|
DACIA Klub Polska Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII |
 |
Dział ogólny o daciach - Rok z MCV
jan ostrzyca - 2008-04-01, 13:33 Temat postu: Rok z MCV Dokładnie rok temu przyprowadziłem z salonu nowego MCV 1.6 mpi ambiance. Kolor czerwień passion, 7 os. plus poduszka pasażera, relingi i halogeny.
Dlaczego 1.6 mpi a nie np. 1.5 dci? W czasie jazdy próbnej dieslem o mocy 68 km (tylko takie były wtedy dostępne) odniosłem wyjątkowo negatywne wrażenia. Samochód był głośny, wibracje silnika przenosiły się na kabinę, ruszanie i rozpędzanie wymagało gazowania do oporu. To wszystko przy jeździe w zaledwie dwie osoby. Subiektywnie (a i obiektywnie też) pusty MCV 1.5 dci gorzej przyśpieszał i był głośniejszy od punto 1.2 60 km. Uznałem, że przyda się więcej koników więc zdecydowałem się na benzynowego średniaka o mocy 87 km. Rok temu silnik dci 85 km nie był jeszcze dostępny, ale obecnie kupując MCV rozważałbym tą opcję, pomimo sporej różnicy w cenie (7 tys. zł).
Mój test.
Samochód przejechał 18 tys. km. Przebieg roczny nieco mnie zaskoczył ponieważ zakładałem wynik na poziomie 12-15 tys. km. Nowy samochód kusi do jazdy, więc sporą cześć kaemów wykonałem dla przyjemności a nie z potrzeby. W tym roku przebieg prawdopodobnie spadnie.
Wydatki na paliwo. Oscylują miesięcznie w kwocie 350-550 zł, w zależności od przebiegów i zmian cen paliwa. Podejrzewam, że gdybym posiadał diesla byłyby podobne ze względu na mniejsze liczenie się ze zużyciem paliwa i większe przebiegi. Przy podobnych przebiegach użytkowanie diesla byłoby tańsze o 150- 200 miesięcznie. Daje to zwrot różnicy w cenie po ok. 3 latach i dopiero wtedy jeździmy taniej. Najniższe średnie zanotowane zużycie paliwa to 5.9l/100km w trasie przy bardzo spokojnej jeździe na dystansie 500km, najwyższe to ok. 12l/100 na dotarciu w mieście.
Awarie. Zanotowałem jedną poważną awarię polegającą na wycieku płynu z amortyzatora tylnego prawego przy przebiegu ok. 10 tys. km. Awarię usunięto bezpłatnie po bardzo nieprzyjemnych negocjacjach z dilerem i RP. Stwierdziłem też drobne niedoróbki lakiernicze i braki w zabezpieczeniu antykorozyjnym. Pierwszych nie reklamowałem obawiając się, że serwis raczej narobi szkód niż lakier naprawi, drugie usunę sam. Po roku lakier wykazuje oznaki lekkiego zużycia, objawami są zmatowienia na błotnikach przednich. Jako przyczynę upatruję niebaczne używanie myjni automatycznych.
Użytkowanie. Jestem bardzo zadowolony z walorów praktycznych auta. Prawdę powiedziawszy, jeśli chodzi o moje potrzeby i oczekiwania, jest to dokładnie strzał w dziesiątkę. Słynne plastiki mają jedną wielką zaletę są zwyczajnie „dzieciakoodporne”. Kto ma dwóch przedszkolaków lub choćby psa to wie o czym piszę…
Image czy też jak to mówią: wicie ten „pijar” ;) marki. Logan ma dość słabe notowanie w narodzie, prawdopodobnie utrwalone przez media i typowe polskie przesądy oraz być może nawet zawiść. Zazwyczaj negatywne oceny pochodzą od właścicieli 10 letnich i starszych aut z IV Rzeszy. Użytkownicy nówek, w tym również wyższych klas, zagadują o MCV z pewną sympatią i ciekawością. Mnie to nie przeszkadza. Z jednym wyjątkiem, mała liczba MCV powoduje, że właściciel jest jak na widelcu dla gapiów. Etap zaczepiana: „panie jak TO jeździ” już skończony, ale życzliwi mogą donieść żonie gdzie i kim małż był widziany. W Lublinie są dwa czerwone MCV stąd znajomi często mawiają: „widziałem Cię dziś w mieście”.
Podsumowanie. Gdybym obecnie szukał nowego wozu, ponownie postawiłbym na MCV. Być może z dieslem, ale niekoniecznie. Koszty używania benzyniaka są spore ale jest on znacznie tańszy. Nie ma też ryzyka kosztownych awarii. Diesel więcej kosztuje ale jeździmy taniej. Jeżdżę na bardzo krótkich dystansach, do pracy mam ok. 6 km z dwoma postojami związanymi z gaszeniem silnika. Stąd poważna wątpliwość, czy diesel z turbiną dobrze zniósłby taki styl jazdy, często na niedogrzanym silniku, częste gaszenie i zapalenie silnika. Poza tym anonsowane przez Kolegów rekordy jazdy „na kropelce” przy takim stylu jazdy też byłyby niemożliwe do osiągnięcia.
laisar - 2008-04-01, 14:01
Bardzo fajny tekst, Janie - a w dodatku w wielu miejscach zgodny z moimi własnymi odczuciami (:
NewsTeamowi proponuję umieszczenie artykułu na portalu.
jurek - 2008-04-01, 18:13
Janie- wiem ze sa zagorzali zwolennicy diesli. ich prawo i nie krytykuje. ale na moj rozum oszczedzanie kosztuje i jest raczej dla tych co maja troche kasy. fajnie jak auto na gwarancji, ale awaria diesla potem, moze mocno bolec. np turbina pompa lub wtryski sa wg mnie horendalnie drogie. chyba nie bedziesz zalowal, ze kupiles benzynke. pozdr
Gregosa - 2008-04-01, 19:26 Temat postu: Re: Rok z MCV
jan ostrzyca napisał/a: | ...Jeżdżę na bardzo krótkich dystansach, do pracy mam ok. 6 km z dwoma postojami związanymi z gaszeniem silnika. Stąd poważna wątpliwość, czy diesel z turbiną dobrze zniósłby taki styl jazdy, często na niedogrzanym silniku, częste gaszenie i zapalenie silnika. Poza tym anonsowane przez Kolegów rekordy jazdy „na kropelce” przy takim stylu jazdy też byłyby niemożliwe do osiągnięcia. |
Przy takich przejazdach benzynka to dobry wybór. Też bym tak zrobił.
