DACIA Klub Polska
Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII

Kredyt, leasing, ubezpieczenie - uszkodzone Sandero - straszą szkodą całkowitą ;(

keikan - 2015-12-14, 14:10
Temat postu: uszkodzone Sandero - straszą szkodą całkowitą ;(
No i stało się. Żona 2 letnim Sanderko II 1,2 16V wjechała w motocyklistę.
Nikomu na szczęście nic się nie stało, ale... Snadero wyszło z tego pokiereszowane.
Cały przód rozbity: maska, błotniki, lampy, zderzak, obie chłodnice, alternator.
Praktycznie zatrzymało się zaraz przed silnikiem :(
Auto pojechało na lawecie do ASO. Na szczęście mam AC.
Dziś były oględziny pracownika warty. Powiedział, że to duże uszkodzenia i może nie opłaca się naprawiać. Jeśli szkody wyniosą 70% procent wartości auta (30.000 PLN) to nie będą go naprawiać i orzekną szkodę całkowitą :( Czyli jeśli ceny części (oryginały) + robocizna wyniosą ok. 20.000 PLN to... nawet nie chcę myśleć...

Masakra. Prawie nowe i bezawaryjne auto. na liczniku 12.000 km. Płakać się chce, bo jak go nie naprawią to dostanę jakieś ochłapy z odszkodowania. Wstępnie policzył mi, że dostanę ok. 17.000 PLN.
Nie wiem jak to policzył, ale może ktoś podpowie jakie mam szanse na coś więcej?
Za tą kwotę no nawet Sandero I nie kupię :(
Ubezpieczenie mam w Warcie. Wersja komfort (czyli oceniają wartość auta na dzień ubezpieczenia a nie na dzień zdarzenia).

Co mam robić jeśli orzekną szkodę całkowitą? Zostawią mi ten wrak, czy odkupią i dołożą coś do tych 17.000 PLN?

laisar - 2015-12-14, 14:34

keikan napisał/a:
dostanę jakieś ochłapy z odszkodowania

To zależy od Twojej decyzji - czy kasujesz auto, czy będziesz je jednak naprawiał (bo nawet przy szkodzie całkowitej masz taką możliwość).

Jeżeli wybierzesz kasację - to dostaniesz odszkodowanie w takiej wysokości, jaka była wartość auta w dniu wypadku.

(I właśnie w tym miejscu ubezpieczycielom zdarza się zaniżać kwotę - warto sprawdzić, jaka powinna być, wyliczając ją u jakiegoś agenta jako podstawę składki).

keikan napisał/a:
Zostawią mi ten wrak, czy odkupią i dołożą coś do tych 17.000 PLN?

Jeżeli scedujesz całość formalności na ubezpieczyciela, to on sprzeda wrak (na licytacji), a potem przekaże Ci kwotę powiększoną o odszkodowanie - wartość auta w dniu wypadku minus kwota uzyskana na licytacji.

* * *

Gdybyś jednak chciał to auto naprawić, to po licytacji dostaniesz odszkodowanie jedynie w tej części, jaką wypłaca ubezpieczyciel - wartość auta w dniu wypadku minus kwota uzyskana na licytacji.

(Miałem podobną sytuację, choć w starszym aucie - http://www.daciaklub.pl/forum/viewtopic.php?t=9463 - tylko coś się nie mogę zebrać do napisania podsumowania... W każdym razie ja naprawiałem).

gregorisan - 2015-12-14, 15:39

Naprawdę współczuje - tym bardziej, że to prawie nowy samochód z "symbolicznym" przebiegiem :-/
Nie wiem czy to jakiś problem, ale może wstawiasz jakieś zdjecie - na pewno to pomoże osobom obeznanym w temacie na to, aby udzielić Ci jakiś rzeczowych porad.
Ja w razie czego bardziej bym się przychylił do wariantu numer dwa z wątku laisara
P.S.
Sam jestem motocyklistką i tak z "solidarności" zapytam z jakimi "szkodami" wyszedł motocyklista?

DrOzda - 2015-12-14, 15:57

No cóż stawki ASO za robociznę są paskarskie więc nic dziwnego że tyle wychodzi. Miałem wymieniany w ASO tylny błotnik po garażowej obcierce i przy bezgotówkowym rozliczeniu wychodziło koło 4 tysięcy - a dam sobie rękę uciąć że robił to im ktoś spoza ASO. Ja bym zlecił naprawę w normalnym warsztacie blacharskim byleby tylko skorzystali z oryginalnych blach - jeśli nie ma pokrzywionych podłużnic czy zawieszenia a w grę wchodzi wymiana pasa przedniego błotników, maski zderzaka to pewnie da się to w 10 tysiącach zrobić.
keikan - 2015-12-14, 16:19

gregorisan napisał/a:
Naprawdę współczuje - tym bardziej, że to prawie nowy samochód z "symbolicznym" przebiegiem :-/
Nie wiem czy to jakiś problem, ale może wstawiasz jakieś zdjecie - na pewno to pomoże osobom obeznanym w temacie na to, aby udzielić Ci jakiś rzeczowych porad.
Ja w razie czego bardziej bym się przychylił do wariantu numer dwa z wątku laisara
P.S.
Sam jestem motocyklistką i tak z "solidarności" zapytam z jakimi "szkodami" wyszedł motocyklista?


Zdjęć nie mam, bo nie zdążyłem zrobić, a kolizja była wieczorem.
Motocyklista tylko potłuczony (na szczęście, bo by się na mandacie nie skończyło).

Dar1962 - 2015-12-14, 16:31

biorąc pod uwagę jakie cuda potrafią robić nasi blacharze/mechanicy ze zmielonych aut ściągniętych z zachodu, sądząc po opisie, pewnie da się naprawić to naprawić bez większego problemu. To przecież prosta konstrukcja, części i elementy blacharki nie są specjalnie drogie,niektóre elementy można wykorzystać używane - np zderzak (i tak dostanie nowy podkład i lakier), co obniży koszt. Mając operat szkodowy można pogadać z jakimś solidnym warsztatem. Sądzę,że lepiej odbudować pojazd niż szukać jakiegoś innego o którym i tak nie będzie do końca wiadomo, jakie niespodzianki może kryć
keikan - 2015-12-14, 16:41

I właśnie tak mam zamiar zrobić..
Wolałbym bezgotówkowo w ASO, ale jeśli jutro się dowiem, że wypłacą mi szkodę całkowitą (czyli jak wstępnie mówili ok. 17.000 PLN) to na pewno będę chciał naprawiać nawet za gotówkę..
Jeśli nie dogadam się z ASO Dacii - tam gdzie teraz stoi i czeka - to poszukam niezależnego serwisu. W sumie masz rację - to tylko blacharka (2 błotniki i maska), zderzak i belka, atrapa, chłodnice (zwykła i klimy + nowy czynnik), alternator, jakieś zbiorniczki (np. wspomagania) i 2 lampy.
W tej sytuacji to nawet na zamiennikach mogę naprawić (lampy np. DEPO, a chłodnice są po 400 PLN nowe na alledrogo zamiast oryginały po 1000 PLN).
Silnik, skrzynia biegów itp całe...poduszki nie wystrzeliły...

Jutro może dostanę do ręki ten kosztorys z wykazem części to zobaczymy co jest do wymiany.

Że ten motor to była krowa 750 cm :( a nie jakiś 125cm...

gregorisan - 2015-12-14, 16:47

Jeszcze na to wyjdzie, że zostanie na "wczasy" :-)
Nikita_Bennet - 2015-12-14, 16:58

dobrze wykombinować niezależny serwis blacharski a potem warsztat. Najlepiej byłe ASO które często są dobrymi serwisami.
Jeszcze długo tym pojeździsz.

