DACIA Klub Polska
Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII

Zakup Dacii - co zamiast mcv 1.2 open lpg

Staga86 - 2016-10-31, 09:45

Sznowni Państwo,
jestem nową osobą na tym forum i serdecznie wszystkich witam.

Przymierzamy się z mężem od dłuższego czasu na zakup Daci. Jesteśmy zwolennikami małej ilości elektroniki, minimalizmu i niskiej eksploatacji, dlatego wybór Daci wydaje się być uzasadnionym. Jesteśmy młodym małżeństwem w z dwójką małych dzieci (być może pojawią się kolejne).

Naszym pierwszym wyborem była Dacia Lodgy, jednak końcowa cena z wyposażeniem przerosła nasze możliwości finansowe na dzień dzisiejszy.

Potem padło na Logana MCV. Mąż był w salonie, rozmawaiał z przedstawicielem.
Padło na wersje Logan MCV SL Open w gazie z silnikiem 1,2, który niedawno został wycofany. Ostatnie sztuki jechały do PL i mieliśmy nadzieję, załapać się na nie. Niestety nie udało się :roll: Teraz znowu zastanawiamy się co wybrać..

Maż wystrzega się silnika TCe 90, bo uważa, że jest cytuje: "wyżyłowany" i łącznie z gazem mogą pojawić się problemy. Wiemy, że autko z turbiną wymaga "szczególnego" traktowania i prawidłowego użytkowania.

Czytaliśmy kilka wątków na tym forum i otrzymaliśmy informację, że pojawiają się problemy z fabrycznie montowanym gazem typu: przełączanie się na beznynę w trakcie jazdy, wyłączanie kontrolek od LPG, niewłaściwe wskazywanie ilości gazu w baku.

Moje pytanie: Jak Państwo widzą kwestie silnika z turbodoładowaniem + lpg? Czy rzeczywiście jest tak awaryjny?

I drugie pytanie: Mamy możliwość zakupienia Dustera w dieslu, z niskim przebiegiem z 2011 roku. Czy takie rozwiazanie jest lepsze?

Czy Ktoś - Coś jest w stanie doradzić?
Autko potrzebne jest nam do dojazdów do pracy ok 30 km dziennie + wyjazdy rodzinne w dalszą trasę co jakiś czas.


Nadmienie, że pilnie potrzebna jest nam ta wiedza. Musimy szybko kupić drugi samochód.

gfedorynski - 2016-10-31, 10:04

Część pytań jest ogólna i nie związana z gazem, może warto założyć/wydzielić wątek.

Duster może się niedługo okazać za mały, zwłaszcza, jeśli 2+2 zmieni się w więcej. Gorąco polecam lodgy, ale rzeczywiście nie bardzo jest go jak w tej chwili kupić z gazem.

Co do awaryjności turbiny+lpg, to głównie wiedza podwórkowa, nikt nie pokazał statystyk, nie było nawet chyba na forum anecdaty żadnej. Przy czym za nowy samochód z silnikiem (np. MCV) zapłacicie pewnie więcej, niż za lodgy z SCe (którą to konfigurację ogólnie bardzo polecam).

Karenzo - 2016-10-31, 10:42

1.2 16v najlepszy do lpg bo ma regulacje zaworów hydrauliczną
aczkolwiek tce 90 ma pośredni wtrysk więc nie ma co obawiać się gazozo ale tylko w wersjach z fabryczną instalacją

Jak bym kupował z fabryczną instalką to tce 90

diesel + mały przebieg = :lol:
no chyba że to pewniak po rodzinie

mbar - 2016-10-31, 11:29

Staga86 napisał/a:
Moje pytanie: Jak Państwo widzą kwestie silnika z turbodoładowaniem + lpg? Czy rzeczywiście jest tak awaryjny?


Nie zauważyłem :)

walter_g - 2016-10-31, 12:45

Staga86 napisał/a:
Czy Ktoś - Coś jest w stanie doradzić?
Autko potrzebne jest nam do dojazdów do pracy ok 30 km dziennie + wyjazdy rodzinne w dalszą trasę co jakiś czas.
Nadmienie, że pilnie potrzebna jest nam ta wiedza. Musimy szybko kupić drugi samochód.


Rozumiem, że te 30 km to w jedną stronę do pracy i drugie 30 km z powrotem?

route2000 - 2016-10-31, 12:58

Jeśli robisz 30 km w jedną stronę to można rozwazyc zakup diesla, a jak robisz 30 km w ciągu dnia to z LPG wyjdzie korzystniej. Obserwuj na naszym forum dział sprzedaży, czasem ktoś sprzedaje auto z znana historia.
Mam Lodgy z LPG i jestem zadowolony. Bardzo dobre auto dla dużej rodziny.

Staga86 - 2016-10-31, 13:47

route2000 tylko, że Lodzie gazowałeś we własnym zakresie prawda? Dostalismy info, że Lodzie będą gazowane fabrycznie, ale jeszcze nie wiadomo kiedy. Trochę nas to zwiodło i czekaliśmy na nią, dlatego teraz już nam się spieszy z zakupem autka.
Dzięki za info z tym działem sprzdaży, choć czas gra na niekorzyść poszukiwań...

walter_g 30 km w sumie (15 w jedną, 15 w drugą)

Karenzo Tak, wiemy, że 1.2 byłby lepszy, ale właśnie go wycofali i ostatnie sztuki odjechały nam sprzed nosa :-( Zwlekaliśmy za długo i tyle. Nasza wina...

gfedorynski Może rzeczywiście nie do końca dobry wątek zaczepiłam i pytania nietrafione do tematu, no, ale mam nadzieje, że nikt się z tego powodu nie obrazi ;-) Też mam świadomość, że Duster może okazać się za mały dla rodziny większej niż nasza. Lodzia byłaby świetna, gdyby już weszła opcja z LPG.

gfedorynski - 2016-10-31, 13:51

Ogólnie na nową dacię - inną niż z placu - trzeba będzie poczekać.
laisar - 2016-10-31, 15:32

Staga86 napisał/a:
Jesteśmy młodym małżeństwem w z dwójką małych dzieci (być może pojawią się kolejne)

Jeżeli to realna groźba (; to powinna być głównym kryterium wyboru - i wtedy dokker lub lodgy byłyby zdecydowanie najwygodniejszym rozwiązaniem, nawet kosztem części wyposażenia. Do szyb na korbkę i ręcznych lusterek można się przyzwyczaić (albo je w przyszłości wymienić), rachunki za paliwo pojawiają się co jakiś czas (LPG też można dołożyć później) - ale jeśli 4 dzieci po prostu nie mieści się do auta, to nie ma o czym dyskutować.

Dlatego dobrze jest przemyśleć sprawę w kontekście np najbliższych 5 lat...

Staga86 napisał/a:
[tce90+lpg] Czy rzeczywiście jest tak awaryjny?

Nie.

Staga86 napisał/a:
[używany duster diesel 2011] Czy takie rozwiazanie jest lepsze?

Ze względu na stan techniczny - być może, zależy od pewności co do niego, ale nawet przy niskim przebiegu nie uniknie się już w tym wieku pewnych koniecznych czynności serwisowych. (I dotyczy każdej używki, bez względu na markę i poziom jej luksusu).

Ze względu na tryb użytkowania - niezależnie od moich poglądów na syfiarstwo diesli i wpływu Waszych przebiegów na ekonomię trzeba się liczyć z praktyczną stronę auta na ON. Chodzi nie tylko o konieczność dbania o turbo, o którym już wiecie, ale także np powolne rozgrzewanie się dieslowozu. A to może być jakiś dodatkowy argument, zwłaszcza przy dzieciach.

Staga86 napisał/a:
teraz już nam się spieszy z zakupem autka

W niemal każdej marce jeżeli nie zdecydujecie się na egzemplarz stojący już u któregoś z dilerów to trzeba będzie trochę zaczekać...

Staga86 napisał/a:
Duster może okazać się za mały dla rodziny większej niż nasza

2+3 to nie problem, wielkość miejsca dla 5 osób jest podobna we wszystkich daciach - najbardziej różnią się bagażnikami.

Dla większych rodzin pozostaje jedynie lodgy.

(Plus oczywiście dowolna konkurencja, dla hazardzistów lub krezusów...).

Staga86 - 2016-10-31, 15:34

gfedorynski, mąż dzwonił do południa, do salonu. Na TCe 90, po lifcie z fabrycznym gazem, przy zamówieniu w tym tygodniu - czekalibyśmy ok. 2 miesiące (koniec grudnia/ początek stycznia).

Jak trzeba będzie, to się przemęczymy i poczekamy... Choć bardzo chciałabym już mieć autko, ale... Gapowe się płaci :-?

Dlatego właśnie chciałabym się zorientować w temacie połączenia w/w silnika z lpg.

To pytanie głównie do użytkowników autek z takim połączeniem, a jeśli znalazłby się jeszcze właściel jakiejś MCV-ki, który ma tego rodzaju rozwiązanie to bardzo, ale to bardzo chętnie przeczytam co ma do powiedzenia na ten temat :-D

walter_g - 2016-10-31, 15:48

Staga86 napisał/a:
30 km w sumie (15 w jedną, 15 w drugą)


Ok, czyli robiąc szybką kalkulację na rok 2017 - 250 dni roboczych x 30 km wychodzi na dojazdy do pracy 7.500 km.

Jest to na tyle mały przebieg roczny, że IMHO gaz się zupełnie nie opłaca (chyba że jesteś wielkim fanem tegoż paliwa i innego paliwa nie uznajesz :mrgreen: )

Staga86 - 2016-10-31, 16:05

walter_g, obecnie rocznie zrobimy max. 10 000 km.
O ile ja byłabym wstanie zostać tylko przy benzynie na dzień dzisiejszy, to mój mąż uważa, że gaz pomimo tego będzie dla nas bardziej opłacalny.

Samochód kupujemy na kilka lat.
Obecnie jesteśmy na takim etapie w życiu, że szybko następują u nas dość istotne zmiany. Wielce prawdopodobne jest to, że w niedalekiej przyszłości z naszego 15 kilometrowego (10 minut) dojazdu do pracy w jedną strone zrobi się 50 km (godzina). Wtedy będziemy musieli gazować autko, żeby było ekonomiczne, a jak już wyczytaliśmy na forum lepiej sprawdzają się instalacje fabryczne niż serwisowe.

Chcemy uniknąć takiej sytuacji, by za kilka miesięcy stanąć przed faktem, że dokonaliśmy złego wyboru. Tym bardziej, że pomimo opinii, że Dacie to tanie samochody, to jednak dla nas 45-50 tysięcy to konkretna kwota, której wydanie dość istotnie uszczupli nasz budżet.

