DACIA Klub Polska
Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII

Przegląd mediów o Dacii - Dacia Sandero 1.0l SCe - recenzja Sanderki po lifcie

Wojciech-EL - 2016-11-27, 00:03
Temat postu: Dacia Sandero 1.0l SCe - recenzja Sanderki po lifcie
Turatii.ro

Recenzja Dacii Sandero po Faceliftingu z nowym 3 cylindrowym wolnossącym silnikiem benzynowym SCe.

https://youtu.be/OBdsoh5tuoY

Co sądzicie o samym silniku, a także o lampach LED, kierownicy, przyciskach do obsługi elektrycznie opuszczanych szyb na drzwiach i nowym grillu?

Fruxo - 2016-11-27, 02:47

lamp led tam nie ma są tylko światła dzienne led
sinik dla masochistów
kierownica ładna , mocno odmładza wnętrze
przycisk od tempomatu to jakiś żart , mogli go pod siedzenie jeszcze schować

pixa - 2016-11-27, 11:00

Silnik moim zdaniem gorszy od 1.2 75. Nie przemawiają do mnie 3cylindrowe.

Dużo ładniejsza kiera, w końcu klakson w normalnym miejscu.

gregorisan - 2016-11-27, 11:45

Nawet kluczyk przeszedł modernizacje ;-)
Wszystkie zmiany we wnętrzu na duży plus - dwie zapalniczki to już ekstrawagancja :-)

Wojciech-EL - 2016-11-27, 12:03

Jeśli chodzi o przedni grill, to mnie osobiście bardziej podoba się ten w mojej bryce przed liftem :-)
Cieszy przeniesienie przycisków obsługi szyb na drzwi

piku - 2016-11-27, 12:21

Koledzy nie zwrócili uwagi na fakt, że klakson jest w normalnym miejscu - a to jest prawdziwy przełom, który daje nadzieję, ze w kolejnych "wydaniach" innych modeli Dacii też tak się stanie.
pixa - 2016-11-27, 13:07

Ja zwróciłem na to uwagę :-) Przyciski od szyb na drzwiach - tez duży plus. Aż zaczynam się zastanawiać czy dobrze zrobiłem kupując Opena rzutem na taśmę. Ale chyba jednak dobrze - silnik w Openie na plus i cenowo przyoszczędziłem mimo wszystko.
laisar - 2016-11-27, 13:51

Silnikiem trzeba się przejechać, DRL LED jeśli będą trwałe to plus, kierownica spoko, przyciski szyb na drzwiach oczywiście bez sensu, a na nowy gril lepiej pominąć milczeniem...

0, 0/+, +, -, ---

pixa - 2016-11-27, 14:08

laisar napisał/a:
przyciski szyb na drzwiach oczywiście bez sensu


Twoim zdaniem lepsze w konsoli środkowej? Grill faktycznie słabiutki.

GRL - 2016-11-27, 14:10

Czyli nie mając tempomatu, w najbrzydszej części kokpitu dostajemy 4 zaślepki? Masakra, musiałbym na stałe jeździć z 2 butelkami zamontowanymi przed skrzynią biegów, żeby tego nie musieć oglądać. Tempomat na kierownicę, komplet szyb na drzwi, sygnalizator na górę, przycisk eco... w bagażniku... a w miejscu starego ohydztwa schowek. Tak niewiele do szczęścia brakuje.

Cała reszta zdecydowanie na plus.

laisar - 2016-11-27, 14:55

pixa napisał/a:
lepsze w konsoli środkowej?

Tak, choć w loganach / sandero tylko o pół punktu przez dotychczasowe słabe wykonanie. Gdyby znajdowała się w zasięgu ręki bez odrywania pleców od oparcia fotela, to byłaby niemal idealna. Ergonomicznie środek jest bowiem najlepszy - i właśnie dlatego w modelach luksusowych te przyciski były zazwyczaj na tunelu środkowym.

Drzwi to najgorsze miejsce, usprawiedliwiane jedynie lenistwem umysłowym ("zamieniamy korbki na guziki = każdy gupi znajdzie"). Pół biedy jak przyciski są w podłokietniku (lodgy / dokker i teraz logan / sandero), ale w dusterze panel na drzwiach to stuprocentowa porażka...

Józef - 2016-11-27, 15:13

Tak, tylko oglądając przedni zderzak ze światłami pm składa się z dwóch części i przy jakiejkolwiek stłuczce trzeba dwa razy płacić. Ale to zmartwienie poszkodowanych.
laisar - 2016-11-27, 17:54

Inny krótki test - http://www.autoexpert.ro/...andero-1-0-sce/
GRL - 2016-11-27, 18:07

laisar napisał/a:
Ergonomicznie środek jest bowiem najlepszy - i właśnie dlatego w modelach luksusowych te przyciski były zazwyczaj na tunelu środkowym.

Nawet najbardziej oporne bmw w końcu uległo i dało sterowanie szybami "w jedynym słusznym miejscu". Usilne chodzenie pod prąd wszystkim aktualnym trendom kończy się klaksonem przy kierunkowskazach... :lol:

laisar - 2016-11-27, 18:12

To, że coś jest powszechne i się powiększa nie zmniejsza jego głupoty. Pozostaje ubolewać...
mojo - 2016-11-27, 18:20

A miało być chyba pod kątem silnika 1.0 :!:
GRL - 2016-11-27, 20:49

Silnik brzmi jak sokowirówka.
Zastanawia mnie jednak jak auto schodzi z obrotów (11:25).
Widać, że silnik zaczyna się telepać pod koniec.
Nie zaglądałem każdemu autu pod maskę, ale moje benzynowe czterocylindrówki się tak nie trzęsły.

gfedorynski - 2016-11-28, 09:12

Cytat:
Drzwi to najgorsze miejsce


A ja wolę na drzwiach, jedyną zaletą konsoli środkowej jest dla mnie to, że pasażer może wtedy od biedy obsłużyć tylne szyby.

DrOzda - 2016-11-28, 09:49

Ale przynajmniej zakres obrotomierza do 7 tysięcy w końcu na coś się przyda :)
gregorisan - 2016-11-28, 16:05

Będąc dzisiaj u Pietrzaka w Rybniku czekając na usunięcie usterki w moim aucie pomacałem sobie nowego Logana MCV po face liftingu - był to jakiś diesel, więc nie było okazji spojrzeć na ten nowy silnik.
Ta nowa kierownica prezentuje się ciekawie - chociaż mogłaby być trochę mniejsza.
Nie wiem czy we wcześniejszych wersjach Logana był podświetlany schowek - bo tutaj własnie jest podświetlany.
Od strony pasażera przy nogach jest taka mała siateczka na jakieś małe rzeczy np: klucze.
Konsola centralna jest lepiej spasowana niż u mnie - pod naciskiem nic nie trzeszczy.
Akurat ta wersja nie miała tempomatu\ogranicznika to te same zaślepki wyglądają paskudnie.
A na zewnątrz światła prezentują się ładnie - szczególnie te z tyłu.

laisar - 2016-11-28, 16:35

gregorisan napisał/a:
czy we wcześniejszych wersjach Logana był podświetlany schowek

Tak, chociaż nie we wszystkich wersjach wyposażenia.

walter_g - 2016-12-03, 22:42

W dniu dzisiejszym w Bielsku w salonie Renault-Dacia Wektor również miałem okazję organoleptycznie poznać nową Dacię Logan i Logan MCV po liftingu.

Wrzucam kilka fotek.