Dominus - 2015-12-14, 19:48

keikan, widzę że kolega z Krakowa, szkoda wielka autka. :-(
Miałem drobną naprawę lakierniczą na gwarancji u Łyko, oni skierowali mnie do Zabierzowa do firmy zewnętrznej gdzie zlecają naprawy. Zabierzów ul. Rodziny Poganów (wygoglujesz sobie dokładniej) , specjalizują się w Renultówkach. Jestem zadowolony z ich roboty, może Ci się taka informacja przyda

wat - 2015-12-14, 21:54

"Ubezpieczenie mam w Warcie. Wersja komfort (czyli oceniają wartość auta na dzień ubezpieczenia a nie na dzień zdarzenia)."
więc powinieneś dostać 30 tysi

Jeszcze nic Ci nie dali a już kombinują?

Marek1603 - 2015-12-15, 06:08

Po pierwsze współczuję.

Łyko robi (jak każde ASO w firmie zewnętrznej) faktycznie w Zabierzowie u Pana Pawlikowskiego. Jest to autoryzowany serwis Renault. Miałem tam robione poprawki w Loganie i MCV-ce i było naprawdę super zrobione. Warsztat istnieje od "PRL-u" więc i praktyki mają dużo, a autoryzacja Renault też robi swoje. Jest jedno ale. Nawet jak pojedziesz prywatnie to ceny będą wyższe niż u Pana Miecia w garażu. Wybór należy do ciebie.

Dar1962 - 2015-12-15, 08:10

Naprawa bezgotówkowa ma tą zaletę, że odstawiasz auto i o nic się nie martwisz. Warsztat weźmie na siebie również kłótnie z ubezpieczycielem. A będą pewnie takie, bo podczas naprawy zwykle okazuje się,że szkody nie doszacowano i koszta są wyższe (likwidator nie wyliczył wszystkich elementów do wymiany, do wyliczenia wziął tanie zamienniki itd). To zresztą w takim przypadku"norma", bo warsztatowi zależy na wyśrubowaniu stawki naprawy. Auto 2 letnie powinno dostać nowe części (nie ma jeszcze ich amortyzacji). Ja szukałbym takiego rozwiązania. Mniej nerwów. Naprawę wcale niekoniecznie musi robić aso, równie dobrze może to być warsztat niezależny -często solidniejszy
keikan - 2015-12-15, 10:23

Dzięki za wszelkie porady do tej pory.
Właśnie otrzymałem mailowo decyzję WARTY.

Szkoda całkowita,

więc według ich rzeczoznawcy naprawa na częściach oryginalnych i w ASO przekracza sumę 21.000 PLN (czyli 70 % z 30.000 wartości auta).
Czekam na wyliczenie sumy odszkodowania...oraz na wyniki oględzin (lista uszkodzeń).
Wtedy będę myślał co dalej...

Lajkonik - 2015-12-15, 10:25

Z tego co wiem, to zawsze warto się odwołać od pierwszej wyceny i zażądać jej zweryfikowania. Na 90% druga będzie wyższa.
SilverTM - 2015-12-15, 11:08

Lajkonik napisał/a:
Z tego co wiem, to zawsze warto się odwołać od pierwszej wyceny i zażądać jej zweryfikowania. Na 90% druga będzie wyższa.


Popieram miałem dwie szkody całkowite w swojej karierze i za każdym razem odwoływałem się od wyceny. A co do naprawy to inaczej wygląda jak naprawia się auto z ubezpieczenia w ASO niż "kowalski" w ASO. Sam widziałem rabat dla zwykłego kowalskiego czasami nawet 30% na częściach. A z logicznych względów rabatu dla Ubezpieczyciela się nie daje bo po co. Ba nawet często wymieniają coś czego nie potrzeba bo np jest brudne od oleju albo jest zadrapane a działa.

Moim zdaniem ( jeśli kwota którą dostaniesz z ubezpieczenia będzie rozsądna ) to możesz śmiało naprawiać auto byle nie oszczędzać na naprawach to nawet nie będzie można sprawdzić że auto było "robione" mam do czynienia z naprawami po wypadkowymi w ASO opla gdzie praktycznie zawsze wycinają cały element blachy ( jeśli to np tył auta ) nowy kawał blachy który przychodzi od producenta spawają w oryginalnych miejscach tak że później zostaje kwestia malowania pojazdu.

Nie łam się jak możesz zapodaj foty. Jeśli geometria pojazdu nie zmieniła się to wszystko da się bezpiecznie zrobić:)

Lza - 2015-12-15, 14:04

keikan napisał/a:
więc według ich rzeczoznawcy naprawa na częściach oryginalnych i w ASO przekracza sumę 21.000 PLN (czyli 70 % z 30.000 wartości auta).


Czyli gdybyś chciał zachować wrak dostaniesz te 70%? Bo w przypadku gdy będizesz chciał dostać całą kwotę to wrak przejdzie na własność warty jak się domyślam?

SilverTM - 2015-12-15, 14:14

Z tego co pamiętam ( a było to dawno więc mogę coś pomylić ) wygląda to w ten sposób że auto jest wyceniane ( i tak muszą to wycenić czy będzie chciał zachować auto czy wystawić na licytacje ). I przykładowo wrak/auto kosztuje 10 tyś zł a wartość samochodu (przed kolizją) była ustalona na 40 tyś. Czyli dostanie Auto i 30 tyś zł ( tak by zgadzała się wartość auta )
Nikita_Bennet - 2015-12-15, 15:20

Lajkonik napisał/a:
Z tego co wiem, to zawsze warto się odwołać od pierwszej wyceny i zażądać jej zweryfikowania. Na 90% druga będzie wyższa.

a masz może jakiś wzór pisma?
Ile jest na to czasu?

laisar - 2015-12-15, 16:32

Lza napisał/a:
gdybyś chciał zachować wrak dostaniesz te 70%?

Nie - bo wartość wraku zostanie ustalona poprzez aukcje, a jakoś tak się dziwnie składa, że licytujący są gotowi płacić krocie za wszelkie wraki...

Karenzo - 2015-12-15, 17:02

Do ASO bym nawet nie wchodził .
Miałem najechanie w korku na escrorta kombi .
Uszkodzona maska i pęknięty klosz jednej lampy , zderzak porysowany
Koszt 18 tyś
Gdybym sam naprawiał to pewnie 2-3 tyś na częściach z allegro .

Dar1962 - 2015-12-15, 17:05

nie upierałbym się przy naprawie w aso, gdzie mają kosmiczne stawki godzinowe mechanika,blacharza i lakiernika. Kiedyś porównywałem je z "normalnym" warsztatem i różnica sięgała 150-200%. Za oszczędność na różnicy robocizny plus odszkodowanie (odwołać się trzeba obowiązkowo - za pierwszym razem zawsze dają zaniżone - a może klient się odczepi?) da się zaopatrzyć z markowe części i zamienniki i porządnie naprawić auto w niezależnym warsztacie. Warto,żeby koszt naprawy ocenił wstępnie jakiś fachowiec z tej branży, miałbyś porównanie i mógłbyś zdecydować, co ci się bardziej opłaci
Karenzo - 2015-12-15, 17:18

Nie upierał bym się też przy tezie że ASO zrobi dobrze , zrobi tak samo jak miro handlarz picujący padlinę na giełdę .
Jak chcesz żeby było zrobione dobrze musisz to zrobić sam .

keikan - 2015-12-15, 19:38

Wszystko się okaże "na dniach"...
Gdy zaproponują mi kwotę odszkodowania...
Wtedy podejmę decyzję co dalej..
Bo może po prostu wezmę odszkodowanie...sprzedam "wrak" i kupię jakieś tańsze, używane auto...
ALbo wezmę kosztorys (wynik oględzin), pójdę do balcharzo-mechanika i poproszę o cenę naprawy celem ustalenia, czy naprawa zmieści się w tej kwocie z odszkodowania..

ps.

Już dzwonił do mnie pan z ASO i powiedział, że mogę liczyć na zniżki 30% na części , jeśli będę robił u nich ;) pytanie ile wyjdzie za całość... i czy wciąż będzie mi sie należała gwarancja jeśli zrobię w ASO (auto ma 2 lata, a mam FNS, czyli do 5 lat...)