Karenzo - 2016-10-31, 16:06

teraz nie opłaca się kupować bo w styczniu dostaniecie zeszły rocznik co zemści się przy odsprzedaży
laisar - 2016-10-31, 16:20

Karenzo napisał/a:
dostaniecie zeszły rocznik co zemści się przy odsprzedaży

Za np 8 lat różnica jednego rocznika będzie pomijalna względem np przebiegu.

franius - 2016-10-31, 16:26

Jak będziesz kupowała to warto wg. mnie wycelować tak żeby produkcja nastąpiła na początku stycznia 2017 (lepiej mieć nowszy rocznik niż produkcja 31 grudnia 2016 g. 23:40 ;) grudniowe auto w styczniu będzie rocznikowo miało rok :)

Co do gazu to zawsze można dołożyć, jak już się okaże żę macie większe przebiegi. Do 10K to w moim odczuciu gaz się ledwo opłaca. Zwłaszcza żę 10K było przy 1 aucie w rodzinie ? To przy dwóch pewnie będzie z 16K-17K rocznie na oba :)

matucha - 2016-10-31, 16:28

Auto kupujecie za gotówkę, czy w kredycie?

Wg mnie jeśli LPG jest ważne, to lepiej kupić kilkuletnie auto i zagazować je u pewnego gazownika.

Koszty obsługi instalacji będą dużo niższe. Szczególnie, jak już przestaniecie korzystać z serwisu.

Miałem kilka aut z LPG i bardziej chwalę sobie te, które LPG miały dokładane.

Staga86 - 2016-10-31, 16:38

Karenzo, zgadza się. Tylko nie zamawiając teraz jesteśmy dwa miesiące bez autka. Zamawiając w styczniu, czekamy minimum kolejne dwa miesiące. Suma = 4 miesiące bez drugiego samochodu, który jest potrzebny... :-/

laisar z tym powiększaniem rodziny, to nie tak szybko - dopiero urodził nam się drugi synio. Na kolejne dzieci (jeśli będą planowane) to minimum dwa lata trzeba poczekać, chyba, że natura zaplanuje za nas ;-) Jakby nie było, kupujące teraz autko - nie planujemy go zmieniać za dwa/trzy lata.

Na marginesie, Lodzia była naszym pierwszym wyborem. Rodzinne, pakowne autko. Zakochałam się w niej. :mrgreen: Mężowi bardziej odpowiada MCV-ka, którą też spokojnie można użytkować, jako rodzinne autko. :-D

Co do Dustera, nie mamy co do niego żadnej pewności (tak, jak to jest z niemal każdym używanym autkiemi). To znaleziona oferta internetowa. Mamy świadomość tego, że wszystkie naprawy przed nami: rozrząd, dwumasa, DPF, itp. Dlatego się wahamy.

Do tej pory mieliśmy wysłużone autko benzyna/LPG, które się sprawdzało i o ile już stare (pełnoletnie! :lol: ) to naprawdę nie robiło nam wiele problemów, a swoje wyjeździło i przeżyło :-D
Diesli nie znamy. Nie użytkowaliśmy. Dlatego tym bardziej obawy są duże...

Wracając jeszcze do TCe 90, mąż ma obawy o to, iż z silnika jest wyciśnięte wszystko co się da. Jak już ktoś to napisał na forum, to wiedza podwórkowa, zasłyszana itd., ale szczerze - to nie chciałabym się o tym przekonać na własnej skórze ;-)

Czy użytkownicy tego silnika mogliby się wypowiedzieć, na ten temat? Jak się sprawuje? Jakie jest rzeczywiste spalanie? Jakie usterki czy awarie prezentował?


Serdecznie dziękuję, za tak szybki odzew i pomoc. :-)

mojo - 2016-10-31, 17:28

A ile kasy chcecie przeznaczyć?
Za 45400,00 macie mcv dci75 jakby diler dał ze 2% rabatu to wychodzi 44500,00. Dla 2+2 mcv nie jest zły i raczej wszystko pomieści. Macie nowe auto więc nie będzie kosztów dodatkowych typu naprawy. Ten silnik będzie malutko palił. W przypadku nowego auta nie ma się co bać awarii bo: 1 gwarancja, 2 nowy dłużej pojeździ bezawaryjnie niż używka.
0.9 tce i dci75 jeżeli chodzi o dynamikę będzie porównywalne natomiast dci mniej spali. O lpg jest na tym forum masa postów, ekonomia w sumie porównywalna z dieslem tylko dla mnie osobiście to ciągłe meczenie się z jakimiś pierdołami i częściej potrzebne są regulacje (warto samemu poczytać).

Lodgy czy Dokker z uwagi na wysokość i masę będzie więcej palił niż mcv z takim samym silnikiem więc jeżeli kombi wystarczy to eksploatacja wyjdzie taniej.

olek1972 - 2016-10-31, 17:53

To ja coś powiem , bo od 7 miesięcy jeżdżę Loganem MCV 0,9 Tce z fabrycznym LPG.
Pierwszy tysiąc kilometrów zrobiłem tylko na benzynie, bo tak radzili Kledzy z forum i Dealer. Nie do końca rozumiem "po co", ale tak uczyniłem
Obecnie mam przejechane 10 tysięcy kilometrów.
Tez miałem dylemat 1,2 + LPG czy 0,9 i LPG. Wybrałem 0,9, choć obawiałem się nowej technologii, ale chyba niesłusznie. Owszem problemy mogą pojawić się po 100-150 tysiącach kilometrów, ale jeżdżąc 12-15 tysięcy rocznie a samochód użytkuję średnio 5 lat nie będą mnie dotyczyły. Mam przedłużoną gwarancje do 5 lat i 80 tysięcy kilometrów. Pewnie przejadę przez ten czas około 70 tysięcy, więc w najbliższym czasie koszty naprawy mnie nie interesują. A spokój jest bezcenny, tyle się przecież słyszy ile potrafi kosztować uszkodzony układ wtryskowy w Dieslu, zapchany filtr DPF czy inne współczesne wynalazki!
Samochód jak do tej pory nie miał żadnej awarii.
Zalety:
- wygodne fotele (znawcy twierdzą, ze nie, ale ja w porównaniu z moim poprzednim Fiatem uważam, ze są o niebo lepsze). Przed zakupem Dacii odwiedziłem kilka salonów innych marek np. Kia, Citroen, Skoda i w żadnym nie siedziało mi się równie wygodnie,
- bardzo duża ilość miejsca z tyłu. Podobnie jak z przodu wygodne fotele i mające dobry kąt nachylenia,
- szerokie wnętrze,
- bagażnik, który jak zobaczyłem to zrobiłam "łał". Mieści się wszystko
- nie dobra, ale według mnie doskonała dynamika (wcześniejszy samochód był "mułowaty" niemiłosiernie, więc mogę być nieobiektywny. Po mieście jeżdżę w trybie "ECO", bo gaz nie jest tak wrażliwy i przyjemniej się rusza,
- lekko podwyższone zawieszenie i wysokość samochodu ułatwiają wsiadanie,
- bardzo małe zużycie paliwa. Najmniej spalił na autostradzie w czasie jazdy spacerowej z wiatrem i prędkością 110-120 km/h bo wyszło tylko 6,5 litra LPG. W czasie szybkiej jazdy po autostradzie i pod wiatr z prędkościami 140-150km/h było to 9,4 litra i to jest wartość najwyższa jaką osiągnąłem. Średnio w ruchu miejskim i czasami jakiś wyjazd za miasto jest to 7,5-8,5 litra
- komfortowe i według mnie ciche zawieszenie

Wady:
- kiepskie plastiki wewnątrz, ale nie wiele gorsze niż w Clio
- dziwny dźwięk silnika z trzema cylindrami poniżej 2 tysięcy obrotów- bywa to męczące. Ciężko jechać np. 50 km/h na czwartym biegu bo "cała buda" rezonuje. To samo V biegu w zasadzie poniżej 80 km/h nie włączymy choć strzałka już podpowiada zmianę z IV na V bieg
- długi czas przełączenia się na gaz zimnego silnika. Przy temperaturach takie jak są teraz to przełącza się po około 3 kilometrach. Przy wartościach minus 10 czy 20 stopni może to być pewnie około 5 kilometrów
- głośne wtryskiwacze LPG ( słyszalne tylko na zewnątrz samochodu. Wewnątrz tego nie słychać)
- brak komputera pokładowego w wersji z fabrycznym LPG

I Chyba tyle. Nie znalazłem nigdzie w internecie informacji o powtarzających się usterkach tego silnika. Mały, ale żwawy i w sumie mało skomplikowany. a obecnie nie ma już w zasadzie ucieczki przed turbo. Daje ogromną frajdę z jazdy a przy łagodnym traktowaniu gazy powoduje uśmiech na twarzy przy każdym tankowaniu
Wybrałbym TCe z LPG jeszcze raz

Ja na razie jestem bardzo zadowolony i polecam. Ewentualnie można rozważyć Fiata Tipo. Nie jechałem, ale zbiera pochlebne opinie i mam podobną cenę za podstawowa wersję.

Staga86 - 2016-10-31, 17:55

matucha - auto kupujemy za gotówkę.

franius - fajnie byłoby czekać, ale jak już wspominałam auto potrzebne nam już :roll:

laisar - autko planujemy uzywać jakieś 6-7 lat zatem tak, jak piszesz ta końcówka roku moze nie będzie miała aż takiej wagi :roll:

mojo - do 45 tys. maks, nasi sprzedawcy nie chcą zejść z ceny. Mogą ewentualnie coś dorzucić np. alusy, koło, opony zimowe, dywaniki, itp.

olek1972
- bardzo, ale to bardzo dziękuje za takie info. Właśnie tego mi potrzeba było... Bagażnik duży potrzebny, by wózek było gdzie wepchnąć ;-) Nad Tipo też myśleliśmy, ale mam odruch klaustrofobiczny czując szybe tuż za sobą siedząc na tylnej kanapie. W kombi nie mam takich problemów ;-)

Silnik TCe 90 - ewentualne wady, awarie, usterki. Jak męża przekonać?

gregorisan - 2016-10-31, 19:11

Przy takich przebiegach jakie zamierzacie pokonywać to wydaje mi się, że nie warto inwestować w LPG - zapewne wyjdzie w okolicy 15 tysięcy km na rok.
W przypadku Tce 90 z LPG nawet nie wiadomo w jaki sposób i co jaki dystans należy dokonać regulacji zaworów.

walter_g - 2016-10-31, 19:44

Staga86 napisał/a:
Wielce prawdopodobne jest to, że w niedalekiej przyszłości z naszego 15 kilometrowego (10 minut) dojazdu do pracy w jedną strone zrobi się 50 km (godzina). Wtedy będziemy musieli gazować autko, żeby było ekonomiczne, a jak już wyczytaliśmy na forum lepiej sprawdzają się instalacje fabryczne niż serwisowe.


Jeżeli dojazd miałby się zwiększyć do tego poziomu to już chyba lepiej by było zainwestować w diesla, ale to moim zdaniem.

No i swoją drogą instalacje fabryczne nie do końca lepiej się sprawdzają niż dołożone poza fabryką, ale o tym w innych wątkach ;-)

matucha - 2016-10-31, 20:22

Staga86, zorientuj się ile kosztuje przegląd LPG.
W Poznaniu chcieli 1400zł, co daje nam 300 litrów Paliwa, czyli na 6000km, co przy waszych przebiegach już się nie będzie tak opłacać.