Z moich spostrzeżeń:
- Dacia również zaczęła stosować nowy czynnik w klimatyzacji czyli R-1234yf
- na drzwiach Logana zauważyłem naklejkę z informacją o ciśnieniu w kołach, czyli chyba Dacia zrezygnowała z montażu czujników ciśnienia w kołach na rzecz systemu opartego o ABS
- w bagażniku dołożono trochę tapicerki od wewnątrz tam gdzie są zamocowane lampy
- chyba zmieniono trochę tapicerkę na podłodze
- na desce rozdzielczej element ozdobny przypomina teraz carbon
- dołożono wygłuszenie maski silnika
- w salonie stał Logan z silnikiem 0.9 Tce, na Sce niestety jeszcze trzeba trochę poczekać (mają się z nami kontaktować)

arnold - 2016-12-04, 03:23

Wygłuszenie w 90 tce jest w moim Loganie z zeszłego roku, tak samo naklejka nad tabelką z ciśnieniem w kołach.
benny86 - 2016-12-04, 10:47

Przy zmianie auta za 2-3 lata chyba przeproszę się z dieslami, benzyniaki powoli stają się równie skomplikowane, LPG albo niemożliwie albo kosztujące niewiele mniej niż dopłata do diesla...
Co do nowego czynnika w klimie to podobno ceny spadły, na początku pełne napełnienie do 600 gram kosztowało w okolicy tysiąca zł, teraz widywałem oferty za 400-450 zł, w dodatku już nawet eko-terroryści myślą nad odejściem od tego :mrgreen:

Thomson1708 - 2016-12-04, 14:23

W twingo 1.0 sce całkiem dobrze się spisuje. Martwi brak jednego cylindra jednakże na razie jakiś niepokojących wieści o jego awaryjności nie słyszałem. Pozostaje nadzieja na awaryjność na poziomie co najmniej 0.9 tce. Spalanie wg. autocentrum to pomiędzy 6, a 7 litrów. Co tragicznie również nie wygląda w porównaniu do 1.2.
GRL - 2016-12-06, 17:47

W końcu w polskim cenniku postanowili uzupełnić dane odnośnie osiągów 1.0.
Poniżej podstawowe info w korelacji do poprzedniego 1.2:

Vmax: 158km/h (było 162)
0-100km/h: 14,2s (było 14,5s, ale w poprzedniku była dłuższa skrzynia)
Cykl miejski: 6,5dm3/100km (było 7,4)
Cykl pozamiejski: 4,5dm3/100km (było 4,9)
Cykl mieszany: 5,2dm3/100km (było 5,8)

Na papierze progres jest konkretny.
Ciekawe czy w prawdziwym życiu będzie równie kolorowo.

Ftt - 2016-12-16, 22:14

1.0 SCe - 3300 obr/min przy 100 km/h - o 300 więcej niż dla silnika 1.2 ...

Jeżeli silnik pracuje głośniej niż 1.2 to jazda w trasie może być upierdliwa :(

benny86 - 2016-12-19, 17:49

W Aveo mam 3 000 obrotów przy 110 km/h, więc nowe Daćki benzynowe trochę lipnie wypadają... V-max 158 km/h to nie problem, jestem ciekaw obrotów/głośności/zachowania przy autostradowych 130.
GRL - 2016-12-19, 18:36

Skoda Fabia 1.0mpi => https://www.youtube.com/watch?v=GN0Cj6ZDYcs
4900obr/min przy 140km/h
Zanim bym dojechał ze Szczecina do Poznania silnik bym zatarł. :/

Z kalkulatora wychodzi, że Sandero z 1.0sce będzie miało 4700obr/min.
Poza miasto się nie nadaje...

Fruxo - 2016-12-20, 00:29

trzeba lać 5w50 jak do subarany :-D
to sie nie zatrze

Mój golf III 1.4 miał 4500 obr przy 140 , często tak jeździłem i sie nie zatarł na orlenie 15w40
tyle że był gęsty jak cholera więc duże przeciążenia nie były mu straszne .

pixa - 2016-12-20, 07:24

A 1.2 ile ma przy 140 km/h.
spoogie - 2016-12-20, 08:34

około 4200
GRL - 2016-12-20, 08:49

4400 wg danych producenta (zapewne odnosi się do prędkości realnej, a nie z prędkościomierza)
gregorisan - 2016-12-20, 09:11

Przecież to auto miejskie - nikt rozsądny nie kupuje takich samochodów, aby poruszać się po autostradach ;-)
maciek - 2016-12-21, 19:45

Cytat:
Przestronna kabina wzbogacona została o szereg schowków, dzięki którym stała się jeszcze bardziej funkcjonalna: kieszeń na telefon komórkowy (z boku fotela pasażera), wnęka na drobne przedmioty na boku środkowej konsoli, nowy uchwyt na butelki na tylnej stronie środkowej konsoli. Inną nowością jest gniazdo 12 V przy tylnych siedzeniach, umożliwiające pasażerom doładowywanie wszelkich przenośnych urządzeń.

http://www.test.auto.pl/n...ogan-logan-mcv/

luckyboy - 2016-12-21, 23:32

gregorisan napisał/a:
Przecież to auto miejskie - nikt rozsądny nie kupuje takich samochodów, aby poruszać się po autostradach ;-)


Za granicą wiele osób takimi silniczkami dojeżdża do pracy właśnie autostradami - kiedyś obok mnie cisnęła babeczka małym autem 150km/h i miała 5000obr/min :lol: Śmiałem się wtedy do siebie, jaki będzie szczęśliwy ten co po niej auto kupi :mrgreen:

arnold - 2016-12-22, 00:04

Trzecim okiem widziałeś wskazanie obrotomierza? To nie jest na pewno gorsze niż zamulanie TDI w mieście. Za granicą ludzie kupują według potrzeb. Dlatego można w tym kraju kupić używene auta miejskie i na trasy.
Fruxo - 2016-12-22, 02:32

Wysokie obroty to żaden problem byle smarowanie dawało rade .
ryjas - 2017-06-20, 13:38
Temat postu: test Sandero 1,0 sCe
Test GiT na youtubie. Z reguły sa rzyczliwi dla Dacii. Podobnie było tym razem.

https://www.youtube.com/watch?v=F4-g54uJh2s

arczi_88 - 2017-07-01, 12:34
Temat postu: [Motor] Test Sandero 1.0 SCe Laureate
Wpadł mi w ręce najnowszy numer Motoru (Nr 26/2017) a w nim taka o mini recenzja Sandero z litrowym silniczkiem.
luckyboy - 2017-07-01, 19:48

Moim zdaniem obiektywna i uczciwa recenzja.
wojtek013 - 2017-07-01, 20:26

Recenzja oczywiście uczciwa, ale po mojemu Dacia wykonała ruch jak za Gierka: rok temu staliśmy krok nad przepaścią, w tym roku wykonaliśmy duży krok naprzód.......
BogdanK - 2017-07-01, 22:00

Jak ktoś jeździ tylko po mieście, to silnik OK.
arnold - 2017-07-01, 23:17

Nowa Micra z silnikami wygląda tak samo, więc to zagrywka na poziomie całego koncernu.
franius - 2017-07-03, 09:01

luckyboy napisał/a:
Moim zdaniem obiektywna i uczciwa recenzja.


O dziwo bardzo obiektywna.

