DACIA Klub Polska
Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII

Zakup Dacii - LPG FABRYCZNE czy od DEALERA na miejscu????

Peteman - 2014-05-06, 18:51
Temat postu: LPG FABRYCZNE czy od DEALERA na miejscu????
Witam

Składam zamówienie pod koniec tygodnia na DUSTERA z LPG.
Krótko: LPG fabryczne czy na miejscu od dealera?

Podobno fabryczny szybciej się załącza a silnik jest pod niego specjalnie skonfigurowany(?)
Proszę o opinie / rzeczowe argumenty / i pomoc....

pozdrawiam

Meikyo - 2014-05-06, 19:15

Pytałem co z przygotowaniem silników - dealer twierdził, ze są jednakowe, wszystkie 1,6 mają przystosowane głowice. Instalacja też ta sama, tyle ze założona w Polsce.
Za instalacją dealera przemawia większy zbiornik i koło zapasowe. Przy fabrycznej zbiorniki as mniejsze i zamiast koła jest zestaw "samonaprawczy"
wprawdzie ja zamiast pełnego koła wolałbym dojazdówkę ale to chyba i tak lepsza wersja.

Dar1962 - 2014-05-06, 19:52

o ile dobrze pamiętam informacje przekazane od użytkowników LPG fabrycznego, to narzekają na zabezpieczone oprogramowanie, do którego poza aso nie ma praktycznie dostępu
Peteman - 2014-05-06, 20:19

Dar1962, Meikyo dzięki to przemawia za dealerem....

Meikyo napisałeś: "Za instalacją dealera przemawia większy zbiornik" - możesz podać konkrety - dm3 - jaka jest różnica?

PS co z czasami załączeń gazu - są różnice?
Ktoś z forumowiczów poleca fabryczne LPG?
Jak miałem fabryczne LPG w głowie to teraz już nie wiem :-D

Meikyo - 2014-05-06, 21:16

Dokładnie nie pamiętam, ale przy fabrycznej montowany jest zbiornik trzydzieścikilka litrów, przy dealerskiej ponad czterdziesci. Czyli wchodzi do niego realnie ok 34 l. do wykorzystania.
Przynajmniej tak jest u mnie..

Co do czasu załączenia - to jest sekwencja, tej samej irmy, więc nie powinno być różnic. Załacza się przy tempreaturze silnika ponad 30 st. wiec w zimne dni chwile to trwa. przy ciepłym siniku wyglada to wręcz jakby się na gazie odpalał.

Karenzo - 2014-05-06, 21:31

tylko jest jeden problem . Jak ci diller powie że coś jest twoją winna to masz problem , żaden inny salon nie uzna gwarancji . Matując gaz poza fabryką tracisz gwarancje producenta a dostajesz w zamian sprzedawcy tylko jesteś z nim związany jak pies z budą . Nie masz także w razie czego wsparcia od strony importera auta Renault polska

Faktem jest też że silniki wyposażone w fabryczne lpg mają niektóre podzespoły o innych numerach producenta . Tutaj upatrywano przystosowanie do LPG . Raczej producent dla zmyłki nie umieszczał ich w programach jako części tylko do LPG .

Fabryczne LPG to także komfort psychiczny że wszystkie salony w europie ci go naprawią .
Sterownik jest faktycznie zablokowany , jednak można go odblokować (nikt tego nie robi bo mu szkoda gwarancji ) . Co do zbiornika jest mały to fakt , 38 L (wchodzi 32 L ) po okresie gwarancyjnym mam zamiar założyć większy i odblokować sterownik .

Nie da się uzyskać montażu instalacji takiej jak w fabryce , wiązki od LPG są zintegrowane z okablowaniem silnika . Wtryskiwacze są dokręcone na specjalnej osłonie .

Co do załączenia na lpg to wszystko zależy ale można założyć że ich nie ma .Jest to szeroki temat ponieważ nasze instalacje Landi renzo mają rozgrzewanie wtryskiwaczy co powoduje szybsze przejście na LPG . Każda instalacja landi renzo to posiada a innych firm już nie . Niefabryczną instalacje można ustawić na przełączanie na LPG przy 5 stopniach więc auto będzie jeździło od razu na lpg ale rozwali sie parownik . W fabrycznej instancji jest to sztywno ustawione na ok 30-35 C (czyli tyle w przeciętnej instalacji )

Co do instalacji dilerskich mogą ci włożyć wszystko . Jeżeli kupujesz dustera w wersji 4x2 lepiej kupić z fabryczną instalacją .

Cav - 2014-05-06, 21:38

Karenzo napisał/a:

Nie da się uzyskać montażu instalacji takiej jak w fabryce , wiązki od LPG są zintegrowane z okablowaniem silnika . Wtryskiwacze są dokręcone na specjalnej osłonie .


Dokładnie, nie wiem jak można w ogóle się zastanawiać nad wyborem druciarstwo kontra auto fabrycznie przystosowane do gazu.
W razie ew. problemów nie szuka się metod na poprawę poprzez grzebanie w fabrycznym sofcie, tylko nakazuje ASO naprawić problem i nie odbiera się, dopóki tego nie zrobi.

Choć nie wierzę że taki problem (z softem) mają wszyscy uzytkownicy fabrycznego lpg, pewnie to tylko mała część użytkowników i wcale niekoniecznie musi on mieć źródło właśnie w instalacji lpg - np. wszystkie problemy jakie miałem z gazem w Renault (instalacja niefabryczna), miały źródło w oryginalnych podzespołach samochodu, a tylko objawiały się przy lpg.

