DACIA Klub Polska
Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII

Dział ogólny o daciach - dziwny odgłos przy kręceniu kierownicą

tomaszgebala - 2009-01-15, 22:38
Temat postu: dziwny odgłos przy kręceniu kierownicą
zauważyłem u siebie, że przy kręceniu kierownicą w prawą słychać jakby ocieranie. Przenosi się to jakby był to odgłos ocierania o jakąś gumę. Tak jak to przynajmniej odbieram.

Przy kręceniu w lewo tego odgłosu niemal nie ma. Oczywiście w czasie jazdy jest to niewyczuwalne i (rzecz jasna) niesłyszalne, ale na postoju słychać.

Co to może być ???

wox - 2009-01-15, 22:43

:?:
Może to odgłosy pracy wspomagania?
... ale na pewno na postoju, trzeba w miarę ostrożnie obchodzić się z kierownicą (zwłaszcza w skrajnych położeniach) - dla wspomagania są to najcięższe warunki pracy.

tomaszgebala - 2009-01-15, 22:48

to nie chodzi o odgłos skrajny , ale nawet o odgłos tuż po kręceniu z położenia kół do jazdy na wprost.
Nie jest to szum (gwizd) wspomagania ale odgłos jakby tępego ocierania o np. gumę.

wox - 2009-01-15, 22:53

Czy dzieje się to na każdej nawierzchni i w każdych warunkach? Ja zauważam takie dziwne zjawisko, które można by porównać z tym co Ty opisujesz ... jak kręcę kierownicą (oczywiście na postoju), a koła są oblepione błotem pośniegowym.

Edit:
Jeśli to nie to ... niech ktoś kręci kierownicą, a Ty "osłuchaj" samochód z zewnątrz

Mamert - 2009-01-15, 23:09

Czasami mam podobnie, najczęściej na gładkim jak lustro betonie na parkingach pod marketami i wydaje mi się że to opony robią trąc o powierzchnię.
laisar - 2009-01-15, 23:17

Może coś podobnego jak w tym wątku? http://www.daciaklub.pl/forum/viewtopic.php?t=1153
tomaszgebala - 2009-01-15, 23:25

po otwarciu maski ten głos dobiega jakby z okolic lewej zwrotnicy - takie mam przynajmniej wrażenie. A co do podłoża to nie ma znaczenia

Dodano: 2009-01-16, 23:53
dzisiaj byłem w ASO i umówiłem się na sobotę za tydzień na pierwszy przegląd - przy okazji zobaczą co to za skrzypienie, bo na pierwszy rzut oka ... i ucha nie są w stanie powiedzieć co to skrzypi. Twierdzą, że to typowe skrzypienie tarcia o gumę, ale trzeba będzie spojrzeć spod podnośnika

jackthenight - 2009-01-17, 10:50

tomaszgebala napisał/a:
dzisiaj byłem w ASO i umówiłem się na sobotę za tydzień na pierwszy przegląd - przy okazji zobaczą co to za skrzypienie, bo na pierwszy rzut oka ... i ucha nie są w stanie powiedzieć co to skrzypi. Twierdzą, że to typowe skrzypienie tarcia o gumę, ale trzeba będzie spojrzeć spod podnośnika


Jak zwykle pseudo serwis ASO twierdzi że Ten Typ Tak Ma. Boże trzymaj nas jak najdalej od ASO.

To już zrobiłeś 10000 km ? :-D
Ja dopiero zrobiłem 3500 , a auto odebrałem we wrześniu 26-tego, czyli pewnie przegląda będę miał we wrześniu 2009 :mrgreen:

tomaszgebala - 2009-01-17, 13:24

jackthenight napisał/a:
To już zrobiłeś 10000 km ? :-D
Ja dopiero zrobiłem 3500 , a auto odebrałem we wrześniu 26-tego, czyli pewnie przegląda będę miał we wrześniu 2009 :mrgreen:


jeżdżę sporo, auto ma 3,5 m-ca a zaraz będzie miało 9 tys. km

Mariusz - 2009-01-17, 13:47

jackthenight napisał/a:
tomaszgebala napisał/a:
dzisiaj byłem w ASO i umówiłem się na sobotę za tydzień na pierwszy przegląd - przy okazji zobaczą co to za skrzypienie, bo na pierwszy rzut oka ... i ucha nie są w stanie powiedzieć co to skrzypi. Twierdzą, że to typowe skrzypienie tarcia o gumę, ale trzeba będzie spojrzeć spod podnośnika


Jak zwykle pseudo serwis ASO twierdzi że Ten Typ Tak Ma. Boże trzymaj nas jak najdalej od ASO.

To już zrobiłeś 10000 km ? :-D
Ja dopiero zrobiłem 3500 , a auto odebrałem we wrześniu 26-tego, czyli pewnie przegląda będę miał we wrześniu 2009 :mrgreen:


A ja 900km :-)

Beckie - 2009-02-02, 15:33
Temat postu: Re: dziwny odgłos przy kręceniu kierownicą
tomaszgebala napisał/a:
zauważyłem u siebie, że przy kręceniu kierownicą w prawą słychać jakby ocieranie. Przenosi się to jakby był to odgłos ocierania o jakąś gumę. Tak jak to przynajmniej odbieram.