Dar1962 - 2015-12-15, 19:43

auto zostanie naprawione a gwarancja będzie biegła dalej
DrOzda - 2015-12-15, 20:04

Nawet jeśli nie naprawisz w ASO to gwarancja będzie obowiązywała do 5 lat - oczywiście nie na wymienione czy wklepanie elementy. Tym bardziej bym to naprawił i cieszył się spokojem znanego mi stanu auta.
Nikita_Bennet - 2015-12-15, 20:04

ja bym się na Twoim miejscu zastanowił i zobaczył co ta gwarancja daje.
Elektryki np nie obejmuje, wiem bo pytałem o dwie rzeczy i to usłyszałem.
Podejrzewam że naprawisz to za połowę tego co zedrze ASO.
Jeżeli będziesz robił w ASO to przy odbiorze weź blacharza/lakiernika i sprawdźcie chociaż miernikiem lakieru jak zostało to wszystko naprawione (ASO potrafi użyć nawet szpachli aby nie wymieniać elementów).

SilverTM - 2015-12-15, 21:17

Czasami lepiej naprawić swoje bite auto niż kupować inne niby całe i naprawiane na "handel" wszystko się rozbija o to jak bardzo jest uszkodzone auto ( czy będzie trzymało geometrię bez naciągania ) tego bym unikał ponieważ później takie auto przy wypadku już nie zagwarantuje oryginalnego bezpieczeństwa oraz jaki będzie finalny koszt naprawy. Chyba że masz na oku jakieś używane auto od pierwszego właściciela którego w jesteś pewny.

A co do gwarancji w Dacii to niestety większość osób z którymi rozmawiam to olewa tą gwarancje tzn rok dwa sprawdzić czy nie wychodzą jakieś wady produkcyjne a dalej to nawet jak coś się zepsuje to w ASO nie naprawią bo będą się doszukiwać nieprawidłowego użytkowania itp. A prawda jest taka że Dacie nie są skomplikowane.

Karenzo - 2015-12-15, 21:35

Dar1962 napisał/a:
auto zostanie naprawione a gwarancja będzie biegła dalej

Ale tylko w salonie gdzie naprawiał .
Jak chciałem żeby mi poprawili ślizgi zderzaka przedniego to usłyszałem że mam wracać tam gdzie mi naprawiali .

O gwarancje bym się nie obawiał , ich wpisy do systemu są bardzo lakoniczne
typu " usterka silnika "
niczego się z tego nie da wywnioskować

DrOzda - 2015-12-15, 22:10

Nikita_Bennet napisał/a:
ja bym się na Twoim miejscu zastanowił i zobaczył co ta gwarancja daje.
Elektryki np nie obejmuje, wiem bo pytałem o dwie rzeczy i to usłyszałem.

To chyba o akumulator im chodziło. Mi na przykład bez problemu i z własnej inicjatywy wymienili przełącznik zespolony bo "przerywał klakson przy włączonych światłach" ....

Nikita_Bennet - 2015-12-15, 23:33

podświetlenie włącznika nawiewów nie stykało - usłyszałem od razu że FNS nie obejmuje elektryki.
Przeglądy robię terminowo, olej wymieniam co 10-15tys. Wszystko w ASO dealera który mi sprzedawał samochód. Drą kasę z wszystkiego a raczej chcą drzeć.

Lajkonik - 2015-12-16, 07:01

Nikita_Bennet napisał/a:
a masz może jakiś wzór pisma?
Ile jest na to czasu?

Osobiście nie miałem takich przejść. Ale wujek google wie wszystko. Są i opisy procedury i wzory pism. Skolko ugodno :mrgreen:

keikan - 2015-12-17, 08:54

Koledzy mam pytanie.
Wydaje mi się, ze tak, ale wolę potwierdzić..
Czy części takie jak maska, zderzak, błotniki i lampy od Sandero II Stepway będą pasować do zwykłej Sandero II?

GORDINI - 2015-12-17, 15:43

keikan napisał/a:
Już dzwonił do mnie pan z ASO i powiedział, że mogę liczyć na zniżki 30% na części , jeśli będę robił u nich ;) pytanie ile wyjdzie za całość... i czy wciąż będzie mi sie należała gwarancja jeśli zrobię w ASO (auto ma 2 lata, a mam FNS, czyli do 5 lat...)

Dobrze się zastanów zanim oddasz do ASO!
Części najlepiej kupować samemu - unikniesz dodatkowych kosztów (marży warsztatu).
Co ważne nie kupuj podróbek bo będzie ciężko ze spasowaniem.
Możliwości jest wiele Allegro, Euro-France w Bielsku Białej mają sporo części w dobrych cenach.
To jest na tyle proste auto do naprawy blacharskiej, że praktycznie każdy może to ogarnąć nawet w warunkach amatorskich.

Marmach - 2015-12-17, 18:42

GORDINI napisał/a:
Części najlepiej kupować samemu - unikniesz dodatkowych kosztów (marży warsztatu).

Taaa, odbiją sobie na robociźnie, a jak coś się sp*** to powiedzą, że nie dawali gwarancji, bo klient sam przyniósł części :P

GORDINI - 2015-12-17, 20:55

Trochę źle to interpretujesz.
Marmach - 2015-12-17, 21:12

GORDINI napisał/a:
Trochę źle to interpretujesz.

Pewnie jak się kupi zderzak ze szrotu (albo zamiennik) czy coś podobnego, to nie będzie problemu z gwarancją na naprawę, ale z częściami ruchomymi nie byłbym taki pewien.

Ale na pewno samodzielna naprawa gwarantuje darmową usługę bez zwyżki za przywiezione części ;)

jurek - 2015-12-17, 22:10

Porównaj ceny z 30% upustem ASO i zobaczysz jak to wygląda. Natomiast roboczogodzina w ASO nie jest korzystna na pewno. pozdr
keikan - 2015-12-18, 06:47

Likwidator Warty obiecał, że dziś dostanę opis uszkodzeń wraz z kosztorysem i propozycję wysokości odszkodowania.
Wtedy będę wiedział na czym stoję i będę mógł zrobić rozeznanie gdzie (i za ile) naprawiać.

Koledzy powyżej zadałem pytanie, czy części blacharskie (maska, błotniki, zderzak, belka i wzmocnienie czołowe) są takie same w Sandero II jak w Stepway II (i Logan II) ?

czaju - 2015-12-18, 10:35

Coś mi się w głowie nie mieści - 17k to za mało na naprawę samochodu po zdarzeniu z motocyklem?!
Generalnie za tyle to pewnie i po dachowaniu można samochód naprawić.

Karenzo - 2015-12-18, 12:06

dalej fotek brak
keikan - 2015-12-18, 14:43

Karenzo napisał/a:
dalej fotek brak


no niestety. Autko w ASO, a ja nie mam jak tam podjechać i je zrobić.
Jutro myślę, że się tam wybiorę, to pstryknę wszystko z bliska.

Z drugiej strony to jednak nie jest bezpieczne auto, skoro po zderzeniu z motorem (choćby 750 cm3) z prędkością poniżej 10 km/h (prędkość motoru nieznana) dokonały się takie zniszczenia (zderzak pękł na pół, maska poszła do góry a chłodnice zatrzymały się przed silnikiem).
Boję się co by było, gdyby to była czołówka przy prędkości 50 km/h :(

Lza - 2015-12-18, 15:10

niskie oceny w ncap nie biorą się znikąd. Niska masa własna pojazdu w porównaniu z podobnymi pojazdami konkurencji skądś się bierze. Z cieniutkiej blachy cieniutkich plastików zderzaka itd.
gregorisan - 2015-12-18, 15:37

Lza, z tym ferowaniem wyroków byłbym ostrożny, tym bardziej, że i bardziej renomowana konkurencja w tym segmencie również nie może pochwalić się jakimiś szczególnymi właściwościami....
Opel Corsa 1,4 Enjoy
http://www.euroncap.com/e...hall/corsa/7884
Dacia Sandero (najuboższa wersja)
http://www.euroncap.com/e...ia/sandero/8866

Także ranking rankingiem a życie życiem. Co nie zmienia faktu, że rzeczywiście z opisu uszkodzenia są dość znaczne....ale z drugiej strony fizykiem nie jestem.

arczi_88 - 2015-12-18, 16:49

No to chciałbym zobaczyć jak będzie wyglądało inne bezpieczniejsze auto tej klasy vs. 300 kg klocek czy więcej - czy tam ile może ważyć taki motor.
SilverTM - 2015-12-18, 16:55

Co do uszkodzeń po motocyklu to niestety prawda. Najlepiej jest uderzać centralnie przodem np w ścianę albo inne auto. Sam uderzyłem przy niewielkiej prędkości wystający blok betonu kołem. Traf tak chciał że koło uderzyło o blok silnika i blok pękł. Szkoda całkowita a blachy nigdzie nie dotknięte nawet. Auta mają strefy zgniotu i wzmocnienia. Wystarczy że tak jak w tym przypadku motor ominie taką strefę i robią się duże szkody. Dla tego nie można zakładać że to jest złe auto. Motor też nie jest lekki co się dzieje kiedy np sarenka albo coś podobnego wyskoczy przed auto. Widziałem nawet tira który wyglądał tragicznie po takim spotkaniu.
gregorisan - 2015-12-18, 18:29

SilverTM napisał/a:
Auta mają strefy zgniotu i wzmocnienia. Wystarczy że tak jak w tym przypadku motor ominie taką strefę i robią się duże szkody.

