|
DACIA Klub Polska Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII |
 |
Na każdy temat - ON - krzywa ostro rośnie
ZeneC - 2008-05-23, 06:43 Temat postu: ON - krzywa ostro rośnie Cena ON rośnie z dnia na dzień.
U mnie w Otwocku na stacji BP za ON ultimate płaciłem kolejno: 4,49 - 4,63 - 4,89! Aż strach będzie podjechać w poniedziałek na stację. A baryłka na giełdzie amerykańskiej osiągnęła rekordowe 135 USD. Przypomnę, że prognozy na ten rok mówiły o skokach od 100 do...200 USD. Nie ma lekko. Koszty transportu opartego głównie na ON przełożą się na ceny towarów.
Mnie nie pozostaje nic innego jak przesiąść się - po rocznej przerwie - na skuter. Skuter to znakomity korkołamacz.
Loganik - do zobaczenia na trasie!
jan ostrzyca - 2008-05-23, 07:33
A co piszą o powodach zwyżek cen ropy? Ostatnio tego nie śledzę, ale:
1) nie ma żadnej nowej wojenki,
2) nie było wielkiej katastrofy naturalnej,
3) koszty wydobycia są bez większych zmian,
4) kolejne kraje donoszą o odkryciu nowych wielkich złóż ropy.
W tych warunkach ropa powinna raczej tanieć.
Trochę mnie dziwią "powody" podawanie przez "ekspertów". Otóż wg niektórych cena ropy rośnie bo rośnie liczba aut na ON choć jednocześnie wzrasta wydobycie.
Wg mnie im więcej się sprzedaje jakiegoś produktu tym jest on tańszy, np elektronika domowa, gdzie ceny lecą w dół na łeb na szyję.
Podobnie powinno być z paliwami, tym bardziej zasoby nie maleją a wręcz rosną.
stempik - 2008-05-23, 09:44
jan ostrzyca napisał/a: | A co piszą o powodach zwyżek cen ropy? |
Nic nie piszą. Spekulują. A cymbał Busch apeluje żeby przestali.
Ale ostatnie ceny to pewnie te wolne dni.
ZeneC napisał/a: | korkołamacz |
Coraz bardziej ten pomysł mi się podoba. Może na emeryturze. :)
GeRRaD - 2008-05-23, 09:51
........a nasi naficiarze dorobkiewicze wykorzystują każdy strzęp wiadomości o podwyżkach cen ropy aby powiększyć swoją marżę (podnoszą ceny mimo iż np korzystają wciąż ze starych zapasów kupionych po niższej cenie )
psur - 2008-05-23, 12:07
U mnie w okolicy na Orlenie PB 95 po 4,65 zł! A zawsze była to jedna z tańszych stacji Orlenu we Wrocławiu. To najdroższa benzyna od czasu zakupu Logana!
A tu ciekawy link skąd się biorą takie ceny i gdzie najlepiej pojechać tankować:
http://www.money.pl/gospo...5,0,343617.html
ZeneC napisał/a: | Mnie nie pozostaje nic innego jak przesiąść się - po rocznej przerwie - na skuter. Skuter to znakomity korkołamacz. |
Ja preferuję rower. Dużo szybszy niż komunikacja miejska, a od samochodu niewiele wolniejszy. No i można trochę krzepy nabyć :)
jan ostrzyca - 2008-05-23, 12:21
A mnie się zdaje, choc mogę się mylić, że po prostu nafciarze, i rózni pośrednicy chcą się ostro nachapać.
W relacjach mediów brak jakiejś konkretnej przyczyny wzrostu cen na giełdach surowej ropy.
To tak jakby piekarze nagle ustalili, że chleb bedzie kosztował nie mniej niż 5 zł.
swissman - 2008-05-23, 14:17
psur napisał/a: | A tu ciekawy link skąd się biorą takie ceny... |
mysle ze o wysokich kosztach akcyzy i innych podatkow w cenie paliwa to juz wszyscy wiemy od dawna... prawdziwe powody szalejacych cen na rynkach swiatowych pewne bylyby ciekawsze...
na szwajcarskiej stronie www.oelpooler.ch wspomnieli ze banki wziely sie za handel ropa.... i to tak calkiem na powaznie po ostatnich stratach to sobie musza to wszystko odbic na naszych doopach... i tak moga sobie sterowac cenami do oporu... a producentom w iranie czy gdziekolwiek to sie tez podoba bo sypie im sie na lby deszcz zlota...
i... niech ich wszystkich szlag trafi!
ceny w szwajcarii tez podskoczyly w tym tygodniu sporo, tak ze to nie ma nic wspolnego ze swietami w Polsce... w kantonie Zurich wczoraj normalnie pracowalismy...
jan ostrzyca - 2008-05-23, 15:44
w USA sprawę dostrzegł parlament, u nas dla rządu wszysko OK.
http://moto.wp.pl/kat,551...,wiadomosc.html
Marcin - 2008-05-23, 17:55
Jak dla mnie te ceny oszalaly. W Poznaniu ON okolo 4,57 zl, a Bezołowiowa 95 4,53 zl. Ja rozumiem, ze diesli jest coraz wiecej i trzeba jakos na tym zarobic, ale bez przesady zeby ropa kosztowala wiecej od normalnej benzyny Kompletnie natomiast rozbila mnie informacja, jakoby ON docelowo mial kosztowac 8 zl, a PB95 okolo 7 zl Normalnie szkoda slow
piotrres - 2008-05-23, 18:58
ZeneC napisał/a: | Mnie nie pozostaje nic innego jak przesiąść się - po rocznej przerwie - na skuter. Skuter to znakomity korkołamacz.
Loganik - do zobaczenia na trasie! |
No, to ja hybrydyzuję mojego "Authora" (benzyna+mięśnie) Jeździłem nim nawet w zimie... Gorzej z Leną i Karoliną
jan ostrzyca napisał/a: | W relacjach mediów brak jakiejś konkretnej przyczyny wzrostu cen na giełdach surowej ropy. |
Najbardziej mnię w k... wzbudza, że te wzrosty cen mają charakter gł. spekulacyjny.
Była taka ankieta ile gotów byłbyś zapłacić za litr paliwa zanim przesiądziesz się do kom. miejskiej...
piotrres - 2008-05-23, 19:02
ZeneC napisał/a: | Koszty transportu opartego głównie na ON przełożą się na ceny towarów. |
Zatem Obywatelu mniej żryj, to dla twego dobra...
El Logano - 2008-05-23, 19:23
Moi drodzy, mnie też krew zalewa jak sobie myślę o tych cenach paliw! Z drugiej strony, czy paliwo jest drogie? Odpowiedź stoi na drogach. Kto jeździ spokojnie, przepisowo, by oszczędzać drogie paliwo? Mało kto - Polaka stać na to by śmigać w trasie minimum 120km/h. Co rudz widac jak ktoś depta do dechy, albo od świateł do świateł się ściga. O boomie na durne quady zakłocające spokój publiczny nie wspomnę. Skoro mało kto w takich warunkach dba o te paliwo i je oszczędza, jak można mówić, że jest drogie? Tak się logicznie wydaje, mimo, że na sucho ceny są rekordowo wysokie. Czy ktoś podziela moje obserwacje?