Karenzo - 2014-05-06, 21:38

Napiszę o tej gwarancji z własnego doświadczenia , źle pokazywało mi ilosć LPG zwykle bym to olał ale że mam fabrykę to cisnąłem aż nie wymienili mi połowy instalacji . Nie sądzę aby byli tacy ochotni gdybym miał dilerską bo mogli by mnie zmyć bo już nie mam wyboru .
Osobiście bardzo się rozczarowałem swoim aso gdzie kupowałem auto , dużo problemów itp zmieniłem aso bez żadnego problemu . Jak masz dillerksa to niestety ....

Peteman - 2014-05-06, 21:45

Karenzo również dziękuje -także trafne spostrzeżenia.

Podsumowując:
ZA fabrycznym gwarancja wszędzie, b.dostosowany montaż (podzespoły)
PRZECIW wielkość zbiornika, koło zapasowe,

Czas gwarancji fabryczny 3 lata, dealer 2 lata
HMM... Będę miał "orzech do zgryzienia" :-)

Czy przedłużając gwarancję na Dustera do 5lat przedłużą mi się gwarancja na fabryczny gaz (montaż u dealera wiem, żę na pewno zostaje 2lata)??

Karenzo - 2014-05-06, 21:58

tak , ja tak zrobiłem mam 5 lat spokoju .
Mam też inne auto z LPG przy pierwszej awarii było przerzucanie winny miedzy mechanikiem i gazownikiem . Tego chciałem uniknąć kupując fabrykę .
Co do tej butli starcza na 300-350 km jazdy . Jak jeździsz dużo trasy to może być problem , ale jak nie to żaden problem . Zbiornik zawsze można wymienić u prywaciarza , najwyżej stracisz gwarancje na zbiornik :mrgreen:
Nawet jak trase robimy to mało kto jedzie 3-4 godziny bez przerwy , a to może być przerwa na tankowanie LPG .
Swoim dasterkiem ostatnio zrobiłem 5000 km na wyjeździe 95 % na lpg wiec się da , 5 % z mojego gapiostwa :-P Bo zawsze mi się wydawało że następna stacja an autostradzie będzie tańsza i kończyło się że jechałem 30 km na benzynie .

Cav - 2014-05-06, 22:08

Karenzo napisał/a:
tak , ja tak zrobiłem mam 5 lat spokoju .
Mam też inne auto z LPG przy pierwszej awarii było przerzucanie winny miedzy mechanikiem i gazownikiem .


To chyba stały light motive wszystkich posiadaczy gazu od druciarzy.
I powód dla którego zrezygnowałem z tego typu gazowania raz na zawsze, już wolę trochę więcej do fabrycznego diesla dopłacić.

Jeśli kiedykolwiek będzie jeszcze gaz (czyt. gdy będą go oferować do uturbionych silników), to tylko fabryczny.

grapess - 2014-05-06, 22:28

Karenzo napisał/a:
Fabryczne LPG to także komfort psychiczny że wszystkie salony w europie ci go naprawią .

To mam nadzieję nie jest prawda. Od 1 kwietnia gwarantem na całość jest Renault. Przynajmniej, w moim przypadku, gdy jest montowany dedykowany kit do lodgy

Karenzo - 2014-05-06, 22:34

tylko do konfiguracji gdzie fabryczne lpg nie jest oferowane
czyli np duster 4x4
to chyba by nie miało sensu jeżeli oferują fabryczną instalacje i dilerską na tych samych prawach .
Albo dali jakiś okres przejściowy że można tak zrobić teraz jeżeli nie było w ofercie .

Peteman - 2014-05-06, 22:43

No i chyba wszystko jasne biorę fabryczny - 5l gwarancji a nie dwa to mega atut..

KONFIGURACJA:
1.DUSTER LPG plus Laureate
2.LAKIER Czarna Perła
3.DACIA PLUG&RADIO
4.chromow. końcówka rury wydech.
5.pakiet LOOK2 
6.szyby tylne elektryczne
7.PAKIET COMFORT:
Podłokietnik przedni, Wkład do bagażnika (4x2),Dywaniki gumowe z wysokimi brzegami, Osłony lusterek w kolorze chromu, Osłony świateł przeciwmgł w kolor.chromu, Zestaw: zapalniczka i popielniczka
6.gwarancja na 5 lat

Coś jeszcze z wyposażenia radzicie?
Ciekawe ile starguję - wezmę kawe i termos do negocjacji :-P

Karenzo - 2014-05-06, 22:52

Nie bierz dywaników z salonu są dziadowskie i drogie . Na allegro super dopasowane od matguma 100 zł
Pokrywają większa powierzchnie i są grubsze .
Co do ofert to na chłodno radze liczyć wszystkie dodatki nieraz zdarza sie że diller nasz rabat wlicza w dodatki . I tak mówi że opuszcza o 3000 zł a te 3 tyś wplątuje w akcesoria .
Na forum jest ktoś kto sprzedaje dacie na pomorzu , może warto by się z nim skontaktować podobna ma dobre ceny .

gbyrka - 2014-05-06, 22:53

serio, przeczytaj najpierw temat o fabrycznym LPG na tym forum.