DrOzda - 2017-07-03, 09:35

Chyba jednak nieco Złomnik przesadza z krytyką tego silnika. Owszem w MCV to może być słabo ,ale w Sandero to nie powinno być aż tak źle - 14 sekund do setki i Vmax 160 jak na klasę B i miasto jest znośne. Zresztą montują go w Micrze która jest cięższa i ma 15 sekund do setki - ciekawe co o niej napisali w teście .....
kicpra - 2017-07-03, 12:41

O każdym silniku można powiedzieć, że jest znośny jeśli chodzi o miasto...
Fruxo - 2017-07-03, 15:47

kiedyś do zwykłego golfa mogłeś wybrać silnik 1.0 8v , 1.4 8v , 1.4 16v , 1.6 8v , 1.6 16v , 2.0 8v , 2,0 16v , 2,5 v6 no i kilka wersji 1.9 tdi
kicpra - 2017-07-03, 16:12

Fruxo napisał/a:
kiedyś do zwykłego golfa mogłeś wybrać silnik 1.0 8v , 1.4 8v , 1.4 16v , 1.6 8v , 1.6 16v , 2.0 8v , 2,0 16v , 2,5 v6 no i kilka wersji 1.9 tdi

Do którego Golfa były silnika od 1.0 do 2.5?

Fruxo - 2017-07-03, 16:47

golf 3 było ich więcej niż ja wymieniłem
to nie było 2.5 tylko 2.9

kicpra - 2017-07-03, 18:28

Fruxo napisał/a:
golf 3 było ich więcej niż ja wymieniłem
to nie było 2.5 tylko 2.9

1.0 to był ale w Polo, 16v w III to był tylko 2.0 , a 2.9 to vr6.

BogdanK - 2017-07-03, 22:09

DrOzda napisał/a:
w Sandero to nie powinno być aż tak źle - 14 sekund do setki i Vmax 160 jak na klasę B i miasto jest znośne.

Z silnikiem 1,5 dCi 65 KM w/w dane są podobne, ale np. z wyprzedzaniem w trasie nie ma problemów, bo ma duży moment obrotowy.

Wojciech-EL - 2017-07-04, 22:21
Temat postu: Dacia Sandero 1.0l SCe explicit video - 3 części
Bardzo wyczerpujący test i recenzja Dacii Sandero z nowym silnikiem benzynowym 1.0 SCe.
Nagranie składa się z 3 części i pochodzi z bardzo fajnego rumuńskiego portalu
www.turatii.ro

Poniżej link do części 1. Dalsze w powiązanych.

https://www.youtube.com/watch?v=0AeKm_6BKHA

W 2 części są testy spalania na autostradzie przy różnych nastawach tempomatu. Generalnie wychodzi, że najmniejsze spalanie jest przy 90 km/h

Ikarusiarz - 2017-07-09, 20:59

Najlepsza jest pewna niekonsekwencja" W tym teście polecają sprawdzone 1,5 dCi, a parę stron dalej odradzają, bo jest taki, a taki.
dudu$ - 2017-09-23, 17:56

Cały czas na naszym forum ludzie narzekają na silnik 1.2 16v, że jest za słaby, nie nadaje się do jazdy w mieście i w trasie , że ma tylko 107Nm dostępnych przy 4250 obr/min itp. To co mają powiedzieć teraz osoby kupujące takiego MCV z silnikiem 1.0 Sce? Na papierze osiągi sa porównywalne a w praktyce okaże się że p zabraniu na pokład 2 osób i trochę bagażu to auto w ogóle nie będzie jechać i wtedy taki 1.2 16v będzie przy nim jak rakieta
benny86 - 2017-09-23, 18:03

Trochę jak przypowieść o żydzie mającym ciasny dom, któremu polecono kupić sobie kozę :mrgreen:
RowerekCombi - 2017-09-23, 20:27

moze to poczytać warto na temat 1.2 / 16v a i o innych silnikach też coś piszą ;-)

http://www.auto-swiat.pl/...ednostki/dlh35q

DaciaMCV - 2017-09-24, 06:59

dudu$ napisał/a:

Ale 1.0 SCe oferuje chyba najniższe spalanie spośród wszystkich silników benzynowych. Niższe niż 0.9 TCe czy 1.2 - coś za coś.

kicpra - 2017-09-24, 09:01

Najniższe spalanie bo i najniższe osiągi :-D .
dudu$ - 2017-09-24, 09:24

i jeden cylinder mniej :)
Fruxo - 2017-09-24, 10:09

mi golf 7 1.0 TSI spalił w dojeździe pod miasto 4,5 l tylko że jazda nim to była bajka w porównaniu do 1.0 sce
dudu$ - 2017-09-24, 10:38

Tylko, że nie ma co porównywać silnika wolnossącego ( Sce) do silnika Turbodoładowanego ( TSI) Jeżeli już chcesz porównywać ten silnik z Golfa z silnikiem Dacii/Renault to tylko i wyłącznie z 0,9 Tce i tu na papierze jego osiągi oraz spalanie wypadają lepiej. W praktyce myślę, że również będą lepsze, dużo na forum jest użytkowników Dacii z tym silnikiem i nie narzekają na przyśpieszenie oraz na spalanie które może wynieść nawet 4,3 l/100km ( mój szwagier takie osiągnął, natomiast ja w 1.2 16v osiągnąłem 4,5l) Poza tym TSI ma bezpośredni wtrysk a Sce pośredni a to też wpływa na lepsze osiagi i spalanie
Fruxo - 2017-09-24, 10:47

tsi to jest turbo i kompresor a ja porównuje też do 0,9 tce które kupiłem
te 1.0 tsi jeździ jak diesel jak ktoś typowo do miasta na benzynie nie ma lepszego silnika aktualnie

dudu$ - 2017-09-24, 10:58

Fruxo napisał/a:
mi golf 7 1.0 TSI spalił w dojeździe pod miasto 4,5 l tylko że jazda nim to była bajka w porównaniu do 1.0 sce


w tym poście nie widzę aby było gdzieś napisane Tce?

Uważam że nie ma sensu porównywać tych aut do siebie. Podstawowy golf Variant kosztuje 72 tyś zł a Logan MCV II Laureate z silnikiem 0,9 Tce kosztuje 44tyś zł. Różnica w cenie prawie 30tys zł za porównywalnej wielkości auto, wiec Francuzi musieli gdzieś wprowadzić tą oszczędność - lakier, zawieszenie, jakość wykonania, jakość plastików, komfort jazdy itp. Dacia to takie auto dla Ludu, jak kiedyś VW w Niemczech, Daewoo w Polsce it. Jak ktoś ma dużo pieniędzy nie myśli nawet o kupnie takiej Dacii i odwrotnie. W marcu poszukując auta miałem do wydania około 24 tyś zł, za ta kwotę mogłem kupić auto bardziej prestiżowej marki typu Toyota, VW itp albo typowe auto budżetowe jakim jest Dacia. Wolałem kupić nowsze auto budżetowe ( 3 letnie) zamiast auta klasy średniej ( średnio 9-12 letnie). Wybrałem Dacie mimo tego iż wiedziałem jakiej jakości jest to auto i czym sobą oferuje. na dzień dzisiejszy jestem zadowolony i nie narzekam

benny86 - 2017-09-24, 12:36

Z tą jakością lakieru w volkswagenie to bym się nie rozpędzał, mamy caddy i transportery w firmie i w porównaniu z fiatami (doblo,ducato) czy renault (kangoo,master) niestety dobrze nie jest.
Marek1603 - 2017-09-24, 13:45

benny86 napisał/a:
Z tą jakością lakieru w volkswagenie to bym się nie rozpędzał,


No, nawet "forumowa" octawia z łuszczącym się lakierem na gwarancji.

goswee - 2017-09-25, 21:30

Fruxo napisał/a:
mi golf 7 1.0 TSI spalił w dojeździe pod miasto 4,5 l tylko że jazda nim to była bajka w porównaniu do 1.0 sce

A to sproboj do golfa VII hatchback wcisnac dzieciecy wozek, tylko taki porzadny, nie typu parasolka - nie da sie :D i na co mi lepsze przyspieszenie, jak musialbym jechac dwa razy, najpierw z rodzina a potem z wozkiem i psem.
A w sandero miesci sie w bagazniku i wozek i pies labrador.