Mądrze prawisz.
https://www.youtube.com/watch?v=lrHYl9D5CTI

PiotrWie - 2015-12-18, 20:14

Strefy zgniotu służą do pochłaniania energii - przód czy tył ma się zgnieść, a pozostać kabina - tam gdzie są ludzie. Kiedyś samochody projektowano masywne - i okazywało się że po kolizji były prawie nie uszkodzone, a cała energia poszła do kabiny i tam np fotel rozgniótł pasażera. Tak więc to Sandero uszkodziło się prawidłowo.
GORDINI - 2015-12-18, 20:15

Przerabiacie typowo internetowo.
Czasami jest tak, że zewnętrznie są spore szkody a de facto prawie nic istotnego się nie stało chociaż wygląda to źle.
Tak jak Silver TM napisał-zgadzam się w 100%.

ZeneC - 2015-12-18, 22:08

Witam serdecznie po długiej przerwie starych forumowiczów i nowym kłaniam się takoż samo. Dwa lata temu pożegnałem swoją poczciwą Logankę MCV, ale miłość do "product by Renault" nie ustała...

Co do rozliczenia tej szkody, to nie ma obaw, co do Warty. Jest to najlepszy wariant autocasco, jaki Warta oferuje. Gwarantowane jest bowiem rozliczenie do przyjętej w umowie sumy ubezpieczenia. Nie ma sensu przywoływać więc wartości pojazdu w dniu szkody.

Optymalnym rozwiązaniem jest zbycie pojazdu z pomocą Warty w drodze aukcji. Dla klienta nie ma znaczenia, jaką cenę osiągnie pojazd w stanie uszkodzonym na aukcji, bo Warta i tak rozliczy się z nim do 100% przyjętej na początku umowy sumy ubezpieczenia. Oczywiście cena wylicytowana jest istotna dla ubezpieczyciela, bo gdy niska, musi dołożyć...

Jeżeli rzeczoznawca sugeruje szkodę całkowitą, to nie oznacza, że zaczyna kombinować, tylko przemawia przez niego doświadczenie i podpowiada klientowi, z czym powinien się liczyć.

Wartość pozostałości (pojazdu w stanie uszkodzonym, po kolizji) ma natomiast znaczenie, gdy klient zrezygnuje z licytacji i zdecyduje się na naprawę. Tę wartość warto z pomocą fachowca zweryfikować. Teoretycznie klient sam też może próbować sprzedać wrak po wysokiej cenie.

keikan - 2015-12-19, 11:16

Dziękuję za cenne informacje.
Czyli jeśli się uprę, to mogę zostawić WARCIE resztki auta i otrzymać 30.000 PLN?
To jest świetna wiadomość, bo dopłacając ok. 6.000 PLN mogę znowu cieszyć się nowym autem ;)

Co do uszkodzeń to są takie jak na zdjęciach...
Wydaje mi się, że nie wygląda to aż tak źle..
Na zdjęciu alternatora widać pęknięcie takiej czarnej, plastikowej kostki.. reszta wygląda ok.
Czy tą kostkę można po prostu zakleić i będzie ok? czy alternator rzeczywiście do wymiany?
Lewy błotnik też wydaje mi się nie naruszony...

Zdjęcia:
Proszę o ocenę szkód ;) :

http://rxv.nazwa.pl/SANDERO/album/index.html

SilverTM - 2015-12-19, 11:17

ZeneC, Gorzej tylko bo wartość auta do ubezpieczenia wyceniana jest wedle Eurotaxu czy innych takich. Przykładowo ubezpieczałem tydzień temu opla insignię. Auto będę sprzedawał za kilka miesięcy więc orientuje się ile takie auto kosztuje około 50-55 tyś. Jednak Eurotax wylicza 45 tyś więc byłbym stratny już 10 tyś zł przy szkodzie więc suma sumarum nie mam szans by kupić takie samo auto w takim samym stanie ( to może być plus dla osób które nie dbają chyba o samochody ). Agent twierdził że podniesienie wartości auta o 10% to jest górna rozsądna granica ponieważ gdybym ubezpieczył auto na 55 tyś zł to mogli by do wyceny posłużyć się wartością z eurotaxu. Błędne koło jak możesz wytłumacz o co tu chodzi.

Właśnie zobaczyłem zdjęcia i moim zdaniem wszystko jest spokojnie do naprawy. Ale jeśli możesz dostać 30 tyś ... to proste lepiej mieć nowy i bezkolizyjny :)

johnson - 2015-12-19, 15:44

keikan napisał/a:
Dziękuję za cenne informacje.
Czyli jeśli się uprę, to mogę zostawić WARCIE resztki auta i otrzymać 30.000 PLN?
To jest świetna wiadomość, bo dopłacając ok. 6.000 PLN mogę znowu cieszyć się nowym autem ;)

Co do uszkodzeń to są takie jak na zdjęciach...
Wydaje mi się, że nie wygląda to aż tak źle..
Na zdjęciu alternatora widać pęknięcie takiej czarnej, plastikowej kostki.. reszta wygląda ok.
Czy tą kostkę można po prostu zakleić i będzie ok? czy alternator rzeczywiście do wymiany?
Lewy błotnik też wydaje mi się nie naruszony...

Zdjęcia:
Proszę o ocenę szkód ;) :

http://rxv.nazwa.pl/SANDERO/album/index.html

patrzysz jaka masz polise AC, jak wartosc auta bedzie brana z umowy to dostaniesz tyle ile tam jest w razie szkody calkowitej. Twoja glowa zeby policzyc czy z odszkodowania i naprawy uda Ci sie wyjsc lepiej czy moze warto brac cale odszkodowanie i pozbyc sie problemu. Poduszki masz cale, mysle ze jakby ktoras odpalila to na 100% bylaby calkowita.
To nie jest w sumie duza szkoda, malo malowania a osprzet spokojnie jest do kupienia w uzywce, pytanie na czym Ci zalezy.
I teraz bez urazy ale patrzac po twoich postach to chyba debiut z AC i taka szkoda wiec jak jest mozliwosc to bierz odszkodowanie i nie rob sobie klopotu.

SilverTM - 2015-12-19, 15:58

Co widać na zdjęciach to myślę że zainteresowanie samochodem przy sprzedaży "wraku" będzie duże jeśli nadkola nie są naruszone to wymienić maskę wstawić zderzak i panie auto nie bite. Czujnikiem lakieru nie będzie nic widać bo nigdzie szpachli.

I takich aut szukają mechaniko,blacharzo,handlarz naprawi to za kilka tyś ?( jeśli nic nie jest uszkodzone w silniku poza tam widocznymi uszkodzeniami jak kupić obie lampy ( po 300zł widziałem ) maska (350zł pod kolor ) zderzak (220zł + te wszystkie plasticzki 100-200zł już nie szukam dokładnie ) belka (200zł ) i nie wiem czy pas przedni ale to ( 300zł ). Czyli części na szybko licząc jakieś 2000zł to załóżmy że wyjdzie 3 tyś. Zapłatą za jego robotę będzie różnica pomiędzy ceną wraku + włożone części a tym za ile sprzeda samochód.

gregorisan - 2015-12-19, 18:02

SilverTM napisał/a:
I takich aut szukają mechaniko,blacharzo,handlarz naprawi to za kilka tyś ?