Przy kręceniu w lewo tego odgłosu niemal nie ma. Oczywiście w czasie jazdy jest to niewyczuwalne i (rzecz jasna) niesłyszalne, ale na postoju słychać.

Co to może być ???

W moim przypadku słychać niemiarowe ... chrobotanie :-) . Przy zimnym silniku i postoju np. na skrzyżowaniu (przez dźwięki z radia) wydaje mi się jakby w pobliżu stało auto ze sportowym tłumikiem i purtało. Wyłączam radio i nawiewy - słyszę nieregularną pracę czegoś. Kręcę wolno kierownicą: trochę w lewo, trochę w prawo - delikatnie odgłos się nasila, przy wzroście obrotów do ok. 900 na biegu jałowym. Podejrzewam pompę wspomagania, że gdy nierozgrzana coś jej dolega.

Mariusz - 2009-02-02, 20:14

Nie wiem dokładnie ale chyba wspomaganie w Dacii jest hydrauliczne a zobacz stan oleju hydraulicznego
Beckie - 2009-02-02, 20:24

Żeby po 6 000 przebiegu musieć zaglądać pod machę nie po to żeby dolać płynu do spryskiwacza? :-)
A tak serio: jutro zajrzę tylko zerknę w instrukcję gdzie tego szukać (też jutro bo znajduje się ona w schowku).

Mariusz - 2009-02-03, 18:37

Beckie napisał/a:
Żeby po 6 000 przebiegu musieć zaglądać pod machę nie po to żeby dolać płynu do spryskiwacza? :-)
A tak serio: jutro zajrzę tylko zerknę w instrukcję gdzie tego szukać (też jutro bo znajduje się ona w schowku).


No i co sprawdzałeś?

Beckie - 2009-02-03, 19:45

Tak. Wszystkie płyny koło maxa. Po oględzinach wydaje mi się, że pompa napędzana jest tym samym paskiem co alternator. Może pasek na zimno musi pokonać większe opory? Albo sama pompa.
laisar - 2009-02-03, 20:18

To, że auto jest nowe, nie znaczy, że pompa nie może być wadliwa - w końcu każdemu się może zdarzyć, więc Daćce też. Obawiam się tylko, że nawet jeśli zgłosisz to w ASO, to dostaniesz Odpowiedź Standardową Nr 1: "Ten typ tak ma"... <: Chociaż niektóre naprawdę się starają - to może też będziesz miał szczęście?

W najgorszym razie - i tak nie masz się czego za bardzo obawiać: nie rozleci się chyba do imentu, a nawet jak padnie w trasie, to nie jest to raczej element unieruchamiający samochód. A jeśli faktycznie chrobocze z powodu uszkodzenia, to umrze raczej szybciej, niż się skończy gwarancja.

Ergo: Jedź do serwisu, a potem się zobaczy...

Mariusz - 2009-02-03, 20:26

Beckie napisał/a:
Tak. Wszystkie płyny koło maxa. Po oględzinach wydaje mi się, że pompa napędzana jest tym samym paskiem co alternator. Może pasek na zimno musi pokonać większe opory? Albo sama pompa.

Jedż do serwisu i niech wymienią Ci przekładnię razem z pompą bo ta która masz w samochodzie może jest uszkodzona.W każdym razie pojechałbym z tym do serwisu

Beckie - 2009-02-03, 21:05

Nie specjalnie mam czas i ochotę na użeranie się z ASO. Jeśli po zejściu pompy, koła słuchałyby kierownicy, to bez pośpiechu załatwię to przy okazji.
laisar - 2009-02-03, 21:34

Powinny działać... (;
Beckie - 2009-02-03, 21:40

W końcu to tylko wspomaganie a nie sterowanie.
Mariusz - 2009-02-03, 21:48

Beckie napisał/a:
W końcu to tylko wspomaganie a nie sterowanie.

Ale masz samochodzik na gwarancji!!Mówię Ci jedź do serwisu

jackthenight - 2009-02-03, 23:01

Beckie napisał/a:
W końcu to tylko wspomaganie a nie sterowanie.


Tak :) ale spróbuj bez włączonego silnika kręcić kierownicą :)

Beckie - 2009-02-04, 08:50

Do tej pory jeździłem autem bez wspomagania i nie narzekałem. Choć podobno kierownica w Astrze F należała do lżejszych. A może jest różnica między autem bez wspomagania a takim, w którym wspomaganie padło?
Beckie - 2009-02-06, 19:02

Taaaak. Wczoraj próbowałem kręcić kierownicą na postoju przy wyłączonym silniku. MASAKRA
laisar - 2009-02-06, 19:14

Bez przesady - wiadomo, że ciężej chodzi, ale normalny człowiek jest w stanie sobie poradzić.
Beckie - 2009-02-06, 19:16

Przy zerowej prędkości? Próbowałeś?
jackthenight - 2009-02-06, 19:29

Słuchajcie jest dużo ciężej i żaden normalny człowiek długo nie pojedzie bez wspomagania w aucie ze wspomaganiem hydraulicznym. Nie jest wstanie sobie poradzić.
Czemu ? Ano temu że siłą własnych mięśni nie tylko skręcasz koła ale również przepychasz olej w układzie wspomagania, który daje dość duże opory. Ponadto w autach ze wspomaganiem są inne przekładnie ślimakowe niż w autach bez wspomagania.