mam podobne odczucia i doświadczenia z używania swojego. Mam tylko 2 uwagi
a) dCi jest cichszy niż 1.6 MPI. Obiektywnie.
b) przy odsprzedaży dCi będzie bardziej poszukiwany i droższy - o tym nie piszesz ;)
c) diesel to trochę taka inwestycja, która - jak to w życiu - może się zwrócić i przynieść realne oszczędności, albo przy braku szczęścia wręcz odwrotnie ;)
dogberry - 2008-04-01, 19:36
Gratulacje, oby się nie psuła. Ja pod koniec listopada będę miał roczek
jan ostrzyca - 2008-04-02, 07:09 Temat postu: Re: Rok z MCV
Gregosa napisał/a: | Mam tylko 2 uwagi
a) dCi jest cichszy niż 1.6 MPI. Obiektywnie.
b) przy odsprzedaży dCi będzie bardziej poszukiwany i droższy - o tym nie piszesz ;)
c) diesel to trochę taka inwestycja, która - jak to w życiu - może się zwrócić i przynieść realne oszczędności, albo przy braku szczęścia wręcz odwrotnie ;) |
Ad A Prawdopodobnie testowałem niedotarty dci 1.5 stąd złe wrażenia akustyczne,
Ad B Niekoniecznie będzie bardziej poszukiwany, bo dieslem trzeba sporo jeździć żeby było taniej. Wystarczy przejrzeć (sprawdzone np w rodzinie) przebiegi aut z drugiej ręki. U diesli są znacznie wyższe od benzyniaków. Wiem, bo jeszcze 1.5 roku temu rozglądałem się za używką. I moje wrażenia są takie, że DOBREGO diesla nikt nie sprzedaje. Nawet jeśli wózek jest "pewny" to trzeba zaraz dokonać kosztownych czynności serwosowych.
Ad C Właśnie.
P.S. Nie chcę wznawiać sporu co lepsze diesel czy benzyna. Bo się zagadamy na smierć.
laisar - 2008-04-02, 07:58
Ad A - dokładnie tak, jak się okazało diesel po dotarciu robi naprawdę dużo lepsze wrażenie (nie tylko dźwiękowe (; ).
Ad C - bo kalkulując wybór silnika trzeba by brać pod uwagę nie tylko ceny zakupu, paliwa i przeglądów, ale od razu także to, czy wrażliwe a drogie elementy diesla załapią się na wymianę gwarancyjną. Bo jeśli nie, to trzeba uwzględnić ich cenę i dopiero wtedy sprawdzać przebieg przy jakim diesel będzie opłacalny...
jan ostrzyca - 2008-04-02, 08:00
laisar napisał/a: | Ad A - dokładnie tak, jak się okazało diesel po dotarciu robi naprawdę dużo lepsze wrażenie (nie tylko dźwiękowe (; ).
Ad C - bo kalkulując wybór silnika trzeba by brać pod uwagę nie tylko ceny zakupu, paliwa i przeglądów, ale od razu także to, czy wrażliwe a drogie elementy diesla załapią się na wymianę gwarancyjną. Bo jeśli nie, to trzeba uwzględnić ich cenę i dopiero wtedy sprawdzać przebieg przy jakim diesel będzie opłacalny... |
Przy moich przebiegach 100 tys km. osiągnę po 5-6 latach a wtedy:
1) nie opłaca się jeszcze sprzedawać samochodu jesli jest bezawaryjny i sprawny,
2) ewentualne naprawy dobrze walą po kieszeni.
marcio - 2008-04-02, 09:38 Temat postu: MCV, 1,4 MPI ... Zgadzam się z oceną diesla i benzyny. Pomijając plotkarskie opinie o common-railach Renault ( a takie znam, to pojazdy tzw."firmowe" ), jeśli policzymy koszty paliwa, a do tego dodamy ... koszty serwisu silnika ( myślę tylko o obowiązkowych przeglądach w ramach gwarancji - benzynowe są raczej tańsze i rzadsze ) to by diesel się opłacał trzeba bardzo dużo jeździć . Sam kupując mojego Logana brałem pod uwagę roczne przebiegi rzędu 10-12 tys.km.
laisar - 2008-04-02, 10:15
W sumie należałoby określić, jaka jest faktyczna średnia trwałość dCi w polskich warunkach - ktoś zna jakieś dokładniejsze dane?
KaS602 - 2008-04-02, 10:17
laisar napisał/a: | jaka jest faktyczna średnia trwałość dCi w polskich warunkach |
taka jak wszedzie indziej - jak dbasz, tak masz. (IMHO)
laisar - 2008-04-02, 11:06
To na pewno (: Przejrzałem trochę opinii o silnikach dCi w różnych miejscach i wygląda na to, że o ile średnia trwałość wtryskiwaczy wynosi akurat ok. 100 000 km, to właśnie przy dbaniu o jakość paliwa zdarzają się renówki z bezproblemowym przebiegiem sporo powyżej 200-300 tys. km.