Zapewne tak - nie zdziwiłbym się, gdyby wylądował też w salonie w programie "używany gwarantowany". Taki rocznik i przebieg - ciekawy kąsek :-)
Kilka lat temu koleżanka od zony miała dachowanie rocznym Oplem Corsa i po "wrak" ustawiły się kolejka :-)

GORDINI - 2015-12-19, 18:14

SilverTM napisał/a:
Czyli części na szybko licząc jakieś 2000zł to załóżmy że wyjdzie 3 tyś

Jesteś blisko ale dołóż jeszcze 2kzł chłodnice, trochę plastików i malowanie 300-400zł/element. W 6 000zł powinien się zmieścić z robocizną (zdjęcia przynajmniej dla mnie nie wszystko pokazują)

Karenzo - 2015-12-19, 18:53

Zadaj sobie pytanie czy masz zakład który to zrobi
bo byle pierwszy też może cie przewinąć .

SilverTM - 2015-12-19, 20:38

2 tyś za chłodnicę ? Ja do astry H 1.7 CDTI zapłaciłem po rabatach 160zł za nową chłodnicę. Ta sama chłodnica przed rabatami kosztowała 470zł w aso jako zamiennik proponowali mi ją za 760zł natomiast oryginał kosztował jakieś 2 tyś zł. Mogę jutro zadzwonić do Hurtowni i sprawdzić chłodnicę stawiam piwko że będzie mniej jak 500zł za nówkę :D

Jakie malowanie ? Spokojnie można znaleźć w kolorze, jak ma defekty jakieś tym lepiej odciągnie uwagę od faktycznego stanu. Niestety takie są realia. Dodałem te plastiki do wcześniejszej "wyceny". A koszt malowania ... jaki koszt malowania jak trzeba to mechaniko,blacharzo,handlarz sam sobie pomaluje. Ale z tego co wiem lepiej sprzedać używane nawet minimalnie z innym odcieniem niż malować. Bo malowanie zawsze wyjdzie a odcień nie koniecznie :D ( fotoszopy do ogłoszenia i umawianie się o późnych porach itd )

GORDINI - 2015-12-20, 07:48

SilverTM
Chłodnice są dwie do wymiany+osuszac+nabicie klimatyzacji. Maskę można kupić pod kolor to się zgadza ale błotniki mogą być do "klepnięcia" a wtedy trzeba pomalować.
Rzeczoznawca dosyć wysoko wycenił szkodę czyli coś jest przestawione (prawdopodobnie przód podłużnic pod belką zderzaka)
Takie pytanie do Ciebie - miałeś kiedykolwiek do czynienia z naprawami aut po stłuczkach?
Ja tak dlatego na podstawie zdjęć to jak wróżenie z fusów.

keikan - 2015-12-20, 10:16

na szczescie ostatnia kolizje w zyciu mialem jakies 10 lat temu..ale wtedy robili to bezgotowkowo z OC sprawcy wiec po prostu odebralem auto z warszatu i tyle. Tez byl caly przod bity, ale ten zaklad tak to zrobil, ze kilka lat pozniej auto poszlo jako bezwypadkowe i to w komisie...
I potwierdzam - nie znam sie na mechanice i blacharce :) umiem tylko jezdzic :)
Jak wstepnie sprawdzilem w Intercars to jest duzo zamiennikow do tego auta..maska, zderzak, belka, pas przedni itp... niestety nie ma chlodnic :(
jesli ktos ma namiar na sklep z chlodnicami do Sanderko II to poprosze :)
W IC jest tylko parownik klimy Nissens po 1400 PLN.. Na alle.. mozna kupic komplet 2 chlodnic z wentylatorem za 1400 PLN ( uzywki)...

SilverTM - 2015-12-20, 10:25

Keikan zadzwoń do Gordona oni mają tam sporo części.

Gordini tak miałem do czynienia z takimi naprawami w ASO i przez takiego Handlarzo,mechaniko,lakiernika i bóg wie co on jeszcze robił. Naprawa z AC/OC fakturowa w ASO zawsze jest X razy droższa od "domowej" naprawy. W ASO jak sam zauważyłeś chłodnica kosztuje pewnie z 2000 zł a na upartego chłodnice można kupić na szrocie, albo jakiś tani zamiennik. Takie firmy specjalizujących się w naprawach po wypadkowych mają praktycznie wszędzie dojścia.

Widziałem jak naprawiają auto w ASO opla ( energozam lublin ) wszystko wedle wytycznych z opla wycinali całe elementy do spawów w miejsce wyciętych wstawiali nowe. Wyglądało to bardzo estetycznie. Nawet mógłbym jeździć takim po wypadkowym autem gdybym widział że tak jest naprawione.

keikan - 2015-12-20, 11:20

SilverTM napisał/a:
Keikan zadzwoń do Gordona oni mają tam sporo części.


a jskis namiar? tel? www?

SilverTM - 2015-12-20, 11:29

http://gordon.com.pl/
GORDINI - 2015-12-20, 15:17

keikan napisał/a:
Jak wstepnie sprawdzilem w Intercars to jest duzo zamiennikow do tego auta..maska, zderzak, belka, pas przedni itp... niestety nie ma chlodnic :(

Nie szukaj zamienników (trudno to spasować!!!) tylko oryginały.
Po raz kolejny tym razem z linkiem daję namiar na solidny sklep (powinni mieć wszystko);
http://www.eurofrance.pl/pl/c/SANDERO/451

GORDINI - 2015-12-20, 15:20

SilverTM napisał/a:
Widziałem jak naprawiają auto w ASO opla ( energozam lublin ) wszystko wedle wytycznych z opla wycinali całe elementy do spawów w miejsce wyciętych wstawiali nowe

A myślisz, że tylko w ASO tak się robi?
Kilka zniszczonych klasyków już zrobiłem i wyglądają jak nowe. ;-)

SilverTM - 2015-12-20, 15:24

GORDINI napisał/a:
A myślisz, że tylko w ASO tak się robi?


Nie tak nie myślę ale pierwszy raz widziałem taką mocno profesjonalną robotę, jak najczęściej widzę takich oszołomów typu szpachla szpachla szpachla.

GORDINI - 2015-12-20, 19:47

Bo z reguły każdy warsztat chce zarobić na szybko - jak spotka "jelenia", który nie ma bladego pojęcia o robocie.
Ja mam lakiernika, który jak coś jest nie tak to poprawi (czasem kilka razy) i auto dowozi na lawecie. Tak jak napisałem powyżej mam swój warsztat i robię klasyki (dla siebie i z tej profesji nie czerpię na życie).
Lodgy kupiłem i jeździ w firmie, a była po kolizji - aby nie było, że znam się rewelacyjnie skonsultowałem zakup w gronie długoletnich specjalistów.
Dodam tylko - nowe auto za pół ceny po remoncie kolizji (na nowych częściach).