Brak komputera,
niebezpieczne przełączanie na gaz przy wzroście obrotów,
ASO mogące jedynie odczytać błędy, ale już nie mogące nic zmienić,
rdzewiejące śruby mocujące wlew gazu
nietypowy i drogi filtr fazy lotnej

to tak tylko w ramach streszczenia tamtego tematu.

kicia - 2014-05-06, 22:57

Peteman napisał/a:
Ciekawe ile starguję - wezmę kawe i termos do negocjacji :-P

Do negocjacji najlepiej przyjść z ofertą innego dilera.
Ja w ten sposób dostałam 2 tys. rabatu:
  1. za pierwszym razem dostałam tylko "końcówkę" 200 zł
  2. poszłam do drugiego salonu, gdzie dostałam tysiąc
  3. wróciłam do pierwszego i dostałam 2 tysiące :-)

jas_pik - 2014-05-06, 23:03

Peteman napisał/a:
.. Podłokietnik przedni, Wkład do bagażnika (4x2),Dywaniki gumowe z wysokimi brzegami, Osłony lusterek w kolorze chromu, Osłony świateł przeciwmgł w kolor.chromu, Zestaw: zapalniczka i popielniczka

Ja osobiście z tego co powyżej bym zrezygnował (popatrz na ceny tych elementów poza dealerem) a wziąłbym:
- tempomat (przyzwyczajony jestem do używania)
- podgrzewanie foteli ( no chyba że masz podgrzewany garaż i mało w zimie jeździsz)
Sądziłem że może mój dealer da mi przy odbiorze może chociaż dywaniki ale się przeliczyłem.
Co prawda dostałem spory rabat na początku - podczas zamawiania - ale ponieważ po kilku dniach zmieniłem wersję na inną ( z Laurete na Prestige - bo okazała się tańsza niż Laureate z dodatkami - a faktura już była wypisana i zadatek wpłacony) to po odbiorze zakupiłem komplet dywaników, wykładzinę bagażnika i chlapacze za 208 zł)

Karenzo - 2014-05-07, 00:02

gbyrka napisał/a:

Brak komputera,
niebezpieczne przełączanie na gaz przy wzroście obrotów,
ASO mogące jedynie odczytać błędy, ale już nie mogące nic zmienić,
rdzewiejące śruby mocujące wlew gazu
nietypowy i drogi filtr fazy lotnej

Komputer to pokazuje tylko średnie spalanie , nie ma go bo jak niby ma obliczyć dla gazu , normalnie będzie ale nie będzie dobrze pokazywał (dlatego go nie ma ) . Z czego znalazł się ktoś na forum kto go aktywował i działa tylko na benzynie .
sterownik zablokowany to norma przy fabryce , jak sobie wyobrażasz sytuacje w której jakiś osobnik źle ustawi mapy wtrysków i będzie tak jeździł potem zepsuje silnik i zażąda naprawy gwarancyjnej ?

"niebezpieczne przełączanie na gaz przy wzroście obrotów," to stwierdzenie jest żartem ?
nie ma żądnego szarpnięcia , ktoś za dużo się naczytał w internecie . Znalazło się kilka osób którym się to nie podoba bo zawsze mieli ustawione obroty opadające ale niebezpieczne to mocne nadużycie
wszystkie śruby wlewów LPG rdzewieją bo za każde tankowanie zostają zalane gazem który jest bardzo zimny . Wymienili mi śrubę na gwarancji

filtr jest typowy a że drogi jest w aso jak wszystko inne , Olej też jest drogi i nietypowy bo kosztuje 200 zł a w normalnym sklepie 80 ?

Po gwarancji można sobie sterownik odblokować i to zmienić , a filtr fazy lotnej też założyć byle jaki .

Co do akcesoriów to podłokietnik można kupić za 200 zł , a tempomat to super sprawa sam strasznie żałuje że jak ja kupowałem to nie było go w ofercie .

Piotrek721015 - 2014-05-07, 06:29

Trochę na temat fabrycznej instalacji LPG w daciach masz tu: http://moto.onet.pl/aktua...-w-polsce/g2hte
dot. to co prawda logana, ale duster to to samo.

piotr. z - 2014-05-07, 07:21

Karenzo napisał/a:

"niebezpieczne przełączanie na gaz przy wzroście obrotów," to stwierdzenie jest żartem ?
nie ma żądnego szarpnięcia , ktoś za dużo się naczytał w internecie . Znalazło się kilka osób którym się to nie podoba bo zawsze mieli ustawione obroty opadające ale niebezpieczne to mocne nadużycie


Karenzo,
ja to pisałem w wątku o fabrycznym LPG i nie uważałbyś tego za żart, jakbyś znalazł się dwukrotnie w takiej sytuacji jak ja, gdy na drodze osiedlowej LPG się nie włączyło (bo nie przekroczyłem wymaganych obrotów) i musiałem z podporządkowanej dynamicznie włączyć się do ruchu przy skręcie w lewo. Po wdepnięciu pedału gazu praktycznie na środku pierwszego pasa bryka strzeliła "kangura" z powodu za małej dawki gazu- oj tam, oj tam, pierdoła taka nieznacząca. Za drugim razem bardzo podobna sytuacja z tym, że teraz tak bardzo zabrakło gazu, że instalacja po "kangurze" samoistnie przeszła na zasilanie benzyną ALE silnik na chwilę zgasł i tylko szybkie wciśnięcie i odpuszczenie sprzęgła pozwoliło na jego ponowne uruchomienie na biegu. Jeśli w takim momencie ktoś wjechał by mi z boku w doopę to była by moja wina, bo wymusiłem pierwszeństwo i nikt by nie słuchał tłumaczeń, że wydatnie pomogła mi w tym fabryczna instalacja LPG- "no przecież ma homologację i jest dopuszczona do ruchu" jak mi napisano z RP.
Więc nie pisz, proszę, że się ktoś czegoś naczytał w internecie. Nie uważam tych sytuacji za bezpieczne, na szczęście trafiło na mnie, nie wiem, jak by zareagowała żona. Rozwiązaniem jest takie ustawienie instalacji, aby przez chwilę czasy podawania benzyny i LPG się nakładały- fabrycznie jest to ustawione "zero-jedynkowo". Dlatego uważam, że bardziej skomplikowane jest bawienie się w ustawianie takich czasów jak LPG załącza się przy obrotach wzrastających, niż załączanie LPG przy obrotach spadających- jaki to ma sens? Otrzymujemy ten sam efekt w bardziej pokrętny sposób. Jeśli natomiast na osiedlówce, jadąc powoli, przekroczę na jedynce wymagane obroty to nie zauważam, kiedy gaz się załączył- tylko, że wtedy nie ma takiego zapotrzebowania na paliwo jak w moich sytuacjach.
Dodatkowo warto zauważyć, że po jakimś czasie każdą instalację trzeba "dopieścić" do danego silnika- u nas, posiadaczy fabrycznego LPG, tego nie ma, oprogramowanie jest JEDNO do wszystkich silników tego samego typu.