Pozdro 4 all.
jan ostrzyca - 2008-05-23, 20:35
Cóż może się powtórzę, ale kiedyś już napisałem, że tzw "wolny rynek", "giełda", "globalizacja" mają za cel wydymanie ludu pracującego z ciężko zarobionej kasy.
Dlatego też bardzo cenię tow. Hugo Chavesa, który jako jeden z ostatnich, daje skuteczny odpór korporacyjnym s..wielom m.in. z USA.
piotrres - 2008-05-23, 22:05
jan ostrzyca napisał/a: | Cóż może się powtórzę, ale kiedyś już napisałem, że tzw "wolny rynek", "giełda", "globalizacja" mają za cel wydymanie ludu pracującego z ciężko zarobionej kasy.
Dlatego też bardzo cenię tow. Hugo Chavesa, który jako jeden z ostatnich, daje skuteczny odpór korporacyjnym s..wielom m.in. z USA. |
Sam jako producent surowca jaką jest ropa naftowa pasie się na wzroście tych cen...
Ja mimo wszystko byłbym ostrożny z oceną Chaveza, bo to po prostu kolejny awatar
El Caudilio Latino To, że pułkownik nie kocha Wuja S. (ma tego prawo) to jeszcze nie powód by uznawać, że jest to fajny gość. USA mogą się obejśc bez El Presidente ale El Presidente bez USA nie...
Upadek poprzedniego Wielkiego Brata przyspieszyło to, że po kryzysie paliwowym lat 70 (paru gości z opecu postanowiło zarobić tochę więcej) tych, ceny ropy spadły, a wraz z tym dopływ tych znienawidzonych $$$$$$$$$$$ Podobna sytuacja mogłaby dotknąć boleśnie Wuja Hugo.
Niezależnie od ocen, cała ta granda pokazuje jak bardzo jesteśmy uzależnieni od paliw kopalnych. Już w czasie I WŚ "Tygrys" Clemanceau (ten od "Brygad Tygrysa" ) stwierdził, że kropla ropy wata jest dla nas tyle co kropla krwi... Przykre.
piotrres - 2008-05-23, 22:11
psur napisał/a: | Ja preferuję rower. Dużo szybszy niż komunikacja miejska, a od samochodu niewiele wolniejszy. No i można trochę krzepy nabyć :) |
Jak jadę załatwić coś do centrum RZ to raczej wybieram rower, bo nie ma gdzie auta wcisnąć... U mnie w drodze do pracy średnia przelotowa jest praktycznie taka sama dla auta jak i dla roweru.
PAPIRUS - 2008-05-23, 23:31
kółeczko będzie sie zamykać-paliwo w gore -koszty produkcji w górę-ceny w górę-a potem każdy bedzie chcial zarabiać 5000 żeby na to wyrobić,o oszczędności surowca chyba nie można mówić-nie tak dawno ile jeżdziło samochodów, głownie jeżdzilo się pks-em teraz zapomnialem co to pks pkp,2 auta w rodzinie to już prawie standard a więc może jednośladem ?
wox - 2008-05-24, 00:05
El Logano napisał/a: | czy paliwo jest drogie? ... Kto jeździ spokojnie, przepisowo, by oszczędzać drogie paliwo? Mało kto - Polaka stać na to by śmigać w trasie minimum 120km/h.
Czy ktoś podziela moje obserwacje? |
Pewnie, że podzielam!
Ile razy się ze mnie śmiano, że bajki opowiadam, że niemożliwe żeby auto tyle paliło. Teraz po przejechaniu Dacią 9 tys. km mam średnie zużycie troszeczkę poniżej 4,5 l ON. Dodam, że jazda z prędkością około 80 km/h pozwala uzyskać w MCV-ce zużycie na poziomie 3,3 l/100 km (wg komputera 3,2 l, ale on trochę zaniża; takie zużycie mogę mieć wracając z pracy - na trasie ok 50 km).
stempik - 2008-05-24, 08:09
wox napisał/a: | średnie zużycie troszeczkę poniżej 4,5 l ON |
Z żaglem czy bez?
Można by zapytać. Ale nie zapytam. Byłoby głupio i niegrzecznie.
wox napisał/a: | takie zużycie mogę mieć wracając z pracy - na trasie ok 50 km). |
Ja mam 5.5 km do pracy, silniczek 1,4 mpi więc nie bardzo można porównać, ale średnia dzienna dla statystycznego (prywatnego) urzytkownika to nie jest chyba 50 km. To moje bydle pali po mieście około 9 litrów i przosze mi wierzyć że w zasadzie z nikim się nie ścigam. Świetła co 200 - 500 metrów bez fali rzecz jasna.
Wracając do tematu, Paliwo jest drogie i to bardzo. A jego cena nijak nie wynika z ceny ropy. Jest sztucznie śrubowana i szkodzi. Szkodzi nie tylko nam ale całej gospodarce
ZeneC - 2008-05-24, 08:33
jan ostrzyca napisał/a: | Cóż może się powtórzę, ale kiedyś już napisałem, że tzw "wolny rynek", "giełda", "globalizacja" mają za cel wydymanie ludu pracującego z ciężko zarobionej kasy.
|
Janie Czcigodny - nie nazywaj tego co jest wolnym rynkiem, giełdą itd.
Cóż to za giełda, gdzie o akcjach spólki można zadecydować spektakularnym zatrzymaniem prezesa na polityczne zamówienie? I nieistotne stają się wyniki finansowe spółki za ostanie lata i kwartały. O przetargach decydują zaoczne grupy zaufania, a prokuratorzy mając w rękach konkretne materiały głupio się uśmiechają i rozwadniają temat w czasie aż po umorzenie. Cóż to za wolny rynek, gdzie liczba koncesji rośnie, gdzie kolejne grupy towarów obkłada sie podatkiem vat i podwyższoną akcyzą, gdzie byle związek zawodowy (czytaj: banda pieniaczy i cwaniaków) może zawłaszczyć prywatne mienie firmy, a policja będzie patrzeć grzecznie z dystansu? W "wolnym rynku" obywatel jest karany za swoją przedsiębiorczość i osiąganie wyższych dochodów progresywnym, trzyprogowym podatkiem dochodowym. Czy płacąc wyższe podatki ma lepszą opiekę medyczną, lepszą ochronę życia i majatku? Bynajmniej. Sami sobie te potrzeby opłacają, a poprzez to odciążają rzekomo bezpłatne daniny socjalne państwa. Głęboko zakorzenione jest w naszym społeczeństwie przekonanie, że bogaty powinien płacić większe podatki. A ja pytam: dlaczego?
Masz rację, że dla rządu wszystko jest ok. Premier jest świeżo po szczytowaniu, więc humor mu dopisuje.