Kristoff - 2008-04-02, 12:25
Podepnę się do tematu, żeby nie zakładać nowego wątku o tym samym. Mój logan MCV skończył roczek. W zasadzie ja go mam od roku, bo data produkcji to luty 2007, potem 6 tygodni płynął Dunajem na barce. Wiem, bo prawie codziennie molestowałem dilera, a ten na komputerze sprawdzał aktualne miejsce pobytu Logana. Może dziwi was taka niecierpliwość, ale ja zamówiłem MCV-kę w listopadzie 2006, jak jeszcze nikt jej nie widział w krajowych salonach. Ponoć byłem pierwszym zamawiającym w PL, niestety żadnych profitów z tej okazji nie było, ani wywiadów dla prasy, ani telewizja nie przyjechała :). Auto obejrzałem wcześniej dokładnie z zewnątrz oraz w środku przez dobrą godzinę na paryskim salonie samochodowym na jesieni 2006. Co ciekawe, logan MCV wzbudzał ogromne zainteresowanie, dużo większe, niż prezentowany niedaleko debiutujący wtedy model lwa 207. Do jazd testowych beznyna vs. dCi miałem możliwość wyboru tylko sedana i szczególnie urzekło mnie w nim zawieszenie oraz miejsce na tylnej kanapie, wiec stwierdzilem, ze w kombi nie może być gorzej (potem okazało się, że w MCV zawieszenie jest twardsze, ale też komfortowe. Przez rok zrobiłem 16.000 km, całkowicie bezawaryjnie, nic nie skrzypi i nie trzeszczy. Oczywiście w pierwszym tygodniu wyrzuciłem na śmietnik fabryczne wycieraczki przedniej szyby. Faktycznie po dotarciu silnik dCi wyraźnie robi się bardziej cichy, spada też spalanie. Średnie spalanie jakie osiągam jeżdżąc po zakorkowanej stolicy to 5,5 l/100km. Minimalne, jakie udało mi się uzyskać w trasie przy V const.=70 km/h to 4,5 l/100 km. Maksymalnie, przy wyjątkowych korkach i non-stop pracującej klimie to 6,3 l/100 km. Tankuję jedynie BP Ultimate Diesel lub Shell V-Power Diesel.
Zdjęcia zamieszczałem kiedyś na starym forum, ale podam link jeszcze raz:
http://picasaweb.google.c...o/DaciaLoganMCV
Pozdrawiam,
Kristoff
siwy-34 - 2008-04-02, 16:21
Bardzo fajne streszczenie rocznego użytkowania MCV, Tchnie optymizmem. Moje wrażenia z użytkowania auta bardzo podobne.
petek - 2008-04-02, 16:51
Kristoff napisał/a: | Podepnę się do tematu, żeby nie zakładać nowego wątku o tym samym. Mój logan MCV skończył roczek. W zasadzie ja go mam od roku, bo data produkcji to luty 2007, potem 6 tygodni płynął Dunajem na barce. Wiem, bo prawie codziennie molestowałem dilera, a ten na komputerze sprawdzał aktualne miejsce pobytu Logana. Może dziwi was taka niecierpliwość, ale ja zamówiłem MCV-kę w listopadzie 2006, jak jeszcze nikt jej nie widział w krajowych salonach. Ponoć byłem pierwszym zamawiającym w PL, niestety żadnych profitów z tej okazji nie było, ani wywiadów dla prasy, ani telewizja nie przyjechała :). Auto obejrzałem wcześniej dokładnie z zewnątrz oraz w środku przez dobrą godzinę na paryskim salonie samochodowym na jesieni 2006. Co ciekawe, logan MCV wzbudzał ogromne zainteresowanie, dużo większe, niż prezentowany niedaleko debiutujący wtedy model lwa 207. Do jazd testowych beznyna vs. dCi miałem możliwość wyboru tylko sedana i szczególnie urzekło mnie w nim zawieszenie oraz miejsce na tylnej kanapie, wiec stwierdzilem, ze w kombi nie może być gorzej (potem okazało się, że w MCV zawieszenie jest twardsze, ale też komfortowe. Przez rok zrobiłem 16.000 km, całkowicie bezawaryjnie, nic nie skrzypi i nie trzeszczy. Oczywiście w pierwszym tygodniu wyrzuciłem na śmietnik fabryczne wycieraczki przedniej szyby. Faktycznie po dotarciu silnik dCi wyraźnie robi się bardziej cichy, spada też spalanie. Średnie spalanie jakie osiągam jeżdżąc po zakorkowanej stolicy to 5,5 l/100km. Minimalne, jakie udało mi się uzyskać w trasie przy V const.=70 km/h to 4,5 l/100 km. Maksymalnie, przy wyjątkowych korkach i non-stop pracującej klimie to 6,3 l/100 km. Tankuję jedynie BP Ultimate Diesel lub Shell V-Power Diesel. |
Podpisuję się pod tym obiema rękami. Ja w ciągu roku przejechałem 17 tys. km i również bezawaryjnie. Silnik dCi bardzo mi się podoba, jest cichy, elastyczny, a co najważniejsze ekonomiczny. Wyniki spalania mam bardzo podobne (minimalnie niższe).
Trochę dziwi mnie, jak czytam ten wątek. O silniku diesla wypowiadają się wyłącznie posiadacze benzynówek i oczywiście średnio pozytywnie. To trochę śmieszne. Wypowiadajcie się kochani o swoich doznaniach i z uwagą czytajcie co piszą użytkownicy dCi. Wasze niektóre poglądy są niestety wyssane z palca. Podobnie wyssane byłyby te, które ja bym pisał o silnikach benzynowych. Więcej wiary w użytkowników dCi! Inaczej nie różnicie się niczym od tych, którzy uważają Logana za jeżdżące złomy.
wox - 2008-04-02, 16:55
"Benzynowcy" słuchajcie petka - ma rację.
laisar - 2008-04-02, 17:03
Spokojnie, Peteku, z wyjątkiem pierwszego wrażenia względem niedotartego diesla ja nie widzę w tym wątku właściwie żadnej krytyki... Poza tym jednym punktem wszystkie opinie są raczej więcej niż "średnio pozytywnie" - jedynie z adnotacją, że diesel opłaca się tym bardziej im większe ma przebiegi, no ale tego chyba nikt nie uznaje za krytykę?
petek - 2008-04-02, 17:40
laisar po co piszesz "spokojnie"? W mojej wypowiedzi nie było emocji ani agresji. Napisałem jedynie, że zrzędzicie jak stare baby i w dodatku nie na podstawie własnych doświadczeń.
laisar - 2008-04-02, 17:45
No ale kiedy nikt właśnie nie zrzędzi! [: Co najwyżej ubolewamy, że nie jeździmy aż tyle żeby diesel był rozsądnym wyborem (; A dyskutować zawsze warto, bo nigdy nie wiadomo, jak się sytuacja zmieni...
