|
DACIA Klub Polska Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII |
 |
Spotkania, imprezy, wyprawy - Islandia 2012 samochodem Dacia Duster
Lukasz_B - 2012-05-19, 15:11 Temat postu: Islandia 2012 samochodem Dacia Duster Chciałem poinformować Forumowiczów, iż za niecały miesiąc wyruszam na długo planowaną i wyczekiwaną wyprawę na Islandię, oczywiście na pokładzie Dustera!
Wyprawa potrwa łącznie 4 tygodnie, z czego 3 tygodnie w krainie ognia i lodu, a tydzień w podróży. Z moich poszukiwań w internecie wynika, że Duster nie jest oferowany na islandzkim rynku, jak też nie znalazłem informacji by ktokolwiek tym autem zawitał na tą wyspę. Prawdopodobnie zatem nasz Duster będzie pierwszym poruszającym się na terenie tego kraju! Na islandzkich bezdrożach dominują drogie „rasowe” auta terenowe, zatem Duster z pewnością przyciągnie uwagę mieszkańców Islandii oraz turystów z całego świata.
Na Islandię z własnym samochodem dostać się można promem wypływającym z Danii. Rejs trwa ok. 48 godz., wypływamy 19 czerwca 2012.
Na Islandii część dróg ma szutrową lub kamienistą nawierzchnię, a ich przejezdność bywa okresowo utrudniona za sprawą opadów czy strumieni przecinających drogę. Wjazd na niektóre z dróg dozwolony jest tylko w lecie i wyłącznie dla samochodów z napędem na 4 koła. Duży prześwit i dopracowany napęd Dustera pozwoli dotrzeć tam, gdzie inne auta nie mają takiej możliwości. Od głównej drogi, pozwalającej okrążyć Islandię, odchodzi szereg podrzędnych tras o zróżnicowanej nawierzchni i stopniu trudności, prowadzących do zagubionych między wzgórzami małych osad nad brzegiem morza. Planujemy objechać wyspę dookoła, zbaczając przy tym często z głównej trasy w celu dotarcia do ukrytych i rzadko odwiedzanych atrakcji turystycznych. Część naszej wyprawy prowadzić ma również po drogach wytyczonych po tzw. interiorze, czyli najbardziej niedostępnej części Islandii, gdzie pośród księżycowego krajobrazu, aktywnych wulkanów i największych w Europie lodowców, pokonamy kilkaset kilometrów kompletnego pustkowia. Podczas całej wyprawy po islandzkich drogach różnej kategorii przemierzymy odległość ok. 3500km, a wraz z dojazdem na prom do Danii i z powrotem do Polski łącznie ok. 5000km.
Unikatowym pomysłem, który zamierzamy wdrożyć, będzie przystosowanie wnętrza Dustera do wygodnego i komfortowego noclegu dla dwóch osób z użyciem konstrukcji zapewniającej możliwość przewożenia bagażu pod spodem oraz z wygodnym materacem do spania. Więcej szczegółów na ten temat prawdopodobnie już wkrótce w wątku "Spanie w Dusterze". Na Islandii dozwolone jest biwakowanie w dowolnym miejscu, choć z rozbiciem namiotu turyści niejednokrotnie mają problem ze względu na wulkaniczny grunt i skały. Innym problemem, są częste opady, silny wiatr, a przede wszystkim temperatura zazwyczaj nie przekraczająca 15˚C, nawet w środku lata. Przystosowanie Dustera do podstawowych funkcji pojazdu kempingowego ułatwi też czajnik elektryczny zasilany z gniazda zapalniczki czy prysznic turystyczny, jak też inne akcesoria kempingowe (m.in. kuchenka gazowa, stolik i krzesła itd.).
Naszym założeniem jest stosowanie prostych i niezawodnych rozwiązań w korzystnej cenie. Chcemy pozostać jak najbliżej surowego piękna islandzkiej przyrody, nie rezygnując przy tym z podstawowych wygód.
Mamy zamiar zweryfikować na miejscu jak sprawdzi się najtańszy na rynku SUV o aspiracjach terenowych w trudnych islandzkich warunkach.
Jednocześnie zwracam się z prośbą do Forumowiczów, jak też do wszelkich osób czytających ten wątek, o sugestie, bądź konkretne propozycje dotyczące możliwości uzyskania wsparcia finansowego dla organizowanej wyprawy. Niestety, zarówno Renault Polska, jak ich francuska centrala oraz rumuńska centrala Dacia nie byli zainteresowani wykorzystaniem potencjału promocyjnego tej wyprawy. Planowany budżet wyprawy to ok. 15000zł, z czego ponad połowa przypada na koszty promu. Na Islandii obowiązują bardzo restrykcyjne regulacje dotyczące wwozu produktów żywnościowych, więc w praktyce wszelkie zakupy trzeba zrobić na miejscu, czyli w jednym z droższych europejskich krajów. Na miejscu nie jest oferowany LPG, więc paliwo również staje się istotnym składnikiem kosztów. Do tego dochodzą opony AT (wskazane na islandzkie bezdroża) oraz nieco brakującego sprzętu turystycznego. Marzy nam się też ogrzewanie postojowe (najlepiej wersja sucha), ale cena + montaż pozostają raczej poza naszym zasięgiem.
Jako przedsmak islandzkich atrakcji załączam kompilację zdjęciową z innych wypraw.
maciek - 2012-05-19, 15:22
Lukasz_B, masz już opony? napisz do Continetala lub Michelina
trzymam kciuki za wyprawę,
masz profil na facebooku? Po wyprawie zrób filmik na Youtube
Lukasz_B - 2012-05-19, 15:30
Dzięki za sugestię. Opony już są, od 2 tygodni testuję Yokohama Geolandar AT.
Z FB jak dotąd nie korzystam i bez wyraźnej motywacji nie planuję zacząć. Materiał zdjęciowy oraz w miarę możliwości filmik oczywiście jest w planach.
TD Pedro - 2012-05-19, 16:27
gratuluję pomysłu... (i pasji), myślę, że w temacie przystosowania Dustera do wyprawy warto skorzystać z części pomysłów kol. Irasa... (temat: Irasowe wyprawy do Rumunii) - realizacji wszystkich planów życzę (i znalezienia hojnych sponsorów oczywiście też ) na pewno będę z uwagą śledził wszystkie doniesienia...
esdziewiaty - 2012-05-19, 19:39
Pomysł rewelacja. Trzymam kciuki!
bebe - 2012-05-19, 21:35
Odnośnie wsparcia finansowego - Dacia Polska nic a nic? To co prawda twór wirtualny, ale posiadający jakiś realny dział pijarowo-marketingowy, i do niego można by uderzyć. Cudów się spodziewać nie należy, bo to tania marka ;) , ale może coś ciekawego zaproponują.
Napisałbym jeszcze do rednacza francuskie.pl. Sam portal może zasponsorować co najwyżej naklejki, bo zdaje się wszyscy zasuwają tam za banana, ale na pewno mają konkretne kontakty.
Lukasz_B - 2012-05-19, 21:40
Ani Dacia ani Renault, zarówno w Polsce jak i Francji oraz Rumunii - nie byli zainteresowani, pomimo przygotowania dość interesującej myślę listy argumentów. Nie mam do nikogo pretensji - w grzeczny sposób przekazano mi odmowę udzielenia wsparcia dla wyprawy. Mówi się trudno, trzeba będzie zacisnąć bardziej pasa, ale bez względu na to i tak jedziemy.