Ciekaw jestem, jak się dziś czują nasi koledzy z forum, głosujący w ostatnich wyborach na cudotwórczy P(rzekręt) O(bywatelski)?
A co sie tyczy rowerów, to i owszem, czasami korzystam, ale rekreacyjnie. Pokonuję miesięcznie 5-6 tys. km. Do celów zawodowych rower odpada. Skuter nie.
jan ostrzyca - 2008-05-24, 09:05
Mam podejrzenie, graniczące z pewnością, że zachodzi własnie podobny proces jak w przypadku nagłych zwyżek cen w budownictwie. Niby nic ich nie uzasadnia, a ceny rwą w górę jak trzeba.
Przyczyny: spekulacja, podgrzewanie nastrojów, zmowy cenowe, agresywne pompowanie dochodów spółek.
Skutek będzie taki, że ceny paliwa zatrzymają się na pewnym, bardzo wysokim poziomie, potem może nieco spadną, ale nie wrócą do wartości akceptowalnych w Polsce, tj. ok. 4 zł/l.
Problem w tym, że przynosi to wymierne zyski koncernom ale i przede wszystkim rządom. Im wyższe ceny tym więcej ściga się podatków.
Taka polityka ekonomiczna jest skrajnie głupia, bo z jednej strony prowadzi do galopady cen (inflacja), powoduje zubożenie gospodarstw domowych, których dochody nie nadążają za rosnącymi wydatkami, wywołuje niepokoje społeczne (strajki itepe) przynoszące straty gospodarce, bankructwa gospodarstw domowych i spychanie dużych grup ludności w nędzę.
Ale nasze rządy mają to w dupie. Gdy ceny mieszkań szły w górę jak szalone PiSowcy zajmowali się pisaniem głupawych raportów i napuszczaniem jednych na drugich, gdy ceny paliw rosną PeOwcy zajmują się udawaniem, że nie są PiSem.
Dla przypomnienia, na obniżkę podatków w sytuacji wzrostu cen paliw zdobył się kiedyś rząd Marka Belki (SLD).
psur - 2008-05-24, 12:00
jan ostrzyca napisał/a: | Dla przypomnienia, na obniżkę podatków w sytuacji wzrostu cen paliw zdobył się kiedyś rząd Marka Belki (SLD). |
Czyn godny pochwały, ale nie był on taki świetny: dla przypomnienia była to obniżka czasowa na bodaj pół roku. Przy czym powrót do nowych cen był już na początku kadencji nowego rządu...
Dla przypomnienia poprzednik rządu Marka Belki, rząd Leszka Millera (SLD), wprowadził pomysł minitra Pola (Unia Pracy) dotyczący opłaty paliwowej - oprócz VAT i akcyzy jest to kolejny podatek wliczony w cenę benzyny. Idzie na autostrady
Zatem lewica obniżyła akcyzę na chwilę, ale wcześniej wprowadziła nowy podatek, z tym, że już na stałe. Niczym się więc nie różni w tej dziedzinie od PO i PiS-u.
psur - 2008-05-24, 12:06
jan ostrzyca napisał/a: | Cóż może się powtórzę, ale kiedyś już napisałem, że tzw "wolny rynek", "giełda", "globalizacja" mają za cel wydymanie ludu pracującego z ciężko zarobionej kasy. |
Jak by był wolny rynek to nikt by nie zwrócił uwagi na podwyżki, bo zamiast 1,8 zł płaciłbyś 2,30 zł. A jak nie ma wolnego rynku i na stacji benzynowej mamy urząd skarbowy, to różnica między 4,20 zł a 4,70 zł jest już znaczna.
jan ostrzyca - 2008-05-24, 12:20
Nie całkiem Psurze. Opłata paliwowa zastąpiła wtedy tzw podatek drogowy, płacony osobno. Pomysł Pola zakładał włączenie go do ceny paliwa. Inna rzecz, że centymera autostrady za to nie wybudowano. Ale to już zasługa wszystich kolejnych rządów.
laisar - 2008-05-24, 13:11
Cytat: | jak się dziś czują nasi koledzy z forum, głosujący w ostatnich wyborach na cudotwórczy P(rzekręt) O(bywatelski)? |
Szczerze? Dużo lepiej niż przez poprzednie 2, a może i 4 lata.
Jeśli chodzi o faktyczne efekty, to chyba nikt rozsądny i tak ich nie oczekiwał po poł roku rządów PO? Hasłami o cudzie to może i można wygrywać wybory - chociaż moim zdaniem ważniejsza była postawa "ktokolwiek byle nie PiSiorki" - ale nie zmienia to faktu, że rzeczywiste zmiany wymagają "znoju, potu i krwi", jakkolwiek było to niepopularne.
Na razie osobiście zachowuję chłodną rezerwę do działań Tuska et consortes - nie są to moi bohaterowie, niewiele widać i niewiele słychać (może dlatego że telewizji nie oglądam, radia słucham RMF Classic, a gazety czytam przynajmniej dwutygodniowe ;) ale z oceną wstrzymam się jeszcze rok.
Czyli tak samo, jak traktowałem wszystkie poprzednie rządy, bez względu na kogo naprawdę głosowałem...
Mamert - 2008-05-24, 14:54
Ostatnio nie interesuje mnie polityka i nie uczestniczę w takich dyskusjach na żadnych forach, ale DO DIASKA co ma PO do wzrostu cen paliw ???
Po pierwsze primo, najwięcej do wzrostu cen ropy naftowej prowadzi niejaki HITLEREK BUSH, zresztą natchnienie dwóch takich co zakosili księżyc.
Po drugie primo, kto wyrzucił z Polski parę milionów ludzi ?? Reszta która, została zauważyła że nie mają konkurencji zażądali podwyżek (zresztą należnych), a to trzeba na czymś zarobić. Najlepszy zarobek to PAPIEROSY, WÓDA I PALIWO.
Po trzecie primo, ON, hmm, ci co wybrali silniki diesela mogli się spodziewać podwyżek, jest to wkońcu najpopularniejsze paliwo dużych maszyn, ciężarówek, pociągów, małych statków, czołgów i opału domowego. Ostatnio Lotos ogłosił, że po wybudowaniu nowej linii tecnologicznej dla pokrycia rynku ON będzie miał za dużo benzyny i nie za bardzo wie co z tym zrobić bo ceny nie obniżą.
Po czwarte primo to jest długi weekend i zbliżają się wakacje więc stacje benzynowe chcą nas skroić.
Nie będę tu zachwalał swojej instalacji LPG, ale powiem tylko jedno, ostatnio LPG staniał, a poza tym MAM WYBÓR paliwa.
stempik - 2008-05-24, 15:28
jan ostrzyca napisał/a: |
Dla przypomnienia, na obniżkę podatków w sytuacji wzrostu cen paliw zdobył się kiedyś rząd Marka Belki (SLD). | A chwilkę potem wszyscy podnieśli cenę do wysokości z przed obniżenia akcyzy.