Dar1962 - 2014-05-07, 07:33

Laureate ma pewnie teraz kierownicę obszytą skórą w standardzie - ale warto się upewnić i w jeśli nie - dopłacić.300 PLN za kierownicą i gałkę zmiany biegów to niewiele, a komfort dotykowy duży. Kierownica, to przedmiot, który cały czas ma kontakt z dłońmi a plastikowa jest po prostu nieprzyjemna
Karenzo - 2014-05-07, 10:54

Jak cie to tak denerwuje (bo mi się coś takiego nigdy nie zdarzyło ) to odblokuj ten cholerny sterownik , koszt 100-150 zł a ile nerwów mniej ?
Musi to być tylko ktoś kto się zna a nie być druciarzem .
w razie jak nikogo nie masz to zawsze możesz napisać tutaj

piotr. z - 2014-05-07, 15:29

Karenzo napisał/a:
Jak cie to tak denerwuje (bo mi się coś takiego nigdy nie zdarzyło ) to odblokuj ten cholerny sterownik , koszt 100-150 zł a ile nerwów mniej ?
Musi to być tylko ktoś kto się zna a nie być druciarzem .
w razie jak nikogo nie masz to zawsze możesz napisać tutaj


Próbuję, Karenzo, próbuję. Niestety, z LR nie wyszło jak na razie (pan w rozjazdach i nawet się dodzwonić do niego nie mogą instalatorzy) natomiast uzyskałem info od gościa specjalizującego się w LR, że jest jeden kumaty kolo w ASO w Gdańsku i zaopatrzył się w odpowiedni kabelek oraz wie, jak się zabawić z tym sterownikiem. Ustawiony jestem na następny wtorek, zobaczymy, czy to nie były tylko deklaracje bez pokrycia. Zapewniam Cię, że chcę na razie wykorzystać oficjalne kanały LR i ASO. Jeśli to nie pomoże to wiadomo- nie będę miał gwarancji :mrgreen:
Jeśli Cię jeszcze coś takiego nie spotkało to się cieszę ale się nie zdziw pewnego dnia jak instalka "pokaże rogi". Chyba, że już to ustawienie zmieniłeś, bo coś wspominałeś?... :->

Karenzo - 2014-05-07, 16:51

Świeżo po kupnie miąłem lekkie problemy ze wskaźnikiem gazu , skończyło się na wymianie komputera , 3 razy aso twierdziło że TTTM ale nie odpuściłem i po roku dostałem nowy komputer .
Nie chciałem panom się wtrącać że wystarczy ustawić zero przy pustym zbiorniku , oni o tym nie wiedzieli i żeby zresetować wymienili mi komputer :->
Jest taka możliwość że z nowym komputerem dostałem nowe oprogramowanie które już tej wady nie posiada .

Miałem też szczęście ponieważ mój auto było testowane w fabryce przez landi renzo (kontrola wyrywkowa ) . Wiem to z tego powodu że otrzymałem auto z pełną butlą LPG , jak sam diller stwierdził były tylko 2 takie sztuki w dostawie .

W histori auta mam wpis
Cytat:
2013-03-21
km: 10867
Gwarancja Renault
Mechanika:
Silnik

czaju - 2014-05-07, 20:42

Cytat:
6.gwarancja na 5 lat

Dla mnie na przykład to nie byłby żaden atut - 5 lat przepłacania za serwis w ASO, powiedzmy że przy moich przebiegach to 10 wizyt, każda średnio dwie stówy droższa (150kkm to może się załapać i sprzęgło i dwumasa, klocki i tarcze hamulcowe na pewno, cała masa filtrów i płynów)...
Pomijając fakt że ostatnie 1.5 roku nie zmieściłbym się w limicie 100kkm...

Nie ma co się łudzić, że w ASO są dobrzy fachowcy. Są raczej tacy sobie i stażyści. Wystarczy się trochę przyjrzeć...
Innymi słowy ZAPŁACENIE za to żeby na dwa lata dłużej związać się z ASO w mojej ocenie jest bez sensu - wszystkie ewentualne wady i tak wyjdą w ciągu pierwszego roku, max dwóch lat.
PS Sprawdzajcie czy po wymianie oleju w ASO olej został wymieniony, sprawdzajcie czy klocki zakwalifikowane do wymiany faktycznie są do wymiany (ile zostało do rowka kontrolnego) etc. I najważniejsze - zawsze zabierać stare części. Z perspektywy roku/dwóch różne sprawy mogą wyjść (na przykład sklejony halogen, przy fakturze dla ubezpieczyciela za nowy)...

gfedorynski - 2014-05-08, 09:22

Rozumiem Twoje racje, ale np. ja nawet po gwarancji serwisuję samochód w ASO, więc dla mnie to nie problem.

Wiem, że pisałeś ogólnie, ale jak ktoś zakłada LPG, to raczej problemy z kołem dwumasowym go nie dotyczą.

