DACIA Klub Polska
Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII

Galeria naszych samochodów - Daczka Lodgy 1,6 SCE + LPG - 7 os. i otwieracz zamiast logo

luk006 - 2017-04-28, 21:22
Temat postu: Daczka Lodgy 1,6 SCE + LPG - 7 os. i otwieracz zamiast logo
A więc dzisiaj nastał długo wyczekiwany dzień, przeze mnie i domowników, w którym odebraliśmy z salonu Auto Zięba w Katowicach nasz samochód, który zamiast logotypu ma otwieracz na atrapie ;-) .

Swoje rozterki i wątpliwości przed zakupem Lodziary wylewałem tutaj i chciałbym podziękować forumowiczom, za to że zostały one rozwiane, w związku z czym stałem się właścicielem Daczki. W tym wątku będę chciał w miarę rzetelnie przedstawiać użytkowanie mojej Lodziarki, więc może i ja pomogę komuś w podjęciu ważnej decyzji, jaką jest zakup auta.
Na sam pierw, prezentuję zdjęcia mojej Daczki, tym niemniej proszę o wyrozumiałość, gdyż mój telefon robi dupiaste zdjęcia. Chociaż może z telefonem jest wszystko ok, tylko fotograf jakiś dupiasty ;-) .

Ale do sedna. Zacznijmy od początku... Najlepiej od tego w jaki sposób stałem się właścicielem Daczki... Otóż chciałem kupić używanego, 7-mio osobowego vana do kwoty 35 tys. Niestety obejrzałem kilkadziesiąt samochodów, z dwoma C4 Grand Picasso nawet wylądowałem w ASO i okazało się, że każde miało "coś", co dyskwalifikowało je przed zakupem. Takie drobnostki jak poważny dzwon, konieczność inwestowania w kosztowną naprawę silnika, czasami umykały właścicielom. Oprócz tego po zakupie należało doliczyć jakiś pakiet startowy w postaci wymiany płynów i pasków, czyli pi razy drzwi 1000-1500 zł, ubezpieczenie, czyli ok. 3000 zł., założenie LPG, czyli kolejne 3000 i tak robił się z tego koszt niewiele niższy niż w przypadku zakupu nowej Daczki. Najbardziej przekonał mnie do zakupu "Otwieracza" kredyt 50/50, pakiet ubezpieczeniowy za 499 zł., seryjna instalacja LPG oraz 5 letnia gwarancja. Co ważne - całą transakcje udało się sfinalizować w miesiąc, ponieważ dealer miał akurat samochód w "mojej" specyfikacji już w produkcji. Co prawda żona, a ona będzie głównym użytkownikiem, nie chciała czarnego samochodu, jednak ostatecznie dała się przekonać.

Tak więc za nami (ja + "Otwieracz") dziewicze 300 kilometrów i pora na pierwsze podsumowanie, czyli plusy i minusy.

A więc najpierw plusy:
+ Samochód na żywo na prawdę prezentuje się bardzo ładnie w czarnym kolorze. Poza tym drobne zmiany stylistyczne (kierownica, grill, nowy wzór kołpaków, stoliki w siedzeniach itp.) powoduje, że autko jest ładniejsze (poprzednia kiera było podobna wielkością do garnka, w którym moja Mama gotowała bigos ;-) ) i funkcjonalniejsze;
+ Poziom hałasu we wnętrzu - tu powinienem napisać PLUSIOR, bo jest to z pewnością największy plus. Jakiś czas temu odbyłem jazdę próbną Lodzią - co prawda 1,5 dci i byłem przerażony, że przy 100 km/h zapanował hałas niczym w radzieckim T-34. Krzyczałem: "Ja grab, ja grab jak mnie słyszysz?" Niestety brzoza nie odpowiadała ;-) . Nie wiem czy to zasługa drobnego liftingu, ale moje największe obawy zostały rozwiane po przejechaniu kilku kilometrów. Poziom hałasu we wnętrzu nie odbiega od mojego poprzedniego samochodu, tj. Skody Roomster i jest podobny do hałasu jaki panuje w mojej służbówce, tj. Peugeocie 208. Podczas powrotu, jadąc A4 z prędkością 120-130 km/h, w środku było "normalnie". Raz nawet podczas wyprzedzania musiałem bujnąć Daczkę do 150 km/h i było naprawdę znośnie. Poza tym ktoś mówił, że w wewnątrz jest strasznie podczas deszczu - zaprzeczam - jest normalnie.
+ Ilość miejsca wewnątrz - na razie sprawdzone w konfiguracji 2+2 - jest bardzo ok. Siedziałem również na siedzeniach 3 rzędu i ja - człowiek, który powinien być reklamą niezdrowego trybu życia, ewentualnie mógłbym być twarzą w kampanii reklamowej smalcu, ponieważ ważę gruuuubo ponad stówkę, bez problemu mieszczę się, a nawet wygodnie podróżuję w trzecim rzędzie;
+ Silnik - to bardzo mocna strona tego auta. Całkiem miły dla ucha dźwięk - zwłaszcza specyficzny świst ok. 3,5 - 4 tys., do tego bardzo przyzwoita dynamika. Dodam, że w okolicach 4000 obr. każde naciśnięcie na gaz powoduje, że autko zapier#$%@ :-) . Dla mnie w zupełności wystarczająco, zwłaszcza że czytałem, iż poprzedni silnik 84 konny, po prostu napędzał auto;
+ Bardzo profesjonalna, a przede wszystkim jakaś taka normalna obsługa w Auto Zięba Katowice - zarówno pod kątem kredytu, jak i samej sprzedaży. Objechałem, obdzwoniłem i obmejlowałem kilkanaście salonów i czasami odnosiłem wrażenie, że przeszkadzam sprzedawcom. Może mają taki ruch, że kolejny klient po prostu jest zbędny?

No dobra, a teraz pora na łyżkę dziegciu w tej beczce miodu
- Nie wiem, czy dla tego akapitu nie stworzyć osobnej kategorii, bo to nie minus, a po prostu WKURW ze strony Dacia Polska, czy tam Reno Polska. Najpierw szybki quiz... Po co człowiek kupuje autko z LPG? Po to żeby jeździć na LPG i oszczędzać - proste, nie? Tymczasem podczas wydania "Otwieracza" dostałem papier "Zmiana warunków gwarancji", który dołączam poniżej w czymś co trudno nazwać zdjęciem (aparat dupa - nie fotograf ;-) ). Dla Steviego Wondera tłumaczę, że jest tam napisane, iż pierwsze 3500 km mam pokonać na benzynie. Nie, no super. Cieszę się, że nie napisali, że np. podczas pierwszych 18 miesięcy nie należy siadać za kierownicę, lub pokonywać np. w pojedynkę z otwartą klapa bagażnika i silnika, co ma na celu coś tam coś tam. Zamierzam napisać jakiegoś maila do Daczka Polska, bo to trochę ładowanie w pręta... Tym bardziej, że na stronie Daczki nic na ten temat nie jest napisane - spotkał się ktoś z czymś podobnym? Myślę, że Elżbieta Jaworowicz powinna się tym zająć w swoim programie, a temat spowoduje, że Jej nogi samoistnie wygną się w paragraf...
- Jestem z natury sknerą i chytrusem. Niestety kampania reklamowa smalcu i pasztetowej nie przyniosła mi oczekiwanych profitów, dlatego zmuszony jestem poruszyć temat spalania. Dzisiaj przejechałem 292 km i zatankowałem ponad 26 litrów. Średnia z trasy wychodzi 9,18 l/100km. Średnia prędkość na A4 120-130 km/h. Całe szczęście, że mam LPG...
- Komputer pokładowy ze względu na LPG, którego nie mogę używać, został pozbawiony kilku funkcji (średnie spalanie, chwilowe spalanie, zasięg do stacji benzynowej). Całe szczęście mam LPG...
- Nawigacja - nie no tu już wogóle winszuję osobom odpowiedzialnym za dobór map. Niestety próżno szukać Chorwacji, czy też Słowenii ale w drodze rewanżu, niejako od siebie i to całkowicie za darmo Daczka oferuje mi mapę... Islandii. No k...wa... Pewnie dział marketingu Daczka Polska nie nadążał z odpowiedziami na pytania użytkowników: "Chciałbym pojechać moją Sandero w pobliże islandzkich gejzerów, kiedy mogę się spodziewać aktualizacji na moje MNE?", albo "W związku z faktem iż nasze Dokery nieustannie dostarczają dorsze, flądry i śledzie bałtyckie do sklepu rybnego przy obwodnicy Rejkjavika, chcielibyśmy precyzyjnie wyznaczać trasę z Sianożętów do stolicy Islandii - zróbcie coś z tym!" No i pach - jest mapa Islandii!!! Nie no, zapunktowali - kurcze pewnie co trzecie auto w Islandii, to Dacia na polskich blachach. Swoją drogą ciekawe, czy na Islandii są stacje LPG, bo w razie czego mam...

Dobra - koniec tego przydługiego wpisu, bo pewnie niektórzy z Was przysypiają na klawiaturze. Jutro jadę Daczką na długi weekend. Ciepły, polski bałtyk więc we dwie strony zbierze się z 1100 kilometrów. Całe szczęście, że autko wyposażone w LPG...

Dalsze spostrzeżenia z eksploatacji niebawem...

arczi_88 - 2017-04-28, 21:36
Temat postu: Re: Daczka Lodgy 1,6 SCE + LPG - 7 os. i otwieracz zamiast l
Gratuluję autka, niech służy dobrze.


luk006 napisał/a:
jest tam napisane, iż pierwsze 3500 km mam pokonać na benzynie.


Kwestia dotarcia/ułożenia silnika, to naprawdę jest aż tak straszne? xDD

luk006 - 2017-04-28, 22:42
Temat postu: Re: Daczka Lodgy 1,6 SCE + LPG - 7 os. i otwieracz zamiast l
arczi_88 napisał/a:
Gratuluję autka, niech służy dobrze.

Kwestia dotarcia/ułożenia silnika, to naprawdę jest aż tak straszne? xDD


Dziękuję - mam nadzieję, że będzie...

Co do dotarcia i ułożenia takie niewielkie spostrzeżenie. Zawsze tego typu sugestie powodują, że przypominają mi się lata 80-te. Odbieramy Malucha z Polmozbytu, naprawiamy wady fabryczne, a następnie zdobywamy za bony PeKaO, na czarnym rynku olej Selektol, który wymieniamy po pierwszych 1500 km i jesteśmy szczęśliwi :-) .

Tymczasem, niepostrzeżenie mamy już XXI wiek, ludzie latają w kosmos, a sam silnik mający chyba rodowód japoński, powinien być już dotarty przed wydaniem auta użytkownikowi. Dlatego czuję się nieco zrobiony w konia, ponieważ kupiłem auto z wyposażeniem, którego nie mogę używać. A wystarczyło jedynie na stronie dacia.pl, w zakładce LPG, napisać: użytkowniku bla bla bla bla. I okej - zaoszczędziliby mi rozczarowania polegającego na tym, że mam instalację LPG, a nie mogę jej używać. Ciekawe jak inne marki oferujące nowy samochód z LPG (Peugeot, Opel) podchodzą do tematu? Wiem, że Skoda może od pierwszego kilometra jeździć na gazie...

wuju - 2017-04-28, 23:14

Silnik jest fabrycznie dotarty. A co do ułożenia to tak zwane lepsze marki nic o tym nie wspominają bo jak piszesz mamy XXI wiek. Ja w drugim aucie silnik układałem jak w latach 80 teraz ma najechane 650 tys. i nie nażekam. Oleju między aymianami dolewam max. 2 litry, a wymianę robię tak jak przewidział producent co 40 tys.
route2000 - 2017-04-28, 23:44

Gratulacje z nowej Lodzi. Ja sam przejechałem blisko 5 tys.km i dopiero założyłem gaz LPG.
Chodzi o dopasowanie mapy wtrysków dla LPG.
A tak na dobrą sprawę, zmień dane w Twoim awatarze, czy nadal jeździsz Rumcajsem?;-) :-D

luk006 - 2017-04-29, 06:40

route2000 napisał/a:
Gratulacje z nowej Lodzi. Ja sam przejechałem blisko 5 tys.km i dopiero założyłem gaz LPG.
Chodzi o dopasowanie mapy wtrysków dla LPG.
A tak na dobrą sprawę, zmień dane w Twoim awatarze, czy nadal jeździsz Rumcajsem?;-) :-D

Dziękuję :-) . Dane zmienione - choć awatar wyszedł jakiś niewydarzony :-/

Dar1962 - 2017-04-29, 13:18

Z "układaniem" są różne szkoły ;-) Oczywistą oczywistością (cytując klasyka) jest fakt,że silnik dotarty fabrycznie nie wymaga żmudnego docierania, częstych wymian oleju, filtrów itp jak w autach z lat 70-tych. Z drugiej strony zalecenia, aby przez pierwsze kilometry traktować go delikatnie, pozwalając mu się nagrzać, nie kręcić do maksymalnych obrotów i prędkości, mają na celu przedłużenie jego trwałości. Przez pierwsze km ciasno spasowane elementy jednostki napędowej, skrzyni i innych podzespołów mają czas na optymalne dopasowanie. Między innymi dlatego zalecają, żeby poczekać nieco z używaniem LPG, który nie ma praktycznie własności smarnych. Jeśli zamierzasz użytkować auto np ok 10 lat, warto się do nich stosować.
lukaszbogacz - 2017-04-30, 09:54

Bardzo fajny samochodzik. Ja także kupowałem swój egzemplarz u Zięby. Naprawdę fachowa obsługa i też wiedzą jak zachęcić klienta do powrotu. Szkoda tylko, że kiedy ja kupowałem swój samochód to z jakiegoś niezrozumiałego powodu Dacia nie oferowała fabrycznych instalacji LPG do tego modelu ;/
kn - 2017-04-30, 19:25
Temat postu: Re: Daczka Lodgy 1,6 SCE + LPG - 7 os. i otwieracz zamiast l
luk006 napisał/a:

- Nawigacja - nie no tu już wogóle winszuję osobom odpowiedzialnym za dobór map. Niestety próżno szukać Chorwacji, czy też Słowenii ale w drodze rewanżu, niejako od siebie i to całkowicie za darmo Daczka oferuje mi mapę... Islandii.