Piotr_K - 2012-05-19, 23:37
Piękna idea ! Zrobisz to pewnie sam, ja bym jednak szukał jeszcze chętnego wśród forumowiczy.
Co do sponsoringu - znalazłem ciekawe wskazówki - http://www.shangri.pl/201...ora-na-wyprawe/
Sporo cennych wskazówek przed wyprawą daje Jacek Pałkiewicz
http://palkiewicz.blogspo...0&max-results=7
dystrykt9 - 2012-05-20, 18:30
Łukasz, pomysł super.
Mam nadzieję, że dołączysz do chlubnego grona kolegów relacjonujących na bieżąco swoje wrażenia z podróży (IraS, Esdziewiaty)
Będziesz tam miał internet?
Ja, jak i wielu innych Kolegów, będę czytał z uwagą
Co do sponsoringu - a jakby zainteresować jakieś media (Polsat, TVN, G.Wyborcza - lub branżowe motoryzacyjne)? Mieliby np. wyłączność na relację oraz odcinki w cyklach, które ubarwiłyby ich magazyny/wydania? Dodatkowo mógłbyś jechać z ich banerem lub naklejką.
I tak jak radzi Maciek - napisz do Michelina lub Continentala - to nic, że masz już opony. Jeśli się zgodzą to pojedziesz na ich oponach, a te sprzedasz i będzie dodatkowa kasa na wyjazd
Zamontuj też może kamerę w aucie to przyda się do montażu relacji video z wyprawy.
maciek - 2012-05-20, 18:33
napisz do National Geografic robią reportaż o Włoskich zapaleńcach w Dusterach to może tobie pomogą
Lukasz_B - 2012-05-21, 21:47
Dzięki za wszystkie dotychczasowe sugestie.
Dostęp do internetu mobilnego planuję zakupić na miejscu u jednego z operatorów komórkowych. Laptop niestety nie pierwszej młodości chyba też pojedzie, choć dużo bardziej praktyczny byłby jakiś mały netbook z czasem pracy na baterii rzędu 6-8 godzin. Zdjęcia na pewno będą, chociaż ze zwykłego kompaktu, nie z lustrzanki. Czy w praktyce możliwe będzie jakieś w miarę regularne relacjonowanie podróży to okaże się na miejscu - w końcu głównym celem wyprawy jest zwiedzenie maksymalnie dużej liczby atrakcji, więc czasowo może być ciężko. Zrobię co tylko się da by sprostać oczekiwaniom :)
Piotr_K - 2012-05-23, 12:37
Lukasz_B napisał/a: | Dzięki za wszystkie dotychczasowe sugestie.
Dostęp do internetu mobilnego planuję zakupić na miejscu u jednego z operatorów komórkowych. Laptop niestety nie pierwszej młodości chyba też pojedzie, choć dużo bardziej praktyczny byłby jakiś mały netbook z czasem pracy na baterii rzędu 6-8 godzin. Zdjęcia na pewno będą, chociaż ze zwykłego kompaktu, nie z lustrzanki. Czy w praktyce możliwe będzie jakieś w miarę regularne relacjonowanie podróży to okaże się na miejscu - w końcu głównym celem wyprawy jest zwiedzenie maksymalnie dużej liczby atrakcji, więc czasowo może być ciężko. Zrobię co tylko się da by sprostać oczekiwaniom :) |
Czyli reportaż będzie bardzo amatorski (czyt. nieprofesjonalny) a szkoda, bo nikt takiego nie kupi np. do telewizji. To stracona możliwość uzyskania funduszy już po zrealizowanej eskapadzie. Bo ciekawie zrobiony reportaż dobrze można by sprzedać ...
No ale najważniejsza jest Twoja przygoda i przeżycia !
Zdzicho - 2012-05-23, 18:12
Lukasz_B napisał/a: | Ani Dacia ani Renault, zarówno w Polsce jak i Francji oraz Rumunii - nie byli zainteresowani, pomimo przygotowania dość interesującej myślę listy argumentów. Nie mam do nikogo pretensji - w grzeczny sposób przekazano mi odmowę udzielenia wsparcia dla wyprawy. Mówi się trudno, trzeba będzie zacisnąć bardziej pasa, ale bez względu na to i tak jedziemy. |
Powodzenia trzymam kciuki.
Jak wrócisz prześlij im jakąś małą relację popartą zdjęciami o pierwszym Dusterze na Islandii.
Napisz, że mimo braku pomocy udało się i niech wiedzą, że coś tam stracili chociażby pod względem PR.
Lukasz_B - 2012-05-24, 21:40
Piotr_K napisał/a: | Czyli reportaż będzie bardzo amatorski (czyt. nieprofesjonalny) a szkoda, bo nikt takiego nie kupi np. do telewizji. To stracona możliwość uzyskania funduszy już po zrealizowanej eskapadzie. Bo ciekawie zrobiony reportaż dobrze można by sprzedać ...
No ale najważniejsza jest Twoja przygoda i przeżycia ! |
Nie uważam się za profesjonalistę w dziedzinie fotografii, reportażu, czy też filmu. Głównym i nadrzędnym celem wyprawy jest przygoda, wrażenia i późniejsze wspomnienia. Do ewentualnego sponsoringu podchodzę w ten sposób, że jeśli uda się cokolwiek uzyskać - to dobrze i będzie łatwiej, a jeśli nie - to trudno, jakoś damy radę. Oczywiście wartość materiału profesjonalnego jest nieporównywalnie większa od amatorskiego, ale nie mając do tego ani odpowiedniego sprzętu, ani dostatecznych umiejętności, wolę odpuścić jeśli miałoby to być bezwzględnym wymaganiem.
Gawin - 2012-05-24, 21:42
Cóż wczoraj wróciłem ze szkolenia na którym poznałem pewną osobę która wraz z mężem również wybiera się w taką wyprawę, więc jeśli jesteś zainteresowany to ślij info na PW. To postaram się was jakoś umówić, oni są z Krakowa.
nizial - 2012-05-27, 14:05
trzy lata temu odwiedzilem Islandie -co prawda co prawda land roverem discovery 1,ale mysle,ze dusterem spokojenie dasz rade. Tak naprawde najwieksze wyzwanie to beda brody przez rzeki w interiorze. Gdybys szukal jakis informacji to chetnie pomoge
Lukasz_B - 2012-06-11, 13:11
Duster zyskał wygodne łóżko mobilne:
http://www.daciaklub.pl/f...t=5883&start=60
Lukasz_B - 2012-06-11, 13:43
nizial napisał/a: | trzy lata temu odwiedzilem Islandie -co prawda co prawda land roverem discovery 1,ale mysle,ze dusterem spokojenie dasz rade. Tak naprawde najwieksze wyzwanie to beda brody przez rzeki w interiorze. Gdybys szukal jakis informacji to chetnie pomoge |
Dzięki za propozycję. Jako że wyjazd już za tydzień, chciałem jeszcze doprecyzować ostatnie szczegóły. Czy jesteś w stanie podpowiedzieć:
1. Jak wygląda wjazd do teren Islandii po przypłynięciu promem jeśli chodzi o kontrolę celną? Wiem o limicie wagowym przywożonego jedzenie bez opłacania cła (3kg na osobę), wiem o zakazie wwozu niegotowanego mięsa i produktów mlecznych. Jakie jest natomiast podejście celników do większej ilości jedzenia typu soki, makaron itd.? Czy lepiej od razu zgłosić wszystko do oclenia i zapłacić cło, czy też w praktyce nie jest to ściśle kontrolowane i nikt się nie czepia? Jak szczegółowa jest kontrola i w jakim "klimacie" przebiega?