petek - 2008-04-02, 17:50
A i pisząc o dieslach nie zapominajcie, że są to dużo lepsze silniki dla na przykład karawaningowców. Osiągają pełną moc przy niskich obrotach co nie jest bez znaczenia przy ciągnięciu przyczepy. Nie wspomnę już o ekonomii. Mój dCi z przyczepą pali jedynie 6,2 l. Wynik ten niejednego już mocno zadziwił.
licek - 2008-04-02, 19:51
petek napisał/a: | Osiągają pełną moc przy niskich obrotach |
4000 obr/min to niskie obroty wg Ciebie? Jak na diesla to sa wysokie obroty i dopiero przy tych obrotach dci osiaga pełna moc. Dotyczy to wszystkich diesli
A jesli chodzi o elastycznosc to lepsza charakterystyke maja benzyniaki, gdzie krzywa momentu jest bardziej płaska. Nawet 1,4 dobrze zaczyna ciagnac od 1900 i az do 5500 jest przyzwoity ciąg. Własnie dzieki temu silnik jest elastyczny.
W gazetach czesto mylnie podaja elastycznosc jako przyspieszenie na piatce od 80 do 120, w rzeczywistosci elastycznosc to zdolonsc do wydajnej pracy silnika w jak najszerszym przedziale obrotow. Jezdzilem wieloma dieslami i zawsze jest to samo, najlepszy ciag jest od 2000 do 3000 tys obr, przed i po tych obrotach dzieje sie niewiele. Z tego tez powodu nowoczesne silniki maja po 6 biegow zeby najczesciej wykorzystywac potencjal diesla do pracy w tym zaresie obrotow. Tak przynajmniej dowiedzialem sie na zajeciach z mechaniki na politechnice (mam na mysli pojecie elasycznosci)
wox - 2008-04-02, 20:42
Petek miał na myśli na pewno MOMENT OBROTOWY (bo to jest istotniejszy element, a nie max. moc). Wiadomo, że to jest kwestia gustu, ale po 3 latach jazdy dieslem (jeszcze nie Dacią), jeździłem kilka dni (kilkaset km) benzyniakiem (Focus 1,6 l 105 albo 110 KM - już nie pamiętam, a nie chce mi się teraz szukać) i brakowało mi "mocy" na 4, a zwłaszcza na 5 (wiadomo - trzeba było redukować, żeby autko jechało jak należy).
KaS602 - 2008-04-02, 20:55
No to i ja wtrace sie jako ten "niedoswiadczony".
A tak na serio mam stycznosc z silnikiem 1.5 dCi (68) w Reno Clio III brata. Silnik sam w sobie jest glosniejszy od benzyniaka. W loganie sprawia inne wrazenia dzieki wygluszeniu wersji dCi (ktorego brak w wersjach benzynowych).
Druga sprawa taka, ze zaobserwowalem fakt (obiektywnie, jezdzac Clio raz na jakis czas), ze istotnie po dotarciu dCi zrobil sie bardziej cichy, ale juz po 40 000 km zaczal pracowac glosniej i wyrazniej "klekotac".
Gregosa - 2008-04-02, 21:49
licek napisał/a: | Nawet 1,4 dobrze zaczyna ciagnac od 1900 i az do 5500 jest przyzwoity ciąg. |
Raczej nie pociągnie 'dobrze' od 1900 na IV i V biegu... bez jaj... ma wtedy ~105Nm. A dCi już przy 1700 ma 160Nm. I o tym pisał Petek
licek napisał/a: | Jezdzilem wieloma dieslami i zawsze jest to samo, najlepszy ciag jest od 2000 do 3000 tys obr, przed i po tych obrotach dzieje sie niewiele. |
Ale to są obroty, z których korzystam w 90% czasu jazdy Zresztą dzieje się już od 1700 do ok. 3500. bardziej raczej nie ma sensu go kręcić, bo 3500 na V biegu to blisko 150 km/h.
jan ostrzyca - 2008-04-03, 07:00
Pogadajmy po 100 albo 150 tys. km przebiegu. Udowadnianie sobie, jaki silnik jest lepszy po przebiegu 15 tys. km nie ma sensu. Zarówno diesel jak bezyniak dopiero osiągają szczyt możliwości i za Chiny nie powinny sie jeszcze psuć i generowac związanych ztym kosztów.
To samo dotyczy kosztów ekspoloatacji diesel po 15 tys. zwrócił się zaledwie w 20-25% jeśli chodzi o róznicę ceny.
Co do stwierdzenia, że benzyniarze nie znają diesli to lekka przesada. Ja znam dokładnie TAKIEGO diesla z pracy i po 5 latach i 110 tys. km coś tam mogę napisać i pewnie więcej niż koledzy po roku i 15 tys. km.
licek - 2008-04-03, 07:16
Gregosa napisał/a: | Raczej nie pociągnie 'dobrze' od 1900 na IV i V biegu... bez jaj... ma wtedy ~105Nm. A dCi już przy 1700 ma 160Nm. I o tym pisał Petek |
Moze i ma przy 1900 obr 105 nm a przy 3000 ma 114 wiec te 10 nm sie praktycznie nie odczywa. CHodzi to raczej o plaski przebieg krzywej momentu, uwierz mi ze juz od 1900 silnik nie rzezi a bez trudu rozpedza sie nawet na 5. Teoria jedno, praktyka drugie. Wox przeczytaj jeszcze raz post Petka, wyraznie napisał o mocy maksymalnej. O momencie tam nic nie ma.
Zreszta ja nie podwazam zalet diesla, ktory malo pali ma solidny ciag w srednich obrotach, sam chcialbym go miec nawet slabsza wersje, ale koszt byl zbyt wysoki jak dla mnie. Byc moze teraz kupilbym sedana ale diesla, byloby taniej niz w przypadku mcv. I tak w 99% jezdze sam z powietrzem.
petek - 2008-04-03, 07:16
jan ostrzyca napisał/a: | Co do stwierdzenia, że benzyniarze nie znają diesli to lekka przesada. Ja znam dokładnie TAKIEGO diesla z pracy i po 5 latach i 110 tys. km coś tam mogę napisać i pewnie więcej niż koledzy po roku i 15 tys. km. |
Janie, niedawno jeden z polityków też się przechwalał znajomością z "panią Dodą".