Cóż, taki pakiet. Nie chce im się konfigurować pakietów pod konkretny kraj pewnie. Zawsze uważałem, że wbudowana nawigacja to ryzyko i wolałbym korzystać z rozwiązań zewnętrznych (choć w Dacii to chyba dane NAVTEQa, więc nieźle), choć nie korzystam z żadnych. Ale to jak z radio - jedni łykną firmowe, inni potrzebują hi-fi super stereo.
Wydaje mi się, że - w przeciwieństwie do LPG - tu miałeś większą szansę wiedzieć przed zakupem, jak wygląda sprawa. Co nie zmienia faktu, że Islandia może Ci się nie przydać ;).

jan ostrzyca - 2017-05-02, 20:10

W 1.6 mpi lpg fabryny nie wymagano takich rzeczy. Dziwne.
luk006 - 2017-05-03, 21:08

Tak więc kolejne kilometry za nami. Co tu dużo mówić - Daczka zyskuje coraz większą sympatię użytkowników. Ponieważ dzisiaj wróciliśmy z krainy drożyzny, niepogody i korków (czytaj z polskiego wybrzeża), mamy już na liczniku niemal 1400 kilometrów. A więc dalsza część zalet i wad, które udaje mi się odkrywać podczas użytkowania.
+ w dalszym ciągu silnik - opcja 2+2 z pełnym bagażnikiem, a samochód moim zdaniem ma bardzo dobre osiągi i dynamikę;
+ o wyciszeniu już pisałem, ale ponownie podkreślam, że trasa 500 kilometrów, często z prędkościami autostradowymi nie stanowi problemu;
+ bagażnik - kto jechał na wakacje z dziećmi wie, że trzeba zabrać soczki, słoiczki, milion ubrań na przebranie, zabawki, piłkę, hulajnogi i wiele innych pierdół. Do tego walizka żony - typu "job twoju mać" i moje ubrania, czyli reklamówka z biedronki. Daczka pięknie połknęła w swoim kufrze wszystko i bez problemu można było zaciągnąć roletkę. Bez wątpienia to samochód z największym bagażnikiem, który kiedykolwiek użytkowałem;
+ możliwość wpięcia pendrive z muzyką - w poprzednich samochodach też miałem taką możliwość i jest to świetne rozwiązanie - 8 GB pamięci z ulubioną muzyką i nie ma problemu z porysowanymi płytami, porozrzucanymi pudełkami itp.;
+ spalanie - myślę, że najlepiej byłoby gdybym zbadał je tankując na tym samym dystrybutorze, ponieważ tankując na różnych stacjach, jest ono obarczone pewnym błędem. Nie mniej spalanie wyszło mi całkiem fajne. Jadąc nad morze - ok. 6,9 litra PB - uwzględniając 50% trasy szybkiego ruchu/50% normalnej drogi, do tego trochę korków i czasami żółwie tempo w korkach. Natomiast patrząc na wskaźnik paliwa i ilość kilometrów przejechanych w drodze powrotnej, spalanie raczej będzie wyższe, mimo że tempo było podobne;

No i tradycyjnie trochę minusów:
- nawigacja - widzę, że ma opcję pokazywania zdarzeń drogowych (korki, wypadki itp.). Nie wiem dlaczego ale pokazuje mi tego typu rzeczy ale mające miejsce w Czechach :-( . Muszę dokładniej przestudiować instrukcję. Może ktoś podpowie, jak ją skonfigurować, by pokazywała np. objazd zakorkowanej trasy?
- radio - tu troszkę sytuacja mnie wkurza, ponieważ odnoszę wrażenie, że nie działa RDS. Włączam ulubioną "Trójkę" i po jakimś czasie radio brzęczy, ponieważ nie przełącza się automatycznie na nową częstotliwość. Przeczytałem, że powinienem włączyć funkcję "AF", muszę jeszcze doczytać jak ją włączyć, bo nie mogę za diabła jej znaleźć.
- pozycja za kierownicą - od razu powiem, że nie jest źle, ale regulacja kierownicy w poziomie bardzo by się przydała;
- podłokietnik - ten w ogóle nie spełnia swojej funkcji. Chyba, że jesteśmy pasażerem, wówczas bardziej się przydaje.

Podsumowując - trwa fascynacja nowym samochodem. A obiektywnie mówiąc, to duży, rodzinny samochód. Cieszy swoim użytkowaniem. Zauważyłem też parę różnic w porównaniu do wersji przedliftingowej. Są one nieznaczne - wiem, że wcześniej były opony Nexen, obecnie są Continentale, wcześniej do regulacji pochylenia oparcia służyła wajcha - teraz jest pokrętło.

A no i kilka rzeczy, które będę chciał w najbliższym czasie zrobić w swojej Daczce:
* nawoskować lakier woskiem z carnaubą - znajomy serdecznie poleca i mówił, że jest to zabieg konieczny w nowym samochodzie. Powiedział, że muszę u niego w sklepie kupić specjalny wosk - inaczej zrywa znajomość ;-) . Zatem wosk kupiony, do tego specjalny odtłuszczacz w spreju i czekam na lepszą pogodę, by zająć się tematem;
* pokrowce - muszę pomierzyć oparcie przedniego fotela, ponieważ w firmie MirexII nie mają wymiarów do Daczek ze stolikiem w siedzeniu. Pokrowce są konieczne ze względu na dzieci. Co prawda tylne obicie przednich foteli jest z jakiegoś materiału, który dość łatwo się czyści, to jednak pozostają siedziska, oparcia itp.;
* zakup podstopnicy na lewą nogę lub nowego dywanika. Na razie doraźnie obłożyłem to miejsce materiałem z jakiś starych, tekstylnych dywaników. Co prawda wygląda dość estetycznie ale to prowizorka i muszę coś z tym zrobić. Niestety to miejsce szybko się brudzi, a piach i błoto, które się tam zagnieździ jest trudne do usunięcia;
* zastanawiam się nad zakupem dojazdówki - z jednej strony nie pamiętam kiedy złapałem gumę, a z drugiej nigdy nie używałem tego cuda do uszczelniania opon. Poza tym co w wypadku, gdy opona pęknie?
* mata do bagażnika - tą już kupiłem i oczywiście sprawdza się super. Zapłaciłem bodaj 60 zł. na allegro za produkt idealnie dopasowany;

I to byłoby na razie na tyle. Marzą mi się jeszcze aluski i to najlepiej 16 - stki. To wiązałoby się z zakupem opon, a budżet na fele i oponki jak na razie został skonsumowany nad Bałtykiem :-) . Trzeba będzie chyba poczekać do kolejnego sezonu...

Michał B24 - 2017-05-03, 21:28

Nawigacja fabryczna wszystkich aut, to pomyłka. Raz, że aktualizacja map jest dośc problemowa, dwa, że nie pokazuje rzeczywistej predkości, trzy co ostatnio jest plagą, daje w nocy po oczach bardzo mocno.

Zaletą jest, że czesto jest połaczona z kamerą cofania, a to jest bardzo fajne urządzenie.

Niech Ci Dacia służy, opis jest bardzo obiektywny. Fajnie się czyta.

jas_pik - 2017-05-03, 21:34

luk006 napisał/a:

No i tradycyjnie trochę minusów:
- nawigacja - widzę, że ma opcję pokazywania zdarzeń drogowych (korki, wypadki itp.). Nie wiem dlaczego ale pokazuje mi tego typu rzeczy ale mające miejsce w Czechach :-( . Muszę dokładniej przestudiować instrukcję. Może ktoś podpowie, jak ją skonfigurować, by pokazywała np. objazd zakorkowanej trasy?

Niestety Renayl/Dacia PL dały ciała. Nie wgrali/nie zakupili licencji na Polskę. Możesz je wgrać sam bo je udostepniłem - poczytaj o uwalnianiu MNEvolution

luk006 napisał/a:
- radio - tu troszkę sytuacja mnie wkurza, ponieważ odnoszę wrażenie, że nie działa RDS. Włączam ulubioną "Trójkę" i po jakimś czasie radio brzęczy, ponieważ nie przełącza się automatycznie na nową częstotliwość. Przeczytałem, że powinienem włączyć funkcję "AF", muszę jeszcze doczytać jak ją włączyć, bo nie mogę za diabła jej znaleźć.

Zakładka Radio Opcje

luk006 - 2017-05-03, 21:55

jas_pik napisał/a:

Zakładka Radio Opcje

Tam przede wszystkim szukałem. Niestety nie mam "AF". Mam różne inne opcje ale "AF" na bank nie ma....

Michał B24 - 2017-05-03, 22:36

Masz AF, ale ten radioodbiornik jest bez rewelacji. No chyba niepotrzebnie zamowiles Navi. Chyba, ze zalezalo Ci na kamerze cofania...
jas_pik - 2017-05-03, 22:49

Michał B24 napisał/a:
Raz, że aktualizacja map jest dośc problemowa,

Wystarczy "uwolnić" i jest prostsza od każdej innej - nawet mojej ulubionej AM
Michał B24 napisał/a:
dwa, że nie pokazuje rzeczywistej predkości,

Przepraszam ale nie wierzę - chyba że masz zamontowaną uszkodzoną antenę GPS - przez 3 lata porównywałem z innymi urządzeniami nawigacyjnymi i jest dość dokładna - dokładność wskazywania prędkości jest lepsza niż większość oryginalnych urządzeń TomTom-a
Michał B24 napisał/a:
trzy co ostatnio jest plagą, daje w nocy po oczach bardzo mocno.
.

Zastosuj skórki które opublikowałem i zmniejsz jasność z dziennej na nocną :)
Michał B24 napisał/a:
Masz AF, ale ten radioodbiornik jest bez rewelacji. No chyba niepotrzebnie zamowiles Navi. Chyba, ze zalezalo Ci na kamerze cofania...

To chyba nie używałeś wbudowanych nawigacji innch firm - w tym segmencie cenowym i w tej cenie nie widziałem lepszych urządzeń.
Jeśli widziałeś to pokaż przykład bo ja nie znalazłem na rynku.
Jakość dźwięku jest też rewelacyjna ( jak na moje już trochę zmęczone uszy) pod warunkiem że wymienisz głośniki bo fabryczne to niestety popierdółki a nie głośniki

Michał B24 - 2017-05-04, 06:26

Nawigacja w Daci, w porownaniu do innych marek, jest raczej z tych lepszych. O ile mogłem w tak krótkim czasie zauważyć.
Co ciekawe, jak na wbudowaną jest dość Tania, ale w tej cenie, mogę sobie inne fajne rzeczy dokupić, a nawigacje mam w domu, oraz w telefonie.

Uważam to za zbedny dodatek.
Nie spotkałem jeszcze, żeby Navi fabryczne pokazywało prędkość aktualna auta. W Daci też nie było, ale pewnie po modach/sofcie można to zrobić.

Masz może jakiś sposób, na to, żeby zwykłe radio Daci, to z BT pokazywało czas, w sensie aktualną godzinę?

luk006 - 2017-05-04, 08:11

Michał B24 napisał/a:
Masz AF, ale ten radioodbiornik jest bez rewelacji. No chyba niepotrzebnie zamowiles Navi. Chyba, ze zalezalo Ci na kamerze cofania...


Ok. Chyba znalazłem. Funkcja opisywana w instrukcji jako AF, w menu MNE istnieje jako "Region". Zobaczymy jak się będzie teraz zachowywało radio.

Co do samej nawigacji - nie mam kamery cofania, jednak zamówiłem ją, ponieważ była skonfigurowana w aucie, które już było w produkcji.

Zapomniałem jeszcze dodać jeden plusik Daczki, a mianowicie małe lustereczko znajdujące się nad lusterkiem cofania. Pozwala świetnie obserwować co robią pasażerowie II i III rzędu. Naprawdę mała rzecz, a niezwykle przydatna.

Michał B24 - 2017-05-04, 08:21

Dobrze wybrales, skoro navi juz bylo, to nie ma stresu. Jest dość łatwe w obsłudze I całkiem dobrze działa.

Masz dobre auto.

Wczoraj przewiozłem kilku kolegów swoja Dacią. Byli pozytywnie zaskoczeni. Kolega nawet stwierdził że to jest lepiej wykonane auto, jak jego Octavia II VRS.

luckyboy - 2017-05-04, 11:00

Michał B24 napisał/a:
Nawigacja w Daci, w porownaniu do innych marek, jest raczej z tych lepszych. O ile mogłem w tak krótkim czasie zauważyć.
Co ciekawe, jak na wbudowaną jest dość Tania, ale w tej cenie, mogę sobie inne fajne rzeczy dokupić, a nawigacje mam w domu, oraz w telefonie.

Uważam to za zbedny dodatek.
Nie spotkałem jeszcze, żeby Navi fabryczne pokazywało prędkość aktualna auta. W Daci też nie było, ale pewnie po modach/sofcie można to zrobić.

Masz może jakiś sposób, na to, żeby zwykłe radio Daci, to z BT pokazywało czas, w sensie aktualną godzinę?


Nawigacja w Dacia/Renault to bardzo dobra nawigacja, bazuje na produkcie iGO Primo, który wyznacza trasy bardzo "po ludzku" i ma dobra bazę adresów. Fabryczna nawigacja jest trochę okrojona tylko z bajerów w porównaniu do produktu oryginalnego.

luk006 - 2017-05-04, 11:54

Michał B24 napisał/a:

Wczoraj przewiozłem kilku kolegów swoja Dacią. Byli pozytywnie zaskoczeni. Kolega nawet stwierdził że to jest lepiej wykonane auto, jak jego Octavia II VRS.


Bo trzeba przyznać, że samochód pozytywnie zaskakuje. Nie mniej nie przesadzajmy - wykonania i wykończenia Octavii i Daczki to inne ligi. Ostatnie cztery lata użytkowałem Roomstera i tu już było widać różnicę - przede wszystkim w jakości materiałów i pomysłem na auto (więcej schowków, haczyków itp.). Choć wykonaniu Daczki nie można zarzucić za dużo - plastiki nie skrzypią, nie odpadają, więc jest ok.

A propos Skody, to zostały mi taki dwie siateczki z bagażnika, które idealnie podeszły do Daczki, więc od dzisiaj mam :-) . Oprócz tego autko po urlopie zostało gruntownie posprzątane i prezentuje się tak jak na zdjęciu.

CzarnY - 2017-05-04, 12:18

No i fajnie, ja swojego kapsla też zamówiłem już po majówce.
jas_pik - 2017-05-04, 14:48

Michał B24 napisał/a:
Masz może jakiś sposób, na to, żeby zwykłe radio Daci, to z BT pokazywało czas, w sensie aktualną godzinę?

Jest na to za głupie :) MN korzysta z sygnału GPS.
Ale skoro masz takie radio to je sprzedaj ( cena sprzedaży pokryje Ci koszt zakupu używanego MN prawie w całości, jedyne co musisz dokupić to antena GPS, reszta to plug & Play.
A propos anten gps - te które sa dostępne na portalu aukcyjnym po około 25 zł są znacznie lepsze niż oryginalen Renault mają znacznie większą czułość a że przy okazji maja dość długi kabelek to można znaleźć taką lokalizację anteny że będzie łapał wszystkie satelity i dokładność pozycji i prędkości będzie o klasę wyższa niż z oryginału.
Ci do MN - masz w naszym dziale linki do 'uwolnienia" a wtedy możesz mieć co 3 miesiące nowe mapy nie tylko te z Naviextras czyli od HERE ale również od Teleatlas które sa znacznie dokładniejsze.

Michał B24 - 2017-05-04, 22:04

Dzięki, ale nie chce mi się ingerować w auto w taki sposób. Szkoda, bo radio całkiem porzadnie gra I odniosłem wrażenie, że moje radio gra lepiej od tego z Navi.
jas_pik - 2017-05-05, 08:14

Michał B24 napisał/a:
I odniosłem wrażenie, że moje radio gra lepiej od tego z Navi.