Michał B24 - 2017-09-26, 06:35

Jeździłem A1 z tym 1.0TFSI. No do 4 litrów to się nie zbliżyłem, ledwo w 7 sie zmieściłem. Jazda 500km autostradą, max 140km/h, 200km jazda po malutkich hiszpańskich i portugalskich miasteczkach. Z wypożyczalni było.

Silnik jest mocniejszy niż 0.9TCE, ale czuć to powyżej 120km/h. Przy niższych prędkościach, TCE wygrywa chęcią wkręcania się na obroty do 6tysiecy, a Audi, jedzie jak diesel, czyli sporo się dzieje między 2-4krpm, powyżej nie warto krecić...

velomar - 2020-07-16, 04:35

dudu$ napisał/a:
Cały czas na naszym forum ludzie narzekają na silnik 1.2 16v, że jest za słaby, nie nadaje się do jazdy w mieście i w trasie , że ma tylko 107Nm dostępnych przy 4250 obr/min itp. To co mają powiedzieć teraz osoby kupujące takiego MCV z silnikiem 1.0 Sce? Na papierze osiągi sa porównywalne a w praktyce okaże się że p zabraniu na pokład 2 osób i trochę bagażu to auto w ogóle nie będzie jechać i wtedy taki 1.2 16v będzie przy nim jak rakieta


Nie jest wcale tak źle. Na poniższym filmie pod koniec jest test 0-100, spalanie przy prędkościach 80/100/120/140/160 km/h.

https://www.youtube.com/watch?v=vuO5u8Gv_pY
Sam mam Sandero z tym silnikiem i jeszcze nawet przed dotarciem, jak się pokręci do 3500 obr/min to coś tam zaczyna jechać i całkiem przyjemnie brzmi. Do 100 km/h jest dość cicho i ja byłem pozytywnie zaskoczony. Powyżej już gorzej, a szybciej jak 120 km/h na razie nie jechałem. Na mieście krótka skrzynia biegów poprawia dynamikę, ale czasem aż cięźko nadążyć za obrotomierzem i parę razy nieco przekroczyłem te zalecane przez fabrykę maksymalne zalecane obroty 3500 obr/mn.
Poniżej 2000 obr/min nie sensu schodzić (chyba że na pierwszych trzech biegach i to nie pod górę). Ja całowicie ignoruję to, co podpowiadają strzałki i jadę po swojemu.

Jeszcze jedna prezentacja MVC 1.0SCE od naszych południowych sąsiadów.
https://www.youtube.com/watch?v=zESE1VhH21c

velomar - 2020-07-17, 10:45

Przed zakupem Sandero z silnikiem 1.0SCE obejrzałem chyba wszystkie materiały na Youtube na jego temat, także te dotyczące wersji na Amerykę Południową.
Tu jeden z nich. Tytuł chyba można przetłumaczyć: "Przyspieszenie 3-cylindrowego Sandero 1.0 na autostradzie. Czy 1.0 daje radę?" Tam jeżdżą ponoć na etanolu i ten silnik ma chyba trochę więcej mocy (80KM?- takie dane gdzieś widziałem), ale jakiś obraz daje.
Najbardziej podoba mi się fragment od 6:13, gdy kierowca redukuje na trójkę i coś mówi do swojej maszyny. Nie znam portugalskiego, ale brzmi to jak "Dawaj mała, dawaj". I chyba jest zadowolony z osiągów tego małego silniczka.
https://www.youtube.com/w...gQzZr1PI&t=312s
Ja wciąż docieram i nie mogę się doczekać dokręcenia do 6500 obr/min na trójce ;-) .

Obywatel MK - 2020-07-17, 12:56

Ciekawie to wygląda, gość jedzie na równi z innymi autami, a wskazówka obrotomierza na czerwonym polu :-)
velomar - 2020-07-18, 11:33

Przejechane mam dopiero 550 km, ale już kilka razy w trasie na Lublin jeździłem i niestety, ale bez przekraczania 3500 obr/min (górna granica podana w instrukcji w okresie pierwszego 1000 km) tym silnikiem wiele nie zwojujemy. Lekko pod górkę i wszyscy mnie wyprzedzali. Nawet wiatr w twarz czuć wyraźnie. Napisałem "niestety", bo obecność tego (dobrowolnego) kagańca męczy strasznie. Oczywiście parę razy już dokręciłem do 4000 obr/min, bo tyle to jest na 5-ce przy 120 km/h, albo przy starcie ze skrzyżowania jak się chwilę zagapimy ze mianą biegów na dwójkę czy trójkę. Ale staram się być konsekwentny i jeszcze te 500 km wytrzymam (a może nie ma to sensu?).
W sumie to nie mam nic przeciwko takiej charakterystyce silnika, bo przynajmniej będzie co robić za kierownicą. Ja lubię zmieniać biegi (skrzynia też całkiem fajna, choć na razie minimalnie haczy przy szybszej zmianie biegów), a brzmienie tego trzycylindrowego silnika mi się całkiem podoba, nawet tak rasowo pie... z wydechu (słyszałem z zewnątrz jak odjeżdżał nim serwisant na próbną jazdę).
Wygląda na to, że normalna, w miarę dynamiczna jazda na trasie to będzie trzymanie silnika w zakresie 3000-5000 obr/min. Przy wyprzedzaniu na 3-ce trzeba będzie dociągać czasem do tych 110 km/h (czyli ponad 6000 obr/min). Ciekaw jestem tylko, o ile wzrośnie wtedy spalanie, bo na razie w trasie, bez przekraczania 110 km/h wychodzi mi około 5,8-6 l/100 km.
Poniżej zamieszczam ciekawy filmik pokazujący charakterystykę silnika 1.0SCE, gdzie widać wyraźnie, że ten motor ożywia się w okolicy 4200 obr/min i tam dopiero zaczyna ciągnąć (czyżby działanie zmiennych faz rozrządu?). Ja to słyszę wyraźnie w brzmieniu, jakby się coś przestawiało.
Duszenie tego silnika od 80 km/h na piątce to moim zdaniem zbrodnia, aż uszy bolą słuchać, jak się biedactwo męczy. Na czwórce od tych 3000 obr/min już jest znośnie, ale dopiero na trójce ten silnik jest w swoim żywiole i czuć, że chce jechać.
Posłuchajcie zresztą sami:
https://www.youtube.com/watch?v=qH7kTrFUIJ0

laisar - 2020-07-19, 00:37

velomar napisał/a:
Duszenie tego silnika od 80 km/h na piątce to moim zdaniem zbrodnia

Właściwie to dotyczy niemal każdego - nawet wielkopojemnościowe V8, turbopotwory czy inne dizle wcale a wcale tego nie lubią, mimo że niby jadą...

Killer King - 2020-07-19, 20:17

Nie wiem co chcecie od 1,2 Sce. Taki nie za wolny, nie za szybki :-P
Jak jest problem w trasie to redukcja z 5 na 4 i ogień na tłoki.
Spalanie 6,3 i stoi w miejscu.
Narzekają to ci co chcą wszystko na 5 biegu wykonać ;)

toka93 - 2020-07-19, 20:21

laisar napisał/a:
velomar napisał/a:
Duszenie tego silnika od 80 km/h na piątce to moim zdaniem zbrodnia

Właściwie to dotyczy niemal każdego - nawet wielkopojemnościowe V8, turbopotwory czy inne dizle wcale a wcale tego nie lubią, mimo że niby jadą...