Jak ci siądzie wspomaganie w aucie ze wspomaganiem hydraulicznym to możesz praktycznie dzwonić po lawetę.

Beckie - 2009-02-06, 19:35

Na szczęście mam asistans.
jackthenight - 2009-02-06, 19:37

Ja też mam, ale nawet nie wiem czy mam gdzieś ich numer z Allianz - ale zonk :)
Pablo78 - 2009-02-06, 19:57

jackthenight napisał/a:
Ja też mam, ale nawet nie wiem czy mam gdzieś ich numer z Allianz - ale zonk :)


a po co ci teraz Assistance z Allianz?

Przecież masz DACIA ASSISTANCE :?:

jackthenight - 2009-02-06, 20:05

Dacia Assistanse ale to chyba działa tylko na terenie Łodzi, czy w całej polsce ?
Beckie - 2009-02-06, 20:18

Moje działa też w Poznaniu :-D
Najlepsze, że jak bryka Ci zdechnie na placu przed ASO to auto zastępcze nie przysługuje, więc najlepiej wypchnąć je wtedy za bramę. :lol:

laisar - 2009-02-06, 20:30

No właśnie na postoju próbowałem i o tym pisałem - jak to niby w ruchu przetestować? (((: Chyba tylko bezpiecznik można by wyjąć...?

Natomiast bez względu na wszystko nawet w przypadku awarii musi to działać co najmniej na tyle, żeby dało się bezpiecznie zwolnić i zjechać z drogi.

Beckie - 2009-02-06, 20:43

laisar napisał/a:
jak to niby w ruchu przetestować?

Można by się rozpędzić na wzniesieniu, wyłączyć silnik i stoczyć z górki.
laisar napisał/a:
No właśnie na postoju próbowałem i o tym pisałem

Chyba nie powiesz, że kręci się porównywalnie do auta bez wspomagania? Albo próbowałeś zaraz po wyłączeniu silnika i jeszcze było ciśnienie w układzie?
Może w czasie jazdy chodzi lżej.

laisar - 2009-02-06, 21:01

Cytat:
Można by się rozpędzić na wzniesieniu, wyłączyć silnik i stoczyć z górki.

Czy ja wyglądam na szaleńca? <:

Cytat:
Chyba nie powiesz, że kręci się porównywalnie do auta bez wspomagania?

Oczywiście, że nie - chociaż Daćka bez wspomagania faktycznie nie jeździłem.

Chodzi tylko o to, że poruszenie kierownicą w takiej sytuacji nie wymaga bycia herkulesowym kafarem <:

Beckie - 2009-02-06, 21:06

A w porównaniu z jakimkolwiek autem bez wspomagania?
Pablo78 - 2009-02-06, 22:17

jackthenight napisał/a:
Dacia Assistanse ale to chyba działa tylko na terenie Łodzi, czy w całej polsce ?


mało Artur, to działa w całej Europie!!!

zajrzyj do ksiązki gwarancyjnej ;-)

jackthenight - 2009-02-06, 22:19

Pablo78 napisał/a:
jackthenight napisał/a:
Dacia Assistanse ale to chyba działa tylko na terenie Łodzi, czy w całej polsce ?


mało Artur, to działa w całej Europie!!!


Nie chodziło mi o to tak dosłownie. Coś mi babka gadała z Alianz, ale ja wtedy myślami byłem przy nowej Dacii i nie bardzo ją wtedy słuchałem.

Teraz czytałem Gwarancję > Dacia Assistance i już troszkę wiem więcej.

Pablo78 - 2009-02-06, 22:20

no właśnie, pozdr :-)
Beckie - 2009-02-07, 09:18

laisar napisał/a:
Chodzi tylko o to, że poruszenie kierownicą w takiej sytuacji nie wymaga bycia herkulesowym kafarem <:

Czy ktoś mógłby to potwierdzić?
Próbowałem jeszcze raz. Wyłączyłem silnik podczas jazdy, jakieś 200m przed miejscem, w którym chciałem się zatrzymać prostopadle do kierunku jazdy. O ile przy skręcie przy bardzo małej prędkości było jeszcze jako tako, to po zatrzymaniu naprawdę pól obrotu kierownicą było do zrobienia, ale kręcąc oburącz kołem włożyłem w to wszystkie swoje siły. Może jestem nieprzeciętnym cieniasem albo coś z ukiładem kierowniczym jest nie tak. Jak to wygląda u innych (na postoju po zejsciu ciśnienia w układzie)?

laisar - 2009-02-07, 09:50

Cytat:
A w porównaniu z jakimkolwiek autem bez wspomagania?

Skoda 105S ok 1990 roku - miałem jakieś 15 lat i nie przypominam sobie żadnych problemów z kręceniem kierownicą [:

Mniej ekstremalnie: ok. 1995, Suzuki Swift - j.w..