2. Czy na promie wolno używać kuchenki gazowej na kardridże?
3. Co spośród produktów żywnościowych warto, a czego raczej nie ma sensu, zabierać z Polski z większych ilościach?
wojtek_pl - 2012-06-11, 14:11
Lukasz_B napisał/a: |
2. Czy na promie wolno używać kuchenki gazowej na kardridże? |
Przypuszczam, ze w żadnym przypadku. Grozi pożarem i tyle.
Nie wytrzymasz paru dni na kanapkach ? Poza tym jakieś knajpy na promach przecież są...
Lukasz_B - 2012-06-11, 14:19
wojtek_pl napisał/a: | Lukasz_B napisał/a: |
2. Czy na promie wolno używać kuchenki gazowej na kardridże? |
Przypuszczam, ze w żadnym przypadku. Grozi pożarem i tyle.
Nie wytrzymasz paru dni na kanapkach ? Poza tym jakieś knajpy na promach przecież są... |
Tego się spodziewam, ale wolę się upewnić od kogoś, kto już ten temat prawdopodobnie przerobił. Kanapki + jakieś kabanosy itp. jak najbardziej wchodzą w grę.
Knajpy są, owszem. Przykładowa cena obiadu 150zł...
nizial - 2012-06-11, 15:54
informacje oczywiscie sprzed 3 lat
-na promie jest zakaz uzywania otwartego ognia w tym kuchenek przepisy p poz
my zabralismy grzalke elektryczna i w kajucie robilismy zupki ,kawke i herbatke.
Na promie jest droga restauracja i bar samoobslugowy jak w IKEA z bardziej znosnymi cenami
Nikt nie sprawdzal choc wszedzie sa zakazy wnoszenia miesa itd. na prom,ogolnie wszyscy wynosili lodowki i kosze pelne jedzenia a poklad w dzien wygladal jak jeden wielki piknik
co do kontroli przy wjezdzie to nie bylo zadnej jedynie pani celniczka zapytala jak dlugo chcemy zostac i kazala nakleic winiete celna na szybe(islandia ma okreslone chyba na 3 albo 6 miesiecy czas ,w ktorym mozna jezdzic bez cla autem zarejestrowanym poza islandia)
Co do zakupow na miejscu to podstawowe rzeczy byly w normalnych cenach jedynie slaby wybor konserw miesnych.My czesto kupowalismy baranine marynowana na grilla i to nam spokojnie starczalo na solidny obiad a ceny raczej nie zabijaly. Miejscowa siec dyskontow ma logo rozowej swinki tam mozna zrobic najtansze zakupy-to ich odpowiednik biedronki
a tu link z kilkoma zdjeciami na zachete
https://picasaweb.google.com/jakub.nizialkowski/Islandia?authuser=0&feat=directlink
Lukasz_B - 2012-06-11, 16:04
Dzięki za infromacje.
Rozumiem że instalacja elektryczna na promie bez problemu wytrzymywała grzałkę?
Czy pamiętasz może gdzie znajduje się ten wrak samolotu?
nizial - 2012-06-11, 16:07
nie bylo problemow z instalacja. ale my mielismy wlasna kajute wiec nikt nam nie przeszkadzal w "gotowaniu"
a miejsce polozenia wraku moge odtworzyc
Południowa Islandia, gdzieś w okolicach pomiędzy Skógar a Pétursi.
Jadąc z Reykjavik, za wodospadem Skógafoss, mijamy jedno-kierunkowy mostek, dalej po prawej dojeżdżamy do sporych połaci żwiru wulkanicznego, tu szukamy bramy w płocie. Jest prowizoryczna, grubsze kołki związane drutem, dalej szutrową drogą po śladach jakieś 1,5-2km w stronę oceanu. Okolica mocno poryta śladami opon motorów crossowych, miejsce spotkań fascynatów sportów motorowych.
Na czarnej pustyni srebrzy się wrak samolotu, pozostałość po katastrofie w latach siedemdziesiątych. Widoczne oznaczenia United States Navy
http://www.yazhubal.jogge...trip-on-iceland
Jesli moge jeszcze jakos pomoc to pytaj.A ktorymi drogami chcesz przejechac interior?
pewnie juz masz tego linka ale na wszelki wypadek wklejam tu masz aktualny stan drog na islandii bo czesc moze byc zamknieta
http://www.vegagerdin.is/...ns-and-weather/
Lukasz_B - 2012-06-11, 18:40
Jeszcze raz wielkie dzięki.
Wracając do tras przez interior i brodów - raczej nie będę się na to porywał Dusterem. Głupio byłoby utknąć gdzieś w środku Islandii, albo zniszczyć nowe auto. Planuję zrobić drogę nr 550 przez Kaldidalur i być może F578 z południa na północ. W grę wchodzi również trasa nr 35.
@ nizial
Jakieś uwagi / sugestie na temat tych tras? Czy coś jeszcze będzie dostępne i bezpieczne dla Dustera, a przy tym szczególnie warto odwiedzenia?
nizial - 2012-06-11, 20:52
akurat tych tras nie robilem,przejechalem 910 i powiem ,ze wg mnie duster da tam rade ale decyzje zostawiam tobie ,na tej trasie mijalem forestery ,rav 4 i inne suvy.
trzymajac sie glownych drog nawet przez interior nie powiniennes miec klopotow.Jesli te drogi beda w kiepskim stanie to zostana zamkniete.Natomiast polecam interior bo jazda przez pustynie robi wrazenie a krajobraz zmienia swoj charakter co kilkadziesiat kilometrow i jest bardzo daleki od monotonnego.
a jesli odpuscisz interior to wszystkie pozostale atrakcje sa dla ciebie dostepne i bezpieczne.
Lukasz_B - 2012-06-17, 22:02
Ostatnie 2 dni upłynęły na intensywnym pakowaniu, z a bardziej nawet na upychaniu wszystkiego co wydaje nam się potrzebne. Z wielkim trudem udało się!
Ruszamy jutro rano. Na wieczór planujemy dojechać do Danii w okolice Hantsholm, gdzie spędzamy pierwszy nocleg na pokładzie Dustera. We wtorek wcześnie rano trzeba ustawić się w kolejce do odprawy i wjazdu na prom.
wojtek_pl - 2012-06-18, 07:21
Powodzenia !
esdziewiaty - 2012-06-18, 19:32
Powodzenia!
Zazdroszczę wyprawy
Lukasz_B - 2012-06-20, 15:17
Melduję się z Wysp Owczych z krótkiego postoju w Torshavn. Podróż mija bardzo przyjemnie, a Duster wygodnie zawiózł nas do Danii i tam przenocował.
dystrykt9 - 2012-06-23, 22:50
Łukasz, da radę jakieś fotki wrzucić i kilka słów więcej z trasy, czy dopiero po powrocie będzie czas na reację?