Muszę jednak przyznać że w moim odczuciu to był ostatni rząd który coś chciał (np. reformować)
Mamert napisał/a: | najwięcej do wzrostu cen ropy naftowej prowadzi niejaki HITLEREK BUSH |
Myślę że jego pusta głowa jest na to zbyt pusta.
Mogę się mylić ale jak sądzę to banki po ostatnich stratach chcą sobie odbić. Dolar słaby więc kupuje się długoterminowy kontrakt na ropę i zaczyna spekulować. A że tego też w nieskończoność robić nie można, to już możemy się cieszyć.
stempik - 2008-05-24, 15:40
laisar napisał/a: | Cytat:
jak się dziś czują nasi koledzy z forum, głosujący w ostatnich wyborach na cudotwórczy P(rzekręt) O(bywatelski)?
Szczerze? Dużo lepiej niż przez poprzednie 2, a może i 4 lata. |
Dużo lepiej śpię.
piotrres - 2008-05-24, 18:08
laisar napisał/a: | Cytat: | jak się dziś czują nasi koledzy z forum, głosujący w ostatnich wyborach na cudotwórczy P(rzekręt) O(bywatelski)? |
Szczerze? Dużo lepiej niż przez poprzednie 2, a może i 4 lata.
...- chociaż moim zdaniem ważniejsza była postawa "ktokolwiek byle nie PiSiorki" |
& Kongo Miller w moim przypadku...
laisar napisał/a: | Na razie osobiście zachowuję chłodną rezerwę do działań Tuska et consortes - nie są to moi bohaterowie, niewiele widać i niewiele słychać...
Czyli tak samo, jak traktowałem wszystkie poprzednie rządy, bez względu na kogo naprawdę głosowałem... |
Jeszce taka uwaga dla kolegów o podejsciu 0/1: antypatia mojej antypatii nie jest moja sympatią
np. Jeżeli nie podoba mi się Dzordż Dablju B. to nie oznacza że pałam uczuciem do Vladimira P. (au contraire) Ósamy b. L., Fiedii C. czy jego fumfla Hugo Ch.
....
Wracjąc do tematu:
Z punktu widzenia profilu użytkownika i bieżących trendów następny byłby pewnie benzyniak i prawie pewnie Daćka.
wox - 2008-05-24, 18:13
stempik napisał/a: | Z żaglem czy bez?
Można by zapytać. Ale nie zapytam. Byłoby głupio i niegrzecznie. |
A jednak padło to pytanie. Może nie "głupio", ale na pewno "niegrzecznie". Napisałem przecież, że wszyscy się ze mnie śmieją (tak jak i kolega), gdy podaję jakie zużycia osiągam (wcześniej miałem benzyniaki, teraz drugi diesel), ale ja (cóż mogę napisać) nie kłamię. Dodam, że nie mieszkam w mieście, jeżdżę głównie w trasie, codziennie przejeżdżając 105 km (do pracy faktycznie mam ponad 50 km w jedną stronę).
piotrres - 2008-05-24, 18:25
stempik napisał/a: | To moje bydle pali po mieście około 9 litrów i proszę mi wierzyć że w zasadzie z nikim się nie ścigam. Świetła co 200 - 500 metrów bez fali rzecz jasna. |
J.w. tyle, że z reguły "czerwona fala" przy silniczku 1.6 MPI w meiście przy 4,3 km do pracy mam 8,6 latem i 9,2 zimą...
Jak spbie "poszaleliśmy" z wyjazdami wakacyjnymi to ja miałem 6,0 L/100 km poza miastem, a Lena 5,5 L//100 km . Chyba miałem cięższe trapery ( "44" wobec "36" )
Nie ścigam się, ale po wyprzedzaniu (dłuuga prosta, płaski teren) przytrzymałem na chwilkę sobie 120 km/h i przy tej prędkości wyszło 8.6 L/100 km przy 90 km/h i równej jedzie miałem ca. 4,7..4,8 L/100km
__________________________
P.S. Sandero z tym samym silnikiem będzie miało ciut więcej...
jacek - 2008-05-24, 21:16
piotrres napisał/a: | - chociaż moim zdaniem ważniejsza była postawa "ktokolwiek byle nie PiSiorki"
& Kongo Miller w moim przypadku... |
tylko Krzysztof Kononowicz da nam dobrobyt
piotrres - 2008-05-24, 21:34
jacek napisał/a: | piotrres napisał/a: | - chociaż moim zdaniem ważniejsza była postawa "ktokolwiek byle nie PiSiorki"
& Kongo Miller w moim przypadku... |
tylko Krzysztof Kononowicz da nam dobrobyt |
Masz rację, "koniec wszystkiego" rozwiązuje w jakiś sposóbwszystkie nasze bolączki
Z drugiej strony nie myślałem, żeby pakować się w aż takę egzotykę ( Stan T. i jego Graciella) lub totalny margnines polityczny i yntęlęktualny
Sęk w tym, że nie ma w kim wybierać, chyba, że... "łotr niech łotra stoczy będzie miejce dla nas" jak śpiewał śp. Bard....
i
Kolalicja Ponad Podziałami Daciaklub.pl wygra następne wybory
____________________________________________________
P.S.
Niech się nie zdziwi kto wciąż zbawców słucha,
że będzie rabem kolejnych cezarów,
którzy okręcą kikut jego ducha w postokroć sprane
bandaże sztandarów...
J.K. "Niech..."
kier - 2008-05-24, 21:47
Proponuję hasło: "Dacia dla każdego" ;)
jacek - 2008-05-24, 21:53
piotrres napisał/a: | Kolalicja Ponad Podziałami Daciaklub.pl |
- "Dacia dla każdego"
- Paliwo do daci za free
- precz z korozją
- Marcin na prezydenta
ZeneC - 2008-05-24, 22:03
jan ostrzyca napisał/a: |
Dlatego też bardzo cenię tow. Hugo Chavesa, który jako jeden z ostatnich, daje skuteczny odpór korporacyjnym s..wielom m.in. z USA. |
Miałem już zamiar odpuścić Ci, Janie, tego Chaveza, ale - Bóg mi świadkiem - nie mogę, po prostu nie zasnę. Wierzę, że przywołałeś tego paskudnika w duchu przekory i prowokacji, anie szczerych uczuć do niego i przekonań do jego poglądów. Jeśli jest inaczej - jesteś opętany, a ja wolę być do śmierci dojony przez te znienawidzone przez Ciebie i Hugo amerykańskie korporacje.
W internetowych komentarzach można już przeczytać, że "Hugo Chavez poszedł na całego. Zapowiedział reformę konstytucji, budowę socjalizmu, znacjonalizował przedsięwzięcia naftowe zachodnich koncernów w basenie rzeki Orinoko, upaństwowił największą kompanię elektryczną i telekomunikacyjną, zamknął główny prywatny opozycyjny kanał telewizyjny RCTV Caracas, obronę socjalizmu uczynił obowiązkiem armii, a budowę socjalizmu - treścią wychowania w szkołach.