[ Dodano: 2008-04-03, 08:18 ]
licek napisał/a: | 4000 obr/min to niskie obroty wg Ciebie? Jak na diesla to sa wysokie obroty i dopiero przy tych obrotach dci osiaga pełna moc. Dotyczy to wszystkich diesli |
Wyraziłem się rzeczywiście nieprecyzyjnie, chodziło o moment obrotowy. Licku drogi, przejedź się raz z przyczepą, będziesz do końca życia wiedział o co chodzi.
KaS602 - 2008-04-03, 08:57
petek napisał/a: | przejedź się raz z przyczepą |
to jakby potwierdza moje przekonanie, ze diesel jest dobry w lokomotywach, statkach i ewentualnie w dostawczakach...
licek - 2008-04-03, 09:05
petek napisał/a: | Licku drogi, przejedź się raz z przyczepą, będziesz do końca życia wiedział o co chodzi. |
Do Petka:
Jak slabszy diesel radzi sobie z przyczepa w trasie? Chodzi z jaka predkasci jezdzisz, na jakim biegu, czy na 4 jest wystarczajaca mocy do spraqwnej jazdy itp.
Pewnie niezle, pare dobrych lat temu widac bylo maluchy ciagnace n 126 :) chociaz nie wiem jakim cudem
Gregosa - 2008-04-03, 09:21
licek napisał/a: | petek napisał/a: | Licku drogi, przejedź się raz z przyczepą, będziesz do końca życia wiedział o co chodzi. |
Do Petka:
Jak slabszy diesel radzi sobie z przyczepa w trasie? Chodzi z jaka predkasci jezdzisz, na jakim biegu, czy na 4 jest wystarczajaca mocy do spraqwnej jazdy itp.
Pewnie niezle, pare dobrych lat temu widac bylo maluchy ciagnace n 126 :) chociaz nie wiem jakim cudem |
Przepraszam, że się wtrącę, ale ciekawi mnie co masz na myśli pisząc "sprawna jazda (z przyczepą kempingową)" :P N126 akurat waży ~ 350kg, więc tyle co 4 dobrze zbudowane osoby; powyżej 70-80 km/h dochodzi jeszcze zwiększony opór aerodynamiczny, ale tu niech się Petek wypowie.
petek - 2008-04-03, 09:23
Gragosa N126n waży ok. 680 kg, a jej DMC to 750 kg. Mylisz przyczepy.
Sprawne poruszanie się z przyczepą na trasie to jazda ok. 80 km/h na piątce, a w razie konieczności możliwość przyspieszenia i zwolnienia. W mieście nie bez znaczenia jest szybkie nabieranie mocy przez auto, szczególnie w wielkomiejskich korkach. Poza tym, jak już wspomniałem, w wakacyjnych wojażach bardzo ważna jest ekonomia. Trochę ponad 6 litrów z przyczepą to jest naprawdę dobry wynik.
[ Dodano: 2008-04-03, 10:33 ]
KaS602 napisał/a: | to jakby potwierdza moje przekonanie, ze diesel jest dobry w lokomotywach, statkach i ewentualnie w dostawczakach... |
Uniwersalność jest zaletą tego silnika.
KaS602 - 2008-04-03, 09:45
petek napisał/a: | Uniwersalność jest zaletą tego silnika |
Diesel jest dobry jako "wol roboczy". Nisko maksymalny moment obrotowy gwarantuje sprawne poruszanie sie (moze to za duzo powiedziane - sprawne ruszanie) pod duzym obciazeniem, ale czy gwarantuje dynamike - to juz kazdego subiektywna ocena - wedlug mnie - nie.
El Logano - 2008-04-08, 07:51
Duży moment obrotowy nie jest zasługą diesla, tylko turbiny. Jak by do 1.6 MPi wstawić Turbo otrzymali byśmy ok. 180 Nm przy ok. 2000 obrotów i ze 120KM mocy. Jeśli by tak z DCi zdjąć turbinę mieli byśmy max 100 Nm i 55KM. Benzyna o tej samej pojemności miała by o wiele wyższą moc i ciut większy moment obrotowy.
Spalanie za to jest rewelacyjne i to już zasługa diesla, nieco ponad 6 litrów /100km przy takim obciążeniu rewelacja.
Diesel najlepiej ciągnie przy 3000-4000 obrotów. Ma wtedy maksymalną moc. Są to relatywnie niskie obroty, bo stare diesle np. w mercedesach beczkach maksymalną moc uzyskiwały przy ponad 4000 obrotów. Te 160Nm/200Nm to slogan marketingowy. Jest to siła jaką silnik jest w stanie przyłożyć podczas pojedynczego ruchu tłoka. Jeśli Diesel wykona 2000 takich ruchów 2500 i przeniesie przy każdym ruchu 160Nm, to na wale napędowym mamy efektywnie ok 400 000 Nm momentu w ciągu każdej minuty. Po przekroczeniu 3000 obrotów moment obrotowy diesla spada, ale bilans jest lepszy. Przy 3500 obrotów mamy do dyspozycji ok 130 Nm momentu, co po przemnożeniu przez ilość obrotów na minutę daje efektywne 455 000Nm. NIe ma bata - silnik musi przyspieszać lepiej. Zrobiłem kiedyś test. Utrzymując silnik między 2000 -3000 obrotów auto osiągnęło 100 km/h po prawie 20s. Utrzymując obroty w przedziale 3000-4000 zrobiło to w ok 14s. Wnioski nasuwają się same.
Biegi zmieniać trzeba tak samo często w benzynie jak i w dieslu. Benzyną trzeba redukować by lepiej przyspieszyć, dieslem trzeba redukować, bo na piątce nie da się pojechać bez drgań silnika 50 km/h - co umożliwia benzyna. Diesel dzięku turbo nadrabia wysokim momentem na niskich obrotach, benzyna szerszym zakresem obrotów użytecznych. Wynik - remis.
laisar - 2008-04-08, 08:24
Cytat: | Spalanie za to jest rewelacyjne i to już zasługa diesla |
No, ściślej mówiąc to aż takie w tym przypadku to common raila (; Istnieją w końcu i "nieco" bardziej paliwożerne klekoty...