Lukasz_B - 2012-06-23, 23:47
Po powrocie na pewno możliwie obszerna relacja się pojawi. Obecnie korzystając z pięknej pogody zwiedzamy i dość intensywnie przemieszczamy się z miejsca na miejsce. Aby podsycić nastrój - jest niesamowicie! Ciężko się zdecydować w którą stronę obrócić wzrok i obiektyw aparatu!
Dar1962 - 2012-06-24, 07:36
uwieczniaj w tle Dustera oczywiście bez wjeżdżania nim do morza
Lukasz_B - 2012-06-27, 00:02
Do morza nie wjeżdżam, ale brody słodkowodne jak najbardziej, i to z sukcesem oraz z wyrazami podziwu od innych kierowców (np. Subaru Forester).
Dar1962 - 2012-06-27, 07:33
odważny z ciebie facet
Lukasz_B - 2012-07-21, 20:51
Kilka dni temu wróciłem, tak więc po otrząśnięciu się z szoku związanego z powrotem do rzeczywistości, jak też po względnym uporządkowaniu bagaży i załatwieniu zaległych spraw pora rozpocząć relację z minionej wyprawy.
Po namyśle postanowiłem podejść do tematu mniej "przewodnikowo" (wszak główne atrakcje każdy zainteresowany znajdzie w pierwszym lepszym przewodniku, a relacji tego typu w internecie jest też sporo), a bardziej od strony uwag praktycznych i subiektywnych wrażeń. Mam nadzieję, że moja relacja pomoże innym w realizacji wyprawy tego typu oraz umożliwi dobre przygotowanie się. Postaram się w miarę regularnie dodawać posty poświęcone tematom jakie przyjdą mi na myśl.
Lukasz_B - 2012-07-21, 21:35 Temat postu: Podróż na Islandię Dotrzeć na Islandię można na conajmniej 2 sposoby: promem lub samolotem. My wybraliśmy opcję promową ze względu na towarzystwo Dustera :). Prom wypływa z Hirtshals z Danii, a przypływa do Seydisfjordur na zachodnim brzegu Islandii. Dojazd do Hirtshals, w zależności od miejsca wyjazdu z Polski, zajmuje co najmniej 10 godzin. Z Krakowa jest to ok. 1500km czyli dobre kilkanaście godzin. Kierować się należy w stronę Hamburga i dalej na północ. Na temat dróg w Niemczech nie ma co się zbyt wiele rozpisywać. Warto natomiast wspomnieć o pozytywnym zaskoczeniu dostępnością w tym kraju LPG. Obecnie przy autostradach w to szlachetne paliwo zaopatrzymy się bez problemu - stacje są średnio co ok. 50km. Z reguły kilka km przed stacją są znaki informujące o dostępności LPG. Jest to znacząca zmiana w stosunku do stanu sprzed kilku lat, gdy trzeba było szukać gazu i specjalnie zjeżdżać z autostrady. Po przekroczeniu granicy duńskiej mamy do przejechania jeszcze ok. 350km i tam już niestety nie zatankujemy gazu, warto więc wjechać z pełnym bakiem benzyny i zbiornikiem gazu. W Danii paliwo jest zdecydowanie najdroższe - ok. 7,50zł/l. Ostatnia stacja w Niemczech oferująca LPG jest przy Scandinavia Park - centrum handlowym przy zjeździe na Flensburg kilka km przed granicą (trzeba zjechać z autostrady ok. 3km, są znaki kierujące na Scandinavia Park). Jest tam również oferowany gaz ziemny (Erdgas). Dalej jedziemy duńską dwupasmową drogą ekspresową z ograniczeniem do 110km/h którego nikt nie przestrzega, nawet Duńczycy. Hirtshals to małe portowe miasteczko z którego wypływa wiele promów, w tym nasz MS Norrona (armator Smyrylline). W miasteczku jest kemping, schronisko młodzieżowe YHA oraz hotele. Z uwagi na późny przyjazd my skorzystaliśmy z opcji noclegu w Duster-noclegowni z pięknym widokiem na latarnię morską i piaszczyste wybrzeże. Oficjalnie jednak z tego co widzieliśmy jest zakaz obozowania na parkingach, ale czy drzemanie w aucie na przednim siedzeniu się kwalifikuje tego nie wiadomo. Co najmniej kilka innych aut na parkingu również służyło za miejsce noclegowe. Prom wypływa ok. 9 rano i zalecane jest przybycie i ustawienie się w kolejce 3 godziny wcześniej. W rzeczywistości jest to sporo na wyrost, ale służby porządkowe chcą zostawić sobie czas na uporządkowanie i załatwienie wszystkiego. Dojazd do promu jest dobrze oznaczony, a przed wjazdem do kolejki należy dokonać odprawy (check-in) która polega na pokazaniu wydruku z rezerwacją, a odebraniu kart-biletów na prom, które posłużą później do otwierania drzwi kabiny. Na kartach jest pasek magnetyczny oraz nadrukowany numer i typ naszej kabiny. Dostajemy też tymczasowo karty dotyczące samochodu, które jednak przed wjazdem trzeba oddać obsłudze. W kolejce czeka kilkaset aut, w tym kampery i duże wyprawowe terenowe ciężarówki które pewnie niedawno wróciły z przejazdu przez Saharę. Są też naczepy-chłodnie od tir-ów, zapewne z żywnością. Jedzie też trochę motocyklistów. Nikt nie zagląda w żadne dokumenty itd. Bardzo istotne okazuje się dokładne ustalenie wysokości pojazdu razem z bagażem (bodajże do 190cm jest typowa wysokość). Przy zakupie biletu podajemy długość i wysokość pojazdu. Wysokość jest kontrolowana przy przejeżdżaniu przez bramki check-in i jest to o tyle ważne, że pokład dla aut do 1,9m nie ma za bardzo zapasu i po prostu się nie zmieścimy w przypadku przekroczonej wysokości. Trzeba uważać na wystające relingi, anteny czy box na dachu. Oczywiście wyższe auta też wjeżdżają na prom, ale stoją na innym pokładzie oraz opłata jest wyższa. Bilety na prom kupowaliśmy w lutym, ale z moich obserwacji wynika, że cena nie jest zależna od terminu. Bilety kupuje się on-line, lub też nieco drożej w jednym z biur podróży. Na przewiezienie samochodu i dwóch osób w dwie strony przeznaczyć trzeba od ok. 5000zł do kilkunastu tys. zł w zależności od terminu, wielkości pojazdu i wybranego typu kabiny.
Na temat warunków na promie szerzej napiszę w osobnej wiadomości.
Podróż samolotem jest oczywiście o wiele krótsza i znacznie tańsza, ale Duster z nami nie poleci. Na miejscu jest jednak wiele wypożyczalni samochodów, w tym camperów oraz terenowych. Jedynym międzynarodowym lotniskiem na Islandii jest Keflavik koło Reykjaviku, położone na południowym zachodzie wyspy. Bezpośrednie loty z Polski dostępne są z aktualnie wg mojej wiedzy z Krakowa i Warszawy, a od jesieni ma się coś pojawić z Gdańska. Bilet na lot z Krakowa na kilka dni przed terminem wylotu kosztował ok. 1200zł/os.
wojtek_pl - 2012-07-22, 07:21 Temat postu: Re: Podróż na Islandię
Lukasz_B napisał/a: | (...)Na przewiezienie samochodu i dwóch osób w dwie strony przeznaczyć trzeba od ok. 5000zł do kilkunastu tys. zł w zależności od terminu, wielkości pojazdu i wybranego typu kabiny.(...) |
Napisz to słownie bo to trochę ... dużo...