Subiektywne odczucie :mrgreen:
W MN można wymienić stopień mocy na lepszy ( jeden z naszych klubowiczów Robson juz to zrobił i MN ma wtedy naprawdę lepsze parametry dźwiękowe) ale to już wyższa szkoła jazdy.

A ingerencja w MN jest łatwa na podstawie naszych opisów i zawsze odwracalna.

luk006 - 2017-05-05, 11:23

Dzisiaj było kolejne tankowanie. Spalanie wyniosło ok. 7,4 l/100km. Ok. 50% trasa szybkiego ruchu, 40% zwykła pozamiejska droga, 10% miasto. Nie jest źle.
CzarnY - 2017-05-05, 11:38

To teraz z niecierpliwością czekam na spalanie gazu :) :mrgreen:
luk006 - 2017-05-05, 12:16

A to jeszcze trzeba będzie poczekać prawie 2000 km :-) .

Z innej beczki. Poniżej wrzucam zwymiarowaną tylną część przedniego fotela, gdyby ktoś chciał sobie zamówić pokrowce w otworami na stoliki. Tym samym mam pytanie, czy ktoś wie jak się ściąga podłokietnik? Jest to niezbędne do montażu pokrowców, a za cholerę nie wiem jak się do tego zabrać?

laisar - 2017-05-05, 13:27

luk006 napisał/a:
jak się ściąga podłokietnik?

Odwrotnie niż montuje - http://www.tech-accessoir...ocument_id=5110

luk006 - 2017-05-05, 14:07

Faktycznie ściąga się banalnie. Jest przycisk pod podłokietnikiem przy fotelu. Po naciśnięciu podłokietnik schodzi elegancko.
Tak na marginesie, w powyższej instrukcji jest trochę inny podłokietnik niż w mojej Daczce.

luk006 - 2017-05-06, 10:40

Taadaam!!! Wczoraj Daczka zadebiutowała w charakterze rodzinnego minivana. Przejechaliśmy kilkadziesiąt kilometrów w konfiguracji 4+2. Samochód bez problemu radził sobie z dodatkowymi kilogramami na pokładzie. W zasadzie jedyna różnica była podczas jazdy pod górkę. Samochód był nieco bardziej ospały ale ogólnie bez problemu.

Kolejny plus za ilość miejsca w trzecim rzędzie. Każdy z pasażerów twierdził, że ma wystarczającą ilość miejsca, tak że samochód celująco wywiązuje się ze swojej roli rodzinnego minivana. Ciekaw jestem jak samochód będzie zachowywał się z załadowanym boxem dachowym?

kn - 2017-05-06, 18:54

Przyjemnie się czyta o zadowoleniu z samochodu. Oby jak najdłużej i obyś miał jak najmniej problemów. A Lodgy to chyba ciekawy pojazd (zupełnie mi nie potrzebny, ale wygląda na praktyczny i udany).
luk006 - 2017-05-07, 09:55

kn napisał/a:
Przyjemnie się czyta o zadowoleniu z samochodu. Oby jak najdłużej i obyś miał jak najmniej problemów. A Lodgy to chyba ciekawy pojazd (zupełnie mi nie potrzebny, ale wygląda na praktyczny i udany).

Dzięki wielkie. A samochód jest faktycznie praktyczny i udany.

Niestety po raz kolejny nachodzi człowieka refleksja, że z krajów demokracji ludowej przemysł motoryzacyjny przetrwał w Czechach, Rumunii, nawet byłej Jugosławii i ma się tam całkiem dobrze, a nasze FSO, FSC, FSD niestety trafił szlag...

Michał B24 - 2017-05-07, 10:57

FSO wykończyły związki I kryzys w koncernie z kapustą na masce.

Tarpan, jest drogi jak cholera, a nie oferuje nawet minimum komfortu na dziś. W cywilnych zastosowaniach się nie nadaje, a armia nie potrzebuje ich tak wiele, żeby fabryka mogła się rozwijać.

Lublin, to jak FSO I kapustą. Nikt nie rozwijał konstrukcji, to project umarł śmiercią naturalną.

mojo - 2017-05-07, 15:56

luk006 napisał/a:
z krajów demokracji ludowej przemysł motoryzacyjny przetrwał w Czechach, Rumunii, nawet byłej Jugosławii


Nigdzie nie przetrwał bo to tylko montownie marek należących do koncernów. Dacie robią m.in. w Maroku i jakiś model do tej pory produkowany w Rumunii także mają albo już to zrobili do Maroka przenieść z uwagi na koszty. Fabryki się dziś przenosi jak klocki Lego z domu do kolegi na urodziny.
Na tej samej zasadzie my Fiata i Opla produkujemy.

laisar - 2017-05-07, 16:53

mojo napisał/a:
jakiś model do tej pory produkowany w Rumunii także mają albo już to zrobili do Maroka przenieść z uwagi na koszty

Nie - z powodu popytu na dustera. Fabryka w Rumunii pracowała już bowiem na 105%, a bez sensu byłoby ją rozbudowywać, skoro nowy zakład w Maroku produkował jak na razie na pół gwizdka.

eplus - 2017-05-07, 17:55

Dacia to jednak marka z komuny, Skoda choć wydmuszka też. Tu raczej nuworysze z VW (inż. Posche, kibelwagen, hitler) musieli się dowartościować zakupem stuletniej marki.
luk006 - 2017-05-10, 20:36

Dzisiaj miało miejsce kolejne tankowanie. Na liczniku już jest 2030 km i spalanie z ostatnich 569 km wyniosło 44,18 l. Czyli średnie spalanie na poziomie 7,76 l/100km. 70% miasto / 30% trasy podmiejskie. Jestem bardzo zadowolony :-) .

Reasumując jeszcze niespełna 1500 km i można tankować LPG :-) .

marko - 2017-05-11, 11:56

Szczerze gratuluję nabytku i życzę zadowolenia z nowego auta.
Osobiście muszę poczekać jeszcze 3 miesiące na swoje :-( , tak wychodzi fanaberia żeby nie dopłacać za lakier metalizowany to czekam na granatowy (błękit morski).

luk006 - 2017-05-11, 12:09

Dzięki!
Jak to mówią: cierpliwy i kamień ugotuje. ;-) . Pewnie szybko zlecą te trzy miechy, a nie wykluczone, że będzie szybciej.
Ja dlatego zdecydowałem się na czarną, że była dostępna w ciągu miesiąca, choć czarnego nie brałem pod uwagę podczas zakupu.

route2000 - 2017-05-11, 12:44

Tylko czarny kolor wymaga częstego mycia auta z brudu, lecz jest też ładny. ;-)
dorpa - 2017-05-11, 12:48

Ja właśnie ze względu na częste mycie wybrałem szarą platynę. Do końca czerwca jeszcze trochę czasu :/
Trochę zaskoczyło mnie zalecenie 3000km na benzynie.

route2000 - 2017-05-11, 12:51

A co to jest 3 tys.km? Przelecisz jak biczem strzelił.. to jakieś 2 m-ce jazdy na PB, a potem już na długo zapomnisz. Tylko od czasu do czasu uzupełnisz benzynę na odpalanie silnika i rozgrzewkę, a dalej już jazda na LPG. ;-)
luk006 - 2017-05-11, 12:53

To prawda, czarny prezentuje się najlepiej bezpośrednio po umyciu. A co do przebiegu to jest to aż 3500 km :-( .
route2000 - 2017-05-11, 12:54

Aż... to zależy dla kogo. Ja dopiero po 5 tys. km założyłem LPG. ;-)
CzarnY - 2017-05-11, 13:04

3 tysie to 2 miechy? W moim przypadku to będzie koło 3 do 4 tygodni max :) Fakt, że na początku zaboli, ale potem jazda za połowę ceny :)

Martwi mnie tylko mały zbiornik LPG. Zakładając spalanie w mieście 10-11l, a zbiornik ma nominalnie 42l, co w praktyce oznacza, że wchodzi około 34-35l lpg, to mam tankowanie co 300km... co 2-3 dni. Teraz jak latam dieslem z pojemnością 90l to odwiedzam stację raz na tydzień... :-/

route2000 - 2017-05-11, 13:24

To zależy, kto ile miesięcznie robi w tys.km.
Jedni dużo jeżdżą, drudzy mało a trzeci tylko w niedzielę. Nie ma ścisłej reguły.
Tak napisałem, bo sam robię miesięcznie około 1,5 - 2 tys.km.
W moim przypadku zbiornik ma 52 l co średnio wchodzi 42-45 l LPG.

brzuch0 - 2017-05-13, 07:41

luk006 napisał/a:
To prawda, czarny prezentuje się najlepiej bezpośrednio po umyciu. (.

I do tygodnia kolejne mycie. Ciemny kolor to straszny brudas.
Poprzedni samochód miałem w kolorze szaro-srebrnym nawet po miesiącu nie było widać brudu

jan ostrzyca - 2017-05-13, 11:03

Michał B24 napisał/a:
FSO wykończyły związki I kryzys w koncernie z kapustą na masce.

Tarpan, jest drogi jak cholera, a nie oferuje nawet minimum komfortu na dziś. W cywilnych zastosowaniach się nie nadaje, a armia nie potrzebuje ich tak wiele, żeby fabryka mogła się rozwijać.

Lublin, to jak FSO I kapustą. Nikt nie rozwijał konstrukcji, to project umarł śmiercią naturalną.


Dlatego wszyscy patryjoci kupują chińskie badziewie.

luk006 - 2017-05-13, 12:29

Mam pytanko dotyczące felg. Co by się stało jeśli kupiłbym felgi bez czujników powietrza, bo w takie cudo są chyba wyposażone nasze otwieracze? Czy wówczas system piszczałby nieustannie sygnalizując brak powietrza?
arczi_88 - 2017-05-13, 12:42

Jest tylko sygnalizacja optyczna na zegarach, żadnego piszczenia.
Kubuch - 2017-05-13, 22:08

Zobacz w instrukcji czy masz czujniki czy system na ABS? Jak na ABS to nie ma kłopotu ;)
luk006 - 2017-05-22, 22:11

Tak więc dzisiaj miało miejsce kolejne tankowanie. Przejechane koło 70% miasto + 30% trasa, w tym dość sporo w 6-7 osób, bo Otwieracz świetnie się do tego nadaje. Znajomi, którzy podróżowali Daczką byli bardzo mile zaskoczeni ilością miejsca we wszystkich rzędach. Generalnie weszło 32,98 litra i przejechane 452 km. Średnia wychodzi 7,29 l/100km. Bardzo fajnie. Tak więc jeszcze niespełna 1000 km i można lać gaz.

Do tego trzeba było Otwieracza pięknie wypucować, po weekendowych wojażach. Niestety wciąż nie mam czasu, by odtłuścić powierzchnię karoserii i nałożyć wosk. Generalnie kupiłem w markecie bardzo przyzwoity szampon z woskiem (ceny nie pamiętam) i bardzo skuteczny płyn do usuwania owadów. Całość wytarta irchą i tak oto prezentuje się umyty Otwieraczyk.
Aaa i jeszcze ze dwa tygodnie temu Tato zakupił na giełdzie myjkę ciśnieniową, której nazwy nie udało się ustalić, jednak nazywamy ją dumnie - Karcher ;-) . Myjka jest używana i kosztowała całe 40 zł. ale do garażowego mycia świetnie się nadaje.

Dracid - 2017-05-25, 23:10

Pytanie: czy wiesz, kiedy Twoja dacia zaczęła się produkować i kiedy skończyła? Zamówiłem swojego lodgy'ego w kwietniu, ale produkuje się od lutego niby (18.05 proces produkcji się zakończył), a mega zależy mi na stolikach dla pasażerów 2. rzędu. W salonie zaś nikt nie potrafi stwierdzić, czy będą.
dorpa - 2017-05-26, 05:01

Jak zakończył się 20 maja, to raczej powinien. Jeżeli jest to wersja lpg to na 99% ma. Moja ma wyjść z fabryki ostatniego dnia maja i powinna mieć. Sama produkcja samochodu to jeden dzień 😀
Dracid - 2017-05-26, 06:23

No właśnie bez LPG, ale w specyfikacji wszystkie Laureate mają stoliki. Problem taki, że wczytałem się dokładnie w specyfikację wczoraj, a ponad miesiąc temu przy zamawianiu jakoś jej nie przewertowałem.
luk006 - 2017-05-26, 08:10

Będą miały. Jak chciałem zamawiać w lutym autko do produkcji, to autko było już po tym lekkim lifcie.
Dracid - 2017-05-26, 09:57

Dzięki wielkie. To będę tylko żałował, że felg aluminiowych 16" nie wziąłem (1200 PLN za komplet), bo cena za sztukę w przypadku ich dokupienia jest zabójcza (ponad 900 PLN brutto)...
pawel1313 - 2017-05-26, 13:39

Dracid napisał/a:
bo cena za sztukę w przypadku ich dokupienia jest zabójcza (ponad 900 PLN brutto)...

za sztukę :shock:
to co to za felgi ??

GRL - 2017-05-26, 20:26

Zwyczajne, po prostu cena u dealera.
Trzeba za to pamiętać, że zamawiając alusy, stalówek się nie dostaje.
Więc do tych 1200zł należałoby jeszcze kilka teoretycznych stówek dorzucić.
A za 400zł/sztuka wybór w aftermarketowych alufelgach jest niemały.

Przykładowa lista => http://www.oponeo.pl/wybi...DaJgGGpBRnpwQ8=

pawel1313 - 2017-05-26, 21:27

Cytat:
A za 400zł/sztuka wybór w aftermarketowych alufelgach jest niemały.

Właśnie o tym samym myślałem, zresztą sam nie brałem oryginału tylko ze wspomnianego portalu ;-)

luk006 - 2017-05-27, 07:32

Można też całkiem przyzwoite oryginały z allegro wyrwać za 1500 - 2000 zł.
luk006 - 2017-05-27, 07:46

Wczoraj było trochę czasu, który poświęciłem na nawoskowanie mojego Otwieracza. Oczywiście po umyciu samochód standardowo został wytarty do sucha irchą, a następnie użyłem odtłuszczacza oraz wosku, które prezentuje na poniższych zdjęciach. O ile odtłuszczacz który miał za zadanie lepsze związanie lakieru z woskiem sprawdził się idealnie, ponieważ bardzo łatwo się go nakłada (do tego ma przyjemny, alkoholowy zapach :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: ), to wosk napsuł mi trochę krwi. Nałożenie to nic trudnego ale polerowanie powodowało, że mdlały mi ręce. Po nawoskowaniu, lakier wydawał się mega gładki, w porównaniu do niewoskowanej powierzchni. Ciekawe jak ten wosk będzie zabezpieczał lakier i czy łatwiej będzie można zmywać ptasie odchody oraz wszelkiego rodzaju muszki. Przy okazji - stosujecie jakieś preparaty, które ułatwiają usuwanie owadów? Ten, który pokazałem powyżej, nie jest aż tak bardzo skuteczny jak pisałem.

