukać wodą z szaucha i jest czysty.

gregorisan - 2017-10-03, 07:36

Jako, że już nie mam możliwości mycia na przysłowiowym ogródku to wziąłem się na sposób i kupiłem takie składane silikonowe wiaderko. Jadę sobie na mało uczęszczaną myjnię i najpierw wstępnie spłukuje cały bród z karoserii i następnie nalewam sobie z dyszy wodę z detergentem do wiaderka i na spokojnie myję samochód zabraną ze sobą gąbką lub szczotką. Potem to spłukuje od razu woskiem i za 5 zł mam czyściutkie autko. W między czasie progi i wnęki się ogarnie i jest cacy ;)
arczi_88 - 2017-10-03, 07:45

U mnie wszystko zależy od czasu i chęci - jak są to myję na ogródku, mięciutką szczotką i mogę go tak głaskać 3 godziny. Jak czasu i chęci nie ma to jadę na myjnię bezdotykową (chociaż i tak wybieram takie, które mają szczotki, bo samą dyszą to nie mycie) i 15 minut mam po robocie - pełny program.


Dla osób, którym obca jest gwara lub nie uczą się języków - szlauch, o którym pisał route2000 to po polsku wąż ogrodowy :-D

michele - 2017-10-03, 08:28

A ja mam miękką szczotkę, ale już mikrorysy widzę, chyba, że to efekt serwisu, gdzie myli auto to już 3 razy...

Ostatnio zastanawiałem się nad aktywną pianą. Myjkę ciśnieniową mam, więc do spłukania byłaby w sam raz...

Dymek - 2017-10-03, 09:52
Temat postu: Re: Mycie Dacii - tylko z wiaderkiem?!?
Wojciech_B napisał/a:
A ja mam, rozumiecie, taką oto zagwozdkę:
W instrukcji obsługi Dacii Sandero wyraźnie napisano, by w przypadku lakieru matowego (czyli, jak rozumiem, nie-metalizowanego) nie zaleca się, a nawet odradza, korzystanie z myjni automatycznych oraz używanie dysz z wysokim ciśnieniem.

Jestem bardziej niż pewien, że nie chodziło im o lakier niemetalizowany, lecz prawdziwy matowy- bez połysku. W takim przypadku rzeczywiście nie tak trudno zepsuć jego wygląd poprzez miejscowe "wybłyszczenie" a wszelkie rysy są też bardziej widoczne. Taki lakier nie jest w Dacii oferowany, ale instrukcja w wielu miejscach pisze na wyrost o różnych specjalnych opcjach.

pixa - 2017-10-03, 10:23

Lakier w Daczce jest niestety bardzo delikatny i ten zwykły i metalizowany - raz oddałem na myjnię ręczną i od tej pory myję sam - porobili mi mikro-ryski.

Najpierw spłukuję wszystko dokładnie myjką, potem gąbka z wodą i szampon z woskiem, potem spłukuje i zbieram szmatą nadmiar wody, żeby się smugi nie porobiły.

piku - 2017-10-04, 21:07

pixa napisał/a:
Lakier w Daczce jest niestety bardzo delikatny i ten zwykły i metalizowany.


Takie było i moje pierwsze wrażenie. Jednak po kilku latach użytkowania, szargania auta po krzalu, często przyciętym, a więc z ostrymi końcami gałęzi, które solidnie drapały boki auta, uważam, że Duster ma dość solidny lakier (wersja metalizowana), który naprawdę dużo wytrzymuje.

jas_pik - 2017-10-04, 23:38

piku napisał/a:
Duster ma dość solidny lakier (wersja metalizowana), który naprawdę dużo wytrzymuje.

Pozole się nie zgodzić z tym stwierdzeniem do końca - krzaki( i to naprawde ostre /grube/twarde) wytrzymuje bez problemu ale klucza na parkingu niestety nie wytrzymał ( pewnie od jakiegoś posiadacza audika w tedeiku). I to jest jedyna rysa mimo wielu kilometrów po bezdrożach nie tylko krajowych .

Wojciech_B - 2017-10-05, 00:01
Temat postu: Re: Mycie Dacii - tylko z wiaderkiem?!?
Dymek napisał/a:
Wojciech_B napisał/a:
A ja mam, rozumiecie, taką oto zagwozdkę:
W instrukcji obsługi Dacii Sandero wyraźnie napisano, by w przypadku lakieru matowego (czyli, jak rozumiem, nie-metalizowanego) nie zaleca się, a nawet odradza, korzystanie z myjni automatycznych oraz używanie dysz z wysokim ciśnieniem.