Lukasz_B - 2012-07-22, 08:50 Temat postu: Ceny podróży promem Cena zależy od:
- ilości osób,
- terminu wyjazdu i powrotu (sezon niski jest niemal o połowę tańszy niż wysoki, ale wtedy leży śnieg :))
- wielkości samochodu (Duster bez boxa mieści się w standardowych wymiarach),
- wybranego typu kabiny (od 8-osobowych kuszetek, poprzez 2-4 osobowe kabiny z oknem lub bez, po jakieś luksusowe dwupokojowe kabiny z dużym łóżkiem itd.)
Zwykle za 2 osoby + standardowy samochód w jakimś normalnym terminie przyjdzie nam zapłacić od ok. czterech-pięciu tysięcy (kuszetki) do kilkunastu (wypasiona kabina) za tam i powrót.
Jest sposób by lekko obniżyć cenę promu, który wykombinowałem podczas ponad rocznej obserwacji strony www armatora. Linia Smyrilline jest z Wysp Owczych i ma osobną stronę internetową po duńsku i osobną ogólną (anglojęzyczną). Na stronie duńskiej ceny są w DKK (korony duńskie), a na ogólnej w Euro. W tym roku za sprawą zmian kursów walut jakieś 7% taniej wychodził zakup na stronie duńskiej i płatność kartą w DKK. Strony są bliźniacze, więc polecam najpierw rozpracować procedurę zakupu po angielsku, a później wykonać dokładnie te same kroki na duńskiej.
Lukasz_B - 2012-07-24, 18:03 Temat postu: Na promie Prom prezentuje się okazale i w środku też jest niczego sobie. Pokładów pasażerskich mamy chyba 4, do tego ze 2 samochodowe, jeszcze pokład ósmy który jest w części zewnętrzny (tzn. wychodzi się na zewnątrz) i jest bar. Jest kino, recepcja z mini-kantorem, sklep z kosmetykami, słodyczami, alkoholem i papierosami, trochę ciuchów (w tym znana islandzka marka 66North), nawet kilka telefonów komórkowych, do tego jakieś pamiątki i inne drobnostki. Są ze 3 różne miejsca gdzie można coś zjeść, w jednym była wieczorem muzyka na żywo. Na korytarzu za recepcją był duży monitor ze zrzutem z jakiegoś profesjonalnego morskiego oprogramowania do nawigacji wyświetlający aktualną pozycję statku, prędkość, kierunek i ewentualnie okoliczne obiekty jeśli były jakieś w zasięgu (np. platformy wiertnicze na Morzu Północnym).
Samochód podczas całego rejsu jest niedostępny, koniecznie trzeba zatem zabrać wszystkie potrzebne na czas rejsu bagaże podczas wysiadania, po jego zaparkowaniu. Jest dość ciasno, więc nie jest to łatwe.
Mieliśmy do dyspozycji kabinę dwuosobową z oknem. Kabina jest dość przestronna, prysznic i kibelek również ok (słyszałem o mini-toaletach na niektórych promach, gdzie woda z prysznica leje się na sedes :) ). Jest kilka gniazdek 230V, więc można podłączyć sobie laptopa, ładowarkę, czy też czajnik. Podczas naszego rejsu nie bujało zbytnio, aczkolwiek lekkie ruchy podłogi były odczuwalne. Na czas snu można przypiąć się do łóżka pasami. O tej porze roku przez cały czas jest jasno, więc na oknach wiszą grube solidne zasłony pozwalające na całkowite zaciemnienie kabiny.
Na promie ceny większości produktów "skandynawskie", więc ochoczo zajadamy przywiezione w lodówce parówki i gotowe dania ze słoika. Wybieramy się do kafeterii na ciastko wyglądające na karmelowe, które okazało się być marcepanowe. Za wszystko na promie bez problemu zapłacić można kartą płatniczą z chip-em. Jak się później okaże - jest to przedsmak tego, czego doświadczymy na Islandii.
Lukasz_B - 2012-07-24, 18:26 Temat postu: Wyspy Owcze W drodze na Islandię, około 12 w południe mijamy Wyspy Owcze, gdzie prom zatrzymuje się na jakieś 2 godzinki. Trochę samochodów wyjeżdża i trochę wjeżdża. Pośród wjeżdżających wypatrzyłem pewien interesujący egzemplarz :). Piękna słoneczna pogoda dopisuje i wyspy robią wspaniałe wrażenie. Znów okazuje się to być przedsmakiem tego, czego oczekiwać należy na Islandii.
ajax - 2012-07-24, 19:19
Sylwetka faktycznie znajoma. Kolor też. Tylko to składane skrzydło na dachu jakby trochę mniej
Lukasz_B - 2012-07-24, 19:48
Namiot dachowy Maggiolina, alternatywa do naszych chałupniczych konstrukcji łóżek wewnętrznych :)
TD Pedro - 2012-07-24, 21:34
bardzo fajna formuła narracji oby tak dalej...
nizial - 2012-07-27, 10:04
Gratulacje z udanej wyprawy ,czekam niecierpliwie na opis z czesci terenowo-interiorowej
maciek - 2012-08-01, 20:11 Temat postu: Re: Islandia 2012 samochodem Dacia Duster
Lukasz_B napisał/a: | Niestety, zarówno Renault Polska, jak ich francuska centrala oraz rumuńska centrala Dacia nie byli zainteresowani wykorzystaniem potencjału promocyjnego tej wyprawy. |
http://www.francuskie.pl/wiadomosci/8326
TD Pedro - 2012-08-01, 21:29
czyzby sprzedaż Dusterów spadała i potrzeba reklamy? fajne sformułowanie, cyt.: " Opracowany specjalnie dla tej serii oliwkowy kolor lakieru stanowi idealne dopełnienie sportowego wyglądu" - konie cytatu... oliwka nowym symbolem sportu
esdziewiaty - 2012-08-01, 23:32
Swietna wyprawa, i bardzo atrakcyjna relacja, czekam na więcej.
Co do RP, to nie mam specjalnie nic dobrego do powiedzenia o nich, to może sobie odpuszczę...
Jeszcze raz gratuluję.
czaju - 2012-08-02, 19:21
Cytat: | Co do RP, to nie mam specjalnie nic dobrego do powiedzenia o nich, to może sobie odpuszczę...
|
A kto ma? Napewno nie ja....
Lukasz_B - 2012-08-07, 21:39 Temat postu: Re: Islandia 2012 samochodem Dacia Duster
maciek napisał/a: | Lukasz_B napisał/a: | Niestety, zarówno Renault Polska, jak ich francuska centrala oraz rumuńska centrala Dacia nie byli zainteresowani wykorzystaniem potencjału promocyjnego tej wyprawy. |
http://www.francuskie.pl/wiadomosci/8326 |
Co prawda każdy ma prawo robić ze swoimi prywatnymi pieniędzmi co tylko zechce, niemniej czuję się trochę zawiedziony że podobna wyprawa zyskała jednak uznanie i wsparcie, choć wcześniej nie widziano w tym odpowiedniego potencjału.