Popularność Chaveza sięga dzisiaj 45 proc. Przeciwnicy zmian w konstytucji mają blisko 55 proc. poparcia. Ale propagandowy i finansowy szturm reżimu na Wenezuelczyków może te proporcje zmienić i Hugo Chavez może się niedługo stać dyktatorem z demokratycznego nadania.
laisar - 2008-05-24, 23:48
Dobrym testem na kontrolę politycznych sympatii jest uczciwe odpowiedzenie - samemu sobie! - na pytanie: "Czy chciałbym mieszkać w kraju rządzonym przez <tego_osobnika/partię>?"...
swissman - 2008-05-25, 07:45
piotrres napisał/a: | Sam jako producent surowca jaką jest ropa naftowa pasie się na wzroście tych cen...
Ja mimo wszystko byłbym ostrożny z oceną Chaveza, bo to po prostu kolejny awatar
|
alez on robi wszystko to co jest potrzebne spekulantom od ropy... jak potrzeba zeby wzrosly ceny to on powie ze zakreci kurki... jak potrzeba zeby wzrosly ceny ropy to on powie ze nie lubi ameryki i jej wojne wypowie...
a czego potrzeba wiecej spekulantom ropopochodnym?
to samo z tym panem bez krawata z iranu... tez funkcjonuje w ten sposob zeby ceny ciagle rosly...
swissman - 2008-05-25, 07:51
laisar napisał/a: | z oceną wstrzymam się jeszcze rok. |
moj dziadek mowil ze za cara bylo najlepiej.... mial wtedy kilkanascie lat.. moj ojciec ze za sanacji... a ja czekam az bedzie lepiej i bede mogl wydac dobra cenzurke jakiemukolwiek rzadowi... i chyba sie nie doczekam zeby w Polsce rzadzili uczciwi politycy...
laisar - 2008-05-25, 09:41
Cytat: | chyba sie nie doczekam zeby w Polsce rzadzili uczciwi politycy |
Tacy to chyba nigdy i nigdzie na świecie nie rządzili, więc faktycznie - marne szanse <;
Natomiast żeby rządzili mniej więcej tacy jak wszędzie, to niestety trzeba czekać przysłowiowe trzy pokolenia...
piotrres - 2008-05-25, 14:49
jacek napisał/a: | Marcin na prezydenta |
κρατiλoσ =rządzacy ?!
piotrres - 2008-05-25, 14:54
swissman napisał/a: | to samo z tym panem bez krawata z iranu... tez funkcjonuje w ten sposob zeby ceny ciagle rosly... |
Bez tego niewątpliwie dość szybko zaliczyłby koniec....
jan ostrzyca - 2008-05-25, 16:11
ZeneC napisał/a: | jan ostrzyca napisał/a: |
Dlatego też bardzo cenię tow. Hugo Chavesa, który jako jeden z ostatnich, daje skuteczny odpór korporacyjnym s..wielom m.in. z USA. |
Miałem już zamiar odpuścić Ci, Janie, tego Chaveza, ale - Bóg mi świadkiem - nie mogę, po prostu nie zasnę. Wierzę, że przywołałeś tego paskudnika w duchu przekory i prowokacji, anie szczerych uczuć do niego i przekonań do jego poglądów. Jeśli jest inaczej - jesteś opętany, a ja wolę być do śmierci dojony przez te znienawidzone przez Ciebie i Hugo amerykańskie korporacje.
W internetowych komentarzach można już przeczytać, że "Hugo Chavez poszedł na całego. Zapowiedział reformę konstytucji, budowę socjalizmu, znacjonalizował przedsięwzięcia naftowe zachodnich koncernów w basenie rzeki Orinoko, upaństwowił największą kompanię elektryczną i telekomunikacyjną, zamknął główny prywatny opozycyjny kanał telewizyjny RCTV Caracas, obronę socjalizmu uczynił obowiązkiem armii, a budowę socjalizmu - treścią wychowania w szkołach.
Popularność Chaveza sięga dzisiaj 45 proc. Przeciwnicy zmian w konstytucji mają blisko 55 proc. poparcia. Ale propagandowy i finansowy szturm reżimu na Wenezuelczyków może te proporcje zmienić i Hugo Chavez może się niedługo stać dyktatorem z demokratycznego nadania. |
Wujek Hugo nie robi niczego innego niz Wujek Sam. Obaj wujowie chcą mieć kontrolę nad krajowymi zasobami i przemysłem. Wuj Sam kontroluje przemysł USA poprzez państwowe dotacje i zamówienia w zbrojeniówce, energetyce, rolnictwie. Oj, zły to wuj!!! Wuj Hugo ma na to inny pomysł, czy gorszy?
Mój proboszcz nazwał dziś Dablju Busza szaleńcem. I tu się z nim zgadzam.
ZeneCu, Ty nie jesteś dojony przez korporacje, przeciwnie, będąc ich przedstawicielem handlowym Ty z nimi kolaborujesz.
Co złego jest w nacjonalizacji nafty i rolnictwa w Wenezueli? W USA i Europie wpływ państwa jest może nawet większy, chociaż odbywa się to w innej formule organizacyjnej.
Zresztą w zachodniej Europie (podobnie jak w Polsce) po II WŚ znacjonalizowano tysiące kluczowych przedsiebiorstw żeby je ocalić po wojennej zawierusze. Czyżby zrobili to opętani?
Telekomunikację Polską sprywatyzowano sprzedając PAŃSTWOWEJ firmie francuskiej...
Skoro Francuzi, Angole, Szkopy, Szwedzi itepe utrzymują nadal państwowe firmy to dlaczego Wuj Hugo ma tego nie robić?
jurek - 2008-05-25, 17:19
reasumujac- chcialbym miec czapke niewidke. pozdr
jan ostrzyca - 2008-05-25, 20:10
Zresztą, kończąc wątek Chavesa warto zauważyć, że zasoby gospodarcze Wenezueli były w szczytowym okresie kontrolowane w ponad 90% przez kapitał amerykański. W tym czasie Wenezuela raczej nie rosła w siłę, a ludziom nie żyło się dostaniej ;).