DrOzda - 2014-05-08, 10:25

Ale kto Ci karze wymieniać klocki,tarcze, rozrząd czy sprzęgło w ASO ? Jeżdżę tam na obowiązkowe przeglądy korzystając z ryczałtowego na Motrio lub ze swoimi częściami - przepłacam te 100 PLN na rok. Oprócz tego w ciągu 5 lat gwarancji czeka mnie tylko jednokrotna wymiana świec , płynu chłodnicy i hamulcowego - razem pewnie ze 250 PLN. To nie jest wysoka cena za spokój i możliwość bezpłatnej naprawy przez 5 lat.
czaju - 2014-05-08, 12:06

Cytat:
Rozumiem Twoje racje, ale np. ja nawet po gwarancji serwisuję samochód w ASO, więc dla mnie to nie problem.

Nie zrozumieliśmy się - te 2-3lata to wystarczająca gwarancja. Zapłacenie za 2 dodatkowe lata bez zwiększenia limitu kilometrów daje Ci tylko pewność, że za nie zapłaciłeś.
Czy skorzystasz? Jeśli robisz mniej niż 20kkm to może tak, jeśli nie to i tak Ci się trochę urwie.
O tyle dobrze, że zarówno Ty jak i ja mamy możliwość zmiany ASO, bo w naszych okolicach jest ich mnóstwo, ale są rejony gdzie nigdy nie zgodziłbym się dać komuś wyłączności na serwisowanie swojego samochodu.

Generalnie gwarancja nieświadomie prowadzi z każdą usterką do serwisu - a nikt nie naprawi Ci gwarancyjnie, na przykład obgryzionych przez gryzoni przewodów.
Zgadzam się że wszystko co eksploatacyjne można wymieniać poza ASO - ale jak mam wymienić sprzęgło poza ASO, a później dowiedzieć się w ASO, że skrzynia biegów rozleciała się bo ktoś założył nie takie sprzęgło i jak chcę to mogę im dać worek pieniędzy i naprawią, albo wynająć lawetę i jechać do gościa który mi założył to sprzęgło to...
Przykład jest oczywiście przykładem. Wszystko czego się człowiek dotknie w samochodzie przestaje dotyczyć gwarancja.
Jeśli brałbym LPG, to wolałbym fabryczne, pozostając przy standardowej gwarancji na 3 lata. Btw Sandero serwisowałem w ASO do 45kkm czyli przez niecałe 2lata. Później wybrałem lepszy serwis.
W pierwszym ASO (Tandem Będzin) po nieudolnej naprawie blacharskiej nigdy nie zostawiłbym żadnego samochodu (po jakimś czasie zostałem nawet zaproszony na to żeby coś wyjaśnić i żeby zostać przeproszonym - nic nie chciałem tylko żeby skserowali mi historię naprawy MOJEGO samochodu, kupionego u tych państwa, z moim podpisem odbioru na każdej fakturze, z fakturami za serwis na MOJĄ firmę - brak mi słów na to że odezwali się do RP, że nie jestem i nie byłem ich klientem).
A w grupie Pietrzak przestałem jak zalecili mi wymianę klocków i tarcz, w momencie gdy klocki były prawie nie zużyte - wiem bo sam sobie wymieniłem po dodatkowych kilkunastu tysiącach i widziałem że nadal są w dobrym stanie.

Dlatego nigdy więcej żaden mój samochód nie będzie serwisowany w ASO, przez dłużej niż rok

matucha - 2014-05-08, 12:54

Ja mam sandero z instalacją od Dealera i Logana z instalacją fabryczną. Jak narazie z Loganem jeździłem na gwarancji, a Sandero zaczyna już lecieć 5. rok i nic się nie dzieje, więc narazie jestem bardziej zwolennikiem instalacji dokładanej ;-) Ale u mnie akurat wiem, kto w serwisie te instalacje zakładał, bo serwis sobie do tego bierze podwykonawcę i przez to przy Sandero się zdecydowałem.
DrOzda - 2014-05-08, 13:43

czaju napisał/a:
Wszystko czego się człowiek dotknie w samochodzie przestaje dotyczyć gwarancja.

Ale skąd ten pomysł ? Oczywiście ASO nie udzieli gwarancji na awarię sprzęgła czy rozrządu wymienionego poza ich siecią ale to nie oznacza że jeśli np. zepsuje się synchronizator w skrzyni lub w silniku zacznie przeciekać uszczelka miski olejowej czy simmeringu wału to nie mamy prawa tego reklamować. W przypadkach spornych (np. awaria koła zamachowego po wymianie sprzęgła spowodowana jakaś wadą fabryczną) zawsze pozostaje rzeczoznawca.

czaju - 2014-05-08, 14:13

Cytat:
mamy prawa tego reklamować. W przypadkach spornych (...) zawsze pozostaje rzeczoznawca.


Zawsze masz prawo żądać.

Nie wiem jak dla Ciebie, ale dla mnie 1 dzień między poniedziałkiem a piątkiem potrafi stanowić spory problem - bo przykładowo mam zaplanowaną delegację do klienta, do którego mimo że bym chciał komunikacją miejską nie dojadę, a Ty chciałbyś mnie pozbawić samochodu na całe tygodnie...
Właśnie myślałem, że gwarancja jest po to żeby być spokojnym, a nie zastanawiać się czy mi ją uznają, czy nie, a jeśli nie to szukać rzeczoznawcy, a jeśli jednak słusznie nie to jeszcze zapłacić za niego.