Jestem bardziej niż pewien, że nie chodziło im o lakier niemetalizowany, lecz prawdziwy matowy- bez połysku. W takim przypadku rzeczywiście nie tak trudno zepsuć jego wygląd poprzez miejscowe "wybłyszczenie" a wszelkie rysy są też bardziej widoczne. Taki lakier nie jest w Dacii oferowany, ale instrukcja w wielu miejscach pisze na wyrost o różnych specjalnych opcjach.


Tak, i Kolega miał rację. :-) Wiedziony ciekawością, zadzwoniłem dziś do warsztatu blacharsko-lakierniczego i wyłuszczyłem sprawę, mówiąc, że mam lakier akrylowy. Na co oni potwierdzili, że lakier akrylowy NIE RÓWNA się matowy, że matowy to może z kilka razy widzieli na audikach czy mercedesach, że jedyna różnica jest taka, że w tym zwykłym akrylowym nie ma wmieszanych mikrocząsteczek aluminiowych i to wsio i że wprawdzie myjni automatycznej by nie polecali, to na ręcznej, przy zachowaniu ostrożności, da się zupełnie spokojnie samochód myć. Tak że ten tego... ;-)

Pozdrawiam

Wojtek
Warszawa

quartzu - 2017-10-05, 09:25

No to nie jest aż takie proste. Akrylowy to w jednym kolor i ostateczna warstwa. W metalikach masz bazę z kolorem, na to jest kładziony lakier bezbarwny. Akrylowy. Ja bym się bardziej skupił na tym, że obecnie to lakiery wodne.
Dar1962 - 2017-10-05, 11:47

zwykły,akrylowy czyli tzw baza też ma na wierzchu warstwę bezbarwnego lakieru
quartzu - 2017-10-05, 21:25

Niekoniecznie. Może mieć ale nie musi. Co bardzo łatwo sprawdzić za pomocą lekko ściernej pasty czy mleczka i czystej, białej szmatki. ;-) Metaliki i perły koniecznie muszą mieć klar jako wierzchnią warstwę.
michele - 2017-10-06, 06:54

Wczoraj byłem w serwisie i powiedział mi, że trzeba używać materiałów delikatnych, jak ma auto posłużyć, to niestety na żadnym lakierze nie jeździć na myjnie oraz korzystać piany aktywnej i myjki pod wysokim ciśnieniem, bo niestety, ale lakiery w renault, dacii niszczą się i po czasie trzeba je naprawiać.
piku - 2017-10-06, 07:48

michele napisał/a:
lakiery w renault, dacii niszczą się i po czasie trzeba je naprawiać.


Muszę przyznać, że lakiery w Skodach Octaviach sprawiały mi znacznie więcej kłopotów niż lakier w Dacii Duster. Tj. podczas kilku lat użytkowania każdej z Octavii musiałem naprawiać lakier, gdyż powstawały problemy - odpadał, wycierał się pod uszczelkami itd. Natomiast muszę przyznać, że Skoda wszystko robiła bez problemów na gwarancji, a nawet jakiś czas po gwarancji (tj. gwarancja na lakier była na 6 lat, a na perforację na bodaj 10 czy 12, a usterka została wykryta w 7. roku eksploatacji) auta pomalowano w ramach gwarancji klapę silnika, która rdzewiała od spodu.

michele - 2017-10-06, 14:03

No ja nie mam doświadczenia, z różnymi autami. To jest pierwsze z salonu i chciałbym aby posłużyło mi z 10 lat :mrgreen: i jakoś fajnie po tym czasie wyglądało.
rysiek223 - 2017-10-18, 17:39
Temat postu: Wosk jaki polecacie?
Jak w temacie zamierzam zawoskować moją sanderkę, jaki wosk polecacie bo są różne cenowo też od 20zł do 180zł. Chcę kupić dobry wosk, znalazłem coś takiego SOFT99 Fusso Coat ale są też inne proszę o Wasze opinie w tym temacie.
Marmach - 2017-10-18, 17:50

Polecam FINISH KARE 1000P. Dużo, tani, bardzo trwały i się błyszczy. Sławny Collinite 476 oczywiście też jest fajny, ale jest dużo droższy (mniejsze opakowanie w tej samej cenie).
kicpra - 2017-10-18, 18:38