Tu nasuwa się analogia z rewolucją amerykańską, która doprowadziła do powstania USA. Otóż, w pewnym okresie gospodarka znacznej części Ameryki Północnej została zdominowania przez Anglię. Wywołało to furię kolonistów, którzy chwwyciwszy za broń wybili się na niepodległość. W swoim czasie USA i jego ojcowie założyciele byli taką Wenezuelą a Waszyngton takim Chavesem...
piotrres - 2008-05-25, 20:26
jan ostrzyca napisał/a: | W swoim czasie USA i jego ojcowie założyciele byli taką Wenezuelą a Waszyngton takim Chavesem... |
Tyle, że J. Washington był to kawał intelektualisty w porównaniu z El Colonelo
no i mason a bez poparcia finansowego i wojskowego absolutystycznego Królestwa Francji (vide: tacy doradcy wojskowi jak markiz de Lafayette i in.) które chciało dopiec Anglikom, demokratyczna Rewolucja Amerykańska byłaby trudna, jeżeli nie nie możliwa. Ot taka dialektyka.
jan ostrzyca - 2008-05-25, 20:38
piotrres napisał/a: | jan ostrzyca napisał/a: | W swoim czasie USA i jego ojcowie założyciele byli taką Wenezuelą a Waszyngton takim Chavesem... |
Tyle, że J. Washington był to kawał intelektualisty w porównaniu z El Colonelo
no i mason a bez poparcia finansowego i wojskowego absolutystycznego Królestwa Francji (vide: tacy doradcy wojskowi jak markiz de Lafayette i in.) które chciało dopiec Anglikom, demokratyczna Rewolucja Amerykańska byłaby trudna, jeżeli nie nie możliwa. Ot taka dialektyka. |
Z tego co tam jeszcze pamiętam J. Waszyngston nie posiadał żadnego wykształcenia, poza domowymi korepetycjami, a przez wielu uważany był za nieuka. Tak więc był raczej Lepperem swoich czasów niż dajmy na to Gieremkiem czy innym Balcerowiczem.
piotrres - 2008-05-25, 20:55
Wówczas niewiele osób miało wykształcenie formalne....
Poza tym miał mądrzejszych doradców niż te rednecki z otoczeia Andrzeja...
jan ostrzyca - 2008-05-25, 21:05
piotrres napisał/a: | Wówczas niewiele osób miało wykształcenie formalne....
Poza tym miał mądrzejszych doradców niż te rednecki z otoczeia Andrzeja... |
Otóż jednak wielu miało, a J.W. zaliczał się do elity kontynentu. To, że był samoukiem to raczej liść do wieńca chwały a nie powód do wstydu. Zajrzałem do biografii J.W. pióra Pastusiaka i wynika z niej, że sam J.W. miał świadomość swoich słabości w tej materii. Dlatego nie jest on dobrym przykładem żeby ponabijać się z prezia Wenezueli.
Poza tym J.W. sam był "redneckiem", w końcu prowadził farmę odziedziczoną po tacie...
Zarysował się za to ciekawy sojusz ZeneCa i Piotrresa w stosunku do Wuja Hugo;)
piotrres - 2008-05-25, 21:25
Janie,
Ja nie lubię zupaków
Założę się, że Hugo wojując z juesej wpadnie uzależni się Chińczyków, któży również kochają Jego ... ropę!
Swego czasu jego kumpel Fidel wpadł w ręce Rosjan (ropy nie miał , ale to położenie)
Na razie koleś kupuje gł. broń od Chin i Rosji więc, idę o zakład, że ludowi pracująemu miast i wsi Wenezueli nie poprawi się pod rządami El Colonello.
Stara metoda na utrzymanie władzy dyktatora: straszyć ludek wrogiem (wewnętrznymi zewnętrznym), mobilizować mobilizować, mobilizować... To robili faszyści, komuniści, a niedawno Duet Rodzinny!
jan ostrzyca - 2008-05-25, 21:35
piotrres napisał/a: | Janie,
Ja nie lubię zupaków
Założę się, że Hugo wojując z juesej wpadnie uzależni się Chińczyków, któży również kochają Jego ... ropę!
Swego czasu jego kumpel Fidel wpadł w ręce Rosjan (ropy nie miał , ale to położenie)
Na razie koleś kupuje gł. broń od Chin i Rosji więc, idę o zakład, że ludowi pracująemu miast i wsi Wenezueli nie poprawi się pod rządami El Colonello.
Stara metoda na utrzymanie władzy dyktatora: straszyć ludek wrogiem (wewnętrznymi zewnętrznym), mobilizować mobilizować, mobilizować... To robili faszyści, komuniści, a niedawno Duet Rodzinny! |
W 2004 roku wzrost gospodarczy Wenezueli wynosił 18%, w 2005 – 11%, w 2006 – 9%.
Od 2003 r. bezrobocie spadło o 8 proc. (z 18 do 10%).
W 1998 r. poniżej progu ubóstwa żyło 55% Wenezuelczyków, a w 2005r. 37,9%.
Jak na zupaka niezłe osiągnięcia. Co? I to pomimo kilku prób zamachów stanu i niezliczonych aktów terroru ze strony tzw opozycji wspieranej przez USA.
Dyktator? Który, wprowadził do kostytucji możliwość odwołanie siebie samego w połowie kadencji?
stempik - 2008-05-25, 22:09
wox napisał/a: | wszyscy się ze mnie śmieją (tak jak i kolega) |
Nie znam wszystkich a ja nie śmieję się z Pana z całą pewnością. Miałem kolęgę którego maluch palił 4 litry po mieście i to była prawda. Ale to co on robił , szkoda gadać. Ja poprostu zwracam Panu uwagę na to że nie da się porównać autka które jeżdzi 30 kilometrów na pustej drodze z innymi bo tego się poprostu zrobić nie da. Wynik będzie ślicznie wygądał ale z prawdą nie będzie miał wiele wspólnego. Nie znaczy to że Pan kłamie. To warunki są skrajnie inne. Średnia prędkość podróżna mojego autka to około 25 km/h. a staram się ruchu nie tamować.
stempik - 2008-05-25, 22:14
piotrres napisał/a: | a niedawno Duet Rodzinny |
Duet rodzinny pomimo odziedziczonego wzrostu miał jednak gorsze wyniki.
wox - 2008-05-25, 22:42
Spieszę z wyjaśnieniami:
- głównie jeżdżę w trasie, ale przynajmniej raz w tygodniu po mieście (i to po kilkadziesiąt km),
- pusta droga; co to jest pusta droga? Obecnie w Polsce (przy braku autostrad), chyba trudno mówić o pustych drogach,
- większość ludzi w Polsce oczywiście mieszka w miastach, ale nie jest to przewaga druzgocąca, więc dlaczego moje wyniki spalania nie mają wiele wspólnego z prawdą? Dlaczego są skrajnie inne?
- moja średnia prędkość podróżna oscyluje w granicach 55 - 60 km/h i to raczej ja narzekam na "zawalidrogów".
Przyznam, że do moich nienormalnych wyczynów zaliczyć należy w miarę przepisową jazdę. Silników nie "zarzynam" (do tej pory bezawaryjna jazda 4 samochodami). Chyba przyzna Pan, że na polskich drogach "niespokojna" jazda 120 - 130 km/h uważana jest za jazdę normalną? To na pewno nie jest element jazdy ekonomicznej. Sam zaliczałem bardzo długie podróże po europejskich autostradach (z przepisowymi 130 km/h na większości z nich) i potrafiłem autem z silnikiem TDCI nie przekroczyć 4,5 l/100 km ON. Poza tym cieszy mnie ekonomiczny styl jazdy i wyniki jakie osiągam.