Żeby nie było - stać mnie na przepłacanie w ASO, jednak wolę (i jak narazie słusznie) nie przepłacać, kupować porządne części i odkładać kasę którą miałbym zostawić w ASO z myślą np. o samochodzie zastępczym na czas naprawy czegoś eksploatacyjnego. Jak samochód na gwarancji miałby stać przez 2miesiące w serwisie czekając na różne opinie (a na tą jedną zawsze będzie czekał kilka dni w przypadku chociażby najmniejszej wątpliwości) to dla mnie jest to równoznaczne ze sporym wydatkiem na rzecz wypożyczalni i utratą wartości mojego pojazdu przez ten czas.

Niestety z tego co mi wiadomo żaden producent nie daje samochodu na czas naprawy gwarancyjnej, jak również nie rekompensuje zmniejszenia wartości pojazdu związanej z upływem czasu.

Tak jak na początku zaznaczyłem. DLA MNIE 5lat gwarancji to żaden atut, taka już moja specyfika, że samochód ma być jak najszybciej naprawiony, a nie naprawiony "za darmo", które spłacę na przeglądach...

johnson - 2014-05-08, 15:06

jakieś straszne historie, miesiące bez samochodu, takie coś chyba już nigdzie się nie zdarza. serwis Dacii ma takie ceny że na swoich materiałach nie wychodzi dużo drożej. Poza tym sporo zależy od auta. Z 1.5 dci nie ryzykuje i mam 5 lat gwarancji. Gdybym miał mniej ryzykowną wersję faktycznie bym przemyślał.
DrOzda - 2014-05-08, 15:36

Nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi czaju ? Robię przeglądy obowiązkowe w ASO tylko po to aby utrzymać gwarancję i żeby w razie jakiejś poważnej awarii (zmielenie skrzyni, zatarcie silnika albo spalenie komputera wtrysku) mieć możliwość darmowej naprawy. Chyba że nie zależy Ci na kasie i bez mrugnięcia okiem wykładasz kasę na takie naprawy z własnej kieszeni, a to przepraszam :)
Karenzo - 2014-05-08, 16:20

Tutaj racja , do aso należy jeździć tyko po to aby utrzymać gwarancje .
Aso to partacze i krętacze więc trzeba ich unikać ;-)
Warto mieć swojego zaufanego mechanika , tacy zwykli też robią grube wałki a potem samochód się psuje .
A najlepiej to robić samemu dlatego kupiłem dacie bo prosta jak polonez .

Cav - 2014-05-08, 16:38

johnson napisał/a:
jakieś straszne historie, miesiące bez samochodu, takie coś chyba już nigdzie się nie zdarza. serwis Dacii ma takie ceny że na swoich materiałach nie wychodzi dużo drożej. Poza tym sporo zależy od auta. Z 1.5 dci nie ryzykuje i mam 5 lat gwarancji. Gdybym miał mniej ryzykowną wersję faktycznie bym przemyślał.


Jak się nie zdarza?
Wczoraj minął praktycznie miesiąc od kiedy ASO naprawia moje auto (z małymi przerwami).
Gdybym nie wymusił zastępczego to chodziłbym pieszo, bo z badziewnego assistance Dacii auto zastępcze nie przysługuje.

Co gorsza - z naprawą są tak samo daleko w polu jak byli, niby twierdzą że Renault napisało dla nich specjalną nakładkę na soft do mojego silnika, w wyniku czego obroty już nie falują, ale nadal nie mają zielonego pojęcia o co chodzi z niezgodnościami zużycia paliwa między kompem pokładowym a rzeczywistością i co za tym idzie, z przepałami.

Tak szybko więc swojego auta nie zobaczę.

czaju - 2014-05-08, 17:11

johnson napisał/a:
jakieś straszne historie, miesiące bez samochodu, takie coś chyba już nigdzie się nie zdarza.


^^^ Polecam Turbo Kamerę na TVN Turbo - wszędzie jest tak samo - jest dobrze dopóki wszystko działa a klient chce w serwisie tylko zostawić pieniądze.
Znajomy kiedyś proponował mi kontakt z pracownikiem ASO, który sprzedaje całe beczki oleju z ASO, który nie został wymieniony w samochodach objętych gwarancją... Zresztą - nawet na forum znalazły już się osoby, którym nie wymieniono oleju... A skąd taka praktyka? Ano nic się nie stanie przez 100kkm, a nawet jeśli to przecież jest gwarancja...

johnson napisał/a:

serwis Dacii ma takie ceny że na swoich materiałach nie wychodzi dużo drożej. Poza tym sporo zależy od auta.

Przykładowo za wymianę oleju w Dusterze na Motul 0720, z wymianą filtra na Purfluxa płaciłem ~230zł. W Renault przy wymianie na zalecanego Elfa i filtr Motrio w Sandero wychodziło mi jakieś 320zł... Blisko 30% więcej, a i olej nie musiał być pod DPF'a. Byle jakie klocki do Sandero wyceniono mi na 140zł... Tarcze chyba 400zł - jest tanio - owszem, dopóki nie trzeba czegoś zrobić.

johnson napisał/a:

Z 1.5 dci nie ryzykuje i mam 5 lat gwarancji. Gdybym miał mniej ryzykowną wersję faktycznie bym przemyślał.

Nie spotkałem żadnego 1.5dci który klękł by przed 100kkm, czyli tam gdzie kończy się gwarancja.

czaju - 2014-05-08, 17:15

DrOzda napisał/a:
Nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi czaju ? Robię przeglądy obowiązkowe w ASO tylko po to aby utrzymać gwarancję i żeby w razie jakiejś poważnej awarii (zmielenie skrzyni, zatarcie silnika albo spalenie komputera wtrysku) mieć możliwość darmowej naprawy. Chyba że nie zależy Ci na kasie i bez mrugnięcia okiem wykładasz kasę na takie naprawy z własnej kieszeni, a to przepraszam :)

Jeśli mam miesiąc czekać na samochód i wynajmować coś za (w dobrej cenie) 100zł dziennie i upominać się o swoje to... w sumie co za różnica gdzie naprawię ten samochód? Ten tydzień u mechanika mam za nieserwisowanie w ASO.
Poza tym, grubsze awarie to grubsze przebiegi niż symboliczne 100 000km.