Bez przesady. W całym zestawie to przy niskiej prędkości obrotowej cierpi jedynie koło dwumasowe.
Przy jednostajnej pracy silnik może i mieć prędkość obrotową rzędu 1200-1500 i dla silnika nie jest to problem. Sam jeżdżąc dieslem przy 90 km/h na prostych odcinkach wrzucam 6 bieg i wtedy spalanie kręci się na poziomie 4-5l

laisar - 2020-07-19, 20:35

@toka93: Nie doczytałeś - nie chodzi o jazdę ze _stałą_ prędkością, bo wtedy faktycznie nie ma problemu, ale kol. velomar napisał "_od_ 80 km/h", mając na myśli przyśpieszanie, i to zapewne z "nogą w podłodze". I zaprawdę powiadam - wówczas żodyn tego nie lubi. Żodyn.
Killer King - 2020-07-19, 20:42

Pany ale 80km/h i 5 bieg to można z górki wrzucać.
Nie ma co liczyć na przyśpieszanie i to nie tylko w 1.0 Sce
Tak samo jak w silniku hondy 1,4 Vtec - te typy nie lubią niskich obrotów.
Przyśpieszenie mizerne i spalanie wielkie.

toka93 - 2020-07-19, 20:56

laisar napisał/a:
@toka93: Nie doczytałeś - nie chodzi o jazdę ze _stałą_ prędkością, bo wtedy faktycznie nie ma problemu, ale kol. velomar napisał "_od_ 80 km/h", mając na myśli przyśpieszanie, i to zapewne z "nogą w podłodze". I zaprawdę powiadam - wówczas żodyn tego nie lubi. Żodyn.

No do przyspieszania wykorzystujemy maksymalny moment danego silnika :-)

velomar - 2020-07-19, 21:30

Czuję, że zaraz zacznie się dyskusja "moc czy moment".
Jak ktoś chce wiedzieć, co wykorzystujemy do przyspieszania, to proszę bardzo:
https://www.youtube.com/watch?v=ThBUPZYEBHs

luckyboy - 2020-07-20, 16:18

laisar napisał/a:
velomar napisał/a:
Duszenie tego silnika od 80 km/h na piątce to moim zdaniem zbrodnia

Właściwie to dotyczy niemal każdego - nawet wielkopojemnościowe V8, turbopotwory czy inne dizle wcale a wcale tego nie lubią, mimo że niby jadą...


Bez przesady, kwestia przełożenia i osiągów silnika. W Golf IV 1.4 mam krótką skrzynie biegów i przy 80km/h mam ok 2500obr/min i ten silnik wcale nie dusi się. Na trasie bez problemu mogę na 5 biegu jechać w zakresie 60-100 co jest bardzo wygodne, bo nie muszę zmieniać biegów po wjeździe w teren zabudowany.

Dacia identycznie ma krótką skrzynie biegów (nawet krótszą), silnik ma 3 cylindry czyli płaską charakterystykę momentu obrotowego, "piątka" i 80km/h to żaden problem - zapewne ma wtedy 2500-2600obr/min.

Michał B24 - 2020-07-20, 16:53

Jest podpowiadacz biegow, wystarczy sie go sluchac
velomar - 2020-07-20, 18:01

Tak, 1.0SCE ma krótką skrzynię biegów i ze stałą prędkością jazda 80 km/h na piątce jest jak najbardziej możliwa, bo jest wtedy 2500 obr/min (widać wyraźnie na filmie: https://www.youtube.com/watch?v=qH7kTrFUIJ0 ) Ale w razie zapotrzebowania na maksymalne przyspieszenie, nawet "podpowiadacz" sugeruje redukcję. Biorąc pod uwagę, że podpowiadacz strzałkowy bierze pod uwagę głównie zużycie paliwa, to przyspieszanie od 80 km/h na piątce nawet nie jest ekonomiczne. Czy szkodzi silnikowi? Nie wiem, na pewno silnik nie brzmi wtedy ładnie i intuicja mi mówi, że jednak cierpi.
Jak tak patrzę na zakresy prędkości maksymalnych na poszczególnych biegach to Peugeot 306 1.9D wcale nie odbiega znacząco od Sandero 1.0SCE. Oczywiście zakres obrotów jest niższy w dieslu (choć i tak te wolnossące kręcą się do 5000 obr/min i lubią obroty), więc całkowite przełożenie musi być tam dłuższe, ale zakresy prędkości prawie się pokrywają. Zobaczcie sami:
https://www.youtube.com/watch?v=N880akBJngc
https://www.youtube.com/watch?v=JuUuVTSGADA
Wersja z silnikiem 0.9TCE ma zupełnie inna skrzynię, dużo dłuższą (np. trójka do 140 km/h).
https://www.youtube.com/watch?v=IK4hbAZnp4s
Zaznaczam, że rumuńskie słowo "dupa" w tytule wcale nie oznacza, że silnik 0.9TCE po 200 000 km się rozpada i że nici z jazdy. Idzie jak wściekły. Czasem trochę żałuję, że jednak nie wziąłem tej mocniejszej wersji z wyprzedaży rocznika. W trasie różnica zasadnicza.

Michał B24 - 2020-07-21, 07:20

velomar napisał/a:


Stepway 0.9TCe, na 4 biegu rozpędzi się do 170km/h licznikowych, ale na 5 już nie, po płaskim.

0.9Tce to bardzo fajny silnik do tego auta i naprawdę sprawnie można się poruszać. Ale widzę, że 1.0 w zwykłym Sandero, też daje radę, choć już nie jest aż tak żwawy.

Stepwayem 0.9TCe, da się sprawnie poruszać do 150km/h co w zupełności wystarcza na naszych drogach, a nawet w Niemczech. Szybciej jeżdżą tam tylko bogaci.

luckyboy - 2020-07-21, 14:38

1.0 SCE jest do wystarczający, aby dojechać z puntu A do B i tyle w temacie.

velomar napisał/a:
Czasem trochę żałuję, że jednak nie wziąłem tej mocniejszej wersji z wyprzedaży rocznika. W trasie różnica zasadnicza.


Moim zdaniem przyjemniejszy w jeździe po mieście jest 1.0, 0.9 zbytnio szarpie kiedy turbo zaczyna pompować pełną parą i denerwuje ta zwłoka po wciśnięciu gazu.

velomar - 2020-07-21, 21:36

Jak wspominałem, jeździłem Stepway'em 0.9TCE na jeździe próbnej (jakieś 25 km wyszło) i dokładnie takie same miałem odczucia. Zwłoka po dodaniu gazu, potem kop, no i słabość przy ruszaniu. Turbodziura wyraźna. Przy większej prędkości już to nie przeszkadzało tak bardzo, dlatego na trasy ten silnik pewnie byłby lepszy. Samochód testowy miał dopiero 80 km przebiegu, więc nie chciałem go za mocno kręcić, a i tak spalanie z całej trasy (z Carrary na Elizówkę i obwodnicą do Tysiąclecia (czy jak tam teraz ta ulica się nazywa), czyli nie było to typowo po mieście) wyszło mi 7.8 l/100 km (zerowałem przed wyjazdem komputer). Sporo.
1.0SCE po mieście, na krótkich odcinakach też bez problemu łyka ponad 8 litrów (a przecież mamy lato), dopiero w trasie, tak do 110 km/h, chwilami 120, wychodzi mi około 6 litrów. Oczywiście z komputera. Za jakiś czas podsumuję ilość paliwa z tankowań i wyliczę realne średnie spalanie od zakupu.
W każdym razie sam silnik 1.0SCE oceniam raczej pozytywnie. Na wolnych obrotach trochę się trzęsie, ale głośny nie jest (w porównaniu do starego diesla prawie go nie słychać, choć ja i tak lubię brzmienie starych, wolnossących diesli, zwłaszcza francuskich i japońskich).
Przy przyspieszaniu brzmi całkiem przyjemnie, trochę zalatuje Tico i starym Swiftem 1.0, ale mi to nie przeszkadza.
Oczywiście by ruszyć dynamicznie tym silnikiem trzeba trzymać obroty 2500-3000 obr/min, ale da się. Sprzęgło pewnie padnie szybciej niż w dieslu, ale chyba majątku to nie kosztuje.
Trochę dynamiki na pewno z tego silnika można będzie wykrzesać, tylko na razie to docieranie. Jak ruszam trochę dynamiczniej to zanim wrzucę dwójkę już mam te 4000 obr/min, więc więcej niż instrukcja zaleca przez pierwszy 1000 km, a i na dwójce na wyjściu z zakrętów czy ronda chwila, moment i już prawie 4000 obr/min. Na kolejnych biegach już jest łatwiej utrzymać obroty, ale i tak jest to męczące. Oczywiście można docierać "na ostro", ale chyba jednak jeszcze trochę poczekam. Trzeba zacisnąć zęby i przecierpieć ten okres.