Ktoś, kogo nie interesuje taki styl jazdy, nie powinien się wypowiadać w tym temacie w ogóle (oczywiście nie jest to uwaga do Pana). Od kilku lat spotykam się z drwinami, gdy mówię jakie zużycia osiągam. Staram się to zwykle dokładnie wyjaśnić, ale nie liczę na zrozumienie, bo np. sprawna jazda i uzyskanie zużycia MCV-ką na poziomie 3,3 l/100 km ON jest naprawdę mrzonką, ale nie dla mnie. Nie mam powodów kłamać.
W dalszą dyskusję na pewno nie będę się wdawał z kolegą, bo szkoda zaśmiecać forum i wzajemnie się obrażać.
A teraz z innej beczki. Żeby usatysfakcjonować kolegę uchylę rąbka tajemnicy. Aby uzyskać tak niskie zużycie paliwa należy przede wszystkim:
- zamontować wspomniany przez kolegę żagiel,
- wymontować z auta niepotrzebny nam na co dzień drugi rząd foteli (w MCV-kach również trzeci),
- poobklejać samochód rybimi łuskami (to naprawdę poprawia aerodynamikę),
- dębowe klocki hamulcowe zastąpić sosnowymi (są lżejsze; sprawa dokładniej jest opisana w innym temacie).
ZeneC - 2008-05-26, 05:55
jan ostrzyca napisał/a: |
W 2004 roku wzrost gospodarczy Wenezueli wynosił 18%, w 2005 – 11%, w 2006 – 9%.
Od 2003 r. bezrobocie spadło o 8 proc. (z 18 do 10%).
W 1998 r. poniżej progu ubóstwa żyło 55% Wenezuelczyków, a w 2005r. 37,9%.
Jak na zupaka niezłe osiągnięcia.
Dyktator? Który, wprowadził do kostytucji możliwość odwołanie siebie samego w połowie kadencji? |
Siegnałem i ja do tego samego źródła, jak się domyśłam (Wikipedia) i stwierdzam, że podchodzisz Janie do tego tematu z dziecięcą naiwnością.
Przyjmij dobrą radę - w czytaniu zawsze trzeba mieć na uwadze dwie rzeczy. Trzeba rozumieć, co sie czyta. To po pierwsze. A po drugie - dobre czytanie, to kojarzenie treściowe bez wikłania się w konkluzje autora. A ty cztasz, cytujesz dane i idziesz w nie jak dym.
A o pierwszym zdaniu z tego akapitu zapomniałeś, bo zafascynowały cię te liczby. A zdanie brzmi:
Zwolennicy prezydenta twierdzą, że Wenezuela za jego urzędowania osiągnęła znaczne sukcesy gospodarcze oraz w walce z ubóstwem.
Skoro autor hasła o Wenezuli w tej encyklopedii nie mógł dotrzeć do danych obiektywnych, to oparł sie na wersji propagandowej reżimu.
Ten spadek bezrobocia mnie rozbawił, bo to i PiS-owi nie chcący się udało - wystarczy nie przeszkadzać, obywatelom nie ograniczać wolności.
Poza tym czytasz nie do końca. Chavez chce rządzić długo:
3 grudnia 2006 w wyborach prezydenckich Hugo Chávez, zapewnił sobie drugą kadencję na fotelu prezydenta Wenezueli. W bezpośrednim starciu pokonał on kandydata opozycji, Manuela Rosalesa. W trakcie wiecu powyborczego prezydent zapowiedział, iż zamierza zostać na stanowisku do roku 2021.
Tylko patrzeć, jak zwolennicy Chaveza zaczną podawać komunikaty o 300% wykonaniu jakiejś normy. Może już za rok. Problem jednak w tym, że zdrowa część społeczeństwa jakoś nie widzi tej świetlanej przeszłości.
2 grudnia 2007 odbyło się referendum konstytucyjne, które Chávez przegrał, ponieważ przeciwko zmianom głosowało 51% obywateli (49% było za). Referendum dotyczyło zmian w konstytucji Wenezueli, a dawałoby m.in. prezydentowi możliwość nieograniczonego kandydowania w kolejnych kadencjach, podporządkowanie prezydentowi Banku Centralnego oraz skrócenie dnia pracy do 6 godzin, obniżenie wieku wyborczego z 18 do 16 lat i inne zmiany.
No i czas na podsumowanie. Czepiłem sie tego Chaveza nie bez kozery. Mniejsza o Jana, jemu ta miłość kiedyś przejdzie. Bardziej irytuje mnie zachowanie premiera Tuska. Bo z owego siedzenia łokieć w łokieć z Chavezem i przymilania się (Tusk broni się protokołem) żaden kontrakt na import ropy nie wyniknie. A szkoda. Tym bardziej głupio więc wygląda się w takiej parze na zdjęciach.
Jakie to my mamy przysłowie? Kto z kim przestaje...?
stempik - 2008-05-26, 06:31
wox napisał/a: | wzajemnie się obrażać |
wox napisał/a: | Ktoś, kogo nie interesuje taki styl jazdy, nie powinien się wypowiadać w tym temacie w ogóle |
wox napisał/a: | W dalszą dyskusję na pewno nie będę się wdawał z kolegą |
wox napisał/a: | A teraz z innej beczki. Żeby usatysfakcjonować kolegę uchylę rąbka tajemnicy. Aby uzyskać tak niskie zużycie paliwa należy przede wszystkim:
- zamontować wspomniany przez kolegę żagiel,
- wymontować z auta niepotrzebny nam na co dzień drugi rząd foteli (w MCV-kach również trzeci),
- poobklejać samochód rybimi łuskami (to naprawdę poprawia aerodynamikę),
- dębowe klocki hamulcowe zastąpić sosnowymi (są lżejsze; sprawa dokładniej jest opisana w innym temacie). |
psur - 2008-05-26, 06:40
jan ostrzyca napisał/a: | W 2004 roku wzrost gospodarczy Wenezueli wynosił 18%, w 2005 – 11%, w 2006 – 9%. |
Takie wyniki trudno uznawać za sukces - wzrost gospodarczy wyraźnie przecież spada...
Black Eryk - 2008-05-26, 07:36
No niestety ale ceny On Ultimate dobiły mnie w ostatnie dni - w czwartek pojechałem odwiedzić dziadka i na autostradzie nie dość że cena za paliwko wzrosła to jeszcze autko zafundowało sobie prysznic :/ - tak to nie żart ten diesel przy 180km/h żre koło 7l-7.5l/100km. dodatkowo stwierdziłem że skoro u mnie jest ropcia po 4.70 to ja nie tankuje i w jaśle na pewno będzie taniej :( - ale nie było i było po 4.89 - tak że ogólnie jeszcze bardziej zdębiałem :( i na resztkach musiałem wrócić do Katowic gdzie na szczęście było po 4.66 - toż to jakieś kpiny - jasło biedniejsze miasto - ogólnie ludzie statystycznie tam chyba mniej zarabiają - a ropa droższa o jakieś 5%. Co za kraj :(
swissman - 2008-05-26, 14:21
piotrres napisał/a: | Stara metoda na utrzymanie władzy dyktatora: straszyć ludek wrogiem (wewnętrznymi zewnętrznym), mobilizować mobilizować, mobilizować... To robili faszyści, komuniści, a niedawno Duet Rodzinny! |
ten system sie sprawdza od paru tysiecy latek, wiec nihil novi, jak mawiali starozytni Indianie....
swissman - 2008-05-26, 14:50
wox napisał/a: | Sam zaliczałem bardzo długie podróże po europejskich autostradach (z przepisowymi 130 km/h na większości z nich) i potrafiłem autem z silnikiem TDCI nie przekroczyć 4,5 l/100 km ON. Poza tym cieszy mnie ekonomiczny styl jazdy i wyniki jakie osiągam.