Cav - 2014-05-08, 17:28

czaju napisał/a:

Nie spotkałem żadnego 1.5dci który klękł by przed 100kkm, czyli tam gdzie kończy się gwarancja.


Sprecyzuj "klękł".
Mój nie ma jeszcze 4000 przebiegu, w obecnym stanie nie nadaje się do użytku, a ASO nie potrafi go naprawić.
Dla mnie to znaczy że "klękł".

Gwarancja się więc nie przyda, prędzej rękojmia w celu zwrotu ceny kupna.

johnson - 2014-05-08, 18:49

czaju napisał/a:


^^^ Polecam Turbo Kamerę na TVN Turbo - wszędzie jest tak samo - jest dobrze dopóki wszystko działa a klient chce w serwisie tylko zostawić pieniądze.
Znajomy kiedyś proponował mi kontakt z pracownikiem ASO, który sprzedaje całe beczki oleju z ASO, który nie został wymieniony w samochodach objętych gwarancją... Zresztą - nawet na forum znalazły już się osoby, którym nie wymieniono oleju... A skąd taka praktyka? Ano nic się nie stanie przez 100kkm, a nawet jeśli to przecież jest gwarancja...

To są incydenty w skali więc nic nie znaczą. Reszta to kradzież.
czaju napisał/a:

Przykładowo za wymianę oleju w Dusterze na Motul 0720, z wymianą filtra na Purfluxa płaciłem ~230zł. W Renault przy wymianie na zalecanego Elfa i filtr Motrio w Sandero wychodziło mi jakieś 320zł... Blisko 30% więcej, a i olej nie musiał być pod DPF'a. Byle jakie klocki do Sandero wyceniono mi na 140zł... Tarcze chyba 400zł - jest tanio - owszem, dopóki nie trzeba czegoś zrobić.

Materiały możesz kupić jakie chcesz, a robocizna raz w roku nie jest aż taką różnicą. Pisałem o koszcie robocizny. Dobry warsztat na poziomie wcale nie jest dużo tańszy i nie mówie o Heńku z jednym podnośnikiem, który wieczorami dłubie na boku. Mówie o warsztacie gdzie dają auto na czas naprawy itd.
czaju napisał/a:

Nie spotkałem żadnego 1.5dci który klękł by przed 100kkm, czyli tam gdzie kończy się gwarancja.

Tego nie wiem. Miałem przedłużenie za darmo. Sprzedam na pewno przed końcem, żeby się nie stresowac.

Karenzo - 2014-05-08, 20:12

Ja wam napisze z doświadczenia .
Czym gorzej wygląda warsztat tym lepiej naprawia samochody .W takim ładnym połowy rzeczy z faktury wam nie zrobią a jeszcze zaszkodzą bo zaoszczędzą np. na uszczelniaczach .
Kiedy przerzuciłem się na spelunki samochód przestał mi się psuć , teraz robię u sąsiada w garażu (najlepiej )

grapess - 2014-05-08, 20:45

Cytat:
teraz robię u sąsiada w garażu (najlepiej
A lodgy też tam naprawiacie ? :mrgreen:
Karenzo - 2014-05-08, 21:19

to nie jest taka prowizorka jak myślicie .
Mam na działce sąsiada co całe życia samochody robi , cała wieś u niego naprawia jest to dla niego sposób na dodatkowy zarobek .
Wszystko co jest prostkę ci naprawi z TCE może by sobie nie poradził , dacia to wdzięczne auto do naprawy bo jest proste denerwuje tylko że wszystko jest na zapinki czasami jednorazowych .

W warszawie bym im nawet kół do zmienienia nie dał bo jeszcze by nie dokręcili .

grapess - 2014-05-08, 21:40

Ale Ja pytam poważnie :-)
Karenzo - 2014-05-08, 22:34

niestety ale mieszkam po drugiej stronie warszawy , a działkę mam przy trasie na augustów pod pułtuskiem .
Ale w Piasecznie jest dużo dobrych warsztatów .
W samej warszawie jest trudno o porządny zakład , na obrzeżach coś zawsze się znajdzie

Imperius - 2014-05-09, 04:44

Cav napisał/a:

Jeśli kiedykolwiek będzie jeszcze gaz (czyt. gdy będą go oferować do uturbionych silników), to tylko fabryczny.


Powinni się dogadać z LPG House jak Kamaz to zrobił. Kupujesz ciężarówkę od dealera Kamaza, LPG House montuje gaz a gwarancja nie przepada. Nie wiem, dlaczego przy osobówkach to nie jest jeszcze normą i te instalacje są takie drogie.

czaju - 2014-05-09, 06:57

johnson napisał/a:
czaju napisał/a:


^^^ Polecam Turbo Kamerę na TVN Turbo - wszędzie jest tak samo - jest dobrze dopóki wszystko działa a klient chce w serwisie tylko zostawić pieniądze.
Znajomy kiedyś proponował mi kontakt z pracownikiem ASO, który sprzedaje całe beczki oleju z ASO, który nie został wymieniony w samochodach objętych gwarancją... Zresztą - nawet na forum znalazły już się osoby, którym nie wymieniono oleju... A skąd taka praktyka? Ano nic się nie stanie przez 100kkm, a nawet jeśli to przecież jest gwarancja...