Ale to oczywiście auta oryginalnie bez wspomagania - będę dziś jeździł, to sprawdzę jak to faktycznie jest w Daćce...

jackthenight - 2009-02-07, 12:35

Beckie napisał/a:
laisar napisał/a:
Chodzi tylko o to, że poruszenie kierownicą w takiej sytuacji nie wymaga bycia herkulesowym kafarem <:

Czy ktoś mógłby to potwierdzić?
Próbowałem jeszcze raz. Wyłączyłem silnik podczas jazdy, jakieś 200m przed miejscem, w którym chciałem się zatrzymać prostopadle do kierunku jazdy. O ile przy skręcie przy bardzo małej prędkości było jeszcze jako tako, to po zatrzymaniu naprawdę pól obrotu kierownicą było do zrobienia, ale kręcąc oburącz kołem włożyłem w to wszystkie swoje siły. Może jestem nieprzeciętnym cieniasem albo coś z ukiładem kierowniczym jest nie tak. Jak to wygląda u innych (na postoju po zejsciu ciśnienia w układzie)?


Beckie nie masz się czym przejmować. Układ kierowniczy jak najbardziej u ciebie jest w porządku. Nie słuchaj już Laisara, bo ci mąci w głowie. Laisar porównuje auta które w ogóle nie mają wspomagania. Boże Laisar zlituj się.

U mnie jest podobnie, jak wyłączę silnik na postoju to szybciej urwę kierownicę niż przekręcę ją - takie mam wrażenie, oczywiście uda się skręcić kołami ale trzeba użyć herkulesowej siły.

jackthenight - 2009-02-07, 12:40

laisar napisał/a:
Cytat:
A w porównaniu z jakimkolwiek autem bez wspomagania?

Skoda 105S ok 1990 roku - miałem jakieś 15 lat i nie przypominam sobie żadnych problemów z kręceniem kierownicą [:

Mniej ekstremalnie: ok. 1995, Suzuki Swift - j.w..

Ale to oczywiście auta oryginalnie bez wspomagania - będę dziś jeździł, to sprawdzę jak to faktycznie jest w Daćce...


Laisar ale co ty porównujesz auta bez wspomagania?
No Laisar już przestań proszę cię.
Wyżej napisałem czemu trudniej kręci się kierownicą w aucie z hydraulicznym wspomaganiem, kiedy to wspomaganie jest wyłączone. W takich autach jak wspomaganie siądzie to oznacza koniec jazdy. Można co jedynie zjechać na pobocze i już się nieźle napocisz.

jackthenight - 2009-02-07, 12:45

Cytat:
Chodzi tylko o to, że poruszenie kierownicą w takiej sytuacji nie wymaga bycia herkulesowym kafarem <:


Owszem wymaga. Prędzej pęknie ta tandetna kierownica niż przekręcę kołami z prawej pozycji na lewą - takie ma się wrażenie.

KaS602 - 2009-02-07, 13:59

jackthenight, z calym szacunkiem, ale Ty chyba za duzo telewizji ogladasz...

Podczas jazdy z wylaczonym silnikiem (np. hol) nie wymaga to znacznego wysilku. Najpierw wyprobuj cos w rzeczywistosci, a dopiero pozniej o tym pisz. Pewnie, ze jest ciezej, ale zeby zaraz kierownice polamac? Moze najpierw ja odblokuj...

jackthenight - 2009-02-07, 16:12

KaS602 napisał/a:
jackthenight, z calym szacunkiem, ale Ty chyba za duzo telewizji ogladasz...

Podczas jazdy z wylaczonym silnikiem (np. hol) nie wymaga to znacznego wysilku. Najpierw wyprobuj cos w rzeczywistosci, a dopiero pozniej o tym pisz. Pewnie, ze jest ciezej, ale zeby zaraz kierownice polamac? Moze najpierw ja odblokuj...


Z całym szacunkiem KaS, ale na postoju jest bardzo ciężko. Tak ciężko jak opisałem
wyżej. W porównaniu do auta które nie ma wspomagania to kręcenie kierownicą w aucie z wyłączonym wspomaganiem jest koszmarem.
W UNO na postoju kręcę kierownicą jednym paluszkiem. W Dacii na postoju z wyłączonym silnikiem nie da się tak łatwo kręcić kierownicą. Ma się wrażenie że pęknie coś niż się koła przekręcą - oczywiście przekręcimy je, ale w porównaniu do auta bez wspomagania to jak dzień do nocy.


Poza tym KaS ja nie pisałem nigdzie o jeździe w wyłączonym silnikiem, tylko
o postoju z wyłączonym silnikiem.

A i podczas holowania z wyłączonym silnikiem jest dużo trudniej kręcić kierownicą niż w aucie które nie posiada wspomagania. Koniec i kropa w tym temacie.

Bez komentarza co do twoich podtekstów KaS - jako moderatorowi chyba nie wypada.

KaS602 - 2009-02-07, 17:19

jackthenight napisał/a:
Poza tym KaS ja nie pisałem nigdzie o jeździe w wyłączonym silnikiem, tylko o postoju z wyłączonym silnikiem.