Black Eryk - 2008-04-08, 09:07
Ogólnie dci jest rewelacyjny ale dla osób które sporo latają po trasach lub dłuższych odcinkach, a nie na krótkie odcinki, miasto, częste gaszenie silnika, ja jak mam go zgasić to tylko wtedy gdy będę musiał stać dłużej niż jakieś 5 minut, inaczej mi się nawet nie opłaca. Jak mam jechać do sklepu do miasta to biorę żony malucha... :) i nim jadę bo szkoda mi odpalać moją daćkę :) . Dlatego dywagacje - który silnik lepszy nie mają sensu, każdy ma inną specyfikę, budowę i każdy z nas inaczej go używa i wie najlepiej co dla niego najlepsze ;)....
Ale jak widzę takie wypowiedzi, to mnie skręca ;)
KaS602 napisał/a: | to jakby potwierdza moje przekonanie, ze diesel jest dobry w lokomotywach, statkach i ewentualnie w dostawczakach... |
pozdro dla KaS602
laisar - 2008-04-08, 10:16
Cytat: | Ale jak widzę takie wypowiedzi, to mnie skręca ;) |
A właściwie, to dlaczego? Przecież KaS napisał w gruncie rzeczy to samo co Ty, tylko innymi słowami...
KaS602 - 2008-04-08, 11:44
Black Eryk napisał/a: | Ogólnie dci jest rewelacyjny ale dla osób które sporo latają po trasach lub dłuższych odcinkach |
Moge zapytac skad taki wniosek? Bo jesli caly czas chodzi o roznice w spalaniu paliwa ,to mnie to nie bardzo przekonuje... Kiedy dluzszy czas jezdzilem brata Clio z 1.5 dCi 68 po ~2000 kilometrow srednie spalanie wynosilo 5.5 l/100. W swoim loganie 1.6 MPI ostatni wynik po ~4200 km wynislo 6.8 l /100 km. Czy to az taka duza roznica? nawet nie 1.5l na kazde 100 km... Jezdzilem nimi w identyczny spsob, z porownywalnym udzialem przebiegu w miescie i na trasie. W miescie bez szalenstw, ale nie zamulajac, na trasie rowniez jakos nie za bardzo zwracam uwage na to, by jak najmniej spalil... (Logan jezdzi na Verva98, Reno brata na BP Ultimate Diesel)
Do firmy? Nie odwazyl bym sie dac dCi przedstwicielowi handlowemu... Wolalbym, aby wyzywal sie na jednostce benzynowej, ktora nie tak szybko wykoncza wysokie obroty, gaszenie od razu po przyjezdzie i lanie paliwa nie wiadomo gdzie... A jak juz wykonczy to bedzie tansze przy benzyniaku.
Do tego dochodzi oczywiscie fakt, ze benzyna jest bardziej elastyczna (zwlaszcza jednostki 8V), bardziej dynamiczna i ciszej pracuje.
petek - 2008-04-08, 12:29
KaS602 napisał/a: | Do firmy? Nie odwazyl bym sie dac dCi przedstwicielowi handlowemu... Wolalbym, aby wyzywal sie na jednostce benzynowej, ktora nie tak szybko wykoncza wysokie obroty, gaszenie od razu po przyjezdzie i lanie paliwa nie wiadomo gdzie... A jak juz wykonczy to bedzie tansze przy benzyniaku. |
Nie przesadzasz aby z tą delikatnością dCi? To jest silnik do samochodu a nie do zabawki dla dziecka - nie zapominaj.
Znam wielu przedstawicieli jeżdżących i chwalących sobie turbo diesel. Jednak poglądy "benzynowców" co do diesli są na tym forum mocno odbiegające od rzeczywistości. Ale każda sroka swój ogon chwali.
[ Dodano: 2008-04-08, 13:30 ]
KaS602 napisał/a: | Kiedy dluzszy czas jezdzilem brata Clio z 1.5 dCi 68 po ~2000 kilometrow srednie spalanie wynosilo 5.5 l/100. |
Dziwnie dużo.
KaS602 - 2008-04-08, 12:49
petek napisał/a: | Nie przesadzasz aby z tą delikatnością dCi |
Jak bys nie zauwazyl nigdy i nigdzie nie mowilem, ze dCi jest delikatny. Wiekszosc Uzytkownicy wersji 68 boi sie jak ognia "wyzylowania" wersji 85, Wiec nie mow prosze, ze mowie o delikatnosci dCi. Chodzi o to, ze dCi ma CR i Turbo, a te nie wlasciwie eksploatowane nie beda sluzyc tak dlugo jak w przypadku stosowania sie do zalecen producenta. I sa to dosc kosztowne elementy silnika.
petek napisał/a: | Dziwnie dużo |
Nie wiem, ja jezdzilem w miare normalnie, codziennie. Do miasta i za miasto.
W tej chwili brat po kilku tys km ma srednie na poziomie chyba 4.9 l/ 100 ale to mnie nie przekonuje, bo wiem ile dCi palil jak ja nim jezdzilem i wiem ile pali 1.6 MPI kiedy tez ja nim jezdze.
petek napisał/a: | Znam wielu przedstawicieli jeżdżących i chwalących sobie turbo diesel |
Przedstawiciele chwala sobie wszystko - bo to nie ich. O tym tez nie zapominaj.
petek - 2008-04-08, 13:13
KaS602 napisał/a: | Przedstawiciele chwala sobie wszystko - bo to nie ich. O tym tez nie zapominaj. |
Strasznie generalizujesz i niepotrzebnie wrzucasz wszystkich do jednego worka.