Poniżej jeszcze zdjęcia wypucowanego Otwieraczyka, wraz z kosmetykami. Efekt oceńcie sami. Ja byłem zadowolony. Oczywiście po pół godzinie na czarnym lakierze widać już pierwsze pyłki, tak więc potwierdzam - czarny, to najbardziej wkur@#$%ący lakier :-( .

No i na koniec epilog. Ponieważ porządne wymycie samochodu, to swoiste zaklinanie deszczu, to pogoda naturalnie nie zawiodła i wieczorem popadało :-/ .

wat - 2017-05-27, 09:46

coś ta różowa dacia słabo się nawoskowała :-P efekt fajny ale przy lodówce trzeba się nieźle namachać przy woskowaniu :-)
luk006 - 2017-05-27, 10:04

To alternatywa dla Otwieracza ;-) .

Różowy Potwór nie należy do mnie. Właścicielem jest moja córcia :-) . Wczoraj również go pucowała.
A jeszcze co do koloru czarnego. Nie wiem, czy u Was też krąży w powietrzu taki żółty pyłek. Strasznie słabo wygląda na czarnym lakierze :-(

GRL - 2017-05-27, 11:36

Pylenie lip?
Rosną tuż przed moim domem - po lekkiej mżawce moje auta są całe żółte. 8-)

pluto - 2017-05-27, 12:01

GRL napisał/a:
Pylenie lip?


Nie to pyli sosna ;-)

http://krolowa-superstar....-ze-pyli-sosna/

GRL - 2017-05-27, 16:27

Nie wiem, nie znam się, ale do sosen to ja mam minimum 200m.
Pewnie pyli i to i to...

gregorisan - 2017-05-27, 20:26

Moja żona robi pyszne syropy na kaszel z sosny i teraz właśnie pylą młode pędy z sosny ;-)
luk006, też używam tego samego szamponu oraz środka na usuwanie pozostałości owadów - tylko, że wykorzystuje go na ptasie kupy ;-)

luk006 - 2017-05-27, 20:54

Myślałem, że to rzepak, ale też parę razy słyszałem, że to wina sosen i dobrej pogody...
luk006 - 2017-06-01, 20:12

W dniu wczorajszym założyłem pokrowce, które zamówiłem w firmie MirexII na stronie pokrowce.net.
Kilka faktów:
- mają bardzo duży wybór materiałów - celowo zamówiłem tył pokrowców z dermy, ponieważ łatwiej będzie utrzymać czystość przy dzieciach;
- czas oczekiwania - 2 tygodnie;
- koszt - 420 zł + 19 zł. przesyłka;
- firma ma bardzo elastyczne podejście do klientów - na moją prośbę bez problemu zrobili wycięcie na stoliki i na podłokietnik;
- czas zakładania - ok. 2 godzin w dwie osoby;
- stopień trudności 3/6. Dwie średnio ogarnięte osoby poradziły sobie bez problemu. Co ważne, każdy element (siedzisko, oparcie) jest osobno, co ułatwia montaż. Ponadto na krawędziach znajdują się gumki, które można połączyć spinkami w kształcie litery "S" (w zestawie) lub rzepy (solidnie przyszyte do krawędzi), co powoduje że pokrowce idealnie się dopasowują;
- wszystkie otwory montażowe na isofixy, zagłówki, wpięcia pasów, dźwignie do otwierania tylnego oparcia itp. znajdują się idealnie na swoim miejscu;

Co bym zmienił albo mi nie pasuje:
- żałuję, że nie zamówiłem przeszycia białą nitką - koszt 50 zł., a pokrowce prezentowałyby się dużo efektowniej;
- popierniczyłem wymiar podłokietnika w oparciu kierowcy, w związku z tym wykonali otwór montażowy ok. 7 cm za nisko - ewidentnie moja wina, ale zdolny Tato na dzień dziecka naprawił mi to niedociągnięcie;
- ponieważ oparcia przednich foteli po lifcie są mocniej wyprofilowane, pokrowce nie przylegają idealnie do nich;
- ponieważ oparcia we wszystkich rzędach są z dermy, nieco ciężej składa się kanapę trzeciego rzędu. Lepiej jest nieco odchylić drugi rząd, postawić do pionu trzeci i następnie z powrotem oprzeć drugi.

Generalnie pokrowce bardzo solidnie wykonane i moim zdaniem warte swojej ceny. Poniżej zdjęcia + jedno zdjęcie Otwieracza, które pstryknąłem przy okazji fotografowania pokrowców.

Naturalnie proszę wybaczyć fotografowi ale kiepski z niego rzemieślnik ;-) .

słoń - 2017-06-01, 20:30

kultura
wuju - 2017-06-02, 13:31

Ładnie się prezentują
luk006 - 2017-06-05, 13:43

Ponieważ dzisiaj minęło 3500 km przebieg, po raz pierwszy zalałem LPG. Byłem bardzo zdziwiony, ponieważ do butli weszło raptem 24 litry. Wynika z tego, że w fabryce, też chyba coś było wlewane do butli.

Co do poruszania się samochodu na LPG, to nie zauważam żadnej różnicy w porównaniu do benzyny. Ciekawy jestem ile wyniesie spalanie?

CzarnY - 2017-06-06, 09:13

Pewnie koło 10,5l, tyle palą znajomym którzy śmigają cały dzień po mieście
luk006 - 2017-06-08, 19:55

Dzisiaj pierwsze tankowanie gazu i po przejechaniu 209 kilometrów (50% miasto / 50% drogi podmiejskie), weszło 19,56 litrów gazu. Wychodzi 9,36 l/100 km. Masakra :-) . Jestem bardzo zadowolony. Wychodzi niecałe 18,5 zł./100 km.
route2000 - 2017-06-09, 07:16

Ale pełniejsze dane będzie po kliku czy klikunastu tankowaniach to może wyjść ok. 10-11 l LPG, ale i tak jest tania jazda na gazie. ;-)
dudu$ - 2017-06-09, 11:43

Jazda na gazie jest bardzo ekonomiczna. W 2 ostatnich autach sam zakladalem gaz ( taka przenosnia robił to oczywiscie warsztat ) i zawsze byla to duża oszczędności w porównaniu z jazdą na pb. Teraz do logana również bym założył LPG ale przeraża mnie problematyczna regulacja zaworów - w przypadku mojego silnika trzeba odkrecic kolektor dolotowy i sprężarkę klimatyzacji a z racji tego ze robie +/- 20 tys. rocznie musialbym sprawdzać zawory raz do roku więc koszta rosna. Moge tylko autorowi tematu zazdrościc ekonomicznej jazdy i życzyć bezawaryjności
Michał B24 - 2017-06-09, 12:22

4000PLN zaoszczedzisz na paliwie. koszta dodatkowe, w stylu przeglad, regulacje zaworow, filtry, serwis nie przekrocza 1000PLN na rok. W rok instalacja sie zwraca.

Jedyny minus to czas stracony na tankowanie... Tego juz policzyc nie umiem, musisz sam policzyc.

route2000 - 2017-06-09, 14:24

Podczas tankowania odpoczywasz.... ;-)
luk006 - 2017-06-09, 22:08

Dzisiaj przejechałem trase Wałbrzych - Częstochowa, w sumie 290 kilometrow w nastepujacych proporcjach:
- 80 km w tempie ok. 100-120 km/h;
- 120 km w szybkim tempie autostradowym ok. 140-150 km/h;
- 90 km w tempie 70-90 km/h starając się maksymalnie zachować zasady ecodrivingu;
Do celu dojechałem na rezerwie i po uzupełnieniu LPG wyszła średnia 9,69. Super, byłem przekonany, że po takiej jezdzie autostradowej, samochód spali dużo więcej.

Z innej beczki: zastanawiam się co projektant miał na myśli, umieszczając centralkę LPG przy drążku zmiany biegów??? Trudno było wybrać gorsze miejsce...

Dracid - 2017-06-22, 07:03

Luk006, a jak wrażenia jeśli chodzi o hałas po już prawie dwóch miesiącach z dacią? Dziś swoją odbieram i tak z ciekawości podpytuję.

Edit: w kontekście jazdy autostradowej dość szybkiej mnie najbardziej interesuje.

luk006 - 2017-06-22, 07:43

Przyznam szczerze, że to była moja największa obawa, ponieważ w styczniu odbyłem jazdę próbną egzemplarzem przedliftingowym, z silnikiem 1,5 dci. Tamten egzemplarz przy prędkości ok. 110 km/h zaczął potwornie szumieć. Nie wiem czy coś poprawili ale w mojej Daczce jazda z prędkością 140 -150 km/h nie sprawia problemu. Wcześniej jeździłem Skodą Roomster i naprawdę nie zauważam żadnej różnicy. Powyżej 150 km/h robi się już dla mnie głośno. Raz nawet udało mi się bujnąć mojego Otwieracza do licznikowych 175 km/h ale tu już szumy powietrza były zdecydowanie za duże, a i same prowadzenie było dość niebezpieczne.

Po zamówieniu, zastanawiałem się czy nie wyciszyć dodatkowo samochodu, jednak odpuszczam sobie temat, bo tak jak wspomniałem prędkości 130 -150 są dla mnie na autostradzie optymalne i samochód nie jest dla mnie za głośny. Ale to oczywiście moje subiektywne zdanie.

GRL - 2017-06-22, 11:41

luk006 napisał/a:
...ponieważ w styczniu odbyłem jazdę próbną egzemplarzem przedliftingowym, z silnikiem 1,5 dci. Tamten egzemplarz przy prędkości ok. 110 km/h zaczął potwornie szumieć...

Diesel + zimowe opony + mokra nawierzchnia => w takim układzie generowany jest największy hałas.
Ropniaka wyeliminowałeś, ale jak z resztą, to dowiesz się zimą.

luk006 - 2017-06-22, 12:08

GRL odniosłem wrażenie, że tamten samochód miał nieszczelną budę. Wrażenie takie, jakbyś nie domknął szyb podczas jazdy.
Dracid - 2017-06-23, 07:33

Jeszcze jeden szczegół rzucił mi się w oczy: luk006, masz w bagażniku gumową wykładzinę? Gdzie ją kupiłeś? W katalogach nie ma jej do wersji 7-miejscowych, a u Ciebie wyraźnie widać wycięcia pod mocowania 3. rzędu foteli.
route2000 - 2017-06-23, 07:43

Dracid, można kupić w REZAW-ie .
Dokładniej tutaj .

luk006 - 2017-06-24, 09:07

Kupiłem na allegro. Dokładnie ta aukcja . Mata nie śmierdzi i bardzo dobrze dopasowuje się do bagażnika. Spełnia swoją funkcję w 100% i do tego jest dużo tańsza od tej, którą pokazywał route2000.
Marek1603 - 2017-06-24, 09:21

Niby tańsza ale niby robi różnicę. Miałem w MCv-ce podobną i teraz nie kupie innej jak tej z taką "koniczynką".
luk006 - 2017-06-24, 10:04

Na pewno skądś bierze się ta różnica. Tym niemniej moja mata w 100% spełnia swoją funkcję, więc nie widzę powodu by trzykrotnie przepłacać.
GRL - 2017-06-24, 13:00

Kupiłem plastikową do swojej Mazdy i zrobiłem to po raz ostatni.
Na pierwszy rzut oka wszystko ok, ale po czasie ujawnia się jedna podstawowa wada.
Mata jest tak śliska, że cokolwiek pozostawione luzem w bagażniku lata po całej jego przestrzeni.
Co zakręt, rondo, skrzyżowanie słychać tylko szur i szur...
Następnym razem tylko i wyłącznie gumowa.

A swoja drogą, to w drugim aucie woziłem przez dłuższy czas kastrę budowlaną - największą jaką szło dostać w Castoramie.
Zajmowała połowę bagażnika Octavii i można było spokojnie naładować do oporu zakupów z marketu, bez obawy, że coś się rozleje na wykładzinę.
A jak się nie chciało nosić na 10x, to we 2 osoby brało się całość i niosło do domu.
Bardzo dobre i tanie rozwiązanie (bodajże ok. 30zł).

Tylko wpierw trzeba było wywalić na dwór na miesiąc, żeby się wysmrodziła, bo dawała chemią straszliwie.
Albo inaczej - śmierdziała jak nowa Dacia - czyli nowym autem (bleeeee) ;)

luk006 - 2017-06-24, 19:05

To akurat niepodważalny fakt. Jest śliska jak diabli. Ale w bagażniku mam dodatkowe siatki, tak więc nie przeszkadza mi to.
arczi_88 - 2017-06-24, 19:58

Kastra budowlana - bez googla nie wiedziałbym co to takiego się kryje pod tą nazwą. W moich rejonach to jest kalfas :-D jeden kraj, niby jeden język a się nie dogadasz.
eplus - 2017-06-24, 20:59

Myślałeś, że uygerują ci ucięcie interesu :?: :?: :?: :-D :-D
arczi_88 - 2017-06-24, 21:05

Haha xD właśnie kompletnie nie wiedziałem z czym to skojarzyć.
luk006 - 2017-06-25, 08:15

Hehehehe. Ja też musiałem wygooglać, bo nie wiedziałem co to jest kastra. Pierwsze hasło, jakie podpowiedziała mi przeglądarka, podczas wpisywania to było "kastracja kota"...
Marek1603 - 2017-06-25, 08:24

Ja jeszcze słyszałem inne określenie tego pojemnika ale od wczoraj nie mogę sobie przypomnieć.
wat - 2017-06-25, 09:45

jeszcze funkcjonuje określenie kastla
GRL - 2017-06-25, 19:45

wat napisał/a:
jeszcze funkcjonuje określenie kastla

Tak mówią chyba tylko sepleniący. :lol:

luk006 - 2017-06-28, 20:59

To ja zacznę od takiej wstawki Mecwaldowskiego, bo i tak się teraz czuję i chętnie bym wykrzyczał na całe gardło...

Tak że ten... U nas dzisiaj przelotnie kropiło . Po przyjechaniu z pracy postanowiłem umyć Daczkę, by zobaczyć jak wygląda. No i szkoda pisać...

Ku*wa najzabawniejsze jest to, że w czerwcu 2011, pierwszy raz w życiu kupiłem i odebrałem z salonu nową furę - Fiata Lineę. Po 6 tygodniach od odbioru gradobicie rozje#@*o mi auto. Teraz los był łaskawszy. Dziś mijają dwa miechy od odbioru Daczki, która jest drugim nowym autem, które kupiłem w życiu...

Dlaczego zasrane gradobicie nie rozwaliło mi nigdy służbówki albo kilkunastu używanych aut, które posiadałem wcześniej???

arczi_88 - 2017-06-28, 21:35

To się nazywa prawo ironii losu. Tak samo jest z deszczem zaraz po umyciu auta albo okien.