To są incydenty w skali więc nic nie znaczą. Reszta to kradzież.

czy oby napewno? http://www.daciaklub.pl/f...pic.php?t=10452
Cytat:

czaju napisał/a:

Przykładowo za wymianę oleju w Dusterze na Motul 0720, z wymianą filtra na Purfluxa płaciłem ~230zł. W Renault przy wymianie na zalecanego Elfa i filtr Motrio w Sandero wychodziło mi jakieś 320zł... Blisko 30% więcej, a i olej nie musiał być pod DPF'a. Byle jakie klocki do Sandero wyceniono mi na 140zł... Tarcze chyba 400zł - jest tanio - owszem, dopóki nie trzeba czegoś zrobić.

Materiały możesz kupić jakie chcesz, a robocizna raz w roku nie jest aż taką różnicą. Pisałem o koszcie robocizny. Dobry warsztat na poziomie wcale nie jest dużo tańszy i nie mówie o Heńku z jednym podnośnikiem, który wieczorami dłubie na boku. Mówie o warsztacie gdzie dają auto na czas naprawy itd.

A aso daje samochód na czas przeglądu? Jeśli nawet to z tego co pamiętam propozycja na poziomie stówa za godzinę.
Nie mogę kupić jakich chce, bo dostanę od ASO do podpisania, że chcę żeby wlali olej, który nie jest zalecany przez producenta.
Cytat:

czaju napisał/a:

Nie spotkałem żadnego 1.5dci który klękł by przed 100kkm, czyli tam gdzie kończy się gwarancja.

Tego nie wiem. Miałem przedłużenie za darmo. Sprzedam na pewno przed końcem, żeby się nie stresowac.

Cav wada fabryczna i tak jest niezgodnością towaru z umową, a nie gwarancją. Jeśli chodzi o 1.5dci, miałem głównie na myśli to co zwykle jest określane mianem tego co w tych silnikach się działo (i zwykle już się nie dzieje), czyli obracające się panewki, turbo etc. Jak się okazuje w Polsce w ramach gwarancji trudno już nawet reklamować wtryskiwacze czy pompę paliwa...

johnson - 2014-05-09, 09:25

to incydenty, całą sprzedaż Renault/Dacia to nie forum daciaklub, więc w skali to tylko incydenty.
Co do oleju to trudno żeby nie zwrócili uwagi jak chcesz lać inny niż zaleca producent, jeżeli jest zgodny z zaleceniami to nic im do tego.
Co do samochodu na czas naprawy to myslę że zależy to od czasu trwania. Trudno argumentowac że odstawienie auta na przegląd rozwala Ci wszystkie plany, zwłaszcza że możesz to zaplanować, jeżeli jest to awaria to jest to taka sama lipa i w ASO i poza nim.

czaju - 2014-05-09, 09:43

Cytat:
to incydenty, całą sprzedaż Renault/Dacia to nie forum daciaklub, więc w skali to tylko incydenty.

Dokładnie tak samo jak awaria samochodu objętego gwarancją jest incydentem :).

Nie jest to cała sprzedaż, ale skoro w małej próbce problemów jest tak wiele, nawet domniemując że co druga osoba z problemem trafia na Daciaklub, przyznasz że jest tego sporo.

Na decyzję o przemalowaniu tylnej klapy w Sandero czekałem blisko 2 tygodnie (szczęśliwie taka ustarka nie uniemożliwia jazdy samochodem). Czekanie na naprawę gwarancyjną jest standardem.

Szczęśliwie poza gwarancją istnieje jeszcze coś takiego jak Assistance i z którego (u ubezpieczyciela) udało mi się nawet skorzystać (jak mi jakiś gryzoń kable WN w Sandero poobgryzał i samochód po kilku kilometrach).

kaka84 - 2014-05-09, 17:26

w kwietniu sprzedali 270 samych dusterów. Jak to pomnożysz przez 48 miesięcy sprzedaży Daci w Polsce to daje 13 tyś samochodów. a ile jest na forum.
Uwierzcie szukałem sobie różnych samochodów i na każdym forum mają problemy: VW, Toyoty, Hondy...

Cav - 2014-05-09, 17:43

czaju napisał/a:

Cav wada fabryczna i tak jest niezgodnością towaru z umową, a nie gwarancją.


Że jak?

johnson - 2014-05-10, 17:57

czaju napisał/a:
Cytat:
to incydenty, całą sprzedaż Renault/Dacia to nie forum daciaklub, więc w skali to tylko incydenty.

Dokładnie tak samo jak awaria samochodu objętego gwarancją jest incydentem :).

Nie jest to cała sprzedaż, ale skoro w małej próbce problemów jest tak wiele, nawet domniemując że co druga osoba z problemem trafia na Daciaklub, przyznasz że jest tego sporo.

Na decyzję o przemalowaniu tylnej klapy w Sandero czekałem blisko 2 tygodnie (szczęśliwie taka ustarka nie uniemożliwia jazdy samochodem). Czekanie na naprawę gwarancyjną jest standardem.

Szczęśliwie poza gwarancją istnieje jeszcze coś takiego jak Assistance i z którego (u ubezpieczyciela) udało mi się nawet skorzystać (jak mi jakiś gryzoń kable WN w Sandero poobgryzał i samochód po kilku kilometrach).


ja już kończę w tym temacie bo nie bardzo widzę sens pisania, podajesz linka do jakiś szmat pod maską a potem piszesz o usterkach.
Gdybyś miał za swoją kasę coś komuś zrobić, nie mając pewności zwrotu szedłbyś w to? Licząc setki sprzedanych aut?
Zawsze się czeka na takie rzeczy, ja czekałem w mitsubishi a kupiłem l200 za 130k pln a nie dustera i nie ma że boli. Ja też by tak zrobił gdyby to był mój warsztat.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group