KaS602 - 2008-04-08, 13:19
petek napisał/a: | Strasznie generalizujesz i niepotrzebnie wrzucasz wszystkich do jednego worka |
OK. - niektorzy przedstawiciele...
laisar - 2008-04-08, 13:53
Cytat: | Moge zapytac skad taki wniosek? |
Chyba stąd, że wg raportów spalania rzeczywiste różnice w dłuższym okresie czasu wychodzą jednak większe - oczywiście różnie w różnych markach i modelach, ale dla Logana wydaje się, że jest to 4.5-5 L oleju wobec 7-8 benzyny, czyli od 2 do 3.5 L mniej. Przy większych przebiegach to już jest coś... A trzeba dodatkowo pamiętać, że było jeszcze więcej, kiedy poziom cen obu paliw był bardziej zróżnicowany.
jan ostrzyca - 2008-04-08, 14:16
laisar napisał/a: | A trzeba dodatkowo pamiętać, że było jeszcze więcej, kiedy poziom cen obu paliw był bardziej zróżnicowany. |
Ceny paliw w Polsce to dzieło wariata lub złodzieja. Rok temu ON i PB 95 kosztowały po 3.8 zł/l. i wszyscy "analitycy" zapewniali, że tak zostanie.
Potem PB 95 wyskoczyła nawet do 4.60 zł/l.
Dziś znowu ON zrównał się z PB. A jeśli ktos kupuje do diesla tylko paliwa premium, to ON jest teraz sporo droższy od PB. Dziś na Orlenie ON Verva 4.39 zł/l. a przy L'eclercu PB 95 4.16 zł/l.
P.S. Któryś z użytkowników diesla twierdził w innym wątku, że dci 68 km pokarze tył benzyniakowi 85 km. Otóż z danych fabrycznych wynika, że jedynie diesel 85 km pokaże tył benzynie 1.4. W pozostałych przypadkach benzyniaki przyśpieszają lepiej do setki.
KaS602 - 2008-04-08, 22:56
jan ostrzyca napisał/a: | W pozostałych przypadkach benzyniaki przyśpieszają lepiej do setki |
Gdybys zestawil benzyniaka i diesla o tej samej mocy benzyniak zawsze bedzie szybszy...
W loganie sedanie dCi 85 KM ma takie same osiagi jak 1.4 MPI 75KM
[ Dodano: 2008-04-08, 23:59 ]
laisar napisał/a: | Cytat: | Moge zapytac skad taki wniosek? |
Chyba stąd, że wg raportów spalania rzeczywiste różnice w dłuższym okresie czasu wychodzą jednak większe - oczywiście różnie w różnych markach i modelach, ale dla Logana wydaje się, że jest to 4.5-5 L oleju wobec 7-8 benzyny, czyli od 2 do 3.5 L mniej. Przy większych przebiegach to już jest coś... A trzeba dodatkowo pamiętać, że było jeszcze więcej, kiedy poziom cen obu paliw był bardziej zróżnicowany. |
Mozliwe, ja w swoich postach wyrazam swoje zdanie i nikomu nie mam zamiaru go narzucac. Nie przecze, ze roznica 3.5 litrow na kazde 100km jest spora. Napisalem tylko, ze mnie nie przekonuje ten argument.
Mamert - 2008-04-08, 23:08
KaS602 napisał/a: | Gdybys zestawil benzyniaka i diesla o tej samej mocy benzyniak zawsze bedzie szybszy...
W loganie sedanie dCi 85 KM ma takie same osiagi jak 1.4 MPI 75KM |
Ale w danych MCV to już można tylko zrównać 1.6 MPI i 1.5 dCi.
Czyżby im większa masa, tym lepiej wypada diesel (moment obrotowy daje znać)
laisar - 2008-04-08, 23:13
Właściwie to każdy zawsze wyraża swoje zdanie - nawet jeśli niektórzy o tym zapominają i walą ciężkimi kwantyfikatorami... (nie Ty, oczywiście, to naprawdę uwaga ogólna).
Ad rem: zrozumiałem, że nie przekonuje Cię 1.5 L, dlatego napisałem, że to chyba zazwyczaj jest jednak więcej.
I w żadnym razie nie usiłuję kogoś przekonać do czegoś - jak widać sam też jeżdżę benzyniakiem, ale rozumiem że i diesle mają rację bytu w innych uwarunkowaniach.
KaS602 - 2008-04-08, 23:15
Mamert napisał/a: | Ale w danych MCV to już można tylko zrównać 1.6 MPI i 1.5 dCi |
Jednak i tak wypada dCi gorzej
1.4: 15’’60
1.6 13’’40
1.6 16V:11’’80
1.5dcI 68: 17’’70
1.5 dCi 85 14’’30
10 KM (w dCi 85) wiecej i dopiero wtedy ledwo daje rade 1.4 MPI
Dane dla wersji 5os.
Mamert - 2008-04-08, 23:34
Nie chcę się tu kłócić, ale wydaję mi się że załadowane na maksa 1.6 MPI zostało by w tyle za tak samo załadowanym 1.5 dCi.
Moje założenia wynikają z porównania mas sedanów i MCV.
MCV waży więcej od sedanów średnio 200 kg i 1.4 spadło poniżej 1.5 dCi, podejrzewam że dodatkowe 200 kg ładunku zrówna wyniki 1.6 MPI i 1.5 dCi.
Oczywiście cały czas mówimy o 1.5 dCi 85KM
psur - 2008-04-09, 09:58
jan ostrzyca napisał/a: | Ceny paliw w Polsce to dzieło wariata lub złodzieja. |
Szukaj ich w Brukseli i tych, którzy ją popierają. Gdyby odliczyć podatek, który wymusza UE, to nikt by nie zwracał tak wielkiej uwagi czy benzyna kosztuje 2 zł czy 2,5 zł.
Gdyby ktoś chciał wiedzieć na co idą nasze pieniądze, to np. na urzędników, którzy zajmują się uchwalaniem i egzekwowaniem tego typu przepisów: http://euro.pap.com.pl/pa...Sum=-1532916200
laisar - 2008-04-09, 10:07
Nie znam się na tym - w jaki sposób Unia "wymusza" u nas wysokie ceny paliw? Zdaje mi się, że przecież każde państwo ma prawo samodzielnego ustalania wysokości podatków...
Co do oscypka: przecież górale sami chcieli go zarejestrować i wybrali takie a nie inne warunki - więc nie rozumiem: w czym problem?
jan ostrzyca - 2008-04-09, 10:31
psur napisał/a: | jan ostrzyca napisał/a: | Ceny paliw w Polsce to dzieło wariata lub złodzieja. |
Szukaj ich w Brukseli i tych, którzy ją popierają. Gdyby odliczyć podatek, który wymusza UE, to nikt by nie zwracał tak wielkiej uwagi czy benzyna kosztuje 2 zł czy 2,5 zł.
|
Podatki to jedno a spekulacja na rynkach energetycznych to drugie. Skoro szukasz problemów w Brukseli wyjaśnij mi dlaczego cena litra PB 95 na róznych stacjach rózni się do 60 gr. I nie chodzi o paliwo regular vs premium.