EBmazur - 2020-07-22, 04:03

Cytat:
velomar
Jak ruszam trochę dynamiczniej to zanim wrzucę dwójkę już mam te 4000 obr/min, więc więcej niż instrukcja zaleca przez pierwszy 1000 km, a i na dwójce na wyjściu z zakrętów czy ronda chwila, moment i już prawie 4000 obr/min. Na kolejnych biegach już jest łatwiej utrzymać obroty, ale i tak jest to męczące

Z Twoich uwag ( nie tylko tutaj) wnoszę , że kupiłeś auto niewłaściwe do Twojego stylu jazdy.
To samochód do spokojnej jazdy - mnie osobiście nic w nim nie męczy , jesteśmy do siebie dopasowani , a ja nie oczekuje od litrowego silnika i budżetowego auta sportowego zacięcia .

Michał B24 - 2020-07-22, 07:27

velomar napisał/a:
Jak wspominałem, jeździłem Stepway'em 0.9TCE na jeździe próbnej (jakieś 25 km wyszło) i dokładnie takie same miałem odczucia. Zwłoka po dodaniu gazu, potem kop, no i słabość przy ruszaniu. Turbodziura wyraźna. Przy większej prędkości już to nie przeszkadzało tak bardzo, dlatego na trasy ten silnik pewnie byłby lepszy. Samochód testowy miał dopiero 80 km przebiegu, więc nie chciałem go za mocno kręcić, a i tak spalanie z całej trasy (z Carrary na Elizówkę i obwodnicą do Tysiąclecia (czy jak tam teraz ta ulica się nazywa), czyli nie było to typowo po mieście) wyszło mi 7.8 l/100 km (zerowałem przed wyjazdem komputer). Sporo.


Mój Stepway 0.9 też miał kosmiczne spalanie przez pierwsze 300km. Teraz w mieście, czy w jeździe po drogach krajowych i wojewódzkich, trudno wyjść powyżej 6.5 Po pustym miescie, spada poniżej 6, po trasach wojewódzkich, takich wąskich, to nawet jakieś czwórki się pojawiają. Generalnie, ja mam sporą część trasy codziennej po ekspresówce, to wychodzi 6.7-6.8 Jak nie korzystam z ekspresówki, jest bliżej sześciu niż siedmiu.

Do tego kopa z turbiny idzie się przyzwyczaić do tego stopnia, że wsiadając do wolnossącego czuję się jakbym stał. To bardzo podobna charakterystyka do turbodiesla, tylko zakres użytecznych obrotów w 0.9TCe jest dużo szerszy niż w turbodieslu.

pikodat - 2020-07-22, 09:58

Michał B24 napisał/a:
velomar napisał/a:
Jak wspominałem, jeździłem Stepway'em 0.9TCE na jeździe próbnej (jakieś 25 km wyszło) i dokładnie takie same miałem odczucia. Zwłoka po dodaniu gazu, potem kop, no i słabość przy ruszaniu. Turbodziura wyraźna. Przy większej prędkości już to nie przeszkadzało tak bardzo, dlatego na trasy ten silnik pewnie byłby lepszy. Samochód testowy miał dopiero 80 km przebiegu, więc nie chciałem go za mocno kręcić, a i tak spalanie z całej trasy (z Carrary na Elizówkę i obwodnicą do Tysiąclecia (czy jak tam teraz ta ulica się nazywa), czyli nie było to typowo po mieście) wyszło mi 7.8 l/100 km (zerowałem przed wyjazdem komputer). Sporo.


Mój Stepway 0.9 też miał kosmiczne spalanie przez pierwsze 300km. Teraz w mieście, czy w jeździe po drogach krajowych i wojewódzkich, trudno wyjść powyżej 6.5 Po pustym miescie, spada poniżej 6, po trasach wojewódzkich, takich wąskich, to nawet jakieś czwórki się pojawiają. Generalnie, ja mam sporą część trasy codziennej po ekspresówce, to wychodzi 6.7-6.8 Jak nie korzystam z ekspresówki, jest bliżej sześciu niż siedmiu.



Co do uwag velomara - skoro jechałeś obwodnicą i zapewne dałeś maksymalną dopuszczalna prędkość (plus jakaś delta) - to przy prędkościach dużych w TCe spalanie rośnie w sposób kosmiczny. Przy 140 nie zdziwi mnie spalanie benzyny powyżej 10 litrów. Stąd mogło wyjśc takie średnie spalanie. Mi na jeździe próbnej (150 km po Roztoczu) spalanie wyszło zdecydowanie mniejsze (chyba 5,6 l/100). I jak patrzyłem na spalanie chwilowe, to wzrost spalania przy przekroczeniu powiedzmy 100 był szybki i przchodził w błyskawiczny.
Ponieważ moim spalam gazu miedzy 6.5 a 8 (powyżej 8.01 - nigdy nie miałem, ponizej 6,5 LPG nawet w trasie jest ciężko zejść) to 7,8 BENZYNY wydaje mi się kosmicznie wysokim spalaniem - acz przy dużej predkości wystąpić może.

Co do Michała - u mnie palił najmniej na poczatku. Ale może to wynikało z bardziej zachowaczej jazdy. I ktoś na tym forum identyczne miał obserwacje. Czyli te zmiany spalania (w czasie od zakupu a zrobieniem 1000..2500 km) wydają się być mocno zależne od egzemplarza - zarówno samochodu jak i właściciela.

Michał B24 - 2020-07-22, 10:08

Ja mam ciężką nogę. Możliwe. Jazdę próbną odbyłem w podobnych warunkach i na tej samej trasie co innymi autami, różnych marek. Jakoś niżej nie wyszło, ale wysoko też nie.
luckyboy - 2020-07-23, 14:43

velomar napisał/a:
Zwłoka po dodaniu gazu, potem kop, no i słabość przy ruszaniu. Turbodziura wyraźna. Przy większej prędkości już to nie przeszkadzało tak bardzo, dlatego na trasy ten silnik pewnie byłby lepszy.