Na pewno jest to też nauczka na przyszłość, że dużo łatwiej uzyskać wsparcie rzeczowe, niż finansowe.
Uczestnikom wyprawy życzę wspaniałych wrażeń!
Jeśli chodzi o dalszą część relacji i kolejne zdjęcia to bardzo proszę wszystkich zainteresowanych o cierpliwość. Na pewno pojawią się, jednak z uwagi na duży natłok spraw służbowych i prywatnych trudno mi wygospodarować na to odpowiednią ilość czasu. Wolę zrobić to solidnie, niż byle jak i na szybko.
Axia - 2012-08-09, 12:13
Witam, szkoda że brak dalszych części reportażu. Czytało się z przyjemnością. Szkoda, że zdecydowanie odcinasz się od FB. Mógłbyś zrobić stronę z reportażem, a z pewnością wszyscy klubowicze by ją polubili, potem pewnie ich znajomi bo opisujesz wszystko bardzo ciekawie. Wówczas z gotowym produktem idziesz do salonów sprzedażowych, które są firmami prywatnymi pokazujesz produkt i proponujesz umieszczenie ich logo na stronie za "drobną opłatą", idziesz do firm które mogły by być zainteresowane taką reklamą i masz może nie całkowity ale chociaż niewielki zwrot kosztów. Z tym chodzeniem to pewnie nawet przesadziłam generujesz uprzejmego maila z krótkim opisem reportażu, jakąś próbką i wysyłasz spam do firm których logo nie za bardzo by ci przeszkadzało na stronie. Dilerzy umieszczają swoje reklamy w dziwnych miejscach za nie male pieniążki. A z hasłem że przed taka wyprawą zawsze serwisujesz auto w tym miejscu bo jest tanio i solidnie, z pewnością kogoś byś skusił :D
Pozdrawiam.
Piotr_K - 2012-08-09, 13:19
Spokojnie, c.d. reportażu jest obiecany przez autora, trzeba cierpliwie czekać..
ian - 2012-08-13, 20:12
http://www.samar.pl/__/3/...ml?locale=pl_PL
maciek - 2012-08-13, 20:17
Może o konkurencji w innym oddzielnym temacie
ian - 2012-08-13, 20:30
O konkurencji? To ile konkretnie tych Dusterów jedzie przez Islandię ? Każdy ma innego sponsora i umowę? Jak na razie stale trafiam na relacje tylko tej pary. Wyspa tak ogromna, że na pewno nie spotkają się
TD Pedro - 2012-08-13, 20:36
"skrobnąłem" do "samar" email z informcją, że Duster z Polski już brał udział w podboju Islandii, dałem namiar na DKP i ciekawe czy będzie jakaś reakcja...
Piotr_K - 2012-08-13, 21:23
TD Pedro napisał/a: | "skrobnąłem" do "samar" email z informcją, że Duster z Polski już brał udział w podboju Islandii, dałem namiar na DKP i ciekawe czy będzie jakaś reakcja... |
:))))) popsułeś im humor ...;-D
zdzisiu27 - 2012-08-16, 10:23
ale fota fajna z tej "drugiej" Islandii...
fotka pochodzi z tej relacji http://www.francuskie.pl/wiadomosci/8374
TD Pedro - 2012-08-16, 10:48
zdzisiu27 napisał/a: | ale fota fajna z tej "drugiej" Islandii... |
swoim samochodem bez wyraźnej konieczności takich "penetracji terenu" raczej się unika, cudzym już niekoniecznie... zwłaszcza, że sponsor na tym więcej może zyskać niż stracić...
(a fotka rzeczywiście fajna... )
Lukasz_B - 2012-08-16, 11:08 Temat postu: Byliśmy tam wcześniej! To samo miejsce półtora miesiąca wcześniej :)
Lukasz_B - 2012-08-18, 07:56 Temat postu: Dopływamy Na 3 godziny przed dopłynięciem do brzegów Islandii z głośników dobywa się miły, aczkolwiek stanowczy komunikat od kapitana i załogi w 4 językach (duński, farerski, angielski, niemiecki) o konieczności opuszczenia kabin na 2 godziny przez celem podróży. Zwijamy zatem graty, jemy ostatnie na promie śniadanko, a równo na 2 godziny przed celem pukają panie z obsługi i chcą zabierać się za sprzątanie, wymianę pościeli itd. Trzeba przyznać, że jest to wyzwanie by obskoczyć kilkaset kabin w 2 godziny, przy czym nie wszyscy opuszczają kabiny punktualnie. Ostatnie godziny rejsu spędzamy na górnym pokładzie, gdzie na horyzoncie wyłania się coraz piękniejsza i coraz bardziej intrygująca wyspa - Islandia. W drodze powrotnej stwierdzamy, że widać ją nawet 6-7 godzin po odpłynięciu, co daje odległość na pewno ponad 200km. Prom wpływa do bardzo malowniczego fjordu, na końcu którego znajduje się małe miasteczko Seydysfjordur i zarazem port docelowy. Pierwsze widoki już sprawiają, że szczęka opada! Na górnym pokładzie trochę wieje, więc na kilka minut przed dopłynięciem schodzimy na pokład samochodowy (już otwarty, a podczas całego rejsu niedostępny) i odnajdujemy Dusterka.
Lukasz_B - 2012-08-18, 08:14 Temat postu: Pierwsze kroki i przejechane metry na Islandii Wyjazd z promu ciągnie się naszym zdaniem zdecydowanie za długo, bo siedzimy w Dusterze na pokładzie samochodowym z 1,5godziny. Najpierw wyjeżdżają większe auta z podkładu nr 4 (campery, przyczepy i naczepy oraz... motocykliści), a dopiero później opuszczany hydraulicznie pokład 4A dla aut do 1,90m wysokości. Nie działają komórki z uwagi na grube metalowe ściany z każdej strony - dobrze że daliśmy znać że dopływamy jeszcze z górnego pokładu. Za to pierwsze zetknięcie z islandzkimi klimatami mamy dzięki radiu, które z trudem ale odbiera 2 stacje: RUV R1 i RUV R2. To islandzkie odpowiedniki Polskiego Radia dostępne na niemal całym odwiedzonym przez nas terenie. O radiu, telefonii i innych technicznych szczegółach, które z racji moich zainteresowań i zawodu szczególnie mnie interesują, napiszę szerzej w osobnej wiadomości. Po długim oczekiwaniu wyjeżdżamy i powolutku toczymy się w stronę wyjazdu z terminala, gdzie następuje pseudokontrola celna. Wcześniej 2 osoby stojące przy "ogonku" samochodów pytają, czy mamy sprzęt do łowienia ryb (chyba trzeba jakieś specjalne pozwolenie) oraz ile zamierzamy zostać na Islandii. Odpowiednio do długości pobytu dostajemy pomarańczową naklejkę na szybę uprawniającą do poruszania się po drogach Islandii na obcych numerach rejestracyjnych. Wszystko oczywiście za darmo. Przy wyjeździe z terminala celnik zerknął z ciekawością na rejestrację i samochód, zapytał "where are you from" i "what will be your first stop". Odpowiedź "Poland" i "Egilstaddir" widocznie wypadła satysfakcjonująco, bo machnął ręką żeby jechać dalej. Przy wyjeździe były natomiast ze 2 garaże, gdzie szczegółowej kontroli poddawano już jakieś samochody, jeden na pewno z islandzką rejestracją. My zadowoleni, że lekka kontrabanda konserwowa doszła do skutku, jak też zachwyceniu scenerią i idealnie słoneczną pogodą, pierwsze kilka kilometrów pokonujemy po miasteczku i jego okolicy.