Dziwne co teraz piszesz, bo predzej napisales to:
jackthenight napisał/a:
Słuchajcie jest dużo ciężej i żaden normalny człowiek długo nie pojedzie bez wspomagania w aucie ze wspomaganiem hydraulicznym. Nie jest wstanie sobie poradzić.
Czemu ? Ano temu że siłą własnych mięśni nie tylko skręcasz koła ale również przepychasz olej w układzie wspomagania, który daje dość duże opory. Ponadto w autach ze wspomaganiem są inne przekładnie ślimakowe niż w autach bez wspomagania.
Jak ci siądzie wspomaganie w aucie ze wspomaganiem hydraulicznym to możesz praktycznie dzwonić po lawetę.


To Ty napisales, ze zadnen normalny czlowiek bez wspomagania nie pojedzie i mozna dzwonic po lawete, wiec nie odwracaj teraz kota ogonem. Demonizujesz troche problem. Nie wydaje Ci się? Predzej nie wiedziales na jakiej zasadzie dziala wspomaganie hydrauliczne, ze teraz tak Cie to dziwi?

BTW - krecenie w miejscu jest niewskazane tak w samochodzie wyposazonym we wspomaganie, jak i w samochodzie w nie niewyposazonym.

jackthenight napisał/a:
Bez komentarza co do twoich podtekstów KaS - jako moderatorowi chyba nie wypada.

Jakich to podtekstow sie dopatrzyles? Ja - celowo - zadnych tu nie umiescilem.
To, ze jestem moderatorem, nie ma nic do tego.

jackthenight - 2009-02-07, 18:19

KaS602 napisał/a:
To Ty napisales, ze zadnen normalny czlowiek bez wspomagania nie pojedzie i mozna dzwonic po lawete, wiec nie odwracaj teraz kota ogonem. Demonizujesz troche problem. Nie wydaje Ci się?


Nie wydaje mi się. Jest ciężko, dużo ciężej niż w aucie bez wspomagania.
Daleko się nie zajedzie.

KaS602 napisał/a:
Predzej nie wiedziales na jakiej zasadzie dziala wspomaganie hydrauliczne, ze teraz tak Cie to dziwi?


Czy po tym opisie to wywnioskowałeś :
siłą własnych mięśni nie tylko skręcasz koła ale również przepychasz olej w układzie wspomagania, który daje dość duże opory. Ponadto w autach ze wspomaganiem są inne przekładnie ślimakowe niż w autach bez wspomagania. ???

Jeśli tak, to raczej ty nie wiesz jak działa wspomaganie.


KaS602 napisał/a:
BTW - krecenie w miejscu jest niewskazane tak w samochodzie wyposazonym we wspomaganie, jak i w samochodzie w nie niewyposazonym.


I nie zmieniaj tematu.

Mariusz - 2009-02-07, 18:39

Dodam tylko,że inaczej będzie kręcić się kierownicą bez wspomagania w samochodach z tylnim napędem (będzie lżej) niż w samochodach z przednim napędem bo poza drążkiem kierowniczym trzeba poruszyć częścią sztywnego układu napędowego zwłaszcza przegubów
KaS602 - 2009-02-07, 23:28

jackthenight napisał/a:
I nie zmieniaj tematu.

Nie zmieniam. BTW - By The Way - przy okazji, po drodze.

jackthenight napisał/a:

KaS602 napisał/a:
Predzej nie wiedziales na jakiej zasadzie dziala wspomaganie hydrauliczne, ze teraz tak Cie to dziwi?


Czy po tym opisie to wywnioskowałeś :
siłą własnych mięśni nie tylko skręcasz koła ale również przepychasz olej w układzie wspomagania, który daje dość duże opory. Ponadto w autach ze wspomaganiem są inne przekładnie ślimakowe niż w autach bez wspomagania. ???

Jeśli tak, to raczej ty nie wiesz jak działa wspomaganie.

jackthenight, predzej, czyli zanim kupiles dacie. Czy moze jeszcze predzej, zanim jezdziles innym samochodem ze wspomaganiem...

Jak dziala wspomaganie wiem.
jackthenight napisał/a:
Nie wydaje mi się. Jest ciężko, dużo ciężej niż w aucie bez wspomagania.
Daleko się nie zajedzie.

To, ze jest ciezej jest sprawa oczywista, ale, ze daleko sie nie zajedzie? W takim razie wedlug twojej oceny jestem nienormalny, bo samochodem ze wspomaganiem, z wylaczonym silnikiem raz bylem zmuszony pokonac ponad 100 km na holu. Dodam, ze jakos specjalnie wysportowany nie jestem, a po tej "wycieczce" specjalnego zmeczenia nie czulem. Dokonalem wedlug Ciebie niemozliwego?

I jeszcze w kontekscie poprzedniego mojego postu:
Trzymaj sie jednej wersji w swoich wypowiedziach. Bo raz piszesz, ze podczas jazdy, pozniej, ze podczas postoju, pozniej piszesz, ze nigdzie nie napisales, ze podczas jazdy, a na koniec mi mowisz, ze to ja zmieniam temat.

jackthenight - 2009-02-07, 23:41

KaS602 napisał/a:

jackthenight, predzej, czyli zanim kupiles dacie. Czy moze jeszcze predzej, zanim jezdziles innym samochodem ze wspomaganiem...