Jakieś uszkodzenia lakieru czy wgniotki tylko/aż?

luk006 - 2017-06-28, 21:52

Arczi pojechałem autem na myjnię ręczną i obmyłem furę wodą, a następnie chciałem wytrzeć irchą do sucha lakier. Ponieważ zaczęła się kolejna burza, nie było to łatwe, nawet w zadaszonej myjni. Nie zauważyłem odprysków lakieru ale po pierwsze światło z jarzeniówek było kiepskie, a i ze względu na trwającą burzę, nie przyglądałem się mega dokładnie. Pewnie przy świetle dziennym wyjdzie więcej kwiatków :-( .
route2000 - 2017-06-28, 22:40

Masz pecha, współczuję Ci..
luk006 - 2017-06-29, 07:43

Nie są to na szczęście kratery, takie jakie miałem we Fiacie, ponieważ wówczas spadał grad wielkości piłek golfowych, ale wgniotki są.

Pocieszające jest to, ponieważ mam już doświadczenie :-) , że po wyciągnięciu ich, wgniotek nic nie widać.

luk006 - 2017-07-03, 20:04

A dzisiaj pierwszy raz od gradobicia Daczka przeszła gruntowne mycie i z tego co widziałem najgorzej jest na dachu. Z tego co widziałem dość sporo jest delikatnych wgniotek na elemencie pomiędzy dachem a drzwiami, na tym profilu zamkniętym. Z tego co pamiętam jak naprawiano fiata, to tam najciężej się wyciąga.
Na ale skoro we fiaciorze powyciągali takie kratery, to i tu jestem dobrej myśli. Czekam więc na rzeczoznawcę, a w serduchu powoli żal się robi zniżek, które pójdą w pisssdooo ;-) .

shrek - 2017-07-07, 12:03

Stracisz znizki, ale zrobisz auto. Po to jest ubezpieczenie. A jak chcesz zbierac znizki w programie " Plac i nie upominaj sie o swoje" to niestery bedziesz jezdzil takim autem. ;-)
luk006 - 2017-07-07, 21:17

Ciekawe ile mi procent zabiorą?
Dzisiaj był likwidator z Hestii i naliczył 106 wgnieceń. Muszę przyznać, że facet podszedł do tematu bardzo skrupulatnie. Ciekawe czy wypłata odszkodowania w kwocie 3 471 zł. wystarczy na pokrycie naprawy? Jeśli nie, facet twierdził, że pokrywają różnicę, po otrzymaniu kosztorysu od wykonawcy.

shrek - 2017-07-07, 22:38

Zawsze tak samo liczy sie od szkody. Przynajmniej tak kiedys bylo.
Mi policzyli 20 procent.

luk006 - 2017-07-11, 07:14

Wczoraj przy pomocy Kolegi Robsona330 stałem się posiadaczem odblokowanej MNE i normalnego zestawu map. Świetna sprawa, to w końcu działająca nakładka pokazująca utrudnienia i sugerująca omijanie korków. Gdyby ktoś z Dolnego Śląska - potrzebował pomocy w zakresie elektroniki i pokładowych gadżetów oraz MNE służę namiarami na Robsona, bo koleś jest mega fachowcem.
mikiriki - 2017-07-11, 12:58

luk006 pytanko mam. ponieważ ze względu na powiększenie się rodziny na początek przyszlego roku, będę musiał kupić większe auto to przymierzam się właśnie do Lodgy 1.6sce, ale bez gazu.
Powiedz mi jak wyglada aktualnie spalanie na benzynie i przy jakich prędkościach w twoim aucie. Czytałem cały ten wątek i widzę, że w miarę upływu czasu spalanie trochę spadlo.
Czytałem też tutaj na forum o konieczności regulacji zaworów - ale te tematy troche chaotycznie to przedstawiały. Czy mając tylko benzynę, te regulacje też trzeba przeprowadzać? Masz jakieś info o tym?

route2000 - 2017-07-11, 13:07

mikiriki, podpowiem, że regulacja zaworów jest z góry narzucona przez producenta przy jakimś przebiegu, w tym przypadku to ok. 120 tys. km bez gazu.
Jak założysz gaz to już "zmieniają" się parametry, bo jakiś "niekumaty"gazownik założy niewłaściwe komponenty i nie dostroi odpowiednio to potem są problemy.
Jak jest poprawnie założona przez dobranie odpowiednich elementów LPG i dokładne zestrojenie to nie stwarza żadnych problemów, a nawet lepiej jedzie na LPG niż na benzynie.
Na tym forum było wałkowane o zużyciu paliwa PB przez te silniki czyli 1,6 Sce. ;-)

luk006 - 2017-07-11, 13:26

Mikiriki nie wiem, jak obecnie wygląda zużycie benzyny, ponieważ od 2000 km. użytkuję autko na LPG. Ale tak jak wcześniej pisałem w wątku było one całkiem przyjazne i wahało się od 7 do 9 l. w zależności od typu drogi.
Obecnie spalanie na LPG to ok.8-10 litrów.
Co do zaworów, rozmawiałem z serwisantem w Auto-Zięba i wspomniał, że głowice w SCe + LPG są z nieco trwalszych materiałów, natomiast na forum powiedzieli chłopaki, że nie do końca. Natomiast wymianę elementów, które są odpowiedzialne za regulację zaworów wykonuje się bodaj co drugi lub trzeci przegląd.

laisar - 2017-07-11, 15:15

Zbiorcza odpowiedź nt regulacji zaworów w 1.6 SCe - we właściwym temacie:

http://www.daciaklub.pl/f...1731406#1731406

Nargo - 2017-07-11, 21:25

Witam.
Tu moje spalanie.
Do zeszłego miesiąca jedyne auto w domu.
Teraz Lodzia tylko jako "DZIECIOWÓZ".

luk006 - 2017-07-12, 06:41

Czyli według informacji od laisara, w samochodach z LPG faktycznie są nieco inne głowice?
laisar - 2017-07-12, 08:17

Tak podaje katalog części.
mikiriki - 2017-07-12, 13:27

dzięki za odpowiedzi. auto najprawdopodobniej bede potrzebował na przełomie 2017/2018 więc pewnie będę czekał na wyprzedaże roczników :-)
brzuch0 - 2017-07-12, 15:36

mikiriki napisał/a:
dzięki za odpowiedzi. auto najprawdopodobniej bede potrzebował na przełomie 2017/2018 więc pewnie będę czekał na wyprzedaże roczników :-)

Raczej nie licz że kupisz lodgy z wyprzedaży rocznika, chyba że to będzie samochód z jazd testowych.

luk006 - 2017-07-12, 17:49

Kurcze, to niestety prawda. Dacia ma inną politykę cenową, niż np. Citroen, którego cena wyjściowa jest spora ale można liczyć na mega rabat. Ostatnio widziałem w salonie model C-Elysse, który kosztował z silnikiem 1,6 benzyna 66 tys. :shock: . Faktem jest, że miał chyba wszystkie katalogowe dodatki oferowane w tym aucie (klima regulowana elektronicznie - nie mylić z automatyczną klimą, 4 x szyby, 4 poduszki, alusy, navi, metalic i inne pierdoły) ale 66 tysi, za auto, które technologicznie jest oparte na starym, dobrym Peugeocie 306, to chyba trochę sporo... Sprzedawca na dzień dobry, widząc że oglądam auto zaoferował 5 tys. rabatu. Myślę, że gdyby się potargować, to spokojnie by można urwać jeszcze więcej.
A Dacia jak to Dacia - jak się uda utargować 3-4% jest nieźle. 5% udało się nielicznym utargować.

michele - 2017-07-12, 17:59

brzuch0 napisał/a:
Raczej nie licz że kupisz lodgy z wyprzedaży rocznika, chyba że to będzie samochód z jazd testowych.
Kupisz, ale lodgy bez klimy w wersji najprostrzej 5-osobowy. Jeszcze do maja widziałem takie niedobitki, ale jak ktoś kupuje lodgy, to raczej chciałby mieć klimę... a cena... w sumie raczej na wyprzedaży dorzucą Ci pakiet niż zejdą z ceną. Próbowałem i nici, więc sobie auto doposażyłem i zamówiłem, prawie te same pieniądze i masz co chcesz.

Dealer mi dziś gadał, że zamknęli zapisy na 2017 na lodgy.

GRL - 2017-07-12, 19:12

luk006 napisał/a:
...niż np. Citroen, którego cena wyjściowa jest spora ale można liczyć na mega rabat...

Stereotyp nieaktualny od 3-4 lat.

luk006 - 2017-07-12, 19:34

GRL napisał/a:
luk006 napisał/a:
...niż np. Citroen, którego cena wyjściowa jest spora ale można liczyć na mega rabat...

Stereotyp nieaktualny od 3-4 lat.

Racja - nakryłeś mnie. Chciałem być fajny i dlatego wymyśliłem tą całą historię ale tym razem się nie udało ;-) . A Citroeny i Peugeoty są tanie jak barszcz, czego dowód masz tutaj.

luk006 - 2017-07-12, 20:00

Z innej beczki...

Powoli przygotowuję samochód do wakacyjnego wyjazdu. W tym celu zakupiłem sobie na allegro piękną dojazdóweczkę. Koszt 110 zł + 40 zł. wysyłka. Nie przymierzałem jej do piasty ale powinna być dobra - rozstaw śrub 4x100, średnica otworu 60,1 mm. Najprawdopodobniej zrobię to dopiero w weekend. Kurcze tak się zastanawiałem nad zakupem, bo nigdy nie jeździłem autem z zestawem naprawczym, a ostatniego kapcia złapałem z 5 lat temu. Obawiam się jednak, że mogłoby zadziałać prawo Murphego i o ile zestaw naprawczy uporałby się z przebiciem koła, to już z większą dziurą, tudzież pęknięciem będzie trudno. Wolałbym sobie i rodzince oszczędzić stresu, jadąc nocą po obcym kraju. Dokupię jeszcze jakąś zacną siedemnastkę do odkręcania koła, a lewarek będzie miał kolega, który będzie jechał drugim autem.

Ponieważ jedziemy na noc, to postanowiłem zainwestować w lepsze żarówki i kupiłem takie oto philipsy. Mają w necie bardzo przyzwoite opinie i mam nadzieję, że będą lepsze niż obecne. W Carefourze była promocja i komplet kosztował 38 zeta. Z tego co czytałem w instrukcji wymiana jest bajecznie prosta. W praktyce dostęp do tego cholerstwa jest po lewej stronie bardzo trudny, a z prawej jeszcze gorszy. Ma ktoś jakiś patent jak szybko wymienić żarówkę, czy po prostu pozostaje rzeźbienie łapskami w miejscu, gdzie ledwo by się zmieściła dłoń dziecka?

laisar - 2017-07-12, 20:33

luk006 napisał/a:
Ma ktoś jakiś patent jak szybko wymienić żarówkę

Przećwiczyć "na sucho", na spokojnie, za dnia. Wtedy się okaże, że to całe rzeźbienie nie jest takie straszne.

GRL - 2017-07-12, 21:00

luk006 napisał/a:
GRL napisał/a:
Stereotyp nieaktualny od 3-4 lat.

Racja - nakryłeś mnie. Chciałem być fajny i dlatego wymyśliłem tą całą historię ale tym razem się nie udało ;-) . A Citroeny i Peugeoty są tanie jak barszcz, czego dowód masz tutaj.

Ale ja nigdzie nie zarzucam Ci kłamstwa i zmyślania.
Jak wyglądają obecne rabaty w Citroenie to już się tutaj raz szeroko rozpisałem, ale nie chce mi się szukać.
W każdym razie strzelam, że u dealera stał zbyt grubo skonfigurowany egzemplarz, kurzył się od kilku miesięcy, nikt patykiem nie chciał trącić, to próbowali się pozbyć za wszelką cenę.
Może był już zarejestrowany, może ktoś zrezygnował i zarobili na zadatku, a może po prostu oglądałeś przedlifta (bo lifting był ledwie 2 miesiące temu).
Gdybyś zapytał o egzemplarz do produkcji to jestem niemal pewien, że wywalczyłbyś coś w granicach 1-3% rabatu i kuniec.

Marek1603 - 2017-07-12, 21:28

luk006 napisał/a:
Ma ktoś jakiś patent jak szybko wymienić żarówkę,


Wpadnij do Zrębic to nauczymy cię to na czas robić. :mrgreen:

Żaróweczki dobre ale wolę te +130%. Też jadę na noc, a i dużo jeżdżę po zmroku.

luk006 - 2017-07-13, 06:49

GRL napisał/a:
luk006 napisał/a:
GRL napisał/a:
Stereotyp nieaktualny od 3-4 lat.

Racja - nakryłeś mnie. Chciałem być fajny i dlatego wymyśliłem tą całą historię ale tym razem się nie udało ;-) . A Citroeny i Peugeoty są tanie jak barszcz, czego dowód masz tutaj.

Ale ja nigdzie nie zarzucam Ci kłamstwa i zmyślania.
Jak wyglądają obecne rabaty w Citroenie to już się tutaj raz szeroko rozpisałem, ale nie chce mi się szukać.
W każdym razie strzelam, że u dealera stał zbyt grubo skonfigurowany egzemplarz, kurzył się od kilku miesięcy, nikt patykiem nie chciał trącić, to próbowali się pozbyć za wszelką cenę.
Może był już zarejestrowany, może ktoś zrezygnował i zarobili na zadatku, a może po prostu oglądałeś przedlifta (bo lifting był ledwie 2 miesiące temu).
Gdybyś zapytał o egzemplarz do produkcji to jestem niemal pewien, że wywalczyłbyś coś w granicach 1-3% rabatu i kuniec.


Nie ma o co bić piany. Nie rozkminiałem, czy był to taki czy inny egzemplarz. Sprzedawca zaproponował duży rabat na początku rozmowy i tym mnie zaskoczył. Natomiast kojarzą mi się również jakieś reklamy Cytryny z przełomu roku, gdzie oferowali spore upusty i może dlatego też odniosłem wrażenie, że jest u nich spore pole negocjacyjne.

Oczywiście jest to forum, dlatego nie ma o co mieć do siebie urazy :-) .

kicpra - 2017-07-13, 21:23

Co do żarówek to polecam Tungsram Bluish. Ładna biała barwa, długa żywotność, a i cena niska :-)
luk006 - 2017-07-14, 06:24

Mam takie pytanko. Ponieważ mój Otwieracz ma seryjny LPG, dlatego mam okrojoną wersję komputera. Pokazuje przebieg, przebieg dzienny, ciśnienie w oponach oraz temperaturę. Sprzedawca przy wydaniu samochodu podpowiedział mi, że można wgrać jakiś soft, dzięki któremu pokażą się pozostałe dane obsługiwane przez komputer. Spotkał się ktoś z czymś takim i może więcej na ten temat powiedzieć?
luk006 - 2017-07-18, 22:35

Dzisiaj po raz pierwszy w Daczce wyjarałem gaz do końca. Wlazło 32,4 litra na Orlenie. Przejechane 343 kilometry, czyli spalanie 9,44. Mnożąc przez cenę gazu (1,63) w Bolkowie wychodzi 15,39 za przejechanie 100 kilometrów. Cóż... rogal nie schodzi z twarzy :mrgreen:

Co do żarówek, to dzisiaj po raz pierwszy jechałem po nocy i co tu dużo mówić, w porównaniu do seryjnych jest miazga!!! Aż jestem ciekaw jak świeciłyby philipsy +150%, albo chociaż +130%, skoro żarówki +60% robią taką genialną robotę.