Lukasz_B - 2012-08-18, 08:32 Temat postu: Seydysfjordur Seydysfjordur to małe miasteczko na końcu świata położone u nasady fjordu, otoczone ścianami skalnymi o wysokości dobrych kilkuset metrów. W czerwcu i lipcu na górze było jeszcze całkiem niemało śniegu. W miasteczku jest kilkadziesiąt domów, kościół, stacja benzynowa, kemping, kilka sklepów i jakaś przetwórnia rybna, dzięki której od razu możemy poczuć z czego żyją mieszkańcy. Miasteczko jest generalnie puste i senne (jak się później okaże dotyczy to wszystkich mijanych islandzkich miasteczek poza stolicą i może jeszcze Akureiri), a tłoczno robi się jedynie w dniach przypłynięcia promu. Główna droga prowadzi do Egilstaddir - większego (jak na islandzkie warunki) miasta regionu. Są też 2 boczne drogi wzdłuż brzegów fjordu, gdzie Duster zbiera pierwsze doświadczenia w jeździe po szutrze. Ze zboczy gór spływają wodospady, jest zielono, kwitną kwiaty i duże połacie niebiesko-fioletowego łubinu. Stwierdzamy, że już nie musimy nigdzie dalej jechać i spokojnie możemy spędzić urlop nie ruszając się daleko za Seydysfjordur :). Obczajamy niesamowite miejsce na nocleg na dziko, kilkanaście metrów od wodospadu, przy opuszczonym budynku. Skorzystamy z tej miejscówki w drodze powrotnej.
Lukasz_B - 2012-08-19, 08:28 Temat postu: Fauna Islandii Jedną z pierwszych rzeczy, która uderza nas po zjechaniu na ląd jest olbrzymia ilość owiec i kóz pasących się pozornie dziko tuż przy drodze. Rzeczywiście nikt ich nie pilnuje, łażą i robią co chcą. Zwierzęta są dość płochliwe i niestety mało obyte z samochodami, gdyż zdarzyło się, że miały tendencję do przebiegania przez drogę tuż przed maską spłoszone nadjeżdżającym pojazdem. Jeśli zatem widziałem owce w okolicy drogi, to profilaktycznie zwalniałem. Wszędzie tam, gdzie były owce i kozy, była też zawsze masa ich bobków, co czasami utrudniało znalezienie dobrej miejscówki do spania na dziko. Po głębszej obserwacji okazało się, że przynajmniej część zwierząt przebywa na dużym, ale ogrodzonym obszarze, przez który przebiega droga. Granice tych obszarów w ciągu drogi odznaczają się przekopem nakrytym "mostkiem" z poprzecznych do drogi prętów metalowych. Odstępy między prętami są na tyle duże, że owce po tym nie przejdą, natomiast samochody przejeżdżają bez problemu, może z lekkim hałasem.
Bardzo dużo jest też ptaków. Trafiliśmy na 2 rezerwaty, gdzie gościnni Islandczycy wybudowali nawet specjalne przeszklone kontenery dla obserwatorów, by mogli schronić się przed wiatrem i niepogodą, wciąż jednak obserwując ptaki przez szybę. W środku czyściutko, kilka krzeseł, stolik, plakaty z rysunkami ptaków i krótkim opisem. Aż strach pomyśleć jakby to wyglądało u nas po kilku dniach... Dla ornitologów jest też dostępna w handlu mapa Islandii z zaznaczonymi strefami występowania poszczególnych ptaków, oraz rysunkami i opisami każdego z nich.
Konie to zupełnie osobny temat - chluba Islandzkich hodowców. Popularna atrakcja turystyczna to noclegi na farmie i jazdy konne po okolicy.
Innych zwierząt lądowych (może poza kotami i psami) nie spotkaliśmy.
dystrykt9 - 2012-08-23, 20:38
Super widoki na tych fotkach, Łukasz. Relacja bardzo ciekawa i czekam na kolejne opisy, tym bardziej z interioru
Na zdjęciu IMG_0210 jest gęś krótkodzioba (typowy mieszkaniec Islandii) lub zbożowa (gatunek wędrowny). Są podobne do siebie.
Lukasz_B - 2012-09-01, 10:14 Temat postu: Interior Zgodnie z życzeniem garść informacji na temat legendarnego islandzkiego interioru
Dla niewtajemniczonych - interior to wnętrze Islandii, zaczyna się mniej więcej tam gdzie kończy się jakakolwiek zabudowa, roślinność i stała obecność ludzi. Z reguły jest to kilkanaście km od linii brzegowej (na Islandii w zasadzie całe osadnictwo i aktywność koncentruje się wzdłuż brzegu i w niektórych przypadkach wzdłuż ujścia rzek). W interiorze niepodzielnie królują rozmaite formy wulkaniczne oraz lodowce, roślinności zaś nie ma niemal wcale. Krajobraz jest nieco "księżycowy", kolorystyka w szaro-brunatnej tonacji, ale z pewnością nie można mówić o monotonii. Przez interior przebiega szereg dróg najczęściej oznaczonych literką "F", co oznacza że jest to szlak dla pojazdów 4x4 z wyższym zawieszeniem. Tradycyjnie tymi szlakami w dawnych czasach wędrowano w lecie raz do roku na posiedzenia islandzkiego parlamentu w dolinie Thingvellir. Dzisiaj szlaki te przemierzają auta terenowe, a w sezonie rówież specjalne terenowe autobusy. Natrafić można na liczne brody do pokonania (zasilane wodą z lodowców) o stopniu trudności różnym w zależności od pory roku i konkretnego szlaku. Drogi przez interior są przejezdne tylko w sezonie, gdy stopnieją śniegi. Zwykle są otwarte od czerwca do września. Przed otwarciem dróg Islandczycy utwardzają nawierzchnie walcując ją i poprawiają ewentualne zniszczenia po zimie. Nawierzchnia to wulkaniczny szuter z większymi i mniejszymi kamieniami i kawałkami lawy. Występują przełomy, ostrzejsze zjazdy i podjazdy - i tutaj następuje zróżnicowanie szlaków na nadające się do pokonania przez Suvy, czy też dostępne tylko dla rasowych terenówek z metrowym prześwitem. Jak dany szlak konkretnie wygląda należy sprawdzić w internecie na bazie relacji osób, które go niedawno pokonywały. Na pewno jest co najmniej kilka odcinków bezproblemowo przejezdnych dla Dustera, o ile komuś nie szkoda zawieszenia dostającego solidne baty za sprawą "tarki" i kamieni. Przed wjazdem w interior należy upewnić się, że mamy dostatecznie dużo paliwa i innych potrzebnych rzeczy, gdyż często przez kilkaset km nie spotkamy żadnej możliwości zaopatrzenia się.