Zresztą, socjalistyczny rząd Belki w czasie wzrostu cen paliwa zdobył się na obniżkę akcyczy, która to akcyza została ponownie zwiększona przez obecny rząd.
Może zwolennicy cięcia podatków na początek obniżą akcyzę na paliwa.
psur - 2008-04-09, 12:12
laisar napisał/a: | Nie znam się na tym - w jaki sposób Unia "wymusza" u nas wysokie ceny paliw? Zdaje mi się, że przecież każde państwo ma prawo samodzielnego ustalania wysokości podatków... |
No niestety tylko Ci się zdaje. UE określa minimalną stawkę akcyzy na paliwo, np. http://www.money.pl/gospo...5,0,230475.html albo http://www.gigawat.net.pl...eview/138/1/23/ A tu przykład unijnej ingerencji w innego rodzaju podatki: http://www.polskatimes.pl/312,27165.htm
Cytat: | Co do oscypka: przecież górale sami chcieli go zarejestrować i wybrali takie a nie inne warunki - więc nie rozumiem: w czym problem? |
Ale czy to nie jest paranoja, że zabierają nam pieniądze, żeby utrzymać urzędników, którzy ścigają bacę sprzedającego oscypek tydzień wcześniej (nawet na 5 lat do więzienia można za to go wsadzić!)? Po co w ogóle tworzyć mechanizmy rejestracji oscypków itp.? W ZSRR było wszystko rejestrowane i centralnie planowane, dlatego nie było co jeść.
jan ostrzyca napisał/a: | Podatki to jedno a spekulacja na rynkach energetycznych to drugie. Skoro szukasz problemów w Brukseli wyjaśnij mi dlaczego cena litra PB 95 na róznych stacjach rózni się do 60 gr. |
Ale to normalne, że ceny tych samych artykułów się różnią. Każda firma patrzy jak tu "wyjść na swoje". Tak samo chleb możesz kupić za 3 zł albo za 1,50 zł. Tylko ta spekulacja to jak sam piszesz 60 gr (i to nie na czysto, bo np. na Orlenie dopłacasz za Vitay, którego w supermarkecie nie masz), a podatki to 2 - 3 zł. I te 60 gr w Lublinie (bo u mnie aż takich różnic nie ma), to pikuś przy tych podatkach, które idą np. na ściganie bacy z oscypkami.
jan ostrzyca napisał/a: | Zresztą, socjalistyczny rząd Belki w czasie wzrostu cen paliwa zdobył się na obniżkę akcyczy |
Chwała mu za to, choć gwoli uczciwości trzeba przyznać, że to była czasowa obniżka, więc kolejny rząd nie podwyższył akcyzy, ale nic w tej sprawie nie zrobił i zgodnie z tym co ustalił rząd Belki akcyza znów poszła do góry. Z czego oczywiście nie ma się co cieszyć. Ale rząd sobie może, jak i tak minimalną akcyzę ustala UE (patrzy wyżej).
jan ostrzyca napisał/a: | Może zwolennicy cięcia podatków na początek obniżą akcyzę na paliwa. |
Jestem za, ale jeśli myślisz o obecnym rządzie, to wątpie, że to zrobią.
laisar - 2008-04-09, 12:58
Mimo nieprzyjemnych konsekwencji nie sposób odmówić pewnych racji argumentom na rzecz zrównania owej akcyzy, ale... naprawdę uważasz, że gdyby nie Unia, to nasz rząd faktycznie zrezygnowałby z tych dochodów? Bo przecież akcyza ląduje w budżecie Polski, a nie na kontach w Brukseli. Ja jakoś wątpię - i przykład stawek VAT-u na artykuły dziecięce jest najlepszym argumentem na poparcie moich obaw. Wygląda bowiem na to, że gdyby nasze rządy faktycznie chciały utrzymać stawkę preferencyjną, to nie byłoby z tym większych problemów. (Przypomina mi się casus definicji "budownictwa społecznego", kiedy właśnie eurokraci podpowiadali korzystne rozwiązania). Największy opór i tak zawsze stawia... ministerstwo finansów. I oczywiście zasłania się prawie zawsze ustawodawstwem unijnym, nawet - zwłaszcza! - gdy nie ma do tego podstaw.
Z drugiej strony problemem tak naprawdę nie jest wysokość stawki - tylko różnica w preferowanym modelu wspierania rodzin. Unia uważa, że uczciwie jest, gdy wszyscy płacą równe podatki, a potrzebujących się wspiera. I w wielu krajach działa to całkiem sprawnie. Za to indolencja polskich urzędników nakazuje rozsądnie trzymać się w naszym przypadku minimalizowaniu ich wpływu na jakiekolwiek decyzje...
Cytat: | Cytat: | Co do oscypka: przecież górale sami chcieli go zarejestrować i wybrali takie a nie inne warunki - więc nie rozumiem: w czym problem? |
[...] Po co w ogóle tworzyć mechanizmy rejestracji oscypków itp.? |
Bo są tacy [górale], którzy tego chcą - dlaczego więc im tego zakazywać? No ale skoro się pozwala, to tak jak z każdym innym prawem trzeba potem pilnować jego przestrzegania. Nie widzę tu żadnej paranoi (no, innej niż prawo własności do pewnych nazw, ale to już jednak inne kalosze).
No i przede wszystkim to nie żadne mityczne "urzędasy z Brukseli" to ścigają, a Państwowa Inspekcja Handlowa (no i pewnie policja, w razie czego) - poniekąd na wniosek tych, którzy oscypka zarejestrowali...
Mamert - 2008-04-09, 13:40
Sorry ale może założyć nowy wątek: Cena paliwa ustalana przez UE a sprawa polska ??
Jan Ostrzyca chciał się pochwalić jak mu się autko sprawowało przez rok, a wy jak w sejmie RP.
|
|