A przygotowania do urlopu trwają nadal. Podłączyłem dzisiaj cb-radyjko, i chyba zostawię je we wnęce pomiędzy fotelami, ponieważ nie chce nigdzie wiercić otworów na uchwyt. Radio jest mi potrzebne tylko na wakacje.

Po jutrze montuję bagażnik dachowy oraz box Cube 470. Swoją drogą, ciekaw jestem ile zjara potwór z kraju Draculi przy składzie 4+2 oraz pełnym obciążeniu? Byłbym mega zadowolony, jeśli zmieściłbym się w 11 l/100km LPG. Może jakieś macie typy? Kto będzie najbliżej dostaje po powrocie dużą flaszkę chorwackiego piwka wysłaną na mój koszt :-) .

Marek1603 - 2017-07-19, 05:27

luk006 napisał/a:
Podłączyłem dzisiaj cb-radyjko, i chyba zostawię je we wnęce pomiędzy fotelami, ponieważ nie chce nigdzie wiercić otworów na uchwyt.


Ja wyrzeźbiłem coś takiego na rzepach. Jeszcze ani razu nie odpadło przez 68kkm. W MCV przez blisko 135kkm patent wykorzystywany.

histe - 2017-07-19, 06:47

luk006 napisał/a:
Dzisiaj po raz pierwszy w Daczce wyjarałem gaz do końca. Wlazło 32,4 litra na Orlenie. Przejechane 343 kilometry, czyli spalanie 9,44. Mnożąc przez cenę gazu (1,63) w Bolkowie wychodzi 15,39 za przejechanie 100 kilometrów. Cóż... rogal nie schodzi z twarzy :mrgreen:

Co do żarówek, to dzisiaj po raz pierwszy jechałem po nocy i co tu dużo mówić, w porównaniu do seryjnych jest miazga!!! Aż jestem ciekaw jak świeciłyby philipsy +150%, albo chociaż +130%, skoro żarówki +60% robią taką genialną robotę.

A przygotowania do urlopu trwają nadal. Podłączyłem dzisiaj cb-radyjko, i chyba zostawię je we wnęce pomiędzy fotelami, ponieważ nie chce nigdzie wiercić otworów na uchwyt. Radio jest mi potrzebne tylko na wakacje.

Po jutrze montuję bagażnik dachowy oraz box Cube 470. Swoją drogą, ciekaw jestem ile zjara potwór z kraju Draculi przy składzie 4+2 oraz pełnym obciążeniu? Byłbym mega zadowolony, jeśli zmieściłbym się w 11 l/100km LPG. Może jakieś macie typy? Kto będzie najbliżej dostaje po powrocie dużą flaszkę chorwackiego piwka wysłaną na mój koszt :-) .



Jeżeli na wakacje jedziesz tam skąd ma pochodzić to piwo myślę, że przy pełnym obciążeniu, albo zrezygnujesz z przelotowych prędkości autostradowych, albo te 11 litrów może pęknąć (czego oczywiście nie życzę). Jeżeli się tam wybierasz zwróć uwagę na małą ( w stosunku do PL) dostępność LPG za granicą. Piszę, bo dopiero co stamtąd wróciłem ;-) , szerokości życzę

luk006 - 2017-07-19, 06:55

Dlatego ciekaw jestem tego spalania.

Co do dostępności stacji, słuszna uwaga. Nie mniej wszystko jest elegancko rozpisane - zaczynając od lokalizacji stacji, przez ceny na tychże, kończąc na godzinach otwarcia - na stronie mylpg.eu. Serdecznie polecam jeśli ktoś wybiera się za granicę.

Poza tym w razie konieczności bez problemu można przejechać kilka kilometrów na benzynie.

histe - 2017-07-19, 08:03

Warto zwrócić uwagę, że ceny paliw przy głównych drogach są znacznie wyższe niż poza nimi.
Ceny gazu nie interesowały mnie, natomiast benzyna najdroższa była w Chorwacji, nico tańsza w Słowenii i w Austrii. Poza tym dla wybierających się na Bałkany polecam (mam nadzieję, ze mogę) portal cro.pl

luk006 - 2017-07-19, 08:19

Pamiętam, że jadąc w tamtym roku na wakacje, zjeżdżając kilometr z autostrady na stację OMV paliwo było tańsze o 35 czy 40 centów na litrze. Masakra! Tankując ok. 60 litrów byłem 20 euro do przodu.

A co do portalu cro.pl - nieoceniona skarbnica wiedzy o Chorwacji i wszystkim co dotyczy tego kraju od dojazdu zaczynając, na cenach kwater kończąc. Również serdecznie polecam.

luk006 - 2017-07-19, 08:23

Marek a co do tego uchwytu bardzo fajny patent. Rzep jest zaczepiony o wykładzinę? Kiedyś próbowałem przykleić radyjo na taśmę dwustronną z rzepem przyklejając jedną część do plastiku, drugą do radia ale niestety nie zdało egzaminu.
Marek1603 - 2017-07-19, 10:52

Rzep jest przyklejony na silikonie do wygiętej aluminiowej blachy zmatowionej papierem ściernym i przyczepiony do wykładziny. Teraz ci nie powiem która część rzepu się klei do wykładziny. Blacha na czarno dla estetyki.
luk006 - 2017-07-21, 21:48

Kurcze, ten samochód jest niesamowity. To co zmieścił się w swoim wnętrzu i bagażniku jest wręcz nieprawdopodobne. Spalanie przy prędkości autostradowej ok. 130 km/h to ok. 11,5-11,7 l/100 km/h. 6 osób pokonało ponad tysiąc kilometrową trasę dość komfortowo. Jedynie dwukrotnie na sporych pojazdach w Chorwacji musiałem zredukować na czwórkę. Poza tym samochód nie dawał po sobie poznać, że jest przeladowany. Tak wygłądał z pięcioma osobami na pokładzie. Szósty, kierowca robił zdjęcie podczas korku na słoweńskiej autostradzie:
luk006 - 2017-08-02, 01:01

Nie wiem dlaczego ale zdjęcie z komórki nie przeniosło się, dlatego wklejam je ponownie.
Co do samego samochodu, to mogę go opisywać w samych superlatywach.

Przejechałem ok. 2800 kilometrów z czego ok. 300 kilometrów na Pb i spalanie na trasie oscylowało w granicach 9,5-13,5 LPG l/100 km. w zależności od prędkości i ukształtowania terenu. Co ciekawe na płaskiej trasie, z niewielkimi wzniesieniami i zjazdami Otwieraczyk palił przy prędkości 130-150 km/h ok. 12 litrów! Jak dla mnie wynik bardzo zadowalający. Dodam, że Daczka była załadowana masakrycznie. Licząc, a raczej szacując wagę pasażerów i bagaży + paliwo, wychodziło mi, że dopuszczalna ładowność 595 kg. mogła być nieco przekroczona. Odnośnie dokładnych wyników spalania, skrupulatnie zbierałem paragony z całej trasy, zatem jutro postaram się autko zatankować do pełna, by w miarę obiektywnie policzyć średnie spalanie. Zauważyłem, że na różnych stacjach do pustej butli wchodziła różna ilość gazu - od 30 do nawet 33 litrów. Cóż, winę można zrzucić albo na ciśnienie w dystrybutorze albo na rzetelność wskazania dystrybutora.

Aaaa co do samego pakowania bagaży... Przy rodzinnej popijawie padł pomysł, by zamiast do toreb i walizek zapakować się do worków próżniowych. Tak też zrobiliśmy. Do bagażnika za siedzeniami postanowiliśmy wrzucić co prawda dwie duże tradycyjne torby i różne pierdoły (sam nie wierzę, że to wszystko nam się zmieściło), natomiast do bagażnika dachowego zapakowałem rzeczy upchane do worków kupionych w JYSKu (cena ok. 20 zł. za dwie sztuki) i odessałem z nich powietrze za pomocą odkurzacza. Normalnie prawie 40-letni chłop, cieszył się jak dziecko. MAGIA!!! :-) . Myślę, że bez tych worków, do bagażnika dachowego weszłaby może połowa ciuchów. Rzućcie okiem na jakikolwiek film na YT o tych workach. Są zarąbiste!

Zauważyłem również, że autko na chorwackim gazie było nieco bardziej ospałe. Nie wiem czy to wina jakości? Może to moje subiektywne wrażenie, nie uwzględniające np. kierunku wiatru, który miał olbrzymie znaczenie. Z drugiej strony, wyczuwając ową ospałość starałem się przełączać auto na Pb i zachowało się identyczne. Więc czy to na pewno wina gazu - trudno powiedzieć.

Co do dynamiki auta - nie oszukujmy się - nie jest to samochód wyścigowy, jednak nawet przy takim obciążeniu, uznaję ją za przyzwoitą. Niestety dojazd na miejsce wakacji był nieco bardziej płaski niż np. drogi na późniejsze wycieczki. Tak więc, jadąc chorwacką autostradą, musiałem kilka razy przeprosić się z czwartym biegiem, bo autko klękało. Było to znacznie więcej niż dwa razy, o których pisałem powyżej. Ale na równym Daczka dziarsko sunęłą. Prędkości przelotowe rzędu 130-150 km/h na prawdę nie stanowią dla niej problemu. Kilka razy z większej górki samochód został nawet bujnięty do 170 km/h i również dał radę.

Kilka słów o hałasie wewnątrz. Po raz setny powtórzę, że przed zakupem Daczki była to moja największa obawa i po raz sto pierwszy powiem, że nawet przy prędkościach przelotowych, o których pisałem powyżej pasażerowie z pierwszego rzędu mogli swobodnie rozmawiać z tymi z trzeciego rzędu.

Na forum spotkałem się również z opinią, iż w Lodgy jest mało wydajna klima. Jak to wyglądało w praktyce? Temperatury rzędu 35 stopni były codziennością, a jednak wszyscy - nawet ci z trzeciego rzędu - z działania klimy byli zadowoleni. Muszę jednak uczciwie przyznać, że jazda z dmuchawą na 4 biegu jest nieco uciążliwa, bo po prostu jest głośna.

Zatem jakie minusy samochodu dostrzegłem? Największy to pojemność butli. Niestety, jadąc szybciej zmuszony byłem co 250-280 km. na tankowanie. Tak na prawdę na autostradzie, to przymusowy postój co 2 godzinki lub mniej. Inne minusy? Pewnie jutro sobie przypomnę, to coś naskrobię. Dzisiaj miałem napisać jedynie o spalaniu, a jednak napoje energetyczne wypite po drodze robią swoje, bo wyszedł mi długi i nudny referat ;-) .

Dobra, tak więc na sam koniec jeszcze obiecane zdjęcie zapakowanego Otwieracza i postaram się jutro coś dopisać o szczegółowym spalaniu.

benyo - 2017-08-02, 08:21

luk006 napisał/a:
Kurcze, ten samochód jest niesamowity. To co zmieścił się w swoim wnętrzu i bagażniku jest wręcz nieprawdopodobne.


Po powrocie z każdego wyjazdu rodzinnego też mam takie same wrażenia :-)

luk006 - 2017-08-02, 12:58

Dobra, tak więc samochód zatankowany i wszystko policzone. Sprawa wygląda następująco:
- przejechałem łącznie 2774 km, z czego:
* ok. 190 km na Pb;
* 2584 na LPG.

Zatankowałem łącznie:
- 21,16 litrów Pb;
- 289,23 litrów gazu.

Średnie spalanie wyniosło zatem:
- 11,13 litra Pb/100 km;
- 11,19 litra LPG/100 km.

Jeśli chodzi o samo spalanie, były takie odcinki, gdzie np. 200 km. przejechałem po drogach krajowych + ok. 100 km. po autostradzie ale ze względu na straszną burzę z prędkością ok. 80-100 km/h i średnie spalanie wyniosło ok. 9,25 l LPG/100km, były i takie, gdzie na tempomacie na autostradzie miałem 140 km/h, do tego olbrzymie górki, kilkukrotna redukcja do czwórki i wówczas średnie spalanie wyniosło ok. 13,5 l LPG/100 km.,a były i takie, gdzie ok. 240 km przejechałem po autostradzie z prędkością ok. 140 - 150 km/h, gdzie większość stanowiły zjazdy lub płaski teren z jedynie dwoma dość długimi podjazdami wymagającymi redukcji do 4 biegu do tego ze 20 km jazdy ślimaczym tempem w korku (przejazd koło godziny) i kolejne ok. 30 km jazdy po drodze krajowej, gdzie w sumie Daczka na 289 kilometrów połknęła 33 litry czyli średnio 11,38 litra.

Podsumowując jestem ze spalania MEGA zadowolony. Wyliczyłem, że przejechanie 100 kilometrów, uwzględniając miejscowe ceny LPG oraz kursy walut, średnio kosztowało mnie 29,28 zł. Oczywiście cenę dzielimy na dwa, ponieważ jechaliśmy w dwie rodziny, czyli wychodzi 14,64 zł/rodzinę. Jak dla mnie zarąbiście :mrgreen: .

Miałem coś jeszcze napisać o wadach ale tu poważnie, ciężko jest coś znaleźć. Jeśli już to:
- zacięła się nawigacja, wyskoczył jakiś błąd i pokazywał się jedynie ekran startowy. Błąd ustąpił po ok. 15 minutowym postoju na parkingu - wszystko zaczęło z powrotem elegancko działać;
- przydałaby się w MNE funkcja, która pokazywałaby wysokość n.p.m. Mam coś takiego w automapie i tutaj fajnie widać, czy mamy do czynienia z delikatnym podjazdem, zjazdem itp. Czasami jadąc, "na oko" trudno to wychwycić;
- przydałoby się nieco więcej schowków lub chociażby uchwytów na napoje w środku. Ewentualnie bardziej pojemne kieszenie w drzwiach;
- a to już raczej w kwestii marzeń niż wad - gdyby Daczka miała z 10 cm więcej miejsca na nogi w drugim rzędzie, to byłby kosmos. Mam spore gabaryty i muszę mieć fotel na maxa odsunięty do tyłu, dlatego żona siedząca za mną czasami coś tam marudziła.

Reasumując - Daczka Lodgy to super 7 osobowy rodzinny VAN, w pełni spełniający swoje funkcję. Ekonomiczny, pojemny i komfortowy. U mnie na razie ma ocenę 9,75/10 :mrgreen:

michele - 2017-08-02, 16:20

No patrząc na boxa na dachu, to jestem ciekaw ile mój będzie palił...

No ja już znalazłem kilka mankamentów. W sumie to nie wiem gdzie trzymać komplet żarówek, kamizelek, jakiś podręcznych narzędzi...

A tak to jeszcze raz gratuluję!

luk006 - 2017-08-02, 17:13

Kamizelki trzymałem w tej małej wnęce, która znajduje się po lewej stronie po otwarciu bagażnika, żarówki były w drzwiach kieszeni, a lewarek wraz z kluczem do kół podróżowały w dojazdowym kole zapasowym, które było na dachu.
luk006 - 2017-08-05, 13:20

Kurde mole chyba przechwaliłem Daczkę. Dzisiaj, po wizycie w myjni zapaliła mi się taka kontrolka ale w kolorze czerwonym. Boże broń nie był myty silnik, czy coś takiego. Po prostu opłukanie auta, nałożenie szamponu, spłukanie i wytarcie do sucha.