Z układami hydraulicznymi spotykam się na co dzień w pracy. Co prawda ja ich nie naprawiam, bo jestem elektronikiem, ale dużo się naoglądam, bo zawsze wszelkie awarie są najpierw zganiane na elektronikę :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Pompa z obracającym mimośrodowo wirnikiem o dwóch łopatkach nie tylko w aucie występuje.
Dacia jest moim pierwszym autem ze wspomaganiem.

KaS602 napisał/a:
Dokonalem wedlug Ciebie niemozliwego?


Chyba tak. Ja w Sandero sobie tego nie wyobrażam.

KaS602 - 2009-02-07, 23:44

jackthenight napisał/a:
Chyba tak. Ja w Sandero sobie tego nie wyobrażam

Prosze, nastepnym razem kiedy zaczniesz wszystkim "wciskac", ze cos jest niemozliwe skonfrontuj swoje wyobrazenia z rzeczywistoscia. W tym przypadku przekonasz sie, ze to wcale nie takie spore wyzwanie.
Dla porownania dodam, tylko tyle, ze w przypadku wspomagania elektrycznego. Przy predkosci 55 km/h wylacza sie ono calkowice i nikt nie narzeka, ze niemozliwascia jest jazda takim samochodem.

PS. To chyba jednak Ty troche zmieniasz temat.

jackthenight - 2009-02-07, 23:46

Ale ja skonfrontowałem to z rzeczywistością i dlatego nie wyobrażam sobie tak jechać 100 km.

Wspomaganie elektryczne działa na całkiem innej zasadzie niż hydrauliczne.
Porównanie trochę bezsensowne.

PS. Odpowiadam ci tylko na pytanie.


Edit :
Skończ już kas, bo już mi się nie chce z tobą polemizować. Serio.
Ja uważam że się nie da jechać bez wspomagania, koniec i kropka.
Ty uważasz inaczej i jest oki.
Moje zdanie i Beckiego jest inne.

I nie proś mnie o coś, mam takie zdanie i za przeproszeniem "hu..." ci do tego.

GeRRaD - 2009-02-08, 14:08

Ale polemika .......... niczym z forum pewnej bawarskiej marki :-P :-P :-P Chyba czas zamknąć temat :!:
laisar - 2009-02-08, 15:37

Koledzy, koledzy, spokojnie...

Cytat:
Laisar porównuje auta które w ogóle nie mają wspomagania.

Ja nie porównuje - ja tylko odpowiadam na bezpośrednie pytanie Beckiego: http://www.daciaklub.pl/f...p?p=25288#25288

Cytat:
Boże Laisar zlituj się.

Primo: żadne "boże" ze mnie d;
Secudno: keine litości dla nieuważnie czytających! <;


A serio: doskonale zdaję sobie sprawę z różnic konstrukcyjnych i samochód z padniętym wspomaganiem w sposób oczywisty nie nadaje się do normalnego, dłuższego użytku. Nie zmienia to jednak faktów:
1) nie jest to usterka natychmiastowo unieruchamiająca auto;
2) da się takim autem nawet jechać, choć rzeczywiście byłaby to ciężka sprawa na dłuższą metę;
3) kierownica faktycznie chodzi dość ciężko - i oczywiście dużo ciężej niż w samochodzie w ogóle bez wspomagani - ale daje się obracać nawet na postoju, do czego ja osobiście nie muszę używać jakiejś większej siły, bo tak naprawdę nie w niej jest cała rzecz, tylko w prędkości: jak słusznie ktoś napisał trzeba w końcu przepchnąć ten cały olej w układzie ręcznie, co dzieje się po prostu powoli.

Być może faktycznie ktoś może mieć podobne odczucia:
Cytat:
jak wyłączę silnik na postoju to szybciej urwę kierownicę niż przekręcę ją - takie mam wrażenie, oczywiście uda się skręcić kołami ale trzeba użyć herkulesowej siły.

- ale w takim razie naprawdę szczerze współczuje (;


Cytat:
co do twoich podtekstów KaS - jako moderatorowi chyba nie wypada.

Mod może dyskutować dokładnie tak samo jak każda inna osoba - przynajmniej o ile nie używa argumentów (choćby właśnie w podtekstach) typu "bo cię zbanuje", albo za bardzo nie oftopikuje. Nic takiego nie zauważyłem, więc faktycznie bycie lub nie modem nie ma tu żadnego znaczenia.