hak64 - 2015-12-26, 08:04

Przeczytałem cały wątek i jestem nieco zszokowany brakiem wiedzy w temacie dochodzenia roszczeń odszkodowawczych i likwidacji szkód.
Mamy tu do czynienia ze szkodą całkowita, likwidowaną z AC, w której koszt naprawy nie przekracza wartości pojazdu przed zdarzeniem. W takiej sytuacji właściciel pojazdu ma prawo dokonać naprawy samochodu do pełnej wartości szacunkowej (jeśli przyjęto 30 tyś, to do tej kwoty można naprawiać). Orzeczenie szkody całkowitej jest dla ubezpieczyciela korzystniejsze, bo wypłaca tylko różnicę pomiędzy wartością szacunkową pojazdu przed zdarzeniem, a wartością wraku. Nic nie zmienia jednak faktu, że ubezpieczyciel nie ma prawa decydować o nie swoim mieniu, a co za tym idzie, nie może on zmusić właściciela pojazdu do jego sprzedaży. W tym przypadku kosztorysowy koszt naprawy wynosi 21 tyś zł (moim zdaniem jest to koszt zawyżony, /po to by orzec szkodę całkowitą/). Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by właściciel pojazdu odstawił auto do innego, renomowanego warsztatu i rozliczył szkodę w oparciu o metodę serwisową, a nie kosztorysową. Już spieszę z wyjaśnieniem. Istnieją bowiem dwie metody likwidacji szkód:
- metoda kosztorysowa polegająca na ustaleniu wysokości świadczenia z tytułu szkody w pojeździe, w oparciu o przyjętą przez zakład ubezpieczeń kalkulację, określającą planowany koszt naprawy uszkodzonego pojazdu,
- metoda serwisowa, ustalenie świadczenia w oparciu o fakturę, albo rachunek wystawiony przez warsztat naprawczy, który dokonał naprawy uszkodzonego pojazdu.
Ta druga opcja może okazać się znacznie tańsza od kalkulacji ubezpieczyciela (kwestia uzgodnienia warunków naprawy z wykonawcą naprawy).

johnson - 2015-12-26, 11:24

hak64 napisał/a:
Przeczytałem cały wątek i jestem nieco zszokowany brakiem wiedzy w temacie dochodzenia roszczeń odszkodowawczych i likwidacji szkód.
Mamy tu do czynienia ze szkodą całkowita, likwidowaną z AC, w której koszt naprawy nie przekracza wartości pojazdu przed zdarzeniem. W takiej sytuacji właściciel pojazdu ma prawo dokonać naprawy samochodu do pełnej wartości szacunkowej (jeśli przyjęto 30 tyś, to do tej kwoty można naprawiać). Orzeczenie szkody całkowitej jest dla ubezpieczyciela korzystniejsze, bo wypłaca tylko różnicę pomiędzy wartością szacunkową pojazdu przed zdarzeniem, a wartością wraku. Nic nie zmienia jednak faktu, że ubezpieczyciel nie ma prawa decydować o nie swoim mieniu, a co za tym idzie, nie może on zmusić właściciela pojazdu do jego sprzedaży. W tym przypadku kosztorysowy koszt naprawy wynosi 21 tyś zł (moim zdaniem jest to koszt zawyżony, /po to by orzec szkodę całkowitą/). Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by właściciel pojazdu odstawił auto do innego, renomowanego warsztatu i rozliczył szkodę w oparciu o metodę serwisową, a nie kosztorysową. Już spieszę z wyjaśnieniem. Istnieją bowiem dwie metody likwidacji szkód:
- metoda kosztorysowa polegająca na ustaleniu wysokości świadczenia z tytułu szkody w pojeździe, w oparciu o przyjętą przez zakład ubezpieczeń kalkulację, określającą planowany koszt naprawy uszkodzonego pojazdu,
- metoda serwisowa, ustalenie świadczenia w oparciu o fakturę, albo rachunek wystawiony przez warsztat naprawczy, który dokonał naprawy uszkodzonego pojazdu.
Ta druga opcja może okazać się znacznie tańsza od kalkulacji ubezpieczyciela (kwestia uzgodnienia warunków naprawy z wykonawcą naprawy).

porada fajna ale w jednym miejscu malo precyzyjna i wprowadza w blad, i to duzy.
AC to ubezpieczenie dobrowolne wiec zastosowanie maja OWU tego konkretnego ubezpieczyciela.
To nie OC gdzie z mocy ustawy naprawiasz do 100% wartości. Z reguly AC ma 70% prog.
Tutaj nie wiadomo jak jest, wiec pisanie o naprawie do wartosci pojazdu moze byc mocno na wyrost.

hak64 - 2015-12-26, 12:00

johnson napisał/a:
To nie OC gdzie z mocy ustawy naprawiasz do 100% wartości. Z reguly AC ma 70% prog.
Tutaj nie wiadomo jak jest, wiec pisanie o naprawie do wartosci pojazdu moze byc mocno na wyrost.

Zapisy OWU nie mają tu nic do rzeczy (mogą dotyczyć jedynie wyboru technologii naprawy, zastosowanych części, korekt i amortyzacji). Jeśli koszt naprawy nie przekracza szacunkowej wartości pojazdu przed wypadkiem, to ubezpieczyciel ma obowiązek zwrócić te nakłady (mieszczą się bowiem w wartości ubezpieczenia).

johnson - 2015-12-26, 21:54

hak64 napisał/a:

Zapisy OWU nie mają tu nic do rzeczy (mogą dotyczyć jedynie wyboru technologii naprawy, zastosowanych części, korekt i amortyzacji). Jeśli koszt naprawy nie przekracza szacunkowej wartości pojazdu przed wypadkiem, to ubezpieczyciel ma obowiązek zwrócić te nakłady (mieszczą się bowiem w wartości ubezpieczenia).

maja jak najbardziej, to nie OC tylko ubezpieczenie dobrowolne stad calkowita dowolnosc ksztaltowania tych warunkow.
Za OWU PZU:
"szkoda całkowita–uszkodzenie pojazdu w takim zakresie, że koszty naprawy ustalone według zasad określonych w § 22 ust. 8 pkt 3 przekraczają 70% wartości pojazdu"
Compensa:
Za szkodę całkowitą uznaje się uszkodzenie pojazdu w stopniu,
w którym koszty naprawy brutto lub netto (stosownie do wskazanej
przez Ubezpieczającego wartości pojazdu, zgodnie z ust. 1)
uszkodzonego pojazdu przekraczają
"70% wartości rynkowej pojazdu w dniu powstania szkody, jeżeli
odpowiada ona sumie ubezpieczenia pojazdu bądź jest niższa niż suma
ubezpieczenia pojazdu"
pewnie gdzies bedzie prog do 100% wartosci ale to nie jest regula jak w OC

hak64 - 2015-12-27, 11:53

Kolego! Cytujesz mi definicję szkody całkowitej, a to dla mnie chleb powszedni. ja nie kwestionuję możliwości zasadności przyjęcia szkody całkowitej. Ja twierdzę, że mimo przyjęcia szkody całkowitej, poszkodowany ma prawo naprawiać swój pojazd do 100% jego wartości przed wypadkiem! Żaden zapis OWU nie zmieni przepisów kodeksu cywilnego, gdyż jest to akt prawny nadrzędny.
johnson - 2015-12-27, 15:19

hak64 napisał/a:
Kolego! Cytujesz mi definicję szkody całkowitej, a to dla mnie chleb powszedni. ja nie kwestionuję możliwości zasadności przyjęcia szkody całkowitej. Ja twierdzę, że mimo przyjęcia szkody całkowitej, poszkodowany ma prawo naprawiać swój pojazd do 100% jego wartości przed wypadkiem! Żaden zapis OWU nie zmieni przepisów kodeksu cywilnego, gdyż jest to akt prawny nadrzędny.

a to ciekawe, mozesz sie podeprzec jakims paragrafem? Jezeli szkoda calkowita jest od 70% to naprawa jest nieoplacalna i zawsze dostawalem pieniadze, bez mozliwosci naprawy.
Chetnie sie dowiem jak mozna z tego wybrnac mimo zapisu w OWU.

Nikita_Bennet - 2015-12-27, 17:29

szkoda całkowita, są pieniążki i autko. Znajomy naprawi za pół tego co było z AC.
Z racji że przed "zdarzeniem drogowym" wykupiłem polisę OC+ochrona zniżek+nnw+AC na następny okres mam tylko podstawić autko ubezpieczycielowi do porobienia fotek i polisa dalej będzie ważne a autko będzie jeździć.

hak64 - 2015-12-27, 19:46

johnson napisał/a:
a to ciekawe, mozesz sie podeprzec jakims paragrafem?