Staga86 - 2016-10-31, 21:18

matucha, czy przegląd LPG robi się przy przeglądzie rocznym, czy co jakiś przebieg?
Karenzo - 2016-10-31, 21:40

przegląd lpg kosztuje 300 zł ...
filtr lpg można kupić na necie bez problemu nie straszcie bez sensu .

route2000 - 2016-10-31, 22:38

Staga86, czy już jeździliście autem z silnikiem 0,9 Tce na próbnej jeździe?
Gazowane było potem po zakupie auta, ale w ASO by nie stracić gwarancji. Instalacja jest bardzo znana i popularna, że w razie problemów każdy gazownik znający tę instalację szybko je opanuje. ;-)

Karenzo - 2016-10-31, 23:47

Szukał bym dustera z jak najmłodszego rocznika z K4M pod maską . Silnik podmieniono na wakacje 2015 na bardziej oszczędny od nissana niestety już tak pięknie nie jest .
Silnik bardzo tani w utrzymaniu , kocha gaz do tego bardzo dobry dla rodzin bo jego ospałość skutecznie hamuje każde rajdowe zapędy .
Jedyne problemy były z brudzącą się przepustnica tylko ostrzegam że silnik jest mega śpiący , niby 105 kuniów ma ale jakiś upośledzonych bo 60 konne polo który czasem jeżdżę go objerzdza.
Aczkolwiek ciężko tym przekroczyć 140 więc w sumie na nasze warunki całkiem bezpiecznie .

Na pewno auto bezkonkurencyjnie w cenie utrzymania , nie da się niczego znaleźć takiego na rynku. W miarę nowy samochód który kosztuje w utrzymaniu (bez ubezpieczenia ) tyle co 15 letni golf to rewelacje której nie można kupić u konkurencji .
Silnik można kupić za 1500-2000 zł w bardzo dobrym stanie , na szrocie za 500-700 zł . To wynika z faktu ze żabojady tłuką ten złom od 20 lat . Na ulicach pełnego tego , jak jakiś francuz nie klekocze to jest bardzo duża szansa że jest w środku poczciwy 1.6 16v

walter_g - 2016-11-01, 00:43

Staga86 a pytaliście może w innych salonach o 1.2? Widziałem na otomoto.pl, że niektóre salony jeszcze mogę je mieć na placu - może warto podzwonić i popytać?

Wtedy kupujecie sobie 1.2 bez gazu i jeździcie spokojnie, a jak Was zmusi sytuacja to wtedy możecie zamontować gaz przy okazji.

mojo - 2016-11-01, 01:37

Staga86 napisał/a:
mojo - do 45 tys. maks, nasi sprzedawcy nie chcą zejść z ceny. Mogą ewentualnie coś dorzucić np. alusy, koło, opony zimowe, dywaniki, itp.[/b]


To pozostaje MCV z nowych aut w kombi. 0.9tce lpg i dci75 jest cenowo praktycznie porównywalne. Nie brałbym tylko tego silnika 1.2 bo jak jazda ma być z rodziną to jest stanowczo za słaby i będziecie żałować. Nowe auto czy w benzynie czy w dieslu nie będzie się psuło a jak nawet coś siądzie to jest gwarancja. Używane to loteria i można te 45 tys wywalić w błoto jak ma się pecha.

kapelusznik - 2016-11-01, 08:31

A regulacja luzów zaworowych ile kosztuje w Tce ?
Wiem wiem producent nie przewiduje konieczności regulacji.

Skoda teże kiedyś zakładała że rozrząd w 1.2 12V nie wymaga wymiany dożywotnio. Potem okazało się że silniki wytrzymują powyżej 120 tys. km i już zaczęli podawać interwał wymiany.

Staga86 - 2016-11-01, 10:36

route2000, no właśnie nie jeździliśmy autkiem z TCe 90 - nie mamy porównania. Dosłownie wczoraj nam powiedziano, że jeśli lodzie byśmy zagazowali, to tracimy gwarancje na autko (!!!)

matucha
- w salonie, sprzedawca powiedział mężowi, że przegląd samochodu z LPG wynosić będzie 400-500 zł.

Z gazem do silnika wolnossącego 1.2 miało być tak. Zakładają LPG w serwisie, ale go nie podłączaja. Jeżdzimi 3500 km na benzynie. Gdy uzyskamy taki przebieg jedziemy do serwisu, podłączają gaz. Jeździmy kolejny 1000 km i wracamy do serwisu na regulacje.

walter_g
, tak dzwoniliśmy do wielu salonów. Nigdzie nie ma już silnika 1.2. Wysprzedano autka :cry:

mojo - właśnie dlatego boje się używki i wolałabym zainwestować w nowy i pewny samochód. Tym bardziej, że naszemu staremu samochodzikowi grozi śmierć i obawiam się, że może to być śmierć nagła. Potrzebujemy PEWNEGO samochodu.

benny86 - 2016-11-01, 10:49

Staga86 napisał/a:
naszemu staremu samochodzikowi grozi śmierć i obawiam się, że może to być śmierć nagła. Potrzebujemy PEWNEGO samochodu.

Z tego właśnie powodu Ojciec w grudniu 2009 roku kupił Chevroleta nie Dacię. Stary escort był już padliną zarówno mechanicznie jak i blacharsko, na Logana dealerzy wyznaczali termin realizacji zamówienia rzędu 3-4 miesięcy, Chevy stał na placu gotowy do odbioru. W dziale sprzedam jest fajny Duster z pewnych rąk, ale domyślam się że chcecie kombi lub vana z mężem...

route2000 - 2016-11-01, 10:51

Staga86, to pytaliscie u Nazaruka? Utrata gwarancji z powodu LPG to TYLKO na silnik a nie na całe auto...
pixa - 2016-11-01, 11:17

benny86 napisał/a:

Z tego właśnie powodu Ojciec w grudniu 2009 roku kupił Chevroleta nie Dacię.


Chevrolet chyba sie wycofal z EU?

Dar1962 - 2016-11-01, 11:28

Staga86 napisał/a:
- właśnie dlatego boje się używki i wolałabym zainwestować w nowy i pewny samochód.
Dacia to na tyle prosta konstrukcja, że oceni ją przez sprzedażą każdy przyzwoity warsztat a i w aso nie będzie tragedii - 200 czy 300 zł przy cenie ponad 40 tys warto chyba wyłożyć. Nie skreślałbym z check - listy aut używanych (z pominięciem sprowadzonych, bo te na 99,9% mają jakąś wstydliwą historię) Warto śledzić dział sprzedaży w DKP, gdzie trafiają się czasem takie rodzynki. Po mój egzemplarz przyjechał "w ciemno" - mając jedynie wiedzę z ogłoszenia, kupiec spod Krakowa . Auto było bez instalacji, której założenie zlecił natychmiast po transakcji. Niedawno chwalił mi się,że auto śmiga bez kaprysów a inwestycja w lpg już się zwróciła i zaczyna przynosić oszczędności :-P
Karenzo - 2016-11-01, 12:02

1.2/1.6 16v - regulacja zaworów nie występuje
1.4/1.6 8v -regulacja na śrubach 50-100 zł co 20-30 tyś km
1.6 Sce - regulacja przez wymienne szklanek z wyjęciem silnika koszt ok 1500-2500 zł
90 tce - regulacja przez wymienne szklanek (nie wiem czy trzeba wyjmować silnik )
koszt szklanki 150-200zł ASO jest ich 12 w 1.6 sce oczywiście jest 16 .

mojo - 2016-11-01, 15:10

Staga86 napisał/a:
dzwoniliśmy do wielu salonów. Nigdzie nie ma już silnika 1.2. Wysprzedano autka :cry:


są ostatnie sztuki

http://otomoto.pl/oferta/...html#a27ec74ca1

http://otomoto.pl/oferta/...html#a27ec74ca1

http://otomoto.pl/oferta/...html#a27ec74ca1

http://otomoto.pl/oferta/...html#a27ec74ca1

http://otomoto.pl/oferta/...html#a27ec74ca1

tylko trzeba sie pospieszyć

Staga86 - 2016-11-01, 15:43

mojo:
- do Kielc nawet nie dzwoniliśmy, bo nie ma klimy,
- w Opolu już nieaktualna oferta - nie wiem, dlaczego jeszcze funkcjonuje w necie,
- Z Katowic czekamy na informacje (autko jest w rezerwacji do jutra),
- do Warszawy i Wrocka nie dzwoniliśmy..., ale jutro to nadrobimy :lol:

GRL - 2016-11-01, 16:16

To może Fiat Qubo 1.4 benzyna?
Prosty silnik + "rodzinna pakowność".
Ostatnie przedlifty teraz w naprawdę dobrych pieniądzach.
Polifty też niedrogie.

kapelusznik - 2016-11-01, 17:56

Staga86, ja bym dzwonił do Kielc. Dziwne trochę wyposażenie na brak klimy - lakier, empomat itp...
Widzę 2 przyciski na panelu nawiewu - może to włącznik klimatyzacji.
Telefon praktycznie nic nie kosztuje...

A qubo bym brał gdyby miało lepszy promień skrętu. Fajne autko.

brzuch0 - 2016-11-01, 18:05

kapelusznik napisał/a:
A qubo bym brał gdyby miało lepszy promień skrętu. Fajne autko.

Tylko czy tam uda się upchać wózek do bagażnika ?

art - 2016-11-01, 18:23

kapelusznik napisał/a:
A qubo bym brał gdyby miało lepszy promień skrętu. Fajne autko.


bardzo fajne, ja się napaliłem na ten samochód po tym jak jeździłem nim w wypożyczalni ale ma poważny minus: SPALANIE ! zarówno w benzynie jak i dieslu to jakaś tragedia, 1.4 benzynowy spokojnie łyknie min 8 litrów PB, a w mieście trzeba się liczyć z min 11-12 litrów :), a diesel 6-6.5, a miasto jeszcze gorzej.
Ale jeśli kupującym to nie przeszkadza, to polecam ten samochód :) super się tym jeździ, wysoka pozycja za kierownicą, przesuwane drzwi boczne, bagażnik dość pakowny i w razie czego po złożeniu tylnych siedzeń można poprzewozić parę gratów :)
Ja już, już prawie go kupiłem ale zrezygnowałem po usłyszeniu ile on pali...

Staga86 - 2016-11-01, 20:16

kapelusznik, właśnie mnie mąż uświadomił, że dzwonił do Kielc i nie było tego autka. Mało tego sprzedawca z tego salonu poinformował nas, że nie ma już MCV-ek w PL z tym silnikiem. Jednak dla pewności zadzwonimy jeszcze do Wawy i Wrocka.

GRL, art oprócz niezaprzeczalnie funkcjonalności i "rodzinności" Qubo, to patrząc na niego na myśl przychodzi mi Multipla - jeden z najbrzydszych aut świata ;-)
Poza tym eksploatacja i spalanie jest dla nas jednym z najważniejszych kryteriów. Im mniejsze spalanie, tym lepiej.

jas_pik - 2016-11-01, 20:37

To może zamiast na siłę szukać w gazie zdecydujcie się na dCi - ich spalanie jest naprawdę niskie a koszt nabycia podobny do zagazowanego
laisar - 2016-11-02, 00:04

Staga86 napisał/a:
Mężowi bardziej odpowiada MCV-ka, którą też spokojnie można użytkować, jako rodzinne autko

Można (zwłaszcza z dwójką dzieci), ale [mini-]vany też nie powstały bez powodu - choć zazwyczaj kosztują nieco więcej (także w eksploatacji), to są po prostu dla rodzin znacznie, znacznie wygodniejsze od zwykłych osobówek.