A jak się nie chce dyskutować, to po prostu samemu można nie odpisywać zamiast prosić o to inne osoby - to chyba dużo prostsze, prawda? [:


Aha, i zamykać tematu nie ma powodu - mimo niewielkich adpersonamów na razie nikt jeszcze nie przekroczył żadnych granic przyzwoitości, choć faktycznie temperatura dyskusji jest chyba momentami nieco za wysoka (; Więc jeszcze raz: spokojnie, koledzy, spokojnie, to tylko pogaduchy...

tomaszgebala - 2009-02-08, 16:26

GeRRaD napisał/a:
Ale polemika .......... niczym z forum pewnej bawarskiej marki :-P :-P :-P Chyba czas zamknąć temat :!:


właśnie, utworzyłem wątek, którego zapytanie tematyczne dotyczyło zupełnie innej kwestii - dyskusja mocno zeszła na boczny tor ;-)

Beckie - 2009-02-09, 12:08

Ponowiłem test i podszas jazdy wyłączyłem silnik przy prędkości 50 km/h. Toczyłem się do zatrzymania i sterowanie nie sprawiało większego problemu. Ale po zatrzymaniu to faktycznie:
jackthenight napisał/a:
Prędzej pęknie ta tandetna kierownica niż przekręcę kołami z prawej pozycji na lewą

Laisar, spróbuj po zejściu ciśnienia w układzie.

jurek - 2009-02-09, 12:28

Generalnie wspomaganie przy większej prędkości wręcz przeszkadza, bo upośledza wyczucie układu kierowniczego. Dobre auta mają zmienną siłe wspomagania właśnie w zależności od szybkości.Jak jest u nas, nie wiem. Dawniej jeżdziłem dużymi fiatami, polonezami i nie miałem problemu, mimo, że Herkulesem nigdy nie byłem. pozdr
KaS602 - 2009-02-09, 12:49

Jackthehigt, wspomaganie elektryczne dziala na innej zasadzie, to fakt, czy zupelnie? Rowniez opiera sie na hydraulice, tyle, ze jego sila jest dozowana w zaleznosci od predkosci samochodu. Im szybciej jedziesz tym slabiej dziala wspomaganie.

Koncze juz i zaznaczam, ze wcale nie mialem zamiaru z Toba polemizowac, na temat personalnych odczuc (nie)dzialania wspomagania bo nie ma to najmniejszego sensu.
To Ty sie dopatrywales jakis wymyslonych podtekstow w moich postach i nie przyznajesz sie nawet do tego, co sam napisales.
Mam wrazenie, ze moje posty z gory traktujesz jako zlosliwe, choc wcale tak nie jest i niepotrzebnie sie unosisz.

jackthenight - 2009-02-09, 13:03

KaS602 napisał/a:
Jackthehigt, wspomaganie elektryczne dziala na innej zasadzie, to fakt, czy zupelnie? Rowniez opiera sie na hydraulice, tyle, ze jego sila jest dozowana w zaleznosci od predkosci samochodu. Im szybciej jedziesz tym slabiej dziala wspomaganie.


KaS Ty piszesz o wspomaganiu elektrohydraulicznym, a wspomaganie elektryczne nie ma żadnej hydrauliki, żadnych płynów itp.

Silnik elektryczny połączony jest ze sprzęgłem z przekładnią redukcyjną i wałem kierownicy. Dlatego porównywanie go do hydraulicznego jest niepoprawne.
Tak jak wspomniałeś elektryczny powyżej 50km/h się wyłącza- owszem ale tzn. że silnik się całkowicie rosprzęgla od przekładni - a to jest bardzo duża zaleta, której nie ma wspomaganie hydrauliczne, gdzie non stop się kręci pompa a maglownica non stop przetłacza olej.

Mam wrazenie, ze moje posty z gory traktujesz jako zlosliwe, choc wcale tak nie jest i niepotrzebnie sie unosisz.
Tak, na samym wstępie jak tylko dołączyłem do forum dałeś upust swojej złośliwości. Dlatego każdy twój post traktuje podejrzanie.

laisar - 2009-02-09, 13:04

Cytat:
Laisar, spróbuj po zejściu ciśnienia w układzie.

Próbowałem rano, po całej nocy parkowania - niżej to już chyba ciśnienie nie może zejść? (((;

Jest ciężko - ale naprawdę nie widzę większego problemu, żeby te koła jednak obrócić: powoli, bo powoli, ale bynajmniej nie przykładając jakieś olbrzymiej siły. A kierownica też nie sprawia wrażenia, żeby się miała zaraz rozlecieć...

Może faktycznie obaj z jackthenightem próbujecie to zrobić tak naprawdę za mocno i za szybko?


W każdym razie: przekonywać się oczywiście nie ma większego sensu, każdy ma jakieś własne odczucia, może też samemu potestować co i jak. A najważniejsze, żebyśmy i tak nie musieli tego nigdy sprawdzać w praktyce, na drodze [:


Aha - być może istotne jest także to, że w dieslach wspomaganie jest jednak elektrohydrauliczne, a nie jak w pozostałych silnikach czysto hydrauliczne...

KaS602 - 2009-02-09, 13:12

jackthenight napisał/a:
Tak, na samym wstępie jak tylko dołączyłem do forum dałeś upust swojej złośliwości. Dlatego każdy twój post traktuje podejrzanie.


:shock: ?? To dopiero dobre... Chyba jednak juz predzej gdzies nabrales uprzedzen.