Kolego, już wspomniałem, że to mój chleb. tym się zajmuję - dochodzeniem roszczeń odszkodowawczych. Zostaniesz moim klientem, będziesz miał oparcie w paragrafach. Nie zostawię Cię jednak w błogiej nieświadomości - przeczytaj choćby to: http://moto.onet.pl/porad..._motosem_dsa_mp

keikan - 2015-12-29, 06:55

dostałem wstępne info od likwidatora szkód, co jest uszkodzone:

"Przy ustalaniu wartosci pojazdu w stanie uszkodzonym uwzgledniono uszkodzenia następujących zasadniczych elementów pojazdu i zespołów:

Pokrywa przednia, Błotnik przedni (L), Błotnik przedni(P), Wzmocnienie boczne z podłu¿nica (L), Wzmocnienie boczne z podłu¿nica (P), Wzmocnienie czołowe
kpl., Zderzak przedni kpl., Reflektor kpl. (L), Reflektor kpl. (P), Swiatła p/mgielne przednie (L), Krata wlotu powietrza kpl., Kondensor klimatyzacji (skraplacz), Filtr powietrza kpl., Wentylator chłodnicy kpl., Chłodnica wody, Alternator, Belka zawieszenia przedniego, Pompa wspomagania ze zbiornikiem /silnik wspomagania."

Czyli co? jeśli te podłużnice do roboty, to znacząco zwiększy koszt naprawy?
Czy podłużnice są do kupienia jako zamienniki, czy jest jakaś zabawa z tym, żeby je wyprostować?

corrado - 2015-12-29, 21:31

Cytat:
Czyli co? jeśli te podłużnice do roboty, to znacząco zwiększy koszt naprawy?
Czy podłużnice są do kupienia jako zamienniki, czy jest jakaś zabawa z tym, żeby je wyprostować?


Są do kupienia . Wszystko kupisz nowe w Aso . Masz jakies fotki z uszkodzenia ? tamten link nie dziala na poprzedniej stronie.
Jezeli beda wycinac i wstawiac nowe podluznice , to czeka demontaz/montaz calej komory pod maska - wytarganie wszystkiego pod maska ( w W-wie koszt od 500pln w górę za taki demontaż )

hak64 - 2015-12-30, 08:57

keikan napisał/a:
Czy podłużnice są do kupienia jako zamienniki, czy jest jakaś zabawa z tym, żeby je wyprostować?

Są do kupienia, ale to elementy konstrukcyjne, których wymiana wymaga użycia ramy prostowniczej i sprawdzenia geometrii całego podwozia.

gregorisan - 2015-12-30, 12:52

keikan, z tych zdjęć, które zamieściłeś nie widać było, aby podłużnice aż tak mocno "dostały". Zapewne da się to wyciągnąć i wyklepać - pracowałem przez półtora roku jako młody chłopak na blacharnio- lakierni i nie takie rzeczy "czeladnicy" potrafili wyciągnąć - ale to było 17 lat temu, więc i technologia i mentalność się zmieniła :-)
jurek - 2015-12-30, 13:08

I świadomość. Grzanie, naciąganie, klepanie zdecydowanie zmienia i osłabia strukturę elementów konstrukcyjnych. Oblachowanie w nadwoziach samonośnych też jest wprawdzie elementem strukturalnym, ale tutaj można poklepać bez wielkich szkód. pozdr
gregorisan - 2015-12-30, 13:27

jurek, to była prawdziwa "partyzantka". Nie było tam żadnej "ramy". Jedynie kanał, cztery szczęki, ręczna wyciągarka, migomat, palnik, szlifierka kątowa i oczywiście młotek. Do tego "książka" z wymiarami i tak z metrówką\lub specjalnym znacznikiem wchodziło się do kanału i ustawiało symetrie :-) Jak tak sobie pomyślałem o tych czasach to od razu odeszła mnie ochota na zakup używanego auta ;-)
Domel2250 - 2015-12-30, 16:41

gregorisan napisał/a:
jurek, to była prawdziwa "partyzantka". Nie było tam żadnej "ramy". Jedynie kanał, cztery szczęki, ręczna wyciągarka, migomat, palnik, szlifierka kątowa i oczywiście młotek. Do tego "książka" z wymiarami i tak z metrówką\lub specjalnym znacznikiem wchodziło się do kanału i ustawiało symetrie :-) Jak tak sobie pomyślałem o tych czasach to od razu odeszła mnie ochota na zakup używanego auta ;-)

Jeździłem tak wyklepaną C klasą W202 bodajże i w lewe zakręty wjeżdżało się jak gokartem, za to prawe od razu tył wyprzedzał przód na mokrej nawierzchni......

keikan - 2015-12-30, 18:09

dzięki koledzy za wszelkie informacje. Jutro zamierzam ustalić kosztorys naprawy na zamiennikach. Wtedy sie okaże, czy naprawiam, czy sprzedaję pozostałości i kupuję nowe sandero...
Oczywiście poinformuję o przebiegu przedsięwzięcia ;)

jurek - 2015-12-30, 18:12

Pamięć jeszcze jaka taka :idea: Dobrze znam te klimaty, bo moje pierwsze auto to był luksusowy jak na owe czasy, nowy Fiat 125p w 1976 r pozdr
corrado - 2015-12-30, 20:41

keikan napisał/a:
dzięki koledzy za wszelkie informacje. Jutro zamierzam ustalić kosztorys naprawy na zamiennikach. Wtedy sie okaże, czy naprawiam, czy sprzedaję pozostałości i kupuję nowe sandero...
Oczywiście poinformuję o przebiegu przedsięwzięcia ;)


Z ciekawości, zamieść jeszcze raz zdjęcia z uszkodzeń auta po uderzeniu motocyklisty ...

Lza - 2015-12-30, 22:29

keikan napisał/a:
Żona 2 letnim Sanderko II 1,2 16V wjechała w motocyklistę.


keikan napisał/a:

Szkoda całkowita,


Cytat:
i kupuję nowe sandero...


Ty jej chyba nie kochasz...

PiotrWie - 2015-12-31, 10:06

Lza napisał/a:
keikan napisał/a:
Żona 2 letnim Sanderko II 1,2 16V wjechała w motocyklistę.


keikan napisał/a:

Szkoda całkowita,


Cytat:
i kupuję nowe sandero...


Ty jej chyba nie kochasz...

A co by było lepiej - samochód sprawny, żona w szpitalu???
Współczesne samochody powinny być tak konstruowane żeby przy szkodzie całkowitej kierowca i pasażerowie mieli jak najmniejsze obrażenia - i tu się Sandero jak najbardziej sprawdziło.

Lza - 2015-12-31, 10:14

Racja, ale rozmiar zniszczeń nie zachęca do ponownego zakupu i daje do myślenia.
SilverTM - 2015-12-31, 10:29

Lza napisał/a:
Racja, ale rozmiar zniszczeń nie zachęca do ponownego zakupu i daje do myślenia.


Gdybyś przeczytał wątek od początku to byś wiedział z czego wynikają takie szkody w pojeździe.

A na obronę stref zgniotu itp. ( na dole film panowie jechali coś koło 70 jak wszyscy na tej drodze i wyszli bez żadnego uszczerbku )
http://www.lublin112.pl/w...granie-wypadku/

Auto z filmu wygląda lepiej jak to z tego tematu.

corrado - 2015-12-31, 13:38

SilverTM napisał/a:

http://www.lublin112.pl/w...granie-wypadku/

Auto z filmu wygląda lepiej jak to z tego tematu.

A gdzie auto z " tego tematu "? Nie widzę nigdzie linków do fotek.... ? :roll:
Więc z czym to porównać ?

SilverTM - 2015-12-31, 14:16

Były ale znikły. Keikan może wstawi ponownie, Corrado trzeba mieć refleks i odwiedzać częściej forum Dacii ;P
jurek - 2015-12-31, 17:08

Każdy przypadek jest inny. Trafienie powierzchnią czołową w bok, inaczej się ma do trafienia w motor, gdzie energia kumuluje się na małej powierzchni. Nacisk na 1cm/2 w takim przypadku dużo większy. Myślę, że nawet przy samochodzie klasy premium, szkody byłyby znaczne. W Nowym Roku samych bezwypadków. pozdr
corrado - 2015-12-31, 19:31

Cytat:
inaczej się ma do trafienia w motor, gdzie energia kumuluje się na małej powierzchni

motor? znaczy w silnik ? hmm a co ma silnik do uszkodzenia geometrii i nadwozia?
Cytat:
Nacisk na 1cm/2 ?