Nie tylko ze względu na wieeeeelkie bagażniki (:



- ten jest równie długi jak szeroki... i wysoki:



W lodgy / dokkerze jest bardzo podobnie.

Wysoki dach umożliwia również zrobienie różnych rzeczy w aucie bez wychodzenia na zewnątrz (przydatne w deszczu czy zimą). Wiąże się też z większą wysokością otworu drzwi i umieszczenia siedziska kanapy - co oznacza mniej schylania się.

Wadą drzwi bocznych MCV jest też ich zachodzenie na dach - więc jak spadnie śnieg (fakt, że ostatnio rzadko), to zawsze trochę się nasypie do środka przy otwieraniu...

Wielką zaletą dokkera są z kolei drzwi przesuwne.

Itd, itp.

route2000 - 2016-11-02, 09:57

Staga86, nasz kolega z forum sprzedaje swego Dustera .
Dał też ogłoszenie na naszym forum . ;-)
Aha, jeszcze możesz zdradzić jakie obecne auto posiadasz?

art - 2016-11-02, 10:01

Staga86 napisał/a:


GRL, art oprócz niezaprzeczalnie funkcjonalności i "rodzinności" Qubo, to patrząc na niego na myśl przychodzi mi Multipla - jeden z najbrzydszych aut świata ;-)
.


A mnie się Qubo bardzo podoba :D a jak jeszcze ma zielony kolor, to normalnie cudo na kółkach :) rzecz gustu jak widać ;-)


Popatrzcie sobie jeszcze na Forda Tourneo Courier

Karenzo - 2016-11-02, 10:01

trochę za drogo
to mało powiedziane

Staga86 - 2016-11-02, 10:01

laisar, super fotki. Szczególnie z bąblem w wózku :lol:

route2000, chodzi o tego czarnego Dustera, za 45?

route2000 - 2016-11-02, 10:04

Staga86 napisał/a:
route2000, chodzi o tego czarnego Dustera, za 45?

Nie, jest srebrny. Popatrz na te ogłoszenie.

mojo - 2016-11-02, 13:14

Duster to nie jest samochód rodzinny bo ma dużo mniejszy i mniej funkcjonalny bagażnik niż mcv. Spalanie Dustera też będzie większe z uwagi na wymiary. Jedyne co jest w Dusterze to napęd 4x4 jeżeli ktoś tego rzeczywiście potrzebuje np mieszka na wsi gdzie często błoto i nie odgarnięty śnieg.
Qubo ma rozstaw osi o 12 cm mniejszy od mcv więc będzie sporo mniej miejsca na nogi z tyłu.

Staga86 - 2016-11-02, 15:39

Dzwoniliśmy dziś od rana po salonach.
Oferty nieaktualne albo są rezerwacje (czekamy nadal - podobno do jutra).
Czekanie jest chyba nam pisane :-/

Szczerze, to pogodziłam się z tym, że nowego autka nie dostaniemy na już i doszliśmy do wniosku, że Duster, o którym mówiłam jednak nie jest dobrym rozwiązaniem.

Eh.. Mąż nadal nie ma zaufania do silnika TCe 90, ale ręce nam opadły, gdy dziś nasz rozmówca z salonu powiedział, że przyjmując zamówienie na jedno litrowy silnik (wchodzący zamiast 1.2) z gazem fabrycznym trzeba byłoby czekać maksymalnie do końca marca 2017.

Na autko z TCe z gazem fabrycznym czekalibyśmy prawdopodobnie do końca grudnia lub początku stycznia.

franius - 2016-11-02, 16:47

Silnik 1.0 nie jest oferowany z fabrycznym gazem. Może się to zmieni po nowym roku, ale pewności nie ma.
mojo - 2016-11-02, 17:40

Staga86 napisał/a:
Eh.. Mąż nadal nie ma zaufania do silnika TCe 90, ale ręce nam opadły, gdy dziś nasz rozmówca z salonu powiedział, że przyjmując zamówienie na jedno litrowy silnik (wchodzący zamiast 1.2) z gazem fabrycznym trzeba byłoby czekać maksymalnie do końca marca 2017.

Na autko z TCe z gazem fabrycznym czekalibyśmy prawdopodobnie do końca grudnia lub początku stycznia.


1.0 to bym sobie w ogóle głowy nie zawracał bo przy 73 KM i 97 Nm to jak załadujecie 2+2 + bagaż + włączycie klime to mcv nie pojedzie. 0.9 tce nawet bez lpg nie spali dużo jak nie będzie szybkiej jazdy skoro nie chcecie dci.

benny86 - 2016-11-02, 18:33

Bardzo Wam zależy na fabrycznie nowym aucie? W tym roku, bardzo pobieżnie przeglądając ogłoszenia, widywałem kilka dobrze zapowiadających się MCV pierwszej generacji (tzn. ogłoszeniodawca osoba prywatna, pierwszy właściciel, często sugerowali w opisach możliwość kontroli stanu auta w dowolnym warsztacie itp). Nawet gdyby trzeba było jakiś pakiet startowy dorzucić, tragedii (chyba?) nie ma?

Natomiast przestrzeni byście mieli z rodzinką pod dostatkiem... To tylko moje, lużne spostrzeżenia...

gregorisan - 2016-11-02, 19:01

Staga86 napisał/a:
Mąż nadal nie ma zaufania do silnika TCe 90

Ale w czym dokładnie ma problem? Silnik jest w miarę dynamiczny, przy umiejętnej jeździe potrafi naprawdę mało spalić, jak do tej pory brak jakiś historii o notorycznych usterkach, na forum jest wiele osób, które użytkują auto z tym motorem i nikt szczególnie nie narzeka. Owszem ma kilka wad, które w niczym nie przesłaniają zalet - jak dla mnie największy atut w Sandero.
Jak już jesteście zdecydowani na MCV to w sumie większego wyboru nie macie bo jak wspomniał kolega powyżej:
mojo napisał/a:
1.0 to bym sobie w ogóle głowy nie zawracał bo przy 73 KM i 97 Nm to jak załadujecie 2+2 + bagaż + włączycie klime to mcv nie pojedzie.

Staga86 - 2016-11-02, 20:22

benny86, po pierwsze kupując nowe autko mamy nadzieje, że przez najbliższe 5-7 lat nie będziemy musieli się martwić się o ewentualne naprawy, a wydatki związane ze spalaniem będą dla nas zadowalające.
Po drugie mamy odłożone pieniążki na nowe autko i jeśli teraz ich nie zainwestujemy w nowy samochód, to zapewne bardzo szybko zostaną przeznaczone albo na spłatę kredytu mieszkaniowego, albo wykończenie domu. Przekłada się to na kupienie używki, której eksploatacja różnie może się potoczyć.
Po trzecie - najbardziej banalne, każdy kto kupuje nowe autko zapewne cieszy się tak, jak małe dziecko dostające zabawkę - też chcemy poczuć euforię nowości ;-)

gregorisan mąż twierdzi, że turbina w silniku benzynowym, to dość nowe rozwiązanie, które może się nie sprawdzić i przynosić problemy/awarie/usterki za 3-4 lata. Poza tym według niego silnik 900 + turbina = jak, to wcześniej cytowałam "wyżyłowanie", czyli wyciśnięcie z silnika wszystkiego co się da. Boi się, że to skróci żywotność tego silnika.

franius, jużdziś jeden ze sprzedawców salonu Daci, do którego dzwoniliśmy rano, powiedział, że może przyjąć zamówienie na 1.0 z gazem fabrycznym, ale na samochód będzie trzeba czekać (max. do marca 2017). Nie wiem, skąd te rozbieżności informacyjne. :roll:

A ja, im więcej czytam, tym bardziej się przekonuje do TCe :-P
Prawda jest taka, że coś musi pociągnąć takie gabaryty, jakie ma MCV, a i na drodze też są sytacje, że trzeba przyspieszyć. Ja nie mówię o zawrotnych prędkościach samochodów, które wyciskają łzy zazdrości u sąsiadów, ale zwykłe przyspieszenie przy wyprzedzaniu obładowanej, ospałej ciężarówki.

kapelusznik - 2016-11-02, 20:27

mojo napisał/a:
1.0 to bym sobie w ogóle głowy nie zawracał bo przy 73 KM i 97 Nm
73 to jeszcze dałyby radę
ale ten moment...


Staga86 napisał/a:
urbina w silniku benzynowym, to dość nowe rozwiązanie
no chyba niekoniecznie ;-)
gregorisan - 2016-11-02, 20:36

Staga86 napisał/a:
mąż twierdzi, że turbina w silniku benzynowym, to dość nowe rozwiązanie, które może się nie sprawdzić i przynosić problemy/awarie/usterki za 3-4 lata.

Niech mąż lepiej zabierze swoją rezolutną żonę do salonu i samemu się przekona dokonując jazdy próbnej autem z silnikiem Tce 90 - ewentualnie może jakiś "klubowicz" z okolicy udostępni swój samochód ;)
A te wszystkie stereotypy dotyczące "awaryjności" turbosprężarki można wsadzić między bajki - wystarczy stosować się do kilku rzeczy i powinno się obejść bez problemu - poza tym jest 5 lat gwarancji.
Dokładnie - 97Nm w aucie rodzinnym to porażka - tym silnikiem to można jedynie "wyjechać z salonu " ;-)

Staga86 - 2016-11-02, 20:38

kapelusznik napisał/a:
Staga86 napisał/a:
urbina w silniku benzynowym, to dość nowe rozwiązanie
no chyba niekoniecznie ;-)


Hmm.. Może nie nowe, tylko mniej popularne niż turbo w dieselach. :roll:

kapelusznik - 2016-11-02, 20:42

kurcze, mając do wyboru cokolwiek z gamy Logan MCV, to wybrałbym dCi 75 - do Tce dopłaca się 4000zł (niewiele więcej niż cena dobrej instalacji LPG lub po prostu fabrycznej, co do której miałbym opory żeby montować w silniku z regulacją zaworów przy pomocy szklanek...) a w zamian dostaje się niższe koszty paliwa oraz 200Nm zamiast 140Nm w Tce...

ja wiem, Tce ma te 90KM, ale mając doświadczenie z 75 konnym dieslem, to wolę chyba te Nm ;-)


w aucie typu MCV to IMHO ten Sce 1.0 kompletnie odpada, a cena Tce 90 (szczególnie w wersji z LPG) jest tak blisko dCi 75 że ja bym nie miał kłopotu z wyborem...