Ja polecam Colli 476s, droższy ale starczy na całe życie. Jest chyba naturalny w przeciwieństwie do Finish Kare.
Dar1962 - 2017-10-18, 18:47

jeśli efekt ma się utrzymać dłużej to jakiś twardy wosk - np Proton K2 zawierający (podobno :-) )carnaubę. Koszt poniżej 50 zł. Albo jakiś inny twardy, długo używałem Castrol Vax. Trzeba się trochę napracować, jak to przy twardym wosku. Jeśli nie chce ci się długo walczyć z polerowaniem to np Turtle Wax Premium Plus PTFE wosk z teflonem - nieco ponad 20 zł. O wiele łatwiej się używa i poleruje
quartzu - 2017-10-18, 18:53

A w te ceramiczne powłoki ktoś się z Was bawił? Problem w woskami to jest taki, że dobry jest upierdliwy w aplikacji i polerowaniu. A te co nie wymagają większego wkładu przy aplikacji to się świecą jeden dzień i przed niczym nie chronią. :mrgreen:
waldek72 - 2017-10-18, 21:45

ja polecam spectrum firmy k2. Wosk w sprayu. Bardzo przyjemnie się go nakłada i efekt jest zadowalający.
hwasiele - 2017-10-23, 10:37
Temat postu: Re: Wosk jaki polecacie?
rysiek223 napisał/a:
Jak w temacie zamierzam zawoskować moją sanderkę, jaki wosk polecacie bo są różne cenowo też od 20zł do 180zł. Chcę kupić dobry wosk, znalazłem coś takiego SOFT99 Fusso Coat ale są też inne proszę o Wasze opinie w tym temacie.


W swojej cenie jest to jeden znajlepszych wosków.
Tylko musisz odpowiednio przygotować samochód, inaczej możesz kupić wosk za 1000 monet i nic to nie da. Wszystkie etapy mycia, odsmolenie, metale, piana, glinka, cealner, glinka i efekt na pewno będzie zadowalający :) U mnie lustereczko wychodzi.

hwasiele - 2017-10-23, 10:39

quartzu napisał/a:
A w te ceramiczne powłoki ktoś się z Was bawił? Problem w woskami to jest taki, że dobry jest upierdliwy w aplikacji i polerowaniu. A te co nie wymagają większego wkładu przy aplikacji to się świecą jeden dzień i przed niczym nie chronią. :mrgreen:

Możesz położyć powłokę, ale o nią też musisz dbać co 6 miesięcy kolejna warstwa, nie możesz każdą chemią myć np na myjni pod domem.

daciaa12 - 2019-10-09, 12:20
Temat postu: Preparaty do czyszczenia tapicerki, dywaników
Witam wszystkich,
Szukam czegoś do czyszczenia samochodu w środku, zarówno do plastików brudnych od butów, jak i dywaników i tapicerki.
Czego używacie u siebie?

tAboon - 2019-10-09, 13:31

https://www.google.com/se...Q4dUDCAs&uact=5
marchew - 2020-11-14, 11:29

Mam problem z przednią szybą.
Niby po umyciu jest czysta, ale widać na niej kolorowe smugi, jakby plamy z benzyny. W normalnych warunkach wszystko jest OK, ale podczas jazdy w deszczu nic nie widać, powierzchnia szyb jest rozmazana. Wycieraczki są w porządku.
Zauważyłem to po umyciu auta wodą z dodatkiem Ludwika i teraz nie mogę zmyć tych smug z szyby.
Jak się tego pozbyć, czego użyć?

Z góry dzięki za porady.

Killer King - 2020-11-14, 15:05

Gdzieś czytałem, że nie dobrze stosować płyny z kuchni i łazienki do mycia samochodów.
Spróbuj umyć same szyby ze środkiem do mycia samochodów, albo środkiem do mycia okien.

Mam podobny przypadek jak umyję samochód i naniosę wosk polimerowy ( wosk do nakładania na mokro - poprzez spryskanie atomizerem - następnie trzeba spłukać wodą)
Jeżeli naniesiesz wosk ( i opłukasz ) a potem nie przetrzesz szyb np. gumowym ściągaczem do wody, to po wyschnięciu na szybach zostają plamy, które trudno usunąć.\

Dobra rada - po każdym myciu przecieram szyby gumowym ściągaczem do szyb ( koszt w byle sklepie ok 10 - 20 zł )

Z autopsji":

Szampony z woskiem to kicha nic nie warta.
Najlepszy rezultat:
1) Zwykły szampon do samochodów - bez dodatków i wosków
2) Wosk polimerowy do nakładania na mokro i spłukiwania - ale tylko koncentrat do rozrabiania. Koszt niewielki a butla 1l starcz na dobre kilka lat.