To jest nas dwóch :lol: Z ciekawości tą samą trasą przejechałem Golfem i uzyskałem identyczne zużycie paliwa 7l :shock:

velomar - 2021-03-02, 20:15

Zero gadania, sama jazda:
https://www.youtube.com/watch?v=S8cS9BMbcwc

Michał B24 - 2021-03-04, 15:58

Ale ją piłuje. Aż szkoda auta. Jednak całkiem żwawo to jeździ.
velomar - 2021-03-06, 17:52

Ten silnik lubi obroty. Moc maksymalną osiąga dopiero przy 6300 obr/min i czasem, zwłaszcza w trasie przy wyprzedzaniu na 3-ce trzeba się zapędzić w te okolice, by sprawnie poszło. W normalnej jeździ po mieście czy spokojnej na trasie zwykle wystarczy te 3500 - 4000 obr/min przy rozpędzaniu i już jest nieźle, ale jak ktoś będzie słuchał podpowiedzi ekoniańki to stwierdzi, że ten silnik to muł.
Ja nawet tą wysokoobrotową charakterystykę polubiłem - jest szeroki zakres obrotów i przynajmniej akustycznie są wrażenia szybkiej jazdy, bo silnik całkiem fajnie brzmi w górnym zakresie. Te 14 s do setki to też jest wynik, który pozwala nie być zawalidrogą. Na eksperesówce i autostradzie brakuje trochę mocy, ale przynajmniej prawo jazdy trudniej stracić w takim samochodzie.
Rozrzut spalania w trasie pomiędzy jazdą spokojną a dynamiczną też jest chyba mniejszy niż w silnikach z turbiną. Mnie się wyników z czwórką z przodu nie udaje zrobić, ale z ósemką też nie, więc jest dość przewidywalnie. Tylko to spalanie na krótkich trasach trochę za wysokie i tu jestem zawiedziony, bo przypuszczałem, że właśnie w takich warunkach mały silnik powinien mało palić, a jest odwrotnie.
Ten silnik byłby pewnie idealny do niewielkiego samochodu klasy A o masie 800-900 kg. Ciekawe, czy Dacia taki kiedyś wypuści (tylko nie elektryczny).

Wojciech-EL - 2021-04-16, 20:43

velomar, W mojej po dotarciu spalanie jakie osiągam na mieście oscyluje w granicach 6 - 6.5L.
Normalna miejska dynamiczna jazda. Natomiast w trasie na drodze ekspresowej przy prędkości 110 - 120 km/h udaje się osiągnąć 5-5.5L. Silnik jest elastyczny i podoba mi się jego świszczenie.

velomar - 2021-04-17, 12:04

Spalanie po mieście w przeważającym stopniu zależy od dystansu przejechanego po zimnym rozruchu. Jeśli miasto jest małe (moje ma 20 000 mieszkańców), a mieszka się na przedmieściach, to taki wyjazd "do miasta" zwykle ma kilka, kilkanaście kilometrów, jeśli chce się załatwić kilka spraw i zrobić zakupy. Jeśli pomiędzy takimi wyjazdami nie ma żadnego wypadu poza miasto to u mnie spalanie nigdy nie schodzi poniżej 8 l, nie ma najmniejszych szans. A w zimie to było jeszcze więcej, 9-10 bez szaleństw.
Wygląda to u mnie podobnie jak na tym filmie ("spalanie na zimnym silniku"):
https://www.youtube.com/w...fWUEp10Rc&t=13s
Natomiast w trasie, nawet jadąc naprawdę spokojnie nie udaje mi się zejść w okolice 5 litrów. Ostatnio do Świdnika jechałem naprawdę emerycko, sam na pokładzie, nawet na ekspresówce nie przekraczałem 90-100 km/h, a poza zabudowanym na zwykłej drodze było 70-90 km/h i średnia na koniec wyszła 5,8l. Nie wiem, może wiało w twarz. W drodze powrotnej już trochę szybciej, ale tylko w jednym miejscu docisnąłem do 160 km/h na chwilę i z całej trasy średnia wyszła 6l (przy Vśr. z całego dystansu 73 km/h). Nie wiem, może z moim silnikiem jest coś nie tak, ale po prostu wyników z 4 z przodu nie da się zrobić. No bo jak? Mam poza zabudowanym jechać 60 km/h? Przy 80 km/h już na pewno wychodzi u mnie więcej.

Kauris - 2021-04-17, 17:42

velomar napisał/a:
...jeśli chce się załatwić kilka spraw i zrobić zakupy...
Gdybym jeżdżąc po mieście odwiedził 3-4 miejsca (krótkie zakupy), a całość dystansu było w okolicy 15-20km, to bym miał 10l/100. Ta sama droga, ale bez zatrzymywania na parkingach, spokojnie do 8l/100 bym zszedł. To jest licząc na kolanie 200-300 gram benzyny różnicy.
velomar - 2021-05-17, 17:05

Udało mi się ostatnio rozbujać to pudełko do 185 km/h (niech będzie, że na niemieckiej autostradzie). Oczywiście było lekko z górki, pusto na drodze i wiatr w plecy, ale do ogranicznika obrotów jeszcze trochę brakowało. No i zatankowałem na BP 10 litrów Ultimate 98 (choć w baku było jeszcze trochę ponad rezerwą, więc się wymieszało). Nie wiem, czy to miało znaczenie, czy tylko przypadek, że akurat warunki sprzyjały. W każdym razie samochód nie odfrunął, choć stabilności przy tej prędkości to już nie ma.
jurek - 2021-05-17, 20:52

Wg licznika, czy GPS? pozdr
velomar - 2021-05-17, 21:31

Licznikowe.
velomar - 2021-05-24, 20:48

Gdzieś w Turcji, podobny wynik (obroty wciąż poniżej 6000 obr/min):
https://www.youtube.com/watch?v=ivy4gY-7XeQ

telecaster1951 - 2021-06-01, 23:18

velomar napisał/a:
Gdzieś w Turcji, podobny wynik (obroty wciąż poniżej 6000 obr/min):
Za te długie to bym dziada udusił. ;)
velomar - 2021-06-25, 01:46

Trasa Krasnystaw-Żmudź-Krasnystaw, bez klimy, tryb "emeryt".



velomar - 2021-09-09, 01:32

Rzadko robię jakieś dłuższe trasy, wiec opiszę ostatni wyjazd w Bieszczady. W sumie w pięć dni zrobiłem ponad 700 km. Kwaterę miałem w Bóbrce (koło Soliny). Dojazd tam z Krasnegostawu (przez Stary Zamość, Nielisz, Zwierzyniec, Biłgoraj, Tarnogród, Sieniawę, Przeworsk, Dynów, Birczę, Załóż, Lesko - 265 km) dał spalanie średnie 6 l/ 100 km. Przed górami trzymało się około 5,5 l, ale tak od Birczy, na serpentynach wyraźnie zaczęło rosnąć. Kręciłem często do tych 5000 obr/min, a chwilami prawie 6000 obr/min. Ten silnik nic sobie z tych obrotów nie robi, całkiem ładnie wtedy idzie pod górę, a i z góry, przy redukcjach do dwójki na patelniach, szeroki zakres obrotów się przydaje. Jechałem na wielosezonowych oponach Nokian Seasonroof, z wyłączonymi niańkami (bezpiecznikiem 50A) i z prowadzeniem nie było problemu. Oczywiście układ kierowniczy jest trochę mdły i daje słabe czucie kół, gaz działa nieprecyzyjnie i z często z opóźnieniem (co utrudnia płynne redukcje na wysokich obrotach), ale nawet jakieś gwałtowniejsze ruchy kierownicą, wraz z dohamowaniem w zakrętach nie wyprowadzają auta z równowagi. Oczywiście jeśli się jeździło 30 lat samochodami bez systemów ABS, ESP czy ASR, ma się duży respekt przed materią, warunkami drogowymi i prawami fizyki, człowiek podświadomie pewnych ruchów nie wykona, bo ma głęboko zakodowane w głowie reakcje samochodu. Dla mnie samochód saute (bez nianiek) daje dużo lepszy feedback i daje się bezpiecznie i przewidywalnie prowadzić, jeśli się zachowuje odrobinę zdrowego rozsądku. W ubiegłym roku jechałem tą samą trasę z bezpiecznikiem i na serpentynach kontrolka systemów co chwilę błyskała, a teraz nawet koła za bardzo nie piszczały, więc albo systemy są nadgorliwe, albo ja nauczyłem się tym jeździć w granicach przyczepności lub tylko nieznacznie je przekraczając. W tym miejscu oczywiście spodziewam się "hejtu", więc zapraszam, pofolgujcie sobie.