Staga86 - 2016-11-02, 20:45

gregorisan napisał/a:

Niech mąż lepiej zabierze swoją rezolutną żonę do salonu i samemu się przekona dokonując jazdy próbnej autem z silnikiem Tce 90 - ewentualnie może jakiś "klubowicz" z okolicy udostępni swój samochód ;)
A te wszystkie stereotypy dotyczące "awaryjności" turbosprężarki można wsadzić między bajki - wystarczy stosować się do kilku rzeczy i powinno się obejść bez problemu - poza tym jest 5 lat gwarancji.
Dokładnie - 97Nm w aucie rodzinnym to porażka - tym silnikiem to można jedynie "wyjechać z salonu " ;-)


:lol:
"Rezolutna żona" siedzi w domu, obiadki gotuje, sprząta, zajmuje się dwumiesięcznym, podziębionym syniem i... buszuje po forach motoryzacyjnych ;-) , a gdy mąż do domu wraca (uciemiężony pracą), zdaje mu relacje co nowego o silniku się dowiedziałam.
A potem kolejna dyskusja :lol:

I bardzo, ale to bardzo chętnie sama bym poprowadziła autko z silnikiem TCe 90 :mrgreen:

kapelusznik
, przekaże Twoją opinię mężowi :-)

GRL - 2016-11-02, 23:12

kapelusznik napisał/a:
kurcze, mając do wyboru cokolwiek z gamy Logan MCV, to wybrałbym dCi 75...

ja wiem, Tce ma te 90KM, ale mając doświadczenie z 75 konnym dieslem, to wolę chyba te Nm ;-)

W pełni się zgadzam.
Z tym, że dci 75 występuje tylko w kretyńskiej konfiguracji wersji Ambiance.
Natomiast w Laureatce mamy dci 90 i cena robi się mniej zachęcająca.

kapelusznik - 2016-11-02, 23:31

Jak sprawdzałem cennik o 20:30 to było Laureate dostępne...
GRL - 2016-11-02, 23:43

Racja, zasugerowałem się cennikiem Sandero.
Mój błąd.

mojo - 2016-11-03, 00:04

Ten Ambiance nie ma tylko klimy za 1500,00, która może by dorzucili jako rabat. Radio można za 200,00 kupić i to przyzwoite. Wychodzi 45400,00 za 75 KM ale za to 200 Nm więc jechać będzie a spalanie z uwagi że trudno tym sportowo jeździć też 5-6/100km nawet na krótkich trasach. Odpada niepewność co do kosztów serwisu lpg w 0.9 (zawory).
Karenzo - 2016-11-03, 01:03

Ja bym tego 1.0 kijem nie ruszył .
Miałem 1.4 w polo który niby miał tylko 60 KM ale za to 116 Nm już przy 2600 obr po kilku latach ten sam silnik miał już 70 KM bo pozwolili mu się wyżej kręcić

W zwykłym polo 20 lat temu silnik 1.0 MPI miał 50 KM i 86 Nm przy 3000 i jeździło się tym tragicznie, nikt tego nie kupował . Nie oszukujemy się 1.0 sce to taki sam silnik jak te z polo tylko ma zmienne fazy rozrządu co napompowało moc na papierze . Ogólnie jeździ tak samo jak ten 1.0 MPI montowany w skodach/seatach/VW sporóbujcie poszukać z tym samochodu to będzie problem bo nikt tego nie chce trzymać .
Polo też ważyło ok 900 kg a nie 1100 jak logan , takie gówno to można do twingo wstawić ale nie do rodzinnego samochodu.
1.2 16v od renult miało tą zaletę że było tanie w utrzymaniu szczególnie że większość z lpg śmigało . Po co trzymać silnik który generuje koszty jak normalny a przy tym nie jeździ .
W tych ponurych czasach trzeba najpierw wybrać silnik jaki chce sie kupić a dopiero potem dopasować samochód .

GRL - 2016-11-03, 01:51

mojo napisał/a:
Ten Ambiance nie ma tylko klimy za 1500,00, która może by dorzucili jako rabat. Radio można za 200,00 kupić i to przyzwoite. Wychodzi 45400,00 za 75 KM...


dci 75 Ambiance - 45.400zł + to co warto dokupić:
- światła przeciwmgłowe - 310zł
- klimatyzacja - 1.500zł
- radio z bluetooth (niech będzie zastępcze) - 300zł
-------------------------------------------------------------
= 47510zł

dci 75 Laureate - 48.900zł - czyli za dodatkowe 1390zł otrzymujemy:
- centralny zamek na pilota,
- elektryczne szyby przednie,
- elektrycznie sterowane i podgrzewanie lusterka,
- regulowana wysokość: fotela, pasów bezpieczeństwa, kierownicy (to można dokupić w Ambiance za 900zł),
- radio z bluetooth, na które mają mniejszą chrapkę drobne złodziejaszki,

Trzeba mieć naprawdę dużo samozaparcia w sobie, żeby zgodzić się na tak okrojone auto przy tak niewielkiej oszczędności.
Wystarczy, że ktoś uzna zasadnym posiadanie regulacji kiery i fotela, oraz oryginalnego radia i wciąż " lekko wybrakowane" Ambiance kosztuje 49.010zł czyli o stówkę drożej niż Laureate. :shock:

PS.
Moim skromnym zdaniem radio samochodowe dzisiaj powinno obowiązkowo posiadać bluetooth.
Skoro Euro NCAP daje dodatkowe punkty za byle brzęczyk niezapiętych pasów, to za to powinno też.

mojo - 2016-11-03, 03:39

GRL napisał/a:

dci 75 Ambiance - 45.400zł + to co warto dokupić:
- światła przeciwmgłowe - 310zł
- klimatyzacja - 1.500zł
- radio z bluetooth (niech będzie zastępcze) - 300zł
-------------------------------------------------------------
= 47510zł

dci 75 Laureate - 48.900zł - czyli za dodatkowe 1390zł otrzymujemy:
- centralny zamek na pilota,
- elektryczne szyby przednie,
- elektrycznie sterowane i podgrzewanie lusterka,
- regulowana wysokość: fotela, pasów bezpieczeństwa, kierownicy (to można dokupić w Ambiance za 900zł),
- radio z bluetooth, na które mają mniejszą chrapkę drobne złodziejaszki,

Trzeba mieć naprawdę dużo samozaparcia w sobie, żeby zgodzić się na tak okrojone auto przy tak niewielkiej oszczędności.
Wystarczy, że ktoś uzna zasadnym posiadanie regulacji kiery i fotela, oraz oryginalnego radia i wciąż " lekko wybrakowane" Ambiance kosztuje 49.010zł czyli o stówkę drożej niż Laureate. :shock:

PS.
Moim skromnym zdaniem radio samochodowe dzisiaj powinno obowiązkowo posiadać bluetooth.
Skoro Euro NCAP daje dodatkowe punkty za byle brzęczyk niezapiętych pasów, to za to powinno też.


No tak a za 51400,00 można mieć dci 90 KM Laureate i z tym silnikiem to już jest wg mnie "ok auto" tylko ....... jak się ma 45 tys to się tyle ma :-D

Dar1962 - 2016-11-03, 07:51

Staga86 napisał/a:
gdy mąż do domu wraca (uciemiężony pracą), zdaje mu relacje co nowego o silniku się dowiedziałam.

http://autoblog24.pl/2016/01/silnik-09-tce-opinie/

mbar - 2016-11-03, 08:55

Staga86 napisał/a:
mąż twierdzi, że turbina w silniku benzynowym, to dość nowe rozwiązanie


:shock:

1978 Saab 99 Turbo



http://www.speedhunters.c...-jetfire-turbo/

route2000 - 2016-11-03, 09:15

To ja jeszcze dorzucę swój mały OT.
Wczoraj dokonaliśmy transakcji zakupu auta z 1997 roku z silnikiem 1,9 TURBO z 200 KM na pokładzie.
Czyli turbo wcale nie jest nowym rozwiązaniem.
Niech mąż Staga86 wybije z głowy małą głupotę. ;-)
A może niech sprecyzuje zdanie "nowe rozwiązanie"? Jest turbo z stałym wirnikiem i turbo z zmiennymi łopatkami wirnika.
Raczej Dacia ma stałe turbo i nie ma co się psuć jak będzie się pamiętało o dwóch zasadach:
regularna wymiana oleju co 15 tys.km i późniejsze wyłączanie silnika po długiej jeździe (turbo musi się ochłodzić), więc po jeździe odczekać min. 1 minutę czasu i dopiero wyłączyć silnik i tyle.

gregorisan - 2016-11-03, 09:36

To z mojej strony też mały OT.
Od niespełna dwóch lat mój teściu jeździ Mitsubishi Space Star z turbodieslem 1.9 DiD 102 KM ( ponoć konstrukcja koncernu Renault) z roku 2005. Samochód odkupiony od członka rodziny, który na stałe mieszka w Niemczech - pierwszy właściciel, regularnie serwisowany.
Aktualny przebieg to ponad 220 tysięcy km i żadnych problemów z turbosprężarką. Nie wiem w jaki sposób traktował ten silnik pierwszy właściciel, ale teściu nie stosuje się do żadnych rad i zaleceń odnośnie "dbania o turbosprężarkę". Najczęściej użytkowany na krótkich dystansach ( 2x15km) i po mieście.
Miałem okazję nim kilka razy się przejechać i muszę przyznać, że jeżeli chodzi o "moment" to w porównaniu z Tce90 to inna liga ;-)

laisar - 2016-11-03, 09:59

gregorisan napisał/a:
nie stosuje się do żadnych rad i zaleceń odnośnie "dbania o turbosprężarkę"

Być może wcale nie musi - konieczność "schłodzenia" (a bardziej wyhamowania) turbosprężarki odnosi się do jazdy na wysokich obrotach _tuż_ przed zatrzymaniem. Przy spokojnej jeździe, "emeryckiej", samochód można wyłączyć właściwie natychmiast.

Piotrek721015 - 2016-11-03, 10:38

laisar napisał/a:
gregorisan napisał/a:
nie stosuje się do żadnych rad i zaleceń odnośnie "dbania o turbosprężarkę"

Być może wcale nie musi - konieczność "schłodzenia" (a bardziej wyhamowania) turbosprężarki odnosi się do jazdy na wysokich obrotach _tuż_ przed zatrzymaniem. Przy spokojnej jeździe, "emeryckiej", samochód można wyłączyć właściwie natychmiast.

Tak właśnie jeżdżę. Przebieg ponad 100 tys. Turbo jak nowe, żadnych oznak zużycia. Auto gaszę i uzytkuję jak by turbo w ogóle nie było.

Staga86 - 2016-11-03, 11:41

Poprawiłam, że może TCe nie jest nowym rozwiązaniem, ale mniej popularne niż TDi.


laisar, nasza jazda w obecnym kombi jest emerycka, także nie mam oporów przed jazdą innym autem właśnie w ten sposób.

art - 2016-11-04, 21:25

Staga86

a to: http://uzywane.renault.pl...OGAN/2016/28160 ?

mojo - 2016-11-06, 09:47

Staga86

Posłuchał bym jeszcze tej wypowiedzi zanim się do końca zdecydujecie: https://youtu.be/la-8-8_wb0c?t=935 Ten testowany dci90 miał 200 Nm, obecnie ma tyle 75dci.
Jak 75dci okaże się za słaby to w przyszłości za ok 1500,00 możecie spokojnie bez uszczerbku na trwałości podnieść moc o te 10KM.