Lukasz_B - 2012-09-09, 18:25 Temat postu: Noclegi, kempingi Choć Islandia wydaje się być niemal pustkowiem dla przybysza z Europy kontynentalnej (a zwłaszcza z zatłoczonej i ciasno zabudowanej Polski), to zaskakuje ilością kempingów. Praktycznie co 30km mamy znak informujący o kempingu, w pobliżu popularnych atrakcji turystycznych bywa nawet kilka kempingów co parę kilometrów. Kempingi są w przyzwoitym standardzie, zawsze czyste (jak wszystko na Islandii), w 95% z ciepłą wodą. Są toalety, zlew do naczyń, kosze na śmieci, umywalki i prysznice. Czasami ciepły prysznic jest dodatkowo płatny (300-500ISK, wrzuca się odpowiednią ilość monet do automatu uruchamiającego grzanie wody przez 5min), czasami wszystko jest wliczone. Bywają też ławeczki i stoliki lub nawet specjalne pomieszczenia do przygotowania posiłków, metalowy grill, lodówka. Najczęściej jest możliwość skorzystania z prądu w łazience, rzadko jest podciągnięty prąd pod stanowiska dla zwykłych samochodów i namiotów. Co ciekawe wiele kempingów jest przygotowana również na przyjęcie camperów (możliwość nabrania wody, wylania ścieków).
Alternatywą jest nocowanie "na dziko", co w islandzkich warunkach jest łatwe, bezpieczne i całkowicie legalne. Zasada jest taka, że unikamy miejsc oznaczonych jako prywatne lub z wyraźnym zakazem rozbijania się.
W miasteczkach są też różnego typu hotele i hostele.
Popularne jest też zakwaterowanie na farmach (coś na wzór naszej agroturystyki, ale bardziej nastawione np. na jazdy konne lub podglądanie zwierząt).
W okresie letnim mamy tam dzień polarny, więc dobrym pomysłem jest zasłonięcie okien jeśli decydujemy się na noclegi w luksusowym Dusterze-Camperze. My wykorzystaliśmy do tego celu matę zagrzejnikową z Castoramy, wyciętą mniej-więcej zgodnie z wymiarami szyb (styropian + folia aluminiowa o łącznej grubości 3mm), przyklejaną solidną srebrną taśmą.
mrówa - 2012-09-14, 11:33 Temat postu: Re: Islandia 2012 samochodem Dacia Duster
maciek napisał/a: | Lukasz_B napisał/a: | Niestety, zarówno Renault Polska, jak ich francuska centrala oraz rumuńska centrala Dacia nie byli zainteresowani wykorzystaniem potencjału promocyjnego tej wyprawy. |
http://www.francuskie.pl/wiadomosci/8326 |
No właśnie, niby nie zainteresowani, a tu za chwilę wyprawa
http://dacia.pl/swiat-dac...er-na-islandie/
Lukasz_B - 2012-10-07, 10:33 Temat postu: Wodospady Udało nam się uporać z bieżącymi sprawami, mogę więc wrócić do realacji z wakacyjnej wyprawy. Powinno to być tym bardziej atrakcyjne, że za oknem mamy już zdecydowanie zapowiedź długich jesiennych deszczowych wieczorów.
Islandia z pewnością kojarzyć się nam będzie z wodospadami. Są ich tysiące, począwszy od tych małych kilknastometrowych,kończąc na zbliżonych do 100m wysokości. Nie będę przytaczał danych typu naj-, gdyż każdy znajdzie to z łatwością w internecie. Wodospady towarzyszą nam już na ścianach fiordu, do którego wpływa prom i są w miarę regularnie rozsiane po całym kraju. Do prawie wszystkich można podejść, są parkingi i wyznaczone ścieżki. Przy najważniejszych zlokalizowane są również kempingi. Na nas szczególne wrażenie zrobiła pewna farma położona u podnóża stromej ściany, z której spadała kilkudziesięciometrowa kaskada krystalicznie czystej wody, nawet niespecjalnie zaznaczona na mapie i w przewodniku. Mają to na codzień, na wyciągnięcie ręki...
TD Pedro - 2012-10-07, 10:51
fajne te wodospady, każdy inny - fajne zdjęcia/ujęcia...
keikan - 2012-10-15, 11:53
Jak sprawdziły się opony Yokohama Geolandar podczas tej wyprawy?
RenaultDacia - 2012-10-15, 14:53
Teraz dopiero dokopałem się do tego opisu wyprawy - naprawdę świetna sprawa, gratuluję i zazdroszczę :)
TD Pedro - 2012-10-15, 16:43
RenaultDacia napisał/a: | naprawdę świetna sprawa, gratuluję i zazdroszczę |
no i czekamy na ciąg dalszy ...
Lukasz_B - 2012-10-15, 20:51
Yokohama Geolandar AT sprawdziły się wyśmienicie. Przede wszystkim na ostrych kamieniach i kawałkach lawy nie uległy najmniejszemu uszkodzeniu, na sypkim piachu również dawały radę. Oczywiście w miarę sucha trawa również bez najmniejszych problemów. Nie miałem okazji potestować ich w błocie.
Dalsza część relacji pojawiać się będzie sukcesywnie w miarę wolnego czasu oraz pomysłów. Z chęcią odpowiem też na forum na pytania zainteresowanych osób, jak również przyjmę propozycję tematów do bardziej szczegółowego omówienia i w miarę możliwości zilustrowania zdjęciami.
Lukasz_B - 2012-10-21, 08:48 Temat postu: Geotermia Na Islandii wciąż występuje duża aktywność wulkaniczna, co niesie ze sobą określone zagrożenia, ale też szanse. Praktyczni Islandczycy nauczyli się wykorzystywać te zasoby. Dla turystów udostępniono do zwiedzania kilka pól geotermalnych, gdzie po wyznaczonych ścieżkach można obejść bajorka z bulgocącą wodo-błoto-siarką. Charakterystyczne są wykwity siarki i innych minerałów i już z daleka widoczne buchające kłęby pary. Ziemia pod nogami jest tam ciepła, a unoszący się zapach siarkowodoru mile łechce zmysł węchu . Można również zwiedzić czynny gejzer Strokkur (czy jakoś tak), wybuchający regularnie co kilka minut. Wybuch polega na gwałtownym zmarszczeniu powierzchni wydawało by się spokojnego oczka wodnego o średnicy kilku metrów, a następnie wyrzuceniu na wysokość kilkunastu metrów słupa pary wodnej i kropli wody (na szczęście czystej, a nie siarki i błota). Głównym jednak wykorzystaniem sąsiedztwa wulkanów jest geotermia. Pozyskuje się tanie, ekologiczne i niewyczerpane ciepło i energię służące do ogrzewania domów oraz zasilania w prąd mieszkańców i przemysłu. Dzięki temu opłaty za prąd są podobno jedne z najniższych na świecie, a w Reykjaviku pozwolić sobie można na podgrzewanie zimą chodników. Kilka hut aluminium, gdzie wymagane są bardzo duże ilości prądu, ulokowało się na wyspie. Opłaca się dowozić surowiec przez tysiące kilometrów po to, by skorzystać z taniej elektryczności. Często w głebi interioru, 100km od najbliższych osad ludzkich, znaleźć można ukryty budynek elektrowni geotermalnej i prowadzącą od niej na wybrzeże linię wysokiego napięcia.
|
|