Beckie - 2009-02-09, 13:16

laisar napisał/a:
A najważniejsze, żebyśmy i tak nie musieli tego nigdy sprawdzać w praktyce, na drodze [:

Oby. Tak czy siak w kwestii "dziwnego odgłosu przy kręceniu kierownicą" to przy rozgrzanym silniku tego nie obserwuję. Nie wiem czy dobrze obadałem, że pompa wsp. jest na jednym pasku z alternatorem. Bo jeśli tak to te chrobotanie może miec związek np. z alternatorem. Po zimnym rozruchu alternator może być mocniej obciążony?

laisar - 2009-02-09, 13:56

W zależności od wyposażenia są różne sytuacje:
- jeden pasek: tylko alternator;
- jeden pasek: alternator i pompa wspomagania kierownicy;
- dwa paski: na jednym pasku alternator, na drugim pompa klimy;
- na jednym pasku wszystko: alternator, pompa klimy i pompa wspomagania kierownicy.

Wszystkie opcje występują przy silnikach benzynowych, w dieslach nie ma oczywiście nigdzie pompy wspomagania kierownicy.


Osobiście wątpię w chrobotanie alternatora i wpływ temperatury na nie, ale wykluczyć chyba nic się nie da...


Raczej nie zaszkodzi jak to ASO obejrzy, ale wielkiej nadziei bym nie miał - podtrzymuję więc http://www.daciaklub.pl/f...p?p=24901#24901 i tyle.

laisar - 2009-02-09, 23:51

No dobra, nie dawało mi to jednak spokoju (; i przetestowałem podczas jazdy: też jest dość ciężko (choć zaskakująco dużo mniej niż na postoju), ale faktycznie dałoby się chyba przejechać nawet dłuższy odcinek (vide casus KaS-a (((; ). Oczywiście, bez żadnych ekscesów w postaci np wyprzedzania czy innych gwałtowniejszych manewrów...

...chociaż bez większych problemów "zrobiłem" zakręt 90° przy 30km/godz - no ale tylko raz, przy np 10 być może faktycznie bym już się nieco zmęczył.


Tak czy owak - nikogo do niczego nie namawiam (a nawet wręcz przeciwnie), ale mimo wszystko osobiście doświadczenie uważam za cenne, choć wciąż mam nadzieję, że nigdy się do niczego nie przyda [:

kier - 2009-02-10, 10:08

laisar napisał/a:
też jest dość ciężko


Cięzko?, sprawdziłe, kręci się przede wszystkim inaczej.
Wydaje mi się, ze odczucia trudności w kierowaniu z wyłączonym wspomaganiem wynikają z tego, ze opór kierownicy narasta stopniowo, tzn trzeba wykonać dłuższy obrót kierownicą, aby kierownica postawiła maksymalny opór. Maksymalny opor dotyczy oczywiscie obracania kołem a nie położen skrajnych kierownicy. Sprawdzane na postoju.

--
pozdrawiam
kierek

laisar - 2009-02-10, 10:13

Cytat:
Cięzko?, sprawdziłe, kręci się przede wszystkim inaczej.

Też to napisałem, prawie zaraz na początku: nie da się po prostu kręcić szybko - być może stąd nieco mylne uczucie, że wymaga to nie wiadomo jakiej siły...

Beckie - 2009-02-16, 13:12

Spojrzałem jeszcze raz na pompę wspomagania. Jest na jednym pasku z alternatorem. Zauważyłem, że w korpusie pompy jest jeden gwintowany wolny otwór. Fotka poniżej wykonana ze środka komory silnika prostopadle do osi auta w kierunku lewego boku. Ma ktoś taki wolny gwint u siebie (1,6 8V)?
KaS602 - 2009-02-16, 17:24

Beckie napisał/a:
Ma ktoś taki wolny gwint u siebie (1,6 8V)?

Ja.

Raczej zadałbym pytanie, czy ktos go nie ma.
PS. Jakie to ma znaczenie?

Beckie - 2009-02-16, 20:54

No nie wiem... mogli na przykład zapomnieć o jakimś szczególe mocowania pompy przy montażu. :-D
Mariusz - 2009-02-16, 22:26

Beckie napisał/a:
Ma ktoś taki wolny gwint u siebie (1,6 8V)?

Jutro zajże to ci też powiem

KaS602 - 2009-02-17, 14:20

Beckie napisał/a:
No nie wiem... mogli na przykład zapomnieć o jakimś szczególe mocowania pompy przy montażu

Nie wydaje mi sie. Moze przy innych silnikach pompa wspomagania jest inaczej montowana i stad ten "wolny gwint"...

Beckie - 2009-02-17, 14:25

Albo na inny osprzęt. Ale skoro wszyscy tak mają to pewnie tak musi być. Chociaż to mocowanie przewodu trochę wyżej nie wygląda na trwałe i solidne, ale to chyba tylko osłona kabli.
jackthenight - 2009-02-17, 15:06

Beckie u mnie wygląda tak samo. Także chyba wszystko w porządku.

A tutaj zdjęcie :

Beckie - 2009-02-17, 19:19

No faktycznie identycznie :-) Ten zaczep tak samo jak u mnie wygląda jakby miał zaraz puścić.
Mariusz - 2009-02-17, 20:28

U mnie jest też pusty otwór nagwintowany.Czyli ten typ tak ma :-)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group