Staga86 - 2016-11-06, 10:42

art, dzięki za link. Jutro zorientuje się, jak wygląda kwestia tej MCV-ki SL Open.

mojo, dzięki za link, ale już conajmniej po trzy razy oglądałam wszystkie testy Zachara dotyczące każdego sprawdzanego przez niego modelu Daci :mrgreen:

Swoją drogą oglądając wszystkie dostępne na YT testy autek Daci, to właśnie te, prowadzone przez Zachara są według mnie najlepsze.

Nanouser - 2016-11-06, 13:55

Jest jeszcze test Blogo
http://www.blogomotive.pl...acii-logan-mcv/
na końcu link do filmu

Karenzo - 2016-11-06, 20:10

co za bzdury , każde podniesienie mocy wiąże się ze skróceniem żywotności
mojo - 2016-11-06, 20:25

Karenzo napisał/a:
co za bzdury , każde podniesienie mocy wiąże się ze skróceniem żywotności


Bzdura. Wszystko projektowane jest z pewnym tzw "zapasem" i o ile zwiększenia np o 30% ze 100KM do 130KM może wywołać przedwczesne zużycie o tyle ok 10-15% nie. Taki tok rozumowania prowadziłby do tego że jeżeli zmniejszy się moc a jest to możliwe to się żywotność wydłuży a to też bzdura.

eplus - 2016-11-06, 20:32

Tak naprawdę to można podnieść moc ze 100 do 180 koni i zachować żywotność silnika w 100%, istotne, żeby tej nadwyżki nie wykorzystywać albo wykorzystywać przez 1% czasu pracy, co jest realne.
Karenzo - 2016-11-06, 21:07

Śmieszni jesteście w tej niewiedzy .
Każde podniesienie mocy wiąże się ze skróceniem okresu eksploatacyjnego i to jest czysta wiedza akademicka jak amen w pacierzu .
Wiedzą praktyczna jest fakt że zmiana o te 10-15 % nie niesie ze sobą drastycznego skrócenia żywotności silnika .
I nie ma żądnego "zapasu" każda część jest obcinana do granic możliwości w celu uzyskania jak najniższego spalania .
Zapas to był może w polonezach bo na jakość produkcji miał wpływ dzień tygodnia i deszcz więc trzeba było założyć najgorszy scenariusz do wymagań minimalnych .

arnold - 2016-11-06, 21:16

A różne wersje silników? Różny osprzęt i program i jest różnica w mocy.

Druga sprawa to jest to że który Janusz wykorzystał moc maksymalną swojego auta? 5500 obrotów? 6200? Gdzie ja nigdy tak nie kręcę silników bo dużo palą. Wiedza nawet nie akademicka, ale fizyka z liceum.

mojo - 2016-11-06, 21:22

Karenzo napisał/a:
I nie ma żądnego "zapasu" każda część jest obcinana do granic możliwości w celu uzyskania jak najniższego spalania .


Jak ja się uczyłem projektowania na warszawskiej polibudzie podzespołów silnik, skrzyń biegów, zawieszeń jakieś 30 lat temu a koledzy m.in. mostów i budynków to zawsze stosowano współczynniki bezpieczeństwa na poziomie ok 30%. Możliwe że to się zmieniło bo się w to już długo nie bawię ale raczej żaden inżynier nie podpisałby się pod konstrukcją zaprojektowaną "na styk", za duże ryzyko.

Karenzo - 2016-11-06, 21:35

I uczy sie tak nadal tylko wykładowca ogłasza że jest to model idealny nie zachodzący w prawdziwym świecie . Teraz silnik ma wyznaczony odgórny resurs na 5-7 lat .I jest to ogólno europejski trend w samochodach osobowych
Taką informacje dostałem od znajomego z działku szkoleń gdzie wysyłają ich tam do fabryk i biur projektowych .
Dziś plastikowe miski olejowe przestają dziwić i za 10 lat wszystkie benzyny będę takie miały .
Nie można takiego zabiegu tłumaczyć zbijaniem masy bo pod silnikiem jest stalowa osłona który waży 2-3 razy więcej od miski olejowej .

kapelusznik - 2016-11-06, 21:37

Ja to widzę tak.
Mam w aucie silnik 75KM który od 90 i 105 różni się oprogramowaniem.

Sprawdzałem auto na autostradzie z 5 osobam i bagażem (Bieszczady) - mi wystarczy więc 1500zł w kieszeni a przy okazji mniej wysilony silnik powinien wytrzymać dłużej.

Karenzo - 2016-11-06, 21:41

http://dacia-duster.audik...i-90-vs-110-km/
mojo - 2016-11-06, 21:46

kapelusznik napisał/a:
Mam w aucie silnik 75KM który od 90 i 105 różni się oprogramowaniem.


Na 99,9% nie. Producenci nie zmieniają tylko oprogramowania. Postaraj się o dokładną specyfikację techniczną. Te silniki muszą się różnić np lepszym chłodzeniem bloku, innym turbo, wtryskami itd. Twój silnik ma zapewne pewien zapas ale nie jest mechanicznie dokładnie taki sam jak ten o wyższej mocy co imo nie znaczy że że możesz go podnieść zmieniając dawki i ciśnienia o te 10-15% bez obawy że wcześniej padnie.

kapelusznik - 2016-11-06, 22:09

jak internet szeroki wszędzie jest informacja że CAYA, CAYB i CAYC to ten sam silnik (o czym świadczy także zmiana tylko 4tej literki)

jedyna wzmianka którą znalazłem o różnicy (ale ciężko mi potwierdzić) to info o tym, że niektóre CAYA mają jednomasowe koło zamachowe

Karenzo - 2016-11-06, 22:22

wystarczy sprawdzić w katalogu części czy głowice mają takie same numery
kapelusznik - 2016-11-06, 22:24

oczywiście
http://pl.realoem.me/Skod.../R/1/100/100012

GRL - 2016-11-06, 22:25

Karenzo napisał/a:
co za bzdury , każde podniesienie mocy wiąże się ze skróceniem żywotności

Akurat w tym przypadku skrócenie żywotności jest tak małe, że właściwie jest to wartość pomijalna, gdyż...

kapelusznik napisał/a:
Mam w aucie silnik 75KM który od 90 i 105 różni się oprogramowaniem.

Pewnie nie tylko oprogramowaniem, ale również osprzętem (np. zmienna geometria łopatek).
Jednakowoż strzelam, że tzw. "słupek" jest identyczny we wszystkich odmianach (bo nie opłacałoby się im tego różnicować), więc zwiększenie mocy najsłabszego nawet o 50% nie byłoby niebezpieczne dla dołu.
Co najwyżej dla sprzęgła.

mojo napisał/a:
... a koledzy m.in. mostów i budynków to zawsze stosowano współczynniki bezpieczeństwa na poziomie ok 30%.

Na budownictwie nasi wykładowcy nazywali to "współczynnikiem spokojnego snu projektanta".
Stosuje się to wciąż i to obowiązkowo. :)

laisar - 2016-11-06, 22:29

mojo napisał/a:
Na 99,9% nie

No to sam znajdź różnicę - http://www.catcar.info/renault/?lang=en

Osobowy dokker dCi 75 to KEAL, dCi 90 - KEM4. Oba mają silniki K9K-612.

Staga86 - 2016-11-07, 08:10

Nanouser, dziękuje za link. Przeczytałam tekst i obejrzałam film... Szczerze mówiąc jestem bardzo hmm... zniesmaczona (?!) :shock:

Zaczynając o tego, że kiepska jakość nagrania utrudniała zrozumienie komentującego pana, poprzez małą ilość informacji merytorycznych dotyczących samochodu (oprócz nagonki na ten model, która napewno nie była OBIEKTYWNĄ opinią), nieznajomości nazwy elementów znajdujących się przy kierownicy, a na nieumiejętności wypowiedzenia się w sposób płynny i bez używania wulgaryzmów. Bardzo mało profesjonalizmu, jak dla mnie...

Na marginesie... Co mnie interesuje, czy komentujący pan jest dobrym czy złym kierowcą? (myślę, że mógł sobie to podarować w tym nagraniu). Skoro miał jakieś "kolizyjki" TYM autkiem, to chyba jednak nie jest taki dobry, prawda? ;-) A zachowanie samochodu przy wejściu w zakręt przy 70 km/h czy 90 km/h w dużej mierze zależy też od tego, ilu stopniowy jest ten zakręt :->

Mam zdecydowanie inne zdanie od tego co usłyszałam, ale ile ludzi tyle opinii :-D
Warto zapoznać się i z takimi, które nie pokrywają się z naszymi.

Co do "podkręcania" mocy autka... Nie ma takiej opcji, jakby to powiedział mój syn. Nie zamierzamy wkładać łapek w coś na czym się nie znamy (a nie znamy się BARDZO! ;-) ) i nie pozwolilibyśmy tego zrobić nikomu innemu - na słowo honoru.
Nie dziwię się panom, którzy się o tym uczyli, lub mają wiedzę nabytą - praktyczną. Mogą sobie działać...

Autko, jak już się pojawi w naszym posiadaniu, będzie bardzo szanowane i "majstrowanie" przy nim nie wchodzi w grę.

Jazda emerycka, jak i czekanie, to nasza domena :lol:

route2000 - 2016-11-07, 08:19

Staga86, kolega art podał Ci namiary na auto w Kaliszu. I co wyszło? ;-)
Staga86 - 2016-11-07, 08:32

route2000, MCV-ka z Kalisza sprzedana.
Szkoda :-(

route2000 - 2016-11-07, 10:35

Trudno, życzę powodzenia w poszukiwaniu auta.. ;-)
Staga86 - 2016-11-07, 10:52

route2000, mamy cichą nadzieję, że udało się znaleźć :-)
Po południu będziemy wiedzieć :mrgreen:

Dar1962 - 2016-11-07, 11:47

Staga86 napisał/a:
route2000, mamy cichą nadzieję, że udało się znaleźć :-)
Po południu będziemy wiedzieć :mrgreen:

a jeśli nie, to:
http://moto.gratka.pl/tre...b36a74ed0c2f5,1
http://moto.gratka.pl/tre...b36a74ed0c2f5,1
http://moto.gratka.pl/tre...b36a74ed0c2f5,1

route2000 - 2016-11-07, 13:31

Dar1962 napisał/a:
Staga86 napisał/a:
route2000, mamy cichą nadzieję, że udało się znaleźć :-)
Po południu będziemy wiedzieć :mrgreen:

a jeśli nie, to:
http://moto.gratka.pl/tre...b36a74ed0c2f5,1
http://moto.gratka.pl/tre...b36a74ed0c2f5,1
http://moto.gratka.pl/tre...b36a74ed0c2f5,1

Staga86, do dzieła! :-)

Staga86 - 2016-11-07, 14:20

Dar1962, route2000 śliczne dzięki, ale z tego co wiem, autko już na nas czeka :mrgreen: (Jupi! Jupi! Jupi!)
Mąż prowadzi ostatnie rozmowy z przedstawicielem. Chce jeszcze jakiś gratisik wynegocjować. Nie chcę zapeszać ;-) , ale może już w weekend będziemy się cieszyć własną MCV-ką :lol:

Chyba nasze kombi o tym usłyszało, bo zaczyna się mężowi buntować na drodze :shock:

eplus - 2016-11-07, 17:16

Co za różnica, czy kol. Kapelusznik ma pod maską 75, 90 czy 130 koni, skoro jako kapelusznik zaprzęga najwyżej 30? Swoją drogą ja miałem Skodę 1,6 75KM i myślałem, że słabszy silnik już być nie może, a tu Kapelusznik ma 1,6 75KM TDI :!: Bez turbiny byłoby pewnie 40KM :!: :idea: :lol: :lol:
kapelusznik - 2016-11-07, 18:10

eplus, się śmiej, ale to inne konie niż w 1.6 75KM benzynowym ;-)
eplus - 2016-11-07, 18:43

Ja miałem araby pościgowe, a w TDI są pewnie pociągowe perszerony :?: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
goswee - 2016-11-07, 18:43

eplus napisał/a:
Co za różnica, czy kol. Kapelusznik ma pod maską 75, 90 czy 130 koni, skoro jako kapelusznik zaprzęga najwyżej 30? Swoją drogą ja miałem Skodę 1,6 75KM i myślałem, że słabszy silnik już być nie może, a tu Kapelusznik ma 1,6 75KM TDI :!: Bez turbiny byłoby pewnie 40KM :!: :idea: :lol: :lol:


raczej 65.
w malych/slabych silnikach turbina zmniejsza spalanie i podnosi komfort, nie daje duzo mocy.
gdyby do 40 KM dac turbine podnoszaca moc o 35 to ten silnik nie dalby rady jej rozkrecic.
turbo to nie magiczna rozdzka :D
takie duze turbiny zazwyczaj sa w wyzynowych samochodach.
poza tym turbia czesto dziala tak w dieslach, ze moc max. jest polozoa na obrotach powyzej zakresu pracy turbiny. np golf 3 tdi ktorym jezdziem mial turbo w zakresie 1,7 -3,5 a moc max mial na 4 tys.

kapelusznik - 2016-11-07, 18:44

Może tak być ;-)
w każdym razie momenty są...

kapelusznik - 2016-11-07, 18:47

goswee napisał/a:
tym turbia czesto dziala tak w dieslach, ze moc max. jest polozoa na obrotach powyzej zakresu pracy turbiny. np golf 3 tdi ktorym jezdziem mial turbo w zakresie 1,7 -3,5 a moc max mial na 4 tys


eplus - 2016-11-07, 20:49

Te wykresy robią wrażenie, ale ktoś je chyba przerysowywał odręcznie na oko. Trzeci ma najmniejszą ze wszystkich moc przy 1000rpm, znacznie poniżej 10kW. Przy 4900 (to już chyba odcięcie) moment wynosi te same nędzne 120Nm, co przy 1000, a więc moc na chłopski rozum zwiększy się 5x ze względu na prędkość obrotową, tymczasem wykres wskazuje 70kW, czyli około 10x wzrost w stosunku do 1000rpm. Niezbyt się to kupy trzyma, ale wierzę, że ten silnik jest w stanie uciągnąć auto. :lol:
laisar - 2016-11-07, 21:06

eplus napisał/a:
ktoś je chyba przerysowywał odręcznie na oko

Skalę...

art - 2016-11-07, 22:27

mojo napisał/a:

Jak 75dci okaże się za słaby to w przyszłości za ok 1500,00 możecie spokojnie bez uszczerbku na trwałości podnieść moc o te 10KM.


Rozumiem że w tedy w OC zgłaszamy, że mamy mocniejszy silnik ?

benny86 - 2016-11-07, 22:41

Dla wysokości składki istotna jest chyba pojemność, nie moc?
mojo - 2016-11-07, 22:41

art napisał/a:
mojo napisał/a:

Jak 75dci okaże się za słaby to w przyszłości za ok 1500,00 możecie spokojnie bez uszczerbku na trwałości podnieść moc o te 10KM.


Rozumiem że w tedy w OC zgłaszamy, że mamy mocniejszy silnik ?


W Polsce jest składka od pojemności z tego co pamiętam. Te dylematy o których piszesz dotyczyły swap'a na inny silnik np z 1.2 na 2.0 i wówczas jak się tego nie zalegalizuje a dojdą mogą być kłopoty.

art - 2016-11-07, 22:58

benny86 napisał/a:
Dla wysokości składki istotna jest chyba pojemność, nie moc?


Aha, no tak :) czyli ubezpieczyciej nie ma nic do takiej modyfikacji samochodu :)

Nanouser - 2016-11-08, 00:03

Staga86 napisał/a:
Nanouser, dziękuje za link. Przeczytałam tekst i obejrzałam film... Szczerze mówiąc jestem bardzo hmm... zniesmaczona (?!) :shock: ...


Ten gość jeździ na co dzień BMW (koła od tego auta wkładał do Daćki). Chodzi mi o to że jak na faceta zakochanego w BMW obszedł się z MCV bardzo łagodnie, choć kiedyś wsadził nieźle kij w mrowisko http://www.blogomotive.pl...onu-giwmiebrejk )

Ważne jest to, że choć dacia ma plusy, ma też jednak minusy. Myślę że ja i większość użytkowników tego forum nie chciała by abyś po zakupie dołączyła do grona niezadowolonych użytkowników Dacii.

PS
Plusy i minusy Dacii były już wielokrotnie omawiane więc je pominę, powiem jedynie byś zabrała lodówkę turystyczną (jeśli takową posiadasz), kiedy będziesz wybierać się do salonu w celu przymierzenia się do autka. ;-)

goswee - 2016-11-08, 06:09

kapelusznik napisał/a:
goswee napisał/a:
tym turbia czesto dziala tak w dieslach, ze moc max. jest polozoa na obrotach powyzej zakresu pracy turbiny. np golf 3 tdi ktorym jezdziem mial turbo w zakresie 1,7 -3,5 a moc max mial na 4 tys

Obrazek


wg Ciebie odpowiedz obrazkowa raczej potwierdza czy raczej zaprzecza cytowanemu teksyowi?

Staga86 - 2016-11-08, 07:39

Nanouser, tak, jak napisałam - warto poznać opinie innych mimo, że ich nie podzielam.
Niestety nie posiadam lodówki turystycznej :-P

Tak, jak napisałeś..., autko, jak każde inne ma swoje plusy i minusy. Mam nadzieję, że plusów będzie więcej niż minusów.

Mężowi zależało na silniku wolnossącym 1.2 i takiego poszukiwaliśmy. I o ile ja byłam skłonna do tego z turbiną, to on miał obawy. Nowy diesel nie wchodził nawet w grę, także nie podejmowałam tematu.

Obecnie autko jest dla nas zarezerwowane - znaleźliśmy gotowe. Czekamy na informację od sprzedawcy, na jakim etapie jest z formalnościami.

Już niedługo prawdopodobnie oficjalnie dołączymy do forum, jako szczęśliwi posiadacze MCV-ki :mrgreen:

route2000 - 2016-11-08, 08:06

Staga86, SUPER! Może gdzieś Was upolujemy w Lublinie.... :-D
A można wiedzieć, gdzie upolowaliście auto (nie musisz podawać nazwy dealera tylko miasto). ;-)

Aha, jak będziesz zakładała LPG to nie oszczędzaj na montażu, to potem już będziesz oszczędzała w eksploatacji.
Ja zakładałem LPG znanej firmy BRC w ASO N... (znany dealer w Lublinie), bo miałem auto na gwarancji.
Wcześniej też miałem BRC w Scenicu i nalatałem przez 5-7 lat bezproblemowo aż do sprzedania tego auta.

Staga86 - 2016-11-08, 09:15

route2000, jak już będzie wszystko dograne na tip-top to zdradzę tajemnicę co?-gdzie?-jak? :-D

Dość często jesteśmy w Lublinie, bo mamy tam bliską rodzinę (rodzeństwo męża), także jest szansa, że się gdzieś wypatrzymy ;-)

Co do gazu, mąż chce serwisowy Landi Renzo. O BRC powiedzieli nam w salonie, że niektóre serwisy mogą nie uznać nam gwarancji samochodu i może być problem. Mąż nie chce ryzykować.

Co do salonów w Lublinie, to my właśnie w tym drugim (C...) podjęliśmy pierwsze kroki zakupu Daci :lol: Jednak - niestety, nie powiodło się. Dlatego zaczęliśmy szukać po Polsce.
I znaleźliśmy :-)
Tyle, że teraz trzeba pojechać po to autko kilkaset km...

route2000 - 2016-11-08, 09:24

Najważniejsze to jest, że w końcu ZNALEŹLIŚCIE te auto wg Waszych uznań. :-)
Natomiast jazda po auto kilkaset km to już mały pikuś.
Niektórzy jechali przez całą Polskę by je odebrać wymarzone auto.

A do Landi Renzo to się nie wypowiem, bo nie miałem tej instalacji. Ważne jest to by poprawnie działało w tym aucie. ;-)

Staga86 - 2016-11-08, 10:06

route2000, mąż będzie miał wycieczkę krajoznawczą :mrgreen: Może nie przez całą Pl, ale jej połowę.

Mam nadzieję, że wszystko będzie grało w autku i poprawnie pracowało :-)
Już się doczekać nie możemy...

route2000 - 2016-11-08, 11:43

Cierpliwości.... :-)
Ja spokojnie czekałem 3 miechy od zamówienia do odbioru jeżdżąc starym autem.
Jedyny pośpiech jest bardzo wskazany tylko i wyłącznie przy łapaniu pcheł i nic poza tym. ;-)

gregorisan - 2016-11-08, 13:09

Udało się upolować nowy czy demo ( no chyba, że mi to gdzieś umknęło)?
Swojego tez kupiliśmy " na telefon" nawet go wcześniej nie widząc na oczy - także te kilkaset kilometrów jazdy nowym autem będzie czystą przyjemnością. No i jak jest "całkowicie" nowy to w czasie powrotnej podróży zdąży się dotrzeć :-)

Staga86 - 2016-11-08, 14:02

gregorisan nowy, nowiuśki, nowiusieńki :lol:

route2000 my znależliśmy gotowy, także czekanie w przypadku zamawianego odpadło. A już się nastawiłam, że będzie w styczniu :-P

GRL - 2016-11-08, 18:15

gregorisan napisał/a:
... także te kilkaset kilometrów jazdy nowym autem będzie czystą przyjemnością. No i jak jest "całkowicie" nowy to w czasie powrotnej podróży zdąży się dotrzeć :-)

Tak z ciekawości - długo trwało "wysmrodzenie" auta?
Bo muszę przyznać, że nowki Dacii śmierdzą okrutnie...

arczi_88 - 2016-11-08, 18:20

U mnie ok. 10 wunderbaumów :-P
gregorisan - 2016-11-08, 18:53

GRL, na początku owszem zapach jak w "chińskim markecie" . Na chwilę obecną, albo się przyzwyczaiłem albo zapaszki odeszły w zapomnienie bo nic nie czuć ;-)
Z odświeżaczy powietrza też już nie korzystam bo to strata pieniędzy.

arczi_88 - 2016-11-08, 20:15

gregorisan napisał/a:

Z odświeżaczy powietrza też już nie korzystam bo to strata pieniędzy.