W instrukcji jest napisane, by zgasić samochód i nie uruchamiać go ponownie oraz jak najszybciej skontaktować się z przedstawicielem marki. Zadzwoniłem na assistance i w poniedziałek przyjeżdża laweta po Padaczkę.

Ktoś coś podobnego miał? Co to może być? Wcześniej cały czas paliła mi się kontrolka od czujnika od opon. Pomyślałem czy ta czerwona kontrolka nie zapaliła mi się, bo zlekceważyłem ciśnienie w oponach i nie dopompowałem kół, ale to się chyba nie trzyma kupy?

Dodam, że autem bezproblemowo dojechałem do domu z myjni, w pracy silnika i w zachowaniu nie widać żadnej różnicy.

shrek - 2017-08-05, 13:36

Moze nalecialo wody tam gdzie nie mialo i tyle zapalila sie kontrolka, Aso podlaczy pod kompa, zgasi i dalej bedziesz jezdzil. Ja dzis odpiolem wiazke przy slupku, w ktorym sa kable z abs na zalaczonym zaplonie jak podlaczalem kamere. Wywalilo wszystko na czerwono podlaczylem i dalej swiecilo dopiero zgaslo po skasowaniu kompem.
luk006 - 2017-08-05, 18:41

Może faktycznie masz Shrek rację. Odpaliłem auto, przejechałem z 10 kilometrów i nic się nie zapalało. Z drugiej strony, auto nie było w jakiś szczególny sposób myte, normalnie tak jak zawsze. Pojeżdżę jeszcze jutro i zobaczę. Jak nic się nie zapali w poniedziałek podjadę do ASO, żeby ewentualnie wrzucili na komputer.

Z innej beczki. Jakiś czas temu kupiłem sobie - przez wzgląd na wakacyjny wyjazd - dojazdówkę. Chyba pierwszy raz miałem takiego czuja. Na urlopie dwa razy dopompowałem powietrza, bo schodziło i zapalała się kontrolka. Dzisiaj z kolei auto stało na zupełnym kapciu. Tak więc w Otwieraczu zadebiutowała dojazdówka. Jak to powiedziała moja córka: "Tato, to na pewno koło od tego samochodu???", faktycznie wygląda śmiesznie, jednak wszystkie właściwości jezdne przy prędkości ok. 80 km/h są poprawne. Znając życie, z moim fartem, gdybym nie kupił dojazdówki kapeć miałby miejsce w najmniej odpowiednim momencie, gdzieś w nocy, na autostradzie itp....

Na marginesie, zastanawiam się, czy takie koło ma sens, biorąc pod uwagę obciążenie z jakim jechałem na urlop?

Marek1603 - 2017-08-05, 19:11

He he. Jakieś fatum. Ja też dzisiaj w lodówie złapałem kapcia i to z tej samej strony. Musiało być jakieś 50 km przed celem urlopu bo na stacji jak tankowałem było wszystko oki. Dopiero jak postał 2h to zeszło.
michele - 2017-08-05, 21:51

luk006 napisał/a:
Na marginesie, zastanawiam się, czy takie koło ma sens, biorąc pod uwagę obciążenie z jakim jechałem na urlop?


Zależy co masz na oponie napisane. Większość tych opon jest robione na wyższe ciśnienie i są wytrzymałe na obciążenie, ale nie są w pełni kompatybilne z oponą oryginalną. Są samochody, w których powyżej 80km/h* esp zaczyna szwankować. bieżnik jest inny, co może rodzić problemy powyżej 80km/h*. No a druga sprawa, to też zasięg, który jest przewidziany do tej opony. Mając te trzy kryteria, dojazdówkę bardziej obciążysz niż na normalnej oponie przestrzegając tych kryteriów**.

* - zależy od opony na dojazdówce.
** - kupując dojazdówkę, warto zapoznać się z parametrami wytrzymałościowymi. Z tego co pamiętam, fabryczne dojazdówki, z którymi miałem do czynienia mają większą nośność niż indeks prędkości

Podsumowując ostatnio stwierdziłem, że też kupię dojazdówkę zamiast pełno wymiarowego koła, które ma inną oponę niż jest na samochodzie i w razie draki również bym musiał jeździć wolno ze względu na różny typ bieżnika i nieprzewidywalne zachowanie się pojazdu.

route2000 - 2017-08-06, 11:38

Po trzech latach też złapałem gumę przy domu. Śruba do mocowania blachodachowki wbila w bieżnik i powietrze poszło....
Założyłem zapas, a tam naklejka 80 km/h, a wymiar koła mam typowe (to nie była dojazdówka). Nim jeździłem przez dwa dni (weekend) i dopiero w poniedziałek mi naprawili koło. ;-)

dudu$ - 2017-08-06, 12:50

Cześć,


luk006 słuchaj miałem kiedyś podobna sytuacje co Ty tylko że w MCV II. Zapaliła mi się kontrolka od opon ale zlekceważyłem to i pojechałem na myjnie umyć auto. Po umyciu odpaliłem silnik za świeciła mi się pomarańczowa kontrolka spirali a po pewnym czasie pomarańczowa zamieniła sie w czerwoną. Kumpel elektryk samochodowy sprawdził mi błędy w ECU żadnego nie było. Pojechałem na CPN sprawdzić ciśnienie i okazało się że w jednym kole było ponizej 1 Atm i to bylo powodem zaświecenia się najpierw pomarańczowej spirali ( zapala sie jak w kole jest poniżej 1,5Atm) a póżniej czerwonej ( ponizej 1Atm w kole). Po dopompowaniu kół kontrolka znikła. Na 100% u Ciebie będzie identycznie. Nawet u nas na forum jest temat o tych kontrolkach.

luk006 - 2017-08-06, 13:13

dudu$ dzięki za info. Sprawdzę to. Chociaż wczoraj, nawet jak odpaliłem auto już na kapciu, to czerwona kontrolka już się nie paliła.
luk006 - 2017-08-21, 07:40

Od dłuższego czasu eksploatuję samochód w trybie "ECO". Jakiejś większej różnicy w dynamice nie odczuwam, a pali w trybie 50% miasto / 50% drogi podmiejskie ok. 8,6-8,7 lpg/100 km. Wygląda to na prawdę pozytywnie.

Mam natomiast pytanie z innej beczki. Dwa wakacyjne wyjazdy, do tego sporo jeżdżenia wokół komina i w cztery miesiące zebrało się już ponad 10 tys. przebiegu. Wykupiłem opcję przedłużenia gwarancji na 5 lat lub 80 tys. km., jednak obawiam się, że mogę przekroczyć przebieg. Czy jest może możliwość zmiany pakietu i dopłaty do wyższego przebiegu?

shrek - 2017-08-21, 07:52

luk006 napisał/a:
Od dłuższego czasu eksploatuję samochód w trybie "ECO". Jakiejś większej różnicy w dynamice nie odczuwam


To dziwne bo jak mialem przez moment clio 4 to po nacisnieciu ECO auto stawalo sie mulem bagiennym, w ktorym wyprzedzanie nie bylo mozliwe.

CzarnY - 2017-08-21, 12:21

Luk - dlatego jak się nie bawiłem w półśrodki gwarancyjne i wziąłem największy możliwy pakiet jaki był - 5 lat i 150tyś. Daje to średnią 30tyś rocznie czyli dokładnie tyle ile mniej więcej ty robisz "kręcąć się koło komina". Niestety 4600 kosztuje ale z mojego punktu widzenia ma uzasadnienie ekonomiczne....
kicpra - 2017-08-21, 20:09

Ja dziś włączyłem tryb ECO w mieście i wytrzymałem może 5min :-D .
tomasso - 2017-08-24, 20:20

ja także nie daję rady na ECO poza jazdą w korkach i dotoczeniem się do świateł....
michele - 2017-08-24, 22:37

A mnie odpowiada... Może dlatego, ze w poprzednim wozie potrzebowałem pas startowy, aby nabrać jakieś prędkości i mimo włączenia ECO czuję, że auto ma więcej kopa niż poprzednie.

A BTW. na ECO wskaźnik zmiany biegu na wyżej trudno mi się włącza, czyli gdzieś dopiero przy 3tys. obrotów i to po dłuższej jeździe... Też tak macie? Bez trybu ECO to już świeci od 2,2tys obr.

bakulik - 2017-08-24, 23:41

Mam 0.9 TCe i choć różnica w jeździe w rybie ECO i bez niego jest zdecydowana, to nie uważam, aby ECO do miasta się nie nadawało. Auto (Logan) rusza żwawo i nieźle przyśpiesza, wystarczająco jak na teren zabudowany.

Wskaźnik zmiany biegu na wyższy działa u mnie tak samo w ECO i bez niego, lampka włącza się przy ok. 2000 rpm w czasie jazdy ze stałą prędkością i przy ok. 3000 rpm w czasie przyśpieszania.

kicpra - 2017-08-25, 13:21

michele napisał/a:
A mnie odpowiada... Może dlatego, ze w poprzednim wozie potrzebowałem pas startowy, aby nabrać jakieś prędkości i mimo włączenia ECO czuję, że auto ma więcej kopa niż poprzednie.

Też miałem rakietę wcześniej, ale ECO za bardzo dusi samochód jak dla mnie.

dacialoganmcv - 2017-08-26, 00:25

CzarnY napisał/a:
Luk - dlatego jak się nie bawiłem w półśrodki gwarancyjne i wziąłem największy możliwy pakiet jaki był - 5 lat i 150tyś. Daje to średnią 30tyś rocznie czyli dokładnie tyle ile mniej więcej ty robisz "kręcąć się koło komina". Niestety 4600 kosztuje ale z mojego punktu widzenia ma uzasadnienie ekonomiczne....



Bez sensu takie pieniądze jak dla mnie. W poprzednim Loganie MCV z fabryczną instalacją rozszerzyłem gwarancję na 5 lat/100.000 km za 500 zł. Po 3latach/~60.000 km sprzedałem auto znajomemu i gwarancja przeszła. Koło 70.000 km zaczęły się jakieś dziwne historie typu Check Engine, muł, itd. Mówiłem podjedź do mnie to zobaczymy, pewnie jakiś bzdet typu czujnik za 50 zł. Ale dla pewności, aby serwis nie skręcił kasy, bo uparł się na ASO. Nie przyjechał, pojechał od razu do ASO. Tam specjaliści orzekli, że to świece, które sam wymieniałem co 15.000 km i były wymienione 10.000 km przed problemami. Oczywiście problem rozwiązali na pół dnia. Ale żeby nie było różowo, to wjechał z autem jako naprawa gwarancyjna, a wyjechał z rachunkiem 250 zł. 150 zł świece, 100 robocizna. Teraz chciał przyjechać, bo "chce mieć na nich haka". Odrzekłem, że teraz to niech do ASO jeździ i wydaje kasę na gwarancji. Bo serwis stwierdził, że świece to uuu panie, od nowości niewymieniane.... I tyle warta ta gwarancja za 500 zł. A ta za prawie 5 tysięcy pewnie tyle samo. Chyba, że w cenie zawarte są wszystkie przeglądy i pełen serwis, po prostu nic właściciela nie interesuje. To interes może być i opłacalny, skoro za serwis co 20.000 km zostawia się średnio 1000 - 1200 zł w wersji z LPG. Licząc 7 przeglądów to zyskujemy ok. 2000 zł. Jeśli nie zaczną kombinować z tzw. eksploatacją typu świece, cewki, to wygląda to jako tako.

kicpra napisał/a:
Ja dziś włączyłem tryb ECO w mieście i wytrzymałem może 5min :-D .


Tryb ECO powinien być prawnie zakazany. To jest zagrożenie na drodze. Auto nie jedzie, a co dopiero do wyprzedzania. Ledwo jakiegoś skutera da się wyprzedzić... Osobiście sprawdzałem to oszczędność we wskazaniach, nie wiem na żywo, jest ok. litra na 100 km. W moim przypadku na LPG to zapewne jakieś 3 zł... Zresztą, co to za oszczędzanie w trybie ECO, skoro większość kierowców za terenem zabudowanym ciśnie ile fabryka dała. A w 1.6 Sce prędkość powyżej 110 km/h to wir w baku.

kicpra - 2017-08-26, 10:41

Da się wyprzedzać, ale tylko wtedy jak wciśniesz gaz do oporu, bo ECO wtedy nie działa :D.
michele - 2017-08-26, 13:20

Tak samo ogranicznik prędkości powinien być zakazany, a jest wymuszany przez prawo w nowych autach.

I tak sobie jedziesz, włączyłeś przez przypadek chcesz wyprzedzić, w połowie auta osiągasz prędkość ogranicznika, czołówka i konwój na cmentarz... (wiem, że pedał w podłodze równa się zdjęcie ogranicznika,ale może Ci czasu zabraknąć na odpowiednią reakcję)...