667 - 2022-05-16, 13:44
Temat postu: Polerowanie po woskowaniu
Cześć.
Mam Dustera, polerka ręczna po woskowaniu takiej ilości blachy potrafi być męcząca.
Mam też szlifierkę mimośrodową Bosha PEX 220A. Pomyślałem, że może użyć jej do polerki po woskowaniu. Przerabiał ktoś z Was ten temat? Jeżeli tak, to macie może namiary na jakieś tarcze nadające się do tego? Przeglądam Allegro, ale jak na razie nic sensownego nie wpadło mi w oko.

----
EDIT
Dobra, w złej kategorii szukałem, już znalazłem odpowiednie tarcze, pytanie tylko, czy jest sens używania takiej szlifierki?

BLACHA_997 - 2022-05-16, 18:33

Jeśli nie masz w tym doświadczenia lepiej zrezygnuj - możesz spalić lakier. Natomiast, jeśli już chcesz polerować wosk, bezpieczniej (moim zdaniem) jest używać najprostszych marketowych polerek mimośrodowych o dużej powierzchni pracy i mniejszej mocy np. https://www.mediaexpert.p...hoCwJAQAvD_BwE.
667 - 2022-05-17, 09:25

BLACHA_997 napisał/a:
Jeśli nie masz w tym doświadczenia lepiej zrezygnuj - możesz spalić lakier. Natomiast, jeśli już chcesz polerować wosk, bezpieczniej (moim zdaniem) jest używać najprostszych marketowych polerek mimośrodowych o dużej powierzchni pracy i mniejszej mocy np. https://www.mediaexpert.p...hoCwJAQAvD_BwE.

Dzięki za radę. Sprawdzę, czy ta moja ma regulację obrotów i możliwość ustawienia jakichś niskich. Jeżeli nie, to poćwiczę łapy, bo kupować specjalnie nowego urządzenia nie będę.

Łukasz_M - 2022-05-17, 09:40

Problem z polerowaniem u większości polega na zbyt dużej ilości nakładanego wosku. Tego powinna być naprawdę symboliczna ilość. Oczywiście wosk też nie byle jaki tylko coś ciut wyżej np. Collinite 476s. W ciepły, ale nie słoneczny, dzień lub w cieniu i polerowanie maski to 2 minuty może. Warunek dokładne mycie: piana, proszek, płukanie, piana, szczotką, proszek, piana, płukanie (cykl powtórzyć 2-3x) ,mało wosku na krzyż, 10 minut czekania i delikatne polerowanie nową miękką fibrą - średnio 2 minuty na element.
Gdybym miał kupować do tego polerkę to bym chyba musiał firmę detalingową założyć...
Jak nałożycie za dużo wosku to nie będzie lepiej tylko więcej tego wosku usuniecie podczas polerowania. Ten sam efekt osiągniecie z minimalna ilością wosku który wtedy wystarczy na kilkanaście takich woskowań = kilka lat.
Zazwyczaj jak woskuje to dłużej trwa to całe mycie wstępne niż samo woskowanie , oczywiście bez wliczania tej 10 minutowej przerwy technicznej. Efekt woskowania widać wyraźnie przez pierwsze 4-5 miesięcy. Coś tam się utrzymuje do 6 miesięcy. Daje to 2 do 3x w roku po 2 godziny przy piwku. Watpię czy polerka elektryczna by tutaj coś poprawiła, a może by nawet coś zepsuła..

chrom6 - 2022-05-17, 11:31

samodzielne polerowanie przez osoby bez doświadczenia kończy się pięknymi hologramami na lakierze. dobra myjnia ręczna za położenie wosku bierze 50-150 zł ( zależy jaki wosk ) także po co odkrywać ameryke na nowo. JA potrafię naprawdę dużo zrobić przy samochodzie ale na porządne mycie i wosk oddaję auto sprawdzonej myjni. 250 pln za mycie i wosk raz na pół roku i mam spokój
667 - 2022-05-17, 13:15

No i skutecznie zniechęciliście mnie do polerki mechanicznej. Poćwiczę w takim razie ręcznie. Szampon, delikatna glinka, wosk SOFT99 NEW FUSSO COAT i polerka.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group