Oj tam zaraz strata, nie ma nic lepszego niż zapach cytrynki po wejściu do auta :-D

gregorisan - 2016-11-08, 20:20

Zawsze się zastanawiałem jak to możliwe, że na choince rosną cytrynki ;-)
No, ale w nowiutkiej Dacii bez zapaszku się nie obejdzie :-)

arnold - 2016-11-08, 20:26

W oplu i facie nie siedzieliście nigdy? Tam smierdzi :)
gregorisan - 2016-11-08, 20:32

To może już lepiej nie straszmy koleżanki Staga86 bo jeszcze się rozmyśli i nie kupi Dacii bo widać, że jeszcze nie są zbytnio zdecydowani ;-)
walter_g - 2016-11-08, 20:48

Ej no, ja tam lubię ten zapach nowości.

Najbardziej w pamięci utkwił mi pamięć nowego Fiata 126p prosto z salonu, do dziś jak ten zapach gdzieś wyczuwam, to przypominają mi się młodzieńcze czasy :lol:

Staga86 - 2016-11-08, 21:34

gregorisan, spokojnie. Ja taka strachliwa nie jestem :-P
Poza tym zdecydowani, to my już dawno byliśmy, tylko autka jakoś nas omijały ;-)
I znowu musimy poczekać do przyszłego tygodnia... Eh... Jak nie urok to sraczka - mówi moja przyjaciółka.
A ja mówię - złośliwość rzeczy martwych...

"Choineczek" zapachowych nie znosze - mdli mnie od nich :->
A swoja drogą zapach nowości, jaki nie byłby śmierdzący to i tak będzie dobrze się kojarzył.

route2000 - 2016-11-08, 21:38

Zawsze będzie pachniał nowością. Ale po jakimś czasie to już ulotni... ;-)
GRL - 2016-11-09, 02:35

gregorisan napisał/a:
na początku owszem zapach jak w "chińskim markecie

No właśnie chiński market to bardzo dobre określenie.
Nie kojarzy mi się z niczym przyjemnym i więcej niż kilkanaście minut bym w tym nie wysiedział.
Wręcz się zastanawiałem czy, po ewentualnym zakupie, od razu nie wybrać się na ozonowanie wnętrza.

arnold napisał/a:
W oplu i facie nie siedzieliście nigdy? Tam smierdzi :)

Siedziałem i nie śmierdziało.
Ale to może być też z tego powodu, że demówki (np. w Oplu) stały tam już od dłuższego czasu i się zdążyły "wysmrodzić".
Natomiast w najbliższym salonie Dacii jest ogromna rotacja samochodów.
Co chwila nowe egzemplarze i za każdym razem "paanie, 3/4 z nich już sprzedane".
Więc jest szansa, że to ledwie kilka-kilkanaście dni stoi i zapaszki się nie ulotniły.

Dlatego pytam ile Wam to zajęło, bo póki co tylko Dacia mnie odrzucała zapachowo.

eplus - 2016-11-09, 05:54

Czytałem o choinkach o zapachu "nowego auta". Nie żadne leśno-owocowe :!:
Dar1962 - 2016-11-09, 07:35

mój były fabrycznie nowy nissan też na początku wydzielał dziwne zapachy - śmierdzi wszystko, tylko niektóre wyroby nieco mniej drastycznie, nazwałbym to raczej zapachem nowości :-P
PiotrWie - 2016-11-09, 09:47

GRL napisał/a:
gregorisan napisał/a:
na początku owszem zapach jak w "chińskim markecie

No właśnie chiński market to bardzo dobre określenie.
Nie kojarzy mi się z niczym przyjemnym i więcej niż kilkanaście minut bym w tym nie wysiedział.
Wręcz się zastanawiałem czy, po ewentualnym zakupie, od razu nie wybrać się na ozonowanie wnętrza.

arnold napisał/a:
W oplu i facie nie siedzieliście nigdy? Tam smierdzi :)

Siedziałem i nie śmierdziało.
Ale to może być też z tego powodu, że demówki (np. w Oplu) stały tam już od dłuższego czasu i się zdążyły "wysmrodzić".
Natomiast w najbliższym salonie Dacii jest ogromna rotacja samochodów.
Co chwila nowe egzemplarze i za każdym razem "paanie, 3/4 z nich już sprzedane".
Więc jest szansa, że to ledwie kilka-kilkanaście dni stoi i zapaszki się nie ulotniły.

Dlatego pytam ile Wam to zajęło, bo póki co tylko Dacia mnie odrzucała zapachowo.

z mojego doświadczenia - nowy Opel śmierdział dłużej niż nowa Dacia :mrgreen:

laisar - 2016-11-09, 10:20

Wszystkie nowe plastiki śmierdzą tak samo, niezależnie od marki - robi się je z tych samych materiałów. W "lepszych" markach jest ich nawet więcej, natomiast nie oszczędzają w nich - jak to czyni Dacia - na perfumowaniu wnętrza, czy to fabrycznie, czy w salonie. Tylko nie do końca nie wiadomo, czy to aby na pewno lepiej...

Tak czy owak - dwa-trzy tygodnie i większość wywietrzeje (zwłaszcza latem), a do reszty człowiek przywyknie, jak do wszystkiego (;

gfedorynski - 2016-11-09, 10:58

Widzę, że żaden z Was nie byłby nabywcą choinki o zapachu "nowy samochód".
Staga86 - 2016-11-09, 12:09

Wrażliwe noski :lol:

gfedorynski, ja jestem uodporniona na różnego rodzaje "zapachy" wątpliwej nuty (z racji byłej pracy i małych dzieci), ale "choineczki" mi zdecydowanie nie leżą - kojarzą mi się z jazdą wartburgiem kombi i chorobą lokomocyjną, gdy byłam dzieckiem...

Myślę, że nie grozi mi złe samopoczucie z powodu zapachu nowości samochodu...
Plastik ma swój zapach i na to nic nie poradzimy. Przeżyjemy ten "ból" ;-)

Staga86 - 2016-11-21, 12:12

Długo mnie nie było, ale już nadrabiam :-D

Mamy w końcu nasze autko :mrgreen:
Bylibyśmy w wielkiej euforii z jego posiadania, ale mamy problemy zdrowotne z młodszym syniem i tak troche ta nasza radość jest studzona.

Autko prowadzi się fajnie. Tak miękko. Nic nie skrzypi, nie stuka, nie huczy i nie buczy. Oboje zauważyliśmy, że przy niepełnym skręcie kierownicą nie odbija kierunkowskaz :-> Poza tym pierwsze moje wrażenie, że deska rozdzielcza jest taka bardzo "zabudowana". Dość wysoko się siedzi i wygodnie wsida. Siedzenia też wygodne. Bagażnik przepastny!!! Sporo miejsca też jest z tyłu :-D

Pierwszy raz prowadziłam o zmroku i nie miałam poczucia odległości (bez obawy o nic nie zahaczyłam :-P ), ale już następnego dnia byłam dużo pewniejsza. Test parkowania tyłem na naszym masakrycznym parkingu zaliczyłam bez wpadek, także jest oki. Z każdą jazdą jest mniej stresowo ;-)

Mąż się śmiał, że autko stworzone dla mnie, bo mi komputer nie podpowiada "strzałeczką", kiedy bieg mam zmienić (powyżej 2500 obrotów) :lol:

Mam nadzieję, że samochód się sprawdzi i nie będzie problemowy :mrgreen:

P.S. Taaak!!! Autko śmierdzi w środku, ale wcale mi to nie przeszkadza :-P

mbar - 2016-11-21, 12:33

Wywietrzeje po ok. 3-4 miesiącach.
laisar - 2016-11-21, 13:59

Staga86 napisał/a:
Mamy w końcu nasze autko :mrgreen:

Gratulacje! (:

Staga86 napisał/a:
deska rozdzielcza jest taka bardzo "zabudowana"

To niestety współczesna moda. Być może tak jak ze zmniejszaniem okien chodzi o jakieś psychologiczne mambo-jambo pt "ciasno = przytulnie = wrażenie że bezpieczniej"? Najgorsze, że to wyłącznie wrażenie, bo bezsensownie ograniczając widoczność i miejsce nie oferuje niczego w zamian.

route2000 - 2016-11-21, 14:25

Gratuluję z nowej furki i życzę bezproblemowej jazdy! :-)
walter_g - 2016-11-21, 14:32

Gratulacje! Czekamy na zdjęcia i dalsze wrażenia z jazdy :mrgreen:
gregorisan - 2016-11-21, 14:33

Pochwal się autkiem w odpowiednim wątku na forum - przy okazji gratulacje :-)
arczi_88 - 2016-11-21, 17:01

Noo w końcu, niech dobrze służy :-D
Staga86 - 2016-11-21, 18:15

Dziękuję ślicznie przede wszystkim osobom, które pomagały podsyłając linki dotyczące nowych autek :)

Troche mozolna była ta nasza droga po MCVke, ale już ją mamy :mrgreen:

laisar, czyli jednak dobrze mi się wydawało, że słabiej widzę przez przednią szybę, niż w naszej pełnoletniej Nubirce... Pomimo tego, ze siedzę wyżej w nowym autku, miałam wrażenie, że przednia szyba jest jakaś niższa... Mąż stwierdził, że pewnie złudzenie, bo przyzwyczajona nie jestem...

Pochwale się fotką, jak trochę ochłoniemy i umyjemy autko, bo o ile z salonu wyjechało piękne i czyściutkie, to niestety jazda po autostradzie w deszczu zrobiła swoje...
Brudas jest teraz, a nie mam kiedy na myjnie podskoczyć, żeby wypucować.

kapelusznik - 2016-11-21, 18:21

Przednia szyba w Loganie niższa? Od jakiego auta? Dostawczaka?

Coś się zmieniło w nowych Loganach?

mbar - 2016-11-21, 18:30

Ogólnie w coraz to nowszych samochodach jest tendencja do pomniejszania szyb.

Porównaj sobie choćby kolejne generacje Opla Astry w wersji kombi.




laisar - 2016-11-21, 18:41

W dacii szyba jest taka sama, ale deska jest wyższa. Kiedyś niemal od razu spod szyby opadała ku kabinie. Teraz najpierw właściwie wybrzusza się ku górze, co powoduje, że front jest bardziej stromy.

Logan I / Logan II:




kapelusznik - 2016-11-21, 18:51

Ale szyba tak samo duża?
Czyli tylko kwestia estetyki?
Masywna deska nawet lepsza.

No chyba że ktoś jest na tyle niski że deska zasłania widok...

laisar - 2016-11-21, 19:07

kapelusznik napisał/a:
szyba tak samo duża?

Tak.

kapelusznik napisał/a:
Masywna deska nawet lepsza.

Jak?

kapelusznik - 2016-11-21, 19:20

Bardziej pasuje do masywnego look ;-)
Ważne żeby w okolicy nóg nie była masywna tam gdzie nie trzeba :)

art - 2016-11-21, 22:33

To by się zgadzało z moimi odczuciami. W loganie I siedzi mi się super, wysoka pozycja za kierownicą, bardzo dobra widoczność do przodu - jak w autobusie :D, przy jeździe testowej Loganem II czułem się trochę bardziej zamknięty w środku, tak jakby w pudełku.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group