Na miejscu były jeszcze dwie trasy: Bóbrka - Komańcza -Bóbrka (6,7 l/100 km) i Bobrka - Wetlina - Bóbrka (6,5 l/100 km). Wyraźnie widać, że w górach silnik musi się nieco bardziej wysilać i spalanie rośnie. Ale muszę przyznać, że w granicach takich prędkości jakie można osiągac na takich drogach (no, trochę przekraczając dopuszczalne) silnik ten daje nieco radości z jazdy i jest dosyć zrywny na wyższych obrotach, a na niższych też pracuje dość płynnie. Obecnie nawet te 70 km/h na piątce, gdy tylko chodzi o podtrzymanie prędkości i nie próbujemy mocno przyspieszać, wydaje mi się bezpieczne dla silnika, a spalanie wtedy jest niskie i tak przejechane kilometry wyraźnie obniżają średnie zużycie. Przyciśnięcie pod górę na dwójce i trójce do ponad 5000 obr/min i od razu cyferka po przecinku w średnim spalaniu skacze do góry. Ale trudno się powstrzymać.
Zawieszeniu Sandero daleko do ideału i sportowej precyzji prowadzenia, ale właściwie samo trzymanie w zakrętach nie jest złe, a jakichś reakcji typu zarzucanie tyłem, nawet specjalnie prowokowane, nie zauważyłem. Peugeot 306 miał wyraźnie bardziej "merdający" tył, co mi nawet odpowiadało. Dacia jest poprawna i nie zaskakuje jakimiś gwałtownymi reakcjami, ale szybka jazda po zakrętach wymaga dużego skupienia i na dłuższą metę męczy, bo to trochę bardziej przypina "trafianie w czarne" niż precyzyjne prowadzenie. Gdy droga robi się nierówna, są dziury i łaty, samochód zaczyna mocno podskakiwać i galopować i odruchowo zmniejsza się prędkość. Ale trzeba przyznać, że zawieszenie dość cicho pokonuje takie złe drogi i nie tłucze, choć komfortowo miękkim bym go nie nazwał. Z opisów w testach spodziewałem się bardziej kanapowego komfortu. Ale na równej nawierzchni samochód fajnie się toczy, a silnik pracuje dość gładko i cicho (przy średnich obrotach) i ma się wrażenie całkiem komfortowej jazdy. Fotel mógłby mieć lepsze trzymanie boczne i bardziej pochylone do tyłu siedzisko, ale po pięciu godzinach za kierownicą (tyle zajęła podróż, bo po drodze sporo remontów dróg, świateł i jazdy jednym pasem) wysiadłem z samochodu bez bólu kręgosłupa i pośladków.
Trasa powrotna (280 km, bo przez Myczków) dała spalenie 5,9 l/100 km. Klimatyzacji prawie nie włączałem, bo upału nie było. Dosłownie na kilkanaście minut, jak stałem na światłach na tych remontowanych odcinkach. Samochód był obciążony tylko kierowcą, bagażami i rowerem w środku. Ciśnienie w oponach nieco wyższe od zalecanego (2,4 przód, 2,4 tył).
Spalanie wyliczone na podstawie wlanego paliwa (metodą od rezerwy do rezerwy) z całego wyjazdu łącznie (czyli nieco ponad 700 km) dało wynik 6,04 l/100 km.
Sandero trudno pokochać, ale da się lubić i na jakiś mój szacunek ten samochód już zasłużył. Wciąż nie mogę jednak zaakceptować tej słabej widoczności do tyłu (szeroki słupek, mała szyba), ale i do przodu, na serpentynach w lewo, lewy słupek bardzo dużo zasłania i trzeba odchylać głowę mocno w prawo, by poprawić sobie pole widzenia. Jadąc pod słońce deska rozdzielcza odbija się mocno w szybie i też trochę rozprasza.
No i ten elektroniczny pedał gazu, wciąż go nie lubię i chyba już nie polubię. Nawet po rozgrzaniu komunikacja między stopą a silnikiem jest mało przewidywalna i już nawet przestałem się łudzić, że da się do tego przyzwyczaić. Po prostu czasem szarpnie, przydławi się - można sobie na głowie stawać, a nie da się do tego dostosować operowania pedałem. Chociaż nie. Jest pewien niezawodny sposób na ruszenie bez przydławienia - po prostu częściej ruszam z piskiem opon (po wyjęciu bezpiecznika żadna kontrola trakcji się nie włącza). Zgromadzona energia kinetyczna układu korbowo-tłokowego, jaką uzyskamy przy ruszaniu z wyższych obrotów jest barierą nie do pokonania dla komputera sterującego silnikiem (w dodatku pozbawionego wsparcia hamulców pod zarządem ASR) - nie jest on w stanie zatrzymać takiej masy w ułamku sekundy, choćby się nie wiem jak starał. Więc jak się doda sporo gazu, to rusza się może mało dyskretnie, ale za to dynamicznie i płynnie. A dynamicznie i płynnie to w wielu sytuacjach drogowych bezpieczniej. Nawet buksujące nieco koła napędzają samochód lepiej niż zdławiony silnik. Już mnie parę razy ta spółka elektroniczny pedał i ASR niemiło zaskoczyły przy włączaniu się do ruchu, jak próbowałem grzecznie i po dobroci, więc trzeba z Dacią podstępem.
A opony i sprzęgło rzecz wymienna i w tanim samochodzie nie jest to coś, co zrujnuje kieszeń. Wcale mi ich nie szkoda. Kupiłem żeby zużywać, więc zużywam.

tomkasz - 2021-09-09, 17:04

velomar świetnie sobie coś ciekawego poczytać, zwłaszcza takiego od serca z pełnego przekonania do własnego pojazdu! "Karton mleka" daje radę!
eio - 2021-09-10, 20:26

Kiedy chcę szybko włączyć się do ruchu i wpasować w małą lukę, wcześniej stojąc w miejscu dwukrotnie krótko przygazuję na wyciśniętym sprzęgle. Jak obroty chwilę później opadną, puszczam sprzęgło i ruszam na pierwszym biegu. Żwawo. Niezawodnie. Silnik nie dławi i mam satysfakcję z natychmiastowej reakcji. Nie jest to najzdrowsze dka silnika, ale skuteczne.
uno0 - 2021-09-11, 12:25

eio napisał/a:
Kiedy chcę szybko włączyć się do ruchu i wpasować w małą lukę, wcześniej stojąc w miejscu dwukrotnie krótko przygazuję na wyciśniętym sprzęgle. Jak obroty chwilę później opadną, puszczam sprzęgło i ruszam na pierwszym biegu. Żwawo. Niezawodnie. Silnik nie dławi i mam satysfakcję z natychmiastowej reakcji. Nie jest to najzdrowsze dka silnika, ale skuteczne.


Mam podobną zasadę jak w przypadku jak odjeżdża autobus lub tramwaj....nie biegnę przyjedzie następny....Z wjeżdżaniem w luki mam podobnie....muszę mieć pewność lub czekam na lukę większa i pewną....Zazwyczaj w 90% ten co myśli, że zdąży w lukę i tak powoduje hamulcowanie tego co mu auto wjeżdża przed maskę....


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group