Ktoś, kogo nie interesuje taki styl jazdy, nie powinien się wypowiadać w tym temacie w ogóle (oczywiście nie jest to uwaga do Pana). Od kilku lat spotykam się z drwinami, gdy mówię jakie zużycia osiągam. |
ja zyje w szwajcarii od ponad cwierc wieku i mnie interesuje wlasnie taki styl jazdy... dopiero niedawno odkrylem jedna mala dwuosobowa stacje benzynowa z zurichu gdzie jak zatankuje ON to mi zuzycie spada do ponizej pieciu litrow na setke... probowalem z BP Ultimate i nie osiagalem takich wynikow... no i u nich jest tansze to paliwo niz w okolicy...
interesowalyby mnie wszelkie porady doswiadczonego kierowcy, ktory pojedzie na "kropelce"...
jan ostrzyca - 2008-05-26, 17:49
ZeneC napisał/a: |
Zwolennicy prezydenta twierdzą, że Wenezuela za jego urzędowania osiągnęła znaczne sukcesy gospodarcze oraz w walce z ubóstwem.
|
Podejrzewam, że ZeneC poczuje się urażony, ale Nowy Testament też mógłby zaczynać się słowami: "zwolennicy Jezusa z Nazateru twierdzą..."
I co z tego? Zwolennicy twierdzą, przeciwnicy twierdzą, każdy sobie twierdzą.
Żeby było jasne, nikogo nie chcę obrazić...
ZeneC - 2008-05-26, 18:12
Nie obrażam się, nie obrażam...
Jezus z Nazaretu nie musiał i nie chciał niczego zdobywać siłą, metodami zamordyzmu. Kto chciał, ten słuchał, kto chciał, ten wierzył.
Smutno mi tylko, że prawie nic nie zrozumiałeś z moich dobrych rad...
jan ostrzyca - 2008-05-26, 18:42
ZeneC napisał/a: | Nie obrażam się, nie obrażam...
Jezus z Nazaretu nie musiał i nie chciał niczego zdobywać siłą, metodami zamordyzmu. Kto chciał, ten słuchał, kto chciał, ten wierzył.
|
To brzmi nawet zabawnie, chociaż to humor upiorny, w kontekście metod ewangelizacji np. Ameryki Łacińskiej...
piotrres - 2008-05-26, 19:43
jan ostrzyca napisał/a: | ZeneC napisał/a: | Nie obrażam się, nie obrażam...
Jezus z Nazaretu nie musiał i nie chciał niczego zdobywać siłą, metodami zamordyzmu. Kto chciał, ten słuchał, kto chciał, ten wierzył.
|
To brzmi nawet zabawnie, chociaż to humor upiorny, w kontekście metod ewangelizacji np. Ameryki Łacińskiej... |
Na litość B...! Janku i Zenku !
Mistrz to jedno a "studenci"... swoje. Nieszczęście zaczęło się od sojuszu ołtarza z tronem, za czasów bodajże Konstantyna Wielkiego (jak się mylę, to wybaczcie Wielkiemu Inżynierowi PiotrResowi ). Cóż, zbyt dosłownie zrozumiał "z tym Znakiem zwyciężysz"
Iście szatańska (i dosłowna!) interpretacja..
Hiszpanie, ewangelizowali Amerykę PostKolumbijską metodami , hmm dość barbarzyńskimi, to prawda. Jednak pewne "postępowe" obyczaje tych ludów, wzbudzają delikatnie rzecz ujmując mój sprzeciw.
Były i jaśniejsze momenty, jak "Boski Eksperyment" w wykonaniu portugalskich jezuitów...
i skończyło się źle, bo ówczesna polityka globalna i z tym sobie dała radę...
P.S.1.
http://www.poema.art.pl/site/itm_68221.html
P.S.2.
http://www.poema.art.pl/site/itm_68215.html
psur - 2008-05-27, 10:41
jan ostrzyca napisał/a: | ZeneC napisał/a: | Nie obrażam się, nie obrażam...
Jezus z Nazaretu nie musiał i nie chciał niczego zdobywać siłą, metodami zamordyzmu. Kto chciał, ten słuchał, kto chciał, ten wierzył.
|
To brzmi nawet zabawnie, chociaż to humor upiorny, w kontekście metod ewangelizacji np. Ameryki Łacińskiej... |
Abstrahując od tego jak to w Ameryce Łacińskiej wyglądało, to wypowiedź Zenka jest prawdziwa i nie ma w niej nic (upiornie) zabawnego. Takie właśnie było i jest przesłanie Jezusa, a to, że niektórzy z Jego uczniów(?) się nieźle pogubili i sprzeniewieżyli temu przesłaniu nic nie zmienia odnośnie samej postawy Jezusa i tego co głosił.
psur - 2008-05-30, 10:37
Nie będzie obniżki akcyzy: http://podatki.gazetapraw..._na_paliwa.html
GeRRaD - 2008-05-30, 16:20
psur napisał/a: | Nie będzie obniżki akcyzy |
Bo szaraczki muszą się zrzucić na apanaże dla władzy czerpiącej z budżetu pełną michą
stempik - 2008-05-30, 21:52
piotrres napisał/a: | http://www.poema.art.pl/site/itm_68221.html |
o? ktoś ty miszcza lubi...
piotrres - 2008-05-30, 22:16
stempik napisał/a: | o? ktoś ty miszcza lubi... |
Mam słabość, do twórczości V Wieszcza, zwłaszcza tej mniej oklepanej.
BTW: dziś w Sanoku widziałem ON za jedyne 4.75 PLN/L
stempik - 2008-05-30, 22:46
piotrres napisał/a: | tej mniej oklepanej |
Słyszałem troszkę, i jestem pod wrażeniem. Gość żył mocno, ale krótko. Szkoda bo już nic nie napisze.
stempik - 2008-05-30, 22:54
Kratylos napisał/a: | Marcin na papieża :) |
Nie, .... tak żle nikomu nie życzę.
classix - 2008-11-23, 20:11
mamy na stacji dwa rodzaje oleju napędowego ,który wybrać do naszego diesela a mozna mieszać rope?
jurek - 2008-11-23, 20:57
wybieraj on zimowy, mieszać można. natomiast nie zaszkodzi dodać preparat zwany uczenie depresatorem. pozdr
|
|