A co to jest nacisk ? nie znam takiego pojęcia w fizyce , masz na myśli siłę ? moment siły ? nie rozumiem tego wogóle o czym piszesz , co ma do tego "trafienie w motor"?

GORDINI - 2015-12-31, 19:45

Cytat:
Czyli co? jeśli te podłużnice do roboty, to znacząco zwiększy koszt naprawy?

Czy podłużnice są do kupienia jako zamienniki, czy jest jakaś zabawa z tym, żeby je wyprostować?

Podłużnice masz tylko do lekkiego przeciągnięcia jak już.
Poduszki w środku są ok.? Jeżeli tak to jesteś mocno do przodu.

keikan - 2016-01-02, 10:34

witam w niwym roku.
zdjec nie mam, bo byly na serwerze dzieki uprzejmosci znajomego przez chwile, ale musialem juz je usunac.
dzieki za info dot. podluznic. tez tak mi sie wydawalo, ze nie sa w zlym stanie.
poduszki nie wystrzelily jesli o to chodzi.
w poniedzialek dam znac co dalej z autem..ale z zona podjelismy wstepnie decyzje,ze naprawiamy... do nowego trzeba by jeszcze dolozyc kilka tysiecy, a to jest z zalozenia auto tylko dla zony, ktora po pierwsze z zasady jak to kobieta nie dba o auta, a po drugie tam gdzie parkuje juz kilka razy ktos obtarl lakier na aucie...wiec nowe chyba mija sie z celem...
nawet gdybysmy wyszli z odszkodowania z naparawa na zero to i tak lepiej niz dolozyc...
pozatym to auto planujemy miec przynajmniej jeszcze przez kilka lat,wiec ew.strata przy odsprzedazy np. za 8 lat bedzie znikoma...

SilverTM - 2016-01-02, 10:43

A ja bym na Twoim miejscu niczego nie prostował. Co do podłużnic to wymienić na nowe. Stal która była już zgięta a później naprostowana podczas wypadku wraca do swojej wcześniejszej postaci bardzo łatwo. Jak naprawiasz dla siebie to rób to dobrze.
keikan - 2016-01-05, 18:50

No to nowe wieści.
Auto w niezależnym warsztacie. (robili mi kiedyś 2 inne auta po kolizjach, więc mam zaufanie).
Dziś byłem przy oględzinach (po rozbebeszeniu całego przodu).
Nie jest źle. Myślę, ze za max. 3 tygodnie będę się cieszył (a raczej żona) w pełni zrewitalizowanym sandaczem ;)
Warsztat zaproponował blacharkę używaną, jednak kluczowe części (np. chłodnice) nowe zamienniki. To chyba dobra opcja bo najdroższe części mechaniczne będą na gwarancji.
Odszkodowanie już na koncie. Zupełnie zacna kwota (nawet nie chce mi się odwoływać od decyzji WARTY bo wygląda na to, że wszystko sprawiedliwie policzone).
Dziękuję wszystkim, ktrórzy w tych trudnych dla mnie chwilach niepewności podtrzymywali mnie na duchu.
Temat do zamknięcia (chyba, że mam zdawać relację z naprawy? )

GORDINI - 2016-01-05, 18:54

Jak masz czas zrobić relację foto z naprawy to wrzuć.
Niech ludzie zobaczą, że w sumie niegroźna stłuczka to nie jest kasacja auta.
Tak jak napisałem wcześniej powinieneś być do przodu z kasą.

SilverTM - 2016-01-05, 19:40

keikan a powiedz czy będą coś naciągać prostować? Jak się ma sprawa jeśli chodzi o geometrię? Bo jeśli o to chodzi to mam przykre wspomnienia raz uderzyłem kołem w krawężnik wymienili mi z AC oba wahacze później zgłaszałem że auto ściąga i niestety 4 lata się męczyłem z takim lekko ściągającym autem wymieniłem wszystko i dalej to samo.
keikan - 2016-01-06, 12:39

widziałem podłużnice - praktycznie nic im nie jest.
Będą delikatnie prostowane. Warsztat, w którym robię auto (a jak mówiłem - robiłem tam już dwa auta w przeszłości po kolizji przodem i oba poszły w komisach jako "bezwypadkowe") ma płytę, która wszystko prostuje tak, że geometria jest ok.

keikan - 2016-01-22, 08:31

Jutro auto do odbioru :)

Było by już dziś, ale poprosiłem jeszcze o założenie siatek pomiędzy zderzakiem/atrapą, a chłodnicami w ramach usługi ;)

Wygląda jakdo odbioru od dealera przy zakupie :) Czyste, pachnące, nawoskowane, umyte włącznie z "bebechami" pod maską.

Okazało się, że odszkodowanie spokojnie wystarczyło na naprawę na nowych częściach oryginalnych Renault (tylko zderzak jest używany, bo trafili na taki w idealnym stanie).


Tak czy inaczej - teraz tylko odbiór dowodu rejestracyjnego i w drogę!

gregorisan - 2016-01-22, 08:39

keikan napisał/a:
Tak czy inaczej - teraz tylko odbiór dowodu rejestracyjnego i w drogę!


Szerokości...i... :-) :


keikan - 2016-01-22, 09:48

gregorisan napisał/a:
keikan napisał/a:
Tak czy inaczej - teraz tylko odbiór dowodu rejestracyjnego i w drogę!


Szerokości...i... :-) :

Obrazek


tą poradę dam żonie ;) choć ona miała czołówkę z motorem ;)

gregorisan - 2016-01-22, 12:41

keikan napisał/a:
choć ona miała czołówkę z motorem ;)

Ważne, aby zachować ostrożność i dodatkowo nie stracić lusterek jak się będą motocykliści "przebijać do przodu" :-)

Sympatyczny filmik - warto go obejrzeć do końca :-)
https://www.youtube.com/watch?v=LJC3ZWzStts

keikan - 2016-01-24, 15:54

wróciłem do życia ...
i szczerze-nie spodziewałem sie aż takiego efektu..
ciesze sie, ze nie zdecydowalem sie na zakup nowego auta..

route2000 - 2016-01-24, 16:06

... i życzę dalej bezpiecznej podróży! :-)
Marek1603 - 2016-01-24, 16:08

Gratulacje i szerokości.
arczi_88 - 2016-01-24, 16:12

Igła :-D
Józef - 2016-01-24, 18:31

Gratuluję podjętej decyzji żeby odbudować!
sereq - 2016-01-24, 20:05

Fajnie że się tak udało :-)
GORDINI - 2016-01-24, 20:41

Niektórzy z tego Forum już to auta skreślili a to była generalnie drobna stłuczka :-P
Szkoda, że nie wstawiłeś zdjęć z roboty blacharskiej.
Oby mniej kolizji na przyszłość.

jurek - 2016-01-24, 22:40

Może nie doczytałem, ale gdzie robiłeś naprawę? Może się komuś tfu... przydać. pozdr
Lajkonik - 2016-01-25, 07:20

Życzę żeby to była ostatnia "przygoda" tego auta.
keikan - 2016-01-25, 17:51

dzieki koledzy
zdjecia z roboty robil warsztat po kazdym etapie. nie zdazylem ich zgrac przed feriuami
co do warsztatu to polecam:

auto robot system Kraków

http://www.bulat.pl/

prawdopodobnie po zakonczeniu gwarancji bede tam serwisowal auta...

corrado - 2016-01-27, 19:41

gratulacje , wygląda ładnie :-)

wklej zdjęcia np. na fotosik.pl zaraz po uszkodzeniu
i zdjęcia 'w trakcie naprawy blacharskiej' :)

benny86 - 2016-01-27, 20:31

A ja życzę:
-żeby motocyklista wyszedł z tego w tak samo dobrej formie jak Dacia
-żeby małżonka nie miała traumy i nie obwiniała się, bo najlepsi też popełniają błędy
-żeby ewentualna zmiana samochodu na nowy nastąpiła w zdecydowanie milszych okolicznościach :lol:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group