Dlatego dacialoganmcv jeżdżąc autem musisz znać osiągi i wiedzieć na co Cię stać, a nie eksperymentować czy mi się uda. Jak włączasz tryb ECO to po prostu wiesz o tym i masz to na uwadze chcąc wyprzedzić, że tych koników może być mniej jak to określę.

dacialoganmcv - 2017-08-26, 17:21

U mnie wszystko co ma Eko w tytule jest wyłączone i nie dotykam tego. Więc jazda z jakimiś dziwnymi funkcjami jest mi obca. Tym bardziej tempomat dla ubogich w wersji z cegła na pedale, aby utrzymać predkosc.
jas_pik - 2017-08-26, 17:46

Jeśli chcesz zaoszczędzić około 0,5-1,5 l /100 km . Jeździsz po mieście i nie musisz bez przerwy wyprzedzać to funkcja ECO jest dla Ciebie idealna i się sprawdza. .Specialnie do testu włączyłem na stałe na moją ostatnia trasę i przy średniej prędkości z całej trasy 3000 km która wyszła róne 92 km/h w samochodzie z pełnym obciążeniem na tej trasie wyszło spalanie 6,3 l/100 km . Bez funkcji ECo miesiąc temu na tej samej trasie miałem 6,5 l/100 km przy tych samych parametrach jazdy i tej samej trasie. Wyprzedzanie na autostradzie bez problemu. Zawsze ustawiałem prędkość na tempomacie na 130 km/h czyli wg GPS - 126 km/h( na całej trasie zarówno na S-kach i autostradach , trasa Warszawa- Liege/Belgia ( przez Wrocław) w obie strony
Tempomat w Dacii nie ustępuje innym tempomatem w pojazdach tej klasy - jego jedynym zadaniem jest utrzymywanie prędkości i robi to bardzo dobrze. Właśnie wróciłem z trasy 3000 km w ciągu 3 dni i działanie tempomatu było wzorowe. Po prostu robi swoją robotę tak jak i samochód - ma mnie przewieźć z punkt A do B .
To nie jest tempomat adaptacyjny - nie wymagaj od niego niczego więcej niż tego do czego został zrobiony

dacialoganmcv - 2017-08-26, 18:17

U mnie 90% to trasa, a może i więcej. Więc oszczędności w mieście nie są dla mnie. A tempomat działa wzorowo. Dokładnie tak jak powinien. Czyli trzyma prędkość. Tyle i aż tyle. Teraz do przysłowiowego sklepu po mieście jadę na tempomacie, bo człowiek do dobrego szybko się przyzwyczają. A fakt, że to może któreś auto z kolei z tempomatem (z wyboru i za dopłatą) i nie wyobrażam sobie auta bez tego dodatku. Radia może nie być, a tempomat musi być. 250 km z Wrocławia do Łodzi trasą S8 ze stałą prędkością 110 km. Po wjeździe na A2, gdzie dzicy ludzie w kierunku stolicy gnają, tempomat staje się bezużyteczny.
kicpra - 2017-08-27, 10:34

U mnie odwrotnie, tempomatu może nie być ale radio być musi.
luk006 - 2017-08-27, 12:28

A ja wczoraj ponownie zatankowałem. 60% podmiejskie dróżki / 40% miasto - spalanie LPG 8,2 l/100 km. :-) .
michele - 2017-08-28, 20:26

Kolego lubię czytać takie posty... Jeszcze nie jeżdżę na gazie, ale się nakręcam, że około 9l mi będzie palił... Narazie 7.5Pb wychodzi...
CzarnY - 2017-08-29, 10:12

U mnie 100% miasta wychodzi średnio 10,5l
dorpa - 2017-08-29, 10:43

U mnie podobnie w mieście.
Ostatnia trasa 180km z odcinkami autostrady ~20km przy 150 km/h oraz resztą drogi krajowej z wyprzedzaniem wyszło ok. 11l. Przy tym sporo wyprzedzania oraz długie postoje z włączonym silnikiem

luk006 - 2017-08-29, 22:32

W dniu dzisiejszym trafiła mi się trasa do Stolicy i z powrotem. Najpierw dygresja co do trybu Eco - jeżdżę na nim niemal cały czas i jedyna różnica jaką widzę, to spore podjazd, więc opcja cały czas włączona :-) . Jechaliśmy stałym składem, czyli 2+2, jednak w dniu dzisiejszym postawiłem na moim zdaniem stosunkowo spokojną jazdę, tj. odcinek drogi krajowej prowadzący do autostrady (ok. 40 km.) przebyłem z prędkością ok. 90 km/h, natomiast na autostradzie i "esce" włączyłem tempomat na prędkość 130 km/h, mając wszystko w nosie. Jadąc "tam" ruch był niewielki, do tego blady świt, więc jazda bez klimy i po pierwszych 290 kilometrach (z czego przypominam ok. 40 km. to droga krajowa) spalanie wyniosło.... uwaga, uwaga... 8,81 l/100 km :-D :-D :-D . No i jak miska mi się ma nie cieszyć???

Następny odcinek, ten między Łodzią i Warszawą, śmiało nazwałbym "zapier@#$aj lub giń". Ludzie pędzą jak wariaci do swoich korporacji, zatem mamy do wyboru - jechać 89 km/h razem z TIRami lub gnać lewym pasem 150 na godzinę, zwalniając co chwila o ok. 40-50 km/h. Wybrałem opcję numer dwa, jednak nie wiem czy słusznie, ponieważ oczywiście miało to odzwierciedlenie pod dystrybutorem. Biorąc pod uwagę styl jazdy, a do tego stołeczne korki wynik ok. 11 litrów jest mniej zadowalający, choć niestety trzeba to przyznać - adekwatny.

Droga powrotna, to ponowne ustawienie tempomatu na 130km/h i bardzo rzadkie przekroczenie tej prędkości przy wyprzedzaniu. Jednym słowem 100% autostrad lub "esek" + cały czas klima i spalanie... 9,2 l/100 km. Znów micha mnie się cieszy :-) .

Nie chciało mi się po przyjeździe tankować auta, by sprawdzić ile spaliło na ostatnim odcinku - zrobię to jutro jak nie zapomnę.

Kilka spostrzeżeń na temat samej jazdy. Tempomat jest rewelacyjną rzeczą. Przy małym natężeniu ruchu, ewentualne zwalnianie, przyśpieszanie można realizować przyciskami na kierownicy, a poza tym prawa noga cały czas odpoczywa. Nie ukrywam, że przy długich trasach, trochę mnie pobolewała (jakieś powykręcane człowiek ma te kopyta ;-) ). Hałas przy prędkości 130 km/h niemal żaden, radio gra cichutko, słychać mamrotanie pod nosem małżonki ;-) , więc i po raz kolejny dziwię się użytkownikom, którzy mocno utyskiwali na niego. Generalnie przejechałem dziś ponad 900 km., żyję i mam się dobrze. Lodziara jest świetnym kompanem rodzinnych podróży. Z każdym przejechanym kilometrem zakochuję się w Niej i utwierdzam, że Jej zakup, był najlepszą decyzją z możliwych ;-) .

I jeszcze z innej beczki. Wiadomo, że ceny paliw przy drogach typu "A" i "S" są nieco droższe, ale 2,59 zł lub 2,39 zł. za litr LPG, to moim zdaniem sporo. Naturalnie jeśli mamy 10 minut czasu, wystarczy zjazd z drogi i na jakiejkolwiek stacji oszczędzamy przynajmniej 40-60 groszy na litrze.

A co do samych dróg, to ostatni raz w Warszawie, jadąc samochodem, byłem epokę temu, bo chyba w 2010 lub 2011. Niestety były to czasy, kiedy dystans ok. 460 kilometrów z Wałbrzycha do Warszawy pochłaniał 7-8 godzin. Oprócz tego, że sam czas skrócił się o połowę, bo jechaliśmy ok. 4:15, mimo dwóch postojów (tankowanie i malutkie pęcherzyki moich pociech ;-) ), to jestem mega zaskoczony, tym jak wygląda wlot do Wawy i przejazd na lotnisko. Pamiętam katorgę w Jankach, Raszynie itp., bo jadąc z Dolnego Śląska wpadało się do Stolicy "Gierkówką". Teraz ciach i ani się nie obejrzy człowiek i jest na miejscu. Z tego co widziałem na mapie, przelot w kierunku Białegostoku, również poprowadzony jest "eską" i jest miły, łatwy i przyjemny do przejechania.

No i jeszcze chwilka refleksji. Pamiętam ubiegłą dekadę gdzie u nas na Dolnym Śląsku była podziurawiona A4 z betonowych, poniemieckich płyt, A18 to samo, a o Autostradowej Obwodnicy Wrocławia czyli A8 nikt nawet nie marzył i przejechanie Wrocławia z węzła bielańskiego w kierunku na Warszawę zajmowało czasami 2 godziny. Biorąc pod uwagę, jak teraz to wygląda, gdzie mamy A4, S8, AOW, do tego - w skali kraju - A1, A2 oraz sporo odcinków wszelkiej maści "esek", które niebawem połączą się w całość, a na samym Dolnym Śląsku za moment otworzą się kolejne odcinki S5 (Wrocław-Poznań jeszcze w chyba tym roku), S3 (Bolków-Zielona Góra w maju 2018), to naprawdę serducho się cieszy, że idzie to w tym kierunku. Boże broń, żadnej frakcji rządzącej nie chcę chwalić lub ganić, gdyż wychodzę z założenia, że pies im wszystkim mordy lizał, ale drogi zaczynamy mieć bardzo fajne :-) . Takie jest moje odczucie, jako przeciętnego, szarego obywatela tegoż kraju. I wiecie co? Jestem z tego bardzo dumny, że nasza sieć drogowa przybiera taki kształt :-) !

route2000 - 2017-08-30, 09:11

I jeszcze dojdzie Via Carpatia i będzie git.
Jazda z Salonik do Kłajpedy będzie już szybka, a w samej Polsce to już migiem do kilku wschodnich miast. :-)

Dymek - 2017-08-30, 09:27

luk006 napisał/a:
Najpierw dygresja co do trybu Eco - jeżdżę na nim niemal cały czas i jedyna różnica jaką widzę, to spore podjazd, więc opcja cały czas włączona...

Przepraszam- kombinuję na wszystkie strony i nie wiem co miałeś na myśli (a chciałbym) ;-)

luk006 - 2017-08-30, 10:31

Chodziło o spore podjazdy :-) . Tylko na nich dostrzegam różnicę w dynamice, pomiędzy włączonym, a wyłączonym ECO. :-)
kicpra - 2017-08-30, 12:47

S8 z Warszawy w stronę Białego bym się tak nie ekscytował bo stoi codziennie :-D .
luk006 - 2017-11-18, 13:02

Temat trochę obumiera, dlatego szybka wrzutka na temat zimówek. Generalnie zauważyłem, że nasze Lodziary muszą mieć oponki o podwyższonej nośności czyli z indeksem "92" zamiast "88". Stąd też mój wybór padł na oponki Nexen Winguard Snow'G taka jak na zdjęciu. Czytałem, wybierałem aż w końcu zdecydowałem się na nią. Opona ma świetne recenzje, średnia ocena na oponeo to 5,2/6. W Motorze albo Auto Świecie zajęła 10 miejsce na 50 opon, więc chyba przyzwoicie. Cenowo też jest rewelacja.

Pierwsze spostrzeżenia - oponki baaardzo ciche a spalanie identyczne jak na letnich.

marko - 2017-11-18, 18:01

Skąd wynika to że muszą Lodgy musi mieć opony o podwyższonej nośności?
Owszem letnie opony na których moja Lodgy wyjechała mają indeks "91" - czyli 615 kg na oponę. Natomiast opony zimowe które otrzymałem posiadały indeks nośności "87" co odpowiada 545 kg na oponę. Mnożąc 545 przez 4 otrzymujemy 2180 kg co przy dopuszczalnej maksymalnej całkowitej masie samochodu wynoszącej 1849 daje spory zapas wynoszący 331 kg. Przy oponach letnich i indeksie "91" iloczyn wynosi 2460 kg co daje różnicę aż 611 kg.
Fakt że jak na taki samochód i wersję 7 osobową to 7 rosłych mężczyzn z mięśniem piwnym czy tam przepukliną jak kto woli ważących po 100 kg to dopuszczalna maksymalna masa całkowita pojazdu zostaje zdecydowanie przekroczona.
Tyle że co po "wzmocnionych" oponach skoro inne elementy po takiej jeździe się mogą posypać.

luk006 - 2017-11-18, 23:11

Oponki o podwyższonej nośności były założone seryjnie, stąd też zakładam, że takie mają być. Co do wagi, ostatni wakacyjny wyjazd pokazał, że DMC w Lodzi to wcale nie jest tak dużo i obawiałem się, że mogę być na styku, lub też nawet lekko na plus...
luk006 - 2018-08-28, 00:20

A więc po dłuższej przerwie, jeśli można, to naskrobię parę słów o mojej Drakulce...
Dzisiaj wróciliśmy z Chorwacji, więc Padaczka ma już 31 578 km. Dzielna jest jak diabli :-) . Po tym okresie eksploatacji jedyny i największy wkurw jest na fakt, że trzy razy byłem w ASO, by czyścili mi jakiś zawór LPG, o którym pisałem wcześniej. Pies trącał... Robią to na gwarancji, zobaczymy jak będzie po?
Poza tym, jak się troszkę mocniej depta, to lubi olej, jednak z drugiej strony nie wiem, czy wyjdzie ze szczenię (tak się w Wałbrzychu i nietylko mawia, nikczemną flaszkę o pojemności 100 ml) na 1000 km?
Oprócz tego, przyznam, że nadal jestem zakochany w tym aucie, zwłaszcza po takiej trasie jak dzisiaj. Muszę powiedzieć, że jak na chłopa 150 kg, mogło by być ciut wygodniej... Tak jakby były jeszcze jeden, może dwa ząbki możliwości przesunięcia fotela do tyłu, a całe auto miało 10 cm więcej, byłoby pięknie. Ale o tym pisałem wcześniej, więc do k...wy nędzy i ja mógłbym mieć niższy cholesterol, cukier i mieć ze 20 centymetrów mniej (chodzi o wzrost, nie o... ;-) ).
Ale co najważniejsze... Ponownie Daczka zawiozła nas i przywiozła z urlopu (4 dorosłych o posturze muminków i dwoje mizernych dzieci). W ciągu 10 dni walnęła prawie 2600 km i najpiękniejsze jest spalanie, mimo że na głowie miała niemały beret w postaci bagażnika Baracuda 300, który poza nawiasem, serdecznie polecam. Średnio 10,12 l/100 km Pb oraz 11,31 litra LPG, gdzie prędkość oscylowała w okolicach 140-150 km/h, a i parę razy Drakula poleciała 160-170 km/h.
Nooo i jakby tak przy 140-170 km/h było ciut ciszej, cobym mógł słyszeć o co się moje dzieci kłócą między drugim a trzecim rzędem, to też byłoby dobrze. Poza tym, teściowa przejechała na strzała 1200 km w trzecim rzędzie, przy zamiennym towarzystwie któregoś z wnucząt i kobieta żyje, kontaktuje ze światem, ma się nieźle. A kobitka, nie tylko cukier i cholesterol ma tylko trochę mniejszy ode mnie ;-) (nie no, sprawdzone info, chodziło mi tylko o wagę ;-) ).
Reasumując, chwalę Pana, gdyż rozważałem zakup kilkuletniego C4 Grand Picasso, jednak wybór padł na nową Lodzię :-) . Również dzięki temu forum :-) . Za 56 tys. wolę nową Lodzię z LPG, niż cokolwiek innego... A i jakąś tam przedłużoną gwarancję mam i darmowe przeglądy itp., itd... Jestem orendownikiem tego auta z napędem LPG :-) . Łukasz - anonimowy... cholera to nie te forum ;-) ....

Marek1603 - 2018-08-28, 05:41

I tak trzymać dalej.
CzarnY - 2018-08-28, 09:31

No to widzisz - u mnie po 45 tyś zero dolewek oleju - jeedynie płyn chłodniczy gdzieś zgubił :) I zaworek też padł w tz między czasie :)
marko - 2018-08-28, 12:31

Oby tak dalej i przyznaję, że to jest przebieg a nie jak u mnie zaledwie 4200km po przeszło roku użytkowania i to z wyjazdem na wakacje. Co muszę przyznać że jazda w trasie to sama przyjemność. Zapełnienie teoretycznie 4 osoby ale wagowo to będzie w sumie 5-ka takich 75kg osobników. Do tego cały kufer walizek i "przydasi". Prędkość zgodna z kodeksem drogowym a spalanie 6,2 - 6,4 L/100km benzyny.
Pozdrawiam

Dracid - 2018-08-28, 13:26

Swoją za 14 miesięcy najechałem 51000 km (w tym chyba 4 trasy, gdzie w ciągu 5-6 dni robiłem po 5000 km). Podzielam zachwyt luk006 - auto wg mnie proste jak drut, za to bezkonkurencyjnie funkcjonalne. Ale to opiszę, jak się zbiorę do komentarzy o swojej maszynie.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group